Zdaniem adwokata

Transkrypt

Zdaniem adwokata
Polska przez wieki by∏a krajem wielonarodowym i wielowyznaniowym, co nie zmienia faktu,
˝e przez stulecia obywatele jej, niezale˝nie od pochodzenia i wyznania bronili granic Rzeczypospolitej, uczestniczyli w jej rozwoju i wnieÊli swój nieprzemijajàcy dorobek do kultury duchowej i materialnej narodu. Wcià˝ podziwiamy sienkiewiczowskiego bohatera „Potopu”, pana
Andrzeja Kmicica, chorà˝ego orszaƒskiego, który w filmie Jerzego Hoffmana pi´knie mówi
po polsku, a przecie˝ j´zykiem urz´dowym na Litwie a˝ do koƒca XVII wieku by∏ j´zyk ruski,
zbli˝ony do dzisiejszego j´zyka bia∏oruskiego. W j´zyku ruskim sporzàdza∏ zatem pan Andrzej Kmicic stosowne dokumenty, oczywiÊcie, o ile w ogóle umia∏ pisaç, co nie jest takie pewne. Z pewnoÊcià natomiast pos∏ugiwa∏ si´ j´zykiem ruskim równie dobrze jak i polskim, a kto
wie, czy nawet nie lepiej, skoro j´zyk polski sta∏ si´ na Litwie j´zykiem urz´dowym dopiero
po up∏ywie pó∏ wieku od opisywanych przez Sienkiewicza wydarzeƒ. Patrzàc wstecz, w histori´
wielonarodowej i wielowyznaniowej Rzeczypospolitej warto przypomnieç, co to jest patriotyzm?
Odpowiedê jest prosta. Patriotyzm to mi∏oÊç do ojczyzny, po∏àczona z gotowoÊcià poniesienia dla niej wszelkich ofiar. Granic Rzeczypospolitej obojga Narodów bronili zarówno Polacy
z Korony jak i obywatele Wielkiego Ksi´stwa Litewskiego; siczowi kozacy, którzy siedziby swe
mieli za porohami Dniepru, jak i mieszkaƒcy zdominowanych przez ˝ywio∏ niemiecki, bogatych miast Prus i Pomorza, wspomagajàcy wydatnie finanse paƒstwa.
Patriotyzm to pi´kna cecha, którà niektórzy mylà
jednak z nacjonalizmem, polegajàcym mi´dzy innymi
na ˝àdaniu specjalnych przywilejów dla wi´kszoÊci,
przy jednoczesnym dyskryminowaniu mniejszoÊci religinych i etnicznych. Nacjonalizm i nietolerancja religijna przyczyni∏y si´ do upadku Rzeczypospolitej,
wstrzàsanej wielowiekowymi powstaniami ludnoÊci
ukraiƒskiej, ciemi´˝onej przez magnatów, którzy wyobcowali si´ z w∏asnego narodu i krwawym terrorem
wykopali przepaÊç pomi´dzy naszymi dzisiejszymi narodami, czemu da∏ wyraz Henryk Sienkiewicz w epilogu
swego dzie∏a „Ogniem i Mieczem”, dalekim zresztà od
obiektywizmu. Znany z okrucieƒstwa ksià˝´ Jarema
WiÊniowiecki, to przecie˝ spolonizowany „Rusin” czyli
Ukrainiec, którego dziad - Dymitr WiÊniowiecki przewodzi∏ ukraiƒskim kozakom. Na wyspie Chortyca na
Dnieprze za∏o˝y∏ nawet ich stolic´, tzw. sicz zaporo˝skà, opisanà przez Sienkiewicza. Dymitr WiÊniowiecki
uwa˝a∏ si´ za Ukraiƒca, by∏ wyznania prawos∏awnego,
a do legend kozackich przesz∏a jego Êmierç, gdy powieszony w Konstantynopolu na haku za ˝ebro, mia∏
jeszcze ustrzeliç z ∏uku dwóch Turczynów. Rzeczypospolita odepchn´∏a Ukraiƒców od siebie, nie chcia∏a
im przyznaç równych praw, za to wch∏on´∏a ich ellity.
