Genderowa rewolucja
Transkrypt
Genderowa rewolucja
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94224 2008-08-09 Genderowa rewolucja Coraz częściej pojawiają się w mediach treści próbujące przedstawiać różnorakie dewiacje jako alternatywne metody zaspokajania popędu, który kreowany jest na główny motor ludzkich zachowań. Zwłaszcza promocja zachowań homoseksualnych jest bardzo często widoczna. W ten sposób próbuje się zburzyć podstawy normalnie funkcjonującego społeczeństwa, zabierając ludziom szansę na szczęśliwe życie. * Losy dwóch lesbijek stały się głównym tematem, obszernie poruszonym w poniedziałkowym i środowym wydaniu brukowego dziennika "Fakt". Niemiecki Axel Springer w swoim tabloidzie 4 sierpnia krzyczy już z pierwszej strony: "Lesbijki wzięły ślub". Gazeta, czarując czytelników, zapewnia, że tego typu wydarzenia w Polsce jeszcze nie było, a wydrukowany materiał jest czymś wyjątkowym, gdyż dziennikarce "Faktu" udało się wziąć udział w tej "ceremonii", odbywającej się ponoć w tajemnicy w Warszawie w sobotę, 2 sierpnia br. Jednak to wydarzenie, de facto niemające nic wspólnego ze ślubem, jest już kolejną prowokacją środowisk homoseksualnych. Pierwszy tego typu happening miał miejsce w stolicy już 24 października 2004 r., kiedy to dwóch gejów ślubowało przed pastorem niezarejestrowanego Wolnego Kościoła Reformowanego. Członkiem tej grupy jest aktywista gejowski Szymon Niemiec, który określa siebie nawet jako diakona i często występuje w przebraniu przypominającym strój duchownego. * W "Panoramie" wyemitowanej 4 sierpnia br. w TVP 2 lesbijka Yga Kostrzewa działająca w promującym homoseksualizm Stowarzyszeniu Lambda, ciesząc się z wywołania przez publikację "Faktu" tematu "ślubów" homoseksualistów, stwierdziła: "To jest kolejny krok do tego, żeby zacząć zastanawiać się nad ustawą o rejestrowanych związkach i zacząć traktować związki homoseksualne jako równorzędne heteroseksualnym". Przypomnijmy, że w Polsce projekt tego typu ustawy był już w parlamencie omawiany, ale pomimo zatwierdzenia przez Senat nie został poddany pod głosowanie w Sejmie IV kadencji i przepadł. Na jesieni 2007 r., tuż po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach, na łamach "Rzeczpospolitej" wojujący gej Robert Biedroń stwierdził, iż środowiska gejowsko-lesbijskie licznie zagłosowały na Platformę, tak więc partia Donalda Tuska, przejmując rządy, powinna zająć się legalizacją związków partnerskich. Poruszanie po raz kolejny tego tematu na łamach prasy, radia i telewizji jest zatem następną próbą mającą wymóc zmiany w prawie. Należy jednakże uzmysłowić sobie, że przeniesienie należnych małżeństwom praw podatkowych i finansowych na pary homoseksualne, które nie wnoszą żadnego wkładu w rozwój państwa, byłoby jawną www.radiomaryja.pl Strona 1/2 niesprawiedliwością wobec normalnych, zdrowych rodzin, które rodzą i wychowują przyszłe pokolenia, ponosząc przy tym niemały trud. Politycy, którzy przyzwoliliby na tego typu unormowania prawne, dopuściliby się zatem zamachu na dobro wspólne nie tylko w aspekcie moralnym, ale i finansowym. Wiele wskazuje na to, że środowiska szerzące homoseksualizm, chcąc po raz kolejny zaistnieć ze swoimi postulatami, zaprosiły na "ślub" lesbijek redakcję "Faktu". Po dwóch dniach, w środę, 6 sierpnia, redakcja niemieckiego brukowca kontynuowała temat. Cały artykuł to swoista pochwała decyzji tych kobiet. Dziennikarze nawet się nie zawahali, by najść siedemdziesięcioletnią matkę jednej z lesbijek i nakłonić ją do konstatacji świadczącej o tym, iż pogodziła się z wyborem córki, która - jak wynika z opowieści "rozczarowała się mężczyznami" po trwającym 20 lat małżeństwie, w którym nie przyszły na świat dzieci, a mąż miał być prowodyrem domowych awantur. Również druga z lesbijek, niedowidząca Sylwia, miała mieć przykre doświadczenia z mężczyznami, gdyż jej wybranek był niewidomy, a na niepełnosprawnego zięcia nie godzili się jej rodzice. Widać więc, że te kobiety po licznych życiowych zranieniach wymagają fachowej pomocy, a nie udawanego współczucia na łamach gazety i usprawiedliwiania złych moralnie czynów, zaprzeczających istocie człowieczeństwa. Postępowanie wbrew naturze nie uczyni ich szczęśliwymi, ale jeszcze bardziej pogłębi zranienia. Lecz los tych dwóch nieszczęśliwych kobiet stał się idealną okazją do wszczęcia akcji propagującej homoseksualizm oraz do uderzenia w Kościół katolicki. * Lobby homoseksualne, rozszerzając poprzez media rewolucję genderową, sugeruje ludziom, iż kierowanie się popędem, a nie rozumem, nie jest niczym złym. Lecz przecież ten brak uporządkowania sprawia, że człowiek pozbawia się kontroli nad własnym życiem i stacza się w otchłań, gdzie władzę nad nim przejmują namiętności. Jak donosi "Rzeczpospolita" z 2-3 sierpnia br., właśnie hołdowanie namiętnościom stało się głównym celem odbywającego się w Sztokholmie festiwalu homoseksualistów, biseksualistów i transseksualistów. Organizatorzy, próbując udowodnić, że człowiek może wybrać sobie tzw. orientację seksualną, a nawet płeć, wydali dla dziennikarzy swoistą instrukcję mającą zapewnić, iż wszystkie relacje będą zgodne z ideologią genderową. W instrukcji każdy z żurnalistów mógł przeczytać: "Nie opisuj osób, z którymi przeprowadzasz wywiad, jako homoseksualnych, transseksualnych ani nawet jako mężczyzn czy kobiet, jeżeli ta osoba wyraźnie tak siebie nie nazwie". Gdy czyta się to wszystko, nasuwa się pytanie: do jakich jeszcze absurdalnych zachowań będzie nas skłaniać gejowskie lobby i jaki interes mają redakcje posłusznie wypełniające instrukcje genderowej rewolucji. Paweł Pasionek www.radiomaryja.pl Strona 2/2