pobierz plik - ISP Modzelewski
Transkrypt
pobierz plik - ISP Modzelewski
INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH Uwaga: W każdy poniedziałek ukazuje się „Serwis Doradztwa Podatkowego”, będący elektronicznym dodatkiem do miesięcznika „Biuletyn ISP-Doradztwo Podatkowe” wydawanego od ponad 15 lat przez Instytut. „Serwis Doradztwa Podatkowego” dostępny jest bezpłatnie dla wszystkich Osób oraz Instytucji zainteresowanych profesjonalną wiedzą podatkową, a zwłaszcza księgowych, biur rachunkowych, płatników podatków, doradców podatkowych i biegłych rewidentów. Serwis dostępny jest na stronie: www.isp-modzelewski.pl. Witold Modzelewski Redaktor prowadzący: Agata Strocka ROZLICZANIE I DOKUMENTOWANIE PODATKU OD TOWARÓW I USŁUG. PROBLEMY SPORNE. WARSZAWA, 24 maja 2013 Materia³y szkoleniowe – 2013 1 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH SPIS TREŚCI Wykaz skrótów ............................................................................................................................................................. 6 Wstęp............................................................................................................................................................................ 7 Rozdział I. Zagadnienia wstępne. ................................................................................................................................. 7 1. Co zrobić z podatkiem od towarów i usług, gdy powoli przekształca się w swoją karykaturę? ........................ 7 2. Dlaczego musimy uchwalić nową ustawę podatku od towarów i usług? .......................................................... 8 3. Kto jest podatnikiem podatku od towarów i usług od dnia 1 lipca 2011 r.? ...................................................... 8 4. Kłopotliwa uchwała NSA ............................................................................................................................... 10 5. Dlaczego zabrakło w budżecie w ciągu trzech lat aż 50 mld złotych z podatku od towarów i usług? ............. 10 6. Czy jest możliwe, aby przez kilkanaście lat wydano decyzje i wyroki na podstawie ustawy, której nikt dokładnie nie przeczytał? ............................................................................................................................... 11 7. Kiedy powstaje podatek naliczony w podatku od towarów i usług? ............................................................... 12 8. Obowiązkowa korekta podatku naliczonego w przypadku zbycia towarów nie będących środkami trwałymi. .. 12 9. Przepis warty (co najmniej) 4 mld złotych. ..................................................................................................... 13 Rozdział II. Podstawa opodatkowania, podatek naliczony i należny. ......................................................................... 13 1. Czy zmiana podstawy opodatkowania rodzi obowiązek podatkowy? ............................................................. 13 2. Istota podatku naliczonego w koncepcji podatku od towarów i usług. ............................................................ 14 3. Czy będzie odliczenie od samochodów nieosobowych o ładowności do 500 kg? ........................................... 16 4. Konieczność korekty odliczenia z tytułu zakupu udziału w nieruchomości – skutek jednej z ostatnich uchwał NSA. .................................................................................................................................................. 17 5. Czy roczna korekta podatku naliczonego obejmuje również modernizację budynków, budowli i innych środków trwałych o wartości powyżej 15 tys. zł? ........................................................................................... 18 6. Roczna korekta podatku naliczonego – czy nieruchomości oddane do użytkowania przed dniem 1 maja 2004 r. podlegają korekcie na podstawie art. 91 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? ............................... 18 7. Podatek naliczony – czy dostawa towarów i świadczenie usług dokumentowane fakturą VAT-netto daje prawo do odliczenia? ..................................................................................................................................... 19 8. Czym jest podatek naliczony w przypadku, gdy podatnikiem z tytułu dostawy towarów na terytorium kraju jest nabywca?......................................................................................................................................... 19 9. Kiedy powstaje ujemny podatek naliczony? ................................................................................................... 19 10. Brak zasadnej współmierności podatku naliczonego z podatkiem należnym. ................................................. 20 11. Błędy w uchwale NSA dotyczącej art. 90 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. ............................................ 20 12. Podatek naliczony w deklaracjach VAT-7 (VAT-7k, VAT-7D) składanych od dnia 1 stycznia 2013 r. ............. 21 13. Czy odliczenie na podstawie faktury dotyczącej czynności zwolnionej od podatku od towarów i usług, która została wystawiona zgodnie z uchwałą NSA zawierającej błędny pogląd prawny rodzi obowiązek korekty deklaracji?.......................................................................................................................................... 22 Rozdział III. Zwolnienia. ............................................................................................................................................ 22 1. Nowy zakres zastosowania zwolnień przedmiotowych w podatku od towarów i usług od usług finansowych od dnia 1 stycznia 2011 r. ........................................................................................................... 22 2. Co oznacza nowy sposób definiowania i identyfikowania usług zwolnionych od podatku od towarów i usług? ......................................................................................................................................................23 3. Czy refaktura usługi pocztowej zwolnionej od podatku od towarów i usług, korzysta również ze zwolnienia przedmiotowego?.......................................................................................................................... 23 4. Rozszerzenie zakresu zwolnień – mniejszy zakres stawki 23%. ..................................................................... 23 Rozdział IV. Miejsce świadczenia. ............................................................................................................................. 24 1. Kiedy stałe miejsce prowadzenia działalności jest podatnikiem, który świadczy opodatkowanie usług? ....... 24 2. Czy spółka prawa handlowego mająca osobowość prawną może mieć w Polsce status podatkowy „stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej”? ......................................................................................... 24 2 Materia³y szkoleniowe – 2013 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH 3. 4. 5. 6. Czy zagraniczni importerzy i nabywcy wewnątrzwspólnotowa nie posiadający w Polsce siedziby (stałego miejsca zamieszkania) lub stałego miejsca działalności nie mają już obowiązku wystawiać faktury VAT z podatkiem należnym z tytułu dostaw towaru w kraju? ................................................................................. 25 Opodatkowanie dostawy towarów na terytorium kraju przez nierezydentów: przywilej czy pułapka? ........... 25 Czy spółka prawa handlowego, mająca „siedzibę” na terytorium kraju, może mieć „miejsce siedziby działalności gospodarczej” w innym państwie? ............................................................................................. 26 Czy wykonując czynność (dostawę towarów lub świadczenie usług), która jest jednocześnie zwolniona od podatku oraz nie podlega opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, podatnik ma prawo do odliczenia? ...................................................................................................................................................... 26 Rozdział V. Stawki podatku. ....................................................................................................................................... 26 1. Jaki jest sens dyskusji o jednej stawce podatku od towarów i usług? ............................................................. 26 2. Czy nazwa handlowa towaru (usługi), inna od użytej przez ustawodawcę dla potrzeb ustalenia stawki obniżonej (zwolnienia) decyduje o zastosowaniu stawki podstawowej? ......................................................... 27 3. Chyba będzie w przyszłym roku 24% stawka podatku od towarów i usług. ................................................... 28 4. Jeszcze raz o „refakturowaniu mediów” w tym roku. Czy stosujemy nowe czy jeszcze „stare” stawki? ........ 28 5. O fakturowaniu i refakturowaniu usług wykonywanych częściowo do zeszłego roku. ................................... 29 6. Czy podwyżki stawek podatku od towarów i usług (23%, 8%, 5%) są obiektywną koniecznością? ............... 29 7. Jak opodatkować zaliczki (przedpłaty, zadatki), gdy wchodzi w życie zmiana stawek podatku od towarów i usług? ........................................................................................................................................................... 30 8. Schemat określenia zakresu zastosowania obniżonych stawek podatku od towarów i usług w 2011 r. ........... 31 9. Opodatkowanie stawką 23% usług finansowych w 2011 r. ............................................................................ 31 10. Kolejna nowelizacja podatku od towarów i usług – jak będzie opodatkowana gastronomia i usługi cateringowe, 5%, 8% czy 23%? ...................................................................................................................... 31 11. Podwyżka stawek podatku od towarów i usług – zasady intertemporalne. ..................................................... 32 12. Jak fakturować usługi najmu w związku ze zmianą stawek, jeżeli płatność występuje „z góry”, czyli na początku okresu rozliczeniowego, który się kończy w przyszłym roku? ........................................................ 32 13. Podwyższenie stawek podatku od towarów i usług do 2017 roku. .................................................................. 32 Rozdział VI. Fakturowanie. ........................................................................................................................................ 33 1. Jak wystawić fakturę VAT w przypadku zbycia budynków i budowli, gdy „pierwsze zasiedlenie” nieruchomości nastąpiło przed 1 maja 2004 r. ................................................................................................ 33 2. Czy faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej jest również „fakturą” w rozumieniu cywilnoprawnym? ......................................................................................................................................33 3. O fakturach e-mailowych, bajzlu i postępie cywilizacyjnym. ......................................................................... 34 4. „Faktura VAT netto”, czyli najnowszy wynalazek kwietniowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. . 34 5. Faktura VAT netto: skutki wystawienia, pierwsza deklaracja. ......................................................................... 35 6. Faktura VAT netto – przypadki szczególne. .................................................................................................... 35 7. O fakturach VAT netto po raz trzeci, daj Boże ostatni. .................................................................................... 36 8. Co robić, gdy dostawca wystawi nam fakturę VAT netto? .............................................................................. 36 9. Czym ryzykuje podatnik, który otrzymał faktury VAT-netto? ......................................................................... 37 10. Czy faktura wewnętrzna jest „fakturą” w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? ................................. 38 11. Do kiedy należy wystawić fakturę wewnętrzną aby można było odliczyć podatek naliczony? ....................... 38 12. O złomie, fakturach wewnętrznych i fakturach VAT netto, czyli urok lobbystycznego prawodawstwa podatkowego. .................................................................................................................................................. 39 13. Czy faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej jest również „fakturą” w rozumieniu cywilnoprawnym? ......................................................................................................................................40 14. O fakturach e-mailowych, bajzlu i postępie cywilizacyjnym. ......................................................................... 40 15. „Faktura VAT netto”, czyli najnowszy wynalazek kwietniowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. . 40 16. Faktura VAT netto: skutki wystawienia, pierwsza deklaracja. ......................................................................... 41 17. Faktura VAT netto – przypadki szczególne. .................................................................................................... 42 18. O fakturach VAT netto po raz trzeci, daj Boże ostatni. .................................................................................... 42 19. Co robić, gdy dostawca wystawi nam fakturę VAT netto? .............................................................................. 43 20. Czym ryzykuje podatnik, który otrzymał faktury VAT-netto? ......................................................................... 43 Materia³y szkoleniowe – 2013 3 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH 21. Czy faktura wewnętrzna jest „fakturą” w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? ................................. 44 22. Do kiedy należy wystawić fakturę wewnętrzną aby można było odliczyć podatek naliczony? ....................... 45 23. O złomie, fakturach wewnętrznych i fakturach VAT netto, czyli urok lobbystycznego prawodawstwa podatkowego. .................................................................................................................................................. 45 24. Czy faktury VAT wystawione w 2010 roku z tytułu czynności wykonanych w 2011 r. trzeba będzie korygować w przyszłym roku? ....................................................................................................................... 46 25. Kiedy faktura jest dokumentem, o którym mowa w art. 108 ustawy o podatku od towarów i usług? ............ 46 26. Regulamin fakturowania – jak racjonalnie zabezpieczyć rzetelność i wiarygodność wystawianych faktur podatkowych? ................................................................................................................................................. 47 27. Na opracowanie regulaminu fakturowego nie będziemy mieć więcej czasu, mimo wydłużenia vacatio legis projektowanych zmian. ................................................................................................................................... 48 28. Absurd w projektowanym „rozporządzeniu fakturowym” dotyczy korekt faktur. ........................................... 48 29. Nonsens fakturowy – po co przyspieszać rewolucję fakturową o jeden miesiąc? ........................................... 48 30. Likwidacja noty korygującej. .......................................................................................................................... 49 31. Kto wystawiać będzie nowe faktury w przypadku, gdy obowiązek podatkowy ciążyć będzie na nabywcy czy usługobiorcy na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? ................................. 49 32. Regulamin fakturowania – czy od 1 stycznia 2013 r. można wystawić fakturę „podatkową” bez przyjęcia regulaminu (instrukcji) fakturowania? ............................................................................................................ 49 33. Czy nowa „faktura” wystawiona na podstawie znowelizowanych przepisów o fakturowaniu na podstawie art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. jest „fakturą VAT”? .......................................................................... 50 34. Czy rewolucja fakturowa roku 2013 stanie się klęską? ................................................................................... 50 35. Nonsensy nowego rozporządzenia fakturowego. ............................................................................................ 51 36. Istota obowiązków wynikających z § 20a rozporządzenia fakturowego – resort wprowadza w błąd podatników...................................................................................................................................................... 51 37. Wciskanie kitu, czyli o „prawie do odliczenia” ze sfałszowanych faktur. ....................................................... 52 38. Nie ma już „kopii” faktur podatkowych.......................................................................................................... 52 39. Czy wystawienie przez podatnika faktury wewnętrznej uchyla obowiązek wystawienia faktury podatkowej?...............................................................................................................................................53 40. Recepta jak wystawić fikcyjną fakturę, czyli nowelizowane rozporządzenie fakturowe z dnia 1 stycznia 2013 r. ............................................................................................................................................................. 53 41. Czy paragony fiskalne staną się fakturami podatkowymi? .............................................................................. 54 42. Faktura VAT przeżyje ministra Rostowskiego................................................................................................. 54 43. Nowe obowiązki leasingodawców – korygujemy a nie deklarujemy faktury. ................................................. 55 Rozdział VII. Opodatkowanie obrotu złomem. ........................................................................................................... 55 1. Super absurd, czyli nowe zasady opodatkowania podatkiem od towarów i usług obrotu złomem. ................. 55 2. Coś jeszcze dla „złomiarzy”, czyli niewesołe refleksje nad ostatnią nowelizacją ustawy z dnia 11 marca 2004 r. ............................................................................................................................................................. 56 3. Cudowne rozmnożenie złomu, czyli kosztowna luka w ustawie z dnia 11 marca 2004 r. ............................... 57 Rozdział VIII. Charakterystyka ewolucji ustawodawstwa w 2013 r. .......................................................................... 57 1. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – niezbyt mądre zasady korekty podstawy opodatkowania i podatku należnego. .............................................................................................................. 57 2. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – niezbyt mądre zasady korekty podstawy opodatkowania i podatku należnego. .............................................................................................................. 57 3. Sensy i bezsensy projektu nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: jakim dokumentem będziemy dokumentować import usług i WNT. .............................................................................................................. 58 4. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: czy faktury podatkowe będzie można wystawiać przed zdarzeniem rodzącym obowiązek podatkowy z końcem miesiąca? ..................................... 58 5. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: faktury podatkowe i faktury handlowe .......... 58 6. Sensy i nonsensy podatkowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – kto odpowiada za faktury podatkowe, na podstawie których zadeklarowany jest podatek naliczony?..................................................... 60 7. Sensy i nonsensy projektowanej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – fakturowanie po nowemu .... 60 4 Materia³y szkoleniowe – 2013 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. Nonsensowna interpretacja „pierwszego zasiedlenia” nieruchomości dla potrzeb podatku od towarów i usług. .......................................................................................................................................................61 Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – zwolnienia lobbingowe napisane dla instytucji finansowych. ................................................................................................................................... 61 Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – czy można wystawić fakturę VAT w przyszłym roku? .......................................................................................................................................... 62 Nonsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – czy autorzy tego dokumentu powinni zajmować się tworzeniem prawa? ......................................................................................................................................... 62 Sensy i bezsensy rewolucji fakturowej: czy w 2013 r. z tytułu WNT wystawiamy nową „fakturę” podatkową? Co to jest „niefaktura”? ............................................................................................................... 63 Sensy i bezsensy projektowanej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: faktura VAT-RR (przez przypadek) uratowana. .................................................................................................................................... 63 Zmiany w podmiotowości podatku od towarów i usług. ................................................................................. 64 Nowelizacja ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – nonsensy przepisów przejściowych dotyczących fakturowania. .............................................................................................................................................64 Totalna bzdura: chyba ktoś zwariował pisząc nowelizację ustawy z dnia 11 marca 2004 r. ............................ 65 Koniec legalnego szwindla, czyli nowelizacja art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.................. 65 Kwietniowe zmiany związane ze zwolnieniem podmiotowym – po co zbędnie komplikować ustawę?.......... 66 Czy można było do końca marca 2013 r. odliczyć podatek naliczony z tytułu WNT nie wykazując w deklaracji podatku należnego? .................................................................................................................... 66 O rozszerzeniu opodatkowania podatku od towarów i usług nieodpłatnego udostępnienia towarów (w tym nieruchomości) od dnia 1 kwietnia 2013 r. ..................................................................................................... 67 Od 1 stycznia 2014 r. sprzedaż używanych samochodów osobowych będzie w większości opodatkowana. .. 67 Rozdział IX. Pozostałe zagadnienia. ........................................................................................................................... 67 1. Kiedy sprzedaż gruntu przez rolnika podlega opodatkowaniu podatku od towarów i usług? .......................... 67 2. Czy poczęstunek jest „prezentem” nie podlegającym opodatkowaniu? Czyli nowy zakres opodatkowania czynności nieodpłatnych podatkiem od towarów i usług. ............................................................................... 68 3. Zmiany w podatku od towarów i usług od dnia 1 kwietnia 2011 r.: wszystkie usługi świadczone nieodpłatnie (nawet nieświadomie), będą opodatkowane. To nie prima aprilis. .............................................. 68 4. Jak rozliczyć zakupiony bilet lotniczy, czyli „uproszczenie” podatku od towarów i usług. ............................ 69 5. Koniec sporu o treść art. 19 ust. 13 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? .................................................... 70 6. O czynnościach niepodlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług w rachunku proporcji – jutrzenka nadziei. ............................................................................................................................................ 70 7. „Obrót” z tytułu czynności nie dających prawa do odliczenia w rachunku proporcji – błąd w uzasadnieniu uchwały NSA. ................................................................................................................................................. 71 8. W jakich sytuacjach ma zastosowanie art. 108 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? ............................................ 72 9. Czy uchwała NSA dotycząca tzw. pakietów medycznych „tworzy” usługi opodatkowane podatkiem od towarów i usług? ............................................................................................................................................ 72 10. Refleksje na tle uchwały NSA dotyczącej premii pieniężnych. ....................................................................... 73 11. Czy udostępnianie nieodpłatnie samochodu osobowego dla potrzeb osobistych pracowników podlega opodatkowaniu od dnia 1 kwietnia 2013 r. – zakup opon powoduje opodatkowanie. ..................................... 73 12. Niedościgniony nonsens podatkowy: nabywca „wrażliwych towarów” w przetargu publicznym zapłaci dwa razy podatek od towarów i usług. ............................................................................................................ 74 Materia³y szkoleniowe – 2013 5 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH WYKAZ SKRÓTÓW II Dyrektywa – Druga Dyrektywa Rady 67/228/EWG z dnia 11 kwietnia 1967 r. w sprawie harmonizacji ustawodawstw państw członkowskich w odniesieniu do podatków obrotowych – struktura i procedury zastosowania wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (Dz. Urz. UE L 71 z dnia 14 kwietnia 1967 r.) VI Dyrektywa – Szósta Dyrektywa Rady z dnia 17 maja 1977 r. w sprawie harmonizacji ustawodawstw Państw Członkowskich w odniesieniu do podatków obrotowych – wspólny system podatku od wartości dodanej: ujednolicona podstawa wymiaru podatku (77/388/EWG) (Dz. Urz. UE L 145 z dnia 13 czerwca 1977 r.) Dyrektywa 112 – Dyrektywa Rady 2006/112/WE z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (Dz. Urz. UE L 347 z dnia 11 grudnia 2006 r.) Dyrektywa 118 – Dyrektywa Rady 2008/118/WE z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie ogólnych zasad dotyczących podatku akcyzowego, uchylająca dyrektywę 92/12/EWG (Dz. Urz. UE L 9 z dnia 14 stycznia 2009 r.) Dyrektywa 45 - Dyrektywa Rady 2010/45/UE z dnia 13.07.2010 r. zmieniająca dyrektywę 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej w odniesieniu do przepisów dotyczących fakturowania (Dz. Urz. UE L z 2010 r. nr 189/1) Minister Finansów lub – minister właściwy do spraw finansów publicznych MF NSA – Naczelny Sąd Administracyjny PKB – produkt krajowy brutto RP – Rzeczpospolita Polski SN – Sąd Najwyższy Rozporządzenie MF z - Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 marca 2011 r. w sprawie zwrotu podatku dnia 28 marca 2011 r. niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz.U. 2011 nr 68, poz. 360) Rozporządzenie MF z - Rozporządzenie ministra Finansów z dnia 4 kwietnia 2011 r. w sprawie wykonywania dnia 4 kwietnia 2011 r. niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług (Tekst jednolity: Dz.U. z 2013 r. poz 247) Rozporządzenie wyko- - Rozporządzenie wykonawcze Rady (UE) nr 282/2011 z dnia 15.03.2011 r. ustanawiające nawcze nr 282/2011 środki wykonawcze do dyrektywy 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej (Dz. Urz. UE L z 2011 r. nr 77/1) TK – Trybunał Konstytucyjny TSUE lub Trybunał – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej Ustawa z dnia – ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (tekst jednolity Dz.U. z 11 marca 2004 r. 2011 r. Nr 177, poz. 1054) Ustawa z dnia – ustawa z dnia 7 grudnia 2012 r. oz mianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz nie7 grudnia 2012 r. których innych ustaw (tekst jednolity Dz.U. z 2013 r., poz. 35) WDT – wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów WNT – wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów WSA – Wojewódzki Sąd Administracyjny 6 Materia³y szkoleniowe – 2013 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH WSTĘP Niniejszy materiał jest zbiorem wybranych artykułów autorstwa Profesora Witolda Modzelewskiego dotyczących podatku od towarów i usług opublikowanych w „Serwisie Doradztwa Podatkowego” - wydawanym przez Instytut Studiów Podatkowych, dostępnym pod adresem www.ispmodzelewski.pl, będącym dodatkiem elektronicznym do miesięcznika „Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych”. Wybrane artykuły zostały uporządkowane według następujących kryteriów: zagadnienia wstępne, podstawa opodatkowania oraz podatek naliczony i należny, zwolnienia, fakturowanie, stawki, opodatkowanie obrotu złomem, pozostałe zagadnienia. Artykuły zostały opublikowane w „Serwisie Doradztwa Podatkowego” w latach 2011-2013. ROZDZIAŁ I. ZAGADNIENIA WSTĘPNE. 1. Co zrobić z podatkiem od towarów i usług, gdy powoli przekształca się w swoją karykaturę? Wiemy, że nasze państwo od kilkunastu lat „stało VAT-em”: dostarczał on aż połowę podatkowych dochodów budżetu państwa, bo na pozostałe podatki, wszystkie „city”, „pity” i, co ciekawe, akcyzę, przypadała cała reszta. Dzięki jego efektywności fiskalnej uzdrowiono finanse publiczne po katastrofie sprzed dwudziestu laty, zmniejszono deficyt budżetowy i ustabilizowano jako tako naszą walutę. Bez tego podatku wszelkie „restrykcyjne” polityki pieniężne na niewiele by się zdały: żeby uzdrowić pieniądze, trzeba mieć… pieniądze z podatków. Osiągnęliśmy coś więcej: stabilizację polityczną, bo bez dochodów podatkowych tak skomplikowany i w sumie niesprawny sposób rządzenia jak demokracja, zwłaszcza w naszym wydaniu, nie ma szansy. Politykom pozwolił m.in. na niekończące się „reformy” podatków dochodowych, ich sławetne „upraszczanie” i „obniżanie”, co ostatecznie przyniosło niestety ich destrukcję. Notabene podatki te są obecnie w stanie całkowitego upadku: ilość nowelizacji dawno przekroczyła liczbę przepisów tych ustaw, a liczba wciąż obowiązujących przepisów przejściowych jest już ponad trzy razy więcej niż artykułów w obu podatkach. Gorzej, że od kilku lat rozpoczął się również demontaż podatku od towarów i usług. Jego druga postać, obowiązująca od chwili naszego „wuniowstąpienia”, była od początku wersją upośledzoną intelektualnie. Napisano ją przy pomocy nożyczek: sklejono lepsze czy gorsze tłumaczenie dyrektyw oraz tez wybranych przypadkowo wyroków TSUE z dużymi fragmentami starej ustawy. Rozwiązania w tej drugiej części trzymają się w miarę mocno – gorzej z tą pierwszą. Tu zaczęły się harce, które doprowadziły (po raz pierwszy w historii!) do spadku dochodów budżetowych z tego źródła. W sumie za lata 2008-2010 zabrakło w kasie państwa prawie trzydziestu miliardów złotych. A były to pieniądze „do wzięcia”. Dziś ten podatek stał się już swoją karykaturą. W kraju, w którym można legalnie sprzedawać paliwa samochodowe bez obciążenia tym podatkiem, dzieje się źle a może nawet bardzo źle. Warto wiedzieć, że dzięki ostatnim „reformom” tego roku praktycznie każdy towar i usługę można sprzedać w kraju nie płacąc faktycznie złotówki podatku. Czy jesteśmy więc skazani na upadek fi nansów publicznych, skoro z najważniejszym podatkiem dzieje się tak źle? Czy grożą nam niedawno uchwalone podwyżki stawki podstawowej do 24% a nawet do 25%? Niekoniecznie. Trzeba oczywiście wyrzucić na śmietnik całą „legislację optymalizacyjną”, tworzoną po to, aby nie trzeba było nic płacić do budżetu. Sądzę, że politycy to już wiedzą, bo, dzięki Bogu, zaczęli przyglądać się temu, co się dzieje z naszym prawo- Materia³y szkoleniowe – 2013 dawstwem podatkowym. Zapewne po wyborach czeka nas szybka rekonstrukcja przepisów. Naprawić go można w formie kolejnej nowelizacji, lecz lepiej napisać nowa ustawę. Oczywiście bez udziału lobbystów poprzebieranych za ekspertów, którym zawdzięczamy obecny stan rzeczy. Niektóre posunięcia powinny jednak być natychmiastowe: wprowadzony od kwietnia tego roku zakaz (coś niesłychanego) opodatkowania sprzedaży towarów i świadczenia usług przez podatników, którzy w kraju mają tylko rejestrację, jest gangreną, która wymaga ostrych działań chirurgicznych. Trzeba natychmiast uchylić te przepisy, a ludziom, którzy podrzucili politykom tę minę objąć moralnym zakazem zbliżania się od tej ustawy, a zwłaszcza do tworzenia prawa. Przecież dziś każdy uczciwy hurtownik czy producent musi przegrać z wirtualnymi konkurentami, którzy oferują towary bez podatku od towarów i usług. Przecież każdy, kto w kraju ma firmę, magazyny, zakłady produkcyjne musi sprzedawać podwyższając cenę o 23% podatku od towarów i usług. Mam nieśmiałe pytanie: gdzie są renomowane organizacje przedsiębiorców, które ponoć bronią interesów naszego biznesu? Co robią ujawniające się co pewien czas w mediach „rady podatkowe”, działające w interesie podatników? Jakoś o nich cicho, chyba że są tylko zjawiskiem medialnym? Usunięcie z ustawy wszelkiego zła, które już doprowadziło do tego, że ci, co płacą, mają wyższe obciążenie, jest oczywiście dość długą drogą. Zapewne nie będzie to łatwe, bo w obronie swoich przywilejów odezwie się chór lobbystów. Jak będą atakować próbę naprawy? Jak zawsze, bo scenariusz jest znany od lat: wszystko to, co likwidować będą przywileje niepłacenia podatku będzie przedstawione jako „zbędne komplikowanie”, bo podatek przecież musi być „prosty”, tak jak urojony świat obowiązującej poprawności. Nie miejmy złudzeń: zwalcza- 7 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH jąc próbę odebrania tych przywilejów sięgnie się do każdej metody, bo idzie o setki milionów a nawet o miliardy złotych, które zamiast do budżetu trafiły do prywatnej kieszeni. Wszystko już było, a wszystkie chwyty są dozwolone. Trzymam kciuki za polityków: musi się wam udać, bo już nie mamy innego wyjścia. Inaczej czeka nas równia pochyła podwyżek stawek idącej w parze ze spadkiem dochodów budżetowych. Macie po swojej stronie wszystkich uczciwych podatników, którzy nie mogą dziś wystawić faktury bez podatku od towarów i usług i nie chcą płacić 24% czy 25% podatku. O tym, co sądzą na ten temat konsumenci, nie muszę pisać. Na koniec refleksja o charakterze osobistym. Przed dwoma laty jeden poczytny dziennik opublikował tekst pewnej osoby pracującej niegdyś niesławnej fi rmie Arthur Andersen, w którym ów polemista sugerował, nazywając mnie „ojcem VAT-u”, że trzeba mi odebrać jego ojcostwo. Zgadzam się, nie mam i nie chce mieć nic wspólnego z karykaturą tego podatku, którą stworzono w ciągu ostatnich lat. W tej wersji należy je tylko uchylić. 2. Dlaczego musimy uchwalić nową ustawę podatku od towarów i usług? Obowiązująca od siedmiu lat ustawa o drugim w naszej historii podatku od towarów i usług powinna być zastąpiona nowym aktem. Dlaczego? Jest wiele, może nawet bardzo wiele uzasadnień tej tezy. Nie sposób w jednym, krótkim tekście przedstawić je, dlatego dziś skoncentruję się na argumentacji czysto legislacyjnej. Obecna ustawa powstała poprzez sklejenie dużych fragmentów ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r., która wprowadzała ten podatek obowiązujący w latach 1993-2004, z czymś, co stanowi mieszankę: – „opowiedzianych” lub tylko przetłumaczonych fragmentów Szóstej Dyrektywy dotyczącej podatku od wartości dodanej, 8 – wtrętów wynikających z konieczności uregulowania nowych problemów, przypadkowo umieszczonych w jakimś miejscu. Powstał w ten sposób akt ustawodawczy, który nawet nie zachowuje konsekwencji pojęciowej w podstawowych przypadkach: raz zdarzenie podlegające opodatkowaniu nazywa się „czynnością”, w innych zupełnie przypadkach „transakcją”. Również nie bardzo wiadomo czym różni się „uczestnictwo w transakcji” od „uczestnictwa w czynności”. Takich przykładów jest znacznie więcej; słowem – jest to akt zredagowany wyjątkowo niechlujnie i bez jakiejkolwiek koncepcji legislacyjnej. O ile przepisy rodem ze starej ustawy dają się zrozumieć i można ustalić, mimo ich wszelkich wad, treść obowiązujących na ich podstawie norm prawnych, to części opowiadanych przepisów dyrektyw nie da się racjonalnie zinterpretować. Znów przykładów jest wiele. Weźmy pierwszy z brzegu czyli obowiązkowe korekty podatku naliczonego (art. 90, 90a i 91 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.). Nawet pobieżna analiza interpretacji urzędowych na ich temat świadczy, że nie ma możliwości ustalenia bezspornej treści norm prawnych, które obowiązują w tym zakresie – sądzę, że w przypadku tej ustawy jej twórcy nie rozumieli czym jest implementacja dyrektyw podatkowych. Raczej nie polega ona na tym, aby przepisać jakiś przepis, bo on ma zupełnie innego adresata. Polska ustawa musi określić, zgodnie z treścią dyrektywy, prawa i obowiązki podatników podatku od towarów i usług np. w przypadku miejsca świadczenia, a nie powtarzać ogólne zasady, które mają rządzić w tym zakresie w UE. Tej wiedzy zabrakło. Jeszcze gorzej jest z wtrętami, które co rusz dopisywane są do tej ustawy. Wpycha się do niej coraz to nowe treści, przy czym nie bardzo wiadomo, dlaczego akurat w tym miejscu ustawy postanowiono go uregulować. Niechlujne wciskanie do tej ustawy kolejnych przepisów prowa- Materia³y szkoleniowe – 2013 dzić będzie do dalszej degradacji jego aktu. Po prostu jego normy nie są skrojone na tak dużą materię. W konkluzji należy stwierdzić co następuje: – należy stworzyć nowy plan tej ustawy, który uporządkuje i pogrupuje przepisy dotyczące tego podatku, – należy zastąpić przepisywanie dyrektyw ich implementacją, czyli stworzeniem przepisów, które będą transponowały treść dyrektyw na prawa i obowiązki podatników podatku od towarów i usług, – należy w większości już porzucić utrzymywane przez tyle lat rozwiązania zaczerpnięte ze „starej” ustawy o podatku od towarów i usług: w większości się już zestarzały (np. część dotycząca podstawy opodatkowania) lub są sprzeczne z prawem UE. 3. Kto jest podatnikiem podatku od towarów i usług od dnia 1 lipca 2011 r.? Pytanie brzmi pozornie banalnie, choć odpowiedź ogólna jest też banalnie prosta – ten, kogo ustawa uznaje za „podatnika”. I tu zaczyna się kłopot. Zarówno nasz ustawodawca jak i Dyrektywa 112, nie udzielają tu jasnej odpowiedzi. A powinni. Przedmiotem artykułu jest próba odpowiedzi na postawione w tytule pytanie de lege lata. Część druga formułować będzie postulaty de lege ferenda. Zacznijmy od refleksji ogólnej: są dwa znaczenia pojęcia podatnika tego podatku: formalne i materialne. Podatnikiem w sensie formalnym jest podmiot, który zamierza wykonywać czynności podlegające opodatkowaniu w przyszłości i zarejestruje się jako podatnik na podstawie art. 96 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Podmiot ten, zwany dalej „podatnikiem potencjalnym”, może nigdy nie wykonywać czynności podlegającej opodatkowaniu, albo wykonać czynność, z tytułu której nie jest podatnikiem. Nie wpływa to na jego status, który w istocie wynika z aktu jego woli, zgłoszenie INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH rejestrujące jest tu aktem o charakterze konstytutywnym. Podmiot ten może również utracić ten status w wyniku wykreślenia z rejestru podatników z własnej woli lub z urzędu. Podatnikiem w sensie materialnym jest podmiot, który wykonał czynność podlegającą opodatkowaniu lub czynność niepodlegającą opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, lub jest stroną czynności podlegającej opodatkowaniu, którą wykonał podmiot nie będący podatnikiem z tytułu jej wykonania, a ustawa nadaje stronie status podatnika. Podmiotowość ta co do zasady ma całkowicie niezależny charakter w stosunku do podmiotowości potencjalnej, choć jest tu jeden wyjątek, o czym niżej. To, co łączy powyższe przypadki, ma charakter przedmiotowy. Musi mieć miejsce czynności, którą ustawodawca uznaje za podlegającą opodatkowaniu. Czynności te należy podzielić na trzy grupy: − czynności podlegające opodatkowaniu podatku od towarów i usług ze względu na miejsce świadczenia na terytorium kraju, − czynności niepodlegająca opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia tym podatkiem, lecz wykonane przed podmiot, który byłby podatnikiem tego podatku, gdyby czynność ta miała miejsce świadczenia na terytorium kraju, którzy stają się również podatnikami, − czynność podlegająca opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia na terytorium kraju, wykonywane przez podatnika tego podatku, lecz obowiązek podatkowy z tego tytułu ciąży na innym podmiocie – nabywcy towaru albo usługobiorcy. Przypadek pierwszy jest prostszy. P pierwsze, miejscem świadczenia czynności jest terytorium kraju, a podmiot wykonuje tę czynność jako podatnik albo jest stroną tej czynności jako podatnik. Te ostatnie dwa pojęcia wymagają wyjaśnienia. Podmiot staje się podatnikiem, gdy wykonuje tę czynność jako podatnik, czyli w wykonaniu działalności gospodarczej w rozumieniu art. 15 ust 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Jeżeli wykonuje tę czynność poza jej zakresem – nie staje się podatnikiem. Po drugie, czynność rodzi obowiązek podatkowy, ale podmiot wykonujący tę czynność jest podatnikiem jako strona czynności, a dokładnie jest nabywcą towarów albo usługobiorcą, przy czym nabywa te towary i usługi jako podatnik. Co to znaczy? Czynnością w tych przypadkach jest albo dostawa albo świadczenie usług, lecz podmiot wykonujący tę czynność nie jest podatnikiem z tytułu wykonywania tych czynności, na którym ciąży obowiązek podatkowy, a nabywca (usługobiorca) nabywa te towary lub usługi jako podatnik, czyli w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą lub na jej rzecz. Jest to stan o charakterze zarówno obiektywnym jak i woluntatywnym. Nabyty towar (usługa) musi mieć zarówno obiektywnie jak i subiektywnie (w przekonaniu nabywcy) związek z jego działalnością. Przypadek drugi jest trudniejszy. Tu podmiotowość podatnika ma szczególny charakter, a status podatnika różni się od wszystkich pozostałych przypadków. Podmiot wykonuje czynność jako podatnik (czyli wykonaniu działalności gospodarczej), która to czynność niepodległa opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług ze względu na miejsce świadczenia poza terytorium kraju. Dotyczy to tylko dostawy towarów i świadczenia usług; w przypadku importu towarów, wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów, eksportu towarów i wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów wykonanych poza terytorium kraju podmiotowość ta nie powstaje. Podmiot wykonujący czynność dostawy towarów lub świadczenia usług musi jednocześnie spełniać trzy warunki: – dostawa towarów (świadczenie usług) są czynnościami wykony- Materia³y szkoleniowe – 2013 wanymi w ramach jego działalności gospodarczej, – czynności te podlegałyby opodatkowaniu, gdyby ich miejscem świadczenia było terytorium kraju, – czynność jest wykonywana na rzecz innego podmiotu, który staje się podatnikiem innego podatku w kraju miejsca świadczenia – przynajmniej potencjalnie, albo czynności te wykonuje dany podmiot jako podatnik kraju miejsca świadczenia. Przypadek trzeci jest zbliżony do przypadku b), gdyż podmiot staje się tu podatnikiem o szczególnym charakterze. Dotyczy to wyłącznie dostawy towarów lub świadczenia usług, lecz czynność ta musi spełniać łącznie następujące warunki: − miejscem świadczenia jest terytorium kraju, − nabywca towarów (usługobiorca) jest podatnikiem, który nabywa towar (usługę) jako podatnik, − obowiązek podatkowy ex lege ciąży z tego tytułu na nabywcy (usługobiorcy). W przypadku drugim i trzecim podmiot wykonujący czynność jest podatnikiem, na którym nie ciąży obowiązek podatkowy. Przysługują mu jednak wszystkie prawa podatnika oraz ciążą na nim wszystkie obowiązki, z wyjątkiem obowiązku podatkowego i siłą rzeczy zobowiązania podatkowego. Uogólniając dotychczasowe rozwiązania podatników podatku od towarów i usług w sensie materialnym można podzielić na trzy podgrupy: 1) podatników wykonujących czynności podlegające opodatkowaniu, na których ciąży obowiązek podatkowy, 2) podatników będących nabywcą towarów lub usługobiorcą, na którym ciąży obowiązek podatkowy, 3) podatników, na których nie ciąży obowiązek podatkowy, który: − wykonujący dostawę towarów lub świadczący usługi niepodlegające 9 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, − wykonujący dostawę towarów lub świadczący usługi, które podlegają opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia na terytorium kraju, w których obowiązek podatkowy z tego tytułu ciąży na nabywcach (usługobiorcach), którzy są również podatnikami. Jest rzeczą charakterystyczną, że tylko w tym ostatnim przypadku obie strony czynności są podatnikami polskiego podatku od towarów i usług, czyli zarówno dostawca (usługodawca) jak i nabywca składają deklarację, ewidencjonują te czynności i wystawiają dokumenty podatkowe (faktury). 4. Kłopotliwa uchwała NSA Podatek od towarów i usług, komplikowany przez wiele niezależnych ośrodków decyzyjnych, sprawia nawet fachowcom wiele kłopotów. Chyba przed kilku laty gdzieś zgubiliśmy jakąkolwiek przewodnią myśl, która rządziłaby jego koncepcją. Kolejne, niezbyt przemyślane nowelizacje Dyrektywy 112, potwierdzają tylko tezę, że rządzą tym podatkiem chwilowe pomysły, z których następnie po cichu należy się wycofać. Najlepszym tego przykładem jest pomysł upowszechnienia przeniesienia obowiązku podatkowego na nabywcę towarów, czyli każda dostawa na terytorium kraju miałaby za swoich autorów dwóch podatników: ułomnego, będącego dostawcą i rzeczywistego, będącego kupującym. Oczywiście budżet nie zarobiłby na tym ani grosza; po co więc wprowadzać tego rodzaju obowiązki podatkowe, nie mające jakiegokolwiek znaczenia fiskalnego? Skutkiem dotychczasowej ewolucji tego podatku mamy aż cztery formy dawnej czynności wykonywanej przez podatnika, dokonującego dostawy towarów i świadczenia usług: 1. czynności podlegające opodatkowaniu, gdzie podatnikiem jest dostawca lub usługodawca, 10 2. czynności podlegające opodatkowaniu, gdzie podatnikiem jest kupujący lub usługobiorca, 3. czynności niepodlegające opodatkowaniu, gdzie podatnikiem innego niż podatek od towarów i usług podatku jest kupujący lub usługobiorca, będący w jurysdykcji innego kraju, 4. czynności niepodlegające opodatkowaniu, gdzie podatnikiem innego państwa jest podmiot wykonujący te czynności, czyli dany podmiot jest podwójnym podatnikiem. Oczywiście obok tego każdy podatnik wykonuje niezliczoną ilość zachowań bezwzględnie niepodlegających opodatkowaniu, czyli będących poza przedmiotem danego podatku jak i podatków obcych. Trudno dziś skonstatować, że jest to podatek prosty, tak jak przekonywano nas swego czasu w tasiemcowych artykułach publikowanych na łamach „Gazety Wyborczej” tuż przed naszym „wuniowstąpieniem”. Nie dziwmy się więc, że nawet sądy nie bardzo wiedzą, jak rozstrzygnąć dany problem i podejmują, oględnie mówiąc, niezbyt przemyślane uchwały. Przykładem niech będzie jedna z najnowszych – z dnia 24 października 2011 r. 1– gdzie stwierdzono, że w świetle art. 86 ust. 1 oraz art. 86 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. czynności niepodlegające opodatkowaniu tym podatkiem nie mogą wpłynąć na zakres prawa do odliczenia podatku naliczonego określonego w art. 90 ust. 3 tej ustawy. Trzeba więc zadać pytanie: o które „czynności niepodlegające opodatkowaniu” tu idzie? Czy te, o których była mowa w punkcie 3. i 4., czy tylko o czynności, które bezwzględnie nie podlegają opodatkowaniu, nawet gdy zostały wykonane przez podatnika? Z treści uchwały to nie wynika. Być może coś na ten temat znajdziemy w uzasadnieniu. Przynajmniej w moim 1 Uchwala NSA z dnia 24 października 2011 r. (I FSP 9/10) Materia³y szkoleniowe – 2013 przekonaniu wszystkie czynności wymienione w pkt. 1-4 należy uwzględniać w rachunku proporcji, ponieważ wykonane są przez podatnika potencjalnie, bądź realnie podlegają opodatkowaniu na terytorium kraju oraz – co najważniejsze – dają albo nie dają prawa do odliczenia. Co jednak mogą zrobić podatnicy, skoro w celu wyjaśnienia spornych problemów wydawane są niejasne uchwały? 