Przepisy o umowie elektronicznej do dopracowania

Transkrypt

Przepisy o umowie elektronicznej do dopracowania
Przepisy o umowie elektronicznej do dopracowania
Nowe formy zawierania umów o świadczenie usług
telekomunikacyjnych
Tamara Laprus-Bałuka
partner w Kancelarii
Radców Prawnych Jagiełło,
Zaborowska,
Laprus-Bałuka
Przepisy o umowie
elektronicznej
do dopracowania
Nowelizacja ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo
telekomunikacyjne1 (dalej PT) sięga daleko głębiej,
niż wynikać to może z konieczności dostosowania
polskiego prawa do wymagań narzuconych przez dyrektywy
unijne, to jest przez Pakiet telekomunikacyjny2.Proponowane
zmiany mają dostosować prawo
do ewoluującej rzeczywistości i rozwoju technologii,
a także wychodzić naprzeciw konsumentom.
Nie poprzedziła ich jednak gruntowna analiza.
C
Dz.U. nr 171, poz. 1800
ze zmianami.
2
Dyrektywa Parlamentu
Europejskiego i Rady
nr 2009/140/WE z dnia
25 listopada 2009 r. zmieniająca
dyrektywy 2002/21/WE w sprawie
wspólnych ram regulacyjnych sieci
i usług łączności elektronicznej,
2002/19/WE w sprawie dostępu
do sieci i usług łączności
elektronicznej oraz wzajemnych
połączeń, a także 2002/20/WE
w sprawie zezwoleń
na udostępnienie sieci i usług
łączności elektronicznej.
3
Projekt ustawy zamieszczony
na stronie internetowej
Ministerstwa Infrastruktury
z dnia 13 lipca 2011 r.
1
4
zytając rządowy projekt z dnia 13 lipca
2011 r. ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych
ustaw – dalej Projekt3, można dojść do wniosku,
że projektodawca oprócz tych wszystkich elementów, które są niezbędne, aby prawidłowo wdrożyć
dyrektywy, dodał także kilka innych przepisów.
Są one wyrazem dążenia do zwiększenia praw i
możliwości klientów korzystających z usług telekomunikacyjnych. Do tej kategorii postanowień z
całą pewnością zaliczyć można przepisy Projektu
dotyczące wprowadzenia nowej formy zawierania
umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych,
jak również np. zapewnienia minimalnych gwarantowanych parametrów świadczonej usługi, w tym
– w przypadku świadczenia usługi dostępu do sieci
Internet – minimalnej gwarantowanej prędkości
transferu danych oraz uprawnień abonenta w przypadku niezapewnienia przez dostawcę publicznie
dostępnych usług telekomunikacyjnych tych parametrów.
Zasadniczo należy się zgodzić, że przepisy
prawa powinny być proklienckie i prokonsumenckie. Zatem wszelkie nowe rozwiązania ustawowe
– zwłaszcza te, które wynikają również z postępu
technologicznego – służące temu nurtowi, powinny
być oceniane pozytywnie. Niemniej jednak powołane powyżej przykłady nowych przepisów, nawet jeśli co do samej idei są słuszne, to ich kształt wyrażony w Projekcie wydaje się nieprzemyślany. Trudno
oprzeć się wrażeniu, że postanowienia dotyczące
nowej formy zawierania umów o świadczenie usług
telekomunikacyjnych czy minimalnej gwarantowanej prędkości transferu danych są wprowadzone do
Projektu na skutek uwzględnienia koncepcji, a nie
dokonania prawdziwej analizy.
Takie stanowisko potwierdza również lektura
uzasadnienia do projektu ustawy, które nie poświęca tym zmianom zbyt wielkiej uwagi i niewiele wyjaśnia, jeśli chodzi o intencje projektodawcy.
Tymczasem nie może być tak, że akt prawny w wyniku nowelizacji zostaje wzbogacony o jeden rze-
Prawo i regulacje § Kontrowersje
komo prokonsumencki przepis, ale jednocześnie
zapominamy o konsekwencjach tego wzbogacenia
i nie dostosowujemy pozostałych przepisów do nowej, zmienionej rzeczywistości. Takim sposobem
trudną i skomplikowaną, a jednocześnie delikatną materię PT, w szczególności w zakresie umów
z konsumentami, traktuje się jak poligon doświadczalny. Niestety, na tym poligonie największą odpowiedzialność poniesie jak zwykle przedsiębiorca
telekomunikacyjny.
