tutaj - Ruch Chorzow

Transkrypt

tutaj - Ruch Chorzow
zródło: Sport (PL) | 13.11.2014
Strona: 5
Autor: (Kris) | nakład: 11904 | rozpowszechniono: 5824 | Temat: Ruch Chorzów Klub-prasa | AVE: 19 773 PLN
Grzegorz Kuświk
Nie obrażam się
Napastnik Ruchu Chorzów walczy o przyszłość klubu i swoją.
Fot. Michał Nowak/Newspix.pl
Co
jak co, ale na
Grzegorzu
Kuświku kibice Ruchu mogą polegać.
Napastnik strzelił 6 z 16
goli, jakie na razie uzbierali „Niebiescy”. Wygrana
5:2 nad Jagiellonią sprawiła, że humory w Chorzowie
znacznie się poprawiły, lecz
do pełnego spokoju jeszcze
daleko.
◗ Pana gol na 3:1 był idealnym przykładem na to,
że nieważne jak, ale trzeba się przełamać, bo piłka wpadła do bramki po
odbiciu się od pana klatki
piersiowej...
- Dokładnie tak było. Nie ma
się co oszukiwać, to nie był
najpiękniejszy gol strzelony
podczas mojej przygody z
piłką, ale liczy się to, że ta
bramka uspokoiła sytuację.
Bardzo potrzebowaliśmy
przełamania i zwycięstwa.
W końcu ono przyszło, ale
zdajemy sobie sprawę, że to
początek naszego pościgu za
resztą stawki.
◗ Znów jednak po fatalnym błędzie w ustawieniu przegrywaliście. Był
moment zwątpienia, że
znów się nie uda?
- Najlepsze jest to, że trener
przed meczem uczulał nas
na stałe fragmenty gry. Znów
jednak się nie popisaliśmy,
dlatego bardzo zależało nam
na odwróceniu losów tego
spotkania. Wygląda na to,
że lubimy grać z nożem na
gardle.
◗ 5:2 to wynik, który mocno poprawił humory w
szatni?
- Rozmawialiśmy o tym w
szatni, że potrzebujemy mocnego sygnału, że idziemy w
dobrą stronę. Taki wynik na
pewno jest lepszy niż wymęczone 1:0, daje dużo pewności. To był ostatni moment,
żeby się przełamać. Sytuacja
w ligowej tabeli nadal jest
zła. Aż strach pomyśleć co
by było, gdyby nie reforma
Grzegorz Kuświk liczy, że jeszcze nieraz w tym roku będzie
miał okazję do radości po golu.
ekstraklasy. Trzy z czterech
meczów w tym roku mamy
na Cichej i nie wiem jak to
zrobimy, ale musimy zgarnąć
jak najwięcej punktów. Tak
by zimą w spokoju przygotować się do dalszej fazy sezonu.
◗ Trener Waldemar Fornalik musiał przede
wszystkim zająć się waszymi głowami czy bardziej stroną sportową?
- Myślę, że jednym i drugim, choć faktycznie dużo
z nami rozmawiał, mówił
wiele ciekawych rzeczy. Było widać, że od pierwszego
dnia wie co chce zrobić, ma
plan i początkowe niepowodzenia w ogóle go nie ruszyły. Nie musiał nas jednak
przekonywać, że możemy
grać lepiej, bo dobrze o tym
wiemy. W szatni rozmawialiśmy o tym, że gdy kilku z
nas nie jest w najlepszej for-
mie, to mocno się to odbija
na całym zespole.
◗ Wielu zarzucało wam,
że nie macie sił aby biegać, stąd problemy w spotkaniach...
- Każdy widział, jak wyglądała nasza gra, więc może
wyciągnąć odpowiednie
wnioski. Nie chciałbym wracać do przeszłości, tylko skupić się na tym co przed nami. Wiadomo jednak, że gra
w eliminacjach Ligi Europy
miała na nas duży wpływ.
◗ W spotkaniu z Jagiellonią za plecami miał pan
nieoczekiwanie Marka
Zieńczuka. Jakie wrażenia?
- Marek to klasowy piłkarz
i na tyle doświadczony, że
gdziekolwiek by zagrał, tam
sobie poradzi. „Zieniu” dużo widzi, zresztą miał udział
przy golach w niedzielnym
spotkaniu. Zobaczymy, czy
w innych spotkaniach też
tak będziemy grali.
◗ Ma pan już 6 goli na
koncie, co jest przyzwoitym dorobkiem. Rekord
12 trafień z poprzedniego
sezonu jest zagrożony?
- Chciałbym aby tak było, bo
12 goli jest dla mnie granicą, którą chciałbym pokonać.
Zrobię wszystko, aby tak się
stało. Jeśli się nie uda, będę
niemile zaskoczony. Muszę
jednak ustabilizować formę,
bo ostatnio dwa mecze zacząłem na ławce. Nie jestem
typem piłkarza, który się obraża. Trener ze mną rozmawiał, choć wcale nie musiał
się tłumaczyć.
◗ Grzegorz Kuświk walczy także o swoją przyszłość, bo latem kończy
się pana kontrakt?
- Można tak powiedzieć, ale
walczę też o klub, bo powinniśmy być znacznie wyżej w
tabeli. Nie wiem co będzie w
czerwcu, trudno mi teraz powiedzieć, czy zostanę w Chorzowie, czy nie.
◗ Rozmowy z działaczami
Ruchu już były?
- Tak, spotkaliśmy się raz,
umówiliśmy się na kolejne
rozmowy. Teraz najważniejsze, to zdobyć jak najwięcej
punktów, a zimą można w
spokoju usiąść do stołu.
Rozmawiał
Krzysztof Brommer
Pod obserwacją
 Trener Waldemar Fornalik odkąd rozpoczął pracę w chorzowskim klubie, dokładnie przyjrzał
się organizmom swoich piłkarzy. Jedną z pierwszych decyzji
nowego szkoleniowca było zbadanie zawodników. Sztab szkoleniowy chce na bieżąco mieć
pod kontrolą formę drużyny. Z
tego powodu wczoraj piłkarze
Ruchu także przechodzili testy
wydolnościowe.
(Kris)
Wycinek elektroniczny opracowała firma NEWTON Media sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl