szanse i zagrożenia współpracy - krd
Transkrypt
szanse i zagrożenia współpracy - krd
Model funkcjonowania studiów doktoranckich. Doktoranci a obszary gospodarcze – szanse i zagrożenia współpracy Ogólnopolska Konferencja Doktorantów Warszawa, 18–20 czerwca 2010 Model funkcjonowania studiów doktoranckich. Doktoranci a obszary gospodarcze – szanse i zagrożenia współpracy Krajowa Reprezentacja Doktorantów Warszawskie Porozumienie Doktorantów © Copyright by Wydawnictwo Libron & Authors Kraków 2011 ISBN: 978-83-62196-26-5 Redakcja: Jacek Lewicki, Kinga Kurowska, Dominik Suligowski Redakcja wydawnicza i korekta: Dominika Górnicz Skład i redakcja techniczna: LIBRON Projekt okładki: LIBRON Wydawnictwo LIBRON Filip Lohner ul. Ujejskiego 8/1 30-102 Kraków tel. 12 628 05 12 e-mail: [email protected] www.libron.pl Spis treści Informacja o konferencji 7 Franciszek Krok Wstęp 9 Franciszek Krok Studia doktoranckie na Politechnice Warszawskiej – jak podnieść ich atrakcyjność? 11 Józef Lubacz Kluczowe pytania o studia doktoranckie 13 Bartłomiej Banaszak Organizacje studenckie i doktoranckie w Polsce oraz w Europie 15 Jerzy Woźnicki Studia doktornackie w środowiskowej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego 19 Andrzej Kraśniewski Kształcenie doktorantów – polskie dylematy na tle europejskim 23 Kinga Kurowska Model studiów doktoranckich – opinia środowiskowa 33 Jacek Lewicki Wspieranie działalności młodych naukowców w świetle reformy nauki i szkolnictwa wyższego 37 Ewa Kochańska, Iwona Adamkiewicz „Bioenergia dla Regionu – Zintegrowany Program Wspierania Doktorantów” 41 Alicja Waszkiewicz Wizerunek uczelni wyższej w Polsce – refleksje badawcze 43 Klaudia Czopek, Daniel Żmuda Studia doktoranckie – oczami doktoranta 47 Grzegorz Maj, Milena Potręć, Dorota Tkaczyk Doktor – pracownik tylko naukowy? 51 Piotr Pomianowski Humanistyka i gospodarka – pojęcia rozłączne? 53 Roman Kroczek Dostosowanie programu studiów doktoranckich do wymogów rynku pracy na przykładzie Politechniki Śląskiej w Gliwicach 55 Kamila Peszko Ocena aktywności doktorantów w zakresie pozyskiwania informacji oraz zadowolenie z realizowanych studiów doktoranckich – badania własne 59 Alicja Lizurej Nauka lubi biznes? Sposoby na komercjalizację wiedzy. Przedsiębiorczość nie tylko dla orłów 65 Maksymilian Galon Krótka refleksja na marginesie 69 Katarzyna Ząbek, Magdalena Olszewska, Łukasz Kijewski Doktoranci a gospodarka – doświadczenia doktorantów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego 73 Dominik Bień Doktorant i biznes. Przykładowe inicjatywy w województwie pomorskim 75 Wojciech Godlewski Powiązanie studiów doktoranckich na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej z gospodarką 81 Anna Paszkowska Dostosowanie programów studiów doktoranckich z zakresu psychologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej do potrzeb rynku pracy 83 Izabela Domańska, Małgorzata Krokowska Dostosowanie programów studiów doktoranckich na kierunkach humanistycznych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej do potrzeb rynku pracy 89 Marek Szlachta Studia doktoranckie – szanse i zagrożenia na rynku pracy 93 Paweł Sznigir Studia doktoranckie na kierunkach przyrodniczych a szanse współpracy z obszarami gospodarki 95 Diana Rowicka, Joanna Smogorzewska Studia doktoranckie na Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie – perspektywy rozwoju 99 Weronika Jóźwiak Studia doktoranckie na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu – doświadczenie, praktyka, przyszłość 103 Konrad Olesiewicz Podsumowanie 105 Informacja o konferencji W dniach 18–20 czerwca 2010 roku w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja „Model Funkcjonowania Studiów Doktoranckich. Doktoranci a obszary gospodarcze – szanse i zagrożenia współpracy”. Konferencja została zorganizowana przez Warszawskie Porozumienie Doktorantów oraz Krajową Reprezentację Doktorantów. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Barbara Kudrycka. Konferencja odbywała się na czterech uczelniach: Politechnice Warszawskiej, Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Gościły one przedstawicieli uczelni wyższych oraz jednostek naukowych, w sumie ponad 70 doktorantów oraz, jak zawsze, gości specjalnych, którymi byli: – prorektor Politechniki Warszawskiej ds. Studiów prof. dr hab. Franciszek Krok, – podsekretarz Stanu w MNiSW prof. dr hab. Zbigniew Marciniak, – sekretarz Generalny Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich prof. dr hab. inż. Andrzej Kraśniewski, – przewodniczący Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży dr inż. Andrzej Smirnow, – przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego prof. dr hab. inż. Józef Lubacz, – dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. dr hab. inż. Bogusław Smólski, – przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej Bartłomiej Banaszak, – prezes Fundacji Rektorów Polskich prof. dr hab. Jerzy Woźnicki. Podstawowym celem konferencji była wymiana doświadczeń dotyczących funkcjonowania studiów doktoranckich na poszczególnych uczelniach oraz odniesienie ich do oczekiwań pracodawców, by finalnie wypracować wzorzec dobrej praktyki w zakresie dostosowania programu studiów doktoranckich do wymogów rynku pracy. W ten sposób powstał zbiór referatów prezentujący dobre praktyki w zakresie współpracy poszczególnych uczelni z rynkiem pracy oraz oferty rynku pracy dla uczelni. Zostały one zawarte w niniejszej publikacji. W imieniu organizatorów przewodniczący Komitetu Organizacyjnego mgr inż. Dominik Suligowski Politechnika Warszawska Komitet Organizacyjny Przewodniczący: Dominik Suligowski – Politechnika Warszawska Członkowie: Izabela Kaźmierczak – Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Izabela Domańska – Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Małgorzata Krokowska – Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Maria Królak – Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego Dorota Zaręba – Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego Diana Rowicka – Akademia Pedagogiki Specjalnej Agnieszka Wyrozębska – Warszawski Uniwersytet Medyczny Łukasz Przanowski – Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego Piotr Pomianowski – Uniwersytet Warszawski Konrad Olesiewicz – Akademia Leona Koźmińskiego Fabian Giska – Instytut Biochemii i Biofizyki PAN Maciej Czerkies – Instytut Nenckiego PAN Prof. dr hab. Franciszek Krok Prorektor ds. Studiów Politechnika Warszawska Wstęp Jak postrzegane jest obecnie „dr” przed nazwiskiem? Reakcje bywają różne – od uznania i szacunku, po obawy o brak praktycznych umiejętności. Sposób postrzegania ludzi o wysokich kwalifikacjach naukowych zmienia się w zależności od miejsca i czasu. Przyczyniają się do tego zarówno metody kształcenia doktorantów na uczelniach wyższych, jak i potrzeby społeczne wysoko wykwalifikowanej kadry. Jeśli sposób kształcenia oraz jego efekt w postaci wypromowanego doktora odpowiada aktualnym potrzebom w danym środowisku, człowiek ze stopniem doktora jest poszukiwany na rynku pracy, a także cieszy się szacunkiem i uznaniem. Jeśli tego nie ma, to stopień doktora staje się pustym słowem. Zdecydowanie konieczna jest tu, używając języka ekonomii, równowaga potrzeb i podaży. Potrzeby, to szeroko rozumiane „obszary gospodarcze”, do których należą potrzeby przemysłu, rolnictwa, energetyki, medycyny oraz zarządzania, współpracy międzynarodowej, ekonomiki, itp. W tym wypadku „podaż” to wysoko wykwalifikowane kadry specjalistów. Konieczność osiągnięcia równowagi dotyczy zarówno ich ilości, jak i jakości, natomiast nie odnosi się do dziedziny wiedzy, bo jest równie ważna w naukach humanistycznych, jak i w przyrodniczych i technicznych. Powiązanie kształcenia na poziomie doktoratu z potrzebami szeroko rozumianej gospodarki krajowej i zagranicznej, to warunek, którego spełnienie wymagane jest, by stopień doktora otwierał drogę do kariery profesjonalnej. Taki model studiów doktoranckich, który uwzględnia w swej strukturze związki z odpowiadającymi tematyce studiów obszarami działalności gospodarczej, stanowi dziś już przysłowiową „szansę na sukces”, i to szansę z wielkim prawdopodobieństwem realizacji. Trzeba przy tym podkreślić, że „działalność gospodarcza”, to nie tylko przemysł powiązany w naturalny sposób z naukami technicznymi, ale także wiele innych dziedzin życia wymagających specjalistów w zakresie nauk społecznych, prawniczych, ekonomicznych, medycznych i wielu innych. Jednak szanse często niosą z sobą także i zagrożenia. Dostosowanie kształcenia do bieżących potrzeb gospodarczych nie może prowadzić do obniżenia poziomu naukowego wykonywanych prac doktorskich. Każda rozprawa doktorska powinna zawierać elementy oryginalnej twórczości naukowej i wnosić coś nowego do rozumienia zjawisk i procesów, będących przedmiotem badań naukowych realizowanych przez doktoranta. Odpowiedź na pytanie, jak wykorzystać szanse unikając zagrożeń, to za- danie stojące przed placówkami naukowymi, szkołami wyższymi, promotorami prac doktorskich i samymi doktorantami. Zasadnicze znaczenie ma ścisłe powiązanie kształcenia na poziomie studiów doktoranckich z badaniami naukowymi w jednostce, która te studia prowadzi. Studia doktoranckie to nie szkoła podstawowa. Tu już podręczniki, choćby najlepiej opracowane, nie wystarczą. Nie można prowadzić wykładu specjalistycznego, nie będąc równocześnie autentycznym specjalistą w dziedzinie, której wykład dotyczy. Nie można sprawować opieki nad doktorantem nie prowadząc równocześnie badań w dziedzinie, której dotyczy tematyka pracy doktorskiej. Jeśli zaś wypromowany doktor nie miał w czasie realizacji swej pracy doktorskiej kontaktów z potencjalnymi miejscami swej przyszłej pracy, to jest mało prawdopodobne, by szybko znalazł pracę spełniającą jego oczekiwania i ambicje. Dlatego właśnie za niezwykle cenną należy uznać inicjatywę, w ramach której doktoranci wzięli sprawy w swoje ręce. Utworzyli oni Krajową Reprezentację Doktorantów. Szybko stała się ona ważnym partnerem dla władz uczelni, ministerstwa i innych organów decyzyjnych. Może także wykreować własne organy, formy działania i współdziałania, np. z byłymi doktorantami, a obecnie doktorami, którzy swoje wyniki pracy, zamiary i plany z czasu studiów doktoranckich mogą skonfrontować z rzeczywistością, a uzyskane doświadczenia przekazać młodszym kolegom. Jednym z takich działań są konferencje tematyczne, z których już trzecia odbywa się właśnie w murach naszej uczelni. Dwie poprzednie, poświęcone aspektom prawnym i zagadnieniom praktycznym, pomogły w rozwiązaniu różnorodnych problemów, z którymi spotyka się doktorant w czasie swoich studiów. Tematyka obecnej łączy teraźniejszość doktoranta z przyszłą karierą profesjonalną doktora. Konieczne jest, by o rozwoju tej kariery myśleć już na etapie wyboru tematu pracy doktorskiej i jej realizacji, a nie w momencie otrzymywania dyplomu. Dlatego tak ważne są dyskusje o tym i współpraca wszystkich zaangażowanych w ten proces osób i instytucji. Chodzi przecież o to, by „dr” przed nazwiskiem był kluczem do sukcesu – zarówno osobistego, jak i naszego kraju. Prof. dr hab. Franciszek Krok Prorektor ds. Studiów Politechnika Warszawska Studia doktoranckie na Politechnice Warszawskiej – jak podnieść ich atrakcyjność? Jednym z głównych problemów nie tylko polskiej, ale także światowej nauki, jest malejąca liczba chętnych do podjęcia studiów doktoranckich. W pierwszej połowie mijającej dekady na Politechnice Warszawskiej było ok. 1500 doktorantów. W ubiegłym roku było ich już tylko ok. 900. W roku bieżącym sytuacja się nieco poprawiła – liczba doktorantów na PW zwiększyła się i wynosi ok. 1000 osób. Na pierwszy rzut oka widać wyraźną korelację między popularnością studiów doktoranckich i sytuacją na rynku pracy. Duże zainteresowanie studiami doktoranckimi występowało, gdy warunki na rynku pracy ulegały pogorszeniu (pierwsza połowa obecnej dekady). Zmniejszenie zainteresowania studiami doktoranckimi, w szczególności na początku drugiej połowy obecnej dekady, prawdopodobnie można wiązać z dobrą koniunkturą gospodarczą w tym okresie. Wydawałoby się jednak, że niezależnie od koniunktury gospodarczej powinno się obserwować wzrost zainteresowania uzyskaniem wykształcenia na najwyższym poziomie i uzyskaniem stopnia doktorskiego. Przecież we współczesnym świecie ciągle wzrasta zapotrzebowanie na najwyższej klasy fachowców, i to nie tylko w zakresie nowoczesnych technologii, ale we wszystkich dziedzinach. Ten brak entuzjazmu do podejmowania wysiłku związanego z kształceniem na III stopniu studiów nie dotyczy tylko Polski – jest powszechny. W wysoko rozwiniętych krajach jest jeszcze dotkliwszy. W szczególności dotyczy nauk ścisłych i technicznych. Codziennie dostajemy od zaprzyjaźnionych naukowców z USA i Europy Zachodniej prośby o skierowanie kandydatów na PhD do ich uczelni czy instytutów naukowych. Wspomniałem o wysiłku związanym z kształceniem się na studiach doktoranckich – a to naprawdę jest wielki wysiłek – szacuje się, że wymagany nakład pracy doktoranta związany ze zdobyciem doktoratu, a więc z kształceniem potrzebnym do uzyskania odpowiedniej wiedzy, prowadzeniem badań naukowych i przygotowaniem rozprawy doktorskiej wynosi ok. 6000 godzin. Czym więc spowodowany jest ten spadek zainteresowania studiami doktoranckimi? Jak się wydaje, głównie tym, że status doktoranta, a zwłaszcza jego status materialny, nie jest zbyt wysoki. Kilkanaście lat temu przynajmniej kompensował to duży prestiż pracy naukowej, który teraz mocno zmalał. Studia doktoranckie wybierają więc głównie osoby o silnej determinacji, ale również ci absolwenci studiów II stopnia, którzy nie bardzo wiedzą, co z sobą zrobić, nie 11 mają też atrakcyjnych ofert pracy. Potwierdzają to badania ankietowe prowadzone wśród doktorantów PW przez samych doktorantów. Czy można tę sytuację zmienić i poprawić pozycję doktoranta na uczelni? Razem z doktorantami uznaliśmy, że można, a nawet trzeba. Na Politechnice Warszawskiej precyzyjnie wyznaczono ramy działania studiów doktoranckich – senat PW przyjął stanowisko określające model ich funkcjonowania na naszej uczelni. Określono w nim wszystkie aspekty działania studiów doktoranckich: od rekrutacji, przez organizację tych studiów, zarządzanie nimi, finansowanie, wykonywanie badań naukowych, po sprawy opieki nad doktorantem. Co więcej, wobec zmniejszającego się zainteresowania studiami doktoranckimi senat PW przyjął opracowany wspólnie z doktorantami dokument („Stanowisko w sprawie działań dla poprawy funkcjonowania studiów doktoranckich”), którego realizacja ma na celu zwiększenie atrakcyjności studiów doktoranckich. Zostały w nim określone działania w zakresie informacji, finansowania i podnoszenia jakości kształcenia. Szczególny nacisk położono na działania mające poprawić sytuację materialną doktorantów. Realizując te założenia, rektor podwyższył wysokość stypendiów doktoranckich na PW. Rozwój studiów doktoranckich na PW jest także stymulowany przez realizowany w ostatnich dwóch latach Program Rozwojowy Politechniki Warszawskiej finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (PO KL). Znaczna część tych środków (ok. jednej czwartej) przeznaczono na działania skierowane do doktorantów. Są one realizowane przez utworzone w 2008 roku Centrum Studiów Zaawansowanych. Działania tego Centrum, związane z kształceniem doktorantów, obejmują przygotowanie i koordynację następujących elementów oferty dydaktycznej: 1. Coroczna oferta wykładów podstawowych dla studiów doktoranckich. 2. Oferta wykładów specjalnych oraz wykładów masterclass. 3. Konwersatorium stanowiące stałe forum dyskusyjne, które służy prezentacji i popularyzacji współczesnych osiągnięć nauki i techniki. 4. Seminaria doktoranckie będące interaktywną formą prezentacji dokonań doktorantów znajdujących się na zaawansowanym etapie przygotowywań rozprawy doktorskiej. Centrum Studiów Zaawansowanych przeprowadziło konkursy i przyznało kilkadziesiąt stypendiów naukowych oraz stypendiów wyjazdowych dla najlepszych doktorantów PW ze środków Programu Rozwojowego Politechniki Warszawskiej. Centrum sfinansowało również pobyty i stypendia profesorów wizytujących. Wszystkie opisane wyżej działania, inicjowane i prowadzone we współpracy z Uczelnianą Radą Doktorantów, zyskały uznanie środowiska młodych naukowców – także poza naszą uczelnią. Dowodem tego jest zajęcie – po raz kolejny – III miejsca w kraju w konkursie na najbardziej pro-doktorancką uczelnię w Polsce. Prof. dr hab. inż. Józef Lubacz Przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego Kluczowe pytania o studia doktoranckie Starając się ukształtować pożądany model studiów doktoranckich, musimy rozstrzygnąć kilka istotnych kwestii. 1. Jaką liczbę doktorantów powinno się kształcić w Polsce z wykorzystaniem środków budżetowych? Odpowiedź na to pytanie wymaga opracowania realistycznych i racjonalnych danych dotyczących liczby oraz proporcji doktorantów i doktorów w poszczególnych dziedzinach/dyscyplinach naukowych. Należy przy tym uwzględnić: – potrzeby społeczne i gospodarcze (chłonność rynku pracy), – współczynnik efektywności studiów (stosunek liczby promowanych doktorów do liczby osób przyjmowanych na studia doktoranckie), – możliwość kształcenia na dostatecznie wysokim poziomie – potencjału kadrowego – w poszczególnych dziedzinach/dyscyplinach, – możliwości dofinansowania studiów doktoranckich ze źródeł pozabudżetowych, – zapotrzebowanie na doktorów o różnym profilu (ukierunkowanie na pracę naukowo-badawczą, ukierunkowanie na inne potrzeby). 2. Jak, i w jakim stopniu poddawać regulacjom prawnym studia doktoranckie, a w szczególności: – czy regulacje powinny być takie same dla studiów z każdej dziedziny nauki (np. dla nauk technicznych i artystycznych)? – czy regulacje powinny być zależne od instytucji prowadzącej studia (uczelnie, PAN, instytuty badawcze, instytucje gospodarcze)? – czy i przez kogo powinny być akredytowane – przez Państwową Komisję Akredytacyjną, przez Centralną Komisję ds. Stopni i Tytułów czy też powinna to być akredytacja środowiskowa? 3. Na jakich zasadach i na jakim poziomie należy finansować studia doktoranckie, z uwzględnieniem ich zróżnicowania dziedzinowego nie tylko pod względem środków niezbędnych do prowadzenia skutecznej pracy badawczej, ale także pod względem wysokości stypendium doktoranckiego, niezniechęcającego do podejmowania studiów w określonej dziedzinie (tj. z uwzględnieniem uwarunkowań rynku pracy w tej dziedzinie)? 4. Kto i w jaki sposób powinien certyfikować kwalifikacje uczestników studiów doktoranckich oraz osób ubiegających się o stopień doktora „z wolnej stopy”, czyli uzyskiwany poza sformalizowanymi formami kształcenia? 13 5. Jaki powinien być status doktoranta – studencki, pracowniczy czy mieszany? W obecnym stanie rzeczy nie dysponujemy ani ugruntowanymi i uzgodnionymi poglądami, ani wiarygodnymi danymi umożliwiającymi podejmowanie racjonalnych decyzji w tych kwestiach. Nie rozstrzyga ich (na szczęście) projektowana nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Można mieć nadzieję, że kwestie te (a także inne, które nie zostały tu poruszone) staną się przedmiotem ustaleń narodowej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego niezmiennie deklaruje gotowość swojego udziału w pracach nad tym ważnym, a wręcz niezbędnym dokumentem. Bartłomiej Banaszak Przewodniczący Parlamentu Studentów RP Organizacje studenckie i doktoranckie w Polsce oraz w Europie Dla środowiska studenckiego doktoranci są jak starsze rodzeństwo. Należy jednak zaznaczyć, że chodzi tu o starszeństwo stopniem, a niekoniecznie, jak podpowiada doświadczenie władz naszych ogólnopolskich przedstawicielstw, wiekiem. W Europie działają różne modele funkcjonowania doktorantów w środowisku akademickim oraz ich relacji ze studentami I i II stopnia. W wielu państwach europejskich doktoranci są studentami III stopnia i organizacje studenckie, funkcjonujące w tych krajach, reprezentują studentów wszystkich stopni. Około połowa organizacji zrzeszonych w Europejskiej Unii Studentów (ESU) reprezentuje także doktorantów. W pozostałych krajach ESU doktoranci stanowią oddzielną grupę w środowisku akademickim. Tak jest między innymi w Polsce, w której Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym oddzieliła studentów I i II stopnia od doktorantów grubą kreską. Jednakże kulisy współpracy między Parlamentem Studentów RP i Krajową Reprezentacją Doktorantów wskazują, że podział ten nie jest do końca zgodny z rzeczywistością. W 2009 roku PSRP miał przyjemność organizować, po raz pierwszy w swojej historii, Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy ESU (57th ESU Board Meeting, Kraków, 22–29 listopada 2009). Pierwszą część zjazdu stanowiło seminarium, którego temat został wybrany przez Komitet Wykonawczy ESU. Tym sposobem PSRP zorganizował międzynarodową konferencję na temat studiów doktoranckich w procesie bolońskim. Mieliśmy przyjemność gościć na niej studentów z całej Europy, przedstawicieli KRD, a także reprezentantów europejskich struktur doktorantów, czyli organizacji EURODOC. Dla polskich samorządowców studenckich była to nie lada sposobność, by zaznajomić się z głównymi wyzwaniami, z jakimi muszą się zmierzyć doktoranci i ich przedstawiciele. Europejska Unia Studentów (ESU – European Students’ Union) zrzesza 44 ogólnokrajowe organizacje studenckie z 37 państw europejskich. Przez swoje organizacje członkowskie reprezentuje ponad 11 milionów studentów. Rola ESU z roku na rok rośnie, gdyż coraz więcej decyzji dotyczących szkolnictwa wyższego jest wypracowywanych i przyjmowanych na poziomie europejskim. Podstawowym celem ESU jest reprezentowanie edukacyjnych, społecznych, ekonomicznych i kulturalnych interesów ogólnokrajowych organizacji studenckich w Europie przed instytucjami takimi jak: Komisja Europejska, Rada Europy (Departament ds. Szkolnictwa Wyższego i Badań Naukowych) czy UNESCO. 15 Spodziewam się, że podczas tej konferencji zostaną poruszone kwestie tak istotne dla środowiska doktorantów jak: zabezpieczenie socjalne czy status doktoranta, czyli już-nie-studenta i jeszcze-nie-pracownika. Z pewnością gorącą debatę wywoła kwestia ewentualnego wprowadzenia systemu ECTS na studiach III stopnia. Na studiach I i II stopnia jest on niezbędny i zdecydowanie służy studentom, a właściwie powinien służyć, gdyby został prawidłowo wdrożony. Jednakże, mimo tego, że jestem gorącym zwolennikiem tej procedury, zdaję sobie sprawę ze specyfiki studiów doktoranckich w Polsce. Powoduje ona, że w zdecydowanej większości przypadków wdrożenie systemu ECTS musiałoby być fasadowe i niekoniecznie służyłoby doktorantom. Mając doświadczenie studenta-uczestnika procesu zapewniania jakości kształcenia na studiach I i II stopnia, uważam, że niemniej ważnym tematem do debaty jest kwestia zagwarantowania jej na studiach doktoranckich. Obecnie instrumenty akredytacji i zapewniania jakości nie obejmują studiów III stopnia. Dlatego wyzwaniem dla KRD, a także dla całego środowiska akademickiego, jest rozciągnięcie tego systemu na studia doktoranckie. W ciągu ostatnich miesięcy mieliśmy szansę przekonać się, że reprezentanci doktorantów, którzy okres studiów mają już za sobą, w dużym stopniu rozumieją kwestie, którymi zajmują się obecnie PSRP i samorządy studenckie. Dlatego też, szczególnie w ostatnim roku, współpraca między PSRP a KRD intensywnie się rozwija. Dotyczy ona przede wszystkim problematyki związanej z nowelizacją Ustawy prawo o szkolnictwie wyższym. Obie organizacje wsparły się nawzajem podczas przygotowywania swoich stanowisk wobec projektu nowelizacji zaprezentowanego 30 marca 2010 roku. Co więcej, 6 maja 2010 roku obie organizacje podpisały w Kielcach porozumienie dotyczące swoich statusów prawnych. Status KRD obecnie nie pozwala nawet na przekazywanie tej organizacji środków finansowych. Z kolei usytuowanie prawne PSRP jest zdecydowanie patogenne i zaprzecza zasadzie niezależności ruchu studenckiego, będącej jedną z najważniejszych zasad organizacji studenckich w Europie. Problemem jest tu m.in. przeniesienie części kompetencji tej organizacji na Fundację PSRP, której władze w większości nie mają legitymacji środowiska studenckiego, co zagraża PSRP w sprawowaniu przedstawicielstwa wszystkich studentów w Polsce. W porozumieniu z maja 2010 roku PSRP i KRD zgodnie zaproponowały nowe brzmienie artykułów 203 i 209, które regulują funkcjonowanie ogólnopolskich przedstawicielstw studentów i doktorantów. Zaproponowane rozwiązania dotyczą przede wszystkim osobowości prawnej, sposobu finansowania oraz rozliczania dotacji budżetowej. Odnoszą się także do kwestii zatwierdzania statutu, możliwości bezpośrednich wyborów do organów obu organizacji, kwestii obowiązkowych odpowiedzi instytucji szkolnictwa wyższego na zapytania organów PSRP i KRD oraz problematyki reprezentacji interesów studentów i doktorantów przed sądami. http://www.krd.ogicom.pl/include/user_file/krd_i_26_2010_-_stanowisko_psrp_i_krd_dotycz%C4%85ce_ statusu_prawnego_obu_organizacji.pdf [dostęp: 02.06. 2010]. 16 W obliczu doświadczeń związanych z funkcjonowaniem obu organizacji, odrzucenie przez ustawodawcę zaproponowanych rozwiązań w zakresie funkcjonowania PSRP i KRD ciężko będzie postrzegać jako akt dobrej woli. Liczę, że tematyka związana z prawnymi ramami funkcjonowania KRD również znajdzie się wśród tematów poruszanych podczas tej konferencji. Prof. dr hab. inż. Jerzy Woźnicki Prezes Fundacji Rektorów Polskich Studia doktornackie w środowiskowej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego Konferencja zorganizowana przez Krajową Reprezentację Doktorantów we współpracy z Warszawskim Porozumieniem Doktorantów, poświęcona jest modelowi funkcjonowania studiów doktoranckich. O aktualności tej problematyki świadczą ostatnie inicjatywy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, dotyczące nowelizacji Ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym, Ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki, a także opracowane projekty Strategii rozwoju szkolnictwa wyższego do 2020 roku. Obok projektu Ernst&Young (E&Y) i Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) zamówionego przez Ministerstwo Fundacja Rektorów Polskich (FRP), z inicjatywy Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i we współpracy z Konferencją Rektorów Zawodowych Szkół Polskich (KRZaSP) oraz Konferencją Rektorów Publicznych Szkół Zawodowych (KRePSZ) opracowała projekt środowiskowy poświęcony takiej strategii na okres 2010–2020, sfinansowany ze składek zainteresowanych uczelni. Oba projekty różnią się zasadniczo. W podsumowaniu debaty publicznej, projekt środowiskowy, w przeciwieństwie do propozycji E&Y i IBnGR, zyskał poparcie nie tylko Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i wszystkich działających w naszym kraju konferencji rektorów oraz organizacji interesariuszy zewnętrznych szkolnictwa wyższego (Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Banków Polskich, Business Centre Club, PZPPE Lewiatan), ale także Krajowej Reprezentacji Doktorantów (KRD). Na zaproszenie przewodniczącej KRD, zaprezentowałem i skomentowałem na spotkaniu z przedstawicielami doktorantów, propozycje dotyczące studiów doktoranckich, zawarte w naszym projekcie. Sądzę, że warto w tym tekście, który jest jednym z wystąpień otwierających konferencję i publikację pokonferencyjną, przedstawić wybór tych propozycji z zachowaniem oryginalnych sformułowań. Oto one: CO 1.3: Poprawa stopnia dopasowania kompetencji absolwentów uczelni do potrzeb społecznych i gospodarczych […] 3. Upowszechnienie praktyki zdobywania stopnia doktora na podstawie osiągnięć twórczych związanych z wykonywaną pracą zawodową oraz w wyniku tworzenia warunków do prowadzenia wspólnie przez uczelnie i podmioty zewnętrzne studiów doktoranckich (collaborative doctoral education) […] CO 1.4: Poprawa warunków kształcenia się osób szczególnie uzdolnionych […] „CO” oznacza „cel operacyjny”. 