MidiTech Midistart Pro 49

Transkrypt

MidiTech Midistart Pro 49
t
test
MidiTech
Midistart Pro 49
Klawiatura sterująca
Grzegorz Bartczak
J
ak każdy z producentów instrumentów, także niemiecka firma
MidiTech co pewien czas odświeża ofertę, wprowadzając do niej
nowe modele. Podczas ubiegłorocznych targów Musikmesse można
było po raz pierwszy zobaczyć instrumenty tworzące nową serię Black
Line. W jej skład wchodzą trzy modele – dwuoktawowy Midistart
Music 25 oraz czterooktawowe Midistart Music i Midistart Pro 49.
Do testu trafiła ostatnia z klawiatur.
OPIS
Midistart Pro 49 do złudzenia przypomina testowany na naszych łamach przed…
sześcioma laty model MidiStudio-2. Zachowano charakterystyczne krzywizny
obudowy, a jedyną różnicą – przynajmniej jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny
– jest kolor obudowy. Zgodnie z nazwą serii jest on czarny. Midistart Pro 49 jest
wyposażony w czterooktawową klawiaturę dynamiczną. Tak jak w przypadku
poprzednika, także w testowanym modelu panel prezentuje się dość skromnie.
Do dyspozycji mamy jedynie kółka PITCH BEND i MODULATION, trzycyfrowy
wyświetlacz LED oraz kilkanaście przycisków funkcyjnych rozdzielonych przyciskami +/-. Wszystkie złącza znajdziemy na płycie tylnej. Umieszczono tam port
USB pozwalający na komunikację z komputerem (ten kanał transmisji służy zarówno do przesyłania komunikatów MIDI jak i zasilania klawiatury), wyjście MIDI
umożliwiające sterowanie sprzętowym modułem dźwiękowym czy innym instrumentem, wejście PEDAL do którego możemy podłączyć kontroler nożny, a także gniazdo służące do podłączenia zewnętrznego zasilacza 9V (300 mA). Tego
ostatniego nie ma w komplecie, zatem jeśli chcielibyśmy używać klawiatury poza
środowiskiem komputerowym musimy się w niego zaopatrzyć. Na szczęście nie
powinno być najmniejszych problemów z kupieniem odpowiedniego zasilacza.
Klawiaturę wyposażono też we włącznik z diodą LED sygnalizującą status.
Warto przy okazji wspomnieć o pozostałych dwóch modelach Black Line. Wspomniany wyżej Midistart Music można uznać za nowe „wcielenie” klawiatury MidiStart-2. W porównaniu z Midistart Pro 49 brak w nim przycisków funkcyjnych
umieszczonych nad klawiaturą oraz wyświetlacza. Do dyspozycji mamy za to
dedykowane przyciski transpozycji oktawowej. Zestaw gniazd jest identyczny
jak w Midistart Pro 49. Trzeci z modeli wchodzących w skład serii Black Line
wyposażono w dynamiczną, 2-oktawową klawiaturę, joystick PITCH BEND/MODULATION, programowalny suwak oraz przyciski transpozycji oktawowej (rolę
przycisków funkcyjnych pełnią klawisze w połączeniu z przyciskiem SHIFT). Złącza są takie same jak w dwóch większych modelach.
OBSŁUGA I MOŻLIWOŚCI
Po podłączeniu instrumentu kablem USB do komputera jest on automatycznie
rozpoznawany i instalowany w systemie (nie potrzebujemy żadnych dodatkowych sterowników z płyty czy z Internetu). Po instalacji Midistart Pro 49 jest widziany w komputerze jako jedno wejście MIDI (co ciekawe jako wyjście już nie).
48
3 | 2010
t
test
Oznacza to, że komunikacja między klawiaturą a komputerem
ogranicza się tylko do wysyłanie komunikatów z klawiatury.
Oczywiście wyjście MIDI na płycie tylnej także jest aktywne
przy połączeniu (i zasilaniu) przez USB dzięki czemu możemy
jednocześnie sterować instrumentem sprzętowym i wirtualnymi, ale komunikatów z komputera do np. modułu
dźwiękowego już nie wyślemy. W ramach oferowanych możliwości, współpraca Midistart
Pro 49 z komputerem odbywa się jednak bezproblemowo. Wszystkie komunikaty wysyłane
czy to przez klawiaturę czy kółka PITCH BEND
i MODULATION, czy też wreszcie podłączony
kontroler nożny „dochodzą celu” bez jakichkolwiek zakłóceń. W przypadku zasilania zewnętrznym zasilaczem i pracy klawiatury bez połączenia
z komputerem, współpraca np. z tradycyjnym modułem
dźwiękowym także układa się bardzo dobrze.
