Pomóżmy sobie sami
Transkrypt
Pomóżmy sobie sami
W NUMERZE: Zmiany w zasadach # Takie są prawa rynkowe — słr. 2. # Żywot str. 5 • Małe, drobne hop do wody — słr, 7 • przedłużony — str. 3-4. • By telefon 08 milczał Chłodnym okiem — str. t . wynagradzania Żeby był porządek „Mówiąc • sprawach placowych — jeszcze przez wie le miesięcy będzie się ten stan rzeczy utrzymywał — bę dziemy mówili o sytuacji, w której się znajdujemy obecnie, lecz już czas najbliższy może przynieść zmiany" — stwierdził w niedawno opublikowanej na łamach „ T K A " rozmowie, dyrektor kombinatu mgr inż. Konstanty Climie lewski. Przypomnijmy więc, że od 1 kwietnia wprowad/o ne zostały zmiany w systemie premiowania, którymi o bjęta została większość pracowników. Dla tej większoś ci nowy regulamin podziału funduszu premiowego oznaczał podniesienie ilości procent o trzymywanej premii. Celem tego nowego regulaminu było stworzenie takiego systemu pre miowego, aby zadania premiowe dawały gwarancję u (Dokończenie Rok XXX Nr 14 (874) A Z O T Ó W ZARZĄDU KOMBINATU ZSMP, Spotkanie młodzieży z dyrektorem zakładów HENRYKIEM STERKOWICZEM Pomóżmy sobie sami — Obecną krytyczną sytuację społeczno-polityczną i gospodarczą niewątpliwie n a j dotkliwiej odczuli ludzie młodzi, szczególnie ci, którzy są na etapie intensywnego tzw. urządzania się. W związku z większymi potrzebami tej gru py społeczeństwa stworzono jej pewne preferencje. G ł ó w nie chodzi tu o preferencje wynikające z kredytów dla młodych małżeństw. Faktem jest, że sprawv związane z kredytami „ M M " były i są poddawane krytyce zarówno przez młodych, jak i przez starszych, lecz te zagadnienia zostawmy teraz na uboczu i zwróćmy uwagę tylko na same przepisy regulujące sposób udzielania i formy w y k o rzystywania wspomnianych kredytów. Zaczynając od tego tematu rozmowę nie chcę sugerować, że jest to najlep- sza droga szukania sposobów ułatwiania sobie przez młodych startu życiowego. Możli- wości takich jest znacznie więcej, lecz ta jest bodaj n a j prostsza i w związku z tyra najbardziej rozpowszechniona. Zanim więc przejdziemy do innych — może ważniejszych, godniejszych większej uwagi naszego młodzieżowego środowiska — tematów, proponuję kilka podstawowych danych o kredytach „ M M " . — Uważam, że warto poświęcić „ M M - k o m " nieco u w a gi, gdyż chętnych zaciągania takiego kredytu jest mimo wszystko coraz więcej, a niestety nie wszyscy mają dostateczne rozeznanie w przepisach o kredytach dla młodych małżeństw. Wynika to z faktu obowiązywania w tej materii kilku aktów p r a w nych. Najważniejszy to rzecz jasna uchwała Rady Mi(Dokończenie na str. 5) Wypełniać"lukętechnologiczną" własnymi opracowaniami towarzyszenie Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego opracowało „Raport o stanie i kierunkach rozwoju przemysłu chemicznego w Polsce". Zawiera on ocenę stanu dotychczasowego przemysłu chemicznego, jak również szkicuje pożądane k i e r u n k i , w jakich powinien rozwijać się w najbliższych 3 latach i po roku 1985. W opracowaniu tym podkreśla się, że w latach 70-tych prowadzona była rozbudowa S Cena 2 zł PISMO ZAŁOGI ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" W KĘDZIERZYNII-KOŻLU na str. 3) "Trybuna" rozmawia z... PRZEWODNICZĄCYM 20.08.1992 r. zdolności produkcyjnych głównie w ciężkim przemyśle chemicznym. Zatwierdzony został 10-letni „Program chemizacji gospodarki narodowej", którego realizacja powinna zakończyć się właśnie w tym roku. Zakładał on, kosztem ponad bilionowych inwestycji, prawie 10-krotny wzrost potencjału polskiej chemii do r. 1990. (Dokończenie dniu 9 sierpnia br. przedstawiciele Zarządu K o m b i natu Z S M P spotkali się ponownie z dyrektorem kładów mgr. inż. Konstantym Chmielewskim. Dotychczasowe spotkania tego rodzaju polegały na w y s u w a n i a przez młodzież wniosków, uwag i propozycji pod adresem dyrektora i administracji zakładów. T y m razem sytuacja była odwrotna: na życzenie młodzieży dyrektor „Azotów" wypowiedział się na temat oczekiwań po młodej części załogi w najbliższym ozasie. W Zwrócił on przede wszystkim uwagę na fakt, że młodzież, jako znaczna część załogi i integralny element zakładów, powinna aktywniej współuczestniczyć w rozwiązywaniu najpilniejszych problemów produkcyjno-ekonomicznych i społecznych. Jako przykład przytoczył b u d o w a - Mają jeszcze możliwości ną wytwórnię alkoholi O X O , saletrzaku III i inne mniej* sze przedsięwzięcia inwestycyjne. Udział młodzieży w realia zowaniu programu budowy oraz przygotowania załogi dą obsługi nowych wydziałów dyrektor K. Chmielewski uznaj za wielką szansę dla zakładów i samej młodzieży. Wsp<w mniał też o potrzebie włączenia się w działalność samo* rządową, która niebawem ma być reaktywowana w nart szych zakładach. Działalność opiniotwórcza i doradcza mło^ dzieży -— mimo, iż czasami denerwująca i bulwersującą — jest jednak nieodzowna, gdyż stanowi zaczyn twórczego myślenia i działania, bodziec do weryfikowania częstą stereotypowego postępowania. Ponadto doceniając korzyści płynące dla zakładów i mło* dzieży z pracy w ramach Funduszu A k c j i Socjalnej M ł o * dzieży, dyrektor postanowił udostępnić wykaz prac w y * konywanych przez obce firmy, prac które mogą być szybw ciej, taniej i niegorzej wykonane przez młodych w dro(&4 prac zleconych własnym pracownikom. Spotkanie to, choć krótkie — pozwoliło przedstawić!«* łom młodzieżowej organizacji w zakładach na lepsze ukia* runkowanie przyszłych przedsięwzięć w różnych sferach działalności. (U na str. 2) i RAPORT "OXO" z BUDOWY Czas biegnie, a r o b o t a idzie... Z tytułowego zdania wynika, że biegnący czas trzeba gonić. Dla ludzi z naszych zakładów i dla ekip wykonawców inwestycji alkoholi „OXO" robota zaczęła się na dobre. Ruszyły wskazówki zegara odmierzające czas między rozpoczęciem i ukończeniem inwestycji. Na makiecie instalacja alkoholi „ 0 X 0 " wygląda jakby wyszła wprost spod igły. Ale nim stanie jej realny kształt, trzeba wydać sporo pieniędzy, wylać morze potu, wytężyć szare komórki... o jasne, że jest to inwestycja ważna tak dla nas, jak i dla całej gospodarki narodowej. Jest to jedna z niewielu inwestycji, T które w kraju są rozpoczyna* ne. N a j p i e r w trzeba uporząd* kować wszystkie rozbabrana place budów rozpoczętych W okresie kredydowanej hossy^ trzeba zdecydować co niezbędne, co może poczekać f jak długo. Ale jeżeli gospodarka nasza ma dźwignąć si^| z kryzysu, jeżeli to dźwigania nie ma być kulawe, trzeba" również inwestować. Cho< tym razem z ołówkiem w r ę ku. A ten ołówek musi b y l długi, bo kreślić trzeba spo-; ro. Pierwsze posiedzenie Rady Budowy instalacji alkohoB (Dokończenie na str. Ą \ Str. 2 .TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW" W dyskusjach posierpniowych j e d n y m z często w y s u w a n y c h postulatów b y ł o p r a w o do d o d a t k o w y c h , płatnych urlopów profilaktycznych. W s k a z y w a n o na trudne w a r u n k i p r a c y w chemii, na z a g r o ż e n i a adrowia obsługujących instalacje p r o d u k c y j n e pracowników. Odnosiło się to zresztą nie t y l k o do n a s z e g o k o m b i n a t u , r ó w n i e ż załogi innych zakładów chemicznych d o m a g a ł y się d o d a t k o w y c h urlop ó w dla p o d r e p e r o w a n i a n a d w ą t l o n e g o pracą w c h e m i i z d r o w i a . P o s t u l a t ten nie został bez o d p o w i e d z i — z a r ó w n o na szczeblu k r a j o w y m , j a k i na szczeblu k o m binatu. S p r a w ę tę w naszym k o m a więc pracownicy produkcji i remontów wydziału „ A d y " . Pozostałe g r u p y p r a c o w n i k ó w będą k o r z y s t a ć z urlopu d o d a t k o w e g o w w y m i a r z e 6 lub 9 dni w z a l e ż ności od stopnia s z k o d l i w o ś c i w y k o n y w a n e j pracy lub stopnia narażenia na działania czynników chemicznych. K a ż d y p r a c o w n i k , k t ó r e g o stan o w i s k o upoważnia do d o d a t k o w e g o urlopu, n a b y w a p r a w o , do urlopu już po przepracowaniu j e d n e g o roku na t y m stanowisku. Musi on w y k o n y w a ć p r a c ę co najmniej w połowie wymiaru czasu p r a c y o b o w i ą z u j ą c e g o na danym stanowisku. U r l o p y dod a t k o w e udzielane będą w za- Za szkodliwe warunki - dodatkowy urlop b i n a c i e r e g u l u j e Z a r z ą d z e n i e nr 83/82 d y r e k t o r a z a k ł a d ó w , w y d a ne z datą 2 sierpnia 1982 r. Ze w z g l ę d u na znaczenie t e g o zar z ą d z e n i a p o k r ó t c e go tu o m ó w i m y . Z m i e n i a ono b o w i e m treść p o p r z e d n i e g o zarządzenia na ten t e m a t , w y d a n e g o w g r u d n i u ubie głego roku. W pierwszym paragrafie tego zarządzenia stwierdza się, że „ p r a c o w n i k o m b e z p o ś r e d n i o nara ż o n y m na c z y n n i k i s z k o d l i w e dla zdrowia i zatrudnionym w warunkach szczególnie szkodliwych łub uciążliwych w Zakładach A zotowych „Kędzierzyn" wymienio s y r a w w y k a z i e z a ł ą c z o n y m do t e g o z a r z ą d z e n i a p r z y s ł u g u j ą płat n e urlopy d o d a t k o w e w w y m i a r z e 6, 9 lub 12 d n i r o b o c z y c h w każdym roku kalendarzowym w zależności od stopnia narażenia na c z y n n i k i s z k o d l i w e dla z d r o w i a " . P r a w o d o urlopu d o d a t k o wego w największym wymiarze mają oczywiście pracownicy w y działu n a j b a r d z i e j s z k o d l i w e g o — Ostatnim razem kronikę ważniejszych zmian kadrowych w naszym kombinacie urwaliśmy w maju br. Dziś kolejna porcja zmian na stanowiskach, które nastąpiły po tym czasie. Jan Ignacy, pracujący jako specjalista w dziale B H P otrzymał nominację na z-cę kie równika tego wydziału. Helmut Musioł, samodzielny technolog w Z B A został kierownikiem magazynu wyrobów hutniczych w zakładzie zaopatrzenia. Gerard Grzesik, specjalista ds. realizacji zadań inwestycyjnych w zakładzie inwestycji funduszowych prze szedł na stanowisko kierownika oddziału budów socjalnych leżności od w s k a z a ń l e k a r z a łącz nie z urlopem wypoczynkowym lub o d d z i e l n i e . U r l o p ten p o w i nien zostać w y k o r z y s t a n y w t y m roku, w k t ó r y m p r a c o w n i k n a b y ł do n i e g o p r a w o , 1 t o w całości, nie m o ż e o n b y ć d z i e l o n y na części. K a ż d y p r a c o w n i k , k t ó r e m u p r z y s ł u g u j e urlop dodatkow y , m o ż e z n i e g o k o r z y s t a ć do czasu w y e l i m i n o w a n i a c z y n n i k ó w s z k o d l i w y c h lub u c i ą ż l i w y c h dla zdrowia. W ten sposób p r a w o do dodatkowego urlopu profilaktycznego z d o b y ł o blisko 1500 p r a c o w n i k ó w kombinatu. T y l e bowiem stanow i s k z a w i e r a w y k a z będący zał ą c z n i