Bronina Stara Kuźnia

Transkrypt

Bronina Stara Kuźnia
Publikacja powstała w wyniku współpracy Buskiego Samorządowego Centrum Kultury
z Wydziałem Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
W Starej kuźni, młody duch
Podążając Szlakiem Wokół Słońca, który skupia wiele ciekawych i pięknych
miejsc powiatu buskiego, możemy natrafić na takie perełki jak Bronina. Niby niewielka
wieś, ale jednak mająca w sobie coś szczególnego, m.in. Jaskinie Sawickiego i Starą
Kuźnię.
Bronina to mała wieś, znajdująca się nieopodal Buska-Zdroju. Pomimo stosunkowo,
niewielkiej liczby mieszkańców, zapisała się ona na kartach historii nie tylko województwa
świętokrzyskiego, ale też całej Polski. Wszystko to dzięki, stoczonej tam bitwie w 1939 roku.
Była to jedna z dwóch największych bitew obronnych w rejonie kieleckim. Udział w niej
wzięła 22 Dywizja Piechoty Górskiej pod dowództwem Leopolda Endela-Ragisa oraz 5
oddział wydziału z niemieckiego VII Korpusu. Polacy ponieśli w tej potyczce duże straty.
Dla upamiętnienia poległych żołnierzy, przy skrzyżowaniu drogi Kielce-Tarnów z trasą do
Widuchowy postawiony został pomnik.
Pomnik ku pamięci poległych
w bitwie pod Broniną 9 września 1939 r.
fot. A. Piątkowska
Publikacja powstała w wyniku współpracy Buskiego Samorządowego Centrum Kultury
z Wydziałem Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Bronina, zawsze była ośrodkiem produkcji elementów zbrojnych. Skupmy się, więc na
miejscu, w którym po dziś dzień można obserwować wszystkie etapy produkcji broni.
Stara Kuźnia powstała około 9 lat temu. Nazwa tego miejsca nawiązuje do drzewa, z którego
zostało zbudowane. Ma ono 150 lat. Miejsce to ma charakter „żywego muzeum”, zwiedzający
mogą nie tylko biernie oglądać wystawione eksponaty, czyli gotowe produkty tamtejszych
kowali, ale również samodzielnie wybić monetę i zobaczyć, na czym polega praca w takim
zakładzie. Jednakowoż, nam nie udało się sprawdzić, jak ta lekcja praktyczna miałaby
wyglądać, gdyż nie było możliwości przygotowania miejsca wytopu, czyli pieca. Dodatkowo,
historie tego zakładu przybliża przewodnik. Początkowo kuźnia ta powstała, by produkować
repliki broni dawnej np. szabli i sztyletów. Kolejnym eksponatem tego typu jest armata, która
po dziś dzień jest gotowa do użytku.
Po kilku latach od otwarcia, zaczęto odchodzić od produkcji replik, a skupiono się na
kowalstwie użytkowym i ozdobnym, m.in. świecznik minutnik, kwiaty wykonane ze stali,
osłony do lamp, bramy, barierki, zdobienia drzwi, monety. Transformacja ta, nie zaszkodziła
firmie, której współwłaścicielem jest Stanisław Kozioł, jak sam podkreśla, praca rzemieślnika
oprócz podtrzymywania tradycji, przynosi również zyski. Każdy produkt wykonany w kuźni
jest jedyny i niepowtarzalny. Nie znajdziemy drugiego takiego samego egzemplarza, dlatego
też ich wartość jest dość wysoka, ale cóż może być wartościowszego od oryginalności?
Kowal to rzemieślnik zajmujący się kowalstwem. Zawód ten polega na tworzeniu
(wykuwaniu) przedmiotów z metalu. „W zawodzie kowala, najważniejszy jest talent.
W kuźni można nauczyć się obrabiać metal, ale potrzebna jest pasja, by ze zwykłego kawałka
metalu stworzyć coś pięknego ” - powiedział pan Stanisław, emerytowany wojskowy, którego
sam nazywa się najlepszym kowalem wśród pułkowników.
Nasz przewodnik po zakamarkach Starej Kuźni, podał nam wiele przykładów,
w których pasja kowalstwa zwyciężała nad wyuczonym zawodem. Ryszard Skuza, który
zaczynał swoja drogę zawodową, jako elektryk jest teraz znanym w całej Polsce kowalem.
Jedna z jego najsławniejszych prac jest wystawiony w Muzeum Narodowym w Kielcach,
nazywa się „Frankenstein”.
Publikacja powstała w wyniku współpracy Buskiego Samorządowego Centrum Kultury
z Wydziałem Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Młodzieńczy zapał i werwę wprowadza w bronińskiej kuźni Waldemar Zach.
Pomimo młodego wieku, pielęgnuje on rodzinne tradycje i w ramach pasji zajmuje się
kowalstwem. „Już moi przodkowie pracowali, jako kowale, więc i ja odziedziczyłem od nich
tą pasje. Jako, że pracuje na pełny etat nie mogę oddać się mojemu hobby, ale mam nadzieję,
że w przyszłości poświęcę temu całe moje życie.”
Reklama produktów Starej Kuźni, odbywa się najczęściej na targach. Jednak ostatnio
również, promowała ona swoje towary na zamku w Szydłowie, podczas turnieju rycerskiego
gdzie zadaniowo kowale mieli wykuć korony dla króla. Naszym zdaniem, takie sposoby
promocji są o wiele ciekawsze od zwykłych reklam w prasie czy internecie. W ten sposób na
własne oczy można zobaczyć jak produkowane są przedmioty, które potencjalnie możemy
potem zakupić.
„Fajna ta kuźnia, niby nic takiego, ale zawsze jakaś atrakcja jest. Ja tam lubię moją
wioskę, a jak coś ją jeszcze może rozsławić na świat, to tylko się cieszyć!” – jak mówi jedne
z młodych mieszkańców Broniny. Miejscowi są zadowoleni, z projektów unijnych, które ich
dotyczą. O dziwo w samych superlatywach oceniają pracę władz gminnych i ich poczynania
względem mieszkańców. Są dumni ze swojego dziedzictwa i ośrodków kultury, które
pomagają w rozwijaniu talentów, często nieposiadających perspektyw i biednych rodzin.
„Najważniejsze to znaleźć w swoim życiu pasję, a potem pracować robiąc to, co się kocha” –
jak zwykł mawiać pan Stanisław.
Autorzy:
Monika Czerwińska
Aleksandra Piątkowska
Dziennikarstwo i komunikacja społeczna r. II

Podobne dokumenty