Echa z dna - Galeria Hufca ZHP Chrzanów

Transkrypt

Echa z dna - Galeria Hufca ZHP Chrzanów
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Echa z dna
1.
14 września upływa termin zgłoszeń na Kurs Przewodnikowski, odpłatności
natomiast można dokonać do 21 września.
2.
Do 21 września czekamy na zgłoszenia wraz z odpłatnością na Zlot Hufca!
3.
22 września upływa termin składania prac na konkurs historyczny, o którym
pisaliśmy w gazetce.
4.
28 – 30 września odbędzie się Zlot Hufca ZHP Chrzanów. Zapraszamy wszystkich
serdecznie, szczególnie instruktorów i seniorów na sobotnie zajęcia.
5.
4 października odbędzie się odprawa drużynowych i funkcyjnych oraz ukaże się
kolejny numer naszej gazetki!
6.
12-14 października rozpoczęcie Kursu Przewodnikowskiego.
7.
Przypominamy, że w październiku przypada Święto Patrona Hufca, o szczegółach
dotyczących obchodów będziemy informować internetowo.
Zuchy! Harcerze! Harcerki! Harcerki i Harcerze Starsi! Instruktorzy!
Wszystko, co dobre, szybko się kończy…
Toteż wakacje już za nami… Choć może
nie do końca! W pamięci wciąż wiele
wspomnień,
na
pulpicie
laptopa
uśmiechnięta fotka z wakacji, na półce
pamiątki – te słono przepłacone i te,
o wartości sentymentalnej…
Pamiętajmy, że nowy rok szkolny to także
nowy rok harcerski. A więc masa przygód,
niezapomnianych zbiórek i biwaków znów
przed nami…
We wrześniowym numerze sporo artykułów opisujących nasze wakacyjne przeżycia oraz
artykuły pisane w ramach prób. Jako dodatek załączamy czerwcowe wydanie „Studni”, które
nie zostało rozprowadzone przed wakacjami. Miłej lektury! Pamiętajcie, że na łamach naszej
gazetki, każdy może zaprezentować „coś” swojego…
- gazetka programowo – metodyczna hufca ZHP Chrzanów
___________________________________________________________
WYDAWCA: Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów.
Re daktor Naczelna: pwd. Natalia Rzepka HO
Re dakcja: hm. Michał Rzepka HR, hm. Elżbieta Michalak,
pwd. Natalia Rzepka HO, pwd. Anna Gondek HO,
sam. Beata Zygmunt, trop. Ewa Pająk, sam. Aleksandra Nowak,
ćwik Kamil Koniuch, pwd. Piotr Słowik
Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. W przypadku publikacji listów do redakcji, zastrzegamy sobie
prawo do ich skracania, redagowania i nadawania własnych tytułów. Materiałów niezamówionych nie
zwracamy.
Nakład kontrolowany
50 egzemplarzy
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
W imieniu zespołu
zakupo holiczka
CO





W NUMERZE:
Oko Żurawia –relacje z obozu……………………………………………………………… str. 2 – 6
Zadania w ramach próby ………………………………………………………………… str. 6 – 7
Konkurs…………………………………………………………………………………………………… str. 10
Krzyżówka harcerska……………………………………………………………………………… str. 11
Echa z dna……………………………………………………………………………………………… str. 12
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Piracki Statek zawitał do Szarego…
Harcerska krzyżówka
Podobóz drugi na czas trwania drugiego turnusu przeistoczył się w piratów. Trzydziestu
trzech śmiałków pod wodzą swojej kadry i Neptuna wspólnie bawiło się przez 26 dni, by
poprzez zabawę nauczyć się nowych umiejętności, przydatnych nie tylko na obozie.
