9. wrzesień

Transkrypt

9. wrzesień
Numer 9
Wrzesień 2011
NASZ
DOM
SPIS TREŚCI:

NA DOBRY POCZĄTEK

TEMAT MIESIĄCA:

URODZINY MIESIĄCA
PRZEMYŚLENIA

CIEKAWOSTKI
WYDARZENIA OSTATNICH TYGODNI

KSIĘGA IMION
Redagują:
I. Fedorek
M. Pakuła
A. Rzodkiewicz
B.Wiechucka
1
NA DOBRY POCZĄTEK
Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym
spokoju.
— Lew Tołstoj
TEMAT MIESIĄCA
Fałszerz w imię ideałów
Francuz Adolfo Kaminsky to jeden z największych fałszerzy XX
wieku. Podrobił tysiące dokumentów, ratując w ten sposób Żydów przed
Holokaustem, a także prześladowanych w krajach Trzeciego Świata. O jego
działalności nie wiedziała nawet córka.
Życie w podziemiu pozostawiło swoje ślady, widoczne do dziś. Jest letni dzień,
córka Adolfo Kaminsky’ego, Sarah, z różowym kwiatem we włosach, wychyla
się z papierosem z okna swojej kuchni. Ojciec spogląda na nią sceptycznym,
pytającym wzrokiem.
Kiedyś, było to jeszcze w latach sześćdziesiątych, opuściła go przyjaciółka, bo
nie chciał jej wyjawić, że nocami znika w swoim laboratorium, gdzie produkuje
paszporty. Teraz ma mówić publicznie o swoim życiu fałszerza, czyli musi
zrobić coś, czego zawsze starannie unikał. – Milczenie było zawsze naczelną
zasadą – stwierdza Kaminsky. – Nie miałem prawa narażać innych na
niebezpieczeństwo.
Pierwszy paszport podrobił, gdy miał osiemnaście lat, jako dwudziestolatek
pracował dla tajnego agenta, w wieku 42 lat pomagał pseudorewolucjonistom.
Miał tak wiele pseudonimów, że wszystkich dziś już nawet nie pamięta. Co trzy
miesiące zmieniał nazwisko i mieszkanie. Adolfo Kaminsky, mężczyzna
o czarnych kręconych włosach i czujnych oczach, był poszukiwanym na całym
świecie fałszerzem. Szukała go policja, ale zawsze bez rezultatu.
Dzisiaj, gdy ma 85 lat, siwe włosy i słabe już oczy, siedzi na kanapie
w swoim paryskim mieszkaniu, oddalonym o trzy ulice od Wieży Eiffla.
W 1971 roku zakończył działalność w podziemiu. Wraz z upływem czasu stał
się nieco chorowity. W każdą środę czytuje tygodnik "Le Canard enchaîné",
lewicowy i dowcipny, zupełnie taki jak on sam.
2
Dla Kaminsky’ego humanizm oznaczał zawsze pracę będącą wytworem jego
rąk. Produkował paszporty in blanco, by w czasie II wojny światowej ratować
Żydów od pewnej śmierci. Później na wielką skalę zaopatrywał w fałszywe
dokumenty lewicowe organizacje podziemne. Nikt nie wiedział o jego
działalności. Nawet jego córka Sarah, która ma dziś 32 lata i pisuje scenariusze,
miała zawsze mgliste pojęcie o przeszłości ojca. Kiedy się zestarzał,
postanowiła, że musi lepiej go poznać, zanim – jak mówi – "zniknie razem ze
swoimi tajemnicami".
Wybrała się w podróż do jego poprzedniego życia, spotkała się
z dawnymi współpracownikami ojca w Algierze, Paryżu, Nowym Jorku. –
Dowiedziałam się, że ryzykował życiem, aby ocalić od śmierci innych –
opowiada Sarah Kaminsky. Napisała książkę o historii życia swego ojca, jego
pozbawioną patosu biografię.
Kaminsky chciał właściwie zostać artystą. – Kiedy w 1944 roku po raz pierwszy
podrabiałem paszport, nie miałem najmniejszego pojęcia, że jest to początek
mojego długiego życia jako fałszerza – mówi ochrypłym głosem.
Skończył właśnie osiemnaście lat i sam dwa razy ledwo uniknął wywiezienia z
obozu przejściowego w Drancy do Auschwitz. Towarzysz z francuskiej
organizacji żydowskiej UGIF dostarczył mu fałszywe dokumenty, bez wielkiego
czerwonego stempla "Juif", które z argentyńskiego Żyda Adolfo Kaminsky’ego
uczyniły Francuza z Alzacji.
Marc Hamon, pseudonim "Pingwin― – tak brzmiało nazwisko owego
towarzysza. Nielegalna komórka, dla której pracował, nazywała się
"La Sixieme". Kaminsky również chciał tam działać, lecz jego artystyczne
zdolności uznano z początku za drugorzędne, ważniejsze było co innego. –
Przez trzy dni sprawdzali mnie, chcąc dowiedzieć się, czy nie jestem czasem