Forma umowy o świadczenie usług
telekomunikacyjnych
Zgodnie z obowiązującym obecnie PT umowę
o świadczenie usług telekomunikacyjnych co do
zasady zawiera się w formie pisemnej. Jest to tak
zwana przez prawników zwykła forma pisemna,
której brak nie powoduje nieważności czynności
prawnej, jedynie wywiera skutki w zakresie dowodowym (forma ad probationem). Na marginesie
dodać można, że niektórzy przedsiębiorcy telekomunikacyjni wprowadzają w swoich regulaminach
świadczenia usług telekomunikacyjnych postanowienie dotyczące zwiększenia wymogów co do
formy umowy i narzucają swoim klientom formę
pisemną pod rygorem nieważności. Wymagania
co do formy pisemnej nie dotyczą jednak umów
zawieranych przez dokonanie czynności faktycznych – w tym o świadczenie usług przedpłaconych
(tzw. prepaid) czy też usług telefonicznych świadczonych za pomocą aparatu publicznego.
Projekt ustawy, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska przedsiębiorców telekomunikacyjnych, dokonuje rewolucji w przepisie art. 56
ust. 2 PT i wprowadza oprócz formy pisemnej zawierania umów również nową „formę elektroniczną”. Trudno zgadnąć, co projektodawca miał na
myśli, gdyż formy takiej – to jest formy elektronicznej czynności prawnej – Kodeks cywilny nie zna.
Jak podkreśla się w doktrynie prawa cywilnego,
forma czynności prawnej jest czymś całkowicie odmiennym od formy oświadczenia woli, które składa
się na daną czynność prawną. I o ile oświadczenie
woli może być złożone w formie elektronicznej,
o czym wprost stanowi art. 60 Kodeksu cywilnego,
o tyle sam sposób złożenia oświadczenia woli nie
przesądza automatycznie o formie czynności prawnej. Innymi słowy – złożenie oświadczenia woli
w formie elektronicznej nie oznacza stworzenia nowej odrębnej formy czynności prawnej.
Jest oczywiste, że sama w sobie elektroniczna
postać wyrażenia woli dokonania czynności praw-
Trudno oprzeć się wrażeniu,
że postanowienia dotyczące
nowej formy zawierania
umów o świadczenie usług
telekomunikacyjnych czy
minimalnej gwarantowanej
prędkości transferu danych
są wprowadzone do Projektu
na skutek uwzględnienia
koncepcji, a nie dokonania
prawdziwej analizy.
nej nie spełnia wymogów tzw. zwykłej formy pisemnej. Jedynie na mocy art. 78 par. 2 Kodeksu cywilnego oświadczenie złożone w postaci elektronicznej
opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym
w rozumieniu art. 5 ustawy z dnia 18 września
2001 r. o podpisie elektronicznym (Dz.U. nr 130,
poz. 1450 ze zmianami) zostało zrównoważone
z oświadczeniem złożonym w formie pisemnej.
Co ciekawe, przepis ten wprost stanowi, że równoważny w skutkach jest tylko odmienny technicznie sposób złożenia oświadczenia woli, natomiast
czynność prawna, nawet przy oświadczeniu woli
złożonym w formie elektronicznej spełniającym
wymogi opisane w art. 78 par. 2 Kodeksu cywilnego, dokonana jest w formie pisemnej w rozumieniu art. 78 par. 1 Kodeksu cywilnego (czyli w tzw.
zwykłej formie pisemnej).
Należy zatem przyjąć, że we wszystkich przypadkach, gdy wola dokonania czynności prawnej
jest ujawniana w sposób elektroniczny, ale nie jest
opatrzona bezpiecznym podpisem elektronicznym,
nie mamy do czynienia z formą pisemną czynności prawnej. Nie mamy wówczas również do czynienia z formą elektroniczną czynności prawnej.