5. Dlaczego zabrakło w budżecie w ciągu trzech lat aż 50 mld złotych z podatku od towarów i usług? Już w 2009 r. rząd planował zupełnie realistycznie w sensie makroekonomicznym dochody z podatku od towarów i usług na poziomie 119 mld złotych. Faktyczne wpływy były aż o 20 mld niższe, co zapoczątkowało pierwsze w jego kilkunastoletniej historii załamanie efektywności fiskalnej tego podatku. Dopiero za 2011 rok uzyskamy poziom dochodów budżetowych planowany nominalnie na 2009 r. dzięki jednak pierwszej w historii generalnej podwyżce stawek tego podatku. Oznacza to, że gdyby zachowano w 2011 r. stawki na dotychczasowym poziomie, osiągnięto by wpływy na poziomie maksymalnie 112 mld zł, czyli wciąż w wysokości nominalnie znacznie niższej niż realistyczny plan sprzed trzech lat. Oczywiście projektowane na 2012 r. wpływy na poziomie ponad 132 mld (bez wzrostu stawek) są dziś zupełną fikcją, ale to już zupełnie inny problem. Co więc dzieje się z podatkiem od towarów i usług, dlaczego po latach prosperity (podatek ten w latach 19932007 sfi nansował stabilizację polityczną i finansową naszego kraju) przyszło załamanie w dynamice wpływów? Odpowiedź jest niezbyt skomplikowana: od 2009 r. wprowadzono co najmniej kilkanaście zmian w przepisach o podatku od towarów i usług, które pozwalają legalnie lub przy zachowaniu pozorów legalności uchylać się od płacenia tego podatku. Niżej INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH zostaną przedstawione najważniejsze z nich. Pierwszą jest tak zwana ulga na złe długi, art. 89a tej ustawy: mechanizm uchylania się od podatku jest dość prosty: nabywca, który nie ma prawa do odliczenia, nie płaci dostawcy (usługodawcy) przez co najmniej 180 dni, następnie ten ostatni na podstawie wspomnianego przepisu koryguje podatek należny i zbywa wierzytelności z tego tytułu osobie trzeciej, którą zaspokaja dłużnik, z reguły w zamian za rezygnację z dochodu należnych odsetek. Oczywiście wszyscy są zadowoleni z wyjątkiem budżetu, który bezpowrotnie traci podatek należny z tytułu tych operacji. W latach 20092010 straty budżetu z tego tytułu są trudne do oszacowania, bo większość tych operacji jest niejawna. Wynoszą one jednak co najmniej 7 mld złotych. Drugim „wynalazkiem” jest obowiązujący od 2010 r. sposób na „wyzerowanie” ciężaru tego podatku z tytułu świadczenia usług, dla których miejsce świadczenia określa art. 28b tej ustawy. Schemat postępowania jest następujący. Usługobiorca tworzy w dowolnym kraju tzw. stałe miejsce prowadzenia działalności, które staje się formalnym usługobiorcą dla krajowych kontrahentów wystawiających z tego tytułu faktury netto na czynności nie podlegające opodatkowaniu, czyli bez podatku należnego. Stałe miejsce prowadzenia działalności rozlicza za granicą podatek należny i naliczony z tytułu importu usług (czyli znów na zero), a następnie przy pomocy wewnętrznych rozliczeń przerzuca koszt tych usług na „centralę”, czyli podatnika, który ma miejsce siedziby na terytorium kraju. Notabene operacje te mają wiele innych, znacznie bardziej złożonych wariantów, a pomysłowość podatników wykazuje wyjątkową dynamikę. Skutki są wręcz katastrofalne; powoli budżet traci większość dochodów z tytułu tych usług w przypadku, gdy świadczone są między podatnikami ‘krajowymi” i „zagranicznymi”. Stra- ty dochodów budżetowych wynoszą tu za ostatnie dwa lata co najmniej 16 mld zł (szacunek optymistyczny), bo prawdopodobnie są większe. Trzecim sposobem na niepłacenie tego podatku jest przenoszenie miejsc siedziby usługodawców do państw (terytoriów) stosujących szkodliwą konkurencję podatkową. Po wyroku ETS, który uznał część przepisu art. 88 ustawy wprowadzającego zakaz odliczania z tytułu importu usług z tych państw (terytoriów), istotna część usług niematerialnych jest już „świadczona” przez podmioty mające miejsce siedziby w tych państwach. Warto dodać, że działania te powodują również spadek wpływów budżetowych z tytułu podatku dochodowego płaconego przez usługobiorców. Szacunkowe straty budżetu państwa tylko z tytułu podatku od towarów i usług można określić za rok 2011 na kwotę co najmniej 4 mld zł. Kolejnym mechanizmem uchylania się od płacenia tego podatku są zasady opodatkowania złomu – od dnia 1 kwietnia 2011 r., oraz pozostałych odpadów – od połowy tego roku. Tu w obrocie między podatnikami nie ma ani grosza wpływów na wszystkich etapach obrotu: straty dochodów budżetowych wynoszą już co najmniej 6 mld zł. Coraz bardziej rozbudowane formy przyjmuje również wewnątrzwspólnotowy obrót towarowy przy wykorzystaniu filii lub oddziałów będących formalnymi nabywcami towarów wywożonych a następnie przywożonych z innych państw wspólnoty. Zapewne część towarów w rzeczywistości naprawdę wyjeżdża z kraju tylko po to, aby następnie przyjechać z powrotem do rzeczywistego nabywcy. Skala tego zjawiska jest bardzo duża i wykazuje, zwłaszcza na terenach przygranicznych, dalszy wzrost. Szacunek utraconych dochodów budżetowych już oscyluje wokół 6-8 mld w skali rocznej – a może znacznie więcej. Oczywiście największym hitem podatkowym jest możliwość sprzedaży towarów na terytorium kraju przez Materia³y szkoleniowe – 2013 podatników mających na terytorium kraju wyłącznie rejestrację, gdy na nabywcach towarów ciąży obowiązek podatkowy z tytułu zakupu tych towarów. W ten sposób handluje się już stalą, cementem, paliwami silnikowymi, a straty budżetowe za ten rok wyniosły około 4 mld zł (w 2012 roku będą dwa razy większe). To nie koniec listy „sposobów na VAT”, ale te należy uznać za najgroźniejsze. Inne zmiany przyniosły też spore straty w dochodach budżetowych. Gdyby zachować średnioroczną dynamikę wpływów z tego podatku z lat 2000-2008 również w trzech ostatnich latach – w roku 2011 do budżetu powinno wpłynąć już co najmniej 130 mld złotych (bez podwyżek z 2011 r.), a na rok 2012 zupełnie realny byłby plan wynoszący 138 mld. Ale to wymagałoby już napisania od nowa ustawy o podatku od towarów i usług i wszystkich przepisów wykonawczych, oczyszczając ich treść z „nowelizacji optymalizacyjnych”. 6. Czy jest możliwe, aby przez kilkanaście lat wydano decyzje i wyroki na podstawie ustawy, której nikt dokładnie nie przeczytał? Sądzę, że jest to możliwe, a przykładem jest m.in. judykatura dotycząca art. 19 ust. 13 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przypomnę, że przepis ten (słynne 30 dni od dnia wykonania np. usługi transportowej) jest powszechnie traktowany jako lex specjalis w stosunku do równie słynnej zasady „faktury dnia siódmego”, która jest ponoć „zasadą ogólną”, a wiadomo, co ma wtedy pierwszeństwo. Prawdopodobnie nikt dotychczas nie przeczytał treści ustawy, która od zawsze traktowała obie powyższe zasady jako równorzędne zasady szczególnie (art. 19 ust. 1). Aby ratować dotychczasową linię rozumowania zaprezentowano w orzecznictwie pogląd, że są zasady „bardziej szczególne” i „mniej szczególne”, a nakaz wystawienia faktury w ciągu siedmiu dni, który przesuwa obowią- 11 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH zek podatkowy, należy do tych pierwszych, które są uchylane przez te drugie, czyli m.in. art.19 ust. 13 pkt 2 tej ustawy. Nonsens? Oczywiście, bo żadna z tych zasad nie jest bardziej ogólna od drugiej: – zasada „faktury dnia siódmego” ma zastosowanie do wszystkich czynności, które są obowiązkowo fakturowane, w tym do usług wymienionych w art. 19 ust. 13 pkt.2 ustawy, – zasada „trzydziestego dnia” dotyczy usług wymienionych w tym przepisie zarówno wówczas, gdy są one obowiązkowo fakturowane, jak i gdy świadczone są na rzecz konsumentów. Czyli przepisy te mają „część wspólną” (usługi transportowe, spedycyjne i budowlane wykonane przez podatnika polskiego na terytorium kraju na rzecz innych podatników), a to nie oznacza, że któryś z nich ma „bardziej ogólny” charakter. Zauważył to jeden sąd (wyrok NSA z dnia 4 listopada 2011 r.2) i chwała mu za to. Ale poprzednio przez wiele lat dominowało coś wręcz przeciwnego, co nie tylko obrażało przepis ustawy, ale również zdrowy rozsądek. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest chyba dość prosta: nikt nie czyta ustaw, sądy orzekają na podstawie swoich wyroków, podatnicy czytają „leksykony”, gdzie zbiera się wszystko oprócz wiedzy na temat prawa, a sam prawodawca nie bardzo przejmuje się tym, co napisał mu ostatni „ekspert” z jakiejś kolejnej mutacji Arthura Andersena. I jak tu działać zgodnie z prawem? 7. Kiedy powstaje podatek naliczony w podatku od towarów i usług? Pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu ma podstawowe znaczenie zarówno praktyczne jak i teoretyczne: czy powstaje podatek naliczony, gdy powstał podatek należny z tytułu czynności w wyniku której nabyto 2 12 FSK 873/10 towar czy usługę, czy też powstaje on z chwilą formalnego udokumentowania przez podatnika faktycznego nabycia towaru lub usługi. Ogólne przesłanki powstania podatku naliczonego są bezsporne: wśród nich podstawowe znaczenie ma powstanie podatku należnego z tytułu czynności na podstawie której nabywca (podatnik) otrzymuje towar lub usługę, które zamierza wykorzystać do czynności dających prawo do odliczenia. Podatek należny z tego tytułu może powstać zarówno po stronie dostawcy (usługodawcy), będącym podatnikiem z tytułu tych czynności, jak i po stronie nabywcy, gdy na nim ciąży obowiązek podatkowy (w drugim przypadku). Pierwszy przypadek ma miejsce, gdy nabycie towarów lub usług następuje w wyniku dostawy towarów i świadczenia usług, a obowiązek podatkowy ciąży na podmiotach wykonujących te czynności. Przypadek drugi występuje, gdy: a) towar jest przedmiotem importu, b) usługa jest opodatkowana jako import usług, c) towar jest przedmiotem nabycia wewnątrzwspólnotowego towarów, d) towar jest przedmiotem dostawy na terytorium kraju, lecz obowiązek podatkowy z tytułu tej czynności ciąży na nabywcy, e) towary nabyte w okresie zwolnienia podmiotowego od opodatkowania będą po utracie prawa do tego zwolnienia używane do czynności dających prawo do odliczenia. Bezspornie w świetle art. 86-91 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. podatek naliczony powstaje dopiero wówczas, gdy podatnik: – zadeklaruje jego kwotę w deklaracji podatkowej, albo – w toku postępowania podatkowego, mimo braku wczesnego zadeklarowania jego kwoty, zgłosi organowi podatkowemu zamiar zmniejszenia podatku należnego o ten podatek. Warunkiem skutecznego wykonywania tych działań jest jednak posia- Materia³y szkoleniowe – 2013 danie oryginałów dokumentów potwierdzających powstanie podatku należnego z tytułu tych czynności. Dotyczy to bezspornie dostawy towarów i świadczenia usług, gdy obowiązek podatkowy ciąży na dostawcy (usługodawcy), importu towarów oraz podatku naliczonego, o którym była wyżej mowa w pkt e). Natomiast w przypadku b) – d) niezbędną a zarazem wystarczającą przesłanką powstania podatku naliczonego jest wykazanie przez podatnika podatku należnego z tytułu tych czynności w deklaracji podatkowej lub określenie kwoty tego podatku w decyzji organu podatkowego. Natomiast sam fakt udokumentowania tych czynności w postaci wystawienia faktury wewnętrznej (przypadki b) – c)) nie jest prawnym warunkiem powstania podatku naliczonego. 8. Obowiązkowa korekta podatku naliczonego w przypadku zbycia towarów nie będących środkami trwałymi. Problem jest dość skomplikowany w sensie prawnym, bo art. 91 ust. 4-6 ustawy z dnia 11 marca 2004. dotyczy tylko przypadku zbycia nieruchomości oraz ruchomości będących środkami trwałymi oraz wartości niematerialnych i prawnych, w dodatku o wartości początkowej przekraczającej 15 tys. zł (odwołanie do ust. 2 tego artykułu). Korekta podatku naliczonego w przypadku zbycia następuje tylko w okresie korekty (10 albo 5 od roku, w tym zaliczono ją do środków trwałych). Bezspornie nie ma okresu korekty w stosunku do pozostałych towarów, czyli środków trwałych o wartości początkowej do 15 tys. zł, oraz surowców i materiałów. Należy zastanowić się, czy ma do nich zastosowanie ust. 7d tego artykułu: mówi on o zmianie przeznaczenia podatkowego, co w przypadku towarów handlowych oznacza nic innego jak sprzedaż. Tak chyba musimy interpretować ten przepis, bo zmiana przeznaczenia może polegać na: INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH – zużyciu surowców i materiałów do innych niż planowano czynności, – użyciu towarów do czynności dających prawo do odliczenia, gdy nabycie wiązało się z zamiarem użycia ich do czynności nie dających prawa do odliczenia (i odwrotnie), – dostawa towarów dających prawo do odliczenia, mimo że przy nabyciu nie odliczono w całości lub części podatku naliczonego (i odwrotnie). Chyba nie mamy innego wyjścia: w okresie, w którym nastąpiła zmiana przeznaczenia tych towarów, podatnik jest obowiązany dokonać korekty podatku naliczonego w następujący sposób: – gdy nie dokonał odliczenia ma obowiązek odliczyć, podobnie w przypadku odliczenia częściowego, – gdy dokonał odliczenia albo dokonał je częściowo, a czynność nie daje prawa do odliczenia – korekta polega na zmniejszeniu bieżącego podatku naliczonego o tę kwotę. Oczywiście nie dotyczy to podatku naliczonego, który powstał przed wejściem w życie tej ustawy (przed dniem 1 maja 2004 r.) oraz korekta ta nie zmniejsza się w czasie – jak w przypadku art. 91 ust. 4-6 tej ustawy. 9. Przepis warty (co najmniej) 4 mld złotych. Jest źle z dochodami budżetowymi. Aby w roku 2011 osiągnąć poziom nominalny planowany na 2009 rok, trzeba było podwyższyć prawie wszystkie stawki podatkowe. W tym roku – jeżeli w połowie lipca nie będzie kolejnej podwyżki – też nie będzie wykonana prognoza dochodów. Mogę jednak podpowiedzieć, jak przy pomocy prostej zmiany przepisów uzyskać do końca roku co najmniej 4 mld złotych. Wystarczy w art. 17 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: – nakazać podatnikom sprzedającym towary, którzy nie posiadają w kraju siedziby ani stałego miejsca zamieszkania, rozliczać podatek należny z tytułu tych czynności, – usunąć ust. 1 pkt 7 tego przepisu oraz załącznik nr 11 dotyczący złomu oraz odpadów. Przypomnę, że na podstawie tego przepisu nikt nie płaci podatku od ogromnych obrotów fakturowych tzw. fakturę VAT-netto. Mechanizm jest prosty: sprzedawca nie wykazuje podatku należnego, nabywca – będący formalnym podatnikiem – oczywiście wystawia fakturę wewnętrzną z podatkiem należnym, który jest jednocześnie podatkiem naliczonym, czyli do budżetu nie wpływa ani jeden grosz. Tak jak handluje się paliwami, stalą, lekami, materiałami budowlanymi. Są to klasyczne przepisy napisane przez lobbystów w celu „optymalizacji rozliczeń podatkowych”. Jeżeli władzy zależy na pieniądzach, wystarczy napisać ustawę liczącą kilka przepisów. Warto przypomnieć, że od jesieni leży w Sejmie projekt nowej ustawy o podatku od towarów i usług, który usuwa z tego podatku wiele „rozwiązań optymalizacyjnych”, w tym oczywiście wyżej opisane. Resort finansów jest zdecydowanym przeciwnikiem uchwalenia tej ustawy. ROZDZIAŁ II. PODSTAWA OPODATKOWANIA, PODATEK NALICZONY I NALEŻNY. 1. Czy zmiana podstawy opodatkowania rodzi obowiązek podatkowy? Pytanie zawarte w tytule niniejszego artykułu dziś zadaje sobie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy podatników, którzy w zeszłym roku (lub wcześniej) wykonali czynności podlegające opodatkowaniu, a w tym roku, czyli pod rządami nowych stawek, zamierzają podwyższyć powstałą z ich tytułu podstawę opodatkowania. Czy ma w tym przypadku zastosowanie art. 41 ust. 14a ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Bo jeśli tak, to podwyżka jest opodatkowana „starą”, a Materia³y szkoleniowe – 2013 jeżeli nie, to „nową” stawką. Problem wydaje się prosty, choć w tzw. warstwie medialnej stał się sporny. Odpowiedź na to pytanie wynika bezpośrednio z treści art. 19 tej ustawy: obowiązek podatkowy jest zdarzeniem prawnym o jednorazowym charakterze; to czynność (transakcja) rodzi ów obowiązek i zgodnie z zasadą jednorazowości wyceny podatnik ma również wówczas obowiązek określić na ten moment podstawę opodatkowania. Jeżeli następnie podstawa ulegnie zmianie, np. w wyniku zmiany treści czynności prawnej (np. podwyżka ceny), to zdarzenie to nie jest czynnością (transakcją), o której mowa w art. 5 ustawy i nie rodzi obowiązku podatkowego. Powstaje on tylko wtedy, gdy podatnik wykonałby nową (inną) czynność, co oczywiście rodziłoby obowiązek wystawienia faktury. Gdy jednak czynność została wykonana, a następuje podwyżka podstawy opodatkowania, zdarzenie to (nie czynność!) należy ocenić według stanu prawnego obowiązującego w tym momencie. Nie ma tu jakiejkolwiek niespodzianki: jeżeli uchylono poprzedni stan prawny, to do tego zdarzenia ma zastosowanie wyłącznie nowy stan prawny, czyli podwyżki podstawy opodatkowania musi być zastosowana stawka (zwolnienie) obowiązujące od dnia 1 stycznia 2011 r. Przepis międzyczasowy mógł do tego zdarzenia nakazać stosowanie stanu prawnego, ale tworząc pokraczne konstrukcje art. 41 ust. 14a-14f tej ustawy zapomniano o tym problemie. Skutek jest oczywisty: faktura korygująca in plus z tytułu podwyżki ceny musi być wystawiona zgodnie ze stanem prawnym obowiązującym w chwili podwyżki ceny. Inaczej w przypadku, gdy wystąpi przypadek rodzący prawo do zmniejszenia podstawy opodatkowania. Jeżeli zwracana jest zaliczka czy towar, podatnik ma obowiązek usunąć skutek podatkowy tej czynności, czyli wystawić fakturę korygującą, która zmniejsza aktualnie podstawę opodatkowania z tytułu czynności, która była w prze- 13 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH szłości przedmiotem opodatkowania. Nie trzeba odrębnie regulować tego problemu: usunięcie to dotyczy wyceny czynności, która z natury rzeczy miała miejsce w przeszłości, czyli nie następuje ani nowa wycena podstawy opodatkowania oraz nie rodzi się tym samym podatek należny (chyba że lubimy posługiwać się nowotworami typu „ujemny podatek należny”). 2. Istota podatku naliczonego w koncepcji podatku od towarów i usług. 1. Niniejsze rozważania mają głównie charakter teoretyczny: autor próbuje odpowiedzieć na pytanie, co jest istotą podatku naliczonego jako podstawowej instytucji prawnej podatku od towarów i usług, obowiązującego w naszym kraju3 od dnia 1 maja 2004 r. Inspiracją do napisania niniejszego tekstu była m.in. dyskusja na ten temat na Uniwersytecie Warszawskim wskazująca na istnienie zasadniczych różnic poglądów na ten temat4. 2. Analizę problemu należy zacząć od określenia niezbędnych elementów tej instytucji. Należą do nich: 1) od strony przedmiotowej: a) nabycie towarów i usług na terytorium kraju, 3 4 14 Przedmiotem analizy jest aktualny stan prawny określony ustawą z dnia 11 marca 2001 r. (Dz. U. Nr 54, poz. 535 ze zm.) oraz dotychczasowa ewolucja tego podatku w naszym kraju od dnia 1 maja 2004 r., zwana dalej ustawa z dnia 11 marca 2004 r. Dyskusja odbyła się na Konferencji w dniu 14 października 2011 r. na temat podatku naliczonego zorganizowanej przez ELSA z udziałem naukowców oraz praktyków. W dyskusji m.in. zaprezentowano pogląd, że jeśli podatek jest niezbędnym elementem konstrukcji tego podatku, przez co jego powstanie nie może być uzależnione od woli podatnika. Jeżeli dobrze rozumiem ten pogląd, to element konstrukcji podatku zawsze powstaje ex lege niezależnie od woli podatnika, a organ podatkowy w postępowaniu podatkowym musi uwzględniać kwotę tego podatku przy ustaleniu zobowiązania podatkowego, nawet wbrew woli podatnika. Trudno zgodzić się z tym poglądem, gdyż większość niezbędnych elementów konstrukcji podatku zależy od woli podatnika, w tym zwłaszcza sam przedmiot opodatkowania: gdy podmiot nie chce, to nie wykona czynności podlegającej opodatkowaniu, przez co nie powstanie przedmiot opodatkowania. b) nabycie to musi nastąpić w wyniku czynności opodatkowanej tym podatkiem, rodzącej dodatni podatek należny, c) nabycie musi być udokumentowane wyłącznie w sposób określony w ustawie, 2) od strony podmiotowej: a) nabycie towaru i usługi musi nastąpić przez podatnika podatku od towarów i usług, b) nabycie to musi być dokonane w związku z prowadzoną przez tego podatnika działalnością gospodarczą w rozumieniu tego podatku, c) podatnik zadeklaruje, że zamierza wykorzystać nabyty towar lub usługę do czynności, które dają mu prawo do odliczenia lub zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego. Dopiero gdy wystąpią łącznie wszystkie powyższe elementy, powstaje w sensie prawnym podatek naliczony. Tu pozwolę sobie na istotną refleksję na marginesie: ekonomiczny cel tej instytucji prawnej jest ponoć bezsporny. Podatnik podatku od towarów i usług, który wykonuje czynności dające prawo do odliczenia, ma nie ponosić ekonomicznego ciężaru pośredniego opodatkowania w przypadku nabycia towarów i usług, które mają być wykorzystane do tych czynności. Niekiedy jest to nazywane ogólnikowo „zasadą neutralności” 5 tego podatku, co zdaniem autora, oddala nas od wyjaśnienia istoty problemu. Kierując się tym rozumowaniem podatek naliczony jest instytucją prawną, która stanowi prawną „wycenę” tej części pośredniego opodatkowania podatnika tego podatku, której ciężar ma być wyeliminowany. Eliminacja ta może mieć dwoisty charakter: 5 Zasada neutralności jest uwypuklona zwłaszcza w piśmiennictwie związanym zwłaszcza z interpretacją prawa UE dotyczącego podatku od wartości dodanej. Wykaz publikacji na ten temat jest na tyle obszerny, że przytoczenie go nie jest potrzebne, zwłaszcza że są to prace znane i często cytowane. Materia³y szkoleniowe – 2013 − pośredni – poprzez zmniejszenie kwoty podatku należnego właśnie o kwotę podatku naliczonego, − bezpośredni – poprzez zwrot kwoty stanowiącej równowartość podatku naliczonego, dokonywanej przez organy podatkowe (zwrot różnicy podatku albo zwrot podatku naliczonego). Oznacza to jednak, że każdy podatnik jednak ponosi przynajmniej częściowo ciężar ekonomiczny pośredniego opodatkowania tym podatkiem. Trwałe obciążenie wystąpi w przypadku nabycia towarów i usług: − które ex lege nie powodują powstania podatku naliczonego nawet w przypadku, gdy zaistniały wszystkie elementy konstrukcji podatku naliczonego6, − których nabycie jest wadliwie udokumentowane, mimo że obiektywnie towary lub usługi będą wykorzystane do czynności dających prawo do odliczenia7, − które mogą być i będą wykorzystane tylko częściowo do czynności dających prawo do odliczenia8, − przez podatnika działającego pod wpływem błędu, który uważa, że nie będą one wykorzystane do czynności dających prawo do odliczenia. Czasowe poniesienie ciężaru ekonomicznego pośredniego opodatkowania wystąpi przede wszystkim w następujących przypadkach: a) między faktem poniesienia w sensie ekonomicznym wydatku na nabycie towarów i usług wykorzystywanych do czynności dających prawo do odliczenia, a momentem dokonania odliczenia lub zwrotu różnicy podatku (zwrotu podatku naliczonego) mija określony czas, b) podatnik świadomie lub nieświadomie nie wykorzystuje tej instytucji prawnej, mimo nabycia towa6 7 8 Dotyczy to zwłaszcza ustawowych zakazów odliczania w przypadkach określonych w art. 88 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przypadki te wymienia przede wszystkim art. 88 ust. 3a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Zob. art. 90 i 90a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH rów i usług wykorzystywanych do czynności dających prawo do odliczenia, a następnie dokonuje korekty podatku naliczonego w związku z: − wycofaniem się z błędu co do podatkowego przeznaczenia danych towarów i usług, − zmiany podatkowego przeznaczenia danych towarów i usług do czynności dających prawo do odliczenia. Dlatego też instytucja prawna podatku naliczonego może służyć co najwyżej do ograniczenia lub złagodzenia ciężaru pośredniego opodatkowania podatników tego podatku, który wykonują czynności dające prawo do odliczenia. 3. Oczywiście pełne omówienie wszystkich elementów konstrukcji podatku naliczonego przekracza ramy niniejszego artykułu. Autor szerzej przedstawia tylko problemy dotyczące strony podmiotowej tej instytucji. Nabycie towarów i usług przez podmiot będący podatnikiem tego podatku ma co najmniej trzy znaczenia: normatywne, funkcjonalne i rzeczywiste. Znaczenie normatywne tego pojęcia polega na tym, że podmiot będący nabywcą dlatego jest w chwili nabycia podatnikiem tego podatku, ponieważ został zarejestrowany jako podatnik na podstawie ustawy z dnia 11 marca 2004 r. A tu wystarczy tylko zamiar wykonania czynności podlegającej opodatkowaniu oraz złożenie zgłoszenia – nic więcej9. 9 Konstrukcja normatywnej podmiotowości w tym podatku jest wyjątkowo liberalna i tak samo kłopotliwa. Teoretycznie każdy może być podatnikiem tego podatku, bo każdy może mieć zamiar wykonania czynności podlegającej opodatkowaniu, nawet gdy jej faktycznie nie wykona. Organ podatkowy, w którym dokonana jest rejestracja, ma oczywiście obowiązek sprawdzić, czy podatnik wykonał czynność, która go uczyni podatnikiem w sensie rzeczywistym, lecz jest nie zawsze możliwe, a w praktyce jest niezbyt częste. Głównym sposobem poinformowania organu o wykonaniu czynności przez podatnika jest wykazanie jej w deklaracji podatkowej, oczywiście przy założeniu, że podatnik ten ma obowiązek jej złożenia nawet wtedy, gdy nie wykona żadnej czynności. W znaczeniu funkcjonalnym pojęcie to oznacza, że podmiot nabywający towar lub usługę uważa, że jest podatnikiem, czyli wobec dostawców lub usługodawców występuje jako podatnik, nawet gdy nie jest zarejestrowany jako podatnik na podstawie przepisów. Oczywiście podmiot ten musi mieć podstawowe cechy, które wiążą się z posiadaniem tej podmiotowości: musi być osoba fizyczną, osobą prawną lub jednostką organizacyjną nie mającą osobowości prawnej, która posiada obiektywną zdolność do nabycia jako podatnik towarów i usług w wyniku czynności opodatkowanych. W znaczeniu rzeczywistym nabycie przez podatnika oznacza, że podmiot ten – biorąc pod uwagę późniejsze zdarzenia – nabył towar (usługę) wykorzystywany do czynności dających prawo do odliczenia, nawet gdy w chwili nabycia nie był podatnikiem w znaczeniu normatywnym lub funkcjonalnym. Istotne jest tu tylko faktyczne wykorzystanie tych towarów i usług przez nabywcę, czyli podmiotowość prawnopodatkowa tego podmiotu nie z chwili nabycia, lecz w chwili wykorzystania tych towarów i usług. Jest tu bardzo wiele przykładów, które uzasadniają potrzebę tego właśnie rozumienia tego pojęcia: nabycie towaru; podmiot w chwili nabycia towaru, który mógłby być środkiem trwałym, otrzymał fakturę z podatkiem należnym, choć nie był w tamtej chwili podatnikiem jako nabywca w jakimkolwiek znaczeniu. Następnie ten towar wyłączył z majątku osobistego i zaliczył do środków trwałych, służących czynnościom dającym prawo do odliczenia. W tym przypadku podmiot ten, z dniem wykonania pierwszej czynności dającej prawo do odliczenia, dokonuje korekty podatku naliczonego, która przecież oznacza tu wykazanie podatku naliczonego w deklaracji z tytułu nabycia tych towarów. Autor opowiada się za drugim – funkcjonalnym rozumieniem tego pojęcia, przy czym należy dodać, że do dziś nie istnieje na ten temat spójna doktryna sądowa czy też urzędowa, Materia³y szkoleniowe – 2013 choć treść przepisów ustawy w pełni uzasadnia ten pogląd10. Drugi warunek podmiotowy – nabycie towarów i usług w związku z prowadzeniem przez tego podatnika działalności gospodarczej – jest prostszy: podmiot, który nabywa dany towar lub usługę (nabycie jest zawsze zdarzeniem bardzo konkretnym), wiąże się z prowadzeniem lub zamiarem prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu tego podatku 11. Oczywiście pojęcie działalności gospodarczej jest i będzie zaliczać się do pojęć otwartych, bo to, co jest przedmiotem „działalności gospodarczej” podatnika, w podstawowym stopniu zależy od jego inwencji i zamiarów. Zamiary te nie muszą się mieścić w jakichkolwiek ramach statystycznych czy technicznych: wystarczy, że podmiot miał zamiar prowadzić lub prowadził działalność o charakterze zarobkowym, która nie jest zakazana (na pewno nie jest „działalnością gospodarczą” pośrednictwo w obrocie narkotykami), lub których wykonywanie nie wiąże się z popełnieniem czynności zabronionych (handel wyrobami, których sprzedaż wymaga zezwolenia). W istocie wystarczy, aby podatnik nabywał towar i usługi, których nie wykorzysta jako konsument (niepodatnik), a jednocześnie miał on zamiar lub faktycznie wykonywał działalność zarobkową, która potencjalnie może podlegać opodatkowaniu tym podatkiem12. 10 11 12 Szerzej na ten temat: Komentarz do ustawy o podatku od towarów i usług (praca zbiorowa), Warszawa 2011, wyd. ISP (komentarz do art. 86 – 88 i źródła tam podane), str. 432 – 530. Zob. komentarz do art. 15 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – Komentarz…, str. 159-180.. W prawie polskim istnieje dość trudna do przeprowadzenia granica między działalnością gospodarczą a działalnością wykonywaną osobiście w rozumieniu art. 13 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (T.J. z 2010 Nr 51 poz. 307 ze zm.). Ta ostatnia działalność ma wszystkie cechy działalności gospodarczej w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., choć podmiot wykonujący tę działalność może być podatnikiem w świetle ust. 3 tego artykułu, co powoduje, że nie powstaje u niego podatek naliczony. 15 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH Warunek trzeci – zadeklarowanie zamiaru wykorzystania towaru lub usługi do czynności, które dają prawo do odliczenia lub zwrotu różnicy podatku albo podatku naliczonego – ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia tej instytucji prawnej. Podatnik może prowadzić każdą niezakazaną działalność gospodarczą – ten fakt jest istotny, lecz niewystarczający: podatnik musi również w związku z ta działalnością wykonywać czynności w rozumieniu tej ustawy, które dają mu prawo do odliczenia. Należy zastrzec, że nie każda czynność opodatkowana jest tożsama z tym pojęciem. Należy przez to bowiem rozumieć: 1) dostawę towarów i świadczenie usług, które są opodatkowane i powstaje podatek należny z tytułu tych czynności, 2) dostawę towarów i świadczenie usług, które nie podlegają opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, które to czynności byłyby opodatkowane w rozumieniu pkt 1), gdyby były wykonane na terytorium kraju, jako miejscu świadczenia, 3) czynności, które nie podlegają opodatkowaniu, lecz przepis szczególny daje podatnikowi prawo do zwrotu podatku należnego z tego tytułu, 4) usługi finansowe, o których mowa w art. 86 ust. 9 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.13. Jest rzeczą bezsporną, że wszystkie inne czynności – nawet gdy są opodatkowane, nie dają prawa do odliczenia nawet gdy podatnik wykorzystał je w związku z prowadzona działalnością gospodarczą. Tu należy wnieść określone zastrzeżenia: podatkiem naliczonym nie jest podatek, który podlega zwrotowi z tytułu zakupu towarów i usług w innych państwach: jest to zwrot podatku a nie zwrot różnicy podatku albo zwrot podatku naliczonego14. 13 14 16 Szerzej na ten temat: Komentarz…, str. 483 506. Zob. art. 89 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Zadeklarowany zamiar wykorzystania nabytych towarów i usług do tych czynności musi mieć charakter obiektywny i podatnik musi złożyć deklarację, w której wykaże z tego tytułu kwotę podatku naliczonego, prowadzić ewidencję tego podatku oraz posiadać dokumenty, które określają kwotę podatku należnego w tytułu dostawy (nabycia) albo zakupu (importu) usługi. Ten ostatni warunek ma oczywiście charakter przedmiotowy, lecz należy dostrzec jego stronę podmiotową: jeżeli zakup towaru lub usługi następuje w obrocie wewnątrzwspólnotowym, to w przypadku, gdy podmiot w chwili nabycia nie był podatnikiem z tego tytułu, czynność ta nie stała się ani wewnątrzwspólnotowym nabyciem towarów ani importem usług, przez co późniejsza zmiana ich przeznaczenia i wykorzystanie do czynności dających prawo do odliczenia nie może zrodzić podatku naliczonego. Dlaczego? Bo nie powstał tu należny podatek od towarów i usług, a kwota podatku należnego z tytułu tych czynności w podatku od wartości dodanej innego państwa członkowskiego nie może stać się podatkiem naliczonym w rozumieniu tej ustawy: może podlegać zwrotowi w odrębnym tytule, lecz to zupełnie inny problem. Należy podkreślić, że zamiar wykorzystania nabytych towarów i usług do czynności dających prawo do odliczenia musi mieć charakter racjonalny: towary te (usługi) mogą być empirycznie wykorzystane do tych czynności, choć subiektywnie może to nawet nie nastąpić. Aby wyjaśnić ten problem najlepiej posłużyć się przykładem nabycia pojazdu do świadczenia usług transportowych w przypadku, gdy pojazd ten ze względu na jego cechy prawne lub faktyczne, nie może być dopuszczony do ruchu drogowego. Pojazd ten będzie jednak towarem, którego nabycie spowoduje powstanie podatku naliczonego gdy podatnik dokona zmian w tym pojeździe umożliwiających dopuszczenie go do ruchu drogowego, mimo że Materia³y szkoleniowe – 2013 zrezygnuje on ze świadczenia tych usług ze względu na zmiany w sytuacji ekonomicznej np. brak popytu na te usługi. Kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia tej kwestii ma pojęcie „wykorzystania” do tych czynności. Jest to oczywiście słowo wieloznaczne, bo „wykorzystanie” może mieć zarówno charakter bezpośredni (towar jest wykorzystywany do czynności w ten sposób, że jest przedmiotem dostawy w nieprzetworzonym stanie), jak i pośredni (materiały biurowe są wykorzystywane do pracy sekretariatu zarządu, który kieruje pracami spółki wykonującej czynności dające prawo do odliczenia). Ustawa nie ogranicza tego pojęcia wyłącznie do pierwszego przypadku: wykorzystanie towaru (usługi) może mieć nawet dość odległy związek z tymi czynnościami pod warunkiem jednak, że mieści się w zakresie przedmiotowym lub podmiotowym działalności gospodarczej. Na koniec należy poruszyć kwestię obowiązku uwzględnienia kwoty podatku naliczonego przez organ wydający decyzję określającą zobowiązanie podatkowe, różnicę podatku, zwrot różnicy lub zwrot podatku naliczonego. Obowiązek ten wynika wprost z treści art. 99 ust. 12 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Określenie tych kwot przez właściwe organy w prawidłowej wysokości wymaga określenia kwoty podatku naliczonego, co jest łatwiejsze przede wszystkim z tego powodu, że postępowanie jest prowadzone ex post, czyli należy określić w tym postępowaniu faktyczne wykorzystanie towarów (usług) do czynności dających prawo do odliczenia; zamiary podatnika mają tu istotne znaczenie tylko w przypadku, gdy miały racjonalny charakter, lecz nie z przyczyn obiektywnych wykorzystanie to nie wystąpiło. 3. Czy będzie odliczenie od samochodów nieosobowych o ładowności do 500 kg? Rząd okazał się wyjątkowo skuteczny: decyzja wykonawcza Rady, INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH która zezwala na wprowadzenie zakazów odliczeń związanych z nabywaniem (leasingiem, najmem, itp.) niektórych samochodów, różni się diametralnie od projektu tej decyzji z dnia 7 czerwca 2010 r. Treść projektu pozwalała patrzeć z nadzieją na koniec sporu o zwrot nadpłat z tytułu sprzeczności zakazów odliczeń wprowadzonych w latach 2004 i 2005, związanych z samochodami osobowymi: pierwotnie decyzja miała zezwalać na wprowadzenie tego zakazu do wszelkich pojazdów – osobowych i nieosobowych – przeznaczonych dla przewozu do 9 osób (o masie do 3,5 tony i ładowności powyżej 500 kg), czyli sankcjonowała pogląd, że dziś tego zakazu w prawie polskim nie ma. To, co zostało ostatecznie uchwalone, potwierdza jednak kontrowersyjny pogląd resortu finansów: Polska „stosuje ograniczenia odliczenia podatku VAT na samochody osobowe” (tak w oryginale), a uzyskuje zgodę tylko na wprowadzenie zakazu odliczenia dotyczącego czegoś, co nie jest formalnie samochodem osobowym, ale służy do przewozu osób m.in. pod warunkiem, że ma ładowność powyżej 500 kg. Punkt dla rządu, bo jest skuteczny. Na pewno tekst tej decyzji będzie istotnym argumentem za ostatecznym rozstrzygnięciem sporów sądowych na korzyść stanowiska resortu z dnia 13 lutego 2009 r. Niezależnie od tego, jak oryginalnie wyrażone są tu poglądy (np. „zmartwychwstanie” niektórych przepisów uchylonej z dniem 1 maja 2004 r. ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r.), sprawa jest ciągle otwarta i decydujące znaczenie może tu mieć uchwała NSA, która ma zapaść w tym przedmiocie. Będzie ona mieć znaczenie również dla praktycznego zastosowania powyższej decyzji wykonawczej Rady, bowiem wyrażony w niej pogląd, „że Polska stosuje ograniczenia (…) do samochodów osobowych” może okazać się nieaktualny. Jak dotąd uchwały NSA nie były najmocniejszą stroną naszej judykatury, a wyrażane w nich poglądy budziły często wiele zastrzeżeń natury prawnej. Najlepszym tego przykładem jest tegoroczna, dość kontrowersyjna uchwała w sprawie pakietów medycznych, która będzie prawdopodobnie zmieniana, bo akceptacja poglądu o potencjalnym charakterze przychodów niewiele ma wspólnego z podatkiem dochodowym. Również uchwały na temat podatku od towarów i usług są często raczej dyskusyjne. Tu przykładem koronnym jest wyrażony w jednej z nich przed pięcioma laty pogląd, że jakoby ustawa z dnia 11 marca 2004 r. stanowiła „kontynuację prawną” ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r.15, podczas gdy Sejm wyraził w tej sprawie pogląd wręcz przeciwny – odrzucając przepis, który wprowadzałby tę zasadę. Zresztą między odrębnymi ustawami, które regulują określony podatek, co do zasady nie ma jakiekolwiek generalnej „kontynuacji”, bo na czym miałaby ona polegać? Jest to pogląd absurdalny, bo jeśli podatnik jest jednocześnie podatnikiem dwóch podatków, to dlaczego miałby ponosić ciężar tylko jednego z nich? Uchylenie ustawy uchyla również podatek, który przechodzi do historii. Raz na zawsze, chyba że ustawa wprost stanowi inaczej, że podatnikiem się jest mimo uchylenia ustawy i jest to dziedziczny obowiązek. Dlatego też wydając uchwałę w sprawie określenia skutków wyroku ETS z dnia 23 grudnia 2008 r., sąd nie może popełniać błędu, a przede wszystkim nie przejmować roli ustawodawcy, wymyślać stan prawny na podstawie przepisów, których nie da się już zinterpretować. To nie jego rola. Broniąc swojego poglądu dotyczącego interpretacji skutku powyższego wyroku ETS, co jak widzimy miało wpływ na ostateczny kształt tej decyzji, zdarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. Otóż uzyskano zgodę na wprowadzenie zakazu odliczania 15 Ustawa z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. 1993 nr 11 poz. 50) Materia³y szkoleniowe – 2013 dla samochodów nieosobowych o ładowności powyżej 500 kg (masa do 3,5 tony) przeznaczonych do przewozu do 9 osób, oraz zapewniono Radę, że Polska stosuje ten zakaz do samochodów osobowych. Tu przez przypadek (?) wyszło, że samochody nieosobowe o ładowności do 500 kg nie są i nie mogą być objęte tym zakazem. Wynika to wprost z treści decyzji, bo ów nowy zakaz ma być stosowany do samochodów „luksusowych” (tak w oryginale), przy czym wybrano kryterium tego luksusu raczej dość zabawne. Co to znaczy? Że pojazdy te nie mogą być objęte zakazem odliczania, czyli dano, być może nieświadomie, sygnał, co należy produkować, aby podatek od towarów i usług był odliczony. Jeżeli nie chcemy przeżywać kilku lat sporów na tym tle, to treść decyzji raczej powinna być zmieniona. 4. Konieczność korekty odliczenia z tytułu zakupu udziału w nieruchomości – skutek jednej z ostatnich uchwał NSA. W dniu 24 października 2011 r.16, NSA podjął uchwałę, że zbycie udziału w użytkowaniu wieczystym lub w nieruchomościach jest dostawą towaru a nie usługą. W sumie – przynajmniej dotychczas – tak sądziła większość podatników, przez co ta sama większość przyjęła treść tej uchwały z ulgą: nie będzie powtórki z uchwały leasingowej, która przekreśliła kilkanaście lat praktyki większości (wszystkich?) podatników, stawiając tysiące podatników w stan zaległości podatkowej. Warto jednak przypomnieć, że niewielka część podatników, czytająca na co dzień „żółte” gazety podatkowe (zwane popularnie „chińszczyzną”) uwierzyła w uczone wywody znawców prawa europejskiego, którzy twierdzili, że wykładnia prowspólnotowa uzasadnia traktowanie zbycia udziału w nieruchomości jako usługi, co przecież oznaczało, że trzeba było 16 I FPS 2/11 17 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH obciążać te czynności stawką 22% (a dziś 23%). Z reguły to były duże kwoty, bo to transakcje często na wiele milionów. Czy nabywcy tych „usług” muszą dziś korygować odliczenie i płacić odsetki? Znając sposób interpretowania uchwał NSA – raczej tak. Trzeba. Bo uchwały potwierdzają to, co jest (i było), a nie tworzą nowego prawa. Może jednak nie warto czytać chińszczyzny, bo potem trzeba korygować skutki praktycznego zastosowania wykładni prowspólnotowej. 5. Czy roczna korekta podatku naliczonego obejmuje również modernizację budynków, budowli i innych środków trwałych o wartości powyżej 15 tys. zł? Niniejszym rozpoczynam cykl artykułów dotyczących rachunku proporcji oraz obowiązkowych korekt podatku naliczonego. Powód jest oczywisty – 25 lutego składamy deklarację VAT-7, w której musimy uwzględnić te korekty. Dziś o problemie szczególnie spornym: czy art. 91 ust 2, ust. 7 i 7a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. ma zastosowanie do modernizacji środków trwałych podlegających amortyzacji, czyli do zwiększenia ich wartości początkowej? Bezspornie korekcie tej podlega podatek naliczony, który jednocześnie spełnia następujące cechy: – powstał po dniu 30 kwietnia 2004 r., – związany jest z nabyciem lub wytworzeniem towaru zaliczonego przez podatnika do środków trwałych, – wartość początkowa tego środka jest większa niż 15 tys. zł. Analiza gramatyczna przepisu w pełni uzasadnia pogląd, że podatek naliczony związany z modernizacją (ulepszeniem) tych środków nie jest objęty obowiązkiem tej korekty. Pogląd ten potwierdza w pełni wykładnia celowościowa tych przepisów, gdyż podatnik nie byłby obiektywnie w stanie wykonać tego obowiązku: każda modernizacja zwiększająca wartość 18 środka trwałego z tej grupy powinna być odrębnie przedmiotem korekty wynikającej z ust 2 i ust 7 i 7a tego artykułu w ciągu 10 lat (nieruchomości) albo 5 lat (ruchomości) od roku, w którym zwiększono wartość środka trwałego. Obrazowo mówiąc modernizacja dokonana w 5 roku użytkowania środka trwałego nabytego np. w 2005 r., czyli w 2010 r. powinna być korygowana aż do 2015 r., czyli w styczniu 2016 r. W przypadku nieruchomości okresy te byłyby dwukrotnie dłuższe. Można tu postawić trzy różniące się wnioski, co do korekty podatku naliczonego związanego z tymi zdarzeniami: 1. podatek naliczony związany z tymi nakładami podlega korekcie jednorazowej zgodnie z art. 91 ust 1 (czyli po roku, w którym zwiększono wartość środka trwałego), 2. jeżeli wartość nakładów przekracza 15 tys. zł, to dokonuje się jej zgodnie z ust 2,nie jest on objęty korektą określoną w ust 7 i 7a tego artykułu, bo zmiana przeznaczenia może dotyczyć wyłącznie towaru, a nie nakładów modernizujących na ten towar; co najwyżej może tu mieć zastosowanie art. 91 ust 7d tej ustawy, choć nie wynika to wprost z jego treści. 6. Roczna korekta podatku naliczonego – czy nieruchomości oddane do użytkowania przed dniem 1 maja 2004 r. podlegają korekcie na podstawie art. 91 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Jest to pytanie podstawowe, a praktyka udziela na ten temat co najmniej dwóch sprzecznych odpowiedzi: – pierwsza: ustawa określa warunki prawne stosowania korekty, które nie mogą mieć mocy wstecznej, czyli obejmować nawet pośrednio okresu przed jej wejściem w życie, czyli „pierwsze zasiedlenie” musi nastąpić pod rządami tej ustawy, – druga: pojęcie „pierwszego zasiedlenia” odnosi się do zjawiska obiektywnego (pierwsza sprzedaż Materia³y szkoleniowe – 2013 lub wynajem po wybudowaniu), a ustawa może powołać się na zdarzenia rodzące skutki prawnopodatkowe, które miały miejsce w przeszłości, zwłaszcza gdy skutek ten jest korzystny dla podatnika, bo oznacza zwolnienie z podatku. Przyjmując pierwszy z powyższych poglądów wszystkie budynki i budowle, które były wybudowane przed dniem 1 maja 2004 r., są w chwili dostawy opodatkowane, chyba że dopiero po tej dacie były przedmiotem pierwszego zasiedlenia w wyniku czynności podlegających opodatkowaniu, czyli – mówiąc po ludzku – choć raz zostały wynajęte (nawet na jeden dzień – wyjątkowy nonsens) albo choć raz zbyte w wyniku dostawy. Gdy dokonano w nich większych modernizacji (co najmniej 30% wartości początkowej) – oczywiście po dacie, to zdarzenie to jest traktowane na równi z pierwszym zasiedleniem, czyli zbycie zmodernizowanej nieruchomości w ciągu dwóch lat od tej modernizacji jest opodatkowane. Przyjmując natomiast drugą definicję należy badać, czy w bliższej lub dalszej przeszłości budynek lub budowla były podmiotem owego „pierwszego zasiedlenia”. Jeśli tak, to wszystkie tak zasiedlone nieruchomości od dnia 1 maja 2004 r. są zwolnione od podatku, chyba że są wciąż używane przez podmiot, który je wybudował, wówczas ich zbycie jest opodatkowane. Jak widać skutek podatkowy obu doktryn jest różny. Która jest prawdziwa? Sądzę, że obie, a podatnik powinien konsekwentnie opowiedzieć się i stosować jedną z nich. Prawdopodobnie ostatecznie zwycięży druga: wskazują na to interpretacje urzędowe, choć prezentowane tam poglądy nie są zbyt klarowne. Co to jednak oznacza dla udzielenia odpowiedzi na zadane pytanie w tytule niniejszego artykułu? Tylko tyle, że korekta dokonana zgodnie z art. 91 ust. 2 ustawy dotyczy tylko nieruchomości oddanych do użytkowania po dniu 1 maja 2004 r. gdyż INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH zostały nabyte z podatkiem należnym od tej dostawy w rozumieniu tej ustawy. A ten przypadek wystąpi tylko wówczas, gdy dostawa ta nastąpi przed „pierwszym zasiedleniem” w ciągu dwóch lat od tego zdarzenia lub po zakończonej modernizacji, której wartość przekroczyła 30% wartości początkowej. 7. Podatek naliczony – czy dostawa towarów i świadczenie usług dokumentowane fakturą VAT-netto daje prawo do odliczenia? Rzecz dotyczy czynności wykonywanych na terytorium kraju przez podatników podatku od towarów i usług, z tytułu to których czynności obowiązek podatkowych ciąży na nabywcy (usługodawcy), będącym również podatnikiem tego podatku. Schemat tych przypadków przedstawia się następująco: – miejscem świadczenia czynności jest terytorium RP, – podmiot wykonujący tę czynność jest podatnikiem podatku od towarów i usług, – nabywcą towarów lub usługobiorcą jest również podmiot będący podatnikiem tego podatku, – obowiązek podatkowy z tytułu tej czynności nie ciąży – zgodnie z zasadą ogólną na jej wykonawcy, lecz na nabywcy (usługobiorcy). W ustawie o podatku od towarów i usług problem ten jest uregulowany w art. 17 ust. 1 pkt 4-8. Jeżeli czynność ta jest opodatkowana, rodząc podatek należny wynikający ze stawek 0%, 5%, 8% i 23%, to podmiot, który wykonał czynność opodatkowaną, określony w art. 86 ust. 1 tej ustawy, czyli czynność dającą prawo do odliczenia. Jest to przecież niezależne od tego, czy obowiązek podatkowy z tego tytułu ciąży na dostawcy (usługodawcy), czy nabywcy (usługobiorcy). To prawdziwym podatnikiem z tytułu tej czynności jest oczywiście nabywca, a obroty z tytułu tych czynności podatnik wykazuje w poz. 41 działu C deklaracji VAT-7, które należy traktować jako czynność dającą prawo do odliczenia. Należy również przypomnieć, że w rachunku proporcji są to obroty wykazywane zarówno w liczniku, jak i w mianowniku. 8. Czym jest podatek naliczony w przypadku, gdy podatnikiem z tytułu dostawy towarów na terytorium kraju jest nabywca? Pytanie tylko pozorne wydaje się banalne. Obecnie teoretycznie każdy podatnik podatku od towarów i usług mający miejsce siedziby na terytorium kraju może być podatnikiem w związku z nabyciem towarów. Przypadek ten ma miejsce gdy dostawca: – jest podatnikiem posiadającym na terytorium kraju wyłącznie rejestrację, – posiada na terytorium kraju stałe miejsce prowadzenia działalności, które jednak nie uczestniczy w tej dostawie. Obowiązek podatkowy ciąży na nabywcy, który w związku z tym musi wykazać w fakturze wewnętrznej, w ewidencji oraz w deklaracji podatek należny będący jednocześnie podatkiem naliczonym, gdy zakupiony towar ma być wykorzystany do czynności dających prawo do odliczenia. Rodzi się pytanie, czy przesłanką powstania podatku naliczonego jest sam fakt powstania podatku należnego, który jest wykazywany w deklaracji, czy fakt wystawienia faktury wewnętrznej? Inaczej mówiąc, aby powstał podatek naliczony w tym przypadku musi być: – prowadzony rejestr zakupu, w którym będzie wykazana ta kwota, – do dnia złożenia deklaracji musi być realnie wystawiona faktura wewnętrzna określająca jednocześnie kwotę podatku należnego i naliczonego, – akt woli podatnika w postaci złożenia deklaracji, w której wykazany zostanie podatek naliczony w związku z tą czynnością. Poglądy praktyki na ten temat są bardzo podzielone i często skrajne: Materia³y szkoleniowe – 2013 prezentowany jest nawet pogląd, że podatek naliczony powstaje tu wyłącznie poprzez… wypełnienie działu D deklaracji, w której wystarczy przepisać z pola 42 działu C kwotę podatku należnego. I już: ponoć żadnych innych przesłanek dokumentujących czy dowodowych nie trzeba spełniać. Sądzę, że jest to pogląd skrajny: wykazując w deklaracji podatek naliczony podatnik musi posiadać nie tylko te dowody, na które wskazuje ustawa, lecz również prowadzić ewidencję podatku naliczonego (rejestr zakupu). Wynika to wprost z treści art. 109 ustawy o podatku od towarów i usług. 