Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5 pod

Transkrypt

Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5 pod
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 1
Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5
pod redakcj¹ Ryszarda Krynickiego
Tom 72
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 2
Paul Celan
PSALM
und andere Gedichte
Ausgewählt und übertragen
von Ryszard Krynicki
Todesfuge
übertragen
von Stanis³aw Jerzy Lec
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 3
Paul Celan
PSALM
i inne wiersze
Wybór i przekład
Ryszard Krynicki
Fuga śmierci
w przek³adzie
Stanis³awa Jerzego Leca
Wydawnictwo a5
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 4
Wiersze wybrano z książek:
Paul Celan: Mohn und Gedächtnis © 1952, Deutsche Verlags-Anstalt München,
in der Verlagsgruppe Random House GmbH
Paul Celan: Von Schwelle zu Schwelle © 1955, Deutsche Verlags-Anstalt, München,
in der Verlagsgruppe Random House GmbH
Paul Celan: Die Niemandsrose © S. Fischer Verlag GmbH, Frankfurt am Main 1963
Paul Celan: Sprachgitter © S. Fischer Verlag GmbH, Frankfurt am Main 1959
Paul Celan: Atemwende © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1967
Paul Celan: Fadensonnen © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1968
Paul Celan: Lichtzwang © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1970
Paul Celan: Schneepart. Gedichte © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1971
Paul Celan: Zeitgehöft. Späte Gedichte aus dem Nachlass
© Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1976
All rights reserved by and controlled through Suhrkamp Verlag Berlin
Tłumaczenie na język polski, posłowie i przypisy © Ryszard Krynicki 2013
Tłumaczenie Fugi śmierci © Stanisław Jerzy Lec
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 5
DER SAND AUS DEN URNEN
PIASEK Z URN
(1948)
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 6
NÄHE DER GRÄBER
Kennt noch das Wasser des südlichen Bug,
Mutter, die Welle, die Wunden dir schlug?
Weiß noch das Feld mit den Mühlen inmitten,
wie leise dein Herz deine Engel gelitten?
Kann keine der Espen mehr, keine der Weiden,
den Kummer dir nehmen, den Trost dir bereiten?
Und steigt nicht der Gott mit dem knospenden Stab
den Hügel hinan und den Hügel hinab?
Und duldest du, Mutter, wie einst, ach, daheim,
den leisen, den deutschen, den schmerzlichen Reim?
6
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 7
BLISKOŚĆ GROBÓW
Czy zna jeszcze Bohu głęboki nurt
tę falę, co, matko, zadała ci ból?
I czy pole z wiatrakiem pośrodku pamięta
jak cicho cierpiały anioły w twym sercu?
Czy już żadna osika, wierzba pośród łąk
nie doda ci otuchy, nie odejmie trosk?
Czy to Bóg tak się wspina i schodzi po zboczu
wspierając się o pełen świeżych pąków kostur?
I czy ścierpisz, znów, matko, jak w domu swym
ten cichy, niemiecki, bolesny ten rym?
7
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 8
SCHWARZE FLOCKEN
Schnee ist gefallen, lichtlos. Ein Mond
ist es schon oder zwei, daß der Herbst unter mönchischer Kutte
Botschaft brachte auch mir, ein Blatt aus ukrainischen Halden:
„Denk, daß es wintert auch hier, zum tausendstenmal nun
im Land, wo der breiteste Strom fließt:
Jaakobs himmlisches Blut, benedeiet von Äxten...
O Eis von unirdischer Röte – es watet ihr Hetman mit allem
Troß in die finsternden Sonnen... Kind, ach ein Tuch,
mich zu hüllen darein, wenn es blinket von Helmen,
wenn die Scholle, die rosige, birst, wenn schneeig stäubt das
Gebein
deines Vaters, unter den Hufen zerknirscht
das Lied von der Zeder...
Ein Tuch, ein Tüchlein nur schmal, daß ich wahre
nun, da zu weinen du lernst, mir zur Seite
die Enge der Welt, die nie grünt, mein Kind, deinem Kinde!”
Blutete, Mutter, der Herbst mir hinweg, brannte der Schnee mich:
sucht ich mein Herz, daß es weine, fand ich den Hauch, ach des
Sommers,
war er wie du.
Kam mir die Träne. Webt ich das Tüchlein.