W takim przypadku doktryna i orzecznictwo są
zgodne – oświadczenia woli składane w postaci
elektronicznej są dorozumianymi oświadczeniami woli, a zatem cała czynność prawna mieści się
w kategorii zwykłej formy, niemającej nic wspólnego
z formami szczególnymi, o których wspomina art.
73 Kodeksu cywilnego, a do których należy również tzw. zwykła forma pisemna.
Użycie w art. 56 ust. 2 Projektu błędnego, a w zasadzie potocznego sformułowania „forma elektro-
Jest oczywiste, że sama
w sobie elektroniczna
postać wyrażenia woli
dokonania czynności
prawnej nie spełnia
wymogów tzw. zwykłej
formy pisemnej.
Jedynie na mocy
art. 78 § 2 Kodeksu
cywilnego oświadczenie
złożone w postaci
elektronicznej opatrzone
bezpiecznym podpisem
elektronicznym
w rozumieniu art. 5
ustawy z dnia
18 września 2001 r.
o podpisie
elektronicznym
(Dz.U. nr 130,
poz. 1450 ze zmianami)
zostało zrównoważone
z oświadczeniem
złożonym w formie
pisemnej.
październik 2011 | 5
Przepisy o umowie elektronicznej do dopracowania
Projekt ustawy,
wychodząc naprzeciw
oczekiwaniom
środowiska
przedsiębiorców
telekomunikacyjnych,
dokonuje rewolucji
w przepisie art. 56
ust. 2 PT i wprowadza
oprócz formy pisemnej
zawierania umów
również nową „formę
elektroniczną”.
Trudno zgadnąć, co
projektodawca miał
na myśli, gdyż formy
takiej – to jest formy
elektronicznej czynności
prawnej – Kodeks
cywilny nie zna.
Notabene jest to niewłaściwe
użycie pojęcia „abonent”,
gdyż abonentem jest
podmiot, który jest już stroną
umowy o świadczenie usług
telekomunikacyjnych zawartej
z dostawcą usług, a projektowany
przepis dotyczy podmiotów,
które dopiero będą zawierać
umowę, a zatem abonentami
jeszcze nie są.
4
6
niczna zawarcia umowy”, jest – jak się zdaje – dopiero wierzchołkiem góry lodowej całej proponowanej w tym zakresie regulacji. Domyślać się bowiem
możemy, że rządowy Projekt poprzez niefortunne
sformułowanie wprowadza odstępstwo od formy
pisemnej zawierania umów o świadczenie usług
telekomunikacyjnych i dopuszcza również możliwość zawierania takich umów w formie zwykłej
(dorozumianej), przy czym strony mogą składać
swe oświadczenia woli w postaci elektronicznej.
Wątpliwości co do formy elektronicznej powinny rozwiązać dodane przez Projekt przepisy
art. 56 ust. 2a-2c PT. Tymczasem przepisy te, nie
dość, że nie są wyczerpujące, to na dodatek wprowadzają coraz większe zamieszanie językowo-terminologiczne.
W art. 56 ust. 2a Projektu nałożono na dostawcę usług obowiązek umożliwienia abonentowi (!)4
zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych za pomocą środków porozumiewania
się na odległość. W szczególności dotyczy to drogi telefonicznej lub użycia poczty elektronicznej,
lub faksu. Tym samym po raz kolejny techniczny
sposób wyrażenia woli przez usługobiorcę (to jest
złożenie oświadczenia woli z wykorzystaniem środków porozumiewania się na odległość) zrównano
z zawarciem umowy. Zamiast konsekwentnie posługiwać się formą elektroniczną złożenia oświadczenia woli, wprowadzone zostało nowe nazewnictwo – środki porozumiewania się na odległość,
których przykłady: faks, telefon, poczta elektroniczna, są przecież elementami, za pomocą których
możliwe jest złożenie oświadczenia woli w formie
elektronicznej. Taki zabieg legislacyjny należy ocenić negatywnie, tym bardziej że obecne brzmienie
PT posługuje się już następującymi sformułowaniami: „za pomocą środków porozumiewania się na
odległość, w szczególności telefonicznie” (art. 56
ust. 6 PT); „drogą elektroniczną na wskazany przez
abonenta w tym celu adres poczty elektronicznej
lub za pomocą podobnego środka porozumiewania
się na odległość” (art. 56 ust. 6a PT, art. 60a ust. 1b
PT, art. 60a ust. 4 PT i art. 61 ust. 5a PT).
