"Dziennika Polskiego Nowosądeckiego", wydanie z 5 VI 2005

Transkrypt

"Dziennika Polskiego Nowosądeckiego", wydanie z 5 VI 2005
Region
VI
3 czerwca, 2005/DZIENNIK NOWOSĄDECKI
3 czerwca, 2005/DZIENNIK NOWOSĄDECKI
Region
VII
Papież z fabryki pomników
FOT. RM
„Pamiętajmy
o jednym –
pomnik nie jest
stawiany dla
Papieża – On
rzeczywiście
takich
pomników nie
potrzebuje. Ten
pomnik
stawiamy dla
nas samych –
bo to my go
potrzebujemy
(...) jako
symbol tych
wartości, które
Papież
przedstawia
i głosi”.
ANTONI MENDRELA
OMI, POMYSŁODAWCA
POMNIKA W TORONTO
motto
ze strony internetowej
Kazimierza Ożoga, doktoranta KUL, autora doktoratu
o pomnikach Jana Pawła II.
Na jego stronie internetowej
znajdziemy zdjęcia większości powstałych w Polsce
pomników papieża. Zdecydowana większość z nich
postała za życia Ojca Świętego. Jest ich 230. Po śmierci papieża kolejnych 40
miejscowości w Polsce zgłosiło chęć wybudowania mu
pomnika. Wśród nich Nowy
Sącz. Kilkanaście spośród
tych czterdziestu wsi i miast
zamówiło pomniki u prof.
Czesława Dźwigaja. Także
Nowy Sącz.
W mieście wiadomo
o tym tylko nieoficjalnie, bo
budowa pomnika na miej-
To
Pomnik Jana Pawła II, który stanie na sądeckim rynku będzie sięgał I piętra ratusza. Stać będzie na wysokim, granitowym postumencie. Postać papieża w stroju
liturgicznym, z pastorałem w ręku, zostanie odlana z brązu. Powstanie mo
onument podobny jak w Limanowej (zdjęcie obok). Tyle, że większy.
Także autor będzie ten sam – prof. Czesław Dźwigaj.
skim rynku jest pilnie strzeżoną w ratuszu tajemnicą.
Podobnie jak nazwisko
sponsora, który ma w końcu
prawo zastrzec sobie anonimowość. Zwłaszcza, że gotów jest wydać na monument dwa miliony złotych.
– Żadne arcydzieło nie
powstaje w wyniku konsultacji społecznych – uważa
Józef A. Wiktor, prezydent
Nowego Sącza. Taką informację piórem swego rzecznika prasowego opublikował
na stronie internetowej.
A więc założenie jest następujące: w Nowym Sączu
ma powstać pomnik – arcydzieło!
Czemu więc zamówiono
jego wykonanie u Czesława
Dźwigaja, w środowisku artystycznym uchodzącego za
seryjnego producenta papieskich pomników? Taką informację podała 15 maja Katolicka Agencja Informacyjna.
„Ogromny, 10-metrowy
pomnik Jana Pawła II stanie
w Nowym Sączu. Jego spodziewany koszt – nawet
2 mln zł – przekroczy wartość wszystkich dotychczasowych pomników Papieża
w Polsce. Sfinansowanie
przedsięwzięcia, na które
wyraziła zgodę Rada Miasta,
zadeklarowała grupa sądeczan, na razie anonimowych. Zdaniem prezydenta
Nowego Sącza, Józefa Antoniego Wiktora, decyzja została podjęta w odpowiedzi
na prośby licznych środowisk i mieszkańców” – podaje KAI.
Prezydent tej informacji
nie sprostował, można więc
przyjąć, że jest prawdziwa.
Wczoraj potwierdził ją ks. dr
Zbigniew Dusza z Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
Arcydzieło na czas
18 kwietnia Jerzy Leśniak, rzecznik prasowy
Urzędu Miasta podał taką informację:
„W Sączu musi stanąć pomnik arcydzieło, taki jak np.
monument Jerzego Jarnuszkiewicza na dziedzińcu KUL
w Lublinie oddający moment
z października 1978, gdy
podczas swego ingresu Papież podniósł i objął przyklękającego przed nim kardyna-
Pomnik papieża w Studzienicznej
ła Wyszyńskiego. Piękny jest
też pomnik w Kaliszu, dłuta
zaprzyjaźnionego z Nowym
Sączem prof. Jana Kucza.
Kaliski Papież pochyla się
nad małą, nieśmiałą dziewczynką w chusteczce na głowie.
Obowiązkiem artysty, jego geniuszu twórczego, będzie więc upamiętnienie,
w brązie, spiżu, marmurze
Fot. Kazimierz Ożóg
czy innym materiale, bliskich związków Ojca Świętego z naszym miastem i regionem”.