Midistart Pro 49 wyposażono w dynamiczną, czterooktawową klawiaturę dającą możliwość zmiany ustawienia krzywej
reakcji na dynamikę gry. Do dyspozycji mamy dziewięć takich
programów, a także dodatkowy dziesiąty (0) oferujący stałą
wartość VELOCITY niezależnie od tego z jaką siłą naciskamy
klawisze. Klawiaturę możemy transponować w zakresie ±12
półtonów, a funkcja transpozycji oktawowej umożliwia zmianę o maks. dwie oktawy w górę lub w dół. Podobnie jak poprzednik, Midistart Pro 49 umożliwia podział klawiatury na
dwie strefy. Dzięki funkcji SPLIT możliwe jest przypisanie różnych barw do każdej ze stref, a także niezależna transpozycja
partii lewej i prawej ręki. Punkt podziału klawiatury ustalany
jest przez użytkownika. Co więcej, dla każdej ze stref możemy ustawić niezależnie kanał MIDI, na którym wysyłane będą
komunikaty, a także takie parametry jak np. głośność czy poziom efektu REVERB. Możliwość podziału klawiatury przyda
się zarówno we współpracy z instrumentami sprzętowymi jak
i wirtualnymi. Możemy np. grać z wykorzystaniem
dwóch różnych barw lub wykorzystywać jednocześnie
2010 | 3
dwie wtyczki rezerwując dla każdej
z nich inny obszar klawiatury. Pod względem mechanicznym klawiatura zastosowana
w Midistart Pro 49 zachowuje się dobrze, a biorąc pod uwagę
przedział cenowy nawet bardzo. Klawisze są stabilne, nie ma
też problemu ze świadomym panowaniem nad dynamiką gry.
Z manipulatorów, w Midistart Pro 49 znajdziemy jedynie wspomniane już wyżej kółka PITCH BEND i MODULATION.
Drugie z pokręteł jest programowalne,
co oznacza, że przypisać
możemy do
49
t
test MidiTech Midistart Pro 49
niego dowolny komunikat Control Change. Przy okazji programowania wychodzi na jaw drobne „przekłamanie” wynikające z tego, że wybierać możemy spośród wartości z zakresu 1
– 128 zamiast standardowego 0 – 127. Oznacza to, że przypisując komunikat MIDI do pokrętła MODULATION musimy wybrać numer o jeden wyższy (np. 2 zamiast 1 dla MODULATION
czy 8 zamiast 7 dla VOLUME). Jeśli jednak będziemy o tym
pamiętać, nie będzie problemów z zaprogramowaniem odpowiedniego komunikatu. Same pokrętła PITCH BEND i MODULATION są dość wąskie, ale dzięki ząbkowanej fakturze i wgłębieniu na palec dobrze trzymają się pod palcami.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Midistart Pro
49 nie ma zbyt wiele do zaoferowania w zakresie obsługi. Okazuje się, że przy pomocy umieszczonych na panelu przycisków
funkcyjnych możemy zmieniać i programować kilkanaście różnych parametrów. Standardowo, przy pomocy przycisków +/można zmieniać barwy w kontrolowanym instrumencie lub
plug-inie, ale po wybraniu którejkolwiek z funkcji służą one
do zmiany wartości parametrów. Klawiatura pozwala m.in.
zmienić poziom głośności i efektu REVERB,
czy kanał MIDI.
50
Jak wspomniałem już wyżej możemy również zmienić komunikat MIDI przypisany do pokrętła MODULATION. Co więcej,
klawiatura umożliwia również zmianę trybu pracy podłączonego kontrolera nożnego. Oprócz pracy jako pedał SUSTAIN
lub SOFT, kontroler może służyć do przełączania kanału MIDI
lub programu MEMORY. Midistart Pro 49 pozwala także na
wysyłanie komunikatów MSB/LSB.
Testowana klawiatura została również wyposażona w możliwość zapisania w jednej z pięciu komórek pamięci ustawień
instrumentu (w tym dotyczących wybranej barwy, transpozycji, poziomu głośności). Przygotowane przez użytkownika
i zapamiętane „presety” możemy później wywołać w dowolnej chwili, kiedy tylko dane ustawienie będzie nam potrzebne.
Zarówno ich zapisywanie jak i otwieranie jest proste, podobnie zresztą jak obsługa Midistart Pro 49 w ogóle.
OPROGRAMOWANIE
W komplecie z klawiaturą znajduje się płyta z sekwencerem
Samplitude 9 SE (a dokładniej 9.1.1) oraz… kod pozwalający na aktywację pełnej wersji syntezatora PoiZone V2 firmy
Image Line, którego demo musimy pobrać z Internetu. W sumie to nie lada „prezent” bo syntezator ten kosztuje
normalnie 79 USD. PoiZone
3 | 2010
t
test
ma najmniejszego problemu aby po zapoznaniu się
z nimi stworzyć własne banki zawierające ulubione,
czy też po prostu najczęściej wykorzystywane presety. Wtedy też, możemy szybko przełączać między barwami w danym banku – równie korzystając
z przycisków na panelu klawiatury.
