Twoje Tychy - Tyski Sport
Transkrypt
Twoje Tychy - Tyski Sport
T woje tychy Daniel Sobas. Po raz trzeci zawodnik tyskiego GKS wystąpi w turnieju Getbol Elita dziś,nasze 24 kwietnia. – godz. 20.35 w TVR. TychyPoczątek transmisjiwww.gkstychy.com.pl >strona II www.gkstychy.info MAGAZYN SPORTOWY NR 9 / 24.04.2012 Awans niepokonanych zdjęcia: eliza madej Koszykarze GKS Tychy awansowali do II ligi! Nikt chyba nie miał wątpliwości, że ten awans w pełni należy się tyskiej drużynie. Zespół, który utworzono przed rokiem, przeszedł przez rozgrywki III ligi bez strat. „Nietykalni” trenera Tomasza Jagiełki wygrali wszystkie 22 mecze sezonu zasadniczego oraz 6 spotkań puli finałowej (turniej półfinałowy i finał). K ropkę nad „i” koszykarze GKS Tychy postawili w rozegranym w hali przy al. Piłsudskiego turnieju finałowym, pokonując kolejno: AZS Politechnika Częstochowa 80:49 (17:10, 18:22, 27:7, 18:10), WSTK Wschowa 83:65 (20:23, 20:20, 23:21, 20:11) i KK Wałbrzych 76:58 (16:7, 28:17, 15:21, 17:13). – Nie zakładaliśmy awansu, zakładaliśmy wygranie wszystkich meczów – powiedział po niedzielnym finale Tomasz Jagiełka. – Każde spotkanie, każda wygrana przybliżały nas do celu i w końcu możemy się wspólnie cieszyć Decyzje odłożone 5 kwietnia w Urzędzie Miasta otwarto koperty 9 firm, które wzięły udział w przetargu na wykonawcę Stadionu Miejskiego. Jak się jednak okazało, wszystkie zaproponowane przez firmy kwoty, znacznie przekraczyły te, które wyliczyli projektanci, czyli firma Pebro Projekt z Krakowa. N Bohaterowie sezonu 2011/2012. Koszykarze GKS okazali się niepokonani w 28 meczach. sukcesem. Chciałbym przede wszystkim podziękować zawodnikom za pracę, zaangażowanie i trud włożony w ten sezon, a także mojemu asystentowi. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali, pomagali i kibicowali – począwszy od władz miasta, na kibicach skończywszy. Myślę, że to pierwszy etap odbudowy tyskiego basket i teraz trzeba będzie zrobić następny. – To mój kolejny awans, każdy był inny, ale każdy sprawił mi wielką satysfakcję i radość – dodał Paweł Olczak, kapitan GKS. – Od początku uważani byliśmy za faworytów, ale staraliśmy się w kolejnych meczach grać tak, jakby rywalizacja dopiero się rozpoczynała. Inna sprawa, że kiedy wygrywa się mecz za meczem, coraz trudniej o koncentrację, a ta w koszykówce jest po prostu konieczna. Mam nadzieję, że nikt teraz nie spocznie na laurach. GKS Tychy wygrał turniej finałowy, drugie miejsce wywalczyła Wschowa i oba zespoły awansowały do II ligi. Na trzecim miejscu uplasował się Wałbrzych, a na czwartym – AZS Częstochowa. Pierwsze trzy zespoły otrzy- mały puchary, które wręczyli Zygmunt Marczuk, przewodniczący Rady Miasta i Karol Pawlik, dyrektor spółki Tyski Sport SA. Indywidualne nagrody zdobyli tyszanie – najskuteczniejszym zawodnikiem turnieju okazał się Paweł Olczak – 56 pkt, z kolei najwartościowszym graczem – Mariusz Markowicz. Serdecznie gratulujemy całej koszykarskiej ekipie i do zobaczenia na parkietach II ligi. Leszek Sobieraj O tyskiej drużynie piszemy na str. III Tak cieszyli się po turnirju finałowym tyscy koszykarze, trener Tomasz Jagiełka stracił krawat, a kibice gratulowali zawodnikom sukcesu. AkademiA Piłki Nożnej GKS Tychy Zostań uczniem klasy piłkarskiej! Działacze Akademii Piłki Nożnej GKS Tychy konsekwentnie budują system szkolenia piłkarskiego poprzez kluby sportowe i klasy piłkarskie. Razem z Miastem Tychy, MOSiR Tyski Sport SA oraz tyskimi szkołami, APN ogłasza nabór do klas piłkarskich. C Przetarg na