k i e m do z a r z ą d z e n i a . Z n a j d u j ą się w t y m w y k a z i e p r a w i e w s z y s t k i e stanowiska w p r o d u k c j i p o d s t a w o w e j i sporo stanowisk w służbach remontowych i p o m o c n i c z y c h . N i e jesteśmy w stanie opublikować wykazu w całości w t e j s p r a w i e w i ę c p r o simy o zasięganie i n f o r m a c j i u przełożonych. Wypełnić „lukę technologiczną" (Dokończenie ze str. 1) Program ten nie został jednak wykonany. Wiele inwestycji rozpoczęto jednocześnie, w wyniku ezego — zamiast harmonijnego rozwoju, pojawiły się inwestycyjne „wyspy", które pochłaniały większoso nakładów. W licznych przypadkach budowę obektów podejmowano na zasadzie „samospłaty", kiedy to zaciągnięty kredyt miał być spłacony produkcją, po ukończeniu budowy. Zdarzało się jednak, iż założone w kontraktach efekty ekonomiczne i produkcyjne nie mogły być osiągnięte z uwagi na nie zawsze właściwy wybór licencjodawcy i wykonawcy, jak też nadmiernie przedłużające się cykle budowy. Trudności rozruchu były spowodowane często złą jakością dostaw z zagranicy, ale także niedostatecznym przygotowaniem załóg. W raporcie stwierdza się, że przemysł chemiczny zaniedbał własną bazę surowcową i oryginalne polskie opracowania technologiczne, opierając s w ó j rozwój na imporcie surowców i licencji. Dochodziło do tego, że wielokrotnie produkcję krajową przerywano, podejmując import. Doprowadziło to do tego, że ujemne saldo w obrotach handlu zagranicznego w chemii powiększyło się z 1 mld zł dewizowych w r. 1970 do ok. 8 mld — w r. 1980. S ytuacja ekonomiczna kraju — piszą autorzy opracowania — nie pozwala liczyć na szybsze przywrócenie właściwej roli przemysłu chemicznego w gospodar ce narodowej. Muszą jednak być podjęte dzia łania dla zahamowania spadku produkcji chemicznej. Dla odbudowy poziomu produkcji, jako najszybsze i najskuteczniejsze metody, w raporcie proponuje się m.in. doprowadzenie do projektowanych zdolności produkcyjnych w obiektach o zapewnionej bazie surowcowej, np. kaprolaktam w Puławach, epichlorohydryna w Bydgoszczy. Postuluje się również wykorzystanie pochodnych przerobu węgla — benzolu, smoły koksowniczej, siarki, soli itp. Interesująca jest propozycja uzupełnienia krajowej bazy surowcowej przez szersze wykorzystywanie surowców roślinnych — jak np. rzepaku, uruchamianie Zmiany kadrowe w tym samym zakładzie. Inż. Bernard Griener, pracujący jako starszy mistrz w zakładzie automatyki objął stanowisko z-cy kierownika wydzia łu w tym samym zakładzie. Inż. Eugeniusz Fiks, kierownik wydziału mechanicznego przeszedł na stanowisko z-cy kierownika zakładu elektrociepłowni. Inż. Stefan Fuks, z-ca kierownika wydziału w zakładzie produkcji organicznej awansował na stanowisko kierownika wydziału w tym samym zakładzie. Jan Orczyk, Nr 14(874) specjalista ds. realizacji zadań inwestycyjnych w zakładzie związków azotowych w budowie objął stanowisko kie równika oddziału saletrzaku III w budowie. Zmienił stanowisko pracy również Alojzy Żak, awansując także ze specjalisty ds. realizacji zadań inwestycyjnych na stanowisko kierownika oddziału saletrzaku III w budowie w tym samym zakładzie. Jan Steyer, st. mistrz w zakładzie remontowym związków azotowych przeszedł do zakładu związ- produkcji małotonażowej w zakładach drobnej wytwórczości i przemysłu terenowego, jak również — w placówkach badawczych. W owych niewielkich zakładach powinno się wytwarzać przede wszystkim wyroby potrzebne farmacji, farby, lakiery, kosmetyki i środki higieny. Zaleca się pełne wykorzystywanie odpadów produkcyjnych — niektórych gazów odlotowych, odpadów tworzyw sztucznych, odzyskiwanie surowców z przepracowanych mediów chemicznych, np. glikolu z płynu „borygo", olejów, opon itp. Placówki badawcze, biura projektów, ogniwa SITPChem. powinny dokonać analizy technicznej w y b r a nych najważniejszych technologii pod kątem zmniejszenia zużycia surowców i energii. A p e luje się również do placówek badawczych i projektowych, aby występującą „lukę technologiczną" wypełniały własnymi opracowaniami. Przemysłowi chemicznemu niezbędne są szeroko zakrojone inwestycje modernizacyjne — stwierdza raport. Nie mogą one jednak ciągnąć się latami. Potrzebne jest sprawne projektowanie, współdziałanie autorów, technologii i projektantów z ekipami rozruchowymi, wcześniejsze przygotowanie załogi. P ilnym zadaniem jest obecnie opracowanie wieloletniego, realnego programu rozwoju polskiej chemii. Plany per ,;pek tywicznc powinny, zdaniem SITPChem, u względniać zwiększony przerób ropy naftowej, bardziej racjonalne zagospodarowanie gazu ziemnego, uczynienie jedną ze specjalizacji polski w R W P G — przerób smoły koksowniczej. W raporcie proponuje się rozważenie celowości zgazowania nadwiślańskich pokładów węgla zasiarczonego, w połączeniu z produkcją gazu syntezowego i metanolu lub gazu opałowego dla przemysłu, a także traktowanie z większą uwagą biochemii i biotechnologii — w szczególności pod kątem w y korzystania organicznych surowców ubocznych i rozmaitych odpadów. Polska — stwier dza raport — powinna nadal eksportować kompletne instalacje przemysłu chemicznego, ale bez szkody dla chemii w kraju. ków azotowych w budowie na stanowisko kierownika oddzia łu inwestycji sieci elektrycznej w budowie. Mgr inż. M a ria Mosiek, zajmująca dotąd stanowisko z-cy kierownika wydziału badania i organizacji pracy objęła stanowisko kierownika działu badania pracy, zatrudnienia i płac w pionie gł. specjalisty ds. p r a cowniczych. M g r Zdzisław F a bijański, specjalista ds. normowania pracy objął stanowis ko z-cy kierownika działu ba dania pracy, zatrudnienia i płac. Władysław Zak, z-ca kie równika działu inwentaryzacji zakładowej awansował na sta nowisko kierownika tego dzia łu. Za udział w pogrzebie naszego Syna HUBERTA KANI serdeczne podziękc $ a nia Jego Kolegom z Z a kładowej Straży Pożarnej, Przyjaciołom i Współpracownikom skła da OJCIEC, M A T K A I SIOSTRY DYGRESJE r^larsi ludzie pamiętają, że iS czterdzieści czy pięćdziesiąt ^^^ lat temu sprzedaż towarów na• rynku odbywała się w zupełnie inny sposób niż teraz. W warunkach obfitości towarów na rynku i drogiego złotego (drogiego, bo bardzo trudno było go zdobyć) konsumenci i nabywcy towarów decydowali w zasadzie o wyborze takiego lub innego towaru. W sposób dziś już zapomniany kupujący zawzięcie targowali się o cenę, spierali się niemal o każdy grosz, bo każdy grosz miał wówczas swoją wymierną wartość (w sezonie letnim za groszową monetę można było u roi nika kupić jedno jajko). W tej sytuacji w całkowicie uprzywiliowanej sytuacji na rynku byli kupujący, bo istniał w pełni tego słowa rynek konsumenta. Tylko w nielicznych przypadkach monopol państwowego na niektóre towary rynkewe takie jak: zapałki, cukier, alkohol i papierosy ceny były stale i stosunkowo wysokie, bo 1 kg cukru kosztował 1 zł a jedna bułka 5 groszy, ponieważ regulowane były przez państwo. Jeszcze po wyzwoleniu, aż do roku pięćdziesiątego występowały w obrocie towarowym znaczne różnice cen na te same produkty i artykuły rynkowe. Od czasu zmonopolizowania cen przez państwo tak dalece odzwyczailiśmy się od zróżnicowania cen, że ostatnia podwyżka cen na produkty żyw nościowe i towary przemysłowe sta ła Się dla społeczeństwa prawdziwym szokiem. Ta drastyczna podwyżka cen wprowadzona została w warunkach całkowitego załamania się rów nowagi rynkowej i występującej inflacji piniądza. Społeczeństwo po ciowo lepszym i gorszym. W obecnych warunkach całkowicie skazani są na warunki sprzedawców i producentów. Obecny paradoks polega także na tym, że w większości przypadków konsumentami tych samych towarów są także producenci. Z jednej bowiem strony pracownicy fabryki tkanin, obuwia i innych artykułów przemysłowych są za Wysoką ceną na te wyroby, bo to gwarantuje im wyższe zyski, a więc wyższe płace. Z drugiej strony, jako nabywcy za- Takie są prawa rynkowe prostu psychicznie nie było przygotowane na taką operację cenową. Konsumenci wobec monopolistów producentów i rekinów — spekulantów stali się prawie bezbronni. Bezbronni, bo nabywać muszą wszystko, co tylko na rynku się pokaże za dyktowaną cenę, a z drugiej strony nie zdołali się jeszcze przystosować do nowych warunków kup na i sprzedaży. Gdyby wy stępowała obfitość towarów przy drastycznej podwyżce cen, konsumenci mieliby możliwość wyboru między towarem droższym i tańszym jakoś- interesowani są niższymi cenami, bo wysokie ceny obniżają budżet rodziny i poziom spożycia. Czy w tych warunkach konsumenci są całkowicie bezbronni, skoro ceny na większość toumrów rynkowych usta łają producenci bez ingerencji państwa. Oczywiście, że w warunkach braku równowagi rynkowej pole działania jest ograniczone, ale pewne możłiwości działania jednak istnieją. Istnieją chociażby poprzez organizowanie się i działanie w Federacji Konsumentów a także oddziaływanie na kierownictioo fabryk unndujące wysokie ceny i nieuzasadniony zysk. Istnieje także szerokie pole działania przeciwko spekulantom, którzy w nieuzasadniony sposób przechwytują z naszych rąk część ciężko zarobionych pieniędzy. W miarę zwiększania się produkcji i stabilizowania się rynku możliwość dzia łania i obrony konsumentów będzie stopniowo wzrastać. Ci producenci, którzy teraz windują ceny z pozycji monopolistów towarów, będą zmuszeni obniżać ceny poprzez obniżanie kosztów produkcji. Jest to jeden z głównych celów reformy gospodarczej, a tym samym wyprowadzenia kraju z kryzysu gospodarczego. Sądzić należy, że po reak tywowaniu w przedsiębiorstwach samorządów pracowniczych sprawą windowania cen i osiągania nieuzasadnionych zysków poddana zostanie społecznej kontroli. Z upływem czasu nauczymy się także inaczej kupować, to co najbardziej niezbędne, lepsze i tańsze Takie symptomy dostrzegalne już były przy zakupach niektórych produktów: jaj, jarzyn i owoców, a także niektórych wyrobów przemysłowych. Taka jest cena wprowadzanej reformy w jej stadium początkotoę/m i takie są i będą mechanizmy ekonomicz| 1/ A ff ne stabilizacji rynkowej. Innego wyjścia po prostu nie ma. '' "TKA" Nr 14 (874) Sfc. S „TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW 1 ' (Dokończenie Ośrodek Pracy Chronionej i Rehabilitacji początkowo nie cieszył się zaufaniem pracowników, którzy ulegli wypadkowi lub stracili zdrowie w ciągu wielu lat pracy w szkodliwych warunkach i skierowani zostali w związku z tym do wspomnianego Ośrodka. Obcenie część z nich już przekonała się do potrzeby istnienia takiej komórki, tym bardie.i, że praca tych ludzi jest naprawdę potrzebna zakładoui. „ó,.ef Kentowski po 25 latach pracy w zakładzie elektrociepłowni i Jan Czech po 30 latach