Test w magazynie "Muzyk"

Transkrypt

Test w magazynie "Muzyk"
test
M-Audio
M-Track 2X2M
Interfejs audio
tekst
Przemysław Ślużyński
Otrzymaliśmy do testu nowy interfejs audio
USB znanej firmy M-Audio – M-Track
2X2M. Jest to model pochodzący z nowej
serii interfejsów, „odświeżonej” wizualnie
i technicznie. Zobaczmy, co nam oferuje.
M-Audio M-Track 2X2M na żywo prezentuje się dużo lepiej, niż na zdjęciach – duża,
solidna obudowa, duże pokrętła i diody
wskazujące stan urządzenia i poziom wejściowy, to wszystko sprawia, że praca z interfejsem jest przyjemna. Konstrukcyjnie
to stereofoniczny interfejs USB wzbogacony
o wejście i wyjście MIDI (stąd M w nazwie).
Mamy dwa wejścia mikrofonowe z załączanym zasilaniem Phantom i dwa symetryczne liniowe (dwa wspólne gniazda combo
z tyłu) oraz dwa wejścia instrumentalne jack
z przodu. Od frontu mamy jeszcze gniazdo
słuchawkowe „duży jack” oraz włącznik
fantoma, natomiast z tyłu gniazda MIDI
i symetryczne wyjście główne jack (L, R).
Interfejs jest zasilany przez USB,
a gniazdo zastosowane w tym modelu to
nowoczesne USB-C – stąd konieczne było
dołączenie do urządzenia odpowiednich
kabli (typ C – typ A oraz typ C – typ C).
Z góry – duże i płynnie działające pokrętło
regulujące poziom na wyjściu głównym, po
lewej stronie regulacja czułości wejść, po
prawej mikser odsłuchu bezpośredniego
i regulacja głośności wyjścia słuchawkowego. Wyjście słuchawkowe to ten sam sygnał,
co wejście główne, jest to interfejs stereo.
Warto zaznaczyć że w komplecie z interfejsem otrzymujemy ciekawy i przydatny
pakiet oprogramowania, w którego skład
wchodzi sekwencer Cubase LE, trzy instrumenty wirtualne AIR Music Technology – Mini Grand, Strike i Xpand!2 oraz
kolekcja 20 efektów w formie wtyczek VST/
AU – Creative FX Collection (także od AIR
Music Technology).
62
Instalacja sterowników
pobranych ze strony internetowej
producenta jest szybka i bezproblemowa,
po podłączeniu interfejsu wszystko działa
od razu. Wirtualny panel sterowania jest
prosty, możemy wybrać częstotliwość
próbkowania oraz wielkość bufora.
Minimalny bufor wynosi 64 próbki dla
częstotliwości próbkowania 44.1 kHz
i zwiększa się proporcjonalnie, do 256
próbek przy 192 kHz. Panel sterujący jest
bardzo prosty i rzeczywiście nic więcej nie
potrzeba, ale… niestety, będziemy musieli
go używać.
Po pierwsze, częstotliwość próbkowania
w Cubase 5 można wybrać tylko z panelu
sterującego, a nie z aplikacji przy ustalaniu
parametrów sesji. Jest to trochę denerwujące, ale da się przeżyć, w końcu nie
zmieniamy częstotliwości próbkowania
sesji, a zwykle wszystkie sesje mamy z tą
10 / 2016
test
problemu, Reaper również nie wymaga restartu aplikacji przy zmianie bufora, wymaga jednak zamknięcia i otwarcia na nowo sesji.
Odsłuch bezpośredni jest monofoniczny, to znaczy oba kanały
wejściowe słyszane są w środku, nie ma przełącznika. Pokrętło miksera odsłuchu bezpośredniego działa „w drugą stronę”
– w lewo jest wyjście z DAW a w prawo sygnał bezpośredni.
W położeniu środkowym odsłuch oczywiście się ścisza. Odsłuch
bezpośredni jest analogowy i nie wprowadza żadnych opóźnień.
Czułość wejść jest dobrze dobrana. Wprawdzie zwykłym
telecasterem udało mi się przesterować wejście instrumentalne
przy minimalnym wzmocnieniu, ale musiałem się bardzo postarać
i z muzyką nie miało to wiele wspólnego. Wejście mikrofonowe na
minimalnym wzmocnieniu też da się przesterować, ale krzycząc
do Neumanna z odległości dwóch centymetrów czyli wszystko
OK. Włożenie wtyczki do gniazd instrumentalnych z przodu odcina wejście mikrofonowe i liniowe z tyłu, nie musimy więc obawiać
się zakłóceń nawet przy podłączonym na stale mikrofonie.
Poziom sygnału na wyjściu słuchawkowym jest bardzo dobry.