Piraci byli najmłodszym podobozem, w jego skład wchodziły dzieci od 4 do 6 klasy szko ły
podstawowej. Pomysł okazał się dobry i potrzebny. Jak się okazało w trakcie trwania
turnusu, kadry nie ominęły problemy rodem z kolonii zuchowej, dlatego pieszczotliwie
mówiono o podobozie, że w jego skład wchodzą starsze zuszki ; -)
Wspólnymi siłami zbudowaliśmy od podstaw nasz piracki statek, który posłużył, jako brama
wejściowa na teren naszego podobozu. Składaliśmy się z 6 zastępów: 4 męskich
i 2 żeńskich między innymi: Wielkie ahoje, Piratki, Wąsaci piraci, Poszukiwacze skarbów,
Piraci z Karaibów i inni. Uczestnicy posiadali również okrzyki, które bardzo przypadły do
gustu kadrze. Totemy zostały wykonane bardzo solidnie i wytrzymały prawie do końca
zabawy.
Podczas trwania zajęć programowych poskładaliśmy
pirata, stworzyliśmy naszą piracką bezludną wyspę,
wykonaliśmy kukiełkowy teatrzyk zrobiony z darów
lasu, a także napisaliśmy pirackie opowieści.
Uczestniczyliśmy w obozowej olimpiadzie sportowej,
reprezentując Francję. W trakcie trwania obozu
poznaliśmy także techniki harcerskie: szyfry,
samarytankę, historię Szarych Szeregów. Nasze
umiejętności mogliśmy przetestować podczas różnych
biegów harcerskich. Poświęcone były one Szarym
Szeregom, ale wykonywaliśmy także zadania od
samego Neptuna. Pod koniec obozu wzięliśmy udział
w centralnym biegu harcerskim, który wygrał patrol
z naszego podobozu. Zostały zorganizowane dwie wycieczki. Jako piraci wspólnie z resztą
obozu popłynęliśmy statkiem z Helu do Gdyni, gdzie następnie zwiedzaliśmy Muzeum
Marynarki Wojennej. Na drugiej wycieczce byliśmy w zoo. Ogromną popularnością cieszyły
się małpki, pingwiny, niektórzy uczestnicy tak zapatrzyli się w zwierzaczki, że prawie spóźnili
się na zbiórkę. Dzieci w trakcie trwania obozu nawiązały nowe znajomości, poznały szanty,
piosenki harcerskie. Kamrac i uczestniczyli w tematycznych ogniska centralnych, nauczyli się
handlować podczas jarmarku czy posmakowali smaku rywalizacji, podczas festiw alu piosenki
obozowej. W tym roku przybrał formę Szansy na sukces.
- STRONA 2 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Cotygodniowe spotkanie harcerzy
Złota lub srebrna lśni na berecie
Tegoroczny w Szarym Dworze przeszedł już do historii
W niej plastry, bandaże i kilka innych drobiazgów
Najmłodszy członek w ZHP
Forma szkolenia dla zastępowych, drużynowych i instruktorów
Harcerski nóż
Np. Śląska, Gdańska, Krakowska
Jeden z rodzajów harcerskich ognisk
Rozwiązanie powie Ci na, co chcemy Cię zaprosić ;)
- STRONA 11 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Obóz minął bezpiecznie i bardzo szybko. Piracka wieść niesie, że niektórzy kamraci zawitają
do portu w Szarym Dworze za rok…
Gdzie jesteśmy?
Na przełęczy!
Co gdzieś w górze?
Szczyt!
Czy był tutaj ktoś przed nami?
Nie był jeszcze nikt!
Dziękuję mojej kadrze w składzie: pionierka Magdalena Mac ios, harcmistrz Tadeusz
Ogonowski, ćwik Wojciech Odrzywołek, dh Michał Niedowóz, za serce i czas poświęcony
uczestnikom podczas HAL 2012
pwd. Katarzyna Niedowóz
Komendantka 2 podobozu
„Piracki statek u bram Neptuna”
Relacja fotograficzna:
https://plus.google.com/photos/116792437660480695280/albums/5782866718534725665?
banner=pwa&gpsrc=pwrd1
drużynowy 13 DH „Makalu”
phm. Piotr Słowik
Uwaga! Konkurs!