spędzonych w Z B A obecnie zajmują się regeneracją deficytowej armatury pozyskanej w demontażu. Paweł Kohler po 28 latach pracy w obecności związków amoniaku został przekwalifikowany na smarownika. ze $tr. 1) zyskania pozytywnych efektów ekonomicznych w przedsiębiorstwie, a więc w konsekwencji podnosiły sumę wy gospodarowanego zysku. Kolejna zmiana w zasadach wynagradzania jest już faktem dokonanym. Z dniem 1 lipca wprowadzono zmiany w zasadach wynagradzania zgodnie z Uchwałą nr 135 Rady Ministrów. Tym razem zmiany te dotyczą płac zasad niczych i mają na celu uporządkowanie systemu tych płac. Wcześniej przygotowane pro pozycje tych zmian skierowane zostały na zakład do przekonsultowania. Odbyły się również w tej sprawie 4 spot kania z kadrą kierwoniczą i mistrzami, których celem by ło wysłuchanie uwag co do pę. Nie znaczy to wcale, że zadziała automat, że automatycznie każdy otrzyma podwyżkę o jedną grupę. Założenia nowych zasad przewidu ją bowiem, że: — przyrosty płac mogą być zróżnicowane; — nie można podwyższać ka tegorii zaszeregowania; — nie ulegają zmianie wyso kości premii. Nie chodzi tu więc o żadną „urawniłowkę", lecz o rze czywistą ocenę wyników pra cy, kwalifikacj. ' chęci do ro boty. Chodzi v/ię< o to, oy wreszcie hasło „jaka praca — taka piraca" rie było tylko pustym zawołar : em. Decydowć będą o tym kierownicy — oczywiśc ; e też nie sami, lecz po konsultacji z mistrzami, z działającymi orga- dotąd kierownik mógł^ co naj wyżej wnioskować o podwyi szenie kategorii zaszeregowania danemu pracownikowi, i to o jedną grupę. Obecnie bę dzie on miał możliwość decy dowania samodzielnie komu dać więcej, bo mu się należy. Czy z tej możliwości kie równicy skorzystają — to już zależy tylko od nich. Zmiany obecne są więc ko lejnym etapem w porządkowaniu systemu płacowego. Za zwyczaj w płacach zmian nie dokonuje się drogą „milowych kroków" lecz właśnie stopniowo etapami, w zależ ności od posiadanych środków. Uchwała nr 135 Rady Ministrów stworzyła taką możliwość, oczywi&cie pod warun kiem, ze w dan\m przedsiębiorąc-/ e wyniki ekonomiczne kształtują się zadowalają co, a wiec że przedsiębior- ŻEBY BYŁ PORZĄDEK... i, projektu. Tematem tym zajmowała się również Egzekutywa K Z PZPR. Kolejnym etapem wprowadzania projek tu było wysłanie limitów na wydziały. Upływa właśnie ter min spływu list z imiennym wykazem i propozycjami podziału limitu. 15 i 28 września, a więc w dni wrześniowych wypłat grupa pracowników fizycznych i grupa pracowników umysłowych powinna otrzymać wypłaty uwzględniające żmiany. Oczy wiście z wyrównaniem od 1 lipca, a więc od daty wprowadzenia zmian. Nie jest to żadne odkrywcze stwierdzenie, że każdego z nas interesuje ile zarabia i ile będzie zarabiał. Przy z trudem dopinających sią obecnie budżetach domowych jest to sprawa niezwykle waż na. Projekt zmian w zasadach wynagradzania jest z pewnością powszechnie znany, bo był szeroko omawiany i przedstawiany. Nie ma więc potrzeby szczegółowo go tu o mawiać. Ale na niektóre rze czy koniecznie tfzeba zwi 6cić uwagś; Tym razem nit dzieli się pieniędzy centralnie. Central nie rozdzielone rostały tylko limity na poszczególne wydziały. Limity te są ustalone na tej wysokości, by pozwoli ły na przeszeregowanie każde go pracownika, którego projekt obejmuje, o jedną gru- nizacjami społeczno-politycznymi. Największą chyba zaletą o mawianych zmian w zasadach wynagradzania jest stworzenie możliwości przeszeregowań poziomych. Zamiast sko ku z grupy do grupy można podnieść zarobki pracownika w ramach tej samej grupy. Dotychczas jeżeli ktoś miał już maksimum w swoich widełkach płacowych, to jedyną szansą podniesienia jego zarobków było awansowanie go na inne stanowisko, choćby tylko dla oka, bez zmiany zakresu obowiązków. W newym układzie zwiększone f zostały akże możliwości pod niesienia płacy podstawowej przez zwiększenie ilości kategorii zaszeregowania. Dotych czas było ich 9, obecnie jest 11. Tak więc „dziewiątka" nie jest już szczytem, pułapem możliwości. Jest jeszcze w od wodzie „dziesiątka" i „jedenastka", ale oczywiście otrzy mać ją mogą najwyżej w y kalifikowani fachowcy, i to tylko na niektórych stanowis kach. O podziale przyznanych limitów — jak to już stwierdzi liśrr.y — decydować będą kie równicy. Oni na swoich odcin kach najlepiej wiedzą komu ile się należy, jak trzeba zróżnicować płace w zależnoś ci od wyników pracy poszczę gólnych pracowników. Jest to swego rodzaju nowość, bo stwo ma na to pieniądze. U nas akurat taka sytuacja w y stępuje. Postanowienia Uchwały nr 135 Rady Ministrów realizowane będą w naszym przedsiębiorstwie dwuetapowo. Pierwszy etap przedstawili! my wyżej, w drugim natomiast etapie przewiduje sięc 1. Weryfikację taryfikatorów zaszeregowania pracowni ków fizycznych i umysłowych. Opracowanie własnych taryfikatorów. 2. Opracowanie nowych norm óbsad dla pracowników fizycznych oraz etatyzacji dla pracowników umysłowych z uwzględnieniem ustaleń tary fikatorów zakładowych. 3. Weryfikacja płacowych systemów: 4. Opracowanie nu premiowania z regułami zysku. 5. Analiza obiegu dokumen tacji płacowej. Kolejny krok na drodze po rządkowania zasad wynagradzania pracowników w na» szym kombinacie został uczy niony. Zapowiedziane zostały następne kroki. Powoli widać jak reforma działa na nasze kieszenie — nie tylko drenując je podwyżkami cen, ale I uzupełniając wyższymi zarób kami za lepszą pracę. (LOB) P o 25 latach działalności ędzie hufiec czy nie będzie? Początkowo zanosiło się na to, że 26-7 O H P zniknie z rejestru K o mendy Głównej OHP. Macierzysty zakład, czyli „Azoty" nie paliły się do zabiegania o jego utrzymanie. O młodych ludzi — kandydatów na junaków było coraz trudniej. Kiepskie efekty przynosiła rekrutacja nawet w regionach, B Henryk Kapica i (choć zapewne nie zdrowszym) powietrzem, a i zawód jakiś zdobyć. Ale po dwóch latach większość junaków zakładając cywilne ubrania pakowała walizki i wracała do rodzinnych stron. Oczywiście nie wszyscy, z każdego naboru część junaków, kiedy już przestali być junakami, wiązała się na dłużej z „Azotami", osiedlała tu i wrastała pewno Ci z hufca. Po 15-tym to oni byli goście, „rządzili" przez parę dni aż im pieniędzy z wypłaty zabrakło. Kończyło się to „rządzenie** ni« zawsze pokojowo, milicja byfa więc w hufcu częstym gościem. W tych obiegowych opiniach jest sporo racji. B y w a ło, że pobyt w hufcu był azylem dla różnych typów w mło dym wieku, którzy nigdzie ŻYWOT PRZEDŁUŻONY ... Jerzy Ruszczyk, również wieloletni pracownicy „Azotów", po wypadkach, jakim ulegli w pracy zmienili dotychczasowe zajęcia. Pierwszy z nich został kierowcą wózka widłowego, drugi — ślusarzem-spawaczem zajmującym się remontem kontenerów. : B. Rogowski które do rozwiniętych gospodarczo nie należały. Młodzi ze wsi zaczęli wyczuwać, że na roli bardziej opłaci im się pracować. Jeżeli już się decydowali na OHP, to po to, by odbvć w nim zasadniczą służbę wojskową. Przy okazji moż na było co nieco zarobić (jeżeli się nie przepuściło pieniędzy), odetchnąć trochę inny. n niż w rodzinnej wiosce na stałe w naszą zakładową społeczność. PraWda o naszym hufcu ma dwa oblicza. W obiegowych opiniach powielane są zdania, że hufiec to nic dobrego, że to kupa lekkoduchów, którzy przyjechali tu by się wyłgać przed wojskiem. Zdarzyła się burda na osiedlu, ktoś narozrabiał „po pijaku" — w ciemno ludzie mówili, że to na dotąd długo miejsca nie zagrzali. W hufcu też długo się nie nabyli, ale zdążyli w międzyczasie nieźle narozrabiać. Ta grupa wywierała pewien wpływ na resztę spokojnych chłopców, którym zasmakowało życie „na luzie". No cóż, wychowawcom nie zawsze udawało się zrobić ze wszy(Dokończenie na str. 4} Str. 4 »TRYBUNA KĘDZJGRZYŃSKICH AZOTCW' Nr 14(874) Czas biegnie, a robota idzie (Dokończenie ze str. 1) „OXO" — jak już informowaliśmy — miało miejsce 2 lipca br. Podpisano wtedy akt powołania Rady, będącej ciałem kontrolującym i ocenia jącym przebieg procesu inwestycyjnego. Na drugim posiedzeniu — tym razem już zupełnie roboczym — pełny skład Rady Budowy spotkał się 9 sierpnia br. Zgodnie z ustaleniami z pierwszego posiedzenia, trzon Rady rozszerzono o przedstawicieli wielu przedsiębiorstw, które w procesie wzmorzenia inwestycji będą uczestniczyć. Oprócz 5-osobowego prezydium Rady w składzie: mgr inż. K. Chmie lewski (dyrektor naczelny Z. A . „ K ę d z i e r z y n " ) — przewodniczący; mgr inż. A . W o j t o wicz (dyrektor naczelny O P B P N r 1)' — I zastępca przewodni czącego; mgr inż. M . Górny (z-ca dyrektora ds. inwestycji Z A „ K ę d z i e r z y n " ) — wiceprze wodniczący; mgr. inż. J. Salań czyk (Z-ca dyrektora O P B P N r 1) — wiceprzewodniczący oraz dr inż. J. Małyska (gł. inżynier przyg. inwestycji Z A „Kędzierzyn") — sekretarz, udział w pracach Rady Budow y bierze obecnie 20 przedstawicieli różnych firm — p o d w y k o n a w c ó w tej inwestycji, przedstawicieli inwestora; w tym również naszego B P K , które projektowało obiekty i urządzenia. ce wartości 17 min zł. ( w ce nach z 1978 r.) co stanowi 1,3 proc. całości. Jak więc widać, czas biegnie szybciej niż postęp robót. W tym, co zostało dotychczas zrobione, n a j większy udział (sięgający 13,5 min zł) ma Kombinat Geologiczny „Hydrogeologia" z Ka towic, którego zadaniem jest odwodnienie terenu. Na 144 dni tego roku zosta ło jeszcze dużo do zrobienia, jeżeli postęp robót ma być zgodny z harmonogramem. Największą „działkę" do zro bienia mają tu brygady O P B P i „Mostostalu" Zabrze, wejdą również na teren budowy b r y gady „Montochemu" Gliwice i O P I P „Instal" Opole. T e g o roczny przerób ma zamknąć się kwotą 207 min zł. ( w ce nach już tegorocznych), licząc roboty przedcyklowe i cyklowe. Już na starcie p o d w y k o n a w cy sygnalizują kooperacyjne kłopoty. Dyrekcja O P I P na po siedzeniu Rady sygnalizowała mianowicie brak rur, na które zamówienia złożone zostały z odpowiednim wyprzedzeniem w Hucie „ F e r r u m " . Bez tych rur f i r m a ta nie może przystąpić do montażu rurociągów. A więc już teraz potrzebna jest interwencja. N o cóż, z koniecznością takich interwen cji trzeba się liczyć również na przyszłość. Przy ciągle jeszcze dającym o sobie znać rozprzężeniu naszej gospodarki, przy nierytmiecznej pracy trybów mechanizmu gospodarczego niezwykle ważne jest ustalenie hierarchii potrzeb. A jeżeli o to chodzi, to inwer stycja alkoholi „ O X O " — jako znajdująca się w rejestrze inwestycji centralnych — musi korzystać z pewnych przywilejów. Taki jest obecny skład Raiły Budowy, jako że w przyjętym regulaminie działania R a d y znalazło się stwierdzenie, że „prezydium Rady Budowy może dokooptowywać lub odwoływać członków Rady w trakcie