Intuicyjnie zdaje się, że chodzi o ułatwienie
i zwiększenie możliwości technicznych sposobów komunikowania pomiędzy stronami umowy
o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Otwarcie na nowe ścieżki kontaktowania się na pewno
pozwoli na szybszy przepływ informacji, na zwiększenie możliwości dotarcia dostawcy usług do
klientów i vice versa. Niemniej jednak z punktu
widzenia prawidłowości tworzenia i następnie sto-
sowania prawa wprowadzanie różnych określeń
na takie same zjawiska jest niepożądane. W efekcie przy okazji nowelizacji, zamiast zastanowić
się nad brzmieniem przepisów i zaproponować
spójne, jasne i przejrzyste postanowienia, które
nie będą prowadzić do różnic interpretacyjnych,
autorzy zamieścili w Projekcie kolejne frazy wyrwane z dotychczasowego środowiska językowego
i terminologicznego zarówno PT, jak i choćby Kodeksu cywilnego.
Elektroniczna forma zawarcia umowy
– pozorne ułatwienia
Zgodnie z Projektem w przypadku umowy
o świadczenie usług telekomunikacyjnych zawieranej za pomocą środków porozumiewania się na
odległość (czyli złożenia oświadczenia woli przez
abonenta za pomocą tych środków) moment zawarcia tej umowy to chwila otrzymania przez
dostawcę usług tego oświadczenia woli. Jednocześnie Projekt zastrzega, że nie ma konieczności składania przez abonenta dodatkowego oświadczenia
woli w formie pisemnej. Takie rozwiązanie jest chyba oczywiste, skoro elektroniczna forma zawarcia
umowy ma być formą odrębną od pisemnej. Problematyczne natomiast może stać się prawidłowe
ustalenie momentu zawarcia umowy.
Kwestie związane z chwilą złożenia przez dany
podmiot oświadczenia woli, w tym w postaci elektronicznej, regulowane są przez art. 61 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z § 2 tego artykułu: „oświadczenie
woli wyrażone w postaci elektronicznej jest złożone
innej osobie z chwilą, gdy wprowadzono je do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, żeby
osoba ta mogła zapoznać się z jego treścią”. Tymczasem Projekt przesuwa moment zawarcia umowy na
chwilę otrzymania oświadczenia woli, co wcale nie
musi być tożsame z chwilą wprowadzenia do środka
komunikacji elektronicznej. Nie wiadomo również,
jak abonent będzie mógł sprawdzić moment otrzymania oświadczenia woli przez dostawcę usług.
W skrajnym przypadku zatem abonent nie będzie
mieć wpływu na moment zawarcia umowy.
Niezależnie od powyższych wątpliwości i niedokładności raczej natury teoretycznej i językowej, idea wprowadzenia nowych kanałów sprzedażowych na pewno jest słuszna i w dzisiejszym
świecie pożądana. Głównie z uwagi na szybkość
prowadzenia procesu sprzedażowego, ale również
ze względu na wymiar ekonomiczny – wprowadzenie komunikacji elektronicznej niewątpliwe sprzyja obniżeniu kosztów u przedsiębiorców. Nieste-
Prawo i regulacje § Kontrowersje
Należy zatem przyjąć, że we wszystkich przypadkach,
gdy wola dokonania czynności prawnej jest ujawniana
w sposób elektroniczny, ale nie jest opatrzona
bezpiecznym podpisem elektronicznym, nie mamy
do czynienia z formą pisemną czynności prawnej.
