Inscenizacja II cz. Dziadów

Transkrypt

Inscenizacja II cz. Dziadów
PEWNEJ NOCY NA ZAMKU – opowiadanie.
Faustyna Tadych klasa 2b gimnazjum
Pewnej nocy na zamku ochroniarz zamykający budynek był pewny, że nie ma nikogo
w środku i zamknął tam młodą dziewczynę, która zgubiła się podczas wycieczki.
Zaczęło się robić ciemno. Ania, wędrując po ciemnych korytarzach, szukała wyjścia.
W zamku panowała przerażająca cisza. Nagle dziewczyna usłyszała jakiś hałas. Dochodził on
z komnat. Pobiegła tam, myśląc, że może jest tam ktoś, kto pomoże jej znaleźć wyjście.
Drzwi były zamknięte, jednak kiedy nacisnęła klamkę po raz drugi, otworzyły się. Zobaczyła
wysoką, białą postać, która spacerowała po korytarzach. Ania postanowiła się schować, ale
kiedy po cichu skradała w stronę drzwi, duch odwrócił się do niej i uśmiechnął, po czym
zniknął. Przerażona dziewczyna pobiegła przed siebie, nie zwracając uwagi na nic. W pewnej
chwili zobaczyła przed sobą drzwi, które były otwarte. Była szczęśliwa, że wreszcie opuści
straszny zamek, bo przed nią rozciągała się wielka polana i las.
Szła jak najdalej od zamku. Ciekawiło ją, czy za lasem znajdzie jakieś wyjście. Coraz
bardziej zagłębiała się w las. Nie było to już to samo miejsce, co na początku. Im dalej była w
lesie, tym to miejsce stawało się straszniejsze. W pewnej chwili uświadomiła sobie, że nie
wie, jak stąd wyjść.
Las teraz był ponury i mroczny. Piękne zielone drzewa zamieniły się w bezlistne i
powykręcane. Z każdym krokiem stawało się tu coraz ciemniej. Można było tu usłyszeć ryki
niedźwiedzi i wycie wilków.
Dziewczyna zaczęła iść coraz szybciej. Zauważyła mała chatkę. Wyglądała na starą i
opuszczoną, ale postanowiła schronić się tam przed zwierzętami. Drzwi były otwarte.
Ania nie wiedziała czy wejść. Ogarnął ją strach. Bała się, co tam zobaczy. Ciekawość
zwyciężyła. Po cichu weszła do środka. Była bardzo zdziwiona, ponieważ dom w środku
wyglądał na wyremontowany. Pomyślała, że może będzie tu telefon, z którego mogłaby
zadzwonić po pomoc. Z nadzieją przeszukała każdy kąt, jednak nie znalazła nic, co mogłoby
pomóc.
Został jej jeszcze strych. Pomimo ogromnego strachu weszła na górę. Było tu dużo
starych rzeczy. Zobaczyła obrazek przedstawiający jakąś rodzinę.
Nagle usłyszała huk. Nie zastanawiając się długo, pobiegła na dół, zabierając ze sobą
zdjęcie. Bała się tego, co zobaczy, ale wiedziała, że może to być ktoś, kto tu mieszka. Nie
było tam nikogo, a wszystko leżało na swoim miejscu. Dziewczyna była już tak zmęczona, że
postanowiła zasnąć.
Obudził ją dźwięk otwieranego zamka. Była przy wejściu do zamku a ochroniarz
właśnie wpuszczał pracowników. Czy to wszystko jej się śniło? Na początku tak myślała, ale
po chwili wyciągnęła z kieszeni zdjęcie pewnej rodziny. Szybko spojrzała przez okno. Teraz
nie było tam żadnego lasu. Zastanawiała się, gdzie była przez całą noc, jednak nie potrafiła
tego wytłumaczyć. Cieszyła się tylko, że to wszystko ma już za sobą i zaraz wróci do domu.