Numer 39 - Farmersi

Transkrypt

Numer 39 - Farmersi
NUMER 39, CZERWIEC 2010
FARMERSI TIMES
W TYM NUMERZE:
WSTĘPNIAK
ROŻNOŚCI 2
PIENIĄDZ A WARTOŚĆ
3
PIENIĄDZA
GALERIA BANIEK
4
SPEKULACYJNYCH
O CZYM SIĘ
NIE MÓWI 5
GOSPODARCZE
6
TSUNAMI
HISTORYJKA O
7
REPUBLICE KRAKOZJI
WASZYNGTON —
7
JAK TU GRAĆ
“The US pseudo-recovery
which internally is basically
a vast focused news operation
aimed at re-starting
household spending (an
impossible task now) and
externally at avoiding
panicking foreign investors
(at best, several quarters can
be gained). Thus the United
States maintains that it will be
able to escape brutal austerity
treatment“ (LEAP 2020)
Sceptycy mówią, że obawy są przesadzone — kryzys się skończył, a teraz czas na
ożywienie. Dziennikarze omawiają, co jest i co było, ale nie
potrafią powiedzieć, co będzie, bo wykracza to poza ich
“You thought that adding
kompetencje. Politycy mówią to, co wszyscy chcą usłyszeć more oil to the global engine
i często zmieniają zdanie. A kto nam powie, w jakim would be enough, unaware of
kierunku obecna sytuacja zmierza i co będzie za parę lat?
the fact that the engine was
broken, with no hope of
Przepraszam, że znowu w FT będzie o kryzysie, ale wiele
czynników wskazuje na to, że wkrótce nastąpią spore
repair.” (LEAP 2020)
zmiany w gospodarkach światowych. Jak stwierdził jeden
z analityków giełdowych „wkraczamy na nowe terytoria”. Klasyczne prawa ekonomii,
o których niektórzy z nas uczyli się w szkołach, już nie wystarczają. Niestety media często
dezinformują, a ludzie są nieświadomi powagi sytuacji.
Mało kto zajmuje się analizą przyszłości, a ci
którzy to robią, nie znajdują odpowiedniego
posłuchu. Jedną z takich grup jest europejski
think-tank „LEAP2020”. Jego prognozy
napawają trwogą. Przepowiadają, że kryzys
grecki to tylko mała zapowiedź finansowego
tsunami, które nadchodzi. Tym razem nie
chodzi o korektę ostatniego cyklu
gospodarczego, ale o skorygowanie rozwoju
ostatnich 80 lat!
Problemy, które trzeba rozwiązać nie są jednak nowe. Są stare, dobrze znane i narastały
przez ostatnie dziesięciolecia w coraz szybszym tempie. Politycy lekceważyli je i stosowali
politykę działania po najmniejszym oporze — woleli korygować
zły system, niż podjąć zdecydowane działania, by utworzyć “The world hasn’t enough
nowy. Teraz wyzwaniem będzie nie uniknięcie załamania money to buy any more
głównych gospodarek świata (bo to raczej nieuniknione), ale
US Treasury bonds .”
zsynchronizowanie ich, by załamanie nastąpiło wszędzie w
(Zhu Min, the Deputy
jednym czasie — pozwoli to uniknąć wielu negatywnych Governor of the Chinese
konsekwencji.
Central Bank )
KTO ZOSTANIE PREZYDENTEM?
Pierwsza tura wyborów, która odbyła się 30
i 31 maja, nie przyniosła jednoznacznych
rezultatów — głosy wyborców podzieliły się w
miarę równomiernie, przy dość sporej liczbie osób niezdecydowanych. Czy kandydaci
za słabo starali się przekonać wyborców?
W drugiej turze 4-5 czerwca zmierzą się
Andrzejek i Dux.
Skąd ten pesymizm?
Fakty są nieubłagane — w tym roku globalne
rządy chcą pożyczyć na rynkach 4,5 biliona
dolarów (z czego prawie 2 biliony rząd USA). Jeśli
by dodać potrzeby pożyczkowe firm
i samorządów, to tylko w USA potrzeby
finansowe wyniosą w tym roku 5 bilionów USD.
Takich pieniędzy po prostu nie ma na świecie!
(SZERYF)
www.farmersi.pl
OGŁOSZENIE WYBORCZE
Większość Farmersów w pierwszej turze się nie wahała i oddała swój głos na Andrzejka,
Andrzejka nie wahaj się
i Ty - zagłosuj na niego! Tylko przy nim masz szansę iść w kierunku dobrych przemian, a jako nowy gracz
uzyskasz profesjonalną pomoc i naukę, którą będziesz mógł wkrótce wykorzystać w grze Farmersi.
A jeśli dalej masz wątpliwości, to zapoznaj się z Andrzejka programem wyborczym:
http://farmersi.pl/forum_watektresc.php?id_watek=4061&od=1&id_temat=148&linkz=1273138941#34317,
bo nikt inny nie zaproponował czegoś równie dobrego.
Liczą się konkrety - głosuj na Andrzejka!
EUFEMIZM MIESIĄCA
SŁOWO ROKU
Słyszeliście o pomocy finansowej dla Grecji?
Grecji Chodzi o preferencyjną
W
zeszłym
roku
słowem-kluczem
w
międzynarodowych
mediach
było
pożyczkę, dzięki której Grecy nie musieli zawiesić obsługi zadłużenia.
