Zdaniem adwokata
Transkrypt
Zdaniem adwokata
Polska przez wieki by∏a krajem wielonarodowym i wielowyznaniowym, co nie zmienia faktu, ˝e przez stulecia obywatele jej, niezale˝nie od pochodzenia i wyznania bronili granic Rzeczypospolitej, uczestniczyli w jej rozwoju i wnieÊli swój nieprzemijajàcy dorobek do kultury duchowej i materialnej narodu. Wcià˝ podziwiamy sienkiewiczowskiego bohatera „Potopu”, pana Andrzeja Kmicica, chorà˝ego orszaƒskiego, który w filmie Jerzego Hoffmana pi´knie mówi po polsku, a przecie˝ j´zykiem urz´dowym na Litwie a˝ do koƒca XVII wieku by∏ j´zyk ruski, zbli˝ony do dzisiejszego j´zyka bia∏oruskiego. W j´zyku ruskim sporzàdza∏ zatem pan Andrzej Kmicic stosowne dokumenty, oczywiÊcie, o ile w ogóle umia∏ pisaç, co nie jest takie pewne. Z pewnoÊcià natomiast pos∏ugiwa∏ si´ j´zykiem ruskim równie dobrze jak i polskim, a kto wie, czy nawet nie lepiej, skoro j´zyk polski sta∏ si´ na Litwie j´zykiem urz´dowym dopiero po up∏ywie pó∏ wieku od opisywanych przez Sienkiewicza wydarzeƒ. Patrzàc wstecz, w histori´ wielonarodowej i wielowyznaniowej Rzeczypospolitej warto przypomnieç, co to jest patriotyzm? Odpowiedê jest prosta. Patriotyzm to mi∏oÊç do ojczyzny, po∏àczona z gotowoÊcià poniesienia dla niej wszelkich ofiar. Granic Rzeczypospolitej obojga Narodów bronili zarówno Polacy z Korony jak i obywatele Wielkiego Ksi´stwa Litewskiego; siczowi kozacy, którzy siedziby swe mieli za porohami Dniepru, jak i mieszkaƒcy zdominowanych przez ˝ywio∏ niemiecki, bogatych miast Prus i Pomorza, wspomagajàcy wydatnie finanse paƒstwa. Patriotyzm to pi´kna cecha, którà niektórzy mylà jednak z nacjonalizmem, polegajàcym mi´dzy innymi na ˝àdaniu specjalnych przywilejów dla wi´kszoÊci, przy jednoczesnym dyskryminowaniu mniejszoÊci religinych i etnicznych. Nacjonalizm i nietolerancja religijna przyczyni∏y si´ do upadku Rzeczypospolitej, wstrzàsanej wielowiekowymi powstaniami ludnoÊci ukraiƒskiej, ciemi´˝onej przez magnatów, którzy wyobcowali si´ z w∏asnego narodu i krwawym terrorem wykopali przepaÊç pomi´dzy naszymi dzisiejszymi narodami, czemu da∏ wyraz Henryk Sienkiewicz w epilogu swego dzie∏a „Ogniem i Mieczem”, dalekim zresztà od obiektywizmu. Znany z okrucieƒstwa ksià˝´ Jarema WiÊniowiecki, to przecie˝ spolonizowany „Rusin” czyli Ukrainiec, którego dziad - Dymitr WiÊniowiecki przewodzi∏ ukraiƒskim kozakom. Na wyspie Chortyca na Dnieprze za∏o˝y∏ nawet ich stolic´, tzw. sicz zaporo˝skà, opisanà przez Sienkiewicza. Dymitr WiÊniowiecki uwa˝a∏ si´ za Ukraiƒca, by∏ wyznania prawos∏awnego, a do legend kozackich przesz∏a jego Êmierç, gdy powieszony w Konstantynopolu na haku za ˝ebro, mia∏ jeszcze ustrzeliç z ∏uku dwóch Turczynów. Rzeczypospolita odepchn´∏a Ukraiƒców od siebie, nie chcia∏a im przyznaç równych praw, za to wch∏on´∏a ich ellity. Syn Dymitra