Przypominamy o konkursie mającym na celu
poznawanie historii harcerstwa na Ziemi
Chrzanowskiej. Aby wziąć w nim udział należy
napisać krótkie opowiadanie na temat historii
harcerstwa w swojej okolicy (mile widziane
wszelkie wspomnienia starszych pokoleń, ale
także wyszukane na ten temat materiały). Ilość,
jak i d ługość prac nie ma znaczenia. Konkurs
skierowany jest zarówno do zuchów, harcerzy,
jak i instruktorów.
Prace konkursowe proszę nadsyłać na e-mail: [email protected] do 22 września.
Ogłoszenie wyników nastąpi podczas Zlotu Hufca. Na osoby biorące udział w konkursie
czekają atrakcyjne nagrody. Wszelkie uwagi, a także zapytania proszę kierować
bezpośrednio do wyw. Adriana Fiby z 13 DH „Makalu”.
Dzieje Patrzałka B. - Szary Dwór 2012
Na pewno wielu z Was marzyło o pełnym emocji i ciekawych doznań obozie harcerskim!
Właśnie taki odbył się 1 lipca i skończył 25 tego samego miesiąca w tym roku! Gdy
przyjechała cała grupa uczestników z tłumu dało się słyszeć okrzyki "gdzie mój
plecak/walizka?" "zrób mi focię!" i oczywiście "Druhu, gdzie jest toaleta?", jednak to nie
zniechęciło mnie i innych harcerzy do śmiechu i podtrzymywania dobrego nastroju.
W podobozie 3 była możliwość zrobienia sobie samemu łóżka, co na szczęście większość
wykorzystała z pełnym zaangażowaniem, to w ostatecznym wyniku dało trzy na pięć
namiotów z łóżkami! Podobóz 3 zbudował sobie także huśtawkę z lin wspinaczkowych,
a także kadra wraz z pomocą niektórych uczestników postawiła w lesie platformy na
drzewach, na których stały ich namioty, które niestety panowie leśnicy kazali zdjąć.
Atmosfera obozowa była naprawdę ujmująca, pomimo, iż lało jak w Wietnamie, w czasie
pory deszczowej, tak że niektórzy chcieli się już nawet zacząć okopywać i gdyby nie bardzo
interesujące i dobrze zorganizowane zajęcia to mielibyśmy pewnie wykopanych
przynajmniej 5 starych granatów typu "szyszka", minę typu ppanc. oraz szafkę z Ikei. Co do
zajęć - w niektórych jako prowadzący brali także udział wraz z kadrą uczestnicy, a 2 bloki
zajęć były przeprowadzone tylko przez uczestników, co dało wspaniałe efekty. Fabułą
podobozu 3 był świat po zagładzie ekologicznej. Wielu uczestników miała bardzo ciekawe
stroje, od pełnych kompletów wojskowych kombinezonów OP1 aż po maski p. gazowe typu
"słoń". Członkowie 13 DH "Makalu" wraz z innymi uczestnikami podobozu zbudowali drugą
huśtawkę, tym razem w okolicy „Diabelskiego Kamienia”. Każdy podobóz miał obowiązek
zrobić z drewna własną bramę wjazdową i jestem w obowiązku definitywnie stwierdzić, że
najładniej wyglądała brama podobozu 3, która przypominała wieżę wartowniczą
z ro złożon ym namiotem na górze.
Podobóz 3 nawiązał także współpracę z zaprzyjaźnionym, znanym i lubianym hufcem
Mielec, z którym, na terenie bazy obozowej rzeczonego odbyły się 2 imprezy in tegrujące.