Syn Dymitra WiÊniowieckiego by∏ ju˝ katolikiem, a jego wnuk, ksià˝´ Jarema WiÊniowiecki, swych pobratymców - kozaków ukraiƒskich wbija∏ setkami na pal,
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007
zaÊ prawnuk Dymitra zosta∏ nawet królem Polski. Królem wprawdzie marnym, ale zawszeç królem.
Dzisiejsza Polska jest krajem demokratycznym, w
którym wszyscy obywatele, niezale˝nie od pochodzenia
sà równi wobec prawa. Propagowanie nienawiÊci na
tle ró˝nic etnicznych lub wyznaniowych jest przest´pstwem okreÊlonym w art. 256 kodeksu karnego i zagro˝one karà pozbawienia wolnoÊci do lat dwóch. Na
szcz´Êcie przepis ten jest przepisem martwym, gdy˝
w naszym kraju nie spotykamy si´ z przypadkami, które uzasadnia∏yby jego stosowanie, ale nie brak jest jednak ugrupowaƒ skrajnych, które program swój opierajà
na szukaniu winnych poza sobà i powielajà mechanizmy dawnej propagandy komunistycznej. KomuniÊci
o wszystkie nasze bolàczki obwiniali odwetowców z
Bonn, imperialistów amerykaƒskich oraz syjonistów
i cyklistów. Dzisiejsi ekstremiÊci w miejsce cyklistów
i imperialistów - o wszelkie z∏o obwiniajà Uni´ Europejskà, Bank Âwiatowy i oczywiÊcie syjonistów. Ludzie
ci bez umiaru szermujà takimi has∏ami jak patriotyzm,
naród i ojczyzna; lubià si´ wypowiadaç w w imieniu
ca∏ego narodu, sàczà jad nienawiÊci w uszy ludzi zagubionych w nowej rzeczywistoÊci i na wszystko majà
gotowà, typowo bolszewicà recept´: ˚eby by∏o dobrze,
trzeba pozbyç si´ urojonych wrogów, odgrodziç nasz
kraj ˝elaznà kurtynà od Europy i chroniç jà od zgnilizny
liberalnego Zachodu.
8
Na szcz´Êcie poglàdy takie nie znajdujà szerszego poklasku i stanowià
w∏aÊciwie polityczny folklor. Polska jest
cz∏onkiem NATO i Unii Europejskiej
oraz szanuje prawa mniejszoÊci narodowych i wyznaniowych. Przecie˝ w Katyniu, poÊród zamordowanych oficerów
polskich wyznania katolickiego, których
by∏a zdecydowana wi´kszoÊç, byli te˝
Polacy wyznania prawos∏awnego, ewangelickiego, moj˝eszowego itp. Tak˝e w
dzisiejszej Polsce równie˝ nie brakuje
przedstawicieli mniejszoÊci narodowych
i wyznaniowych, chocia˝ nie na takà
skal´ jak przed wojnà. Dlatego te˝ w
Wojsku Polskim obok duszpasterstwa
katolickiego dzia∏ajà te˝ duszpasterstwa
wojskowe innych wyznaƒ, jak np.
prawos∏awnego i ewangelickiego.
Skrajni nacjonaliÊci, nazywajàcy siebie u nas narodowcami, dà˝à konsekwentnie do wymazania z historii i kultury polskiej obcoplemieƒców, choçby
ci ca∏ym sercem czuli si´ Polakami. A
czy mo˝na wymazaç z literatury polskiej
Juliana Tuwima, autora „Kwiatów polskich”, Jana Brzechw´ i Boles∏awa LeÊmiana, i to tylko dlatego, ˝e byli pochodzenia ˝ydowskiego, podobnie jak
wielu innych pisarzy, uczonych i przemys∏owców. Podobnie jest z prawos∏awnymi. Wyznania tego jest wielu uczonych, dzia∏aczy spo∏ecznych i ludzi kultury. Ma∏o ludzi wie, ˝e prawos∏awnà
by∏a np. niezwykle popularna solistka
zespo∏u „Niebiesko-Czarni”, prekursorka polskiego big-beatu, niezapomniana Ada Rusowicz. Polkà z wyboru i wychowania jest popularna u nas „Eleni”,
która przybli˝a nam w sposób niezrównany pi´kno greckiej muzyki, o˝ywiajàcej najbardziej zatwardzia∏e serca.