WiÊniowieckiego by∏ ju˝ katolikiem, a jego wnuk, ksià˝´ Jarema WiÊniowiecki, swych pobratymców - kozaków ukraiƒskich wbija∏ setkami na pal, ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007 zaÊ prawnuk Dymitra zosta∏ nawet królem Polski. Królem wprawdzie marnym, ale zawszeç królem. Dzisiejsza Polska jest krajem demokratycznym, w którym wszyscy obywatele, niezale˝nie od pochodzenia sà równi wobec prawa. Propagowanie nienawiÊci na tle ró˝nic etnicznych lub wyznaniowych jest przest´pstwem okreÊlonym w art. 256 kodeksu karnego i zagro˝one karà pozbawienia wolnoÊci do lat dwóch. Na szcz´Êcie przepis ten jest przepisem martwym, gdy˝ w naszym kraju nie spotykamy si´ z przypadkami, które uzasadnia∏yby jego stosowanie, ale nie brak jest jednak ugrupowaƒ skrajnych, które program swój opierajà na szukaniu winnych poza sobà i powielajà mechanizmy dawnej propagandy komunistycznej. KomuniÊci o wszystkie nasze bolàczki obwiniali odwetowców z Bonn, imperialistów amerykaƒskich oraz syjonistów i cyklistów. Dzisiejsi ekstremiÊci w miejsce cyklistów i imperialistów - o wszelkie z∏o obwiniajà Uni´ Europejskà, Bank Âwiatowy i oczywiÊcie syjonistów. Ludzie ci bez umiaru szermujà takimi has∏ami jak patriotyzm, naród i ojczyzna; lubià si´ wypowiadaç w w imieniu ca∏ego narodu, sàczà jad nienawiÊci w uszy ludzi zagubionych w nowej rzeczywistoÊci i na wszystko majà gotowà, typowo bolszewicà recept´: ˚eby by∏o dobrze, trzeba pozbyç si´ urojonych wrogów, odgrodziç nasz kraj ˝elaznà kurtynà od Europy i chroniç jà od zgnilizny liberalnego Zachodu. 8 Na szcz´Êcie poglàdy takie nie znajdujà szerszego poklasku i stanowià w∏aÊciwie polityczny folklor. Polska jest cz∏onkiem NATO i Unii Europejskiej oraz szanuje prawa mniejszoÊci narodowych i wyznaniowych. Przecie˝ w Katyniu, poÊród zamordowanych oficerów polskich wyznania katolickiego, których by∏a zdecydowana wi´kszoÊç, byli te˝ Polacy wyznania prawos∏awnego, ewangelickiego, moj˝eszowego itp. Tak˝e w dzisiejszej Polsce równie˝ nie brakuje przedstawicieli mniejszoÊci narodowych i wyznaniowych, chocia˝ nie na takà skal´ jak przed wojnà. Dlatego te˝ w Wojsku Polskim obok duszpasterstwa katolickiego dzia∏ajà te˝ duszpasterstwa wojskowe innych wyznaƒ, jak np. prawos∏awnego i ewangelickiego. Skrajni nacjonaliÊci, nazywajàcy siebie u nas narodowcami, dà˝à konsekwentnie do wymazania z historii i kultury polskiej obcoplemieƒców, choçby ci ca∏ym sercem czuli si´ Polakami. A czy mo˝na wymazaç z literatury polskiej Juliana Tuwima, autora „Kwiatów polskich”, Jana Brzechw´ i Boles∏awa LeÊmiana, i to tylko dlatego, ˝e byli pochodzenia ˝ydowskiego, podobnie jak wielu innych pisarzy, uczonych i przemys∏owców. Podobnie jest z prawos∏awnymi. Wyznania tego jest wielu uczonych, dzia∏aczy spo∏ecznych i ludzi kultury. Ma∏o ludzi wie, ˝e prawos∏awnà by∏a