Dzięki nam wielką popularność zdobył pląs "Dżinsy". Podobóz 3 bawił się również z hufcem
- STRONA 10 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
- STRONA 3 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Mielec we flagi, czyli podkradanie sobie proporczyków pod osłoną nocy w taki sposób, by
warta nie dostrzegła atakujących, a w kluczowym momencie nie dała rady ich złapać.
Rywalizacja zakończyła się remisem, gdyż niecna gałązka podstępnie spadła tuż obok
masztu, i gdy autor tego tekstu już uciekał z flagą, takowa wesoło na niego spojrzała
i zaatakowała wraz z nagłym, zmasowanym atakiem grawitacji. Autor i dwóch innych
śmiałków, którzy zostali złapani, spędzili noc w namiocie zaprzyjaźnionej drużyny, zjedli
śniadanie i wyruszyli w drogę na podobóz, b y opowiedzieć o swych przejściach gronu
chętnych słuchaczy. Nigdy też nie zapomnę, gdy podczas czołgania się w nocy przez stare
pastwisko, zostaliśmy pokopani przez prąd z elektrycznego ogrodzenia.
Największa wspólna impreza, jaka się odbyła oprócz obrzędowych ognisk, to oczywiście
jarmark. Każdy zastęp/namiot przygotował sobie przynajmniej jedną rzecz, którą można
było sprzedawać lub zarabiać na niej papierowe żetony w inny sposób. Impreza, pomimo
deszczu zakończyła się wielkim sukcesem, zarówno integracyjnym, jak i śmiechowym.
Zapraszam serdecznie za rok wszystkich stałych bywalców obozowych jak i nowych, którzy
chcieliby poczuć smak harcerskiej przygody!
dh Bartłomiej Patrzałek
Wyspa Robinsona
„Wyspa była bardzo ładna,
nikt nie mieszkał w okolicy
I bezludną nazywali,
tę wysepkę ludzie dzicy…”
Tegoroczna fabuła Kolonii Zuchowej na I turnusie nawiązywała do książek
o Robinsonie Cruzoe. Po przybyciu na bezludną wyspę rozpoczęliśmy pionierkę – szybko
powstała nasza brama składająca się z dwóch palm: bananowej i kokosowej, Pana Tukana
i Pani Tukanowej, pajączka Kosmatka oraz pajęczyny i hamaka wyplecionych przez zuchy
w ramach zdobywania sprawności „Mistrz węzłów”.
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Dzień trzeci – 30.08.2012
Chata Popradzki Staw – Wyżnia Koprowa Przełęcz (2180) – Ciemne Smreczyny – Zawory
(1879) - Przełęcz Liliowe - granica polska (1952) – Kasprowy Wierch (1987)
Trzeci dzień to dzień słowacki. Na szlak ruszyliśmy o godz. 8. W pierwszych
promieniach słońca zjedliśmy śniadanie i napełniliśmy butelki źródlaną wodą. Tatry
słowackie są piękne! Mijaliśmy wiele cudnych stawów i strumieni pnąc się powoli w górę.
W Hlińskiej Dolin ie okazało się, że musimy przyśpieszyć, by zdążyć na autobus. Od dworca
dzieliło nad około 8/9 godzin szybkiego marszu. Tempo dość znacznie wzrosło, co
pokazywał pot kapiący z czoła. Czułem jednak, że wszystko
dobrze się skończy! Przed przełęczą Zawory spotkaliśmy
polskich przewodników, którzy pokazali nam ścieżkę
omijającą g łówne szlaki i dającą zysk około dwóch godzin.
Był to stary, zarośnięty szlak łączący przełęcz Zawory
z Przełęczą Liliowe. W niektórych miejscach ścieżka znikała
i szliśmy dalej (widząc jej dalszy ciąg ) stąpając po wielkich
głazach, które tworzyły gołoborza. Przełęcz Liliowe odebrała
górom dzikość i żywioł. Mijały nas tłumy ludzi w sandałach,
z wózkami dla dzieci a nawet para ślubna z fotografem.
