Przeciw wszystkim - Zeszyty Komiksowe

Transkrypt

Przeciw wszystkim - Zeszyty Komiksowe
strona 54
Zeszyty Komiksowe
Marzec 2005
Przeciw wszystkim
Komiks feministyczny w Stanach Zjednoczonych
M arcin Puźn iak
Feministyczne twórczynie komiksów od początku borykały się
nie tylko z niezrozumieniem masowego odbiorcy,
ale też z brakiem akceptacji ze stwony ich kolegów z undergroundu.
K
om ik s, jak k ażdy inny rodzajtw órczości artystyczne j,
posiada w sw oim ob ręb ie w ie l
e nurtów . Mało znanym , ch oćb ardzo inte re sującym , je st k om ik s tw orzony prze z k ob ie ty.
K ara Maia Spe nce r zauw aża, że k il
k a rom ansow ych tytułów k om ik sow ych , w ydaw anych w Stanach Z je dnoczonych w
l
atach 60. i 70., a adre sow anych do dzie w cząt, nie odzw ie rcie dl
ało w pływ ów , jak ie przyniosły zm iany k ul
turow e i św iatopogl
ądow e te go ok re su. Pozycje te nie spe łniły w żade n sposób sw oje go zadania. Podk re śl
a, że dopie ro rysow niczk i, k tóre sam e zde cydow ały się tw orzyć i w ydaw aćw łasne prace , zaofe row ały to,
cze go od daw na b rak ow ało w prze m yśl
e k om ik sow ym : praw dziw e go oraz często zde cydow ane go punk tu w idze nia św iata z k ob ie ce jpe rspe k tyw y (1).
FU ND AMENTY K O MIK SO WEGO
FEMINIZ MU
Je dną z osób , k tóre m iały de cydujący w pływ na rozw óji
uk ształtow anie się nurtu k om ik su fe m inistyczne go, b yła Trina
R ob b ins. H istoria je josiągnięćje st rów nie ż k ronik ą dąże ń k ob ie t do artystyczne go zaistnie nia na pol
u opow ie ści ob razk ow ych .
W 19 66 rok u artystk a ta po raz pie rw szy ze tk nęła się z w ydaw nictw am i nie zal
e żnym i. Je de n z je jznajom ych pok azałje jnow ojorsk i, podzie m ny m agazyn „East Vil
l
age O th e r”, k tóry zam ie szczałna sw oich łam ach tak że now y rodzajk om ik sów , całk ow icie odm ie nnych od znanych do te jpory opow ie ści o supe rb oh ate rach . Były to k om ik sy unde rgroundow e , k tórych b urzl
iw y
rozw ójprzypadłna te n ok re s. Były one , jak ok re śl
a je artystk a,
„b ard zo psych od eliczn e i n iek on ieczn ie m usiały m iećsen s, ale b yły jed n ocześn ie b ard zo zróżn icow an e” (2). Sil
nie k onte stow ały one am e ryk ańsk ą rze czyw istośći poruszały te m aty, prze m il
czyw ane w tradycyjnych k om ik sach . Były je dnym z w ażnych e l
e m e ntów re w ol
ucji ob yczajow e ji se k sual
ne jk ońca l
at 60. K ontak t z nim i b ył
drogow sk aze m na drodze artystyczne jte jtw órczyni. Z aznacza
ona: „D zięk i n im uśw iad om iłam sob ie co ch cęrob ić. Prób ow ałam w cześn iej rob ićtak że k om ik sy o superb oh aterach , co sięjed n ak n ie pow iod ło.
N ie n ad aw ałam siępo prostu n a tw órczyn iętego rod zaju tytułów.” (3)
Fascynacja now ym i te nde ncjam i spow odow ała, że R ob b ins
w yje ch ała z Los Ange l
e s do Now e go Jork u, gdzie dzięk i przyjaźni z re dak tore m naw iązała w spółpracę ze w spom nianym już pism e m . Je jpraca dl
a „E. V
. O .” trw ała od 19 66 do 19 68 rok u.
Na początk u m yśl
ała, że je st je dyną k ob ie tą rysującą tam k om ik sy, z czase m poznała je dnak tak że Nancy K al
ish (pse udonim Panzik a)i W il
l
y Me nde s.