np. niezwykle popularna solistka zespo∏u „Niebiesko-Czarni”, prekursorka polskiego big-beatu, niezapomniana Ada Rusowicz. Polkà z wyboru i wychowania jest popularna u nas „Eleni”, która przybli˝a nam w sposób niezrównany pi´kno greckiej muzyki, o˝ywiajàcej najbardziej zatwardzia∏e serca. Jak bardzo skomplikowane sà sprawy to˝samoÊci narodowej Êwiadczy los wnuków naszego poety, Aleksandra Fredry, autora tak znakomitych komedii, jak „Zemsta”, „Damy i huzary”, „Pan Jowialski” itp. Wnuk poety, hrabia Stanis∏aw Szeptycki by∏ polskim genera∏em i mia∏ po marsza∏ku PI∏sudskim najwy˝szy stopieƒ w Wojsku Polskim - stopieƒ genera∏a broni. To on w 1922 r. w imieniu Rzeczpospolitej obejmowa∏ we w∏adanie przez Polsk´, wywalczony w krwawych powstaniach Górny Âlàsk. Tymczasem jego rodzony brat Andrzej ju˝ w dzieciƒstwie uzna∏ si´ za Ukraiƒca. Jako arcybiskup Szeptyçki zosta∏ g∏owà cerkwi unickiej na Wo∏yniu. W czasie II 9 wojny Êwiatowej, z ambony w katedrze Êw. Jura we Lwowie daremnie wzywa∏ swych wiernych, by zaprzestali rzezi ludnoÊci polskiej na Wo∏yniu, rzezi w wyniku których zgin´∏o tysiàce Polaków. Nabrzmia∏a przez wieki nienawiÊç znalaz∏a swoje ujÊcie, a ofiary by∏y po ka˝dej ze stron. Ramy felietonu nie pozwalajà na wyczerpanie tematu. Skoncentrujmy si´ zatem na mniej znanej tematyce, dotyczàcej zwiàzku ewangelików polskich z historià i kulturà naszego kraju. Ewangelików zarówno polskiego, jak i niemieckiego pochodzenia, szczególnie zas∏u˝onych dla naszej ojczyzny. Jako pierwszego warto tu wymieniç Miko∏aja Reja, zwanego ojcem literatury polskiej. Z kolei dumà polskiego Gdaƒska jest s∏ynny gdaƒski atronom Jan Hewelke, znany jako Heweliusz, autor licznych odkryç i prac naukowych, podobnie nadworny malarz króla Stanis∏awa Augusta, Zygmunt Vogel. Ewangelikiem by∏ te˝ najs∏ynniejszy polski podró˝nik i badacz Karol Szolc-Rogoziƒski. Niezwykle zas∏u˝ona dla kultury polskiej by∏a równie˝ ewangelicka rodzina wydawców i ksi´garzy Gebethnerów. Na krótko przed Êmiercià do koÊcio∏a ewangelickiego przystàpi∏ Stefan ˚eromski. Trudno tu równie˝ nie wspomnieç wybitnego uczonego Tadeusza Krzywickiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego, dzia∏acza PPS oraz Rotwanda i Wawelberga, którzy za∏o˝yli pierwszà w Warszawie wy˝szà szko∏´ tech-nicznà, w PRL-u w∏àczonà do Politechniki Warszawskiej. Wspominajàc o zas∏u˝onych dla kultury polskiej ewangelików, nie sposób pominàç autora pierwszego wielkiego s∏ownika j´zyka polskiego, którym by∏ torunianin, Samuel Linde, wspó∏organizator uniwersytetu warszawskiego, a tak˝e Oskara Kolberga, wybitnego etnografa, autora dzie∏a o zwyczajach ludu polskiego, liczàcego 68 tomów oraz 11 tomowego dzie∏a „Obrazy etnograficzne”. Oskar Kolberg, cz∏onek krakowskiej Akademii Umiej´tnoÊci, przeszed∏ do historii kultury polskiej nie tylko jako