O kontekstach filozoficznych w szkole podstawowej
Transkrypt
O kontekstach filozoficznych w szkole podstawowej
Tajniki warsztatu O kontekstach filozoficznych w szkole podstawowej Warto zwróciç uwag´ na to, o co pytajà najm∏odsi uczniowie, jak postrzegajà otaczajàcà ich bezpoÊrednio rzeczywistoÊç i uczyniç z tego przedmiot dyskusji. Na pytanie dziecka mo˝na odpowiedzieç pytaniem. Wtedy nauczyciel winien przyjàç „postaw´ badacza i poszukujàcego, postaw´ w∏aÊciwà dziecku”. A nalizujàc Podstaw´ programowà zauwa˝yç mo˝na wiele odniesieƒ do problemów filozoficznych. Drugi etap edukacyjny – klasy IV-VI – obok przedmiotów i bloków przedmiotowych obejmuje trzy Êcie˝ki edukacyjne o charakterze wychowawczym i dydaktycznym: edukacj´ prozdrowotnà, edukacj´ ekologicznà oraz czytelniczà i medialnà. W Podstawie... nie ma wyodr´bnionej Êcie˝ki filozoficznej. Ale jest to brak pozorny. Có˝ bowiem bardziej ni˝ filozofia przyczynia si´ do kszta∏towania postaw i wra˝liwoÊci moralnej, wp∏ywa na zrozumienie samego siebie, otaczajàcej rzeczywistoÊci, uczy logicznego myÊlenia i argumentowania swoich racji, inspiruje do poszukiwania odpowiedzi na pytania o zasad´ rzeczywistoÊci, o byt, o niebyt, prawd´, sens egzystencji. Wspania∏à cechà filozofii jest w∏aÊnie to, ˝e problemy filozoficzne mo˝na z po˝ytkiem rozwa˝aç i dyskutowaç w ka˝dym wieku. Dzieci na równi z doros∏ymi fascynujà si´ takimi poj´ciami, jak przyjaêƒ czy sprawiedliwoÊç; jedni i drudzy mogà sobie uÊwiadomiç, ˝e w tych sprawach nie powiedziano jeszcze ostatniego s∏owa. Jednà z najbardziej krzepiàcych i zach´cajàcych konsekwencji filozofowania w szkole podstawowej jest to, ˝e dzieci i doroÊli majà wówczas mo˝liwoÊç prowadzenia wspólnych filozoficznych badaƒ i poszukiwaƒ 1. Filozofia to przecie˝ ciàg∏e zadawanie pytaƒ. A któ˝ zadaje ich wi´cej ni˝ dzieci? Fakt, ˝e nie ma ˝adnych gotowych odpowiedzi na filozoficzne pytania, nie usprawiedliwia pomijania czy lekcewa˝enia tych pytaƒ, kiedy zadajà je dzieci. Pyta7/2003 nia te reprezentujà dzieci´ce poszukiwanie ca∏oÊci i pe∏ni wiedzy, zdrowe ignorowanie sztucznych kategorii i przeszkód utrudniajàcych rozumienie. JeÊli nie piel´gnujemy i nie kszta∏cimy dzieci´cego dà˝enia do rozumienia poprzez systematyczne wprowadzanie uczniów w praktyk´ filozoficznego dialogu, który podtrzymuje ich zaciekawienie Êwiatem i doprowadza do bardziej jasnych wglàdów poznawczych, to tym samym zmuszamy dzieci do akceptowania ja∏owoÊci wysoce wyspecjalizowanego poglàdu na wiedz´, na jakim opierajà si´ obecnie szko∏y, podczas gdy zadawane przez dzieci pytania wskazujà na bogaty, wielowymiarowy i rozumiejàcy stosunek do wiedzy 2 Zrozumieç wieloznacznoÊç Zapoznawanie dzieci z problematykà filozoficznà nie mo˝e si´ oczywiÊcie zaczàç od wyk∏adów czy esejów filozoficznych. Konieczne jest pos∏ugiwanie si´ mowà potocznà – zrozumia∏à dla 10 – 12-latków. Przydatne mogà byç teksty z ksià˝ki Kacper w krainie filozofów3. Na jej podstawie uczeƒ ma mo˝liwoÊç zapoznania si´ z postaciami i poglàdami znanych filozofów, przedstawionymi w przyst´pnej formie dialogów Kacpra ze spotykanymi myÊlicielami. 1 M. Lipman, Filozofia w szkole, Warszawa 1996, s. 38. 2 Tam˝e, s. 40 3 I. Bukowska, Kacper w krainie filozofów, Poznaƒ 1997. Zob. te˝ B. Elwich, A. ¸agodzka, B. Pytkowska-Kapulkin Filozoficzne dociekania z dzieçmi i m∏odzie˝à, Warszawa 1999. POLONISTYKA 431 Tajniki warsztatu Pomocnym w zrozumieniu wieloznacznoÊci, które pojawiajà si´ w filozofii, sà proste çwiczenie wprowadzajàce. Aby uÊwiadomiç, jak trudno jest o identyczne postrzeganie rzeczy i przestrzeni otaczajàcych ka˝dego z nas. Ka˝dy bowiem postrzega Êwiat na swój sposób, zwracajàc uwag´ na odmienne elementy rzeczywistoÊci. Warto np. zaproponowaç krótki opis jednego przedmiotu znajdujàcego si´ w klasie (np. gàbki, tablicy szkolnej czy kwiatu). Co si´ okazuje? W wypowiedziach nie pojawià si´ dwie identyczne prezentacje! Ka˝dy zwróci uwag´ na cechy przedmiotu wed∏ug niego najistotniejsze. Od mitów do teorii wszechÊwiata Jednym z zagadnieƒ, które pojawia si´ w kszta∏ceniu polonistycznym w szkole podstawowej, jest zagadnienie: jak powsta∏ Êwiat? BezpoÊrednie nawiàzanie do filozofii ma miejsce wtedy, gdy próbujàc udzieliç odpowiedzi na to pytanie, analizujemy mitologi´ greckà, a tak˝e obserwujemy ilustracje odwo∏ujàce si´ do symboliki wierzeƒ hinduskich czy indyjskich. We wszystkich pierwotnych wierzeniach widoczne sà jedynie zaczàtki mitów kosmogonicznych. Powiàzane sà one z rodowodem bogów, z historià ich walk i waÊni, których arenà bywa zawsze istniejàcy ju˝ Êwiat: pierwotny ocean, Ziemia b´dàca p∏askà równinà, z którà ∏àczà si´ spokrewnione ze sobà s∏oƒce, ksi´˝yc oraz niebo. Staro˝ytni poczàtkowo proponujà mityczny i mitologiczny sposób wyjaÊniania rzeczywistoÊci. Warto by∏o te˝ wspomnieç o innej wa˝nej próbie odpowiedzi na zadane wy˝ej pytanie, odpowiedzi udzielonej tak˝e przez s∏ynnych filozofów, opowiadajàcych si´ za naturalistycznym sposobem powstania Êwiata. NowoÊcià, jaka pojawia si´ w∏aÊnie od narodzin filozofii greckiej, jest eliminacja mitów i stopniowe wprowadzanie do rozwa˝aƒ o wszechÊwiecie poj´ç, teorii fizycznych i matematycznych. Tales – na przyk∏ad – przebieg wszystkich zjawisk we WszechÊwiecie próbowa∏ t∏umaczyç naturà wody. Kwesti´ t´ tak oto zobrazowa∏a Bukowska przywo∏ujàc fikcyjny dialog: 432 POLONISTYKA Jestem Tales z Miletu – przedstawi∏ si´. – Kacper z Gdaƒska – zrewan˝owa∏em si´ natychmiast. – Nie