Nie mamy wówczas również do czynienia z formą
elektroniczną czynności prawnej.
ty, rzekome zachęcanie do dbania o środowisko
w ramach nurtu zielone ICT, jak i próba obniżenia kosztów poprzez rezygnację z drukowania
wielu stron papieru, okazuje się fikcją w świetle
postanowień Projektu. Każdorazowo bowiem dostawca usług zobowiązany jest po pierwsze, do
utrwalenia oświadczenia abonenta złożonego za
pomocą środków porozumiewania się na odległość, a po drugie, do potwierdzenia abonentowi
w formie pisemnej samego faktu zawarcia umowy. Takie rozwiązania będą oznaczać dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych zwiększone koszty
związane zarówno z archiwizacją oświadczeń woli
złożonych przez abonentów (nagranie rozmów,
utrzymywanie wydruków z faksu lub korespondencji elektronicznej), jak i z pisemnym potwierdzaniem faktu zawarcia umowy. Dodatkowo musi
to zostać dokonane w terminie 14 dni od zawarcia
tejże umowy.
Warto od razu zwrócić uwagę na kolejną nieścisłość projektowanych przepisów. W art. 56 ust. 2a
PT nałożono na dostawcę usług obowiązek potwierdzenia w formie pisemnej samego faktu zawarcia
umowy. Z obowiązku takiego zwolniony jest dostawca tylko w jednym przypadku. Jest to możliwe,
gdy abonent żąda dostarczenia mu wyłącznie drogą
elektroniczną (na wskazany przez niego w tym celu
adres poczty elektronicznej) treści umowy zawartej
za pomocą środków porozumiewania się na odległość. Dokonując wykładni językowej, należy dojść
do wniosku, że w przypadku braku takiego żądania
abonenta dostawca usług potwierdza w formie pisemnej jedynie fakt zawarcia umowy, natomiast
realizując żądanie abonenta opisane w art. 56 ust.
2b PT, zobowiązany jest dostarczyć treść umowy,
a nie samo tylko potwierdzenie jej zawarcia. Przepisy Projektu ani jego uzasadnienie nie dają odpowiedzi na pytanie, skąd wzięło się takie rozróżnienie.
Literalna wykładnia proponowanych przepisów wskazuje również na kolejny i chyba kluczowy
obowiązek dostawcy usług w zakresie zawierania
umów. Brzmienie art. 56 ust. 2a Projektu nie pozostawia żadnych wątpliwości, że każdy dostawca
usług musi umożliwić swoim klientom zawarcie
umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych
za pomocą środków porozumiewania się na odległość, czyli chyba w formie elektronicznej, o której mowa w art. 56 ust. 2 Projektu. Wydaje się, że
zdecydowanie rozsądniejsze byłoby pozostawienie
swobody danemu dostawcy usług w tym zakresie
i takie ukształtowanie przepisów, które dawałoby
mu możliwość wyboru tworzenia procesów sprzedażowych w ramach swojego przedsiębiorstwa.
Trzeba pamiętać, że każdy kanał sprzedażowy funkcjonujący u dostawcy usług to wiele elementów
– infrastruktura, bazy danych, systemy, procedury
i pracownicy itp. – powiązanych ze sobą w sposób, który pozwala na sprawne i pewne zawieranie
umów. Tworzenie kolejnego procesu sprzedażowego, tym razem opartego na wymianie oświadczeń
za pomocą środków porozumiewania się na odległość, z całą pewnością pociągnie za sobą dodatkowe koszty i nakłady.
Niepokojące jest również wprowadzenie do PT
automatyzmu zawarcia umowy za pomocą środków porozumiewania się na odległość. Skoro jest
ona zawarta z chwilą otrzymania przez dostawcę
usług oświadczenia woli abonenta złożonego za pomocą środków porozumiewania się na odległość,
to powstaje wątpliwość, czy dostawca ma prawo
odmówić zawarcia umowy z danym podmiotem na
mocy art. 57 ust. 3 obecnego brzmienia PT, to jest
w razie negatywnej oceny jego wiarygodności płatniczej. Czy w ogóle w przypadku „elektronicznej”
formy zawierania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych jest możliwość przeprowadzenia
tzw. weryfikacji podmiotu i ewentualnego żądania
zabezpieczenia wierzytelności wynikających z umowy lub odmowy zawarcia umowy z podmiotem niewiarygodnym? Jest oczywiste, że dostawca usług
W art. 56 ust. 2a
Projektu nałożono
na dostawcę usług
obowiązek umożliwienia
abonentowi (!)
zawarcia umowy
o świadczenie usług
telekomunikacyjnych
za pomocą środków
porozumiewania się
na odległość.
