numer 2003 - "Solidarność" w Lotte Wedel
Transkrypt
numer 2003 - "Solidarność" w Lotte Wedel
Gazetka Komisji Zakładowej nr 311 NSZZ „Solidarność” Cadbury Wedel Sp. z o.o. 02 Nr 2 (10) 27 marzec 2003 Planowane wpływy w 2003 roku e-mail: [email protected] 27% 39% 34% KONTO BANKOWE 27% strona www.solidarnosc311.prv.pl Planowane wpływy Komisji Zakładowej w 2003 roku. Procentowe wyliczenie wszystkich dochodów Komisji Zakładowej. DEPOZYT BANKOWY 34% SKŁADKI CZŁONKOWSKIE 39% PLANOWANE WYDATKI ZASIŁKI STATUTOWE 10% Planowane wydatki w 2003 Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZAPOMOGI BEZZWROTNE 8% SKŁADKA NA IUF 1% 16% 9% SKŁADKA NA SEKCJĘ 3% 8% 1% 6% PRASA I LITERATURA 8% 3% 8% 6% 5% 32% 1% OBSŁUGA BIURA 6% SEMINARIA I SZKOLENIA 5% PROMOCJA ZWIĄZKU 5% 5% FUNDUSZ PRZEWODNICZĄCEGO 1% ŚWIADCZENIA ŚWIĄTECZNE 31% W wyliczeniach nie ujęto rezerwy, która stanowi formę zabezpieczenia działalności K.Z. DELEGACJE 6% UBEZPIECZENIE CZŁONKÓW 16% Na wstępie pragnę przeprosić serdecznie za drobne błędy, które zostały zamieszczone w poprzednim numerze. Muszę dołożyć więcej starań, aby takie wypadki nie zdarzały się więcej, ale prawdą jest też to, że nie robi błędów ten, który nic nie robi. Nie należę do ludzi, którzy nie zauważają swoich potknięć i słabości, dlatego dołożę więcej pracy, aby stać się bardziej profesjonalny w tym czego ode mnie się oczekuje. Nowy numer naszej gazetki i nowa szata. Zmiany, jakie będę wprowadzał mają przybliżyć nas do coraz bardziej profesjonalnego pisma, oraz będą przypominać o historycznym umiejscowieniu naszego zakładu pracy. ”Kiedy ogarnia Cię zwątpienie w to, co robisz, kiedy okazuje się, że nie masz, na kogo liczyć, to po prostu licz jak zawsze tylko na siebie.” Zaczynam od myśli, która coraz bardziej staje się rzeczywistą w naszym małym świecie, jakim jest nasze miejsce pracy. Dziwne słowa w ustach związkowca? Dziwne, ale spróbujmy przyjrzeć się temu dokładniej. Pragnę uzmysłowić wszystkim, co jest prawdą rzeczywistą, czy walka i przeciwności, które zostały zrzucone na barki działaczy związkowych, nie zostały sprowadzone do roli chciejstwa. Osamotnienie, jakiemu zostaliśmy poddani zaczyna narastać w momencie, gdy z całej roli, jaka została nam przekazana zostaje tylko słowo więcej. Więcej pracy, więcej walki, więcej profesjonalizmu i coraz więcej krytyki. Krytyki nie od ludzi, którzy są duchowo i ideowo członkami związku, ale od tych, którzy stojąc z boku próbują przekazać nam tą nieszczerą w ich ustach myśl zacytowaną na początku. A cóż oni mogą powiedzieć na temat swojego ja i tegoż liczenia na siebie. Przyzwyczajenie do stania z boku i patrzenie na walkę, która odbywa się też w ich sprawie, sprowadza ich do roli Dokończenie na stronie 4 ”Jeżeli sami sobie nie pomożemy, to nikt za nas tego nie zrobi” podwyżki wynagrodzeń, jaki wszystkim pracownikom jest już znany. Oczywistym jest fakt, że największą troską dla związku jest utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy. Czy w trakcie tych rozmów pojawił się wątek dotyczący kwestii zatrudnienia pracowników w spółce „ Cadbury Wedel”? Ten wątek pojawia się stale na forum Komisji Zakładowej, również w naszych rozmowach z Zarządem Spółki. W tym konkretnym przypadku siłą rzeczy ten temat był także obecny w trakcie rozmów. Problematyka zatrudnienia z oczywistych względów miała także wpływ na końcowy efekt osiągniętego kompromisu. Jaką za tym rolę winna spełnić Organizacja Zakładowa NSZZ „Solidarność” w sytuacji groźby likwidacji zakładu warszawskiego, czego przecież do końca nie można