Jak bardzo skomplikowane sà sprawy to˝samoÊci narodowej Êwiadczy los
wnuków naszego poety, Aleksandra
Fredry, autora tak znakomitych komedii,
jak „Zemsta”, „Damy i huzary”, „Pan
Jowialski” itp. Wnuk poety, hrabia Stanis∏aw Szeptycki by∏ polskim genera∏em
i mia∏ po marsza∏ku PI∏sudskim najwy˝szy stopieƒ w Wojsku Polskim - stopieƒ
genera∏a broni. To on w 1922 r. w imieniu Rzeczpospolitej obejmowa∏ we w∏adanie przez Polsk´, wywalczony w krwawych powstaniach Górny Âlàsk. Tymczasem jego rodzony brat Andrzej ju˝ w
dzieciƒstwie uzna∏ si´ za Ukraiƒca. Jako
arcybiskup Szeptyçki zosta∏ g∏owà cerkwi unickiej na Wo∏yniu. W czasie II
9
wojny Êwiatowej, z ambony w katedrze
Êw. Jura we Lwowie daremnie wzywa∏
swych wiernych, by zaprzestali rzezi
ludnoÊci polskiej na Wo∏yniu, rzezi w
wyniku których zgin´∏o tysiàce Polaków.
Nabrzmia∏a przez wieki nienawiÊç znalaz∏a swoje ujÊcie, a ofiary by∏y po ka˝dej
ze stron.
Ramy felietonu nie pozwalajà na
wyczerpanie tematu. Skoncentrujmy
si´ zatem na mniej znanej tematyce,
dotyczàcej zwiàzku ewangelików polskich z historià i kulturà naszego kraju.
Ewangelików zarówno polskiego, jak i
niemieckiego pochodzenia, szczególnie
zas∏u˝onych dla naszej ojczyzny. Jako
pierwszego warto tu wymieniç Miko∏aja
Reja, zwanego ojcem literatury polskiej.
Z kolei dumà polskiego Gdaƒska jest
s∏ynny gdaƒski atronom Jan Hewelke,
znany jako Heweliusz, autor licznych
odkryç i prac naukowych, podobnie
nadworny malarz króla Stanis∏awa Augusta, Zygmunt Vogel. Ewangelikiem
by∏ te˝ najs∏ynniejszy polski podró˝nik
i badacz Karol Szolc-Rogoziƒski. Niezwykle zas∏u˝ona dla kultury polskiej by∏a
równie˝ ewangelicka rodzina wydawców i ksi´garzy Gebethnerów. Na krótko przed Êmiercià do koÊcio∏a ewangelickiego przystàpi∏ Stefan ˚eromski.
Trudno tu równie˝ nie wspomnieç
wybitnego uczonego Tadeusza Krzywickiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego, dzia∏acza PPS oraz
Rotwanda i Wawelberga, którzy za∏o˝yli
pierwszà w Warszawie wy˝szà szko∏´
tech-nicznà, w PRL-u w∏àczonà do
Politechniki Warszawskiej.
Wspominajàc o zas∏u˝onych dla kultury polskiej ewangelików, nie sposób
pominàç autora pierwszego wielkiego
s∏ownika j´zyka polskiego, którym by∏
torunianin, Samuel Linde, wspó∏organizator uniwersytetu warszawskiego, a
tak˝e Oskara Kolberga, wybitnego etnografa, autora dzie∏a o zwyczajach ludu
polskiego, liczàcego 68 tomów oraz 11
tomowego dzie∏a „Obrazy etnograficzne”. Oskar Kolberg, cz∏onek krakowskiej
Akademii Umiej´tnoÊci, przeszed∏ do
historii kultury polskiej nie tylko jako
etnograf, ale przede wszystkim jako
muzykolog. Jest autorem dzie∏a zawierajàcego spis pieÊni ludu polskiego,
które zebra∏ w trakcie swych 50 letnich
w´drówek po kraju.
