Gwiazdor NBA Kevin Durant rozpoczął karierę jako
Transkrypt
Gwiazdor NBA Kevin Durant rozpoczął karierę jako
Gwiazdor NBA Kevin Durant rozpoczął karierę jako najmłodszy zawodnik w lidze z najwyższą liczbą punktów i zdobył złoty medal olimpijski podczas Mistrzostw Świata FIBA, reprezentując Stany Zjednoczone, ale prowadzi spokojny tryb życia, bo stara się być bliżej Boga „(Kevin jest) bardzo skromny” — wspomina jego dawny kolega z klubu, Jeff Green. „Stoi na czele drużyny i wielu chłopaków za nim podąża. Przez swoje działania i sposób bycia pomaga zawodnikom się doskonalić. W ten sposób koledzy po prostu lubią z nim przebywać”. Nie ma pewności jutra Dla Duranta idea doceniania życia jest głęboko zakorzeniona w rzeczywistości. Trener Duranta, Charles Craig, został zamordowany przez gang wskutek pomyłki. Od tamtej pory Durant nosi bluzę z numerem 35 na pamiątkę Craiga, który w chwili śmierci miał 35 lat. „(Kevin) przeszedł próbę” — uważa komentator telewizyjny Brian Davis. „Kiedy w młodym wieku dostajesz taką lekcję życia, możesz z niej wyciągnąć różne wnioski. Kevin postanowił zaakceptować te złe chwile i zmienić je w coś pozytywnego. Doszedł do wniosku, że nie ma pewności jutra, i postara się żyć dzisiaj tak dobrze, jak tylko potrafi, a jeśli dane mu będzie także jutro, będzie jeszcze lepszy”. Korzenie tkwią w rodzinie i w prawdzie 10 Layne Murdoch/ Getty Images Chris Covatta / NBAE via Getty Images Zrównoważenie Duranta można także przypisać jego rodzinie i gruntownemu rozumieniu wiary. „Zawsze mnie intrygowało to, jak się znaleźliśmy w tym punkcie” — mówi. „Z czego wynika nasze postępowanie? Kto nas takimi uczynił? Mama zawsze sadzała mnie na krześle i rozmawiała ze mną; mam też nauczycieli duchowych, którzy pomagają mi w potrzebie”. Teraz w sezonie regularnie bywa w kaplicy, korzysta z opieki przewodnika duchowego i wsparcia kolegów z zespołu, żeby pewniej „kroczyć z Bogiem”. „Biblia chwali pokorę i zawsze staram się ją zachowywać” — mówi Durant. „Muszę być wdzięczny Panu za dary, które mi zesłał. Moim podziękowaniem wobec Niego jest pokora i dążenie, żeby jak najwięcej z siebie dawać. Nie mogę zboczyć z tej drogi”. 11 W 2014 roku uzyskał kolejne nagrody: przyznano mu tytuł „Najcenniejszego Zawodnika NBA”. Te doświadczenia zwiększyły jego pewność siebie i dały mu większą siłę przebicia jako liderowi zespołu Oklahoma City. Durant przygotowywał się do tej roli od początku. „(Menedżer) Sam Presti i trener Scott Brooks zgodnie twierdzą, jak to dobrze dla drużyny i dla organizacji, że ich najlepszy zawodnik jednocześnie najwięcej z siebie daje. Obiecujące oznaki Do ruchu „in sport” należą sportowcy, którzy chcą się rozwijać jako pokorni słudzy wraz z kolegami z zespołu. Sukces na arenie międzynarodowej 2010 NBAE/ Getty Images Duranta uznano za „Debiutanta Roku” w NBA po pobiciu przez niego czterdziestoletniego rekordu: osiągnięciu średniej 20,3 punktu na mecz. Wkrótce stanął na czele klasyfikacji NBA pod względem liczby zdobytych punktów (30,1 na mecz) i w wieku 12 21 lat został najmłodszym rekordzistą punktowym w lidze. Podczas Mistrzostw Świata FIBA w Turcji był jedną z gwiazd drużyny. Durant, który podczas półfinału z Litwą w Mistrzostwach Świata pobił amerykański rekord, zdobywając 38 punktów, osiągnął średni wynik 22,8 punktu w rozgrywkach po drodze do złotego medalu i uzyskał tytuł „Najcenniejszego Zawodnika” rozgrywek po tym, jak poprowadził amerykański zespół do pierwszych Mistrzostw Świata FIBA od 1994 roku. „To było niewiarygodne uczucie” — wspomina. „Nie potrafię wyrazić, jak bardzo byłem podekscytowany, gdy dobiegł końca mecz o złoty medal, który wygraliśmy. Czułem się, jakbyśmy zostali mistrzami NBA. Wspaniale było pomyśleć o wszystkich w Stanach, zjednoczyć siły z chłopakami i osiągnąć coś, co wszystkim wydawało się poza zasięgiem naszej drużyny”. Dwa lata później Durant pomógł reprezentacji Stanów Zjednoczonych sięgnąć po złoty medal podczas Igrzysk w Londynie podobnie jak podczas Mistrzostw Świata FIBA w Turcji. Durant uzyskał prawo kierowania zespołem na boisku, więc wywiera silny wpływ na kolegów z drużyny również prywatnie. Były skrzydłowy klubu Thunder, Etan Thomas, napisał na blogu: „Wszyscy widzą, że (Durant) przed meczem idzie do kaplicy i też zaczynają tam bywać. Wszystko zaczyna się od niego, a kiedy się ma takiego lidera, rzeczy zmierzają w dobrym kierunku”. Oddajmy głos samemu Durantowi: „Dobrze, że inni (w NBA) też podążają Bożą ścieżką. W lidze jest tyle obowiązków. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, skąd pochodzą ich dary, i jak je wykorzystują na parkiecie. Zawsze dobrze jest im wskazać, skąd się to wszystko wzięło. Cieszy mnie, że inni gracze ligowi postępują tak samo”. Gdy górę biorą emocje, Durant wraca po prostu do punktu wyjścia. „Wcale nie jestem idealny” — wyznaje. „Muszę się wiele nauczyć, żeby zbliżyć się do Boga, ale mam nadzieję, że nie zejdę z tej ścieżki. Być może zrobię kilka kroków naprzód i kilka w tył, a później znowu naprzód, ale chcę się doskonalić”. 13