wykluczyć? Rozmowa z Andrzejem Kamińskim Przewodniczącym Komisji Zakładowej nr 311 NSZZ „Solidarność” Cadbury Wedel Sp. z o.o. Dobiega pierwszy rok funkcjonowania Komisji Zakładowej w obecnej kadencji, proszę abyś podsumował ten okres działalności naszego związku. Najkrócej odpowiadając, to nie był dla Nas dobry rok. Przeniesienie części produkcji z Warszawy do Bielan Wrocławskich pociągnęło za sobą zwolnienia 95 osób, w tym 41 członków naszego związku. Głównie z tego powodu nie należy zliczyć tych 12-stu miesięcy do udanych. To zjawisko przyćmiło wszystkie inne. Oczywistą rzeczą jest to, że w minionym roku K. Z. spełniała swe statutowe funkcje, które wynikają z ustawy o Związkach Zawodowych i Kodeksu Pracy. W roku ubiegłym został wynegocjowany z Pracodawcą wskaźnik wynagrodzeń na 2002 r., uzgodniliśmy preliminarz wydatków w ramach funduszu świadczeń socjalnych – fundusze celowe tego preliminarza. Są to tylko niektóre z działań, jakie podejmowaliśmy w minionym okresie. Jednocześnie musimy być świadomi tego że następujące ostatnio dość częste zmiany w prawie pracy w sposób istotny ograniczają uprawnienia związków zawodowych. Powoduje to asymetrię w relacji pracodawca-pracownik, co naturalnie jest zjawiskiem negatywnym. Prawdą jest, że w tej kadencji pojawił się informator związkowy, który wolą delegatów i stosowną uchwałą został powołany do istnienia na walnym zebraniu wyborczym. Okazało się, że ta forma komunikowania się Komisji Zakładowej z członkami związku jest potrzebna. Dziękuję jednocześnie za to, że K. Z. oraz redakcja „Infosa” mają coraz to nowe pomysły na wzbogacenie treści naszej gazetki związkowej, – bo forma z racji środków finansowych, którymi dysponujemy siłą rzeczy musi być skromna. Wracając do niedawno odbytych rozmów dotyczących kwestii płacowych, co mógłbyś powiedzieć na temat ich przebiegu oraz ustaleń, jakimi zostały one zakończone? Pozwolisz, że co do szczegółów nie będę się wypowiadał, bo nie jest dobrym zwyczajem upublicznianie kulis samych rozmów. Natomiast nie bez wpływu na rozstrzygnięcia, jakie zapadły miał fakt sytuacji społecznej i gospodarczej istniejącej obecnie w naszym kraju. Ponad połowa firm w tym roku nie przewiduje żadnych podwyżek wynagrodzeń. Bezrobocie osiągnęło prawie 19 procent. Takie zjawiska jak wysokie bezrobocie, a przede wszystkim sytuacja rynkowa Spółki spowodowały dodatkową trudność w tygodniowych rozmowach z Pracodawcą ,które przełożyły się na wskaźnik Właśnie i to jest ten problem a za razem słuszne pytanie z twojej strony. Dla każdego związku zawodowego, w tym również naszej organizacji zakładowej podstawowym narzędziem, jakim powinien się posługiwać jest informacja i to najlepiej informacja uprzednia. Wiemy, że warunkiem kluczowym dla przyszłości naszej spółki jest fakt, że decyzje nie zapadają w naszym kraju tylko w Cadbury Schwappes w Wielkiej Brytanii. Związek Zawodowy „Solidarność” jest na etapie ustalania i realizacji pewnych scenariuszy, które przynajmniej doprowadzą do tego, że będzie określona przyszłość dla zakładu w Warszawie. Jesteśmy jako organizacja zakładowa afiliowani w strukturach europejskich związków zawodowych. Posiadamy także robocze kontakty ze związkami zawodowymi Wielkiej Brytanii, w tym z wiodącym Związkiem Zawodowym Cadbury Schwappes. Dzięki temu mamy możliwość występowania z naszymi problemami do Europejskiej Rady Zakładowej koncernu Cadbury Schwappes. Dlatego też coraz bardziej realnym staje się fakt, że z naszymi problemami wystąpimy do właścicieli w Wielkiej Brytanii. Natomiast rzeczą oczywistą jest to, że