s∏ysza∏em- odpowiedzia∏ spokojnie, przypatrujàc si´ czemuÊ na swej d∏oni. – Kacper z Gdaƒska – powtórzy∏em raz jeszcze, znacznie g∏oÊniej, lecz on podsunà∏ mi tylko pod nos swojà otwartà d∏oƒ, na której le˝a∏o jakieÊ ma∏e ziarenko, i rzek∏: Nasiona wszystkich rzeczy majà natur´ wilgotnà, nieprawda˝? (...) Tales, nie zwracajàc na mnie uwagi, mówi∏ dalej: Zarodki wszystkiego sà wilgotne, a wszelki pokarm jest soczysty. Chcia∏em nadà˝yç za jego s∏owami, stara∏em si´ wi´c myÊleç jak najszybciej. Nasionko jest zarodkiem, to si´ zgadza – jest przecie˝ poczàtkiem ˝ycia ka˝dej roÊliny. Lecz co do pokarmu..? W tym momencie poczu∏em g∏ód i wielkie pragnienie. Zupe∏nie odruchowo wyciàgnà∏em r´k´ po ziarenko, le˝àce na d∏oni Talesa. W∏o˝y∏em je do ust, przegryz∏em... by∏o soczyste! To ziarenko jest wilgotne! – zawo∏a∏em z entuzjazmem. Tales, przymru˝ywszy jedno oko, zaskoczy∏ mnie pytaniem: A co jest naturalnym poczàtkiem wszelkiej wilgoci? Noo, myÊl´, ˝e.. woda! Tak, woda. ˚ycie powstaje z tego, co jest wilgotne – mówi∏ Tales. TYLKO WODA MO˚E BYå NATURALNYM POCZÑTKIEM WSZYSTKIEGO, CO ISTNIEJE. (s. 13) Dla Heraklita z kolei poczàtkiem wszystkiego by∏ ogieƒ: „Z przemiany ognia jest wszystko i ogieƒ jest ze wszystkiego, jak ze z∏ota towary, a z towarów z∏oto”. Wspominajàc o tej postaci, nie mo˝na zapomnieç o s∏ynnej Heraklitejskiej koncepcji zmiennoÊci, porównujàcej ˝ycie, dzieje Êwiata do p∏ynàcej rzeki – panta rei. Mo˝na te˝ przywo∏aç Demokryta, dla którego zasadà WszechÊwiata by∏y atomy – najmniejsze niepodzielne czàstki materii. Omawiajàc kreacjonistycznà wizj´ powstania Êwiata, warto wspomnieç o myÊlicielach chrzeÊcijaƒskich – Êw. Tomaszu i Êw. Augustynie. 7/2003 Tajniki warsztatu Byç mo˝e przy tej okazji uczniowie zapytajà te˝ i o inne kwestie: co by∏o na poczàtku Êwiata?, skàd wiemy, ˝e Êwiat mia∏ poczàtek?, kto stworzy∏ Boga?, skàd wzi´∏y si´ pierwsze zasady?, co to jest materia? Czy nie warto uczyniç z tych pytaƒ gier s∏ownych, ∏àczàcych etyk´, estetyk´, logik´ i wiedz´ uczniów? Pami´tajàc, jak istotne sà pytania dzieci, nie zignorujmy ich, lecz zach´çmy uczniów do logicznej rozmowy. Na lekcjach j´zyka polskiego problemem inspirujàcym do myÊlenia, kszta∏tujàcym umiej´tnoÊç poprawnej wypowiedzi, obron´ w∏asnego stanowiska, a tak˝e sugerujàcym wieloÊç rozwiàzaƒ, mogà byç postawione poni˝ej pytania, które proponuj´ potraktowaç jako tematy lekcyjne. Co jest gorsze: krzywdy doznaç czy krzywd´ wyrzàdziç? Cel: Inspirowanie do refleksji, z próbà okreÊlenia, co to znaczy czyniç dobrze, a co znaczy czyniç êle: – uczeƒ umie czytaç tekst ze zrozumieniem; – potrafi w jasny i rzeczowy sposób wyraziç swojà opini´ na dany temat. Zadanie dla uczniów: 1) okreÊlanie, co ich zdaniem znaczy: wyrzàdziç