bikeBoard #5 maj 2009

Transkrypt

bikeBoard #5 maj 2009
34
bikeBoar d #5 maj 2009
Rower numeru: Specialized FSR XC Pro
Z Enduro do Enduro
Przez naszą redakcję przewinęło się już całe stado eFeSeRów.
Na początku był Ground Control… na początku bikeBordu. W bB
#1/1996 testowany był też Mongoose Amplifier 2 Team.
O
Amplifierze wspominam nie bez przyczyny, ale
o tym później, w zarysie historycznym. Były
też Epic, Enduro, Stupmjupery, Pitch i coś na
grawitację - Big Hit. Każdy nieco inny. Różniły
się zastosowaniem, rozwiązaniem kinematyki zawieszenia,
które ewoluowało na przestrzeni lat. Ground Control to
właściwie był trójzawias. W górne rurki tylnego trójkąta
nad kołem miał wstawiony amortyzator. Nazywa się to
mądrze prętem McPhersona. Później nastąpiła era systemów czterozawiasowych. Ale wszystkie FSR-y łączy jedno
ogniwo.
Ogniwo Horsta Leitnera
To nazwisko na stałe wpisane zostało w panteon sław
konstruktorów rowerów z amortyzacją tylnego koła.
Ten człowiek jest jak Karl Benz w motoryzacji. Historię
rowerowej amortyzacji można podzielić na erę prymitywnych rozwiązań przed ogniwem Horsta i systemów
działających efektywnie po wynalezieniu ogniwa. Leitner
swoje doświadczenie zdobyte podczas projektowania
zawieszeń motokrosowych postanowił wykorzystać
w rowerach. Po przeprowadzce z Europy do Kalifornii
założył firmę AMP Reserch. Tu właśnie powstało słynne
Ogniwo - zawias znajdujący się na dolnych rurkach tylnego
trójkąta. Dzięki temu połączeniu, amortyzacja tylnego koła
w rowerze przestała się usztywniać podczas pedałowania
i hamowania. Leitner lansował własną markę AMP, ale
potem rozwiązanie udostępniono innym firmom. Pierwszą
był wspomniany Mongoose, dla którego ramy budował
beniaminek Herr Horsta, czyli nie kto inny, jak Karl Heinz
Nicolai, również GT korzystało z tego rozwiązania. Trochę
już o tym wspominaliśmy w artykule US005899480A: test
fulli enduro (bB #6/2008), ale przypomnijmy: Specialized
w 1998 roku wykupił na własność możliwość korzystania
z patentu na terenie Ameryki, zmuszając inne marki do
kupowania licencji lub do kreatywnego myślenia. Od tej
pory zawieszenie z ogniwem Horsta i główną osią obrotu,
znajdującą się za i nieco powyżej osi korb nazywa się FSR.
Minęło kilkanaście lat a FSR pozostaje jednym z najlepszych
rozwiązań pod względem czułości pracy i eliminowania
wpływu hamowania na zawieszenie.
