pomoc prawna z urzędu a prawo do sądu. /pdf
Transkrypt
pomoc prawna z urzędu a prawo do sądu. /pdf
POMOC PRAWNA Z URZĘDU A PRAWO DO SĄDU W dniach 15 i 16 września br. w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się konferencja „Pomoc prawna z urzędu a prawo do sądu” zorganizowana przez Naczelną Radę Adwokacką oraz Komisja Praw Człowieka przy NRA. Celem konferencji było zasygnalizowanie problemu w dostępie do pomocy prawnej z urzędu i przekonanie władz państwowych do poczynienia kroków w dążeniu do skutecznych zmian na tym polu. Chcielibyśmy zwrócić szczególną uwagę na problematykę braku pomocy prawnej w zakresie przedsądowym i pozasądowym, dzięki której, być może, bylibyśmy w stanie oszczędzić obywatelom i państwu wielu zbędnych procesów – powiedział otwierając spotkanie Adw. Mikołaj Pietrzak, przewodniczący Komisja Praw Człowieka przy NRA. Prezes NRA, Adw. Andrzej Zwara zaznaczył, że od 90 lat adwokatura, jako samorząd, jest zobowiązana nie tylko do świadczenia pomocy prawnej, ale także do współdziałania w ochronie wolności i praw obywatelskich, jak i do aktywnego uczestniczenia w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Zdaniem Prezesa miejscem, gdzie prawa jednostki są rzeczywiście chronione, jest sąd. To właśnie w ramach hermetycznie pojmowanej debaty, jaką jest właśnie proces sądowy, obywatel może udowodnić i ochronić swoje prawa. Tymczasem, tam gdzie jest sąd są też adwokaci, których zadaniem jest niesienie pomocy tak, aby obywatel czuł, że jego prawo do sądu jest stosowane rzetelnie i efektywnie. – podkreślił. Pierwszy panel konferencji poświęcony był konstytucyjnym standardom pomocy prawnej z urzędu. Jego moderatorem był adw. Krzysztof Stępiński, a głos zabrali: prof. Mirosław Wyrzykowski, kierownik Zakładu Praw Człowieka WPiA UW, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku; Prof. Ewa Łętowska, INP PAN, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku; Prof. Paweł Wiliński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; Dr Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W samej Konstytucji RP brak jest expressis verbis prawa do pomocy prawnej z urzędu. Wprawdzie art. 42 ust. 2 ustawy zasadniczej (Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu.) zapewnia prawo do obrony i obrońcy z urzędu, ale tylko w postępowaniu karnym. Konstytucjonalizacja jedynie prawa karnego w tym zakresie, nakłada na ustawodawcę obowiązek stworzenia innych uregulowań prawnych. Lektura Konstytucji pozwala zauważyć, że ustawodawcy zostały przekazane pełne narzędzia w celu zagwarantowania wszelkiej profesjonalnej pomocy prawnej z urzędu. Dzięki niedookreśleniu norm konstytucyjnych władza wykonawcza ma większą władzę dyskrecjonalną w 1 na tym polu. Skoro normy konstytucyjne nie przewidują czegoś wyraźnie, to ustawodawca unika rozwiązania tej kwestii. Jest to niezwykle problematyczne z punktu widzenia praw i wolności jednostki. Tymczasem znaczenie efektywności i skuteczności dostępu do sądu staje się coraz bardziej istotne przy rozwiązywaniu spraw przed sądem. Nie można zapomnieć, że Polska jest częścią europejskiej przestrzeni konstytucyjnej, gdzie prawa do pomocy prawnej wyraźnie wynikają z Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Art. 47 ust. 3 wskazuje, że pomoc prawna jest udzielana osobom, które nie posiadają wystarczających środków w zakresie, w jakim jest ona konieczna dla zapewnienia skutecznego dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Skoro zatem istnieje jasny obowiązek konstytucyjny oraz prawno-międzynarodowy stworzenia kompleksowego i spójnego sytemu pomocy prawnej z urzędu, to państwo przed tym obowiązkiem nie może uciekać w nieskończoność. System pomocy prawnej powinien być zintegrowany i spójny. Pomoc z urzędu nie musi być bezpłatna, chyba że jest to element wykluczający jej uzyskanie. Dostęp do pomocy prawnej powinien być powszechny, a powszechne korzystanie z pomocy prawnej nie powinno świadczyć o dysfunkcjonalności państwa, którego obywatele nie są w stanie poradzić sobie bez wsparcia wynikającego z ustawy. Jednakowoż pomoc prawna z urzędu nie powinna być kojarzona tylko i wyłącznie z ubóstwem, ale bardziej z sytuacją społeczną strony ubiegającej się o jej uzyskanie. Tymczasem rzetelna i realna pomoc prawna ma ogromny wpływ na zaufanie obywateli do państwa i prawa. Ważną rolę odgrywa również sam sądu, który powinien, co najwyżej kontrolować negatywne decyzje, natomiast samo przydzielanie pomocy prawnej z urzędu powinno się odbywać w zupełnie innym systemie. Bez wątpienia istnieje potrzeba stworzenia reformy systemu w kierunku wyznaczenia pełnomocnika lub obrońcy przez organ inny niż sąd orzekający, co wykluczałoby obawy przed brakiem obiektywizmu ze strony sądu. Drugi panel konferencji, który moderowała Adw. Monika Gąsiorowska, członek Komisji Praw Człowieka przy NRA, dotyczył europejskich standardów pomocy prawnej z urzędu, o których mówiły: Adw. Renata Degener, reprezentująca Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oraz dr Hanna Machińska, WPiA UW, Rada Europy. Już na samym początku podkreślono, że istnieją przypadki, kiedy bez pomocy prawnej profesjonalisty obywatel nie może uzyskać dostępu do sądu. Są to głównie sytuacje, którym towarzyszy przymus adwokacki w postępowaniu cywilnym. W postępowaniu karnym natomiast dostęp do sądu występuje z natury rzeczy, ale pomoc prawna powinna zaczynać się wcześniej niż dopiero na etapie postępowania sądowego. Warto przytoczyć orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 27 listopada 2008 r. (Wielka Izba, skarga nr 36391/02) w sprawie 2 Salduz przeciwko Turcji, gdzie brak pomocy prawnej na etapie początkowym postępowania karnego stanowił o naruszeniu prawa do sądu. Ponadto pomoc obrońcy jest konieczna dla przeciwdziałania zmuszaniu podejrzanego do samooskarżenia się czy dla przeciwdziałania stosowaniu niedozwolonych metod przesłuchania. Wszelkie wyjątki od [zapewnienia tej pomocy] muszą podlegać precyzyjnemu wyznaczeniu, a ich stosowanie musi podlegać ścisłym wymogom czasowym. Wymagania te odnoszą się zwłaszcza do spraw, w których formułowane oskarżenia mają poważny charakter. Doprowadziło to Trybunał do konkluzji, że art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolnościach wymaga, jako zasady, zapewnienia dostępu do pomocy obrońcy od momentu pierwszego przesłuchania przez policję osoby podejrzewanej o popełnienie przestępstwa, chyba że zostanie wykazane, na tle szczególnych okoliczności danej sprawy, iż występowały nieodparte powody dla ograniczenia tego uprawnienia. Prawo do obrony ulega nieodwracalnemu naruszeniu, jeżeli dla uzyskania wyroku skazującego użyte zostaną obciążające wyjaśnienia złożone w czasie przesłuchania policyjnego, prowadzonego bez zapewnienia dostępu do [pomocy] obrońcy. Oznacza to, po pierwsze, że dotychczasowe podejście globalne zostało zastąpione relacją reguły i wyjątku: wszelkie odstępstwo od zapewnienia pomocy obrońcy musi znajdować wyraźne podstawy prawne, a władze muszą być zdolne do wykazania szczególności zaistniałej sytuacji. Po drugie, prawo do obrońcy pojawia się już od pierwszego przesłuchania policyjnego. Po trzecie, jeżeli osoba przesłuchiwana przyzna się lub wskaże inne obciążające ją dowody, to nieobecność obrońcy wywoła skutek nieodwracalnego naruszenia wymagań Konwencji, którego nie da się już konwalidować w dalszych fazach postępowania. Podobnie stanowi wyrok Trybunału z 11 grudnia 2008 r., Panovits przeciwko Cyprowi, gdzie uznano, że brak zapewnienia pomocy obrońcy w trakcie pierwszego przesłuchania, które przyniosło przyznanie się do winy oraz wykorzystanie tego dowodu w postępowaniu sądowym, przekreśliło rzetelność procesu. Nawet jeżeli wcześniej policja użyła ogólnej formułki o uprawnieniach osoby zatrzymanej, nie można było tego uznać za wystarczające do zrozumienia istoty tych uprawnień. Choć więc na późniejszych etapach postępowania skarżący korzystał z kontradyktoryjnego postępowania, w czasie którego reprezentowany był przez obrońcę z wyboru, to natura uszczerbku, jakiego doznał wskutek naruszenia rzetelności pierwszej fazy postępowania, nie została naprawiona w fazach późniejszych, w których jego przyznanie zostało uznane za dobrowolne i– wobec tego – dopuszczalne. Obowiązek stworzenia realnego i skutecznego sytemu pomocy prawnej spoczywa na ustawodawcy. Szybka i realna pomoc prawna z urzędu nie tylko uchroni sądy przed pracą nad nieuzasadnionymi sprawami, ale wzmocni również prawo do równego i rzetelnego procesu 3 sądowego. Z drugiej strony jednak, coraz częściej zdarzają się sytuacje, kiedy to obywatel nie szanuje pomocy od państwa jaką otrzymuje. Niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, gdzie strona żąda zmiany reprezentującego ją prawnika nawet kilkakrotnie podczas jednego procesu z błahych powodów. Jako przykład uczestnicy konferencji wskazali liczne postępowania skazanego J. z Wejherowa, którego reprezentowali praktycznie wszyscy adwokaci i radcy prawni z województwa pomorskiego, w procesach, które Pan J. wytacza przeciwko Skarbowi Państwa lub swoim byłym pełnomocnikom. Z kolei goście zagraniczni przekazali doświadczenia oraz zasady obowiązywania pomocy prawnej z urzędu w ich krajach. Prof. Holger Matt, przewodniczący European Criminal Bar Association, poruszył kwestie