j e j prac, w związku z rozszerzeniem lub zwężeniom frontu inwestytcyjnego i wejściem lub zejściem z pla N a w e t drobiazgowe opisywa ću budowy określonych p o d w y nie przebiegu posiedzenia Ra konawców". Regulamin ten dy nie odda tego jak żmudne zawiera również szereg innych i trudne jest kierowanie buważnych stwierdzeń. Choćby dową tak dużego przedsięwzię to, że j e j posiedzenia odbywać cia inwestycyjnego. M y w się będą nie rzadziej niż raz „Azotach" odwykliśmy już na kwartał. Zasadniczym tetrochę od wielkich inwestycji, matem tych spotkań będzie bo przecież nawet zmiany babieżąca ocena zgodności zazy nie można do alkoholi awansowania prac na budo„ O X O " porównywać. Do t e j w i e z p r z y j ę t y m harmonogran o w e j sytuacji będziemy się mem, ustalenie przyczyn ewen musieli przyzwyczaić. Będzietualnych (oby ich nie było) my musieli sobie przyswoić opóźnień oraz ustalenie sposonowe pojęcia w naszym zab ó w i rozwiązań umożliwia- . kładowym języku. Będziemy jących terminowe ukończenie musieli przyzwyczaić się do przedsięwzięcia. Rada Budonowych ludzi, którzy w coraz w y działać będzie do momenliczniejszej gromadzie zbierać tu zakończenia i rozliczenia się będą codziennie na placu inwestycji... budowy. Będziemy musieli przyzwyczaić się do nowej Moment ten p r z y j d z i e za geografii, n o w e j mapy kombi934 dni od daty drugiego ponatu. I to w dość szybkiem siedzenia Rady. Niby dużo, a tempie, bo harmonogram t e j przecież bardzo mało. Mało, inwestycji określa dokładnie jeżeli zważyć stan zaawansotermin j e j zakończenia i nie wania prac. Robocze posiedzejest to wcale termin tak odnie Rady podjęło więc n a j legły. p i e r w próbę ustalenia punktu, w którym inwestycja się znajduje. Start nastąpił 1 czerwca br. Od tego dnia, od momentu rozpoczęcia cyklu i n w e s t y c y j nego do dnia drugiego posiedzenia Rady upłynęło 70 dni. Stanowi to 7 proc. całości cyklu. W tym czasie na terenie budowy wykonano pra Jeżeli nie zaistnieje potrzeba wcześniejszego zebrania się Rady Budowy, następny termin j e j posiedzenia ustalony został wstępnie na 20 września br. O decyzjach podjętych na tym posiedzeniu będziemy oczywiście informować. (LOB) Lato tego roku dało nam się porządnie we znaki. Nie przez wszystkie letnie miesiące można sobie było pozwolić na urlop, a praca przy wysokich temperaturach i prażącym słoń cu do najłatwiejszych nie nalażała. Na niektórych wydziałach obsługa aparatury i urządzeń była szcze golnie uciążliwa. Oprócz wydziałów gorących są jednak w naszym zakładzie miejsca, w których jest nieco chłodniej. Jak choćby ta instalacja obok zakładu produkcji związków azotowych. Produkuje się tu „suchy lód", a więc stałą postać d w u tlenku węgla. Używa się go głównie w przemyśle spożywczym do celów konserwacyjnych. To urządzenie pod ciśnie niem 250 atm. z gazowego dwutlenku węgla produkuje zgrabnie sformowane kostki. Przy jego obsłudze — Wilhelm Marek. (Dokończenie 3) stkich aniołków, nie wszyscy bowiem chcieli zrzucić rogate diabelskie skóry nawet pod groźbą święconej wody. Opinia więc nie ulegała zmianie. Jest jednak druga prawda o azotowym hufcu. Ma on przecież za sobą 25 lat historii. Powstał wtedy, gdy w zakładach liczyła się każda para rąk. Był czas, że po 200 junaków z hufca pracowało na różnych wydziałach. Byli młodzi, przeważnie bez przygotowania zawodowego, niektórym nawet ukończenie pod stawówki przychodziło z trudem. K i e r o w a n o ich więc do pracy na takie stanowiska, na które wielu reflektantów nie było. Wystarczy się rozglądnąć wokół siebie, zapewne wielu współtowarzyszy, nawet tych zaawansowanych już teraz wiekiem, ma za sobą pobyt w O H P . Dziwna rzecz, nikt się tym specjalnie nie chwali, jakby się wstydził tego okresu w swoim życiu. A przecież nie przypadkiem hufiec ten nie jeden raz był uznawany za najlepszy w przemyśle chemicznym, z a w sze liczył się w czołówce w o jewódzkiej i krajowej. Przo dował w działalności kulturalnej i sportowej. Dowodem na to jest junacka izba tradycji, zapełniona dyplomami, pucharami, nagrodami. Przedstawione w y ż e j niezbyt pochlebne oceny hufca i junaków są zapewne wynikiem tego, że większość społeczeństwa m^iło zna problemy junaków, z góry z a j m u j e w stosunku do nich upatrzone pozycje i powiela nie zawsze sprawiedliw e sądy. tym roku kończy swój pobyt w O H P mniej licz na niż w poprzednich latach grupa 62 junaków. Wielu z nich zamyka tym sam y m ten rozdział w swoim życiu, w którym związani byli z „ A z o t a m i " . Jedni wracają w rodzinne strony, inni szuka j ą gdzieś w Polsce punktu za- W Składowisko złomu obok istniejącej tlenowni musi zostać uprzątnięte, bo wkrótce będzie to teren budowy. Stanie tu częić gazowa inwestycji alkoholi „OXO". Foto: B. Rogowski ze str. Takie oto kostki o wadze ok. 10 kg pakowane są do ! kontenerów. M a j ą one temperaturę —76°C. Pakuje je Gizela Tuczyńska. Foto: B. Rogowski czepienia. Nie wszyscy jednak, 26 junaków po przejściu do cywila zostaje w kombinacie. T o obecnie, a co w przyszłości? Pora więc odpowiedzieć na zawarte w pierwszym zdaniu pytanie. Tak, hufiec w „ A z o tach" istnieć będzie nadal. W i d m o likwidacji zostało — na razie czasowo — odsunięte. Zadecydowała o tym sprawa niedoboru w zatrudnieniu. Straszak bezrobocia w kraju okazał się czczym wymysłem, ludzi do pracy nadal brakuje. N i e inaczej jest również u nas w zakładach, które chętnie zatrudniłyby ponad 300 lu dzi na stanowiskach pracow- ograniczeń. Oprócz tych gdzieś z Polski mogą to być również młodzi ludzie z naszego regionu. Przyjmowani będą chłopcy w wieku 18—24 lat, nie tylko ci, którzy ukończyli podstawówkę, ale również ci ze średnim czy z a w o d o w y m wykształceniem. Chłopcy powinni legitymować się w sprawach wojskowych kategorią A-3, co oznacza skierowanie do zastępczej służby w o j skowej lub do OC. Tu, na miejscu przejdą odpowiednie przeszkolenie w o j s k o w e i nie będą kierowani do zasadniczej służby w o j s k o w e j lub innych służb zastępczych. eszta warunków bez większych zmian. A więc skoszarowanie na miejscu, możliwość uzupełniania wykształcenia, zakwaterowanie bezpłatne w 3-osobowych pokojach, opłata za całodzienne w y ż y w i e n i e w y n o sić będzie 1,5 tys. zł. (zamiast pełnej wysokości — 3,5 tys. zł). N o i oczywiście zgodna z. przygotowaniem fachowym i wykształceniem praca w Zakładach Azotowych na takich samych warunkach płacowych jak wszyscy inni pracownicy. Bliższe informacje otrzymać można w naszym dziale kadr lub komendzie hufca. R przedłużony ników fizycznych. Doświadczę nia z „piątą zmianą" niewielkie przyniosły korzyści, trzeba szukać innych sposobów ściągnięcia do zakładów rąk do pracy. Potrzeba ich nam, ale potrzeba też współpracującym firmom — choćby OPBP — które rozpoczęły właśnie niedawno budowę kompleksu alkoholi „OXO". Zawarta została umowa — na razie na dwa lata — o kontynuowaniu działalności 26—7 OHP. Być może ktoś z bliskich, znajomych w młodym wieku nie bardzo w i e co z sobą zrobić. Być może zechce skorzystać z t e j właśnie propozycji. A więc trochę informacji o zasadach, na jakich f u n k c j o nować będzie hufiec. P r z e w i d u j e się, że hufiec liczyć będzie 75 junaków. Skąd? N i e ma w tym względzie Jak już wspominaliśmy, umowa spisana została na dwa lata. W y d a j e się, że w tym okresie nastąpią zasadnicze zmiany w systemie f u n k c j o nowania i organizacji O H P w całym kraju. Hufce powinny istnieć, ale muszą zasady tego systemu odpowiadać naszym współczesnym realiom i odpowiadać k r a j o w y m potrzebom. Dla dobra ludzi w niebieskich mundurach i ku wspólnemu pożytkowi. (lob) „TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW' Nr 14(874) (Dokończenie ze str. 1) nistrów z 27 stycznia bieżącego roku, ale oprócz n i e j mamy jeszcze zarządzenia: m i nistra finansów oraz prezesa Narodowego Banku P o l skiego nie licząc innych. Z a c z nę od tego, x że określenie „ k r e dyt M M " jest określeniem umownym, gdyż k r e d y t taki oprócz młodych małżeństw, w których jeden z małżonków nie przekroczył 30 lat a drugi 35 lat życia — mogą także uzyskać osoby, które nie pozostają w związku małżeńskim a w y c h o w u j ą samotnie dzieci, pod warunkiem, że nie przekroczyły 35 lat życia. Z dniem rozpoczęcia spłaty k r e dytu, którego wysokość nie może przekroczyć 150 tysięcy złotych, zawiesza się spłatę 3/4 kwoty kredytu w r a z z odsetkami, nie w i ę c e j jednak niż 75 tysięcy złotych. K w o t ę tę jednorazowo spłaca zakład pracy po przepracowaniu przez pracownika nienagańnie w tym zakładzie 5 lat albo 2 lat przez absolwenta studiów, ale nie wcześniej niż po całko witej spłacie t e j części k r e d y tu, do k t ó r e j spłaty z o b o w i ą zany jest pracownik. — „Nienaganna praca" to mało p r e c y z y j n e określenie. — Jest ono uściślone w następnych przepisach. Pracę uważa się za nienaganną j e żeli w okresie wspomnianych co najmniej pięciu lub d w ó c h lat wobec pracownika nie stosowano przewidzianych w obo wiązujących przepisach kar za naruszenie porządku i dyscypliny pracy, bądź jeżeli kara uznana została za niebyłą. Warto też wiedzieć, że do o k r e su pracy zalicza się też okres urlopu w y c h o w a w c z e g o oraz okres służby w o j s k o w e j . — Pozostawanie w z w i ą z k u małżeńskim lub samotne w y chowywanie dzieci nie jest j e d nak jedynym warunkiem uprawniającym do uzyskania kredytu. Co ponadto? — Trzeba oczywiście p r a cować lub uczyć się. P o m i jając studentów i osoby w y - , konujące z a w o d y na innych zasadach niż stosunek pracy, osobom pozostającym w stosunku pracy k r e d y t może być udzielony, jeśli przepracowały w aktualnie zatrudniającym je zakładzie co n a j m n i e j 3 miesiące. N i e może zaś być udzielony kredyt osobom pozostającym w okresie w y p o wiedzenia stosunku pracy, osobom, które już raz k o r z y stały z tej formy pomocy, mimo iż ponownie spełniają wymogi kredytu „ M M " . C h o dzi tu o ludzi, którzy p o n o w nie zawarli z w i ą z e k małżeński i w poprzednim co n a j - m n i e j jeden z małżonków z kredytu korzystał. Podobnie ma się rzecz z osobami samotnie w y c h o w u j ą c y m i dzieci. N i e o t r z y m u j ą też kredytu obciążeni zobowiązaniami na rzecz powszechnych kas oszczędności i banków spółdzielczych. — P r z e j d ź m y teraz do f o r m w y k o r z y s t a n i a kredytu. Co za te pieniądze można kupić? — N i e za pieniądze, bo tych nikt w postaci g o t ó w k i nie do staje, ale za czeki. G o t ó w k ę w placówkach handlowych ku pujący r e g u l u j e tylko 5 lub 10 procent ceny towaru lub krótko p r z y p o m n ę tylko, że po przez tę spółdzielnię chcemy s t w o r z y