Oczywiście, ze słuchawkami o wysokiej impedancji będą kłopoty,
ale z niskoomowymi jest bardzo dobrze. W dodatku jest to chyba
pierwszy „mały” interfejs, w którym można przesterować wzmacniacz słuchawkowy – to znaczy ma on niewielki zapas wzmocnienia i pozwala na pełne wysterowanie słuchawek przy sygnale
o około 6 dB niższym niż maksymalny poziom – dobry pomysł,
samą częstotliwością. Reaper radzi sobie
z wymuszaniem częstotliwości próbkowania, nowsze wersje Cubase zapewne też.
Gorzej, że zmiana wielkości bufora wymaga
nie tylko zamknięcia sesji, ale też zamknięcia i uruchomienia na nowo Cubase 5. To
niby drobiazg, ale znacznie wydłuża czas
testowania. Prawdopodobnie nowsze wersje
oprogramowania radzą sobie z tym bez
10 / 2016
63
test
zważywszy na fakt, że poziom odsłuchu
zmniejsza się w środkowym położeniu
pokrętła USB-DIRECT.
wygląd i łatwość
obsługi
dobrze dobrane
zakresy poziomów
wejściowych
wzmocnienie
wyjścia
słuchawkowego
konieczność
przeładowania
sesji po zmianie
bufora
Ważnym parametrem są opóźnienia
– szczególnie dotkliwe przy nagrywaniu
gitar z wykorzystaniem symulacji wzmacniaczy lub śladów wokalnych z odsłuchem
przez oprogramowanie (bo pogłos czy co
tam). W tej materii wszystko jest w normie
– standard, można powiedzieć. Przy częstotliwości próbkowania 44.1 kHz i buforze
128 próbek latencja wejście-wyjście wynosi
około 11.5 ms, czyli tyle, ile u konkurencji.
Z najmniejszym buforem 64 próbki spada
do 8.5 ms, nadal sporo. Minimalna latencja
osiągalna jest przy częstotliwości próbkowania 192 kHz i buforze 256 próbek,
wynosi wtedy 5.6 ms. Nie są to wartości
oszałamiające, zwłaszcza na tle konkurencji, natomiast nie dziwią i znajdują się
w strefie „stanów średnich”. Oczywiście
zmierzone opóźnienie dotyczy latencji
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 1225300
Internet: www.audiostacja.pl,
www.m-audio.com
wejście-wyjście, w przypadku instrumentów VST można liczyć na
mniej więcej dwukrotnie mniejsze wartości.
Stabilność podczas krótkiego testu na komputerze Win10/64
z procesorem i7 była zadowalająca – raz Cubase się „wywalił”
z niewiadomych przyczyn. Generalnie wszystko działa bardzo
dobrze, a jedynym praktycznym problemem jest konieczność przeładowania sesji po zmianie bufora.
Testowany interfejs jest dobrą propozycją do małych domowych stanowisk studyjnych. Wszystko działa zgodnie z instrukcją, poziomy są dobrane odpowiednio, funkcjonalność bardzo
dobra, brzmienie w porządku, nic nie szumi ani nie zniekształca.
Trzeba przyznać, że konstrukcja interfejsu jest przemyślana, a jego
obsługa przyjemna – na pewno przyjemniejsza niż interfejsów
typu „rack” stojących na biurku. Wprawdzie dużo instrumentów
elektronicznych można podłączyć do komputera za pomocą USB,
ale złącza MIDI są miłym dodatkiem – zresztą, jeżeli ktoś nie
potrzebuje, to jest też tańsza (i trochę zubożona) wersja bez MIDI.
Brakuje w dzisiejszych czasach możliwości ustawienia mniejszego
bufora do nagrań i nieco denerwuje konieczność przeładowania
sesji przy jego zmianie, ale poza tym M-Track 2X2M to bardzo
fajny interfejs, który można polecić
wybrane dane technicznne
Ilość kanałów
Przetworniki A/D D/A
Pasmo przenoszenia
Maksymalny poziom
wejściowy
Zakres regulacji
wzmocnienia
Zniekształcenia
harmoniczne (THD+N)
Maksymalny poziom
wyjściowy (MAIN OUT)
Wejścia/wyjścia
Wymiary
Ciężar
Sugerowana cena
64
2 IN / 2 OUT
24-bit/192 kHz
20 Hz – 20 kHz
+1.5 dBu (MIC), 16 dBu (LINE), 6 dBu
(INSTRUMENT)
55 dB (MIC, LINE), 24 dB (INSTRUMENT)
0.002% (MIC, LINE), 0.005% (INSTRUMENT,
MAIN OUT, słuchawkowe)
+13 dBu (1 kHz, -1 dBFS)
MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2,
INSTRUMENT IN × 2, MAIN OUT (L, R),
słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB [typ C]
152 × 198 × 71 mm
0.95 kg
590 PLN
10 / 2016