modernizację Stadionu Miejskiego hodzi o klasy na poziomie gimnazjalnym (rocznik 1999) oraz ponadgimnazjalnym (rocznik 1996), w trzech tyskich placówkach: Gimnazjum nr 3 (ul. Borowa 123), Gimnazjum nr 10 (ul. Wejchertów 20), Zespole Szkół nr 1 (ul. Wejchertów 20). Warunkiem przyjęcia do klasy sportowej o specjalności piłka nożna APN GKS Tychy jest udział w testach sprawności fizycznej, które przeprowadzą trenerzy piłki nożnej. Testy sprawnościowe odbędą się na obiektach sportowych MOSiR (ul. Andersa 22) w następujących terminach: æ kandydaci do gimnazjum: 29 maja (godz. 9) – test sprawnościowy oraz 30 maja (godz. 9) – test sprawności piłkarskiej. æ kandydaci do liceum – 29 maja (godz. 12) – test sprawnościowy oraz 30 maja (godz. 12) – test sprawności piłkarskiej. Zawodnicy prowadzeni będą zarówno w szkole jak i Akademii Piłki Nożnej GKS Tychy przez tego samego trenera (nauczyciela), co pozwoli na lepszą pracę sportową, skuteczniejszą pomoc i kontrolowanie wyników w nauce. LS ajtańszą przedstawił Mostostal Warszawa 164 mln zł brutto, z kolei najdroższą konsorcjum firm z Warszawy: IDS-BUD Sp z o.o., Tamex Obiekty Sportowe S.A i Synkret S.A. - 218,5 mln zł brutto. Tymczasem projektant oszacował inwestycję na 82 mln zł, ale jest to cena netto. Zdaniem Jana Cofały, naczelnika Wydziału Zamówień Publicznych UM oraz przewodniczącego komisji przetargowej, w specyfikacji przetargowej na wyłonienie projektanta znalazł się zapis, że projekt ma być tak wykonany, by pozwalał na wybudowanie stadionu za 100 mln zł. Przedstawiciele firmy Perbo Projekt są członkami komisji, cały czas brali udział w jej pracach, tworzeniu specyfikacji i nie zgłaszali żadnych uwag, nie informowali, że coś jest nie tak, że inwestycja może być niedoszacowana. Co więcej, dokumentacja techniczna była sprawdzana przez specjalistyczną firmę, aby uniknąć błędów, jak to miało miejsce w przypadku innych stadionów, np. Jagiellonii. Jan Cofała dodał także, iż gdyby na przetarg wpłynęła jedna oferta np. na kwota 164 mln, można by mieć wątpliwości, czy przypadkiem nie jest przeszacowana. Jednak w tej sytuacji zaproponowane kwoty odpowiadają w przybliżeniu realnym cenom. Na razie jeszcze nie wiadomo, jakie będą dalsze decyzje. Przetarg nie został unieważniony. Istnieje kilka rozwiązań: unieważnić przetarg, znaleźć środki na sfinansowanie inwestycji lub po unieważnieniu przetargu - raz jeszcze zlecić zaprojektowanie np. mniejszego obiektu. LS 24 k wi etni a 201 2 II www.gkstychy.info www.gkstychy.com.pl zdjęcia: patrycja hołojda Piotr Mandrysz: Z miesiąca na miesiąc łukasz sobala Na półmetku wiosny Druga liga przekroczyła półmetek rundy wiosennej – po meczu GKS z Turem Turek do zakończenia sezonu pozostało już tylko siedem kolejek. Mniej więcej za miesiąc wszystko będzie jasne – poznamy odpowiedź na najważniejsze dla tyskich piłkarzy i kibiców pytanie: czy GKS awansuje do II ligi? Po kilkumiesięcznej przerwie wracamy do rubryki trenera Piotra Mandrysza, w której ocenia grę swoich podopiecznych… T rudno nie być zadowolonym z pierwszych meczów rundy wiosennej. Rzecz jasna nie obyło się bez strat, ale jak się okazuje, inni potracili jeszcze więcej. Po sześciu rozegranych wiosną kolejkach (rozmowa odbyła się przed meczem z Turkiem – przyp. LS) jesteśmy liderem z trzema punktami przewagi nad drugim zespołem, a z siedmioma punktów nad trzecim. Z tego mogę się jedynie cieszyć i przyznam uczciwie – nie spodziewałem się, że tak się potoczy ta wiosna… W drugim dniu zawodów Daniel Sobas (z