ć możliwość „dorobien i a " m ł o d y m na pracach zleconych. Wiążące d e c y z j e w sprawie utworzenia spółdzielni p o d j ę t e zostaną w e w r z e śniu. Obecnie dysponujemy d e k l a r a c j a m i chętnych do pra cy w spółdzielni i choć nie jest ich dużo, jestem przekonany, że z czasem będzie ich w i ę c e j . Jeśli spółdzielnia zacznie zdawać egzamin, to znikną zapewne ostatnie obawy. P o dobnie niegdyś było z Funduszem A k c j i S o c j a l n e j M ł o d z i e ży. Obecnie cieszy się on dużą zbyt drogie. Z pomocą p r z y szła niedawno „Gazeta M ł o dych", która zaproponowała znacznie tańszą f o r m ę budowa nia d o m k ó w . P o wstępnym za poznaniu się z tą propozycją i uznaniu j e j za godną dokład niejszego przeanalizowania, zwróciliśmy się do k o l e g ó w z W a r s z a w y o udostępnienie nam pełnej dokumentacji wspomnianych domków, o któ rych już — jak w i a d o m 0 — także wspominaliście na łamach „ T K A " . Sądzę, ża pod koniec września będziemy mogli bardziej szczegółowo rozważać możliwości podjęcia P o m ó ż m y sobie sami usługi, lecz to już spoza k r e dytu „ M M " . M a j ą c na u w a dze uciążliwość zakupów w p r o wadzono r e j e s t r a c j ę zamiaru kupna niektórych konkretnych a r t y k u ł ó w w p l a c ó w kach wydzielonych. Ponadto ustalona została lista a r t y k u ł ó w i usług proponowanych do sprzedaży w ramach omawianego kredytu. T o w a r y uję te na t e j liście w 30 procentach ogólnych dostaw przezna czone są do sprzedaży dla mło dych małżeństw i osób samotnie w y c h o w u j ą c y c h dzieci, dys ponujących kredytem. Wspomniana lista jest dość długa, w i ę c nie będę j e j tu p r z y t a czał. Można się z nią zapoznać w naszym zarządzie. Dodam tylko, że kredyt można realizować w ciągu 12 miesięcy, a czas jego spłaty nie może być dłuższy niż 5 lat. — Rozgadaliśmy się o k r e dytach, a przecież pozostało jeszcze kilka innych spraw, które można zmieścić pod w s p ó l n y m hasłem: pomóżmy sobie sami. T a k a pomoc jest chyba najskuteczniejsza? — M o ż e jeszcze nie jest, ale jak wiesz z codziennej naszej działalności — dążymy do tego, by istotnie taką była. — W całości tych przedsięw z i ę ć jesteś n a j l e p i e j zorient o w a n y , toteż proszę o przedstawienie aktualnego stanu p o d j ę t y c h przez naszą organiz a c j ę młodzieżową działań, o których już zresztą wspomina liśmy w e wcześniejszych publikacjach. — Skupię się zatem na k i l ku podstawowych przedsięwzięciach. P i e r w s z y m z nich jest założenie młodzieżowej spółdzielni usługowej, będącej instrumentem niesienia pomocy m ł o d y m ludziom. P u b l i k o w a l i ś m y już szerzej idee i zamierzenia w t e j kwesti, toteś popularnością. Zdaję sobie sprawę, że spółdzielnia będzie dla nas trudniejszym przedsięwzięciem niż F A S M , tym bardziej, że spółdzielnia musi być samofinansująca. W t e j chwili jesteśmy po rozmowach z dyrekcją naszych zakładów. Ogólnie m ó w i ą c propozycja na sza została zaakceptowana i poparta zapewnieniami o udzieleniu pomocy w znalezieniu lokalu dla siedziby spółdzielni, nieodpłatnego przydzielenia na początek podstaw o w y c h narzędzi, materiałów, sprzętu itp. P r z y s p r z y j a j ą c e j atmosferze, zaangażowaniu i solidności w y k o n u j ą c y c h poszczególne usługi dla zleceniod a w c ó w oraz przy konkurenc y j n y c h cenach za nasze robo ty, spółdzielnia może stworzyć spore możliwości zdobywania dodatkowych dochodów przez młodych p r a c o w n i k ó w zakładów. — Oby tak się stało. Sposobów w y d a t k o w a n i a w y p r a c o w a n y c h poza normalną dniów k ą funduszy — z pewnością nie zabraknie. Nawet jeśli ktoś „ d o c h r a p i e " się już czegoś, co w naszych warunkach uchodzi za luksus, to z p e w nością zechce zdobyć w i ę c e j . T y m „ w i ę c e j " może być na przykład — choćby n a j s k r o m niejszy, ale własny, p r y w a t n y — domek. — M o ż e być, p r z y n a j m n i e j dla tych, którzy n a j t r u d n i e j szy etap urządzania się m a j ą już za sobą. K w e s t i ę b u d o w a nia d o m k ó w jednorodzinnych rozważaliśmy już kilkakrotnie i z reguły dyskusje kończyły się z chwilą d o k o n y w a nia obliczeń kosztów całego przedsięwzięcia. Okazało się, że wszystkie t r a d y c y j n e f o r my, f o r m y powszechnie stosow a n e w naszym budownict w i e jednorodzinnym — są się tego -trudnego, ale jakże potrzebnego przedsięwzięcia. — Z d a j ę sobie sprawę, że ta propozycja spotka się z bar dzo zróżnicowanymi odczuciami, lecz uważam, że nowa i rzadko jeszcze stosowana w na szym k r a j u — a powszechna już w innych krajach — f o r ma stawiania budynków jedno rodzinnych znajdzie więcej z w o l e n n i k ó w niż absolutnych p r z e c i w n i k ó w . T y m zaś, którzy m a j ą możliwości podjęcia się budowania własnych domk ó w według p r o p o z y c j i redak cji „Gazety Młodych", lecz o b a w i a j ą się c i ę ż k i e j pracy, jaką n i e w ą t p l i w i e trzeba w ta kie przedsięwzięcie włożyć, m o ż e m y chyba polecić jako dobrą z a p r a w ę — pracę w ramach F A S M - u ? — Z g a d z a m się z twoim stwierdzeniem, t y m bardziej, że roboty na razie nie brakuje. Zresztą z propozycją w z i ę cia udziału szerszych grup młodzieży w pracach F A S M - o w s k i c h także niedawno w y szliśmy w naszej gazecie.. D o tychczas bowiem zarzucano nam, że prace w ramach F A S M - u były niejako zarezer »wowane dla małej grupy członków Z S M P . Postanowiliś my zatem rozpropagować ją jak najszerzej. Ostatnio, jak sam się przekonałeś — chętnych do p o d e j m o w a n i a robót na rzecz F A S M - u jest coraz w i ę c e j . Młodzi uaktywnili się pod t y m w z g l ę d e m , przekonali się, że praca taka opłaca się oraz że właśnie w w a r u n kach wspólnej, solidnej, solid a r n e j i najczęściej c i ę ż k i e j pracy tworzą się autentyczne k o l e k t y w y , rodzą się prawdzi w e przyjaźnie. Nic, jak widać — tak ludzi nie łączy jak wspólna praca. — Cała nasza dzisiejsza roz m o w a oscyluje w o k ó ł pracy, Str 5 a ściślej w o k ó ł dodatkowej pracy, w y k o n y w a n e j poza nor m a l n y m i o b o w i ą z k a m i służbow y m i . N i e k t ó r z y być może bę dą mieli nam za złe, że prop a g u j e m y pracę w w y m i a r z e w i ę k s z y m niż 8 godzin dziennie, zarzucą nam, że 8-godzin ny dzień pracy i w o l n e soboty, czyli p o d s t a w o w e z d o b y cze socjalne — nie będą w t y m układzie spełniały s w e j roli. Będą szermować argumentem, że za pracę w norm a l n y m w y m i a r z e czasu powinni zarobić dostatecznie du żo by zrealizować s w e potrzeby, pragnienia, zainteresowania... N i e w ą t p l i w i e sporo b ę dzie w t y m r&cji, lecz n a w a r stwione latami n i e p r a w i d ł o wości w sferze pracy i płacy nie dadzą się nagle z l i k w i d o wać, dlatego też jeśli młodzi chcą do czegoś m o ż l i w i e szyb ko dojść, to g ł ó w n i e s w o j ą zwiększoną pracą, bez czekania na cud, czy łaskę. Zresztą fundusze z d o d a t k o w e j pra cy często przeznaczane są tak że na w y p o c z y n e k , który jest obecnie dość kosztowny. — Przykładem może być t r w a j ą c y jeszcze sezon urlop o w y . Szczupłe finanse nie po zwoliły nam na tak szeroko zakrojone a k c j e jak w latach ubiegłych, a mimo tego w y poczynek, turystyka połączone z r o z r y w k ą i sportem nie były te^o lata aż tak ubogie, jakby się z pozoru w y d a w a ł o . A to między innymi także dzięki Funduszowi A k c j i S o c j a l n e j Młodzieży, czyli pieniądzom, które w y p r a c o w u j e m y p o d e j m u j ą c się dodatkow y c h prac na terenie zakładów. — Co na zakońcżenie chciał byś jeszcze dodać? — T y l k o tyle, że w uchwale Plenum Komitetu Zakładowego z lipca bieżącego roku są jeszcze inne p r o p o z y c j e dla młodzieży — nie tylko członk ó w Z S M P . T e , które będą poza r e a l i z a c y j n y m i możliwoś ciami K o m i t e t u Z a k ł a d o w e g o , Zarządu Kombinatu i innych organizacji — przekazane zos taną do wykonania administracji zakładów. M a m nadzieję, że w najbliższych t y godniach w r ó c i m y do spraW ujętych w e w s p o m n i a n e j uchwale... — ... oraz w uchwale I X P l e num K C P Z P R . D z i ę k u j ę za r o z m o w ę . Rozmawiał J A N U S Z ŁABUŚ By telefon 08 milczał } l ^ ' t ( J J Upalne lało stworzyło bardzo duże zagrożenie pożarowe. Środki masowej komunikacji biją na alarm, przytaczając coraz nowsze przykłady nieostrożności, niefrasobliwości i zwykłego bałaganu, powodujących zapłony i pożary. Najczęściej „czerwony kur" atakuje wsie i lasy, lecz zdarzają się także przypadki pożarów w przedsiębiorstwach prze( } mysłowych. ak w y n i k a z i n f o r m a c j i udzielonych przez komendanta z a k ł a d o w e j z a w o d o wej straży pożarnej, ppłk. Henryka Budniaka i inspektora prewencji p o ż a r o w e j , kpt. W ł a d y s ł a w a Cieś- ' likiewicza, sytuacja pod tym względem jest bardzo korzystna. •' W ciągu ostatnich trzech miesięcy w o z y b o j o w e tylko raz — choć i tak o raz za dużo — musiały i n t e r w e niować na terenie zakładów. Zapłon technologiczny został szybko opanowany. N i e zmienia to jednak faktu, że zagrożenie pożarem ciągle istnieje, mimo, iż strażacy czynią dosłownie wszystko co w naszych warunkach można uczynić dla ustrzeżenia zakładów przed tym g r o ź n y m ży\yiołem. Praca ta może okazać się mało e f e k t y w n a , jeśli wespół z nią nie pójdą: rozwaga, wyobraźnia i z w y k ł a dyscyplina p r a c o w n i k ó w zakładów. S W zakresie p r e w e n c j i p o ż a r o w e j w ciągu ostatnich dwóch lat dokonano k o m p l e k s o w e j analizy w a r u n k ó w budowlanych, technologicznych i innych wszystkich o b i e k t ó w w tzw. pionie p r o d u k c y j n y m i w obszarze gospodarki m a g a z y n o w e j . P o z w o l i ł o to na rozpoznanie potrzeb p r z e c i w p o ż a r o w y c h oraz na wyciągnięcie wniosków umożliwiających w y e l i m i n o w a n i e błędów w przyszłości. Niestety, braki surowcowe i m a t e r i a ł o w e utrudniają w wielu przypadkach stworzenie w a r u n k ó w w pełni eliminujących prawdopodobieństwo wybuchu pożaru. N i e m a ł y w p ł y w na skuteczność e w e n t u a l n e j i n t e r w e n c j i straży ogniow e j ma też bardzo zły stan dróg zakład o w y c h i trudny dostęp do obiektów szczególnie narażonych na w y b u c h pożaru. Udział w powiększeniu zagrożenia pożarowego mają także pracownicy zakładów. Niszczenie i używ a n i e w innych niż przewidziano celach sprzętu i wyposażenia służącego do w a l k i z pożarem nie jest rzadkością. Dotyczy to hydrantów, a g r e g a t ó w , gaśnic... T e m a t p r e w e n c j i p o ż a r o w e j — m i m o ogólnie d o b