komuÊ krzywd´, a co znaczy doznaç krzywdy; 2) zaprojektowanie dwóch sytuacji: kiedy ktoÊ doznaje krzywdy i kiedy wyrzàdza krzywd´. Uczniowie próbujà oceniç przedstawione przez siebie sytuacje i uargumentowaç swoje stanowisko. Metoda: praca w grupach W V klasie szko∏y podstawowej niezwykle wa˝ne jest zrozumienie treÊci lektury, przeto proponuj´ zadaç dzieciom do przeczytania w domu tekst: Co jest gorsze: krzywdy doznaç czy krzywd´ wyrzàdziç? (Kacper..., s. 43) Fragment ten znakomicie oddaje atmosfer´ epoki, w której toczy si´ akcja, a ponadto ukazuje ówczesny sposób myÊlenia o Êwiecie. Na kolejnej lekcji mamy mo˝liwoÊç omówienia tekstu bàdê g∏oÊnego odczytania jego 7/2003 wa˝nych fragmentów. Warto zwróciç te˝ uwag´ ucznia na dialogowà form´ jako podstawowy sposób komunikacji w staro˝ytnoÊci. Przypomnijmy: nasz bohater Kacper uczestniczy w staro˝ytnej uczcie u Agatona. Stosowne by∏oby w tym momencie odwo∏anie si´ do wiadomoÊci z historii o staro˝ytnej Grecji, a opis sposobu przygotowania uczty jest trafnym uzupe∏nieniem kontekstu spo∏eczno-historycznego ówczesnych czasów. Otó˝ sta∏em w jakimÊ salonie, niby w pa∏acu. Dooko∏a pali∏y si´ lampki – takie knoty zanurzone w oliwie – a ich migocàce Êwiat∏o odbija∏o si´ w g∏adkich i lÊniàcych jak lustra marmurach. (...) Na Êrodku sali sta∏y kanapy, a na nich wÊród poduszek ubrani w kolorowe narzuty, przerzucone przez jedno rami´, le˝eli m´˝czyêni podobni do tych, których ju˝ mia∏em przyjemnoÊç spotkaç w tym kraju. Wsparci na ∏okciach, Êmiali si´ i dowcipkowali. Nie zdà˝y∏em si´ jeszcze dok∏adnie wszystkiemu przyjrzeç, gdy jeden z us∏ugujàcych tutaj ch∏opców podbieg∏ do mnie, posadzi∏ na kanapie i dalej˝e mi Êciàgaç z nóg adidasy. (..) Tymczasem do sali wniesiono sto∏y i ustawiono je w pó∏kole tu˝ przy kanapach. S∏u˝ba podawa∏a wod´ do mycia ràk przed jedzeniem i ku mojej radoÊci przyniesiono misy z potrawami. Zabra∏em si´ do jedzenia natychmiast. Jad∏em i jad∏em, nie zwracajàc uwagi na nic oprócz tego, by nie powalaç bluzy przy jedzeniu, bo mama bardzo nie lubi t∏ustych plam na odzie˝y. Gdy by∏em ca∏kowicie syty, rozejrza∏em si´ dooko∏a. Musz´ powiedzieç, ˝e jak na moje towarzyskie rozeznanie goÊcie zachowywali si´ niezbyt elegancko. Jedli palcami, t∏uszcz i sosy Êcieka∏y im po brodach, resztki z potraw rozrzucali wokó∏ lamp, a z pucharów na lÊniàcà, marmurowà posadzk´ ulewali wino na czeÊç jakiegoÊ DIONIZOSA. (s. 45–46) Przywo∏any moment to naturalna sposobnoÊç, by powtórzyç, kim by∏ Dionizos i co to by∏y Dionizje. Na uczcie u Agatona dyskutantami sà Sokrates, Protagoras z Abdery i Polos. S∏u˝àcy wylewa wino na szat´ Polosa, gdy ten poruszony dowodzeniem swych racji raptownie wyciàgnà∏ nogi poza kanap´. S∏u˝àcy zahaczy∏ o