prawej) pokonał Dawida Jarkę z GKS Katowice. Getbol elita: 24 kwietnia w TVR Sobas po raz trzeci Z charakterem – Zaczęło się od Jaroty, która na tamtą chwilę, czyli na połowę marca, miała jeszcze ambicje walki o czołowe lokaty. Zapowiadał się trudny mecz, goście przyjechali w bojowym nastawieniu i z nowym trenerem. Spotkanie miało dość dramatyczny przebieg, bo przy stanie 0:0 straciliśmy zawodnika (Bizackiego za 2 żółte – czerwona kartka – przyp. LS) i musieliśmy grać w „10”. Zespół pokazał jednak charakter, determinację i wygraliśmy to spotkanie. Jednak z drugiej strony zauważyłem, że już w następnym meczu z Chojniczanką i w późniejszych spotkaniach, w grę zespołu wkrada się pewna nerwowość. Myślę, że jest to spowodowane presją wyniku i szansą, jaka zimą, po rozegraniu trzech kolejek z rundy wiosennej, otworzyła się przed drużyną. Od wielu tygodni przystępujemy do gry z pozycji lidera, wszędzie mówi się czyta o nas, jako głównym kandydacie do awansu. To na pewno nie ułatwia zadania, bo każdy zespół do meczu z nami mobilizuje się podwójnie, chcąc pokazać, że nie jest gorszy. Wygrywając z liderem zbiera się splendor, uznanie i potwierdzenie własnych możliwości. Stąd spotkania, nawet z niżej notowanymi rywalami, wymagają pełnej mobilizacji. Potrzeba rutyny – Mamy drużynę niedoświadczoną, która nie jest zaprawiona w bojach o I ligę. Z wyjątkiem Bizackiego, Masternaka i Balula pozostali nie przymierzali się jeszcze do tej klasy rozgrywek. I myślę, że ta nerwowość zniknie wraz z nabraniem doświadczenia, co jednak się nie dzieje po pięciu kolejkach. Doświadczenie nabywa się latami. – Bezbramkowy remis z Zagłębiem… Nie stworzyliśmy wielu sytuacji, ale te, które mieliśmy, powinniśmy wykorzystać i wygrać mecz. Trzeba jednak docenić rywala – tej wiosny Zagłębie na wyjeździe jeszcze nie przegrało, a drużyna grała m.in. z Chrobrym czy z Bytovią. Niedawno sosnowiczanie pokonali u siebie Miedź, co także świadczy o potencjale tego zespołu, który w drugiej linii ma doświadczonych zawodników, jakich nasz sponsor Trener Mandrysz – pewnym krokiem do I ligi? my na razie nie mamy – Matusiaka i Lachowskiego. Nos trenera – Wprowadzenie do gry Macieja Mańki w końcówce meczu z Nielbą nie było całkowicie decyzją intuicyjną. Już w okresie przygotowawczym, w spotkaniu z Puszczą Niepołomice, Maciek potrafił znaleźć się w odpowiednim momencie w polu karnym i zdobyć gola. Potwierdzał swoją dyspozycję w spotkaniach drużyny rezerwowej i do momentu odniesienia kontuzji był brany pod uwagę w podstawowej jedenastce. Wypadł jednak ze składu i potem potrzebował czasu, by złapać swój rytm. I tego właśnie oczekiwałem, wpuszczając go na boisko z Nielbą za Szczęsnego, naszego najskuteczniejszego obecnie zawodnika. Liczyłem na to, że w polu karnym Maciej zrobi coś dla drużyny. I zrobił, zdobywając gola w 90 minucie… – Z takimi zespołami, jak Zagłębie czy Bałtyk gra się najtrudniej – mają „nóż na gardle” i walczą o ligowy byt. Z Bałtykiem wygraliśmy 1:0, z Sosnowcem było 0:0. W ogóle wygrane są raczej skromne, ale nie będziemy zwyciężać po 3:0, czy 5:0. Nie mamy takiej drużyny, a poza ciąży na nas, jako liderach, pewna odpowiedzialność. Bałtyk przyjechał z zamiarem zdobycia punktu i w grze drużyny było to widać. Jak się okazało, to zwycięstwo było podwójnie cenne, biorąc pod uwagę to, co się stało na boiskach rywali. Piłkarz GKS Tychy, Daniel Sobas po raz trzeci wystąpi w programie Getbol Elita, realizowanym przez telewizję TVR. W pierwszej rundzie dopomogło mu trochę szczęście, gdyż