r e j sytuacji — godny jest w i ę k s z e j uwagi, toteż poświęcimy mu w n a j b l i ż s z y m czasie w i ę c e j miejsca na naszych łamach. Cho dzi b o w i e m o to, by strażacy, poza ćwiczeniami, nie mieli znacznie poważniejszych ok a z j i do sprawdzania swych umiejętności» a telefon numer 08 zawsze milczał. W procesach chemicznych wystarczy małe niedociąg nięcie by wybuchł groźny pożar. Tak było w przypadku jedynego tiągo lata zapłonu w wydziale produkcyjnym. Foto. B. Rogowski Str. 6 "TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW" Ą lauka oświecenia uzna / V la, że astrologia, to zbiór przesądów i ba jek niegodnych umyłlu światłego człowieka. My, znaczenie kamieni szlachetnych dla swego losu potraktujemy jako zabawą w letnie popołudnie... BARAN — dla niego najodpowiedniejszy kamień, to diament. Ma on podobno zapewnić swemu posiadaczowi powodzenie we wszystkich sprawach. Chroni od chorób i dodaje odwagi, broni przed złymi urokami. Przynosi szczęście tylko uczciwie zdobyty... Dla BYKA najodpowiedniejszy jest turkus — posaidający właściwości lecznicze, najodpowiedniejszy jako prezent zaręczynowy (naturalnie oprawiony w złoto). Szafir — talizman zakochanych i nowożeńców, uznany za kamień mędrców, dodający myślom lotności. BLIŹNIĘTOM — zaleca- ny jest chryzopraz, kamień dla ludzi interesu. Klejnot lekarzy — koi bóle oczu. Beryl — przynosi szczęście w miłości i wierności. RAK — powinien postarać się o szmaragd. Wzmaga siły duchowe i witalne... Chryzoberyl — chroni Klejnot dla Ciebie! umysł przed chorobą, a dzieci przed deftyrytem. LWOM — poleca się noszenie bursztynu, chroni przed urokami. Topaz — przynosi przychylność wład ców i przysparza bogactw. PANNIE — szczęście i radość przynosi nefryt. Chroni także przed złym spojrzeniem — dodaje blasku urodzie, cerze świeżości i leczy ból zębów. Urodzeni pod WAGĄ — winni posiadać opal, chroniący przed zarazą i teścio wą, a także lazuryt — usuwający wady charakteru. SKORPION — będzie miał powodzenie u kobiet (w związkach miłosnych) mając w posiadaniu akicamaryn i koral. STRZELEC — gdy chce mieć w życiu pomyślność, spokój i dobro powinien nabyć ametyst lub agat. Dla KOZIOROŻCA — najlepszy rubin, chroniący od niebezpieczeństw konnej jazdy oraz onyks chroniący przed otruciem. WODNIK — powinien mieć granat — klejnot uczciwości i szczęścia, a także cyrkony — kamienie podróżnych, dodające rozicfnu potrzebującym. RYBOM polecamy perły. Kamienie leczące wszystkie dolegliwości kobiece, chroniące przed złym spojrzeniem i dające moc przewidywania przyszłości. Nr 14(874) W s z y s t k o p o W y d a w a ć by się mogło, że lepszych nad Szkotów dusicieli grosza i wszelkiego innego dobra na świecie nie ma. Bujda to na resorach. Są, i to u nas, a ściślej rzecz biorąc — w K r a k o w i e . O krakowskich centusiach tylko dziwnym ztiiegiem okoliczności opowiada się mniej kawałów niż 3 Szkotach. T o trzeba zmienić, trzeba oddać mieszkańcom podwawelskiego grodu, co im się słusznie należy. Nasz donosiciel z tego terenu podsłuchał, spisał i nadesłał więc trochę typowych zachowań krakowskich mieszczuchów, a my je krótkimi seriami opublikujemy. Dzisiaj początek. KRAKOWSKA — Coś mi się zdaje, mi cukier. — Moja nawet gdyby — A to dlaczego? — A no wzięłam się cukiernicy muchę. Jeśli znaczy, że się próbowała że moja WAKACYJNA (matrymonialne) MIZERIA Inteligentny i przystojny, finansowo niezależny, posiadacz nieruchomości z kominkiem i samochodu pozna tą drogą odpow i e d n i ą panią o p r z y j e m n e j aparycji, k o n i e c z n ie z telefonem. T y l k o poważne fotooferty, najlep i e j plażowe, k i e r o w a ć na adres redakcji „WM", z dopiskiem „ J . W. — S w a t k a " . * ¥ ' USŁUGI S z y j ę tanio i dobrze, d o b i e r a j ą c I d e a l n i e grubość nitki. Z a m ó w i e nia p r z y j m u j ę c o d z i e n n i e od 8.00 do 14.00, tel. 33-19. MAGAZYN SPECJALNY „IKA" ROK VII NR 7 (76) Wsiąść do pociągu... Zostało nam jeszcze kilka lub kilkanaście ciepłych dni, nieco babiego lata, toteż w a r to czas ten sensownie w y k o rzystać. N a j l e p i e j zadbać o bi let i wsiąść do pociągu nie by l e jakiego, ale do pociągu, który według P K P - o w s k i e g o rozkładu jazdy wiedzie do takich stacji jak: Kozy, Gać, Zimna Wódka, Suchy Bór, Cimochy, Dudki Ełckie, Dziadowa Kłoda, Głupowie Wieś, Gnilec, Gzin, Kały, Kity, K o niec, Kurzagóra, Leosia, Męka, Mordy, Mścice, Napiwoda, N o wa Święta, Ódoje, Panienka, Parys, Pieniężno, Przedmieście Święte, Samolubie, Samostrzel, Szwejki, W ę g r y , Zawiść Szklarnia, Mokre Łany. Urlop spędzony w e wspomnianych lub podobnych z na zwy miejscowościach ma tę przewagę nad urlopem w U stce, K r y n i c y Morskiej, Zakopanem i innych renomowanych kurortach, jak np. P o krzywna i Jąnuszkowice, że można od czasu do~czasu kupić coś bez stania w ogonku i w dodatku za kwoty pienię:::- 2 odpowiadające możliwościom przeciętnego portfela. Ponadto, a raczc przede wszy stkim — można oddać się „oddychowi" w spokoju i na świeżym powietrzu, a jedyną dolegliwością magą być odgłosy zwierzyny d o m o w e j i zapach naturalnego nawozu, czy li gnoju. Mimo wszystko lepsze to od odgłosów i zapachów „cywilizacji" wielkomiejskiej. Życzymy poczynku. przyjemnego służąca ciągle podkrada na sposób i zawsze zamykam w potem j e j tam nie znajduję, to do cukru dobrać. OFIARA Dwóch miejscowych zawzięcie kłóciło się w Kościele Mariackim który z nich potrafi dać mniej pieniędzy na ofiarę. Przechodził akurat kościelny zbierając co łaska na tacę. Pierwszy z nich rzucił przechowywany specjalnie aa taką okazję grosz i z wyższością popatrzył na drugiego. — T o za nas dwóch — z godnością stwierdził drugi i pobożnie się przeżegnał. JEDEN — Masz może przy sobie fotografię swoich bliźniaków? — Mam. Chcesz zobaczyć? — A l e przecież na tym zdjęciu jest tylko jeden chłopak! — A po co dwóch, skoro są podobni do siebie jak dwia krople wody? SZYLD Pewien krakowski kupiec zamówił sobie szyld z reklamą s w o j e g o sklepu, na którym koniecznie miał być wymalowany wizerunek lwa. — Jakiego pan sobie życzy: przywiązanego czy nie? — zapytał artysta. — Przywiązany kosztuje cztery patyki, nie przywiązany — dwa. — Oczywiście nie przywiązanego. Zgodnie z zamówieniem artysta szyld wykonał i został on nad sklepem powieszony. W nocy przyszedł deszcz i zmył farbę. Nazajutrz kupiec nie zwlekając udał się do artysty z pretensjami. — Przecież chciał pan nie przywiązanego, ja maluję tylko przywiązane l w y olejną farbą. kół zbliżonych do tzw. śmietanki towarzyskiej tudzież towarzyskiej serwatki, donoszą o wydarzeniu mającym wręcz epokowe znaczenie. Otóż pewien powszechnie ^nany, ceniony i szanowany pracownik, będący fachowcem o statusie awaryjnym od kilkunastu lat podejmował nieudolne i nieskuteczne próby napisania podania o przydział mieszkania zwanego awaryjnym w pobliżu zakładów, co w razie pilnej potrzeby umożliwiałoby wyżej wzmiankowanemu na szybkie włączenie się w akcję usuwania popołudniowo-nocnych nawalanek w macierzystym wydziale. A nawalanek takich nie brakuje. Próby napisania pisma-prośby paliły na panewce (przysłowiowej oczywiście) mimo, iż wśród dopingujących nie brakowałoś przedstawicieli najwyższych zakładowych czynników — dyrekcji i organizacji społeczno-politycznych. W ostatnich dniach dzieło zostało uskutecznione. Tajemnica podjęcia przez wspomianego tak trudnego przedsięwzięcia tkwi w jednej butelce dobrej wiśniówki. Takie rzeczy istotnie mogą Z RADA chciała ukraść, i tak nie potrafi. WYSTARCZY Ogłoszenia drobne k r a k o w s k u Kronika t o w a r z zmobilizować nawet najbardziej w swym lenistwie gentlemanów. * # zatwardziałych * Jeśli ktoś myśłi (jeśli w ogóle mu się to przytrafia), że życie towarzyskie kwitnie tylko w salonach badylarzy i ciasnych „ M " państwa magistrostwa i inżynierstwa, to jest w błędzie. Kawiarnie rzecz jasna tekże nie wchodź - w rachubę, bo to dziś dobre dla chamstwa, "owarzystwo z tych ster za miejsce spotkań i <cn wersacji wybiera sobie ostatnio stalowe p o k o sty zakładowe, gdzie jednocześnie poddaje się pracoterapii. Praca uszlachetnia, dlatego też ambitne zamierzenia pań magisterek i panów inżynierów oraz odwrotnie są godne polecenia innym ludziom z cenzusem. Uszlachetnianie wysokokształconych trepów i nieokrzesańców wydaje się być nawet konieczne. Pierwsze pozytywne efekty ponoć już są. wy- Dyskusja Niedawno, zupełnie przypadkowo zresztą udało się nam podsłuchać *fragment pasjonującej telewizyjnej dyskusji na temat... Właśnie, nie bardzo mogliśmy wpaść na to o czym mówiono, ale sądzimy, że Czytelnicy jakoś sobie z tym poradzą. Oto krótki stenogram wspomnianej dyskusji: — Mój przedmówca starał się rozwinąć tezę niemożnoici generalizacji wyalienowanych'postaw osób urodzonych pod znakiem wodnika... — Najmocniej przepraszam, nic takiego nie powiedziałem, ale mogę z panem polemizować. — Sądzę, że najlepiej będzie, jeżeli spróbujemy zdefiniować... — Ależ proszę panów, teoria nie wytrzymuje rzeczywistości, nawet wtedy, gdy tę rzeczywistość kształtuje. — Miałem wczoraj takie zdarzenie: wchodzę do sklepu... — Upierałbym się jednak przy definicji... — Ależ moi drodzy, już starożytni Rzymianie... A więc wchodzę do tego sklepu i sprzedawca pyta się mnie... — Nie, nie, nie, tak nie można, alienacja postaw jest faktem, o czym szanowny docent raczył zapomnieć. — No i ten sprzedawca nawet się nie odwrócił... — Niestety nasz czas antenowy się kończy. Sądzę, że doszliśmy do wspólnego wniosku, ale w najbliższym czasie wrócimy do tego, jakże ważnego tematu. Jak twierdzq uczestnicy wczcsów w Ustce, nod morzem wypoczywa się najlepiej. Ciekawa ksiqżka i parasol — czegóż więcej trzeba? „TRYBUNA KĘDZłERZYNSKICH AZOTÓW" Nr 14 (874) czynkowych porozuneszano mnóstwo różnych nakazów, za kazów i pouczeń. Na przykład: „Sklep prowadzi całodzienną sprzedaż pieczywa", co nastraja optymistycznie, ale nie wytrzymuje porównania z twardą rzeczywistością. Albo „Wstęp w strojach kąpielowych wzbroniony" co ma swo je uzasadnienie z tym, że golizna ciał plus golizna półek FELIETON r ato tego roku przygrzało I . nam nieco. Kto żyw ciąg nie nad wodę, by choć przez moment zapomnieć o nieznośnym upale. Wysokie temeratury sprzyjały żniwom, ale podobno żle wpływają na okopowe, ale taki już los rolnica. Suiadajmy jednak o wczasowiczach, turystach i wszelakiej stonce, zalewającej w to upalne lato wszystkie miej sca nadające się w jakiś sposób do tzw. wypoczynku. O tegorocznych cenach szkoda gadać, bo to się po prostu w głowie nie mieści. A tak przy okazji... W pewnym sklepie jednej z miejscowości wypo- ończą się wakacje. Dzieci wracają z wypoczynku u rodziny, na koloniach i wczasach