O k ładk a „It Ain’t Me Bab e ”
i pie rw sze go num e ru „W im m e n’s Com ix”
Z
MASK U LINIZ O WANY UN D ER GR OUN D
W 19 70 rok u R ob b ins i Me nde s prze prow adziły się do San
Fransisco, ponie w aż w tam tym czasie b yła to Me k k a dl
a podzie m nych artystów k om ik sow ych . Je dnak prób y w spółpracy z innym i tw órcam i nie pow iodły się. Środow isk o artystyczne tw orzyl
i
w yłącznie m ężczyźni, k tórzy nie ch cie l
i w sw oim gronie k ob ie t.
Przypom inało ono m ęsk i, zam k nięty, h e rm e tyczny k l
ub . D ob rze
w idać to na arch iw al
nym fil
m ie , pok azującym ze spółunde rgroundow ych artystów przy pracy – nie m a tam żadnych k ob ie t, rysujących k om ik sy (4). O pory rysow nik ów w yjaśnia po części fak t,
że b ardzo często ich prace m iały jaw nie m izoginistyczny i se k sistow sk i ch arak te r. Pe łne zapału artystk i, nie zrażone tym fak te m ,
postanow iły sam e tw orzyć i w ydaw aćw łasne prace .
R ok 19 70 przyniósł„It Ain’t Me , Bab e ” – pie rw szy k om ik s
w yk onany w yłącznie prze z k ob ie ty. R ob b ins w spom ina ok ol
iczności je go pow stania: „Przyłączyłam sięd o fem in istyczn ego i pod ziem n ego zespołu czasopism a »It Ain ’t Ab out M e, Bab e«i zaczęłam rysow ać
d la n iego k om ik s. D oszły m n ie słuch y, że R on Turn er [z w yd aw n ictw a
Last Gasp Pub lish in g]przym ierzał sięd o w yd an ia k om ik su o w yzw olen iu k ob iet, w ięc pow ied ziałam m u, że m am tak i jed en . Przyszed ł d o
m n ie i w ypisał m i czek n a tysiąc d olarów, co w tym czasie b yło pok aźn ą
k w otą jak n a tytuł pod ziem n y. Tak w łaśn ie n arod ził sięk om ik s »It
Ain ’t M e, Bab e«.” (5)
„W IMMEN ’S CO MIX ”
W 19 72 rok u zainte re sow anie k om ik se m w śród rysow nicze k stało się na tyl
e duże , że m ożna b yło rozpocząć w ydaw anie
cyk l
iczne jantol
ogii pt. „W im m e n’s Com ix”. Tytułb yłtw orzony prze z duże grono artyste k , m . in. Sh aron R udah l
, Te rry R ich ards, Le e Marrs, Pat Moodian, Al
ine K om insk y, Mich e l
l
e
Brand, Lorę Fountain, Sh e l
b y Sam pson, K are n Marie H ask e l
l
,
Marzec 2005
Zeszyty Komiksowe
Jane t W ol
fe Stanl
e y i oczyw iście Trinę R ob b ins. Sposób pracy
nad k ol
e jnym i num e ram i przypom inałw spól
ne działania m ęsk ich rysow nik ów . Te rry R ich ards w spom ina: „Z d ecyd ow ałyśm y,
że b ęd ziem y tw orzyćcyk liczn y, k ob iecy tytuł i że b ęd ziem y pracow aćw
sposób k olek tyw n y, k tóry to term in b ył w tych d n iach używ an y w sposób
luźn y, a ozn aczał, że n ie b ęd zie lid era an i red ak tora n aczeln ego. Z am iast tego b ęd zie zm ien iający sięsk ład n ad zorujący, n atom iast w szyscy
b ęd ą w n osićsw oją en ergięi gen eraln ie w spieraćgrupę.” (6)W prze ciw ie ństw ie do zam k nięte go grona m ęsk ich tw órców , w k ol
e k tyw ie k ob ie cym k ażdy (naw e t m ężczyzna)m iałm ożl
iw ość prze dstaw ie nia sw oich prac, o il
e tyl
k o zaw ie rały one tre ści k ob ie ce .