sprawy lokalne winny być załatwiane na poziomie lokalnym. Związek Zawodowy „Solidarność” nie może w nieskończoność akceptować sytuacji polegającej na tym, że rok po roku likwidowane są miejsca pracy w zakładzie warszawskim. Zastępując jednocześnie dotychczas zatrudnionych pracowników pracownikami agencyjnymi. Nasz związek wystąpi do pracodawcy o dane statystyczne z lat poprzednich dotyczących tej kwestii. Tego rodzaju praktyki na dłuższą metę są nie do zaakceptowania dla związku i siłą rzeczy musi przyjść moment, w którym związek „Solidarność” zmuszony będzie wyrazić sprzeciw wobec takich poczynań ze strony pracodawcy. W rozmowach z Koleżankami i Kolegami, zwłaszcza nie należącymi do żadnego związku wyczuwa się duże oczekiwania wobec związków zawodowych jako siły sprawczej, która ma ten niekorzystny dla nas trend powstrzymać. Myślę, że jest to nieporozumienie i kieruję te słowa przede wszystkim do tych, którzy nadal poza strukturami związków zawodowych pozostają. Biorąc pod uwagę powagę sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy, apeluję o chwilę refleksji. Jeżeli sami sobie nie pomożemy, to nikt za nas tego nie zrobi. W poprzednim numerze „Infosa” zamieściliśmy obszerny materiał dotyczący problematyki mobbingu oraz mechanizmów jego powstawania. Czy Twoim zdaniem zjawisko to występuje często w naszym środowisku pracy? Chciałbym przede wszystkim pogratulować redakcji trafności wyboru tematu. Problem mobbingu oraz związana z nim problematyka zarządzania przez stres są w Polsce jako zjawiska poruszane od niedawna. Wielokrotnie my sami często w swych zachowaniach mniej lub bardziej świadomie posługujemy się mobbingiem. Zjawisko to nie dotyczy jedynie kadry kierowniczej (chociaż tutaj można by wiele tego rodzaju przykładów wskazać), ale występuje również wśród nas pracowników. Cieszę się, że ta problematyka została w ostatnim numerze poruszona. Z satysfakcją przyjmuję fakt, że w naszej gazetce związkowej będzie ona nadal kontynuowana. Mogę powiedzieć, że w naszym związku w strukturze branżowej odbyły się już pierwsze szkolenia, dotyczące problematyki mobbingu, a także zarządzania przez stres oraz umiejętności ich rozwiązywania. Mam nadzieję , że członkowie naszej Komisji Zakładowej będą mogli w tego typu szkoleniach uczestniczyć. Myślę, że jest to jednocześnie apel do Zarządu Spółki aby skutecznie wpływał na kadrę kierowniczą w celu eliminowania tego negatywnego zjawiska jakim jest mobbing. Tak zgadza się, tylko pojawia się w tym momencie pytanie czy jest to w interesie zarządzających? Tu trzeba całą problematykę mobbingu poznać wraz z mechanizmami zarządzania przez stres, żeby znaleźć odpowiedź na temat przyczyn tych zjawisk. Dlaczego tego typu zjawiska w środowisku pracy powstają? Oczywistym jest, że przeciwwagą dla tego typu zachowań jest przede wszystkim rozpoznanie problemu, jego właściwa diagnoza oraz tworzenie przeciwwagi. Taką przeciwwagą dla tych negatywnych i wielce szkodliwych zjawisk ( także dla pracodawcy)są związki zawodowe. Trudno oczekiwać aby pracownik, który jest zaszczuty, wobec którego często podejmowane są działania zorganizowane, sam tym praktykom mógł się skutecznie przeciwstawić. Tu także jest duża rola do spełnienia przez związki zawodowe. Jak oceniasz inicjatywę wprowadzenia w życie nowej formy ubezpieczenia związkowego dla członków naszej Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność”? Inicjatywa ta jest bardzo cenna gdyż oprócz tego, że daje możliwości dodatkowego ubezpieczenia pracowników – członków naszego związku, to także wytycza