Młodzi w internetowej pułapce
Transkrypt
Młodzi w internetowej pułapce
Młodzi w internetowej pułapce 1z4 Gazeta.pl Wyprzedaże http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,11080947,Mlodzi_w_internetowe... Gospodarka BIZNES LUDZIE Zobacz: Forum Blogi Gazeta Wyborcza PIENIĄDZE Katalog spółek» Spółka lub walor Wiadomości Poczta Opinie Giełda Forum Ekonomiczne Davos Szukaj Waluty ACTA Technologie Pakt fiskalny Firma Finanse WYBORCZA.BIZ W KOMÓRCE Fundusze unijne KRS NEWSLETTER Forum Ile to kosztuje Kryzys gospodarczy Bank da się lubić Inflacja i ceny RSS Wyborcza.pl Bank pod ręką Gazeta.pl poleca Jak poradzić sobie z dotykowymi ekranami w zimie, na mrozie? Analitycy: w tym roku Apple przestanie być "cool" Kupiła książkę w Amazonie. W pudełku znalazła... Zamknięcie Megaupload, czyli wybuch sieciowej hipokryzji Samolotem z Europy do Australii w 4 godziny? Już wkrótce! Butelka wina: dlaczego jest taka droga? Wyborcza.biz > Opinie Młodzi w internetowej pułapce 0 Lubię to! Wyślij Prof. Wojciech Cellary, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu 03.02.2012 , aktualizacja: 02.02.2012 22:08 AA A Taki bunt młodego pokolenia jak ten, z którym mamy do czynienia w sprawie ACTA, musi mieć głębszą przyczynę niż dwie klauzule w jednym akcie prawnym. Najczęściej bunt młodych jest wyrazem frustracji wynikającej z utraty nadziei na znalezienie w społeczeństwie miejsca zgodnego z ich ambicjami i aspiracjami. Prawdziwą przyczyną obserwowanego aktualnie buntu młodych, niekoniecznie przez nich uświadamianą, jest chybiona próba zbudowania w Polsce społeczeństwa opartego na wiedzy bez gospodarki opartej na wiedzy. Sprawdza się stara prawda, że gdy nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Wojciech Cellary Marcin Biodrowski Przeciw traktatowi ACTA protestowało przed tygodniem ponad 50 tys. osób w kilkudziesięciu miastach Polski ZOBACZ TAKŻE Po co komu ACTA? Rzecznik Praw Obywatelskich odpowiada na pytania internautów Rozważmy młodych ludzi w wieku produkcyjnym. Wszyscy namiętnie klikają w internecie. Ale wśród klikających można wyróżnić trzy grupy ludzi, z których każda klika w innym celu. • Pierwsza grupa to pracujący w e-biznesie. Ci mają dobrze klikają i za to im płacą, często nieźle. Kocham tę robotę - można od nich usłyszeć. • Druga grupa to pracujący poza e-biznesem. Ci klikają po pracy. Dla nich klikanie to rozrywka, lepsza niż inne. • Wreszcie trzecia grupa to bezrobotni, najczęściej z tytułem magistra. Dla nich klikanie to substytut życia. W internecie są tacy sami jak wszyscy inni, klikają na równo z innymi. Poza internetem nie są tacy sami, bo nie zarabiają własnych pieniędzy, więc na nic ich nie stać. Ile CV można wysłać, nie otrzymując nawet żadnej odpowiedzi? W końcu przestaje się je wysyłać, bo po co? Wynajmujesz mieszkanie? Uważaj na podatkowe pułapki Wyborcza.biz na Facebooku Lubię to! Zestrzel jak najwięcej kulek! Wygraj Nintendo! Like Liczba osób, które lubią Wyborcza.biz: 12,515. REKLAMA Maciej Piotr Marta Ewa Pawel Jacek Sławek Mateusz Grzegorz Tomasz 279 zł za 3 dni dla dwojga w sercu Budapesztu Luksusowy hotel blisko łaźni i ciepłych źródeł Sprawdź! Cenzorzy i chciwcy kontra złodzieje, czyli fakty o ACTA ACTA szkodliwa dla branży REKLAMA REKLAMA W tyczka społecznościowa Facebooka Like REKLAMA internetowej i firm. Pracodawcy W realu są gorsi, w internecie są równi albo wirtualnie lepsi protestują mają więcej odsłon, więcej wpisów, zbierają więcej punktów za klikanie. Jest tylko jeden warunek - klikanie musi być za darmo. Musi być za darmo, bo oni są bezrobotni i nie mają pieniędzy na własne utrzymanie, a co dopiero na klikanie. I tu tkwi pułapka internetowa na młodych ludzi. Są wykształceni, mają tytuł magistra, 2012-02-03 07:42 Młodzi w internetowej pułapce 2z4 http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,11080947,Mlodzi_w_internetowe... mają wiedzę, po to studiowali, aby sprzedawać tę nabytą wiedzę w formie produktów i usług cyfrowych i z tak zarobionych pieniędzy żyć. Dostaną te - należne im - pieniądze, jeśli treści w internecie będą płatne, bo dzisiaj główną platformą dystrybucji wiedzy i twórczości jest internet. Ale oni tego nie chcą - chcą, aby treści w internecie były za darmo, bo oni nie mają na nie pieniędzy. Tylko że tak się nie da. Nie można jednocześnie chcieć zarabiać na sprzedaży własnej wiedzy i twórczości przez internet, i chcieć, aby cudza wiedza i twórczość były za darmo. To jest sprzeczne! Jesteśmy na dobrej drodze do zbudowania w Polsce społeczeństwa wiedzy, przynajmniej nominalnie. Studiuje ponad połowa młodego pokolenia, mamy dwa miliony studentów, więc za chwilę będziemy mieć miliony absolwentów. To bardzo pozytywne zjawisko, jest tylko jedno "ale" nie zbudowaliśmy w Polsce gospodarki opartej na wiedzy, która wykształconym ludziom dałaby pracę opartą na wiedzy zgodną z ich aspiracjami. Gospodarka oparta na wiedzy polega na sprzedaży wiedzy i twórczości za pieniądze, z których to pieniędzy biorą się pensje pracowników i twórców. Podobnie jak w gospodarce opartej na surowcach nie rozdaje się ropy za darmo, tylko każe za nią płacić około 100 dolarów za baryłkę, tak samo w gospodarce opartej na wiedzy nie można oczekiwać rozdawania wiedzy za darmo. Jakby ropa była za darmo, to za chwilę by jej nie było, bo nie byłoby czym zapłacić pracownikom odpowiedzialnym za jej wydobycie, przetwórstwo i dystrybucję. Tak samo jest z wiedzą. W gospodarce nic nie ma za darmo, bo wytworzenie czegokolwiek wymaga poniesienia kosztów, w tym osobowych, i wygenerowania zysku, z którego jest finansowany rozwój. Teoretycznie koszty darmowych treści w internecie mogą być pokrywane przez reklamodawców. Jednak totalną mrzonką jest oczekiwanie, że reklamodawcy zapłacą tyle za treści w internecie, że utrzymają się z tych pieniędzy miliony absolwentów wyższych uczelni. Podobną mrzonką jest oczekiwanie, że za tyle treści w internecie zapłacą podatnicy. Takie pieniądze mogą pochodzić tylko i wyłącznie od konsumentów wiedzy i twórczości. Tutaj dochodzimy do kolejnego problemu młodego pokolenia, a mianowicie użyteczności nabytej przez nich wiedzy. Na rynku wiedzy tylko wiedza użyteczna może uzyskać takie uznanie konsumentów, aby byli skłonni za nią zapłacić. Rozważmy następujący przypadek. Mamy w Polsce nieco ponad 400 tys. nauczycieli uczących i około 100 tys. niezajmujących się bezpośrednio dydaktyką, np. nauczycieli-bibliotekarzy. Na tych 500 tys. nauczycieli przypada 200 tys. studentów kształcących się na nauczycieli, nie wspominając o absolwentach kierunków pedagogicznych z wcześniejszych lat. Jednocześnie redukujemy w Polsce liczbę szkół, bo nie ma dość dzieci, które można by uczyć, zwiększamy pensum nauczycielom, aby obniżyć koszty utrzymywania szkół, przedłużamy wiek emerytalny nauczycieli, czyli redukujemy miejsca pracy dla nauczycieli, i kształcimy setki tysięcy młodzieży na nauczycieli. Gołym okiem widać, że nie będzie dla nich miejsca na rynku pracy, więc albo podejmą pracę niezgodną z ich wykształceniem, często poniżej ich ambicji i aspiracji zawodowych, albo zasilą szeregi klikających bezrobotnych. Podobnie można zadać pytanie, ile statystyczny Polak jest gotów zapłacić z własnych pieniędzy na przykład za usługi psychologiczne i socjologiczne, bo to są kierunki studiów bardzo chętnie wybierane przez młodzież? Od odpowiedzi na to pytanie zależy, ilu warto kształcić psychologów i socjologów, aby mogli się utrzymać ze sprzedaży usług opartych na nabytej wiedzy psychologicznej i socjologicznej. Niestety, kształcimy ponad potrzeby gospodarki opartej na wiedzy w Polsce, która cierpi na niedoinwestowanie, czego najlepszym przykładem są mizerne nakłady na naukę i innowacyjność. Dlaczego młodzi ludzie w wolnym kraju wybierają kierunki studiów, które nijak nie gwarantują im pracy? Może dlatego, że panicznie boją się matematyki, źle i za mało nauczanej w szkołach podstawowych i średnich, więc kierunki techniczne, po których dobrej pracy nie brakuje, wydają im się nie do skończenia. Wracając do buntu, angielskie słowo "free" ma dwa znaczenia - wolny i darmowy. W tym buncie w Polsce nie chodzi o wolność, której nikt nie chce ograniczać, tylko o darmowość treści w internecie. Ta darmowość