z rodzicami. K Wracają do szkół, przedszko li i żłobków. N o właśnie... Czy wystarczy dla wszystkich miejsc w tych placówkach? Spokojnie spać mogą rodzice tych pociech, które ukończyły szósty rok życia, gdyż szkoła tradycyjnie się nimi zajmie. Małe, drobne hop do wody daje niemal pornografię. (słusz nie, bo o moralność trzeba dbać, szczególnie zaś o moralność przyszłości narodu, czyli młodzieży). A ta młodzież proszę ja was ma na te sprawy swój punkt widzenia. Nie chcę generalizować, bo bym był kłamczuchem, ale nie raz i nie dziesięć widywałem młodych, bardzo młodych ludzi w stanie, wym, dwutygodniowym tumu sie. W tej grupie na ogół jest dość spokojnie, chociaż zdarza ją się wyjątki. Od rana chodzą na lekkim rauszu i jest im z tym dobrze. Najwięcej materiału obserwacyjnego dostarczają jednak uczestnicy so botnio-niedzielnych wycieczek. Gorzałka leje się tu jeżeli nie strumieniami, to przynajmniej szklaneczkami. Podobno jest w e k opiekuńczych, pozaszkolnych odbyła się w maju? zakładu, a i Oświaty. Skierowania do żłobków rozpatrywał ZOZ, natomiast do przedszkoli Kuratorium O światy i Wychowania. M i m 0 tego, iż placówki są „zakładow e " , o przyjęciu decyduje w y sokość zarobków rodziców, a nie miejsce ich pracy. Zobaczymy na ile sprawa ulegnie zmianie, gdy od 1 stycznia Należy sobie jednak życzyć, aby druga, sierpniowa kwalifikacja tz. uzupełniająca, była i dla tych spóźnionych rodziców pomyślna, tak jak dla składających podania w maju, kiedy to wszystkie dzieci zostały p r z y j ę t e do żłobków i przedszkoli i oby najmniej z nich dojeżdżało na Korzonek, inne dla ZOZ-u Idzie Ola do przedszkola A młodsi? Cóż... tu jest trochę problemów, głównie z dziećmi w wieku przedszkolnym, ponieważ przedszkola są przepełnione, grupy bardzo liczne i brakuje w y k w a l i f i k o wanej kadry. Co robić? Podjęto szereg decyzji. Jedna z nich, to kierowanie dzieci 3letnich, urodzonych po czerwcu, na jeszcze jeden rok do żłobka, gdzie jest zdecydowanie więcej miejsc. Naturalnie, to tylko w p e w n y m stopniu ratuje sytuację. ' Rekrutacja dzieci do placó- 1983 zakład przekaże Urzędowi Miejskiemu przedszkola i żłobki będące do tej pory pod jego opieką. Jest to spowodowa ne nie tylko oszczędnością, a także usprawnieniem działalności, bo kadra przedszkoli, to nie pracownicy zakładu, podlegają oni wydziałowi oświaty, natomiast zatrudnieni w żłobku, podlegają ZOZ. Zakład ich zatrudnia i z w a l nia lecz nie finansuje. Są także problemy wynikające z interpretacji przepisów BHP, które są inne dla KRZYŻOWKA Poziomo: 1) ustąpienie z urzędu, 5) zbiór wskazówek, recepta, 9) postanowienie, 10) tropikalny owad, 13) faza Księżyca, 14) miesiąc lub ryba w galarecie, 15) przypadek, zdarzenie, 17) muzyka utworzona przez murzyńskie zespoły taneczne, 18) w parze z cacanką, 19) zbocze góry, 21) fałsz, 24) miejsce postoju pojazdów, 26) bagaż, tłumoki, toboły, 27) poziomy drążek u wozu lub pługa, 30) uczenie się bez pomocy nauczyciela, 31) złośliwy duszek, chochlik, 32, koniec, kres. Pionowo: 1) uposażenie w y płacane w naturze, 2) sałatka z ogórków, 3) f e r u j e wyroki, 4) pieśń operowa, 5) można go sobie lub komuś nawarzyć, 6) odmienna część m o w y , 7) lalka teatrzyku kukiełkowego, 8) jeden z zębów przednich, 11) ma duże barwne kwiaty, •12) siewka drzew owocowych, 13) instrument muzyczny, 16) trójkątny żagiel przedni, podnoszony na sztagu, 17) pustorożec tybetański, 19) lincz, 20) " Trybuna Kędzierzyńskich Azotów" kać w dyskotece. Rzecz w czym innym. Otóż samą organizację wyżej wymienionych dziedzin życia traktuje się u ras z przymrużeniem oka. Ot, tak po łebkach. Co innego przygotowanie zebrania, czy ważnego seminarium. A. tu za pomni' się tego, czy owego, niedopnie się jednej sprawy, nie załatwi drugiej. I tak leci. A ludzie jak to ludzie. Jeden potrafi zorganizować sobie czas w sposób godziwy, a inny „daje w szyję". Walka z alkoholizmem i czym tam jeszcze nie powinna polegać na ograniczaniu dostępu, podwyżkach cen i tym podobnych prymitywnych próbach ograniczania pijaństwa. to znakomity relaks. Widziajak to mówią wskazującym. łem kiedyś, jak nad wodę Płeć nie grała tu roli. PrzyNASZ przyjechał autobus pełny sobo najmniej w tej dziedzinie jest tnio-niedzielnych „turystów". równouprawnienie. Byłbym Kiedy otworzyły się drzwi z niesprawiedliwy gdybym nie pojazdu wypadło kilku rozbawspomniał, że i starszym zdawionych wędkarzy. Wszak rzały się momenty pełnego re jarzy jechali nad wodę, żeby laksu. Już po kilkudniowym trochę połowić. Z miejsca przy pobycie w kurorcie daje się gotowano teren. Wędki ułożozauważyć dwie główne grupy no równiutko pod skarpą, a tzw. wczasowiczów. Ci na stabractwo wzięło się do opróżłym pobycie, czyli na typo- liczba, od której odejmujemy daną liczbę, 22) ciasto na kluski pokrajane w kwadraciki, lub romby, 23) smaczna ryba morska, 24) jednostka ciśnienia, 25) wdzięk, powab, lekkość, 28) elegancja, w y k w i n t , 29) spór o cenę. „FRANT" Rozwiązania prosimy nadsyłać w terminie 15-dniowym od chwili ukazania się numeru na adres Redakcji z dopiskiem na kopercie krzyżówka. Wśród Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki, rozlosowane zostaną nagrody książkowe. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI Z NR-u 7/82 Poziomo: kontratak, żyła, udar, reflektor, koma, akta, paszkot, motor, runda, zelówka, serce, gleba, tatarka, c e w ka, korbacz, arak, ster, eminencja, smok, gruz, szałamaja. P i o n o w o : żyto, kara, nafta, rzecz, tętno, kura, fakt, komasacja, motorówka, konden- co niestety wiąże się w dużym stopniu z lojalnością rodziców wobec placówek. Często bowiem, gdy jedno dziecko chodzi do przedszkola czy żłobka, drugie rodzi się w tym czasie i mimo urlopu matki zostaje odprowadzane d 0 placówki lub miejsce jego zostaje opłacane, a dziec ko przebywa w domu, blokując miejsce komuś naprawdę potrzebującemu. A może i my robimy oodobnie... — IWO — sat, alabaster, przetak, soliter, kowarka, tragarz, oliwa, bieda, cecha, romb, keks, saga, etui. Rozwiązanie krzyżówki r nr-u 5/82 Poziomo: przemyt, nawóz, rewia, spodnie, chaos, mlecz, gromada, europ, czop, zdjęcie, ankra, kulis, pomoc, koperta, etap, sztab, paskarz, uwaga, cywil, rentier, kojec, agawa, herbata. Pionowo: posąg, złoto, minia, trema, świecznik, naczepa, wiatrak, zasypka, radio, mięso, dzik, autanazja, nieuk, rotor, sofa, puszcza, matówka, cebulka, parch, ,sznur, amina, zorza. Rozwiązanie krzyżówki 6/82 niania butelek. Po dwóch go dżinach słoneczko zrobiło swo je i panowie zalegli w miejscu konsumpcji. I jak tu potem nie wierzyć, że ryba nie brała. Takie to już są te nasze ryby. Ale mówiąc poważnie... Nie wszyscy zdaje się pamiętają, że wypoczynek, relaks i rozrywka to szalenie poważna sprawa. Nie chodzi oczywiście o to, żeby z grobową miną fi- K Ę D Z ł E R Z Y N S K I C H A Z O T Ó W " — Pismo MrKYBUNA Załogi Zakładów Azotowych „Kędzierzyn" Redaguje zespół w składzie: Bolesław Karcz (redaktor naczelny) Janusz W ą sewie? — (z-ca redaktora naczelnego) Janusa Łabuś (publicysta) Iwona Strzelewic* — redaktor, sekretariat — Zofia Siwiec, fotoreporter — Bogusław Rogowski, redaktor technoznv — Zygmunt Nowak, korekta - Elżbieta Szatan. Małe, drobne hop do wody nie każdemu odpowiada. Ot i tyle. (jaw) Humor - Satyra - Anegdoty SKANDAL ZA KRATKAMI na amerykańska firma w miejscowości Benwood w stanie Virginia swoim 8 pracownicom. W ścianie pomieszczenia, gdzie znajdowały się damskie prysznice była umyślnie zrobiona szczelina, przez którg koledzy z pracy podglqdali kqpiqce się koleżanki. Sprawa wydała się przez jednego zazdrośnika. Afe ra z podglqdaniem trwała trzy tata, a ponieważ wiedziała o tym dyrekcja firmy, musiała zapłacić karę. W kanadyjskim więzieniu dla mężczyzn Warksworth wybuchł skandal. Pierwsza w Kanadzie kobieta-dyrektor mięskigo więzienia — 37-letnia Mary Dawson, sprowadzała dla więźniów panienki, wybrańców zapraszała nawet na noce do siebie. Sprawa wydała się dlatego, że pani dyrekior miała tylko dość wgskie grono wybrańców, którym na wiele pozwalała, więc zazdrośni zrobili na niq doniesienie. BIAŁY R E K I N Ż W A W I STARCY Pewien kalifornijski rybak złowił w sieci białego rekina. Prze kazał go naukowcom, którzy za mierzali przeprowadzić szereg badań. Rekin nie chciał być jednak królikiem doświadczalnym i nie przyjmował żadnych pokarmów i w końcu rozstał się z życiem. Pół miliona dolarów odszkodowania musiała zapłacić pew- W oryginalny sposób uczcił swoje 80 urodziny mediolański alpinista Giuseppe Garvali. Z tej okazji wszedł on na słynny szczyt na pograniczu szwajcarsko-włoskim — Matterhorn o wy sokości 4.478 m. Rzeźki staruszek nie pobił jednak rekordu. Przed nim wszedł na ten sam szczyt 81-letni Szwajcar Urrich Interbinen ria, osiedle, ubranie, wapno, kajak, abnegat, kofeina, pudło, spływ, tekst, straż, dziad, sława. Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nagrodę książkową wylosowała Henryka Klimek — Kędzierzyn-Koźle, ul. Wierzbowa 5/11. Nagrodę prze ślemy pocztą. KARA ZA PODGLADANIE 1 * s 4 3 6 F ' kA y ' f 1 e 7 ki 9 10 U 16 M ki 18 f i 19 [ 20 26 PI P^ PI PI t d v r ze B ryĘ\17 j Li it) p P ^ 21 22 ki kd 23 ŁS P^ 27 Ki P I 23 W 1 ki 13 P^ r i ki r i ki PI K4 ki ki P I 2h li d 3o to 12 fi " 1 z nr-u Poziomo: wężyk. tempo, wrzenie, licho, areał, kompost, trema, rozum, worek, ka sztan, kariera, ochrona, k a j dany, obrok, pasat, sedes, element, dołek, ruina, szatnia, odwet, żądza. Pionowo: wzlot, życie, k w o ka, szampon, wniosek, teatr,, mlecz, odłam, reakcja, mize- Rzecz w tym, aby zaproponować ludziom coś ciekawsze go niż tylko spacer w piękny letni wieczór. u P^ ki :: Adres Redakcji: Zakłady Azotowe 47-223 Kędzierzyn-Koźle budynek Internatu Zespołu Szkół Zawodowych nr 118. pokój 109 Telefon, centrala — 320-21 (29). wewnętrzny — 21-65 (sekretariat — redaktor naczelny) oraz 30-19 1 35-19 Telex — 0732331. Nie zamówionych materiałów redakcja nie zwraca Redaktorzy przyjmują interesantów codziennie w godzinach od 10 do 13 Opol 1618-1300-82, 4000, M-5. Jeżeli miałbym komuś polecać wypoczynek w miejscu pięknym, spokojnym i atrakcyjnym, to zaproponowałbym ągt znany już wielu naszym pracownikom Gródek nad Dur a j c e m . Jak w i e m y Azoty mają tam swój Ośrodek Sportów Wędkarskich. Z praktyki wiadomo, że zjeżdżają tam nie tylko amatorzy relaksu z wędką, ale również ludzie chcący po prostu wypocząć. I jedni i drudz-' z pewnością się nie zawiodą, .jeżeli oczywiście dopisze pogoda, a z tą w bieżącym roku było raczej dobrze. Wypoczynek w Gródku ma także swoje nieco ciemniejsze strony, ale zalet jest znacznie więcej. Dlaczego w a r t o do Gródka pojechać? Trudno na to odpowiedzieć jednym