Ewangelikami byli równie˝ tak znani
ludzie kultury, jak literat Pawe∏ Hulka-
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007
Laskowski, znany tak˝e jako niezrównany t∏umacz
twórczoÊci Jaros∏awa Haszka, a jego t∏umaczenie
„Przygód dobrego wojaka Szwejka” bawi do dnia
dzisiejszego; profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Stanis∏aw Lorentz, który za uratowanie zbiorów muzealnych z p∏onàcego w 1939 r. zamku królewskiego,
zosta∏ odznaczony krzy˝em Virtuti Militari. Profesor
Lorentz, zwiàzany w czasie okupacji z AK, po wojnie
zajmowa∏ si´ rewindykacjà zrabowanych przez hitlerowców dzie∏ sztuki i przez wiele lat by∏ dyrektorem
Muzeum Narodowego. Podobnie ewangelikiem by∏
piewca dziejów starej Warszawy, dzia∏acz niepodleg∏oÊciowy p∏k Artur Oppman (Or-Ot), malarz Wojciech
Gerson; pisarz historyczny Walery Przyborowski - wielbiciel ksi´cia Józefa Poniatowskiego, autor 90 powieÊci
z zakresu historii Polski, w tym tak popularnych jak
„Szwedzi w Warszawie” i „Bitwa pod Raszynem” na
których wychowa∏y si´ pokolenia m∏odzie˝y. Protestantem by∏ znany przedwojenny aktor filmowy Eugeniusz Bodo, zamordowany w 1943 r. w ZSRR podobnie
jak s∏ynna Lucyna åwierczakiewiczowa z d. Bachman,
autorka najs∏ynniejszej, wydanej w 1880 r. ksià˝ki
kucharskiej „365 obiadów za 5 z∏otych” oraz innych
pubhlikacji kulinarnych - jedna z najbardziej popularnych postaci ówczesnej Warszawy, znana dzia∏aczka
spo∏eczna i patriotyczna. Wyznania ewangelickiego
by∏ te˝ poeta mazurski Micha∏ Kajka oraz bojownik o
polskoÊç Mazur, literat i publicysta Wojciech K´trzyƒski.
Ewangelicy polscy, niezale˝nie od pochodzenia,
swojà wiernoÊç ojczyênie niejednokrotnie okupili
Êmiercià. W pierwszej, wielkiej egzekucji Polaków w
Wawrze w dniu 27 grudnia 1939 r. jednym z zamordowanych przez okupantów mieszkaƒców Warszawy
by∏ Daniel Gering, ewangelik noszàcy nazwisko marsza∏ka Rzeszy. Oprawcy kilkakrotnie proponowali mu
wolnoÊç, w zamian za przyznanie si´ do narodowoÊci
niemieckiej, ale Daniel Gering, niezale˝nie od swego
pochodzenia, nie zabiega∏ o wzgl´dy hitlerowców.
Zosta∏ rozstrzelany. Umar∏ powtarzajàc - jestem Polakiem. Ofiarà hitlerowców pad∏ te˝ Biskup KoÊcio∏a
Ewangelicko -Augsburskiego w RP Julian Bursche,
zamordowany w 1942 r. i wielu innych duchownych
ewangelickich.