19 3. Podniesienie poziomu studiów doktoranckich (studiów III stopnia) i zapewnienie ich uczestnikom właściwych warunków rozwoju, m.in. w wyniku: – ugruntowania zasady, że podstawowym elementem procesu kształcenia jest prowadzenie przez doktoranta – pod kierunkiem opiekuna – twórczej pracy badawczej (training by research, not training for research); – koncentracji kształcenia w ośrodkach zapewniających najlepsze ku temu warunki, tzn. przede wszystkim w tych uczelniach/jednostkach, które mogą zagwarantować odpowiednią jakość kształcenia; jest to tendencja globalna, wynikająca z obserwacji, że dobre studia doktoranckie są bardzo kosztowne, a słabe nie mają uzasadnienia. W krajach o wysokim poziomie studiów doktoranckich liczba instytucji prowadzących takie studia jest ograniczona (w USA jest to mniej niż 10%); – rozwoju środowiskowych i interdyscyplinarnych studiów doktoranckich (w celu stworzenia „masy krytycznej”, sprzyjającej osiągnięciu odpowiedniej jakości i efektywności kształcenia i prowadzonych badań) oraz prowadzenie doktoratów przez dwie współpracujące ze sobą uczelnie akademickie (krajowe albo krajową i zagraniczną); – zapewnienia doktorantowi: • właściwych warunków realizacji badań w macierzystej uczelni oraz możliwości korzystania z rożnych form mobilności, • właściwych dochodów, • odpowiednich gwarancji i zabezpieczeń socjalnych; – stworzenia warunków do szybszego uzyskiwania stopnia doktora m.in. przez – adresowaną do wszystkich lub tylko najlepszych studentów – integrację studiów III stopnia ze studiami II stopnia (zwłaszcza na uczelniach prowadzących studia II stopnia o profilu badawczym), wprowadzenie dla szczególnie uzdolnionych absolwentów studiów I stopnia przyjętych na studia II stopnia „szybkiej ścieżki” prowadzącej do doktoratu; – upowszechnienia praktyki powoływania ekspertów zagranicznych na recenzentów rozpraw doktorskich; – poddawanie studiów doktoranckich procedurze akredytacji z udziałem ekspertów zagranicznych. […] CO 6.2: Nadanie międzynarodowego charakteru działalności edukacyjnej i badawczej prowadzonej w polskich uczelniach […] 6. Nadanie międzynarodowego charakteru kształceniu młodych naukowców m.in. poprzez: – prowadzenie wspólnych programów studiów doktoranckich i międzynarodowych szkół doktoranckich oraz inne formy współpracy z uczelniami zagranicznymi, zakładające wymianę doktorantów, w szczególności prowadzące do nadawania podwójnego doktoratu, a docelowo – wspólnego doktoratu; – zapewnienie doktorantowi możliwości korzystania z rożnych form mobilności, a zwłaszcza umożliwienie udziału w międzynarodowych konferencjach naukowych; – internacjonalizację prowadzonych na uczelni przewodów doktorskich – częstsze pełnienie przez ekspertów zagranicznych ról promotora, recenzenta lub członka komisji, powoływanych dla przeprowadzenia przewodu […] CO7.1: Usprawnienie rozwiązań systemowych w odniesieniu do instytucji centralnych […] 13. Poprawa warunków do działania oraz zapewnienie niezależności Krajowej Reprezentacji Doktorantów poprzez zapewnienie środków finansowych z budżetu państwa na prowadzenie działalności KRD, a w tym na organizację raz w roku krajowego zjazdu doktorantów.[…] W konkluzji mojego spotkania z doktorantami poświęconego środowiskowemu projektowi strategii miło mi było usłyszeć słowa o życzliwym odbiorze naszych propozycji, a nawet o pozytywnym zaskoczeniu, z jakim doktoranci przyjęli dużą wagę nadaną ich sprawom w tym projekcie. 20 Rzeczywiście, wkraczamy – w Polsce i w Europie – w okres rosnącego znaczenia studiów doktoranckich, nad których formułą trwa intensywnie prowadzona debata międzynarodowa. Inicjatywa zorganizowania tej konferencji doskonale wpisała się w te tendencje, wzbogacając dyskusję prowadzoną w naszym kraju. Prof. dr hab. inż. Andrzej Kraśniewski Politechnika Warszawska Zespół Ekspertów Bolońskich Kształcenie doktorantów – polskie dylematy na tle europejskim Wprowadzenie Kształcenie doktorantów i młodych naukowców w krajach europejskich było w kończącej się dekadzie przedmiotem intensywnych studiów i analiz. Wykonywano je m.in. w ramach projektu realizowanego w latach 2002–2003 przez UNESCO–CEPES pt. Doctoral Degrees and Qualifications in the Contexts of the EHEA and the ERIA oraz w ramach projektów realizowanych przez European University Association (EUA): Doctoral Programmes in Europe, realizowanego w latach 2003–2004 (projekt pilotażowy); Doctoral Programmes in the Bologna Process, realizowanego w latach 2006–2007 oraz zakończonego niedawno DOC–CAREERS, w którym przedmiotem szczególnego zainteresowania były kariery zawodowe młodych naukowców. Wyniki prowadzonych projektów są prezentowane na licznych konferencjach, seminariach i warsztatach, które wzbudzają znaczne zainteresowanie środowiska akademickiego. W 2006 roku w zorganizowanej w Nicei przez EUA konferencji poświęconej kształceniu doktorantów uczestniczyło ok. 600 osób – żadne inne spotkanie w okresie niemal 10 lat działalności EUA nie zgromadziło tak dużej liczby reprezentantów uczelni i innych instytucji szkolnictwa wyższego. Kształcenie młodych naukowców jest też przedmiotem zainteresowania polityków. Od czasu, kiedy na odbywającym się co dwa lata spotkaniu ministrów odpowiedzialnych za szkolnictwo wyższe w krajach uczestniczących w procesie bolońskim przyjęto postulat rozszerzenia zdefiniowanej w Deklaracji bolońskiej dwustopniowej struktury studiów i włączenia w nią studiów doktoranckich, traktowanych jako studia III stopnia, synergiczny związek kształcenia i badań naukowych jest mocno eksponowany w dokumentach kolejnych szczytów ministerialnych. Studia doktoranckie (a szerzej Doctoral Studies and Qualifications in Europe and the United States. Status and Prospects, ed. J. Sadlak, UNESCO-CEPES, Bucharest 2004. Doctoral Programmes for the European Knowledge Society, European University Association, Brussels 2005, http://www.eua.be/publications [dostęp: 10.07.2010]. Doctoral Programmes in Europe’s Universities. Achievements and Challenges, European University Association, Brussels 2007, http://www.eua.be/publications [dostęp: 10.07.2010]. L. Borel-Damian, Collaborative Doctoral Education. University-Industry Partnerships for Enhancing Knowledge Exchange, European University Association, Brussels 2009, http://www.eua.be/publications [dostęp: 10.07.2010]. 23 – kształcenie młodych naukowców) są bowiem właśnie tym, co w największym stopniu łączy edukację i badania naukowe, tworząc naturalne „przecięcie” Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego z Europejską Przestrzenią Badawczą. Kształcenie doktorantów w Europie Proces kształcenia doktorantów i młodych naukowców w Europie charakteryzuje wewnętrzne zróżnicowanie. Różne są m.in.: – instytucje kształcące i struktury organizacyjne, – formy kształcenia (kształcenie indywidualne, studia), – charakter kształcenia (ogólne, specjalistyczne) i związane z tym wymagania, – czas trwania procesu kształcenia (ustalony, nieustalony), – status młodego naukowca, – sposób finansowania kształcenia. W wielu krajach zachodzą obecnie istotne zmiany w modelu kształcenia na poziomie doktorskim. Jednak – niezależnie od różnic występujących między poszczególnymi krajami – kierunek tych zmian jest w znacznej mierze wspólny. Można zaobserwować między innymi następujące tendencje: 1. „Umasowienie” kształcenia. Szybko postępujący wzrost liczby osób kształconych na poziomie doktorskim jest efektem zmian zachodzących na rynku pracy – gospodarka oparta na wiedzy potrzebuje coraz większej liczby fachowców mających umiejętności prowadzenia badań. Wynika też z konieczności zapewnienia właściwych warunków rozwoju społecznego – społeczeństwo potrzebuje odpowiednio wykształconych elit. Dobrym przykładem ilustrującym proces umasowienia kształcenia doktorantów jest Polska, gdzie w ostatnim dwudziestoleciu liczba uczestników studiów doktoranckich wzrosła kilkunastokrotnie, osiągając ponad 32 000 osób. Warto jednak zauważyć, że w porównaniu z sytuacją w innych krajach liczba ta nie wygląda imponująco – w państwach o podobnej liczbie studentów (ok. 2 mln), takich jak Niemcy czy Wielka Brytania, liczba kandydatów do stopnia doktora utrzymuje się na poziomie ok. 100 000 osób. 2. Strukturalizacja kształcenia. Na poziomie doktorskim oznacza przejście od kształcenia o charakterze mocno zindywidualizowanym, opartego na relacji mistrz-uczeń, do modelu bardziej dostosowanego do silnie wzrastającej liczby kształconych, w którym istotnym elementem są zajęcia realizowane w większych grupach słuchaczy. Proces ten, nazywany czasami „deprywatyzacją” kształcenia na poziomie doktorskim, wiąże się ze wzrastającą rolą Doctoral Studies and Qualifications…, op. cit; Doctoral Programmes for the European…, op. cit; Doctoral Programmes in Europe’s Universities…, op. cit., L. Borel-Damian, op.cit.; Trends and Issues in Postgraduate Education. Challenges for Research, International Experts’ Workshop, Dublin 5–7 March 2008, UNESCO Forum on Higher Education, Research and Knowledge, Dublin 2008. 24 i odpowiedzialnością instytucji akademickich za zapewnienie odpowiednich warunków oraz jakości kształcenia. „Ustrukturalizowane” kształcenie może być realizowane w różnych formach, takich jak: – wydzielony program studiów w uczelni (jednostce) prowadzącej inne rodzaje studiów; – graduate school, tzn. jednostka w ramach uczelni, zorientowana na kształcenie na poziomie studiów III stopnia (często także na etapie studiów II stopnia), prowadząca część zajęć przewidzianych w programie studiów, w tym zwłaszcza seminaria oraz zajęcia kształtujące umiejętności ogólne, zajmująca się także rekrutacją, prowadząca administrację studiów i odpowiedzialna za zapewnianie ich jakości; – doctoral/research school, tzn. struktura organizacyjna zorientowana wyłącznie na kształcenie doktorantów, utworzona przez jedną lub (częściej) kilka instytucji; elementem spajającym jednostki wchodzące w skład tej struktury może być tematyka naukowa lub duży projekt badawczy (często interdyscyplinarny); struktura taka może mieć charakter w znacznej mierze wirtualny – stanowić sieć luźno powiązanych, współpracujących ze sobą instytucji (network doctoral/research school ); – wydzielona instytucja kształcąca wyłącznie na poziomie graduate, często o charakterze międzynarodowym; przykładem mogłyby być Knowledge and Innovation Communities związane z European Institute of Innovation and Technology czy też European University Institute we Florencji, prowadzące studia na poziomie doktorskim i podoktorskim w dziedzinie nauk społecznych. Proces strukturalizacji kształcenia na poziomie doktorskim, związany z wyodrębnianiem w strukturach uczelni specjalnych jednostek, postępuje bardzo szybko. W opublikowanym w marcu br. raporcie Trends 2010 można znaleźć informację, że 49% ankietowanych przez EUA uczelni posiada odrębne jednostki kształcące wyłącznie na poziomie doktorskim (trzy lata wcześniej takich uczelni było 29%), a dalsze 16% uczelni ma wydzielone jednostki kształcące na poziomie magisterskim i doktorskim. Strukturalizacja (deprywatyzacja) wiąże się ze zmianami w organizacji programu kształcenia. Upowszechnia się model kształcenia, w którym istotnym elementem jest udział w zbiorowych zajęciach. Taką formę kształcenia oferuje już ok. 60% uniwersytetów europejskich; tradycyjne kształcenie oparte wyłącznie lub niemal wyłącznie na indywidualnej pracy pod kierunkiem opiekuna naukowego realizuje jedynie ok. 22% uczelni. Strukturalizacja kształcenia wiąże się też z dążeniem do osiągnięcia „masy krytycznej”, zapewniającej odpowiednią efektywność kształcenia i prowadzonych badań, T. Digernes, K.W. Brekke, Relations with Industry and Entrepreneurship in Higher Education Can Enhance Quality and Emploability, EUA Bologna Handbook, rozdz. C 6.1, 2009. 6 A. Sursock, H. Smidt, Trends 2010. A decade of change in European Higher Education, European University Association, Brussels 2010; www.eua.be/publications [dostęp: 10.07.2010]. D. Crosier, L. Purser, H. Smidt, Trends V. Universities Shaping the European Higher Education Area, European University Association, Brussels 2007; www.eua.be/publications [dostęp: 10.07.2010]. 25 oraz z koncentracją kształcenia. Ta ostatnia jest globalną tendencją na poziomie doktorskim, wynikającą z obserwacji, że dobre studia doktoranckie są bardzo kosztowne, a kiepskie nie mają uzasadnienia. W krajach o wysokim poziomie studiów doktoranckich liczba instytucji prowadzących takie studia jest ograniczona (w USA uczelnie oferujące studia doktoranckie stanowią znacznie mniej niż 10% wszystkich szkół wyższych, przy czym wśród tych najbardziej renomowanych jest wiele dość małych instytucji; w Niemczech koncentracja kształcenia na poziomie doktorskim następuje w wyniku realizacji Excellence Initiative). 3. Różnicowanie charakteru kształcenia. Według oceny przedstawionej w raporcie Trends 2010 około 50% osób posiadających stopień doktora pracuje obecnie poza szkolnictwem wyższym, z tego tylko część prowadzi badania naukowe10. Znajduje to odzwierciedlenie w różnicowaniu charakteru kształcenia, w tym w upowszechnieniu studiów ułatwiających uzyskanie doktoratu osobom realizującym karierę zawodową poza instytucjami naukowymi, w oparciu o twórcze osiągnięcia związane z wykonywaną pracą. Związane jest to z tworzeniem odpowiednich warunków do prowadzenia wspólnie przez uczelnie i podmioty gospodarcze prac doktorskich, a także studiów doktoranckich (collaborative doctoral education11). Różnicowanie charakteru kształcenia na poziomie doktorskim odbywa się w szczególności przez upowszechnienie studiów prowadzących do uzyskania doktoratu o charakterze zawodowym/specjalistycznym (professional doctorate). Studia takie, nastawione – podobnie jak „klasyczne” studia doktoranckie – na kształtowanie umiejętności analitycznych i metodologicznych, stawiają zwykle nieco niższe wymagania dotyczące nowatorskiego charakteru wyników przeprowadzonych badań, a tematyka rozprawy doktorskiej wynika najczęściej z doświadczeń zawodowych. Tego typu programy studiów, ukierunkowane w większym stopniu na kształtowanie umiejętności ogólnych, przydatnych na rynku pracy, są często tworzone i zarządzane przy współudziale instytucji gospodarczych. Programy takie noszą często specjalne nazwy (np. New Route PhD w Wielkiej Brytanii) i mogą (lecz nie muszą) prowadzić do uzyskania kwalifikacji formalnych (dyplomów) o nazwach innych niż tradycyjny „doktorat badawczy” (PhD) – używane są nazwy Doctor of Engineering, Doctor of Education, Doctor of Business Administration itp.12 Warto przy okazji odnieść się do pojawiającej się w dyskusjach prowadzonych w naszym kraju koncepcji studiów doktoranckich o profilu „zawodowym”, charakteryzujących się programem odmiennym od tradycyjnych studiów doktoranckich (mniej „naukowym”) i adresowanych do „świeżych”, niemających doświadczenia zaP. Aghion, M. Dewatripont, C. Hoxby, A. Mas-Colell, A. Sapir, Higher Aspirations. An Agenda for Reforming European Universities, Bruegel, Brussels 2008, s. 52. 10 A. Sursock, H. Smidt, op. cit. 11 L. Borel-Damian, op. cit. H. Eggins, The Professional Doctorate. A Response to 21th Century Requirements for European Higher Education?, EUA Bologna Handbook, rozdz. C 4.4–4.5, 2009. 12 26 wodowego absolwentów studiów magisterskich, pragnących realizować karierę poza środowiskiem naukowym. Otóż trzeba wyraźnie stwierdzić, że taka wizja kształcenia doktorantów nie ma odzwierciedlenia w rozwiązaniach międzynarodowych. 4. Dostosowywanie programów studiów do potrzeb rynku pracy. Obejmuje ono – oprócz różnicowania charakteru kształcenia – także istotne zmiany programowe. Coraz powszechniej do programów studiów doktoranckich włączane są zajęcia mające na celu kształtowanie umiejętności ogólnych, przy czym – obok „naturalnych” dla przyszłego naukowca kwalifikacji, takich jak umiejętność stawiania i rozwiązywania problemów, czy zdolność do analitycznego i krytycznego myślenia (krytycznej refleksji), coraz większą wagę przywiązuje się do kompetencji nieco innego rodzaju, bezpośrednio lub pośrednio związanych z karierą naukową i prowadzeniem badań, takich jak: – umiejętność komunikowania się, w tym prezentowania wyników badań – nie tylko w gronie specjalistów, lecz także w mediach, czy recenzowania publikacji o charakterze naukowym, – zdolność kierowania zespołem i zarządzania projektem, – umiejętność pracy w zespole interdyscyplinarnym i w zespole międzynarodowym, – rozumienie specyficznych problemów środowiska badawczego (aspekty prawne i etyczne badań naukowych, komercjalizacja badań, problem ochrony własności intelektualnej), – umiejętność adaptacji do nowych warunków i zadań, – przedsiębiorczość, – rozumienie znaczenia odpowiedzialności społecznej. 5. Zmiana podejścia do sposobu opieki nad doktorantem. Następstwem „deprywatyzacji” kształcenia na poziomie doktorskim są zachodzące w wielu krajach europejskich zmiany w podejściu do opieki nad doktorantem. Organizacja kształcenia opiera się na dobrze zdefiniowanych relacjach doktorant – opiekun – uczelnia, obejmujących procedury rozwiązywania potencjalnych konfliktów, także tych, które zachodzą między doktorantem i jego opiekunem, umożliwiające każdej ze stron (a zwłaszcza stronie najsłabszej – doktorantowi) dochodzenie swoich praw. Ponadto, w celu poprawy jakości sprawowania opieki coraz częściej stosowane są następujące rozwiązania: – doskonalenie zawodowe (dokształcanie) opiekunów i przyszłych promotorów, m.in. w zakresie obowiązków związanych ze sprawowaniem tych funkcji; – ocena jakości sprawowania funkcji opiekuna/promotora, dokonywana przez uczestników i absolwentów studiów doktoranckich; – wprowadzenie różnych form zbiorowej opieki nad doktorantem, użytecznych zwłaszcza w przypadku interdyscyplinarnego charakteru prowadzonych badań. 27 4. Internacjonalizacja. W wielu krajach cudzoziemcy stanowią znaczny odsetek osób kształconych na poziomie doktorskim. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii studenci zagraniczni stanowią ok. 42%, we Francji ok. 35%, a w USA ok. 33% ogółu doktorantów13. Znacznie wzrasta też mobilność doktorantów oraz liczba doktoratów realizowanych w wyniku ścisłej współpracy dwóch lub większej liczby uczelni z różnych krajów, przy czym współpraca ta może mieć różne formy (European Doctorates, joint PhD degrees, co-tutelle). Obserwowane tendencje, a przede wszystkim różnicowanie form i charakteru kształcenia na poziomie doktorskim, są na ogół pozytywnie oceniane przez polityków, m.in. przez członków Komisji Europejskiej, którzy postrzegają ten proces jako potencjalne źródło przewagi konkurencyjnej Europy14. Środowisko akademickie także uznaje tę tendencję za pozytywną cechę, pod warunkiem jednak, że nie zostanie naruszona fundamentalna zasada kształcenia na poziomie doktorskim, którą można sformułować następująco: podstawowym elementem kształcenia na poziomie doktorskim są realizowane przez doktoranta badania naukowe, a nie zajęcia przygotowujące do prowadzenia takich badań (training by research, not training for research). Nie wyklucza to uwzględnienia w procesie kształcenia zmieniających się potrzeb rynku pracy (pracodawców innych niż uczelnie). Zasada taka została wyrażona m.in. w podsumowaniu konferencji w Salzburgu (luty 2005 r.), poświęconej przedstawieniu wyników realizacji projektu EUA Doctoral Programmes in Europe. Na konferencji tej sformułowano także m.in. następujące postulaty dotyczące rozwoju studiów doktoranckich15: – kształcenie młodych naukowców powinno stać się istotnym elementem strategii rozwoju uczelni akademickich; – relacje doktorant – opiekun – uczelnia, określające prawa i obowiązki każdej strony, powinny być oparte na zasadach sformułowanych w Europejskiej Karcie Naukowca16; – celowe jest poszukiwanie i wspieranie innowacyjnych rozwiązań – w celu zapewnienia kształcenia interdyscyplinarnego oraz kształcenia umiejętności ogólnych; – pożądane jest zwiększenie zasięgu współpracy międzynarodowej oraz mobilności geograficznej, międzydyscyplinarnej i międzysektorowej. Promoting the UK Doctorate, Universities UK, 2009, http://www.universitiesuk.ac.uk/Publications/Documents/research_report_doctorate.pdf [dostęp: 10.07.2010]. 13 Researchers in the ERA: One Profession, Multiple Careers, Commission of the European Communities, Brussels 2003; http://ec.europa.eu/research/fp6/mariecurie-actions/pdf/careercommunication_en.pdf [dostęp: 10.07.2010]. 14 15 Doctoral Programmes for the European…, op. cit. Recommendation on the European Charter for Researchers and a Code of Conduct for the Recruitment of Researchers, Commission of the European Communities 2005; http://ec.europa.eu/euraxess/pdf/brochure_ rights/am509774CEE_EN_E4.pdf [dostęp: 10.07.2010]. 16 28 Stwierdzono jednocześnie, że realizacja tych i innych postulatów, prowadzących do podniesienia poziomu kompetencji przyszłych doktorów, wymaga zapewnienia stałego i adekwatnego finansowania. Europejskie dylematy Mimo wyraźnie zarysowujących się kierunków zmian w podejściu do kształcenia młodych naukowców, obserwowanych w wielu krajach europejskich, nie można twierdzić, że zostały rozstrzygnięte zasadnicze dylematy związane z tym poziomem kształcenia. Nadal trudno jest udzielić jednoznacznych odpowiedzi na podstawowe pytania odnoszące się do modelu kształcenia doktorantów, dotyczące: – charakteru kształcenia; – wymagań związanych z uzyskaniem stopnia doktora; – warunków przyjęcia na studia prowadzące do uzyskania stopnia doktora (po studiach I czy II stopnia?); – poziomu integracji studiów III stopnia ze studiami II stopnia. Pozostają ponadto do rozstrzygnięcia inne kwestie o zasadniczym znaczeniu, dotyczące zwłaszcza: – statusu młodego naukowca (student czy pracownik?); – sposobów finansowania kształcenia (ze środków publicznych czy prywatnych?); – uprawnień instytucji do prowadzenia studiów i nadawania stopnia doktora (tylko uniwersytety?); – modelu sprawowania opieki nad doktorantem; – sposobów zapewnienia odpowiedniej jakości kształcenia. Rozstrzygnięcie tych dylematów będzie wymagało jeszcze wielu analiz i dyskusji. W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie sprawami kształcenia doktorantów, w styczniu 2008 roku European University Association powołało Council for Doctoral Education (EUA-CDE). Ta nowa struktura ma za zadanie prowadzenie różnego rodzaju działań na rzecz efektywnego kształcenia młodych naukowców, w tym m.in. na organizację konferencji, seminariów, warsztatów i forów dyskusyjnych, prowadzenie prac analitycznych oraz wspieranie i upowszechnianie przykładów dobrych praktyk. W 2010 roku EUA-CDE rozpoczęło realizację projektu pod roboczą nazwą Accountable Research Environments for Doctoral Education, który dotyczy zapewniania jakości kształcenia na poziomie doktorskim. Jednym z partnerów EUA-CDE w tym przedsięwzięciu jest Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP). Prace studialne dotyczące kształcenia młodych naukowców w Europie prowadzone są również przez Europejską Radę Doktorantów i Młodych Naukowców – Eurodoc, zrzeszającą krajowe organizacje doktorantów i młodych naukowców – obecnie z 34 krajów. 29 A co u nas? W kontekście szybko następujących, daleko idących zmian zachodzących w Europie w obszarze kształcenia młodych naukowców (w środowisku akademickim mówi się czasem o minirewolucji) istotna jest kwestia wypracowania właściwego modelu studiów doktoranckich w naszym kraju. Ze względu na międzynarodowy charakter „zawodu” naukowca postulaty dotyczące kształcenia doktorantów powinny uwzględniać – w jeszcze większym stopniu niż to ma miejsce w przypadku studiów I i II stopnia – rozwiązania i tendencje obserwowane w innych krajach17, a w szczególności zalecenia sformułowane w dokumentach European University Association18 oraz w Europejskiej Karcie Naukowca19. Pierwszym krokiem w tym kierunku powinna być eliminacja rozwiązań jawnie sprzecznych z tendencjami międzynarodowymi, mających niekiedy charakter patologii. Najbardziej istotne wydaje się: – wyeliminowanie osobliwego i unikatowego w skali europejskiej rozwiązania legislacyjnego, zakładającego, że ukończenie studiów doktoranckich nie oznacza uzyskania doktoratu, oraz zaprzestanie wydawania dokumentu potwierdzającego ukończenie studiów doktoranckich, niepozostającego w żadnym związku z pomyślnym zakończeniem przewodu doktorskiego (wystarczający jest dokument potwierdzający przebieg studiów); – zaniechanie naboru na prowadzone obecnie na niektórych polskich uczelniach – zwłaszcza w formie niestacjonarnej – „studia doktoranckie”, których program obejmuje przede wszystkim wykłady o wysokim poziomie zaawansowania i inne zajęcia prowadzone w grupach, a samodzielnie prowadzone przez uczestnika studiów prace badawcze (i związana z nimi działalność publikacyjna) są ograniczone do minimum (zgodnie z kształtującymi się europejskimi standardami, kształcenie takie – pod wieloma względami użyteczne – nie powinno być nazywane studiami doktoranckimi). Ponadto, należy odpowiedzieć na zasadnicze pytania: – Jaką skalę powinno mieć kształcenie na poziomie doktorskim? – Jak pogodzić naturalne dążenie jednostek organizacyjnych do prowadzenia studiów doktoranckich z potrzebą koncentracji badań i osiągania odpowiedniej masy krytycznej? – Jakie struktury organizacyjne najlepiej służą kształceniu doktorantów? – Czy i jak integrować studia II i III stopnia w celu skrócenia drogi do doktoratu? – Jak powiązać studia doktoranckie z otoczeniem gospodarczym i społecznym? – Czy jest celowe wprowadzenie doktoratu „zawodowego”? – Jak zapewnić właściwą jakość kształcenia? – Czy i jak akredytować studia doktoranckie? 