W szczególności dotyczy
to drogi telefonicznej
lub przy użyciu
poczty elektronicznej,
lub faksu.
październik 2011 | 7
Przepisy o umowie elektronicznej do dopracowania
Projekt przesuwa
moment zawarcia
umowy na chwilę
otrzymania
oświadczenia woli,
co wcale nie musi
być tożsame z chwilą
wprowadzenia
do środka komunikacji
elektronicznej.
Nie wiadomo również,
jak abonent będzie
mógł sprawdzić
moment otrzymania
oświadczenia woli
przez dostawcę usług.
W skrajnym przypadku
zatem abonent nie
będzie mieć wpływu
na moment zawarcia
umowy.
Fraud – potoczne określenie
oszustw dokonywanych
przez abonentów w związku
z zawarciem umowy o świadczenie
usług telekomunikacyjnych.
5
8
w przypadku każdej umowy (niezależnie od formy
i sposobu jej zawarcia) musi mieć instrumenty
służące zapobiegnięciu tzw. fraudom5.Takim instrumentem są możliwości przyznane mu w art.
57 ust. 2 i 3 PT i niewątpliwie nawet w przypadku
formy elektronicznej zawierania umów dostawcy
z dobrodziejstw tych przepisów będą korzystać.
Co to oznacza dla klientów? Najprawdopodobniej
dużo bardziej skomplikowany proces zawarcia
umowy, niż mogłoby to wynikać z brzmienia projektowanych przepisów, albo dedykowane oferty
minimalizujące możliwość dokonania fraudu, to
jest np. oferty bez przyznanej ulgi.
Forma elektroniczna a forma pisemna
umowy
Od kilku lat zaobserwować możemy zwiększoną
regulację rynku telekomunikacyjnego, w tym również w zakresie ochrony praw konsumenta. Jednym
z przejawów tej regulacji jest powiększający się katalog elementów, które obligatoryjnie powinny znaleźć się w umowie o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Należałoby zadbać, aby wprowadzenie do
PT nowej formy zawierania umów stanowiło jedynie
ułatwienie co do samego sposobu wykonania czynności, nie było natomiast odejściem od prokonsumenckiego charakteru przepisów ustawy. Tymczasem proponowana w Projekcie regulacja wydaje się
albo zupełnie pod tym kątem nieprzemyślana, albo
co najmniej niepełna. Dodając w art. 56 ustępy 2a2c, nie zwrócono uwagi, że PT w wielu miejscach
odwołuje się wprost do umowy zawartej w formie pisemnej. Co zatem z formą elektroniczną i jakie relacje należy wyznaczyć między tymi formami? Wydaje
się przecież, że sam sposób zawarcia umowy – czy
to w formie pisemnej, czy w innej – nie powinien
w ogóle wpływać na pozycję abonenta, jego prawa
i obowiązki.
Problematyczne jest już choćby ustalenie wymagań co do samej treści umowy o świadczenie usług
telekomunikacyjnych zawartej w formie elektronicznej (za pomocą środków porozumiewania się na odległość). Zgodnie ze zdaniem wprowadzającym art.
56 ust. 3 Projektu: „Umowa o świadczenie publicznie
dostępnych usług telekomunikacyjnych wymagająca formy pisemnej powinna, z zastrzeżeniem ust. 5,
w jasnej, zrozumiałej i łatwo dostępnej formie określać
w szczególności…”. W świetle projektowanego brzmienia art. 56 ust. 2 PT trudno określić, które umowy
o świadczenie usług telekomunikacyjnych wymagają
formy pisemnej, skoro dopuszczalna jest również forma elektroniczna. Wydaje się, że precyzyjnie określić
można jedynie te umowy, które nie wymagają formy pisemnej. Ponadto zupełnie niezrozumiałe jest,
dlaczego podmioty zawierające umowę w formie pisemnej mają zapewnione w treści umowy tak wiele
ważnych elementów, które kształtują ich stosunek zobowiązaniowy, a podmioty zawierające umowę w formie elektronicznej – nie. Nasuwa się pytanie: jaka ma
być treść umowy zawieranej w formie elektronicznej,
skoro PT na ten temat milczy?