9. Kiedy powstaje ujemny podatek naliczony? Ujemny podatek naliczony jest pojęciem prawnym, określanym na podstawie ewidencji oraz występujących w deklaracji podatkowej VAT-7 (VAT-7k albo VAT-7D). Jeżeli w danym okresie rozliczeniowym podatnik otrzyma: 1. wyłącznie faktury korygujące in minus faktury VAT, które w poprzednich okresach tworzyły podatek naliczony, 2. faktury korygujące, o których mowa w pkt 1, w kwocie wyższej niż wynikający z innych dokumentów „dodatni” podatek naliczony, 3. decyzje organu podatkowego określające podatek należny z tytułu importu towarów w kwocie niższej niż wynikający z dokumentu celnego, gdy brak jest w danym okresie innych dokumentów określających „dodatni” podatek naliczony, 4. dokumenty lub zaistnieją zdarzenia nakazujące wystawienie wewnętrznej faktury korygującej in minus na kwotę większą niż bieżący „dodatni” podatek naliczony, podatnik ma obowiązek wykazania ujemnego podatku naliczonego. Należy zadać pytanie o okres podatkowy, w którym podatnik ma obowiązek wykazać w deklaracji tę kwotę: czy jest to wyłącznie miesiąc 19 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH (kwartał). w którym otrzymał dokumenty wymienione w pkt 1-4?. Czy też może, analogicznie jak w przypadku „dodatniego” podatku naliczonego, wybrać jeden z trzech występujących po sobie okresów rozliczeniowych? Ustawa z dnia 11 marca 2004 r. nie daje wprost odpowiedzi na to pytanie. Opowiadam się za poglądem, że podatnik może korzystać z tego uprawnienia, choć w praktyce dominuje pogląd, że wykazanie ujemnego podatku naliczonego jest obowiązkiem już w pierwszym okresie rozliczeniowym, w którym on wystąpił. Problem w moim przekonaniu polega nie na porozumieniu: ujemny podatek naliczony zmniejsza „dodatni” podatek należny najbliższego okresu rozliczeniowego, czyli jest niejako automatycznie wykazywany w następnym okresie rozliczeniowym. 10.Brak zasadnej współmierności podatku naliczonego z podatkiem należnym. Moment, w którym podatnik podatku od towarów i usług ma zgodnie z prawem możliwość zadeklarowania podatku naliczonego, może być określony przez ustawodawcę na podstawie trzech różniących się zasad: 1) „zasady współmierności”, nakazującej zadeklarowanie podatku naliczonego wyłącznie w okresie, w którym: – zostanie wykonana czynność dająca prawo do odliczenia, do której był wykorzystany towar lub usługa nabyta przez podatnika, lub – powstanie podatek należny z tytułu czynności określonej w pkt a), 2) „zasady zamiaru wykorzystania”, nakazującej zadeklarowanie podatku naliczonego w momencie powstania podatku należnego z tytułu nabycia towarów i usług, które podatnik zamierza wykorzystać do czynności dających prawo do odliczenia, 20 3) „zasady ujawnienia nabytego towaru lub usługi” w majątku podatnika, a zwłaszcza z chwilą: – oddanie do użytkowania środka trwałego, lub – przyjęcia do magazynu towaru handlowego lub wyrobu gotowego (oczywiście, jeżeli mają one być wykorzystane do czynności dających prawo do odliczenia). Prawo polskie najbliższe jest drugiej z powyższych zasad; zadeklarowanie podatku naliczonego może nastąpić w okresie podatkowym, w którym powstał podatek należny z tytułu czynności w związku z którą nastąpiło nabycie towaru lub usługi, oczywiście, jeżeli podatnik ma zamiar wykorzystać je do czynności dających prawo do doliczenia. Muszą jednak być jeszcze spełnione dodatkowe przesłanki faktyczne oraz dokumentacyjne. Jest to również co do zasady zgodne ze wzorem, który wynika z Dyrektywy 112, choć można doszukać się pewnych różnic między treścią art. 88-91 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Nasz ustawodawca wyraźnie rozróżnia również przypadek, gdy: – podatek należny z tytułu czynności, na podstawie której następuje nabycie towarów lub usługi, powstał u dostawcy towarów lub usługi, – podatek należny z tytułu tej czynności powstał u podatnika. W przypadku pierwszym zadeklarowanie podatku naliczonego jest uwarunkowane nie tylko wykonaniem tych czynności oraz powstania podatku należnego, lecz przede wszystkim: – fizycznym otrzymaniem towaru lub wykonaniem usługi, – fizycznym otrzymaniem dokumentu (faktury, faktury korygującej), które określają podatek należny. Natomiast w przypadku drugim warunkiem powstania podatku naliczonego jest wyłącznie wykazanie w deklaracji przez podatnika podatku należnego z tytułu tych czynności. Materia³y szkoleniowe – 2013 Wystawianie faktury wewnętrznej nie jest tu warunkiem koniecznym, choć na podatniku ciąży obowiązek jej wystawienia. Import towarów jest natomiast bliższy przypadkowi pierwszemu: mimo że podatek należny powstaje tu u nabywcy, to warunkiem powstania podatku naliczonego jest otrzymanie dokumentu celnego lub komunikatu o jego wystawieniu. We wszystkich jednak przypadkach podatnik musi prowadzić ewidencję podatku naliczonego, w którym jest wykazana kwota tego podatku oraz posiadać określone dokumenty. Dopiero na tej podstawie jest składana deklaracja. 11. Błędy w uchwale NSA dotyczącej art. 90 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Jednostki samorządu terytorialnego oraz inne podmioty, które wykonują czynności bezwzględnie niepodlegające opodatkowaniu, występują na niespotykaną skalę o zwroty podatków na podstawie przepisów o podatku od towarów i usług. Straty budżetowe z tego tytułu – ostrożnie licząc (zawsze liczę bardzo ostrożnie), wyniosą w przyszłych dwóch latach następnych nawet 11 mld złotych. Podstawą tych żądań jest uchwała NSA z dnia 24 października 2011 r.17 na temat art. 90 ust. 3 ustawy o podatku od towarów i usług. Pogląd w niej wyrażony jest bardzo prosty: w rachunku proporcji nie uwzględnia się (w mianowniku) wartości czynności bezwzględnie niepodlegających opodatkowaniu. Niby prawda, ale właśnie takie „niby prawdy” wynikają bardzo często z orzecznictwa sądów administracyjnych. Oczywiście, że podatnik obliczając proporcje bierze pod uwagę wartość ogółu czynności: użytego zarówno w dyrektywie, jak i w art. 90 tej ustawy pojęcia „obrót” nie można rozumieć w sposób wąski, utożsamiając je wyłącznie z treścią art. 29 tej ustawy. W liczniku jest „obrót” z ty17 I FPS 9/10 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH tułu czynności dający prawo do odliczenia, a w mianowniku suma wartości licznika oraz „obrót” z tytułu czynności nie dających prawa do odliczenia. Tymi ostatnimi są zdarzenia wymienione w art. 5, które nie rodzą prawa do podatku naliczonego. Tu sąd popełnił pierwszy błąd (dość dziecinny), utożsamiając je wyłącznie z czynnościami zwolnionymi, co jest poglądem ewidentnie sprzecznym z prawem. Czynnościami tymi są bowiem również zdarzenia wymienione w art. 5, niepodlegające opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, które byłyby w kraju zwolnione od podatku. Sąd mógłby przyjąć dwie drogi rozumowania dokonując wykładni art. 90 ust. 3 tej ustawy: − uznać, że pojęcie „czynności” użyte w tym przepisie ma szersze znaczenie niż określone w art. 5, albo, − uznać, że te pojęcia są tożsame, ale zastosowanie proporcji może dotyczyć wyłącznie podatku naliczonego ściśle związanego z czynnościami w rozumieniu art. 5 ustawy. W pierwszym przypadku, mieszczącym się w granicach prawidłowo zastosowanej wykładni o charakterze celowościowym i systemowym, podatnik miałby obowiązek wyceny „obrotu” z tytułu tych czynności, które mają określoną wartość ekonomiczną, lecz są poza zakresem ustawy. Przykładów jest bardzo dużo: jeżeli podmiot wystąpił z roszczeniem i uzyskał odszkodowanie lub zadośćuczynienie w związku z czynem niedozwolonym, to jego „czynności” w celu uzyskania tych kwot, które mogą wiązać się z niemałymi przecież wydatkami, nie podlega opodatkowaniu. Dotyczy to także umorzeń kredytów, subwencji czy też… umorzenia podatków. Przyjęcie tego poglądu byłoby w pełni racjonalne, bo podmiot będący podatnikiem może wykonywać wszelkie inne „czynności”, tworzące źródła bezzwrotnego finansowania, które nie dają prawa do odliczenia. Obliczona w ten sposób proporcja byłaby repre- zentowania ekonomicznie dla działalności tego podmiotu. Drugą drogą rozumowania jest wąskie definiowanie proporcji (tylko czynności w rozumieniu art. 5 niezależne od ich miejsca świadczenia), lecz pole zastosowania proporcji musi również ograniczać się do ich zakresu. Co to znaczy? Gdy podatnik wykonywałby również inne „czynności”, to: − zakupy z nimi związane nie tworzyłyby podatku naliczonego, − zakupy, które jednocześnie służyłyby tym czynnościom oraz czynnościom wymienionym w art. 5, byłyby podporządkowane do rachunku podatku naliczonego w tej części, której dotyczą tych ostatnich. Tak postępuje od lat wielu podatników. Wydatki na np. działalność statutową fundacji będącej podatnikiem nie rodzą podatku naliczonego, a gdy zakup np. energii elektrycznej wiąże się częściowo z czynnościami w rozumieniu art. 5 tej ustawy, tworzy on podatek naliczony tylko w części związanej z tymi czynnościami, co nie jest tak trudne do obliczenia, choć obiektywnie podatek ten nie jest prosty. Sądzę, że dojdzie do rewizji tej uchwały, bo żądania sformułowane na jej podstawie są niekiedy absurdalne: tylko z tego tytułu, że gmina wynajmowała jeden lokal biurowy, podatkiem naliczonym stał się jakoby cały VAT od zakupów – nawet ogrzewania sali posiedzeń rady gminy. Absurd? Oczywiście, bo nie wystarczy znać przepisy (zresztą wyjątkowo kiepskie), lecz również trzeba znać dany podatek, a to zupełnie coś innego. 12.Podatek naliczony w deklaracjach VAT-7 (VAT-7k, VAT-7D) składanych od dnia 1 stycznia 2013 r. Już wiemy, że większość podatników nawet nie zauważyło „reformy fakturowej” obowiązującej od dnia 1 stycznia 2013 r. i w dalszym ciągu wystawia faktury VAT z tytułu czynności, które wykonano już po tej dacie. Materia³y szkoleniowe – 2013 Było to zresztą do przewidzenia, bo przepisy na ten temat opublikowano tuż przed świętami (formalnie podpisano je w dniu 11 i 20 grudnia 2012 r.) a niektóre nawet w Sylwestra 2012 r. Kto w ciągu kilku dni jest w stanie podjąć wszystkie istotne decyzje, aby stworzyć nowy model fakturowania? Oczywiście nikt, zresztą wielkość wprowadzonych zmian zyskała wśród słuchaczy wykładów prowadzonych przez Instytut ocenę „bez sensu” – chyba zresztą zupełnie zasadnie. Po co np. znaną od prawie dwudziestu lat „fakturę VAT” nazywać w przepisach już tylko „fakturą”? Komu to przeszkadzało? Nowe „faktury” już nie noszą tej nazwy, ale podatnicy ponoć – jak twierdzą ministerialni oficjele – mogą dalej używać tego pojęcia. Dziś ci ostatni już tylko zajmują się bagatelizowaniem problemu, zgodnie zresztą ze znaną reakcją liberałów na to co popsują – „przecież nic się nie stało”. Powstaje jednak realny problem, czy faktura wystawiona w sposób sprzeczny ze zmienionym rozporządzeniem MF z dnia 28 marca 2011 r. daje prawo do odliczenia? Nie sądzę, aby najistotniejszym problemem była nazwa tego dokumentu; choć nie powinien nazywać się on „fakturą VAT” – to wynika wprost z przepisów prawa. Podstawowe znaczenie ma tu treść nowego § 20 a tego rozporządzenia. Każdy podatnik ma obowiązek „określić sposób zapewnienia autentyczności pochodzenia oraz integralności treści” tego dokumentu. Inaczej mówiąc, aby jakikolwiek dokument był „fakturą” w rozumieniu przepisów tego rozporządzenia, musi być zgodny z treścią § 20a. Faktury VAT wystawione do dnia 31 grudnia 2012 r., zwłaszcza w formie papierowej, nie musiały spełniać i nie spełniały tych wymogów. Zresztą wszystkie wystawione po dniu 1 stycznia 2013 r. „faktury VAT” nie uwzględniają sposobu zapewnienia tych cech, bowiem… prawie żaden podatnik jeszcze ich nie określił. Dlatego też dokument, który nie spełni tych wymogów, 21 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH może nie zostać uznany za „fakturę” w rozumieniu § 4 tego rozporządzenia, co ma oczywisty wpływ na prawo do odliczenia. 13.Czy odliczenie na podstawie faktury dotyczącej czynności zwolnionej od podatku od towarów i usług, która została wystawiona zgodnie z uchwałą NSA zawierającej błędny pogląd prawny rodzi obowiązek korekty deklaracji? Przed dylematem, o którym mowa w tytule niniejszego tekstu, stoi dziś dziesiątki tysięcy podatników będących leasingobiorcami. Przypomnę istotę problemu: w latach 1993-2010 w przypadku fakturowania („refakturowania”) przez leasingobiorców usług ubezpieczeniowych, stosowali oni zwolnienie podatkowe, co potwierdzała na gruncie poprzedniej ustawy o podatku od towarów i usług uchwała Sądu Najwyższego. W 2010 r. NSA podjął przeciwstawną uchwałę, w której przyjęto błędną interpretację, że zastosowane zwolnienie od podatku jest w tym przypadku niedopuszczalne a usługi te, podobnie jak leasing, mają być opodatkowane stawką podstawową. Pogląd ten został słusznie zanegowany w wyroku TSUE z dni 17 stycznia 2013 r. (C-224/11). Należy jednak przypomnieć, że uchwała ta zmieniła (również wstecznie) praktykę firm leasingowych, które opodatkowały usługi ubezpieczeniowe stawką 22% a potem 23%, co oznacza, że praktycznie wszyscy leasingobiorcy odliczyli w latach 2010-2012 podatek naliczony z tytułu zakupu usług zwolnionych od podatku. Jest to w sposób oczywisty sprzeczne z art. 88 ustawy o podatku od towarów i usług, który wprowadza w tym zakresie jednoznaczny zakaz. Czy jednak fakt, że odliczenie to było bezpośrednim zastosowaniem tej uchwały ma znaczenie? Czy działając w zaufaniu do prawa i jego sądowej interpretacji można naruszyć prawo, popełniając w dodatku czyn zabroniony? Sądzę, że nie, bo zastosowanie 22 sprzecznej z prawem interpretacji prawa można uznać za działanie z nakazu władzy publicznej. Tu pojawia się pytanie o prawną rolę uchwał NSA, a zwłaszcza o ich moc wiążącą. Czy podatnik, który postępował sprzecznie z treścią uchwały, ma obowiązek korekt deklaracji i wykazanie zaległości podatkowych? Tak przynajmniej sądzą w większości organy podatkowe i większość judykatury sądowej. Gdy jednak uchwała ta jest rażąco sprzeczna z prawem, a w tym przypadku uzasadnione to jest ze sprzecznością z prawem UE? Sądzę, że nie rodzi się tu obowiązek korekty deklaracji, w których dokonano wadliwego odliczenia zgodnie z treścią uchwały, lecz podatnik musi zażądać od leasingobiorców wystawienia faktur korygujących, co spowoduje zmniejszenie podatku naliczonego w bieżącej deklaracji (w chwili otrzymania tych faktur). Powyższy pogląd prawny wynika z bezpośredniego zastosowania konstytucyjnej zasady zaufania podatnika do organów państwa oraz zasady nadrzędności przepisów prawa wspólnotowego w stosunku do prawa krajowego w zakresie, w którym dany podatek podlega harmonizacji. ROZDZIAŁ III. ZWOLNIENIA. 1. Nowy zakres zastosowania zwolnień przedmiotowych w podatku od towarów i usług od usług finansowych od dnia 1 stycznia 2011 r. Od początku 2011 r. uchyla się załącznik nr 4 do ustawy z dnia 11 marca 2004 r., który określał od dnia 1 maja 2004 r. zakres zwolnień przedmiotowych w tym podatku, w tym dotyczących usług finansowych. W miejsce identyfikacji statystycznej tych usług pojawi się w art. 43 tej ustawy kilka ogólnych pojęć, które określają nowy przedmiot usług zwolnionych od podatku. Jakie są tego skutki w 2011 r.: – po pierwsze: wszystkie wyjaśnienia statystyczne, które wydano na Materia³y szkoleniowe – 2013 podstawie PKWiU z 1997 r. przestają obowiązywać dla potrzeb tego podatku w zakresie zwolnień przedmiotowych, – po drugie: nowy zakres przedmiotowy zwolnień nie będzie określany przy zastosowaniu przepisów o statystyce publicznej (PKWiU z 2008 r.), – po trzecie: wszystkie interpretacje urzędowe wydane przez organy podatkowe (stan do dnia 30 czerwca 2007 r.) oraz MF na ten temat po tej dacie tracą znaczenie prawne lub moc wiążącą, – po czwarte: brak jest jakichkolwiek ustawowych definicji usług, które są zwolnione od tej daty. Wszystkie usługi, które mają korzystać z tego zwolnienia, muszą być nowo zdefiniowane dla potrzeb tego podatku. Nie ma nawet pewności, czy należy tu odwoływać się do pojęć stosowanych w innych działach prawa (zwłaszcza prawa finansowego i bankowego), czy też te usługi należy definiować w sposób autonomiczny, zwłaszcza posługując się dorobkiem wyroków TSUE (ETS). W zasadzie brak jest jakiegokolwiek wzorca, który mógłby służyć syntetycznemu określeniu tych usług. Stan rzeczy będzie się zmieniać pod wpływem czterech czynników: – prawodawstwa dotyczącego działalności podmiotów świadczących szeroko pojęte usługi finansowe, w tym dyrektyw UE, – praktyki gospodarczej, a zwłaszcza tworzenia „nowych produktów” finansowych oferowanych przez te podmioty, – orzecznictwa TSUE, które interpretować będzie przepisy Dyrektywy 112 w tym zakresie. Podatnicy muszą dziś precyzyjnie określić, które świadczone przez nich usługi będą przyporządkowywać zwolnieniom wynikającym z nowej treści art. 43 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Musi być wydany wewnętrzny dokument zarządczy wprowadzający nowe nazwy grupowania usług, które mają korzystać ze zwol- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH nienia. Nie miejmy złudzeń: wiele usług dotychczas zwolnionych będzie od początku 2011 r. opodatkowane stawką podstawową. 2. Co oznacza nowy sposób definiowania i identyfikowania usług zwolnionych od podatku od towarów i usług? Uchylenie z dniem 1 stycznia 2011 r. załącznika nr 4 do ustawy z dnia 11 marca 2004 r., który dziś określa oraz definiuje wykaz usług zwolnionych od podatku, jest jedną z najważniejszych zmian w prawie podatkowym. Najważniejsze jest to, że zmienia się koncepcja definiowania tych usług: w miejsce klasyfikacji statystycznej (PKWiU) wprowadza się… z reguły ogólnikowe nazwy usług w art. 43 tej ustawy, które – poza treścią semantyczną – nic nie mówią o zakresie przedmiotowym tych zwolnień. To raczej mało. W końcu gramatyczne znaczenie takich słów jak „kształcenie” czy „poprawa zdrowia” może być różnie rozumiane, a posługiwanie się słownikiem języka polskiego może być zawodne. Jeżeli popełnimy błąd, będziemy skazani na niekończącą się pogoń interpretacji urzędowych, czyli pogłębianie się stanu niepewności. Dlatego też musimy sami zdefiniować, co rozumiemy pod tymi pojęciami. Co najważniejsze, musimy to zrobić formalnie, wydając odpowiednie wewnętrzne zarządzenia, w których będą zawarte: – nazwy usług (tu posługujemy się nomenklaturą ustawową), dzieląc je na określone rodzaje, – opisy tych usług, gdzie wykazujemy wszystkie istotne cechy, które decydują o ich charakterze (tu możemy posiłkowo, ale tylko posiłkowo, posługiwać się klasyfikacjami statystycznymi), – wskazujemy towary oraz inne usługi, które są świadczone wraz z usługą podstawową, które są niezbędne dla jej wykonania; ową niezbędność trzeba uzasadnić, bo jest decydującą przesłanką ustawową dla uznania ich za część skła- dową usługi podstawowej. Oznacza to, że towary te (usługi), mimo że formalnie nie są zwolnione od podatku, nie będą odrębnie fakturowane i opodatkowane, – wskazujemy również moment, który usługodawca uznaje za wykonanie usługi zwolnionej, zwłaszcza że duża ich część może mieć charakter usług ciągłych, – wprowadzamy wewnętrzną numerację tych usług, tak aby umowa o ich wykonanie mogła nie powtarzać całości opisu, podstawą tego dokumentu zostaną sformułowane formalnie oferta, cenniki oraz system fakturowania i ewidencji. Wydanie powyższego dokumentu jest niezbędnym warunkiem bezpieczeństwa prawnego działania każdego podmiotu, który od początku przyszłego roku chce wykonywać działalność zwolnioną od podatku. Nie ma innej drogi. 3. Czy refaktura usługi pocztowej zwolnionej od podatku od towarów i usług, korzysta również ze zwolnienia przedmiotowego? Z dniem 1 kwietnia 2013 r. zmieniono art. 43 ust. 1 pkt. 17 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., który ogranicza zwolnienia usług poczty publicznej wyłącznie do tzw. powszechnych usług pocztowych. Jest to realizacja postulatu konkurencyjnych firm, w tym zwłaszcza kurierskich, które były i są opodatkowane stawką podstawową w przypadku świadczenia specjalistycznych usług, które Poczta Polska oferowała do dnia 1 kwietnia 2013 r. bez tego podatku. Istotne jest jednak to, czy refaktura usług świadczonych przez podmioty, które są zwolnione od podatku, również korzystają z tego zwolnienia. Poglądy na ten temat były od wielu lat podzielone, a nawet dominowało przekonanie, że należy tu zastosować stawkę podstawową. Rozstrzygające znaczenie ma tu pogląd wyrażony w wyroku TSUE z dnia 17 stycznia 2013 r. (C-224/11), który, co prawda, odnosi się do „refaktur” usług ubezpieczeniowych przez firmy lea- Materia³y szkoleniowe – 2013 singowe. Przedstawiono tam jednak pogląd ogólny, że gdy nabywca prawny usługi obciąża „dokładnie” tą kwotą usługobiorcę, to ma obowiązek zastosowania zwolnienia od podatku. Nie jest istotne, że bezpośrednio nie świadczy on tej usługi. Ważne jest również to, że refakturowana usługa pocztowa, będąca czynnością transakcji głównej, nie może obiektywnie warunkować wykonania tej ostatniej: tylko wówczas zdarzeń tych nie można dzielić dla potrzeb tego podatku, gdyż tworzą one przedmiotowo jedną czynność. 4. Rozszerzenie zakresu zwolnień – mniejszy zakres stawki 23%. Niełatwo zrozumieć sens niektórych ustawowych zmian wprowadzonych z początkiem roku w podatku od towarów i usług, zwłaszcza gdy idzie o zwolnienia w tym podatku: wiele typowych usług edukacyjnych i medycznych miało „szanse” wejść w zakres opodatkowania stawką podstawową. W ostatniej chwili dodano w rozporządzeniu wykonawczym w dniu 22 grudnia 2010 r. nowe przypadki, adresowane głównie do podmiotów świadczących usługi edukacyjne. Przede wszystkim zwolniono: – wszystkie szkoły wyższe z zakresu usług kształcenia w innych przypadkach niż na „poziomie wyższym”, – wszystkie usługi kształcenia zawodowego i przekwalifikowania zawodowego finansowane w co najmniej 70% ze środków publicznych, – usługi w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu i przywracaniu zdrowia wykonywane przez uczelnie medyczne. Zwolnienia te dotyczą również innych usług oraz towarów ściśle związanych z powyższymi usługami. Są to bardzo ważne zmiany, które likwidują wiele zagrożeń, które tworzyła nowelizacja art. 43 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przykładowo: usługi medyczne świadczone przez 23 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH uczelnie medyczne nie posiadające ZOZ-u byłyby opodatkowane stawką 23%, co jest oczywistym absurdem. Podobnie w przypadku kursów a nawet studiów podyplomowych, którym również groziło opodatkowane stawką podstawową. Oczywiście otwartą sprawą jest i pozostaje podział „usług” będących udziałem w konferencjach na zwolnione od podatku (konferencje edukacyjne) i naukowe (objęte stawką 23%). Chyba jedynym kluczem jest tu wewnętrzny regulamin danej uczelni. O charakterze konferencji i jej przeznaczenia decyduje organizator, który określa jej cel. Gdy ma ona charakter naukowy trudno bronić tezy (również w poprzednim stanie prawnym), że przedsięwzięcie to było zwolnione od podatku. Tylko cel „w zakresie kształcenia” może rozstrzygać na korzyść zastosowania zwolnienia wynikającego ze wspomnianego na wstępie rozporządzenia wykonawczego: cel ten musi jednak potwierdzać charakter i przedmiot konferencji. ROZDZIAŁ IV. MIEJSCE ŚWIADCZENIA. 1. Kiedy stałe miejsce prowadzenia działalności jest podatnikiem, który świadczy opodatkowanie usług? Przed tygodniem zastanawiałem się nad opodatkowaniem dostawy towarów, w której „uczestniczy” albo „nie uczestniczy” stałe miejsce prowadzenia działalności na terytorium kraju. Z usługami jest trochę gorzej. Zgodnie z cytowanym już w poprzednim tekście art. 53 Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 stałe miejsce co do zasady „nie uczestniczy” w świadczeniu usługi, czyli fakturę z tego tytułu powinien wystawić podatnik kraju miejsca siedziby działalności gospodarczej, czyli powinna to być „obca faktura”. Oczywiście mówimy o przypadku, gdy usługa ma miejsce świadczenia na terytorium kraju i świadczona na rzecz podatnika, który posiada w kraju miejsce siedziby. 24 Gdy jednak owo stałe miejsce „uczestniczy w czynności”, czyli jego personel przed lub w trakcie usługi coś tam robi dla jej wykonania, to fakturę VAT z podatkiem należnym musi wystawić stałe miejsce prowadzenia działalności jako polski podatnik. Podobnie w przypadku gdy podatnik dokumentując tę czynność dla potrzeb tego podatku, powołuje się na polski numer NIP, czyli uznaje się za świadczącego z tego tytułu. Konkluzja jest jedna: albo usługa jest fakturowana polską faktura VAT z podatkiem należnym albo jest fakturą obcą. Nie ma tu faktury VAT –netto. Niestety część podatników o statusie stałego miejsca prowadzenia działalności wystawia jednak polskie faktury VAT-netto, co w oczywisty sposób wprowadza w błąd kontrahentów. Sądzę, że wówczas muszą jednak wystawiać faktury wewnętrzne z tytułu importu usług (poz. 37 i 38 deklaracji VAT-7), bo czynność ta jest opodatkowana na terytorium kraju, a podatnik jest usługobiorcą, niezależnie od tego, jaką fakturę (prawidłową czy wadliwą) wystawi usługodawca. Za tydzień napiszę o przypadku, gdy stałe miejsce uczestniczy w świadczeniu usługi związanej z nieruchomością. 2. Czy spółka prawa handlowego mająca osobowość prawną może mieć w Polsce status podatkowy „stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej”? Oczywiście może, bo podmiot ten, będąc polskim podatnikiem podatku od towarów i usług, nie musi mieć miejsca siedziby działalności gospodarczej na terytorium kraju. Dlaczego? Bo definicja tego pojęcia w art. 10 Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 wskazuje na kraj, w którym zapadają wszystkie istotne decyzje „głównego zarządu przedsiębiorstwa”, a nawet miejsce posiedzeń tegoż zarządu. Często spółki z kapitałem zagranicznym w Polsce nie mają jakiegokolwiek centrum decyzyjnego, a wszystkie (lub prawie wszystkie) de- Materia³y szkoleniowe – 2013 cyzje zapadają w spółce matce. Jest to typowy stan faktyczny, w dodatku zmienny w czasie, ale jakże istotny z punktu widzenia tego podatku. Po raz drugi zadajemy pytanie: dlaczego? Bo brak miejsca siedziby działalności gospodarczej w kraju i ograniczenie podmiotowości podatkowej do stałego miejsca prowadzenia działalności powoduje, że podatek od towarów i usług jest rozliczany przez ten podmiot w odmienny sposób. Kluczowe znaczenie dla sposobu fakturowania dostaw towarów i świadczenia usług przez tą spółkę ma jej „uczestnictwo” w tych czynnościach. Pojęcie to jest zdefiniowane w art. 53 cytowanego rozporządzenia, które akurat w tym zakresie nie jest najmądrzejsze. Otóż zasadą jest, że stałe miejsce… nie uczestniczy w tych czynnościach, czyli są one wykonywane przez ten podmiot jako podatnika miejscu siedziby poza granicami kraju. Owo „uczestnictwo” ma miejsce gdy: – personel spółki jest zaangażowany przed jak i w trakcie wykonywania tej czynności, – podatnik posłużył się polskim numerem NIP fakturując tę czynność. Oznacza to, że dostawa towarów dokonana fizycznie na terytorium kraju może być: – czynnością tej spółki jako polskiego podatnika, to oznacza, że podmiot ten wystawia faktury VAT z podatkiem naliczonym, – czynnością spółki matki, gdy spółka zależna nie uczestniczyć w tej czynności, co oznacza posłużenie się numer podatkowym kraju miejsca siedziby działalności gospodarczej – wystawiana jest w tedy faktura zagraniczna, – czynnością spółki matki jako polskiego podatnika, który jednak fakturując te czynności powołuje się tylko na rejestrację jako polski podatnik: podmiot ten wystawia wówczas fakturę VAT-netto. Paradoks polega na tym, że zasadą jest przypadek pierwszy, a obserwacja praktyki wskazuje, że spółki zależne INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH stosują swoiste domniemanie, że „uczestniczą” w czynności, czyli wystawiają faktury VAT z podatkiem należnym. Czy ktoś się kiedyś do tego przyczepi? Pewnie tak, bo podmioty te, jeśli zajmują się tylko obrotem towarami sprzedawanymi zza granicy w rzeczywistości nie uczestniczą w tych czynnościach, jeśli nie liczyć wystawiania faktur, a to, zgodnie z cytowanym już art. 53 tego rozporządzenia właśnie nie skutkuje powstaniem obowiązku podatkowego po stronie dostawcy. Jeszcze inaczej jest w przypadku usług, ale o tym za tydzień. 3. Czy zagraniczni importerzy i nabywcy wewnątrzwspólnotowa nie posiadający w Polsce siedziby (stałego miejsca zamieszkania) lub stałego miejsca działalności nie mają już obowiązku wystawiać faktury VAT z podatkiem należnym z tytułu dostaw towaru w kraju? Ten nieoczekiwany wniosek wynika z nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. z dnia 18 marca 2011 r.18, w którym zmieniono treść art. 17 ust. 2 tej ustawy. Przepis ten, w związku z ust. 1 pkt 5 tego artykułu, stwierdza jednoznacznie, że podatnikiem w przypadku nabycia towarów od podmiotu nie mającego na terytorium kraju siedziby, stałego miejsca zamieszkania lub stałego miejsca działalności jest nabywca, a jednocześnie uchylono zasadę, że nie staje się on podatnikiem gdy dostawca „rozliczy podatek”. Teraz dostawca nie ma prawa „rozliczyć” podatku – nowa treść art. 17 ust. 2. Czytając poważnie to, co napisał ustawodawca, fakturowanie podatku od towarów i usług przez podmioty nie mające siedziby, stałego miejsca zamieszkania lub stałego miejsca prowadzenia działalności, które dokonały importu lub wewnątrz- 18 Ustawa z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy - Prawo o miarach (Dz.U. 2011 nr 64 poz. 332) wspólnotowego nabycia towarów, będzie następujące: – z tytułu czynności sprowadzenia towarów na terytorium kraju (import, WNT) powstanie obowiązek podatkowy i podatek należny, – z tytułu dostawy tych towarów na terytorium kraju nie powstanie obowiązek podatkowy po stronie dostawcy, czyli trzeba będzie wystawić fakturę VAT netto, – nabywca tych towarów (każdy) będzie mieć obowiązek wystawienia faktury wewnętrznej z tytułu nabycia tych towarów; nabywcą może być również konsument, – jeżeli nabywca również nie będzie miał owej lepszej podmiotowości (siedziba, stałe miejsce zamieszkania lub stałe miejsce działalności) nie wystawi faktury z podatkiem należnym z tytułu dalszej dostawy tych towarów, gdyż do niego będzie mieć również zastosowanie art. 17 ust. 2 ustawy. I tak dookoła Wojtek. Jest to ewidentny błąd ustawodawcy, który doprowadza do całkowitej destrukcji tego podatku. Nie da się tak rozliczyć i fakturować tego podatku. Nowy art. 17 ust. 2 tej ustawy wymaga natychmiastowej nowelizacji. 4. Opodatkowanie dostawy towarów na terytorium kraju przez nierezydentów: przywilej czy pułapka? Od początku kwietnia 2011 r. podatnikom, których podmiotowość w naszym kraju wyznacza wyłącznie akt rejestracji, zakazano opodatkowania dostawy towarów, której miejsce świadczenia jest na terytorium kraju. Muszą wystawić faktury VAT netto, przy czym podatnikiem z tytułu tej czynności jest nabywca będący podmiotem mającym siedzibę (stałe miejsce zamieszkania) albo stałe miejsce prowadzenia działalności na terytorium kraju. Ci ostatni wystawiają fakturę wewnętrzną z podatkiem należnym: tak stanowi art. 17 ust. 5 pkt 1 w związku z ust. 1 pkt 5 oraz ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Materia³y szkoleniowe – 2013 Odczytując wprost to, co wynika z tych przepisów należy postawić oczywisty wniosek, że dostawa towarów na rzecz podatników, których podmiotowość na terytorium kraju wynika wyłącznie z rejestracji, podlega opodatkowaniu po stronie dostawcy, który musi wystawić z tego tytułu fakturę z podatkiem należnym. Podobnie w przypadku, gdy nabywcą towarów jest podmiot niebędący polskim podatnikiem, albo który nie jest w ogóle podatnikiem. Wniosek jest chyba logiczny: gdy dostawy towarów na terytorium kraju dokonuje podatnik, którego na uproszczenia nazwiemy „nierezydentem”, na rzecz podmiotu o analogicznym statusie, czynność podlega opodatkowaniu po stronie dostawcy, któremu przysługuje prawo do odliczenia, jeżeli np. dokona dalszej dostawy. Gdy z kolei jego nabywcą będzie podatnik mający siedzibę (stałe miejsce zamieszkania) lub stałe miejsce działalności na terytorium kraju, podatnik z tytułu tej czynności będzie z kolei nabywcą. Teraz zestawmy treść nowych zasad opodatkowania dostawy towarów z ogólną zasadą wynikającą z art. 7 ust. 8 tej ustawy, który nakazuje aby w przypadku dostawy danego towaru dokonywane między kilkoma podmiotami w ten sposób, że pierwszy z nich wydaje go bezpośrednio ostatniemu w kolejności, uznać za podatników z tytułu dostawy wszystkich, którzy braki udział w tych czynnościach. Jaki z tego wniosek? Wystarczy aby ustawić w kolejce co najmniej trzech rezydentów, którzy kupią od nierezydenta a następnie sprzedają sobie ten sam towar, aby do budżetu nie wpłynął ani jeden grosz podatku, a przy okazji uzyskać zwrot podatku naliczonego z tytułu zupełnie innych zakupów. Dla całkowitego „zakamuflowania” ekonomicznego charakteru oraz sensu tych czynności ostatni z nabywców dokona eksportu tego towaru. I po sprawie. Należy zauważyć, że czynności te nie będą fikcyjne; towar będzie rzeczywiście istnieć, każdy z podatników uczestniczących w tych 25 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH transakcjach nie będzie nic fałszować, i co ciekawe, nawet wzroście z tego tytułu PKB, bo każdy doliczy sobie jakąś marżę. Warto zadać pytanie po co tworzone są takie przepisy? Czy mają dać tylko pole do działań „optymalizacyjnych”, czy też tworzą pułapki, które mają zachęcić do tych działań tylko po to, aby potem rozpocząć akcję zwalczania nadużyć? Czas pokaże. 5. Czy spółka prawa handlowego, mająca „siedzibę” na terytorium kraju, może mieć „miejsce siedziby działalności gospodarczej” w innym państwie? Na pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu odpowiedź brzmi: tak – podmiot będący bezpośrednio polskim podatnikiem ze względu na „siedzibę” w rozumieniu KSH, może nie mieć w kraju „miejsca siedziby działalności gospodarczej” w Polsce. Wynika to wprost z treści ust. 1 art. 10 Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 r.: pod tym pojęciem kryje się kraj, gdzie wykonywane są funkcje naczelnego zarządu przedsiębiorstwa podatnika, przez co należy rozumieć to, co potocznie nazywa się „centrum decyzyjnym”. Treść ust. 2 cytowanego już przepisu Rozporządzenia potwierdza ten pogląd: wszystkie istotne decyzje zarządcze dotyczące danej spółki mogą przecież zapadać w innym kraju, a zarząd może fizycznie zbierać się i decydować za granicą. Oczywiście podmiot ten nie przestaje być podatnikiem podatku od towarów i usług, lecz traci pierwszą kategorię podmiotowości: nie ma już miejsca siedziby w Polsce, a jego status sprowadza się do stałego „miejsca prowadzenia działalności” w rozumieniu art. 11 tego Rozporządzenia. Co to znaczy? Podmiot ten jest podatnikiem tego podatku w „przypadku”, gdy „uczestniczy” w dostawie towarów lub świadczenia usług. Owo uczestnictwo dość mętnie określa art. 53 Rozporządzenia; zasadą jest, że podmiot ten „nie uczestniczy” w tych 26 czynnościach, czyli podatnikiem z tytułu czynności jest podmiot kraju miejsca siedziby działalności gospodarczej. Ni mniej ni więcej faktury z tego tytułu powinny znaleźć się w rejestrach siedziby podmiotu zagranicznego, spółka jako polski podatnik – nie powinna ich uwzględniać w swojej deklaracji VAT-7 – nawet w polu 21. Sądzę, że nasze organy skarbowe będą miały wiele ambarasu z tymi spółkami, gdyż wiele podmiotów chce uzyskać ten status; podmiot ten może wystawić wszystkie możliwe faktury: VAT-netto, zagraniczne i z podatkiem należnym. To się dziś liczy. 6. Czy wykonując czynność (dostawę towarów lub świadczenie usług), która jest jednocześnie zwolniona od podatku oraz nie podlega opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, podatnik ma prawo do odliczenia? Na pytanie zawarte w tytule odpowiedź jest pozytywna: podatnik wykonując czynność, która spełnia jednocześnie dwie cechy: – jest przedmiotowo zwolniona od podatku na terytorium kraju, – jej miejscem świadczenia nie jest natomiast terytorium kraju nie daje prawa do zmniejszenia podatku należnego o podatek naliczony. Wynika to wprost z art. 86 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., który ustanawia to prawo wyłącznie w trzech przypadkach, gdy podatnik wykonuje: 1. opodatkowaną dostawę towarów i opodatkowane usługi, 2. czynności wymienione w pkt 1), których miejscem świadczenia nie jest terytorium kraju, 3. szeroko rozumiane usługi finansowe, których miejscem świadczenia jest terytorium państw trzecich. Ustawa określa w sposób pozytywny przypadki, gdy powstaje to prawo: nie istnieje ustawowe domniemanie istnienia prawa do odliczenia. Wyłącznie zamiar wykonania powyższych Materia³y szkoleniowe – 2013 czynności rodzi to prawo, które ma w tym zakresie charakter podmiotowy, jeżeli czynności te będą wykonane jako podatnik. Oznacza to, że zarówno zamiar wykonania czynności, które byłyby zwolnione, gdyby ich miejscem świadczenia było terytorium kraju, nie rodzi tego prawa, a w rachunku proporcji obroty z tego tytułu zwiększają jej mianownik. Niestety występująca w wielu wyrokach sądowych teza, że tylko czynności zwolnione od tego podatku na terytorium kraju nie rodzą prawa do odliczenia, jest sprzeczna z jednoznacznymi przepisami ustawy, prawem UE i co najmniej nie mniej ważne – ze zdrowym rozsądkiem. Bo czy zmiana miejsca świadczenia czynności na zagraniczne może tworzyć nowe prawo podmiotowe? ROZDZIAŁ V. STAWKI PODATKU. 1. Jaki jest sens dyskusji o jednej stawce podatku od towarów i usług? Po raz już nie wiem który wyciągnięto z lamusa pomysł wprowadzenia „jednej stawki VAT”, która ma jakoby być „neutralna” albo przynieść nawet wzrost dochodów budżetowych. Oczywiście dla propagatorów tego poglądu dość odległe są wyobrażenia zwykłej gospodyni domowej, której w głowie nie mieści się opodatkowanie np. 17% stawką podatku główki kapusty, a także wiedza eksportera, który przecież nie sprzedałby za granicą żadnego towaru opodatkowanego polskim VAT-em. Wszystko tłumaczy miejsce pracy autora tego pomysłu: jest to podmiot utożsamiany z byłym ministrem finansów i wicepremierem, który – jak widać – nie może odejść i już nie odejdzie nigdy. Ale żarty na bok. Chyba jednak trzeba zadać pytanie, dlaczego politycy głoszą tego rodzaju nonsensy, zwłaszcza w czasach gdy trzeba ratować finanse publiczne (o tym nawet przekonany jest dzisiaj rząd), a tego bez naprawy podatku od towarów i INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH usług nie da się zrobić. Oczywiście, można robić na co dzień z igły widły, bo są ludzie, którym wolno publicznie pleść dowolne głupstwa, a to, co mówią nie ma żadnego znaczenia. Niech gadają, bo „śpiewać każdy może”, zwłaszcza na temat podatków. Być może. Jednak równie prawdopodobna jest inna hipoteza: dochody z z podatku od towarów i usług to niewyobrażalna góra pieniędzy – ponad 100 mld zł rocznie. Tu nawet można zarobić wielkie pieniądze dzięki manipulacjom interpretacjami oraz przepisami. W atmosferze rozgardiaszu myślowego, gdzie każda bzdura jest „zasadnym poglądem”, na pewno łatwiej o taki zarobek. Oczywiście nie sugeruję, że autorzy pomysłu wprowadzenia jednej stawki podatku od towarów i usług działają w złej wierze. Być może naprawdę wydaje im się że można sprzedać z 17% podatkiem pęczek sałaty. Prezentując jednak te poglądy robią coś złego. Ktoś daje pieniądze na różnego rodzaju agendy, gdzie znaleźli swoją przystań niechciani już politycy, którzy mieszają – być może w dobrej wierze – ludziom w głowach. A że można w tym podatku zrobić dowolny numer – o tym przekonaliśmy się w ciągu ostatnich lat. Wiemy, że w stosunku do programu rządowego w kasie państwa zabrakło w latach 2008-2010 około 30 mld złotych z tytułu tego podatku. Gdyby policzyć to realnie, to kwota ta jest o ok. 10 mld wyższa. Przyczyna tego spadku były „implanty optymalizacyjne”, które dopisano lub wyinterpretowano z nowej ustawy. Wymieńmy te najważniejsze: – tzw. ulga za złe długi, która pozwala legalnie nie płacić ani grosza podatku w przypadku dostaw towarów i świadczenia usług na rzecz podatników, u których nie występuje odliczenie, – zwrot różnicy podatku instytucjom finansowym, które świadczą usługi na rzecz podatników z państw trzecich, mimo że w kraju są to usługi nie dające prawa do odliczenia, – zakaz (!) opodatkowania wszelkich dostaw oraz usług na terytorium kraju przez podatników którzy nie mają w kraju siedziby działalności gospodarczej, stałego miejsca zamieszkania lub zwykłego miejsca pobytu. W ten sposób sprzedaje się już w kraju nawet paliwa silnikowe, – fikcyjne opodatkowanie podatników, będących nabywcami złomu i innych surowców wtórnych; z tego tytułu do budżetu nie wpłynie już ani grosz, – zwiększenie do 150000 zł limitu zwolnienia podmiotowego z tego podatku sprzedaży na terytorium kraju. Straty w budżecie z tytułu tylko tych pięciu wynalazków wyniosła w tym roku co najmniej 11 mld złotych. W przyszłym roku obiektywnie trzeba będzie więc podwyższyć po raz drugi wszystkie stawki tego podatku, chyba że jedynym pociągnięciem pióra wyrzuci się do kosza przepisy wprowadzające te wrzody. Pikanterii całej sprawie dodaje to, że niektóre z tych rozwiązań wprowadzili lobbyści, będący równocześnie… ekspertami sejmowymi. I jakoś nie przeszkadza to stróżom poprawności etycznej. 2. Czy nazwa handlowa towaru (usługi), inna od użytej przez ustawodawcę dla potrzeb ustalenia stawki obniżonej (zwolnienia) decyduje o zastosowaniu stawki podstawowej? Jest to dziś jedno z najważniejszych pytań, które zadają sobie prawie wszyscy podatnicy identyfikujący nowy zakres zastosowania stawek 8% i 5% oraz zwolnień przedmiotowych. Ustawa o podatku od towarów i usług posługuje się np. pojęciem „wyroby piekarskie” albo „wyroby mleczarskie”; czy zamiast tych, bądź co bądź, bardzo ogólnych określeń można bez ryzyka napisać na fakturze „bułki” czy „Mleko prosto od krowy”? Każdy odpowie twierdząco: tak, można, bo nie nazwa decyduje, lecz to co się sprzedaje czy świadczy. Za tym prze- Materia³y szkoleniowe – 2013 mawia zdrowy rozsądek. Niestety, doświadczenia praktyczne są tu bardzo różne: niekiedy użycie nazwy handlowej zastępującej pojęcie stosowane w ustawie rodziło (i rodzi w dalszym ciągu) spory o zastosowanie obniżonej stawki czy zwolnienia przedmiotowego. O tym, czy mamy do czynienia z tym, czy też z innym wyrobem decydują przecież jego cechy fizyko-chemiczne („jaki koń jest każdy widzi”) oraz oferowane przeznaczenie, jeżeli jest to istotna cecha podatkowej identyfikacji towaru. Nie jest oczywiście ważne, jak nabywca użył tego towaru, bo to już jego prywatna sprawa. Na to podatnik nie ma wpływu: najprościej wyjaśnić na przykładzie: bardzo często przeczytane (lub nieprzeczytane) gazety są używane jako podpałka w piecu czy kuchni. Jest to fakt powszechnie znany i zgodny z doświadczeniem życiowym. Nikt jednak – jak dotąd – nie wpadł na pomysł, aby do gazet stosować stawkę podstawową, która ma zastosowanie do wyrobów energetycznych, w tym tzw. podpałek. Istotne jest tylko to, czy towar został zaoferowany zgodnie z podatkowym przeznaczeniem np. jako wyrób spożywczy. Czyli czy może on obiektywnie potencjalnie zaspokoić potrzebę, która uzasadnia zastosowanie stawki obniżonej. Podobnie w przypadku zwolnienia np. usługi edukacyjnej. Jest ona zwolniona także wówczas, gdy słuchacz nie skorzystał z wiedzy lub użył jej w złej wierze. Natomiast użyta dla celów biznesowych lub zwyczajowo nazwa nie ma i nie może mieć istotnego znaczenia. Oczywiście nie powinni wprowadzać w błąd co do istoty oferowanego towaru i usługi, ale nawet gdy tak jest, skutek podatkowy będzie tożsamy. Przykładowo używając nazwy handlowej dla usługi gastronomicznej „Danie szefa” czy „Solidna wyżerka” nie tracimy prawa do zastosowania stawki obniżonej, mimo że usługa w obecnym stanie prawnym nazywa się „usługą związaną z wyżywieniem”. Trzeba być jednak ostrożnym. Nauczeni złymi doświadczeniami – na 27 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH fakturach VAT, ofertach, w cennikach powinniśmy jednak używać głównie pojęć stosowanych przez usługodawcę dla określenia przedmiotu stawek obniżonych (zwolnień), a nazwy handlowe stosować obok nich; również podać pozycję załącznika do ustawy i jego numer, a nawet grupowanie PKWiU, jeżeli przepis prawa do niego się odwołuje. Trochę chuchać na zimne. 3. Chyba będzie w przyszłym roku 24% stawka podatku od towarów i usług. To jest oczywiście wciąż prognoza, ale coraz bardziej realna w świetle wczorajszych wyborów do Sejmu RP. Tak naprawdę, to były tylko dwie opcje: – dotychczasowa, czyli uzależnienie podwyżki stawki tego podatku od stosunku wielkości długu publicznego do PKB (art. 146 f ustawy o podatku od towarów i usług), – alternatywna, zastępująca obecny stan rzeczy nową ustawą o podatku od towarów i usług, która utrzyma stawki na obecnym poziomie, zapewniając jednocześnie istotny wzrost dochodów budżetowych z tego podatku. Był to klasyczny wybór polityczny: koncepcję pierwszą reprezentuje rządząca do niedawna koalicja, drugą – główna partia opozycyjna. Wynik wyborów jest jednoznaczny, więc również o nowej ustawie niema co mówić. Będziemy dalej iść tym samym tropem, co przez poprzednie lata: – coraz mniej podatników będzie realnie ponosić ciężar tego podatku, – jednakowe zobowiązanie ciążące na tych podatnikach, którzy je płacą będzie wzrastać, – ilość osób skazanych za naruszenie przepisów tej ustawy, a tak naprawdę to za błędy w jej interpretacji, będzie rosła. Zresztą już projekt budżetu państwa przewidywał ten scenariusz. Planowana kwota wpływów z tego 28 podatku na 2012 r. w wysokości 132,7 mld zł może być realnie osiągnięta tylko dzięki podwyżce stawek tego podatku. Dlaczego? To stosunkowo łatwo wyjaśnić, posługując się oficjalnymi danymi na ten temat. Różnica pomiędzy wielkością wpływów w 2011 r. a 2010 r. wyniesie ok. 13 mld zł (120-107 mld), z tego aż 5 mld jest skutkiem podwyżek stawek z początku tego roku. Czyli na nominalny wzrost wpływów z tytułu przypada 7 mld zł. Planowany przyrost wpływów na 2012 r. wynosi ok. 12 mld zł. Zakładając dość optymistycznie, że zachowamy dotychczasowe tempo „bezstawkowego” przyrostu wpływów na dotychczasowym poziomie, czyli ok. 8 mld, skąd wziąć pozostałe 4 mld? To może być tylko skutek podwyżki stawek, które w przyszłym roku wzrosną w połowie roku, czyli o ograniczonym skutku fiskalnym. Na koniec pozwolę sobie zaprezentować mój szacunek skutków fiskalnych zmian w tym podatku: już przed ponad rokiem sformułowałem prognozę, że przyrost dochodów budżetowych ze wzrostem stawek podatkowych w tym roku wyniesie nie 5 lecz 7 mld zł. Czyli na inne czynniki wzrostu, w tym zwłaszcza o charakterze inflacyjnym, przypada co najwyżej 6 mld zł. Podwyżka stawek o kolejny punkt procentowy w 2012 r. da w ciągu pól roku ok. 4 mld zł, czyli na inflacyjny wzrost dochodów przypadnie w przyszłym roku aż 8 mld zł. Zgadza się? Znamy już więc scenariusz na przyszły rok. 4. Jeszcze raz o „refakturowaniu mediów” w tym roku. Czy stosujemy nowe czy jeszcze „stare” stawki? No i mamy super zamieszanie. W mediach skądinąd znani autorzy twierdzą, że problem jest „sporny”, lecz konkluzje są jakoby jednoznaczne: refaktura mediów w tym roku, które były dostarczone jeszcze w zeszłym ponoć „chodzi” jeszcze na starych stawkach. Szanując każdy, nawet naj- Materia³y szkoleniowe – 2013 bardziej kontrowersyjny pogląd (ukłony dla Autorów) pozwolę sobie mieć inne zdanie, a to z następujących powodów. Po pierwsze, to co jest potocznie „refakturą” usług ma zupełnie inną treść prawną i podatkową niż tzw. refaktura towarów. Przypomnijmy, że tzw. media to zarówno towary (energia elektryczna, energia cieplna, gaz przewodowy) jak i usługi (woda, ścieki, śmiecie, telekomunikacja i radiokomunikacja). Zgódźmy się, że nie ma żadnej „refaktury towarów”, tylko jest ich dostawa. Jeżeli ma miejsce w tym roku, to podlega nowym stawkom, bo czynność odprzedającego jest pod rządami nowego prawa. I nie ma tu żadnej „refaktury”: kupiłem w zeszłym roku, sprzedałem w tym. W przypadku usług następuje prawna fikcja, że podatnik, który w imieniu własnym lecz na rzecz osoby trzeciej nabył usługę, z mocy prawa jest jednocześnie usługobiorcą i usługodawcą. Jeżeli jego usługa ma miejsce w tym roku, to czynność podlega nowym stawkom, bo innych już nie ma. Podobnie w przypadku, gdy dostawa towarów lub świadczenie usług są podzielone na okresy, za które przysługuje płatność lub następuje rozliczenie. Jeżeli koniec okresu przypada w tym roku i rodzi on obowiązek podatkowy, to podlega on już nowym stawkom, bo innych już nie ma. Przepisy przejściowe (art. 41 ust. 14a, 14b, 14d ustawy z dnia 11 marca 2004 r.) mają zastosowanie tylko wtedy gdy czynności odprzedającego towary lub refakturującego usługi miałyby miejsce jeszcze w zeszłym roku lub do jego końca upłynął okres, za który należna jest płatność (rozliczenie) a obowiązek podatkowy z tego tytułu przypada w tym roku. Jeżeli więc dla odprzedającego towar lub usługodawcy okres rozliczeniowy jest tożsamy z okresem, który stosuje się do czynności jego dostawcy (usługodawcy), wówczas przepis ten miałby zastosowanie. Ale to musi wynikać jednoznacznie z umowy i raczej jest wyjątkiem, bo oznacza to, że przychód odprzedawcy (refakturującego) z tego INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH tytułu musiałby być również w zeszłym roku, a to jest wręcz niewykonalne. Podatnicy, którzy „refakturują media” wykonują czynności w tym roku z chwilą gdy otrzymają faktury od swoich kontrahentów a obroty jak i przychody z tego tytułu rozpoznają już w tym roku. To nie tylko prostsze, ale przede wszystkim zgodne z rzeczywistością. Jeżeli dostaną fakturę za energię elektryczną (tzw. rozliczeniową) za IV kwartał 2010 r. np. w lutym 2011 r., to wystawiając fakturę z tego tytułu rozpoznają obrót i przychód w lutym ewentualnie nawet w marcu; niewielu koryguje z jego tytułu przychody w grudniu, czyli okres rozliczeniowy fakturującego i refakturującego (odprzedawcy) nie pokrywa się, bo wcale nie musi. Oczywiście strony mogą uznać, że są tożsame, ale wtedy wszystkie „refaktury” za grudzień i IV kwartał 2010 r. powinny wiązać się z korektą zeszłorocznego przychodu. Reasumując: jeżeli zarówno fakturujący jak i refakturujący (odprzedający) rozliczają media posługują się tożsamym okresem rozliczeniowym kończącym się w zeszłym roku, to mają do nich zastosowanie przepisy przejściowe art. 41 ust. 14a, 14b i 14d ustawy. I tylko w tym jednym, raczej wyjątkowym przypadku. 