nie i runà∏ jak d∏ugi, wylewajàc ca∏à zawartoÊç naczynia na wspania∏à szat´ Polosa (s. 50). POLONISTYKA 433 Tajniki warsztatu Zdenerwowany Polos zamierza karà fizycznà ukaraç niewolnika. Omawiajàc tekst wspólnie z uczniami ustalamy: co znaczy mówiç prawd´ o jakimÊ zdarzeniu. Staro˝ytny filozof Protagoras zauwa˝a: „Twoje oczy i moje oczy widzà niby to samo, ale ka˝de po swojemu”. Zwracamy szczególnà uwag´ na fakt, i˝ Polos nie wie, co dobre, i dlaczego post´puje êle. Wyrzàdzaç krzywd´ jest bardziej brzydkie, wyrzàdzanie krzywdy jest brzydsze i szkodliwe, a czynienie tego, co jest brzydsze i szkodliwe, nie daje cz∏owiekowi szcz´Êcia. Sokrates: je˝eli wi´c wyrzàdzanie komuÊ krzywdy jest brzydsze i szkodliwe i nie daje cz∏owiekowi szcz´Êcia, to nie uwa˝asz, ˝e ten, co krzywd´ wyrzàdza, musi z tego powodu bardzo cierpieç? Tej wiedzy przekazaç si´ nie da, t´ wiedz´ musi ka˝dy wydobyç z siebie – Ka˝dy musi mieç swojà wiedz´ o tym, co dobre – swojà, a nie cudzà. Kacper: Swojà drogà rozumowanie Sokratesa bardzo mi odpowiada∏o. Bo jeÊli Polos nie wie, co jest dobre, a co brzydkie i szkodliwe, to Polos po prostu jest g∏upi. Tak myÊla∏em od samego poczàtku. (s. 55–57) Stosujàc metod´ burzy mózgów mobilizujemy uczniów do rozstrzygni´cia kwestii: Kto cierpi bardziej: Polos czy s∏uga? Wniosek: Cz∏owiek sam musi znaç system wartoÊci. Musi byç przekonany o tym, co jest dobre, a co z∏e. Choç sà to poj´cia niejednoznaczne, istniejà pewne uniwersalne (ogólne, powszechnie wa˝ne) wartoÊci. Odwo∏ujàc si´ do nich, mo˝emy powiedzieç: nie czyƒ drugiemu tego, co tobie niemi∏e. Kwestie moralne wa˝ne w czasach staro˝ytnej Grecji – jak si´ okazuje – sà istotne równie˝ i dziÊ. Zmienia si´ tylko kontekst sytuacyjny. Aktualne pozostajà i s∏owa m´drców, i kodeks etyczny. Lekcj´ mo˝emy podsumowaç wypowiedzià Sokratesa: „Cnoty i màdroÊci niepodobna nauczyç si´ z ksià˝ki”. (Teoria bez uczynku 4 434 M. Lipman, op. cit. s. 52. POLONISTYKA jest martwa. Filozof daje przyk∏ad swym post´powaniem, naucza poprzez dotarcie do drugiego cz∏owieka, zapytujàc go, czym˝e jest sprawiedliwoÊç i prawda.) Nie pragn´ doznawaç cierpienia ani tego, by go inni doÊwiadczali. Gdybym jednak by∏ zmuszony wybieraç, wola∏bym osobiÊcie doznawaç krzywdy, ni˝ jà komuÊ innemu Êwiadomie wyrzàdziç. (Najwa˝niejsza pozostaje zatem czystoÊç ducha. Doznawanie i wyrzàdzanie krzywdy sà ze sobà niewspó∏mierne). Gorsze pozostaje chyba wyrzàdzenie komuÊ krzywdy. Czy mo˝na byç szcz´Êliwym mieszkajàc w beczce? Proponowa∏abym zastanowiç si´ nad postawionym w temacie pytaniem, nawiàzujàcym do postaci Diogenesa z Synopy. Ten staro˝ytny filozof, ˝yjàcy w Atenach w latach 400–325 p. n. e., prowadzi∏ n´dzny, w´drowny tryb ˝ycia. Naucza∏, ˝e wszyscy