Ewangelicy wnieÊli ogromny wk∏ad w rozbudow´
przemys∏u na ziemiach polskich. Warto tu wspomnieç
∏ódzkie rodziny przemys∏owców, jak np. rodzin´ Biedermannów, a zw∏aszcza Paw∏a Biedermanna, w czasie
okupacji przewodniczàcego Komitetu Pomocy Polskim Wi´êniom Radogoszczy, wi´zionego przez hitlerowców; znanà rodzin´ Greyerów, której protoplasta urodzi∏ si´ jeszcze w Berlinie, a potomkowie walczyli
w 1920 r. z bolszewickà nawa∏à. Stanis∏aw Greyer zginà∏ w 1920 r. w obronie ojczyzny, a Robert Greyer,
zosta∏ zamordowany za odmow´ wspó∏pracy z hitlerowcami. Niemniej s∏ynna jest ∏ódzka rodzina Grohmanów. Ludwik Grohman by∏ wspó∏za∏o˝ycielem
¸ódzkiego Towarzystwa DobroczynnoÊci, za∏o˝y∏ tak˝e w ¸odzi pierwszà fabrycznà stra˝ po˝arnà. Stanis∏aw Grohman walczy∏ w 1920 r. z bolszewikami, a
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007
wnuk Ludwika - Karol Grohman zginà∏ w Katyniu jako polski oficer. Najs∏ynniejszà ewangelickà rodzinà
∏ódzkich fabrykantów by∏a rodzina Scheiblerów. Na
dorobek tej rodziny pracowa∏y trzy pokolenia, a ich
zak∏ady w∏ókiennicze by∏y najwi´kszymi zak∏adami
przemys∏owymi na ziemiach polskich i jednymi z najwi´kszych w Europie. Scheiblerowie ju˝ w XIX wieku
budowali domy dla robotników, otaczali ich socjalnà
opiekà, ∏o˝yli nie tylko na budow´ koÊcio∏ów ewangelickich, ale tak˝e katolickich i koÊcio∏a prawos∏awnego. Innymi s∏owy ju˝ w XIX stuleciu realizowali praktycznie zasady ekumenizmu.
Tak˝e przemys∏ warszawski wiele zawdzi´cza ewangelikom, którzy obok ewangelickiego etosu pracy,
oszcz´dnoÊci i pobo˝noÊci - cech opisanych przez
Boles∏awa Prusa w „Lalce„ - nieÊli ze sobà rozmach
po∏àczony z wynikajàcà z nakazów Pisma Swi´tego
pracowitoÊcià i odpowiedzialnoÊcià. Jak˝e ró˝ne sà u
Prusa - mentalnoÊç ewangelickiej, mieszczaƒskiej
rodziny Minclów, u której Wokulski i stary Rzecki
pobierali nauk´ zawodu kupieckiego, a mentalnoÊç
Êrodowiska Izabeli ¸´ckiej, Êrodowiska megalomanów,
dyletantów, ludzi pró˝nych, roszczàcych sobie pretensje do rzàdu dusz, a w istocie pozbawionych zainteresowaƒ i prowadzàcych paso˝ytniczy tryb ˝ycia.
Warszaw´ w miasto przemys∏owe zamienili nie
ludzie ze Êrodowiska baronowej Krzeszowskiej i ksi´cia Pana, co rusz wzdychajàcego - „biedny jest ten
kraj”, ale ludzie czynu, tacy jak Gustaw Adolf Gerlach,
którego nazwisko sta∏o si´ symbolem solidnoÊci produkowanych przez niego wyrobów, czy te˝ Stefan
Lilpop, twórca wielkich zak∏adów przemys∏owych,
który podobnie jak Karol Wedel oraz jego syn Emil
stali si´ symbolem wysokiej jakoÊci warszawskiego
przemys∏u. Syn Emila, Jan Wedel rozbudowa∏ system
opieki socjalnej dla swych pracowników. Zak∏ada∏
sto∏ówki, ˝∏obki i przedszkola, urzàdza∏ kolonie dla
dzieci. I pomyÊleç, który z dzisiejszych pracodawców
zdoby∏by si´ na coÊ takiego?
Za swe osiàgni´cia spo∏eczne Jan Wedel odznaczony zosta∏ przed wojnà orderem „Polonia Restituta”.
Po wojnie zak∏ady Wedla zosta∏y upaƒstwowione i
przemianowane na „22 lipca, dawniej E. Wedel. Nie
mniej znany by∏ w w Warszawie dom handlowy braci
Jab∏kowskich, równie˝ ewangelików. Dom ten by∏
najwi´kszym w stolicy domem towarowym. Firma ta
posiada∏a ponadto ca∏à sieç sklepów z najprzeró˝niejszymi artyku∏ami najlepszej marki. Trudno te˝ nie
wspomnieç o Karolu Haberbuschu, który sztuki piwowarskiej uczy∏ si´ w Monachium, a w Warszawie stworzy∏ sieç browarów i przez lata prezesowa∏ warszawskiemu zwiàzkowi piwowarów. Ewangelików nie brakowa∏o tak˝e wÊród dzia∏aczy spo∏ecznych i patriotycznych. Wystarczy tu wymieniç Wawrzyƒca Puttkamera,
dla którego Maryla Wereszczakówna porzuci∏a Adama
Mickiewicza, czy te˝ Szymona Konarskiego, torturowanego i rozstrzelanego przez Rosjan w Wilnie w
1839 r.