17 J. Sadlak, op .cit.; Trends and Issues in Postgraduate Education…, op. cit. Doctoral Programmes for the European…, op. cit; Doctoral Programmes in Europe’s Universities…, op. cit., L. Borel-Damian, op. cit. 18 19 Recommendation on the European Charter…, op. cit. 30 Próbę odpowiedzi na większość z tych pytań można znaleźć w przygotowanym z inicjatywy KRASP środowiskowym projekcie strategii rozwoju szkolnictwa wyższego na lata 2010–202020. Zakończenie Dynamika zmian zachodzących w Europie i na innych kontynentach w obszarze kształcenia młodych naukowców, długość listy pytań, na które trzeba odpowiedzieć, a także waga dylematów wymagających rozstrzygnięcia wymuszają konieczność poważnej dyskusji na temat modelu kształcenia doktorantów w Polsce. W dyskusji tej powinni wziąć udział przedstawiciele wszystkich zainteresowanych instytucji i organizacji: Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Polskiej Akademii Nauk, Rady Jednostek Badawczo-Rozwojowych, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, a przede wszystkim Krajowej Reprezentacji Doktorantów – organizacji reprezentującej gremium najbardziej zainteresowane właściwymi rozstrzygnięciami. Dyskusja taka powinna się odbyć już niebawem, ponieważ na niektóre z postawionych pytań trzeba odpowiedzieć szybko – jest to niezbędne m.in. dla zapewnienia właściwego ukształtowania Krajowych Ram Kwalifikacji. Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego 2010–2020 – projekt środowiskowy, Warszawa 2009; http://www. krasp.org.pl/pl/strategia/strategia [dostęp: 10.07.2010]. 20 Kinga Kurowska Politechnika Warszawska Krajowa Reprezentacja Doktorantów Model studiów doktoranckich – opinia środowiskowa W 1999 roku została podpisana Deklaracja bolońska. Głównym jej celem było stworzenie do 2010 roku Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego. Cztery lata później, w roku 2003 na konferencji ministrów w Berlinie wskazano potrzebę wzmocnienia współpracy w ramach Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego i Europejskiej Przestrzeni Badawczej. Podkreślono również konieczność włączenia w proces boloński studiów doktoranckich. Tym samym stworzono studia trójstopniowe, gdzie studia doktoranckie stały się trzecim i najwyższym stopniem. W Polsce nowy ład został wprowadzony na mocy ustawy z 2005 roku, po konferencji ministrów w Bergen. Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 lipca 2005 roku stanowi, iż jednostki organizacyjne uczelni posiadające uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego albo co najmniej dwa uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w różnych dyscyplinach danej dziedziny nauki mogą prowadzić studia doktoranckie w zakresie dyscyplin odpowiadających tym uprawnieniom (Art. 195). Rozporządzeniami Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 19 grudnia 2006 roku oraz z 11 lutego 2009 roku w sprawie studiów doktoranckich prowadzonych przez jednostki organizacyjne uczelni podjęto następujące ustalenia: §2. 1. Studia doktoranckie trwają nie dłużej niż 4 lata. 2. Kierownik studiów doktoranckich przedłuża okres odbywania studiów doktoranckich o okres odpowiadający czasowi trwania urlopu macierzyńskiego określonego w odrębnych przepisach. 3. W uzasadnionych przypadkach kierownik studiów doktoranckich może przedłużyć okres odbywania studiów doktoranckich, zwalniając jednocześnie z obowiązku uczestniczenia w zajęciach, w szczególności w przypadku: – czasowej niezdolności do odbywania tych studiów spowodowanej chorobą; – sprawowania osobistej opieki nad chorym członkiem rodziny; – sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem do 4 roku życia lub dzieckiem o orzeczonej niepełnosprawności; łącznie nie więcej niż o rok. 4. Kierownik studiów doktoranckich może przedłużyć okres odbywania studiów doktoranckich, zwalniając jednocześnie z obowiązku uczestnictwa w zajęciach, w przypadkach uzasadnionych koniecznością prowadzenia długotrwałych badań naukowych, na czas ich trwania, nie dłużej jednak niż o rok. Jak można przeczytać w rozporządzeniu, studia doktoranckie trwają cztery lata, często z przedłużeniem o rok. Czym jednak realnie są? Jaki model funkcjonowania 33 studiów doktoranckich istnieje w Polsce? W systemie na wejściu znajduje się absolwent studiów II stopnia lub jednolitych studiów magisterskich, czyli osoba z tytułem zawodowym magistra, magistra inżyniera bądź pokrewnym. Na wyjściu z kolei powinien być absolwent z tytułem doktora lub doktora inżyniera. Według obecnego modelu studiów doktoranckich można skończyć studia doktoranckie nie uzyskując stopnia naukowego doktora bądź stopnia w zakresie sztuki. Niezależnie od studiów doktoranckich funkcjonuje przewód doktorski. Doprowadziło to do sytuacji, w której niektórzy doktoranci nie zamierzają nawet zacząć pisania rozprawy doktorskiej. Istotne jest, aby tak zmienić obecnie obowiązujące prawo, żeby wyeliminować takie przypadki. Rysunek 1. Model studiów doktoranckich Absolwent studiów II stopnia Doktor Źródło: opracowanie własne. Kolejnym ważnym elementem jest specyfika umiejscowienia doktorantów w środowisku akademickim. Pozwala ona na korzystanie z części potencjału naukowego w indywidualnej pracy badawczej, jak również umożliwia dalszy proces kształcenia się doktorantów. Jednocześnie zachowanie niektórych praw studenckich pozwala na korzystanie z Funduszu Pomocy Materialnej, tym samym umiejscawia każdego z doktorantów w systemie szkolnictwa wyższego. Zobowiązuje go również do rozwijania umiejętności prowadzenia zajęć dydaktycznych, nabywania praktyki pedagogicznej, a nie tylko służy stricte pracy naukowej. Wśród podstawowych założeń modelu funkcjonowania studiów doktoranckich możemy wyróżnić: Rysunek 2. Umiejscowienie doktoranta na uczelni Źródło: opracowanie własne. 34 – nastawienie na indywidualną pracę badawczą młodego naukowca, – sprzyjanie i propagowanie rozmaitych form dokształcania i szkolenia doktorantów, – rezygnację z przeładowanych godzinowo programów studiów, – uregulowanie kwestii dotyczących indywidualnego obciążenia dydaktycznego doktorantów. Zdaniem prof. Andrzeja Kraśniewskiego: Europejskie środowisko akademickie jest zgodne co do jednego: podstawowym elementem kształcenia na poziomie doktorskim są realizowane przez doktoranta badania naukowe, a nie zajęcia przygotowujące do prowadzenia takich badań. Krajowa Reprezentacja Doktorantów również uważa, że podstawą studiów doktoranckich powinna być działalność naukowa. Zdaniem KRD należy propagować formułę dodatkowych szkoleń dla doktorantów, takich jak: seminaria pedagogiczne, zajęcia z emisji głosu, lektoraty językowe itp. Jest to rozwiązanie umożliwiające indywidualny dobór ścieżki rozwoju oraz sposobu samorealizacji młodych naukowców. Ponadto należy wykluczyć swobodę interpretacji zasad przydziału obciążenia dydaktycznego dla doktorantów, niwelując m.in. przeciążenia oraz braki godzinowe w poszczególnych jednostkach. Praktyka dydaktyczna powinna być ukierunkowana na efekty. Jednemu doktorantowi potrzebne jest 15 godzin prowadzenia zajęć, a innemu 115 godzin, aby nabyć odpowiednich umiejętności. Doktoranci powinni je zdobywać nie tylko przez samodzielne prowadzenie zajęć, ale również przez konsultacje ze studentami, realizowanie grantów czy projektów studenckich w kołach naukowych oraz przez indywidualną pracę ze studentem, na zasadzie bycia jego tutorem. Jednym z najbardziej istotnych, a zarazem problematycznym aspektem funkcjonowania studiów doktoranckich jest ich finansowanie, podobnie jak i finansowanie samych doktorantów. Obecnie dostępny jest szereg możliwości finansowania doktorantów m.in.: – stypendia doktoranckie, – stypendia z Funduszu Pomocy Materialnej (socjalne, naukowe, mieszkaniowe itp.), – stypendia przyznawane przez jednostki samorządu terytorialnego (województwa, duże miasta), – inne stypendia (np. w ramach Programu Rozwojowego Politechniki Warszawskiej, od firm), – granty/projekty badawcze (m.in. z Narodowego Centrum Nauki), – projekty unijne (zlecenia/umowy), – asystentury, – zlecenia z przemysłu, A. Kraśniewski, Jak kształcić przyszłych doktorów, „Forum Akademickie” 2010, nr 5. 35 – praca poza uczelnią (zwykle nie mająca związku z prowadzonymi przez doktoranta badaniami). Jednak dostępność, jak i wysokość środków bywa mocno zróżnicowana. Tymczasem zabezpieczenie materialne pozwala doktorantom na pełne oddanie się pracom badawczym przy jednoczesnym uhonorowaniu indywidualnego wkładu w rozwój nauki oraz na zaangażowanie dydaktyczne. Stypendium doktoranckie obecnie wynosi co najmniej 1044 zł, maksymalnie zaś, w nielicznych tylko jednostkach, ok. 1500 zł. Jest to kwota niewystarczająca do utrzymania siebie i – często – własnej rodziny w dużym mieście. Doktorant musi zatem albo pracować poza uczelnią, albo angażować się w projekty często niestety nie związane z tematyką doktoratu. Wydaje się, że kwota ok. 2500–3000 zł miesięcznie byłaby zupełnie wystarczająca do godziwego życia przez okres pisania rozprawy doktorskiej. W modelu funkcjonowania studiów doktoranckich są trzy dyskusyjne elementy: punkty ECTS (European Credit Transfer System), doktoraty zawodowe oraz akredytacja na studiach doktoranckich. W wielu dyskusjach obecne są opinie o potrzebie wprowadzenia punktów kredytowych, jednakże tylko w kontekście uczęszczania na zajęcia przez doktorantów oraz ich mobilności. Nie ma powszechnego przekonania co do implikacji ECTS-ów na studiach trzeciego stopnia. W kwestii doktoratów zawodowych doktoranci są zgodni, że oddzielnego (gorszego/lepszego/innego) tytułu być nie powinno. Panuje za to zgoda, by istniały dwie ścieżki prowadzące do tytułu doktora. Pierwsza to ścieżka bardziej akademicka – finansowana głównie z budżetu państwa, druga jest bardziej związana z biznesem – współfinansowana, czy nawet w pełni sfinansowana przez podmioty gospodarcze. Ostatnim dyskusyjnym elementem jest akredytacja na studiach doktoranckich. Doktoranci wydają się zgodni, że jeśli już zostałaby ona wprowadzona, nie mogłaby być oceną kierunków, tak jak na studiach niższych stopni, a jedynie ogólną oceną jakości prowadzenia studiów doktoranckich. Dyskusja na temat modelu studiów doktoranckich dopiero się zaczyna. Zarówno w Polsce, jak i na poziomie europejskim standardy na studiach I i II stopnia zostały już dopracowane, zaś na studiach trzeciego stopnia jeszcze nie. W Europie doktoranci znajdują się w systemie pomiędzy Europejskim Obszarem Szkolnictwa Wyższego (EHEA) oraz Europejską Przestrzenią Badawczą (ERA). Dopiero od niedawna status doktorantów jako grupy akademickiej stał się przedmiotem dyskusji. Istotne jest, aby wszelkie modele czy standardy były opracowywane wspólnie ze środowiskiem samych doktorantów i aby były to daleko idące zmiany systemowe, a nie tylko kosmetyczne poprawki. Jacek Lewicki Uniwersytet Jagielloński w Krakowie Krajowa Reprezentacja Doktorantów Wspieranie działalności młodych naukowców w świetle reformy nauki i szkolnictwa wyższego Jednym z efektów jednoczesnego i wzajemnie warunkującego się działania procesów globalizacji, konkurencji i innowacji jest pogłębiający się podział gospodarki światowej na dwa segmenty: zaawansowany, innowacyjny, konkurujący jakością i nowością oraz zachowawczy, konkurujący cenami. Przy czym przewaga na rynku w coraz większym zakresie jest kształtowana właśnie przez innowacje technologiczne, w mniejszym zaś przez konkurencję cenową. Polska „wychodząc” z gospodarki opartej na węglu, musi także rozwijać gospodarkę opartą na wiedzy (GOW). Krzysztof Porwit wśród najważniejszych cech GOW wymienia: – przeznaczanie dużych środków finansowych na badania i rozwój (B+R), a także na rozwinięte „usługi intelektualne”, informacyjne i telekomunikacyjne; – odpowiednią infrastrukturę; – system prawny i procedury zapewniające bezpieczeństwo; – politykę społeczną pozwalającą nadążać za potrzebami rynku; – długookresowa konkurencyjność gospodarki tj. politykę gospodarczą sprzyjającą przedsiębiorczości; – stabilność finansów publicznych. Jednocześnie, aby móc efektywnie wykorzystywać szanse, jakie niesie ze sobą innowacyjna gospodarka, potrzebne jest odpowiednie przygotowanie jej uczestników, czyli społeczeństwo: przedsiębiorców, badaczy, polityków, konsumentów, urzędników. Szanse i wyzwania rozwojowe zostały dostrzeżone przez władze centralne, które wśród priorytetów wskazały na rozwój kapitału intelektualnego, edukacji, nauki i innowacyjności. Jako jedno z narzędzi realizacji wskazanych priorytetów wskazano przede wszystkim na ogólny wzrost nakładów na szkolnictwo wyższe o ok. 2,5%, ale także m.in. na zmianę zasad finansowania szkolnictwa wyższego, racjonalizację systemu wsparcia materialnego dla studentów i doktorantów czy na zwiększenie zakresu współpracy nauki i biznesu oraz wsparcie sektora innowacyjnych technologii. T. Kamińska, Istota gospodarki opartej na wiedzy, [w:] Efektywność gospodarki opartej na wiedzy. Teoria i praktyka, red. T. Kamińska, J. Fryca, B. Majecka, Gdańsk 2007, s. 21–22. Por. Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010–2011 (propozycje), Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Warszawa 29 stycznia 2010 r., s. 29 i n. 37 Najważniejszym krokiem w realizacji tych zamierzeń jest tzw. pakiet ustaw o nauce oraz projekt nowelizacji Ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym oraz Ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Nowe akty prawne i ich projekty w wielu obszarach wychodzą naprzeciw potrzebom młodych naukowców, w tym także doktorantów. Ustawa z dnia 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki gwarantuje, w ramach finansowania działalności naukowej (art. 5 pkt 5), środki na badania naukowe i prace rozwojowe służące „rozwojowi młodych naukowców oraz uczestników studiów doktoranckich”, które mają być rozdzielane w trybie konkursowym. Przewidziane są również specjalne nagrody za wybitne osiągnięcia naukowe i naukowo-techniczne oraz stypendia dla najlepszych młodych badaczy (art. 5 pkt 11). Szczególną formą nagradzania najwybitniejszych młodych naukowców będą nagrody Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego (art. 28). Istotną zmianą w finansowaniu nauki jest utworzenie na mocy specjalnej Ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Narodowym Centrum Nauki nowej agencji dysponującej środkami na wspieranie badań podstawowych. Tym samym znacząca liczba programów grantowych zostanie przekazana z ministerstwa do dyspozycji agencji wykonawczej o dużym zakresie autonomii. Do jednych z najważniejszych zadań krakowskiego NCN należeć ma przyznawanie na drodze konkursowej stypendiów doktorskich oraz grantów podoktorskich, a także finansowanie projektów badawczych realizowanych przez badaczy zaczynających swoją karierę naukową, które pozwolą np. na stworzenie nowego zespołu badawczego (art. 25 ust. 1 pkt 1 lit. c–d). Te nowe formy wsparcia młodych badaczy zastąpią dotychczasowe granty własne i promotorskie. Co warte podkreślenia, ustawa zakłada, że na programy dla osób rozpoczynających karierę naukową NCN będzie przeznaczało co najmniej 20% środków będących w jego dyspozycji (art. 25 ust 4). Również nowa Ustawa z dnia 30 kwietnia 2011 r. o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju przewiduje możliwość wspierania rozwoju młodej kadry naukowej (art. 30 ust. 2), choć w odróżnieniu od NCN nie gwarantuje stałej puli środków przeznaczonej na takie działania. Za podstawowe zadania warszawskiego NCBiR uważa się zarządzanie strategicznymi programami badań naukowych i prac rozwojowych (art. 27) czy wspieranie komercjalizacji wyników badań naukowych. Niemniej NCBiR od połowy 2009 roku w ramach programu „Lider” wspiera młodych naukowców budujących swoje zespoły badawcze, rozważane jest także uruchomienie programu przeznaczonego dla doktorantów. Najwięcej nowości, z punktu widzenia doktorantów, przynoszą zmiany przepisów dotyczących Polskiej Akademii Nauk, a przede wszystkim projekt reformy szkolnictwa wyż Dz. U. z 2010 r. nr 96, poz. 615. Dz. U. z 2010 r. nr 96, poz. 617. Dz. U. z 2010 r. nr 96, poz. 616. Zob. oficjalna strona NCBiR: http://www.ncbir.pl/www/ [dostęp: 5.07.2010]. 38 szego. Ustawa z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Polskiej Akademii Nauk m.in. zmienia zasady prowadzenia studiów doktoranckich w instytutach PAN odsyłając do regulacji obowiązujących w szkolnictwie wyższym (art. 50 ust. 4 pkt 1). Po raz pierwszy także doktoranci będą mogli mieć swoich przedstawicieli w radach instytutów (art. 56 ust. 1 pkt 5). Zmiany w Ustawie prawo o szkolnictwie wyższym zakładają m.in. dodatkowe finansowanie jednostek organizacyjnych uczelni publicznych i niepublicznych w ramach dziedzinowo określonych obszarów wiedzy, które uzyskają status Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących (KNOW). W ramach KNOW-ów przewidywane są dodatkowe środki na stypendia dla doktorantów, których osiągnięcia badawcze miałyby być uwzględniane w ocenie jednostki, analogicznie jak osiągnięcia pracowników. Oprócz KNOW-ów, mają funkcjonować także dotacje o charakterze projakościowym. Mają one przysługiwać jednostkom organizacyjnym osiągającym ocenę wyróżniającą. Dla uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich najważniejszą zmianą będzie zwiększenie stypendium doktoranckiego dla 30% najlepszych doktorantów. Nieoficjalnie szacuje się, że zakładane zwiększenie stypendium dla najlepszych może wynieść ok. 800 zł. Nowelizacja ustawy ma również zagwarantować finansowanie zakupów środków trwałych służących kształceniu niepełnosprawnych studentów i doktorantów. Niestety zaproponowane przepisy nie precyzują, czy z tych środków będzie można wspierać prace badawcze prowadzone przez niepełnosprawnych doktorantów w zakresie np. dostosowania laboratoriów do ich potrzeb. Kwestię tę powinny doprecyzować późniejsze akty podustawowe. Wartą wskazania zmianą będzie nałożenie na senaty uczelni obowiązku uchwalenia regulaminów „zarządzania prawami własności intelektualnej oraz zasad komercjalizacji wyników badań naukowych i prac rozwojowych”, w których określone będą m.in. prawa i obowiązki zarówno uczelni, jak i pracowników, studentów oraz doktorantów w zakresie ochrony własności intelektualnej10. Szczególnie interesującym, a zarazem budzącym szereg wątpliwości novum będzie projekt „Diamentowy Grant”, w ramach którego najbardziej wybitni i zdolni absolwenci studiów I stopnia (lub osoby po III roku studiów jednolitych magisterskich) będą mogli na drodze konkursu uzyskać środki na badania prowadzące do uzyskania doktoratu z pominięciem magisterium. Projekt ustawy zakłada, że „Diamentowy Grant” otrzymywałoby rocznie do 100 osób11. Niestety nie określono jeszcze szczegółowych kryteriów służących za podstawę przyznawania tego grantu. Dz. U. z 2010 r. nr 96, poz. 619. Por. art. 84b oraz 94b wg projektu Ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw, http://www.bip.nauka.gov.pl/bipmein/index.jsp?place=Menu02&news_cat_ id=143&layout=1&page=0 [dostęp: wrzesień 2010]. Art. 94b ust. 1 pkt 5 oraz art. 200a wg projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. 10 Art. 86c wg projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Art. 187a wg projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym oraz 13a wg projektu ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. 11 39 W obszarze zwiększenia współpracy nauki i biznesu, która powinna być szansą przede wszystkim dla młodych naukowców, za podstawowy cel rząd uznał „zwiększenie liczby skutecznych wdrożeń osiągnięć naukowych do praktyki gospodarczej, a tym samym poprawa innowacyjności przedsiębiorstw”12. Podstawą działań ma być łączne zwiększenie nakładów na B+R z 0,64% PKB w 2009 r. do 0,90% PKB w 2011 r. i 0,91% PKB w 2013 r. Przy czym nakłady budżetowe mają wzrosnąć z 0,35% PKB (2009 r.) do odpowiednio 0,39% i 0,42% PKB. Za istotne działanie uznano wprowadzenie zmian fiskalnych zachęcających przedsiębiorców do uruchomiania własnych przedsięwzięć badawczo-rozwojowych. Z drugiej strony planowane są zmiany prawne ułatwiające uczelniom komercjalizację wyników badań przez spółki celowe typu spin-off. Wraz ze stworzeniem innych mechanizmów ułatwiających finansowanie działalności B+R zakładany jest wzrost liczby naukowców zatrudnianych w przedsiębiorstwach z obecnych ok. 8% do 10–11% w 2012 roku13. Z punktu widzenia młodych naukowców (w tym doktorantów) wprowadzane założenia reformy nauki i szkolnictwa wyższego z pewnością podążają w dobrym kierunku. Mimo tego, analizując bliżej szereg proponowanych rozwiązań, widać brak zdecydowanych zmian i można czuć pewien niedosyt. Zwiększenie nakładów na szkolnictwo wyższe i naukę z pewnością daje nowe szanse młodym badaczom, jednak w kontekście wieloletnich zapóźnień w tej dziedzinie oraz niebezpiecznego umasowienia studiów doktoranckich może okazać się niewystarczające do rozkwitu polskiej nauki i zahamowania emigracji polskich badaczy do wiodących uczelni zagranicznych. W tym kontekście bardzo ważne będą nie tylko regulacje prawne, ale przede wszystkim polityka poszczególnych uczelni i jednostek badawczych od których w dużej mierze zależeć będzie wykorzystanie dostępnych środków. 12 Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów…, op. cit., s. 40. 13 Ibidem, s. 40–41. Dr Ewa Kochańska, Iwona Adamkiewicz Stowarzyszenie Doradców Gospodarczych Pro-Akademia „Bioenergia dla Regionu – Zintegrowany Program Wspierania Doktorantów” Realizowane programy stypendialne dla doktorantów, tak w regionie łódzkim, jak i w pozostałych województwach w Polsce, biorą pod uwagę wyłącznie perspektywę nauki – programy stypendialne nie uwzględniają zapotrzebowania przedsiębiorstw na prace badawcze doktorantów. Stowarzyszenie Doradców Gospodarczych Pro-Akademia, koordynując działania Klastra Bioenergia dla Regionu, przeprowadziło badania na temat zapotrzebowania gospodarki na prace badawcze w zakresie odnawialnych źródeł energii w powiązaniu z zainteresowaniem młodych naukowców tą tematyką. Z powyższych badań wynika, że przedsiębiorstwa są zainteresowane pracami doktorantów na ich rzecz. Projekt „Bioenergia dla Regionu – Zintegrowany Program Wspierania Doktorantów” wychodzi naprzeciw wyzwaniom gospodarczym regionu w XXI wieku: stypendia będą przyznane doktorantom, których działalność naukowa jest istotna dla budowania niezależności energetycznej regionu i ma charakter praktyczny. Z „Analizy możliwości wykorzystania energii alternatywnej dla województwa łódzkiego 2007”, przeprowadzonej przez Biuro Planowania Przestrzennego Województwa Łódzkiego wynika, że region łódzki posiada szczególne predyspozycje do rozwoju energetyki odnawialnej. Z innych badań, przeprowadzonych przez SDG Pro-Akademia w lipcu 2008 roku pt. „Analiza potrzeb i specyfiki potencjału sektora energetyki odnawialnej w województwie łódzkim” na próbie 100 firm, tworzących łańcuch wartości odnawialnych źródeł energii (OZE), wynika, że 80% badanych przedsiębiorstw wyraża przekonanie, iż ich rozwój zależy od wysokich kompetencji pracowników, którzy z kolei przyczynią się do podnoszenia innowacyjności sektora gospodarczego. Obecnie młodzi naukowcy mają ograniczone możliwości prowadzenia badań w środowisku gospodarczym. Tematyka energetyki zrównoważonej środowiskowo cieszy się rosnącym zainteresowaniem – na 56 prac doktorskich na Wydziale Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej, 36 prac dotyczy OZE. Problematyka ta występuje ponadto na większości typów uczelni: technicznych, ekonomicznych, przyrodniczych, prawniczych. Zasadniczym celem projektu wspierania doktorantów „Bioenergia dla Regionu” jest zwiększenie udziału doktorantów w transferze wiedzy i wzmocnienie powiązań sfery badawczo-rozwojowej z przedsiębiorstwami na rzecz rozwoju gospodarczego i odnawialnych źródeł energii przez stypendia i wsparcie towarzyszące dla 24 doktorantów. 