winniÊmy mieç jak najprostsze potrzeby i umieç zaspokajaç je bezpoÊrednio. Gardzi∏ przyjemnoÊciami, bólem, przywiàzywaniem si´ do rzeczy materialnych i wygodnego trybu ˝ycia, uczy∏ mistrzowskiego panowania nad sobà. Diogenes z Synopy nazywany by∏ psem, ze wzgl´du na prowadzony przez niego sposób ˝ycia – pieski. T∏umaczymy te˝, co znaczy prowadziç pieskie ˝ycie. W psie filozofowie widzieli tak˝e symbol czujnoÊci, takiej, z jakà pies pilnuje swego pana. Filozof z takà samà czujnoÊcià pilnowa∏ swojej nauki. Choç uczniowie w szkole podstawowej myÊlà w sposób konkretny, nie zrezygnowa∏abym z próby udzielenia przez nich odpowiedzi na tak w∏aÊnie sformu∏owane pytanie. Byç mo˝e na poczàtku skojarzà sobie beczk´ z ciasnym albo brudnym, nie∏adnie pachnàcym miejscem bàdê te˝ z beczkà Êmiechu. I dobrze. Dzieci, tak jak presokratycy, majà sk∏onnoÊç do wyra˝ania si´ w zwi´z∏ej, lapidarnej formie. Oszcz´dnoÊç, skrótowoÊç wypowiedzi dodaje blasku o˝ywionemu klasowemu dialogowi, w którym dzieci uwielbiajà uczestniczyç4. 7/2003 Tajniki warsztatu Aby uaktywniç symboliczne myÊlenie uczniów, warto uzmys∏owiç im, i˝ czym innym jest pami´ç o samym przedmiocie – beczce, a czym innym myÊlenie kontekstowe, myÊlenie wyra˝ane poprzez metafor´. W pytaniu beczka jest symbolem umownym i oznacza skromnoÊç, jest pewnym znakiem zgody na samoograniczenie. Sposób myÊlenia w filozofii nie jest jednoznaczny i ukazuje wieloÊç rozwiàzaƒ. Analiza tekstu poÊwi´conego Diogenesowi przyczyni si´ tak˝e do realizacji celów ÊciÊle polonistycznych – „odkrywania dos∏ownego, przenoÊnego i symbolicznego sensu tekstów kultury”. Analiz´ tego problemu: „co znaczy szcz´Êcie czy bycie szcz´Êliwym” proponowa∏abym przeprowadziç na dwóch godzinach lekcyjnych. Zadajemy do przeczytania tekst Czy mo˝na byç szcz´Êliwym, mieszkajàc w beczce? (Kacper..., s. 73) Przypominamy, ˝e beczka jest tu pewnym znakiem, którego nie mo˝emy traktowaç dos∏ownie. Na kolejnej lekcji próbujemy odpowiedzieç na pytanie: czy mo˝na byç szcz´Êliwym, mieszkajàc w beczce? Mo˝emy je traktowaç zamiennie z pytaniem: czy mo˝na byç szcz´Êliwym, ˝yjàc bardzo skromnie? Stosujemy metod´: debata za i przeciw, przechodzàc od konkretu do pewnych uogólnieƒ. Zwracamy uwag´ na sposób argumentacji Diogenesa, który twierdzi∏, i˝ dobra materialne, przepych niekoniecznie muszà byç gwarancjà szcz´Êcia – wr´cz przeciwnie: tylko ludzie g∏upi i pró˝ni muszà posiadaç du˝o ró˝nych rzeczy i muszà mieç du˝o jad∏a, inaczej czujà si´ niewiele warci. (...). Ludzie zaj´ci swoim bogactwem nic poza nim nie widzà, nie potrafià radowaç si´ s∏oƒcem ani upajaç aromatem pi´knych kwiatów, ani zapachem suszonej trawy... Bogowie nie potrzebujà niczego, a ludzie, którzy chcà byç im podobni, potrzebujà