związane ze zmianami w prawie Unii Europejskiej dotyczącymi obrony z urzędu w postępowaniu karnym. Zwrócił uwagę, że każde państwo ma swoją specyfikę prawną. Niemniej jednak, wiążące procedury, ujednolicające system pomocy prawnej z urzędu w krajach członkowskich, powinny zostać wprowadzone. Przy formułowaniu nowych zasad należy pamiętać o ich elastyczności tak, aby mogły być stosowane w praktyce na terytorium wszystkich krajów Unii. Funkcjonowanie systemu pomocy prawnej z urzędu w Anglii i Walii zreferował Kenneth Carr, sędzia Woolwich Crown Court w Londynie. System ten wiąże się z prowadzeniem przez państwo przetargów dla kancelarii prawnych chętnych do świadczenia takiej pomocy. W Anglii, zatrzymany uzyskuje ustną informację o przysługującym mu prawie do całodobowego dostępu do adwokata. Kolejny pozytywny aspekt działania pomocy prawnej z urzędu w Wielkiej Brytanii to udział obrońcy podczas przesłuchania na komendzie policji. Adwokat ma 45 minut, aby stawić się przy zatrzymanym i świadczyć mu pomoc prawną. Wprowadzenie tego rozwiązania niemal wyeliminowało w Anglii i Walii zjawisko postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów o wymuszanie zeznań. Kolejne dwa panele poświęcono tematyce „Pomoc prawna w postępowaniu karnym i karnym wykonawczym”. Moderatorami paneli byli Adw. Jacek Dubois oraz prof. UW dr hab. Piotr Girdwoyń. W tym zakresie prelegentami byli: dr Marta Kolendowska-Matejczuk, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Karnego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich; Prokurator Dariusz Korneluk z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie; Adw. Mikołaj Pietrzak; Stanisław Zabłocki, sędzia SN; prof. adw. Piotr Kardas z UJ, przewodniczący Komisji Legislacyjnej NRA; Prokurator Paweł Wierzchołowski z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów; Adw. dr Wieńczysław Grzyb, 4 Komisja Praw Człowieka NRA; Sędzia Barbara Piwnik, sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie. Szczególną rolę w systemie pomocy prawnej spełnia Rzecznik Praw Obywatelskich, który zajmuje się prawem do obrony zarówno w sprawach indywidualnych, wnosząc kasacje do Sądu Najwyższego, jak również podejmuje działania o charakterze generalnym. W przypadku wielu przepisów dotyczących prawa do obrony RPO skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności. Rzecznika szczególnie interesuje kwestia braku możliwości złożenia zażalenia na zarządzenie prezesa sądu, w przedmiocie odmowy wyznaczenia obrońcy z urzędu stronie oraz na postanowienie sądu w przedmiocie cofnięcia wyznaczenia obrońcy z urzędu. Kolejnym problemem jest brak prawa do skorzystania z obrońcy na etapie prowadzenia czynności wyjaśniających przez osoby, co do których istnieją uzasadnione podstawy do sporządzenia przeciwko nim wniosku o ukaranie za wykroczenie. Osoby takie nie mogą korzystać ani z pomocy obrońcy z wyboru, ani z urzędu. Obrońca może być wyznaczony dopiero po skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie. A zarówno Konstytucja RP jak i Konwencja Praw Człowieka gwarantują prawo do obrony również w postępowaniach w sprawach o wykroczenia, niezależnie od jego stadium. RPO skierował do Trybunału Konstytucyjnego również wnioski dotyczące ograniczenia w zakresie swobody kontaktów podejrzanego z obrońcą. Przepisy dają prokuratorowi możliwości zastrzeżenia sobie możliwości obecności swojej albo osoby trzeciej podczas widzenia podejrzanego z obrońcą, a także możliwość kontroli korespondencji z obrońcą. Zdaniem RPO konieczne jest wskazanie w przepisach granic korzystania z tej możliwości przez prokuratora. W celu zilustrowania występowania o pomoc prawną z urzędu, posłużono się statystyką. I tak, w 2011 roku na terenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie prokuratorzy wystąpili do sądu o pomoc prawną z urzędu 4.362 razy. Z czego obligatoryjnie, na podstawie art. 79 kpk, wystąpiono o pomoc obrońcy w 4157 przypadkach, zaś na żądanie oskarżonego wystąpiono w 205 przypadkach. Najwięcej, bo aż 2500 wniosków, wyszło z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kwalifikacja prawna dotyczyła najczęściej przestępstw przeciwko mieniu, bezpieczeństwu w komunikacji, życiu i zdrowiu oraz rodzinie. W zdecydowanej większości pomocy prawnej udzielono po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu podejrzanego. Wszyscy podejrzani byli pouczeni o przysługujących im prawach, co potwierdzali własnym podpisem. Analogicznie sytuacja wygląda z pokrzywdzonymi. Często jednak brakuje takich pouczeń po przesłuchaniu podejrzanego przez policję. W postępowaniach przygotowawczych, kiedy prokurator widzi, że osoba ma problemy psychiczne sam występuje do sądu o przyznanie obrońcy. Sądom rozpoznają takie wnioski od 2 do maksymalnie 11 dni. Prokuratorzy bardzo rzadko występują o cofnięcie takiego wniosku. 