mimo porażki, pozostał w grze. Jednak w drugiej eliminacji nie dał szans rywalowi – pokonał Dawida Jarkę z GKS Katowice 3:1. G etbol to odmiana futbolu, gdzie gra się „jeden na jednego”. na boisku o wymiarach 12x18 metrów (bramka: 40x65 cm). Jest to gra bezkontaktowa – za każde przewinienie dyktowany jest rzut karny. W zawodach Getbol Elita biorą udział piłkarze drużyn Ekstraligi oraz I i II ligi, a GKS Tychy reprezentuje właśnie Daniel Sobas. W pierwszym meczu Daniel Sobas przegrał z Michałem Cierkowskim z Warty Poznań 2:4. Jego drugim rywalem był Dawid Jarka, którego pokonał pewnie 3:1. Oto pozostałe wyniki, jakie uzyskali rywale tyszanina: Marcin Niemasz (Polkowice) – Szymon Makowski (Świt Nowy Dwór) 2:1, Maciej Wichtowski (Warta Poznań) – Michał Zapaśnik (Dolcan Ząbki) 2:0, Krystian Michalak (GKS Bogdanka) – Adam Deja (MKS Kluczbork) 1:2, Michał Skorupski (Górnik Zabrze) – Adrian Danek (Sandecja) 2:3, Rafał Grzelak (Ruch Chorzów) – Michał Kachniarz (Stal Leszek Sobieraj LS Grają o złotówki i... złoto W rozgrywanym na stadionie Znicza Pruszków turnieju Getbol Elita zawodnicy walczą o wysoką premię dla siebie i dla klubu. Zwycięzca otrzyma 100 tys. złotych i taka sama kwota wpłynie na konto klubu. Ponadto najlepszy piłkarz zabierze ze sobą puchar przechodni z osiemnastokaratowego złota. Spokój Igaza – Mecz z Bałtykiem oznaczał debiut bramkarza Marka Igaza. Jeśli chodzi o obsadę bramki, mam małe kłopoty bogactwa, bo zarówno Marek, jak i Mateusz Struski grają na określonym dobrym poziomie. Myślę, że każdy trener chciałby mieć taki „problem”. W meczu z Bałtykiem postawiłem na Igaza, bo po pierwszych spotkaniach rundy wiosennej było widać dość nerwowe poczynania Mateusza Struskiego w bramce. Tak było m.in. w spotkaniu z Nielbą. Marek natomiast w grze defensywy wniósł dużo spokoju. – W Kluczborku dopisaliśmy do swojego konta nie tylko jeden punkt, ale „aż” jeden punkt, patrząc z perspektywy wszystkich wyników kolejki. Teraz każda zdobycz punktowa jest na wagę złota, czyli mistrzostwa II ligi. Zespół pokazał charakter i wolę walki, bo jeśli przegrywa się od 10 minuty z trudnym rywalem, jakim jest Kluczbork, trzeba w mecz włożyć niemało sił, by doprowadzić do remisu. Stalowa Wola) 4:1, Denis Taszek (Ruch Radzionków) – Krzysztof Kopciński (Znicz Pruszków) 0:7. Piłkarze, którzy przegrali, zmierzyli się w turnieju rzutów karnych, które decydowały, kto odpada z programu Getbol Elita. Wystarczyła jedna kolejka strzałów, aby wyeliminować dwóch piłkarzy – Makowskiego i Taszka. Pisząc te słowa, nie wiemy, kto będzie trzecim przeciwnikiem, a kolejne starcie 24 kwietnia – początek transmisji o godz. o godzinie 20.35. Telewizja TVR jest dostępna na trzech platformach satelitarnych w Polsce: platforma „n”, „CYFRA +” oraz „Polsat Cyfrowy”). Daniel Sobas zadebiutował w ogólnopolskiej telewizji TVR. Do rywalizacji Getbol Elita przystąpiło kilkunastu piłkarzy z klubów Ekstraligi oraz I i II ligi. 2 4 k w ietn ia 2012 www.gkstychy.info www.gkstychy.com.pl III Dawid Weiss. Tomasz Bzdyra (30 lat, 196 cm). Wrócił po ponad rocznej przerwie, spowodowanej kontuzją, dlatego w meczach prezentował 70 proc. swoich możliwości. Aby odzyskać pełną dyspozycję, czeka go jeszcze sporo pracy. Bo to nie jest tak, że zawodnik występujący w podstawowym składzie pierwszoligowej drużyny, sam wygrywa trzecią ligę. Przeciwko takim zawodnikom, zespoły i poszczególni gracze dodatkowo się mobilizują. Łatwo więc Tomek nie miał. Ale to zawsze silny punkt zespołu, dobry duch drużyny i był