Zakładając racjonalność ustawodawcy, należy
przyjąć, że wszędzie tam, gdzie posługuje się wyraźnym wskazaniem co do formy pisemnej, nie dotyczy to umowy zawartej w formie elektronicznej.
Tym samym, analizując przepisy całego Rozdziału
1 w Dziale III PT, można wysnuć wniosek o dyskryminacji abonentów, którzy zdecydowali się zawrzeć
umowę z dostawcą usług w formie elektronicznej.
I tak kolejno:
•art. 59 ust. 2 PT w obecnym brzmieniu zobowiązuje dostawcę usług do określenia dla abonentów
niebędących stroną umowy pisemnej zakresu
i warunków wykonywania usług telekomunikacyjnych w regulaminie; do teraz przepis ten miał
zastosowanie tylko i wyłącznie do abonentów
określonych w art. 56 ust. 2 zdanie drugie PT,
którzy zawierali umowę poprzez czynności faktyczne (umowy prepaid, korzystanie z aparatów
publicznych); po wprowadzeniu rozróżnienia
na abonentów zawierających umowę w formie
pisemnej i w formie elektronicznej przepis ten,
zgodnie z wykładnią językową, znajdzie zastosowanie również do abonentów będących stroną
umowy zawartej w formie elektronicznej (jako
abonentów niebędących stroną umowy pisemnej), przy czym trudno zrozumieć, jaki cel ma
zostać w ten sposób osiągnięty; przepis ten nie
został zmieniony Projektem;
•art. 60 PT w obecnym brzmieniu dotyczy zakresu
regulaminu świadczenia publicznie dostępnych
usług telekomunikacyjnych niewymagających
zawarcia umowy w formie pisemnej, podobnie
jak art. 59 ust. 2 PT miał on zastosowanie tylko
i wyłącznie do abonentów opisanych w art. 56
ust. 2 zdanie drugie PT; obecnie można uznać,
że odnosi się on również do abonentów zawierających umowę w formie elektronicznej; przepis
ten nie został zmieniony Projektem;
•art. 60a PT w obecnym brzmieniu dotyczy głównie obowiązków dostawcy usług związanych z informowaniem abonentów o zmianach warunków
umowy, warunków regulaminu, danych adresowych dostawcy itp.; brzmienie przepisu również
Prawo i regulacje § Kontrowersje
Niepokojące jest również wprowadzenie do PT automatyzmu
zawarcia umowy za pomocą środków porozumiewania się
na odległość. Skoro jest ona zawarta z chwilą otrzymania
przez dostawcę usług oświadczenia woli abonenta złożonego
za pomocą środków porozumiewania się na odległość,
to powstaje wątpliwość, czy dostawca ma prawo odmówić
zawarcia umowy z danym podmiotem.
