scenariusz apelu
Transkrypt
scenariusz apelu
SCENARIUSZ APELU PROMUJĄCEGO ZDROWIE I HIGIENĘ JAMY USTNEJ Cele: - uświadomienie uczniom konieczności przestrzegania zasad higieny, w szczególności higieny jamy ustnej - przekonanie uczniów o tym, że stan zdrowia jamy ustnej ma wpływ na urodę i zdrowie całego organizmu, - ukształtowanie umiejętności niezbędnych do skutecznego dbania o zęby, PRZEBIEG: 1. Powitanie. 2. Inscenizacja pt. „Baba Jaga u dentysty”. 3. Rozmowa na temat przedstawienia: O czym było to przedstawienie? Kto był głównym bohaterem? Dlaczego Babę Jagę bolały zęby? Co należy robić, aby mieć zdrowe zęby? ( Rady dla Baby Jagi.) 4. Mini konkurs: PYTANIA : 1) Co to jest higiena jamy ustnej? 2) Kiedy i ile razy dziennie powinniśmy myć zęby? 3) Wymień przybory służące do higieny jamy ustnej? 4) Jakie produkty są niezdrowe dla zębów? 5) Czym zajmuje się dentysta? 6) Kto to jest ortodonta? 7) Czy przed wizytą u dentysty należy umyć zęby? 8) Czy zdrowe zęby mają wpływ na nasze samopoczucie? 9) Jak często powinniśmy odwiedzać dentystę? 10) Ile minut powinniśmy myć zęby? ZAGADKI: Kolorowa rączka, Czupryna na jeża. Kiedy z niej korzystam, To zęby wyszczerzam. [szczotka do zębów] Schowała się w tubie, Używać jej lubię. A i mała szczotka Chętnie się z nią spotka. [pasta do zębów] 5. Podziękowanie, pożegnanie. Apel przygotowali uczniowie klasy IV - członkowie SK PCK pod kierunkiem nauczycieli: Agaty Słowik, Magdaleny Czapka – Król. BABA JAGA U DENTYSTY ucznia albo uczennicę, czy też panią – czarownicę, każdy pacjent – chce ,czy niemusi tutaj słuchać mnie! Ja tu zresztą mam uwagi co do pani Baby Jagi. SCENARIUSZ INSCENIZACJI Na scenie biały parawan, zwykły fotel przykryty prześcieradłem, na stoliku kwiaty, ręczna wiertarka, szczypce, pilniki... dziecko I Przyszła wiosna, świat się śmieje, że aż słońce promienieje i od rana w każdej z klas już roztacza złoty blask. Szkoła okien ma 103, wszystkie świeżo malowane. W każdym oknie słońce lśni w ten kwietniowy, ciepły ranek. dziecko II W jednym z okien stoi pani, ma na sobie biały fartuch, dobrze znana wam kochani. Oj, z tą panią nie ma żartów. Ma wiertarkę, szczypce, kleszcze... ledwie siądziesz na fotelu, już się pocisz i masz dreszcze , to ze strachu przyjacielu. dziecko III Ale spójrzmy na dentystkę, jak się cieszy każdym listkiem, kiedy skacze jak wiewiórka ze szczypcami wokół biurka. dziecko IV Nagle z wyciem, jak huragan, przez otwarte okno wpada na swej miotle – Baba Jaga ! Dentystka przygląda się wiedźmie, potem próbuje posadzić ją na fotelu. dentystka Proszę siadać tu, na fotel! - Baba Jaga Pani chyba ze mnie drwi! Baba Jaga na fotelu? A niech mnie usmażą w kotle! W lochu czy też na weselu Siedzę tylko na swej miotle!!! - - dentystka Jeśli kogoś zęby bolą: Dziecko V Przed wizytą u dentysty ząbek w ząbek w ząbek ma być czysty! Baba Jaga Co noc myję przed dwunastą łysą szczotką, czarną pastą. Płuczę wodą z kropli trutki, Żeby oddech mieć świeżutki. - dentystka Właśnie, właśnie, czuję już! Tym oddechem, teraz wierzę, można uśpić ze 100 Śnieżek. Muszę szybko włożyć maskę, potem wziąć do ręki kleszcze. - - Baba Jaga Tylko nie to! Będę wrzeszczeć! dentystka - Jak się boi czarownica! Dziura w zębie jak piwnica. Ząb się rusza, twarz jak bania, nie obejdzie się bez rwania. dziecko IV Już za kleszcze brała, gdy Ktoś zastukał cicho w drzwi. Słychać pukanie, przez parawan wchodzi Jaś z twarzą zawiązaną chustką. Jaś - Proszę pani stomatolog, bardzo mnie... nie, już nie bolą. No to dam już pani spokój, może przyjdę w przyszłym roku... Jaś wycofuje się, dentystka pochyla się nad wiedźmą. Baba Jaga - Ach, ulituj się dentystko, ten ząb dla mnie to jest wszystko. 2 Ja tym zębem od stuleci w wielu bajkach straszę dzieci. dentystka - Niechże pani już nie zrzędzi, przystępuję do oględzin. Brak higieny, czarownico, zawsze kończy się próchnicą. A co pani zwykle jada? Dziecko VI Pewnie ściany swojej chatki, a więc piernik, czekolada i marcepanowe kwiatki. Meble z ciastek i do tego dywan z bezów , schody z lodów... - dentystka Nie rozumiem, na co liczy Ten, kto tyle je słodyczy! dziecko IV Nagle słychać wielki huk, Aż dentystka leci z nóg. Wchodzi zapłakana Małgosia, trzyma kompres na twarzy. Małgosia - Ja... zostałam tu wepchnięta, przez piegusa, znaczy „ Szpilę”... Mnie wypadła jedna z plomb, ale... to jest mleczny ząb... No i sama pani przyzna, Że już znika opuchlizna. Mam się martwić mlecznym ząbkiem? Może pójdę... zmoczyć gąbkę?... dentystka - Nie czas teraz na gadanie. Trzeba , wiedźmo , ząb wyleczyć. Zaczynamy borowanie... Nawet pani nie poczuje, to jest nowy typ wiertarki. Zaraz wiertło przyszykuję... Dziecko V Powiedz, powiedz nam wiertarko, co wydajesz miły warkot, czy widziałaś taką dziurę? A więc nie ma na co czekać, gdy przed nami jest ów siekacz. Co za ząbek! Co za dziura! Hip, hip, hura! Hip, hip, hura! dziecko VI ( zagląda przez ramię wiedźmy ) Gwałtu, rety, co się dzieje? Babie Jadze ząb jaśnieje! Dentystka odkłada wiertarkę, podaje wiedźmie zwierciadło. - dentystka Teraz, wiedźmo, nim odlecisz do swej chatki na moczarach, wyjmij księgę i zanotuj: dziecko V Jeśli nie chcesz mieć kłopotów, przez rok cały – w skwar i ziąb co dzień musisz myć swój ząb! Dziewczynka wychodzi, dentystka znów pochyla się nad Babą Jagą. 3