Zapadła decyzja, że do Kuźnic zjeżdżamy słynną kolejką, by
zaoszczędzić czas i dać kolejne, mocne wrażenia.
Tak zakończyła się nasza wędrówka... Zdążyliśmy na autobus, później na pociąg do
Chrzanowa, wróciliśmy do swoich domów. Jestem szczęśliwy, że było nam dane wędrować
tyle dni, tyle dni odczuwać dzikość i piękno przyrody. Na szlaku spotykaliśmy turystów
różnej narodowości i z każdym można było porozmawiać, każdy był skory do pomocy
i troskliwy. Muszę wspomnieć, że była to wędrówka „plecakowa”. W plecakach mieliśmy
ubrania, śpiwory, karimaty, jedzenie i dużo wody, co zwiększało ciężar i wysiłek. Jestem
bardzo dumny z moich harcerzy! Pokazali, że potrafią walczyć i zwyciężać. To był bardzo
intensywny czas, próba charakterów, kuźnia wytrwałości fizycznej i psychicznej. Mało kto
taką próbę by przetrwał. My wytrwaliśmy!
Kadra Kolonii dołożyła wszelkich starań, by zarówno słoneczne jak i pochmurne czy
deszczowe dni były atrakcyjne dla najmłodszych ucze stników obozu. Na początku
zorganizowano „Neptunalia”, w czasie których zuchy przywitały się z władcą mórz oraz po
raz pierwszy wykąpały się w Bałtyku. Gdy już zadomowiliśmy się na wyspie i poznaliśmy
obowiązujące na niej prawa, Robinson uznał nas za pełno prawnych członków wyspy. W tym
celu przeszliśmy Leśny Chrzest i otrzymaliśmy nowe imiona… Do ulubionych zajęć zuchów
należały także ogniska centralne oraz czas przeznaczony na zajęcia w grupach i zdobywanie
sprawności indywidualnych. Do wyboru były m.in.: higienista, dama/ dżentelmen, grosik,
kronikarz, fryzjer, bajarz, łamigłowa i wiele, wiele innych…
Ubolewam nad tym, że jesteśmy członkami jedynej drużyny w hufcu, z której
harcerze i harcerki poważnie wędrują po górach wysokich i niskich. Ten kto wylał w górach
łzy i pot wycieńczenia, kto zmierzył się z samym sobą i samego siebie przekraczał, kto
odczuwał wszechobecne piękno i łączył się z przyrodą, rośnie w siłę ducha i ciała. Pokonane
i niepokonane szczyty, to najlepsi nauczyciele życia. Zachęcam Was kochani drużynowi,
wędrownicy i harcerze, byście zaczęli wędrować...
- STRONA 4 –
- STRONA 9 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Przeszliśmy około 65 kilometrów. W pionie pokonaliśmy około 4130 m, co jest
bardzo poważnym osiągnięciem!
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
dniu dołączyła do nas Natalia Głownia. Oto kolejne dni wędrówki:
Dzień pierwszy – 28.08.2012
Kuźnice (ok.1100 m n.p.m.) - Przełęcz Między Kopami (1499) – Schronisko Murowaniec –
Czarny Staw Gąsienicowy (1624) – Skrajny Granat (2225) – Przełęcz Krzyżne (2112) –
Dolina Pięciu Stawów Polskich – Betlejemka (nocleg)
Przejście tej trasy zajęło nam 13 godzin. Była to droga bardzo wymagająca, która
zawierała w sobie trzecią część Orlej Perci – najtrudniejszego szlaku turystycznego
w Europie - i w dużej części opierała się na wspinaczce. Teraz z łańcuchami, drabinkami
i klamrami jesteśmy na „Ty”. Z grani widać było praktycznie całe Tatry, a pod nogami
majaczyły doliny, oddzielone od nas przepaściami.