5 Niezwykle ważną kwestią jest obecność obrońcy już na samym początku postępowania. Jednak przepisy procedury karnej w praktyce niestety się nie sprawdzają. Przypadki kiedy obrońca jest obecny już w pierwszych chwilach są nikłe. Pomocy zazwyczaj najbardziej potrzebują ludzie pochodzący z marginesu społecznego, niezaradni i niewykształceni. A im ta pomoc w praktyce nie jest udostępniana. Osoba zatrzymana za drobne przewinienie de facto jest traktowana jako podejrzany. Przy dobrej woli zatrzymującego, zostanie od razu poinformowana o prawie do kontaktu z adwokatem, ale nie jest to normą. Zakładając, że korzysta z tego prawa, ale nie zna żadnego adwokata, policjant jest bezradny, bo system prawny w Polsce nie przewiduje mechanizmów pojawienia się adwokata z urzędu w tej sytuacji. Prawo do żądania obrońcy z urzędu będzie mu przysługiwać dopiero jak usłyszy zarzuty. Co się tyczy pouczenia o prawach i obowiązkach, chociaż jest ono realizowane przez policję, to zapis jest tak skomplikowany, że prosty człowiek nie rozumie, co podpisuje. Mimo, że policja i prokuratura zazwyczaj gotowe są realizować prawo do obrońcy z urzędu, to jednak system bardzo to utrudnia. Po deklaracji chęci przyznania obrońcy z urzędu, prokurator kontaktuje się z sądem. Przy dobrych relacjach z sądem wniosek wysłany jest faksem. Po jego odebraniu sędzia wydaje zarządzenie. Jednak jeśli trafi na tradycyjną drogę urzędową (listem poleconym), to kontakt z adwokatem może nastąpić nawet kilka tygodni po pierwszym przesłuchaniu. Zatem jak zatrzymany zorientuje się jak długo będzie czekał na adwokata, składa wyjaśnienia bez obecności obrońcy. Niejednokrotnie zdarzają się także takie sytuacje, kiedy podejrzany żądając obecności adwokata, słyszy od przesłuchującego, że ten będzie musiał złożyć wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. W ten sposób zastraszony podejrzany, rezygnuje ze swojego prawa do obrony. Dopóki nie zostanie stworzony mechanizm, że adwokat z urzędu będzie natychmiast obecny przy zatrzymanym, dopóty nie będą realizowane ani prawo do sądu, ani orzeczenia ETPC. Realna pomoc z urzędu nastąpi tylko wtedy, kiedy obrońca z urzędu będzie mógł być obecny przy przesłuchaniu zatrzymanego bądź podejrzanego najpóźniej dwie godziny po tym jak zażąda kontaktu z adwokatem. Z punktu widzenia prokuratora pomoc prawna z urzędu niejako legitymizuje pewne czynności na etapie postępowania przygotowawczego np. nie ma podejrzeń, że prokurator mógł nakłonić oskarżonego do zeznań. Obecność adwokata przy przesłuchaniu jest wręcz pomocna dla pracy prokuratorskiej, gdyż zdejmuje z prokuratura m.in. obowiązek wyjaśniania procedury zatrzymania. To zdecydowanie przyspiesza pracę. Kolejną korzyścią jest fakt, że w najprostszych sprawach obecność adwokata daje możliwość pełnego przygotowania do procesu, na podstawie art. 335 kpk, kiedy to można ustalić kompromisowe rozwiązania, które znacznie przyspieszają postępowanie. 6 Początkiem zastosowania prawa do obrony powinny być trzy wydarzenia procesowe: przed rozpoczęciem przesłuchania przez policję lub inne organy ścigania, w związku z prowadzeniem czynności procesowych lub dowodowych, w których zgodnie z prawem dana osoba ma prawo bądź obowiązek uczestniczyć, a także od momentu pozbawienia wolności. Dostęp ten powinien być zastosowany w takim czasie i warunkach, aby było to skuteczne prawo do obrony. Czas prawa do obrony rozpoczyna się w momencie poinformowania przez organy ścigania, że osoba jest podejrzana o popełnienie przestępstwa i trwa do czasu zakończenia postępowania, czyli do prawomocnego rozstrzygnięcia czy dana osoba popełniła przestępstwo. Jednak polski system obrony nie realizuje wszystkich tych wymogów, z uwagi: na możliwość kontroli przez prokuratora korespondencji adwokata z klientem; na udział osób trzecich przy spotkaniu adwokata z klientem; brak gwarancji obecności adwokata przy pierwszym przesłuchaniu, oraz na fakt, że odmowa ustanowienia adwokata z urzędu nie podlega zaskarżeniu. Podkreślono po raz kolejny, iż wadliwy jest również tryb i czas ustanawiania obrońcy z urzędu. Kontakt z adwokatem często utrudniony jest ze względu na problemy natury technicznej i uwarunkowania prawne. Podczas debaty nie mogło zabraknąć pojawiającej się zapowiedzi wprowadzenie kontradyktoryjności w procesie karnym. Tym samym wskazano, iż im bardziej proces będzie kontradyktoryjny, tym większa będzie potrzeba zapewnienia fachowej reprezentacji stron, a