Pomiędzy rurą sterową a mostkiem jest tulejka, oś jej zewnętrznej
powierzchni jest pod kątem do osi otworu, obracając tulejkę na sterówce
o 180° zmienia się kąt mostka o 8°
Rama
Niebanalna kolorystyka, wyłamująca się z panującego
ostatnio trendu malowania co popadnie na biało. Dział
graficzny Speca stanął na wysokości działania, a wrażenie
obcowania z drewnem jest niepokojąco realne. Koledzy
ostrzegali mnie, żeby nie jechać z nim na ognisko, bo go
ktoś porąbie i dorzuci do ognia. Elementy są połączone
gładkimi spawami i tylko malowanie udaje, że spoiny mają
łuski. Kształt ramy z nisko opadającą górną rurą, której
przedłużeniem optycznym są górne rurki tylnego widelca,
bardzo mi się podoba i ma też ważną zaletę: dobrze leży podczas noszenia
roweru na plecach. Wzmocnienie wstawione pomiędzy górną rurą a podsiodłową zrobiono z blachy, a nie z rurki, jak w większości podobnych ram. Taka konstrukcja zapewnia bardzo duży przekrok i poczucie bezpieczeństwa. Dolna rura,
ładnie wygięta w S jak łabędzia szyja, u góry zapewnia swobodny obrót widelca, a u dołu podparcie dla dampera. Zostało ono pospawane z małych płaskowniczków. Również odkówki haków kół są ograniczone do minimum. Górne rurki
niemal dochodzą do osi koła. Podobnie element wahacza łączący dolne rurki jest
lekki optycznie i sprawia wrażenie zbyt wycieniowanego, a jednak sztywność
bikeBoar d #5 maj 2009
35
Specialized FSR XC PRO Cena: 8199 zł Współczynnik bB: 100 g za 59 zł*
630 mm
Rama: aluminium M4
Rozmiary: S, M, L, XL
Geometria: rozmiar testowany: 530 mm - XL
71.9°
68°
327 mm
427 mm
1180 mm
Klamki: Avid Juicy Four RSL
Hamulce:Avid Juicy Four RSL 203/185 mm
Masa kompletnego roweru: 13 670 g
Masa ramy: 2636 g (bez dampera)
Masa przedniego koła: 2095 g
Masa tylnego koła: 2680 g
Wspornik siodełka: Specialized (400 mm)
Siodełko: Velo VL-1224
Kierownica: Specialized XC low rise (640 mm)
Wspornik kierownicy: Specialized 3D forget (120 mm)
Łożyska sterów: aheadset
Piasty: Specialized Stout SL
Obręcze: DT Swiss 445 D
Opony: Specialized The Captain 2.2/2.0 (780/750 g, dętka: 160 mm)
Skok amortyzacji: przód - 120 mm, tył – 120 mm
Przedni widelec: Rock Shox Reba SL (1627 g)
Damper: Fox Triad II (268 g)
Pedały: Shimano FD-M505
Korby: Shimano Deore FC-M532 44/32/22T (175mm)
Kaseta: Shimano CS-HG50-9 (11-34) 9-rz.
Łańcuch: KMC X9
Przerzutka przód: Shimano SLX FD-M660
Przerzutka tył: Shimano Deore XT RD-M772
Manetki: Shimano Deore SL-M530
jest dobra. Podczas jazdy nie czuć, żeby tył wyginał się. Tak jak inne
elementy, tak i dźwignia naciskająca na damper jest minimalistyczna.
Wszystko to sprawia wrażenie lekkości, co potwierdza się na wadze.
Rama jest rzeczywiście bardzo lekka. Bo 2636 g w gigantycznym
rozmiarze XL (21”) - to jeden z najlepszych wyników dla tego typu
roweru i skoku.
Jazda
Wyjdźmy od rozmiaru. Mam 190 cm wzrostu i zawsze dopominam
się o jak największe rowery. No to mi ściągnęli. Rozmiar teoretycznie jest w sam raz na mnie, ale jak na niego wsiadłem pierwszy raz,
to poczułem się jak na stole tortur do naciągania. Musiałem siodło
przesunąć maksymalnie do przodu. Na stromym zjeździe, który
pokonywałem nieraz i nie na jednym rowerze, tym razem miałem
problemy, żeby ominąć wszystkie drzewa. Dopiero po wycieczce
zauważyłem, że mostek ma sprytny mechanizm do zmiany kąta
wznosu. Zmieniłem z 8° na 16° i przełożyłem ostatnią podkładkę pod mostek. Od razu poczułem poprawę i większą pewność
sterowania na zjazdach. A i to myślę, że pierwszą rzeczą, którą bym
wymienił w tym rowerze, to mostek - na krótszy. Wówczas uzyskalibyśmy coś na kształt geometrii Genesis byłby trochę bardziej zwrotny. Mimo to trzeba
przyznać, że skręca całkiem fajnie dzięki zabójczo krótkiemu tyłowi. 427 mm jak w sztywniaku! Steruje się nim raczej przez pochylenie, jednak przejście z szybko następujących po
sobie zakrętów zajmuje dużo czasu, a te ciaśniejsze to najfajniej pokonuje się stylem na
żużlowca. Wszystko to z powodu długości roweru, która za to pomaga na podjazdach.