zbyt gadatliwy – wspomina Kaminsky. Już wtedy taki nie był.
Jako że stempla "Juif" nie można było wywabić żadnym środkiem, zaczął sam
produkować paszporty. Brał karton, papier, robił znak wodny, stempel, mieszał
farby do poduszeczki na tusz, obrabiał odpowiednio zdjęcie. Na końcu
posypywał dokumenty specjalnym pyłem, aby wyglądały na starsze, niż były w
rzeczywistości. Jego paszportów – opowiada – nie dawało się odróżnić od tych z
rządowej drukarni. – Z moimi papierami nigdy nie było żadnych problemów.
Już wkrótce jego laboratorium przy rue des Saints-Peres stało się największym
dostawcą fałszywych dokumentów dla północnej Francji i Belgii. Każdego dnia
produkował 30-50 sztuk, w niektórych tygodniach nawet 500. Kaminsky i jego
ludzie pracowali jak szaleni i robili to perfekcyjnie. – Chwila nieuwagi trwająca
ułamek sekundy mogła okazać się tragiczna w skutkach, od każdego z tych
papierów zależało życie lub śmierć.
3
Jak opowiadał później swojej córce, czuł się wtedy, jak gdyby pracował "przy
taśmie w fabryce ludzkiego losu".
Latem 1944 roku "Pingwin", towarzysz z komórki w podziemiu, zamówił
u niego dokumenty dla 300 dzieci – kartki na żywność, metryki chrztu, akty
urodzenia, dowody osobiste. Było tego w sumie 900 papierów
i Kaminsky miał na to jedynie trzy dni. Po dwóch nocach bez snu stracił
przytomność, ostatnie egzemplarze sporządzili jego koledzy.
Potem dowiedział się, że jego przyjaciel "Pingwin" i grupa dzieci zostali
wywiezieni do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. "Ani on, ani żadne
dziecko już stamtąd nie wrócili". Tym prostym zdaniem kończy się czwarty
rozdział książki Sarah Kaminsky.
Jej ojciec do dzisiaj nie wie, co się wówczas wydarzyło – czy "Pingwin"
przeszedł kontrolę z fałszywymi dokumentami w kieszeni, czy
w papierach były jakieś błędy, czy może policja dostała od kogoś wskazówki.
Do dzisiaj też nie opowiedział, co się wtedy z nim działo. Również tego letniego
dnia, gdy jesteśmy w jego mieszkaniu, odpowiedzi naszego rozmówcy są
niejasne i nieco bezradne.
– Ojciec – mówi Sarah – nie potrafi wyrażać odczuwanego bólu.
Podczas zbierania informacji do swojej książki ciągle pytała go o to, jak
zmieniła go owa praca w podziemiu i śmierć dzieci oraz przyjaciela. Zamiast
odpowiedzi słyszała osobliwe anegdoty, których sens musi dopiero
rozszyfrować. – Myślę, że po śmierci "Pingwina" robił sobie ogromne zarzuty.
– Oui – odzywa się Adolfo Kaminsky. – Jego śmierć rzeczywiście ogromnie
mnie przybiła. Ale jakkolwiek smutno by to zabrzmiało, to nie był żaden
wyjątek, zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że ludzie, których
kochaliśmy, znikali i zostawali zabici.
Jego własna matka została zamordowana przez nazistów zaraz po wkroczeniu
Niemców do Paryża. Miał wtedy piętnaście lat.
Po wyzwoleniu francuskiej stolicy Kaminsky kontynuował swoją działalność.
Pracował
dla
francuskiej
tajnej
służby,
którą
zaopatrywał
w fałszywe niemieckie dowody osobiste. Agenci mieli za zadanie wyśledzić
nieznane obozy koncentracyjne znajdujące się na terenie Niemiec. Był to jedyny
okres w jego życiu, kiedy zarabiał na fałszerstwie pieniądze. – Zawsze chciałem
zachować swoją wolność, móc odrzucać zlecenia – mówi Kaminsky.
Po zakończeniu wojny pracował niemal nieprzerwanie w swoim atelier,
w ciągu dnia jako fotograf, nocami jako fałszerz. W połowie lat pięćdziesiątych
poznał w Paryżu amerykańską fotografkę imieniem Sarah Elisabeth Penn. Kiedy
4
musiała już wracać do USA, obiecał, że wkrótce przyjedzie tam, aby się z nią
ożenić. Nigdy jednak nie przybył. Poświęcił miłość dla najbardziej
poszukiwanego wówczas człowieka we Francji – intelektualisty Francisa
Jansona. Udzielał on wsparcia algierskiemu Narodowemu Frontowi
Wyzwolenia, który walczył o niepodległość tego kraju. O tym, dlaczego