‘stimulus’ (pobudzanie) oraz ‘bailout’ (pomoc finansowa), czyli różne formy
Myśleliście trochę nad tym?
dofinansowania korporacji pod pretekstem walki z kryzysem. W tym roku widzimy
Jednego dnia Unia przelewa kasę Grecji, a następnego dnia Grecy
zmianę perspektywy o 180 stopni i w mediach światowych rzuca się w oczy słowo
wykupują od europejskich banków swoje obligacje. Czy nie chodzi
‘austerity’ czyli oszczędności budżetowe. Plany oszczędnościowe przeforsowano już
więc de facto o pomoc dla europejskich banków,
banków które w przeciwnym
w Grecji, Hiszpanii, Portugalii i Wlk. Brytanii. Choć te dwa ostatnie to na razie bar-
razie musiałyby ponieść spore straty z powodu niewypłacalności
dziej na pokaz. W USA politycy póki co nie przejmują się oszczędnościami — bank
Grecji? Jednak łatwiej sprzedać to wyborcom opakowane jako
centralny (Federal Reserve czyli tzw. FED), bez żadnej kontroli ze strony Kongresu
‘pomoc dla Grecji’. Choć Niemcy podobno i tak dostali sporych
lub rządu, „drukuje” masowo świeże dolary i może wykupić każdą ilość obligacji
niestrawności i teraz masowo anulują swoje urlopy w Grecji.
federalnych. Na razie ekonomiści nie potrafią powiedzieć, jak to się skończy...
CO MYSLISZ O WYBORACH PREZYDENCKICH?
Nie jest to dla mnie wydarzenie, na które
zwracam szczególną uwagę, staram się nie
mieszać do polityki. Jedyna polityka jaka
mnie dotyczy to ta z Indianami w Boulder
(SIMINLOR)
Ciekawy pomysł, nie dla mnie :)
Przyglądam się z boku mogę intensywnie uczestniczyć w dyskusjach o kierunkach rozwoju / działania jakie podejmie przyszły prezydent.
wybory prezydenckie w grze to naprawde dobry pomysl :) szczegolnie, ze mamy w kraju "prawdziwe" wybory tak wogole to 1 raz sie
spotykam z tak ciekawym pomyslem jak wybory prezydenta w danej grze ... Takze rola prezydenta interesujaca, nie dosc ze zaktywizuje graczy do tworzenia obozow czy koalicji za danym kandydatem to moze zacheci niektorych do glosowania w realu,
(FIKUS)
pozdrawiam
KONKURS
(ZYLO)
Kto pierwszy w zadaniu Tier I
(http://farmersi.pl/zadania.php?
HUMOR
Mąż do żony: Przynieś mi piwo.
Zona: A magiczne słowo?
Mąż: Hokus pokus stara szmato.
Więcej na http://farmersi.pl/forum_watektresc.php?
id_watek=1351&id_temat=15&od=1
idm=13&link=1&id_zadania=622#622) uzyska
wynik ponad 350 tys worków, ten
otrzyma w nagrodę
miesięczny abonament!
abonament
Wynik prosimy przesłać na
PW do szeryfa.
PROGNOZA POGODY NA CZERWIEC
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
www.farmersi.pl
str. 2
PIENIĄDZ A WARTOŚĆ PIENIĄDZA
Można powiedzieć, że pieniądz był genialnym wynalazkiem, który umożliwił wzrost gospodarczy tysiące lat temu. Z
drugiej strony nie był niczym niezwykłym — były to zwykle małe i poręczne kawałki wartościowych metali (złoto lub
srebro), które można było wymieniać na inne przedmioty. A więc zasada działania była prosta: pieniądz=wartość.
pieniądz=wartość Za
dany pieniądz można było uzyskać wartość w formie określonych dóbr, a pieniądz był miernikiem tej wartości.
W czasach nowożytnych praktyczniejsze okazało się posługiwanie ’notami dłużnymi’ banków — bank wystawiał
papierowy kwit, który można było wymienić w banku na złoto (w USA do 1933 roku
“Nie ma nic bardziej
można było papierowe pieniądze wymienić w banku na złoto). Taki pieniądz doskonale
praktycznego niŜ dobra teoria.”
sprawdzał się w swojej głównej roli — jako miernika i wymiennika wartości.
Niestety od zawsze władcy i politycy tego świata to nie były osoby wybierane według kryterium kompetencji. Często
wydawało im się, że jeśli zwiększą ilość pieniądza, to zwiększy się również wartość stojąca po drugiej stronie równości.
Rzymscy cesarze, borykając się z brakiem funduszy, psuli monety, zmniejszając ich wagę lub dodając do srebra trochę
cyny lub ołowiu (przecież nikt nie zauważy!). Powodowało to inflację — wzrost ilości pieniądza powodował spadek jego
wartości, tak by zachować równowagę pieniądz=wartość. Korzyść dla budżetu państwa oznaczała stratę dla ludności.
Podobną ścieżką poszli królowie hiszpańscy w XVI wieku — konkwistadorzy przywozili do Hiszpanii masę ukradzionego
złota z Ameryki. Jednak wzrost podaży złotych monet doprowadził do
spadku ich wartości. Wzrost w gospodarce ilości monet o 100% prowadzi
raczej do wzrostu cen o 100%, a nie do wzrostu ilości dóbr w realnej
gospodarce. Droga na skróty ponownie nie dała oczekiwanych efektów.
