pobierz wersje PDF
Transkrypt
pobierz wersje PDF
Najlepszy krytyk wśród galerzystów ,najlepszy galerzysta wśród krytyków czy po prostu właściciel jednej z najlepszych galerii w Polsce? Jakub Banasiak po latach świetnej kariery w roli krytyka(krytykant.pl) i wydawcy postanowil skoczyć na gleboką wodę otwierając galerie Kolonie,czy doświadczenia intelektualisty można przekuć na sukces w artworldzie? Jakub zdecydowal się odpowiedziec na kilka moich pytan dotyczacych jego pracy i rynku sztuki. MSG.Co sie zmienilo w twoim postrzeganiu rynku sztuki od momentu zalozenia galerii? Galerię założyłem rok (i miesiąc) temu, więc moje obserwacje - jako praktyka - dotyczą tylko tego okresu. I moim zdaniem nic się nie zmieniło - zainteresowanie kolekcjonerów jest duże, lecz rozważne. Nowi kolekcjonerzy pukają się do nas mniej więcej w tych samych interwałach czasowych. Kolekcjonerzy wiedzą czego chcą i mają bardzo dobre rozeznanie w rynku. To chyba najkrótsza charakterystyka. MSG Czy popelniles jakies bledy?czego bys teraz staral sie uniknac? Nieskromnie mówiąc - nie wydaje mi się. Zdołałem zarobić zarówno na bieżące wydatki (czynsz, produkcja wystaw, tzw. "życie"), jak i na stosunkowo drogie targi FRIEZE (nie dostaliśmy dofinansowania). Strategia, którą przyjąłem na początku zdaje się sprawdzać, ale rok to ciągle mało, żeby coś wyrokować. MSG Co decyduje o pozycji artysty w kraju i za granica? Zawsze i niezmiennie to samo: dobre prace na dobrych wystawach w dobrych galeriach/instytucjach plus liczące się targi. Wszystko inne (np. niebotyczne ceny u zarania kariery) to tylko piana, która prędzej czy później opadnie, pozostawiając wszystkich w niezbyt dogodnej sytuacji - artystów, którym "nagle" załamała się kariera, kolekcjonerów, którzy stracili pieniądze, i kuratorów, które takie kwiatki firmowali. MSG ktorzy z twoich artystow sa najwieksza szansa dla kolekcjonerow i dlaczego? W tym momencie - w różnym natężeniu - są to Katarzyna Przezwańska, Norman Leto, Magdalena Starska (galeria Kolonie reprezentuje tę artystkę od września) oraz malarze: Paweł Śliwiński i Tymek Borowski. Katarzyna Przezwańska - to jedna z najwybitniejszych artystek młodego pokolenia (ur. 1984), dwa lata po debiucie zaczyna już międzynarodową karierę. Uczestniczyła w wystawach w niemal wszystkich ważnych instytucjach w Polsce (MSN, Park Rzeźby, Instytut Awangardy, CSW, BWA Zielona Góra, Stary Browar...), właśnie wróciliśmy z targów FRIEZE, gdzie jej "anty-targowa" instalacja została wspaniale przyjęta. W lutym Kasię czeka Marrakesz Biennale, w kwietniu - rezydencja w Sao Paulo. Ceny jej prac wahają się od 2000 złotych za maleńkie prace do 25 000 za wielkie instalacje. Prace z FRIEZE - cały pokój, wraz ze ścianami - kosztował 48 000 złotych. To bez wątpienia artystka, której ceny prac rosną najszybciej i pewnie będą rosły dalej. Norman Leto - artysta o ugruntowane pozycji w Polsce (wystawy w niemal wszystkich ważnych instytucjach, prace w kolekcjach tychże), obecnie rok po premierze jego dyptyku Sailor, który został świetnie przyjęty w kraju i za granicą (zaproszenie na 4 duże festiwale filmowe, w tym niezwykle prestiżowy FIDMarseille, zakup do stałej kolekcji MOCAK-u). Obecnie pracuje nad nowym filmem, którego premiera będzie miała miejsce w czerwcu 2012 roku, prawdopodobnie na ważnej wystawie. Ceny od 5000 złotych za niewielkie symulacje cyfrowe do blisko 20 000 za film. Magdalena Starska - artystka doskonale znana w Polsce, ale ciągle nie dość rozpoznana. Autorka magnetyzujących rysunków z jednej strony (bardzo cenionych przez kolekcjonerów) i eksperymentalnych instalacji z