przede wszystkim oskarżonego. W proponowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projekcie zmienia się fundamentalnie rola sądu. Obecnie art. 167 kpk mówi, że dowody przeprowadzane są na wniosek strony lub z urzędu. Po nowelizacji dowody będą przeprowadzane przez same strony. Z kolei art. 427§4 kpk zakłada zakaz podnoszenia w postępowaniu odwoławczym zarzutu nieprzeprowadzenia przez sąd określonego dowodu, jeśli strona nie składała wniosku dowodowego, ani zarzutu przeprowadzenia dowodu, jeśli sąd uzna, że musi przeprowadzić dowód z urzędu. Wiąże się to z brakiem możliwości składania środka odwoławczego na podstawie nowych faktów czy dowodów, chyba, że strona nie mogła ich powołać przed sądem pierwszej instancji. Ponadto projekt zakłada, że na stronę zostanie nałożony obowiązek nie tylko wskazania zaskarżonego rozstrzygnięcia i podania tego, czego strona się domaga, ale też obowiązek sformułowania zarzutów zaskarżonego rozstrzygnięcia. Zatem stopień skomplikowania zadań, które stoją przed stronami w procesie, zarówno na etapie pierwszej, jak i drugiej instancji znacząco rośnie. W związku z tym Komisja proponuje nowy sposób wyznaczania obrońcy bądź też pełnomocnika z urzędu. Na etapie postępowania przygotowawczego, obowiązywałyby dotychczasowe zasady, bo tutaj kontradyktoryjność nie będzie zwiększona. Natomiast na etapie sądowym, sąd wyznacza adwokata na wniosek strony. Taki wniosek mógłby być składany tylko w 7 odniesieniu do jednej czynności np. do sporządzenia apelacji. Na końcu procesu następowałoby rozliczenie. Oczywiście można będzie nadal skorzystać z „prawa ubogich”, jeśli będą spełnione wymogi. Konieczność zagwarantowania pomocy prawnej na etapie postępowania przygotowawczego wynika z tego, że cały materiał z tego etapu zostanie przeniesiony do procesu sądowego i odwołanie tego materiału nie będzie możliwe. za konieczne stworzenie systemu, który nie ma charakteru paternalistycznego. W skrajnym porównaniu dwóch modeli procesów – inkwizycyjnego i kontradyktoryjnego w żadnym z nich de facto nie jest potrzebna gwarantowana obrona z urzędu, ponieważ w modelu skrajnie inkwizycyjnym wszystkie elementy związane z obroną realizować ma obiektywny przedstawiciel państwa, a w skrajnym modelu kontradyktoryjnym nie prowadzi się czynności przygotowawczych. Prawo do obrony powinno być stosowane na takim obszarze, w którym czynności, realizowane w toku postępowania przygotowawczego, będą miały znaczenie na etapie jurysdykcyjnym. niezależnie od modelu postępowania obrońca na pewno potrzebny jest przy składaniu wyjaśnień. przy ustawowym regulowaniu prawa do obrony w procesie karnym należy pamiętać nie tylko o prawie do obrony oskarżonego, ale też pokrzywdzonego. A nie można zapomnieć jak istotna, chociażby z perspektywy psychologicznej, jest obecność adwokata przy podejrzanym. Nie raz zdarza się, że osoba zatrzymana może liczyć tylko i wyłącznie na swojego obrońce. Można przypomnieć, jeszcze kilkanaście lat temu, jak wielką wagę miała dla skazanego obecność adwokata przy wykonywaniu kary śmierci. Z perspektywy sędziego nie na miejscu jest podkreślanie na sali sądowej przez adwokatów faktu, że są obrońcami z urzędu. Jest to fatalna praktyka, ponieważ nie powinno to mieć znaczenia ani dla klienta ani dla sędziego. Ponadto niski poziom świadomości prawnej obywateli również stawia zatrzymanych w niekorzystnej sytuacji. Często braki elementarnej wiedzy prawnej powodują, że postępowanie przygotowawcze kończy się wnioskiem o dobrowolnym poddaniu się karze. Drugi dzień konferencji rozpoczął się od panelu problematyki pomocy prawnej w postępowaniu cywilnym. Panel moderowała prof. adw. Katarzyna Bilewska. Prelegenci w osobach: Adw. Andrzej Tomaszek, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie; sędzia dr Krystian Markiewicz, Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”; Kamila Dołowska, dyrektor Zespołu Prawa Cywilnego w Biurze RPO; sędzia SN Katarzyna Gonera; jednogłośnie skrytykowali wadliwy system wynagradzania pełnomocników z urzędu w sprawach cywilnych. W postępowaniu cywilnym największy problem uczestnicy konferencji dostrzegli w wadliwy system wynagradzania pełnomocników z urzędu. Chodzi głównie o wadliwy sposób 8 uzyskania wynagrodzenia za prowadzoną sprawę. W przypadku wygrania procesu, koszty procesu (w tym koszty zastępstwa procesowego) zasądza się od przeciwnika procesowego na rzecz strony wygrywającej postępowanie. Jeśli przegrywający ich dobrowolnie nie uiszcza, na podstawie art. 122 § 1 k.p.c. pełnomocnik (tak z wyboru, jak i z urzędu) ma prawo - z wyłączeniem swego mocodawcy - ściągnąć od niego należne mu honorarium i