Kaminsky ją wówczas porzucił, fotografka dowiedziała się dopiero 50 lat
później od jego córki. – Powiedziała mi: "Zawsze wiedziałam, że to nie był zły
człowiek" – opowiada Sarah Kaminsky.
Później jej ojciec pracował również na rzecz ruchów wyzwoleńczych
w Ameryce Południowej i w Afryce. Nauczył się wiele o wojnach i o tym, że
walkę wyzwoleńczą niekiedy niełatwo jest oddzielić od terroru. Ale
humanistyczne ideały były zawsze ważniejsze od ideologii. Kiedy dostał
zlecenie skonstruowania bomby, wysłał atrapę. – Chciałem jedynie, by nikt nie
był prześladowany i każdy mógł żyć w wolności.
Podczas wojny algierskiej na początku lat sześćdziesiątych on i jego towarzysze
mieli pomysł, żeby zalać Francję fałszywymi pieniędzmi i w ten sposób
zdestabilizować gospodarkę.
Kaminsky wyprodukował około metra sześciennego stufrankowych banknotów
– musiała to być łącznie suma stu milionów franków. Zanim jednak pieniądze te
zdążyły zostać wprowadzone do obiegu, 18 marca 1962 roku ogłoszono
w Algierii zawieszenie broni. Fałszerz dowiedział się o tym z radia, po czym
podrobione banknoty spalono w "ogniu radości". – Nie przyszło nam nawet do
głowy, by je zachować – mówi Kaminsky. – Pieniądze prowadzą nieuchronnie
do problemów.
Na początku lat siedemdziesiątych Adolfo Kaminsky zakończył wreszcie swoje
życie fałszerza. Policja była już na jego tropie. W Algierii poznał swoją obecną
żonę, pobrali się i doczekali trojga dzieci. Najstarszy syn Atahualpa ma dziś 36
lat, 34-letni Rocé jest znanym we Francji rapperem, córka Sarah ma 32 lata.
Za swoje zasługi podczas drugiej wojny światowej Kaminsky otrzymał wiele
odznaczeń. – Jestem dumna z mojego ojca – mówi Sarah, głaszcząc go po siwej
brodzie. On sam nie lubi słuchać, że jest "héro", bohaterem, uważa się raczej za
"zéro". Powiedziawszy to, znowu milknie.
Skopiowała z internetu Iwona F.
5
URODZINY MIESIĄCA
Ciura
Frączkowska
Godlewska
Karoń
Kuraś
Matysik
Pijarczyk
Piwoda
Przybycin
Dusza
Stankiewicz
Amalia
Anna
Krystyna
Rozalia
Jerzy
Irena
Helena
Cecylia
Paweł
Stefan
Bronisław
W dniu tak pięknym i wspaniałym życzymy Wam sercem całym zdrowia,
szczęścia, pomyślności, stu lat życia i radości. Być może macie
i inne życzenia, więc też życzymy ich spełnienia
Dyrektor, personel oraz wszyscy mieszkańcy
6
PRZEMYŚLENIA
Przemyślenia- reminiscencje z książki o. Anselma Gruna „W połowie
drogi‖.
Mniej więcej około czterdziestki przypada nominalnie połowa życia
człowieka, w której zaczyna się „Midlife crisis‖.
Jest to czas refleksji nad dotychczasowymi doświadczeniami „bycia
człowiekiem‖.
Autor cytowanej książki opisuje tę połowę drogi życia z punktu
widzenia religijnego, ale także – psychologicznego. Jego najważniejsze
tezy są następujące:
- w połowie swego życia człowiek przeżywa poważny kryzys
egzystencjalny , który może być przezwyciężony przez rozwój jaźni –
akceptację umierania i wiarę w spotkanie z Panem Bogiem.
- pomocna tu być może praca nad własną psychiką w celu głębszego
poznania siebie, opanowania swoich odruchów oraz wykształcenia sił na
dalsze istnienie, a zwłaszcza na pogodzenie się z „przemijaniem tego
świata‖.
Istotne jest sformułowanie wniosków na przyszłość, na drugą
połowę życia.
- Kryzys, jeśli będzie umiejętnie przeżyty i opanowany, może być
motorem działania na dalsze lata egzystencji.
Trzeba zidentyfikować istotę i przyczyny kryzysu. Najczęściej występuje
on na tle nieudanego, niezgodnego z naszą wizją przebiegu życia. Zawód
jaki nas spotyka, dotyczy głównie niezrealizowania bądź niepełnego
zrealizowania postawionych przez sobą doraźnych i długodystansowych
celów.
7
Kryzys połowy życia, jako kryzys rozwoju, winien być
przeżywany
duchowo, kształtując naszą jaźń i podnosząc ją na wyższy poziom
świadomości. Jest on szansą duchowego i psychicznego wzrostu