drugiej. Charyzmatyczna postać, członkini poznańskiego Penerstwa. Ceny od 1000 złotych za malutki rysunek do 10 000 za instalację. Tymek Borowski - malarz, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Ciągle się rozwija, dynamicznie eksplorując materię malarskiego medium. W styczniu otworzy dużą indywidualną wystawę w zielonogórskim BWA, w listopadzie weźmie udział w zbiorowej wystawie w Zachęcie. Ceny od 4000 złotych za mały obraz do 15 000 za duży. Paweł Śliwiński - malarz nieco mniej rozpoznany od Tymka, ale już wzbudzający bardzo duże zainteresowanie. Świetnie przyjęto jego wystawę w Koloniach In Paint We Trust, teraz szykuje się na listopad - w londyńskiej młodej, ale bardzo dobrej i już zauważonej galerii Supplement otworzy indywidualną wystawę. Kuratorem wystawy będzie Pavel Pyś, kurator Henry Moore Institute i kurator kolekcji Anity Zabludowicz. Ceny od 4000 złotych za mały obraz do 13 500 za duży. Przed pierwszą wystawą w Koloniach jest Filip Sadowski - poeta i artysta wideo. Z kolei Paweł Sysiak to artysta tyleż wybitny, co trudny, budujący autonomiczny język wypowiedzi, stale eksperymentujący. On ciągle zaskakuje, zmienia strategie, myli tropy - stąd też budowanie jego instytucjonalno-galeryjnej drogi jest bardziej długotrwałe. Z kolei Maria Szkop to malarka uwielbiana przez kolekcjonerów (mamy dostępną jedną jej pracę - z 2007 roku...), jednak ciągle przed wystawami instytucjonalnymi. MSG W jakich targach galeria uczestniczy?czy ceny na targach roznia sie od cen w galerii?jesli tak to dlaczego? Przyjąłem zasadę, że aplikuję tylko na najlepsze targi, czyli FRIEZE i Art Basel (Liste). Mniejsze, choć można dostać się na nie bez żadnego problemu, przeważnie nie przekładają się na długofalowe zainteresowanie artystami i galerią. Zdarzają się jednak odstępstwa - kiedy "młodą" sekcję na targach przygotowują kuratorzy z dobrych instytucji. Planujemy uczestnictwo w takich właśnie targach, ale jeszcze nie znamy wyniku... Zakładałem galerię we wrześniu 2010 roku, więc każda decyzja o aplikowaniu była ryzykiem. Zdecydowałem się na FRIEZE, Liste odkładając na następny rok - nie miałbym pieniędzy na oba, a wolę nie zakładać, że dostanę dofinansowanie. Okazało się, że był to szczęśliwy wybór - dostaliśmy się i zostaliśmy świetnie przyjęci. Ceny na targach nie powinny się zmieniać - lepszą ku temu okazją są wystawy w dobrych galeriach i instytucjach czy publikacje. MSG .czy uwazasz ze istnieje potrzeba informowania srodowiska kolekcjonerskiego o zakupach jakie dokonuja muzea,inne instytucje panstwowe,funadcje oraz kolekcje korporacyjne?jesli tak to w jakiej formie? Oczywiście, wydaje mi się, że to elementarz komunikacji z kolekcjonerami. Zazwyczaj informujemy o takich wydarzeniach w specjalnym mailingu, a także w kontaktach osobistych. MSG Czy galeria korzysta z instrumentow takich jak artfacts.net? jakie inne narzedzia tego typu sa ci pomocne? Nie, nie korzystam z tego typu narzędzi. Wydaje mi się, że dobrze znam rynek polski i nieźle zagraniczny - branżowa prasa, kontakty prywatne, analiza rynku i tzw. "intuicja" jak na razie w zupełności wystarczą. MSG Jak wyglada twoim zdaniem szansa na zbudowanie zaiteresowanie klienta sztuka wideo?czy sprzedaz prac wideo wzrasta?stosunek sprzedazy wideo do prac malarskich czy wydrukow-tu chyba genialnym przykladem jest Norman Leto. Generalnie wideo jest następnym "stopniem wtajemniczenia" po malarstwie - myślę tu o skali "trudności" dzieł sztuki współczesnej, przynajmniej w powszechnym odczuciu. Wideo jest przecież do pewnego stopnia niematerialne - kolekcjoner otrzymuje DVD i certyfikat. Jednak obserwuję