dużym wzmocnieniem w strefie podkoszowej. Mariusz Markowicz (26 lat, 202 cm). Lepsza pierwsza część sezonu. Bardzo pracowity, ambitny, zawsze skoncentrowany. W tym sezonie Mario nabrał pewności siebie, bo do tej pory był zawod- nikiem drugoplanowym. Może wynikało to z faktu, że zawsze był w cieniu kogoś – Damiana Kuliga czy Mariusza Bacika. Stał się jednym z tych, którzy musieli wziąć na siebie ciężar gry i dobrze się z tego wywiązał. Paweł Olczak (31 lat, 195 cm). Kapitan drużyny. Fighter, bardzo ofensywny zawodnik, z dobrym rzutem. Jeden z najstarszych zawodników, ale też bardzo doświadczony, gdyż rozegrał wiele spotkań o wysoką stawkę. Dużo wnosi do gry zespołu, w każdy mecz wkłada mnóstwo zaangażowania. Mankamentem w jego grze jest defensywa, cały czas jednak nad tym pracuje. Potrafi w trudnych momentach pobudzić zespół do walki. Dawid Weiss (24 lata, 180 cm). To kolejny zawodnik spośród tych, którzy decydowali o obliczu zespołu. Po pozyskaniu Daniela Małka, Dawid musiał się przekwalifikować z rozgrywającego na rzucającego obrońcę. To utalentowany rzutowo zawodnik, ma do tego predyspozycje, ale równocześnie może wymiennie z Danielem grać na pozycji rozgrywającego. Koszykarz, który gra na pozycji 1–2 to dla drużyny prawdziwy skarb. Daniel Małek (25 lat, 184 cm). Doświadczony rozgrywający o wielkich predyspozycjach w defensywie. Przychodząc do nas znalazł się w trudnej sytuacji, bo wszedł w zespół, który funkcjonował prawidłowo, nie było żadnych zgrzytów, nieporozumień, ani porażek. Nie jest łatwo wkomponować się w taki zespół – zarówno dla zawodnika, jak i trenera. Ale Daniel podołał zadaniu i dobrze wywiązał się ze swoich podstawowych zadań – ustawienia gry w ataku, zdyscyplinowanie zespołu. Bartosz Buczyński (22 lata, 183 cm). Młody, trochę… szalony gracz. Musi się sporo uczyć, głównie cierpliwości na boisku, decyzyjności. Posiada predyspozycje do gry zarówno w obronie, jak i w ataku, jest bardzo dynamiczny. Potrzeba mu więcej doświadczenia. Łukasz Kaczmarski (32 lata, 192 cm). Wrócił do koszykówki po długiej, kilkuletniej przerwie. Jakiś kontakt z koszykówką miał, ale nie w wydaniu ligowym. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jego postawą, bo nie sądziłem, że ten powrót mu się uda. Łukasz nie gra efektownie, ale potrafi podać, zebrać piłkę, skutecznie zagrać w obronie. Człowiek od czarnej roboty. Filip Kornecki (23 lata, 175 cm). Jedyne, czego mu brakuje to sportowej złości, bycia na boisku kilerem. Filip to po prostu… dobry człowiek. Bardzo pomógł drużynie w ciężkiej sytuacji kadrowej, kiedy zespół był zdziesiątkowany kontuzjami. Zawodnik potrafi zaatakować, wejść pod kosz. Systematycznie nabiera ligowego doświadczenia. Wojciech Wojsz (26 lat, 204). Koszykarz o dużych predyspozycjach ofensywnych – dystans, półdystans. Pomimo dużego wzrostu zawodnik bardzo mobilny. Brakuje mu jednak cech zawodnika podkoszowego. Przydałoby się więcej twardości w grze, nieustępliwości. Jacek Wróblewski (24 lata, 192 cm). Zdecydowanie lepszy początek sezonu. Człowiek od zadań, dobry defensor. Bardzo zdeterminowany i waleczny. Momentami zbyt emocjonalnie podchodzi do gry. Powinien wykazywać więcej opanowania. Przemysław Jaroszek (22 lata, 184 cm). Wspomógł drużynę, kiedy byliśmy w trudnej sytuacji kadrowej. Dobrze wkomponował się w zespół, potrafi też zadbać o odpowiednią atmosferę w drużynie. Arkadiusz Kuźdub (19 lat 198 cm) i Jakub Fenrych (19 lat, 198). Młodzi zawodnicy, a dziś młodzież, nie tylko ta koszykarska, jest zupełnie inna