D o k ońca l
at 70. k ol
e jne num e ry antol
ogii w ych odziły
stal
e , ch oć w różnych odstępach czasu. Le e Binsw ange r opisuje
późnie jszy ok re s rozw oju pism a: „»Grupa Wim m en ’s Com ix«w
latach 80. została zasilon a przez n ow e osob y (n a początk u przeze m n ie,
D ori Sed ę, Terry Boyce, Kath ryn LeM ieux, Caryn Lesch en , Ph oeb e
Gloeck n er). Z aan gażow an ie całego sk ład u m n iej n iż w latach 70. od n osiło sięjuż d o polityk i. Grupa w strzym ała d ziałan ia n a d ługi czas
po n um erze 7. N agle jed n ak w San Fran cisco pojaw iła się»n ow a
k rew «i Trin a R ob b in s oraz D ori w pad ły n a pom ysł, ab y zacząćw szystk o jeszcze raz (m yślały o k im ś ze starej grupy... lecz pierw otn y sk ład po
prostu d łużej n ie m ógł). Spotk ałyśm y sięw ięc i zaczęłyśm y przygotow yw aćm ateriał d o n um eru 8. N ow a grupa b yła d uża i w iele z n as sięn ie
zn ało. Potem zm ien iłyśm y tak że pisow n iętytułu z »Wim m en ’s Com ix«
n a »Wim m in ’s Com ix«, co ucieszyło w iele osób , gd yż od tej pory n ie b yło
już w n azw ie cząstk i »m en «[oznaczające jczłow ie k a, al
e tak że m ężczyznę – przypis M.P.]
. Ja w olałam , ab y pierw otn y zapis został
zach ow an y. Grupa straciła sw ój im pet po n um erze 17. w 19 9 1 rok u.
M yślę, że stało siętak d latego, że w yd aw cy, z k tórym i rozm aw iałyśm y,
b yli przez n as za b ard zo n acisk an i, ab y płacićw ięcej n iż 50 d olarów
za stron ę. Spora częśćgrupy m iała już sw oje lata i b yła n iech ętn a, ab y
pracow aćd alej za m arn e w yn agrod zen ie. Pow in n yśm y b yły w rócićd o
w yd aw n ictw a Last Gasp, ale tego n ie zrob iłyśm y i n ie jestem pew n a
d laczego.” (7)
W ciągu w ie l
ul
at z „W im m in’s Com ix” w spółpracow ało
b ardzo w ie l
e artyste k , np. Me l
inda Ge b b ie , R ob e rta Gre gory,
Pe nny Van H orn, M. K . Brow n, CarolTyl
e r, Ch ris Pow e rs, Carol
Lay, Mary Fl
e e ne r, D ot Buch e r i inne , z k tórych w ie l
e w ydaw ało
je dnocze śnie sw oje autorsk ie pozycje . „W im m in’s Com ix” b yłinspiracją dl
a innych k ob ie cych m agazynów k om ik sow ych , m .in.
„Tw iste d Siste rs”, „Tits and Cl
its”, „Pandora’s Box”, „Ab ortion
Eve ” czy „Com e O ut Com ix”.
O D WAŻNA TEMATYK A
„W im m in’s Com ix” od początk u zaw ie rało radyk al
ne tre ści
fe m inistyczne . W tym tytul
e , podob nie jak w pozostałych , poruszane b yły zagadnie nia dotyczące k ob ie t, m . in. te m at m e nstruacji, e l
e m e ntów autob iograficznych w tw órczości artyste k , nacisk u m ężczyzn na posiadanie dosk onałe go ciała i inte rnal
izację
te go nacisk u prze z k ob ie ty, aw antur dom ow ych , se k sual
nych
nadużyćw dzie ciństw ie , k ob ie ce jm asturb acji i je jk onfrontacji
z surow ym i zasadam i re l
igijnym i. Przyk ładow o, k om ik s Lory
Fountain „Te e nage ab ortion” je st h istorią nastol
atk i, k tóra zaszła
w ciążę, została opuszczona prze z ch łopak a i poddała się ab orcji.
Z k ol
e i w opow ie ści Al
ine K om insk y pt. „Gol
die , A Ne urotic
W om e n” tytułow a b oh ate rk a opow iada o różnych e tapach sw oje go życia: k łopotach zw iązanych z dojrze w anie m płciow ym , k ontak tach z m ężczyznam i i se k sie . W final
e w yjaśnia, że zrozum ia-
strona 55
O k ładk i dw óch pie rw szych num e rów „W e t Satin”.
ła, że nie m usi spędzać życia „prób ując pod ob aćsięin n ym lud ziom ” i
m oże żyć w sposób , jak i uw aża za stosow ny.