kierunek w jakim związek powinien w przyszłości funkcjonować zmierzając tym samym do bardziej profesjonalnej działalności. Związki zawodowe w Europie Zachodniej czy w Unii Europejskiej są także współtwórcami programów emerytalnych dla swoich członków. Aby wejść w taki filar ubezpieczenia emerytalnego trzeba być bezwzględnie członkiem związku. Myślę, że taka jest przyszłość związków zawodowych w Polsce. Oczywiście nie stanie się to z dnia na dzień jest to proces, ale obrany przez nas kierunek jest słuszny. Dodatkowym argumentem przemawiającym za grupowym ubezpieczeniem związkowym jest fakt, że członek związku nie ponosi żadnych dodatkowych obciążeń finansowych, ponieważ ubezpieczenie realizowane jest w ramach składki związkowej. Jako związkowcy jesteśmy jednocześnie uczestnikami, a zarazem gwarantami tego programu, którego nadzorem będą zajmowały się osoby do tego celu powołane. Jestem przekonany, iż tę inicjatywę członkowie naszego związku przyjmą z satysfakcją. W celu poprawy stanu informacji została wysunięta propozycja zorganizowania otwartego zebrania związkowego w kwietniu b. r. Jak z kolei oceniasz tę inicjatywę? Pozytywnie. Cieszę się, że znajdą się osoby gotowe do podjęcia tej inicjatywy która nie polega jedynie na tym że przewodniczący ogłosi termin zebrania, przecież trzeba wstępnie je przygotować. Dodatkowo występuje też problem zorganizowania sali na potrzeby przebiegu takiego zebrania. Myślę więc, że inicjatywa jest cenna i powracająca do źródeł naszej wcześniejszej działalności. Kiedyś na początku lat osiemdziesiątych, oraz po roku 1989 było praktyką to, że takie zebrania się odbywały. Potem zaniechaliśmy tych spotkań, gdyż po drodze były różne priorytety: 1) prywatyzacja i związane z tym procesem kolejne wyzwania 2) opracowywanie szeregu regulaminów Ale ta inicjatywa jest cenna i również konieczna, bo w międzyczasie narosło wiele nieporozumień, przekłamań wynikających często z braku dostatecznej informacji. Związek „Solidarność” po wszystkich przejściach, jakie stały się jego udziałem w ciągu ostatnich 13-tu lat mimo różnych potknięć nadal cieszy się uznaniem. Tej inicjatywie mogę tylko przyklasnąć, oczekuję, za tym, że termin i miejsce zebrania będą tak dobrane, by jak największa liczba naszych członków mogła w nim uczestniczyć. Przewodniczący oraz Prezydium Komisji Zakładowej udzielą informacji o tym, co się aktualnie w związku dzieje i w jakim miejscu obecnie jesteśmy. Pragniemy także odpowiedzieć na różne nawet trudne pytania. Co chciałbyś jeszcze dodać do wcześniejszych Twoich wypowiedzi? Mam oczekiwanie szczególnie wobec członków naszej Organizacji Zakładowej, aby zechcieli znaleźć zrozumienie dla działalności członków Komisji Zakładowej i dali im szansę, bo oni nadal się uczą, zwłaszcza Ci, którzy po raz pierwszy znaleźli się w kierownictwie związku. Chciałbym w tym momencie jasno powiedzieć, że tu nie chodzi jedynie o sprawy Związku Zawodowego „Solidarność” oraz osobę Kamińskiego, a tak naprawdę jest to sprawa dotycząca nas wszystkich a w szczególności zatrudnionych na stanowiskach robotniczych. Każda cenna uwaga, informacja, przykłady patologii występujące w naszym środowisku pracy, a przede wszystkim większe uzwiązkowienie może przełożyć się na to, że będziemy moglli załatwić więcej spraw dla dobra zatrudnionych tu pracowników. Życzyłbym sobie, abyśmy w przyszłości mogli ze sobą rozmawiać będąc w lepszych nastrojach, gdyż nie ukrywam, że niedawne wypowiedzenia umów o pracę dla części pracowników,oraz ogólna sytuacja jaka obecnie ma miejsce w Polsce, są w swej wymowie przygnębiające. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Jerzy Wenelczyk. Sekret aria t Pr ze mysł u Spoży wc zego NSZZ „Solid arn oś ć” o rgani zu je VII M iędzyn arod ową Sparta kiadę P rze mys łu Spo żyw czeg o NSZZ „Solid arn oś ć”. I mpre za odbędzie się w d nia ch 30,3 1 ma ja/ 01 cze rw ca 20 03 r. w mie js cow oś ci Miał kó wek k/G os tynina – ta k ja k w lata ch ubiegłych . Uc zes tni cy mog ą sta rto wa ć w na stępu ją cych kon ku ren cja ch: piłka no żna mężczy zn /d ru żyny 6 o sobo we/ piłka sia tkowa mę żc zyzn /dru żyny 6 osob owe/ piłka sia tkowa kob iet /dr uży ny 4 os obo we/ rzu t lo tką /dru żyna 3 os obow a w tym 2 kobie ty/ prze ciągan ie liny /d ru żyna 5 osob owa / tró jbó j spr awn oś cio wy kobiet /dru żyna 3 osob owa / wędka rs two /dru żyny 3 o sob owe/ Kos zt zakwa ter owan ia wyn os i oko ło 1 50 zł. od zaw odnika za c ały pobyt . Chętni proszeni są o zgłaszanie się w pokoju NSZZ „Solidarność” do dnia 30.04.2003 Istota zarządzania W poprzednim numerze zająłem się samą definicją stresu i warunki w jakich on powstaje. Przejdziemy teraz do istoty zarządzania przez stres. Sam model zarządzania przez stres powstał w Japonii , a w latach 80 – tych pojawił się w USA. Terminem jaki na początku był używany do tego rodzaju zadań był termin produkcji zsynchronizowanej, nie oddaje on jednak specyfiki tego modelu i został nazwany bardziej adekwatną nazwą zarządzania przez stres (ZpS). Aby zrozumieć pojęcie i zasady działania ZpS należy poznać jego wszystkie elementy które są między sobą współzależne i wzajemnie na siebie oddziałują. Dlatego można twierdzić że Zarządzanie Przez Stres jest systemem. Najważniejszymi składnikami są : przyspieszenie – czyli sposób aby pracownicy robili więcej w krótszym czasie system magazynowania i produkcji „dokładnie na czas” Są to główne i najważniejsze składnik na które składa się zarządzanie przez stres , ale w zależności od pomysłowości kadry kierowniczej , oraz potrzeb zakładu można wprowadzić jeszcze inne takie jak: szczegółowa specyfikacja stanowisk pracy wykorzystanie wiedzy pracowniczej polityka antyabsencyjna wprowadzanie wielofunkcyjności zlecanie większości prac firmom zewnętrznym wykorzystywanie takiej technologii która pozwala zminimalizować tzw. Pracę pośrednią projekt – dla – produkcji – czyli takie zaprojektowanie produktów , które umożliwią maksymalną redukcję kosztów pracy ściślejsza kontrola menedżmentu Jako pojedyncze, same hasła nie wzbudzają większych emocji . Spróbujmy natomiast połączyć dwa lub więcej w spójną całość i stanie się jasnym , jak z bardzo groźnym obszarem zagadnienia mamy do czynienia. Czy z osobistych obserwacji nie zauważają państwo , jak wiele z tych haseł można odnaleźć w otaczającej nas rzeczywistości naszego zakładu pracy. Kojarzyliśmy wcześniej powyższe zagadnienia które pojawiały się w naszym środowisku , lecz nie mieliśmy pojęcia o ich złożoności i oddziaływaniu na nas samych i pracę jaką wykonujemy. Aby przybliżyć same zagadnienia i rzucić nowe światło na powyższe punkty w następnych numerach postaram się omówić i przybliżyć każdy z wymienionych punktów. DARIUSZ SKOREK Dokończenie ze strony 1 samouwielbienia. Nie płacę składek, nie borykam się z przeciwnościami, mam święty spokój, jestem czysty nie należąc do żadnej organizacji, a i tak oni wszystko załatwią. Typowe zachowanie człowieka, którego ogarnęło myślenie jednostkowe. Nie poczuwa się do tak zwanej odpowiedzialności zbiorowej, nie czuje się jednym z tych, którzy powinni tworzyć kolektyw pracowniczy. W