Szczególne zas∏ugi po∏o˝yli ewangelicy polscy w
10
LISTY CZYTELNIKÓW
walce o niepodleg∏oÊç. Ewangelikiem by∏ np. s∏ynny
obroƒca w 1831 r. obleganej przez Rosjan reduty Konstanty Julian Ordon. W kampanii napoleoƒskiej
odznaczy∏ si´ gen. Stanis∏aw Fiszer, opisany przez
Stefana ˚eromskiego w „Popio∏ach„. Stanis∏aw Fiszer by∏ kolegà Tadeusza KoÊciuszki ze Szko∏y
Rycerskiej i jego adiutantem podczas insurekcji
1794 r. By∏ wspó∏organizatorem armii Ksi´stwa
Warszawskiego. Poleg∏ podczas odwrotu Napoleona
z Rosji w 1812 r.
Tak˝e gen. W∏adys∏aw Anders pochodzi∏ z ewangelickiej szlachty kurlandzkiej. Na katolicyzm przeszed∏
dopiero w czasie II wojny Êwiatowej, z chwilà obj´cia
dowództwa armii polskiej na Zachodzie. W okresie
mi´dzywojennym najwybitniejszymi ewangelikami
wÊród polskiej generalicji byli bracia Dreszerowie;
Rudolf oraz Gustaw ps. Orlicz - prezes przedwojennej
Ligi Morskiej i Kolonialnej, która uczyni∏a bardzo
wiele, by zainteresowaç Polaków problematykà
morskà i przygotowaç grunt do rozbudowy polskiej
marynarki handlowej i wojennej. W kampanii
wrzeÊniowej 1939 r. obok tysi´cy ˝o∏nierzy i oficerów
- ewangelików, odznaczy∏o si´ tak˝e wielu genera∏ów
tego wyznania, w tym np. dowódca obrony Warszawy
gen. Juliusz Karol Rómmel, dowódca obrony twierdzy
Modlin, gen. Wiktor Thomee oraz najdzielniejszy z
dzielnych, genera∏ Franciszek Kleeberg, ˝o∏nierz
legionów, dowódca ostatniej walczàcej z hitlerowcami
grupy operacyjnej „Polesie„, który po zwyci´stwie
pod Kockiem, skapitulowa∏ dopiero w paêdzierniku
1939 r. osaczony pospo∏u przez hitlerowców i
Sowietów.
Tak wi´c has∏o, ˝e Polak to wy∏àcznie katolik,
g∏oszone przez narodowców, nie pokrywa si´ z
prawdà historycznà. Jako ciekawostk´ mo˝na dodaç
fakt, ˝e córka zamordowanego w 1830 r. polskiego
genera∏a wyznania ewangelickiego, Maurycego Hauke
- Julia Teresa Salomea, wysz∏a za mà˝ za ksi´cia
hesskiego, Battenberga i powiàza∏a genealogicznie
swojà rodzin´ niemal z wszystkimi rodami panujàcymi
w Europie, ∏àcznie z dworem brytyjskim, który w
czasie I wojny Êwiatowej, zmieni∏ nazw´ swej dynastii
z niemiecko brzmiàcej - „Battenberg„ na „Windsor„.
Zmiana nazwy nie zmieni∏a jednak wcià˝ istniejàcego
pokrewieƒstwa brytyjskiej rodziny królewskiej z Julià
Teresà Salomeà Hauke, której trzej bracia walczyli o
wolnà Polsk´ w powstaniu listopadowym.