niż kiedyś. To utalentowani zawodnicy, ale przydałoby się im więcej samodyscypliny, bo bez tego niewiele w sporcie zdziałają. Arek to zawodnik utalentowany ofensywnie, ale musi popracować nad obroną. Kuba za to twardy gracz w obronie, zdecydowanie musi poprawić rzut. Myślę, że obaj zawodnicy nabrali sporo doświadczenia grając u boku takich zawodników jak Bzdyra czy Markowicz. Mateusz Józefów (16 lat, 185 cm). Jeszcze kadet, wiele gry przed nim, a najbliższa ważna impreza to mistrzostwa Polski kadetów. Występy w seniorskiej ekipie to dla niego na pewno cenne doświadczenie, które powinno procentować. Daniel Małek. Bartosz Buczyński. Łukasz Kaczmarski. Filip Kornecki. Wojciech Wojsz. Tomasz Bzdyra. Mariusz Markowicz. Paweł Olczak. Rok temu tej drużyny nie było. Po zawirowaniach organizacyjnych, których efektem było zawieszenie i degradacja, z niemałym trudem zaczęto odbudowywać, a raczej ratować to, co pozostało z pierwszoligowej ekipy. Nowy zespół to wspólne dzieło wielu oddanych koszykówce osób. Do grona kilku zawodników – wychowanków klubu, którzy zdecydowali się pozostać, dołączyli wówczas inni, a roli trenera podjął się Tomasz Jagiełka. Po roku zespół odniósł sukces, awansując do II ligi. Oto bohaterowie minionego sezonu w ocenie ich trenera. Leszek Sobieraj ZDJĘCIA: ELIZA MADEJ Drużyna Jagiełki Mateusz Józefów. Jakub Fenrych. Arkadiusz Kuźdub. Przemysław Jaroszek. Jacek Wróblewski. • NASI SPONSORZY • NASI SPONSORZY • NASI SPONSORZY • NASI SPONSORZY • NASI SPONSORZY • Kompania Piwowarska SA PPU Concret S.J. Społem Tychy SA – program „Niezapominajka” Fiat Auto Poland SA Dart Media S.C. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej Sp. z o.o. Rytm-Trade Sp. z o.o. TYCHYDIS Sp. z o.o. PPH ADW Sp. z o.o. Radio Express PUH SPRINT Międzygminne Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami i Energetyki Odnawialnej MASTER Sp. z o.o. HAGER POLO Sp. z o.o. Zakład poligraficzno-reklamowy RoDo Laser ZPUH WIKO POLAND Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach Tyskie Linie Trolejbusowe Sp. z o.o. Instalmedia SupleShop.pl Regionalne Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej SA Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Hurtownia MERA Sp. z o.o. 24 k wi etni a 201 2 IV www.gkstychy.info www.gkstychy.com.pl taki był gks • taki był gks • taki był gks • taki był gks Mały krok dla człowieka, wielki krok dla sportu Arka Gdynia – GKS tychy 1:0 Wyrównany mecz arc Przypominamy historię GKS Tychy z okresu największych sukcesów piłkarzy w ekstraklasie. W dziewiątej kolejce sezonu 1974/75 tyszanie pojechali po ligowe punkty do Gdyni, by tam zmierzyć się z Arką, która również jako beniaminek, występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej. Towarzyski pogrom Tyszanie spotkali się z Arką dwa miesiące wcześniej, w meczu towarzyskim, który miał wyłonić nieformalnego zwycięzcę w rywalizacji pomiędzy liderami grupy południowej i północnej drugiej ligi. No i GKS przegrał tamto spotkanie aż 0:5. Strata W pierwszej połowie ligowego meczu tyszanie nastawili się na grę obronną. Spokojnie przyjmowali miejscowych na swojej części boiska, rozbijali ich ataki przed polem bramkowym. Arka tymczasem przeprowadziła kilka ładnych akcji, a po jednej z nich, w 20 minucie meczu Herisz (sprowadzony niedawno z Ruchu), zdołał umieścić piłkę w bramce GKS. Po zmianie stron tyszanie zaatakowali śmielej. Szybki rajd zainicjował Szachnitowski, podał do Białasa, który mocno i spryt- Trybuna najwierniejszych tyskich kibiców – takie były oprawy meczów w latach 70. nie strzelił na bramkę gości. Wydawało się, że już padł wyrównujący gol, ale niestety – bramkarz gospodarzy Kędzia wykazał się nie lada umiejętnościami i zdołał wybić piłkę na aut. Twarda gra Zarówno goście jak i gospodarze mieli w pamięci towarzyski mecz wygramy przez Arkę 5:0. Z tego meczu naukę wyciągnęli piłkarze GKS, którzy przez okres kilku miesięcy przeszli pozytywną przemianę. Grali twardo i nie- ustępliwie, a gospodarze speszeni jakby takim obrotem sprawy, nie potrafili – poza jednym celnym trafieniem – zagrozić bramce rywala. Zawodnicy GKS grali do ostatniego gwizdka sędziego, atakowali z pasją, nie mogąc pogodzić się z wynikiem. Stworzyli wiele okazji do zdobycia bramki, niestety, napastnicy nie potrafili umieścić piłki w siatce przeciwnika i mecz zakończył się skromna wygraną Arki. Po tym spotkaniu Arka z 8 punktami zajmowała 10. pozycję, a GKS z 7 punktami uplasował się na 12. miejscu w tabeli ekstraklasy. Za Tychami znajdowały się: Legia, Polonia, Szombierki oraz na ostatnim miejscu ŁKS. GKS Tychy: Cebrat, Trójca, Piechaczek, Brzozowski, Potrawa, Tuszyński (Herman), Rasek, Kubica, Janikowski, Białas (Czarnynoga), Szachnitowski. Arka Gdynia: Kędzia, Burzyński, Bochentyn, Bieliński, Szybalski, Herisz, Tłoczyński (Pilarski), Kupcewicz, Rajski, Wiśniewski. KLAS Z Michałem Grodzkim w bramce Z czego cieszył się Gansiniec? Hokeiści GKS Tychy rozpoczęli przygotowania do sezonu 1976/1977 od dwutygodniowego obozu w Kamieniu, później trenowali w Murckach i Tychach. P od koniec okresu przygotowawczego tyszanie zdobyli Puchar OZHL, pokonując w turnieju Unię Oświęcim, GKS Katowice i Naprzód Janów oraz remisując z Zagłębiem Sosnowiec. W sumie tyscy zawodnicy rozegrali aż czternaście spotkań kontrolnych. W zespole nie zanotowano żadnych strat kadrowych, do składu dołączyli natomiast bramkarz Michał Grodzki oraz wychowankowie klubu: Marian Drasyk, Kazimierz Łuka, Władysław Fuks, Janusz Żebrowski i Henryk Pala. „Co najbardziej cieszy trenera Tychów, Gansińca? Fakt, że ma do dyspozycji dwudziestu siedmiu zdrowych zawodników, rozumiejących i wykonujących właściwie założenia taktyczne” – pisano w katowickim „Sporcie”. W ekstraklasie tymczasem powrócono do starego systemu rozgrywek, a skład zwiększono do dwunastu drużyn. W Tychach ciągle trwała budowa lodowiska. Z tego też powodu przez pierwszy miesiąc spotkania musiały odbywać się bez udziału publicznasz ności. Już w czwartej kolejce, kiedy to tyszanie podejmowali u siebie GKS Katowice, doszło do problemów. Z powodu gęstej mgły grę przerwano po niespełna dwóch minutach. Mecz próbowano kilkukrotnie wznawiać, niestety bezskutecznie. Z rezultatem 1:0 dla gospodarzy spotkanie przełożono na następny dzień (4 października). Niestety pogoda znowu sprawiła psikusa i złe warunki atmosferyczne ponownie nie pozwoliły zawodnikom dokończyć meczu. Włodarze tyskiego klubu zabezpieczyli się lodowiskiem w Oświęcimiu, do którego chciano się przenieść, jednak katowiczanie nie wyrazili zgody. Ostatecznie Wydział Gier sponsor i Dyscypliny ustalił termin na 10 listopada. Poprzedni wynik anulowano, a spotkanie rozpoczęto na nowo. GKS Tychy wygrał 3:1, po bramkach Pecnika, Koźlika i Justa. Po przeplatanym porażkami i zwycięstwami sezonie tyszanie uplasowali się w środku stawki – na siódmym miejscu. Mistrzostwo Polski po raz kolejny zdobyło Podhale Nowy Targ, a z ekstraklasą musiały pożegnać się aż trzy zespoły: Pomorzanin Toruń, Stal Sanok i Legia Warszawa (w następnym sezonie