Część te m atów pok ryw ała się z m ęsk im i pozycjam i ok re su
k onte stacji, np. e l
e m e nty autob iograficzne oraz te m at m asturb acji i zw iązane go z nią poczucia w stydu. Ana Me rino tw ie rdzi
je dnak , że w tym ok re sie k ob ie ca tw órczość k om ik sow a b yła zde cydow anie odm ie nna od m ęsk ie j. Pisze ona: „Pom im o tego, że d zielą tak ą sam ą, czarn o-b iałą form ęi m ają pod ob n ą w izję, ich zain teresow an ia i sposób użycia pośw iad czeń oraz elem en tów autob iograficzn ych
w yk azują d uże różn ice. [...]Z astan ów m y się, co tak iego m ożn a zn aleźć
w k om ik sach k ob iecych , czego n ie m a w in n ych . M ożn a zob aczyć, że w iele oferuje d yn am iczn ą n arracjępow iązan ą z k ategorią in tym n ości. N ie
są to pod ziem n e, m ęsk ie k om ik sy, w k tórych artyści przyzn ają sięd o sw oich n am iętn ości i w yk orzystują uczucia pragn ien ia i spełn ien ia, ab y
pok azaćstosun ek płciow y z ob razem m ityczn ej k ob iety. Tw órczyn ie k om ik sów oferują w sw oich pracach w izjęsw ojej rzeczyw istości i perspek tyw y estetyczn ej, a tak że k lucz d o sek sualn ych i erotyczn ych ch w iloraz
pok azują sw oje in telek tualn e, egzysten cjaln e i id eologiczn e tęsk n oty.” (8)
SEK S O CZ AMI K O BIET
Je dnak najw ięk sze rozb ie żności m iędzy m ęsk im i i k ob ie cym i pozycjam i podzie m nym i b yły zauw ażal
ne w sposob ie m ów ie nia o życiu intym nym człow ie k a. Podczas gdy artyści nie zal
e żni
często otw arcie i b e z że nady ope row al
i rysunk am i ob sce nicznymil
ub w ręcz jaw nie pornograficznym i, to tw órczynie , m ów iące
o tych sam ych spraw ach , ch oć w inny sposób , m iały już duże k łopoty z w ydaw anie m te go rodzaju utw orów . Trina R ob b ins w
19 76 rok u prób ow ała stw orzyć antol
ogię k ob ie cych k om ik sów
m ów iących o se k sie . Tytuł„W e t Satin. W om e n’s Erotic Fantasie s” ok azałsię je dnak zb yt pornograficzny dl
a w ydaw ców , pom im o iż k om ik sów e rotycznych , adre sow anych do panów , b yło dużo i sprze daw ały się b ardzo dob rze . Nie pow odze nie m zak ończyła się w al
k a o w ydaw anie te jpozycji – w yszły tyl
k o dw a num e ry.
W spom niana w yże jK ara Maia Spe nce r, k tóra zajęła się te m ate m e rotyk i i pornografii w k om ik sach fe m inistycznych , zauw aża, że tzw . „prze syt nie przyzw oitości” (sm ut glut)w pozycjach
podzie m nych nastąpiłw 19 9 0 rok u. R yne k am e ryk ańsk i został
zal
any w te dy prze z pozycje pornograficzne adre sow ane do m ężczyzn. Tre ści, k tóre do te jpory b yły dom e ną unde rgroundu,
sk om e rcjal
izow ały się na nie spotyk aną dotąd sk al
ę. W drugim
num e rze pism a „Naugh ty Bits” R ob e rta Gre gory opub l
ik ow ała
sw ójzjadl
iw y te k st „Pe ne trating th e Sm ut Gl
ut”. Autork a anal
izuje sytuację na rynk u k om ik sów e rotycznych i zach ęca czyte l
niczk i do zostania l
e sb ijk am i zam iast b araszk ow ania z m ężczyznam i, k tórzy czytają tak ie m izoginistyczne k om ik sy. Gre gory
strona 56
Zeszyty Komiksowe
ponadto z pasją dok onała podziału pornograficznych k om ik sów
dl
a panów na różne odm iany i rodzaje . Użyła przy tym dosadnych i nie w yszuk anych ok re śl
e ń, k tóre je dnak pasują do ob sce nicznych utw orów , k tóre atak uje – w yróżnia tak ie np. k ate gorie
„cud ow n y człon ek , oh yd n a lask a”, „w span iała cizia, k tóra n ie m oże się
d oczek ać, ab y pieprzyćsięz gościem , b rzyd szym n aw et od cieb ie” czy
„w ypaczon e pojęcie h eterosek sualn ych m ężczyzn o tym , jak to rob ią ze
sob ą k ob iety”.