dokonuje rozróżnienia na abonentów będących
stroną umowy zawartej na piśmie (ust. 1 pkt 1)
czy też abonentów będących stroną umowy pisemnej (ust. 4) i na abonentów niebędących stroną umowy zawartej na piśmie (ust. 1 pkt 2) czy
też abonentów niebędących stroną umowy pisemnej (ust. 5)6. Wydaje się, że po raz kolejny do tej
drugiej kategorii zaliczyć należy abonentów, którzy zawarli umowę w formie elektronicznej, choć
oczywiście wykładnia celowościowa powinna chyba prowadzić do wniosków przeciwnych; przepis
ten nie został zmieniony Projektem;
•art. 61 ust. 4 PT w obecnym brzmieniu nakłada na
dostawcę usług obowiązek podania cennika usług
telekomunikacyjnych do publicznej wiadomości,
a także jego dostarczenia nieodpłatnie abonentowi wraz z umową w formie pisemnej; należy wnioskować, że obowiązek ten nie dotyczy abonentów,
którzy zawierają umowę w formie elektronicznej;
przepis ten nie został zmieniony Projektem;
•art. 70 PT w obecnym brzmieniu odwołuje się do
uprawnienia abonenta będącego stroną pisemnej
umowy z dostawcą usług, a zatem nie przyznaje
opisanego uprawnienia abonentom będącym
stroną umowy zawartej w formie elektronicznej;
przepis ten został zmieniony Projektem, ale tylko
w zakresie określenia sieci, tj. zamiast sieci telefonicznej wprowadzono określenie sieci telekomunikacyjnej;
•art. 80 ust. 5 i 6 PT w obecnym brzmieniu określa obowiązki dostawcy usług związane z dostarczaniem abonentom szczegółowych wykazów
wykonanych usług telekomunikacyjnych – rozróżnia on abonentów będących stroną umowy pisemnej oraz abonentów korzystających
z usług przedpłaconych; taki podział wskazuje,
że abonent będący stroną umowy zawartej elektronicznie w ogóle nie ma prawa do otrzymania szczegółowych wykazów wykonanych usług;
przepis ten nie został zmieniony Projektem.
Wskazane powyżej przykłady potwierdzają
fakt zróżnicowania przez projektodawcę sytuacji
(w tym zakresu praw i obowiązków) abonentów
zawierających umowę z dostawcą usług, choć do
takiego zróżnicowania w ogóle dojść nie powinno. Nie jest jasne, dlaczego nie zmieniono powołanych przepisów – czy był to zabieg celowy, czy
też niedopatrzenie, którego rozmiar, niestety, jest
dość duży. W zasadzie tylko w jednym przepisie
– nowo projektowanym art. 59 ust. 1 PT – uwzględniono wprowadzenie nowej formy zawierania umów
o świadczenie usług telekomunikacyjnych i usunięto z niego frazę „wraz z pisemną umową”, zastępując
ją frazą „wraz z umową”. Inne przepisy PT pozostały
niezmienione pod omawianym kątem.
Należałoby zadbać o to,
aby wprowadzenie do PT
nowej formy zawierania
umów stanowiło jedynie
ułatwienie co do samego
sposobu wykonania
czynności, nie było
natomiast odejściem
od prokonsumenckiego
charakteru przepisów
ustawy. Tymczasem
proponowana
w Projekcie regulacja
wydaje się albo zupełnie
pod tym kątem
nieprzemyślana,
albo co najmniej
niepełna.
Podsumowanie – założenia
a realizacja
Wprowadzanie w życie udogodnień, w tym udogodnień związanych z postępem technologicznym,
należy oceniać pozytywnie. To dobrze, gdy prawo
nadąża za zmieniającym się światem. Jednak każda
zmiana tekstu prawnego musi się wiązać z głęboką
analizą i roztropnym projektowaniem nowych rozwiązań. Nie można poprzestać na zmianie jednego
tylko przepisu, w sytuacji gdy jest on kluczowy i oddziałuje na kilkanaście pozostałych przepisów. Forma elektroniczna umowy – jakkolwiek jest to nazwa
nieprawidłowa w świetle polskiego prawa – mogłaby być całkiem skutecznym narzędziem zawierania
umów. W tym celu jednak konieczny jest wysiłek
projektodawcy, który w sposób odpowiedzialny
skonstruuje przepisy będące bezpiecznymi ramami
dla dostawców usług. Niezbędna jest też dobra wola
samych dostawców usług, by nakładane przez prawo
obowiązki traktować prokliencko. Pozostaje mieć
nadzieję, że w trakcie prac nad Projektem obie strony dadzą sobie szansę na wypracowanie optymalnych mechanizmów, a klient będzie mógł zawrzeć
umowę, nie wychodząc z domu. <<
Na marginesie należy podkreślić,
że każda kolejna nowelizacja
PT wprowadza przeróżne frazy
określające umowę zawartą
w formie pisemnej – mamy
więc do czynienia z umową
zawartą w formie pisemnej,
umową pisemną i umową
zawartą na piśmie. Szkoda,
że przy okazji Projektu nie
zaproponowano spójnego
i jednoznacznego określenia.
6
październik 2011 | 9