niewiele. – M´drzec, choç ubogi, jest szcz´Êliwy. Wynika z tego, ˝e màdremu cz∏owiekowi ubóstwo wcale nie przeszkadza byç szcz´Êliwym. Bogowie dali ludziom ˝ycie ∏atwe, ale oni chcà ciàgle wi´cej i wi´cej i nie majà umiaru w swoich potrzebach. Wystarczy, ˝e si´ jeden z drugim upachni, a ju˝ mu si´ w g∏o7/2003 wie przewraca i staje si´ g∏upszy od s∏upa przy drodze. Zaraz kupuje dom, dywanami wyk∏ada posadzki, goÊci sprasza: Prosz´, prosz´ – mówi – odwiedzajcie mnie, patrzcie, podziwiajcie moje dywany, moje bogate szaty.(...) Czy màdry cz∏owiek tak post´puje?! – Nie, màdry cz∏owiek tak nie post´puje. – Màdremu cz∏owiekowi ubóstwo wcale nie przeszkadza byç szcz´Êliwym – Tylko ludzie g∏upi i pró˝ni muszà posiadaç du˝o ró˝nych rzeczy i muszà mieç du˝o jad∏a, inaczej czujà si´ niewiele warci 5. Wniosek: Wyraz szcz´Êcie oznacza coÊ pozytywnego, dodatniego, pewien stan zadowolenia. W codziennym, potocznym ˝yciu za szcz´Êcie mo˝e uchodziç nawet jedna radosna chwila ˝ycia. Filozofowie jednak szcz´Êcia upatrujà w stanie bardziej trwa∏ym. Epiktet pisa∏, i˝ kluczem màdroÊci ˝yciowej jest nie przywiàzywaç si´ do niczego, „co ma natur´ waz glinianych i szklanych kielichów”6 Zatem wzgl´dnie trwa∏e poczucie szcz´Êcia dajà wartoÊci duchowe, cnota i màdroÊç, a nie przemijajàce dobra materialne. Nie tylko poloniÊci Konteksty filozoficzne mogà z powodzeniem byç uwzgl´dnione równie˝ na lekcjach matematyki, przyrody, historii czy godzinie wychowawczej. Omawiajàc podstawy geometrii, matematyk ma mo˝liwoÊç poinformowania uczniów, ˝e to w∏aÊnie filozofowie przyczyniali si´ do naukowego wyjaÊniania otaczajàcej nas rzeczywistoÊci, próbowali nadaç wiedzy przyrodniczej podstawy matematyczne. Tales, Euklides, Protagoras to tylko niektórzy wybitni staro˝ytni filozofowie, którzy stworzyli podwaliny geometrii. Na lekcjach przyrody Mówiàc o wszechÊwiecie warto nawiàzaç do pitagorejczyków, którzy stworzyli s∏owo 5 Tam˝e, s. 10, 78–79. Aureliusz Marek, RozmyÊlania, t∏um. M. Reiter, Warszawa 1958, VI, 15. 6 POLONISTYKA 435 Tajniki warsztatu kosmos, uto˝samiajàc go z porzàdkiem i harmonià, muzykà sfer. Ciekawe mo˝e byç te˝ wspomnienie o Arystarchu, który jako pierwszy stworzy∏ wizj´ systemu heliocentyrcznego, do którego w swych rozwa˝aniach odwo∏a∏ si´ póêniej Miko∏aj Kopernik. Mówiàc na lekcjach przyrody o Uk∏adzie S∏onecznym, mo˝na zaspokoiç dzieci´cà ciekawoÊç rozmawiajàc o tym, jak dziecko wyobra˝a sobie wszechÊwiat, czy wszechÊwiat jest jeden, czy jest ich nieskoƒczenie wiele. Byç mo˝e któryÊ z uczniów spyta o to, czy jesteÊmy sami we wszechÊwiecie? czy istniejà inne cywilizacje? czy ˝ycie jest tylko na Ziemi? A to przecie˝ typowe pytania filozoficzne, na które nie ma dziÊ jednoznacznej