41 Cele szczegółowe projektu polegają na tym, że 24 doktorantów: – nawiąże współpracę z przedsiębiorstwami i rozpocznie badania na ich rzecz w obszarze energetyki odnawialnej, – zwiększy swoją wiedzę, świadomość i umiejętności w zakresie komercjalizacji wiedzy z zakresu OZE, – zwiększy swoją świadomość w zakresie możliwości uzyskania komplementarnego wsparcia z uczelni, przedsiębiorstw, instytucji otoczenia biznesu. W ramach projektu przewidujemy przekazywanie przez 13 miesięcy 24 doktorantom stypendiów w wysokości 3 000 zł netto, a także doradztwo indywidualne i coaching. Każdemu doktorantowi biorącemu udział w projekcie zostaną zagwarantowane 24 godziny indywidualnego doradztwa, prowadzonego przez zespół ekspertów, którzy będą doradzać, jak zmaksymalizować efektywność wsparcia stypendialnego, jak beneficjent może skomercjalizować wiedzę i ukończyć doktorat. Kluczowe z punktu widzenia celów projektu będzie doradztwo ze strony ekspertów-przedsiębiorców. Podczas tych spotkań doktoranci będą prezentowali swoje postępy w realizacji Indywidualnych Planów Rozwoju Doktoranta (IPRD). Istotnym elementem ostatecznej wersji IPRD będzie zdefiniowanie „sukcesu doktoranta”, który oznacza na przykład: – rozpoczęcie stażu/pracy w firmie, która prowadzi lub dzięki doktorantowi zacznie prowadzić działalność innowacyjną, – publikację wyników badań lub opracowanie artykułu popularnonaukowego itp., – wystąpienie lub udział w konferencji czy sympozjum związanym z OZE, – przygotowanie biznesplanu dla własnej firmy spin-off/out. W ramach coachingu każdy z doktorantów skorzysta z 24 godzin spotkań z profesjonalnym trenerem, z udziałem którego opracuje IPRD zawierający informacje o osiągnięciach doktoranta. Kluczowym zadaniem trenera będzie wsparcie procesów zarządzania motywacjami młodego człowieka i realizacji celów wyznaczonych w IPRD. Każdy doktorant otrzyma 12 stypendiów w wysokości 3000 zł, płatnych na koniec miesiąca. Warunkiem wypłacenia stypendium będzie realizacja rezultatów założonych w projekcie i IPRD. Uczestnik projektu będzie mógł przeznaczyć stypendium na dowolny cel i nie będzie z niego rozliczany. Warunkiem otrzymania dodatkowego, 13. stypendium będzie osiągniecie sukcesu, zdefiniowanego w jego IPRD. W przypadku braku powodzenia niewykorzystane przez konkretnego doktoranta stypendium trafi do osoby, która odniosła największy sukces naukowo-badawczy. Decyzję co do 13. stypendium podejmie zespół ekspertów. Liczymy, że taka procedura przyczyni się do twórczej konkurencji pomiędzy doktorantami i zwiększy ich pozytywną motywację do pracy naukowo-badawczej. Alicja Waszkiewicz Uniwersytet Warszawski Wizerunek uczelni wyższej w Polsce – refleksje badawcze Żyjemy w epoce społeczeństwa organizacji. Liczne złożone instytucje, o skomplikowanych motywach działania i niejednorodnych strukturach, są obecne w różnych obszarach życia społecznego, z edukacją włącznie. W erze triumfu homo oeconomicus uczelnie wyższe stoją na rozdrożu pomiędzy orientacją uniwersalistyczną, związaną z kultem wiedzy jako wartości, a orientacją komercyjną, nastawioną na zaspokajanie potrzeb rynku pracy przez przygotowywanie wyspecjalizowanych absolwentów. Wybór nie jest jednoznaczny, ani prosty. Toczy się debata środowiskowa na temat szkolnictwa wyższego, w tym także nad studiami III stopnia, powstają kompleksowe raporty na temat edukacji akademickiej i liczne publikacje ośrodków naukowych. Jak jednak postrzegają uczelnie sami zainteresowani? Jaki jej wizerunek posiadają członkowie organizacji, zwani w teorii public relations publicznościami wewnętrznymi? Działania komunikacyjne, zmierzające do stworzenia pozytywnych relacji z publicznościami organizacji, są niezbędne dla funkcjonowania współczesnych organizacji, także uczelni wyższych. Aleksander Kobylarek stwierdza wprost, że „istota uniwersytetu to procesy komunikacyjne”. Bogumiła Barańska zaś pisze jednoznacznie, że „efektywność komunikacji wpływa na wizerunek organizacji”. Aby odnieść sukces trzeba zaistnieć w świadomości społecznej i się w niej utrzymać, co więcej, z pozytywną konotacją. „Zaufanie społeczne jako efekt dobrej reputacji i dowód dobrego, pożądanego wizerunku jest potrzebne uczelniom do prowadzenia wszelkich działań – edukacyjnych w szczególności” – podkreśla Ewa Hope, omawiając public relations uczelni. Publiczności w teorii public relations, najszerzej ujmując zajmującej się budowaniem reputacji, to szczególne grupy zbiorowości. „Publiczność odnosi się do każdej możliwej grupy, która aktualnie lub potencjalnie może mieć wpływ na to czy przedsiębiorstwo będzie mogło osiągnąć wyznaczone cele” (A. Grieger, Komunikacja społeczna – Public Relations, 2006, źródło: http://www.agro.ar.szczecin.pl/~prezes/PUBLIC_ RELATIONS.pdf [dostęp: 20.07.2010]). Tradycyjny podział publiczności organizacji obejmuje otoczenie wewnętrzne, zewnętrzne bliższe i zewnętrzne dalsze. W niniejszej pracy kluczowymi publicznościami wewnętrznymi są studenci oraz wykładowcy akademiccy. A. Kobylarek, Uniwersytet w komunikacyjnej sieci, [w:] Edukacja uniwersytecka w warunkach zmiany kulturowej, red. A. Kobylarek, J. Semkow, Wrocław, 2008, s. 90. B. Barańska, Relacje między komunikacją wewnętrzną a wizerunkiem, [w:] Pracownicy i media w procesie komunikacji, red. D. Tworzydło, T. Soliński, Rzeszów 2007, s. 158. E. Hope, Public relations instytucji użyteczności publicznej, Gdańsk 2005, s. 98. 43 Niniejszy artykuł przedstawia empiryczne analizy siedmiu wymiarów postrzegania wizerunku uczelni wyższej i odpowiada na pytanie, jak wartościowane są poszczególne obszary funkcjonowania szkoły w rolach społecznych nauczyciela, twórcy nauki i kultury, autorytetu moralnego, pracodawcy, inwestora, podmiotu wspieranego finansowo oraz transmitera władzy. Analizy zawarte w pracy korzystają z dorobku psychologii poznawczej, psychologii organizacji, nauki o komunikowaniu i public relations. Przyjęty model badawczy sytuuje się w nurcie badań jakościowych opartych na paradygmacie interpretatywno-konstruktywistycznym. W związku z różnymi rolami, jakie pełni dana organizacja w relacjach z otoczeniem, możemy wyróżnić wymiary jej wizerunku w każdej z tych relacji społecznych. Role te mogą być postrzegane zarówno przez publiczności wewnętrzne, jak i zewnętrzne danej organizacji. Według Ervinga Goffmana, jednego z bardziej twórczych socjologów-obserwatorów życia codziennego i interakcji społecznych, role są wzorcami, stylami wypowiedzi i zachowań przejawianymi w różnych kontekstach. Role pełnione przez szkołę wyższą są wymiarami oceny jej działania przez publiczności organizacji i w następstwie wpływają na wizerunek całej uczelni. Kompleksowe ujęcie składników wizerunku szkoły wyższej prezentuje Barbara Iwankiewicz-Rak. Aby uniknąć pomieszania pojęć z zakresu wizerunku uczelni, przyjęto, że strukturę wizerunku będą stanowić: poznanie, emocje oraz postawa, które składają się na całość percypowanego obrazu tej instytucji u członka publiczności. Natomiast wymiarami wizerunku będą jego nazywane obszary w kontekście ról pełnionych przez organizację akademicką. Wykres 1 przedstawia uśrednione wartościowanie percypowanych wymiarów wizerunku uczelni wyższej na wszystkich badanych uczelniach wśród studentów oraz pracowników naukowych z tytułem minimum doktora. Próba liczy 791 osób z sześciu różnych ośrodków akademickich w Polsce. Ostatni wymiar dotyczy wpływu na wizerunek uczelni, relacji z władzą polityczną (zarówno na szczeblu państwowym, jak i lokalnym) i wydaje się uzupełnieniem sześcioskładnikowej typologii Iwankiewicz-Rak por. B. Iwankiewicz-Rak, Public relations w instytucjach publicznych i organizacjach pozarządowych, [w:] Public relations. Znaczenie społeczne i kierunki rozwoju, red. J. Olędzki, D. Tworzydło, Warszawa 2006. Interakcjonizm symboliczny rozwinął metaforę życia społecznego jako teatru, o czym pisze m.in. A. Elliot, Koncepcje JA, Warszawa 2007, s. 43–44. B. Iwankiewicz-Rak, op. cit. 44 Rysunek 1. Wizerunek uczelni wyższejwyższej Wizerunek uczelni 70 6 2 ,7 4 5 4 ,0 5 60 50 Średnie sumy ocen publiczności 4 3 ,3 6 40 2 9 ,2 7 30 2 0 ,5 8 20 9 ,9 3 10 0 Autor ytet mor alny N auczyciel T wór ca nauki i kultur y pr acodawca Inwestor Podmiot wspier any finansowo 8 ,7 9 tr ansmiter władzy Wymiary wizerunku Źródło: opracowanie własne. Polskie uczelnie uzyskały najwyższe średnie wyników w wymiarze wizerunku jakim jest „autorytet moralny”. Jest to niewątpliwie pozytywna informacja, autorytet oznacza bowiem pewną powagę moralną, umysłową czy też znakomitość w jakiejś dziedzinie. Co ciekawe omawiany obszar wizerunkowy wyprzedza wymiar „uczelnia jako nauczyciel”. Badani najniżej ocenili funkcjonowanie uniwersytetów jako transmiterów władzy. Tym samym ocena organizacji akademickiej w stosunkach z władzą lokalną oraz państwową nie jest wysoka. Wizerunek dotyczy tego, jak organizacja prezentuje się, zarówno celowo (np. poprzez działania PR) jak i przypadkowo (np. poprzez niezaplanowane komentarze pracowników w mediach). Diagnoza aktualnego stanu percypowanego obrazu organizacji jest istotna. To jak postrzegane są sygnały wysyłane przez organizację kształtuje jej wizerunek w umysłach jej członków. Wizerunek jest „rezultatem netto interakcji wszystkich doświadczeń, wierzeń, odczuć i wiedzy, jaką otoczenie ma o organizacji” – pisał już w latach 80. D. Bernstein. Skoro wizerunek jest odczytaniem, nie może być J. Kochanowicz i T. Tokarz redaktorzy publikacji Państwo i edukacja podkreślają, że „wyznaczanie wyraźnych granic między dziedziną polityki a obszarem edukacji jest zadaniem karkołomnym. Obie sfery wzajemnie się przenikają. Państwo wpływa na edukację, a edukacja na państwo”. Autorzy, w swym opracowaniu, wymieniają uczelnie, jako jeden z typów instytucji wychowawczo-kształcących podlegających wpływowi władzy. J. Kochanowicz, T. Tokarz, Państwo a edukacja, Wrocław 2008, s. 10. D. Bernstein, Corporate Image and Reality: A Critique of Corporate Communication, Eastbourne 1984, s. 125. 45 statyczny ani trwały, gdyż wiele jest elementów wpływających na postrzeganie. Jest konstruktem wielowymiarowym, który można kształtować. Adaptacja i innowacyjność stają się obecnie główną drogą do osiągnięcia przewagi konkurencyjnej, a skuteczna komunikacja kluczem do utrzymania równowagi systemu, gdyż poprzez przekaz informacji i formowanie znaczeń (zgodnych z polityką uczelni i spójnych z jej miejscem w środowisku), łatwiej odnieść sukces. Skuteczne próby reform szkolnictwa wyższego powinny być wprowadzane wraz z komplementarnymi działaniami public relations, te zaś winny być skorelowane z analizą wizerunku organizacji akademickiej. Klaudia Czopek, Daniel Żmuda Akademia Górniczo-Hutnicza Studia doktoranckie – oczami doktoranta Wstęp Obecna sytuacja na studiach III stopnia jest dosyć skomplikowana. Z roku na rok przyjmowanych jest coraz więcej doktorantów. Dzieje się tak, ponieważ uczelnie pragną pozyskać jak największą liczbę młodych naukowców, którzy stanowiliby trzon kadry w latach następnych. Taki stan rzeczy z kolei powoduje, że uzyskanie tytułu naukowego doktora traci powoli na znaczeniu. Zadajmy sobie pytanie, co należałoby zrobić, aby program studiów doktoranckich był bardziej atrakcyjny, a przez to zachęcał pracodawców do nawiązywania współpracy z uczelnią. W tym celu należy najpierw przeprowadzić analizę aktualnego stanu studiów. Dzięki takiemu podejściu możliwe będzie wypunktowanie jego słabych stron oraz zaproponowanie ewentualnych ulepszeń. Aktualny stan studiów doktoranckich Jeszcze kilkanaście lat temu posiadanie wykształcenia wyższego znaczyło wiele. Decydowało o tym, że świeżo upieczony absolwent bez trudu mógł znaleźć zatrudnienie w zawodzie w jednej z najlepszych spółek w województwie czy też w kraju. Tylko nieliczne jednostki, które charakteryzowała ogromna pasja do nauki zostawały na studiach doktoranckich by kontynuować karierę naukową. Z biegiem czasu coraz więcej osób zaczęło kształcić się na uczelniach wyższych, co spowodowało, że uzyskanie wyższego wykształcenia straciło na znaczeniu. Jakże często słyszy się teraz o tym, że nowi absolwenci nie są w stanie znaleźć zatrudnienia w zawodzie, gdyż rynek pracy jest przepełniony. Sytuacja ta spowodowała, że coraz więcej ludzi zaczęło się dokształcać, a w konsekwencji również zwiększyło się zainteresowanie studiami doktoranckimi. Niestety nie wszędzie kandydaci na studia doktoranckie są odpowiednio weryfikowani i często dostają się tam ludzie, którzy są niekompetentni. Takie osoby w czasie późniejszym zostają pracownikami uczelni. Dodatkowo na niekorzyść aktualnego stanu studiów doktoranckich działa to, że często ich program jest przestarzały. Tematyka prezentowana podczas wykładów jest nieraz nieadekwatna do ich oczekiwanego poziomu. Powinna ona prezentować sobą coś więcej, coś co odróżniałoby ją od zagadnień zajęć prowadzonych na studiach I i II stopnia. Przedstawiona sytuacja powoduje, że znamienna liczba młodych, utalentowanych naukowców rezygnuje z kontynuowania studiów doktoranckich lub termin ich obrony ulega znacznemu opóźnieniu. Poparciem tych twierdzeń jest to, że w przeciągu ostatnich pięciu lat liczba nieobronionych prac doktorskich po skończeniu studiów 47 doktoranckich oscyluje wokół liczby 4804. Takie statystyki pokazują, że aktualny stan studiów doktoranckich nie napawa optymizmem i powinno się podjąć próby zmian ich programu lub systemu kształcenia. Uczelnie a przemysł Dość krytyczne uwagi przedstawione w tej części artykułu mają na celu zarysowanie skali problemu, który dotknął polskie szkolnictwo wyższe. Mianowicie, najnowsze badania wykazują, że ponad połowa uczelni źle kształci studentów. Absolwenci nie posiadają pożądanej przez pracodawców wiedzy ani umiejętności korzystania z narzędzi, które sprawiłyby, iż byliby oni dla nich atrakcyjni. Powoduje to z jednej strony, że studentom brakuje doświadczenia, aby sprostać wymaganiom pracodawców, a z drugiej strony sprawia, iż uczelnia postrzegana jest w gorszym świetle i współpraca pomiędzy nią a przedsiębiorstwami nie układa się dobrze. Biorąc pod uwagę powyższą sytuację, nic dziwnego, że współpraca pomiędzy jednostkami uczelnianymi a poszczególnymi firmami w dalszym ciągu nie jest satysfakcjonująca. Wynika to z dwóch głównych przyczyn. Przede wszystkim uczelnia nie zabiega o to, aby angażować pracowników firm prywatnych w proces kształcenia studentów, często uważając, że sama jest w stanie przygotować przyszłych absolwentów do wkroczenia na rynek pracy. Z drugiej strony wina nie leży wyłącznie po stronie uczelni. Niejednokrotnie poszczególne firmy są niechętne do współpracy, gdyż nie widzą w niej żadnych korzyści dla nich płynących. Niestety czasem wymagane jest zainicjowanie kontaktu ze strony przedsiębiorstwa, w celu nawiązania jakiejkolwiek współpracy. Warto również zwrócić uwagę, że dosyć często dochodzi do sytuacji, kiedy to współpraca pomiędzy jednostkami uczelnianymi a przemysłowymi widoczna jest jedynie na papierze. Obie strony udają, że ze sobą współpracują, a tak naprawdę nie ma między nimi żadnego kontaktu. Przeprowadzając analizę modelu funkcjonowania studiów doktoranckich na uczel niach państw zachodnich, można zauważyć całkiem inne podejście do omawianych tu zagadnień. Proces przeprowadzania badań na potrzeby pracy doktorskiej jest tam nierozerwalnie związany z przemysłem. Zakres prac wykonywanych przez doktoranta odnosi się do konkretnych problemów, których rozwiązania mogą być zastosowane w podobnych sytuacjach w przyszłości. Dodatkowo doktorant współpracujący z daną firmą zazwyczaj pomaga nawiązać studentom studiów niższych stopni kontakt z przemysłem, umożliwiając im nie tylko nabycie doświadczenia przydatnego w późniejszej pracy, ale również określenie tematyki projektów uczelnianych czy nawet prac magisterskich. Dane z raportów Głównego Urzędu Statystycznego Szkoły wyższe i ich finanse, roczniki 2004–2008. Raport Deloitte i Katedry Rozwoju Kapitału Ludzkiego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Pierwsze kroki na rynku pracy. Ogólnopolskie badanie studentów i absolwentów, Warszawa maj 2010 r., http://www. deloitte.com/assets/Dcom-Poland/Local%20Assets/Documents/Raporty,%20badania,%20rankingi/PL_ pierwsze%20kroki%20na%20rynku%20pracy_maj_2010.pdf [dostęp: 10.07.2010]. 48 Podsumowanie Podsumowując przemyślenia zawarte w tym artykule warto zaznaczyć, iż nie wszystkie opisane w nim sytuacje są obecne na porządku dziennym. Oczywiście zdarza się, że istnieje współpraca pomiędzy poszczególnymi jednostkami uczelnianymi a konkretnymi przedsiębiorstwami. Jednakże, jeśli do niej dochodzi, zazwyczaj wynika ona ze znajomości pomiędzy indywidualnymi osobami w przedsiębiorstwie i na uczelni. Niestety przed nami jeszcze długa droga, aby wyprowadzić obecny system kształcenia „na prostą”. Grzegorz Maj, Milena Potręć, Dorota Tkaczyk Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Doktor – pracownik tylko naukowy? Wstęp Wprowadzenie III stopnia kształcenia w Polsce, zmieniło podejście do formy zatrudnienia przyszłego absolwenta. Zdobycie stopnia doktora w określonej dziedzinie nauki, dawniej dawało możliwość praktycznie pewnego zatrudnienia w jednostce macierzystej. Ewolucja procesu wprowadzania systemu bolońskiego w naszym kraju oraz dość częste zmiany systemu finansowania uczelni, sprawiły, iż osoba z uzyskanym stopniem doktora nie może być pewna zatrudnienia na uczelni. Dodatkowo zmiana systemu edukacji spowodowała, że studia doktoranckie stały się znaczenie bardziej powszechnym szczeblem edukacji niż były dekadę wcześniej. Absolwenci studiów doktoranckich są coraz częściej poszukiwani jako kadry menedżerskie, kierownicze na obecnym rynku pracy. Jednakże nasuwają się pytania: 1. Czy pracodawcy są zadowoleni z wykształcenia doktorów? 2. Czy system kształcenia spełnia wymagania rynku? 3. Czy absolwent studiów doktoranckich to osoba, której system kształcenia był dostosowany tylko do późniejszej pracy na uczelni? 4. Czy uczelnie są świadome, że wraz z systemem bolońskim powinna zmienić się sylwetka absolwenta studiów III stopnia? Dość często można spotkać opinie, że „po co pracownik z tytułem doktora bez zawodowego doświadczenia lub co gorsze, po co zatrudniać taką osobę skoro pracodawca ma tylko tytuł zawodowy magistra?”. Istnieje wiele argumentów za i przeciw dotyczących studiów doktoranckich. Należy jednak skupić się na programie kształcenia ich uczestników. Po ukończeniu tego szczebla edukacji, absolwent powinien być atrakcyjny na rynku pracy pod względem przygotowania merytorycznego zarówno w jednostce naukowej, jak i w biznesie. System kształcenia Studia III stopnia powinny być skonstruowane tak, by dawały możliwość jak najszerszego poznania horyzontu badawczego i naukowego. Należy zwrócić uwagę, że program nauczania nie może być zbyt obszerny, w związku z czym ma być esencją przekazywanej wiedzy. Bardzo dobre opinie wśród doktorantów dotyczą zawarcia w planie studiów przedmiotów interdyscyplinarnych. Zajęcia prowadzone wspólnie dla różnych wydziałów czy jednostek stwarzają możliwość zapoznania się z innymi rozwiązaniami, stosowanymi w odrębnych dziedzinach nauki. Zajęcia odbywające się nie tylko w macierzystej jednostce, lecz także w innych instytutach, powinny należeć do jak najczęst51 szych. Wykłady i ćwiczenia realizowane wspólnie przez różne jednostki są pozytywnie odbierane przez doktorantów. Istotnym elementem rozwoju naukowego, jak również szansą znalezienia pracy są wyjazdy w ramach wymiany międzynarodowej (m.in. Erasmus). Można wówczas poznać alternatywne możliwości realizacji badań z danego tematu – w zależności od jednostki naukowej. Ponadto istnieje możliwość pozyskania informacji dotyczących tematyki aktualnie realizowanych badań, co pozwala na szersze poznanie świata nauki. System kształcenia powinien zawierać elementy aktualnie realizowanych badań naukowych na świecie. Program studiów powinien obejmować przedmioty, których treść zawiera nowoczesne rozwiązania, mające realne zastosowanie w gospodarce. Powinien również stwarzać możliwość poznania nowoczesnych narzędzi, które są aktualnie wykorzystywane. Absolwenci studiów III stopnia znający nowoczesne technologie wspomagania np. procesów technologicznych oraz podchodzący do rozwiązywania problemów w sposób twórczy stanowią atrakcyjną kadrę w dzisiejszej gospodarce. Osoba znająca nowoczesne rozwiązania zawsze będzie pożądana przez przyszłego pracodawcę. Pracownik posiadający tytuł doktora powinien być inicjatorem innowacyjności w danym przedsiębiorstwie. Należy więc kłaść nacisk na taką formę kształcenia, która dawałaby możliwość praktycznego wykorzystania wiedzy zdobytej w czasie studiów doktoranckich w różnych gałęziach gospodarki. Realizacja badań a potrzeba rynku System kształcenia na studiach doktoranckich powinien być tak skonstruowany, by umożliwiał wykorzystanie uzyskanej wiedzy również w prowadzonych badaniach naukowych. Główną przesłanką realizacji badań zawartych w rozprawach doktorskich jest ich celowość. Należy zwrócić uwagę, na to, czy wykonywanie konkretnych badań ma określony sens. Ważnym elementem jest możliwość praktycznego zastosowania wyników badań. Wdrożenie wniosków otrzymanych w wyniku realizacji pracy doktorskiej oraz powiązanie sektora naukowego z różnymi gałęziami gospodarki pozwala na innowacyjność i umożliwia jej rozwój. Dobrą praktyką, która może stać się przyszłością studiów III stopnia, jest realizacja badań naukowych w przedsiębiorstwach. Tworzenie koncepcji teoretycznej mogłoby się odbywać w jednostkach naukowych, natomiast jej wdrażanie realizowane byłoby w konkretnej firmie. Skutkowałoby to jasnym określeniem celowości doktoratu już na samym początku jego realizacji oraz praktycznym zastosowaniem zagadnień badawczych. Taka współpraca zaowocowałaby powiązaniem świata nauki i świata biznesu. W konsekwencji umożliwiałaby podjęcie pracy przez doktora w danej firmie, co skutkowałoby obustronną korzyścią. Taki pracownik czułby się dowartościowany, miałby pełną świadomość i satysfakcję, że jego kilkuletnia praca nie poszła na marne, miała jakiś sens. Pracodawca natomiast zyskałby wykwalifikowanego pracownika, doskonale znającego zagadnienia związane z obszarem funkcjonowania danej firmy (instytucji czy przedsiębiorstwa) oraz wykazującego umiejętność zastosowania twórczych, innowacyjnych rozwiązań. Piotr Pomianowski Samorząd Doktorantów Uniwersytet Warszawski Humanistyka i gospodarka – pojęcia rozłączne? Do wyboru tematu niniejszego wystąpienia skłonił mnie sam tytuł konferencji, który dla przypomnienia przytoczę na wstępie: Model funkcjonowania studiów doktoranckich. Doktoranci a obszary badawcze – szanse i zagrożenia współpracy. Już ze sposobu sformułowania tytułu jasno wynika, że organizatorzy dostrzegają, iż relacje doktorantów z gospodarką mogą nie przynosić tylko i wyłącznie efektów pozytywnych. Ja w swoim – bardzo krótkim wystąpieniu – zamierzam zwrócić uwagę na owe zagrożenia z perspektywy osoby zajmującej się humanistyką. Pierwsze, co w związku z tym przychodzi na myśl, to oczywiście to, że praca dla gospodarki może odciągać od badań naukowych. Ale to nie tym skrajnie banalnym stwierdzeniem zamierzam się zająć. Planuję natomiast powiedzieć kilka zdań o twierdzeniu równie banalnym, ale jakby niedostrzeganym w ostatnich latach przez decydentów polskiego systemu edukacji w tym i przez przemawiającego w pierwszym dniu konferencji ministra prof. Zbigniewa Marciniaka, o euro-biurokratach nawet nie wspominając. Chcę mianowicie zająć się relacjami między gospodarką ą humanistyką. Muszę zatem rozważyć kwestię, czy pojęcia te są rozłączne. Aby – posługując się podstawowymi zasadami logiki – stwierdzić, czy tak jest, czy też nie, trzeba oczywiście oba pojęcia najpierw zdefiniować, co nie jest zadaniem łatwym. Mógłbym w tym miejscu zacząć przytaczać definicje encyklopedyczne i słownikowe. Niemniej ze względu na charakter niniejszego wystąpienia ograniczę się do dwóch własnych prób zdefiniowania pojęć przedmiotowych. Otóż przez gospodarkę rozumiem całokształt prowadzonej na określonym obszarze działalności gospodarczej, czyli wytwarzania dóbr i świadczenia usług. Dodać wypada, że działalność gospodarcza nakierowana jest na zysk. Natomiast przez humanistykę (czy jak kto woli – nauki humanistyczne) rozumiem nauki zajmujące się człowiekiem jako istotą społeczną i jego dziełami (w szczególności językiem, literaturą, sztuką i historią). W tym miejscu zamierzam przejść do porządku dziennego nad logiczną ułomnością obu definicji, a zastanowić się nad ich denotacjami, czyli zbiorami desygnatów obu nazw (dla przypomnienia – desygnat to każdy konkretny obiekt pasujący do nazwy). Trzeba zatem się zastanowić czy są obiekty, które można by zakwalifikować do zakresów obu nazw. W tym miejscu znów pójdę na skróty i powiem tylko tyle, że nawet jeśli takowe istnieją, to jest ich stosunkowo niewiele. Gospodarka jest bowiem nakierowana na zysk, a humanistyka nie. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest to, że łączenie humanistyki i gospodarki jest nierealne. Można wprawdzie – w imię biurokratycznych czy eurokratycznych procedur 53 – próbować urzeczywistniać założenia o charakterze utopijnym. Nigdy nie zapomnę, jak rok temu, kiedy przygotowywałem wniosek o grant z funduszy unijnych przeznaczonych na modernizację, musiałem wypełnić rubrykę dotyczącą związku moich badań z gospodarką. Rubryka ta wywołała we mnie uśmiech – zwłaszcza, że tematem mojej rozprawy jest polska kultura polityczno-prawna czasów Królestwa Kongresowego. Ponieważ uważam się za osobę kreatywną, coś wymyśliłem i dostałem punkty za uzupełnienie tej rubryki, a w konsekwencji grant. Pytanie tylko, czy skłanianie humanistów do takiego rodzaju działań kreatywnych jest celowe? Można oczywiście twierdzić, że nie powinienem był kłamać, a przyjąć do wiadomości założenie, że przedstawiciele nauk humanistycznych powinni wyginąć niczym dinozaury albo finansować swoje badania z funduszy prywatnych. Można się upierać, że państwo powinno wspierać tylko te dziedziny wiedzy, które mają szansę przynieść mu wymierne zyski przez poprawę jakości życia jego obywateli. Tylko czy państwo – podobnie jak gospodarka – powinno być nakierowane wyłącznie na zysk? Gdyby ktoś chciał być konsekwentny w takim myśleniu, powinien także domagać się zaprzestania dotowania przez państwo teatrów i muzeów, albo przynajmniej próbować uzależniać te dotacje od ich współpracy z przemysłem. Takie współdziałanie byłoby jednak z gruntu wymuszone i sztuczne. Osobiście uważam, że państwo powinno jednak dotować kulturę, czyli m.in humanistykę niezależnie od tego, że narzucanie uniwersytetom, muzeom i teatrom współpracy z gospodarką jest szkodliwe i bezsensowne. Na koniec pragnę powiedzieć kilka słów o profilu absolwenta doktoranckich studiów humanistycznych. Otóż próba przygotowywania humanistów do pracy w gospodarce przez studia doktoranckie jest zadaniem karkołomnym i z góry skazanym na porażkę. Oczywiście gospodarka potrzebuje pewnej liczby humanistów: tłumaczów, redaktorów, edytorów, czy HR-owców (o ile tych ostatnich zaliczymy do tej kategorii). Państwo – dopóki nie zmieni gruntownie swoich zasadniczych celów w dziedzinie edukacji i kultury – będzie potrzebowało korpusu nauczycieli-humanistów (polonistów, historyków, nauczycieli języków obcych) a także muzealników czy konserwatorów zabytków. Pojawia się tylko pytanie, po co przedstawiciele wyżej wymienionych profesji mają uzyskiwać stopnie naukowe? Jakie to nowe potrzebne umiejętności zdobędą w czasie studiów doktoranckich? Czy umiejętności tych nie powinni byli oni zdobyć w trakcie studiów magisterskich albo czy nie mogą ich osiągnąć w systemie studiów podyplomowych? Na razie pytania te pozostają bez jakichkolwiek poważnych odpowiedzi. Konstatując, o ile zgadzam się z tym, że w przemyśle jest potrzebna pewna – na ten moment raczej niewielka – liczba doktorów nauk technicznych, to doktorzy nauk humanistycznych gospodarce potrzebni nie są – przynajmniej nie ze względu na umiejętności związane z pisaniem rozpraw doktorskich. Wmawianie młodym ludziom, że jest inaczej jest oszustwem, które, co więcej, ma na celu proste korzyści ekonomiczne: uzyskanie wyższej dotacji stacjonarnej oraz taniej – a coraz częściej po prostu darmowej – siły roboczej. Roman Kroczek Politechnika Śląska w Gliwicach Dostosowanie programu studiów doktoranckich do wymogów rynku pracy na przykładzie Politechniki Śląskiej w Gliwicach Działając zgodnie ze wskazaniami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego odnośnie do zwiększania autonomiczności i suwerenności jednostek naukowych prowadzących studia III stopnia, na Politechnice Śląskiej w celu uwzględnienia specyfiki studiów doktoranckich postanowiono uniezależnić i rozdzielić od siebie studia doktoranckie prowadzone na poszczególnych wydziałach. Aktualnie prawo do nadawania tytułu doktora posiada dwanaście wydziałów uczelni. Łączna liczba studentów oraz ich podział na poszczególne jednostki przedstawia tabela 1. Tabela 1. Struktura studentów III stopnia na poszczególnych wydziałach Politechniki Śląskiej Wydział Studia stacjonarne Architektury 25 Łącznie na Studia stacjonarne Studia obu trybach niestaII III IV cjonarne osób % I rok ogółu rok rok rok brak 25 3,5 7 5 7 6 Automatyki i Elektroniki 100 167 267 37 21 27 29 Budownictwa Chemiczny Elektryczny 25 71 22 brak 1 15 25 72 37 3,5 10 5 4 27 7 3 11 7 Górnictwa i Geologii 35 brak 35 5 6 Inżynierii Środowiska i Energetyki 71 16 87 12 Matematyczno‑Fizyczny 22 5 27 Mechaniczno‑Technologiczny 87 brak Inżynierii Materiałowej i Metalurgii 19 Transportu Organizacji i Zarządzania Suma Otwarte przewoV rok dy brak 10 9 10 30 2 12 5 10 9 3 5 12 brak 19 26 3 10 6 8 5 9 18 24 11 12 6 29 4 6 6 3 1 7 6 87 12 27 16 14 18 11 59 brak 19 3 7 brak 1 8 3 9 21 brak 21 3 4 5 4 3 5 10 27 brak 27 4 4 5 6 8 3 7 524 199 723 100 131 119 99 87 64 208 Źrodło: opracowanie własne. 