Na Przełęczy Krzyżne spotkał nas zachód słońca. Podziwialiśmy go w towarzystwie
stada dzikich kozic górskich. Kilka z nich towarzyszyło nam podczas schodzenia do Doliny
Pięciu Stawów. Nocowaliśmy w Betlejemce niedaleko schroniska.
Dzień drugi – 29.08.2012
Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstowa Czuba (1763) – Morskie Oko już z Natalią (1395 )
- Czarny Staw pod Rysami (1583) – Rysy (2499) – Chata pod Rysami – Chata Popradzki
Staw – nocleg (1495)
Na dzień dobry udało nam się znaleźć dwie skrzynki przy stawach. Wykąpaliśmy się
także w schronisku. Przed Morskim Okiem dołączyła do nas Natalia i razem z n ią ruszyliśmy
w stronę Rysów. Królowa polskich gór dała nam lekcje pokory, siłując się z nami około
czterech godzin podejścia. Trasa na Rysy n ie należy do najt rudniejszych, jednak jest dość
stroma, z dużą ilością łańcuchów i z dużym przewyższeniem (od Czarnego Stawu do
wierzchołka góry trzeba pokonać ponad 900 m w pionie).
Na szczycie chwila odpoczynku i nieudane poszukiwania skrzynki. Po 15 minutach
odpoczynku i delektowania się widokami, zaczęliśmy schodzić na stronę słowacką do
Schroniska pod Rysami. Nocleg 15 euro, po przeliczeniu 75 zł na głowę. Na szczęście pani
chatkowa była tak miła, że poradziła nam iść do schroniska przy Popradzkim Stawie, gdzie
mieliśmy mieć możliwość przespania pod okapem dachu, na werandzie – na świeżym
powietrzu, za darmo. Tak tez się stało! Zanim zaczęliśmy schodzić, Marek odkrył ciekawą
ubikację. Kilkadziesiąt metrów od schroniska pod Rysami jest drewniana budka, która
spoczywa nad przepaścią. Wchodzi się do niej od boku a „stanowisko strzałowe” ustawione
jest przodem ku przepaści i graniom wysokich, górskich skał. Co ciekawe –
zainteresowanego – oddziela od stromych przestrzeni jedynie wielka szyba.
Po półtorej godziny doszliśmy do schroniska, gdzie nie chciano nam dać nawet
wrzątku. To nas nie zniechęciło i po kolacji, czytaniu bajek kontemplacyjnych i pożegnaniu
dnia – poszliśmy spać. Księżyc raził nas w oczy, a chłód od stawu, kazał szczelnie schować
się w śpiworze... Za nami 12 godzin wędrówki drugiego dnia.
- STRONA 8 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Do ciekawszych inicjatyw należało także Wielkie Jagodobranie, biegi zuchowe, zajęcia
terenowe poświęcone budowie szałasów, statków czy stosów ogniskowych.
W czasie pobytu na Kolonii wzięliśmy udział w dwóch wycieczkach. Celem pierwszej z nich
było Trójmiasto. Zobaczyliśmy m.in.: Dar Pomorza i Błyskawicę znajdujące się w Gdyni oraz
starówkę w Gdańsku. Odwiedziliśmy także Centrum „Hewelianum”, gdzie znajduje się
interaktywna wystawa poświęcona „Energii, Niebu i Słońcu”. Zuchy wykonując drobne
eksperymenty mogły m.in.: porównać ile ważyłyby na innej planecie układu słonecznego,
zobaczyć jak wytwarza się energia podczas jazdy na rowerze, it p. Ce lem drugiej wycieczki
było Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Mogliśmy tam zapoznać się
z kulturą kaszubską oraz zakupić tradycyjne pamiątki. Niestety, tym razem pogoda nam nie
sprzyjała…
W naszej pamięci na d ługo pozostanie Jarmark. Każdy podobóz, w tym także zuchy dołożyły
wszelkich starań, by był on atrakcyjny. Zuchy chętnie oferowały swoje własne towary jak
i usług i np.: łowienie statków z wróżbą, bałwany w butelce, kwiatki z bibu ły, figurki
z modeliny, wianki i anio łki z masy solnej a także wiele innych ozdób plastycznych. Równie
chętnie korzystały z atrakcji przygotowanych przez starszych np.: krzesło sapera, skok na
lin ie, rowerowy tor przeszkód, farbowanie włosów czy studio tatuażu. A to tylko niektóre
z atrakcji…
Drugą wspaniałą imprezą centralną był Festiwal. Mimo późnej godziny wszyscy świetnie się
bawili. Każdy podobóz prezentował się w czterech kategoriach: obozówka, szanta, piosenka
harcerska/ zuchowa oraz sportowa. Miło nam poinformować, że zajęliśmy I miejsc e
w kategorii obozówki. Poza tym zaprezentowaliśmy także piosenki: „Piłkę kopać chcesz”,
„Zuch marynarz” i „Zuchową gromadę”. Do dziś czujemy w ustach smak wygranej i dobrej
zabawy!