człowieka nie tylko na płaszczyźnie religijnej.
Współczesny świat zafascynowany młodością, jak gdyby nie dostrzega
potrzeby dalszego rozwoju człowieka i kontynuacji jego wysiłków
w kierunku zdobywania prawdy i realizacji własnych długofalowych
planów.
Tendencje współczesnych ludzi oscylują wokół wykorzystywania
walorów młodości, eksploatowania jej do bicia różnych rekordów,
wyżywania się w sportach ekstremalnych , seksie, itp.
- A przecież młodość to tylko pewien etap , i to ani nie najdłuższy,
ani – jak uczy doświadczenie – nie najmądrzejszy.
Otwarcie się naprawdę powoli dojrzewa w człowieku, a realizuje się po
czterdziestce, kiedy on wyrośnie ze złudzeń idealizmu, z wyobrażeń
o swojej ważności i „ wielkości‖. Kryzys na tle nieziszczonych marzeń
jest jakąś szansą spotkania się z rzeczywistością , z prawdą o sobie
samym i świecie.
- Carl G. Jung , jeden z najwybitniejszych psychiatrów XX wieku,
wprowadził do psychologii szereg spostrzeżeń i pojęć.
Kryzys powstaje w wyniku niesprawdzenia się zawodu i jego zmiany,
zerwania z otoczeniem, do którego się przywykło, nerwic, zaburzeń
psychosomatycznych, ale także i rozwodów i utraty bliskich.
U małżonków może – po fazie seksualnego wyżywania się- występować
kryzys emocjonalny o zabarwieniu erotycznym.
W przyjaźni zaś kryzys może dotykać partnerów , którzy zawiedli się na
osobach obdarzonych zaufaniem, sympatią , sentymentem.
8
Płynące z kryzysów nauczki drogo nieraz kosztują , ale zasługują na
uwzględnienie w dalszym życiu, by stać się mądrzejszym, bardziej
doświadczonym.
Jednak człowiek boi się kryzysu i wzbrania się go przyjąć jako
nieodzowną fazę życia.
Człowiek ucieka przed kryzysem, a czynić to może na trzy sposoby:
- Pierwszy z nich to polega na tym, że broni się przed spojrzeniem
głęboko w siebie, by lepiej poznać swoją naturę, charakter i usposobienie.
- Drugi sposób ucieczki polega na tym, że człowiek trzyma się
zewnętrznych praktyk dotychczasowego życia codziennego i nie chce ich
zmienić stosownie do starszego wieku i nowych okoliczności.
- Trzeci sposób ucieczki polega na tym, że człowiek przenosi niepokój
wewnętrzny na zewnątrz, w coraz to nowe style bycia, nie trzymając się
wypróbowanych metod postępowania.
Człowiek uciekając przed kryzysem zatrzymuje się w biegu życia ,
pozostaje w tyle wobec nowych wyzwań do postawienia dalszych kroków
w kierunku własnego wszechstronnego rozwoju i samorealizacji.
Na płaszczyźnie psychologicznej objawiać się to może jako swoista
pryncypialność. Człowiek zasłanie się zasadami, aby ukryć swój
wewnętrzny lęk przed nowym. Drobiazgowo przestrzega swoich
obowiązków mimo ich nieadekwatności do zmienionej sytuacji. Trudno
mu się przestawić na nowe tory myślenia i postępowania.
- Reagowanie na kryzys ucieczką jest zrozumiałe. Tylko nieliczni zdają
sobie sprawę, że ten przełomowy etap życia jest pożyteczną funkcją
egzystencji.
Większość czyje się niepewnie i reaguje na swój sposób, często
automatycznie bezmyślnie. A można właściwie przeżyć perturbacje
związane z „ midlife crisis‖ i podjąć nową jakość życia. Związany
z bólem kryzys może być „porodem‖ nowego , lepszego życia.
9
- Ponieważ większość ludzi przeżywa kryzys samotnie, to nie znajduje
innego sposobu reagowania niż obronny mechanizm ucieczki.
Dlatego potrzebne są osoby doświadczone i wyrobione duchowo, które
mogłyby pomóc osobom w kryzysie i towarzyszyć im w drodze do pełni
ludzkiej, wszechstronnej dojrzałości.
Kończąc te dywagacje na temat zawartości książki Gruna, pragnę
wyrazić nadzieję, że jego myśli i wskazówki pomogą Czytelnikom naszej
gazetki w średnim wieku (40- 50 lat) w uporaniu się z kryzysami, jakie
mogą ich spotkać w życiu osobistym, małżeńskim i rodzinnym oraz
zespołowym w DPS.
„Jaspis‖
CIEKAWOSTKI
Tym razem parę ciekawostek o pięknej Hiszpanii