W 19 9 1 rok u R ob e rta Gre gory w ydała tak że k om ik s „Artistic Lice ntiousne ss” i dzięk i te m u została pie rw szą rysow niczk ą, k tóra stw orzyła al
b um e rotyczny. Num e r pie rw szy b yłpośw ięcony w całości te m atow i se k su, natom iast drugi opow iadał
już o praw dziw ych , sk om pl
ik ow anych re l
acjach m iędzyl
udzk ich .
Artystk a zauw ażyła, że re ak cja zde cydow ane jw ięk szości czyte l
nik ów , zarów no m ężczyzn, jak i k ob ie t, b yła b ardzo pozytyw na.
Tw ie rdzil
i, że spojrze nie na zagadnie nie se k su z k ob ie ce jpe rspe k tyw y je st b ardzo odśw ie żające . Utw ór te n spraw ił, że zaczęły
pow staw ać k ol
e jne al
b um y e rotyczne , tw orzone prze z k ob ie ty.
Uk azały się w ięc np. „Sl
utb urge r” oraz „Nippl
e z ’n’ Tum Tum ”
autorstw a Mary Fl
e e ne r, „D irty Pl
otte ” Jul
ie D ouce t [zob . str.
35]
, „Th e Adve nture s ofa Le sb ian Col
l
e ge Sch ool
girl
” Pe try
W al
dron i Je nnife r Finch oraz „Sm al
lFavors” Col
l
e e n Coove r.
GŁÓW NY NU R T CON TR A NIEZ ALEŻNI
W spom niana już Trina R ob b ins poza tw orze nie m k om ik sów zajm uje się tak że b adanie m różnych aspe k tów postaci k ob ie t w k om ik sach , a tak że opisuje osiągnięcia zapom nianych rysow nicze k k om ik sow ych (9 ). W sw oich w ypow ie dziach w yjaśniła pow ody zajęcia się tym te m ate m : „Wszystk ie k siążk i o k om ik sie
b yły pisan e przez m ężczyzn [...]
. Po prostu n ie pisali on i o k ob ietach .
Z w yczajn ie n ie b yli tym zain teresow an i. To praw ie tak , jak b y m ieli
k lapk i n a oczach .” (10)„N ie w spom in ali o tych w span iałych , od n oszących n iesam ow ite suk cesy k ob ietach . Po prostu tego n ie rob ili. Ign orow ali
je.” (11)
W je dnym ze sw oich te k stów R ob b ins w yjaśnia tak że , dl
acze go k om ik s k ob ie cy do dzisiajrozw ija się praw ie w yłącznie w
artystycznym podzie m iu (12). K rytyk uje ona ryne k am e ryk ańsk ich k om ik sów głów nonurtow ych , k tóre go ogrom ną w ięk szość
stanow ią tytuły opow iadające o supe rb oh ate rach . Poste pujące ,
ne gatyw ne te nde ncje w prze dstaw ianiu m ężczyzn i k ob ie t zauw aża ona na tym pol
u już od k ońca l
at 80., ch oćistniały one
już w cze śnie j. Pisze : „M ężczyźn i staw ali sięcoraz b ard ziej um ięśn ien i, ich szyje staw ały sięcoraz grub sze, pod czas, gd y ich głow y m alały.
Kob iety z d rugiej stron y zaczęły m iećcoraz d łuższe n ogi, pod czas gd y ich
piersi osiągały n iew iarygod n e rozm iary, a przy tym b yły d osk on ale ok rągłe i często w ięk sze od ich głów.” (13)[zob . też str. 62]
Autork a zaznacza, że zjaw isk o w ypaczone go prze dstaw iania
płci nasil
a się i w sk ute k te go ani rysow ani m ężczyźni ani k ob ie ty
nie m ają zb yt w ie l
e w spól
ne go z rze czyw istością. Czyte l
nik am i
te go rodzaju pozycji są nie dorośl
i ch łopcy, k tórzy m ają b ardzo
m ałe dośw iadcze nia w k ontak tach z k ob ie tam i. Uk azyw ane b oh ate rk i są w ięc proje k cją fantazji se k sual
nych zarów no tw órców
(nie m alw yłącznie m ężczyzn), jak i m łodocianych odb iorców .