Rozwa˝ania powy˝sze nie wyczerpujà tematu, ale
wskazujà jednoznacznie, ˝e naród polski posiada
wiele korzeni, a jego niepodleg∏y byt, historia i kultura, to dorobek wszystkich Polaków, niezale˝nie od
pochodzenia i wyznania. Jest to fakt oczywisty i nic
nie wskazuje na to, by grozi∏a nam ksenofobia, a
przepisy art. 256 kodeksu karnego kiedykolwiek
znalaz∏y zastosowanie.
Dawid Binemann-Zdanowicz
O P¸K. W¸ADYS¸AWIE
ZWOLSKIM
RAZ JESZCZE
W marcowym numerze
„Zdroju Ciechociƒskiego” ukaza∏o si´ wspomnienie o zmar∏ym 15
marca 2007 r. lekarzu
medycyny pu∏kowniku
w stanie spoczynku W∏adys∏awie Zwolskim. Napisano w nim, ˝e Jego
hobby by∏o myÊlistwo.
Niech niniejszy teks b´dzie rozszerzeniem tej
informacji i pozwoli pe∏niej ukazaç osob´ Zmar∏ego.
Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ myÊliwym i cz∏onkiem
Polskiego Zwiàzku ¸owieckiego od 36 lat. Przez ca∏y
ten czas nale˝a∏ do Wojskowego Ko∏a ¸owieckiego
Nr 255 „Wiarus” w Ciechocinku. W latach 1972-1978
pe∏ni∏ w nim funkcj´ Skarbnika, a od 1989 r. do 1992
r. by∏ Prezesem Ko∏a. By∏ równie˝ cz∏onkiem Bydgoskiego Klubu Strzeleckiego. Odznaczony by∏ Srebrnà
Odznakà Strzeleckà.
Kol. W∏adys∏aw Zwolski wyró˝nia∏ si´ du˝ym zaanga˝owaniem w pracy Ko∏a, a zw∏aszcza odpowiedzialnoÊcià za swoje dzia∏anie. RzetelnoÊç, pracowitoÊç,
poczucie obowiàzku, etyczne post´powanie, to te
cechy kolegi W∏adys∏awa, które dostrzegli wszyscy,
którzy stykali si´ z Nim nie tylko na niwie ∏owieckiej.
Uczestniczy∏ we wszystkich pracach ko∏a na rzecz zagospodarowania i ochrony ∏owiska. Spotyka∏ si´ z m∏odzie˝à ze szkó∏ po∏o˝nych na terenie obwodu,
propagujàc prawid∏owe rozumienie idei ochrony przyrody i ∏owiectwa. Przyczyni∏ si´ do materialnego
wsparcia tych szkó∏. By∏ wspó∏organizatorem wycieczek dla dzieci i m∏odzie˝y z tych placówek.
Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ doÊwiadczonym myÊliwym. Polowa∏ na wielu ∏owiskach. Wychowa∏ licznych
adeptów sztuki ∏owieckiej przekazujàc im swojà wiedz´, umiej´tnoÊci i doÊwiadczenie. Wszyscy oni sprawdzili si´ jako koledzy i myÊliwi.
Jego wielka pasja ∏owiecka wyra˝a∏a si´ równie˝ w
tym, ˝e w ostatnich latach ˝ycia, kiedy choroba nie
pozwala∏a mu czynnie uprawiaç ∏owiectwa, dzi´ki
przyjacielowi uczestniczy∏ w polowaniach, jako „kibic”.
Kol. W∏adys∏aw Zwolski by∏ osobà ˝yczliwà, skromnà, kole˝eƒskà o wysokiej kulturze osobistej i etyce
myÊliwskiej. Cieszy∏y Go nie tylko w∏asne sukcesy
myÊliwskie, ale równie˝ kolegów. Jako cz∏owiek, przyjaciel, kolega, mia∏ te pozytywne cechy charakteru,
na których powinni wzorowaç si´ inni.
Niech knieja wiecznie szumi nad Jego mogi∏a, a
Âwi´ty Hubert ma go w swojej opiece.
Marek Sylwestrzak
Sekretarz WK¸ Nr 255 „Wiarus” w Ciechocinku
11
ZDRÓJ CIECHOCI¡SKI kwiecieƒ 2007