Czarna owca - 2lazy2die.pl

Transkrypt

Czarna owca - 2lazy2die.pl
Czarna owca
[podpis] Paweł Kwaśniewski
Gazeta Telewizyjna nr 196, wydanie z dnia 23/08/1997 WIDEO, str. 15
Earl (Robert Duvall), piąty krzyżyk na karku, wiódł spokojne życie gdzieś w Arkansas. Mieścina
niewielka, słońce praży, ktoś na organkach gra. Nuda. Jeśli przez ekran przejeżdża samochód, to
zajmuje mu to ponad minutę. A przecież to ekran telewizora, a nie ogrom kinowego płótna.
Matka Earla umiera. Zostawia list, w którym wyjawia prawdę. Ojciec Earla miał okoliczność z
czarnoskórą służącą, która zmarła tuż po urodzeniu dziecka. Ponieważ okazało się, że noworodek
jest zupełnie biały, został wychowany jako prawowity potomek. W liście matka wyznała, że ma
przyrodniego brata, czarnoskórego Raya, policjanta z Chicago. W ostatniej woli zobowiązała
przybranego syna, by jechał na Północ i poznał swoją genetyczną rodzinę. Earl, zatwardziały
Południowiec, jest przerażony, bo nagle okazuje się, że jest czarnuchem. W Chicago odnajduje
brata, ale do przyjaźni bardzo daleko, bo Ray (James Earl Jones) wini ojca Earla za śmierć swojej
matki. Biały, a jednak czarny Earl wędruje ulicami murzyńskich dzielnic, traci w walce swój
samochód i portfel. Musi mieszkać u brata. Wiele pogadać nie mogą, bo Ray i jego syn nie są
zwolennikami białej rasy. Dochodzi nawet do ostrego mordobicia.
Historia " Czarnej owcy" jest nieprawdopodobna, ale teoretycznie możliwa. Przecież każdy
licealista wie, jak się rozkładają geny determinujące kolor skóry. W pierwszym krzyżowaniu
zawsze wyjdzie mulat. Dopiero w następnych pokoleniach są szanse na czysto białego lub czarnego
potomka. Oznacza to, że już matka obu mężczyzn musiała mieć mieszane geny. Czyli że Ray także
jest mieszańcem, jak jego brat. Ale o tym w filmie nie ma słowa. Jest za to dużo ciepła, świetnych
zdjęć i klimatu wielkiego miasta. Dobrym duchem tej opowieści jest Cioteczka, niewidoma
staruszka - siostra matki Earla i Raya. To ona łagodzi większość napięć. Na szczęście Cioteczka
posługuje się argumentami rodzinnymi, a nie genetycznymi. Czego wszystkim życzę, nie mając
pewności, jakie jeszcze geny mogę odkryć w sobie lub w moim bliźniaczym bracie.
Family Thing. reż. Richard Pierce, USA 1996, dystr. Warner.
Paweł Kwaśniewski
[autor fot./rys] Fot. Warner
RP-CTR
Tekst pochodzi z Internetowego Archiwum Gazety Wyborczej. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez odrębnej zgody Wydawcy zabronione.
© Archiwum GW 1998,2002,2004