czasach, gdy praca jest dobrem, o które trzeba zaciekle walczyć, nasilają się niepokoje i stresy pracowników. Boimy się potknięć w wykonywaniu obowiązków, uwag szefa, męczy nas lęk przed utratą stabilnej pozycji. Początkowy niepokój przeradza się czasem w chroniczne zdenerwowanie. Zaczyna się życie w stresie, którego skutki mogą być dla nas fatalne. Ale czy praca w zespole i czy myśl, że możemy liczyć na kolegę lub koleżankę ze stanowiska pracy, nie powinna nas skłonić do myślenia o tym, aby dać coś z siebie dla innych, którzy nie potrafią sobie poradzić z przeciwnościami. Obserwuję tendencję nagonki na związki, na działaczy, lub na ludzi, którzy pokazują trochę ciepła dla związku. Coraz bardziej świta niektórym chłonką myśl, aby odejść od społeczności ludzi związanych działaniem, do osób, które kryją się za plecami grupy i pozostają w cieniu licząc na tak zwane prześlizgnięcie się po problemie. Zauważalną cechą osób, które znajdują się poza jakąkolwiek społecznością, jest samo zachwyt swojego ja. Zaczyna się myślenie, które jest niezdrowe dla całej społeczności - zaczęło się na dobre, nikt nie może być pewny, tym bardziej, że nie ma żadnych reguł. Nie liczą się kwalifikacje, nie liczy interes firmy - ważne są jak zwykle układy i pozycja w firmie. Czy takie myślenie nie jest przykre, tym bardziej, że prawdziwe? Dlatego początkowe słowa, które zostały zacytowana powinny brzmieć: Kiedy ogarnia Cię zwątpienie w to, co robisz, kiedy okazuje się, że nie radzisz sobie z problemami, możesz liczyć na kogoś, kto w twoim mniemaniu poradzi sobie z tym problemem? Dnia 10.04.2003 o godzinie 14,00 w sali 202 (II piętro klatka schodowa od portierni) odbędzie się otwarte zebranie Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. Zebranie ma na celu poinformowanie wszystkich Członków Związku o działaniach jakie podjęła Komisja Zakładowa w mijającym roku kadencji, oraz jakie są założenia i cele na następny okres. Zapraszamy wszystkich Członków NSZZ „Solidarność” i prosimy o przygotowanie pytań na które odpowiedzą działacze funkcyjni naszego Związku. Prosimy o uczestnictwo wszystkich dla których najważniejsze jest dobro naszego zakładu i pracowników. Apelujemy do wszystkich którzy nie zweryfikowali swoich danych na listach przygotowanych do ubezpieczenia związkowców. Komisja Zakładowa nie bierze odpowiedzialności za osoby które nie sprawdziły i nie uzupełniły danych zawartych na liście. Błędy mogą spowodować kłopoty z wypłatą odszkodowania , lub inne problemy związane z ubezpieczeniem. W celu sprawdzenia prawidłowości danych , prosimy zgłaszać się do pokoju NSZZ „Solidarność”. Dla tegoż chęć istnienia w grupie, istnienia w społeczności związanej ideowo i o podobnym myśleniu, która potrafi rozwiązać największe przeciwności powinna być jednym z zadań, które sobie postawicie. Bo niby jak efektywnie pracować w czasie kryzysu, zwolnień grupowych i niepewności pracowników, co do ich przyszłości, gdy nie posiada się wsparcia koleżanek i kolegów, którzy potrafią pomóc i uspokoić. Odizolowanie się od społeczności, samo zachwyt swoimi umiejętnościami, brak dzielenia się nimi, może doprowadzić taką osobę do roli osobnika moralnie szkodliwego, który za niewielkie ustępstwa potrafi sprowadzić się do roli zwykłego podjudzacza lub donosiciela, a najgorsze z tych cech uwidocznić się mogą w warunkach ekstremalnych na przykład przy zwolnieniach pracowników. DARIUSZ SKOREK Komisja Zakładowa nr 311 Tel/Fax 670 77 26 poczta e-mail : [email protected] Redagują: Dariusz .Skorek poczta [email protected], Jerzy.Wenelczyk