W poprzednim wieku zrezygnowano jednak z wymienialności pieniądza na
złoto. Noty banków centralnych z formy „winien jestem złoto” przeobraziły
sie na „winien jestem nic” (“I owe you nothing” currency). Wartość
pieniądza utrzymuje się tylko dzięki powszechnej wierze w tą wartość
(pieniądz fiducjalny, ang.: fiat money). Politycy ponownie myśleli, że
zwiększając ilość pieniądza mogą zwiększyć wartość mu odpowiadającą,
zapominając o mechanizmie wyrównującym, który nazywa się „inflacja”.
Ponadto powstał rynek pieniężny — wymyślono, że pieniądz może być takim
samym towarem jak inne dobra i że pieniądz może tworzyć pieniądz.
W ostatnich latach powstał bardzo oryginalny i niestabilny układ — politycy
„walcząc” z recesją spowodowaną nadmiarem taniego pieniądza pompują
w gospodarkę jeszcze więcej taniego pieniądza. Gospodarki to oczywiście
nie pobudza, a tylko zadłuża rządy. Powstało dużo nowego pieniądza, który
nie ma pokrycia w realnej gospodarce, a który został za darmo stworzony Jedna z większych hiperinflacji pojawiła się w latach
(bo przecież nie ma pokrycia w złocie). Aby przywrócić równość 1920-tych w Niemczech. Obecnie podobna sytuacja
jest w Zimbabwe — wszyscy obywatele są
wartość=pieniądz są 3 rozwiązania:
miliarderami, ale nie stać ich na chleb.
•
inflacja lub hiperinflacja — to klasyczny i najczęstszy
przypadek w historii
•
zmniejszenie ilości pieniądza — to chyba nigdy się nie
zdarzyło
•
dość nowa opcja — nadmiarowy pieniądz przenosi się na
rynek pieniężny, który jest swoistą „poczekalnią” dla
pieniędzy. Jednak aby pieniądze tam chciały przejść, to
muszą tam móc zarabiać. Na razie tak się właśnie dzieje,
dzięki czemu nie ma obecnie groźnej inflacji na rynku
realnych dóbr. Pieniądz na rynku pieniężnym przestaje mieć
jednak jakiekolwiek powiązanie z wartością w realnej
gospodarce. Wartość takiego pieniądza jest czysto wirtualna
— nie da się 100 miliardów dolarów wymienić na 500
milionów traktorów czy na 100 milionów uncji złota, bo takie
ilości nie istnieją. Tak więc problem się pojawi, gdy na rynku
pieniężnym nie da się już zarabiać — wtedy te pieniądze będą
chciały wrócić na rynek realnych dóbr. I pojawi się
hiperinflacja, aby przywrócić równowagę pieniądz=wartość.
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
Spadek cen domów w USA wywołał kryzys finansowy — Amerykanie
masowo zawieszali spłatę kredytów, a banki ponosiły gigantyczne
straty. By ratować sytuację FED pożyczył bankom 1,5 bln$.
www.farmersi.pl
str. 3
GALERIA BANIEK SPEKULACYJNYCH
Pęknięcie giełdowej bańki spekulacyjnej w 1929 w USA wywołało
Wielką Depresję (1930-1933).
Tulipomania w XVII-wiecznej Danii.
Wzrost gospodarczy i luźna polityka pieniężna doprowadziły
w Japonii w latach 1980-tych do olbrzymiego wzrostu cen
nieruchomości i akcji giełdowych. Zacieśnienie polityki
pieniężnej spowodowało pęknięcie bańki.
„Bańkę internetową” pewnie wielu z was pamięta — moda
na „dot-comy”, bez patrzenia na ich dochodowość,
doprowadziła najpierw do spektakularnego wzrostu cen
akcji, a następnie do kryzysu i krótkotrwałej recesji.
USA odeszły od wymienialności dolara na złoto w roku 1971 —
od tego czasu złoto stało się normalnym towarem handlowanym
na giełdach. Wysoka inflacja, deficyt budżetowy i ‘drukowanie’
pieniędzy spowodowało ucieczkę kapitału w kierunku złota.
Polityka niskich stóp procentowych i łatwego kredytu dla
każdego doprowadziła w USA do bańki spekulacyjnej na rynku
nieruchomości — jej pęknięcie spowodowało kryzys finansowy
i spadek cen akcji o 60%.
Ta bańka dopiero czeka na pęknięcie. Nie jest to zwykła bańka, która
pęczniała przez kilka lat. Ta bańka pęcznieje już kilka dziesięcioleci. Może
dlatego jest słabo dostrzegalna przez większość polityków i ekonomistów —
po prostu wszyscy przyzwyczaili się do wzrostu gospodarczego
napędzanego przez coraz wyższy dług. Ale wszystko wskazuje na to, że
granice zadłużenia zostały już osiągnięte. Stopy procentowe wynoszące
praktycznie 0% nie mogą być dalej obniżane, a odsetki od długu mają coraz
większy udział w budżetach państw. Grecja już się wykoleiła z tej ścieżki
zadłużania, a kolejne kraje wkrótce podzielą jej los. Kiedy ta bańka
naprawdę pęknie? Może już w tym roku, a może dopiero za 4 lata. I
niewykluczone jest, że będzie pękać przez wiele bolesnych lat...