55 Powyższa tabela przedstawia zróżnicowanie poszczególnych wydziałów pod względem liczby uczestników studiów III stopnia. Także sama specyfika poszczególnych wydziałów wpływa na to, że trudno określić szczegółowe wytyczne dotyczące prowadzenia i przebiegu studiów III stopnia – poza tymi, które wynikają z ustawy – w jednym regulaminie, gdyż wymogi rynku pracy są bardzo zróżnicowane w ujęciu branżowym. Potwierdzeniem tej polityki jest zastosowanie na Politechnice Śląskiej metody wyłaniania 5% najlepszych absolwentów studiów doktoranckich rozdzielonego na poszczególne wydziały. Takie rozwiązanie eliminuje konieczność porównywania i klasyfikacji doktorantów studiujących na różnych wydziałach według tych samych kryteriów. Regulamin studiów doktoranckich w swej treści określa warunki studiowania w poszczególnych jednostkach, natomiast dalsze precyzowanie warunków i zasad może wpływać niekorzystnie na sytuację doktorantów na konkretnych wydziałach. Regulamin w obecnej formie, wydaje się wystarczająco precyzyjny w sprawach dotyczących toku studiów, naboru doktorantów, przyznawania stypendium itd. Dobrą praktyką jest rozwiązywanie poszczególnych problemów związanych ze specyfiką wydziałów przez odpowiedniego kierownika studiów doktoranckich w porozumieniu z dziekanem. Oczywiście nie może dojść do sytuacji, w której na danych wydziałach istnieją różne warunki studiowania – te są jednakowe dla wszystkich doktorantów. Poniższy rysunek przedstawia zróżnicowanie wydziałów Politechniki Śląskiej pod względem liczby uczestników studiów III stopnia. Rysunek 1. Rozkład procentowy doktorantów na poszczególnych wydziałach Politechniki Śląskiej 40 35 30 25 20 15 10 5 an or dz zą ar iZ ji w ac ło O rg an iz ia er at ii m er ni ży In ia tu i sp ur an al ej hn ec -T Tr ol et og zy Fi o- zn no cz ni ha gi y zn ic cz et yc ec M Źródło: opracowanie własne. 56 im yk ny i i gi lo ne iE a em at M w do ro ii Ś er ni ży In at isk ct ni ór G A rg eo iG w E a le kt m ry ic cz zn ny y a w ct he C ni ow ud B ut om at yk ii A El rc hi ek te tr o kt ni ur ki a 0 Dobrą praktyką stosowaną na Politechnice Śląskiej, poza spojrzeniem na studia doktoranckie z perspektywy jednostki prowadzącej studia, a nie z punktu widzenia całej uczelni, jest wspomaganie i wzmacnianie kontaktu pomiędzy nauką (którą reprezentują tutaj doktoranci) a przemysłem (czyli rynkiem pracy dla absolwentów) przez sprowadzenie na teren uczelni jednostki Regionalnego Punktu Kontaktowego programów badawczych UE. Punkt kontaktowy pomaga znaleźć oferty finansowania badań, możliwości udziału w projektach, stażach i praktykach. Dzięki indywidualnemu podejściu do zgłaszających się osób pomaga zidentyfikować ich potrzeby (projekt, grant, partner, koordynator) oraz dobrać program, złożyć aplikację, a w przypadku pozytywnej oceny wspomaga na wszystkich etapach projektu. Od czasu, gdy jednostka ta podjęła działania na terenie uczelni, znacznie wzrosła liczba doktorantów biorących udział w projektach finansowanych przez Komisję Europejską (przykładowo projekt FurnitReuse w ramach programu Capacities dla SME w 7. Programie Ramowym). Ponadto jednostka pomaga w aplikacjach o krajowe środki przeznaczane na badania prowadzone przez doktorantów w ich korelacji z praktycznymi aplikacjami w przemyśle (przykładowo współpraca z cementownią Górażdże bądź Kliniką Kardiochirurgii w Zabrzu w projektach, w których biorą udział głównie doktoranci). Regionalny Punkt Kontaktowy w kooperacji z Działem Badań Naukowych na Politechnice Śląskiej pomaga także w realizacji i wprowadzeniu w życie wytycznych Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007–2013 (PO IG) Osi Priorytetowej 1. Są to badania i rozwój nowoczesnych technologii w zakresie realizacji programów ministra właściwego ds. nauki, ukierunkowanych na zwiększenie zainteresowania podejmowaniem pracy naukowej przez studentów i doktorantów. Programy te obejmują projekty aplikacyjne realizowane przez studentów, absolwentów i doktorantów mające zastosowanie w gospodarce. Jednostka ta wspomaga także aplikacje w Projektach Operacyjnych Kapitał Ludzki finansowanych z Funduszy Strukturalnych, m.in. w aplikacji do konkursów rozwojowych nr 1/POKL/4.1.1/2010 oraz 1/POKL/4.1.1/2010, których celem jest dostosowywanie programów na istniejących kierunkach studiów do potrzeb rynku pracy i gospodarki opartej na wiedzy. Kamila Peszko Uniwersytet Szczeciński Ocena aktywności doktorantów w zakresie pozyskiwania informacji oraz zadowolenie z realizowanych studiów doktoranckich – badania własne Wstęp Na podstawie art. 2 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym studia III stopnia rozumiane są jako studia doktoranckie, na które przyjmowani są kandydaci posiadający tytuł magistra albo tytuł równorzędny, umożliwiające uzyskanie zaawansowanej wiedzy w określonej dziedzinie lub dyscyplinie nauki, przygotowujące do samodzielnej działalności badawczej i twórczej oraz do uzyskania stopnia naukowego doktora. Jest to jedyna forma kształcenia ustawicznego, która stanowi tylko uzupełnienie podstawowej formy aktywności jej uczestników. Jej celem nadrzędnym jest umożliwienie uzyskania takiego poziomu przez doktoranta, który pozwoli mu na samodzielną pracę w wybranym przez siebie obszarze. Opiekun stanowi podmiot doradczy i wspierający, a po otwarciu przewodu doktorskiego, już pod kierunkiem promotora, praca własna doktoranta stanowi przedmiot publicznej obrony rozprawy doktorskiej. Pojawia się pytanie, na ile doktoranci są zorientowani, jakie działania mogą podejmować, jakie mają prawa i obowiązki oraz jak oceniają różne aspekty swoich studiów. Niniejszy artykuł przedstawia wyniki badań przeprowadzonych na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego na przełomie lutego i marca 2010. Ankieta miała na celu m.in. ocenę stopnia zadowolenia doktorantów ze studiów III stopnia oraz tego, jaką wiedzę na ich temat posiadają, a także poznanie poziomu aktywności doktorantów przy wykorzystywaniu możliwości, które dają im studia. Ocena samodzielnego pozyskiwania informacji przez doktorantów – wyniki badań Prezentowane wyniki badań pochodzą z ankiety przygotowanej w formie tradycyjnej oraz elektronicznej. Z realizowane zostały w miesiącach styczeń–luty 2010 roku wśród doktorantów Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego. Próba badawcza obejmowała doktorantów I, II i III roku stanowiąca 79 osób. W grupie Prawo o szkolnictwie wyższym, http://www.uw.edu.pl/strony/o_uw/dok/ust1365.pdf [dostęp: 15.06.2010]. M. Pluta-Olearnik, Przedsiębiorcza uczelnia i jej relacje z otoczeniem, Warszawa 2009, s. 41. 59 objętej badaniem znaleźli się doktoranci III roku (95% z nich), II roku (49% z nich) i I roku (73% z nich). Podział wynikł z przyjętych do analizy kwestionariuszy. Jedno z wstępnych pytań dotyczyło znajomości regulaminu studiów doktoranckich (rysunek 1). Rysunek 1. Znajomość regulaminu studiów przez doktorantów Źródło: opracowanie własne. 72% ankietowanych zapoznało się w części bądź w całości z regulaminem studiów, a 13% planuje zapoznać się z nim w najbliższym czasie. Niepokojące jest 15% odpowiedzi, które wskazuje na brak zaangażowania i zainteresowania studentów tym, jakie prawa i obowiązki ich dotyczą. W przypadku pytania, jak badani oceniają poziom informacji dotyczących grantów, wyjazdów badawczych i stypendiów (rysunek 2), 20% odpowiedziało, że nie posiada na ten temat żadnych informacji. Rysunek 2. Poziom informacji o grantach, wyjazdach i stypendiach wśród doktorantów Źródło: opracowanie własne. Wyniki te przekładają się na wartości, jakie pojawiły się w pytaniu wcześniejszym – liczba osób, które nie znały regulaminu, nie posiada wystarczającej wiedzy na temat możliwości badawczo-rozwojowych doktorantów. Lepiej wypadły wyniki pozo- 60 stałych 80% badanych, którzy chociaż w części mają informacje o możliwościach, jakimi dysponują. Kontynuując wątek podejmowania działań przez doktorantów, zadano pytania dotyczące składania wniosków o: – grant (rysunek 3), – stypendium doktorskie (rysunek 4), – wyjazd badawczy (rysunek 5), Rysunek 3. Składanie wniosków o grant Rysunek 4. Składanie wniosków o stypendium Rysunek 5. Składanie wniosków o wyjazd badawczy Źródło: opracowanie własne. Wyniki wyraźnie pokazują, że największy odsetek doktorantów składa wnioski tylko o stypendia doktoranckie (50% – tak, 20% – planuje). W przypadku grantu liczba osób, które składały wnioski jest nieznaczna, jednak grupa stanowiąca 28% badanych planuje złożyć wniosek, co budzi nadzieję na poprawę tej sytuacji w kolejnych latach. Niestety przypadek wniosków o wyjazdy badawcze wzbudza pewien niepokój. Wynik ten jednak może być rezultatem specyfiki kierunku studiów doktoranckich. Na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług doktorat jest możliwy w obszarze nauk ekonomicznych. Nie jest to kierunek typowo badawczo-rozwojowy wymagający zrealizowania przez doktoranta badań w ośrodku zagranicznym, uczelnia jednak daje możliwość przeprowadzenia tego typu badań w ośrodkach zagranicznych. Ocena zadowolenia ze studiów doktoranckich – wyniki badań Obszarem zainteresowania realizowanych badań była również analiza zadowolenia doktorantów ze studiów, dotycząca m.in. ogólnej oceny studiów oraz relacji z poszczególnymi podmiotami z którymi mają styczność. Na pytanie dotyczące zadowolenia doktorantów z realizowanych studiów (rysunek 6) 95% ankietowanych odpowiedziało, że jest zadowolonych ze studiów na wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług; mniej przychylnie nastawionych jest 5% badanych. W przypadku ocen relacji doktorantów z poszczególnymi podmiotami, z którymi mają kontakt podczas studiów, ogólna opinia jest również pozytywna. 61 Rysunek 6. Zadowolenie z realizowanych studiów Źródło: opracowanie własne. Doktoranci są zadowoleni z relacji z administracją uczelni (95%), a także z wykładowcami – 100% ankietowanych oceniło, że ich stosunki są zdecydowanie dobre bądź dobre (52% – zdecydowanie tak, 48% – raczej tak). W przypadku relacji z innymi doktorantami 2% ocenia je jako słabe, a 98% jest z nich zadowolonych (67% – zdecydowanie tak, 31% – raczej tak). Rysunek 7. Relacje z administracją uczelni Źródło: opracowanie własne. 62 Rysunek 8. Relacje z wykładowcami Źródło: opracowanie własne. Rysunek 9. Relacje z innymi doktorantami Źródło: opracowanie własne. Należy mieć na uwadze, że na każdą z wyrażonych opinii w dużym stopniu mają wpływ czynniki zewnętrze. Tak pozytywny odbiór studiów dobrze świadczy o budowanym wizerunku, jaki tworzy wydział. Zadowolenie doktorantów to najsilniejszy bodziec wpływający na decyzje przyszłych kandydatów. Podsumowanie Wyciągając wnioski z wyników badań ankietowych można zaobserwować pewne powtarzalne zachowania i sposoby myślenia. Doktoranci stopniowo zaczynają dostrzegać potrzebę poznawania swoich praw i obowiązków oraz szanse, jakie oferuje im uczelnia. Jednak poziom, na jakim korzystają z tych możliwości, jest jeszcze daleki od satysfakcjonującego. Wśród doktorantów można dostrzec takich, którzy pragną skorzystać z tego, co oferuje im uczelnia i rynek edukacyjny oraz takich, którym wystarcza minimum. 63 Poziom zadowolenia doktorantów z oferowanych dóbr i usług jest wysoki. Czują się usatysfakcjonowani skierowaną do nich ofertą. Aktywność doktorantów odpowiada również specyfice studiów, niemniej jednak działania w poszczególnych obszarach są dostępne dla wszystkich doktoratów, którzy tylko wykazują zainteresowanie i podejmują działania w celu ich osiągnięcia. Alicja Lizurej Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Nauka lubi biznes? Sposoby na komercjalizację wiedzy. Przedsiębiorczość nie tylko dla orłów Niniejszy tekst jest odpowiedzią na niski odsetek praktyk przedsiębiorczych wśród społeczności akademickiej. Niewiele ponad 6% ze wszystkich doktorantów i pracowników naukowych podejmujących działalność gospodarczą opiera swój pomysł na współpracy ze sferą badawczo-rozwojową. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak informacji z zakresu szeroko rozumianej komercjalizacji wiedzy w środowisku biznesowym. Moim celem jest prezentacja wybranych projektów wspierania przedsiębiorczości skierowanych do doktorantów i pracowników naukowych. Dają one możliwości dobrego startu w karierze zawodowej i połączenia pasji naukowej z okazją do zarabiania na komercjalizacji wyników swoich badań naukowych. Istotnym aspektem powstających projektów, które zostaną tu pokrótce zaprezentowane, jest próba zmiany świadomości naukowców dotycząca transferu własnej wiedzy do biznesu. Minęły czasy, kiedy naukowiec w zaciszu swojego laboratorium samotnie pracował nad czymś, co czasem nie ujrzało światła dziennego. Programy wspierania przedsiębiorczości są skierowane do studentów, absolwentów, doktorantów i pracowników naukowych uczelni. Najbardziej powszechne z nich to: Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości (AIP), „Program transferu innowacji do biznesu – Innowatorzy”, projekt „Szkoła Milionerów”, „Kreator Innowacyjności”, „Konkurs na biznesplany”, „Anioły Biznesu”, „Akademia Innowacji CambridgePython”. Poniżej opisuję schemat przedstawienia każdego programu i poszczególne punkty prezentacji. Z racji ograniczenia czasowego w wystąpieniu skupię się na opisaniu dwóch z nich. Na końcu dokonam krótkiej ewaluacji tych projektów. 1. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości Korzyści z założenia własnej firmy w ramach AIP Czym jest AIP? Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości to inicjatywa zmierzająca do rozwoju przedsiębiorczości wśród młodych Polaków. AIP to największa tego typu sieć w Europie, świadcząca usługi proinnowacyjne. AIP realizuje projekty społeczne i biznesowe na skalę ogólnopolską i regionalną, gromadzi najwybitniejszych ekspertów młodej przedsiębiorczości oraz rozwija innowacyjną gospodarkę w Polsce, by wprowadzać młodych Polaków na przedsiębiorcze tory. 65 Misją AIP jest budowanie sprzyjającego klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości wśród młodych ludzi. W tym celu na najlepszych uczelniach w całej Polsce stworzono ponad 32 inkubatory, oferujące pakiet innowacyjnych usług: od rozliczania księgowego i finansowego każdej firmy, przez pisanie umów i udzielanie porad prawnych, aż do świadczenia usług o wysokim potencjale rynkowo-technologicznym oraz przyznawania dotacji i pożyczek. Współpraca z AIP umożliwia każdej młodej osobie (do 30 roku życia) założenie firmy najniższym kosztem, najszybciej i najłatwiej w Polsce, przy minimalnym ryzyku. Młody przedsiębiorca nie musi mieć lokalu, grubego portfela i znajomości – wystarczy dobry pomysł. AIP oferuje szereg możliwości pozwalających by młoda firma mogła się dynamicznie rozwijać, przede wszystkim ułatwia połączenie wiedzy teoretycznej zdobytej podczas studiów z wiedzą praktyczną, którą można nabyć tylko i wyłącznie samodzielnie prowadząc swoją działalność. Dzięki opiece, jaką nad nimi sprawują AIP, młodzi ludzie stają się prawdziwymi profesjonalistami w swoich dziedzinach. Podstawą wizji przyszłości jest świadomość i przekonanie, że potrzebna jest nowa jakość wspierania przedsiębiorczości w Polsce, przez pomoc w zakładaniu i rozwoju małych i średnich firm oraz w tworzeniu innowacyjnych pomysłów biznesowych mających stanowić przewagę konkurencyjną polskiej gospodarki. Jak to działa? Omówienie przykładów firm, które już skorzystały z tego projektu (Sunshine Profits, Robonet, Salon Twórczy, Lider Counsulting) W praktyce firma działająca pod AIP ma następujące możliwości: – działanie na zasadzie pionu AIP (udostępnienie osobowości prawnej), – brak obowiązku odprowadzania składek na ZUS dla osób, które pracują w firmach działających na zasadach pionu AIP, – prowadzenie księgowości pionu przez biuro rachunkowe, – porady prawno-podatkowe udzielane przez doradców (biegłych rewidentów, księgowych), – opieka prawna (w tym tworzenie umów i regulaminów), – prawo posługiwania się znakiem AIP na czas działania w jego ramach, – udostępnienie pomieszczenia przeznaczonego do prowadzenia firmy na warunkach określonych przez dyrektora AIP, – dostęp do telefonu, faksu, komputera, drukarki i podstawowych urządzeń biurowych, wedle zasobów AIP, – odbieranie poczty oraz korzystanie z adresu korespondencyjnego inkubatora, – pozyskiwanie kontaktów biznesowych (również z przedsiębiorcami zrzeszonymi w Business Centre Club) przez organizowanie spotkań biznesowych, – możliwość udziału w ogólnopolskich konkursach oraz szansę na otrzymanie stypendium finansowego lub rzeczowego na rozwój pionu (firmy), 66 – pomoc w promocji i reklamie za pośrednictwem patronów medialnych oraz wspierających mediów, – możliwość promocji za pośrednictwem portalu www.inkubatory.pl, – korzystanie ze szkoleń dla osób prowadzących firmy w inkubatorze, – dostęp do specjalistycznej prasy i opracowań biznesowych zakupionych i prenumerowanych przez AIP, – obsługę konta bankowego wspólnego dla pionów AIP, – wystawienie certyfikatu poświadczającego udział w programie AIP wraz z opinią dyrektora. 2. „Program transferu innowacji do biznesu –Innowatorzy” Cel i beneficjenci projektu „Innowatorzy” Projekt „Program transferu innowacji do biznesu – Innowatorzy” ma na celu przygotowanie młodych osób do założenia innowacyjnej działalności gospodarczej na bazie komercjalizacji wiedzy. Elementem wyróżniającym projekt jest możliwość przetestowania swojego pomysłu w ramach jedynego w Polsce systemu preinkubacji. Jest to innowacyjny na skalę europejską program wspierania przedsiębiorczości, prowadzony przez sieć Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, w ramach którego młodzi ludzie mogą weryfikować i rozwijać swoje projekty biznesowe nie ponosząc przy tym żadnego ryzyka. Doktoranci, absolwenci, studenci, pracownicy uczelni i jednostek naukowo-badawczych tworzą grupę docelową, która, objęta wsparciem doradczo-szkoleniowym, przyczynia się do wzrostu innowacyjności kreowanych przedsięwzięć. Na inkubację przedsiębiorczości składa się kompleksowy zespół działań wspierających przedsiębiorcę i proces tworzenia nowej firmy, począwszy od pomysłu do etapu stabilności rynkowej. Skuteczność inicjatyw przedsiębiorczych, ich natężenie i zasięg zależą nie tylko od samego przedsiębiorcy, ale także od otoczenia i charakteru systemu gospodarczego. Tworzenie i rozwój biznesu są silnie uzależnione od cech lokalnego otoczenia (środowiska innowacyjnego), w którym działa przedsiębiorca. Wydaje się, że takim sprzyjającym środowiskiem mogłaby być też uczelnia, gdzie rodzą się ciekawe pomysły i realizowane są badania naukowe, wyznaczając kierunki dalszych poszukiwań w przyszłości. Działania realizowane w trakcie projektu dostarczają wiedzy na temat tego, jakie są formy i możliwości współpracy z uczelnią. Elementy projektu i formy wsparcia Podstawowym zadaniem „Programu transferu innowacji do biznesu – Innowatorzy” jest przekazanie wsparcia merytorycznego w postaci: – treningu przedsiębiorczości PABA (Poland as a business area), – systemu preinkubacji wraz z komponentem szkoleniowo-doradczym, – specjalistycznego doradztwa i szkoleń. 67 Trening przedsiębiorczości PABA obejmuje zagadnienia dotyczące kreatywności, rozwiązywania problemów i sytuacji kryzysowych oraz generowania pomysłów. Seminarium ma na celu przede wszystkim przekładanie wiedzy akademickiej na grunt biznesowy, a także: – poszukiwanie niestandardowych rozwiązań – w tym tworzenie świeżych pomysłów na biznes czy innowacyjnych rozwiązań z zakresu promocji, – zwiększanie umiejętności tworzenia efektywnego biznes planu, – pokazanie, jak stworzyć wolną przestrzeń rynkową i wyeliminować konkurencję. Celem warsztatu jest wskazanie sposobów na stworzenie nowej wizji strategii lub produktu oraz doprecyzowanie pomysłów biznesowych uczestników. Otrzymują oni kompleksową wiedzę rozwijającą umiejętności komunikacji i budowania trwałych relacji z klientami, a także kompetencje w zakresie wprowadzania na rynek produktów i usług dopasowanych do potrzeb klientów. Młody przedsiębiorca prowadzący swoją firmę w ramach AIP i systemu preinkubacji pozostaje osobą fizyczną, pracującą głównie nad modelem biznesowym, siłą i rozpoznawalnością marki swojej firmy, natomiast wszelkimi formalnościami, obsługą finansową i prawną jego przedsięwzięcia zajmuje się inkubator użyczający beneficjentom osobowości prawnej. Dodatkowo inkubator daje możliwość skorzystania z darmowego coachingu i mentoringu podnoszącego kwalifikacje młodych przedsiębiorców. Ewaluacja i podsumowanie W ramach ewaluacji warto zastanowić się nad odpowiedzią na pytania: – Ile osób ze środowiska akademickiego skorzystało z danego programu wspierania przedsiębiorczości? – Ile osób odniosło sukces? – Jakie są tendencje i możliwości większego zaktywizowania tego środowiska? Maksymilian Galon Uniwersytet Jagielloński w Krakowie Krótka refleksja na marginesie Prace przy reformie szkolnictwa wyższego dały szanse zaobserwowania wielości stanowisk dotyczących rozwiązań całościowych w szkolnictwie wyższym, a także możliwość przyjrzenia się poszczególnym problemom nieustannie dotykającym środowisko akademickie (oraz te części społeczeństwa, które się z nim stykają). Podobnie jak w przypadku wielu innych dyskusji wokół reform, najszerzej znane i najgłośniej dyskutowane są stanowiska skrajne, na bazie których później szuka się realnych, chciałoby się również powiedzieć, konsensualnych rozwiązań znajdujących zastosowanie w praktyce. Sporo radości przynosi przyglądanie się formułowaniu się radykalnych poglądów, wiedząc, że sami naukowcy w swojej działalności akademickiej (niezależnie od kierunku studiów) podkreślają złożoność świata, potrzebę badań interdyscyplinarnych czy też świadomość tego, że jedno rozwiązanie systemowe nie uszczęśliwi wszystkich oraz, co ważniejsze, nie pozwoli wykorzystać maksymalnie potencjału związanego z polskim szkolnictwem wyższym. Nie inaczej ma się kwestia szczególnego problemu, jakim jest zetknięcie się doktorantów (tytułowego modelu studiów doktoranckich) z obszarami gospodarczymi. Rozważając ten problem i planując rozwiązania systemowe przypominające stosowanie analizy SWOT w praktyce, czyli wykorzystanie szans bez wpadania w pułapki związane z zagrożeniami, warto zacząć od próby scharakteryzowania samej grupy doktorantów. Warto przyjrzeć się temu środowisku, aby ocenić, czy aby na pewno założenia zmian są wobec tej grupy realistyczne. Socjologia posługuje się pojęciem roli społecznej do analizowania sytuacji człowieka. Do przedstawienia sylwetki doktoranta lepiej jednak wydaje się służyć pojęcie etatu. Doktorant bowiem jest człowiekiem, który dopiero rozpoczyna układanie sobie życia, to osoba, która dopiero co zaczyna, lub w niedługiej przyszłości zacznie myśleć o założeniu rodziny, stabilizacji finansowej, długofalowym planowaniu swojej przyszłości. Jednym słowem mamy do czynienia z ludźmi, którzy dopiero co szukają swojego miejsca na ziemi. Dość skutecznie unika się przy tej okazji tematu finansów, który przecież jest kluczowy dla wspomnianej stabilizacji. Nauki humanistyczne Wiemy już, że weberowski typ naukowca idealnego, finansowo zupełnie niezależnego od struktur, w których udziela się naukowo, jest raczej na szerszą skalę nierealny. Definicje roli społecznej, a także presji ról krzyżujących można znaleźć m.in. w: P. Sztompka, Socjologia, Kraków 2005. Można dojść do takich wniosków przeglądając statystki Głównego Urzędu Statystycznego dostępne na stronie http://www.stat.gov.pl [dostęp: 20.04.2011]. 69 czy społeczne nie mogą zapewnić wszystkim – lub prawie wszystkim – doktorantom stypendiów. Prowadzi to do prostego wniosku, że doktorant koniecznie musi szukać zatrudnienia niezwiązanego z tematyką jego dysertacji. Praca, aby dawała poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, musi odbywać się w wymiarze pełnego etatu (w wypadku samozatrudnienia można się spodziewać, że będzie to więcej niż pełny etat). Zatem, aby doktoryzować się w sposób w pełni zaangażowany, wymagana jest już od doktoranta praca na dwóch etatach. Jakby tego było jeszcze mało, słusznie jest działać w samorządzie doktoranckim (przecież to istota demokratycznego społeczeństwa, które próbujemy tworzyć), może warto również się zaangażować w działalność w strukturze uczelnianej, czyli np. w pracę w radzie wydziału – w końcu jesteśmy elementem tej społeczności. Nawet wliczając dydaktykę w czas przeznaczony na pisanie doktoratu (tym samym nie stosując rozróżnienia na pracę badawczą i dydaktyczną) widzimy, że jest to znacznie więcej niż jeden etat. Łatwo można również dostrzec, że czas wymagany na udział we wspomnianych powyżej działaniach zbliża się do wypełnienia całego dnia, a gdzie miejsce na inne, nie mniej ważne aktywności? Widzimy więc, że w zależności od tego, co uznamy za priorytet: finanse, naukę, czy rodzinę, coś ucierpi (niski udział w działalności samorządów, stosunkowo niska mobilność i innowacyjność, niewielka praktyczność badań itd. są tego wyrazem). Jak zostało wskazane we wstępie – uszczęśliwić wszystkich nie sposób, można jednak powiedzieć, posługując się terminami socjologii, że trzeba próbować zmniejszyć presję ról krzyżujących. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że pracujący na pełnym etacie doktorant jest mało mobilny i raczej nie pisze wniosków o poważne granty. Podobnie można się spodziewać, że doktorant intensywnie prowadzący badania raczej nie ma stałego źródła dochodu poza stypendium i ewentualnie grantem (można by uznać to za argument na rzecz zmniejszenia liczby doktorantów, jednak biorąc pod uwagę dotacje ministerialne na uczelnie czy same zestawienia statystyczne dla UE, nie wydaje się to w ogóle kwestią podlegającą dyskusji). Podsumowując, obecnie od przeciętnego doktoranta wymaga się, aby był człowiekiem renesansu (a przecież ostatni prawdziwy człowiek renesansu zmarł dawno temu) potrafiącym pełnić wiele ról jednocześnie. Doktorantowi zaś zależy na rozwoju interdyscyplinarnym. Jest on (powinien być) świadomy potrzeby łączenia różnych funkcji (ról), jednak nadal ma na uwadze jedną szczególną rolę, która jest dla niego priorytetem. Celem doktoranta jest więc możliwość wybrania priorytetu, podczas realizacji którego nadal będzie możliwe życie na godziwym poziomie. Wiemy już zatem, że doktorant musi wybierać, wiemy również, że nie wszyscy doktoranci (nawet nie ich większość) mają możliwość pracowania na uczelni. Wynika więc z tego, że trafią oni na rynek pracy, częściowo jako pracownicy zatrudniani w firmach, częściowo jako przedsiębiorcy zakładający własne firmy. Zjawisko promocji współpracy nauki z biznesem należy uznać za bardzo korzystne. Nikt nie chce, aby się Warto przypomnieć, że na etapie reformowania szkolnictwa wyższego problem wieloetatowości kadry akademickiej uznawano za jeden z ważniejszych. 