Równie udany był Dzień Obozowicza. Zuchy przebrane za kadrę wzbudziły uśmiech na
niejednej twarzy. Kadrę Koloni Zuchowej stanowili: Komendantka dh. Natasza – Amelka
Madej, oboźny dh Domel – Bartosz Staroń, a kadrą programową – Beata Pietrzyńska (dh.
Beata), Martyna Adamczyk (dh. Ola), Natalia Grzesiak (Monika). Emilia O łtarzew ska (dh.
Ewa) i Natalia S łowińska (dh. Magda). Zuchy bardzo chętnie zawierały także obozowe
związki małżeńskie…
Mam jeszcze wiele innych obozowych wspomnień, które wypełniają mi g łowę... Zachowam
je jednak dla siebie, ze względu na ograniczoną przestrzeń tego wydania oraz ich osobisty
charakter. Zapewne każdemu z nas, co innego utkwiło w pamięci… Mam nadzieję, że szalę
wspomnień przeważają zdarzenia pozytywne, wywołujące uśmiech na twarzy… Bo przecież
każdy, kto był na tegorocznym obozie, poczuł na sobie magię Szarego Dworu… Do
zobaczenia za rok na jubileuszowym obozie!
- STRONA 5 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Zespół Promocji i Informacji Hufca ZHP Chrzanów „ŻURAW”
Serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że był to mój kolejny,
niezapomniany obóz. W szczególności pragnę podziękować mojej kadrze: dh Michałowi, dh
Domelowi, dh. Beacie, dh. Ewie, dh. Oli, dh. Magdzie, dh. Monice, dh. Kasi – za to, że
byliśc ie, że wspólnie wykonaliśmy kawał dobrej roboty, za to, że dzieciaki wróciły
zadowolone do domów, za to, że kolonia była bardzo metodyczna i za wiele innych rzeczy,
o których na pewno wiecie… Serdeczne podziękowania kieruję do dh. Eli i dh. Ali – za
wszystkie „małe, co nieco”, za suszenie prania, za uśmiech i rozmowy… Dziękuję także
kadrze i wędrownikom podobozu „Rezerwa” za pomoc w noszeniu bagaży, za wspólny
kominek, za psychiczne poczucie wsparcia… Dh Januszowi – komendantowi podobozu II –
za zaproszenie na kawę, której niestety nie zdążyłam wypić, za codzienne krótkie ploteczki…
Dziękuję jeszcze wielu osobom, dzięki którym ten obóz pozostanie niezapomniany i będzie
się chciało wrócić kiedyś do Szarego…
Komendantka Kolonii Zuchowej
phm. Natasza Rzepka HO
Kodeks Wędrowniczy prostymi słowami…
Wędrownik to harcerz, dla którego ważne jest nie tylko
własne miejsce zamieszkania lecz również to, co je otacza.
Wszystkie lasy, góry i jeziora tętniące własnym życiem.