ekstraklasa ponownie miała liczyć dziesięć klubów). Awans wywalczyła Cracovia Kraków. Patrycja Hołojda „1% Twojego podatku – mały krok dla człowieka, wielki krok dla sportu” – takie hasło zachęca do przekazywania 1% swojego podatku na spółkę Tyski Sport. Zebrane w ten sposób środki finansowe zostaną przekazane na finansowanie sekcji sportowych GKS Tychy – hokeja na lodzie, piłki nożnej oraz koszykówki. Na stronie www.tyski-sport.pl umieszczono program, dzięki któremu w łatwy sposób będzie można wypełnić swoje zeznanie podatkowe. Poniżej opisujemy jak krok po kroku przekazać 1% podatku na Tyski Sport: Krok I Wypełnij zeznanie podatkowe, wpisując w bloku „Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) ” w pozycji 122 numer KRS: 0000313803, w poz. 123 wyliczoną kwotę 1% podatku, w poz. 124: Tyski Sport – GKS Tychy. Koniecznie trzeba zaznaczyć także poz. 125. Krok II Złóż w urzędzie skarbowym zeznanie podatkowe w ustawowym terminie do 30 kwietnia 2012 r.: PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-38, PIT-39. Krok III Zapłać podatek. – do 2 kwietnia 2012 r. za: PIT-28 – do 2 lipca 2012 r. za: PIT-36, PIT36L, PIT-37,PIT-38, PIT-39. Krok IV Na tym Twoje zadanie się kończy. Na tej podstawie naczelnik urzędu skarbowego przekaże pieniądze na rachunek bankowy podany przez OPP. Stowarzyszenie Kibiców GKS Tychy „Tyski Fan” Podsumowania i planowanie Centrum Balbina gościło członków Stowarzyszenia Kibiców GKS Tychy „Tyski Fan”, na Walnym Zebraniu Sprawozdawczym. Działający w stowarzyszeniu kibice oczekiwali przede wszystkim na sprawozdanie finansowe za ubiegły rok. S prawozdanie finansowe zostało zatwierdzone przez wszystkich członków stowarzyszenia, podobnie zresztą jak i podsumowanie działań – mówi Marcin Kubsik, dyrektor finansowy stowarzyszenia. Wstępnie przedstawiono plan działań na kolejny rok. – Chcemy włączyć się do organizacji imprezy „Dzień Dziecka na Sportowo”, które przygotowuje Stowarzyszenie „Sportowe Tychy”. Z tym stowarzyszeniem nawiązaliśmy już ścisłą współpracę – dodaje Tomasz Baranowski, prezes „Tyskiego Fana”. Po omówieniu spraw związanych z działalnością stowarzyszenia, zebrani spotkali się z przedstawicielami spółki Tyski Sport SA, z którymi dyskutowano na temat bieżących wydarzeń, związanych z funkcjonowaniem spółki oraz rozgrywkami ligowymi. Spółkę reprezentowali Henryk Drob (prezes), Marek Ryguła (dyrektor ds. inwestycji i eksploatacji), Karol Pawlik (dyrektor sportowy), a także zawodnicy Michał Woźnica (przedstawiciel sekcji hokejowej), Krzysztof Bizacki i Łukasz Kopczyk (sekcja piłki nożnej). – Spotkanie przebiegło w spokojnej atmosferze, pomimo ostatnich niejasności związanych z budową stadionu piłkarskiego. Przedstawiono nam także cele zarówno zespołu piłkarskiego, jak i hokejowego – relacjonuje Ireneusz Ruchała. – Dobrze, że doszło do tych rozmów, bo teraz wszyscy wiemy na czym stoimy i na co możemy liczyć. Wszyscy mamy nadzieję, że po dużym opóźnieniu, budowa nowego obiektu ruszy pełną parą. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Stowarzyszenie Kibiców GKS Tychy „Tyski Fan” podpisało umowę, na mocy której nawiązało współpracę z Uczniowskim Klubem Sportowym GKS Tychy. W ubiegłym roku włączyło się do organizacji m.in. obchodów 40lecia GKS Tychy oraz cyklu letnich turniejów piłkarskich Lipiec Cup. Sławomir Buturla BU Wydawca: Tyski Sport Spółka Akcyjna, 43-100 Tychy, ul. Barona 30 w Tychach (II piętro Balbina Centrum). Tel: 32/733-01-86, [email protected] Prezes: Henryk Drob. Redaguje zespół.