5. O fakturowaniu i refakturowaniu usług wykonywanych częściowo do zeszłego roku. Podobnie jak większość podatników mam już dość nonsensów powtarzanych publicznie na temat treści przepisów, które obowiązują od początku 2011 r. w sprawie stawek (zwolnień) podatkowych. Nie jest istotne, czy są to przepisy „mądre” czy „niezbyt mądre” albo „korzystne” czy „niekorzystne”. Są jakie są i nie warto ich przeinaczać, bo szkoda czasu i nerwów. Może najpierw trzeba przypomnieć dobrze znaną księgowym zasadę, że czynność podlega opodatkowaniu dopiero wtedy, gdy jest „wykonana”. Nie ma jakiegokolwiek znaczenia, kiedy ją rozpoczęto i jak długo trwa wykonanie. Fakt podjęcia zamiaru jej wykonania lub rozpoczęcie ma znaczenie tylko wtedy, gdy przepis tak stanowi, ale to tylko tak na marginesie. Jeżeli więc czynność jest wykonywana w tym roku i powstał z tego tytułu obowiązek podatkowy również w tym roku, to podlega ona stawkom (zwolnieniu) obowiązującym w 2011 r. Innych już nie ma. Nie wystawia się z tego tytułu faktury „łamanej”, czyli dzielącej podstawę opodatkowania na część zeszłoroczną i tegoroczną. Wszystko podlega nowej stawce (zwolnieniu), bo to wynika z treści zmienionej ustawy o podatku od towarów i usług. Fakturę „łamaną” wystawia się tylko w przypadku, gdy łącznie spełnione są następujące przesłanki: – rozpoczęto wykonanie czynności w zeszłym roku, – zakończenie jej wykonania będzie w tym roku lub latach następnych, – czynność podzielono wolą stron na okresy rozliczeniowe lub okresy, za które przysługuje płatność, – okresy te są co najmniej dwa i następują po sobie, – z tytułu zakończenia tych okresów rodzi się obowiązek podatkowy w tym roku, – jeden okres rozliczeniowy (albo za który przysługuje płatność) rozpoczął się w zeszłym roku i zakończy w tym, albo w przyszłych latach. Wówczas zgodnie z art. 41 ust. 14c tej ustawy należy wystawić fakturę „łamaną”, czyli trzeba podzielić ten okres (nie czynność!) na część objętą zeszłoroczną i tegoroczną stawką (zwolnieniem). Natomiast gdy czynność będzie ostatecznie wykonana w tym roku (latach następnych) i powstanie z tego tytułu obowiązek podatkowy, będzie już ona podlegać nowym stawkom (zwolnieniom!). Jeżeli nabywca usługi otrzyma tego rodzaju fakturę, którą chce refakturować, wcale nie musi powtarzać na niej owego łamańca. Jest on odrębnym usługodawcą i podlega już nowym stawkom (zwolnieniom), bo jego obo- Materia³y szkoleniowe – 2013 wiązek podatkowy powstał już w nowym roku. Natomiast gdy jego okres rozliczeniowy z usługodawcą rozpoczął się już w zeszłym i kończy w tym roku, również ma obowiązek wystawić fakturę „łamańca” – ale to przecież wyjątek. I jeszcze jedno: wszystkie „refaktury” usług zwolnionych od tego roku od podatku na podstawie kryterium podmiotowo-przedmiotowego (usługi w zakresie leczenia, edukacyjne, w zakresie kultury, itp.) są w przypadku ich refakturowania przez inny podmiot objęte stawką 23%. Warto zauważyć, że dotyczy to również istotnej części usług finansowych. Ponoć jedna z podkomisji sejmowych chce zrobić tu wyjątek na refaktury usług medycznych. Ciekawe dlaczego tak się dzieje, bo odrzucam myśl, że idzie tu o „ratowanie tyłków” tym, którzy głosili tu kontrowersyjne poglądy. Swoją drogą chyba trzeba – zanim się wygłosi publicznie jakiś pogląd – przeczytać treść przepisu, bo jest akurat jasny i zrozumiały. Dlaczego tylko refaktury usług w zakresie leczenia mają być zwolnione od tego podatku, a usługi edukacyjne już nie? Może przyjdzie opamiętanie i Sejm nie uchwali tych przepisów? Nie wiem. Ważne jest spostrzeżenie, że majsterkowicze mogą mieć wpływ na legislację podatkową. Szkoda państwowych pieniędzy, bo jest ich zbyt mało. 6. Czy podwyżki stawek podatku od towarów i usług (23%, 8%, 5%) są obiektywną koniecznością? W powszechnym przekonaniu przepisy podatkowe tworzą zatroskani o stan finansów publicznych politycy wraz z wyższymi urzędnikami odpowiednich resortów, którzy konsekwentnie i stanowczo bronią interesu publicznego. W naszych dość naiwnych wyobrażeniach sążniste projekty są przedmiotem wielomiesięcznych debat mających na celu ujawnienie wszelkich możliwych i niemożliwych przypadków, które jeszcze nie zostały opodatkowane. Wszystko ma 29 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH się odbywać w atmosferze powagi oraz odpowiedzialności, a „uzgodnienia międzyresortowe” oraz „konsultacje społeczne” służą tylko wysłuchaniu poważnych opinii zainteresowanych. Afera hazardowa obnażyła rąbek rzeczywistych mechanizmów tworzenia prawa: przykładowo politycy, którzy rzadko zawracali sobie głowy jakimś tam „interesem publicznym”, uzgadniają z „biznesem” jak wyrzucić opornego urzędnika blokującego „ich” pomysł na przepisy podatkowe. Ci sami politycy (oraz ich koledzy) są oczywiście w stanie załatwić uchwałę, żeby oczywiście nie było żadnej afery. Nie ma to jednak żadnego znaczenia: pokazano publiczne znany od lat wtajemniczonym sposób tworzenia przepisów podatkowych. Dopóki dotyczyło to podatków o drugorzędnym znaczeniu dla budżetu, takich jak podatek od gier czy podatek dochodowy od osób prawnych, nikt specjalnie nie pasjonował się patologizacją legislacji podatkowej. Gdy dotarły one do podatku od towarów i usług z budżetem zaczęło być źle, bo od kilkunastu lat to ten podatek finansuje „naszą” klasę polityczną, dając jej wygodne i próżniacze życie. Co ciekawe, nie udało się go popsuć przy okazji naszego „wuniowstąpienia”. Tak naprawdę, to nowa ustawa powstała poprzez pocięcie nożyczkami swojej poprzedniczki oraz wstawki wynikające z nieporadnych tłumaczeń niektórych przepisów dyrektyw UE. Już wtedy zaczęli się kręcić różnego rodzaju lobbyści poprzebierani z reguły za „ekspertów”, ale ich niewielka wiedza merytoryczna oraz brak umiejętności stąpania po śliskich korytarzach władzy niewiele zaszkodził. Udało się im jednak coś, co dziś ma wpływ na późniejszy spadek dochodów budżetowych: ogłupiano polityków w zasadzie wszystkich orientacji, że głównym obowiązkiem parlamentu są „implementowanie” wyroków ETS nawet, gdy nie dotyczą prawa polskiego, bezkrytycznie przepisywać do polskich ustaw nawet 30 największych bredni uchwalonych w UE oraz że to wszystko nie zagraża (jakoby) a nawet zwiększy dochody budżetowe. W to uwierzyli prawie wszyscy. Potem poszło prosto jak z górki. Pojawili się wokół polityków „społeczni doradcy”, którzy nawet na wizytówkach łączyli nazwy swoich firm z odpowiednim „resortem”, co oczywiście nikomu nie przeszkadzało, a zwłaszcza odpowiedzialnym urzędnikom, którzy poprzednio specjalizowali się w tropieniu „konfliktów interesów”. Rozumiem nawet dlaczego nigdy nie zainteresowali się działalnością owych „społecznych doradców”, zajmujących się np. ustawą dotyczącą tego podatku. Bo tu nie było żadnego „konfliktu interesów”: tę, zresztą jak wiele innych ustaw, po prostu podporządkowano interesowi tych, którzy przejęli rolę polityków. Najgorszy był rok 2009, gdy początkowo zaplanowano z tego podatku ponad 120 mld zł, co oczywiście było do wzięcia gdyby nie zmiany w jej przepisach tworzone z „nowoczesny” sposób. Gdzieś „wyparowało” ponad 20 mld zł, i w tym celu oczywiście zmieniono budżet tak aby można go było „wykonać”. Nawet w 2010 r. nie osiągniemy planowanego poziomu dochodu z tego podatku z 2009 r., a można byłoby nawet uzyskać 128-130 mld zł, gdyby nie to, co zrobiono z tą ustawą. I wcale nie trzeba byłoby podwyższać stawek tego podatku w przyszłym roku, bo spadek dochodów w 2009 r. nie był uwarunkowany jakimkolwiek „obiektywnym” spadkiem obrotów, lecz destrukcją prawa podatkowego. Mamy komu dziękować za wyższe stawki. 7. Jak opodatkować zaliczki (przedpłaty, zadatki), gdy wchodzi w życie zmiana stawek podatku od towarów i usług? Z problemem, który przedstawiono w tytule niniejszego artykułu spotka się na przełomie roku blisko 1,5 mln. podatników podatku od towarów i usług. Zasada ogólna jest wbrew po- Materia³y szkoleniowe – 2013 zorom dość prosta: wpłaty dokonane do końca roku, które dotyczą czynności wykonanych w roku następnym, podlegają opodatkowaniu przy zastosowaniu stawek (zwolnień) obowiązujących w obecnym roku, a czynność będzie już opodatkowana nową stawką (albo zwolniona). Z jednym wszakże wyjątkiem: jeżeli wpłata obejmie całość kwoty należnej brutto wykonana w przyszłym roku czynność rodzi obowiązek podatkowy, lecz nie występuje podstawa opodatkowania, co oznacza, że nowa stawka nie będzie mieć już zastosowania. Niestety do projektu nowelizacji ustawy wkradł się dziwaczny przepis, który wprowadzi trochę zamieszania. Otóż częściowe zaliczki (zaliczki, przedpłaty i raty), wniesione w dniu poprzedzającym dzień zmiany stawki (utraty zwolnienia), będą rodzić skutek ex lege w postaci zakazu opodatkowania zaliczkowanej części ceny nową stawką, która będzie dotyczyć wyłącznie pozostałej części podstawy opodatkowania powstałej już w nowym roku. Nie sposób zrozumieć jaki jest powód nakazujący potraktować w szczególny sposób akurat te wypłaty, choć można zrozumieć dobre intencje twórców tych przepisów. Przecież czynność, która jest istotą tego podatku, będzie mieć miejsce w przyszłym roku i to ona decyduje o wysokości stawki. Fakt wystąpienia częściowej zaliczki jest oczywiście ważny, ale kwota należna powstaje ex lege w przyszłym roku i to ma decydujące znaczenie dla zastosowania stawki (zwolnienia). Od kwoty należnej z tytułu czynności należy odjąć podatek należny dotyczący zaliczki. Podobnie w przypadku wartości (obrotu); należna kwota netto z tytułu czynności (rok 2011) musi być pomniejszona o wartość netto zaliczki. Skutkiem tego przepisu będzie opodatkowanie nową stawką (zwolnieniem) tylko różnicy między wartościami brutto, mimo że przychód dla podatku dochodowego będzie ustalony na podstawie dwóch różnych sta- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH wek. Gorzej, że zasada ta będzie mieć zastosowanie (obowiązkowe!) również do czynności, które do końca roku będą zwolnione, a od stycznia opodatkowane. 8. Schemat określenia zakresu zastosowania obniżonych stawek podatku od towarów i usług w 2011 r. Jak wiemy z początkiem 2011 r. wejdą w życie na mocy przepisów przejściowych nowe stawki podatku od towarów i usług. Równolegle będzie przeprowadzana bezprecedensowa operacja wdrożenia nowego zakresu przedmiotowego stawek obniżonych (8%, 5% i 0%). Podatnik musi dokładnie ustalić, czy towary i usługi, które każdy sprzedaje (świadczy) albo nabywa od początku przyszłego roku, są objęte zakresem tych stawek. Wiadomo: towar (usługa) jest i będzie taki sam, zarówno w tym jak i przyszłym roku. Trzeba jednak sprawdzić, czy grupowanie statystyczne wynikające z PKWiU z 2008 r. zalicza je do grupy objętej stawką obniżoną (nowe załączniki nr 3 i 10 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.). Schemat postępowania jest tu następujący: 1. należy ustalić jaki symbol statystyczny ma ten towar (usługa) w PKWiU z 1997 r. („stary” załącznik nr 3 do ustawy albo załącznik do ustawy z 11 kwietnia 2008 r., który określa stawka 3%), 2. jaki jest klucz powiązań między tą klasyfikacją a grupowaniami z 2008 r., 3. jaka jest nazwa oraz symbol statystyczny towarów (usług) w PKWiU z 2008 r., 4. czy towar (usług) są wymienione w nowych załącznikach nr 3 i 10 do tej ustawy. Niestety czasami trzeba będzie posłużyć się również posiłkowo klasyfikacją PKWiU z 2004 r. Jeżeli powyższe ustalenie wypadnie pozytywnie trzeba sporządzić protokół z tej czynności, który powinien byćzatwierdzony (konieczna formalność) rzez podatnika albo jego organy (zarząd). Na podstawie tego dokumentu będą określane: – cenniki, oferty i treści umów, a następnie – wystawiane faktury i paragony fiskalne. Należy pamiętać, że w tych dokumentach należy posługiwać się wyłącznie nazwami użytymi w załącznikach nr 3 albo 10 do ustawy o podatku od towarów i usług, albo w odpowiednim grupowaniu PKWiU z 2008 r., jeżeli ustawa się do tego grupowania odwołuje. Nie należy w żadnym przypadku zastępować tych nazw określeniami handlowymi lub marketingowymi, a jeżeli już, to obok „nazwy podatkowej” towarów i usług. Co najważniejsze zgodność powyższych dokumentów (wewnętrzna identyfikacja, cennik, oferta, faktura) jest szansą na brak kłopotów. 9. Opodatkowanie stawką 23% usług finansowych w 2011 r. Nowy wykaz usług, które są zwolnione od tego podatku nie wprowadza ani nie odwołuje się do jakichkolwiek legalnych definicji tych działań. W orzecznictwie TSUE pojawiła się również teza, że pojęcia użyte w dyrektywie należy rozumieć w sposób „autonomiczny”, czyli raczej nie można posiłkować się „branżowym” sposobem definiowania, np. określonym w ustawodawstwie bankowym czy ubezpieczeniowym. Zarazem jednak art. 131 Dyrektywy 112 jasno wskazuje, że zwolnienia te stosowane są „na warunkach ustalanych przez państwo członkowskie w celu zapewnienia prawidłowego i prostego stosowania zwolnień”. Warto również dodać, że art. 137 ust. 1 pkt a) określa jako „transakcje finansowe” czynności wymienione w art. 135 ust. 1 lit. b) – g), czyli nie uznaje usług ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych za należące do tego grupy. Najgorzej, że nasz ustawodawca nie określił w istocie jakichkolwiek „warunków” zastosowania tych zwolnień, czyli podatnik musi je stosować „bezwarunkowo”. Materia³y szkoleniowe – 2013 Zwolnienia dotyczą tylko tych usług, które są wprost wymienione w ustawie: są to usługi nazwane ogólnie w art. 43 ust. 1 pkt 37, 38, 39, 40, 41. Wszystkie inne usługi, mające obiektywnie charakter „finansowy”, są opodatkowane stawką 23%. Szczególne zastosowanie mają tu usługi „zarządzania kredytami lub pożyczkami pieniężnymi”, które nie są wykonywane bezpośrednio przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę. Są opodatkowane stawką podstawową, zwłaszcza gdy realizuje je np. pośrednik czy osoba trzecia. Podobnie wprost z ust. 15 art. 43 ustawy wynika nakaz zastosowania tej stawki do usług doradztwa: każdy podmiot, w tym wszystkie instytucje finansowe, które będą faktycznie doradzać jak skorzystać z usług zwolnionych, muszą liczyć się z koniecznością opodatkowania ich stawką 23%. 10.Kolejna nowelizacja podatku od towarów i usług – jak będzie opodatkowana gastronomia i usługi cateringowe, 5%, 8% czy 23%? Obniżone do 7% stawki dla usług gastronomicznych i cateringowych obowiązywały tylko do końca 2010 r. Opublikowany w dniu 9 września 2010 r. projekt nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. nie wymienia tych usług w załączniku dotyczącym stawki 5%. Nie zmienia również załącznika nr 3 do ustawy, który wymienia towary i usługi objęte stawką 7% (8% od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia 31 grudnia 2013 r.). Czyli usługi te, podobnie jak noclegi, mają być „uszczęśliwione” stawką podstawową (23%)? Na razie na to wychodzi, choć według nie do końca sprawdzonych informacji parlament europejski opowiada się za bezterminowym upoważnieniem państw członkowskich do stosowania stawek obniżonych na te usługi. Ostatecznych decyzji jeszcze nie ma. Chyba dlatego nasz ustawodawca przyjmuje postawę wyczekującą. 31 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH Na logikę biorąc, usługi gastronomiczne i cateringowe powinny być objęte stawką 5%, ponieważ są substytutem towarów objętych tą stawką. Przykładowo: makarony, pierogi i kluski jako towary będą objęte stawką 5%, a już jako usługi 8%. To przecież nonsens. Nie ma żadnego powodu, aby po raz któryś tam dyskryminować te usługi, zwłaszcza że nie dają prawa do odliczenia. Ale ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. 11. Podwyżka stawek podatku od towarów i usług – zasady intertemporalne. Znamy już przynajmniej koncepcję zasad międzyczasowych, które mają obowiązywać w przyszłym roku w związku ze zmianą stawek podatku od towarów i usług. Ich myślą przewodnią ma być opodatkowanie „starymi” stawkami czynności wykonanych do końca roku w przypadku, gdy obowiązek podatkowy powstanie w roku następnym. W sumie słusznie, bo i tak podatnicy w większości zafakturowaliby te czynności z datą 31 grudnia 2010 r. Po co więc tworzyć fikcję? Oznacza to jednak, że jeżeli np. termin płatności z tytułu dostawy energii elektrycznej przypadać będzie w lutym, a będzie to faktura rozliczeniowa za ostatni kwartał tego roku, to również obowiązywać będzie 22% do dostawy za 2010 rok, czyli trzeba będzie albo dokonać odczytów na koniec roku (w wielu przypadkach rzecz niewykonalna), albo szacować wielkość dostawy do końca roku i po tej dacie w celu ustalenia zakresu zastosowania „nowych” i „starych” stawek. Chyba więc lepiej byłoby sformułować bardziej precyzyjną regułę, która pozwalałaby ustalić „ruchomy” moment wejścia w życie nowych stawek np. do czasu dokonania odczytów, przy czym nie później niż do końca stycznia 2011 r. Gorzej, że nie przewidziano jakichkolwiek zasad międzyczasowych dotyczących usług zwolnionych od podatku. Jest to znacznie bardziej złożony problem, bo uchylenie załącznika 32 nr 4 do ustawy i zastąpienie go nowelizacją art. 43 tej ustawy rodzić będzie istotne rozbieżności między tym, co jest, a tym, co będzie zwolnione. Tu brak jest analogicznej zasady intertemporalnej, co w przypadku zmian stawek powodować będzie, że wszystkie faktury wystawione zgodnie z „zasadą dnia siódmego” będą już objęte nowym zakresem przedmiotowym tego zwolnienia, czyli będą mogły również być poza jego przedmiotem. I będzie kłopot. Dlatego też należy postulować, aby również tu miała zastosowanie powyższa zasada międzyczasowa. 12.Jak fakturować usługi najmu w związku ze zmianą stawek, jeżeli płatność występuje „z góry”, czyli na początku okresu rozliczeniowego, który się kończy w przyszłym roku? To ponoć jeden z „najtrudniejszych” dylematów tego podatku: jeżeli w grudniu 2010 r. będziemy fakturować okres najmu, który będzie kończyć się już w 2011 r., czyli gdy obowiązywać będzie stawka 23%, to jaką stawką jest opodatkowana ta czynność? Wiemy, że obowiązek podatkowy powstaje w terminie płatności. Gdy przypadać on będzie w przyszłym roku – problem jest prosty: zarówno czynność (koniec okresu rozliczeniowego), jak i obowiązek podatkowy powstają pod rządami nowej stawki. Gdy jednak faktury trzeba wystawić jeszcze w tym roku i termin płatności też nie przekroczy 31 grudnia 2010 r.? Wiadomo, że wówczas faktura musi uwzględniać stawkę 22%, bo innej jeszcze nie ma. Czy jednak po upływie okresu (czynność!) nie należy wystawiać faktury korygującej do 23%? To pytanie zadają sobie prawie wszyscy wynajmujący. Czytając „liberalny” projekt nowelizacji tej ustawy można dojść do wniosku, że korekta ta nie jest konieczna: brak nakazu tego rodzaju działania, czynność już „urodziła” obowiązek podatkowy, a po raz drugi nie może powstać: tu obowiązuje zasada „kotlet raz”, Materia³y szkoleniowe – 2013 chyba że coś innego przyszło ustawodawcy do głowy. Nie doceniamy jednak naszej twórczości interpretacyjnej. Skoro można było wymyślić, że dom, który wybudowano przed 100 laty i używany przez właścicieli nie jest jeszcze „zasiedlony”, a gdy wynajęto jeden pokój w tym budynku na 15 minut to już mamy pierwsze zasiedlenie – nic już nas nie zdziwi. Tu też ktoś wymyśli, że po wykonaniu czynności, która była opodatkowana stawką 22%, trzeba będzie wystawić fakturę korygującą do 23%. Jeżeli się ktoś o to zapyta, to na pewno taką uzyska odpowiedź. Dlatego proponuję siedzieć cicho i nic nie mówić. Wystawiać tylko faktury ze stawką 22% w grudniu i sprawę przemilczeć. W końcu milczenie jest złotem. 13.Podwyższenie stawek podatku od towarów i usług do 2017 roku. Zgodnie z art. 146a ustawy o podatku od towarów i usług podwyższenie stawki tego podatku, a zwłaszcza 23% i 8%, obowiązują czasowo – od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia 31 grudnia 2013 r. Przypomnę, że w tym czasie dochody budżetowe wzrosły w stosunku do roku poprzedniego o ponad 7 mld zł (2011 rok) a następnie spadły nominalnie (2012 rok). W tym roku również spadną, czyli możemy wrócić do ich poziomu z 2010 r. (około 112 mld zł). Jak widać wysokość stawek nie ma istotnego wpływu na poziom wpływów z tego podatku, co oczywiście przeczy powszechnym przekonaniom na ten temat. Dodatkowo trzeba zauważyć, że są to lata wzrostu gospodarczego, czyli znów – kierując się oficjalną poprawnością – wpływy z tego podatku powinny rosnąć nominalnie i nawet realnie. Początkowo dowiedzieliśmy się od wysokich urzędników resortu finansów, że w 2014 r. wracamy do starych stawek (22% i 7%). Potem – gdy opublikowano wyniki za dwa oraz trzy miesiące tego roku – mina zrzedła i ostatecznie minister finansów obwieścił, że powyższe stawki będą obowią- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH zywać jeszcze trzy lata (do 2017 r.), czyli w okresie dostatecznie długim, aby nie miał on istotnego znaczenia praktycznego. Wiedza polityków na temat tego podatku jest dość skromna, choć dość łatwo mogliby ją uzupełnić. W Sejmie od 2011 r. leży projekt nowej ustawy o podatku od towarów i usług, który – jak widać – trafnie oceniał stan naszych finansów publicznych zakładając, że poziom stawek (23%, 8%) nie powinien w tym dziesięcioleciu ulec zmianie. Kto jednak w resorcie finansów zadałby sobie trud przeczytanie projektu liczącego wraz z uzasadnieniem kilkaset stron? To wymaga przygotowania, cierpliwości, a przede wszystkim dość skomplikowanej wiedzy przekraczającej poziom liberalnych schematów. Warto również dodać, że zgodnie z art. 146f tej ustawy stawki mogą wzrosnąć do 24%, 9%, 6%, a nawet 25%, 10%, 7%, 7,5% i 5,5%. Zależy to od obwieszczenia resortu finansów, które ma być ogłoszone do końca maja 2013 r. na temat relacji państwowego długu publicznego do PKB za 2012 r. (czy przekroczono 55%). Wiemy już oficjalnie, że dług ten jest wyższy ROZDZIAŁ VI. FAKTUROWANIE. 1. Jak wystawić fakturę VAT w przypadku zbycia budynków i budowli, gdy „pierwsze zasiedlenie” nieruchomości nastąpiło przed 1 maja 2004 r. Pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu pozostaje bez odpowiedzi od dnia wejścia w życie nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług z dniem 7 lutego 2008 r. Są tu co najwyżej trzy teorie interpretacyjne: – pierwsza, najbardziej wąska mówi, że skoro to pojęcie wprowadzono dopiero w tej nowelizacji ustawy, musi być stosowane do tego rodzaju zdarzeń, które nastąpiły od tej daty, – druga, umiarkowana mówi, że skoro jest to pojecie istotne dla tego podatku, to musi być stosowa- ne do zdarzeń, które wystąpiły przed rządami tego podatku, czyli od dnia 1 maja 2004 r., – trzecia, nazwijmy ją „”nieumiarkowana” twierdzi, jest to pojęcie istotne dla potrzeb tego podatku nawet gdy wystąpiło ono wcześniej, nawet za pierwszych Piastów. Ta trzecia teoria wiąże się z powtarzaną w orzecznictwie sądowym koncepcja, że ustawa z dnia 11 maja 2004 r. była w istocie nowelizacją wcześniej obowiązującej w naszym kraju podatku, czyli podatku od towarów i usług obecnie jest (jakoby) kontynuacją swego poprzednika. To, że nie wynika to z jakiegokolwiek przepisu tej ustawy, nie ma oczywiście żadnego znaczenia. Jak wiemy praktyka interpretacyjna zachowuje coraz silniejszą autonomię w stosunku do treści interpretowanych przepisów. Co oznacza trzecia teoria? Ano trzeba zbadać, kiedy nabyto dany budynek lub po raz pierwszy go wynajęto w jego historii, która może sięgać nawet kilkuset lat. Pragnę zwrócić uwagę, że wszystkie budynki przejęte na własność Skarbu Państwa w wyniku ustawy nacjonalizacyjnej z 1996 r. nie były nabyte „w drodze dostawy”, przez co ich sprzedaż przez Skarb Państwa dziś podlega opodatkowaniu, bo mogą jeszcze nie być „po raz pierwszy zasiedlone”. Wiadomo, że jest to nonsens, ale w takim świecie żyjemy. W moim przekonaniu należy opowiedzieć się za teorią umiarkowaną, czyli drugą: gdy pierwsze zasiedlenie było pod rządami tej ustawy, to jest zdarzenie istotne wyłącznie dla tego podatku. 2. Czy faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej jest również „fakturą” w rozumieniu cywilnoprawnym? Od początku tego roku na podstawie nowych przepisów dotyczących fakturowania dla potrzeb podatku od towarów i usług, a przede wszystkim rozporządzenia MF z dnia 17 grudnia Materia³y szkoleniowe – 2013 2010 r.19, podatnicy mogą nie wystawiać faktur VAT w formie papierowej, lecz dokonać ich „wirtualizacji” i to w dodatku w „formie elektronicznej”, czyli przesłać coś, czego nie wystawiono i to w dodatku w „formie elektronicznej”. Faktura ta, której tak naprawdę obiektywnie nie ma, bo nie było aktu jej wystawiania, jest obowiązkowo „wystawiona” w jednym egzemplarzu, który jest przesyłany odbiorcy, ale jednocześnie pozostaje u wystawcy. Nikt tak naprawdę nie rozumie tych bredni, lecz niektórzy (nie jest ich tak wielu) zaczęli „wystawiać” sobie te wynalazki. Rodzi się jednak dość oczywiste pytanie, czy tak przesłana faktura VAT jest również „fakturą” w rozumieniu umowy, czyli stosunku cywilnoprawnego a przede wszystkim czy jest skutecznym zgłoszeniem roszczenia o zapłatę? Odpowiedź na to pytanie jest jednoznacznie negatywna. Przesłanie tak rozumianej faktury jest co najwyżej wykonaniem obowiązku o charakterze publicznoprawnym i niczym więcej. Ta drogą może być przesłany dokument zawierający dane wyłącznie faktury VAT. Nie jest jej treścią np. określenie terminu płatności z tytułu dostawy towaru, świadczenia usługi – wyjątek dotyczy przypadku, gdy obowiązek podatkowy powstaje w terminie płatności. Oznacza to, że przesłane drogą elektroniczną informacje, które nie stanowią treści faktury VAT, nie mają znaczenia prawnego. Jeżeli strony pragną ustalić, że właśnie w ten sposób będzie im zgłoszone roszczenie, to muszę to jednoznacznie stwierdzić ustalając treść umowy. A przecież wiadomo, że nikt tego nie robi. Wiemy, że w naszym kraju faktura VAT w formie papierowej zrobiła zawrotną karierę: tak naprawdę będąc tylko wykonaniem obowiązku o charakterze podatkowym, stała się rów19 Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 17 grudnia 2010 r. w sprawie przesyłania faktur w formie elektronicznej, zasad ich przechowywania oraz trybu udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej (Dz.U. 2010 nr 249 poz. 1661) 33 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH nież: ustaleniem treści umowy, sposobem ustalenia ceny i zgłoszenia roszczenia, w tym wezwaniem do zapłaty. W podobny sposób postrzegają fakturę VAT sądy gospodarcze, choć żądają podpisów ze strony wystawców i nawet nabywców. Ten szczególny status traci jednak faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej w rozumieniu przepisów wspomnianego na wstępie rozporządzenia. Zapewne znajda się odbiorcy, którzy szybko pojmą praktyczny sens tych zmian dla obowiązku zapłaty za dostawę towarów (usług). Ale o tym dowiemy się dopiero później. 3. O fakturach e-mailowych, bajzlu i postępie cywilizacyjnym. Już można sobie ponoć „ściągnąć” (jak gacie?) faktury VAT z portali dostawców, potem księgować je w rejestrze zakupu i w dodatku odliczać z nich podatek. Takie udogodnienia, że aż strach pomyśleć, jakich to nowoczesnych dożyliśmy czasów. W dodatku to, co „ściągnęliśmy”, nie jest bynajmniej oryginałem faktury, bo ona istnieje gdzieś „wirtualnie”, a jej wystawca musi ją w dodatku przechowywać elektronicznie pod warunkiem zachowania czegoś, co nazwano „autentycznością pochodzenia” i „Integralnością treści”. To wszystko przekracza aż nadto wyobrażenie prostych księgowych, ale przytłoczeni nowoczesnością możemy tylko nieśmiało sobie wyobrazić, że za rok, gdy już nie trzeba będzie dbać o przedwyborczy wizerunek, przyjdzie do nas Pani Kontrola (lub Pan Kontrol) i każe nam pokazać faktury, z których odliczyliśmy sobie zdradziecko podatek od towarów i usług. Gdy udostępnimy tylko jej wersję elektroniczną „ściągniętą” z portalu dostawcy, to zapewne będą chcieli sprawdzić, co „przechowuje” nasz dostawca. A gdy jego wersja faktury będzie niedostępna lub będzie się różnić od naszego wariantu? Czy ktoś uwierzy, że mieliśmy prawo do odliczenia? Zapewne tak, ale tylko wtedy, gdy nasi kontrolerzy 34 będą podobnymi entuzjastami „postępu cywilizacyjnego”, podobnie jak lansowani na żółto niektórzy eksperci podatkowi. Wiadomo – trzeba być nowoczesnym i wyrażać tylko poprawne poglądy. A do ich repertuaru zalicza się obowiązkowa niechęć do faktur papierowych, wiara w nowe elektroniczne aplikacje oraz nowoczesność w domu i zagrodzie. Pewnie gdyby doradztwo w tej dziedzinie nie było zdominowane przez konieczność istnienia w mediach, to tylko z pewną nieśmiałością promowano by takie wynalazki, bo obawa przez nawet nieświadomym wprowadzaniem zamieszania byłaby czymś ważnym. A tak powoli zanurzamy się w odmętach nowoczesności, nie bardzo wiedząc, gdzie wypłyniemy i czy… popłyniemy. Jak na razie pozostańmy wierni fakturom papierowym i bardzo skrzętnie chowajmy jej oryginał przysłany przez dostawcę. Postęp cywilizacyjny puszczamy przodem. 4. „Faktura VAT netto”, czyli najnowszy wynalazek kwietniowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Wielu podmiotom, które przynajmniej w sensie ogólnym są podatnikami tego podatku, nakazano wystawiać nowego rodzaju faktury VAT, które ochrzczono jako „faktury VAT netto”. Wystawiają je: – dostawcy towarów na terytorium kraju „czwartej kategorii”, czyli posiadający w Polsce wyłącznie rejestrację (VAT-R), – niektórzy usługodawcy z tytułu świadczenia usług na terytorium kraju o innym niż wynikający z art. 28b ustawy miejscu świadczenia, – dostawcy złomu na rzecz innych podatników „prowadzących działalność gospodarczą”. W każdym z powyższych przypadków są to, co jeszcze raz podkreślę, czynności o miejscu świadczenia w Polsce i, co szczególnie ważne, obowiązek podatkowy ciąży z ich tytułu na nabywcy (usługobiorcy). Materia³y szkoleniowe – 2013 Warto zastanowić się, cóż to jest za dokument owa „faktura VAT netto”: reguluje ją ust. 15 § 5 rozporządzenia MF z dnia 4 kwietnia 2011 r.20 Jest to bezpośrednio faktura VAT, lecz wystawiona (obowiązkowo!) przez podmiot, który z tytułu tej czynności nie jest podatnikiem, choć jest podatnikiem w znaczeniu prawnym, bo został on zarejestrowany jako podatnik (VAT-R) – w przypadku 1) i 2) albo jest podatnikiem z tytułu innych czynności, nawet gdy nie został zarejestrowany – przypadek 3). Natomiast nie wiadomo, czy mogą to być podatnicy zwolnieni podmiotowo: tylko w przypadku 3) jest oczywiste, że muszą to być podatnicy czynni. Chyba jest prawny obowiązek wystawienia tego dokumentu przez dostawcę towaru (złomu) – pkt 1 i 3. Nawet nie wiadomo, czy ciąży on na usługodawcach wymienionych w pkt 2. Bo podmiot tej jest jednocześnie obcym podatnikiem pierwsze albo drugiej kategorii (siedziba albo stałe miejsce zamieszkania poza Polską) oraz jednocześnie polskim podatnikiem mającym w kraju tylko stałe miejsce prowadzenia działalności (podatnik trzeciej kategorii), które jednak nie uczestniczy w tej czynności albo tylko czwartej kategorii (wyłącznie polska rejestracja). Czy musi on fakturować usługę jako polski podatnik, czyli wystawiać faktury VAT netto, czy może dokumentować tę usługę jako podmiot obcy, czyli fakturą innego państwa? Oczywiście nie wiadomo, bo z ustawy niewiele wynika. Stawiam tezę, że może robić co chce, bo w obu przypadkach po stronie nabywcy powstaje import usług. I to nawet w przypadku, gdyby zamiast faktury VAT netto wystawił fakturę VAT z podatkiem należnym – ale to tak na marginesie. Kolejny problem interpretacyjny tworzy nowy ust. 3a art. 17 tej ustawy, który mówi, że podatnik czwartej kategorii świadczący na terytorium 20 Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 4.04.2011 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2013 r. poz. 247) INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH kraju usługi związane z nieruchomościami (art. 28e ustawy) jest jednak podatnikiem z tytułu tej czynności, czyli nie ma tu importu usług. Nie wiadomo, czy podmiot ten może, czy też musi wystawiać fakturę VAT z podatkiem należnym. Moim zdaniem może, bo zasadą ogólną jest zakaz bycia podatnikiem przez usługodawcę z tytułu wszelkich usług na terytorium kraju, a przepis ten zezwala (a nie nakazuje!) im „rozliczyć” ten podatek. Mogą go więc „nie rozliczać”. Faktury VAT netto należy ewidencjonować i deklarować. W oficjalnych objaśnieniach do deklaracji VAT-7, VAT-7K i VAT-7D należy je wykazać w polu jako… czynność opodatkowana, ale która przecież jest opodatkowana u nabywcy (usługobiorcy). W sensie obiektywnym jest to oczywiście nonsens, bo pole to wypełnia podatnik, czyli nabywca usługodawca. Nie wiadomo, czy obrót dokumentowany fakturami VAT netto zalicza się w proporcji wynikającej z art. 90 ustawy do czynności dającej, czy też nie dającej prawa do odliczenia – ale o tym za tydzień. 5. Faktura VAT netto: skutki wystawienia, pierwsza deklaracja. Tydzień temu rozpoczęliśmy cykl artykułów dotyczących faktury VAT netto. Za kilka dni kilkaset tysięcy podatników złoży pierwszą deklarację, w której wykaże obroty z tytułu czynności dokumentowanych tymi fakturami. Przypomnę, że są to zarówno dostawa towarów i usług tzw. czwartej grupy (wyłącznie rejestracja VAT-R) oraz dostawa złomu i praw do emisji gazów cieplarnianych. Najważniejszą grupę stanowią oczywiście „złomiarze”, choć podobne obowiązki wynikające z art. 17 ust. 1 pkt 4 i 5 mają też podatnicy wykonujący inne czynności. Niewiele wiemy, jak księgować te faktury. Brak jest bowiem terminu ich wystawienia: mimo że jest to faktura VAT, to po stronie wystawcy nie powstaje przecież obowiązek podatkowy. Nie ma więc tu zastosowania art. 19 ust. 4 oraz inne przepisy tego artykułu dotyczące faktur. Zapewne podmiot wystawiający powinien to zrobić najwcześniej w dniu czynności a najpóźniej w ciągu 7 dni od tej daty, choć wystawienie późniejsze nie stanowi naruszenia jakiegokolwiek przepisu. Oczywiście faktury te muszą być ewidencjonowane w rejestrze sprzedaży (odrębny subrejestr) i deklarowane w poz. 41 działu C deklaracji VAT-7, VAT-7K lub VAT-7D. Tak wynika z oficjalnych objaśnień do tych deklaracji stanowiących załącznik do rozporządzenia Ministra Finansów. Należy stwierdzić, że w rejestrze oraz w deklaracji powinny znaleźć się wszystkie czynności, które wykonano w danym okresie (od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca czy kwartału), czyli jako nabywcy (usługobiorcy) kierujemy się datą sprzedaży a nie datą wystawienia tych faktur. W przypadku, gdy czynność fakturowana tymi dokumentami rodzi po stronie nabywcy obowiązek podatkowy z tytułu: zapłaty, częściowego wykonania, upływu okresu rozliczeniowego czy upływu określonego terminu, świadczący musi również wystawić z tego tytułu fakturę VAT netto. Przykładowo: dostawca złomu, który otrzymał zaliczkę przed wykonaniem czynności, ma obowiązek wystawienia faktury VAT netto zaliczka. Obroty dokumentowane tymi fakturami są czynnościami dającymi prawo do odliczenia albo zwrotu różnicy podatku. Dlaczego? Bo czynność podlega opodatkowaniu, choć po stronie świadczącego nie powstał obowiązek podatkowy. Stąd wątpliwość – zresztą zasadna. Nie ma jednak żadnych argumentów przeciwnych tej tezie. Z jakiegokolwiek przepisu ustawy dotyczącego zakazu odliczenia nie wynika ograniczenie tego prawa w przypadku czynności polskiego podatnika, z tytułu których obowiązek podatkowy ciąży na nabywcy (usługobiorcy). Na marginesie należy dodać, że może to być źródłem istotnych nad- Materia³y szkoleniowe – 2013 użyć, które będą w każdym tego słowa znaczeniu legalne. Myśli już o tym wielu usługodawców, którzy dotychczas nie mieli polskiej podmiotowości. Teraz wystarczy im rejestracja VAT-R aby wystawić w Polsce fakturę VAT netto w związku ze świadczeniem usług na terytorium kraju na rzecz innych polskich podatników i składać deklaracje w celu uzyskania nieograniczonych zwrotów. Ile w ten sposób wypłynie z budżetu pieniędzy? Bóg raczy wiedzieć, ale na pewno dużo. Obroty dokumentowane fakturami VAT netto uwzględniane są w rachunku proporcji, o której mowa w art. 90 ust. 3 ustawy jako czynności dające prawa do odliczenia, czyli w liczniku i mianowniku. Oczywiście nie dotyczy to faktur wystawionych z tytułu dostawy towarów określonych w art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy, dotyczących sprzedaży przez podatnika czwartej grupy na terytorium kraju środków trwałych: dostawa ta nie liczy się do proporcji. 6. Faktura VAT netto – przypadki szczególne. Niniejszy tekst stanowi już trzecią część cyklu artykułów, która ukazała się na łamach Serwisu, dotyczących faktur VAT netto, wystawianych przez polskich podatników w przypadkach określonych w art. 17 ust 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Dziś poddamy analizie przypadki szczególne, w których może być, ale nie musi ta wystawiona faktura. Pierwszy dotyczy usług, których miejscem świadczenia jest terytorium kraju, a usługobiorca jest podatnikiem podatku pierwszej, drugiej lub nawet trzeciej kategorii, lecz usługodawca nie ma nawet podmiotowości czwartej kategorii lub co najwyżej ten status. W pierwszej sytuacji nie jest polskim podatnikiem, więc nie podlega prawu polskiemu, czyli nie wystawia faktury VAT netto. Nie wpływa to jednak na obowiązki usługobiorcy, który musi wystawić fakturę wewnętrzną. W drugiej sytuacji usługobiorca powinien jako polski 35 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH podatnik wystawić fakturę VAT netto. A co będzie gdy tego nie zrobi i wystawi fakturę zagraniczną? Również status polskiego podatnika czwartej kategorii jest znacznie „gorszy” od podmiotowości kraju siedziby. Jeżeli takie sytuacje miały miejsce w praktyce: świadczenie usług na terytorium kraju przez podmioty zagraniczne odbywa się zamiennie – raz na fakturach polskich, raz na fakturach zagranicznych. Nie wpływa to oczywiście na obowiązki nabywcy z tytułu importu usług. Drugim przypadkiem szczególnym jest dostawa towarów przez podatnika czwartej kategorii złomu na terytorium kraju na rzecz innego podatnika. Czy podmiot ten ma obowiązek wystawić faktury VAT netto, czy z podatkiem należnym? Tak naprawdę to nie wiadomo, gdyż ustawodawca nie określił stosunku pkt. 5 do pkt. 7 ust 1 art. 17 tej ustawy. Traktując pierwszy z nich jako zasadę ogólną, to odpowiedź na powyższe pytania może być tylko jedna: podatnik czwartej kategorii, który dostarcza złom, wystawia faktury VAT netto ze względu na swój status, a nie przedmiot czynności. Uznając jednak, że są to dwie równorzędne zasady, należy wyciągnąć wniosek odwrotny: podmiot czwartej kategorii, nie prowadzący w Polsce działalności gospodarczej (ma tylko rejestrację), wystawi fakturę VAT z podatkiem należnym w przypadku sprzedaży złomu. Chyba ten drugi pogląd jest zgodny z prawem. 7. O fakturach VAT netto po raz trzeci, daj Boże ostatni. Poprzednie artykuły na temat faktur VAT netto, opublikowane w dwóch ostatnich numerach Serwisu, biły wszystkie rekordy zainteresowania wśród czytelników (bardzo dziękujemy). Dzięki temu poznaliśmy również wiele problemów, które na co dzień dzielą, oczywiście w opiniach, podatników, księgowych i doradców podatkowych. Do niektórych zagadnień odniosę się w niniejszym tekście. 36 Zacznijmy od tego, czy faktury VAT netto z tytułu dostawy towarów na terytorium kraju wystawia tylko podatnik czwartej kategorii (wyłącznie rejestracja), czy również podmiot posiadający w kraju stałe miejsce prowadzenia działalności (trzecia kategoria). Odpowiedź na to pytanie jest negatywna, chyba że oświadczy on że stałe miejsce „nie uczestniczy w tej transakcji”: oświadczenie to musi być w formie pisemnej i może dotyczyć tylko jednej lub wielu dostaw. Może je złożyć dostawca jako podatnik polski, choć skuteczne jest również oświadczenie jego „centrali”, czyli kraju siedziby. Niemniej należy domniemywać, że fakt posiadania w kraju podmiotowości trzeciej kategorii zakazuje wystawiania faktur VAT netto, chyba że przedmiotem czynności są towary lub usługi wymienione w art. 17 ust. 1 pkt 7 lub 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Drugim problemem jest identyfikacja podatnika czwartej kategorii jeżeli jest on osobą fizyczną. Czy decyduje o tym brak w Polsce „siedziby jego działalności gospodarczej”, czy stałego miejsca zamieszkania? Tak naprawdę to nie wiadomo: z lektury naszej ustawy, dyrektywy oraz Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 można wyciągnąć przeciwstawne wnioski. Przykład podany przez Czytelnika jest prosty: osoba fizyczna ma stałe miejsce zamieszkania w Holandii, tam jest zarejestrowany jako podatnik, ale w Polsce ma przedsiębiorstwo i rejestrację jako podatnik. Czy wystawić faktury VAT netto, czy z podatkiem należnym? Moim zdaniem decyduje tu stałe miejsce zamieszkania ale można również dojść do wniosku, że to on ma oświadczyć, gdzie jest „centrum decyzyjne” jego przedsiębiorstwa, które funkcjonuje w dwóch krajach. Na wszelki wypadek nabywca powinien zarządać oświadczenia od dostawcy niezależnie od tego, czy wystawia fakturę VAT netto czy z podatkiem należnym. Trzecim problemem są zasady fakturowania świadczenia usług przez Materia³y szkoleniowe – 2013 podmioty czwartej kategorii na rzecz podatników trzeciej i czwartej kategorii w przypadku usług o szczególnym miejscu świadczenia – innym niż określone w art. 28b ustawy. Czy podmioty te wystawiają faktury VAT netto, czy faktury z podatkiem należnym? Przykład jest jak zawsze dość banalny: usługę transportu osób świadczy na korzyść kraju podmiot mający tylko rejestrację na rzecz podatnika o tym samym statusie. Moim zdaniem odpowiedź jest jedna: art. 17 ust. 2 ustawy nakazuje usługobiorcy być podatnikiem i już. Czyli trzeba wystawić fakturę VAT netto ? Wyjątkiem są usługi na nieruchomościach, ale o tym już pisałem. Kończąc pragnę zgodzić się wyrażaną powszechnie przez Czytelników opinią, że przepisy te są kompletnym idiotyzmem, dowodem patologii legislacyjnych, które do nas przyszły z UE. Ponoć ich inicjatorem jest… biznes podatkowy, który przekonał tamtejszych biurokratów, że tą drogą będą wyeliminowane… oszustwa podatkowe. To wręcz rewolucja: nie będzie oszustw, bo nikt nic nie płaci, choć w pocie czoła „rozlicza VAT”. Przecież do budżetu na co dzień nie wpłynie tu ani grosz, a za dwa lata rozpocznie się „akcja”, której efektem będzie „wykrycie ogromnych zaległości podatkowych” z tytułu „oszustw podatkowych”. Taką mamy przyszłość. Oczywiście pozdrawiamy Autorów tych pomysłów i życzymy im sukcesów. 8. Co robić, gdy dostawca wystawi nam fakturę VAT netto? Coraz częściej otrzymujemy od naszych krajowych kontrahentów faktury VAT netto, mimo że dostawa towarów ma miejsce w Polsce. Już nie tylko leki oraz paliwo, ale również stal i inne materiały budowlane oferowane są w tym trybie. Powstała wręcz idiotyczna sytuacja, w której ten sam towar ma dwie ceny sprzedaży: brutto – u tradycyjnego hurtownika, który go przechowuje w magazynie i musi wystawić fakturę ze stawką krajową INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH oraz netto – przez wirtualnych sprzedawców, którzy towary sprowadzają z zagranicy bezpośrednio do kupującego. Ci ostatni mają w kraju tylko rejestrację (tzw. podatnik IV kategorii) i są objęci bezsensownym – z punktu widzenia budżetu państwa – zakazem rozliczania podatku określonym w art. 17 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przepis ten obowiązuje od dnia 1 kwietnia 2011 r.: budżet państwa straci przez to kwoty idące w tym roku w grube miliardy. Jeżeli kupujący ma miejsce siedziby na terytorium kraju (tzw. podatnik I kategorii), to ma obowiązek przyjąć tę fakturę i wystawić fakturę wewnętrzną. Podobnie dotyczy to podatników, którzy nie mają nigdzie miejsca siedziby, mając w Polsce stałe miejsce zamieszkania albo stale miejsce pobytu (tzw. podatnik II kategorii). Nie do końca wiadomo, co ma zrobić podatnik, który ma w kraju tylko tzw. stałe miejsce prowadzenia działalności (tzw. podatnik III kategorii): czy ma on przyjąć fakturę VAT netto? Ani polskie, ani wspólnotowe przepisy nie są tu jasne. Gdyby dotyczyło to usługi, problem rozstrzygają przepisy o miejscu świadczenia: art. 28b ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. a usługa świadczona jest „dla stałego miejsca”. Sprzedany towar może być nabywany dla stałego miejsca, albo „dla miejsca siedziby”, czyli nie dla potrzeb oddziału tej firmy w Polsce. Sądzę, że w każdym przypadku podatnik IV kategorii ma obowiązek wystawić fakturę VAT netto, bo wynika to z art. 17 ust. 1 pkt 5 tej ustawy, a nabywca wystawia fakturę wewnętrzną. Jeżeli podatnik IV kategorii dostarcza towary na terytorium kraju podmiotu tej samej kategorii oraz podmiotów będących wyłącznie podatnikami innych państw UE albo państw trzecich, dostawca, będąc polskim podatnikiem, wystawia faktury VAT z podatkiem należnym (stawki 23%, 8% albo 5%), jeżeli dostawa jest na terytorium kraju: nabywcy nie są podatnikami, na których ciąży obowiązek podatkowy zgodnie z powołanym już art. 17 ust. pkt 5 tej ustawy, czyli podatnikiem, na którym ciąży ten obowiązek jest w tym przypadku dostawca, bo on wykonuje tę czynność jako podatnik. Podatnicy I, II i III kategorii wystawią w powyższych przypadkach fakturę wewnętrzną gdy otrzymają fakturę VAT netto od podmiotu IV kategorii. Gdyby jednak dostawca przez pomyłkę wystawił fakturę z podatkiem należnym, nabywca nie ma prawa do odliczenia zgodnie z art. 88 ust. 3a pkt 7 tej ustawy. Obowiązkowe wystawianie faktur wewnętrznych przez nabywcę jest niezależne od otrzymania faktury VAT netto, która może powstać pod wpływem błędu, lecz od faktycznego statusu dostawcy. Nabywca nie jest często w stanie obiektywnie go ustalić, gdyż po prostu nie wie, czy dostawca, od którego kupuje, ma w kraju stałe miejsce prowadzenia działalności albo siedzibę. Dlatego też powinien żądać od dostawcy oświadczenia, które potwierdzać będzie, że jedynym tytułem jego podmiotowości jest rejestracja w rozumieniu art. 96 tej ustawy. Może to być również oświadczenie negatywne o braku w Polsce miejsca siedziby lub stałego miejsca prowadzenia działalności. Ryzyko wystawiania faktur wewnętrznych przez podmiot nie będący podatnikiem z tego tytułu jest bardzo duże: powstaje bowiem podatek należny, nie ma natomiast prawa do odliczenia. 9. Czym ryzykuje podatnik, który otrzymał faktury VAT-netto? Coraz częściej podatnicy podatku od towarów i usług kupujący towary i usługi na terytorium kraju, otrzymują od swoich kontrahentów, będących również podatnikami tego podatku, faktury VAT, ale bez podatku należnego. Jak wiemy robią to głównie tzw. podatnicy IV kategorii, czyli podmioty mające w Polsce tylko rejestrację VAT-5, czyli ani miejsca siedziby, ani „stałego miejsca prowadzenia działal- Materia³y szkoleniowe – 2013 ności”. Faktury VAT-netto wystawiają również podmioty, którzy mają w kraju owo „stałe miejsce prowadzenia działalności”, które jednak „nie uczestniczy” w danej dostawie towarów lub świadczenia usług. Wiadomo, że nabywca ma wystawić fakturę wewnętrzną z tytułu tej czynności, naliczając i odliczyć podatek, gdyż to on jest podatnikiem z tytułu tej czynności. Wracając do pytania zadanego w tytule: czy on ryzykuje, skoro nie odlicza z „cudzej” faktury? Otóż sprawa jest dość delikatna: władze skarbowe mogą mieć wiele zastrzeżeń do działań dostawcy, który wystawia fakturę VAT-netto. Po pierwsze, mogą stwierdzić, że podmiot ten ma coś więcej w kraju niż status IV kategorii, czyli jako podmiot mający owo stałe miejsce prowadzenia działalności powinien wystawiać faktury z podatkiem należnym. Po drugie mogą nie dać wiary, że owo stałe miejsce „nie uczestniczy w tej czynności”. Przecież definicje tych dwóch kluczowych pojęć – art. 11 i 53 Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 są bardziej niż mętne. Co ciekawe, już miał miejsce tego rodzaju „nierepresyjny” przypadek: podatnik mający tylko rejestrację wystawił faktury VAT-netto, lecz później, po swojej wizycie w urzędzie skarbowym, wystawił faktury korygujące, doliczając podatek należny. Dlaczego? Bo otrzymał ustne zapewnienie, że ma on w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności i powinien wystawiać normalne faktury. Jakie to ma znaczenie dla nabywcy? Otóż bardzo proste: jeśli nie jest on podatnikiem z tytułu tej czynności, nie odlicza z wystawionych przez siebie fakturach wewnętrznych podatku naliczonego, bo… nie może. To prawo podatnika, na którym ciąży obowiązek podatku z tytułu nabycia. Czyli powinien piorunem wystawić wewnętrzne faktury korygujące. Problem w tym, że te faktury spełniają wypisz wymaluj cechy określone w art. 108 ustawy od towarów i usług, a ich ponoć nie da się skorygować – tak 37 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH twierdzą organy i większość judykatury. Sądzę, że po wyborach wszyscy nabywcy, którzy otrzymają faktury VAT-netto mogą spodziewać się „niespodziewanych wizyt”. 