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
www.farmersi.pl
str. 4
3 mity wolnego kapitalizmu
1. Ten kto pracuje lepiej, zarabia więcej — byłoby to zgodne z powszechnym rozumieniem sprawiedliwości. Jeśli ktoś
produkuje dużą wartość, to rynek (np. pracy) powinien to odpowiednio wycenić i nagrodzić, np. wyższą pensją. Badania
jednak pokazują, że więcej zarabiają raczej osoby zajmujące się dystrybucją strumieni pieniędzy, a nie ci bardziej
produktywni. Dlatego pensje bankierów na Wall Street rosły w ostatnich dekadach znacznie szybciej niż np. pensje w
sektorach high-tech czy medycynie, choć w tym drugim przypadku znacznie trudniej zdobyć wysokie kompetencje,
a efekty pracy są znacznie bardziej wartościowe dla gospodarki i ludności.
2. Firmy maksymalizują długoterminowy zysk — w szkole naucza się, że celem firmy jest osiągnięcie długoterminowego
zysku, dlatego firmy starają się działać odpowiedzialnie. W praktyce niestety kadrze manadżerskiej bardziej zależy na
rocznych bonusach, niż kondycji firmy za 5 lat, dlatego często wielkie korporacje działają nieodpowiedzialnie i oszukują
klientów lub inwestorów.
3. Rynki potrafią same się regulować — W USA powszechną i szkodliwą praktyką jest to, że osoby kierujące agencjami
nadzorującymi rynki wywodzą się zwykle z głównych firm działających na tych rynkach. Dlatego kontrola jest często
zupełną fikcją i forsowane są liberalne regulacje. Dopiero gdy dochodzi do tragedii w wyniku rażących zaniedbań, to
zaczyna się szukać winnych i myśli o poprawieniu regulacji. Tak było w przypadku przemysłu mięsnego (śmiertelne
zatrucia bakterią e. coli), sektora finansowego (doprowadzenie do kryzysu finansowego, a teraz przesłuchania
w Kongresie i postępowania sądowe), przemysłu motoryzacyjnego (sprawa Toyoty sprzed paru miesięcy) czy
wydobywczego (obecna katastrofa BP w Zatoce Meksykańskiej wskutek zaniedbań).
4 fakty, o których nie mówią dziennikarze
1. Kto kupuje angielskie obligacje? Nikt! Nikt poza angielskim bankiem centralnym, który po prostu emituje nowe funty,
za które kupuje nowe obligacje rządowe. Nazywa się to monetyzacją długu i w we wszystkich cywilizowanych krajach jest
to zabronione przez prawo. Oni jednak to robią juz od ponad roku, gdyż inaczej nie byliby w stanie sfinansować deficytu
budżetowego. Jest to tłumaczone wyjątkowymi okolicznościami i koniecznością pobudzenia gospodarki. Ale lepiej by nikt
o tym nie pisał. Zajmijcie się Grecją.
2. Kto kupuje amerykańskie obligacje? Głównie
FED (amerykański bank centralny).. Taktyka jest
jednak bardziej wyrafinowana. Amerykański
bank centralny wykorzystuje do tego celu
podstawione banki zagraniczne w Anglii, na
Wyspach Kajmana, w Hong Kongu. Chodzi o to,
by pokazać, że jest popyt zagraniczny na
obligacje amerykańskie, aby dolar nie stracił na
wartości i by pozostali inwestorzy nie uciekli
w popłochu.
Faktem jest też to, że Amerykanie chcą w tym
roku pożyczyć więcej pieniędzy, niż wszystkie
oszczędności na całym świecie. Jedyna więc
możliwość to jest „dodrukowanie” nowych
pieniędzy.
3. Ile wynosi zadłużenie USA? Mówi się, że
dochodzi do 100% PKB. Ale to dotyczy tylko
budżetu federalnego. Gdyby doliczyć budżety
poszczególnych stanów, miast, korporacji
i indywidualnych konsumentów, to byłoby to
ponad 400% PKB!
Potrzeby finansowe państw wykraczają już poza możliwości finansowe świata
4. Czy trzeba płacić podatek dochodowy — dlatego obecnie zarówno w USA jak i Wielkiej Brytanii czy strefie euro banki
w USA? Może to się wydawać niewiarygodne,
centralne wykupują obligacje emitowane przez rządy. Jest to de facto
ale w USA nie ma prawa każącego płacić monetyzacja długu, czyli pokrywanie długu emisją nowego pieniądza, co jest
podatek dochodowy! Innymi słowy podatek jest zabronione przez prawo w tych krajach. Bardziej racjonalnym rozwiązaniem
pobierany bez odpowiedniej podstawy prawnej byłaby redukcja rządowych wydatków — ale to byłoby bardzo niepopularne..
i jest niezgodny z konstytucją. Wg niektórych
Politycy robią co mogą, by bańkę długu pompować jak najdłużej i by kryzys
źródeł ok. 70 mln Amerykanów nie wypełnia już
długu miał możliwie niszczycielską moc.
zeznania podatkowego i nie płaci podatków.
Ale lepiej by nikt o tym nie pisał! (zobacz http://video.google.com/videoplay?docid=1100296323191682742#)
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
www.farmersi.pl
str. 5
GOSPODARCZE TSUNAMI
Nowy York, 12 grudnia, 7:45 rano
„A niech to” — powiedział cicho John Black, prezes
korporacji Szklane Domy LTD. Dopiero co wszedł do
swojego pokoju na 45-tym piętrze biurowca w centrum
Manhattanu. Trzymał w ręku sprawozdanie od dyrektora
finansowego. Wynikało z niego jasno, że wczorajsza oferta
obligacji firmy spotkała się z bardzo niskim popytem. To
była praktycznie klapa — korporacja oferowała obligacje
pięcioletnie na 45 miliardów dolarów, a popyt wyniósł
zaledwie 650 milionów. I to mimo atrakcyjnego
oprocentowania 8% rocznie!