70 okazało, że dziewięć lat studiów nie jest wykorzystywane w późniejszym życiu zawodowym. Korzyści wydają się więc dość oczywiste. Skoro korzyści są jasne, warto bliżej przyjrzeć się zagrożeniom. Pomimo mojego optymizmu zakładam, że należy spodziewać się, że biznes, jako nastawiony na zyski, będzie wpływał na finansowanie tego, co korzystne i możliwe do sprzedania, nie dotując, lub dotując słabo, to co mało opłacalne, a co z punktu widzenia samej nauki jest jednak niezbędne. Celem nauki jest dążenie do poznania prawdy (jakkolwiek jej pełne poznanie jest najprawdopodobniej niemożliwe). Nie można jednak postawić znaku równości pomiędzy prawdą a zyskiem. Planując więc zmiany, lobbując za połączeniem nauki z biznesem, należy zastanowić się nad dywersyfikacją systemu. Można bowiem z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że dziedziny nauki, które nie są dochodowe, nie będą dotowane, a zdarza się przecież nierzadko, że właśnie w takich sektorach dokonywane są niezwykle istotne odkrycia. Najczarniejszy scenariusz zaś każe się domyślać, że badania nie przynoszące korzyści finansowych będą albo odkładane do szuflady, albo w ogóle zapominane, a to wydaje się sprzeczne z wizerunkiem nauki, która w sposób otwarty powinna promować swoje osiągnięcia i niekoniecznie oglądać się na bieżącą koniunkturę. Kolejną obawą jest również to, że nazbyt silne powiązanie nauki i biznesu może sprowadzić zadania nauki do reagowania na bieżące potrzeby rynku, pozbawiając ją możliwości kreowania świata i odkrywania tego, co nowe. Osobnym zagadnieniem, albo przynajmniej nie w zupełności nakładającym się na powyższe, jest kwestia przygotowania doktoranta do wejścia na rynek pracy. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy ukończyli już studia I i II stopnia (lub jednolite studia magisterskie), a więc powinni się już mniej więcej orientować w rynku pracy. Jeśli doktorant nie wie, na jakich zasadach powinien działać na rynku pracy, oznacza to, że nie posiadł na studiach odpowiedniej wiedzy. Nie wolno dopuścić, aby studia doktoranckie służyły uzupełnianiu braków ze studiów magisterskich (czy wręcz licencjackich/inżynierskich), podobnie jak nie powinno być zgody na to, aby studia uzupełniały elementarne braki osób z wykształceniem średnim. Część tych problemów była rozważana przy okazji koncepcji doktoratów zawodowych, część poruszana jest przy omawianiu problemu dewaluacji tytułu magistra oraz spodziewanej dewaluacji tytułu doktora. Jasne określenie wymagań i celów doktoratu, być może pozwoliłoby już na poziomie studiów II stopnia podjąć bardziej świadomą decyzję dotyczącą rozpoczęcia studiów doktoranckich, a co za tym idzie, zwiększyć również odsetek obronionych doktoratów. Kończąc te przemyślenia, warto podkreślić, że temat połączenia nauki i biznesu jest bardzo korzystny dla doktorantów, ponieważ pozwala swobodnie dyskutować o kwestii wynagrodzenia za pracę, które w tym wypadku nie jest związane z uczelnią Szersze rozważania na temat prawdy można znaleźć m.in. w: K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Kęty – Warszawa 2004. Skrajnie pesymistyczny scenariusz w tej materii można przeczytać w: N. Klein, No logo, Izabelin 2004. 71 ani z systemem edukacji. Dzięki temu nie jest to także temat tabu. Przez rozważanie współpracy nauki i biznesu doktoranci mogą otwarcie, bez ryzyka otrzymania etykietki materialisty, wyartykułować swoje finansowe marzenia. Warto jednak przy tym pamiętać, że nauka łączona z biznesem musi być wobec niego asertywna, umieć czasem powiedzieć „nie” i forsować swoje stanowisko. Katarzyna Ząbek, Magdalena Olszewska, Łukasz Kijewski Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie Doktoranci a gospodarka – doświadczenia doktorantów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Polska od 1996 roku jest członkiem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Podstawowym celem tej organizacji jest realizacja polityki nastawionej na wzrost gospodarczy krajów członkowskich. Jednym z jej działań jest stymulowanie rozwoju zasobów wiedzy i badań naukowych. Priorytetem stało się usprawnianie współpracy środowisk nauki i biznesu w celu urzeczywistnienia idei gospodarki opartej na wiedzy. W ciągu kilku ostatnich lat nastąpiła ogromna zmiana postrzegania roli uczelni w polskiej gospodarce. Zwrócono uwagę na kluczowe dla jej rozwoju zagadnienie, jakim jest przenoszenie wyników badań naukowych do codziennej rzeczywistości, przez aktywność gospodarczą absolwentów, doktorantów i pracowników naukowych uczelni. Rada Samorządu Doktorantów (RSD) Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego już od kilku lat współdziała z Centrum Innowacji i Transferu Technologii (CIiTT), jednak dopiero w 2008 roku zacieśniono współpracę. Ideą działania CIiTT jest promowanie korzyści płynących ze współpracy gospodarki z nauką, popularyzuje współdziałanie absolwentów, doktorantów i naukowców z przedsiębiorcami z Warmii i Mazur. CIiTT uzyskuje swoje cele przez świadczenie usług informacyjnych i doradczych zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla naukowców. Upowszechnia wśród doktorantów i pracowników naukowych informacje dotyczące staży w przedsiębiorstwach. W poprzednim roku akademickim została uruchomiona internetowa baza danych UWM. Składa się ona się z trzech modułów: bazy ekspertów, ofert technologiczno-usługowych oraz bazy prac dyplomowych. Można je przeszukiwać według jasnych kryteriów: dziedzina naukowa według klasyfikacji OECD, zastosowanie rynkowe, nazwisko badacza (eksperta, autora oferty, promotora pracy) oraz według wydziałów uniwersytetu. Informacje w bazie są skierowane zarówno do przedsiębiorców, jak i do naukowców, przykładowo, baza prac dyplomowych składa się z dwóch modułów: bazy prac dyplomowych i doktorskich opracowywanych na UWM oraz bazy zapotrzebowań przedsiębiorców na rozwiązania – w ramach prac dyplomowych lub doktorskich – występujących w firmach problemów technologicznych, technicznych lub organizacyjnych. RSD uważa, A. Nowak, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, [w:] T. Łoś-Nowak, Organizacje w stosunkach międzynarodowych. Istota – mechanizmy działania – zasięg, Wrocław 2004, s. 364–365. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Strategia Rozwoju Nauki w Polsce do 2015 roku, Warszawa 2008. 73 że dobrą praktyką na UWM jest właśnie zawieranie w bazie danych informacji o badaniach, jakie są realizowane w ramach dysertacji doktorskich. Działalność CIiTT to także prowadzenie szkoleń z zakresu zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej dla studentów i absolwentów. Obecnie zakończono nabór już na trzecią edycję tych szkoleń. Obejmują one po 40 godzin wykładów, warsztatów oraz wizyty studyjne w firmach. Dodatkowo każdy uczestnik może skorzystać z dziesięciu godzin doradztwa u wybranych ekspertów. Projekt jest współfinansowany z ze środków UE w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Dodatkowo centrum opracowało ogólnodostępny przewodnik o przygotowywaniu dobrego biznesplanu dla przedsięwzięcia gospodarczego. Zacieśnianiu współpracy doktorantów z gospodarką służył także – oprócz działalności Centrum Innowacji i Transferu Technologii – projekt firmy Faber Consulting „Wdrażanie innowacyjnych pomysłów kluczem konkurencyjności Warmii i Mazur – szkolenia z zakresu zakładania i prowadzenia firm typu spin-out i spin-off”. Działania w tej inicjatywie miały na celu podniesienie kompetencji z zakresu przedsiębiorczości akademickiej i zakładania firm typu spin-off i spin-out oraz dostosowanie kwalifikacji 60 studentów, absolwentów, doktorantów oraz pracowników jednostek naukowych i naukowo-dydaktycznych uczelni do potrzeb regionalnej gospodarki przez rozwój ich umiejętności w zakresie współpracy nauki z przedsiębiorstwami. Największym zainteresowaniem doktorantów cieszył się projekt Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego – DrINNO. Jego celem było zwiększenie podaży technologicznej przez stypendia dla doktorantów. Mogli je otrzymać uczestnicy studiów III stopnia realizujący prace z zakresu kluczowych sektorów gospodarki regionu oraz których wyniki mogą być w tych sektorach wdrożone. W regionie Warmii i Mazur podejmowanych jest wiele inicjatyw mających na celu zacieśnienie współpracy miedzy gospodarką a „przedstawicielami nauki” reprezentowanymi m.in. przez doktorantów. W niniejszym opracowaniu przedstawiliśmy trzy z nich – te, które doktoranci w wyniku przeprowadzonej debaty uznali za najważniejsze. Biuletyn Centrum Innowacji i Transferu Technologii, Olsztyn 2009. www.biznesakademicki.eu [dostęp: 20.06.2010]. Dominik Bień Uniwersytet Gdański Doktorant i biznes. Przykładowe inicjatywy w województwie pomorskim W dniu 14 czerwca 2010 roku na Wydziale Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego odbyła się debata zorganizowana przez przedstawicieli Samorządu Doktorantów pt. Doktorant w biznesie. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: Włodzimierz Szordykowski – dyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego; Izabela Mirotta-Murawska – kierownik Referatu Rozwoju Przedsiębiorczości i Innowacji Departamentu Rozwoju Gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego; Adam Protasiuk – prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza; Marcin Żukowski – specjalista ds. funduszy Unii Europejskiej Gdańskiego Parku Naukowo-Technologicznego; Dawid Nidzworski – doktorant, przedstawiciel firmy Pro-Science, która m.in. wspiera naukowców w procesach komercjalizacji wyników badań naukowych; dr Marcin Łoś, pracownik Katedry Biologii Molekularnej UG, założyciel i właściciel firmy eksperckiej Phage Consultants, pomagającej firmom, w których produkcja oparta jest na wykorzystaniu mikroorganizmów. Siłą rzeczy dyskusja dotyczyła głównie badań prowadzonych na kierunkach ścisłych (wyników badań humanistycznych w przeważającej większości przypadków nie da się skomercjalizować), chociaż wskazano także na pewne szanse dla nauk społecznych. Podstawowymi kwestiami, wokół których miała toczyć się debata, były: – możliwości współpracy środowisk biznesowych i naukowych, – wspieranie innowacyjnych badań przez organy samorządu lokalnego, – możliwości komercjalizacji badań przez poszczególnych doktorantów. W niniejszym tekście omówię kilka inicjatyw z terenu województwa pomorskiego dotyczących powyższych sfer. Gdański Park Naukowo-Technologiczny Działalność na styku nauki i przedsiębiorczości stara się rozwinąć Gdański Park Naukowo–Technologiczny: Teren Gdańskiego Parku Naukowo-Technologicznego objęty jest statusem specjalnej strefy ekonomicznej, dlatego przedsiębiorcy mają możliwość otrzymania pomocy publicznej w formie częściowego zwolnienia z podatku dochodowego. GPN-T to miejsce ułatwienia i upowszechniania dostępu do wiedzy i najnowocześniejszych badań, obszar przenikania się nauki, innowacyjnej gospodarki i szeroko rozumianej przedsiębiorczości, stwarzający najlepsze warunki dla lokalizacji laboratoriów badaw75 czo-rozwojowych i instytucji otoczenia biznesowego oraz firm zaawansowanych technologii. Inicjatywą mającą zbliżyć środowiska naukowe i biznesowe był także projekt „Nauka + Partnerstwo + Innowacyjność = Sposób na biznes” realizowany w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego „Kreator Innowacyjności – wsparcie innowacyjnej przedsiębiorczości akademickiej”. Cele projektu wymieniane przez autorów to: – wspieranie komercjalizacji badań w środowisku naukowym (zarówno wśród studentów, jak i doktorantów oraz pracowników naukowych) przez pomoc przy zakładaniu i rozwijaniu własnego przedsiębiorstwa; – zachęcenie do komercjalizacji badań młodych naukowców przez ich współpracę z przedsiębiorcami; – stworzenie systemu komercjalizacji badań na wyższych uczelniach przez podnoszenie kwalifikacji kadry akademickiej oraz wdrażanie zarządzania własnością intelektualną. W ramach projektu dotychczas odbyło się jedno seminarium inauguracyjne. „Innodoktorant” Bardzo cenną inicjatywą jest program o nazwie „Innodoktorant” stworzony przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, w ramach którego przyznawane są stypendia dla doktorantów. Środki na stypendia pochodzą z Priorytetu VIII Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Działanie 8.2, Poddziałanie 8.2.2 „Regionalne Strategie Innowacji”, finansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, budżetu państwa oraz budżetów samorządów województw. Do tej pory stypendia były przyznawane w dwóch edycjach (lata 2008–2009 oraz 2009–2010). Otrzymać je mogli przedstawiciele dyscyplin wymienionych (jako preferowane) w Regionalnej Strategii Innowacji dla Województwa Pomorskiego. Gdański Park Naukowo-Technologiczny, http://www.gpnt.pl/index.php/pl/o-parku/gdaski-park-naukowo-technologiczny [dostęp: 3.07.2010]. http://www.gpnt.pl/index.php/pl/projekty-parku/kreator-innowacyjnoci [dostęp: 3.07.2010]. Są to: – matematyka, fizyka, chemia, biologia i nauki przyrodnicze; – technologie informacyjne, telekomunikacja, elektronika, informatyka; – biotechnologia; – chemia leków; – technologie przetwórstwa żywności; – materiały funkcjonalne, nowe materiały, „nanotechnologia”; – ekotechnologia, nowe źródła energii; – elektrotechnika, automatyka i robotyka; – budowa maszyn, pojazdów i statków; – nowoczesne materiały i technologie budowlane; – ochrona środowiska w zakresie strefy nadbałtyckiej; – dyscypliny ekonomiczne i prawne, związane z ochroną własności przemysłowej; transferu innowacji, komercjalizacji nowych technologii i produktów. 76 Łączna liczba przyznanych stypendiów wyniosła 110 (50 w pierwszej edycji i 60 w drugiej). Dofinansowanie przekazywane było w transzach: pierwsza w wysokości 15 000 zł – po podpisaniu umowy pomiędzy przedstawicielami województwa pomorskiego a doktorantem, a kolejne cztery w wysokości po 3 750 zł – po dostarczeniu kolejnych sprawozdań oraz zaświadczeń o statusie doktoranta (łącznie 30 000 zł w okresie ośmiu miesięcy). Dużym udogodnieniem było to, że sposób wydatkowania otrzymanych środków był zależny tylko i wyłącznie od doktoranta. Cała kwota mogła być przeznaczona zarówno na książki, aparaturę czy odczynniki, jak i na potrzeby nie związane z prowadzeniem badań naukowych. Na uwagę zasługuje też duża rozpiętość dziedzin, w których można otrzymać stypendium. Niestety brakuje możliwości aplikowania do programu przez doktorantów prowadzących badania z zakresu nauk humanistycznych i społecznych (poza wąską grupą osób zajmujących się ochroną własności przemysłowej, transferem innowacji oraz komercjalizacją nowych technologii i produktów). Przedstawiciele województwa tłumaczą to koniecznością inwestycji tylko w te obszary nauki, które mogą przynieść wymierne efekty w gospodarce i przemyśle na terenie Pomorza. Dzięki programowi „Innodoktorant” wielu młodych naukowców było w stanie poczynić znaczące postępy w swoich badaniach przez zakup materiałów, wyjazdy na konferencje czy rezygnację z zarobkowania poza uczelnią, a przez to pełne poświęcenie się realizowanym projektom. Pro-Science Firma Pro-Science zajmuje się wsparciem zarówno przedsiębiorców, jak i naukowców dążących do komercjalizacji badań. Firma uczestniczy we wszystkich etapach inwestycji, zapewniając kompleksową obsługę projektu. Cenną inicjatywą Pro-Science jest wydanie Bio Bussines School. Przewodnik po komercjalizacji wyników badań z branży Life Science. Tytuł książki może być trochę mylący, ponieważ informacje w niej zawarte mogą posłużyć przedstawicielom wszystkich dziedzin nauki dążącym do „sprzedania” wyników swoich badań. Przyjrzyjmy się pokrótce informacjom zawartym w przewodniku, który podzielony jest na trzy główne części, odpowiadające kolejnym etapom wdrażania innowacyjnego pomysłu. 1. Koncepcja: a) pomysł, b) patent. Do opracowania dobrego pomysłu konieczne jest rozeznanie potrzeb rynku, na którym chcemy działać. Jak twierdzą autorzy „zrozumienie rynku i poznanie potencjalnego odbiorcy jest elementem krytycznym w przypadku przedsięwzięć biznesoZa: Regionalna Strategia Innowacji dla Województwa Pomorskiego (RIS-P), www.woj-pomorskie.pl/downloads/RSIWP.pdf [dostęp: 3.07.2010]. 77 wych” . Analiza rynku powinna poprzedzić pomysł badacza. Kolejnym etapem jest zabezpieczenie pomysłu poprzez jego opatentowanie (mowa tu o kwotach od kilku do kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych w zależności od obszaru, który objąć ma ochrona patentowa). 2. Wdrożenie: a) model biznesowy, b) budowanie zespołu, c) określenie ryzyka, d) biznes plan, e) pozyskanie funduszy. Na tym etapie istnieje możliwość zakończenia procesu komercjalizacji badań przez odsprzedanie patentu podmiotowi zewnętrznemu. Może się to odbyć na kilka sposobów i daje natychmiastowy przypływ środków finansowych, jednak w praktyce może to oznaczać całkowitą utratę praw do patentu. Inną ścieżką jest otwarcie własnej firmy, która zajmie się wdrożeniem patentu. Rodzi to konieczność zapoznania się z dziedziną zarządzania oraz wiąże się z dużym nakładem pracy przy budowaniu zespołu czy tworzeniu biznes planu, jednak zdaniem autorów może dawać większą satysfakcję i zyski. Istotnym etapem, od którego powodzenia zależy „być albo nie być” firmy, jest pozyskanie funduszy. W przypadku małych przedsięwzięć rozwiązaniem mogą być pożyczki od rodziny i z banku. Jeżeli konieczne są większe środki, trzeba liczyć na rozmaite fundusze bądź też na wsparcie tzw. aniołów biznesu. 3. Sprzedaż: a) realizacja celów, b) odsprzedanie firmy. Realizacja biznes planu polega na jak najlepszym rozreklamowaniu i wprowadzeniu produktu na rynek. Wykorzystuje się w ten sposób prognozy z poprzednich etapów działań. Ostatnim etapem może być sprzedaż przedsiębiorstwa, najlepiej jeżeli odbędzie się ona w okresie największej rentowności (o ile uda się go przewidzieć). Możliwe są też zmiany strategii rozwoju firmy. Omówiona publikacja może być dobrym przewodnikiem dla naukowców zainteresowanych komercjalizacją swoich badań. Oczywiście po podjęciu decyzji o współpracy z sektorem gospodarczym należy zapoznać się z literaturą fachową bądź zwrócić się o pomoc do odpowiednich podmiotów. Powyższe przykłady pokazują, że w województwie pomorskim podejmuje się działania zmierzające do rozwijania współpracy biznesu i nauki, chociaż na dzień dzisiejszy ich efekty nie są zadowalające. Zdaniem panelistów i uczestników spotkania przyczyn takiego stanu należy szukać przede wszystkim w słabej komunikacji mięD. Nidzworski, M. Kuźbicki, I. Kowalczyk i in., Bio Bussines School. Przewodnik po komercjalizacji wyników z branży life science, Żary 2010, s. 14. 78 dzy uczelniami a przedsiębiorcami oraz w braku wizji szerszych korzyści płynących z tej współpracy. W tym miejscu powstaje pole do działania dla przedstawicieli nauk społecznych (głównie dla socjologów i psychologów), którzy mogliby zdiagnozować istniejące tu problemy, a następnie wskazać sposoby ich rozwiązania. Wojciech Godlewski Politechnika Warszawska Powiązanie studiów doktoranckich na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej z gospodarką Sposób powiązania studiów doktoranckich z gospodarką na różnych kierunkach, ze względu na ich specyfikę, w znacznym stopniu odbiega od siebie. Niniejszy tekst prezentuje sytuację istniejącą na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. Współpraca z gospodarką – rozumianą jako ogół uczestników rynku związanych z procesami gospodarczymi – czyli podmiotami administracji państwowej, samorządowej i ze spółkami komercyjnymi, rozwijać się może na różnych płaszczyznach. Na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród uczestników studiów doktoranckich wyodrębniono cztery takie schematy współpracy. Pierwszym z nich jest zlecanie konkretnych badań na uczelni przez firmy i instytucje. 14% doktorantów uczestniczy w tego rodzaju projektach. Dzięki zaangażowaniu w pracę zespołu zdobywają oni wiedzę o istotnych dla rynku, realnych zagadnieniach. Poza tym uzyskują dodatkowe gratyfikacje finansowe. Uczelnia dzięki tego typu działaniom zdobywa środki finansowe, a instytucje i firmy otrzymują analizy oraz badania na wysokim poziomie merytorycznym. Kolejnym polem współpracy jest zlecanie przez niezależne firmy i instytucje zajęć dla swoich pracowników, głównie w ramach studiów podyplomowych. Zdarza się także, że konkretny podmiot gospodarczy kieruje kilku swoich pracowników na studia podyplomowe organizowane przez uczelnię. 7% doktorantów prowadzi zajęcia na tego rodzaju studiach. Dzięki temu mają oni możliwość wymiany wiedzy z osobami od lat pracującymi w gospodarce. Uczelnie uzyskują środki finansowe, a instytucje i firmy zwiększają wiedzę swoich pracowników. Najbardziej przedsiębiorczy uczestnicy studiów doktoranckich zakładają firmy, które samoistnie działają na rynku. Dzięki temu mają możliwość sprawdzenia własnych teorii w praktyce i aktywnego zarządzania swoim czasem pracy. Rynek zyskuje bardzo innowacyjne firmy, które często współpracują z uczelniami i ośrodkami badawczymi, przyczyniając się do wzrostu gospodarczego. Wszyscy doktoranci na wskazanym wydziale samodzielnie pracują lub pracowali poza uczelnią. Dzięki temu mają możliwość doskonalenia zawodowego. Firmy i instytucje, w których są zatrudnieni, często kierują ich na dodatkowe kursy i szkolenia. Dzięki temu doktoranci w naturalny sposób uzyskują najnowsze dane z rynku i wiedzę technologiczną. Otrzymują także środki finansowe. Za ich pośrednictwem na uczelnie 81 przenikają najbardziej aktualne trendy i nowości techniczne, a firmy i instytucje zdobywają pracowników o szerokich kompetencjach. Wydział Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej wspiera wszystkie omówione powyżej działania, stawiając na indywidualizm i aktywność każdego uczestnika studiów doktoranckich. Już na spotkaniu kwalifikacyjnym omawiana jest wizja studiów każdego doktoranta z podkreśleniem wagi doświadczenia zawodowego. Uczelnia szanuje ich ograniczenia czasowe, dlatego zajęcia oraz spotkania z kierownikiem studiów doktoranckich organizuje w dogodnych godzinach wieczornych. Doktoranci mają wpływ na wybór przedmiotów, które są im oferowane. Z uwagi na liczbę uczestników studiów doktoranckich planuje się uruchomienie wspólnych zajęć z innymi wydziałami inżynierii lądowej. W przypadku sytuacji losowej czy w razie długotrwałej delegacji nie występują problemy z uzyskaniem czasowego zwolnienia z obowiązków doktoranta. Organizowane są także wyjazdy na targi budowlane. Sytuację tę można porównać z najstarszą uczelnią prowadzącą zajęcia w tej dziedzinie: Ecole des Ponts ParisTech. Prowadzi ona podobną, ale dalej idącą politykę względem studentów i doktorantów. Poza wspieraniem ich indywidualnej aktywności, uczelnia ułatwia im kontakty z firmami i instytucjami przez szereg działań. Duża część przedmiotów realizowana jest przy współudziale wiodących firm i instytucji. Zakres tej współpracy jest bardzo różny, od prowadzenia przez poszczególne firmy kolejnych godzin zajęć, po realizację całego kursu. Bezpośredniemu kontaktowi studentów i doktorantów z podmiotami działającymi na rynku sprzyjają obiady fundowane przez kolejne firmy w przerwie obiadowej. Można wtedy poznać ich ofertę i porozmawiać z osobami decyzyjnymi. Podobny cel mają targi odbywające się na uczelni. Do współpracy z firmami zachęcają także mentorzy, wyszukując i proponując możliwości współpracy. Efektem powyższych działań jest fakt, że większość prac magisterskich i doktoranckich związana jest z konkretnymi zamówieniami ze strony podmiotów gospodarczych. Doktoranci znaczną część czasu studiów spędzają w laboratoriach odrębnych od uczelni. Budownictwo nie jest dziedziną jedynie teoretyczną. W celu lepszego zrozumienia procesów zachodzących na budowie niezbędne jest doświadczenie zawodowe. Sfera naukowa i realizacyjna wzajemnie się uzupełniają i dzięki ich przenikaniu się możliwy jest dalszy, wzajemny rozwój. Uczelnia nie powinna przeszkadzać, a pomagać w aktywności doktorantów związanej z działaniami na rynku. Jeżeli chodzi o powiązanie studiów doktoranckich z gospodarką, niewiele nam brakuje do modelu stosowanego w Ecole des Ponts ParisTech. Należałoby podjąć działania, aby zachęcić do takiej współpracy także studentów Wydziału Inżynierii Lądowej. Anna Paszkowska Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk Dostosowanie programów studiów doktoranckich z zakresu psychologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej do potrzeb rynku pracy Od 2002 roku Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej ma przyjemność prowadzić Interdyscyplinarne Studia Doktoranckie – wcześniej funkcjonujące pod nazwą Środowiskowych Studiów Doktoranckich – w dziedzinie psychologii, kulturoznawstwa i socjologii (do 2010 r. studia te prowadzone były wraz z Instytutem Psychologii Polskiej Akademii Nauk). Jest to jedyna niepubliczna uczelnia w Polsce posiadająca uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora psychologii, kulturoznawstwa i socjologii oraz doktora habilitowanego nauk humanistycznych w dziedzinie psychologii i kulturoznawstwa. Z uwagi na rosnące wymagania rynku pracy i dużą konkurencję, w 2008 roku władze ISD SWPS postanowiły stworzyć nową formułę studiów doktoranckich, która pozwala rozwijać umiejętności teoretyczne i praktyczne bez ograniczenia lub rezygnacji z aktywności zawodowej. Studia w trybie niestacjonarnym zostały stworzone pod względem merytorycznym, jak i czasowym z myślą o tych, którzy mimo podjętej pracy zawodowej chcą swoją przyszłość związać z pracą naukową bądź akademicką, jak również dla tych, którzy zdobycie tytułu doktora traktują jako „element rozwoju osobistego wspierający ich karierę zawodową”. Studia doktoranckie na Wydziale Psychologii ISD SWPS przeznaczone są nie tylko dla psychologów, ale dla wszystkich absolwentów różnych kierunków studiów, którzy planują rozwijać i „doskonalić swoje umiejętności teoretyczne i badawcze w zakresie psychologii”. Niestacjonarne Interdyscyplinarne Studia Doktoranckie SWPS w swoim programie „uwzględniają różne potrzeby i oczekiwania uczestników studiów”. To również „intelektualna przygoda”, prestiż i wspaniała okazja napisania rozprawy doktorskiej pod okiem profesora z jednego z najlepszych ośrodków naukowych w kraju i za granicą. Program studiów doktoranckich na Wydziale Psychologii SWPS opiera się na czterech podstawowych założeniach. Po pierwsze, głównym celem kształcenia jest przekazanie uczestnikom studiów wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat projektowania A. Strzałecki, Psychologia, http://www.swps.pl/studia-doktoranckie/informacje-ogolne/witamy-na-stronie-interdyscyplinarnych-studiow-doktoranckich-swps [dostęp: 20.05.2010]. A. Grabowska, Idea studiów: relacja mistrz-uczeń, http://www.swps.pl/studia-doktoranckie/informacjeogolne/idea-studiow-relacja-mistrz-uczen [dostęp: 25.05.2010]. 