R ob b ins prze ciw staw ia rynk ow i m asow e m u tw órczość nie zal
e żną. W pracach te go rodzaju nie m a znacze nia, czy tw órcą je st
k ob ie ta, czy m ężczyzna, b o b oh ate row ie ob u płci zaw sze prze dstaw iani są w te n sam sposób . D l
a przyk ładu, je śl
i face t b ędzie
narysow any w styl
u cartoon , tak jak w pracy „H ate ” Pe te ra Bag-
Marzec 2005
O k ładk i dw óch pie rw szych num e rów „Tw iste d Siste rs”.
ge sa, to k ob ie ty b ędą prze dstaw iane w te n sam sposób . Podob nie m a się rze cz z pracam i re al
istycznym i, co w idać np. w „Artb ab e ” Je ssik i Ab e l
. Trudno zate m m ów ić o jak ie jk ol
w ie k
dysk rym inacji pod w zgl
ęde m płci. Cie k aw ym zjaw isk ie m je st
tak że to, że coraz w ięce jnie zal
e żnych , m ęsk ich tw órców zaczyna
pre ze ntow ać re al
istyczne h istorie z w iarygodnie nak re śl
onym i b oh ate rk am i k ob ie cym i. Przyk łade m m ogą b yć tak ie tytuły jak
„Love and R ock e ts” b raci H e rnande z czy „Eigh tb al
l
” i „Gh ost
W orl
d” [zob . str. 35]D anie l
a Cl
ow e sa, k tóre go ob a te k om ik sy
zostały naw e t zaadaptow ane na potrze b y fil
m u.
PO MIĘ D Z Y SZ ACU NK IEM A O D R Z U CENIEM
W idać w yraźnie , że sposób k re ow ania postaci k ob ie t prze z
m ęsk ich tw órców z nie zal
e żne jsce ny k om ik sow e jzm ie niłsię w
sposób zasadniczy od czasów k onte stacji. Z drugie jstrony, dzięk i
sw oim pub l
ik acjom artystk i zysk ały szacune k i są w te jch w il
i
w ażnym e l
e m e nte m te go ob szaru działal
ności artystyczne j. Ana
Me rino stw ie rdza: „Artystk i lat 70. stw orzyły m iejsce d la tem atów,
k tóre pok azują ak tyw n ą k ob iecośćw e w szystk ich w ym iarach , poczyn ając od d ośw iad czeń sek sualn ych po n ajb ard ziej osob iste cierpien ia. W
ich pracach m ożn a d ostrzec n ow y k od , k tóry zarów n o m ężczyźn i, jak i
k ob iety uczą sięrozszyfrow yw ać. [...]zaoferow ały n iezn an e w cześn iej zagad n ien ia czyteln ik om , k tórzy zw yk li postrzegaćk ob iety w yłączn ie jak o
b oh aterk i k om ik sow e, a n ie jak o tw órczyn ie opow ieści graficzn ych .” (14)
Inne źród ła
1. Joanna Mal
ick a, K ob ie ta– k ot, czyl
i (nie )spe łniony se n fe m inistk i. O pe w ne j(nie )w yk orzystane jszansie , „K ul
tura Popul
arna” nr 4 (6)2003
2. R ob Vol
l
m nar, Minority R e port: Th e Mirror Crack ’d,
w w w .ninth art.com /auth orinde x.ph p?