Co do pracy amortyzacji, to właściwie mógłbym Was odesłać do testu poprzedniego
36
bikeBoar d #5 maj 2009
Lite elementy w tej ramie zostały ograniczone do minimum,
np. haki koła, górna rurka dochodzi niemal do samej
ośki. Efekt jest zauważalny na wadze. Drewnopodobne
wykończenie jest w naszej ocenie porywające. Chcemy
drewnianych rowerów, nie pancernych!
Speca... i jeszcze wcześniejszego. Niektóre
cechy tych rowerów pozostają niezmienne
w każdym eFeSeRze. Weźmy np. dużą czułość
zawieszenia i jego aktywność podczas hamowania i pedałowania. FSR to jeden z nielicznych systemów, który podczas podjeżdżania
reaguje na przeszkodę już w momencie,
gdy koło najeżdża np. na korzeń, a nie gdy
z niego zjeżdża. Jednak te same siły, które sprawiają, że zawieszenie jest aktywne i
w trudnym technicznie terenie pomaga oraz
daje przyjemność z jazdy, na gładkiej nawierzchni powodują znaczne pompowanie.
Przy ruszaniu z twardego przełożenia rower
znacznie przysiada. Przy podjeżdżaniu z blatu
lub środkowej tarczy wyraźnie pompuje. Każde
mocne naciśnięcie na pedał powoduje ugięcie
zawieszenia. Odniosłem wrażenie, że - o dziwo - to zjawisko jest mniej dokuczliwe, gdy
się podjeżdża na stojąco. Dlatego XC został
obdarowany FOX-em z Pro Pedalem, który pomaga w eliminowaniu marnotrawienia naszej
energii. To na równej nawierzchni. W terenie
naszpikowanym korzeniami musiałem zmienić
nawyki i redukować na najmniejszą koronkę
korby, a na kasecie ustawiać łańcuch gdzieś
w środku. Takie przełożenia w znacznym
stopniu ograniczają przysiadanie roweru przy
deptaniu w pedały. W Stumpjumperze, którego
bardziej dostępna wersją jest FSR XC, problem
rozwiązuje za nas Brain, blokując zawieszenie.
W tym rowerze sami musimy pamiętać, aby
przestawić zwrotnicę w damperze. Do wyboru
są trzy tryby działania: miękkie, twarde oraz
zablokowane. Wihajster jest bardzo przydatny
i często z niego korzystałem. Również widelec
można zablokować. Reba SL została wyposażona w bardzo dobry w działaniu system Motion Control, pozwalający ustawiać tłumienie
kompresji aż do zblokowania skoku. Motion
Control daje też możliwość regulacji wielkości
siły, która odblokowuje skok. Do tego Reba
ma sprężynę powietrzną Dual Air (pozytywna
i negatywna komora powietrzna), co pozwala
na nieograniczony tuning widelca na każde warunki terenowe, do każdej masy czy preferencji
jeźdźca. Co tu dużo pisać: amor jest czuły, albo
nie, stłumiony, albo nie, jest taki, jak chcesz.
Tylko jednego w nim nie zmienisz, małej sztywności w płaszczyźnie roweru. Podczas jazdy,
czy hamowania widać jak drga przód-tył.
Kolejną wspólną cechą speców FSR jest nisko
zawieszony suport. W XC nie jest inaczej.
Lepiej zapomnieć o pedałowaniu w zakrętach.
Podczas trawersowania zboczy często uderza
się pedałem w stok. Na jurajskiej ścieżce pomiędzy wapieniami wystającymi z ziemi z początku co chwilę uderzałem w coś pedałem.
Jest to bardzo uciążliwe i wymaga dodatkowej
uwagi. Chyba że za zaletę uznać trzeci punkt
kontaktu roweru z podłożem i możliwość odepchnięcia się korbą.