odpowiedzi. Lekcje uzupe∏nione obejrzeniem ciekawego filmu o budowie wszechÊwiata, o tajemnicach Êwiata, niezidentyfikowanych obiektach latajàcych poka˝à dziecku, ˝e proces kszta∏cenia mo˝e byç wyzwaniem dla wyobraêni. A nauczyciel w∏àczy w proces dydaktyczny i Êcie˝k´ czytelniczo-medialnà, i filozoficznà. Na lekcjach historii Omawiajàc czasy staro˝ytnej Grecji mo˝na pokusiç si´ o przeczytanie fragmentów Uczty czy Paƒstwa Platona. Przybli˝ymy wtedy uczniom klasyczne teksty literackie, system spo∏eczny staro˝ytnej Grecji, warunki, w jakich ˝yli i tworzyli Grecy, a tak˝e przes∏anki, jakie sprzyja∏y narodzinom filozofii greckiej, do której odwo∏uje si´ ca∏a kultura zachodnioeuropejska. W tym bloku tematycznym nauczyciel mo˝e tak˝e wspomnieç o sylwetkach, poglàdach i sentencjach wybitnych m´drców, wskazujàc na donios∏oÊç i aktualnoÊç poruszanej przez nich problematyki. Aktualne pozostajà zatem s∏owa m´drców, kodeks etyczny, w zwiàzku z czym mamy mo˝liwoÊç zapoznania uczniów z wa˝nymi i znanymi sentencjami filozofów staro˝ytnych, nawiàzujàcymi 7 436 M. Lipman, op. cit., s. 41. POLONISTYKA do problematyki etycznej, np. Anaksymandra z Miletu (610 – 547 p. n. e): „G∏upota ma d∏ugi j´zyk” (Anaksymander krytykowa∏ g∏upot´; g∏upich ludzi widaç i s∏ychaç najbardziej; mówienie bez zastanowienia Êwiadczy o pró˝nym u˝ywaniu s∏owa), „G∏upiec jest pewien siebie zawsze” (pewnoÊç siebie nie stanowi sukcesu, brak rozwagi i zastanowienia Êwiadczy o ograniczonym umyÊle), czy Sokratesa z Aten (496 – 399 p. n. e): „Czy˝ nie wstydzisz si´ dbaç o pieniàdze, s∏aw´, zaszczyty, a nie o rozum, prawd´ i o to, by dusza by∏a najlepsza?” (cz∏owiek rozumny dba o wartoÊci, które czynià go lepszym, ˝ycie nierozumne, niemàdre jest nic nie warte). Na godzinach wychowawczych mo˝emy nawiàzaç do problematyki etyczno-aksjologicznej. Zauwa˝my! Ile filozofii na lekcjach – nawet bez specjalnej Êcie˝ki przedmiotowej! Reasumujàc: Czy w procesie edukacji uczniów – tak˝e uczniów szko∏y podstawowej – powinno zatem byç miejsce na zdziwienie, stawianie pytaƒ, rozwa˝ania filozoficzne, dyskusje? Pytanie to pozostawi´ otwartym. Reforma szkolnictwa ciàgle si´ przecie˝ dokonuje. Jak zauwa˝y∏ Lipmann7, Przysz∏oÊç filozofii w szko∏ach zale˝y oczywiÊcie od zorganizowania odpowiedniego szkolenia nauczycieli. Powinni oni nie tylko rozumieç filozoficzne aspekty nauczanych w szko∏ach przedmiotów. Muszà równie˝ nauczyç si´, w jaki sposób mo˝na systematycznie pobudzaç i rozwijaç (a nie tylko tolerowaç) filozoficzne poszukiwania uczniów. ■ MA¸GORZATA SZCZEÂNIAK – adiunkt w Zak∏adzie Dydaktyki Filozofii i Nauk Spo∏ecznych w Instytucie Filozofii UAM; ukoƒczy∏a (2003 r.) Podyplomowe Studium Dydaktyki Literatury i J´zyka Polskiego. 7/2003