John wziął do ręki telefon i szybko wybrał numer.
„Kochanie, te Święta spędzimy nad Pacyfikiem. Zacznij się
pakować.” Był dobrze przygotowany na Plan B, choć do
końca miał nadzieję, że uda się inwestorów przekonać. 5 lat
temu wyemitowali obligacje na 4%, a wieżowce, które
planowali zbudować miały dawać 13% zysku rocznie
i dodatkowo zyskiwać na wartości. Obligacje sprzedawały
się wtedy jak gorące bułeczki. Niestety w 2007 roku pojawił
się kryzys, a od tamtego czasu było już coraz gorzej.
Zamiast 13% zysku rentowność spadła do 2%, a wartość
wieżowców jest teraz o 50% niższa niż w połowie 2007
roku. Za dwa tygodnie Szklane Domy LDT muszą wykupić
obligacje za 40 mld USD... „Bankructwo nieuniknione” —
pomyślał John — „Będziemy w nagłówkach gazet.”
Włączył telewizor plazmowy wiszący na ścianie, by obejrzeć
jeszcze przed wyjazdem skrót wiadomości. „To już trzeci
dzień zamieszek w centrum Londynu” — donosiła
prezenterka BBC — „Ludzie protestują przeciw podniesieniu
wieku emerytalnego do 67 lat i obniżeniu pensji w sektorze
publicznym o 20%. Na ulicach demonstranci starli się
z policją. Śmierć poniosły 2 osoby, a 40 osób zostało
hospitalizowanych. Protestujący atakowali siedziby banków,
które już drugi dzień pozostały zamknięte, rzekomo ze
względów bezpieczeństwa. Kurs funta, po gwałtownym
załamaniu w zeszłym tygodniu, dziś spadł do historycznie
niskiej wartości 0,95 euro [...]”
John wyłączył telewizor i wziął do ręki nowe wydanie
Financial Times. „Indeksy spadają — co dalej?” - głosił tytuł
na głównej stronie. „Wczoraj główne indeksy giełdowe na
Wall Street spadły o ponad 6%. Tym razem przyczyną
wyprzedaży akcji były wyniki analizy niezależnych
ekonomistów, z których wynika, że popyt na wszelkie dobra
w przyszłym roku spadnie w Stanach być może aż o 9%.
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
Wynika to zarówno z konieczności redukcji budżetu
federalnego jak i budżetów poszczególnych stanów i miast,
choć najważniejszym czynnikiem będzie ograniczenie
wydatków indywidualnych konsumentów, po tym jak
skończyły się dopłaty rządowe, a stopy procentowe
zaczynają piąć się w górę.”
John miał już dość złych informacji. Kryzys, który nasilił się
pod koniec lata w Wielkiej Brytanii, powoli przenosił się na
Stany. Rząd co prawda nie ma jeszcze problemów ze
sprzedażą swoich obligacji, bo FED hojną ręką ciągle
wspiera stronę popytową, ale dla korporacji to praktyczny
koszmar — popyt na korporacyjne papiery praktycznie
wysechł, a masa firm musi teraz spłacać długi zaciągnięte w
latach 2005-2007. Odcięcie od rynku długu oznacza dla
wielu firm konieczność przeprowadzenia procesu
bankructwa. Kongres uparł się, żeby żadnej korporacji już
nie ratować, a banki każdego traktują jak potencjalnego
bankruta. Nagle okazało się, że model rozwoju oparty na
rosnącym zadłużeniu jest pomyłką i przyszedł czas spłaty
długów.
Na domiar złego w ostatnich miesiącach Chińczycy zaczęli
sprzedawać rządowe obligacje, po tym jak agencje obniżyły
rating amerykańskiego długu z AAA na AA+, a plany
stworzenia nowej międzynarodowej waluty rezerwowej
nabrały konkretnych kształtów. Ceny obligacji poleciały
mocno w dół, tak samo wartość dolara — spadły więc
wyceny funduszy emerytalnych opartych przecież głównie
na obligacjach. Cztery spore fundusze już ogłosiły
bankructwo, po tym jak ich klienci masowo zaczęli
wycofywać zgromadzone środki, a setki tysięcy osób zostało
bez emerytur na starość. „Dobrze, że ja zabezpieczyłem
sobie emeryturę” — John pomyślał o swoim szwajcarskim
koncie i zgromadzonym złocie, którego cena przebiła
ostatnio 4 tys dolarów za uncję...
„Wychodzę na spotkanie, wrócę koło południa” — rzucił
sekretarce kierując się do wyjścia. Dobrze jednak wiedział,
że już nie wróci — samolot startuje za 4 godziny. W prawej
kieszeni marynarki miał przygotowane paszporty dla całej
rodziny. Oczywiście z nowym nazwiskiem. Wybrał małe
państewko na Pacyfiku, nie mające podpisanej umowy o
ekstradycji ze Stanami. Tam powinien być bezpieczny przed
finansowym tsunami, które właśnie nadchodzi...
www.farmersi.pl
(SZERYF)
str. 6
HISTORYJKA O REPUBLICE KRAKOZJI
W małym państewku Krakozja pensje wszystkich pracowników były kiedyś konstytucyjnie zagwarantowane na poziomie
100 rupii. W sąsiednich krajach dziwiono się, ale Krakozjanie byli z tego dumni. Uznali, że skoro każdy jest równy i ma
takie same potrzeby, to każdy powinien zarabiać tyle samo.