auth or=R ob + Vol
l
m ar
3. Nancy Lore nz, Fe m inism and th e Com ic W orl
d. W arpe d R ol
e
Mode l
s and Sub te xtualAb use ,
w w w .h e artl
e ss-b itch e s.com /rants/com ics.sh tm l
4. Je rzy Szyłak , K om ik s i ok ol
ice pornografii. O se k sual
nych
ste re otypach w k ul
turze m asow e j, Gdańsk 19 9 6
5. Je rzy Szyłak , Z gw ałcone oczy. K om ik sow e ob razy prze m ocy
se k sual
ne j, Gdańsk 2001
Przypisy
(1) K ara M aia Spe nce r, Th e Prince s s e s of Porno Pow e r: W om e n’s Erotic Com ix, w w w .s carletlette rs .com /curre nt/nonfic.h tm l
(2) D arre n M e tzge r, W om e n in Com ics : Trina R obbins – From H ippy to
H is torian, w w w .nyccom icbook m us e um .org/e xh ibits /w om e n_ Trina.h tm ;
w yw iad udzie lony dla Now ojors k ie go M uze um K om ik s u
Marzec 2005
Zeszyty Komiksowe
(3) ibide m
(4) Fragm e ntfilm u w re żys e rii R ona M anna pt. „
Com ic Book Confide ntial” z 19 88 rok u
(5) op. cit. D arre n M e tzge r, W om e n in Com ics : Trina R obbins – From
H ippy to H is torian
(6) W im m e n’s Com ix (19 70-19 9 1),
w w w .lam bie k .ne t/m agazine s /w im m e ns com ix.h tm
(7) op. cit. W im m e n’s Com ix (19 70-19 9 1)
(8)Ana M e rino, W om e n in Com ics : a Space for R e cognizing O th e r
Voice s , „
Th e Com ics Journal” nr 237, 2001,
w w w .tcj.com /237/e _ m e rino.h tm l
(9 ) D o je jnajw ażnie js zych k s iąże k , dotyczących k om ik s u, należy zaliczyć: „
A Ce ntury of W om e n Cartoonis t” (19 9 3), „
Th e Gre atW om e n Supe rh e roe s ” (19 9 6), „
From Girls to Grrlz : A H is tory of W om e n’s Com ics from Te e ns to Z ine s ” (19 9 9 ) i „
Th e Gre atW om e n Cartoonis ts ”
(2001).
(10) op. cit. D arre n M e tzge r;W om e n in Com ics : Trina R obbins – From
H ippy to H is torian
strona 57
(11) J. Ste ph e n Bolhafne r, No k iddning: w om e n gyppe d in com ics ,
w w w .ge ocitie s .com /Are a51/Z one /9 9 23/itrina.h tm l
(12) Trina R obbins , Ge nde r D iffe re nce s in Com ics ,
w w w .im age andnarrative .be /ge nde r/trinarobbins .h tm
(13) ibide m
(14) op. cit. Ana M e rino, W om e n in Com ics : a Space for R e cognizing
O th e r Voice s
...na następnej stronie...
K rótk a opow iastk a Łuk asza „Psora” K utasie w icza,
spe cjal
nie dl
a nas. Psor rysuje już od ponad 10 l
at.
Poza „Z e szytam i”, sw oje prace pub l
ik uje w zinie „Szit”.
Miłość najlepiej smakuje w rozłące
Pe łnom e trażow e k om ik sy K rzysztofa O w e dyk a („Ósm a czara” i „Cie rń
w k oronie ”)to opow ie ści se nsacyjno-rom antyczne . Ich b oh ate ram i są m ężczyźni, k tórym l
os ode b rałk ob ie ty, k tóre
k och al
i. Z am iast załam yw aćręce , w yruszają oni w pe łne nie b e zpie cze ństw podróże , m ając nadzie ję na odnal
e zie nie
sw oich uk och anych .
K om ik sy te ce ch uje dośćnie typow e połącze nie w ątk ów rom antycznych
z w artk ą ak cją. Miłośćje st głów nym
m otore m działań protagonistów , al
e,
w prze ciw ie ństw ie do w ie l
u utw orów
popk ul
tury, je st czym ś w ięce jniż pow ie rzch ow nym pre te k ste m . O w e dyk
pośw ięciłb ow ie m uczuciom – ich uk azaniu i anal
izie – istotną częśćtych k om ik sów . W ydaw aćsię zate m m oże , że
m am y tu do czynie nia z nie ste re otypow ym ujęcie m re l
acji dam sk o-m ęsk ich .
Bl
iższa anal
iza nie potw ie rdza nie ste ty
tak ich w niosk ów .
W spól
ną ce ch ą Anity z „Ósm e j
czary” i Ew e l
iny z „Cie rnia w k oronie ”
je st... ich nie ob e cność. Ew e l
ina zostaje
porw ana na sam ym początk u opow ie ści. To w ydarze nie rozpal
a w je jk ol
egach z pracy dotąd uśpione uczucie ,
w yruszają w ięc na je jposzuk iw anie .