83 i prowadzenia badań naukowych na wysokim, światowym poziomie oraz umożliwienie studentom publikowania swoich badań w naukowych czasopismach krajowych i zagranicznych. Co więcej „kształcenie obejmuje również praktyczne umiejętności związane z metodyką badań, prezentacją uzyskiwanych wyników oraz zdobywaniem środków finansowych” na projekty badawcze. Jednocześnie studenci mają poznawać „współczesne kierunki badań w dziedzinie psychologii”. Drugim istotnym założeniem programu jest współpraca doktoranta z promotorem od samego początku studiów i „w głównej mierze to promotor odpowiedzialny jest za rozwój naukowy doktoranta”. Współpraca ta opiera się na relacji mistrz – uczeń, która zdaniem profesor Anny Grabowskiej jest „kluczem do zrozumienia sposobu kształcenia i funkcjonowania w świecie nauki”. Praca doktorska, która powstaje pod uważnym i czujnym okiem promotora – mistrza, wraz ze zdobywaniem „umiejętności komunikatywnego przekazywania wiadomości i prezentowania swoich opinii” oraz włączanie doktoranta w życie uczelni, umożliwienie mu nawiązania niezbędnych kontaktów w środowisku naukowym, jak również bezpośredni kontakt i indywidualne spotkania z promotorem stanowią o unikatowym charakterze studiów. Trzecim założeniem programu doktoranckich studiów psychologicznych w SWPS jest jego elastyczność, pozwalająca podjąć studia wszystkim, którzy z różnych przyczyn pragną zdobyć tytuł doktora, jak również tym, którzy chcą pogodzić studia z życiem prywatnym i zawodowym. Ostatnim, czwartym założeniem jest interdyscyplinarny charakter studiów obejmujący elementy wspólne dla psychologii, kulturoznawstwa oraz socjologii. Powyższe założenia teoretyczne mają swoje odzwierciedlenie w sposobie realizacji studiów i przygotowanym programie nauczania. Program studiów psychologicznych ISD SWPS został podzielony na zajęcia grupowe, w których udział biorą studenci na pierwszych trzech latach studiów, oraz zajęcia indywidualne z promotorem, odbywające się w każdym roku nauki ze szczególnym naciskiem na ostatni, czwarty rok. Wówczas cała uwaga studenta i promotora skierowana jest na ukończenie pisania pracy doktorskiej i na wzorowe przygotowanie do obrony tytułu doktora nauk humanistycznych w dziedzinie psychologii. Program studiów z podziałem na poszczególne bloki tematyczne został dokładniej przedstawiony w tabelach. . Program Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich SWPS, http://www.swps.pl/studia-doktoranckie/ psychologia/program-studiow [dostęp: 25.05.2010]. Ibidem. A. Grabowska, Idea studiów…, op. cit. Ibidem. 84 Tabele 1 i 2. Zajęcia grupowe Źródło: opracowanie własne. Tabela 3. Zajęcia indywidualne Źródło: opracowanie własne. 85 W powyższych tabelach zostały przedstawione bloki naukowe, w których doktoranci biorą udział przez cały okres trwania studiów. Blok „Seminaria naukowe” stanowi podstawę całego programu dydaktycznego. Spotkania prowadzone są przez wybitnych specjalistów w dziedzinie psychologii, którzy pokazują „od kuchni” jak tworzyć psychologię na poziomie światowym, „dostarczają i rozwijają wiedzę na temat współczesnych kierunków badań” oraz aktualnych wydarzeń w nauce na arenie międzynarodowej. Cykl wykładów „Wyzwania humanistyki XXI w.” ma na celu wszechstronne przygotowanie słuchaczy, dlatego też w ich trakcie: […] wybitne postacie ze świata nauki i kultury (w tym goście z zagranicy wizytujący Polskę) prezentują zagadnienia dotyczące szeroko rozumianej humanistyki lub zagadnienia bardziej specjalistyczne lecz ujmowane w szerszej perspektywie różnych dziedzin nauki. Doktoranci mają niepowtarzalną okazję wymienić swoje myśli i poglądy z danym prelegentem podczas spotkania przy kawie po wygłoszonym wykładzie. Z kolei blok obejmujący tematykę problemów etycznych w badaniach naukowych przygotowuje przyszłych doktorów do planowania i prowadzenia badań zgodnych z obowiązującymi zasadami etyki oraz uwrażliwia na liczne błędy spotykane w badaniach naukowych. Oprócz wiedzy teoretycznej, przez różnorodne zajęcia warsztatowe i e-learningowe słuchacze mają obowiązek przyswojenia podstaw metodologii badań, w tym również metod i narzędzi powszechnie stosowanych w badaniach psychologicznych. W trakcie tych kursów każdy doktorant zdobędzie umiejętność projektowania badań psychologicznych, jak również wnikliwej analizy uzyskanych wyników i „danych charakterystycznych dla różnych działów psychologii”. Co więcej, z uwagi na „integrację psychologii z innymi pokrewnymi dziedzinami […] w programie przewidziano zajęcia umożliwiające poznanie nowych technik (np. obrazowania funkcji mózgu)”10. Wśród zajęć grupowych odbywających się w pierwszych trzech latach studiów doktoranci zdobywają umiejętności: […] przygotowania plakatów i abstraktów konferencyjnych, uczą się zasad przedstawiania krótkich form prezentacji naukowych, a następnie uczestniczą w sesji plakatowej, na której prezentują własne prace. […] W ramach przedmiotu „Talking on psychology – research communication” studenci uczą się zasad prezentacji własnej koncepcji i wyników badań w języku angielskim11. Dodatkowo doktoranci mają możliwość dowiedzenia się, jak zdobywać fundusze na działalność naukową, jak brać udział w licznych wyjazdach naukowych i dydaktycznych oraz posiadają możliwość nauki pisania własnych wniosków grantowych. Drugim głównym blokiem, na którym opiera się program studiów psychologicznych Program Interdyscyplinarnych studiów…, op. cit. Ibidem. Ibidem. 10 Ibidem. 11 Ibidem. 86 ISD SWPS, są zajęcia indywidualne polegające w przeważającej mierze na współpracy doktoranta z opiekunem naukowym – przyszłym promotorem, rzetelnym przygotowaniu do napisania rozprawy doktorskiej oraz na zdobyciu kompetencji do pracy naukowej lub akademickiej. „Praca nad doktoratem zaczyna się już od początku studiów i na niej doktoranci koncentrują swoją działalność”12. Pod czujnym i fachowym okiem opiekuna naukowego doktorant zdobywa umiejętności sztuki dydaktycznej prowadząc zajęcia ze studentami, a także: […] zostaje włączony w życie naukowe uczelni i kontakty z innymi ośrodkami i badaczami, z którymi współpracuje promotor, co z kolei ułatwia uzyskanie publikacji wymaganych do otwarcia przewodu. Takie wejście w środowisko naukowe stanowi ważny element w procesie kształcenia13. Bogaty program psychologicznych studiów doktoranckich oferowanych przez SWPS to szansa dla tych, którzy chcieliby zdobyć tytuł doktora przez rzetelną, solidną pracę oraz naukę i być szanowanymi w świecie specjalistami w dziedzinie psychologii. Z uwagi na niestacjonarny tryb nauki i związane z nią koszty władze ISD SWPS proponują doktorantom liczne stypendia, dzięki którym mogą zdobywać wiedzę bez ponoszenia dodatkowych nakładów pieniężnych. Rysunek 1. Stypendia Źródło: opracowanie własne. Wśród stypendiów dostępnych studentom ISD SWPS wymienić należy: stypendia za wybitne osiągnięcia (tzw. stypendia rektora); stypendia za wyniki w nauce; stypendia dydaktyczne, w ramach których doktoranci prowadzą zajęcia ze słuchaczami studiów magisterskich; stypendia konferencyjne, zarówno krajowe, jak i zagraniczne; stypendia socjalne dla tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej oraz inne stypendia, jak np. wyjazdy zagraniczne w ramach Programu Erasmus. 12 Ibidem. 13 Ibidem. 87 Program studiów został stworzony tak, by przygotować przyszłych doktorów w dziedzinie psychologii do wymogów, jakie stawia im rynek pracy. Dostosowanie to polega przede wszystkim na tym, że są to studia niestacjonarne, dzięki czemu doktoranci mogą pogodzić zajęcia na uczelni z życiem prywatnym i aktywnością zawodową. Dzięki praktyce dydaktycznej, którą odbywają doktoranci w trakcie trwania studiów, oraz przez przygotowanie merytoryczne studenci zdobywają niezbędne kompetencje np. do prowadzenia zajęć akademickich oraz warsztatów czy szkoleń biznesowych. Dodatkowo mają możliwość nawiązania współpracy ze znanymi ośrodkami i badaczami w kraju oraz za granicą, a także aktywnego włączenia się w życie uczelni. Również wiedza zdobyta w ramach kursu „Aplikacje grantowe” przyczynia się do opanowania praktycznych umiejętności zdobywania funduszy niezbędnych do przeprowadzenia badań w ramach własnej działalności naukowej, jak również dla organizacji, w której się pracuje. Przez solidne przygotowanie w ramach zajęć „Warsztaty metodologiczne i kursy e-learningowe” doktoranci mogą samodzielnie projektować i prowadzić badania oraz analizować otrzymane wyniki; nabywają umiejętności właściwego doboru i pomiaru zmiennych, poznają nowe techniki badań, które „wprowadzają studentów w nowe dziedziny nauki, dzięki czemu mogą oni znaleźć zatrudnienie również w takich obszarach nauki, jak: neuropsychologia, neurokognitywistyka”14. Aktywność naukowa podczas czterech lat studiów pozwala doktorantom i doktorom podjąć pracę np. w agencjach badań rynku czy w przedsiębiorstwach zajmujących się przetwarzaniem danych marketingowych, jak również w różnych, wybranych dziedzinach psychologii dzięki przedstawieniu przez wybitnych specjalistów sztuki „tworzenia psychologii tak, by była ona użyteczna”15. Na zakończenie pragnę jeszcze podkreślić, że program psychologicznych studiów doktoranckich SWPS jest wciąż aktualizowany i rozbudowywany, tak by uwzględniał różne potrzeby i oczekiwania doktorantów oraz umożliwiał przyszłym doktorom start w życie zawodowe z bogatym doświadczeniem zarówno teoretycznym, jak i praktycznym. 14 Ibidem. 15 Ibidem. Izabela Domańska, Małgorzata Krokowska Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Dostosowanie programów studiów doktoranckich na kierunkach humanistycznych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej do potrzeb rynku pracy Interdyscyplinarne Studia Doktoranckie (ISD) w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS) na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych na kierunku kulturoznawstwo zostały utworzone w roku akademickim 2008/2009 jako odpowiedź na specyficzne potrzeby absolwentów studiów magisterskich rozmaitych kierunków humanistycznych. Zaproponowana formuła studiów niestacjonarnych III stopnia spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, że w następnym roku poszerzono ofertę dydaktyczną uczelni o dodatkowy kierunek studiów doktoranckich – socjologię. Wróćmy do wspomnianych oczekiwań absolwentów i spróbujmy je dookreślić. W ocenie twórców programu niezbędne stało się stworzenie takiej ścieżki dalszego rozwoju, która łączyłaby możliwość aktywnego uczestnictwa w rynku pracy oraz kontynuowania nauki na studiach III stopnia. Dlatego też przedstawiane studia sprzyjają nie tylko rozwijaniu umiejętności prowadzenia badań naukowych i poszerzeniu zaplecza intelektualnego doktoranta, ale również umożliwiają zdobycie szeregu umiejętności praktycznych, przydatnych na wielu płaszczyznach działalności zawodowej. Taka formuła studiów została opracowana z myślą zarówno o osobach planujących karierę akademicką, jak i o tych, które doktorat traktują jako szansę rozwoju osobistego i element wspierający karierę zawodową. Podstawą stwarzającą realną możliwość takiego połączenia jest niestacjonarny tryb studiów. Dzięki temu, że zjazdy odbywają się raz w miesiącu, w weekend, program można realizować w sposób indywidualny, dopasowany do istniejących już obciążeń i powziętych przez doktoranta zobowiązań. Należy też zauważyć, że nie tylko godziny zajęć dydaktycznych, ale również terminy i godziny dyżurów pracowników naukowych oraz pory pracy obsługujących doktorantów jednostek administracyjnych uczelni dostosowane są do planu zjazdów uczestników ISD. Wydaje się to warte podkreślenia szczególnie w perspektywie doświadczeń wielu studentów rozmaitych kierunków o charakterze wieczorowym lub zaocznym, którzy, choć zajęcia dydaktyczne odbywali w godzinach umożliwiających pełnoetatową pracę, spotykali się z problemami przy rozwiązywaniu pozostałych spraw studenckich. Wydaje się, że szeroko rozumiana elastyczność formuły ISD na SWPS wymaga, aby stworzyć doktorantom rozmaite możliwości finansowania studiów, dlatego funkcjonuje 89 rozbudowany system stypendialny, w skład którego wchodzą stypendia: dydaktyczne, za wyniki w nauce, konferencyjne oraz rektora. Zauważyć należy, że taki program ISD SWPS, uwzględniający wnioski pochodzące między innymi z tzw. praktyki studenckiej, jest połączeniem obserwacji płynących z wieloletniego doświadczenia akademickiej kadry naukowej oraz inspiracji zaczerpniętych od młodych badaczy. Omawiając kolejne założenia programu, jak również przedstawiając konkretne rozwiązania zastosowane na wybranych kierunkach, przedstawimy takie jego elementy, które w naszej ocenie służą dostosowaniu formuły studiów do wymagań rynku pracy. Podstawowym założeniem programu umożliwiającym rzeczywiste połączenie pracy zawodowej i rozwoju naukowego jest zindywidualizowanie studiów doktoranckich. W przeciwnym wypadku trudno byłoby mówić o realnej możliwości takiej syntezy. Niewątpliwie służy temu oparcie procesu przygotowania rozprawy doktorskiej na specyficznej relacji między doktorantem a promotorem, którą nazwać można relacją mistrz – uczeń. Już w procesie rekrutacji ważnym elementem są spotkania z promotorami – trwające kilka miesięcy, w trakcie których kandydat poszukuje takiego prowadzącego, który najpełniej odpowiada jego zainteresowaniom badawczym oraz osobowości. Z kolei ewentualny promotor ocenia projekt doktoratu pod kątem merytorycznym i wstępnie opiniuje go komisji egzaminacyjnej. Doktoranci od samego początku pracują pod czujnym okiem swojego opiekuna, a program zajęć gwarantuje systematyczne i bliskie kontakty naukowe ze znamienitymi polskimi kulturoznawcami, socjologami i reprezentantami dyscyplin pokrewnych. Możliwość swobodnego kontaktu z wykładowcami, a szczególnie z promotorem – podczas zajęć w grupie oraz spotkań indywidualnych – jest sprawą kluczową, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę to, że kadra dydaktyczna SWPS to akademicy z całej Polski, związani z rozmaitymi ośrodkami naukowymi. Zapoznaniu doktorantów z wielością strategii metodologicznych oraz praktyk badawczych służą przede wszystkim seminaria promotorskie oraz seminaria doktorskie poszczególnych katedr (dla kulturoznawstwa: seminarium Katedry Antropologii, seminarium Katedry Komunikowania i Mediów oraz seminarium Katedry Estetyki i Kultury Artystycznej), każdorazowo profilowane pod kątem zainteresowań danej grupy doktorantów. Celem tych zajęć jest nie tylko stworzenie szerokiej perspektywy intelektualnej młodych naukowców, ale przede wszystkim umożliwienie doktorantowi sprecyzowanie własnej ścieżki metodologicznej (znaczące w tym kontekście są seminaria promotorskie dla doktorantów socjologii: „Moja socjologia” – zajęcia dla pierwszego roku oraz „Moje społeczeństwo” – zajęcia dla drugiego roku). Współpraca z promotorem realizowana jest również przez zindywidualizowaną pracę nad rozprawą doktorską, odbycie własnej praktyki naukowej oraz udział w badaniach i projektach naukowych prowadzonych pod jego kierunkiem, szczególnie takich, które korespondują z wyzwaniami pojawiającymi się na ścieżce kariery zawodowej. 90 Niewątpliwie fundamentalnym założeniem programowym studiów doktoranckich w SWPS jest wpisana w ich nazwę interdyscyplinarność. W przypadku omawianych dyscyplin pojmowana jest ona jako swoista konieczność. Panującym dziś modelem myślenia o człowieku, kulturze i sztuce jest wychodzenie poza podziały poszczególnych dyscyplin humanistyki, a więc budowanie opisu badanej rzeczywistości z uwzględnieniem różnorakich punktów widzenia. Ta szeroka perspektywa programowa pozwala na spotkanie się różnych osób o znacząco odmiennych zainteresowaniach naukowych oraz umożliwia swobodny przepływ informacji między wieloma dziedzinami. Przy takim ujęciu samego pojęcia interdyscyplinarności można wskazać rozmaite płaszczyzny, na których jest ona realizowana w praktyce studiów doktoranckich. Interdyscyplinarność przekłada się na wielokompetencyjność doktoranta, jakiego kształci SWPS oraz na umiejętność korzystania z różnych dziedzin wiedzy – na co położono w planie studiów duży nacisk. W programach można znaleźć wykłady, które łączą rozmaite dyscypliny, szczególnie kulturoznawstwo, socjologię i psychologię (np. „Kultura i psychologia”). Ponadto koncepcja wielu zajęć wykracza poza tradycyjnie pojmowane podziały. Doktoranci uczestniczą np. w zajęciach „Zróżnicowanie współczesnego świata”, które nie mieszczą się właściwie w żadnej ze znanych formuł przedmiotowych, a samo zagadnienie określone w temacie można uznać za żywotny problem całej humanistyki. Założenie interdyscyplinarności studiów realizowane jest również przez wykłady z cyklu „Wyzwania humanistyki XXI wieku” przeznaczone dla wszystkich doktorantów i prowadzone przez wybitne postacie ze świata nauki i kultury, na których podejmowane są zagadnienia z zakresu szeroko rozumianej humanistyki. Również w perspektywie realizowania założenia o interdyscyplinarności spojrzeć można na „Wykłady gości”, czyli zajęcia prowadzone przez naukowców z innych ośrodków badawczych, którzy prezentują specjalistyczne zagadnienia z zakresu kulturoznawstwa i socjologii we własnej, właściwej sobie perspektywie. I wreszcie przybliżenie interdyscyplinarności jako żywotnego problemu humanistyki, który wymaga namysłu i pracy badawczej, a nie mieści się w żadnej znanej dotychczas autonomicznej dyscyplinie, służą m.in. zajęcia z cyklu „Formuły interdyscyplinarności”. Poświęciliśmy temu zagadnieniu nieco więcej miejsca, gdyż interdyscyplinarność jest podstawą formuły studiów doktoranckich na SWPS, a umiejętność myślenia w sposób interdyscyplinarny konieczną właściwością takiego absolwenta, który ma szansę odnieść sukces na rynku pracy. Ostatnią część wystąpienia przeznaczymy na prezentację wybranych przedmiotów, które realizowane są w trakcie studiów doktoranckich na kulturoznawstwie i socjologii – bezpośrednio związanych z pracą zawodową doktorantów. Wśród zajęć z zakresu kulturoznawstwa wymienić należy przedmiot „Finansowanie kultury”, który swoim programem obejmuje zagadnienia związane z pozyskiwaniem środków finansowych na inicjatywy kulturalne w dobie gospodarki rynkowej. W środowisku kulturoznawczym, którego gross pracuje w charakterze animatorów 91 kultury, zajęcia, na których pod okiem doświadczonego praktyka doktoranci tworzą własne projekty dotyczące rozmaitych działań o charakterze kulturalnym i badań nad różnymi sferami kultury oraz zapoznają się z możliwymi drogami pozyskiwania na nie funduszy, wydają się nieodzowne. Wiedza i umiejętności nabyte w trakcie zajęć są bez wątpienia wykorzystywane przez doktorantów w pracy zawodowej. Spośród zajęć proponowanych przez Katedrę Komunikowania i Mediów na uwagę niewątpliwie zasługują „Wyzwania nowych mediów”. Przedmiot ten zapoznaje medioznawców i dziennikarzy praktyków z zagadnieniami związanymi z niespotykanym dotąd rozwojem technik medialnych. Z kolei na socjologii zwraca uwagę rozbudowany blok zajęć o charakterze metodologicznym (warsztaty metodologiczne, analizy socjologiczne i in.), który pozwala na zapoznanie doktorantów socjologii z szerokim wachlarzem technik analitycznych, wykorzystywanych w badaniach społeczeństwa – zarówno tych o charakterze stricte naukowym, jak i prowadzonych na potrzeby innych ośrodków, w których absolwenci studiów socjologicznych znajdują zatrudnienie. Marek Szlachta Politechnika Krakowska Studia doktoranckie – szanse i zagrożenia na rynku pracy Stopień doktora w Polsce jest z pewnością wyróżnieniem i co do tego nikt nie ma wątpliwości. Niestety stopień magistra uzyskiwany po ukończeniu studiów II stopnia stopniowo ulega dewaluacji ze względu na swoją powszechność i coraz niższy poziom umiejętność absolwenta. Jak pisze Monika Domańska: Stopień doktora, niegdyś rzadkość, teraz jest w zasięgu ręki coraz większej liczby młodych ludzi podejmujących studia III stopnia. Po co więc młodzi ludzie podejmują trud nauki na studiach doktoranckich? Czy warto sięgać po ten stopień? Czy warto poświęcić czas i inwestować pieniądze, dla tego pięknego rulonu czerpanego papieru i poważnie brzmiącej wizytówki? Pytając o wartość zwykle rozumie się przez to bezpośrednie efekty ekonomiczne, wartość na rynku pracy. W Stanach Zjednoczonych prowadzone są badania nad ekonomiką kształcenia (U. S. Bureau of Labor Statistics). Każdy kolejny stopień naukowy (Bachelor, Master, Doctor) zwiększa przyszłe pobory o kilkanaście procent. Stosunkowo łatwo można tam podjąć decyzje w oparciu o przesłanki ekonomiczne i przeliczyć czy opłaca się inwestować kilka dodatkowych lat w naukę. W Polsce nie prowadzi się tego typu badań, ale wnioski można wysnuć z szerszego spojrzenia na rynek pracy. Wielokrotnie doktoranci zadają sobie pytanie, czy warto było? Takie pytanie często pozostaje bez odpowiedzi. Przecież należy albo umieć połączyć pracę zawodową ze studiami doktoranckimi, albo zrezygnować z pracy i próbować utrzymać się ze stypendium doktoranckiego i innych stypendiów oferowanych doktorantom. Jak sytuacja się ma na Politechnice Krakowskiej, która w rankingu Newsweeka przeprowadzonej wśród pracodawców zajęła pierwsze miejsce? Analiza szans rozwoju w świecie biznesu dla osób kończących studia III stopnia na PK daje różne odpowiedzi. Jednym z podstawowych problemów, z jakim muszą się zmierzyć doktoranci, jest problem materialny – utrzymanie się doktoranta. Stypendium doktoranckie wynoszące 1150 zł tylko połowicznie jest w stanie zaspokoić podstawowe potrzeby uczestników studiów III stopnia. Dla najlepszych z nich uzupełnieniem stypendium doktoranckiego jest stypendium naukowe w wysokości 200–400 zł, które, po pierwsze, jest przeznaczone tylko dla części studentów, a po drugie pozwala jedynie uzupełnić budżet doktoranta. Światełkiem w tunelu stają się stypendia fundowane ze środków Unii Europejskiej. Pierwszym typem stypendiów są środki przyznawane jednorazowo, takie jak Małopolskie Stypendium Doktoranckie. Ta forma wsparcia M. Domańska, Czy doktorat otwiera drzwi do rynku pracy?, „Perspektywy” 2010, http://www.perspektywy. pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2787&Itemid=742 [dostęp: 20.06.2010]. 93 większą kwotą może pomóc w szczególności w zasileniu budżetu przeznaczanego na badania. Najlepszą formą pomocy wydają się jednak stypendia przyznawane na dłuższy okres np. trzyletni. Połączenie funduszy na badania z zapewnieniem doktorantowi bytu materialnego daje możliwość spokojnego realizowania się w pracy badawczej, jak to ma miejsce np. w programie Doctus. Drugą ścieżką studiowania jest uczęszczanie na studia doktoranckie w połączeniu z pracą zawodową. Ta forma zdobywania wiedzy i rozwijania się jest niezmiernie trudna i wymaga dużego samozaparcia oraz umiejętności zarządzania czasem. Kolejnym problemem, z którym borykają się doktoranci PK, jest kwestia zdobycia funduszy na same badania. Niestety środki z budżetu państwa w formie DS i BW nie dają możliwości całkowitego rozwinięcia skrzydeł. Dostęp do grantów promotorskich lub innych źródeł finansowania jest w dużej mierze zależny od uporu doktoranta, jak i od pomocy ze strony opiekuna naukowego. Inną ścieżką, która może być wybrana przez doktoranta, jest podjęcie własnej działalności gospodarczej. Na PK ogromnego wsparcia w takim działaniu może udzielać Centrum Transferu Technologii PK, które w swoim zakresie może pomóc w zdobyciu funduszy na rozwinięcie własnej działalności gospodarczej, jak i przez Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości. Jest to droga bardzo trudna, ale w przypadku udanego połączenia swoich badań z własnym biznesem można liczyć na duży sukces. Podsumowując, należy stwierdzić, że chęć pracy na rzecz rozwoju gospodarki i zdobywania wiedzy może, ale nie musi uderzać w sytuację materialną doktoranta. Musi on przede wszystkim zapewnić sobie utrzymanie oraz godzić zarobkowanie z pracą naukową, zatem jak i kiedy ma walczyć o swoje miejsce na rynku pracy? Jednakże zdobycie dodatkowej wiedzy może go postawić w dobrej sytuacji, jeżeli uda się tylko połączyć badania naukowe z pracą zawodową. Studia doktoranckie można by porównać do członkostwa w elitarnym klubie. Część osób zadowala się korzyściami płynącymi z samych studiów i z tego członkostwa. Jednak: Są i tacy, którzy członkostwo w klubie wykorzystują też do innych celów – do rozwoju kariery i do zarabiania pieniędzy w oparciu o możliwości, kontakty, umiejętności. Trzeba być świadomym tego, że inwestycja w doktorat to inwestycja w przyszłość. Ibidem. Paweł Sznigir Uniwersytet Szczeciński Studia doktoranckie na kierunkach przyrodniczych a szanse współpracy z obszarami gospodarki Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie, czy uczestnicy studiów doktoranckich na kierunkach przyrodniczych, zwłaszcza z zakresu biotechnologii i biologii, będą mieli szanse na współpracę z przemysłem, nie tylko w trakcie realizacji studiów, ale również po ich ukończeniu. Czy są oni potrzebni w przemyśle biotechnologicznym w Polsce, w której ta gałąź gospodarki dopiero się rozwija, i wciąż brakuje silnych ośrodków naukowych oraz firm biotechnologicznych? Dużo zależy od kierunku studiów – absolwenci biotechnologii mają dużo większe szanse na współpracę z przemysłem niż absolwenci biologii. Biotechnologia jest aktualnie prężnie rozwijającą się gałęzią przemysłu na świecie, a jej udział w światowych obrotach finansowych staje się coraz większy. Dla postępu w tej dziedzinie ważne jest zarówno usprawnianie starszych technologii, jak i wprowadzanie nowych, pionierskich rozwiązań. Inwestycje w biotechnologię są również coraz wyższe ze względu na zapotrzebowanie oraz, jak wcześniej wspomniano, na stały rozwój oraz zainteresowanie tą dziedziną. Z kolei typowy uczestnik studiów doktoranckich w zakresie biologii nie ma tak dużych szans na współpracę z obszarami gospodarki. Należałoby zapytać dlaczego, co jest temu winne, czy program studiów, czy tematyka badawcza. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Co może dać większą szansę na współpracę z różnymi obszarami gospodarki? Wydawać by się mogło, że przygotowanie dobrego programu studiów i jego realizacja ma duże znaczenie. Program powinien zawierać zagadnienia dotyczące najważniejszych problemów naukowych, przygotowywać doktoranta do pracy z najnowszym sprzętem badawczym wykorzystywanym na świecie, jak i również zapoznać z technikami laboratoryjnymi oraz oprogramowaniem pomagającym wyjaśnić wiele aspektów badań. Istnieje jednak pewna niedogodność programowa, a mianowicie zainteresowania naukowe uczestników studiów. Większość doktorantów uczestniczy w studiach III stopnia ze względu na zainteresowania, które są bardzo zawężone, a więc trudno jest przygotować program dla grupy, jeżeli ma się do czynienia z przedstawicielami wielu dziedzin. W odwrotnej sytuacji łatwiej by było przygotować program studiów w oparciu o współpracę z przemysłem. Wtedy można by położyć szczególny nacisk na nurtujące problemy badawcze związane z danym kierunkiem. W przypadku prowadzenia studiów doktoranckich, których program jest bardzo ogólny, jest dużo trudniej o współpracę z gospodarką. Tylko nieliczna część dokto95 rantów, wykonująca dość specjalistyczne prace badawcze ma szanse na podjęcie takiej współpracy. Wśród doświadczonych pracowników nauki krążą dwa przekonania o wykonywaniu pracy naukowej. Zgodnie z pierwszym należy prowadzić badania właśnie w oparciu o potrzeby gospodarcze i wykorzystywać wyniki swojej pracy w przemyśle. Drugie przekonanie jest takie, że wiedza wynikająca z badań powinna uzupełnić braki w literaturze, czyli wykorzystanie takich prac badawczych w praktyce jest bardzo małe. W takiej sytuacji idąc na studia III stopnia doktorant musi zdecydować, jaką pracę będzie realizował. Duże ograniczenie wykonywania prac badawczych jest też spowodowane przez niewystarczające finansowanie. Doktorant ma szanse na zdobycie funduszy, gdyż może starać się o grant własny bądź grant promotorski (w przypadku, gdy ma otwarty przewód doktorski) lub o różne stypendia z innych źródeł. W województwie zachodniopomorskim jedną z takich okazji jest konkurs Wojewódzkiego Urzędu Pracy „Inwestycja w wiedzę motorem rozwoju innowacyjności w regionie”. Projekt WUP w Szczecinie jest realizowany w ramach Poddziałania 8.2.2 Regionalne Strategie Innowacji PO KL 2007–2013. W jego ramach każdy doktorant lub asystent z otwartym przewodem doktorskim wykonujący swoją pracę doktorską na terenie województwa zachodniopomorskiego może starać się o stypendium. Zazwyczaj stypendystami zostają doktoranci z różnych dziedzin, wśród których jest też szansa dla biologów czy biotechnologów. Ważne jest, by projekt służył rozwojowi gospodarczemu w województwie, wprowadzał innowacyjne rozwiązania w różnych gałęziach przemysłu. Taki projekt daje niebywałą szansę na realizację własnych pomysłów służących rozwojowi nauki. W Polsce jest dużo programów z ofertami stypendialnymi przeznaczanymi na badania, ale kierowane są one do doktorantów prowadzących badania w zakresie biotechnologii, dużo rzadziej przeznaczane są dla biologów. Zagrożeniem dla studiów doktoranckich może być to, że poświęcając się wzmocnieniu współpracy z gospodarką zrezygnujemy z badań służących rozwojowi nauki. Wtedy nie będą już finansowane prace typowo terenowe, które dotyczą np. składu florystycznego danego regionu, czyli te prace, których wyników nie można bezpośrednio wykorzystać w różnych obszarach gospodarki. Takie prace ze względów naukowych są również bardzo ważne i nie wolno ich porzucić. To jest tak, jakby nagle zaprzestać prowadzenia badań paleobiologicznych lub archeologicznych, dlatego że nie wnoszą one nowych rozwiązań technologicznych i nie służą rozwojowi regionu, bo nie da się ich wdrożyć do gospodarki. Nie ma jednego prostego przepisu na prowadzenie studiów doktoranckich z nauk przyrodniczych. Tam gdzie uczelnia prowadzi bliską współpracę z przemysłem jest szansa na stworzenie odpowiedniego programu studiów III stopnia i realizację prac badawczych w określonym zakresie. Natomiast w przypadku, gdy brak takiej współpracy, program studiów powinien mieć charakter bardziej ogólny. Nie wyklucza to jednak możliwości prowadzenia badań naukowych w oparciu o współpracę 96 z przemysłem. Ma ona wówczas znacznie zawężony charakter, jednakże nadal może służyć rozwojowi technologicznemu. Zarówno doktoranci, jak i osoby odpowiedzialne za prowadzenie studiów doktoranckich powinni starać się szukać okazji do nawiązywania współpracy z różnymi obszarami gospodarki, co powinno przynieść wymierne korzyści. Diana Rowicka, Joanna Smogorzewska Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie Studia doktoranckie na Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie – perspektywy rozwoju Akademia Pedagogiki Specjalnej jest najstarszą uczelnią pedagogiczną w Polsce – istnieje od 1922 roku. Jej założycielką była Maria Grzegorzewska, obecna patronka akademii. Początkowo uczelnia istniała pod nazwą Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej, po czym w latach 70. została przekształcona w Wyższą Szkołę Pedagogiki Specjalnej. W 2000 roku otrzymała nazwę Akademii Pedagogiki Specjalnej. W chwili obecnej uczelnia kształci studentów na dwóch wydziałach – Nauk Pedagogicznych oraz Stosowanych Nauk Społecznych, prowadząc studia dzienne i zaoczne na kierunkach: pedagogika, pedagogika specjalna, psychologia, socjologia, edukacja artystyczna i praca socjalna. Od roku akademickiego 2009/2010 uczelnia prowadzi stacjonarne studia doktoranckie w zakresie pedagogiki, na których studiuje obecnie 28 osób na drugim i 30 osób na pierwszym roku Studia doktoranckie na Akademii Pedagogiki Specjalnej trwają cztery lata i są bezpłatne. Zajęcia, w których doktorant ma obowiązek uczestniczyć, podzielono na cztery moduły: moduł specjalizacyjny (w którym zawiera się samodzielna praca naukowa oraz – począwszy od drugiego roku studiów – seminarium doktoranckie), moduł metodologiczny (przez dwa pierwsze lata odbywają się zajęcia metodologiczne, psychometryczne, przedmioty dotyczące badań ilościowych i jakościowych), moduł akademicki (wykłady o tematyce do wyboru przez doktoranta zgodnie z zainteresowaniami oraz konwersatorium w języku obcym przez wszystkie lata studiów) i moduł praktyk zawodowych (począwszy od drugiego roku studiów doktorant ma obowiązek prowadzić – ewentualnie hospitować – maksimum 60 godzin zajęć dydaktycznych w roku akademickim). Zajęcia dla doktorantów odbywają się raz w tygodniu (dwa lub trzy zajęcia po półtorej godziny). Oprócz tego doktorant powinien regularnie spotykać się ze swoim opiekunem naukowym (którego wybiera do połowy pierwszego roku studiów) i informować go o postępach w pracy. Zastanawiając się nad rolą, jaką dla rozwoju społeczeństwa mogą pełnić studia doktoranckie, zadałyśmy sobie pytanie, jakie mogą być motywy ludzi do podjęcia się pisania doktoratu w dziedzinie pedagogiki, która jest dyscypliną w głównej mierze praktyczną. Zagadnienie to wydaje się ciekawe z tego względu, że wyższe wykształcenie pedagogiczne (posiadanie doktoratu) nie przekłada się bezpośrednio, a raczej 99 pośrednio, na szybki rozwój gospodarki. Kształcenie dzieci i młodzieży jest działaniem długofalowym, którego efekty widoczne są dopiero po wielu latach inwestowania. Polska, która wciąż rozwija się by dogonić państwa Europy Zachodniej, zdaje się nie zawsze dostrzegać związek pomiędzy nakładami przeznaczanymi na edukację, poziomem kształcenia a stopniem rozwoju państwa. Poza tym, fałszywym byłoby stwierdzenie, że pedagodzy posiadający doktorat mają lepsze umiejętności pracy z młodym człowiekiem. Często jest tak, że osoby pracujące na uczelni nie mają kontaktu z dziećmi i młodzieżą, a ich wiedza na temat rzeczywistego funkcjonowania szkoły jest niska. Wydaje się jednak, mimo powyższych uwag, że praca nad doktoratem z pedagogiki nie jest pozbawiona sensu. Na rzecz tej tezy można przytoczyć kilka argumentów. Po pierwsze, dla osób mających aspiracje żeby pracować naukowo, studia doktoranckie są jedyną drogą do tego prowadzącą. Uczelnie coraz mniej chętnie zatrudniają osoby z tytułem magistra, słusznie sądząc, że lepszą będzie inwestycja w pracownika posiadającego tytuł naukowy. Po drugie, studia doktoranckie i praca nad doktoratem są formą samorozwoju i samorealizacji. Wyniki analizy ankiety słuchaczy pierwszego roku studiów doktoranckich na APS (przeprowadzonej w roku akademickim 2009/2010) na temat wyboru takich, a nie innych studiów, jako główny motyw wskazują właśnie samorozwój (88%). 28% osób na drugim miejscu wskazało także karierę naukową, a tylko 16% z nich uważa (co raczej nie świadczy dobrze o stanie polskiej oświaty), że może się to w jakikolwiek sposób przełożyć na poprawienie sytuacji w pracy – niektórzy zaznaczyli wręcz, że napisanie doktoratu wywołuje w nich pewne obawy co do zatrudnienia, ze względu m.in. na opór przełożonych (26%). Myli się jednak ten, kto uważa, że wspomniany rozwój umożliwia sam program studiów. Jest to wniosek błędny. Zajęcia prowadzone dla doktorantów są jedynie dodatkiem do właściwych studiów. Oczywiście, zajęcia te powinny być na jak najwyższym poziomie, nierzadko jednak, z różnych względów, tak nie jest. Uważamy, że studia doktoranckie powinny polegać głównie na samodzielnej pracy, studiowaniu literatury i dochodzeniu do własnych konkluzji i rozwiązań. Okres studiów doktoranckich to czas indywidualnego rozwoju i tylko od jednostki zależy, jak bardzo znaczący będzie jej progres. Prawdopodobnie osoby podejmujące studia doktoranckie są w stanie więcej się nauczyć i dowiedzieć przez okres studiów, niż osoby, które rozpoczęły pracę na uczelni zaraz po ukończeniu studiów magisterskich. Po trzecie, wydaje się, że badania pedagogiczne, prowadzone także w ramach prac doktorskich, są ważnym elementem rozwoju edukacji. W Polsce niestety widoczne jest bardzo niewielkie przełożenie teorii na praktykę pedagogiczną. W ramach pracy na uczelni prowadzone są badania nad efektywnością metod nauczania, integracją, znaczeniem rozwoju kreatywności u dzieci i nad innymi zagadnieniami pedagogicznymi, ale praktycy pracujący na co dzień z dziećmi niekoniecznie wyciągają z nich wnioski dla własnej pracy pedagogicznej. 100 W tym roku na studia doktoranckie na APS przyjętych zostało dużo osób, które pracują z dziećmi od wielu lat. Być może takie osoby i ich zaangażowanie zarówno w pracę praktyczną, jak i teoretyczną zmniejszą przepaść pomiędzy polską szkołą a uczelnią. Może będą oni przykładem dla innych na to, w jaki sposób łączyć te dwie skrajne, wydawałoby się, dziedziny. Może przyczynią się do tego, że praktycy chętniej sięgną do literatury naukowej i skonfrontują swoje metody dydaktyczne z teorią wypracowaną na uczelniach. Wyrobienie nawyku sięgania po nowe rozwiązania i metody pracy, do których podstawę może dać szerszy, zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym, zakres badań wypracowany właśnie na studiach doktoranckich, powinno stać się jednym z głównych celów samego pisania doktoratu. Dobrze byłoby także, gdyby osoby wybierające takie studia miały praktyczną możliwość przekazywania i sprawdzania na bieżąco swojej wiedzy. Wydaje nam się, że jak na razie taka możliwość istnieje. Studia zostały tak skonstruowane, by nie ograniczać pracy zawodowej ich uczestników. Warto także zaznaczyć, że niektórzy ze słuchaczy studiów pracują w jednostkach mających duży wpływ na kształtowanie rozwoju polskiej edukacji, a im większa świadomość na poziomie wyższych szczebli, tym większa szansa na trafione reformy, a w niektórych przypadkach właśnie ich brak. Oby tak się stało. Weronika Jóźwiak Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu Studia doktoranckie na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu – doświadczenie, praktyka, przyszłość Trwające wciąż dyskusje nad modelem funkcjonowania studiów doktoranckich przybliżają problemy edukacji na tym etapie. Zmniejszająca się liczba doktorantów, ich nieuregulowany status (pracownik czy jednak student?), a wreszcie niejednorodny program kształcenia i jego jakość – to kwestie pozostające nadal bez jednoznacznego rozwiązania. Należy zadać sobie pytanie, czy dziś uzyskanie doktoratu jest celem bardziej edukacyjnym czy naukowym? Ilu wykształconych doktorantów chciałoby podjąć, zgodnie z wcześniejszymi zamierzeniami, pracę na uczelni, a ilu rzeczywiście rozwija swoją karierę w taki sposób? Ten wyraźny dysonans sugeruje, że trzeba zastanowić się głębiej nad zmianą modelu tradycyjnego, w którym doktorant przygotowany jest tylko do pracy naukowej, gdyż jak wynika z przeprowadzonych badań, rynek tylko w małym stopniu jest zainteresowany zatrudnieniem doktorów. Wobec tych zagadnień rodzi się pytanie – co można zrobić, by kończąc studia doktoranckie być dobrze przygotowanym nie tylko do pracy badawczej i naukowej, ale również do wejścia na rynek? UP w Poznaniu w swych działaniach nie pomija tej kwestii. UP prowadzi studia doktoranckie w systemie stacjonarnym i niestacjonarnym na siedmiu wydziałach: Rolnictwa i Bioinżynierii, Leśnym, Hodowli i Biologii Zwierząt, Technologii Drewna, Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu, Nauk o Żywności i Żywieniu oraz Melioracji i Inżynierii Środowiska. W ten sposób uniwersytet realizuje jedną ze swoich misji – kształcenie kadry naukowej przygotowanej na wyzwania współczesnej gospodarki. Uczelnia ma silny fundament, by tej misji sprostać, bowiem od początku swego istnienia, a zatem już z ponad 90-letnim doświadczeniem przygotowuje do pracy w gospodarce narodowej specjalistów z różnych dziedzin, ważnych z punktu widzenia rozwoju naszego regionu – rolników, ogrodników, leśników, zootechników czy technologów żywności. Współpraca z Lasami Państwowymi, licznymi firmami gospodarki żywnościowej i fabrykami mebli owocuje również współpracą na arenie międzynarodowej, co jest istotną domeną uczelni. UP bierze również udział w przedsięwzięciu mającym na celu rozwinięcie współpracy z przedsiębiorcami w zakresie wykonywania usług analitycznych, pomiarowych i badawczych, proponując też możliwość wykorzystania wyników własnych prac w postaci gotowych już rozwiązań. Wielkopolska Platforma Innowacyjna (WPI) dysponuje szerokim spektrum usług, z których znaczna część to oferty UP, m.in. w takich dziedzinach jak: przetwórstwo rolno-spożywcze, elektronika, rolnictwo, technologie przemysłowe i materiałowe. Przeglądając systematycznie oferty WPI można zauważyć zarówno zwiększającą się 103 liczbę, jak i zakres proponowanych usług, natomiast licznik odwiedzin strony wciąż jest niski, co sugeruje słabe zainteresowanie przedsiębiorców tego typu działalnością, a przecież powiązanie w ten sposób sfery badawczo-rozwojowej z gospodarką to promocja nie tylko dla uczelni. Ponadto na UP działa pięć centrów doskonałości na rzecz rozwoju gospodarki, prowadzących badania podstawowe i stosowane, a także działalność edukacyjną, usługową oraz szkoleniową. Należą do nich: Centrum Doskonałości „Biotechnologia Żywności”, Centrum Kształcenia Przedsiębiorców Leśnych, Centrum Odnawialnych Źródeł Energii, Centrum Transferu Innowacji i Technologii dla Meblarstwa oraz Edukacja dla Zrównoważonego Rozwoju. Widać więc, że UP prowadzi szeroko pojętą współpracę z gospodarką, dając m.in. wiele możliwości i pomysłów na komercjalizację zdobytej na uczelni wiedzy. Dużym zainteresowaniem wśród doktorantów cieszył się projekt realizowany w ramach Poddziałania 8.2.1 „Wsparcie dla współpracy sfery nauki i przedsiębiorstw” Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego – „Komercjalizacja badań naukowych kluczem konkurencyjności woj. wielkopolskiego – szkolenia z zakresu zakładania i prowadzenia firm typu spin out i spin off”. Sama uczelnia również co pewien czas organizuje szkolenia „Stwórz swój biznes”, do udziału w których chętnych z roku na rok przybywa. Powodzenie tego typu przedsięwzięć wskazuje na duże zainteresowanie doktorantów aktualną sytuacją w gospodarce. Należałoby się zastanowić, czy w samym programie studiów doktoranckich nie brakuje pomysłu na zaprezentowanie doktorantowi czytelnej drogi do rynku pracy? I to nie tylko przez zdobywaną wiedzę merytoryczną w wybranej dziedzinie, ale również w zakresie bankowości, biznesu, przedsiębiorczości oraz umiejętności kierowania firmą, a więc kompetencji społecznych, negocjacyjnych, zdolności autoprezentacji czy kreatywności. Na zakończenie chcę podkreślić, że doktoranci powinni mieć świadomość, iż uczelnie stwarzają możliwości rozwijania aktywności społecznej, włączając nas w życie uczelni i pozwalając na współudział w decydowaniu o jej przyszłości. Zatem działajmy, w myśl Eurypidesa – „Sukces jest wynikiem właściwej decyzji”. W naszym wypadku – niejednej decyzji. Konrad Olesiewicz Akademia Leona Koźmińskiego Podsumowanie Po ponad 20 latach transformacji ustrojowej oraz wolnorynkowego rozwoju ekonomicznego, w polskiej gospodarce wiedza staje się coraz cenniejszym i coraz bardziej poszukiwanym zasobem, będącym źródłem innowacji koniecznych do skutecznej konkurencji na zglobalizowanym rynku. Symptomatyczna dla zachodzących przemian była tematyka trzeciej konferencji z cyklu „Model funkcjonowania studiów doktoranckich” pt. „Doktoranci a obszary gospodarcze – szanse i zagrożenia współpracy”. Wybór tej tematyki nie był przypadkowy i oprócz podjęcia nadal aktualnej debaty na temat różnych skutków wprowadzenia systemu bolońskiego oraz roli doktoranta w środowisku akademickim, dodatkowo zwrócono uwagę na kwestie sprzężenia badań naukowych z potrzebami przemysłu oraz możliwości transferu wiedzy i technologii. Wprowadzenie studiów III stopnia w naturalny sposób pociągnęło za sobą zwiększenie liczby doktorantów, czego należało się spodziewać w kraju o wysokim stopniu skolaryzacji (sięgającym nawet 50%) jakim jest Polska. Wraz z „umasowieniem” studiów doktoranckich pojawił się szereg pytań na temat perspektyw i roli przyszłych doktorów w budowaniu społeczeństwa opartego na wiedzy. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez prof. Andrzeja Kraśniewskiego, w Niemczech, gdzie liczba doktorantów sięga 100 000, tylko 14% z nich decyduje się na karierę akademicką, a najliczniejsza grupa rozważa rozpoczęcie własnej działalności lub pracę w sektorze prywatnym. Polsce daleko jeszcze do takiej liczby potencjalnych doktorów, gdyż jest ich u nas około 34 000, czyli o 2/3 mniej. Nie zmienia to tego, że po ukończonych studiach nie każdy z nich pragnie rozpocząć karierę akademicką, chociaż wydaje się, że póki co, jest to celem większości polskich doktorantów. Prognozy zdają się wskazywać na to, że na skutek postępu cywilizacyjnego, wynik ten będzie zmierzał w kierunku zrównania się z analogicznymi danymi, które pochodzą z krajów zachodnich. Czyni to debatę na temat przedsiębiorczości akademickiej oraz tego, czy na rynku pracy znajdzie się miejsce dla młodych doktorów, wyjątkowo aktualną. Liczni zaproszeni na konferencję goście zwracali uwagę na szeroki wachlarz różnych kwestii dotyczących – nie tylko finansowej – rzeczywistości doktorantów. Prof. Józef Lubacz pytał, ilu i w jakich dziedzinach potrzeba obecnie doktorów, czy tzw. doktoraty zawodowe są potrzebne i czym miałyby się różnić od przyznawanych obecnie. Dr inż. Andrzej Smirnow zwracał uwagę na konieczność przyjęcia narodowej strategii dla szkolnictwa wyższego, tak aby móc utrzymywać i polepszać jakość uczenia, zwłaszcza w kontekście popularyzacji studiów III stopnia, a jednocześnie łączyć gospodarkę z nauką. Kwestię jakości podjął również prof. Bogusław Smólski twierdząc, 105 że należy dać doktorantom realną szansę na rozwój kariery przez zagwarantowanie im finansowania od pierwszego dnia studiów, a w przypadku braku środków, liczba miejsc w danej placówce powinna zostać ograniczona. Sugerował także, że należałoby rozróżnić sposób kształcenia doktorów „dla przemysłu” oraz „dla akademii”, jednocześnie zastrzegając, że nie powinno się to odbyć kosztem obniżania poziomu badań. Bartłomiej Banaszak kładł nacisk na problemy zabezpieczeń socjalnych i odpłatności za studia oraz zasadności wprowadzenia punktacji ECTS na programach kształcenia ponadmagisterskiego. Prof. Zbigniew Marciniak także odnosił się do punktów ECTS sugerując jednak, że powinny one być wprowadzane z umiarem i wyłącznie pomocniczo, gdyż doktoranci muszą skupiać się nie na procesie, lecz na efekcie jakim jest ukończona dysertacja; powinni oni być kształceni przede wszystkim przez jak najszybsze wciągnięcie ich w proces badawczy. W ramach toczącej się dyskusji wyłoniło się kilka istotnych kwestii dotyczących finansowania badań doktorantów oraz ich współpracy z przemysłem. Pierwsza z nich dotyczyła powiązania pracy doktorskiej z jej zastosowaniem gospodarczym na jak najwcześniejszym etapie przygotowywania doktoratu. Kolejną była przedsiębiorczość akademicka, rozumiana w kontekście firm typu spin-off i spin-out, tworzonych np. w celu komercjalizacji wyników badań i wykorzystywania patentów. Rozważana była także kwestia, czy i w jaki sposób Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości są w stanie wspomóc młodych przedsiębiorców przez udostępnianie im infrastruktury oraz zagadnienie wspomagania w tworzeniu własnych firm. Ostatnim, aczkolwiek także bardzo ważkim, obszarem rozważań była konieczność wytwarzania i promowania postawy przedsiębiorczej u samych doktorantów, tak aby aktywizować ich do samodzielnych poszukiwań i podejmowania ukierunkowanych inicjatyw mających służyć czy to pozyskiwaniu finansowania np. w formie grantów czy prowadzeniu działalności z wykorzystaniem zdobytej w trakcie studiów wiedzy. Dr Ewa Kochańska ze Stowarzyszenia Doradców Gospodarczych Pro-Akademia przekonywała, że już na wczesnym etapie konceptualizacji prace doktorskie powinny podejmować problemy, których rozwiązaniem zainteresowany mógłby być biznes. Głównym wyzwaniem takiego modelu przygotowywania doktoratu jest zainicjowanie współpracy doktoranta z zainteresowanym podmiotem gospodarczym. Wątek ten powtarzał się w wielu wystąpieniach, których autorzy sugerowali, że w przypadku niektórych dyscyplin naukowych przyszłością będą badania realizowane przy stałej współpracy z przedsiębiorstwami. Z jednej strony mogą one zapewniać finansowanie badań oraz dostęp do wiedzy eksperckiej, a z drugiej strony mogą stać się pracodawcami dla młodych doktorów, którzy są już wdrożeni w specyfikę działalności danej organizacji. W trakcie trwania konferencji wskazywano na duże zróżnicowanie sposobów i możliwości współpracy z rynkiem oraz komercjalizacji badań ze względu na specyfikę uczelni technicznych oraz humanistycznych. Tym bardziej istotne wydały się kwestie poruszane przez prof. Jerzego Cieślika, który zwracał uwagę na wartość naucza- 106 nia przedsiębiorczości na studiach III stopnia; zarówno w kontekście uruchamiania własnego biznesu, jak i promowania przedsiębiorczego nastawienia, motywującego doktoranta do własnych poszukiwań źródeł finansowania oraz nawiązywania międzynarodowych kontaktów badawczych. Tego typu podejście do problematyki częściowo nawiązywało także do różnych potrzeb doktorantów reprezentujących odmienne dyscypliny naukowe, nie tylko ze względu na rozbieżności pomiędzy ogólnie pojętą humanistyką i naukami społecznymi a kierunkami technicznymi i ścisłymi, lecz także mając na uwadze kwestie badań bazowych w ramach wszystkich dziedzin, które nie mają natychmiastowego zastosowania w gospodarce. Tradycyjnie, oprócz wystąpień zaproszonych gości, znaczna część konferencji poświęcona była debacie przedstawicieli środowisk doktorantów, którzy omawiali konkretne kwestie i problemy z jakimi przyszło im się mierzyć. Interesujący wydawał się fakt, że pomimo stale zwiększającej się liczby uczestników studiów doktoranckich, liczba otwieranych przewodów doktorskich rokrocznie maleje. Część winy za ten stan rzeczy może ponosić rozbieżność, w kontekście wartości na rynku pracy, pomiędzy oczekiwaniami doktorantów a oferowanym programem studiów. Badania i obserwacje przeprowadzone przez samorządy doktorantów na własnych uczelniach sugerują, że praca naukowa nie jest głównym celem coraz większej liczby doktorantów. Z jednej strony wynika to z niewielkiej liczby etatów dostępnych na uczelniach, a z drugiej strony z bardziej rynkowego nastawienia samych uczestników, którzy decydują się przerwać studia nie widząc możliwości wykorzystania zdobywanych kwalifikacji w celach zarobkowych. Uwagę poświecono także kwestii patentów oraz umiejętności ich zgłaszania i komercjalizacji. Wielu uczestników wskazało na bardzo istotną rolę władz uczelni, a w szczególności promotorów, jaką często odgrywają oni w podejmowaniu decyzji odnośnie sprzedaży wyniku badań, w odróżnieniu od próby licencjonowania konkretnego rozwiązania i zachowania prawa własności intelektualnej. Podobny problem stanowiły zagadnienia związane z publikacją wyników badań, która z jednej strony jest istotnym motorem rozwoju i koniecznym do spełnienia wymogiem w celu uzyskania stopnia doktora, a z drugiej strony zbyt szczegółowe opisywanie i publikowanie w żaden sposób niezabezpieczonych wyników niejednokrotnie skutkowało wdrożeniem rozwiązania przez osoby trzecie. Tak jak i poprzednie, tak i to, trzecie już z kolei spotkanie przedstawicieli środowisk doktoranckich okazało się tyglem, w którym mieszało się wiele poglądów oraz punktów widzenia na szereg wyzwań, z jakimi ścierają się doktoranci. Ogólna dyskusja zaowocowała sformułowaniem wspólnych stanowisk, m.in. takich jak zasadność wprowadzenia na uczelniach regulaminów, procedur oraz szkoleń dotyczących własności intelektualnej. Kolejnym zagadnieniem było wzbudzenie większego zainteresowania oraz stymulacja kadr zarządzających szkołami wyższymi do bardziej aktywnego poszukiwania możliwości współpracy z przemysłem i tworzenia takich komórek, jak centra transferu wiedzy. W celu sprostania zmieniającym się potrzebom doktorantów 107 istotne także byłoby wzbogacenie programów studiów doktoranckich o przedmioty dostosowane do wymogów rynku, takie jak pozyskiwanie finansowania, specjalistyczne lektoraty z języka obcego oraz zajęcia z przedsiębiorczości innowacyjnej i uruchamiania własnego biznesu. Za istotną uznana także została konieczność zaangażowania doktorantów do współpracy międzynarodowej oraz promowanie uczestników studiów doktoranckich wśród pracodawców. Tegoroczna tematyka, jaką była współpraca z rynkiem, a można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że dotyczyła ona „perspektyw urynkowienia doktorantów”, odzwierciedla zmiany jakie zachodzą w gospodarce oraz w polskim szkolnictwie wyższym.