Wędrownik, jak sama nazwa wskazuje, cięgle wędruje,
gdyż czuje potrzebę poznawania now ych miejsc i szlaków.
Dba on o przyrodę i nawet podczas wędrówek stara się jak
najmniej w nią ingerować.Cieszy się każdą chwilą
spędzoną poza domem, na świeżym powietrzu, wśród
drzew, których korony trąca wiatr a zza gałęzi zaglądają
promienie słońca.
Wędrownik jest wrażliwy na piękno natury i na krzywdę
wyrządzaną jej przez ludzi. Pomaga na każdym kroku i n ie przechodzi obojętnie obok
potrzebujących.
„Ramię pręż, słabość krusz…”
- czyli… kilka słów o Hymnie Harcerskim
Aktualny hymn harcerski jest hymnem Związku Harcerstwa Polskiego od 1918 roku.
Oficjalnie hymnem jest jedynie pierwsza zwrotka i refren. Tekst został napisany w 1911
roku przez Ignacego Kozielewskiego, refren w 1912 roku przez Olgę DrahonowskąMałkowską, muzyka pochodzi z pieśni "Na barykady".
W 1977 roku wprowadzono do hymnu dodatkową zwrotkę autorstwa Jerzego Majki, ale VII
Zjazd ZHP w marcu 1981 roku przywrócił dawną postać, wprowadzając do Statutu ZHP
zapis, że hymnem ZHP jest jedynie pierwsza zwrotka i refren. Wcześniejszym hymnem ZHP
była „Rota” Marii Konopnickiej.
Pieśń Wszystko, co nasze jest również hymnem Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej,
Stowarzyszenia Harcerskiego oraz Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej w Kanadzie
Wszystko co nasze Polsce oddamy
W niej tylko życie więc idziem żyć
Świt y się bielą, otwórzmy bramy
Rozkaz wydany, wstań w słońce idź!
Ramię pręż, słabość krusz
Ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ
Na jej zew, w bój czy trud
Pójdzie rad harcerzy polskich ród
Harcerzy polskich ród!
Jest to tekst znany każdemu harcerzowi, w każdym mieście. Kto choć raz go usłyszał, nigdy
nie zapomni, gdyż wzywa on nas do życia w duchu harcerskich ideałów i przypomina nam,
jak wiele znaczyło harcerstwo kiedyś i jak wiele znaczy dziś.
dh. Anna Żelazko
88 DW „Wataha”
Nie zawaha się zatrzymać na szlaku wiodącym na szczyt góry, tylko po to, aby spojrzeć
wokół i nacieszyć się pięknem przyrody. Zawróci tuż u celu aby jedynie pomóc, wraca
później na ten sam szlak, gdyż stawia przed sobą cel i dąży do tego, aby ten cel osiągnąć.
Ostatnie dni wakacji w Tatrach
Więc zuchy, harcerze i wędrownicy nie bójcie się wyjść po za cztery ściany własnego domu.
Wyjdźcie na zewnątrz, bo to, co spotkacie może was pozytywnie zaskoczyć swoim pięknem.
dh. Anna Żelazko
88 DW „Wataha”
W zeszłym roku udała nam się pierwsza wędrówka w Tatrach – najwyższych
polskich górach, gdzie lata temu wędrował ze swoimi chłopakami Zdzisław Krawczyński.
Powtórzyliśmy to tego lata, wędrując przez trzy dni po Tatrach Wysokich i Zachodnich Polski
i S łowacji. Chrzanów pożegnaliśmy po 4 rano. W skład grupy weszli ludzie z „Makalu”: phm.
Piotr Słowik, pion. Karolina Gołębiowska, wyw. Adrian Fiba i Marek Passend orfer. W drugim
- STRONA 6 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012
- STRONA 7 –
Gazetka programowo – metodyczna „STUDNIA” – wydanie 6/12 (36) wrzesień 2012