stały wzrost zainteresowania pracami wideo, niektórzy kolekcjonerzy zaczynają nawet budować "kolekcję w kolekcji" złożoną tylko z prac wideo. Stosunek sprzedaży prac wideo i malarstwa wynosi niemniej ciągle 10% do 90%, jednak Kolonie sprzedają tylko prace Normana Leto - to nasz jedyny "rasowy" artysta wideo, za to malarzy mamy troje. Również Filip Sadowski pracuje w tym medium, ale, jak pisałem, jego wystawa ciągle przed nami. MSG realna szansa na targi sztuki w Polsce?czy jest sens po raz kolejny sie porywac na nie?jesli nie czy istnieje jaks inna forma dzieki ktorej w jednym miejscu i jednym czasie moga spotkac sie w kraju kolekcjonerzy i wiodace badz pretendujace do tego miana galerie? Nie ma sensu - za mały rynek, za mało galerii, instytucji, magazynów i pewnie też kolekcjonerów. I chyba nie ma też takiej potrzeby - w 2 godziny można być na targach w Londynie, Bazylei, Wiedniu, Berlinie... No i raczej nie przyciągniemy zagranicznych galerii, ale, powtarzam, nie widzę takiej potrzeby. Z drugiej strony platforma spotkania jest potrzebna - jak w każdej "branży". Taki między był cel inicjatywy Gdzie jest sztuka? pierwszego polskiego gallery weekend, którego inauguracja we wrześniu tego roku wypadła fenomenalnie. Kontynuacją będzieSalon Zimowy - rodzaj nie tyle targów, co kiermaszu i takiej platformy właśnie. Będzie to impreza, na której będzie można kupić książki z artystycznych wydawnictw (40 000 Malarzy, Raster, Bęc, ArtBazaar...), ale także edycje, teczki itp. - wszystko w "ludzkich" cenach. Uznaliśmy - i to jest dokończenie odpowiedzi na pytanie o targi - że 20 targowych "boksów" w centrum Warszawy wyglądałoby karykaturalnie. Gorąco zapraszam więc na Salon Zimowy najprawdopodobniej odbędzie się w weekend 9-10 lub 10-11 grudnia w Warszawie, proszę śledzić naszą stronę WWW i profil na Facebooku. MSG Rola polskich domow aukcyjnych w rynku polskiej sztuki aktualnej? czy ksztaltuja rynek tej sztuki pozywtywnie czy nie?wg niektorych opinii sprzedaja w przewaznie prace artystow bez dorobku wprowadzajac zamieszanie na rynku-z drugiej zas strony poza rynkiem wtornym nie maja dostepu do prac artystow bedacych w prestizowych galeriach Rola domów aukcyjnych - w moim przekonaniu - jest znacząca, gdy idzie o potwierdzenie wagi danego artysty średniego pokolenia bądź klasyka. Innymi słowy, sprzedaż na aukcji w polskim domu aukcyjnych nie wypromuje debiutanta czy prawie debiutanta - ciągle bardziej (i to o wiele) liczy się wystawa w dobrej instytucji czy rozpoczęcie współpracy z dobrą galerią prywatną. MSG Praktyki zachodniego rynku sztuki warte zaadoptowania na nasz? Przede wszystkim skala rynku, czytelne procedury, no i szeroko pojęty profesjonalizm - ale to temat na całą debatę. :) MSG Z iloma według ciebie artystami galeria jest w stanie się efektywnie zajmować kilkoma czy kilkunastoma?od czego zależy efektywność galerzysty? Zależy od tego ilu ma pracowników. Uważam, że galeria o gabarytach takich jak moja - do 8-10 artystów. Oczywiście większa ilość pracowników znacznie ułatwia tu sprawę, przy czym musimy odróżnić galerie zarządzane jak małe korporacje, o ugruntowanej pozycji na rynku (te mogą skutecznie reprezentować nawet kilkudziesięciu artystów), od kameralnych galerii, dla których wciąż najważniejszy jest twórczy kontakt z artystą, który nie ogranicza się do zarządzania jego karierą. W Polsce to zresztą trochę sztuczny problem - po prostu nie mamy takiej tradycji, bo przecież wielkie galerie to te małe, które przez lata urosły. Dziękuje za odpowiedzi Jakubie rozmowa opublikowana 07 12 2011 na http://manager.inwestycje.pl/nowa_sztuka_golebiewscy