Na zjazdach jest zdecydowanie lepiej. Nie trzeba pedałować, a z progów można zeskoczyć.
Niski suport i długa baza (1181 mm) zapewniają gargantuiczną stabilność na szybkich niezbyt
stromych i krętych zjazdach. Gdy nastromienie wzrasta, trudniej jest panować nad tym
Specem ze wzglądu na dużą długość roweru
i mostka (120 mm).
Komponenty
Zostały dobrane bardzo sensownie. Co istotniejsze, elementy należą do wyższych grup.
Tylna przerzutka - XT, przednia - SLX, ale już
manetki kaseta czy korby to Deore. Łańcuch
KMC, ale wszystko wspólnie działa gładko.
Manetki, mimo że „tańsze”, ergonomią czy
jakością działania nie wiele ustępują wyższym
modelom. Łańcuch podczas redukcji gładko
wspina się po koronkach kasety, ale na
mniejsze przeskakuje gwałtownie i głośno. Szkoda tylko że szybko pękł. Z przodu
wrzucanie na większe tarcze też nie sprawia
trudności, tylko przy redukcji na najmniejszą
koronkę trzeba zmniejszyć nacisk na pedały,
aby pozwolić łańcuchowi zmienić bieg.
Hamulce to Avidy w wersji ekonomicznej,
czyli Juicy 4 RSL z gigantycznymi tarczami.
Z przodu 203 z tyłu 185 mm, ale dotyczy
to tylko rozmiarów L i XL, bo już S i M mają
mniejszy zestaw. Modulacja i skuteczność
bardzo dobra. Przy klamkach znalazło się
pokrętło do regulacji odległości klamki od
kierownicy. Do tej pory robiło się to kluczem,
ale zadanie nie było łatwe ze względu na
położenie śruby. Rozmiar tarcz wpłynął na
pewno na zwiększenie masy kół, opony też
do lekkich nie należą, mimo to łatwo się
rozpędzić. Piasty przypominające American
Classic toczą się bardzo lekko. W kołnierzach
piast, od strony tarcz znajdują się otwory
zmniejszające masę. Podobnie odchudzono
sztycę, wiercąc w jej dolnym odcinku cztery
duże otwory. Wszystkie komponenty poza
elementami napędu, amortyzatorami i obręczami mają logo Specialized. Nawet siodło
i chwyty kierownicy, które kolorystycznie
idealnie pasują do ramy.
Podsumowanie
Jego polem zabaw są specjalnie wykopane ścieżki z tzw. „flow”, Amerykanie
nazwali to XC Trail. Zakręt, banda, zakręt,
hopka, skała, banda, zakręt. Dlatego, jak
sama nazwa wskazuje, jest bliższy XC niż
enduro. Maraton? Ale tylko jeśli wynik Cię
nie interesuje i wyłącznie na najtrudniejszych trasach, gdzie aktywne zawieszenie
pomaga, a nie przeszkadza. Alpy? Ale tylko
szlakami pieszymi. Niski suport pomaga
stabilnie prowadzić rower, a duże tarcze
będą się lepiej chłodzić na długich zjazdach.
Niska masa sprzyja nabijaniu tysięcy metrów
w poziomie i w pionie. Ba! Można by się
pokusić o odchudzenie roweru. Trochę
lżejsze opony, mniejsze tarcze, może inne
korby i mamy fulla poniżej 13 kg, przypominam - rozmiar 21”! 120 mm skoku to
w sam raz, żeby ustawić komfortowy SAG.
W zastosowaniu enduro, które mnie się
kojarzy z dużą ilością korzeni i kamieni na
zjazdach i podjazdach... no właśnie, od tego
są inne rowery w kolekcji Specialized. FSR
XC to jest ten łagodniejszy z rodzeństwa.
Tekst: Marcin Wielkiewicz
Więcej
zdjęć z testu, detali rowerów i film pokazujący pracę zawieszenia zamieszczamy na
naszej stronie www.bikeBoard.pl.