etnograf, ale przede wszystkim jako muzykolog. Jest autorem dzie∏a zawierajàcego spis pieÊni ludu polskiego, które zebra∏ w trakcie swych 50 letnich w´drówek po kraju. Ewangelikami byli równie˝ tak znani ludzie kultury, jak literat Pawe∏ Hulka- ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007 Laskowski, znany tak˝e jako niezrównany t∏umacz twórczoÊci Jaros∏awa Haszka, a jego t∏umaczenie „Przygód dobrego wojaka Szwejka” bawi do dnia dzisiejszego; profesor Uniwersytetu Warszawskiego Stanis∏aw Lorentz, który za uratowanie zbiorów muzealnych z p∏onàcego w 1939 r. zamku królewskiego, zosta∏ odznaczony krzy˝em Virtuti Militari. Profesor Lorentz, zwiàzany w czasie okupacji z AK, po wojnie zajmowa∏ si´ rewindykacjà zrabowanych przez hitlerowców dzie∏ sztuki i przez wiele lat by∏ dyrektorem Muzeum Narodowego. Podobnie ewangelikiem by∏ piewca dziejów starej Warszawy, dzia∏acz niepodleg∏oÊciowy p∏k Artur Oppman (Or-Ot), malarz Wojciech Gerson; pisarz historyczny Walery Przyborowski - wielbiciel ksi´cia Józefa Poniatowskiego, autor 90 powieÊci z zakresu historii Polski, w tym tak popularnych jak „Szwedzi w Warszawie” i „Bitwa pod Raszynem” na których wychowa∏y si´ pokolenia m∏odzie˝y. Protestantem by∏ znany przedwojenny aktor filmowy Eugeniusz Bodo, zamordowany w 1943 r. w ZSRR podobnie jak s∏ynna Lucyna åwierczakiewiczowa z d. Bachman, autorka najs∏ynniejszej, wydanej w 1880 r. ksià˝ki kucharskiej „365 obiadów za 5 z∏otych” oraz innych pubhlikacji kulinarnych - jedna z najbardziej popularnych postaci ówczesnej Warszawy, znana dzia∏aczka spo∏eczna i patriotyczna. Wyznania ewangelickiego by∏ te˝ poeta mazurski Micha∏ Kajka oraz bojownik o polskoÊç Mazur, literat i publicysta Wojciech K´trzyƒski. Ewangelicy polscy, niezale˝nie od pochodzenia, swojà wiernoÊç ojczyênie niejednokrotnie okupili Êmiercià. W pierwszej, wielkiej egzekucji Polaków w Wawrze w dniu 27 grudnia 1939 r. jednym z zamordowanych przez okupantów mieszkaƒców Warszawy by∏ Daniel Gering, ewangelik noszàcy nazwisko marsza∏ka Rzeszy. Oprawcy kilkakrotnie proponowali mu wolnoÊç, w zamian za przyznanie si´ do narodowoÊci niemieckiej, ale Daniel Gering, niezale˝nie od swego pochodzenia, nie zabiega∏ o wzgl´dy hitlerowców. Zosta∏ rozstrzelany. Umar∏ powtarzajàc - jestem Polakiem. Ofiarà hitlerowców pad∏ te˝ Biskup KoÊcio∏a Ewangelicko -Augsburskiego w RP Julian Bursche, zamordowany w 1942 r. i wielu innych duchownych ewangelickich. Ewangelicy wnieÊli ogromny wk∏ad w rozbudow´ przemys∏u na ziemiach polskich. Warto tu wspomnieç ∏ódzkie rodziny przemys∏owców, jak np. rodzin´ Biedermannów, a zw∏aszcza Paw∏a Biedermanna, w czasie okupacji przewodniczàcego Komitetu Pomocy Polskim Wi´êniom Radogoszczy, wi´zionego przez hitlerowców; znanà rodzin´ Greyerów, której protoplasta urodzi∏ si´ jeszcze w Berlinie, a