Krakozjanie ciężko pracowali i zwykle wydawali tylko 90 rupii ze swojej pensji, a 10 odkładali na konta oszczędnościowe.
Gospodarka działała dobrze, ceny były stabilne. Przeciętny samochód kosztował 1000 rupii, a przeciętny mieszkaniec
Krakozji miał zgromadzone na koncie 10.000 rupii, więc mógł kupić 10 samochodów. Ale nie chcieli — oszczędzali na
emerytury.
W pewnym roku, przed wyborami, zaktywizowała się Populistyczna Partia Pasibrzuchów (PPP). „Głosujcie na nas,
a sprawimy, że będziecie bogatsi!”. Tak się stało, że PPP wygrała wybory. Jedną z pierwszych decyzji, było zarządzenie
dopisania na rachunkach bankowych jednego zera na końcu. Jeśli ktoś miał zgromadzone 10 tys. rupii, to po zmianie
miał 100 tys. Ludzie przyjęli to euforycznie, poczuli się bogaci, indeksy giełdowe skoczyły do góry, a firmy cieszyły się, że
wzrośnie popyt.
wybierz zakończenie:
wersja A
wersja B
Wkrótce mieszkańcy Krakozji rzucili się na sklepy i kupowali co się da, widząc, że inni robią to samo i wkrótce
może zabraknąć towarów. Istotnie, minęło kilka tygodni,
a w sklepach pojawiły się pustki. Sprzedawcy, widząc
wysoki popyt, zaczęli podnosić ceny.
„Poczekajcie!” - powiedział siwobrody doktor Economicus — „Czy to
na pewno ma sens? Przecież nie można stworzyć nowej wartości
poprzez zwykły zapis liczb w komputerze. Pracujemy nie dla pieniędzy, ale dla dóbr, które można za nie kupić. Zwiększyliśmy ilość
pieniędzy, ale to przecież nie zwiększy ilości dóbr. Czuję kłopoty...”
Wkrótce ludzie zaczęli protestować przeciw brakom w
sklepach i rosnącym cenom — pensja 100 rupii nie wystarczała już na przeżycie, musieli uszczuplać oszczędności. Poza tym mając 100 tys rupii na koncie coraz
mniej osób było skłonnych pracować za dotychczasową
pensję. Firmy produkcyjne próbowały uzupełnić braki w
sklepach, ale nie jest proste zwiększyć nagle kilkukrotnie produkcję, poza tym napotkały braki w kadrach...
Doktor Economicus był bardzo poważaną osobistością w partii PPP.
Wszyscy delegaci skierowali uwagę na niego. Powoli wyjął laptopa
i otworzył symulację. „Zobaczcie... gra jest na maksymalizację stada. Zwiększamy wszystkim dziesięciokrotnie gotówkę... Hmmm...
Przeliczamy teraz turę... I co się stało?”
Delegaci popatrzyli na ekran z niedowierzaniem. Globalna ilość
krów wzrosła zupełnie tak samo jak normalnie, tj. o 15%. Za to
wzrosła cena krów o 20%, pojawiła się redukcja zakupów i inflacja.
Minął rok. Poparcie dla rządu spadło z 90% do 15%,
a bezrobocie skoczyło z 5% do 20%. Ceny galopowały,
„Zatrzymajmy te pieniądze na rynku pieniężnym” — zaproponował
Co prawda podniesiono w końcu pensje, nawet aż dzieEconomicus — ”Dajmy im odsetki od kapitału i wprowadźmy podasięciokrotnie, ale przeciętny samochód kosztował teraz
tek
od wypłat bankowych — da nam to trochę czasu.”
50 tys rupii. Ludzie przestali czuć się bogaci. Wręcz
przeciwnie...
(SZERYF)
WASZYNGTON — JAK TU GRAĆ?
Jak grać w Waszyngtonie aby wygrać?
Dobre pytanie. Ja na pewno nie jestem ekspertem, bo rozegrałem
dopiero około 30 gier w tym mieście, ale udało mi się połowę z
nich wygrać, dlatego postaram się podzielić swoimi wrażeniami
i doświadczeniami. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, ze bardzo
lubię to miasto za wiele możliwości inwestycyjnych oraz za to, że
każda gra jest inna dzięki dużej ilości graczy, którzy mają
dodatkowy wpływ na zmiany cen rynkowych.
W rozgrywce przez 17 tur bierze udział aż 15 graczy, co oznacza
mnóstwo możliwości zmian w grze. Ciężko dlatego jest przewidzieć
trendy na rynkach oraz trudno nimi sterować.
Po przeanalizowaniu swoich gier w tym mieście stwierdzam, że nie
ma recepty na wygraną, ale uświadomiłem sobie również, że
właśnie za to lubię gry w Waszyngtonie.
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
Na pocieszenie dla osób, które oczekują gotowej recepty na
wygraną, wskażę kilka uwag, które mogą pomóc w uzyskaniu
zwycięstwa. Nie będzie to nic odkrywczego, gdyż wiele z tych uwag
tyczy się również innych miast.