Hiszpania uchodzi w Unii Europejskiej za najbardziej suche i gorące
państwo. Latem zajęcia w szkole, z powodu wysokich temperatur
powietrza, kończą się już przed godziną 13:00, jednak uczniowie muszą
wrócić do szkoły po południu, gdy robi się chłodniej.

Prawdziwe nazwisko słynnego malarza Pabla Picasso brzmiało: Pablo
Diego Jose Francisco de Paula Juan Nepomuceno Maria de los Remedios
Cipriano de la Santisma Trnidad Ruiz Picasso.

Niezwykle osobliwym świętem w Hiszpanii jest La Tomatina, podczas
którego uczestnicy obrzucają się nawzajem tonami pomidorów. Bitwa na
pomidory odbywa się w ostatnią środę sierpnia, stanowiąc główny punkt
trwającej cały tydzień fiesty, która co roku przyciąga tysiące turystów
z całego świata.

Kościół Santa Isabel de Hungria w Maladze jest najmniejszą budowlą
sakralną na świecie. Cztery, leżące osoby zajęłyby całą jego
powierzchnię.
10

Najwyższy budynek w Madrycie, Torre Picasso, który ma 257 m
(43 piętra) został zaprojektowany przez Japończyka Minoru Yamasaki,
był on także autorem nieistniejącego już World Trade Center w Nowym
Jorku.

Za najpopularniejszy sport w Hiszpanii uznaje się piłkę nożną i… walkę
byków (corrida).

Najbardziej charakterystycznymi drzewami rosnącymi w Hiszpanii są:
migdałowce; drzewa pomarańczowe; drzewa oliwne; figowce; chleb
świętojański czy dąb korkowy, z którego wytwarza się korki do butelek.