10.Czy faktura wewnętrzna jest „fakturą” w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Pytanie jest pozornie banalne: oczywiście tak, bo taka jest treść art. 106 tej ustawy, definiującego pojęcie faktur. Do niedawna było ich cztery rodzaje: faktury VAT wystawiane z tytułu dostawy towarów i świadczenia usług na terytorium kraju przez dostawców (usługodawców) z podatkiem należnym (albo bez niego w przypadku czynności zwolnionej),faktury wewnętrzne wystawiane w przypadku czynności nieodpłatnych, importu usług, nabycia wewnątrzwspólnotowego towarów oraz dostawy towarów, gdy podatnikiem jest ex lege nabywca, faktury bez nazwy(handlowe), wystawiane przez polskich podatników wykonujących czynności niepodlegające opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia oraz faktury VAT-RR, wystawiane przez podatników – nabywców produktów i usług rolnych od tzw. rolników ryczałtowych. Nowelizacja ustawy, wchodząca w życie z dniem 1 kwietnia 2011 r., a w istocie nowe rozporządzenie wykonawcze, wprowadziło w istocie piąty rodzaj faktury, będącej formalnie fakturą VAT, którą wystawia polski podatnik, który nie jest jednak podatnikiem z tytułu tej czynności na terytorium kraju, bo obowiązkowo jest nim inny polski podatnik – nabywca. Ale to tak na marginesie. Ważniejsze jest to, że zakres podmiotowy czynności, które są dokumentowane fakturami wewnętrznymi ulega znakomitemu rozszerzeniu: wystawiają je teraz również nabywcy złomu oraz nabywcy uprawnieni do emisji gazów cieplarnianych od dostawców (usługodawców) krajowych będących podatnikami oraz wszyscy nabywcy to- 38 warów, gdy dostawcy nie mają w kraju siedziby, stałego miejsca zamieszkania albo stałego miejsca prowadzenia działalności. W fakturze wewnętrznej jest w tym przypadku wykazywany podatek należny, który jest wykazywany w deklaracji w dziale C. Rodzi się więc pytanie, czy wystawianie tej faktury wraz z tym podatkiem w przypadku, gdy wystawca nie jest jednak podatnikiem, tworzy podatek należny w rozumieniu tej ustawy? Przykładów jest aż nadto: działając pod wpływem błędu nabywca wystawił ten dokument, mimo że podatnikiem z tytułu tej czynności jest dostawca. Dotyczy to zwłaszcza złomu: dostawca, działając w przekonaniu, że dostarcza złom, wystawi fakturę VAT netto, podobnie nabywca, również pod wpływem błędu, wystawi fakturę z podatkiem należnym, którą zaewidencjonuje i zadeklaruje. Jaki jest prawny skutek tego zdarzenia? Niektórzy twierdzą, że nie ma to zastosowania art. 108 ustawy, gdyż nakazuje on opodatkować czynność niepodlegającą opodatkowaniu (lub zwolnioną od podatku), gdy fakturę z podatkiem należnym z tego tytułu wystawił podmiot nie będący (bo obiektywnie nie mogący być) podatnikiem. Tu stan faktyczny jest pozornie inny: czynność nie tylko podlega opodatkowaniu, lecz nawet jest opodatkowana: fakturę z tytułu tej czynności wystawił jednak podmiot, który nie był jednak podatnikiem. Czyli jednak art. 108 ma tu zastosowanie, należy tylko go zinterpretować podmiotowo: gdy podmiot dokonujący zakupu, dla którego czynność ta nie podlega opodatkowaniu (zakup), wystawi fakturę wewnętrzną, staje się szczególnym podatnikiem z tytułu wystawienia tej faktury. Nie ma znaczenia, że dostawa jest w tym przypadku dla dostawcy czynnością podlegającą opodatkowaniu. Rodzi się oczywiste pytanie: czy podmiot ten stał się „podatnikiem” w tym przypadku? W sensie prawnym podmiot staje się podatnikiem, gdy Materia³y szkoleniowe – 2013 przepisy ustawy tak stanowią. Jedynym przepisem, który wywołuje pośrednio ten skutek jest art. 108 ustawy. Podatnik może więc wystawić fakturę korygującą, gdyż faktura wewnętrzna została wystawiona niezgodnie z prawem i prawdą: podatnik zadeklarował podstawę opodatkowania i podatek należny, który w sensie prawnym nie powinien powstać. Jednak faktura wewnętrzna wystawiona w tym przypadku nie rodzi prawa do podatku naliczonego: nie ma tu zastosowania art. 86 ust. 1 pkt 4 lit. a tej ustawy. Rzetelność nakazuje dodać, że istnieją na ten temat odmienne poglądy. Wyrażono je m.in. w orzecznictwie sądowym. Jedna z nich głosi, że art. 108 tej ustawy nie ma zastosowania do faktury wewnętrznej, bo to… nie jest faktura. Zgodnie z drugim, w przypadku wystawiania faktury, o której mowa w tym przepisie, nie można sporządzić do niej faktury korygującej, bo… nie można. Trzeci twierdzi, że podatek wynikający z faktów określonych w tym przepisie jest… zobowiązanie podatkowym (a nie podatkiem należnym) i nie należy go wykazywać w deklaracji. Pozwalam sobie zauważyć, żaden z tych poglądów nie znajduje uzasadnienia w treści przepisów tej ustawy. 11. Do kiedy należy wystawić fakturę wewnętrzną aby można było odliczyć podatek naliczony? Pytanie zadane w tytule ma dziś szczególne znaczenie, gdyż coraz więcej podatników otrzymuje faktury netto, przez co musi wystawiać faktury wewnętrzne. Wiadomo – podatek należny powstaje ex lege nawet gdyby podatnik (nabywca towaru lub usługobiorca) nie wystawił w związku z tym faktury wewnętrznej. Co jest jednak konieczną przesłanką powstania z tego tytułu podatku naliczonego? On przecież nie powstaje z mocy prawa. Podatnik ma prawo do odliczenia w przypadku gdy zakup towaru lub usługi rodzi obowiązek podatkowy i jest związany z czynnością dającą INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH prawo do odliczenia: wynika to z treści art. 86 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Czy jest jeszcze potrzebny dokument, który uprawnia do skorzystania z tego prawa? Nie jest nim oczywiście „obca faktura”, którą wystawił sprzedawca lub usługodawca. Ona jest tylko dokumentem źródłowym, którym dowodzi się, że miał miejsce zakup. Podatek należny, który może być podatkiem naliczonym, dokumentowany jest fakturą wewnętrzną, która jest dokumentem – wbrew temu co niekiedy wynika z wyroków sądowych – tej samej rangi, co faktura VAT (art. 106 ust.7 tej ustawy). Sądzę, że wystawienie faktury wewnętrznej jest niezbędną przesłanką skorzystania z prawa do odliczenia w tych przypadkach. W jakim terminie należy ją wystawić? Co do zasady należy tego dokonać w ciągu siedmiu dnia od dnia dostawy (wykonania usługi), chyba że obowiązuje szczególny moment powstania obowiązku podatkowego: wówczas należy ją wystawić najpóźniej w dniu powstania tego obowiązku. Natomiast zbiorcze faktury wewnętrzne wystawia się cały okres rozliczeniowy w ostatnim dniu tego okresu. W praktyce podatnicy spóźniają się z wystawieniem faktur wewnętrznych. Wynika to ze spływu obcych faktur: podatnik otrzymuje je po wielu dniach albo nawet tygodniach. Najczęściej faktury wewnętrzne wystawiane są na dzień złożenia deklaracji za dany okres, czyli 25 dnia po miesiącu. Obiektywnie są wystawiane więc z opóźnieniem. Czy wpływa to na prawo do odliczenia? Sądzę, że nie: momentem odliczenia jest złożenie deklaracji, a na ten dzień faktura była wystawiona. 12.O złomie, fakturach wewnętrznych i fakturach VAT netto, czyli urok lobbystycznego prawodawstwa podatkowego. Kończy się już trzeci miesiąc obowiązywania nowych zasad fakturowania obrotu złomem. Za kilka dni, czyli z dniem 2 lipca 2011 r. zakres obowiązkowego fakturowania netto rozszerzy się na inne towary, określone w załączniku nr 11 do ustawy o podatku od towarów i usług – ale o tym za tydzień. Dziś kilka praktycznych refleksji na temat stosowania art. 17 ust. 1 pkt 7 tej ustawy. Już wiemy, że ten „wynalazek” budzi wśród podatników najgłębszy niepokój. Przecież nawet nie wiadomo, co to jest ów „złom”: czy kawałki prętów ze stali zbrojeniowej sprzedawane firmie budowlanej są „złomem” w rozumieniu tego przepisu? Jedno jest pewne: te kawałki stali sprzedane firmie, która zajmuje się skupem złomu, są fakturowane netto oczywiście pod warunkiem, że kupujący da sprzedawcy oświadczenie, że towar jest „przeznaczony na złom”. A gdy towar, który obiektywnie jest złomem, jest sprzedawany jako surowiec do produkcji wyrobów, które bynajmniej nie jest złomem? Nic nie wiadomo, a władze – jak dotychczas – odkryły tylko, że zużyte akumulatory są złomem w rozumieniu art. 17 ust. 1 pkt 7 tej ustawy. Podatnicy najczęściej postępują w dwojaki sposób: – faktury VAT netto wystawiają zawsze, gdy towar w sensie potocznym lub zgodnie z obowiązującymi normami jest odpadem metali lub zawierającym metal, – biorą od kupujących oświadczenie od nabywcy, że sprzedany towar zawierający metal jest przeznaczony na złom; tylko wtedy wystawiają te faktury. Chyba ten drugi pogląd jest bezpieczniejszy; treść przepisu uzasadnia wykładnie o charakterze językowym: w rozumieniu tej ustawy „złom” nie definiujemy poprzez odwołanie do ustawy o odpadach, ani poprzez definicje statystyczne (PKWiU). Skoro ustawodawca użył tylko jedno słowo „złom”, to należy je rozumieć w sensie dosłownym: są to odpady, niepotrzebne zużyte lub uszkodzone przedmioty, które są „przeznaczone na złom”. Oczywiście od dnia 1 lipca 2011 r. będzie inaczej, ale o tym również za tydzień. Materia³y szkoleniowe – 2013 Drugi problem praktyków jest powszechną obawą, że nikt nie otrzyma zwrotów podatku na podstawie deklaracji, w których dominować będą faktury netto z tytułu sprzedaży złomu. Pierwsza deklaracja została złożona 25 maja i jeszcze nie minęło 60 dni dla ich dokonania przez organy skarbowe. Czy ktoś dostanie te pieniądze? Obawy są raczej zasadne, bo dlaczego akurat tych podatników nasze organy mają traktować jako szczególnie wiarygodne? Ze zwrotami był zawsze kłopot, a „złomiarze” poczuli już na swoich plecach siłę władzy skarbowej. Przecież „powszechnie wiadomo” (ciekawe skąd?), że dzieje się tu „wiele nieprawidłowości”, ponoć funkcjonują „fikcyjne firmy” dostarczające złom, którego w rzeczywistości nie ma i nigdy nie było. Takie zarzuty dość często stawiane są sprzedawcom złomu za poprzednie lata. Toczy się wiele postępowań a wynik ich jest jeszcze wielką niewiadomą. Czekamy. Może więc, ze zwykłej ostrożności, wystąpić blokada zwrotów, które będą poprzedzać drobiazgowe kontrole. Trzecim dylematem jest problem czysto fiskalny. Budżet potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Cała branża formalnie nie będzie nic płacić. Nie wpłynie do budżetu – w porównaniu z poprzednim rokiem – kwota wynosząca około miliarda złotych. Czy nie będzie próby odzyskania jej poprzez drugą falę akcji „złomiarz”? Sądzę, że wprowadzając te zasady podrzucono całej branży przysłowiowe kukułcze jajo, które „zorganizuje” jej prace na wiele lat. Głównym zajęciem podatników będą szarpaniny z organami kontroli, a potem sprawy karne. Ciekawe w jaki sposób powstały te przepisy? Ponoć jest to efekt działań lobbystów. Gratulujemy sukcesu. Zgadzam się w pełni z poglądem, że najlepszym wyjściem byłby powrót do status quo ante bellum. Będzie to lepsze i dla branży i dla budżetu, choć może trzeba wprowadzić tu dodatkowe wymogi dokumentacyjne. 39 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH 13.Czy faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej jest również „fakturą” w rozumieniu cywilnoprawnym? Od początku tego roku na podstawie nowych przepisów dotyczących fakturowania dla potrzeb podatku od towarów i usług, a przede wszystkim rozporządzenia MF z dnia 17 grudnia 2010 r.21, podatnicy mogą nie wystawiać faktur VAT w formie papierowej, lecz dokonać ich „wirtualizacji” i to w dodatku w „formie elektronicznej”, czyli przesłać coś, czego nie wystawiono i to w dodatku w „formie elektronicznej”. Faktura ta, której tak naprawdę obiektywnie nie ma, bo nie było aktu jej wystawiania, jest obowiązkowo „wystawiona” w jednym egzemplarzu, który jest przesyłany odbiorcy, ale jednocześnie pozostaje u wystawcy. Nikt tak naprawdę nie rozumie tych bredni, lecz niektórzy (nie jest ich tak wielu) zaczęli „wystawiać” sobie te wynalazki. Rodzi się jednak dość oczywiste pytanie, czy tak przesłana faktura VAT jest również „fakturą” w rozumieniu umowy, czyli stosunku cywilnoprawnego a przede wszystkim czy jest skutecznym zgłoszeniem roszczenia o zapłatę? Odpowiedź na to pytanie jest jednoznacznie negatywna. Przesłanie tak rozumianej faktury jest co najwyżej wykonaniem obowiązku o charakterze publicznoprawnym i niczym więcej. Ta drogą może być przesłany dokument zawierający dane wyłącznie faktury VAT. Nie jest jej treścią np. określenie terminu płatności z tytułu dostawy towaru, świadczenia usługi – wyjątek dotyczy przypadku, gdy obowiązek podatkowy powstaje w terminie płatności. Oznacza to, że przesłane drogą elektroniczną informacje, które nie stanowią treści faktury VAT, nie mają znaczenia prawnego. Jeżeli strony pragną ustalić, że właśnie w ten spo21 Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 17 grudnia 2010 r. w sprawie przesyłania faktur w formie elektronicznej, zasad ich przechowywania oraz trybu udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej (Dz.U. 2010 nr 249 poz. 1661) 40 sób będzie im zgłoszone roszczenie, to muszę to jednoznacznie stwierdzić ustalając treść umowy. A przecież wiadomo, że nikt tego nie robi. Wiemy, że w naszym kraju faktura VAT w formie papierowej zrobiła zawrotną karierę: tak naprawdę będąc tylko wykonaniem obowiązku o charakterze podatkowym, stała się również: ustaleniem treści umowy, sposobem ustalenia ceny i zgłoszenia roszczenia, w tym wezwaniem do zapłaty. W podobny sposób postrzegają fakturę VAT sądy gospodarcze, choć żądają podpisów ze strony wystawców i nawet nabywców. Ten szczególny status traci jednak faktura VAT „przesłana” w formie elektronicznej w rozumieniu przepisów wspomnianego na wstępie rozporządzenia. Zapewne znajda się odbiorcy, którzy szybko pojmą praktyczny sens tych zmian dla obowiązku zapłaty za dostawę towarów (usług). Ale o tym dowiemy się dopiero później. 14.O fakturach e-mailowych, bajzlu i postępie cywilizacyjnym. Już można sobie ponoć „ściągnąć” (jak gacie?) faktury VAT z portali dostawców, potem księgować je w rejestrze zakupu i w dodatku odliczać z nich podatek. Takie udogodnienia, że aż strach pomyśleć, jakich to nowoczesnych dożyliśmy czasów. W dodatku to, co „ściągnęliśmy”, nie jest bynajmniej oryginałem faktury, bo ona istnieje gdzieś „wirtualnie”, a jej wystawca musi ją w dodatku przechowywać elektronicznie pod warunkiem zachowania czegoś, co nazwano „autentycznością pochodzenia” i „Integralnością treści”. To wszystko przekracza aż nadto wyobrażenie prostych księgowych, ale przytłoczeni nowoczesnością możemy tylko nieśmiało sobie wyobrazić, że za rok, gdy już nie trzeba będzie dbać o przedwyborczy wizerunek, przyjdzie do nas Pani Kontrola (lub Pan Kontrol) i każe nam pokazać faktury, z których odliczyliśmy sobie zdradziecko VAT. Gdy udostępnimy tylko jej wersję elektro- Materia³y szkoleniowe – 2013 niczną „ściągniętą” z portalu dostawcy, to zapewne będą chcieli sprawdzić, co „przechowuje” nasz dostawca. A gdy jego wersja faktury będzie niedostępna lub będzie się różnić od naszego wariantu? Czy ktoś uwierzy, że mieliśmy prawo do odliczenia? Zapewne tak, ale tylko wtedy, gdy nasi kontrolerzy będą podobnymi entuzjastami „postępu cywilizacyjnego”, podobnie jak lansowani na żółto niektórzy eksperci podatkowi. Wiadomo – trzeba być nowoczesnym i wyrażać tylko poprawne poglądy. A do ich repertuaru zalicza się obowiązkowa niechęć do faktur papierowych, wiara w nowe elektroniczne aplikacje oraz nowoczesność w domu i zagrodzie. Pewnie gdyby doradztwo w tej dziedzinie nie było zdominowane przez konieczność istnienia w mediach, to tylko z pewną nieśmiałością promowano by takie wynalazki, bo obawa przez nawet nieświadomym wprowadzaniem zamieszania byłaby czymś ważnym. A tak powoli zanurzamy się w odmętach nowoczesności, nie bardzo wiedząc, gdzie wypłyniemy i czy… popłyniemy. Jak na razie pozostańmy wierni fakturom papierowym i bardzo skrzętnie chowajmy jej oryginał przysłany przez dostawcę. Postęp cywilizacyjny puszczamy przodem. 15.„Faktura VAT netto”, czyli najnowszy wynalazek kwietniowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Wielu podmiotom, które przynajmniej w sensie ogólnym są podatnikami tego podatku, nakazano wystawiać nowego rodzaju faktury VAT, które ochrzczono jako „faktury VAT netto”. Wystawiają je: – dostawcy towarów na terytorium kraju „czwartej kategorii”, czyli posiadający w Polsce wyłącznie rejestrację (VAT-R), – niektórzy usługodawcy z tytułu świadczenia usług na terytorium kraju o innym niż wynikający z art. 28b ustawy miejscu świadczenia, INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH – dostawcy złomu na rzecz innych podatników „prowadzących działalność gospodarczą”. W każdym z powyższych przypadków są to, co jeszcze raz podkreślę, czynności o miejscu świadczenia w Polsce i, co szczególnie ważne, obowiązek podatkowy ciąży z ich tytułu na nabywcy (usługobiorcy). Warto zastanowić się, cóż to jest za dokument owa „faktura VAT netto”: reguluje ją ust. 15 § 5 rozporządzenia MF z dnia 4 kwietnia 2011 r. Jest to bezpośrednio faktura VAT, lecz wystawiona (obowiązkowo!) przez podmiot, który z tytułu tej czynności nie jest podatnikiem, choć jest podatnikiem w znaczeniu prawnym, bo został on zarejestrowany jako podatnik (VAT-R) – w przypadku 1) i 2) albo jest podatnikiem z tytułu innych czynności, nawet gdy nie został zarejestrowany – przypadek 3). Natomiast nie wiadomo, czy mogą to być podatnicy zwolnieni podmiotowo: tylko w przypadku 3) jest oczywiste, że muszą to być podatnicy czynni. Chyba jest prawny obowiązek wystawienia tego dokumentu przez dostawcę towaru (złomu) – pkt 1 i 3. Nawet nie wiadomo, czy ciąży on na usługodawcach wymienionych w pkt 2. Bo podmiot tej jest jednocześnie obcym podatnikiem pierwsze albo drugiej kategorii (siedziba albo stałe miejsce zamieszkania poza Polską) oraz jednocześnie polskim podatnikiem mającym w kraju tylko stałe miejsce prowadzenia działalności (podatnik trzeciej kategorii), które jednak nie uczestniczy w tej czynności albo tylko czwartej kategorii (wyłącznie polska rejestracja). Czy musi on fakturować usługę jako polski podatnik, czyli wystawiać faktury VAT netto, czy może dokumentować tę usługę jako podmiot obcy, czyli fakturą innego państwa? Oczywiście nie wiadomo, bo z ustawy niewiele wynika. Stawiam tezę, że może robić co chce, bo w obu przypadkach po stronie nabywcy powstaje import usług. I to nawet w przypadku, gdyby zamiast faktury VAT netto wystawił fakturę VAT z podatkiem należnym – ale to tak na marginesie. Kolejny problem interpretacyjny tworzy nowy ust. 3a art. 17 tej ustawy, który mówi, że podatnik czwartej kategorii świadczący na terytorium kraju usługi związane z nieruchomościami (art. 28e ustawy) jest jednak podatnikiem z tytułu tej czynności, czyli nie ma tu importu usług. Nie wiadomo, czy podmiot ten może, czy też musi wystawiać fakturę VAT z podatkiem należnym. Moim zdaniem może, bo zasadą ogólną jest zakaz bycia podatnikiem przez usługodawcę z tytułu wszelkich usług na terytorium kraju, a przepis ten zezwala (a nie nakazuje!) im „rozliczyć” ten podatek. Mogą go więc „nie rozliczać”. Faktury VAT netto należy ewidencjonować i deklarować. W oficjalnych objaśnieniach do deklaracji VAT-7, VAT-7K i VAT-7D należy je wykazać w polu jako… czynność opodatkowana, ale która przecież jest opodatkowana u nabywcy (usługobiorcy). W sensie obiektywnym jest to oczywiście nonsens, bo pole to wypełnia podatnik, czyli nabywca usługodawca. Nie wiadomo, czy obrót dokumentowany fakturami VAT netto zalicza się w proporcji wynikającej z art. 90 ustawy do czynności dającej, czy też nie dającej prawa do odliczenia – ale o tym za tydzień. 16.Faktura VAT netto: skutki wystawienia, pierwsza deklaracja. Tydzień temu rozpoczęliśmy cykl artykułów dotyczących faktury VAT netto. Za kilka dni kilkaset tysięcy podatników złoży pierwszą deklarację, w której wykaże obroty z tytułu czynności dokumentowanych tymi fakturami. Przypomnę, że są to zarówno dostawa towarów i usług tzw. czwartej grupy (wyłącznie rejestracja VAT-R) oraz dostawa złomu i praw do emisji gazów cieplarnianych. Najważniejszą grupę stanowią oczywiście „złomiarze”, choć podobne obowiązki wynikające z art. 17 ust. 1 pkt 4 i 5 mają też podatnicy wykonujący inne czynności. Niewiele wiemy, jak księ- Materia³y szkoleniowe – 2013 gować te faktury. Brak jest bowiem terminu ich wystawienia: mimo że jest to faktura VAT, to po stronie wystawcy nie powstaje przecież obowiązek podatkowy. Nie ma więc tu zastosowania art. 19 ust. 4 oraz inne przepisy tego artykułu dotyczące faktur. Zapewne podmiot wystawiający powinien to zrobić najwcześniej w dniu czynności a najpóźniej w ciągu 7 dni od tej daty, choć wystawienie późniejsze nie stanowi naruszenia jakiegokolwiek przepisu. Oczywiście faktury te muszą być ewidencjonowane w rejestrze sprzedaży (odrębny subrejestr) i deklarowane w poz. 41 działu C deklaracji VAT-7, VAT-7K lub VAT-7D. Tak wynika z oficjalnych objaśnień do tych deklaracji stanowiących załącznik do rozporządzenia Ministra Finansów. Należy stwierdzić, że w rejestrze oraz w deklaracji powinny znaleźć się wszystkie czynności, które wykonano w danym okresie (od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca czy kwartału), czyli jako nabywcy (usługobiorcy) kierujemy się datą sprzedaży a nie datą wystawienia tych faktur. W przypadku, gdy czynność fakturowana tymi dokumentami rodzi po stronie nabywcy obowiązek podatkowy z tytułu: zapłaty, częściowego wykonania, upływu okresu rozliczeniowego czy upływu określonego terminu, świadczący musi również wystawić z tego tytułu fakturę VAT netto. Przykładowo: dostawca złomu, który otrzymał zaliczkę przed wykonaniem czynności, ma obowiązek wystawienia faktury VAT netto zaliczka. Obroty dokumentowane tymi fakturami są czynnościami dającymi prawo do odliczenia albo zwrotu różnicy podatku. Dlaczego? Bo czynność podlega opodatkowaniu, choć po stronie świadczącego nie powstał obowiązek podatkowy. Stąd wątpliwość – zresztą zasadna. Nie ma jednak żadnych argumentów przeciwnych tej tezie. Z jakiegokolwiek przepisu ustawy dotyczącego zakazu odliczenia nie wynika ograniczenie tego prawa w 41 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH przypadku czynności polskiego podatnika, z tytułu których obowiązek podatkowy ciąży na nabywcy (usługobiorcy). Na marginesie należy dodać, że może to być źródłem istotnych nadużyć, które będą w każdym tego słowa znaczeniu legalne. Myśli już o tym wielu usługodawców, którzy dotychczas nie mieli polskiej podmiotowości. Teraz wystarczy im rejestracja VAT-R aby wystawić w Polsce fakturę VAT netto w związku ze świadczeniem usług na terytorium kraju na rzecz innych polskich podatników i składać deklaracje w celu uzyskania nieograniczonych zwrotów. Ile w ten sposób wypłynie z budżetu pieniędzy? Bóg raczy wiedzieć, ale na pewno dużo. Obroty dokumentowane fakturami VAT netto uwzględniane są w rachunku proporcji, o której mowa w art. 90 ust. 3 ustawy jako czynności dające prawa do odliczenia, czyli w liczniku i mianowniku. Oczywiście nie dotyczy to faktur wystawionych z tytułu dostawy towarów określonych w art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy, dotyczących sprzedaży przez podatnika czwartej grupy na terytorium kraju środków trwałych: dostawa ta nie liczy się do proporcji. 17.Faktura VAT netto – przypadki szczególne. Niniejszy tekst stanowi już trzecią część cyklu artykułów, która ukazała się na łamach Serwisu, dotyczących faktur VAT netto, wystawianych przez polskich podatników w przypadkach określonych w art. 17 ust 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Dziś poddamy analizie przypadki szczególne, w których może być, ale nie musi ta wystawiona faktura. Pierwszy dotyczy usług, których miejscem świadczenia jest terytorium kraju, a usługobiorca jest podatnikiem podatku pierwszej, drugiej lub nawet trzeciej kategorii, lecz usługodawca nie ma nawet podmiotowości czwartej kategorii lub co najwyżej ten status. W pierwszej sytuacji nie jest polskim podatnikiem, 42 więc nie podlega prawu polskiemu, czyli nie wystawia faktury VAT netto. Nie wpływa to jednak na obowiązki usługobiorcy, który musi wystawić fakturę wewnętrzną. W drugiej sytuacji usługobiorca powinien jako polski podatnik wystawić fakturę VAT netto. A co będzie gdy tego nie zrobi i wystawi fakturę zagraniczną? Również status polskiego podatnika czwartej kategorii jest znacznie „gorszy” od podmiotowości kraju siedziby. Jeżeli takie sytuacje miały miejsce w praktyce: świadczenie usług na terytorium kraju przez podmioty zagraniczne odbywa się zamiennie – raz na fakturach polskich, raz na fakturach zagranicznych. Nie wpływa to oczywiście na obowiązki nabywcy z tytułu importu usług. Drugim przypadkiem szczególnym jest dostawa towarów przez podatnika czwartej kategorii złomu na terytorium kraju na rzecz innego podatnika. Czy podmiot ten ma obowiązek wystawić faktury VAT netto, czy z podatkiem należnym? Tak naprawdę to nie wiadomo, gdyż ustawodawca nie określił stosunku pkt. 5 do pkt. 7 ust 1 art. 17 tej ustawy. Traktując pierwszy z nich jako zasadę ogólną, to odpowiedź na powyższe pytania może być tylko jedna: podatnik czwartej kategorii, który dostarcza złom, wystawia faktury VAT netto ze względu na swój status, a nie przedmiot czynności. Uznając jednak, że są to dwie równorzędne zasady, należy wyciągnąć wniosek odwrotny: podmiot czwartej kategorii, nie prowadzący w Polsce działalności gospodarczej (ma tylko rejestrację), wystawi fakturę VAT z podatkiem należnym w przypadku sprzedaży złomu. Chyba ten drugi pogląd jest zgodny z prawem. 18.O fakturach VAT netto po raz trzeci, daj Boże ostatni. Poprzednie artykuły na temat faktur VAT netto, opublikowane w dwóch ostatnich numerach Serwisu, biły wszystkie rekordy zainteresowania wśród czytelników (bardzo dziękujemy). Dzięki temu poznaliśmy również Materia³y szkoleniowe – 2013 wiele problemów, które na co dzień dzielą, oczywiście w opiniach, podatników, księgowych i doradców podatkowych. Do niektórych zagadnień odniosę się w niniejszym tekście. Zacznijmy od tego, czy faktury VAT netto z tytułu dostawy towarów na terytorium kraju wystawia tylko podatnik czwartej kategorii (wyłącznie rejestracja), czy również podmiot posiadający w kraju stałe miejsce prowadzenia działalności (trzecia kategoria). Odpowiedź na to pytanie jest negatywna, chyba że oświadczy on że stałe miejsce „nie uczestniczy w tej transakcji”: oświadczenie to musi być w formie pisemnej i może dotyczyć tylko jednej lub wielu dostaw. Może je złożyć dostawca jako podatnik polski, choć skuteczne jest również oświadczenie jego „centrali”, czyli kraju siedziby. Niemniej należy domniemywać, że fakt posiadania w kraju podmiotowości trzeciej kategorii zakazuje wystawiania faktur VAT netto, chyba że przedmiotem czynności są towary lub usługi wymienione w art. 17 ust. 1 pkt 7 lub 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Drugim problemem jest identyfikacja podatnika czwartej kategorii jeżeli jest on osobą fizyczną. Czy decyduje o tym brak w Polsce „siedziby jego działalności gospodarczej”, czy stałego miejsca zamieszkania? Tak naprawdę to nie wiadomo: z lektury naszej ustawy, dyrektywy oraz rozporządzenia Rady nr 282/2011 można wyciągnąć przeciwstawne wnioski. Przykład podany przez Czytelnika jest prosty: osoba fizyczna ma stałe miejsce zamieszkania w Holandii, tam jest zarejestrowany jako podatnik, ale w Polsce ma przedsiębiorstwo i rejestrację jako podatnik. Czy wystawić faktury VAT netto, czy z podatkiem należnym? Moim zdaniem decyduje tu stałe miejsce zamieszkania ale można również dojść do wniosku, że to on ma oświadczyć, gdzie jest „centrum decyzyjne” jego przedsiębiorstwa, które funkcjonuje w dwóch krajach. Na wszelki wypadek nabywca powinien zarządać oświadczenia od do- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH stawcy niezależnie od tego, czy wystawia fakturę VAT netto czy z podatkiem należnym. Trzecim problemem są zasady fakturowania świadczenia usług przez podmioty czwartej kategorii na rzecz podatników trzeciej i czwartej kategorii w przypadku usług o szczególnym miejscu świadczenia – innym niż określone w art. 28b ustawy. Czy podmioty te wystawiają faktury VAT netto, czy faktury z podatkiem należnym? Przykład jest jak zawsze dość banalny: usługę transportu osób świadczy na korzyść kraju podmiot mający tylko rejestrację na rzecz podatnika o tym samym statusie. Moim zdaniem odpowiedź jest jedna: art. 17 ust. 2 ustawy nakazuje usługobiorcy być podatnikiem i już. Czyli trzeba wystawić fakturę VAT netto ? Wyjątkiem są usługi na nieruchomościach, ale o tym już pisałem. Kończąc pragnę zgodzić się wyrażaną powszechnie przez Czytelników opinią, że przepisy te są kompletnym idiotyzmem, dowodem patologii legislacyjnych, które do nas przyszły z UE. Ponoć ich inicjatorem jest… biznes podatkowy, który przekonał tamtejszych biurokratów, że tą drogą będą wyeliminowane… oszustwa podatkowe. To wręcz rewolucja: nie będzie oszustw, bo nikt nic nie płaci, choć w pocie czoła „rozlicza VAT”. Przecież do budżetu na co dzień nie wpłynie tu ani grosz, a za dwa lata rozpocznie się „akcja”, której efektem będzie „wykrycie ogromnych zaległości podatkowych” z tytułu „oszustw podatkowych”. Taką mamy przyszłość. Oczywiście pozdrawiamy Autorów tych pomysłów i życzymy im sukcesów. 19.Co robić, gdy dostawca wystawi nam fakturę VAT netto? Coraz częściej otrzymujemy od naszych krajowych kontrahentów faktury VAT netto, mimo że dostawa towarów ma miejsce w Polsce. Już nie tylko leki oraz paliwo, ale również stal i inne materiały budowlane oferowane są w tym trybie. Powstała wręcz idio- tyczna sytuacja, w której ten sam towar ma dwie ceny sprzedaży: brutto – u tradycyjnego hurtownika, który go przechowuje w magazynie i musi wystawić fakturę ze stawką krajową oraz netto – przez wirtualnych sprzedawców, którzy towary sprowadzają z zagranicy bezpośrednio do kupującego. Ci ostatni mają w kraju tylko rejestrację (tzw. podatnik IV kategorii) i są objęci bezsensownym – z punktu widzenia budżetu państwa – zakazem rozliczania podatku określonym w art. 17 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przepis ten obowiązuje od dnia 1 kwietnia 2011 r.: budżet państwa straci przez to kwoty idące w tym roku w grube miliardy. Jeżeli kupujący ma miejsce siedziby na terytorium kraju (tzw. podatnik I kategorii), to ma obowiązek przyjąć tę fakturę i wystawić fakturę wewnętrzną. Podobnie dotyczy to podatników, którzy nie mają nigdzie miejsca siedziby, mając w Polsce stałe miejsce zamieszkania albo stale miejsce pobytu (tzw. podatnik II kategorii). Nie do końca wiadomo, co ma zrobić podatnik, który ma w kraju tylko tzw. stałe miejsce prowadzenia działalności (tzw. podatnik III kategorii): czy ma on przyjąć fakturę VAT netto? Ani polskie, ani wspólnotowe przepisy nie są tu jasne. Gdyby dotyczyło to usługi, problem rozstrzygają przepisy o miejscu świadczenia: art. 28b ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. a usługa świadczona jest „dla stałego miejsca”. Sprzedany towar może być nabywany dla stałego miejsca, albo „dla miejsca siedziby”, czyli nie dla potrzeb oddziału tej firmy w Polsce. Sądzę, że w każdym przypadku podatnik IV kategorii ma obowiązek wystawić fakturę VAT netto, bo wynika to z art. 17 ust. 1 pkt 5 tej ustawy, a nabywca wystawia fakturę wewnętrzną. Jeżeli podatnik IV kategorii dostarcza towary na terytorium kraju podmiotu tej samej kategorii oraz podmiotów będących wyłącznie podatnikami innych państw UE albo państw trzecich, dostawca, będąc polskim podat- Materia³y szkoleniowe – 2013 nikiem, wystawia faktury VAT z podatkiem należnym (stawki 23%, 8% albo 5%), jeżeli dostawa jest na terytorium kraju: nabywcy nie są podatnikami, na których ciąży obowiązek podatkowy zgodnie z powołanym już art. 17 ust. pkt 5 tej ustawy, czyli podatnikiem, na którym ciąży ten obowiązek jest w tym przypadku dostawca, bo on wykonuje tę czynność jako podatnik. Podatnicy I, II i III kategorii wystawią w powyższych przypadkach fakturę wewnętrzną gdy otrzymają fakturę VAT netto od podmiotu IV kategorii. Gdyby jednak dostawca przez pomyłkę wystawił fakturę z podatkiem należnym, nabywca nie ma prawa do odliczenia zgodnie z art. 88 ust. 3a pkt 7 tej ustawy. Obowiązkowe wystawianie faktur wewnętrznych przez nabywcę jest niezależne od otrzymania faktury VAT netto, która może powstać pod wpływem błędu, lecz od faktycznego statusu dostawcy. Nabywca nie jest często w stanie obiektywnie go ustalić, gdyż po prostu nie wie, czy dostawca, od którego kupuje, ma w kraju stałe miejsce prowadzenia działalności albo siedzibę. Dlatego też powinien żądać od dostawcy oświadczenia, które potwierdzać będzie, że jedynym tytułem jego podmiotowości jest rejestracja w rozumieniu art. 96 tej ustawy. Może to być również oświadczenie negatywne o braku w Polsce miejsca siedziby lub stałego miejsca prowadzenia działalności. Ryzyko wystawiania faktur wewnętrznych przez podmiot nie będący podatnikiem z tego tytułu jest bardzo duże: powstaje bowiem podatek należny, nie ma natomiast prawa do odliczenia. 20.Czym ryzykuje podatnik, który otrzymał faktury VAT-netto? Coraz częściej podatnicy podatku od towarów i usług kupujący towary i usługi na terytorium kraju, otrzymują od swoich kontrahentów, będących również podatnikami tego podatku, faktury VAT, ale bez podatku należne- 43 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH go. Jak wiemy robią to głównie tzw. podatnicy IV kategorii, czyli podmioty mające w Polsce tylko rejestrację VAT-5, czyli ani miejsca siedziby, ani „stałego miejsca prowadzenia działalności”. Faktury VAT-netto wystawiają również podmioty, którzy mają w kraju owo „stałe miejsce prowadzenia działalności”, które jednak „nie uczestniczy” w danej dostawie towarów lub świadczenia usług. Wiadomo, że nabywca ma wystawić fakturę wewnętrzną z tytułu tej czynności, naliczając i odliczyć podatek, gdyż to on jest podatnikiem z tytułu tej czynności. Wracając do pytania zadanego w tytule: czy on ryzykuje, skoro nie odlicza z „cudzej” faktury? Otóż sprawa jest dość delikatna: władze skarbowe mogą mieć wiele zastrzeżeń do działań dostawcy, który wystawia fakturę VAT-netto. Po pierwsze, mogą stwierdzić, że podmiot ten ma coś więcej w kraju niż status IV kategorii, czyli jako podmiot mający owo stałe miejsce prowadzenia działalności powinien wystawiać faktury z podatkiem należnym. Po drugie mogą nie dać wiary, że owo stałe miejsce „nie uczestniczy w tej czynności”. Przecież definicje tych dwóch kluczowych pojęć – art. 11 i 53 Rozporządzenia wykonawczego nr 282/2011 są bardziej niż mętne. Co ciekawe, już miał miejsce tego rodzaju „nierepresyjny” przypadek: podatnik mający tylko rejestrację wystawił faktury VAT-netto, lecz później, po swojej wizycie w urzędzie skarbowym, wystawił faktury korygujące, doliczając podatek należny. Dlaczego? Bo otrzymał ustne zapewnienie, że ma on w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności i powinien wystawiać normalne faktury. Jakie to ma znaczenie dla nabywcy? Otóż bardzo proste: jeśli nie jest on podatnikiem z tytułu tej czynności, nie odlicza z wystawionych przez siebie fakturach wewnętrznych podatku naliczonego, bo… nie może. To prawo podatnika, na którym ciąży obowiązek podatku z tytułu nabycia. 44 Czyli powinien piorunem wystawić wewnętrzne faktury korygujące. Problem w tym, że te faktury spełniają wypisz wymaluj cechy określone w art. 108 ustawy od towarów i usług, a ich ponoć nie da się skorygować – tak twierdzą organy i większość judykatury. Sądzę, że po wyborach wszyscy nabywcy, którzy otrzymają faktury VAT-netto mogą spodziewać się „niespodziewanych wizyt”. 21.Czy faktura wewnętrzna jest „fakturą” w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Pytanie jest pozornie banalne: oczywiście tak, bo taka jest treść art. 106 tej ustawy, definiującego pojęcie faktur. Do niedawna było ich cztery rodzaje: faktury VAT wystawiane z tytułu dostawy towarów i świadczenia usług na terytorium kraju przez dostawców (usługodawców) z podatkiem należnym (albo bez niego w przypadku czynności zwolnionej),faktury wewnętrzne wystawiane w przypadku czynności nieodpłatnych, importu usług, nabycia wewnątrzwspólnotowego towarów oraz dostawy towarów, gdy podatnikiem jest ex lege nabywca, faktury bez nazwy(handlowe), wystawiane przez polskich podatników wykonujących czynności niepodlegające opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia oraz faktury VAT-RR, wystawiane przez podatników – nabywców produktów i usług rolnych od tzw. rolników ryczałtowych. Nowelizacja ustawy, wchodząca w życie z dniem 1 kwietnia 2011 r., a w istocie nowe rozporządzenie wykonawcze, wprowadziło w istocie piąty rodzaj faktury, będącej formalnie fakturą VAT, którą wystawia polski podatnik, który nie jest jednak podatnikiem z tytułu tej czynności na terytorium kraju, bo obowiązkowo jest nim inny polski podatnik – nabywca. Ale to tak na marginesie. Ważniejsze jest to, że zakres podmiotowy czynności, które są dokumentowane fakturami wewnętrznymi ulega zna- Materia³y szkoleniowe – 2013 komitemu rozszerzeniu: wystawiają je teraz również nabywcy złomu oraz nabywcy uprawnieni do emisji gazów cieplarnianych od dostawców (usługodawców) krajowych będących podatnikami oraz wszyscy nabywcy towarów, gdy dostawcy nie mają w kraju siedziby, stałego miejsca zamieszkania albo stałego miejsca prowadzenia działalności. W fakturze wewnętrznej jest w tym przypadku wykazywany podatek należny, który jest wykazywany w deklaracji w dziale C. Rodzi się więc pytanie, czy wystawianie tej faktury wraz z tym podatkiem w przypadku, gdy wystawca nie jest jednak podatnikiem, tworzy podatek należny w rozumieniu tej ustawy? Przykładów jest aż nadto: działając pod wpływem błędu nabywca wystawił ten dokument, mimo że podatnikiem z tytułu tej czynności jest dostawca. Dotyczy to zwłaszcza złomu: dostawca, działając w przekonaniu, że dostarcza złom, wystawi fakturę VAT netto, podobnie nabywca, również pod wpływem błędu, wystawi fakturę z podatkiem należnym, którą zaewidencjonuje i zadeklaruje. Jaki jest prawny skutek tego zdarzenia? Niektórzy twierdzą, że nie ma to zastosowania art. 108 ustawy, gdyż nakazuje on opodatkować czynność niepodlegającą opodatkowaniu (lub zwolnioną od podatku), gdy fakturę z podatkiem należnym z tego tytułu wystawił podmiot nie będący (bo obiektywnie nie mogący być) podatnikiem. Tu stan faktyczny jest pozornie inny: czynność nie tylko podlega opodatkowaniu, lecz nawet jest opodatkowana: fakturę z tytułu tej czynności wystawił jednak podmiot, który nie był jednak podatnikiem. Czyli jednak art. 108 ma tu zastosowanie, należy tylko go zinterpretować podmiotowo: gdy podmiot dokonujący zakupu, dla którego czynność ta nie podlega opodatkowaniu (zakup), wystawi fakturę wewnętrzną, staje się szczególnym podatnikiem z tytułu wystawienia tej faktury. Nie ma zna- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH czenia, że dostawa jest w tym przypadku dla dostawcy czynnością podlegającą opodatkowaniu. Rodzi się oczywiste pytanie: czy podmiot ten stał się „podatnikiem” w tym przypadku? W sensie prawnym podmiot staje się podatnikiem, gdy przepisy ustawy tak stanowią. Jedynym przepisem, który wywołuje pośrednio ten skutek jest art. 108 ustawy. Podatnik może więc wystawić fakturę korygującą, gdyż faktura wewnętrzna została wystawiona niezgodnie z prawem i prawdą: podatnik zadeklarował podstawę opodatkowania i podatek należny, który w sensie prawnym nie powinien powstać. Jednak faktura wewnętrzna wystawiona w tym przypadku nie rodzi prawa do podatku naliczonego: nie ma tu zastosowania art. 86 ust. 1 pkt 4 lit. a tej ustawy. Rzetelność nakazuje dodać, że istnieją na ten temat odmienne poglądy. Wyrażono je m.in. w orzecznictwie sądowym. Jedna z nich głosi, że art. 108 tej ustawy nie ma zastosowania do faktury wewnętrznej, bo to… nie jest faktura. Zgodnie z drugim, w przypadku wystawiania faktury, o której mowa w tym przepisie, nie można sporządzić do niej faktury korygującej, bo… nie można. Trzeci twierdzi, że podatek wynikający z faktów określonych w tym przepisie jest… zobowiązanie podatkowym (a nie podatkiem należnym) i nie należy go wykazywać w deklaracji. Pozwalam sobie zauważyć, żaden z tych poglądów nie znajduje uzasadnienia w treści przepisów tej ustawy. 22.Do kiedy należy wystawić fakturę wewnętrzną aby można było odliczyć podatek naliczony? Pytanie zadane w tytule ma dziś szczególne znaczenie, gdyż coraz więcej podatników otrzymuje faktury netto, przez co musi wystawiać faktury wewnętrzne. Wiadomo – podatek należny powstaje ex lege nawet gdyby podatnik (nabywca towaru lub usługobiorca) nie wystawił w związku z tym faktury wewnętrznej. Co jest jednak konieczną przesłanką powstania z tego tytułu podatku naliczonego? On przecież nie powstaje z mocy prawa. Podatnik ma prawo do odliczenia w przypadku gdy zakup towaru lub usługi rodzi obowiązek podatkowy i jest związany z czynnością dającą prawo do odliczenia: wynika to z treści art. 86 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Czy jest jeszcze potrzebny dokument, który uprawnia do skorzystania z tego prawa? Nie jest nim oczywiście „obca faktura”, którą wystawił sprzedawca lub usługodawca. Ona jest tylko dokumentem źródłowym, którym dowodzi się, że miał miejsce zakup. Podatek należny, który może być podatkiem naliczonym, dokumentowany jest fakturą wewnętrzną, która jest dokumentem – wbrew temu co niekiedy wynika z wyroków sądowych – tej samej rangi, co faktura VAT (art. 106 ust.7 tej ustawy). Sądzę, że wystawienie faktury wewnętrznej jest niezbędną przesłanką skorzystania z prawa do odliczenia w tych przypadkach. W jakim terminie należy ją wystawić? Co do zasady należy tego dokonać w ciągu siedmiu dnia od dnia dostawy (wykonania usługi), chyba że obowiązuje szczególny moment powstania obowiązku podatkowego: wówczas należy ją wystawić najpóźniej w dniu powstania tego obowiązku. Natomiast zbiorcze faktury wewnętrzne wystawia się cały okres rozliczeniowy w ostatnim dniu tego okresu. W praktyce podatnicy spóźniają się z wystawieniem faktur wewnętrznych. Wynika to ze spływu obcych faktur: podatnik otrzymuje je po wielu dniach albo nawet tygodniach. Najczęściej faktury wewnętrzne wystawiane są na dzień złożenia deklaracji za dany okres, czyli 25 dnia po miesiącu. Obiektywnie są wystawiane więc z opóźnieniem. Czy wpływa to na prawo do odliczenia? Sądzę, że nie: momentem odliczenia jest złożenie deklaracji, a na ten dzień faktura była wystawiona. Materia³y szkoleniowe – 2013 23.O złomie, fakturach wewnętrznych i fakturach VAT netto, czyli urok lobbystycznego prawodawstwa podatkowego. Kończy się już trzeci miesiąc obowiązywania nowych zasad fakturowania obrotu złomem. Za kilka dni, czyli z dniem 2 lipca 2011 r. zakres obowiązkowego fakturowania netto rozszerzy się na inne towary, określone w załączniku nr 11 do ustawy o podatku od towarów i usług – ale o tym za tydzień. Dziś kilka praktycznych refleksji na temat stosowania art. 17 ust. 1 pkt 7 tej ustawy. Już wiemy, że ten „wynalazek” budzi wśród podatników najgłębszy niepokój. Przecież nawet nie wiadomo, co to jest ów „złom”: czy kawałki prętów ze stali zbrojeniowej sprzedawane firmie budowlanej są „złomem” w rozumieniu tego przepisu? Jedno jest pewne: te kawałki stali sprzedane firmie, która zajmuje się skupem złomu, są fakturowane netto oczywiście pod warunkiem, że kupujący da sprzedawcy oświadczenie, że towar jest „przeznaczony na złom”. A gdy towar, który obiektywnie jest złomem, jest sprzedawany jako surowiec do produkcji wyrobów, które bynajmniej nie jest złomem? Nic nie wiadomo, a władze – jak dotychczas – odkryły tylko, że zużyte akumulatory są złomem w rozumieniu art. 17 ust. 1 pkt 7 tej ustawy. Podatnicy najczęściej postępują w dwojaki sposób: – faktury VAT netto wystawiają zawsze, gdy towar w sensie potocznym lub zgodnie z obowiązującymi normami jest odpadem metali lub zawierającym metal, – biorą od kupujących oświadczenie od nabywcy, że sprzedany towar zawierający metal jest przeznaczony na złom; tylko wtedy wystawiają te faktury. Chyba ten drugi pogląd jest bezpieczniejszy; treść przepisu uzasadnia wykładnie o charakterze językowym: w rozumieniu tej ustawy „złom” nie definiujemy poprzez odwołanie do ustawy o odpadach, ani poprzez definicje statystyczne (PKWiU). Skoro ustawodawca użył tylko jedno słowo 45 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH „złom”, to należy je rozumieć w sensie dosłownym: są to odpady, niepotrzebne zużyte lub uszkodzone przedmioty, które są „przeznaczone na złom”. Oczywiście od dnia 1 lipca 2011 r. będzie inaczej, ale o tym również za tydzień. Drugi problem praktyków jest powszechną obawą, że nikt nie otrzyma zwrotów podatku na podstawie deklaracji, w których dominować będą faktury netto z tytułu sprzedaży złomu. Pierwsza deklaracja została złożona 25 maja i jeszcze nie minęło 60 dni dla ich dokonania przez organy skarbowe. Czy ktoś dostanie te pieniądze? Obawy są raczej zasadne, bo dlaczego akurat tych podatników nasze organy mają traktować jako szczególnie wiarygodne? Ze zwrotami był zawsze kłopot, a „złomiarze” poczuli już na swoich plecach siłę władzy skarbowej. Przecież „powszechnie wiadomo” (ciekawe skąd?), że dzieje się tu „wiele nieprawidłowości”, ponoć funkcjonują „fikcyjne firmy” dostarczające złom, którego w rzeczywistości nie ma i nigdy nie było. Takie zarzuty dość często stawiane są sprzedawcom złomu za poprzednie lata. Toczy się wiele postępowań a wynik ich jest jeszcze wielką niewiadomą. Czekamy. Może więc, ze zwykłej ostrożności, wystąpić blokada zwrotów, które będą poprzedzać drobiazgowe kontrole. Trzecim dylematem jest problem czysto fiskalny. Budżet potrzebuje pieniędzy, dużo pieniędzy. Cała branża formalnie nie będzie nic płacić. Nie wpłynie do budżetu – w porównaniu z poprzednim rokiem – kwota wynosząca około miliarda złotych. Czy nie będzie próby odzyskania jej poprzez drugą falę akcji „złomiarz”? Sądzę, że wprowadzając te zasady podrzucono całej branży przysłowiowe kukułcze jajo, które „zorganizuje” jej prace na wiele lat. Głównym zajęciem podatników będą szarpaniny z organami kontroli, a potem sprawy karne. Ciekawe w jaki sposób powstały te przepisy? Ponoć jest to efekt działań 46 lobbystów. Gratulujemy sukcesu. Zgadzam się w pełni z poglądem, że najlepszym wyjściem byłby powrót do status quo ante bellum. Będzie to lepsze i dla branży i dla budżetu, choć może trzeba wprowadzić tu dodatkowe wymogi dokumentacyjne. 24.Czy faktury VAT wystawione w 2010 roku z tytułu czynności wykonanych w 2011 r. trzeba będzie korygować w przyszłym roku? Przed co najmniej kilkuset tysiącami podatników podatku od towarów i usług, których obowiązuje szczególny moment powstania obowiązku podatkowego, stoi jeden z najtrudniejszych dylematów praktycznych: jak wystawią w tym roku faktury z tytułu czynności, które będą wykonane w roku przyszłym. Jest przecież bezsporne, że w tym roku obowiązują stawki 22%, 7% i 3% oraz inny niż w 2011 roku zakres zwolnień przedmiotowych niż w przyszłym roku. Inaczej mówiąc przepis nakazuje wystawiać faktury przed powstaniem obowiązku podatkowego z wyprzedzeniem maksymalnie 30-dniowym lub w przypadku towarów i usług określonych w art. 19 ust. 13 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. (tzw. media) – nieograniczonym czasowo, zgodnie ze stanem prawnym obowiązującym w dniu wystawienia. Natomiast podatnik już wie, że na podstawie nowelizacji tej ustawy z dnia 26 listopada 2010 r. czynności te będą inaczej opodatkowane, w dodatku inną, z reguły wyższą stawką podatku. Odpowiedź będzie tylko jedna: w związku z wykonaniem tych czynności w przyszłym roku trzeba będzie opodatkować ją wyższą stawką, czyli… wystawić fakturę korygującą. Jeżeli jednak umowa z kontrahentem przewiduje zmiany kwoty należnej, to ciężar wzrostu podatku poniesie podatnik. Trzeba zauważyć, że część podatników z tej grupy wystawia faktury na przyszłe czynności w wielkości „prognozowanego obrotu” i na tej podstawie określa kwotę należną, którą sta- Materia³y szkoleniowe – 2013 nowi wstępne roszczenie z tytułu tej czynności. Jeżeli umowa przewiduje „ostateczne rozliczenie” – sprawa jest prostsza. Wtedy wystawi się fakturę „ostateczną”, która uwzględni nową wysokość stawki. Problem jest jednak znacznie bardziej złożony, bo owa faktura prognozowa może być: – wyższa niż faktyczny obrót i trzeba będzie wystawiając fakturę korygującą zmienić (in minus) wielkość stawki, – niższa od faktycznego obrotu i wtedy faktura korygująca zmieni in PLUS stawkę na całość czynności. Jak wystawiać takie faktury – jeszcze nie wiadomo, bo we wspomnianej już nowelizacji wprowadzono dość dziwną zasadę szczególną: jeżeli owa faktura prognostyczna zostanie skorygowana w „pierwszej fakturze” wystawionej w 2011 r. przy czym nie później niż w ciągu 6 miesięcy, to należy – jak się można domyślać – stosować jeszcze stawki z 2010 r. Dobre i to, ale przepis ten ma ze względu na swoją treść zastosowanie tylko do przypadku, gdy faktura ta będzie „korygowana”. A co w przypadku, gdy prognoza będzie się równać fakturze sprzedaży? Wówczas zgodnie z prawem należy zastosować nową stawkę, bo innych niż 23% i 8% nie ma, a czynność i obowiązek podatkowy powstały w 2011 r. To tylko najważniejsze pytania związane z nowelizacjami ustawy wchodzącej w życie z dniem 1 stycznia 2011 r. O innych opowiem za tydzień. 25.Kiedy faktura jest dokumentem, o którym mowa w art. 108 ustawy o podatku od towarów i usług? W związku z tym, że na ten temat wypowiedziano dostateczną ilość sprzecznych poglądów, wynikających również z pobieżnej lektury tego przepisu lub uproszczonej wizji co do istoty podatku od towarów i usług, warto spróbować odpowiedzieć na INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH najważniejsze pytania dotyczące tego przepisu. Zacznijmy od tego, że faktury w rozumieniu art. 106 tej ustawy (faktury VAT, faktury wewnętrzne, faktury „NP” – bez nazwy, czyli faktury wystawiane z tytułu czynności niepodlegających opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia) podatnik ma obowiązek wystawić: jest to nakaz a nie uprawnienie. Po drugie dokumenty te wystawia się tylko wtedy, gdy ustawa to mówi: w innych przypadkach dokument ten nie jest „fakturą” w rozumieniu tej ustawy. Po trzecie wreszcie, „faktury” w rozumieniu tej ustawy nie są dokumentem handlowym, lecz wykonaniem obowiązku o charakterze publicznoprawnym. Oczywiście podatnik może używać tych faktur jako dokumentu handlowego, lecz jest to – przynajmniej w Polsce – niezakazana możliwość (inaczej w treści dyrektywy 2006/112/WE – ale to zupełnie inny problem). Po czwarte wreszcie podatnik – obok faktur w rozumieniu art. 106 tej ustawy – może wystawiać wszystkie możliwe dokumenty handlowe, a zwłaszcza noty i faktury handlowe. Dokumenty („faktury”), o których mowa w art. 108, nie są jednolitą grupą. Pierwszą z nich są faktury z tytułu czynności niepodlegającej opodatkowaniu. Podatnik nie ma obowiązku z tego tytułu wystawić faktury VAT, lecz może obowiązywać nakaz wystawienia faktury „NP”, o której mowa w art. 106 ustawy. Oczywiście w tym ostatnim przypadku nie może być wykazana w fakturze kwota podatku należnego, bo tu nie powstaje obowiązek podatkowy i podatek należny. Drugim jest przypadek czynności, które są czynnościami zwolnionymi od podatku, a podatnik miał obowiązek lub mógł z tytułu ich wykonania wystawić fakturę VAT. W dokumencie tym nie może być wykazana kwota podatku, a jeżeli tak się stało – to ma tu zastosowanie art. 108 tej ustawy. Powyższe wnioski wynikają wprost z treści tego przepisu. Jest rzeczą bezsporną, że „faktura”, o której mowa w tym przepisie: – nie jest fakturą VAT w przypadku pierwszym, – jest wadliwą fakturą VAT w przypadku drugim, – może być zarówno fakturą użytą w celach handlowych jak i wewnętrznych, – nie jest „fakturą”, którą wystawiono w przypadku braku wykonania jakiejkolwiek czynności niezależnie od tego, czy wystawienie tego dokumentu było w dobrej czy w złej wierze. Inaczej mówiąc, przepis ten ma zastosowanie do tzw. faktur pustych, czyli wystawianych w przypadku braku jakiejkolwiek czynności. 