Finanse:
Podstawa w tym mieście to zachowanie płynności finansowej. Nie
jest to łatwe, gdyż jest bardzo duże oprocentowanie kredytu
(40%) . Wielu graczy wpada w pułapkę, gdyż jest stosunkowo duża
zdolność kredytowa (50% majątku) i inwestując w nieopłacalne
aktywa szybko zostają bankrutami. Moja rada to zbudowanie
gotówki w pierwszym etapie gry zamiast koncentrowanie się na
celu gry jakim jest w tym mieście „osiągnąć jak największe stado
krów”. Pewnie wielu zapyta: w co inwestować? Odpowiedź brzmi:
wykorzystaj okazje rynkowe. W Waszyngtonie często zmieniają się
parametry i trzeba przeanalizować wszystkie rynki. Z moich
www.farmersi.pl
str. 7
WASZYNGTON — JAK TU GRAĆ? ... C.D.
doświadczeń na początku gry
często najbardziej opłacalny jest
handel zbożem, ale powtarzam
jest to uzależnione od
parametrów rozgrywki.
Rynek krów
Ze względu na cel gry, szczególnym
rynkiem jest oczywiście rynek krów.
Na tym rynku zachodzą najczęstsze
zmiany i manipulacje. Chcąc wygrać
W kolejnym etapie gry (gdy już
trzeba starać się manipulować tym
założymy stado krów) nie
rynkiem, co nie zawsze się udaje
możemy tylko rozmnażać krów
z uwagi na ilość graczy. Jest to wg
dążąc do celu, trzeba czasem
mnie drugi klucz do wygranej w tym
pozbyć się części stada dla
mieście. Jak to zrobić? Nie mam
zachowania płynności finansowej,
gotowej recepty, zawsze obserwuję
która wg mnie jest kluczem do
poczynania przeciwników, ich finanse.
wygrania w tym mieście.
Cena krów w dużym stopniu określa
majątek gracza i za razem jego
Nieruchomości
zdolność finansową. Obserwując ruchy bezpośrednich konkurentów
Gdy zaczynałem gry w tym mieście myślałem, że nieruchomości to do wygranej można czasem wpłynąć na ich majątek poprzez
podstawa, ale teraz w miarę nabrania doświadczenia stwierdzam, obniżenie ceny krów.
że ważniejszy jest punkt 1, a bez nieruchomości też można wygrać
Kolejnym ważnym aspektem na tym rynku jest wywołanie importu.
dbając o płynność finansową!
Jeśli cena lokalna przekroczy o 30% cenę exportową doprowadzimy
Są jednak nieruchomości, które pomagają wygrać ;) Najlepszy do importu dużej ilości krów (mechanizm znany z innych miast) .
zdecydowanie jest browar, który w końcowej fazie gry daje ogromne Mając zapewnioną dużą zdolność inwestycyjną można nadrobić
zyski. Wielu graczy zna zalety tej inwestycji i walczą o nią już od straty do czołówki, a
CZY WIESZ ŻE?...
pierwszej kolejki, gdy daleko jej do rentowności. To zawsze jest często można wygrać
wybór, bo w razie niepowodzenia w walce o nieruchomość tracimy budując duże stado w Grając w Waszyngtonie możesz wygrać darmowy
inne okazje rynkowe, które często zapewniają duże zyski. Moja ostatnich kolejkach.
abonament? W każdej rozgrywce w tym mieście
rada to odpuszczenie inwestowania w nieruchomości w pierwszej
zwycięzca otrzymuje tygodniowy abonament.!
Rynek ziemi
kolejce i wykorzystanie okazji rynkowych w celu powiększenia
gotówki.
Drugi co do ważności rynek w tym mieście. Ziemia jest bardzo
ważna bo wpływa na rozrodczość i produktywność naszych krów.
Bonusy
Mając jej duże ilości można ją również wynająć dla kawalerii w celu
Waszyngton to miasto, gdzie wykorzystuje się wszystkie możliwe zyskania szybkiej gotówki. Ziemi najczęściej nie opłaca się
bonusy (jedynie poza Billy the Kid - na szczęście, bo nie lubię gier z kupować w pierwszym etapie gry tak samo jak krów. Moim zdaniem
kowbojami :p)
trzeba zachować proporcje pomiędzy ziemią i krowami, aby ziemia
przynosiła spodziewane korzyści. Znów powrót do finansów, które
Wg mnie gra bez bonusów w tym mieście bardzo oddala
wg mnie są kluczowe.
zwycięstwo, bo gracze ze wszystkimi możliwymi bonusami już na
starcie maja przewagę gotówki oraz większe korzyści z inwestycji.
Moja rada dla graczy bez bonusów
Na koniec chciałbym przypomnieć, że nie ma
MIASTO BANKRUTÓW
– grajcie w wyzwaniach, gdzie
gotowych schematów na wygraną w tym mieście
można ustawić gry na dowolną Choć nie ma tu kowbojów, to lawirowanie w kręgach
i chciałbym również podkreślić, że ta
liczbę bonusów. W tym mieście im władzy może być śmiertelną przygodą — notowanych jest
nieprzewidywalność jest według mnie
mniej bonusów tym jest trudniej.
tu najwięcej bankrutów w całym farmerskim świecie!
zdecydowanym atutem dla Waszyngtonu. Ja
Kredyt spekulacyjny
osobiście preferuję to miasto właśnie za to, że
każda gra toczy się inaczej i trzeba czujnie
Trzeba zdecydowanie wykorzysobserwować zmiany na rynkach oraz decyzje
tywać kredyt spekulacyjny, gdyż
graczy. Uważam również, że dbając o powyższe
szczególnie na początku rozgrywki
wskazówki przy odrobinie szczęścia każdy może
pozwala on na szybki zysk. Jest on
wygrać w tym mieście. Ja mając na względzie te
również bardziej opłacalny niż
uwagi nie zaliczyłem żadnego bankruta w tym
zadłużenie dlatego bardzo często
mieście, a nawet wygrałem prawie 50% gier.
posiłkuję się nim w utrzymaniu
płynności finansowej.