potomkowie walczyli w 1920 r. z bolszewickà nawa∏à. Stanis∏aw Greyer zginà∏ w 1920 r. w obronie ojczyzny, a Robert Greyer, zosta∏ zamordowany za odmow´ wspó∏pracy z hitlerowcami. Niemniej s∏ynna jest ∏ódzka rodzina Grohmanów. Ludwik Grohman by∏ wspó∏za∏o˝ycielem ¸ódzkiego Towarzystwa DobroczynnoÊci, za∏o˝y∏ tak˝e w ¸odzi pierwszà fabrycznà stra˝ po˝arnà. Stanis∏aw Grohman walczy∏ w 1920 r. z bolszewikami, a ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007 wnuk Ludwika - Karol Grohman zginà∏ w Katyniu jako polski oficer. Najs∏ynniejszà ewangelickà rodzinà ∏ódzkich fabrykantów by∏a rodzina Scheiblerów. Na dorobek tej rodziny pracowa∏y trzy pokolenia, a ich zak∏ady w∏ókiennicze by∏y najwi´kszymi zak∏adami przemys∏owymi na ziemiach polskich i jednymi z najwi´kszych w Europie. Scheiblerowie ju˝ w XIX wieku budowali domy dla robotników, otaczali ich socjalnà opiekà, ∏o˝yli nie tylko na budow´ koÊcio∏ów ewangelickich, ale tak˝e katolickich i koÊcio∏a prawos∏awnego. Innymi s∏owy ju˝ w XIX stuleciu realizowali praktycznie zasady ekumenizmu. Tak˝e przemys∏ warszawski wiele zawdzi´cza ewangelikom, którzy obok ewangelickiego etosu pracy, oszcz´dnoÊci i pobo˝noÊci - cech opisanych przez Boles∏awa Prusa w „Lalce„ - nieÊli ze sobà rozmach po∏àczony z wynikajàcà z nakazów Pisma Swi´tego pracowitoÊcià i odpowiedzialnoÊcià. Jak˝e ró˝ne sà u Prusa - mentalnoÊç ewangelickiej, mieszczaƒskiej rodziny Minclów, u której Wokulski i stary Rzecki pobierali nauk´ zawodu kupieckiego, a mentalnoÊç Êrodowiska Izabeli ¸´ckiej, Êrodowiska megalomanów, dyletantów, ludzi pró˝nych, roszczàcych sobie pretensje do rzàdu dusz, a w istocie pozbawionych zainteresowaƒ i prowadzàcych paso˝ytniczy tryb ˝ycia. Warszaw´ w miasto przemys∏owe zamienili nie ludzie ze Êrodowiska baronowej Krzeszowskiej i ksi´cia Pana, co rusz wzdychajàcego - „biedny jest ten kraj”, ale ludzie czynu, tacy jak Gustaw Adolf Gerlach, którego nazwisko sta∏o si´ symbolem solidnoÊci produkowanych przez niego wyrobów, czy te˝ Stefan Lilpop, twórca wielkich zak∏adów przemys∏owych, który podobnie jak Karol Wedel oraz jego syn Emil stali si´ symbolem wysokiej jakoÊci warszawskiego przemys∏u. Syn Emila, Jan Wedel rozbudowa∏ system opieki socjalnej dla swych pracowników. Zak∏ada∏ sto∏ówki, ˝∏obki i przedszkola, urzàdza∏ kolonie dla dzieci. I pomyÊleç, który z dzisiejszych pracodawców zdoby∏by si´ na coÊ takiego? Za swe osiàgni´cia spo∏eczne Jan Wedel odznaczony zosta∏ przed wojnà orderem „Polonia Restituta”. Po wojnie zak∏ady Wedla zosta∏y upaƒstwowione i przemianowane na „22 lipca, dawniej E. Wedel. Nie mniej znany by∏ w w Warszawie dom handlowy braci Jab∏kowskich, równie˝ ewangelików. Dom ten by∏ najwi´kszym w stolicy domem towarowym. Firma ta posiada∏a ponadto ca∏à sieç sklepów z najprzeró˝niejszymi artyku∏ami