26.Regulamin fakturowania – jak racjonalnie zabezpieczyć rzetelność i wiarygodność wystawianych faktur podatkowych? Wiemy, że ministerialny projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług nakazuje - podobnie jak zmieniona Dyrektywa 112 - nakazują, aby sam podatnik „określał sposób zapewnienia autentyczność pochodzenia, integralności treści i czytelności faktur, niezależnie od tego, czy wystawiono ją w formie papierowej czy elektronicznej” (art. 106 l projektowanej nowelizacji). To należy określić w treści regulaminu fakturowania, który musi opracować każdy podatnik, gdzie zdecyduje, jak zamierza osiągnąć ten skutek. Dość żenujące jest uzasadnienie tego przepisu, gdzie stwierdzono – co pozwolę sobie zacytować: „przepis art. 106 l stanowi implementację art. 233 Dyrektywy 2006/112/WE w brzmieniu nadanym przez dyrektywę 2010/45/WE”. To prawie wszystko, bo dalej stwierdzono tylko, że ust. 2-4 tego artykułu „odzwierciedlają definicję zawartą w rozporządzeniach fakturowych (…)”. Co jest kluczową treścią tego przepisu? Ano jedno zdanie: „Autentyczność pochodzenia, integralność oraz czytelność treści faktury można za- Materia³y szkoleniowe – 2013 pewnić za pomocą dowolnych kontroli biznesowych, które ustalają wiarygodną ścieżkę audytu między fakturami a dostawą towarów lub świadczeniem usług”. Ten bełkot jest „wklejką” przepisu dyrektywy, czyli nie należy krytykować autorów projektu za nieporadność w posługiwaniu się językiem polskim. Co to wszystko praktycznie oznacza? Tylko tyle, że w regulaminie fakturowania muszą być uregulowane zasady i tryb wystawiania faktur podatkowych tak, aby dla wszystkich zainteresowanych było w miarę jasne jak rozpoznać fakturę prawdziwą od sfałszowanej oraz jak sprawdzić jej zgodność z prawdą (stanem faktycznym). Oczywiście jest wiele dróg osiągnięcia tego skutku. Tu przedstawię tylko trzy warianty tego rozwiązania. Przyjmuję ogólne założenie, że faktury podatkowe będą miały papierową formę, które fizycznie wystawia podatnik. Oto te warianty: 1. regulamin określa, że wystawiane są co najmniej dwa (ustalić dokładną ilość) papierowe egzemplarze faktury, z których drugi jest zabezpieczony przez podatnika (np. podpisany przez osobę upoważnioną) i przechowywany do czasu upływu terminu przedawnienia, 2. regulamin określa, że tylko jeden egzemplarz faktury jest w formie papierowej – ten który otrzymuje nabywca. Przechowywane są również dwa pozostałe egzemplarze faktury w wersji niematerialnej (elektronicznej), przy czym jeden z nich jest przechowywany w dostępnym archiwum elektronicznym, a drugi, zabezpieczony (wersja zamknięta), jest przechowywany jako dowód w przypadku sporu co do treści faktury lub faktu jej udostępnienia, 3. regulamin określa, że fakturę wystawia w sensie prawnym podatnik, lecz wysyła ją w wersji PDF do nabywcy, który zobowiązuje się do jej fizycznego wydrukowania. Drugi i trzeci ma wyłącznie wersję 47 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH elektroniczną, które są przechowywane jak w wariancie 2). Szczegółowe omówienie tych wariantów zostanie zamieszczone w kolejnej części tego artykułu. 27.Na opracowanie regulaminu fakturowego nie będziemy mieć więcej czasu, mimo wydłużenia vacatio legis projektowanych zmian. Z dniem 10 sierpnia 2012 r. opracowano już trzecią wersję nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r., która wprowadza kilka nieistotnych i trochę mniej ważnych zmian w stosunku do poprzednich. Do tych najważniejszych należy zaliczyć przesunięcie do dnia 1 lipca 2013 r. wejścia w życie przepisów o: – nowym kształcie obowiązku podatkowego (nowy art. 19a), – podstawie opodatkowania (nowy art. 29a), – podatku naliczonym (zmiany w art. 86), – zasadach fakturowania (art. 106a106p). Niby to dobry ruch, bo również na łamach Serwisu zgłaszaliśmy postulat, aby dać podatnikom nieco więcej czasu, zwłaszcza na wdrożenie regulaminu podatkowego, bo do końca roku jest coraz mniej czasu. Prace nad tym niezbyt mądrym projektem nowelizacji toczą się już od dawna, a pierwsza wersja powstała w dniu 25 maja tego roku. Istnieje jednak wymóg dokonania implementacji przepisów Dyrektywy 45 do końca tego roku. Co na to projektodawca? Ano twierdzi (tu cytat z uzasadnienia), że „(…) wprowadzenie odpowiednich regulacji (nastąpi) w drodze rozporządzeń wykonawczych do ustawy na podstawie art. 106 ust. 8 pkt 1 i 3, ust. 10 i 11 (…)”. Czyli najpierw nowe zasady fakturowania będą w rozporządzeniu, które może być sprzeczne z ustawą, a potem – po pół roku – w ustawie. Prawda, że jest to wyjątkowo oryginalny sposób tworzenia prawa? 48 28.Absurd w projektowanym „rozporządzeniu fakturowym” dotyczy korekt faktur. Po raz kolejny resort finansów zmienił zdanie na temat formy oraz terminu wejścia w życie nowych zasad fakturowania dla potrzeb podatku od towarów i usług. Przejściowe zasady mają wejść w życie już z dniem 1 grudnia 2012 r. a formą ich wprowadzania jest zmiana obecnego rozporządzenia fakturowego. Znikają wszystkie obecne formy faktur podatkowych, zastępowanych nową „fakturą”, która różni się od swych poprzedniczek w formie, treści i terminach wystawiania. Projektodawcy chyba nie bardzo wiedzą co robią (nowa „faktura” nie jest ani „fakturą VAT” ani „fakturą wewnętrzną” w rozumieniu obecnych przepisów), gdyż pojawia się absurdalny przepis nakazujący, że zasady korygowania dotyczące nowych faktur będą miały zastosowanie również do zlikwidowanych dokumentów. Zaiste nie sposób pojąć logikę autorów tych przepisów: przecież faktury VAT można skorygować tylko poprzez faktury VAT „korekta”, bo wszystkie te dokumenty mają pochodny i zależny charakter: nikt nie może wystawić faktury korygującej, gdy nie istnieje korygowanie fakturowe. Inaczej mówiąc faktura korygująca jest w istocie poprawioną częścią poprzednio wystawionego już dokumentu. Czyli wystawiając korektę faktury VAT będziemy po wejściu w życie tych przepisów po raz kolejny generować nową formę tego a nie innego dokumentu. Twórcy rozporządzenia sądzą inaczej, nakazując wystawić nowe korekty do starych faktur. Podobny nonsens znalazł się również w przepisach przejściowych w projektowanej nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług (art. 10), które prawdopodobnie wyszły spod tej samej ręki. Co to będzie oznaczać dla podatników? Nowe zasady wystawiania faktur korygujących trzeba będzie stosować do np. faktur wewnętrznych pod rządami obecnych przepisów, co np. będzie Materia³y szkoleniowe – 2013 oznaczać, ze nabywca, któremu na podstawie porozumienia fakturowego powierzono wystawienie nowych faktur będzie obowiązany do korygowania dokumentów, które wystawił ktoś inny. Bzdury, jakże charakterystyczne nie dla obecnego świata, w którym między resortem finansów a częścią biznesu podatkowego powoli zacierają się bariery. Skoro co pewien czas kolejne grupy urzędników idą tam dyskontować swoje ministerialne doświadczenie, trudno o troskę podatników czy interes publiczny. W końcu, czy komuś są jeszcze potrzebne przepisy chroniące ten interes? 29.Nonsens fakturowy – po co przyspieszać rewolucję fakturową o jeden miesiąc? Z opublikowanej kolejnej wersji (ponoć bardzo zaawansowane – „do podpisu”) nowelizacji rozporządzenia fakturowego dowiedzieliśmy się, że minister finansów chce… przyspieszyć o jeden miesiąc, czyli na dzień 1 grudnia 2012 r., rewolucję fakturową, którą wprowadza w UE Dyrektywa 45. Likwidacja faktur VAT, faktur NP, not korygujących oraz uchylenie większości przepisów, które w niewiele zmienionej postaci regulują fakturowanie w naszym kraju od 19 lat, ma nastąpić z jakichś zupełnie niezrozumiałych powodów wcześniej aż o cały miesiąc. Gdybyśmy byli np. w marcu tego roku, nie stanowiłoby to jakiegokolwiek problemu. Ale jesteśmy w ostatniej dekadzie października, czyli czas na przygotowanie się do tej jakże trudnej operacji skraca się o połowę, ograniczając praktycznie do jednego miesiąca. Po co to robić? Nie wiadomo. Żeby nie było jakiejkolwiek wątpliwości: w tym czasie jest to operacja niewykonalna. Każdy podatnik musi bowiem podjąć przemyślane decyzje co do kształtu swojego modelu fakturowania (ma on „otwarty charakter”), zawrzeć porozumienia fakturowe z nabywcami, przygotować dokumenty handlowe lub wewnętrzne dla potrzeb tych czynności, które już nie będą potwier- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH dzone fakturami „podatkowymi” a następnie opracować i wdrożyć oprogramowanie tego modelu. Gdy wystawia się miesięcznie kilkadziesiąt faktur, to da się to zrobić. Gdy jest ich np. 3 tysiące, rzecz jest już niewykonalna. Dlatego też pragnę nieśmiało zaapelować do tych wszystkich, którzy mogą wpłynąć na decyzję resortu finansów: nie należy przyspieszać tej operacji, bo skończy się ona „stadionową” kompromitacją, a dla wielu firm katastrofą. Obrót gospodarczy dziś stoi fakturą VAT, która zastępuje treść umowy, udokumentowanie roszczenia, wezwanie do zapłaty oraz jest podstawą egzekucji należności. Jej pochopna likwidacja jest czymś trudno wyobrażalnym. Może warto twórcom tych bezsensów podpowiedzieć, że w dziesiątkach przepisów prawa oraz milionowych umów jest napisane, że „płatność następuje na podstawie prawidłowo wystawionej faktury VAT”. A tej już od grudnia tego roku nie ma. Gdyby ktoś miał jako takie pojęcie o przeprowadzaniu tego rodzaju operacji dałby tym przepisom co najmniej pół roku vacatio legis, przeprowadzając w tym czasie kampanię informacyjną. Ale tak się dzieje w świecie rozsądku i kompetencji, który nie ma szans, gdy głos należy do zarozumiałych polityków. 30.Likwidacja noty korygującej. Projektowane rozporządzenie MF, które nowelizuje przepisy o fakturowaniu, likwidują m.in. notę korygującą czyli dokument, przy pomocy którego nabywca będący podatnikiem może poprawić treść otrzymanej faktury. Jest to dokument powszechnie stosowany, ugruntowany w praktyce, mający bardzo istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania tego podatku. Dlaczego likwiduje się notę korygującą? Nie wiadomo. Zresztą bełkotliwe uzasadnienie tego projektu niewiele wyjaśnia, pomijając milczeniem nawet fakt uchylenia tak ważnego dokumentu. Co oznacza dla podatników likwidacja not korygujących? Tylko tyle, że nawet gdyby nabywca wystawił ten dokument, a podatnik zaakceptował jego treść, czynność ta będzie nieskuteczna, a błędna faktura nie zostanie poprawiona, bo wystawienie tego dokumentu nie będzie rodzić skutków prawnych. Jedyną formą korygowania faktur wystawionych pod rządami znowelizowanego rozporządzenia będą tylko faktury korygujące. Dlaczego? Bo pochopnie dodano do §13 ust. 7a, nakładający obowiązek wystawiania faktur korygujących w każdym przypadku, gdy „stwierdzono pomyłkę w czasie, stawce, kwocie podatku lub jakiejkolwiek innej pozycji faktury”. Czyli w przypadku drobnego błędu w nazwie firmy lub nazwie towaru trzeba będzie wystawiać skomplikowaną formalnie fakturę korygującą, bo już nota nie istnieje! Sądzę, że podatnicy będą mogli pośrednio reaktywować notę korygującą poprzez zawarcie porozumienia fakturowego, o którym mowa w §6 ust. 1 tego rozporządzenia. Na jego podstawie podatnik będzie mógł powierzyć wystawianie faktur korygujących nabywcy, która faktycznie przyjmie postać noty korygującej, choć już tej nazwy nie można będzie stosować. Rodzi się jednak dość oczywiste pytanie: po co zbędnie komplikować to, co dobrze funkcjonuje od tylu lat? Przepraszam, zapomniałem: każdy nadwiślański liberał musi wciąż coś „radykalnie transformować”. Teraz się wzięli za faktury. 31.Kto wystawiać będzie nowe faktury w przypadku, gdy obowiązek podatkowy ciążyć będzie na nabywcy czy usługobiorcy na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Nad tym problemem głowią się dziś wszyscy, którzy chcą przygotować się do wdrożenia nowego systemu fakturowania, obowiązującego od dnia 1 stycznia 2013 r. (albo od dnia 1 grudnia 2012 r. – tak napisano w jed- Materia³y szkoleniowe – 2013 nej z wersji rozporządzenia „fakturowego”, które wysłano do Sejmu). Czytając treść nowego §26a tego rozporządzenia nie wiadomo, na kim ciąży ten obowiązek. Jeżeli podatnikiem jest podmiot wymieniony w art. 17 ust. 1 pkt 4 lub 5 tej ustawy, to nowe przepisy mają zastosowanie, gdy podmiot ten nie wystawia faktury w imieniu i na rzecz usługodawcy lub dostawcy towarów. Czytając te brednie wprost można wyciągnąć wniosek, że tylko faktury wystawione przez ten podmiot są „fakturami podatkowymi” w rozumieniu tych przepisów. Zresztą ten przypadek jest wręcz absurdalny, bo który zagraniczny usługodawca, np. z Kazachstanu, zleci polskiemu usługobiorcy wystawienie w imieniu Kazacha faktury, w dodatku na jego rzecz. Tego przecież nie da się nawet przetłumaczyć na żaden język, w tym także na kazachski. Ale gdy polski podatnik wymieniony w tym przepisie nie będzie wystawiał faktur w powyższym przypadku, to – kierując się treścią §26a tego rozporządzenia – przepisy o fakturach będą miały tu zastosowanie, a przecież nowy §4 tego rozporządzenia nakazuje wszystkim podatnikom – w tym będącym usługobiorcami i nabywcami towarów – wystawiać nowe faktury, będące w istocie kontynuacją faktur wewnętrznych – bo czym innym mają być? Jednocześnie przepis przejściowy nowelizującej ustawy zwalnia z obowiązku wystawianie faktur wewnętrznych. Kto się w tym wszystkim połapie? Chyba nikt, bo twórcy tych przepisów chyba nie wiedzą, co piszą. 32.Regulamin fakturowania – czy od 1 stycznia 2013 r. można wystawić fakturę „podatkową” bez przyjęcia regulaminu (instrukcji) fakturowania? Odpowiedź na pytanie zadane w tytule jest oczywiście pozytywna: można. Problem tylko w tym, czy dokument ten będzie „fakturą” rozumieniu przepisów obowiązujących od tej daty. Bo musi ona spełniać warun- 49 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH ki, które nie tylko wynikają wprost z przepisów (np. podane informacje), lecz również określone przez samego podatnika; na nim ciąży przykładowo obowiązek określenia sposobu zapewnienia autentyczności pochodzenia czy integralności treści faktury. Nikt za podatnika tych decyzji nie może podjąć, czyli „fakturą” w rozumieniu nowych przepisów jest tylko dokument, który m.in. spełni te cechy. Gdy tak nie będzie, organ skarbowy postawi zarzut niewystawienia faktury brak jej wystawienia zgodnie z prawem, a odbiorcy nakaże skorygować odliczenia, bo przecież nie posiada on oryginału faktury. Podobnie w przypadku strony podmiotowej fakturowania. Wiemy, że duże firmy sieciowe, nabywające masowo towary handlowe, chcą przejąć fakturowanie do swoich dostawców na podstawie §6 ust. 1 zmienionego rozporządzenia fakturowego. Aby to zrobić muszą narzucić tym ostatnim porozumienie fakturowe, a ich dopuszczalność w każdym przypadku zależeć będzie od woli dostawców, a to właśnie dostawca zdecyduje: nie „wypuszczam” od siebie fakturowania podatkowego, bo faktura wystawiona przez nabywcę nie będzie „fakturą” handlową. Tu pewna refleksja na marginesie: wiele dużych sieci handlowych już przygotowuje się do przyjęcia fakturowania podatkowego od swoich dostawców, zwłaszcza tych małych, przekonując ich, że będzie to dla nich opłacalne i tańsze. Być może. Ale może być tu również pewien podstęp: przecież faktura podatkowa wystawiona przez nabywcę może być z zasady fakturą handlową, więc na jakiej podstawie powstanie roszczenie o zapłatę? Przecież wydanie towarów będzie musiało być udokumentowane, a tu przysłowiowa WZ-etka nie wystarczy. Mali dostawcy będą więc musieli wtedy wprowadzić… odrębne faktury handlowe, czyli cała operacja będzie dla nich jeszcze droższa. Instytut opracował koncepcję wzorcowego uniwersalnego regulami- 50 nu fakturowania, który jest udostępniany uczestnikom szkoleń i konferencji organizowanych przez nasz podmiot. Mamy nadzieję, że dobrze służyć on będzie podatnikom, którzy muszą dać sobie radę z kolejnym „uproszczeniem” przepisów. 33.Czy nowa „faktura” wystawiona na podstawie znowelizowanych przepisów o fakturowaniu na podstawie art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. jest „fakturą VAT”? Pytanie zadane w tytule zadaje dziś prawie każdy podatnik tego podatku. Wiemy, że faktura VAT od ponad 19 lat jest jednym z najważniejszych (najważniejszym?) dokumentów handlowych. Określa ona przede wszystkim: − istotne elementy stosunku prawnego, w tym zwłaszcza umowy sprzedaży lub umowy o świadczenie usług, − jest dowodem spełnienia świadczenia zobowiązanego (w całości lub części), − stanowi wezwanie do zapłaty, określając jednocześnie termin płatności i sposób dokonania zapłaty, − rodzi zobowiązanie pieniężne po stronie kupującego (usługobiorcy). W milionach umów od lat stosowany jest zapis, że „płatność następuje na podstawie prawidłowo wystawionej faktury VAT”. Z dniem 1 stycznia 2013 r. ulegają likwidacji wszystkie (z wyjątkiem faktury VAT-RR) faktury wystawione na podstawie ustawy o podatku od towarów i usług, w tym przede wszystkim faktur VAT. W ich miejsce wprowadza się „fakturę”, która mimo podobieństw (wszystkie faktury są do siebie podobne), jest w sensie prawnym całkowicie nowym dokumentem. Inaczej mówiąc, wystawienia nowej „faktury” podatkowej nie można w sensie prawnym utożsamiać z wystawieniem „faktury VAT” w rozumieniu przepisów obowiązujących do końca 2012 r. i odwrotnie. Doręczając więc Materia³y szkoleniowe – 2013 w przyszłym roku nowy dokument nie spełniający powyższego warunku umownego, którego zresztą nikt obiektywnie nie jest w stanie wykonać, bo od dnia 1 stycznia 2013 r. faktura VAT już nie istnieje. Niektórzy twierdzą, że trzeba będzie napisać na nowej „fakturze”, że „dokument jest również fakturą VAT w rozumieniu umowy z ustawy z dnia (…)”, ale wiadomo przecież, ze nie jest. Wielu nabywców odmówi zapłaty wobec niespełnienia warunku umownego, określającego przesłanki powstania zobowiązania. Pytanie tylko po co to całe zamieszanie? Komu przeszkadza faktura VAT? 34.Czy rewolucja fakturowa roku 2013 stanie się klęską? Od stycznia 2013 r. ma obowiązywać podpisana w dniu 11 grudnia 2012 r. (lecz opublikowane dopiero w dniu 19 grudnia 2012 r.) główne rozporządzenie wykonawcze, wprowadzające nowy model fakturowania – ponoć zgodny z Dyrektywą 45 z dnia 13 lipca 2010 r. Jest oczywiście zupełna fikcją, aby ktokolwiek był w stanie wdrożyć te rozwiązania w ciągu kilku dni. Jaki więc będzie tego skutek? Ano taki, że: − prawie żaden podatnik nie określi sposobów zapewnienia „autentyczności pochodzenia, integralności treści oraz czytelności nowych faktur” (§ 20a nowego rozporządzenia fakturowego) – nie będzie nawet czasu na opracowanie wewnętrznego regulaminu fakturowania (tam określa się owe ‘’ sposoby’’), − nie zmienione nawet zostaną informacje podawane na fakturach, które nakazuje wprowadzić § 5 tego rozporządzenia, − większość podatników nawet nie zauważy zmiany przepisów fakturowych, a na co dzień będą dalej wystawiane – jak przez poprzednie 19 lat – faktury VAT, faktury wewnętrzne i inne faktury podatkowe, INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH których – poza jednym wyjątkiem – już formalnie nie będzie. Cała „rewolucja fakturowa” skończy się totalnym blamażem prawodawcy, który nie był w stanie napisać przepisów na ten temat, choć miała ambicje „uprościć fakturowanie”, co z istoty jest niemożliwe, bo model wynikający z treści wspomnianej na wstępie dyrektywy jest znacznie bardziej skomplikowany od naszej tradycji. Podatnicy gremialnie zlekceważą nowe przepisy, będą wystawiać i przyjmować faktury VAT uznając, że „nic się nie stało”. Wręcz zażenowanie budzą komunikaty oficjalne na temat nowego modelu fakturowego, które (jakoby) „są oczekiwane przez podatników” i mające na celu „uproszczenie przepisów”. Nie po raz pierwszy utwierdzamy się w przekonaniu, że urzędnicy piszący przepisy podatkowe żyją w świecie stworzonych przez samych siebie iluzji, podobnie zresztą jak ich szef, który prawdopodobnie wierzy w swoje słowa o „wyśmienitym stanie” naszych finansów publicznych. Nieliczni podatnicy, którzy są świadomi wagi wprowadzanych zmian w systemie fakturowania, chcą odtworzyć w 2013 r. dotychczasowy model. Jest to możliwe poprzez podjęcie wielu wewnętrznych decyzji, czyli przyjmując konserwatywny regulamin fakturowania. Większość chce zachować nawet nazwę podstawowego dokumentu nazywając go w dalszym ciągu „fakturą VAT”. Prawnie nie jest to możliwe, bo dokument o tej nazwie znika na zawsze z naszego prawa. Jest jednak pomysł, który w swojej prostocie: wyraz „VAT” zostanie przeniesiony do… numeru faktury, czyli dokument będzie nazywał się „faktura” – jak każą nowe przepisy, a numer będzie zaczynał się od słowa „VAT” – dalej część liczbowa. 35.Nonsensy nowego rozporządzenia fakturowego. Od 1 stycznia 2013 r. znikła z polskiego systemu prawa faktura VAT, faktura VAT-MP, faktura VAT-marża, a nawet faktura wewnętrzna, przy czym w tym ostatnim przypadku podatnicy mogą je wystawiać z tytułu niektórych czynności (art. 106 ust. 7 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.), ale tylko przez jeden rok; od 2014 r. znika ona na zawsze. Od tej daty czynni podatnicy podatku od towarów i usług mają obowiązek wystawiać z tytułu niektórych czynności podlegających i niepodlegających opodatkowaniu „fakturę”, która różni się nie tylko nazwą, lecz również w formie i treści od dotychczasowych dokumentów. Obowiązek ich wystawienia nałożono na „podatników”, a twórcy tych przepisów nie zauważyli, że w wielu przypadkach podmiotem tym nie jest dostawca (usługodawca), lecz nabywca (usługobiorca). Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 7 i 8 tej ustawy obowiązek podatkowy ciąży na podatniku będącym nabywcą towaru (usługobiorcą); bezspornie tylko ten podmiot ma wystawić „fakturę” dla potrzeb podatku od towarów i usług. Będzie to dokument, który zastąpi stosowaną w tym przypadku fakturę wewnętrzną, którą na podstawie wspomnianego art. 106 ust. 7 tej ustawy może wystawić z tego tytułu. Czyli dwa dokumenty z tytułu jednej czynności: jeden fakultatywny a drugi obowiązkowy. Można ten problem zinterpretować w sposób dwojaki: − jeżeli podatnik będzie chciał wystawić fakturę wewnętrzną, to już nie musi wystawiać „faktury” w rozumieniu § 4 znowelizowanego rozporządzenia fakturowego, − podatnik musi wystawić nową fakturę (obowiązek), więc nie może z tego tytułu wystawić faktury wewnętrznej. Opowiadamy się za pierwszym z tych poglądów, bo prawo do wystawiania faktury wewnętrznej wynika z przepisów ustawy, a nakaz wystawiania faktur – z przepisów niższego rzędu. Oczywiście praktyka przyniesie również inne „wynalazki interpretacyjne”, choć sądzę, że większość postąpi zgodnie z poglądem, za którym Materia³y szkoleniowe – 2013 opowiada się. Dlaczego? Bo do faktur wewnętrznych jesteśmy przyzwyczajeni, które rozwiązują praktyczny problem dokumentowania zapisów w rejestrach, a pomysły ministerialnej młodzieży, aby w to miejsce wystawiać „dokumenty wewnętrzne” (broń Boże faktury), nie bardzo nas obchodzą. 36.Istota obowiązków wynikających z § 20a rozporządzenia fakturowego – resort wprowadza w błąd podatników. Z dniem 1 stycznia 2013 r. weszły aż dwa przepisy nakazujące określone działania adresowane do wszystkich podatników VAT czynnych. Treść tych przepisów jest identyczna, choć różny jest zakres przedmiotowy. Cytowany w tytule artykułu § 20a rozporządzenia z dnia 28 marca 2011 r. zwanego dalej rozporządzeniem fakturowym, nakazuje określić sposób zapewnienia autentyczności pochodzenia, integralności treści i czytelności faktur wystawianych dla potrzeb podatku od towarów i usług niezależnie od tego, czy mają one formę papierową czy elektroniczną. Nakaz ten jest powtórzony trochę bez sensu w drugim rozporządzeniu MF wydanym w dniu 28 grudnia 2012 r., które dotyczy przesyłania faktur w formie elektronicznej. Jak rozumieć treść tego obowiązku? W sensie dosłownym oznacza to, że każdy podatnik, który jest obowiązany do wystawiania tych faktur, musi: − określić sposób zapewnienia cech owych dokumentów, − następnie, wykonując te decyzje, zapewnić faktyczną realizację tego obowiązku przy wystawianiu każdej faktury. Pierwszy obowiązek ma normatywny charakter: podatnik musi określić wzorzec działań zapewniających: − pewność co do tego, kto wystawiał fakturę (autentyczność pochodzenia), − brak zmiany danych, które powinna zawierać faktura (integralność treści), 51 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH − możliwość łatwego zrozumienia treści tego dokumentu (czytelność faktur). Określenie to następuje w formie pisemnej i ma w rozumieniu prawa pracy charakter regulaminu wewnętrznego (stąd pojęcie „regulaminu fakturowania”). Dokument ten musi być przyjęty i zatwierdzony przez podatnika (władze podmiotu), a następnie: − stać się poleceniem służbowym dla osób odpowiedzialnych za fakturowanie, − częściowo musi być podany do wiadomości kontrahentów, bo muszą oni wiedzieć jak będzie fakturowana czynność przez podatnika. Ustalenia regulaminu fakturowania mają indywidualny charakter, bo prawo nie określa obowiązującego powszechnie standardu zapewniania autentyczności pochodzenia i integralności oraz czytelności faktury. Wybór dokonywany przez podatnika jest z oczywistych względów inny w przypadku wystawiania faktur w formie papierowej oraz w formie elektronicznej, ale to są już techniczne ustalenia owego dokumentu. Należy zwracać uwagę na znaną treść ust. 2 § 20a rozporządzenia fakturowego, który mówi o możności zapewnienia owych cech fakturom poprzez tzw. kontrole biznesowe, zapewniające „ścieżkę audytu” między fakturą a fakturowaną czynnością. Poza nieznośnym bełkotem tego przepisu, będącego kalką rozwiązań wspólnotowych, jego znaczenie praktycznie jest niewielkie. Każdy podatnik musi posiadać dokumenty potwierdzające fakt dokonania czynności, a faktura z tego tytułu jest wystawiana na podstawie innych dowodów źródłowych. W każdym podmiocie, przynajmniej w polskich realiach, sprawdza się, czy wystawiono faktury zgodnie z treścią czynności, czy odzwierciedlają one rzeczywistą ich treść, oraz są zgodne z ofertami, zamówieniami i umowami. Są to jednak czynności wewnętrzne, które nie decydują o formie ani zewnętrznych 52 cechach faktury. Stąd relatywnie niewielkie znaczenie tego przepisu. Kończąc należy dodać, że opublikowany pod koniec zeszłego roku Komunikat jednego z departamentu resortu finansów na temat tego przepisu, w którym m.in. stwierdzono, że podatnicy w jego wykonaniu nie muszą podejmować jakichkolwiek decyzji wewnętrznych jest świadomym wprowadzeniem w błąd i ma cechy podania nieprawdy. Komunikat ten nie został formalnie podpisany przez kogokolwiek (ze zrozumiałych powodów) przez co nie ma jakiegokolwiek znaczenia. 37.Wciskanie kitu, czyli o „prawie do odliczenia” ze sfałszowanych faktur. Od pewnego czasu możemy przeczytać rewelacje na temat wyroków TSUE, które jakoby stanowią przełom w praktyce interpretacyjnej dotyczącej zastosowania art. 86 i 87 ustawy o podatku od towarów i usług. Ponoć już kolejny wyrok stwierdza, że wystarczy działać w dobrej wierze, czyli nie wiedzieć, że faktura jest sfałszowana, aby tworzyła ona u nabywcy podatek naliczony. Może warto zastanowić się, w jakich okolicznościach taki przypadek wystąpi. Gdy nabywca po prostu kupuje fikcyjną fakturę, albo wie, że czynność wykonywał ktoś inny a fakturować będzie jeszcze ktoś inny, to oczywiście działania te są w złej wierze. A kiedy w dobrej? Gdy kupił towar lub usługę od kogoś innego, lecz otrzymał sfałszowaną fakturę od innego podmiotu, lecz o tym nie wiedział, bo padł ofiarą oszustów. Oznacza to jednak, że: − nie dochował on należytej staranności i nie sprawdził (do czego był ustawowo obowiązany), że ktoś inny niż dostawca wystawia „fakturę”, − „faktura” ta jest dokumentem sfałszowanym, czyli nie jest fakturą w rozumieniu art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., − nabywca posługuje się dokumentem sfałszowanym, przez co nie Materia³y szkoleniowe – 2013 posiada on faktury w rozumieniu art. 106 tej ustawy. Nie ma on więc w świetle art. 86 i 88 w związku z art. 106 i 108 ustawy prawa do odliczenia, a dobra wiara nie tworzy podatku naliczonego. 38.Nie ma już „kopii” faktur podatkowych. Od dnia 1 kwietnia 2013 r. wchodzą w życie zmiany w art. 88 ust. 3a ustawy z dnia 11 marca 2004 r., które uchylają zakaz odliczenia podatku naliczonego z faktur gdy: − kwota na oryginale faktury różni się od kwoty na kopii, − wystawiono więcej niż jedną fakturę z tytułu danej czynności. Przyczyna tych opóźnionych o trzy miesiące zmian jest dość prosta: od początku tego roku, zgodnie z nowym § 19 rozporządzenia MF z dnia 28 marca 211 r. dotyczącego m.in. zasad wystawiania faktur, faktura podatkowa (nie ma już „faktury VAT”) jest wystawiana w co najmniej dwóch egzemplarzach, a drugi nie nazywa się już „kopią”. Są to egzemplarze równorzędne w sensie prawnym, czyli każda fakturowana czynność dokumentowana jest dwoma oryginałami. Tu refleksja na marginesie: na blogach pojawiły się zabawne stwierdzenia, że oryginał faktury może być tylko jeden, bo to wnika z języka polskiego. Może szkoda czasu na polemikę z tymi stwierdzeniami, ale o prawie podatkowym wypowiadają się głosno ludzie, którzy nie rozumieją z treści przepisów; oryginałów jest tyle, ile jest obiektywnie: samochodów w wersji oryginalnej jest tyle, ile wyprodukował ich legalny producent; oryginałów dzieł Picassa jest tyle, ile on namalował, oryginałów dyplomów ukończenia uczelni jest tyle, ile przepisy nakazują lub zezwalają wystawić uczelnie. Podobnie z fakturami podatkowymi – jest ich tyle, ile wystawi ich podatnik, czyli co najmniej dwa. „Kopia faktury” jest już pojęciem czysto potocznym: każdy oryginał faktury można powielić i to będzie kopia: jeśli INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH te dokumenty będą się różnić, to nie wpłynie to na prawo do odliczenia nabywcy. Może już tym samym zakończy się idiotyczne zamieszanie, które wywołał komunikat resortu finansów z grudnia 2012 r. 39.Czy wystawienie przez podatnika faktury wewnętrznej uchyla obowiązek wystawienia faktury podatkowej? Od 1 stycznia 2013 r. znikły z polskiego systemu prawa faktury: VAT, VAT- MP, VAT-marża, a nawet faktura wewnętrzna, przy czym w tym ostatnim przypadku podatnicy mogą je wystawiać z tytułu niektórych czynności, ale tylko do końca tego roku: od 2014 r. znika ona na zawsze. Z początkiem roku wszyscy czynni podatnicy podatku od towarów i usług mają obowiązek wystawiać z tytułu niektórych czynności podlegających i niepodlegających opodatkowaniu „fakturę”, która różni się nie tylko nazwą, lecz również w formie i treści od dotychczasowych dokumentów. Obowiązek ich wystawienia nałożono na „podatników”, a twórcy tych przepisów nie zauważyli, że w wielu przypadkach podmiotem tym nie jest dostawca (usługodawca), lecz nabywca (usługobiorca). Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 4, 5, 7 i 8 ustawy o z dnia 11 marca 2004 r. obowiązek podatkowy ciąży na podatniku będącym nabywcą towaru (usługobiorcą); bezspornie tylko ten podmiot ma obowiązek wystawić „fakturę” dla potrzeb podatku od towarów i usług, choć w pierwszych dwóch przypadkach może tego nie robić – wyjątek ten, określony w nowym § 26 a rozporządzenia z dnia 28 maja 2011 r. jest przykładem przepisu, którego nie sposób zrozumieć – ale to tak na marginesie. Nowa faktura (wbrew temu, co niekiedy twierdzi resort finansów nie nazywa się już „fakturą VAT”), zastępując stosowaną w tym przypadku fakturę wewnętrzną, jednocześnie na podstawie art. 106 ust. 7 tej ustawy podatnik może również wystawić ten ostatni dokument z tytułu tych czynności, czyli będzie ich dwa: jeden wystawiony fakultatywnie a drugi obowiązkowo. Można ten problem zinterpretować w sposób dwojaki: − jeżeli podatnik wystawi fakturę wewnętrzną, to już nie musi jednocześnie wystawiać „faktury” w rozumieniu § 4 znowelizowanego rozporządzenia fakturowego, − podatnik musi wystawić nową fakturę (obowiązek), więc nie może z tego tytułu – wbrew przepisowi ustawy – wystawić faktury wewnętrznej. Opowiadam się za pierwszym z tych poglądów, bo prawo do wystawiania faktury wewnętrznej wynika z przepisów ustawy, a nakaz wystawiania faktur – z przepisów niższego rzędu, choć również przepisy ustawy są wewnętrznie sprzeczne: obowiązek wystawienia faktury, ciążący na każdym podatniku, wynika wprost z treści art. 106 ust. 1i z ustawy z dnia 11 marca 2004 r. i obejmuje wszystkie bez wyjątku czynności będące dostawą towarów lub świadczeniem usług, przy czym czynności te wykonywane na rzecz podmiotów nie będących podatnikami oraz na rzecz rolników ryczałtowych faktura wystawiana jest na żądanie nabywcy (usługobiorcy). Zarówno ze znowelizowanej treści art. 106 tej ustawy jak z zasad wykładni celowościowej można wysunąć tylko jeden wniosek: faktura wewnętrzna jest w przypadkach określonych w ust. 7 tego artykułu alternatywą w stosunku do „faktury”, o której mowa w ust. 1 i 2, a przyczyną dodatkowego zamieszania jest ust. 1 a tej ustawy, który nakazuje w przypadkach, gdy podatnikiem jest nabywca (art. 17 ust. 1 pkt 4, 5, 7 i 8 ustawy), aby w „fakturach” nie wykazywano danych dotyczących kwoty stawki oraz kwoty podatku. Podatnikami z tytułu tych czynności (na nim ciąży obowiązek podatkowy) są nabywcy lub usługobiorcy a obowiązek wystawienia faktury ciąży – jak już powiedziano – na podatniku (ust. 1 tego artykułu), czyli na tym podmiocie. Na pewno podatnikiem w rozumieniu art. Materia³y szkoleniowe – 2013 15 tej ustawy nie jest tu dostawca lub usługodawca, bo jest to albo podmiot w całości poza polską jurysdykcją i nie ciąży na nim obowiązek podatkowy. Można więc również postawić inną tezę: że podatnik czyli nabywca (usługobiorca) ma jednocześnie obowiązek wystawienia faktury bez stawki i kwoty opodatkowania oraz może wystawić fakturę wewnętrzną zawierającą te dane? Co będzie jednak w przypadku, gdy podatnik nie wystawi faktury wewnętrznej? Czym będzie dokumentować najważniejszy element konstrukcji podatku, czyli stawkę i podatek należny. Zgodnie z poglądem wyrażonym w uzasadnieniu do tego przypadku dane informacje będą wynikały z… dokumentu wewnętrznego, przy czym po wprowadzeniu zmian w ust. 7 art. 106 tej ustawy pogląd ten jest nieaktualny. Kończąc należy dodać, że art. 106 tej ustawy nie nakłada jednak obowiązku w dziedzinie fakturowania na podmioty nie będące podatnikami z tytułu dostawy towarów i świadczenia usług, czyli przepisy rozporządzenia regulują obowiązki fakturowe ciążące na dostawcy (i usługodawcy) nie będącym podatnikiem (gdy obowiązek podatkowy ciąży na ich kontrahentach) są sprzeczne z ustawą i nie mają właściwego charakteru. 40.Recepta jak wystawić fikcyjną fakturę, czyli nowelizowane rozporządzenie fakturowe z dnia 1 stycznia 2013 r. Jak wiem, zgodnie z nowym §6 ust. 1 rozporządzenia „fakturowego” z dnia 28 marca 2011 r. każdy podatnik podatku od towarów i usług będący dostawcą towarów (usługodawcą) może powierzyć fakturowanie swojemu nabywcy (usługobiorcy), będącym też podatnikiem tego podatku. Podstawą tego „powierzenia” musi być porozumienie, o którym mowa w tym przepisie, a podatnik (dostawca lub usługodawca) ma obowiązek określić sposób zapewnienie autentyczności pochodzenia, integralności treści i czytelności faktur wystawionych 53 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH przez jego kontrahenta w końcu w jego przecież imieniu. Czyli pomysł jest spójny: standard fakturowy określa ten, kto za nie odpowiada, czyli dostawca (usługodawca), który wskaże tego, kto te faktury wystawia. Aby określić ten standard podatnik musi go spisać, zatwierdzić i podać do wiadomości, czyli przyjąć REGULAMINY FAKTUROWANIA. I tu zabrało głos nasze nieocenione ministerstwo finansów, które w stosownym Komunikacie z końcem zeszłego roku powiedziało (naprawdę: można sprawdzić), że „Przedsiębiorca nie jest obowiązany do stosowania żadnych technicznych praw oraz wdrażania jakichkolwiek regulaminów” (zob. „Zmiany w zakresie fakturowania”, opublikowane na stronach Ministerstwa Finansów). Czyli nabywca nawet bez porozumienia może wystawiać „w imieniu dostawców lub usługodawców” faktury jakie chce, odliczać z nich podatek naliczony a forma, treść oraz zakres tych dokumentów nie musi być przez kogokolwiek określany, bo przecież przedsiębiorca – jak twierdzi resort finansów – nie musi wdrażać „żadnych regulaminów”. Teraz już każdy wie, jak odliczać ten podatek na podstawie fi kcyjnych faktur, które w dodatku nabywca (usługobiorca) wystawi sam na siebie, ale w „imieniu dostawcy (usługodawcy)”. A potem resort oficjalnie się dziwi, że spadają dochody budżetowe, które są ponoć wynikiem jakiegoś „spowolnienia”. 41.Czy paragony fiskalne staną się fakturami podatkowymi? Wreszcie wiemy jak długo należy przechowywać kopie paragonów fiskalnych wystawionych w tym roku. Wygasł już z końcem 2012 r. przepis przejściowy, który dla paragonów wystawionych w 2011 i 2012 roku nakazywał przechowywać ich kopie tylko przez dwa lata. Dziś obowiązuje tu przepis ogólny – art. 112 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. nakazujący przechowywać wszystkie dokumenty związane z rozliczeniem tego podatku, 54 w tym kopie paragonów, do czasu upływu przedawnienia zaległości podatkowej. Jest to bardzo ważna zmiana, bo warto zauważyć, że paragony fiskalne z początku przyszłego miesiąca upodobnią się do… faktur podatkowych. Różnić się będą tylko nazwą i brakiem pełnych danych nabywcy. Czyli będą mogły pełnić funkcje faktur uproszczonych (do 450 zł brutto). Wystarczy tylko nanieść na nich formalną nazwę „faktura”. Taką funkcję mogą mieć kasy rejestrujące („paragon”/”faktura uproszczona”) albo nawet można to dopisać ręcznie. Jeżeli drugi egzemplarz tego dokumentu będzie przechowywany przez sprzedawcę przez pięć lat, to wszystkie wymogi uznania paragonu za fakturę uproszczoną będą spełnione. Można pójść nawet o krok dalej: paragon na życzenie klienta może zawierać dane nabywcy – jeżeli będzie on podatnikiem – bo urządzenie kasowe może też przewidywać taką możliwość w oprogramowaniu operacyjnym. Jeżeli również drugi egzemplarz paragonu („kopia”) będzie zawierać te dane, to dokument ten będzie mieć wszystkie cechy faktury podatkowej w rozumieniu art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. A gdy na jesieni zeszłego roku mówiłem, że paragon stanie się fakturą wszyscy patrzyli na to z niedowierzaniem. 42.Faktura VAT przeżyje ministra Rostowskiego. Największa od 19 lat przebudowa systemu fakturowania zaczęła się od blamażu niektórych organów państwa. Podatnicy – mówiąc kolokwialnie – mają gdzieś nowe przepisy i wystawiają po staremu faktury VAT, faktury wewnętrzne i wszystkie inne dokumenty podatkowe, których formalnie nie ma już od chwili, gdy przywitaliśmy nowy – 2013 rok. Nie dano im zresztą żadnej szansy dla wprowadzenia jakichkolwiek zmian do stosowanych w praktyce rozwiązań fakturowych, bo ostateczna wersja przepisów ukazała się tuż przed świętami a częś- Materia³y szkoleniowe – 2013 ciowo w dniu 31 grudnia 2012 r. Jak zawsze napisano to byle jak, coś tam dopisując lub skreślając w ostatniej chwili. Najbardziej rozczulającym pomysłem było dopisanie terminu dla wystawienia faktur z tytułu importu, mimo że – czytając inny przepis napisany znacznie wcześniej w tym rozporządzeniu – nowych faktur z tego tytułu się w ogóle nie wystawia. Od lat podejrzewałem, że na znanej wszystkim podatnikom ulicy Świętokrzyskiej już od dawna nikogo nie obchodzą jakieś tam „szczegóły”, bo wystarczy tylko powiedzieć w zaprzyjaźnionej telewizji, że zmiany te „są oczekiwane przez podatników”, a kolejne notowania potwierdzają wzrost poparcia dla polityki rządzących nam miłościwie liberałów. A to, co robią w wykonaniu swoich urzędniczych obowiązków, nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Zapewne rok 2012 przejdzie do historii jako rekordowy w kwocie wyłudzeń podatków. Już każda „szanująca się” firma doradcza oferuje „usługi optymalizacji podatkowej”, gdzie fikcyjni kontrahenci świadczą również fikcyjne czynności, a fiskus na tej podstawie potulnie zwraca coraz większe kwoty. Ile to było w 2012 r.? Tego jeszcze nie wiemy, ale tylko w samym podatku od towarów i usług można oszacować wyłudzone zwroty na co najmniej 9 mld złotych. Po co trudzić się, produkować, tworzyć towary, wozić je, wyładowywać i rozładowywać, jak wystarczy tylko wystawić odpowiednią ilość faktur na nieistniejący w rzeczywistości towar, który przepuści się przez kilkanaście firm, aby następnie uzyskać „zwrot różnicy podatku” w podatku od towarów i usług z urzędu skarbowego. Nikt nie umie, a nawet chyba nie chce sprawdzać większości tych operacji, zwłaszcza widząc renomę i wpływy ludzi, którzy opracowywali owe „wehikuły podatkowe”. Czym więc zajmują się rządzący? Wolę wierzyć, że nie bardzo wiedzą, co się dzieje w podatkach, choć ich kontakty z biznesem doradczym, specjalizującym się w tych „usługach”, mają prze- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH cież charakter jak najbardziej roboczy. Ponoć odbywają się „narady” z ich udziałem, a urzędy skarbowe „uczą” jak wykrywać te szwindle od ludzi z firmy z tej branży. Nie dziwmy się więc, że organy podatkowe nie mają tu przesadnych sukcesów. Ciekawe, czy władza wie, że jednym z najnowszych pomysłów „optymalizacyjnych” jest sprzedaż stali jako złomu z fakturą netto? Taki pomysł rodem z tzw. międzynarodowego biznesu podatkowego. A ile budżet straci na rozgardiaszu fakturowym w 2013 r.? Urzędnicy resortu finansów w tym samym czasie likwidują fakturę VAT oraz twierdzą, że można ją dalej wystawiać. Paranoja. A minister Rostowski planuje bezprecedensowy przyrost wpływów z kar i grzywien, które zapłacą głównie kierowcy za przekroczenie prędkości w ruchu drogowym. To najważniejszy pomysł na poprawę strony dochodowej budżetu. Na koniec coś optymistycznego: faktura VAT zostanie i przeżyje swojego kata. 43.Nowe obowiązki leasingodawców – korygujemy a nie deklarujemy faktury. Po wyroku TSUE z dnia 17 stycznia 2013 r. (C-224/11), każdy leasingodawca, który opodatkował stawką podstawową refakturowane na leasingobiorcę usługi ubezpieczeniowe, ma obowiązek wystawić faktury korygujące. Wiadomo, że w przeszłości został do tego zmuszony niefortunną uchwałą NSA z dnia 8 listopada 2010 r.22 która nakazywała opodatkowanie tych czynności stawką podstawową, gdyż stanowiły ponoć niepodzielną część usługi leasingowej. Jak pamiętamy pogląd odmienny, potwierdzony obecnie przez TSUE, wyraził SN w uchwale z 1997 r., która jednak dotyczyła ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r.23, czyli w sensie normatywnym 22 23 I FPS 3/10 Ustawa z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. 1993 nr 11 poz. 50) wynikała z innego stanu prawnego, choć – jak widać – zachowała swój walor również obecnie. Jak pamiętamy leasingodawcy korygowali wówczas faktury, rejestry oraz deklaracje wstecz za prawie sześć lat, ale teraz wystarczy wystawić faktury korygujące i zmniejszyć na bieżąco w deklaracji podatkowej podatek należny w tej części, która dotyczy reformy owych usług. Wyrok TSUE zamyka spór na ten temat, co oznacza, że dopiero od jego daty prawne obowiązki ciążące na podatnikach są jednoznaczne i należy je wykonać. Nie należy więc korygować deklaracji ani tym bardziej występować o zwrot nadpłat, chyba że obowiązek opodatkowania tych czynności wynikał z prawomocnych decyzji organów podatkowych: wtedy jednak należy wznowić postępowanie podatkowe. Przepis art. 174 Ordynacji podatkowej będzie miał zastosowanie tylko wówczas, gdy leasingodawca nie będzie miał możliwości wystawienia faktury korygującej ze względu na nieistnienie nabywcy. Również leasingobiorcy nie będą musieli korygować wstecznie odliczenia w tym podatku, chociaż otrzymali opodatkowane faktury, które dotyczyły czynności zwolnionych od podatku. Oznacza to przecież, że mógł mieć tu bezspornie zastosowanie art. 88 ust. 3a pkt 2 w związku z art. 108 ustawy o podatku od towarów i usług. Brak obowiązku w związku z korektą deklaracji wynika jednak z faktu, że opodatkowanie tych czynności, mimo sprzeczności z prawem, wynikało z nakazu władzy publicznej, przy zgodności poglądów wymiaru sprawiedliwości i organów podatkowych. ROZDZIAŁ VII. OPODATKOWANIE OBROTU ZŁOMEM. 1. Super absurd, czyli nowe zasady opodatkowania podatkiem od towarów i usług obrotu złomem. Już zdążyliśmy się przyzwyczaić, że zmiany wprowadzane w podatku Materia³y szkoleniowe – 2013 od towarów i usług w ciągu ostatnich lat potrafią każdego zaskoczyć. Prawie wszyscy podatnicy do dziś przecierają oczy, gdy czytają uchwalone przed dwoma laty przepisy o tzw. złych długach (choć jest odwrotnie – idzie o „złe” wierzytelności, ale u nas ekspertom mogą się mylić zobowiązania z należnościami) nie wierząc, że coś takiego można świadomie uchwalić. Budżet na tym pomyśle stracił już dobre miliardy złotych, ale na ten temat opowiem innym razem. Dziś podobne reakcje wywołuje już prawie uchwalony przepis dotyczący opodatkowania obrotu złomem. Przypomnę, że najnowszy wynalazek legislacyjny polega na tym, że sprzedawca złomu, będący pełną gębą podatnikiem czynnym, będzie sprzedawał na terytorium kraju złom innym podatnikom (w tym również zwolnionym) bez podatku należnego, a podatnikiem z tytułu tej czynności będzie nabywca. To on ma wystawić fakturę wewnętrzną z podatkiem należnym, który będzie jednocześnie podatkiem naliczonym, bo przecież złom sprzeda on dalej. Biorąc poważnie to, co tam napisano, budżet rezygnuje z jakichkolwiek dochodów z tego tytułu. U niektórych, niestety naiwnych podatników wywołało to słowa uznania, a także sympatię ze strony zwłaszcza tych, którzy przeżyli ostatnio kontrole: ich zdaniem od dnia 1 kwietnia 2011 r. odpadnie motyw działania organów skarbowych: skoro obrót nie jest faktycznie opodatkowany, to po co go kontrolować? Pojawiły się również pomysły, aby ustawić łańcuszek firm zajmujących się obrotem złomem, których obecność na naszym rynku będzie tylko w formie rejestracji po to, aby w pełni „zoptymalizować” ten obrót: złom przejdzie przez kilka wirtualnych firm, które naliczą z tytułu zakupu a następnie odliczą podatek od towarów i usług, potem sprzedadzą go również bez tego podatku, a ostateczny krajowy nabywca będzie ponoć spać spokojnie. Czy aby na pewno? Podatnicy nauczeni (zgubieni?) doświadczeniem 55 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH mają na ten temat inne zdanie. Niestety u nas tworzy się przepisy pułapki, pozornie dające szansę uniknięcia ciężarów podatkowych, które pojawiają się później ze skutkiem wstecznym. Prawdopodobny scenariusz zastosowania tych nowych rozwiązań jest następujący: „prawdziwy” nabywca złomu posiadający majątek, z którego można wyegzekwować zaległości podatkowe, może dowiedzieć się za kilka lat, że „w rzeczywistości” nie zakupił tej ilości złomu, od której wystawiał fakturę wewnętrzną w podatku należnym. Najprościej „udowodnić” to poprzez zwykłe zanegowanie dokumentów zakupu i pozostawienie zarzutu, że są niezgodne z rzeczywistością. Dowód z przesłuchania świadków jest kiepskim pomysłem, bo mało kto będzie np. za cztery lata pamiętać, jaką ilość towaru dowieziono np. 19 maja 2011 r. po południu? Normalny człowiek powie, że nie pamięta, bo to prawda. Dalsze kroki będą oczywiste, choć w różnych – złych lub jeszcze gorszych wariantach: organ „wyrzuci” z odliczenia podatku od towarów i usług oraz z kosztów uzyskania przychodów tylko część zakupu, którą uzna za niepotwierdzone w dokumentach, albo wyrzuci nawet wszystko, bo nie można kwestionowanego dokumentu zakupu ponoć uznać za częściowo prawdziwy (taka bolszewicka teoria: wszystko albo nic). Podatnik będzie przez lata udowadniał, że było inaczej, ale przecież można jego słowom „nie dać wiary”. A „dużą” fakturę wewnętrzną, z równie „dużym” podatkiem należnym podatnik przecież wystawił, więc powstała z tego tytułu kwota należna, a brak będzie już podatku naliczonego, czyli przyjdzie coś jednak zapłacić do budżetu. Może nawet cały podatek należny. To prawda, że jeden z sądów administracyjnych uznał, że fakturą wewnętrzną nie jest „faktura”, czyli nie ma do niej zastosowania art. 108 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., ale organy, zresztą słusznie, nie podzielają tego poglądu. 56 Trzeba przypomnieć, że te pomysły są implementacją przepisów znowelizowanej niedawno Dyrektywy 112, ale to kiepskie wytłumaczenie dla naszych błędów, bo już nie raz zdążyliśmy się przekonać, ile są warte pomysły rodzące się w kolejnych nowelizacjach tej dyrektywy. Podatek od wartości dodanej przeżywa głęboki kryzys, wszędzie spadają dochody budżetu z tego źródła; my powinniśmy przede wszystkim dbać o interesy naszego budżetu oraz podatników naszego podatku. Od czasu, kiedy na kształt tego podatku uzyskał istotny wpływ biznes podatkowy i informatyczny, rozpoczął się zmierzch tej konstrukcji. Kończąc pragnę podzielić się ogólną refleksją: najgorszym, przynajmniej teraz sposobem tworzenia przepisów podatkowych jest wprowadzanie pozornych przywilejów, które, po wykorzystaniu przez zainteresowanych, stają się źródłem ich katastrofy podatkowej. Taki charakter mają bezspornie uchwalane obecnie przepisy o obrocie złomem. 