Pomysłodawcą flagi Unii Europejskiej, obok francuskiego plastyka
Arsena Heitza, jest hiszpański dyplomata Salvadore de Madariagay Rojo
WYDARZENIA OSTATNICH TYGODNI
18 sierpnia 2011- Wyjazd do Kopalni Soli w Wieliczce
11
13 września – Ognisko w DPS „Nasz Dom”
21 września – wyjazd do DPS nr 1 w Zabrzu na Dzień Ziemniaka
KSIĘGA IMION
Znaczenie imienia Dorota
Pochodzenie i
znaczenie imienia
Chrakterystyka imienia
Dorota to imię pochodzenia greckiego, od
słów doron (dar) i theos (bóg). Oznacza: ta,
która przyszła na świat jako dar boży.
Dorotę
cechuje
wielkie
opanowanie,
pozwalające
stawiać
czoło
trudnym
sytuacjom. W niektórych okolicznościach
staje
się
agresywna.
To
typowa
ekstrawertyczka,
uzewnętrzniająca
swe
reakcje i łatwo przystosowująca się do
otoczenia. Jest zarazem obiektywna - dzięki
logice, i subiektywna - dzięki uczuciowości.
Ta dwoistość jej osobowości nieraz
zaskakuje, nawet w dzieciństwie. Dorota
odczuwa silną potrzebę dawania czegoś z
siebie bądź to bliźnim, bądź sprawie
12
narodowej czy religijnej. Lubi przeżywać
różnego rodzaju wstrząsy psychiczne. Jest
kobietą wszechstronną.
Odmiany i zdrobnienia
Imieniny
Patron
Kolor i liczba
Formy obcojęzyczne
Dora, Dorcia, Dorka, Dorotka, Dosia,
Dosieńka
6 lutego, 25 czerwca, 7 sierpnia, 5 września
Św. Dorota - córka rzymskiego senatora.
Zginęła w obronie chrześcijaństwa za czasów
cesarza Dioklecjana. Została ścięta mieczem
za próbę nawrócenia Teofila, wielkiego
prześladowcy chrześcijan. Jest patronką
położnic.
Błog. Dorota z Mstowów - żyła w latach
1347-94. Miała liczne potomstwo. Po śmierci
męża się kazała zamurować w celi przy
kościele w Kwidzynie.
Żółty, 7
Dorothea, Dora (ogólnie przyj. forma),
Dorothy (ang.), Dorothée (fr.), Dorothea,
Dorothee (niem.).
Powiedzonka
U Dosi nic nie uprosi.
Na dzień świętej Doroty ma być śnieg pod
płoty.
Święta Dorotka wypuszcza skowronka za
wrotka.
Znaczenie imienia Emil
Pochodzenie i
znaczenie imienia
Charakterystyka
imienia
Emil jest to imię pochodzenia etruskiego,
ukształtowane w języku łacińskim. Wywodzi się
od słowa aemulus (ten, który rywalizuje,
współzawodniczy z kimś; zazdrośnik) lub od
nazwy rodu rzymskiego Emiliuszy (Aemilius).
Emil jest osobą wrażliwą, odważną i pełną
temperamentu. Posiada naturę raczej
niespokojną. Charakteryzuje się dużym
poczuciem humoru. To typowy introwertyk,
nieraz ucieka przed raniącą go rzeczywistością,
chowając się w piaskach swej podświadomości.
Ma żywą wyobraźnię. Często próbuje z góry
usprawiedliwić swe postępowanie, gdyż jest
raczej lękliwy i boi się cudzego osądu.
13
Odmiany i zdrobnienia
Imieniny
Patron
Kolor i liczba
Emilek, Milek
22 maja, 5 sierpnia, 8 sierpnia, 6 października,