najlepszej marki. Trudno te˝ nie wspomnieç o Karolu Haberbuschu, który sztuki piwowarskiej uczy∏ si´ w Monachium, a w Warszawie stworzy∏ sieç browarów i przez lata prezesowa∏ warszawskiemu zwiàzkowi piwowarów. Ewangelików nie brakowa∏o tak˝e wÊród dzia∏aczy spo∏ecznych i patriotycznych. Wystarczy tu wymieniç Wawrzyƒca Puttkamera, dla którego Maryla Wereszczakówna porzuci∏a Adama Mickiewicza, czy te˝ Szymona Konarskiego, torturowanego i rozstrzelanego przez Rosjan w Wilnie w 1839 r. Szczególne zas∏ugi po∏o˝yli ewangelicy polscy w 10 LISTY CZYTELNIKÓW walce o niepodleg∏oÊç. Ewangelikiem by∏ np. s∏ynny obroƒca w 1831 r. obleganej przez Rosjan reduty Konstanty Julian Ordon. W kampanii napoleoƒskiej odznaczy∏ si´ gen. Stanis∏aw Fiszer, opisany przez Stefana ˚eromskiego w „Popio∏ach„. Stanis∏aw Fiszer by∏ kolegà Tadeusza KoÊciuszki ze Szko∏y Rycerskiej i jego adiutantem podczas insurekcji 1794 r. By∏ wspó∏organizatorem armii Ksi´stwa Warszawskiego. Poleg∏ podczas odwrotu Napoleona z Rosji w 1812 r. Tak˝e gen. W∏adys∏aw Anders pochodzi∏ z ewangelickiej szlachty kurlandzkiej. Na katolicyzm przeszed∏ dopiero w czasie II wojny Êwiatowej, z chwilà obj´cia dowództwa armii polskiej na Zachodzie. W okresie mi´dzywojennym najwybitniejszymi ewangelikami wÊród polskiej generalicji byli bracia Dreszerowie; Rudolf oraz Gustaw ps. Orlicz - prezes przedwojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej, która uczyni∏a bardzo wiele, by zainteresowaç Polaków problematykà morskà i przygotowaç grunt do rozbudowy polskiej marynarki handlowej i wojennej. W kampanii wrzeÊniowej 1939 r. obok tysi´cy ˝o∏nierzy i oficerów - ewangelików, odznaczy∏o si´ tak˝e wielu genera∏ów tego wyznania, w tym np. dowódca obrony Warszawy gen. Juliusz Karol Rómmel, dowódca obrony twierdzy Modlin, gen. Wiktor Thomee oraz najdzielniejszy z dzielnych, genera∏ Franciszek Kleeberg, ˝o∏nierz legionów, dowódca ostatniej walczàcej z hitlerowcami grupy operacyjnej „Polesie„, który po zwyci´stwie pod Kockiem, skapitulowa∏ dopiero w paêdzierniku 1939 r. osaczony pospo∏u przez hitlerowców i Sowietów. Tak wi´c has∏o, ˝e Polak to wy∏àcznie katolik, g∏oszone przez narodowców, nie pokrywa si´ z prawdà historycznà. Jako ciekawostk´ mo˝na dodaç fakt, ˝e córka zamordowanego w 1830 r. polskiego genera∏a wyznania ewangelickiego, Maurycego Hauke - Julia Teresa Salomea, wysz∏a za mà˝ za ksi´cia hesskiego, Battenberga i powiàza∏a genealogicznie swojà rodzin´ niemal z wszystkimi rodami panujàcymi w Europie, ∏àcznie z dworem brytyjskim, który w czasie I wojny Êwiatowej, zmieni∏ nazw´ swej dynastii z niemiecko brzmiàcej - „Battenberg„ na „Windsor„. Zmiana nazwy nie zmieni∏a jednak wcià˝ istniejàcego pokrewieƒstwa brytyjskiej rodziny królewskiej z Julià Teresà Salomeà Hauke, której trzej bracia walczyli o wolnà Polsk´ w