Problem w tym, iż władze miasta założyły, że to
wybitne dzieło musi powstać w ciągu kilku miesięcy. Prezydent wyznaczył
termin odsłonięcia na 16
października tego roku. Nie
sposób znaleźć wśród wy-
W nieodległych
Chomranicach
od pięciu lat
stoi jego
Papież. Niby
ładny, sęk
w tym jednak,
że pięćset
kilometrów
dalej, pod
Augustowem,
stoi identyczna
figura,
różniąca się
jedynie
obecnością
laseczki, na
której podpiera
się Ojciec
Święty
sam prezydent, pod dyktando sponsora. Co dobitnie
podkreśla na stronie miasta:
„Każdy, kto proponuje
wzniesienie pomnika w innym miejscu (na Plantach,
przy ruinach zamku, przy
tym czy tamtym kościele),
niech od razu wskaże źródło
finansowania tego przedsięwzięcia”. Najgorzej, że jeśli
prezydent nie przyjmie hojnego daru: „Nowy Sącz będzie jednym z nielicznych
miast w Polsce nie mających
pomnika papieskiego” – martwi się Jerzy Leśniak.
Może lepiej nie mieć pomnika, niż postawić kolejny
do innych podobny, lub równie szpetny, co słynny „Mickiewicz” na plantach sądeckich? Nowosądecki pomnik
miał być wybitnym arcydziełem, a będzie jednym z wielu
jemu podobnych. W okolicy
mamy pomniki dłuta Czesława Dźwigaja: w Chomranicach, w Limanowej, w Nowym
Wiśniczu, w Zakopanem...
Oddajmy głos profesorowi Janowi Kuczowi, który
dla Kalisza zrobił pomnik
papieża uznany za najpiękniejszy taki monument
w Polsce:
„Zależy mi bardzo, by
(...) uniknąć rozpowszechnionych manier, które możemy zauważyć w Polsce
oglądając powstające pomniki
Ojca
Świętego.
Wszystkie te „pomniczyska” będą się rozpadać, będą się śmiać z tego; to są takie kukły – te papieże”.
Monika Kowalczyk
Reprodukcja z kwartalnika Urzędu Miasta, dokładnie w tym miejscu stanie pomnik
W aurze tajemnicy
Pomnik papieża w Ch
homranicach
– Kazimierz Ożóg, – historyk sztuki
Fot. Kazimierz Ożóg
bitnych artystów, profesorów Akademii Sztuk Pięknych, rzeźbiarza, który pracuje tak szybko. Nie da się
stworzyć wybitnego dzieła
w pięć miesięcy.
Co więc zostaje?
Projekt
zamówiono
u prof. Czesława Dźwigaja.
Nikt w Polsce nie pracuje tak
szybko, jak pracownia profesora.
W Nowym Sączu decyzje
w sprawie papieskiego pomnika zapadają w zaciszu
gabinetu prezydenta i jego
rzecznika prasowego. Wtajemniczony nie został nawet
zastępca prezydenta Stanisław Kaim, który na nasze
pytanie o pomnik odpowiada: – Ja naprawdę nic nie
wiem. Orientują się tylko
pan rzecznik z prezydentem.
Zapewne wie coś o pomniku także owiany tajemnicą sponsor (kuria mówi
wprost o Józefie Koralu),
który ponoć wskazał prezydentowi miejsce, gdzie powinien stanąć monument. Ma
to być południowo – zachodni narożnik rynku. Papież,
„powinien patrzeć na Kolegiatę Św. Małgorzaty, którą
wyniósł do godności bazyliki
specjalną bullą z okazji 700lecia Królewskiego Miasta
Nowego Sącza 12 maja 1992
roku (...)” – opisał życzenie
sponsorów rzecznik UM.
Miejsce zostało dokładnie
wskazane
na
zdjęciu
w kwartalniku informacyjnym Urzędu Miasta, a wszel-
kie głosy krytyki natychmiast stłumione nie cierpiącym sprzeciwu słowami:
„(...) Buduj, bracie, tam
gdzie chcesz, jeżeli wykładasz na to własne pieniądze,
nie rządź natomiast cudzymi
złotówkami” (cytat z internetowej publikacji na oficjalnych stronach miasta pt. Pomnik ze „świętą legitymacją”
18.04.2005).
Sponsor płaci i wymaga
W tej samej publikacji
czytamy: „Zapomina się
o sponsorach, którzy pragną
sfinansować to dzieło, czyli
Od autorki
pokryć w całości koszty
związane z projektem i realizacją monumentu wraz z zagospodarowaniem terenu
wokół niego. Powinniśmy
zatem wznieść się ponad sądeckie piekiełko i być im
wdzięczni za hojny dar oraz
uszanować ich wolę, co do
lokalizacji pomnika (...)”.
Te słowa nie pozostawiają
złudzeń, kto ma decydujący
głos w tej sprawie.
Wbrew
doniesieniom
KAI, że pomnik powstaje
„w odpowiedzi na prośby
licznych środowisk i mieszkańców”, decyzję podejmuje
Postawmy papieżowi
dziesięcio, nawet
dwudziestometrowy pomnik:
z brązu, marmuru, a nawet
ze złota, jeśli wystarczy
pieniędzy. Odpowiedzmy
sobie tylko na jedno pytanie:
na ile monument ten będzie
wyrazem naszego szacunku
i miłości dla Ojca Świętego,
a na ile ma dowieść
przewagi, jaką daje poczucie
władzy i posiadanie
pieniędzy? Nie zapominajmy
o jednym, drobnym
szczególe – wielkości dzieła
sztuki, ani tym bardziej
Wielkiego Papieża Polaka
nie mierzy się w metrach...