zwrot wydatków w postępowaniu egzekucyjnym. Utrwalone orzecznictwo wskazuje, że w takim przypadku swoje prawa adwokat może zrealizować przez uzyskanie klauzuli wykonalności na swoje nazwisko, w granicach należnej mu kwoty za zastępstwo procesowe (np. Uchwała SN z 01.03.1989 r., III CZP 12/89, Lex nr 463039). Wtedy zaczyna się długoterminowy proces odzyskania kosztów, co często łączy się z zaangażowaniem komornika i uruchomieniem postępowania egzekucyjnego. Najtrudniej wszakże pełnomocnikowi z urzędu uzyskać wynagrodzenie, gdy przegrywający przeciwnik dobrowolnie zapłaci należność wraz z kosztami sądowymi bezpośrednio na rzecz jego mocodawcy. Mocodawca pełnomocnika z urzędu staje się faktycznym dysponentem jego honorarium i –niejednokrotnietraktuje czynności takiego pełnomocnika jako „prezent" od państwa. W konsekwencji, w praktyce, zdarza się dość często, że uchyla się od przekazania należnych swojemu pełnomocnikowi pieniędzy. Co więcej, w takiej sytuacji pełnomocnik z urzędu nie tylko nie otrzymuje zapłaty za wykonaną już pracę w wygranej sprawie, ale doznaje jeszcze uszczuplenia o podatek VAT i zaliczkę na podatek dochodowy. De lege lata fakturę wystawia się bowiem mocodawcy już po wydaniu prawomocnego orzeczenia sądu, a VAT i zaliczkę na podatek dochodowy odprowadza w następnym miesiącu po jego ogłoszeniu. Pełnomocnik z urzędu może oczywiście pozwać nierzetelnego mocodawcę o zapłatę nie przekazanego, a należnego mu wynagrodzenia, ale, po pierwsze, działanie takie może budzić wątpliwości na gruncie zasad etyki adwokackiej, a, po drugie, bywa mało efektywne w przypadku osób uprawnionych do uzyskania pełnomocnika z urzędu. 1 Zdaniem adwokatów koszty każdej sprawy prowadzonej z urzędu, niezależnie od wyniku procesu, powinny być pokrywane przez Skarb Państwa. Jest to tzw. „paradoks wygranej sprawy”. Z punktu widzenia adwokata, korzystniejsza wydaje się sytuacja, gdy sprawę przegra, ponieważ wtedy wynagrodzenie dla adwokata wypłaca Skarb Państwa. Gdy wygra, obowiązek ten spoczywa na stronie przegranej. Mankament polega na tym, że strona przegrana często nie wywiązuje się ze swojej powinności, a to z kolei wiąże się koniecznością zaangażowania komornika, za którego koszty ponosi adwokat. W tym miejscu należy przypomnieć, iż samorząd adwokacki od lat działa w kierunku zmian w zakresie wynagradzania pełnomocników z urzędu przez Skarb Państwa. Naczelna Rada Adwokacka złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z ustawą Prawo 1 Wygrana z urzędu to problem z wynagrodzeniem, autorzy: adw. Katarzyna Bilewska, adw. Andrzej Tomaszek, 12-10-2012, Rzeczpospolita) 9 o adwokaturze rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. NRA zaskarża przepisy, zawarte w znowelizowanym rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 3 lutego 2012, dotyczące określenia minimalnych stawek za prowadzenie spraw o: odszkodowanie lub zadośćuczynienie związane z warunkami wykonywania kary pozbawienia wolności lub tymczasowego aresztowania, które ustawodawca wyliczył na 120 zł; postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym, gdzie za sporządzenie i wniesienie skargi konstytucyjnej oraz za stawiennictwo na rozprawie wyceniono na 240 zł, a za sporządzenie i wniesienie skargi konstytucyjnej oraz za sporządzenie opinii o braku podstaw do wniesienia tej skargi – 120 zł; prowadzenie spraw o odszkodowanie za niesłuszne skazanie lub ukaranie, aresztowanie lub zatrzymanie, w tym spraw wynikających z przepisów o uznanie za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego – 120 zł. Samorząd adwokacki uważa, że powyższe ustalenie minimalnych stawek adwokackich narusza art. 16 ust. 2 i 3 oraz art. 29 ust. 2 ustawy Prawo o adwokaturze, które mówią o uwzględnieniu przez ministra sprawiedliwości zawiłości sprawy i nakładu pracy przy określaniu minimalnych stawek adwokackich. W uzasadnieniu wniosku adwokatura argumentuje, że realnym problemem dla Skarbu Państwa nie jest wysokość stawek adwokackich za reprezentowanie osób osadzonych albo aresztowanych, lecz nieumiejętność poradzenia sobie z tym problemem przez Państwo, w tym Ministra Sprawiedliwości. To złe warunki w więzieniach i aresztach generują powstawanie roszczeń i kosztowne procesy, w których opłaty adwokackie są zresztą drobnym ułamkiem wydatków. wynagrodzenie na takim poziomie nie pozwoli na uzyskanie zwrotu rzeczywistych, rynkowych wydatków koniecznych do prowadzenia sprawy. To w oczywisty sposób ogranicza dostęp do pomocy prawnej. Koszty pomocy prawnej z urzędu przerzucane są na adwokatów i radców prawnych. I to nawet w tych sprawach, w których, dzięki staraniom adwokata z urzędu, powód