PODSUMOWANIE
V2 możemy zainstalować jako wtyczkę VST/FL (także AU jeśli
pracujemy w środowisku MacOS) i/lub samodzielną aplikację.
Jest to wirtualny syntezator o maks. 32-głosowej polifonii wykorzystujący syntezę subtraktywną. Na tor syntezy składają
się m.in. dwa oscylatory, generator szumu, filtr o przełączanej charakterystyce, dwa generatory obwiedni ADSR oraz
generator LFO z pięcioma przebiegami. Oscylatory pozwalają
wybierać między przebiegiem piłokształtnym a pulsacyjnym
(z regulacją szerokości impulsu). Pierwszy z generatorów (A)
wyposażono ponadto w modulator kołowy oraz możliwość
synchronizacji z B, a drugi pozwala na zmianę wysokości dźwięku i odstrojenie. Blok filtracji pozwala wybierać między filtrem
dolno-, pasmowo- lub górnoprzepustowym. Dla pierwszego
z generatorów obwiedni, generatora LFO, a także dla kółka
MODULATION możemy ustalać tzw. cel modulacji. Syntezator
wyposażono także w arpeggiator, 16-krokowy TRANCE GATE,
efekty DELAY i CHORUS oraz funkcje UNISON (maks. 4 głosy)
i GLIDE. Interfejs graficzny PoiZone jest przejrzysty mimo dużego nagromadzenia parametrów. Jak przystało na syntezator „w analogowym stylu”, wirtualny panel wypełniony jest
elementami kontroli przypisanymi do poszczególnych bloków
toru syntezy. Pewnie, że przydałaby się w tym momencie klawiatura z programowalnymi pokrętłami czy suwakami, ale nie
ma co narzekać… w końcu otrzymujemy PoiZone gratis. Tak
czy inaczej, wszystkie parametry są dostępne „na wierzchu”
– nie ma żadnych dodatkowych okienek czy zakładek. Instrument wyposażono też w funkcję MIDI LEARN. Na pokładzie
mamy 256 barw fabrycznych, sklasyfikowanych według typu
(m.in. ARP, ATMO, BAS, GATE, KBD, LED, PAD, RYM, SFX, SYN).
Paleta barw oferowanych przez PoiZone jest przez to zróżnicowana obejmując szeroki wachlarz brzmieniowy. W ramach
każdej z grup trafimy zarówno na barwy ciekawe jak i nieco
mniej porywające. Jak przystało na syntezator o „analogowym” charakterze, dobrze prezentują się barwy basowe i solowe (wiele z nich jest monofonicznych). Na ciekawe programy
trafimy także wśród padów i tych oznaczonych przedrostkiem
SYN. Interesujące barwy znajdziemy również wśród programów wykorzystujących moduły arpeggiatora i TRANCE GATE.
Pewnym utrudnieniem w pracy z instrumentem może być konieczność ładowania każdej barwy osobno (nie mamy możliwości załadowania całego fabrycznego banku naraz), ale nie
2010 | 3
Mimo skromnego wyglądu i panelu pozbawionego różnego typu manipulatorów Midistart Pro 49
wywiązuje się ze swojej roli bardzo dobrze – oczywiście w ramach oferowanych możliwości. Jeśli nie
wykorzystujemy na co dzień instrumentów wirtualnych, a potrzebna jest nam solidna klawiatura do
wprowadzania „nutek” do edytora nut czy sekwencera, to Midistart Pro 49 jest na pewno poważnym
kandydatem. Dobrze pracująca dynamiczna klawiatura oraz możliwość jej podziału na dwie niezależne strefy
to najważniejsze atuty tego instrumentu. Na plus przemawia
także możliwość współpracy zarówno z innymi instrumentami MIDI jak i z komputerem. Nie można też zapomnieć o tym,
że w komplecie otrzymujemy wirtualny syntezator o wartości
ponad 200 PLN oferujący całkiem interesujący zestaw barw,
a także sekwencer programowy. Do tego wszystkiego dochodzi niewysoka cena. Szukając niedrogiej i prostej, ale solidnej
klawiatury sterującej spokojnie można brać Midistart Pro 49
pod rozwagę.
DANE TECHNICZNE
Klawiatura
dynamiczna, 49 klawiszy
Manipulatory
Pitch Bend, Modulation,
18 przycisków funkcyjnych
Pamięć
5 komórek
Złącza
USB, MIDI OUT, PEDAL
Wyświetlacz
LED (3-cyfrowy)
Wymiary
823 × 195 × 70 mm
Ciężar
3.4 kg
Oprogramowanie
Magix Samplitude 9 SE,
Image Line PoiZone V2 (do pobrania)
Cena detaliczna
515 PLN
PLUSY I MINUSY
klawiatura
możliwość podziału klawiatury na dwie strefy
wirtualny syntezator PoiZone V2
niemożność wysyłania komunikatów MIDI przez USB
z komputera
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161386, 6161394
Internet: www.audiostacja.pl,
www.miditech.de
51