zdaniem. P r z e d e w s z y stkim są tam wspaniałe warunki klimatyczne. Jżeli dodamy do tego góry i wodę jeziora Rożnowskiego, w y d a j e się, że trudno o ciekawsze miejsce. Drugi ważny powód, dla którego warto do Gródka pojechać, to taki, że potencjalny wczasowicz nieskrępowany jest porami posiłków czy też innymi terminami obowiązującymi wszystkich. Każdy sam ustala pory posiłków (jedzenie w e własnym zakresie, ale o tym za chwilę), sam plan u j e dzień» robi po prostu to, na co ma ochotę. Gródek wciąż atrakcyjny W t e j dziedzinie panuje tu absolutna dowolność. Wędkarze regulują czas według swoich obliczeń i terminów, pozostali m a j ą inne sposoby. Jeżeli chodzi o dach nad głową, to mieszkać jest gdzie. Domki jakie są, takie są, ale spełniają podstaw o w e w y m o g i mieszkania na letni czas. U w a g i mieć można do sprzętu zainstalowanego w campingach. L o d ó w k i mają s w o j e lata i wysiadają dość często. Podobnie jest z kuchenkami elektrycznymi. Oczywiście, trudno wymagać, aby sprzęt używany przez wielu ludzi długo wytrzymał, ale bez lodówki, czy kuchenki elektrycznej trudno się w Gródku obyć. Głównie dlatego, że jak już wspomniałem posiłki p r z y g o t o w u j e się w e własnym zakresie. Piękne położenie Ośrodka Sportów Wędkarskich w Gródku nad Dunajcem nie zmienia faktu, że tenże ośrodek trochę się nam postarzał. Niektóre domki w y m a g a j ą drobnych zabiegów renowacyjnych. Podobnie jest z urządzeniami higienicznymi. Uważam, że warto poświęcić parę złotych na ośrodek. Takich miejsc jest coraz mniej, chociaż i tam zaczynają już powoli dawać znać o sobie tzw. skutki cywilizacji. Są to jednak jak na razie tylko pewne symptomy, ale tym muszą się już martwić gospodarze w o j e w ó d z t w a . Zmierzam do tego, że Gródek, a p r z y n a j m n i e j jego azotowa część w y m a g a niewielkiego doinwestowania. Utrzymanie ośrodka nie kosztuje zapewne tyle co utrzymanie Ustki i P o k r z y w n e j , chociaż jeżeli chodzi o atrakcyjność Gródek w niczym im nie ustępuje. W y d a j e się, że znalazłoby się jeszcze, trochę miejsca na ustawienie kilku nowych domków i pieniędzy na modernizację już stojących. Szkoda tylko, że nie wszyscy mogą z Gródka korzystać. Chodzi o to, że Z A nie zapewniły w tym roku dowozu autobusem zakładowym. Teoretycznie szansę w y j a z d u mieli tylko zmotoryzowani, ale praktycznie część osób dojechała pociągiem, chociaż jest to dość kłopotliwe. P e w i e n niezmotoryzowany uczestnik turnusu z pewnych w z g l ę d ó w nie chciał jechać pociągiem, przewidując tłok. W związku z powyższym zwrócił się do kędzierzyńskich taksówkarzy. Owszem, w y r a z i l i zgodę na przewóz całej rodziny, ale poniżej 10.000 zł nie chcieli rozmawiać. Ładnie, prawda? Być może w przyszłym roku sytuacja finansowa przedsiębiorstwa pozwoli na zorganizowany w y j a z d do Gródka. M i e j m y nadzieję, że tak będzie. A kto jeszcze w Gródku nad Dunajcem nie był niech się zastanowi, bo nap r a w d ę warto. Wypocząć tam można idealnie. (jaw) MIEDZY NAMI KIBICAMI eden ze znajomych od kilkudziesięciu lat gra systematycznie w Toto-lotka. W odróżnieniu od wszystkich innych zajomych, którzy też podgrywają sobie (choć mniej regularnie), nie twierdzi on wcale, że wygrać się nie da. Gra zawsze na swój sposób, nie za wysoko i nie za nisko, oczywiście systemowo, traktując wysyłanie kuponów jak ważną, aczkolwiek nie zasadniczą w życiu, czynność. Stało się to jego nawykiem, prawie fizjologiczną potrzebą typu oddychanie. Bez emocji siada więc przed szklą nym okienkiem, sprawdza krzyżówki na kuponie. Mililona nie trafił, choć nie przestał w to wierzyć. Ale te kilkanaście „ t r ó j e k " i kilka „ c z w ó r e k " co jakiś czas ustrzeli i tym właśni« sposobem per saldo wychodzi na swoje. J Chcesz oglądać - kręć pedałami Jeden z inżynierów a m e r y kańskich, ojciec kilkorga dzieci, z zaniepokojeniem zauważył, że jego latorośle coraz m n i e j zaglądają do książek, „ o d w a l a j ą " lekcje, nie zajmują się np. grą w palanta, t y l ko murem siedzą przed telewizorem. Zaniepokojony takim stanem rzeczy i po w y c z e r paniu wszelkich argumentów postanowił sprawić dzieciarni niespodziankę. Jako wszechstronnie wykształcony inżynier w y m y ś l i ł rzecz, która okazała się zbawienna. Otóż przy pomocy roweru treningowego, dynama i kilku innych aparatów skonstruował urządzenie zasilające telewizor tylko wówczas, gdy kręci się ( w dość zresztą umiarkowanym tempie) pedałami. P r z y okazji telewizor w y łączony został z sieci, co znacz nie zmniejszyło pobór energii i obniżyło opłatę za prąd. Rower-zasilacz telewizyjny cieszył się jednak powodzeniem tylko przez kilka dni. Gdy minęła ciekawość, dzieci coraz rzadziej zaczęły oglądać telewizję, gdyż nie chciało się im kręcić pedałami. P o m y s ł o w y inżynier opatentował wynalazek, który — jak się przypuszcza — może zrobić karierę nie tylko w U S A . Instruktor sekcji modelarskiej Z D K „Chemik" Jan Stolarek (na zdjęciu) przebywa W światku szachowym nazwisko Zoltana Ribli, węgierskiego arcymistrza znane jest od lat. Ten 31-letni obecnie szachista zaliczany był do szachowej grupy „młodych gniewnych". Styl gry tej grupy charakteryzuje się niezwykłą ostrością, a w a n turniczymi wymianami, które przy chłodnej rozwadze przeciwników rzadko przynoszą „ g n i e w n y m " sukcesy. Ich ulubiona metoda „iść na całość" była wielokrotnie wodą na młyn wyja- daje się, że przestaliśmy już dziwić się temu, co ostatnio wyprawia się z cenami. Są tak fajne, że wyć się chce, a kupować to już nie tak bardzo. Nie wnikam w to jak tworzy się teraz ceny, z czego się składają i czy są uzasadnione. Jestem przekonany, że każdy producent da sobie głowę amputować, utrzymując, iż tak niewiele z tego ma, bo stoi na krawędzi bankructwa. Ale to już jego sprawa. W A więc na przykład: 1253 , — cena regulowana, all 3178 zł. — cena umowna it itd. Bo proszę Was, bard obchodzi mnie to jak ta cei się nazywa. Proponowałby zamiast tych określeń wprt wadzić ceny nieuzasadnione wygórowane, co bardziej pri wdzie odpowiada. Nie jeste pewien czy łatwiej mi się ży, ze śwaidomością, że majtki r Regulowane, u m o w n e itd... Wizyta w dowolnie wybranym sklepie dostarcza niezwykle bogatego materiału do przemyśleń i wręcz zmusza do lektury słownika terminów ekonomicznych, a w gorszym przypadku stawia nas przed koniecznością wizyty u psychologa. Współczesne kartoniki z ceną składają się zwykle z dwóch części. Na jednej „stoi" przeważnie czterocyfrowa liczba, ostrzegająca o ile schudnie nasz portfel, jeżeli dokonamy zakupu. W starych dobrych czasach poniżej lub powyżej, a niekiedy obok ceny umieszczano nazwę towaru, co w przypadku niektórych artykułów było bardzo pożyteczne. Natomiast teraz in formują nas jaka to jest cena, jakby miało to jakiekolwiek co prawda na urlopie, nie zna czy to jednak, że prowadzona przez niego sekcja zawiesiła I oto Zoltan Ribli jest jednym o ośmiu pretendentów do walki z królem Karpowem o królewski tron. Fachowcy twierdzą, że nie jest w tej walce pionkiem pozbawionym szans. Podkreślają przy tym jego dojrzałość w grze i metamorfozę, jaką przeszedł. Sam Kar pow pilnie śledzi jego występy, u w a żając, że właśnie z Riblim przyjdzie mu się zmierzyć w walce o tytuł. Do dziś na wspomnienie mundialowego meczu Austria — RFN wielu ki- Chłodnym okiem daczy chołdujących żelaznej dyscyplinie taktycznej i swoim umiejętnościom obronnym. Węgierski arcymistrz w y brał jednak inną drogę rozwoju niż amerykański geniusz Fischer. Ten drugi mianowicie był efemerydą wśród szachowych gwiazd, styl grania i styl życia spowodowały, że królem nie był długo. Ribli rozwijał się inaczej. Charakteryzujący go styl awanturniczego romantyka zmnieniał się stopniowo. Miejsce hazardu zajęło w nim wyracho wanie, dokładność, zimna kalkulacja. Kątem oken bicom burzy się krew w żyłach. Jego wynik był taki, że urządzał obie drużyny. Na oczach całego świata dwa zespoły grały tak, jakby się wcześniej umówiły co do wyniku. Niemcy zagrali z wyrachowaniem, strzelili co mieli strzelić i rozpoczęła się druga część widowiska, będąca zaprzeczeniem futbolu. Austriacy dostroili się do tego tonu, bo ich przecież też ta minimalna porażka urządzała. I co z tego? Świat się nie zawalił z powodu tego wyniku, a jeszcze bardziej z po- byłem po cenie regulowane• a gumki do weków po ceni umownej. Faktem jest nato miast, że za oba artykuły sło no zapłaciłem. Na razie musi my się więc męczyć i pilni< studiować ekonomikę, bo trz< ba sobie jakoś w życiu radzić prawda? (i) p.s. Chcąc uprzedzić spodziewaną lawinę telefonów i listóu w sprawie majtek i gumek dc weków pragnę złożyć oświadczenie. Otóż nieprawdą jest, iz udało mi się nabyć wyżej wymienione towary. Posłużyli mi one jedynie jako przykład, za co serdecznie wszystkich przepraszam. na ten okres działalność. W swojej siedzibie na osiedlu „Zacisze" kleją nadal w pocie czoła, dłubią i konstruują nowe modele. Okres wakacyjny dla młodszych członków sekcji — tych, którzy pozostali w mieście — stwarza większe możliwości poświęcenia wolnego czasu ulubionej dyscyplinie. Popisy modeli wykonanych przez naszych modelarzy ostatni raz mieliśmy moż liwość oglądać podczas festynu z okazji Dnia Chemika» Kiedy zobaczymy ich następny raz? A może dałoby się zorganizować zawody — choćby modeli pływających? Jak* miejsce tych zawodów proponujemy „Balaton" za hotelem „Centralnym". Dawno już takich zawodów u nas nie było. Toto: B. Rogowski wodu stylu gry obu zespołów. Byli nawet tacy, którzy próbowali usprawiedliwiać oba zespoły, którym przecież przyświecał nadrzędny cel: awans do dalszych gier. A że spotkały się akurat dwa zespoły preferujące chłodny, wyrachowany futbol, wynik nie mógł być inny. Tylko Algierczycy do dziś zgrzytają zębami. Trzy opisane wyżej przypadki, różne w swoim charakterze, mają jedną wspólną cechę. Jest nią właśnie chłód ne, wyrachowane spojrzenie na sport, na możliwość osiągnięcia wytyczonego celu. Jedni się rzucają, miotają na wszelkie strony i sposoby, nie uznając kompromisów. Inni właśnie kompromisami osiągają wytyczony cel. Tak jak w tenisie. W sporcie zawodnicy dzielą się na „ z a b i j a k ó w " i „ c y k a c z y " . Ci pierwsi przy byle okazji chodzą do siatki, smeczując zawzięcie. Tylko, że nie zawsze celnie. „ C y k a c z e " biegają w pobliżu końcowej linii, przebijają wszystko, wykańczając dokładnością rywali. Prawdziwym sportowym kibicom zawsze bliżsi będą ci pierwsi. Sport nie znosi dokładnej reżyserii, wyrachowania. Tym właśnie różni się od teatru. Choć dwa pierwsze przypadki pozwalają stwierdzić, że odrobina realizmu może się bardzo przydać. Tak w sporcie, jak w życiu. 0°b)