uzyska odszkodowanie idące w dziesiątki tysięcy złotych. Podkreśla się przy tym, że ostatnie zmiany stawek minimalnych (Rozporządzenie MS z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Dz. U. z dnia 3 października 2002 r.) wprowadzone były dziesięć lat temu - w tym czasie obniżyła się siła nabywcza pieniądza. Nawet możliwość podwyższenia stawki do sześciokrotności wysokości stawki minimalnej w sprawie skomplikowanej – do kwoty 360 zł za prowadzenie przez długi czas złożonej sprawy nie jest sprawiedliwa. Tak niskie stawki mogą sprawić, że wkrótce liczba profesjonalnych prawników specjalizujących się w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych i zaopatrzenia społecznego 10 będzie niewystarczająca. Stawki powinny być urealnione, a docelowo urynkowione. Ważna w tej kwestii jest również uchwała Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 2/12): Adwokatowi ustanowionemu z urzędu przysługuje zażalenie na postanowienie sądu I instancji w kwestii przyznania mu od Skarbu Państwa kosztów pomocy prawnej, tzw. urzędówki, a przyznana kwota nie może być niższa od minimalnych stawek określonych w taksie adwokackiej. Taki pełnomocnik prowadzi sprawę niejako na kredyt. Jeśli wygra, to sąd zasądza mu honorarium od strony przegrywającej, jeśli przegra, zasądza je od państwa. Zwrócono uwagę na rozbudowanie sprawnego sytemu pomocy prawnej przedsądowej. W formie rozpowszechniania systemu ubezpieczeń, który obejmowałby podstawową ochronę prawną. System pochodzi z Niemiec i zdaje się dobrze prosperować w polskich realiach. Nie umknęło uczestnikom spotkania fakt, iż kolejne nowelizacje kodeksu postępowania cywilnego pogłębiają trudność w prowadzeniu procesu bez profesjonalnego pełnomocnika i w tym aspekcie szczególnego znaczenia nabiera obowiązek państwa, żeby zapewnić pomoc prawną. Zaproponowano koncepcję sytemu, który byłby oparty na biurach obrońcy publicznego. Byłyby to ośrodki zatrudniające etatowych prawników, którzy zarówno udzielaliby porad prawnych, jak i reprezentowali osoby najuboższe przed sądem. taki system mógłby być tańszy niż obecny. Jednakże pomimo zaproponowanych już kilku projektów, Ministerstwo Sprawiedliwości nie przekazało do Sejmu ustawy o dostępie do bezpłatnej pomocy prawnej, tłumacząc to faktem, że państwo nie ma środków na zapewnienie poprawnego funkcjonowania tejże ustawy. Wielu uczestników zgodziło się później, że kolejną przeszkodą, obok niskiej świadomości prawnej obywateli oraz braku systemowych rozwiązań w tej materii, okazuje się właśnie przekonanie ustawodawcy co do słuszności wykładania funduszy państwowych na pomoc prawną. Panel poświęcony tematowi pomocy prawnej w postępowaniu sądowo-administracyjnym moderowała adw. dr Magdalena Sykulska-Przybysz, członek Komisji Praw Człowieka przy NRA. Z kolei prelegentami byli: sędzia Magdalena Maliszewska z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie; Adw. dr Marcin Radwan Rohrenschef; Adw. Robert Rynkun-Werner; Adw. Andrzej Zwara. Obecnie nie ma możliwości uzyskania pomocy prawnej z urzędu na etapie postępowania przed organami administracyjnymi. Dopiero gdy sprawa trafi do sądu, obywatel może starać się o tego typu pomoc. Gdyby strona wcześniej miała taką możliwość, wiele spraw nie trafiłoby na wokandę. Tego typu rozwiązanie przyniosłoby również korzyść dla wymiaru sprawiedliwości w postaci odciążenia sądów. Sytuację ratują organizacje non-profit i organizacje pozarządowe, do których osoby potrzebujące zwracają się o pomoc prawną. Należą do nich m.in. Helsińska Fundacja 11 Praw Człowieka, Polska Akcja Humanitarna oraz Centrum Praw Kobiet. Należy obalić mit, że postępowanie sądowo-adminstracyjne toczy się głównie w oparciu o dokumenty, a rola pełnomocnika jest ograniczona. Rozprawa w takim procesie może dużo zmienić, a wszystko zależy właśnie od profesjonalnej reprezentacji strony. Z kolei stworzenie instytucji wyspecjalizowanej, wzorowanej na modelu amerykańskim, nie zlikwiduje problemów dotyczących jakości i dostępności pomocy prawnej z urzędu. Pomysł ten wiązałby się ze stereotypowym skojarzeniem obywateli, którzy są przekonani, że adwokat opłacany przez państwo jest urzędnikiem, a zatem nie może być w pełni niezawisły i działać wyłącznie w interesie klienta. Taka sytuacja znacznie obniża poziom zaufania pomiędzy mocodawcą i jego reprezentantem w sądzie. Ponadto, trudno o uniwersalną instytucję pełnomocnika z urzędu dla wszystkich postępowań administracyjnych, a to ze względu na zbyt różne kategorie tematyczne i przedmiotowe. Problem tkwi w polityce administracji i konieczności wprowadzenia nowego stylu administrowania. Jednakowoż procedura przyznawania