powstaniu listopadowym. Rozwa˝ania powy˝sze nie wyczerpujà tematu, ale wskazujà jednoznacznie, ˝e naród polski posiada wiele korzeni, a jego niepodleg∏y byt, historia i kultura, to dorobek wszystkich Polaków, niezale˝nie od pochodzenia i wyznania. Jest to fakt oczywisty i nic nie wskazuje na to, by grozi∏a nam ksenofobia, a przepisy art. 256 kodeksu karnego kiedykolwiek znalaz∏y zastosowanie. Dawid Binemann-Zdanowicz O P¸K. W¸ADYS¸AWIE ZWOLSKIM RAZ JESZCZE W marcowym numerze „Zdroju Ciechociƒskiego” ukaza∏o si´ wspomnienie o zmar∏ym 15 marca 2007 r. lekarzu medycyny pu∏kowniku w stanie spoczynku W∏adys∏awie Zwolskim. Napisano w nim, ˝e Jego hobby by∏o myÊlistwo. Niech niniejszy teks b´dzie rozszerzeniem tej informacji i pozwoli pe∏niej ukazaç osob´ Zmar∏ego. Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ myÊliwym i cz∏onkiem Polskiego Zwiàzku ¸owieckiego od 36 lat. Przez ca∏y ten czas nale˝a∏ do Wojskowego Ko∏a ¸owieckiego Nr 255 „Wiarus” w Ciechocinku. W latach 1972-1978 pe∏ni∏ w nim funkcj´ Skarbnika, a od 1989 r. do 1992 r. by∏ Prezesem Ko∏a. By∏ równie˝ cz∏onkiem Bydgoskiego Klubu Strzeleckiego. Odznaczony by∏ Srebrnà Odznakà Strzeleckà. Kol. W∏adys∏aw Zwolski wyró˝nia∏ si´ du˝ym zaanga˝owaniem w pracy Ko∏a, a zw∏aszcza odpowiedzialnoÊcià za swoje dzia∏anie. RzetelnoÊç, pracowitoÊç, poczucie obowiàzku, etyczne post´powanie, to te cechy kolegi W∏adys∏awa, które dostrzegli wszyscy, którzy stykali si´ z Nim nie tylko na niwie ∏owieckiej. Uczestniczy∏ we wszystkich pracach ko∏a na rzecz zagospodarowania i ochrony ∏owiska. Spotyka∏ si´ z m∏odzie˝à ze szkó∏ po∏o˝nych na terenie obwodu, propagujàc prawid∏owe rozumienie idei ochrony przyrody i ∏owiectwa. Przyczyni∏ si´ do materialnego wsparcia tych szkó∏. By∏ wspó∏organizatorem wycieczek dla dzieci i m∏odzie˝y z tych placówek. Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ doÊwiadczonym myÊliwym. Polowa∏ na wielu ∏owiskach. Wychowa∏ licznych adeptów sztuki ∏owieckiej przekazujàc im swojà wiedz´, umiej´tnoÊci i doÊwiadczenie. Wszyscy oni sprawdzili si´ jako koledzy i myÊliwi. Jego wielka pasja ∏owiecka wyra˝a∏a si´ równie˝ w tym, ˝e w ostatnich latach ˝ycia, kiedy choroba nie pozwala∏a mu czynnie uprawiaç ∏owiectwa, dzi´ki przyjacielowi uczestniczy∏ w polowaniach, jako „kibic”. Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ osobà ˝yczliwà, skromnà, kole˝eƒskà o wysokiej kulturze osobistej i etyce myÊliwskiej. Cieszy∏y Go nie tylko w∏asne sukcesy myÊliwskie, ale równie˝ kolegów. Jako cz∏owiek, przyjaciel, kolega, mia∏ te pozytywne cechy charakteru, na których powinni wzorowaç si´ inni. Niech knieja wiecznie szumi nad Jego mogi∏a, a Âwi´ty Hubert ma go w swojej opiece. Marek Sylwestrzak Sekretarz WK¸ Nr 255 „Wiarus” w Ciechocinku 11 ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007