Komentują dla „Dziennik a”
Kazimierz Ożóg, historyk sztuki,
pisze na KUL doktorat na temat
pomników papieskich:
owy Sącz, otoczony pomnikami znajdującymi
się w Chomranicach, Tylmanowej, Chruślicach,
Sękowej, Limanowej, postanowił uczcić Papieża już po jego śmierci. No i dobrze. Szkoda tylko, że władze
miejskie i kościelne swoimi działaniami
wpisują się w dotychczasowe, charakterystyczne schematy. Pomnik musi być jak
N
najokazalszy i jak najszybciej odsłonięty.
Ten pośpiech dla dzieła sztuki, jakim powinien być pomnik rzeźbiarski jest najczęściej zabójczy. Zwłaszcza, gdy zamówienie realizuje rzeźbiarz mający do tej
pory na swoim koncie ponad 30 pomników Papieża, a w międzyczasie pracujący
nad kolejnymi kilkunastu... Tempo, w którym pracuje pan Dźwigaj jest szalone
i musi skutkować niedociągnięciami technicznymi, formalnymi pomyłkami, kopiowaniem swoich wcześniejszych projektów... W nieodległych Chomranicach od
pięciu lat stoi jego Papież. Niby ładny, sęk
w tym jednak, że pięćset kilometrów dalej, pod Augustowem, stoi identyczna figura, różniąca się jedynie obecnością laseczki, na której podpiera się Ojciec Święty. Jeśli Nowemu Sączowi zależy na takim
tempie i licheńskich rozmiarach, może
przecież zwrócić się do Józefa Siwonia
spod Jarosławia, produkującego nawet
8,5 metrowe figury Jana Pawła II z żywicy
polimerowej. Jest lżejsza, tańsza, rocznica
urodzin Papieża już minęła, ale wciąż
można by zdążyć na jubileusz Papieskiej
pielgrzymki... Smutne jest to, że w konfrontacji z takimi pomysłami żadnych
szans nie mają ludzie ze znakomitymi
ideami – młodzi, utalentowani rzeźbiarze,
lub poważni nestorzy rzeźby, tacy jak np.
prof. Jan Kucz.
Prof. Andrzej Szarek, rzeźbiarz,
współtwórca Nowosądeckiej
Małej Galerii:
C
zesław Dźwigaj, który
ma na koncie 34 pomniki papieża, jest –
można by wręcz powiedzieć – rzemieślni-
kiem i sprzedawcą tych pomników.
Dziwię się, że jeszcze go rektor nie
wyrzucił z Akademii Sztuk Pięknych.
Ja bym to natychmiast zrobił. Mam
wrażenie, że pracuje od sztancy. Jego
pomniki są moim zdaniem na bardzo
niskim artystycznym poziomie.
W wielu przypadkach składają się
z jednakowych elementów. Prof. Dźwigaj ma fabrykę robienia pomników.
Paradoks polega w Polsce na tym, że
o wyborze dzieła, pomnika nie decydują właściwe osoby. Zamiast zasięgnąć opinii autorytetów, kierują się
modą np. na Dźwigaja. Jeżeli chcemy
upamiętnić wielkiego papieża, nie
umniejszajmy jego wielkości małym
dziełem, słabym pomnikiem. Jeżeli
ma powstać kolejna szmira pana
Dźwigaja, jestem absolutnie przeciwny. Nowy Sącz ma dziś wybór najgorszych pomników na świecie. Jeśli teraz kolejny profesor z Krakowa postawi u nas pomnik, będę uważał, że jesteśmy takim śmietnikiem pomnikowym, do którego łatwo trafić, ponieważ czynimy z siebie wyjątkowo małomiasteczkowego partnera”.
Ks. dr Zbigniew Dusza, ekonom
i moderator Kurii Diecezjalnej
w Tarnowie, kanonik honorowy
Kapituły Katedralnej, członek
komisji do spraw sztuki w diecezji
tarnowskiej:
omnik to sprawa publiczna,
nie żadna tajemnica, symulacje i projekty były prezentowane u pana Korala, sponsora, powinno zobaczyć je też
społeczeństwo miasta Nowego Sącza. Komi-
P
sja obejrzała projekt prof. Dźwigaja, wyraziła
swoje opinie, zgłosiła uwagi. Ksiądz biskup
napisze do Rady Miasta oficjalną opinię Kościoła. Zgadzam się, że pomniki autorstwa
prof. Dźwigaja to swego rodzaju artystyczna
fabryka. Cóż, jestem realistą. Inwestor, który
płaci ma prawo wybrać wykonawcę. Osobiście uważam prof. Dźwigaja za niezłego rzeźbiarza. Trudno jednak uniknąć pewnych podobieństw wykonując – jak on – takie ilości
pomników. Komisja do spraw sztuki nie ma
wpływu na wybór wykonawcy pomnika.
Zresztą, gdyby projekt był absolutnym kiczem, na pewno bym protestował.