pomocy prawnej z urzędu w postępowaniu sądowoadministracyjnym jest najlepszą ze wszystkich procedur sądowych w Polsce. Jest to rezultat wprowadzenia postulowanych od wielu lat zasad, do których należy wydawanie pism przez referendarzy, usprawnienie kwestii pełnomocnictwa oraz możliwość wskazania konkretnego adwokata. Jest tylko jeden mankament - istniejące przepisy wprowadzają nierówność podmiotową osób fizycznych i osób prawnych bądź innych jednostek organizacyjnych nieposiadających zdolności prawnej. art. 246 §1 ppsa ustawowo narusza prawo do sądu. Z perspektywy samorządu adwokackiego pomoc prawna z urzędu jest dla samorządu adwokackiego szansą i wyzwaniem. Dla adwokatów występujących w procesie administracyjnym, szansę uczestniczenia w odejściu od modelu myślenia o prawie w sposób pozytywistyczny. Adwokat powinien interpretować przez pryzmat Konstytucji i ochrony praw jednostki. Tymczasem w sądach administracyjnych wciąż za mało jest adwokatów. Istnieje zatem konieczność wprowadzenia pewnych rewolucji w zakresie aplikacji adwokackich oraz potrzeba odwrotu od pozytywistycznego podejścia do kształcenia przyszłych adwokatów. Uczestnicy konferencji często poruszali właśnie aspekt edukacji młodzieży. Do programu nauczania, już na etapie szkoły średniej, powinny zostać wprowadzone podstawy z zakresu wiedzy prawniczej i ekonomicznej, aby skutecznie podwyższyć stopień świadomości prawnej obywateli. Szczególnie wiele głosów w tym zakresie pojawiało się w ostatnim panelu poświęconym potrzebom świadczenia pomocy prawnej przedsądowej i pozasądowej, w której udział wzięli: dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka; prof. dr hab. Eleonora Zielińska, szefowa Kliniki Prawa WPiA przy Uniwersytecie Warszawskim; Rad.pr. Jan Łoziński, wiceprezes Krajowej 12 Rady Radców Prawnych. Moderatorem był adw. Ziemisław Gintowt, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. W Polsce potrzebny jest odrębny organ, który decydowałby o przyznaniu pomocy prawnej z urzędu, a obecnie decyduje o tym sędzia rozpoznający sprawę. Być może należałoby wprowadzić rozwiązanie wzorowane na systemie brytyjskim. Od lat nie zmienia się ogromna ignorancja prawna obywateli. Pomoc prawna czy to z urzędu, czy ze strony organizacji pozarządowych jest absolutnie niezbędna, tym bardziej, że prawo staje się coraz bardziej skomplikowane. Dlatego też, w udzielanie pomocy prawnej coraz częściej angażują się specjalnie w tym celu utworzone poradnie uniwersyteckie. Jedną z nich jest Klinika Prawa WPiA przy Uniwersytecie Warszawskim. Istota Kliniki polega na udzielaniu przez studentów prawa pomocy prawnej osobom, które są w trudnej sytuacji majątkowej. Do chwili obcnej instytucja udzieliła 10 tys. porad prawnych przy pracy 100 studentów rocznie. Celem Kliniki jest również upraktycznienie kształcenia prawniczego. Ponadto, należy upowszechnić inny pozasądowy sposób rozwiązywania sporów tj. na zasadach mediacyjnych, pojednawczych i negocjacyjnych. W tym mechanizmie, sąd powinien być ostatnią, a nie pierwszą instancją. Podobnie jak adwokaci, radcowie uważają świadczenie pomocy prawnej z urzędu jako część misji swojego zawodu. W rzeczywistości samorządy w materii świadczenia bezpłatnej pomocy prawnej wyręczają państwo, które albo nie dostrzega problemu, albo nie wyciąga prawidłowych wniosków. W środowisku radcowskim, do form realizacji działań pro bono należy organizowanie przez izby, raz w tygodniu, dnia bezpłatnych porad prawnych. Powodzeniem cieszy się również coroczna akcja „Niebieski parasol” dla osób fizycznych i dla biznesu. Uczestnicy konferencji jednogłośnie doszli do niepokojącego wniosku, że istniejący w Polsce system pomocy prawnej z urzędu nie realizuje prawa do sądu i prawa do obrony. Wniosek ten potwierdziła zauważona przez wszystkich nieobecność zaproszonego przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości, do którego w ostatnim czasie trafiło wiele projektów legislacyjnych regulujących pomoc prawną z urzędu przedsądową i pozasądową, jednak żaden z nich nie zyskał poparcia. Według uczestników spotkania głównym tego powodem jest przede wszystkim niski poziom świadomości wagi tego zagadnienia wśród polityków. Istotnym problemem jest również znalezienie finansów na zapewnienie pozasądowej pomocy prawnej z urzędu. Zaproponowana przez członków samorządu adwokackiego symulacja ekonomiczna z pewnością wykazałaby oszczędności wynikające ze zmniejszonej ilości postępowań sądowych, do których mogłoby nie dojść, dzięki otrzymaniu przez klienta na wczesnym etapie trafnej porady prawnej. 2 2 W artykule wykorzystano materiały po konferencyjne ze strony www.adwokatura.pl. 13 14