8
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 9
CZARNE PŁATKI
Spadł śnieg, bezświetlnie. Miesiąc
już albo dwa, odkąd jesień pod mnisim habitem
wieść przyniosła i dla mnie, list znad ukraińskich usypisk:
„Pamiętaj, że i tutaj jest zima, już po raz tysięczny,
w kraju, gdzie rzeka najszersza płynie:
Jakubowa niebiańska krew, przez siekiery błogosławiona…
Och, lód o nieziemskiej czerwieni – jej hetman z całą watahą
brodzi ku słońcom zaćmionym… Och, dziecko, chustę
żebym się nią otuliła, kiedy się błyska od hełmów,
kiedy pęka ziemia, różowa, w śnieżny proch rozpadają się kości
twojego ojca, roztrzaskuje się pod kopytami
pieśń o cedrze…
Chustę, choćby chusteczkę, wąską, ażebym mogła
teraz, gdy ty uczysz się płakać – przy sobie zachować
ciasnotę świata, który nigdy się nie zieleni, dziecko moje, dla
twego dziecka!”
Krwawiła, matko, jesień nade mną, spalał mnie śnieg:
szukałem swojego serca, żeby płakało, znalazłem tchnienie, ach,
jeszcze z lata,
było jak ty.
Łza napłynęła. Tkałem chusteczkę.
9
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 10
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 11
MOHN UND GEDÄCHTNIS
MAK I PAMIĘĆ
(1952)
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 12
UMSONST malst du Herzen ans Fenster:
der Herzog der Stille
wirbt unten im Schloßhof Soldaten.
Sein Banner hißt er im Baum – ein Blatt, das ihm blaut, wenn es
herbstet;
die Halme der Schwermut verteilt er im Heer und die Blumen
der Zeit;
mit Vögeln im Haar geht er hin zu versenken die Schwerter.
Umsonst malst du Herzen ans Fenster: ein Gott ist unter den
Scharen,
gehüllt in den Mantel, der einst von den Schultern dir sank auf
der Treppe, zur Nachtzeit,
einst, als in Flammen das Schloß stand, als du sprachst wie die
Menschen: Geliebte...
Er kennt nicht den Mantel und rief nicht den Stern an und folgt
jenem Blatt, das vorausschwebt.
„O Halm”, vermeint er zu hören, „o Blume der Zeit”.
12
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 13
DAREMNIE malujesz serca na szybie:
książę ciszy
w dole, na dziedzińcu zamkowym, werbuje żołnierzy.
Wciąga na drzewo swój sztandar – liść, siniejący jesienią,
wydaje swojej armii źdźbła melancholii i kwiaty czasu:
z ptakami we włosach wyrusza, by zatapiać miecze.
Daremnie malujesz serca na szybie: jest bóg pośród hufca,
spowity w płaszcz, co niegdyś, nocą, z twoich ramion się zsunął
na schody,
niegdyś, gdy stanął zamek w płomieniach, gdy mówiłeś jak
ludzie: Ukochana...
On nie zna płaszcza, i nie nawoływał gwiazdy, on podąża za
liściem, który przed nim powiewa.
„O, źdźbło”, zdaje się słyszeć, „o, kwiecie czasu.”
13
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 14
MARIANNE
Fliederlos ist dein Haar, dein Antlitz aus Spiegelglas.
Von Auge zu Aug zieht die Wolke, wie Sodom nach Babel:
wie Blattwerk zerpflückt sie den Turm und tobt um
das Schwefelgesträuch.
Dann zuckt dir ein Blitz um den Mund – jene Schlucht mit
den Resten der Geige.
Mit schneeigen Zähnen führt einer den Bogen: O schöner tönte
das Schilf!
Geliebte, auch du bist das Schilf und wir alle der Regen;
ein Wein ohnegleichen dein Leib, und wir bechern zu zehnt;
ein Kahn im Getreide dein Herz, wir rudern ihn nachtwärts;
ein Krüglein Bläue, so hüpfest du leicht über uns, und wir
schlafen...
Vorm Zelt zieht die Hundertschaft auf, und wir tragen dich
zechend zu Grabe.
Nun klingt auf den Fliesen der Welt der harte Taler der Träume.
14
celan_druk 5/9/2013 11:51 PM Page 15
MARIANNA
Są bez bzu twoje włosy, z lustrzanego szkła jest twoje oblicze.
Od oka do oka wędruje obłok, jak Sodoma do Babilonu:
jak listowie obrywa wieżę i szaleje w siarczanych zaroślach.
Wtem błyskawica rozjarza ci usta – ów wąwóz ze szczątkami
skrzypiec.
Śnieżnobiałymi zębami wodzi ktoś smyczkiem: O, niechaj
piękniej zadźwięczy sitowie!
Ukochana, ty także jesteś sitowiem, a my wszyscy jesteśmy
deszczem;
niezrównanym winem jest twoje ciało, które spijamy w dziesięciu,
czółnem w zbożu twe serce, kierujemy je w stronę nocy,
dzbanuszek błękitu, tak leciutko przeskakujesz nad nami, a my
śpimy...
Przed namiot nadciąga sotnia, a my żłopiąc niesiemy ciebie
do grobu.
Snu twardy talar już dźwięczy na kamiennej posadzce świata.
15