2. Coś jeszcze dla „złomiarzy”, czyli niewesołe refleksje nad ostatnią nowelizacją ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Nasz prześwietny ustawodawca, rodząc nowe przepisy o opodatkowaniu obrotu złomem, oczywiście zapomniał powiedzieć coś więcej na temat definicji tego pojęcia. Wiadomo tylko, że nie jest to „złom” w rozumieniu statystyki publicznej, co wynika z art. 5a tej ustawy, bowiem art. 17 ust. 1 pkt 7 nie powołuje się na przepisy statystyczne. Czyli pojęcie to należy rozumieć potocznie – takie jak rzemiosło wykładni prawa. Wszystko to, co na co dzień nazywamy „złomem” (uwaga: nie idzie o żargon czy też określenia dosadne – „ten samochód to złom”) podlega opodatkowaniu na nowych zasadach. Bezspornie pojęcie to obejmuje wszelkiego rodzaju towary z metalu, które są nie tylko odpadami (bo to oczywiste), ale mają rów- Materia³y szkoleniowe – 2013 nież tego rodzaju przeznaczenie. Tu dotykamy istoty problemu: jeżeli towar jest „przeznaczony na złom” i to przeznaczenie jest celem czynności dostawcy, to ma tu zastosowanie wspomniany art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy. Jest to jedyny możliwy sposób wykładni tego przepisu: jeżeli odzyskane w wyniku rozbiórki materiały budowlane np. tregry, są sprzedawane „jako złom”, czyli w celu ich przetopienia w hucie, należy wystawić fakturę netto. A gdy sprzedaje się je w celu ponownego użycia jako materiał budowlany, to należy wystawić fakturę ze stawką 23%. Istotą jest – jak to najczęściej bywa w podatkach – przeznaczenie podatkowe. Gdy rzecz ma cechy fizyczne złomu, problem jest prostszy: co jednak robić, gdy sprzedaje się przysłowiowy gruz lub wymieszane odpady, w których jest również złom. Jak to fakturować? Odpowiedź jest chyba jedna: jeżeli jest sprzedaż „na złom”, czyli w celu jego odzyskania, należy wystawić fakturę netto na to, co jest złomem. Jeżeli cała reszta nie ma wartości handlowej – nie ma problemu. Gdy jednak inne odpady mają jakąś wartość, to należy je opodatkować jako np. dostawę gruzu ceramicznego lub betonowego. Co ciekawe, dotyczy to również płynów, które są sprzedawane w celu odzyskania metali. Nieco inaczej należy postąpić w przypadku „produkcji” złomu: gdy ktoś kupuje bloczki betonowe, które następnie kruszy w celu odzysku stali, to oczywiście „produkuje złom”, więc jest to czynność nieopodatkowana i nie trzeba wystawiać faktury wewnętrznej z tego tytułu. Ten, kto sprzedaje owe bloczki, musi zdecydować, czy mają one przeznaczenie do odzysku złomu (faktura netto), czy mają przeznaczenie użytkowe (23% VAT-u): w pewnym przypadku nabywca staje się podatnikiem z tytułu zakupu. Jak widać problemy praktyczne zastosowania nowych przepisów po- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH trafią zaskoczyć. Temat ten będziemy kontynuować na naszych łamach. 3. Cudowne rozmnożenie złomu, czyli kosztowna luka w ustawie z dnia 11 marca 2004 r. Coraz więcej firm oferuje towary klasyfikowane jako odpady lub złom w rozumieniu załącznika nr 11 do ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przypomnę, że podatnikiem z tytułu dostawy są nabywcy zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 7 tej ustawy. Jest to super przywilej eliminujący opodatkowanie tym podatkiem: dostawca wystawia faktury bez podatku, zachowując jednak prawo do odliczenia, a nabywca „rozlicza podatek”, ale kwota podatku należnego równa się podatkowi naliczonemu. Czyli cała operacja jest na zero, co powoduje, że rynek złomu i odpadów „rozwija się”: wiele towarów fikcyjnie traktowanych jest jako złom tylko po to, aby unikać opodatkowania. Tak handluje się stalą zbrojeniową, używanymi urządzeniami a przede wszystkim „surowcami odpadowymi”, które są w rzeczywistości pełnowartościowymi towarami. Czy w przypadku wykrycia tych praktyk coś grozi nabywcy? Okazuje się, że nic, bo wystawia on z tego tytułu fakturę wewnętrzną, która w tym roku jest dokumentem fakultatywnym, czyli nie może mieć do niej zastosowania art. 108 tej ustawy. Co prawda nie będzie miał on również prawa do odliczenia, ale może w każdej chwili skorygować do zera deklarację za ten okres. Oczywiście dostawa jest w stanie zaległości podatkowej, bo nie wykazał podatku należnego oraz zobowiązania podatkowego, ale z tego tytułu szybko wystawi prawidłową fakturę, wykaże wstecznie podatek należny, a nabywca odliczy ten podatek, czyli cała operacja będzie kosztowała tylko niezbyt wysokie odsetki za zwłokę. Czyli gra nie jest wart zachodu, bo za dziurawe przepisy płaci budżet, czyli uczciwi podatnicy. ROZDZIAŁ VIII. CHARAKTERYSTYKA EWOLUCJI USTAWODAWSTWA W 2013 R. 1. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – niezbyt mądre zasady korekty podstawy opodatkowania i podatku należnego. Ministerialny projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług wprowadza m.in. nowy art. 29a, a jednocześnie uchyla art. 29 – taka nowa moda legislacyjna. Wśród nowości należy odnotować zwłaszcza rozróżnienie między zjawiskami: – których „nie obejmuje” podstawa opodatkowania, – które „zmniejszają” podstawę opodatkowania. Jest to po trosze wklejka z przepisów dyrektywy, mająca jednak znaczenie praktyczne. To, co „nie obejmuje”, nie powinno być fakturowane, a drugie – musi być zawarte dopiero w fakturze korygującej, zwłaszcza in minus. Jeżeli tak rozumieć ów przepisy, to udzielając skonta, będącego zawsze zdarzeniem przyszłym, podatnik wystawiać będzie fakturę po jego uwzględnieniu. Co zrobić, gdy jednak kupujący zapłaci później i obniżka ceny stanie się nieaktualna? Wtedy trzeba będzie (chyba) wystawiać faktury korygujące in plus. Ale tak naprawdę, to nic nie wiadomo, bo treść tych przepisów – podobnie jak całej dyrektywy – jest głęboko ogólnikowa i mętna. Jednak najbardziej oryginalne pomysły dotyczą wystawiania faktur korygujących. Tu projektodawcy nie bardzo zrozumieli swoje własne propozycje wynikające z nowego art. 19a tej ustawy. Przypomnę, że obowiązek podatkowy będzie powstawał z zasady na koniec miesiąca, w którym wykonano czynność, czyli najpierw będzie zdarzenie (np. sprzedaż), a potem obowiązek podatkowy. Również faktury trzeba będzie wystawiać najpóźniej 7 dnia od dnia powstania obo- Materia³y szkoleniowe – 2013 wiązku podatkowego, czyli od zakończenia miesiąca. Po co więc nakładać obowiązek wystawienia faktury korygującej w przypadku obniżenia cen po dokonaniu czynności? Przecież do końca miesiąca, a nawet do dnia wystawienia faktury, nie będzie to mieć żadnego znaczenia. Jeszcze w dodatku trzeba będzie mieć potwierdzenie otrzymania tego dokumentu przez nabywcę. Po co? Nie wiadomo. Logicznie rzecz biorąc to obniżka ceny powinna być dokumentowania korektą faktury dopiero wtedy, gdy udzielono jej po powstaniu obowiązku podatkowego, a nie „po sprzedaży”: między tymi zdarzeniami może być nawet miesiąc różnicy. Reasumując: faktura korygująca, która została wystawiona przed powstaniem obowiązku podatkowego, nie powinna być potwierdzona przez nabywcę, bo jeszcze nie powstał obowiązek podatkowy. Ale to nie wynika z projektu. 2. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – niezbyt mądre zasady korekty podstawy opodatkowania i podatku należnego. Ministerialny projekt nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wprowadza m.in. nowy art. 29a, a jednocześnie uchyla art. 29 – taka nowa moda legislacyjna. Wśród nowości należy odnotować zwłaszcza rozróżnienie między zjawiskami: – których „nie obejmuje” podstawa opodatkowania, – które „zmniejszają” podstawę opodatkowania. Jest to po trosze wklejka z przepisów dyrektywy, mająca jednak znaczenie praktyczne. To, co „nie obejmuje”, nie powinno być fakturowane, a drugie – musi być zawarte dopiero w fakturze korygującej, zwłaszcza in minus. Jeżeli tak rozumieć ów przepisy, to udzielając skonta, będącego zawsze zdarzeniem przyszłym, podatnik wystawiać będzie fakturę po jego uwzględnieniu. Co zrobić, gdy jednak kupujący zapłaci później i obniżka 57 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH ceny stanie się nieaktualna? Wtedy trzeba będzie (chyba) wystawiać faktury korygujące in plus. Ale tak naprawdę, to nic nie wiadomo, bo treść tych przepisów – podobnie jak całej dyrektywy – jest głęboko ogólnikowa i mętna. Jednak najbardziej oryginalne pomysły dotyczą wystawiania faktur korygujących. Tu projektodawcy nie bardzo zrozumieli swoje własne propozycje wynikające z nowego art. 19a tej ustawy. Przypomnę, że obowiązek podatkowy będzie powstawał z zasady na koniec miesiąca, w którym wykonano czynność, czyli najpierw będzie zdarzenie (np. sprzedaż), a potem obowiązek podatkowy. Również faktury trzeba będzie wystawiać najpóźniej 7 dnia od dnia powstania obowiązku podatkowego, czyli od zakończenia miesiąca. Po co więc nakładać obowiązek wystawienia faktury korygującej w przypadku obniżenia cen po dokonaniu czynności? Przecież do końca miesiąca, a nawet do dnia wystawienia faktury, nie będzie to mieć żadnego znaczenia. Jeszcze w dodatku trzeba będzie mieć potwierdzenie otrzymania tego dokumentu przez nabywcę. Po co? Nie wiadomo. Logicznie rzecz biorąc to obniżka ceny powinna być dokumentowania korektą faktury dopiero wtedy, gdy udzielono jej po powstaniu obowiązku podatkowego, a nie „po sprzedaży”: między tymi zdarzeniami może być nawet miesiąc różnicy. Reasumując: faktura korygująca, która została wystawiona przed powstaniem obowiązku podatkowego, nie powinna być potwierdzona przez nabywcę, bo jeszcze nie powstał obowiązek podatkowy. Ale to nie wynika z projektu. 3. Sensy i bezsensy projektu nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: jakim dokumentem będziemy dokumentować import usług i WNT. Na pytanie zawarte w tytule nie ma prostej odpowiedzi. Wiemy tylko jedno: zniknie faktura wewnętrzna jako 58 taka. Dlaczego? Nie wiadomo, choć można się domyślać, że autorzy projektu potraktowali poważnie kilka wyroków NSA, gdzie pojawiła się teza, że faktura wewnętrzna…nie jest fakturą. Ten oczywisty nonsens, rażąco sprzeczny z treścią art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., jest jednym z przykładów kryzysu, w którym znajduje się judykatura podatkowa. Jest zbyt wiele wyroków jednoznacznie sprzecznych z treścią tej ustawy, mimo że stosowany przepis jest czytelny i nie wymagający interpretacji. Gorzej, że niektóre wyroki rodzą nawet podejrzenia, że brak jest po prostu głębszej wiedzy na temat tego podatku. Aby zrozumieć tak skomplikowany podatek jak podatek od towarów i usług, nie wystarczy przeczytać ustawę i rozumieć potoczne znaczenie użytych w niej słów. Rażącym tego zjawiska przykładem jest teza jednego z wyroków, że „nie ma ujemnego podatku należnego”, choć w rozporządzeniu jest to wprost napisane. Wyroki na temat faktur wewnętrznych są tego również najlepszym przykładem. Dlaczego? Bo faktury w rozumieniu sądu są wyłącznie dokumentem handlowym, a „faktury” dla potrzeb tego podatku są przecież dokumentem publiczno-prawnym, który właśnie nie jest z istoty dokumentem handlowym, choć w praktyce może być użyty do tych celów. Jaki dokument będzie wystawiony w przypadku, gdy podatnikiem będzie nabywca? Otóż podatnicy będą wystawiać faktury… sprzedaży, czyli będą to te same faktury wewnętrzne, tylko pod inną nazwą. Jak widać mamy do czynienia z „głęboką reformą systemu fakturowania”. 4. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: czy faktury podatkowe będzie można wystawiać przed zdarzeniem rodzącym obowiązek podatkowy z końcem miesiąca? Jak wiemy oficjalna nowelizacja ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wprowadza pięć zdarzeń, które rodzić będą Materia³y szkoleniowe – 2013 z końcem miesiąca obowiązek podatkowy. Są to: – wydanie towaru albo wykonanie usługi, – wcześniejsze otrzymanie całości lub części zapłaty z tytułu tych czynności, – upływ okresu rozliczeniowego, na który podzielono wykonanie czynności, – upływ okresu, za który przysługuje płatność, dzielącego na co najmniej dwie części niewykonane jeszcze czynności, – częściowe wykonanie (jeszcze niewykonanej) usługi - to nie dotyczy towarów, za które „określono płatność”. Jak widać wystawienie faktury podatkowej nie będzie zdarzeniem rodzącym obowiązek podatkowy. Projektowany przepis ustawy mówi tylko, że należy ją wystawić najpóźniej w siódmym dniu od końca miesiąca, w którym wystąpiły te zdarzenia rodząc obowiązek podatkowy – czyli będzie można wystawić je dowolnie wcześniej. Jest to zresztą zgodne z logiką tego pomysłu. Podatnik nie będzie ewidencjonować ani deklarować faktur tylko zdarzenia, w dodatku na jeden dzień miesiąca. Faktury podatkowe jest czymś wtórnym: można będzie również wystawiać faktury handlowe, które nie mają znaczenia dla potrzeb ewidencji podatkowej. Podatnik może również powierzyć wystawienie faktur podatkowych dowolnie wybranemu podmiotowi, w tym nabywcy (usługodawcy). Będą to więc dokumenty o dużo mniejszym znaczeniu niż dzisiejsze faktury VAT: ich wystawienie nie będzie rodzić obowiązku podatkowego. Ciekawe jak szybko przyczynimy się do tych pomysłów? 5. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: faktury podatkowe i faktury handlowe Tak naprawdę, to nie bardzo wiadomo, jaki jest sens istotnej części INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH pomysłów, które znalazły się w tym projekcie nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Oczywiście mam na myśli publiczne znaczenie tych rozwiązań, bo ich sens „doradczy” jest zupełnie oczywisty: kiedy jednocześnie wprowadza się tak wiele niezrozumiałych dla podatników zmian, ożyją przecież szkolenia, konsulting a przede wszystkim wróci do łask „profesjonalny doradca”. Oczywiście od dawna w nowelizacjach tego podatku nie jest istotne, czy wprowadzone zmiany tworzą jakąś spójną całość, a przecież – naiwnie sądząc – powinny. Projekt nie spełnia tego kryterium, czego najlepszym przykładem jest nowa koncepcja podatku naliczonego wynikająca ze zmian w art. 86 tej ustawy. Ma on powstawać w tej samej chwili, co obowiązek podatkowy z tytułu zakupionych towarów i usług przez podatnika. Tu po raz nie wiem który projektodawcy wklejają do tekstu ustawy wycinki z dyrektywy, co jest z istoty czymś bezsensownym: implementacja przecież nie na tym polega. Rozumowanie projektodawców jest chyba następujące: obowiązek podatkowy co do zasady powstawać będzie ostatniego dnia miesiąca, w którym wystąpią zdarzenia rodzące ten skutek, np. w dniu 31 stycznia 2013 r. i powstanie również wówczas podatek należny, który jednocześnie będzie ex lege podatkiem naliczonym dla nabywcy. Oczywiście warunkiem jego powstania będzie w przypadku zakupów krajowych posiadanie faktury podatkowej wystawionej przez podatnika, którym jest w tym przypadku sprzedawca (usługodawca). W innym miejscu jednak napisano, że faktury te wystawia się najpóźniej w ciągu 7 dni od zakończenia miesiąca, w którym powstała czynność rodząca obowiązek podatkowy. Wystawiając więc fakturę w terminie ustawowym sprzedawca pozbawi swoich kontrahentów prawa do odliczenia w ustawowym terminie. Co ciekawe, z jakichś powodów projektodawcy dyskryminują płacenie zaliczek, bo odebrali nabywcom z tego tytułu prawo odliczenia w dwóch ko- lejnych okresach rozliczeniowych po miesiącu powstania obowiązku podatkowego. Co to oznacza? Jeżeli faktura z tego tytułu będzie wystawiona w terminie ustawowym, to nabywca będzie mógł odliczyć podatek należny tylko poprzez korektę deklaracji za miesiąc powstania obowiązku podatkowego. Dlaczego? Nie wiadomo. Być może projektowana nowelizacja ma zbyt wielu autorów i nikt nie ogarnia jej jako całości, lecz jest jeszcze czas aby to i owo poprawić. Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że faktury podatkowe można będzie wystawić z dowolnym wyprzedzeniem przed powstaniem obowiązku podatkowego. Wtedy nabywca będzie mógł otrzymać tę fakturę już w miesiącu, w którym powstanie obowiązek podatkowy i siłą rzeczy podatek naliczony. Na marginesie dodam, że moim zdaniem wynika to wprost zarówno z treści Dyrektywy 45, ale przynajmniej część publicystów rozumie to zupełnie inaczej. Po drugie musi w ustawie znaleźć się jednoznaczny przepis (albo pogląd lecz powinien znaleźć się w treści uzasadnienia), że obowiązek wystawienia „faktur podatkowych”, wynikający z przepisów tej ustawy, nie przeczy możliwości wystawienia „faktur handlowych”, czyli dokumentów rozliczeniowych służących wyłącznie celom ekonomicznym. Po raz drugi wyrażę swój pogląd: moim zdaniem zarówno obecne jak i projektowane przepisy nie zabraniają wystawiania tych faktur, bo… nie mogą tego zrobić. Prawo podatkowe nakłada obowiązki o charakterze publicznoprawnym i nie reguluje stosunków o charakterze cywilnoprawnym. Czyli faktury podatkowe to jedna parafia, a faktury handlowe to strefa wolności ekonomicznych i swobody umów, a ustawodawcy podatkowemu nic do tego. Utożsamianie wszelkich faktur wyłącznie z fakturą podatkową jest powszechnie popełnianym błędem w piśmiennictwie, a zwłaszcza w judykaturze, czego najlepszym przykła- Materia³y szkoleniowe – 2013 dem jest orzecznictwo o fakturach wewnętrznych, które (jakoby) nie są „fakturami” (tu kłania się nawet brak znajomości treści przepisów), czy też większość wyroków na temat art. 108 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., które w istotnej części tworzą wręcz karykaturalny obraz tego podatku. A jaki wniosek wynika z treści projektowanej nowelizacji, a zwłaszcza z przepisów implementowanej dyrektywy? Podatnik oczywiście obok faktur podatkowych, które musi wystawić, może posługiwać się fakturami handlowymi (nazwa potoczna), którymi będzie wystawiać dla celów rozliczeniowych. Schemat postępowania może być następujący: z odpowiednim wyprzedzeniem wystawiać będzie te pierwsze, aby nabywca miał je w ręku w chwili powstania obowiązku podatkowego, natomiast pozostałe czynności dla celów określenia roszczeń będzie dokumentować fakturami handlowymi, które oczywiście nie będą ewidencjonowane w rejestrze sprzedaży. Oczywiście podatnik będzie mógł przyjąć inny sposób postępowania. Każdy podmiot gospodarczy powinien mieć do końca roku wewnętrzny regulamin fakturowania, który określi jego „obyczaje dokumentacyjne”, a zwłaszcza metody zapewnianie rzetelności i wiarygodności wystawianych faktur. Pragnę nieśmiało zaapelować do twórców tych przepisów, aby możliwie najszybciej, możliwie bez udziału lobbystów, postarali się dokończyć prace nad tym projektem, bo czas nagli i na jego wdrożenie jest coraz mniej czasu. Błędy będą tu zbyt dużo kosztować. Wiadomo od samego początku, że w tym roku poprzez pieczołowicie tworzone luki w tym podatku ucieknie tak dużo pieniędzy, że wpływy mogą być nawet niższe niż w zeszłym roku (prognoza na poziomie 132 mld od początku była czymś kompletnie bez sensu). Nie stać nas również na załamanie dochodów z tego podatku ze względu na błędną koncepcję podatku naliczonego, a stanowi 59 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH on przecież „miękkie podbrzusze” tego podatku. 6. Sensy i nonsensy podatkowej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – kto odpowiada za faktury podatkowe, na podstawie których zadeklarowany jest podatek naliczony? Na pytanie zadane w tytule dziś odpowiedź wydaje się wręcz banalna: oczywiście odpowiada ich wystawca, czyli podatnik, u którego powstał należnypodatek od towarów i usług tworzący jednocześnie podatek naliczony u nabywcy. To on wystawia fakturę podatkową, na nim ciążą wszystkie obowiązki związane z prawidłowością i rzetelnością tego dokumentu. Przepisy na ten temat są dostatecznie sformalizowane aby można było określić normatywny wzorzec zachowania. Oczywiście nabywca odpowiada za prawidłowość zadeklarowania podatku naliczonego. Tę odpowiedzialność można podzielić na trzy kategorie: 1. odpowiedzialność za wadliwe posłużenie się prawidłową fakturą podatkową, 2. odpowiedzialność za posłużenie się wadliwą fakturą podatkową, 3. odpowiedzialność za posłużenie się dokumentem, który nie jest fakturą podatkową w rozumieniu art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. W każdym z powyższych przypadków skutkiem tych zachowań może być niezgodne z prawem zadeklarowanie podatku naliczonego, przy czym w przypadku 3) podatek naliczony nie może w ogóle powstać. Wadliwe posłużenie się prawidłową fakturą (ad. 1) i posłużenie się wadliwą fakturą (ad. 2) są czynnościami, które nie wykluczają powstania podatku naliczonego, lecz wymaga to jego swoistej konwalidacji. Działania te może podjąć zarówno nabywca będący podatnikiem (przypadek 1) albo podatnik i jego dostawca (usługodawca) - przypadek 2). W projektowanej nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług 60 zmienia się sama koncepcja odpowiedzialności z tytułu wystawiania oraz posługiwania się fakturami podatkowymi. Podatnik deklarujący podatek naliczony odpowiada za autentyczność pochodzenia, integralność treści oraz czytelność faktur podatkowych dokumentujących podatek naliczony. W jakimś sensie jest to logiczne, bo faktury podatkowe te mogą być nawet fizycznie wystawione przez podatnika będącego nabywcą. Czy taki sam przypadek występuje również wtedy, gdy faktury te wystawiać będzie dostawca (usługodawca)? W sensie prawnym chyba tak; jeżeli oczywiście dobrze rozumiem meandryczne wizje twórców Dyrektywy 112, od przyszłego roku faktury podatkowe są w istocie wspólnym dziełem podatników będących stronami czynności. Mogą tu wystąpić co najwyżej cztery warianty wystawiania tych dokumentów: – robić to będzie dostawca (usługodawca), – robić to będzie nabywca (usługobiorca), – dostawca (usługodawca) zleci ich wystawienie osobie trzeciej, – dostawca (usługodawca) wspólnie z nabywcą (usługobiorcą) zlecą ich wystawienie osobom trzecim. Dlatego też regulaminy fakturowania, które trzeba przyjąć do końca roku, będą musiały regulować również problemy fakturowania podatkowego dla potrzeb podatku naliczonego (nie tylko należnego!). 7. Sensy i nonsensy projektowanej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – fakturowanie po nowemu Mamy już drugą, „uzgodnioną” wersję tego projektu z dnia 6 lipca 2012 r. Tak naprawdę nie różni się on wiele od tego, co opublikowano w dniu 25 maja tego roku, co po raz już nie wiem który potwierdza podejrzenie, że władza żyje w swoim wyimaginowanym świecie, bierze pod uwagę sugestie wychodzące tylko od „swoich”, a realia ekonomiczne czy nawet czysto Materia³y szkoleniowe – 2013 praktyczne nie mają tu jakiegokolwiek znaczenia. Tą postawę konsekwentnie prezentuje w przypadku podatku akcyzowego, a zwłaszcza akcyzy węglowej, gdzie poronione pomysły lobbystów paraliżując obrót węglem idą w parze z brakiem wpływów podatkowych z tej akcyzy, choć można by z tego podatku uzyskać w tym roku co najmniej miliard złotych. Ale to przecież, podobnie jak podatki od firm, nikogo nie obchodzi. Natomiast VAT jest zbyt upubliczniony, aby można było wszystko zamieść pod dywan. Tu jest ponad półtora miliona podatników, którzy składają deklaracje podatkowe, a tych zwolnionych jest drugie tyle, czyli ich głos powinien być brany pod uwagę. A w naszej rzeczywistości legislacyjnej to, co dostrzegli projektodawcy, sprawdza się w przypadku fakturowania sprowadza się do: – wydłużenia z 7 do 15 dni terminu, w którym najpóźniej można wystawić fakturę podatkową (art. 106i), – wprowadzenia nakazu (zresztą zupełnie zbędnego) wystawiania faktur podatkowych w co najmniej dwóch egzemplarzach (art. 106h): o tym powinien decydować podatnik (czyli zdrowy rozsądek), – rezygnacji z uregulowania w ustawie możliwości wprowadzenia uproszczonych „fakturek” (kwoty brutto od 450 zł do 1800 zł), które jednak mogą być wprowadzone na podstawie art. 106n. Jak widać, są to kompletne marginalia. Nie dostrzeżono nawet zwykłych błędów, zawartych w tym projekcie, którego tak naprawdę chyba nikt nie ogarnia. Przykład? Pierwszy z brzegu: zgodnie z art. 106j ust. 1 nakazano, aby przy wystawieniu faktury udzielono rabatu „obniżki ceny w formie rabatu” (po co tyle słów?), o której mowa w art. 29a ust. 7 pkt 1 tej ustawy, należy wystawić fakturę korygującą. A co jest napisane w tym przepisie? Tu cytuję: „Podstawa opodatkowania nie obejmuje kwot stanowiących obniżkę cen w formie rabatu z tytułu wcześniejszej zapłaty”. A podstawa opodatkowania powstaje INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH dopiero z dniem powstania obowiązku podatkowego, czyli z końcem miesiąca, w którym wystąpiło zdarzenie rodzące ten skutek. Jeżeli fakturę wystawiono w ostatnim dniu terminu (15 dnia po miesiącu), to nie należy niczego korygować, bo powstała na koniec poprzedniego miesiąca podstawa opodatkowania „nie obejmuje” tego rabatu nawet wtedy, gdy nie spełnił się jeszcze warunek jego udzielenia (krótszy termin zapłaty). Gdy natomiast fakturę wystawiono przed lub w dniu wykonania czynności, to musi ona uwzględniać kwotę należną po zastosowaniu tego rabatu i w tej wysokości powstaje na koniec miesiąca podstawa opodatkowania. Nie podlega ona jakiejkolwiek korekcie. Przepis ten jest zbędny i wynika z niezrozumienia tego, co (notabene słusznie) napisano w innym miejscu. A jak należy fakturować podatkowo rabaty, o których mowa w art. 29a ust. 7 pkt 1 tego projektu? Bardzo prosto: faktura ta musi obejmować kwotę podstawy opodatkowania oraz kwotę należną przed i po udzieleniu tego rabatu, który zależy przecież od zdarzeń przyszłych. Na dzień powstania obowiązku podatkowego należy zaewidencjonować podstawę opodatkowania i podatek należny w kwocie, która uwzględnia rabat, bo tyle ona wówczas wynosi. Jeżeli warunek dotyczący terminu płatności nie zostałby spełniony po powstaniu obowiązku podatkowego, to nie wystawia się faktury korygującej in minus, lecz w bieżącej ewidencji uwzględnia się podwyżkę podstawy opodatkowania i podatku należnego wyłącznie na podstawie zapisów na fakturze. Tak zresztą będą postępować podatnicy, którzy machną ręką na niezbyt mądre przepisy tej nowelizacji. 8. Nonsensowna interpretacja „pierwszego zasiedlenia” nieruchomości dla potrzeb podatku od towarów i usług. W judykaturze dominuje pogląd, że pojęcie pierwszego zasiedlenia, które ma kluczowe znaczenie dla opo- datkowania dostawy nieruchomości, należy interpretować w szczególny sposób. Otóż zdarzenie to następuje tylko wtedy, gdy jest ono „w wykonaniu czynności podlegających opodatkowaniu”, czyli wyłącznie w wyniku: – dostawy towarów w rozumieniu art. 7 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., – wynajęcia lub wydzierżawienia nieruchomości, będących usługą w rozumieniu art. 8 tej ustawy. Pogląd ten miłościwie panuje również w praktyce skarbowej i w piśmiennictwie na temat tego podatku. Jego skutkiem jest nonsens praktyczny: wybudowany i następnie używany przez wiele lat dom, lokal czy budowla są w sensie podatkowym ciągle „niezasiedlone”, bo nie miała tu (jakoby) miejsca czynność podlegająca opodatkowaniu. Ale nie to jest przedmiotem niniejszego artykułu. Najważniejszy jest logiczny wniosek wynikający z przyjęcia oficjalnej doktryny na ten temat: jeżeli obiekty te były nabyte przez podatnika od podmiotu, który je zbył nie będąc podatnikiem, a obiekt ten został nabyty lub wybudowany również w wyniku czynności niepodlegających opodatkowaniu, to… jest to wciąż nieruchomość „niezasiedlona” i jej dostawa przez nabywcę będzie opodatkowana w świetle art. 41 ust. 1 pkt 10 tej ustawy. Przykład najprostszy, to nabycie przez podatnika starego budynku, wybudowanego np. jeszcze w XIX wieku w drodze spadku lub umowy kupnasprzedaży od podmiotu nie będącego podatnikiem tego podatku (co jest zresztą oczywiste). Należy zgodzić się, że przeniesienie własności nieruchomości nastąpiło w wykonaniu czynności niepodlegających opodatkowaniu (spadkodawca, nawet gdyby chciał, nie może wystawić faktury VAT na spadkobierców). Tak więc „pierwsze zasiedlenie” tu nie wystąpiło, czyli późniejsza sprzedaż tego obiektu przez podatnika będzie już zawsze opodatkowana. Powstaje więc absurdalny skutek, podobnie jak w Materia³y szkoleniowe – 2013 przypadku słynnej uchwały NSA z dnia 8 stycznia 2008 r. na temat użytkowania wieczystego, będącego już nie usługą, lecz dostawą towarów: wybudowanie nieruchomości (obiektu budowlanego) przez osobę fizyczną nie będącą podatnikiem, która następnie sprzeda ten budynek podatnikowi powoduje, że jest to wciąż nieruchomość „niezasiedlona”, a w analogicznej sytuacji, gdy zbycie tej nieruchomości było już dostawą towarów w rozumieniu ustawy o podatku od towarów i usług – jest to już nieruchomość „zasiedlona”. Nonsens? Oczywiście. Wniosek jest tylko jeden: te przepisy nie dają się racjonalnie zinterpretować i wymagają głębokiej (koncepcyjnej) nowelizacji. 9. Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – zwolnienia lobbingowe napisane dla instytucji finansowych. Już chyba po raz drugi lobbyści podjęli próbę ustawowego zwolnienia od podatku sprzedaży majątku ruchomego, co głównie adresowane jest do instytucji finansowych. Pierwszą nieudaną próbę udało się skutecznie storpedować przed ponad dwudziestu laty, a jej autorami byli kręcący się ówcześnie po resorcie finansów „eksperci” z biznesu podatkowego. Pomysł jest wciąż ten sam: zamierza się zwolnić „dostawy towarów wykorzystywanych wyłącznie na cele działalności zwolnionej, jeżeli z tytułu nabycia, importu lub wytworzenia tych towarów nie przysługiwało dokonującemu ich dostawy prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego”. Prawda, że proste? Co to będzie oznaczać? Każdy, kto: – kupił towar (rzeczy ruchome) przed dniem 1 maja 2004 r., lub – kupił go po tej dacie bez podatku naliczonego, lub, – kupił go po tej dacie z podatkiem, ale nie dokonał odliczenia ze względu na wykorzystanie do działalności zwolnionej, 61 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH a nabywca prowadził przy jego pomocy działalność zwolnioną od podatku należnego będzie korzystać z tego przywileju. To w sposób oczywisty ogranicza grupę beneficjentów. Należą do nich: – wszystkie (prawie) instytucje finansowe (banki, zakłady ubezpieczeniowe, itp.), – jednostki prowadzące działalność edukacyjną, – jednostki służby zdrowia, – podmioty prowadzące działalność mieszkaniową, – organy administracji rządowej i samorządowej oraz Skarbu Państwa, – wszystkie podmioty korzystające ze zwolnienia podmiotowego: dostawa ich używanego majątku będzie – jako zwolniona – poza limitem 150 tys. zł. Szacując skalę sprzedaży majątku ruchomego przez te podmioty można mówić w skali roku o kwotach sięgających nawet 11 mld zł (zbycie pojazdów, wyposażenia, mebli, urządzeń, maszyn), co spowoduje utratę około 2 mld zł podatku należnego. To bardzo dużo, zwłaszcza że nie ma żadnego uzasadnienia dla tego rodzaju zwolnień. Ciekawe kto tym razem podrzucił ten pomysł do ministerialnych projektów? Może jednak to urzędnicy, a fakt, że być może wybierają się po porzuceniu pracy administracyjnej do jakiejś ważnej firmy doradczej nie ma oczywiście jakiegokolwiek znaczenia. Te domysły snują się po głowie po kolejnych masowych transferach między resortem a biznesem doradczym. 10.Sensy i bezsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – czy można wystawić fakturę VAT w przyszłym roku? To pytanie zadaje sobie dziś większość podatników podatku od towarów i usług. Prawie dwadzieścia lat praktyki fakturowej, wręcz utożsamienie fakturowania handlowego z wystawianiem faktur VAT w wykonaniu przepisów podatkowych spowodują, że dziesiątki tysięcy podatników nie 62 zauważą wejścia w życie w istocie systemu prawnego tworzącego nowy model fakturowania obowiązujący od dnia 1 stycznia 2013 r. Prawdopodobnie będzie tak: wielu (większość?) podatników w dalszym ciągu będzie wystawiać faktury VAT, czyli dokumenty, których w sensie prawnym już nie ma. Wyjaśnijmy bowiem kluczowy problem natury prawnej: dziś podatnik będący np. sprzedawcą towarów obowiązany jest wystawić fakturę VAT tylko dlatego, że ciąży na nim obowiązek, który wynika z przepisów prawa podatkowego (art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.). Jeżeli nie zrobiłby tego, podlega karze za popełnione przestępstwo w rozumieniu art. 62 Kodeksu karnego skarbowego24. Są to obowiązki publicznoprawne, które podatnicy powszechnie wykorzystują dla celów handlowych, posługując się fakturą VAT jako dokumentem określającym roszczenie, termin płatności, wezwanie do zapłaty, itp. Nasz prawodawca podatkowy nie tylko nie przeszkadzał tej praktyce, lecz ją wręcz promował: w Polsce faktura VAT jest głównie dokumentem handlowym, choć w sensie prawnym wystawianym wyłącznie w wykonywaniu obowiązków charakterze publicznoprawnym. Ale od przyszłego roku faktury VAT już nie ma, oczywiście nie licząc przypadków, gdy trzeba wystawić te dokumenty z tytułu zdarzeń mających miejsce do końca 2012 roku. Czyli wystawienie faktury VAT w rozumieniu obecnych przepisów, które od przyszłego roku przestaną obowiązywać, nie będzie stanowić z oczywistych powodów wykonania nowych obowiązków, nakazujących wystawić „fakturę” bez przymiotnika, która jest innym dokumentem. To, że są one trochę podobne, nie ma istotnego znaczenia, bo wszystkie faktury – niezależnie od długości i szerokości geograficznej – są do siebie podobne. Oczywiście dokument ten będzie miał również charakter faktury handlowej, 24 Ustawa z dnia 10 września 1999 r. Kodeks karny skarbowy (Dz.U. 1999 nr 83 poz. 930) Materia³y szkoleniowe – 2013 jeżeli, zgodnie z dotychczasową tradycją, zostanie również w tym celu wystawiony. Czy nabywca będzie mógł na tej podstawie zmniejszyć podatek należny o podatek naliczony? Oczywiście nie, bo nie otrzymał „faktury” w rozumieniu przepisów podatkowych o fakturowaniu (nowe rozporządzenie MF), obowiązujących od dnia 1 stycznia 2013 r. Będą dwie drogi rozwiązania tego problemu: – podatnik będący sprzedawcą wystawi, obok błędnej faktury VAT, nową „fakturę” podatkową, a fakturę VAT strony uznają za wyłącznie dokument handlowy, – podatnik wystawi fakturę korygującą do faktury VAT, która tą drogą „przerobi” na nową „fakturę”: będzie to polegało na zmianie nazwy oraz dodaniu kilku brakujących informacji, bo nowa „faktura” musi zawierać więcej danych niż faktury VAT; gorzej, że nowe przepisy nie przewidują możliwości wystawienia faktury korygującej do innych dokumentów niż „faktura” w rozumieniu nowych przepisów. Co najważniejsze, nabywca nie będzie mógł wystawić z tego tytułu noty korygującej, bo od przyszłego roku już jej nie ma. 11. Nonsensy nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – czy autorzy tego dokumentu powinni zajmować się tworzeniem prawa? Ponoć Komitet Stały Rady Ministrów (jest coś takiego) przyjął aż dwa projekty nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, w tym ten obszerny, liczący ponad 50 stron, który przewraca ten podatek do góry nogami. Mimo że prace nad nim trwają od ponad pół roku, nikt nie jest w stanie usunąć wielu nonsensów, które tam napisano. Gorzej, w wyniku „konsultacji międzyresortowych” dodaje się następne, ale o tym kiedy indziej. Dziś pozwolę sobie mówić jeden z banalnych przykładów braku wyobraźni lub, być może, również zwykłego niechlujstwa, bo aby dostrzec te nonsensy, INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH wystarczy przeczytać to, co wcześniej napisano. Przepis zacytuję prawie w całości: do faktur korygujących oraz faktur będących duplikatami do faktur wystawionych przed dniem 1 lipca 2013r. stosuje się przepisy art. 106j i 106k nowej ustawy (art. 10 projektu ustawy). Tu tylko przypomnę, że wszystkie znane dziś faktury podatkowe (z wyjątkiem VAT-RR), czyli faktury VAT, faktury wewnętrzne i faktury bez nazwy, zwane NP. (niepodlegające), przechodzą do historii z końcem tego roku, a od 2013 r. jest tylko jedna „faktura” podatkowa, która ma inną formę, treść oraz zakres zastosowania. Jeżeli chcesz wystawić duplikat faktury VAT, to musisz wystawić jeszcze raz fakturę VAT, a nie jakiś inny dokument. Natomiast przepis, do którego odwołuje się cytowany wyżej artykuł, brzmi: w przypadku, gdy faktura (w rozumieniu zasadniczej ustawy) ulegnie zniszczeniu albo zaginie, podatnik na wniosek nabywcy ponownie wystawia fakturę lub fakturę korygującą, zgodnie z danymi zawartymi w egzemplarzu tej faktury, będącej w posiadaniu podatnika. Przepis ten ni mniej ni więcej stosuje się wyłącznie do faktur wystawionych od dnia 1 lipca 2013 r. Natomiast „faktury” wystawione do końca 2012 r. (i częściowo po tej dacie na podstawie przepisów przejściowych) są innymi dokumentami w sensie prawnym i faktycznym od tego, co trzeba wystawić po tej dacie z tytułu zdarzeń podlegających (i niepodlegających) opodatkowaniu tym podatkiem. Mówiąc po ludzku, gdy ktoś zażąda wystawienia duplikatu faktury VAT, to trzeba tę fakturę wystawić po raz drugi, zgodnie z prawem obowiązującym do końca 2012 r., a na podstawie przepisów, które zniosły fakturę VAT i zastąpiły ją innym dokumentem. Przecież to proste. 12.Sensy i bezsensy rewolucji fakturowej: czy w 2013 r. z tytułu WNT wystawiamy nową „fakturę” podatkową? Co to jest „niefaktura”? Jak wiemy, od stycznia przyszłego roku – w miejsce obowiązujących dziś dokumentów podatkowych – pojawi się jednolita „faktura”. Wszystko to, co znam od 19 lat (faktury VAT, faktury wewnątrzwspólnotowe, faktury NP, noty korygujące, itp.) przejdzie na zawsze do historii. Przez przypadek oszczędzono jednak faktury VAT-RR, bo są uregulowane w innym przepisie, którego widać nie przeczytano. Zakres przedmiotowy i podmiotowy obowiązku wystawiania nowych faktur jest inny niż dotychczas – istotnie węższy, przy czym zmieniać się on będzie zarówno z początkiem 2013 r. jak i w drugiej fali zmian, czyli od lipca 2013 r. Nie jest jasne, czy z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów należy wystawiać nową „fakturę podatkową”, która w tym zakresie będzie kontynuować tradycje obecnej faktury wewnętrznej. Od stycznia 2013 r. jeszcze nie, bo obowiązywać będzie obecny art. 106 ustawy o podatku od towarów i usług, który nakłada tu obowiązek wystawiania faktury „podatkowej”. Natomiast z połową roku już nie: potwierdzają to nieoficjalne wypowiedzi autorów tych przepisów, bo treść tych ostatnich jest godna prawdziwego liberała: nic z niej nie można zrozumieć czytając je dosłownie. Czyli podatnicy przez pierwsze pół roku 2013 r. wystawiać jeszcze będą nowe faktury, w dodatku w dwóch egzemplarzach (!) z tytułu WNT, a po pół roku będzie to zakazane. Jaki dokument trzeba będzie wygenerować? Ponoć każdy dowolny, byle nie nazywał się „fakturą”. Trzeba przecież obliczyć podstawę opodatkowania i podatek należy z tytułu każdego nabycia wewnątrzwspólnotowego, a są to często tysiące zdarzeń w miesiącu. Pomysłowi podatnicy proponują, aby dokument ten nazywał się NIEFAKTURĄ. Prawda, że oryginalne? 13.Sensy i bezsensy projektowanej nowelizacji ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: faktura VAT-RR (przez przypadek) uratowana. Od stycznia przyszłego roku będziemy świadkami pogromu obecnego Materia³y szkoleniowe – 2013 systemu fakturowania: znikają wszystkie znane nam od dziewiętnastu lat faktury wystawione dla potrzeb podatku od towarów i usług – nawet noty korygujące. Wszystko zaczynamy od nowa: cieszy się więc biznes podatkowy, a przede wszystkim informatyczny: wdrożeń, aplikacji a przede wszystkim zleceń będzie na pęczki. Bo jeżeli ktoś miał jeszcze złudzenia, że harmonizuje się ten podatek w interesie publicznym, to lepiej niech zajmie się czymś innym, np. rąbaniem drewna. Tworzenie tego podatku na szczeblu wspólnotowym opanował międzynarodowy biznes podatkowy, więc nie dziwmy się, ze podatek ten przeżywa największy w swojej historii kryzys efektywności fiskalnej. Nie traćmy jednak nadziei: dni tego biznesu też są policzone, bo na szczeblu Unii Europejskiej szykuje się zakaz łączenia działalności doradczej z badaniem sprawozdań finansowych, a u nas prokuratura zajęła się co ciekawszymi przypadkami „optymalizacji podatkowych” przy pomocy różnych zagranicznych fikcji. Oby tylko ten podatek, finansujący większość potrzeb budżetu państwa, przetrwał przyszłoroczny kataklizm. Przez przypadek zachowa się jednak w przyszłych latach faktura VATRR, bo… jest uregulowana w innym artykule ustawy o podatku od towarów i usług (art. 116) a uchyla się art. 106, czyli główny przepis regulujący fakturowanie. W sumie jednak nie ma się z czego cieszyć. Faktura VAT-RR jest najbardziej sformalizowanym dokumentem zbędnie skomplikowanym (trzeba wylegitymować rolnika!), bo jej twórca to znany liberał ekonomiczny – L. Balcerowicz. Nabywcy produktów rolnych oraz niektórych usług rolnych od rolników ryczałtowych nie muszą tu nic zmieniać. I pamiętajmy: chłopu ryczałtowemu pieniędzy za kupione od niego produkty rolne dać do ręki nie wolno (zgubi lub przepije). Abyś mógł z tej faktury odliczyć tzw. zryczałtowany zwrot VAT-u, zapłata musi nastąpić na 63 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH rachunek bankowy rolnika ryczałtowego. Prawda, że to piękny ślad, który zostawił nam niekwestionowany autorytet (prawie) wszystkich liberałów? 14.Zmiany w podmiotowości podatku od towarów i usług. W istocie piętą achillesową współczesnej koncepcji tego podatku jest definicja podmiotowości prawnopodatkowej. Obowiązuje aż sześć jej rodzajów – od najsilniejszej do najsłabszej, które mają wpływ na miejsce świadczenia, czyli powstanie (albo brak powstania) obowiązku podatkowego. W istocie przyjęte rozwiązania zarówno Dyrektywy 112 jak i ustawy i podatku od towarów i usług „premiują” osłabienie statusu podmiotowego: teoretycznie, gdy wszyscy podatnicy będący dostawcami towarów lub usługodawcami mieliby wyłącznie słabą podmiotowość (stałe miejsce prowadzenia działalności, inne miejsce prowadzenia działalności, wyłącznie rejestrację), dochody budżetowe z tytułu tego podatku spadłyby co najmniej o połowę, a podatek ten stałby się podatkiem jednokrotnym lub o bardzo ograniczonej wielofazowości. Nabywcy (usługobiorcy), będący podatnikami, w pocie czoła „rozliczaliby” ten podatek oczywiście nic nie płacąc, bo podatek należny równałby się podatkowi naliczonemu. Nastąpiłaby likwidacja najistotniejszej zalety fiskalnej tego podatku, czyli swoistego kredytowania budżetu: dostawca (usługodawca) wpłaca zobowiązanie podatkowe, będące częścią podatku należnego, który jest jednocześnie podatkiem naliczonym, co jednak powoduje, że w sensie kasowym następuje zasilenie budżetu. Tu też tkwi istota kryzysu obecnej wersji tego podatku: nie da się go naprawić bez zasadniczej debaty nad koncepcją podmiotowości. Bezspornie jest ona przyczyną rozwoju psudooptymalizacji tego podatku, czyli upowszechnienia się relatywnie prostych możliwości uchylania się od opodatkowania tym podatkiem. Naj- 64 groźniejszym dla budżetu jest cała koncepcja „odwrotnego obciążenia” w art. 17 ust. 1 pkt 4, 5, 7 i 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Jest to sposób na legalne i quasilegalne uchylanie się od opodatkowania, w tym zwłaszcza poprzez manipulowanie podmiotowością. Projektowane zmiany na rok 2013 r. przewidują tu jeden pozytywny ruch: zmianę treści pkt 5 tego artykułu. Czy to wystarczy? Nie sądzę, ale dobre i to. 15.Nowelizacja ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – nonsensy przepisów przejściowych dotyczących fakturowania. Zmiany wprowadzone w nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, które uchwalono w Sejmie w dniu 23 listopada 2012 r., (tekst czeka uchwały Senatu) są dziwacznym zbiorem nie zawsze najmądrzejszych pomysłów. Wiele z nich służy „dalszemu doskonaleniu optymalizacji podatkowej”, czyli napisano je prawdopodobnie na zamówienie lub z myślą o biznesie podatkowym, zwłaszcza tym „międzynarodowym”, aby mógł święcić dalsze sukcesy w upowszechnianiu (oczywiście nie za darmo) uchylania się od podatków. Taki charakter mają zwłaszcza nowe art. 19a, 29a, 106a do 106g oraz zmiany kilku innych artykułów, w tym zwłaszcza art. 86 tej ustawy. Część z tych nowelizacji wejdzie w życie dopiero za rok (z dniem 1 stycznia 2014 r.), więc duże straty w dochodach budżetowych pojawią się trochę później. Wcześniej, bo już z początkiem 2013 r. wchodzą w życie zaskakujące w swojej treści przepisy, które być może nie przyniosą zmniejszenia wpływów budżetowych, lecz na pewno wprowadzą zamieszanie, a to też liczy się w biznesie podatkowych – będzie co wyjaśniać. Taki charakter ma tak naprawdę większość „uściśleń” lub „doprecyzowań” (cudne słowo), w tym zwłaszcza dotyczących przedmiotu opodatkowania, stawek podatkowych oraz rejestracji. Wyjątkowo niemądre są przepisy przejściowe dotyczące fakturowania. Materia³y szkoleniowe – 2013 Art. 10 ust. 1 ustawy „matki”, wprowadzającej te nowelizacje, nakazuje, aby do faktur korygujących dotyczących m.in. faktur wystawionych przed dniem 1 stycznia 2014 r. oraz do duplikatów faktur stosować już nowe przepisy, czyli art. 106j – 106l, wchodzące w życie z dniem 1 stycznia 2014 r. Nie po raz pierwszy zapis ten potwierdza podejrzenie, że autorzy tych przepisów nie bardzo wiedzieli co piszą. Czym jest duplikat faktury VAT wystawiony pod rządami obecnych przepisów? Niczym innym jak fakturą VAT wystawioną po raz drugi, zgodnie z przepisami obowiązującymi w dniu wystawienia „pierwotnej” faktury. Nie mają do nich zastosowania przepisy obowiązujące w chwili wystawienia duplikatu, bo jeżeli uległy one zmianie (a tu zmieniają się w sposób zasadniczy), dokument wystawiony po raz drugi nie jest duplikatem, lecz w sensie prawnym zupełnie nową fakturą w sensie prawnym faktycznym. Trzeba bowiem zauważyć, że „faktura” w rozumieniu art. 106a i następne, nie jest „fakturą VAT” ani innym dokumentem w rozumieniu art. 106 tej ustawy, uchylonego z dniem 1 stycznia 2014 r. oraz przepisów wydanych na jego podstawie. Analogiczny problem dotyczy faktur korygujących, faktury VAT, faktury wewnętrznej i innych faktur wystawianych na podstawie art. 106 tej ustawy. Do tych czynności muszą mieć zastosowanie przepisy regulujące wystawianie tych dokumentów a nie jakichkolwiek innych. O absurdzie, który tu napisano, niech świadczy następujący przypadek: sprzedawca udzielił w 2014 r. rabatu z tytułu dostawy towarów dokonanej np. w dniu 29 listopada 2012 r., względnie towar ten będzie wtedy zwrócony. W tym czasie ten sam sprzedawca zawrze umowną fakturę z osobą trzecią, która przejmie wystawianie nowych faktur z tytułu czynności wykonanych od dnia 1 stycznia 2014 r. Podmiot, który będzie wykonywał te usługi, nie ma jakichkolwiek podstaw, zarówno faktycznych jak i prawnych, do wystawienia INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH faktury korygującej VAT do dokumentów, które wystawił sprzedawca pod rządami innych przepisów. Mówiąc najprościej: faktura korygująca fakturę VAT jest… fakturą VAT a nie jakimkolwiek innym dokumentem, a zwłaszcza nową „fakturę” w rozumieniu przepisów obowiązujących od dnia 1 stycznia 2014 r. Najlepszym rozwiązaniem powinno być usunięcie z ustawy nowelizacyjnej ust. 2 art. 10, bo jest on po prostu niemądry. 16.Totalna bzdura: chyba ktoś zwariował pisząc nowelizację ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Sejm już prawie uchwalił wymęczoną po prawie pół roku prac nowelizację ustawy o podatku od towarów i usług, która m.in. wprowadza, co prawda dopiero z dniem 1 stycznia 2014 r., nowy obowiązek podatkowy. W toku prac sejmowych dodano do nowego art. 19a ust. 5 jeszcze bardziej nowy przepis wprowadzający szczególny moment powstania obowiązku podatkowego z tytułu dostaw tzw. mediów (energia elektryczna, cieplna, chłodnicza, gaz przewodzący, telewizja, radiokomunikacja, odbiór ścieków, usługi dostawy zimnej wody) oraz kilka innych usług. W projekcie rządowym obowiązek podatkowy z tego tytułu powstał zgodnie z tzw. zasadą pierwszeństwa: np. jak podatnik najpierw dostał pieniądze – to w chwili dostania pieniędzy, jak pierwszym zdarzeniem był upływ terminu rozliczeniowego – to z końcem tego okresu, jak pierwszym zdarzeniem było dokonanie czynności – to z tą datą. Przypomnę, że od 19 lat obowiązuje tu szczególny moment powstania obowiązku podatkowego, odwołujący się tylko do jednego zdarzenia – upływu terminu płatności. Wiadomo, że jest to relatywnie najprostsze rozwiązanie, więc – zgodnie z „oczekiwaniem podatników” – trzeba je zbędnie skomplikować. Ale to, co dopisano w Sejmie, bije już wszystkie rekordy absurdu. Otóż w najnowszej wersji tych przepisów obowiązek podatkowy będzie powstawał z chwilą… wystawienia faktury, nie później jednak niż z upływem terminu płatności. Co to oznacza? To też jest swoistą zasadą pierwszeństwa: pierwszym zdarzeniem jest wystawienie faktury – z tą chwilą powstanie obowiązek podatkowy, a jeżeli upływa termin płatności – to z tą chwilą. W życiu jest z reguły tak, że wystawienie faktury poprzedza upływ terminu płatności, bo ten ostatni jest właśnie określony na fakturze. Czyli obowiązek podatkowy powstanie już z chwilą wystawienia faktury, a druga przesłanka będzie martwa. Może to doprowadzić nawet do upadku firmy wykonującej te czynności, bo wystawiają one faktury ex ante (z góry za okresy kwartalne a nawet półroczne); stosując ten przepis będzie trzeba z góry zapłacić podatek z tytułu tych czynności, a na to przecież nikogo nie stać. Jedynym wyjściem będzie wystawienie faktur… po upływie terminu płatności, bo wtedy pierwszym zdarzeniem będzie ów termin. Dojdziemy do chyba jedynego w świecie absurdu, gdy faktura będzie określała termin płatności, który już upłynął przed jego wystawieniem. Ten nonsens oczywiście trzeba uchylić i to powinna być rola Senatu. Dlaczego jednak nikt nie powiedział posłom, że piszą takie bzdury? Gdzie są znani i powszechnie szanowani eksperci z resortu finansów? A „społeczni doradcy ministra” od lat zaprawieni w biznesie podatkowym? Czy naprawdę nikt nie widział (nawet przez okno) faktury z tytułu dostawy prądu? Chyba już czas na zmiany, w pierwszej kolejności personalne. W końcu międzynarodowy biznes podatkowy przyjmie z otwartymi rękami każdego byłego urzędnika ze Świętokrzyskiej. 