11 października, 14 listopada
Św. Emil z Kordoby (IX w.)
Niebieski, 4
Formy
obcojęzyczne
Emil (ogólnie przyj. forma), Émile (fr.), Emil,
Ämil (niem.), Emilio (hiszp., włosk.), Emilijus,
Emilis (litew.), Aimilios, Emilios (gr.)
Powiedzonka
Na Emila babie lato się przesila.
Znaczenie imienia Edyta
Pochodzenie i
znaczenie imienia
Edyta to imię pochodzenia
starogermańskiego, od staroangielskich słów
ead (dobrobyt, pomyślność) i gyth (walka)
lub staroniemieckich. Oznacza: bogata dzięki
walce lub walcząca o majątek, bogactwo.
Charakterystyka
imienia
Edyta to kobieta o zrównoważonym
charakterze, który pozwala jej na właściwe
osądzenie sytuacji. Gdy wbije sobie coś do
głowy, pracuje wytrwale, aż do czasu kiedy
uda jej się pokonać wszystkie przeszkody.
Zdarzają jej się napady złości. Bardzo
subiektywnie patrzy na wszystko z własnego
punktu widzenia. Jest osobą pewną siebie,
choć rzadko ją okazuje.
Odmiany i
zdrobnienia
Edda, Edycia, Edytka
Imieniny
9 sierpnia, 16 września
Patron
Św. Edyta - córka ang. króla Edgara.
Zrezygnowała z korony i poświęciła się
służbie cierpiącym.
Św. Edyta Stein - siostra Benedykta od
Krzyża. Pochodziła z rodziny żydowskiej, w
1921 roku przyjęła katolicyzm, w 1933
wstąpiła do zakonu karmelitanek. W 1942
roku aresztowana przez gestapo,
zamordowana prawdopodobnie w obozie
Auschwitz. Kanonizowana przez papieża
Jana Pawła II w 1998 roku.
14
Kolor i liczba
Niebieski, 6
Formy obcojęzyczne
Edith, Editha, Edita (ogólnie przyj. forma),
Edithe, Eadgyth (ang.), Edita (połud.-słow)
Powiedzonka
Brak
Znaczenie imienia Eryk
Pochodzenie i znaczenie
imienia
Charakterystyka
imienia
Odmiany i
zdrobnienia
Imieniny
Eryk jest to imię pochodzenia staroniemieckiego, od
słów era (cześć, honor) i richi (bogaty). Oznacza: ten,
dla którego honor jest rzeczą najważniejszą.
Eryk charakteryzuje się tym, iż jest osobą trudną we
współżyciu. Posiada krytyczny umysł, jest dociekliwy,
pobudliwy i mało odporny na opinie innych. Bywa
szalony, zły, impulsywny będąc jednocześnie
szczodrym i pobożnym. Niechętnie ulega wpływom
innych. Kiedy jednak ktoś przekona go do siebie daje
się poznać jako człowiek dobry, zrównoważony,
kulturalny, szlachetny. Staje się wtedy zabawny, pełen
humoru, wymowny i zaradny. Pragnie, by go kochano,
by mu to mówiono, by zasypywano go deklaracjami
miłości i czułości. Niezbędna jest mu aprobata
otoczenia.
Eryczek
9 lutego, 18 maja
Patron
.Kolor i liczba
Czerwony
Formy
obcojęzyczne
Eric, Erik (ogólnie przyj. forma), Erich (niem.), Erico,
Errico (hiszp., wł.), Erikas, Erichas (litew.), Erikos
(gr.), Eerik, Eero, Erkki, Eerikki (fiń.)
Powiedzonka
Brak
Skopiowała z Internetu B.Wiechucka
15