(NORI)
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
www.farmersi.pl
str. 8
WASZYNGTON — JAK TU GRAĆ? ... C.D.
pomyśli tak samo jak my, gdyż jak wiadomo dochód dzieli
się po równo na wszystkich posiadaczy i albo stanie się to
Oczywiście jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma,
naszym kluczem do zwycięstwa albo gwoździem do
ponieważ wszystko zależy od tego co zrobią nasi przeciwnicy,
trumny ;)
ale są pewne schematy dzięki którym na pewno jest
3. Trzeci i najbezpieczniejszy sposób to zakup max zboża na
łatwiej :)
rynku lokalnym i wyeksportowanie wszystkiego, ale minusem
Podstawa to bonusy, ponieważ na start i tak mamy tylko 1
tutaj (oprócz tego, że kilka osób zrobi tak samo) jest przede
działkę i żaden bonus nam jej nie zabierze, więc oczywiście
wszystkim to, że nie zostanie już zbyt wiele inwestycji do
warto mieć je wszystkie, gdyż w kolejnych turach na pewno
kupienia, ponieważ te tańsze jak browar
nam pomogą.
REDAGUJ Z NAMI!
czy rzeźnia bardzo szybko znajdują swoich
Waszyngton to miasto z bardzo wysoko Chcesz nam pomóc w redagowaniu amatorów, a żeby zdobyć kaskę na te
Farmersi Times? Masz pomysł na
oprocentowanym kredytem (40%) i należy ciekawy artykuł? Chcesz się droższe trzeba eksportowi poświęcić kilka
przez całą grę o tym pamiętać ponieważ podzielić z innymi swoimi tur.
odsetki jak i bardzo wysokie koszty stałe pod doświadczeniami?
Napisz do nas na
adres Po zabezpieczeniu się w źródło dochodu
koniec 17-turowej gry mogą być zabójcze i
[email protected] i pomóŜ nam lub w sporą ilość gotówki w przypadku
dlatego kluczem do zwycięstwa są tworzyć Farmersi Times!
eksportu zboża, gdy nie wystarczy już dla
inwestycje, które akurat w tym mieście są
nas inwestycji czas pomyśleć o głównym celu gry, czyli o
wyjątkowo korzystne (np. browar, który kosztuje w pierwszej
krowach. Systematycznie co roku należy dokupować ziemię i
turze 40 tys. $ potrafi przynieść pod koniec 100-200 tys. $
krowy ale cały czas zwracając uwagę na zadłużenie, gdyż nic
rocznie). Aby zdobyć ich jak najwięcej mamy kilka
nie da nam tyle ile odsetki nam zabiorą ;)
możliwości, ale wszystkie rozwiązania wymagają abyśmy w
Moim ulubionym zagraniem w dalszej fazie gry jest
pierwszej turze wzięli kredyt spekulacyjny i wtedy:
kupowanie krów dopóki ich cena na rynku lokalnym
1. Bierzemy od razu jakąś przyszłościową inwestycje np.
nieznacznie przewyższy ich cenę eksportową i wtedy, kiedy
browar, czy rzeźnię, ale minusem tego zagrania jest to, że na
koszty stałe i odsetki od kredytu znacząco powiększają moje
początku takie inwestycje przynoszą bardzo mały dochód
zadłużenie, a przeciwnicy w zaparte kupują max krów
i trzeba długo czekać, aż zaczną przynosić nam odpowiednie
wystawiam wszystkie swoje krowy po cenie +20% na
dochody.
lokalnym, ponieważ mam ich już tyle, że i tak nikt ich
2. Bierzemy komplet 2 mniejszych inwestycji np. bar i sklep wszystkich nie kupi, a skoro cena na lokalnym jest już
lub dyliżans i tartak. Takie zagranie jest bardzo korzystne większa od ceny eksportowej to wiem, że za chwilę będą
ponieważ np. tartak przynosi 2 razy tyle, ile kosztuje, ale importy, których to już moi przeciwnicy nie wykupią.
niestety tylko wtedy, kiedy zbyt wielu przeciwników nie Przenoszę w ten sposób koszt drogiego kredytu na swoich
przeciwników i mam nadzieję, że ich to wykończy :)
Jak grać w Waszyngtonie aby wygrać?
Jeżeli jeszcze nowych krówek nie ma, to warto
nawet stracić i wyeksportować trochę swoich,
ponieważ na pewno wróci ich więcej. Aby jeszcze
bardziej sfrustrować swoich rywali, których
przeważnie nie stać już na nic, kupuję kilka działek
po najniższej cenie i krowy tylko po -20%
i spokojnie patrzę jak wszystkim ubywa krówek, a u
mnie ciągle zielona cyferka przy stadku :)
Klasyczny widok struktury majątku — w drugiej połowie gry krowy stanową główne źródło
majątku, a zadłużenie, gdy już zacznie przybywać, to przybywa błyskawicznie, często
doprowadzając do wyprzedaży stad.
Farmersi Times #39 — czerwiec 2010
www.farmersi.pl
Minusem mojego zagrania jest to, że przeważnie za
późno taką akcje można zacząć i niestety często
nie zdążę nadrobić przewagi w krowach, ale
satysfakcja z wyprzedaży przeciwników –
bezcenna! :D
(SPRAWCA)
str. 9