17.Koniec legalnego szwindla, czyli nowelizacja art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Od dnia 1 kwietnia 2013 r. wejdzie w życie istotna zmiana przepisu art. 17 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.: jeżeli dostawca towarów na Materia³y szkoleniowe – 2013 terytorium kraju, który nie posiada tu ani miejsca siedziby ani stałego miejsca wprowadzenia działalności, zarejestruje się dla potrzeb tego podatku, stanie się podatnikiem z tytułu tej czynności. Od dnia 1 kwietnia 2011 r. podatnikiem jest tu nabywca towaru, czyli miało miejsce tzw. odwrotne obciążenia. Przepis ten był klasyczną „nowelizacją optymalizacyjną”, tworząc „ścieżkę działań”, których celem jest legalne lub pozornie legalne uchylanie się od tego podatku. Polega ono na tym, że: − towar jest sprowadzany z innego państwa UE przez podmiot posiadający formalnie miejsce siedziby w kraju wywozu, − nabycie następuje na podstawie nietransakcyjnego nabycia wewnątrzwspólnotowego, − dostawcą towaru na terytorium kraju jest ów zagraniczny podmiot, który po drodze „przepoczwarzył się” w polskiego podatnika na podstawie rejestracji VAT-UE, − podatnikiem, na którym ciąży obowiązek podatkowy, jest nabywca krajowy tych towarów, lecz jego podatek należny równa się u niego podatkowi naliczonemu z tego tytułu. W całym tym łańcuszku nikt nie płaci ani grosza podatku, a dostawa ta jest uprzywilejowana w stosunku do konkurentów krajowych, ponieważ towary oferowane są po cenach netto, czyli są tańsze o kwotę podatku należnego. Krajowy dostawca tych towarów jest dla władz skarbowych całkowicie nieuchwytny, gdyż na terenie kraju nie ma jakiejkolwiek struktury organizacyjnej majątku (poza towarami, które za chwilę sprzeda) a nawet nie musi mieć przedstawiciela podatkowego. Jak trzeba go skontrolować, to szukajmy wiatru w polu. Przepisy te doprowadziły na skraj upadku wielu krajowych konkurentów, zwłaszcza na rynku stali, paliw a nawet owoców, bo wystarczyło wywieźć poza granicę towar krajowy, a następnie przywieść z powrotem przez 65 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH zagranicznego dostawcę jako zarejestrowanego polskiego podatnika co powoduje brak jakichkolwiek obciążeń w tym podatku. Budżet stracił już ponad sześć mld złotych, a szkody wyrządzone uczciwym konkurentom są znacznie większe. Już na jesieni 2011 r. powstał poselski projekt nowej ustawy o podatku od towarów i usług, w którym usuwano ten przepis. Patologiczny sposób procedowania w parlamencie nad poselskimi inicjatywami (słynna „zamrażarka”) spowodował, że nie skierowano tego projektu nawet do pierwszego czytania: gdyby tak się stało, przepis ten zniknąłby już z dniem 1 lipca 2012 r. Zostały jednak projekty do rządowego projektu noweli ustawy z dnia 7 grudnia 2012 r.; datą jego wejścia w życie będzie dzień 1 kwietnia 2013 r. Na czym polega zmiana? W przypadku dostawy towarów na terytorium kraju przez podmiot posiadający wyłącznie rejestrację (brak miejsca siedziby oraz stałego miejsc prowadzenia działalności) obowiązek podatkowy z tytułu tej czynności ciążyć będzie na dostawcy. Od tej zasady przewidziano wyjątki, ale nie mają tu znaczenia. Dwuletni okres obowiązywania tych przepisów (od dnia 1 kwietnia 2011 r. do dnia 31 marca 2013 r.) nie tylko spowodował bezpośrednią utratę dochodów budżetowych z tego tytułu. Należy zauważyć, że owi „wirtualni” dostawcy uzyskiwali wyłącznie zwroty różnicy podatku, a ich wielkość liczona jest już również w miliardach złotych. Na pełny bilans strat z tego tytułu przyjdzie jeszcze poczekać. Należy również zauważyć, że w istotnej części wykorzystanie tych przepisów było od początku do końca mistyfi kacją. Ów „zagraniczny dostawca” był faktycznie podmiotem krajowym, bo tworzyła go spółka z raju podatkowego, założona przez polskich dostawców, czyli operacje te były i są w istotnej części działaniem niezgodnym z prawem. 66 18.Kwietniowe zmiany związane ze zwolnieniem podmiotowym – po co zbędnie komplikować ustawę? Z dniem 1 kwietnia 2013 r. na podstawie obszernej nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług zmieniono niewiadomo po co wiele przepisów, w tym wprowadzono nowe przepisy przejściowe w związku z jakąś dziwną potrzebą czegoś, co nazwano „doprecyzowaniem”. Jak można się domyślać autorzy tych zupełnie zbędnych zmian wyjaśniają swoje wątpliwości poprzez nowelizację ustawy, mimo że nikt chyba oprócz nich nie miał z tym problemów. Najlepszym tego przykładem jest potrzeba zmiany słów dotyczących zwolnienia podmiotowego na przedmiotowe w art. 113 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Z dniem 1 stycznia 2014 r. przepis ten już nie „zwalnia podatników”, lecz „sprzedaż” do 150 000 zł. Czy zmienia się na tej podstawie norma prawa? Oczywiście nie, bo obecne zwolnienie podmiotowe doznaje szeregu wyjątków, gdzie podmiot zwolniony musi rozliczać, płacić a nawet otrzymać zwroty tego podatku. Zabieg zbędny w zasadzie tylko komplikujący ten podatek. Mimo że przepisy te mają wejść w życie dopiero w przyszłym roku, już z dniem 1 kwietnia 2012 r. zmieniło się wiele innych przepisów, gdzie były odwołania do art. 113, m.in. art. 10 ust. 1 pkt 2 lit.c) i art. 17 ust. 1 pkt 7 i 8. Dodaje się również przepis przejściowy (art. 6 z dnia 7 grudnia 2012 r.), gdzie nakazuje się w okresie od dnia 1 kwietnia 2013 r. do dnia 1 stycznia 2014 r. stosować przepis nowy, ale dostosowany już do zwolnienia podmiotowego a nie przedmiotowego. Po co te zmieszanie? Są one dowodem, że na ulicy Świętokrzyskiej już niewielu zostało ludzi, którzy rozumieją czemu służą zmiany w ustawodawstwie. Materia³y szkoleniowe – 2013 19.Czy można było do końca marca 2013 r. odliczyć podatek naliczony z tytułu WNT nie wykazując w deklaracji podatku należnego? Czytając przepis przejściowy art. 11 ustawy z dnia 7 grudnia 2012 r., która nowelizowała z dniem 1 kwietnia 2013 r. ustawę o podatku od towarów i usług, można dojść do wniosku, że odpowiedź na pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu jest negatywna. W przepisie nakazuje się, aby tym w okresie (od kwietnia do końca grudnia br.) odliczenie to – dział D deklaracji – było warunkowane wykazaniem w deklaracji podatku należnego – dział C deklaracji. Jeżeli dobrze rozumiem meandry rozumowania projektodawców tego przepisu, to „doprecyzowali” oni istniejący stan prawny, który ich zdaniem „budził wątpliwości”. Ciekawe u kogo? Traf chce, że znacznie dłużej niż autorzy obecnie pisanych ustaw obserwuję praktyki stosowania art. 86 ust. 10 tej ustawy i nie spotkałem się nigdy z przypadkiem, aby ktoś odliczył podatek z tytułu WNT, nie wykazując go jako należny w deklaracji oraz w ewidencji. Tego się po prostu nie da zrobić. Dlatego powołany na wstępie przepis przejściowy jest zupełnie niepotrzebny, a jego twórcy prowadzą polemikę sami ze sobą: wydaje się im, że jeśli coś co dla nich jest „wątpliwe”, musi być również zupełnie niezrozumiałe dla wszystkich. Jest to typowa cecha pewnych siebie debiutantów, którzy „na pierwszy rzut oka” zauważają to, co jest (ich zdaniem) ważne. A w rzeczywistości to śmiecą w przepisach, dodatkowo komplikując stan rzeczy. Od naszego wejścia do UE podejrzewam, że przepisy o tym podatku piszą ludzie albo działający w złej wierze, albo zupełni debiutanci w tej roli, którzy nie znają się na tym podatku. Najlepszym tego przykładem są „komunikaty” publikowane na stronach resortu finansów, gdzie nawet wymyślono „fakultatywne obowiązki” w dziedzinie fakturowania, czyli – INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH obrazowo mówiąc – „olano” nakazy wynikające z Dyrektywy 45. Szkoda, że tak źle dzieje się z tym podatkiem w roku jego dwudziestolecia. 20.O rozszerzeniu opodatkowania podatku od towarów i usług nieodpłatnego udostępnienia towarów (w tym nieruchomości) od dnia 1 kwietnia 2013 r. Zmiana art. 8 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., obowiązująca od dnia 1 kwietnia 2013 r., w sposób znakomity zwielokrotniła opodatkowanie tej czynności. Przypomnę, że nową przesłanką opodatkowania usług polegających na nieodpłatnym udostępnieniu towarów na cele nie związane z działalnością gospodarczą, jest prawo do odliczenia przy zakupie części składowych tych towarów. Należy zwrócić uwagę, że przepis ten nie objął nabycia usług, które miały na celu remont lub modernizację tych towarów, co tym samym wskazuje podatnikom ścieżkę postępowania. Oznacza to, że zakup z prawem do odliczenia części składowych do towarów, które nabyto (zaimportowano) lub wytworzono bez tego prawa, w tym zwłaszcza: − pojazdów, maszyn, urządzeń, − budynków i budowli, spowoduje, że od daty wejścia w życie tych zmian większość tych usług będzie podlegać opodatkowaniu, które dotychczas były poza tym podatkiem. Brak przepisu przejściowego oznacza, że odliczenie to mogło nastąpić również przed datą wejścia w życie tej zmiany, oczywiście nie wcześniej niż od dnia 1 maja 2004 r., gdy odliczenie jest zmniejszeniem podatku należnego o podatek naliczony w rozumieniu tej a nie jakiejkolwiek innej ustawy. Pogląd przeciwny, utożsamiający podatek wprowadzony tą ustawą z podatkiem o tej nazwie obowiązującym przed dniem 1 maja 2004 r., jest sprzeczny z prawem, bowiem między tymi podatkami obowiązuje zasada dyskontynuacji. Podatnicy muszą więc ustalić, czy pod rządami tej ustawy miało miejsce odliczenie w związku z nabyciem części składowych towarów, które są następnie nieodpłatnie udostępnione. Pod pojęciem części składowych należy rozumieć to pojęcie w znaczeniu potocznym, które jest w zasadzie tożsame z definicją cywilistyczną: są to rzeczy, które są trwale związane z danym towarem i będą jego niezbędnym elementem. Przykładowo, w przypadku pojazdów są to opony czy olej silnikowy, a w przypadku nieruchomości – stolarka okienna czy pokrycie dachu. W konkluzji należy stwierdzić, że jest to największe w historii rozszerzenie zakresem opodatkowania tych czynności. 21.Od 1 stycznia 2014 r. sprzedaż używanych samochodów osobowych będzie w większości opodatkowana. Od przyszłego roku praktycznie wszystkie towary używane będące ruchomościami utracą zwolnienie przedmiotowe określone w art. 43 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przypomnę, że zostanie ono zawężone wyłącznie do przypadku gdy: − podatnik dokonujący dostawy nie miał prawa do odliczenia podatku naliczonego w rozumieniu tej ustawy (czyli od dnia 1 maja 2004 r.), − używał zbywany towar, przy czym znika minimalny okres używania wynoszący dotychczas pół roku, − towar był używany przez podatnika wyłącznie do czynności zwolnionych od podatku. Ten ostatni warunek oznacza, że nawet jednorazowe użycie tego towaru do czynności opodatkowanych oraz niepodlegających opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia powodować będą bezpowrotną utratę zwolnienia przedmiotowego w przypadku ich dostawy. Prawdopodobnie uchylony zostanie przepis rozporządzenia z dnia 4 kwietnia 2011 r. w sprawie wykonania ustawy o podatku od towarów i usług, który zwalnia dostawę tych używanych samochodów, które przy nabyciu Materia³y szkoleniowe – 2013 dawały nieznaczne prawo do odliczenia podatku naliczonego (do 5000 zł albo 6000 zł). Sens tych ostatnich zwolnień istnieje pod warunkiem, że generalnie zwalnia się wszystkie używane towary nabyte bez prawa do odliczenia, z którym – jak już wspomniano - żegnamy się od początku przyszłego roku. Co w związku z tym może zrobić blisko milion podatników tego podatku, który używają w większości pojazdy nabyte bez prawa do odliczenia lub z ograniczonym odliczeniem? Do końca roku mogą przekazać je na potrzeby osobiste zgodnie z art. 7 ust. 2 tej ustawy, traktując te czynności jako dostawę zwolnioną od podatku. Następnie mogą sprzedać te pojazdy bez podatku, gdyż będzie to czynność podmiotu nie będącego podatnikiem (sprzedaż majątku konsumpcyjnego). Innej drogi nie ma. ROZDZIAŁ IX. POZOSTAŁE ZAGADNIENIA. 1. Kiedy sprzedaż gruntu przez rolnika podlega opodatkowaniu podatku od towarów i usług? Pytanie zadane w tytule artykułu jest dość banalne, a odpowiedź pozornie prosta: zawsze gdy grunt rolnika służył jego działalności gospodarczej jest towarem w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Bo czym różni się grunt wykorzystywany przez rolnika do np. wypasu krów, od terenu firmy lotniczej, na którym rośnie trawa a służy on jako lądowisko? Obiektywnie niczym, choć z podatkowego punktu widzenia ten pierwszy – jako niezabudowany albo przeznaczony pod zabudowę – jest zwolniony od tego podatku. Ale czynność podlegają opodatkowaniu. U nas ten problem jest od lat przedmiotem ciągłych sporów, bowiem prawie wszyscy rolnicy sprzedający ziemie rolniczą (podobnie w przypadku gruntów leśnych), nigdy nie traktowali tych czynności jako podległych opodatkowaniu tym podatkiem, nawet wówczas, gdy dzielili swoje pola na 67 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH działki rekreacyjne, które obiektywnie są „przeznaczone pod zabudowę”. Mało kto przejmował się tym zagadnieniem, choć ostatecznie przepisy ustawy dają oczywistą odpowiedź, a ekonomiczny sens tych czynności jest bezsporny: zasób gruntów rolnych przekształca się w towar handlowy, czyli działki budowlane lub rekreacyjne – z jednego „towaru”, czyli hektara gruntu powstanie np. 10 nowych działek; toż to proces… produkcji. Praktyka organów i sądów była dotychczas jednak zupełnie inna. I tak już zostanie: z naszej inicjatywy zostało zadane pytanie prejudycjalne do TSUE, który niedawno orzekł w tej sprawie. Jak zawsze zadziwił swoja mądrością. Gdy rolnik sprzedaje działki „jako handlowiec”, to podlegają one opodatkowaniu, natomiast gdy robi to „w wykonaniu prawa własności” – to nie. Oczywiście przeciwstawienie to jest sztuczne, bo handlowiec również sprzedaje swoje towary „w wykonaniu prawa własności”, ale coś jest na rzeczy, choć jest to bardzo cienkie kryterium. Najważniejsze, że orzeczenie to szanuje istniejący stan rzeczy i każe opodatkowywać tę sprzedaż gruntów, który wcześniej został przygotowany do zbycia jako towar handlowy. Nie zawsze będzie prosto określić, co to znaczy (np. doprowadzenia energii elektrycznej?); jest się czym posłużyć. Tym razem chwalę TSUE, choć nikt z nas nie wie, co z tym wyrokiem zrobi nasza praktyka? Bo przecież tak naprawdę, to podatnikami rządzi u nas oddzielnie każdy urząd skarbowy, a sądy z zasady zgadzają się z ich poglądami. W końcu można uznać, że samo geodezyjne wydzielenie działki jest handlowym przygotowaniem do sprzedaży. W tedy 23% podatku jest więcej niż pewne. 2. Czy poczęstunek jest „prezentem” nie podlegającym opodatkowaniu? Czyli nowy zakres opodatkowania czynności nieodpłatnych podatkiem od towarów i usług. Od początku kwietnia 2011 r. wszelkie przypadki nieodpłatnego 68 przekazania towarów osobom trzecim podlegają opodatkowaniu, gdy podatnikowi przysługiwało prawo do odliczenia. Oczywiście czynność musi być wykonana na terytorium kraju oraz wykonana jako podatnik: każdy przedsiębiorca „przekazuje” na co dzień towary w wykonaniu innych czynności, np. daje długopis czy też środki czystości lub ubranie robocze pracownikom, co przecież nie jest „dostawą towarów” w rozumieniu tego podatku. Obecnie nie podlega opodatkowaniu przekazanie towarów będących „prezentem małej wartości”, a zwłaszcza spełniające warunek określony w art. 7 ust. 4 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., gdy cena zakupu netto (koszt wytworzenia) nie przekracza 10 zł. W związku z tym, że powszechnym zwyczajem jest częstowanie kontrahentów w czasie spotkań np. ciastkami czy cukierkami, powstał problem, czy jest to czynność podlegająca, czy też nie podlegająca opodatkowaniu. Pojawił się pogląd, że jest to „prezent małej wartości” w rozumieniu wspomnianego przepisu. Chyba jest to pogląd błędny: prezent w znaczeniu potocznym musi być rzeczą mającą wartość użytkową, która jest fizycznie przekazana na własność osobie trzeciej. Udostępnienie w czasie spotkania ciastek jest w istocie poczęstunkiem, czyli czymś zupełnie innym. Czynność ta może jednak podlegać opodatkowaniu jako „zużycie” towarów na potrzeby osobiste osób wymienionych w art. 7 ust. 2 pkt 1 tej ustawy. Warto przypomnieć, że w wieloletniej praktyce stosowania poprzednich wersji tego przepisu właśnie ten przypadek był prezentowany jako typowy przykład jego zastosowania: herbata, kawa, ciastka kupowane „do sekretariatu” uznawano za czynność podlegającą opodatkowaniu, gdyż zużywano na potrzeby reprezentacyjne (poczęstunek dla gości). Tymczasem treść wspomnianego przepisu, mówiąca o „zużyciu na potrzeby osobiste”, nie wymienia kontrahentów, lecz osoby pozostające w związku z podatnikiem. Czytając dosłownie Materia³y szkoleniowe – 2013 jego treść należy wyciągnąć wniosek, że owo „zużycie”, czyli poczęstunek dla kontrahenta nie podlega opodatkowaniu. Zarazem jednak czynność ta rzadko jest wykonywana wyłącznie na rzecz kontrahenta: w spotkaniach uczestniczą członkowie zarządu, pracownicy, którzy też korzystają z poczęstunku. Powoduje to, że fizyczne oddzielenie „zużycia” towarów na rzecz osób trzecich jest trudne, przez co całość czynności uznawano za czynność podlegającą opodatkowaniu. I prawdopodobnie tak zostanie, a podatnicy będą wystawiać w tych przypadkach faktury wewnętrzne. 3. Zmiany w podatku od towarów i usług od dnia 1 kwietnia 2011 r.: wszystkie usługi świadczone nieodpłatnie (nawet nieświadomie), będą opodatkowane. To nie prima aprilis. Nasze „prawotwórstwo” jest czymś zupełnie niepojętym. Co rusz powstają przepisy, które potrafią rzucić na kolana swoją oryginalnością lub szkodliwością. Przy czym pragnę zaznaczyć, że ową szkodliwość rozumiano w sposób dosłowny: szkodę mogą one wyrządzać zarówno podatnikom jak i budżetowi. To zastrzeżenie jest konieczne, gdyż nie chcą być w tym samym szeregu z medialnym lobbingiem, gdzie chwali się tylko te przepisy jako „korzystne”, które skutkują spadkiem dochodów budżetowych. Przepisem, który w pełni zasługuje na miano super szkodliwego, jest nowy ust. 2 dodany do art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Nakazuje on opodatkować wszystkie usługi świadczone nieodpłatnie „do celów innych niż działalność gospodarcza podatnika”. Owo „świadczenie” może zarówno polegać na tym, że nieodpłatnie udostępnione towary stanowiące część przedsiębiorstwa (wtedy warunkiem opodatkowania jest prawo do odliczenia przy nabyciu tych towarów), jak i „wszelkie inne nieodpłatne świadczenia”, gdzie nie obowiązuje warunek ograniczający w postaci prawa do odliczenia. Trzeba zauważyć, że usłu- INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH gi są definiowane przez naszego ustawodawcę zgodnie z prawem UE – czyli wyjątkowo niemądrze, bo w sposób otwarty: każde świadczenie, w tym zaniechanie, niepolegające na dostawie towarów, jest jakoby usługą. Zarazem jest rzeczą oczywista, że na co dzień każdy podatnik wykonuje lub toleruje faktyczne wykonania wiele takich usług, za które nie bierze żadnych pieniędzy. Przykłady? Jest ich aż nadto. Pracownicy przechowujący w pracy prywatne samochody na parkingu firmowym bez zgody i wiedzy pracodawcy, pracownicy zaspokajają wiele „potrzeb osobistych” w każdym tego słowa znaczeniu, przy pomocy majątku firmy: żeby nie dawać obscenicznych przykładów podam tylko jeden: odwiedzający pracowników członkowie rodziny korzystają z toalet, szatni a nawet (o zgrozo) z czajnika firmowego. Jeżeli rozumieć dosłownie wprowadzone z początkiem kwietnia przepisy, to trzeba będzie z tego tytułu wystawić fakturę wewnętrzną i wykazać podatek należny. Tak naprawdę, to nikt nie wie, co się kryje pod pojęciem „celów innych niż działalność gospodarcza podatnika”. Teraz każdy podatnik musi jasno określać, które świadczenie obiektywnie jest zawsze „do celów osobistych pracownika” (prawo korzystania z urządzeń socjalnych) albo jest „dla celów działalności gospodarczej” (nie jest opodatkowane) albo „dla celów innych niż działalność gospodarcza podatnika” (znów opodatkowanie). Ale to jest oczywiste. Znacznie gorszym problemem jest odpowiedź na pytanie, czy usługi świadczone nieodpłatnie będą podlegać opodatkowaniu tylko wtedy, gdy są świadczone świadomie, czy też gdy podatnik nic o tym nie wie. Sprawa jest już tak stara jak nasz podatek od towarów i usług, a najlepszym przykładem takiej usługi było faktyczne zajęcie części budynku oraz gruntu przez obcy podmiot, o czym podatnik nic nie wiedział: najemca zajął i wykorzystywał znacznie większą część nieruchomości niż miał do tego prawo. Od razu część organów podatkowych opowiedziało się za opodatkowaniem tej czynności (w części dotyczącej korzystania z budynku, bo tam było odliczenie). Ówczesny minister, który zajmował się na co dzień sprawami podatkowymi, uciął dyskusję o powiedział, że usługę można świadczyć tylko świadomie i nadużycia ze strony osób trzecich nie będą prowadzić do „ukarania” poszkodowanego podatkiem od tego rodzaju usługi. Pogląd ten w sensie prawnym jest już nieaktualny: inna ustawa,, inna definicja czynności, czym innym są „usługi”. W związku z tym my możemy się liczyć z ryzykiem opodatkowania nieświadomie świadczonych usług, które są z oczywistych względów świadczone „dla celów innych niż działalność gospodarcza podatnika”? Zapewne tak i być może znajdzie to poparcie w judykaturze sądowej. Tam niedawno pojawił się pogląd „obiektywistyczny”, że nie ma prawa do doliczenia podatnik, który nie wiedział (i nie mógł wiedzieć), że nabywane paliwo pochodzi z nielegalnego źródła: stan świadomości i okoliczności zakupu nie mają ponoć żadnego znaczenia. Odliczenia nie ma, bo tu stan świadomości nie ma znaczenia. To genialna teoria, która wypisz wymaluj pasuje do nowej wersji art. 8 ust. 2 tej ustawy. Oczywiście gdyby ktoś miał choć trochę pojęcia o podatkach wiedziałby, że w podatkach „czynnościowych” liczą się tylko te zachowania i zaniechania, które są świadomym, choć również błędnym w ocenie stanu rzeczy działaniem podatnika, ale czy pisząc a potem stosując przepisy podatkowe ktoś się musi znać na podatkach? 4. Jak rozliczyć zakupiony bilet lotniczy, czyli „uproszczenie” podatku od towarów i usług. Nowelizacja, która weszła w życie z tą datą budzi coraz większe problemy interpretacyjne. Dziś powiemy tylko o banalnej sprawie biletów lotniczych w transporcie międzynarodo- Materia³y szkoleniowe – 2013 wym, nabywanych przez polskich podatników. Dotychczas bilety te były wystawiane przez podmioty mające status polskiego podatnika, a nabywcy zupełnie nie interesowało to, czy ów status wynika z „siedziby”, „stałego miejsca prowadzenia działalności” czy tylko rejestracji sprzedawcy. Wiadomo, że większość międzynarodowych przewoźników lotniczych nie ma w Polsce swojej siedziby (zwłaszcza tzw. tanie linie), ale podmioty te u nas występują jako „polscy podatnicy”. Z jakiego tytułu? Czy mają tu stałe miejsce prowadzenia działalności, które „uczestniczy” w tej transakcji? A może „nie uczestniczy”? Nie wiadomo. Nikt nie będzie robił żadnego śledztwa, bo jak je przeprowadzić? Otrzymując od sprzedawcy bilet lotniczy w transporcie międzynarodowym wiemy tylko jedno, że miejscem świadczenia tej czynności jest Polska (przepis szczególny rozporządzenia wykonawczego). Stosując jednak art. 17 ust 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. usługodawca, który ma tylko polską rejestrację, nie może „rozliczyć” podatku należnego od tej czynności. Przypomnę, że usługi te podlegają, na pewnych warunkach, stawce 0%, a zasadą ogólną jest stawka 8%. Czyli jest co „rozliczać”. Czy otrzymując polską fakturę od przewoźnika, o którym wiemy (a raczej domyślamy się) tylko tyle, że nie ma w kraju siedziby, musimy wystawić fakturę wewnętrzną z tytułu importu usług? I z jaką stawką 0% czy 8%? Teraz już nic nie wiadomo. Znany jest zapewne również dziwaczny pogląd pokutujący w praktyce, że gdy import usług jest opodatkowany stawką 0%, to nie wystawia się faktury wewnętrznej, bo… nie. Dlaczego? Nie wiadomo. Wielu podatników tego nie robi, a warto znów przypomnieć, że faktura wewnętrzna jest zgodna z art. 106 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. oczywiście jest „fakturą”, czyli brak jej wystawienia jest czynem zabronionym w rozumieniu Kodeksu karnego skarbowego. Przecież nikt z nas nie będzie się pytać sprzedawcy, czy ma 69 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH w kraju „stałe miejsce prowadzenia działalności” (jakieś biuro mogą przecież mieć), ale czy to wystarczy, aby ich polska faktura była dla nas wystarczającym dowodem zwalniającym z obowiązku rozliczenia importu usług? Warunek jest jeden: wszyscy przewoźnicy zagraniczni, którzy chcą nie robić kłopotów polskim kontrahentom z tytułu usług międzynarodowego pasażerskiego transportu lotniczego, powinni na fakturze VAT z tego tytułu dopisać obok nazwy fi rmy „STD”, czyli Stałe Miejsce Działalności na terytorium kraju, jeżeli takie oczywiście mają. Wtedy będą trochę w porządku. Na razie go nie ma. 5. Koniec sporu o treść art. 19 ust. 13 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Od końca lat dziewięćdziesiątych trwa dość dziwny spór na temat treści normy prawnej wynikającej z art. 19 ust. 13 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Przypomnę, że przepis ten określa jeden z wielu szczególnych momentów powstania obowiązku podatku, który dla niektórych usług (budowlanych, transportowych, spedycyjnych itp.) powstaje „z chwilą otrzymania całości lub części zapłaty, nie później jednak niż 30 dni po wykonaniu usługi”. Przez wiele lat lansowano pogląd, że są tu maksymalnie tylko trzy nowe zdarzenia rodzące ten obowiązek; 1. otrzymanie całości zapłaty po wykonaniu usługi lecz przed 30 dniem od dnia wykonania usługi, albo, 2. otrzymanie części zapłaty po wykonaniu usługi lecz przed 30 dniem od dnia wykonania usługi, lub 3. 30 dzień od dnia wykonania usługi. Żadnych odstępstw; jeśli nie miały miejsce dwa pierwsze zdarzenia, to tylko w 30 dniu powstaje obowiązek podatkowy, bo to ponoć wynika z treści zapisu, który jest (jakoby) przepisem szczególnym, czyli mającym pierwszeństwo przed zasadą ogólną wynikającą z art. 19 ust. 4 tej ustawy. 70 A tam jest słynna zasada „faktury dnia siódmego”: czyli gdy czynność jest dokumentowana fakturą, to obowiązek podatkowy powstaje z chwilą jej wystawienia, nie później jednak niż 7 dnia po wykonaniu czynności. Sądzę, że większość podatników uwierzyła w ten pogląd, zwłaszcza że lekturę przepisów ustawy zastąpiła już od dawna „czytanki” na temat tego podatku, gdzie powtarzany jest on jak prawda objawiona. A wynika on tylko z braku przeczytania obowiązujących przepisów. „Zasada faktury dnia siódmego” nie jest jakąkolwiek zasadą ogólną: wręcz odwrotnie – jest taką samą zasadą szczególną jak ów nieszczęsny, choć napisany w najlepszej wierze art. 19 ust. 13 pkt 2 tej ustawy: wystarczy przeczytać ust. 1 tego artykułu – obowiązek podatkowy powstaje jako zasada ogólna z dniem wykonania czynności, a reszta, czyli ust. 2-21 art. 19, są zasadami szczególnymi. Są to również zasady całkowicie równorzędne, które należy stosować bezpośrednio w każdym przypadku, co oznacza, że w przypadku świadczenia usług wymienionych w ust. 13 pkt 2 tego artykułu na rzecz podatnika mającego miejsce siedziby na terytorium kraju obowiązek podatkowy powstaje na zasadzie pierwszeństwa zdarzeń, czyli w chwili gdy nastąpi: 1. otrzymanie zapłaty (całości lub części), przed lub po wykonaniu czynności, lecz przed wystawieniem faktury z tytułu jej wykonania, 2. wystawienie faktury z tytułu wykonania całości lub części usług okresie od dnia wykonania czynności (częściowego wykonania) do dnia 30 po jej wykonaniu (częściowym wykonaniu), 3. 30 dnia od dnia wykonania czynności, jeśli nie miały miejsca zdarzenia określone w pkt 1-3. Jest rzeczą dość oczywistą, że dwie zasady szczególne mające tego samego adresata, czyli przepisy ust. 4 i ust. 3 pkt. 2 należy zastosować łącznie, bo mają w istotnej części ten sam zakres przedmiotowy. Drogę wykładni moż- Materia³y szkoleniowe – 2013 na więc ustalić treść Obowiązującej tu normy prawnej. Jedynym spornym problemem jest termin, w którym może być wystawiona faktura z tytułu tej czynności: czy musi to nastąpić w ciągu 7 dni, czy podatnik może ją wystawić później, skoro w przypadku tych usług ostatecznym terminem powstania obowiązku podatkowego nie jest siódmy, lecz 30 dzień po wykonaniu usługi. Jest to przepis dalej idący, który uprzywilejowuje te usługi z racjonalnych zresztą powodów (obieg dokumentów rozliczeniowych, długi okres konieczny dla stwierdzenia wykonania usługi), co uzasadnia drugi z powyższych poglądów. Wątpliwości może budzić również problem, czy fakturę wystawioną przed 30 dniem od dnia wykonania usługi trzeba zaewidencjonować i zadeklarować już w dniu jej wystawienia, czy można zrobić to dopiero na 30 dzień od dnia wykonania usługi? Chyba oba przykłady są równorzędne, choć tu może obiektywnie powstać już spór. Istotne jest również to, że kierując się prowspólnotową wykładnią tego przepisu, a przede wszystkim art. 66 Dyrektywy 112, należy uznać, że jedynymi zdarzeniami które w drodze odstąpienia od zasady ogólnej (art. 63), które mogą rodzić obowiązek podatkowy, są wyłącznie: wystawienie faktury lub zapłata gdy następuje ona po wykonaniu czynności. Oznacza to, że dokonując wykładni wszystkich szczególnych przypadków powstania obowiązku podatkowego w stosunku do tych usług należy uznać za istotne tylko te zdarzenia, natomiast inne – jako wykraczająca poza wzorzec wspólnotowy – powinny być pominięte. Dotyczy to zwłaszcza owego 30 dnia, który tak naprawdę nie powinien znaleźć się nowej ustawie. 6. O czynnościach niepodlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług w rachunku proporcji – jutrzenka nadziei. W jednym z poprzednich wydań Serwisu pisałem o uchwale NSA z 24 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH października 2011 r. dotyczącej rachunku proporcji, o której mowa w art. 90 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., gdzie postawiłem podstawowe pytanie dotyczące jej treści: o które czynności „niepodlegające opodatkowaniu” idzie? Czy tylko te, które bezwzględnie są poza tym podatkiem, np. tworzenia lokat bankowych, czy również np. dostawę towarów i świadczenie usług ewidencjonowane w poz. 21 deklaracji VAT-7, czyli czynności niepodlegające opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia poza terytorium kraju. Z tzw. przecieków dowiadujemy się, że idzie tylko o ten pierwszy, czyli np. firmy transportowe, wykonujące głównie usługi dla kontrahentów zagranicznych, mogą spać spokojnie: nikt im nie zniszczy uchwałą NSA – tak jak w przypadku leasingodawców – ich biznesu. Czyli kamień spadł nam z serca. Oby tylko oficjalne uzasadnienie tej uchwały potwierdziło ten pogląd. Mamy nadzieję. Przy okazji jednak trzeba choć przez chwilę zastanowić się nad statusem tych czynności w podatku od towarów i usług. Ogólnie panuje tu pogląd, że podatek ten „nie widzi ich”, czyli nie ewidencjonuje się ich wartości i nie trzeba przechowywać dokumentów związanych z ich wykonaniem. To nie jest do końca prawdą: w praktyce rachunek tego podatku naliczonego jak najbardziej „widzi” je: jeżeli prawidłowo udokumentowany zakup (mamy fakturę VAT) dotyczy wyłącznie tych czynności, niewielu podatników zaryzykuje odliczenie, bo wie, że zakup musi być bezpośrednio związany z czynnościami dającymi prawo do odliczenia. Gdy brak jest tego związku – nie ma podatku naliczonego. Przykład? Proszę bardzo: podatnik nabywa usługę prawniczą, która wiąże się z procesem karnym wytoczonym podatnikowi z tytułu popełnienia pospolitego przestępstwa. Ewidentnie nie można odliczyć, choć obrona praw osoby fizycznej jest wykonywana lub może być wykonywana „jako podatnik”. I tu dochodzimy do istoty problemu: gdy czynność podmiotu jest wykonywana „nie jako podatnik”, to nie podlega ona opodatkowaniu nawet wówczas, gdy jest to również sprzedaż towarów lub świadczenie usług. Czyli pojęcie to ma przede wszystkim charakter podmiotowy, bo wszelkie działania podatnika „jako podatnika”, które obiektywnie nie podlegają opodatkowaniu, wykonywane w związku z działalnością gospodarczą, dają prawo odliczenia, gdy podmiot ten wykonuje lub ma zamiar wykonywać czynności dające prawo do odliczenia. Co to oznacza? Zatrudniając pracowników bezsprzecznie wykonujemy „czynności” bezwzględnie niepodlegające opodatkowaniu. Jeśli jednak zatrudnienie służy bezpośrednio lub pośrednio czynnościom w rozumieniu art. 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., które dają prawo do odliczenia, to wszelkie wydatki związane z tym zatrudnieniem tworzą podatek naliczony, jeżeli są prawidłowo udokumentowane. I chyba to wystarczy za konkluzję. 7. „Obrót” z tytułu czynności nie dających prawa do odliczenia w rachunku proporcji – błąd w uzasadnieniu uchwały NSA. Niestety to prawda: w kluczowej sprawie dla ponad miliona podatników podatku od towarów i usług zaprezentowano publicznie tezę, która jest sprzeczna z ustawą. W uzasadnieniu do uchwały NSA z dnia 24 października 2011 r.25 (dotyczącej art. 90 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.) znalazł się pogląd dotyczący treści mianownika proporcji w tej części, która obrazuje obrót z tytułu czynności nie dających prawa do odliczenia. Pogląd ten jest następujący: są to obroty z tytułu dostawy towarów i świadczenia usług zwolnionych od podatku (oraz obroty objęte procedurami szczególnymi) VAT – marża. Czego zabrakło? Bezsprzeczne „obroty” z tytułu dostawy towarów i świadczenia 25 I FSP 9/10 Materia³y szkoleniowe – 2013 usług niepodlegających opodatkowaniu za względu na miejsce świadczenia poza terytorium RP, które to czynności byłyby na terytorium kraju zwolnione od podatku. Co prawda obrotów tych nie deklaruje się w dziale C deklaracji VAT-7, VAT-7K i VAT7D, ale to nie ma rozstrzygającego znaczenia: w polu 21 i 22 tego działu deklarowane są przecież nawet nie wszystkie obroty z tytułu dostawy towarów i świadczenia usług dających to prawo. Podatnik tego podatku ma obowiązek ewidencjonować czynności będące dostawą towarów lub świadczeniem usług, które jednocześnie spełniają dwa kryteria: – ich prawnym miejscem świadczenia jest terytorium innego państwa, – czynności te byłyby zwolnione od podatku od towarów i usług w przypadku, gdy miejsce ich świadczenia byłoby na terytorium kraju. W świetle art. 86 i 87 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. jest bezsporne, że czynności te nie dają prawa do odliczenia z wyjątkiem, o którym mowa w ust. 9 art. 86 tej ustawy, dotyczących usług tam wymienionych, których miejscem świadczenia jest terytorium państw trzecich. Oczywiście czynności te muszą być wykonane przez ten podmiot jako podatnika podatku od towarów i usług, czyli w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Sporym problemem jest przypadek, gdy czynności te byłyby jednocześnie wykonane jako podatnik państwa, w którym jest miejsce świadczenia tych usług. Podatnik podatku od towarów i usług może być jednocześnie: – zarejestrowanym podatnikiem tego kraju, gdy wykonuje te czynności dla podmiotów nie będących podatnikami, – stałym miejscem prowadzenia działalności na terytorium tego kraju, które „uczestniczy” w świadczeniu tych usług lub nawet je bezpośrednio wykonuje. 71 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH W związku z tym, że jest to zdecydowanie słabsza podmiotowość, a wiodący charakter ma status podatnika podatku od towarów i usług ze względu na miejsce siedziby na terytorium kraju, obroty te powinny być uwzględnione w księgach w rachunku proporcji. Reasumując pod pojęciem obrotów z tytułu czynności nie dających prawa do odliczenia należy rozumieć: 1. dostawę towarów i świadczenie usług na terytorium kraju, które są zwolnione podmiotowo od podatku, 2. dostawę towarów i świadczenie usług poza terytorium kraju, które byłyby zwolnione od podatku na terytorium kraju, z wyjątkiem czynności wymienionych w art. 86 ust. 9 ustawy, 3. obroty z tytułu dostawy towarów objętych szczególnymi formami opodatkowania czynności w art. 114, 119 i 120 ustawy. Spornym problemem jest uwzględnienie w tym zakresie czynności wymienionych w pkt. 1, które są importem usług – ale o tym za tydzień. 8. W jakich sytuacjach ma zastosowanie art. 108 ustawy z dnia 11 marca 2004 r.? Wiemy, że przepis ten od kilku lat robi zawrotną karierą. Poprzednio był prawnie martwy. Dziś wykorzystuje się go przy wielu okazjach, odwołując się do poglądu wynikającego ponoć z art. 103 ust. 1 tej ustawy, że: – faktura, o której mowa w art. 108 ust. 1, nie może być wykazywana w deklaracji VAT-7 (VAT-7K czy VAT-7D), – podatek należny wynikający z tej faktury jest zawsze zobowiązaniem podatkowym (brak prawa odliczenia – ciekawego dlaczego?), – płatność „podatku” wynikającego z tego dokumentu następuje odrębnie od zobowiązania podatkowego z tytułu tego podatku, czyli jest to odrębny rodzaj podatku od towarów i usług. 72 Twórcy tej doktryny, która ma swoje źródło w orzecznictwie sądów administracyjnych, nie dostrzegli jednak pewnej niekonsekwencji swojego rozumowania: przepis art. 108 ust. 1 tej ustawy jest adresowany wprost do podmiotów niebędących podatnikami tego podatku (osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nie mające osobowości prawnej), czyli rozstrzygający charakter ma tu sfera podmiotowa a nie przedmiotowa. Jeżeli bowiem podmiot będący podatnikiem tego podatku wykonałby czynność nie podlegającą opodatkowaniu tym podatkiem ze względu na miejsce świadczenia (poza terytorium kraju), to przecież nie przestaje być „podatnikiem” podatku od towarów i usług. Natomiast gdy podmiot nie ma jakichkolwiek cech podatnika i wykona czynność niepodlegającą opodatkowaniu ze względu na miejsce świadczenia, to również nie staje się „podatnikiem” tego podatku a prawdopodobieństwo, że wystawi z tego tytułu fakturę jest równe zeru. Zarazem samo pojęcie „czynności niepodlegających opodatkowaniu” ma przecież dwa znaczenia: – są to czynności wymienione w art. 5 ustawy, która podlegałyby opodatkowaniu, gdyby ich miejscem świadczenia było terytorium kraju, – są to czynności będące bezwzględnie poza przedmiotem tego podatku, niezależnie od ich miejsca świadczenia. Kierując się zasadami logicznego wnioskowania, z treści tego przepisu wynikają następujące wnioski: – podmiot będący podatnikiem w rozumieniu art. 15 ustawy, który wykona czynność, o której mowa w pkt a), jest „podatnikiem” w rozumieniu tej ustawy gdy czynność ta jest dostawą towarów lub świadczeniem usługi, co jednak oznacza, że art. 108 ust. 1 tej ustawy nie ma zastosowania, – podmiot będący podatnikiem w rozumieniu art. 15 ustawy, który wykona czynność, o której mowa Materia³y szkoleniowe – 2013 w pkt b) i oczywiście wystawi fakturę z podatkiem należnym nie przestaje być „podatnikiem” z tego tytułu, czyli również przepis ten nie może mieć tu zastosowania, zwłaszcza gdy faktura ta zostanie uwzględniona w ewidencji i deklaracji (co obiektywnie zdarza się przecież dość często), – gdy podmiot będący podatnikiem w rozumieniu art. 15 ustawy wystawia fakturę z podatkiem należnym, lecz nie wykona jakiejkolwiek czynności, której jakoby dotyczy ta faktura, to art. 108 ust. 1 tej ustawy również nie ma tu zastosowania, bo adresowany jest do podmiotów, które jednak wykazały jakąś czynność. 9. Czy uchwała NSA dotycząca tzw. pakietów medycznych „tworzy” usługi opodatkowane podatkiem od towarów i usług? Na pytanie zadane w tytule odpowiedź jest (niestety) pozytywne. Jeżeli zgodnie z bardzo szeroką definicją przychodu, zaprezentowaną w uchwale z dnia 24 października 2011 r.26, podatnik uzyskał od pracodawcy świadczenie nieodpłatne, to ten ostatni tym samym wykonał usługę lub dokonał nieodpłatnego przekazania (zużycia) towarów na potrzeby osobiste pracowników, a czynności te mogą podlegać opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Przykład? Bardzo proszę: pracodawca zorganizował spotkanie integracyjne z pracownikami i zakupił kiełbasę, pieczywo, napoje i wynajął miejsce do grillowania i zaprosił pracowników. Wszyscy, zarówno obecni, jak i tylko zaproszeni, „uzyskali przychód”, a pracodawca jako podatnik podatku od towarów i usług: – przekazał lub zużył na potrzeby osobiste pracowników towary i musi – na podstawie art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wystawić fakturę wewnętrzną, jeżeli przysługiwało mu prawo do 26 I FSP 9/10 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH odliczenia z tytułu nabycia tych towarów, – świadczył nieodpłatnie usługi na potrzeby osobiste pracowników (wynajęcie miejsca) i musi na podstawie art. 8 ust. 2 pkt 2 tej ustawy wystawić fakturę wewnętrzną z tego tytułu w każdym przypadku, nawet gdy nie przysługiwało mu prawo do odliczenia – taka jest obecnie treść tego przepisu. Należy przypomnieć, że powyższy stan prawny obowiązuje od dnia 1 kwietnia 2011 r. i w zasadzie nie pozostawia pracodawcy wyboru: tam gdzie powstał przychód pracowników z tytułu nieodpłatnych świadczeń, tam musi on skorygować deklarację VAT7 za ten okres i opodatkować te czynności. Za lata poprzednie, czyli od deklaracji za grudzień 2006 r. rzecz jest dość skomplikowana. Powstanie czynności podlegającej opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług uzależnione było: – w przypadku towarów: od braku związku przekazania (zużycia) z działalnością gospodarczą podatnika, – w przypadku usług: od prawa do odliczenia z tego tytułu od braku związku świadczenia tej usługi z działalnością gospodarczą podatnika. Oznacza to, że opodatkowanych czynności było znacznie mniej, czyli korekty deklaracji VAT-7 będą już rzadsze. Ale będą. Operacja ta czeka wszystkich czynnych podatników VAT. 10.Refleksje na tle uchwały NSA dotyczącej premii pieniężnych. Pogląd NSA wyrażony w tej uchwale, jest jednoznaczny: gdy sprzedawca płaci tzw. premię (bonus) nabywcy uzależniony od wielkości uzyskanych przez niego obrotów, to w rozumieniu ustawy o podatku od towarów i usług jest rabat, czyli podatnik powinien wystawić fakturę korygującą. Zgoda: ten, kto uzyskuje ów bonus, nie wykonuje jakiejkolwiek czynności w rozumieniu tego podatku. Pomysł, aby z tego tytułu były wystawiane faktury VAT lansował przez kilka lat międzynarodowy biznes podatkowy. Po co? Odpowiedzi jest wiele. Była to jedna z form „kreatywnej księgowości”, czyli tworzenie fikcyjnych przychodów dla poprawy wyników, czy równie pozornej poprawy wskaźnika proporcji w rozumieniu art. 90 tej ustawy. Tak naprawdę, to owe premie mają dwojaką treść ekonomiczną. Są: – rodzajem haraczu narzucanego przez silniejszych nabywców, którzy każą zwracać część uzyskanych przychodów tym, którym dali zarobić (obowiązkowa „premia” uzasadniona od wielkości obrotów), – dobrowolnym zachowaniem sprzedawców, którzy z własnej, nieprzymuszonej inicjatywy dają bonusy swoim kontrahentom, dzieląc się swoim sukcesem ekonomicznym, lecz robiąc to bez umownego obowiązku, czyli nie obowiązuje tu jakaś „twarda” zależność między wielkością owego bonusu a uzyskanymi obrotami. Pogląd wyrażony w uchwale odnosi się tylko do tej pierwszej sytuacji, gdyż w stosunkach z niektórymi nabywcami tego rodzaju „porozumienia premiowe” stały się normą: tak handluje się zwłaszcza z hipermarketami. Przypadek drugi jest czymś znacznie rzadszym, a sprzedawcy wystawiają w tych przepadkach z reguły noty uznaniowe, bo tak uznany bonus nie zmniejsza ceny. I chyba słusznie. Skutek praktyczny tej uchwały jest jednak dość prosty: faktury wystawiane na owe „premie” dokumentowały czynności niepodlegające opodatkowaniu, czyli ma do nich wypisz – wymaluj zastosowanie art. 108 tej ustawy. Ponoć sędziowie wydający tę uchwałę nie podzielają tego poglądu, ale nie ma to większego znaczenia. Jeżeli uchwała NSA wyraża tak jednoznaczny pogląd interpretacyjny (premia jest rabatem w rozumieniu tej ustawy), to nie ma miejsca na inne Materia³y szkoleniowe – 2013 tezy i odliczanie faktur wystawianych z tego tytułu przez nabywców jest bezpodstawne. Sprzedawcy będą musieli skorygować podatek naliczony z tego tytułu. Najciekawsze jest to, że zarówno w praktyce skarbowej jak i sądowej króluje pogląd, że faktury w rozumieniu art. 108 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. są „niekorygowalne”, czyli wystawianie w stosunku do nich faktur korygujących jest bezskuteczne. Co ma więc zrobić nieszczęsny nabywca ze swoim „dorobkiem fakturowym”? Musi je anulować, a podatek należny z tego tytułu zmniejszyć za okresy, w których te faktury wystawił. Nie po raz pierwszy orzecznictwo sądowe, a zwłaszcza uchwały NSA jest przyczyną ogólnego zamieszania w tym podatku. Już nie wierzymy w opowiadane przez tyle lat bajeczki o wyłącznie racjonalnym wpływie judykatury na praktykę podatkową. 11. Czy udostępnianie nieodpłatnie samochodu osobowego dla potrzeb osobistych pracowników podlega opodatkowaniu od dnia 1 kwietnia 2013 r. – zakup opon powoduje opodatkowanie. Na pytanie zadane w tytule niniejszego artykułu odpowiedź jest pozytywna pod warunkiem, że podatnikowi przysługiwało z tytułu nabycia, importu lub wytworzenia pojazdu prawo do odliczenia podatku naliczonego. Co zmieniło się od dnia 1 kwietnia 2013 r.? Ano dodano, że warunkiem opodatkowania tej czynności jest również prawo do odliczenia przy nabyciu części składowych tych towarów, czyli przykładowo – opon do samochodu. Oznacza to, że setki tysięcy pojazdów, które nabyto bez prawa do odliczenia, będą – w przypadku udostępniania nieodpłatnego na cele osobiste np. członków zarządu – podlegać opodatkowaniu, gdyż podatnik nabył i odliczył z określonych powodów jakąkolwiek część składową tego pojazdu. Przypomnijmy jakich sytuacji to dotyczy. Są to: 73 INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH − pojazdy osobowe i zbliżone do nich pojazdy nabyte przed dniem 1 maja 2004 r., − wszelkie pojazdy, które nabyto po tej dacie jako pojazdy używane, zwolnione od podatku lub sprzedaż przy zastosowaniu VAT-marży. Inaczej w przypadku z częściowym odliczeniem (50% lub 60%) kwoty podatku naliczonego, które w przypadku udostępnienia nieodpłatnego, zgodnie z art. 5 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy z dnia 11 marca 2004 r. oraz ustawy o transporcie drogowym27, nie podlegają opodatkowaniu na podstawie art. 8 ust. 2 ustawy o z dnia 11 marca 2004 r. Zmiany wprowadzone ustawą z dnia 7 grudnia 2012 r. w pkt 2 ust. 2 art. 8 tej ustawy wprowadziły rewolucyjną więc zasadę, że każdy zakup części składowych z prawem do odliczenia do towarów udostępnianych nieodpłatnie do celów innych niż działalność gospodarcza podatnika, rodzi obowiązek podatkowy. Od dnia 1 kwietnia 2013 r. podatnicy muszą sprawdzić, czy udostępniane nieodpłatnie towary, w tym zwłaszcza pojazdy z wymienionej wyżej grupy, miały wymieniane części składowe, a przede wszystkim kupowano z prawem do odliczenia: silniki, ogumienie, stałe wyposażenie, w tym rzeczy wy- 27 74 mieniane w związku z wypadkami drogowymi. Co ciekawe ustawodawca zapomniał o… usługach, które miały na celu wymianę lub naprawę tych części, czyli tworzono (świadomie lub nieświadomie) lukę, która ograniczy skutek fiskalny tych zmian. Ale dotyczy to tylko przyszłości: przeszłości nie zmienimy, więc odliczenia podatku naliczonego z tytułu nabycia części składowych w latach 2004-2013 (do dnia 31 marca 2013 r.) będą rodzić ten skutek, jeżeli towary, do których były nabyte, będą udostępniane nieodpłatnie na cele osobiste. 12.Niedościgniony nonsens podatkowy: nabywca „wrażliwych towarów” w przetargu publicznym zapłaci dwa razy podatek od towarów i usług. To, co niedawno ponoć wymyślili oficjalni projektodawcy „naszych” przepisów podatkowych, ponoć wespół z pewną międzynarodową firmą doradczą, nowelizując po raz kolejny podatek od towarów i usług, być może zasłuży na miano największego nonsensu podatkowego ostatniego dwudziestolecia. Polega on na tym, że w przypadku gdy podatnik tego podatku kupi za ponad 100 tys. zł lecz taniej od konkurencji tzw. towar wrażliwy (np. stal, paliwa) i dostawca (lub jego kontrahenci) popadną w zaległość Dz.U. 2010 nr 247 poz. 1652 Materia³y szkoleniowe – 2013 podatkową, to ów nabywca odpowiadać będzie całym majątkiem za zaległość podatkową tego dostawcy (lub dostawy dostawcy). Wiemy, że w przypadku podmiotów, które muszą stosować procedurę zamówień publicznych, aby przetarg był ważny, trzeba obowiązkowo wybrać najtańszego dostawcę. Dalszy scenariusz będzie już oczywisty. Do tego rodzaju przetargów będą stawać firmy „jednorazowego użytku”, które będą z góry oferować najtańszą dostawę np. oleju opałowego na rzecz gmin (to też podatnik tego podatku). Oferując najniższą cenę będą wygrywać ten przetarg i po otrzymaniu zapłaty rozpłyną się we mgle (każda firma może przecież ulec likwidacji), nie płacąc swojego VAT-u. Gmina zaś zapłaci ten podatek podwójnie raz w cenie towarów, drugi raz jako podmiot odpowiedzialny za zaległości dostawcy. Powyższy pomysł był niedawno prezentowany publicznie przez wysokiego urzędnika resortu finansów jako sposób na… przeciwdziałanie wyłudzaniu tego podatku. Wszyscy wiedzą, że inicjatorem i faktycznym projektodawcą tych rozwiązań są przedstawiciele branży stalowej, którzy chcą wyeliminować z rynku swoich tańszych konkurentów. Czy w ramach zapowiadanej rekonstrukcji rządu może lepiej zacząć od urzędników niższego szczebla?