jest, niestety, rozumiana jako prawo do bezkarnej kradzieży. Jeśli ktoś kradnie w realu samochód, to pozbawia właściciela zarówno funkcjonalności (nie ma czym jeździć), jak i wartości ekonomicznej (stracił majątek). Jeśli ktoś kradnie w internecie piosenkę, nielegalnie ją kopiując, to nie pozbawia jej właściciela funkcjonalności (bo pomimo skopiowania nadal ją ma), tylko wartości. Dla właściciela piosenki wartej na rynku 100 tys. zł nie ma znaczenia, czy ktoś ukradnie mu ją w jednym kawałku, czy 100 tys. razy po złotówce. Młody człowiek w kradzieży złotówki nie widzi problemu, a sędzia orzeknie "niską szkodliwość czynu". A problem jest, bo właśnie takie podejście na skalę masową do własności w internecie pociąga za sobą w konsekwencji bezrobocie dużej części młodzieży po studiach. Bez ochrony własności intelektualnej w internecie nie powstanie gospodarka oparta na wiedzy, a bez niej nie ma po co studiować, bo po studiach nie będzie pracy. Dla wykształconych bezrobotnych i tych, którzy pracują nie w swoim wyuczonym zawodzie, poniżej swoich kwalifikacji i ambicji, internet ma coś z narkotyku - pozwala zapomnieć o tym strasznym realu. Tylko nie chodzi o to, aby zapomnieć, chodzi o to, aby go zmienić tak, aby za klikanie dostawali realne pieniądze, za które będą mogli utrzymać siebie i swoje rodziny. 2012-02-03 07:42 Młodzi w internetowej pułapce 3z4 http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,11080947,Mlodzi_w_internetowe... Zobacz więcej na temat: internet ACTA Wyborcza.biz w komórce | Wyborcza.biz na Facebooku. Twój znajomy od pieniędzy REKLAMA PAYPER.PL PODZIEL SIĘ Facebook Nasza klasa Ciekawe to Fajne to Wykop Twitter Czytam to LinkedIn Wyślij e-mailem Polecam to Słabe to Ocena: 0 głosów Skomentuj: Login: Hasło: Zapamiętaj Zaloguj się. Jeśli nie posiadasz konta zarejestruj się. Wyślij PROMOCJA: NAJLEPSZE FUNDUSZE INWESTYCYJNE W OSTATNICH 6 MIESIĄCACH SPRAWDŹ » WIADOMOŚCI GOSPODARCZE » Przed kryzysem chronią nas rezerwy gazu. Na razie Odszkodowanie z VAT czy bez? Ubezpieczyciel kontra UOKiK IDM inwestuje w turystykę: giełdowa eskapada marki Triada Parlament Europejski: Pakt fiskalny nie wnosi wiele nowego KNF o bankowych dywidendach: w lutym indywidualne rekomendacje Zapisz się na newsletter » Zobacz depesze agencyjne » POBIERZ APLIKACJĘ WYBORCZA.BIZ NA: ANDROIDA Więcej wiadomości gospodarczych » IPHONE'A WYBORCZA.BIZ POLECA LOTNICTWO KREDYT MIESZKANIOWY HANDEL MAKROEKONOMIA LOT ukarany przez Amerykanów za oszukiwanie klientów Samochód z silnikiem diesla - czy jeszcze się opłaca? UOKiK sprawdził supermarketowe marki Dlaczego analitycy gospodarczy się mylą w prognozach? OFERTY PRACY NIERUCHOMOŚCI PRZETARGI Asystent Managera Projektu Poznań, Kiekrz, 3042 m2 [912 600 PLN] Wykonanie prac dociepleniowych ... Specjalista ds. organizacji targów Węgrzce Wielkie, Węgrzce Wielkie, ... Przetarg nieograniczony na ... Poznań, Wilda, ul. Pamiątkowa, 65 m2 ... Przetarg nieograniczony na ... Team Leader Dodaj ogłoszenie >> WIADOMOŚCI GIEŁDA I WALUTY FIRMA FINANSE KRS PRZETARGI Wiadomości gospodarcze Depesze agencyjne Wiadomości giełdowe Obraz dnia Wiadomości Fundusze europejskie Kalkulatory kredytów Kredyty i pożyczki Indeks osób Indeks firm Wiadomości Vademecum Kwalifikacje zawodowe Komentarze Notowania GPW Kursy walut NBP Prawo i podatki Dotacje dla firm Emerytury, inwestycje Karty, konta bankowe Indeks regionalny Indeks branżowy Oferty przetargowe Oferty nieruchomości 2012-02-03 07:42 Młodzi w internetowej pułapce 4z4 http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,11080947,Mlodzi_w_internetowe... Wyniki Lotto ABC Giełdy Studia podyplomowe MBA Firmy w KRS Oferty ruchomości Kwalifikacje zawodowe Analiza techniczna Sposób na biznes Pity 2011 Ludzie w KRS Zamówienia europejskie Na skróty: Gazeta.pl Polecamy: Biznes Wiadomości Giełda Copyright © Agora SA O nas Waluty Sport.pl Firma Staże u nas Biznes Gazeta Wyborcza Finanse osobiste Reklama Prywatność Fundusze Praca Program TV Przetargi Wszystkie artykuły Encyklopedia gospodarki Licencje Newsletter Facebook RSS Poczta Poleć stronę Zgłoś błąd 2012-02-03 07:42