K om ik sy z te jse rii (uk azały się dw a
tom y)pe łne są m iłosnych w yznań oraz
w ytrw ałości i odw agi, b e z w ątpie nia
zrodzonych z sil
ne jm iłości. Siła te go
uczucia w ydaje się je dnak b yćproporcjonal
na do odl
e głości, dzie l
ące jch łopców od Ew e l
iny.
Fab uła „Ósm e jczary” w w ie l
u aspe k tach różni się od „Cie rnia w k oronie ” (Anita w ie l
ok rotnie pojaw ia się
na k artach k om ik su, gra ak tyw ną rol
ę,
prób ując w ym k nąć się sw oim cie m iężycie l
om ), al
e m a te ż z tym cyk l
e m w ie l
e
ce ch w spól
nych . Ponow nie , to rozdzie l
enie Anity i Pie rre ’a je st punk te m w yjścia opow ie ści, k tóra opie ra się na, pozornie b e znadzie jne j, prób ie odzysk ania
prze z nie go sw oje juk och ane j. W ob u
k om ik sach m am y te n sam m ode lm ężczyzny, targane go nie pok oje m o l
os sw oje jw yb rank i i popych anym z te go pow odu do h e roicznych czynów .
O b ie te opow ie ści przyw ołują na
m yśll
e ge ndę o k ról
e w nie , zam k nięte j
w w ie ży i cze k ające jna osw ob odzicie l
a
na b iałym rum ak u. W ob u przypadk ach fab uła sk upia się na gorące jm iłości m ężczyzny do k ob ie ty i na l
icznych
prze szk odach , k tóre on m usi pok onać,
b y ją ocal
ić. Z am k nięta w w ie ży k ob ie ta je st sk azana na cze k anie i nie w zb udza w ięk sze go zainte re sow ania narratora. Je st to typow y przyk ład k ob ie ty-trofe um .
Czynny opór Anity nie niw e czy
pow yższe go zasze re gow ania, je st to b ow ie m racze jw ym óg form al
ny, płynący
z ch ęci zak ończe nia opow ie ści e fe k tow nym spotk anie m ob ojga b oh ate rów .
Nie b e z znacze nia je st te ż to, że dzie w czyna w te jsce nie ginie , sk ładając sw oje życie na ołtarzu m iłości, podczas gdy
Pie rre w ch w il
ę późnie jzostaje Bogie m
(tak a je st je dna z m ożl
iw ych inte rpre ta-
cji). Trudno o b ardzie jw ym ow ny przyk ład m ęsk ie jdom inacji narracyjne j.
Nal
e ży te ż podk re śl
ić, że psych ol
ogii
Anity je st pośw ięcone o w ie l
e m nie j
m ie jsca, niż Pie rre ’a, co czyni z nie jpostać m nie jistotną.
Istotnym e l
e m e nte m ob u k om ik sów je st zaw oal
ow any l
ęk prze d zaangażow anie m m ęsk ich protagonistów w
zw iązk i z praw dziw e go zdarze nia. Boh ate row ie re al
izują się uczuciow o w sytuacjach zagroże nia i rozłącze nia, a nie
w życiu rodzinnym . Z godnie b ow ie m z
rozpow sze ch nionym ste re otype m , m ężczyźni są stw orze ni do dynam izm u, a
sw e uczucia najch ętnie jde m onstrują,
ratując prze d czym ś sw oją w yb rank ę;
m ałże ństw o oznacza stab il
izację, k tóra
nie uch ronnie niszczy m iłość. Tak pojm ow ana uczuciow ość je st nie dojrzała,
opie ra się b ow ie m na ide al
izacji, a nie
na codzie nne j, często nie łatw e jinte rak cji dw óch osób .
K ob ie ty z „Ósm e jczary” i „Cie rnia w k oronie ” zm uszone są do pozostania w oddal
e niu od tych , k tórzy je k och ają. Je st to dl
a m ężczyzn w ygodne ,
pozostaw ia im b ow ie m w yb ór środk ów
działania i gw arantuje suk ce s, gdyż
al
b o b ędą w ystarczająco odw ażni i nie ugięci, b y w yratow ać„sw oje ” k ob ie ty z
opre sji, al
b o zginą w poczuciu spe łnione go ob ow iązk u. Ich m iłość tym b ardzie j
l
śni, im m nie jje st w ystaw iona na prób ę codzie nności. Mężczyzna w ol
i odnie ść k l
ęsk ę w b oju niż przy stol
el
ub
w sypial
ni.
M ich ał „Błażej” Błażejczyk