Miesięcznik Inwestora, styczeń 2007 r. Sonda Expandera

Transkrypt

Miesięcznik Inwestora, styczeń 2007 r. Sonda Expandera
Miesięcznik Inwestora, styczeń 2007 r.
Wybierz sekcję tematyczną:
Sonda Expandera
Fundusze Inwestycyjne
Obligacje
Giełda
giełdowe Lokaty bankowe Nieruchomości Złoto i monety Sztuka Gość Miesięcznika Inwestora
Debiuty
Sonda Expandera
Rynek akcji
Wraz z początkiem nowego roku rozpoczynamy kolejną serię prognoz indeksu WIG20. W roku 2006 wahania tego
indeksu najlepiej przewidywali Grzegorz Mielcarek, Zbigniew Wójtowicz oraz Grzegorz Hryniewicz.
WIG20 w kolejnych miesiącach
Analityk
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
Trafność
prognoz*
Grzegorz Mielcarek,
Investors TFI
Zbigniew
Wójtowicz,
DWS Polska TFI
Marek Fido,
Fortis
Securites
Polska
Grzegorz
Hryniewicz,
giełdowe.pl
Piotr Szulec,
Xelion
Zmiana WIG20
- wzrost o ponad 5 proc.;
spadek o ponad 5 proc.
•
- wzrost o 1,5 – 5 proc. ;
- zmiana o +/- 1,5 proc.;
- spadek o 1,5 – 5 proc.;
-
Suma punktów za prognozy miesięczne od stycznia 2007 r. Zasady: 1 pkt za trafną prognozę, 0,5 pkt pkt za prognozę
chybioną o jeden poziom (np. analityk oczekuje wzrostu o ponad 5 proc., a następuje wzrost o 1,5 – 5 proc.), 0 pkt za
prognozę chybioną o dwa poziomy, -0,5 za prognozę chybioną o trzy poziomy, -1 za prognozę chybioną o cztery poziomy
1
Waluty
Analityk
Marek Rogalski, DM TMS Brokers
Michał Kowalski, Expander
Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM
Prognoza na koniec grudnia 2006
EUR/PLN
USD/PLN
CHF/PLN
3,8600
2,8400
2,3950
3,8000
2,8300
2,3500
3,8400
2,9300
2,3800
- umocnienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, dobra informacja dla
osób spłacających kredyty walutowe
- osłabienie złotówki w relacji do ostatniego dnia poprzedniego miesiąca, zła informacja dla osób
spłacających kredyty walutowe
Trafność prognoz*
Marek Rogalski, DM TMS Brokers
Michał Kowalski, Expander
Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM
październik
89,39%
92,62%
88,23%
listopad
95,43%
96,81%
93,47%
grudzień
96,18%
94,01%
95,67%
* Dla każdej z trzech walut liczone jest odchylenie prognozowanego przez analityka kursu od kursu z ostatniego dnia
danego miesiąca. Suma bezwględnych wartości odchyleń jest sumowana i odejmowana od 100%. Im wyższa wartość
procentowa tym większa trafność prognozy.
Fundusze inwestycyjne
Grzegorz Raupuk
Po bardzo udanych październiku i listopadzie, końcówka roku przyniosła niewielkie osłabienie
koniunktury na polskim rynku finansowym. Spadały ceny akcji małych i średnich spółek i osłabiła się
dynamika wzrostu cen akcji największych i najbardziej płynnych spółek. Na tle poprzedzających
grudzień miesięcy zdecydowanie mniej zyskiwały również ceny obligacji.
2
Słabsza sytuacja na rynku finansowym w minionym miesiącu znalazła swoje odzwierciedlenie w wynikach funduszy
inwestycyjnych. W grupie 33 produktów lokujących aktywa w polskie akcje (AKP), aż 17 zanotowało stratę. Z drugiej
strony wszystkie fundusze polskich instrumentów dłużnych (PDP) osiągnęły w minionym miesiącu dodatnie stopy
zwrotu, ale były one porównywalne z osiągniętymi przez dużo bezpieczniejsze fundusze pieniężne. Przed stratami w
grudniu uchroniło się również większość funduszy hybrydowych (MIP oraz SWP). Pozytywny wpływ na wyniki
funduszy miał natomiast rynek walutowy. Grudzień przyniósł osłabienie złotówki do głównych walut co poprawiło
stopy zwrotu produktów inwestujących na zagranicznych rynkach wyrażone w złotówkach.
Najbardziej zyskowne wśród funduszy dostępnych dla indywidualnych inwestorów okazały się w minionym miesiącu
produkty hedgingowe oferowane przez Superfund TFI. W zależności od przyjętej strategii inwestycyjnej zanotowały
one stopę zwrotu od +6 do +11%. Najwyższą stratę poniósł fundusz BPH FIO Akcji Dynamicznych Spółek,
koncentrujący się na inwestycjach w mniejsze spółki. Realizowana strategia inwestycyjna dała mu miejsce wśród
liderów wzrostów w poprzednich miesiącach kiedy mocno rosły ceny akcji mniejszych spółek, ale jednocześnie
zaowocowała wysoką stratą podczas korekty.
W całościowym ujęciu miniony rok okazał się szczególnie dobry dla tych którzy ulokowali swoje oszczędności w
papiery udziałowe i nieco mniej udany dla posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy inwestujących w polskie
obligacje, które osiągnęły stopy zwrotu porównywalne z dużo bezpieczniejszymi produktami pieniężnymi. Sprawdziły
się prognozy analityków dla rynków finansowych na 2006 rok, które przewidywały możliwość osiągnięcia wysokich
zysków z akcji ale jednocześnie dużą zmienność tego rynku. Najbardziej opłacalnymi inwestycjami w minionym roku
okazały się akcje małych i średnich spółek - od początku roku indeks MIDWIG zyskał aż 69%. Osłabił się nieco trend
wzrostowy dużych firm - WIG20 wzrósł w 2006 roku o +24%, podczas gdy w 2005 było to +35%. Rynek obligacji w
2006 roku był również zmienny. Początek przyniósł znaczne wzrosty cen długu, potem pojawiły się trwające kilka
miesięcy spadki, a pod koniec roku ceny znów mocno zaczęły rosnąć. Łącznie w całym 2006 roku zyski z polskich
obligacji wyniosły mniej niż +5%. Dla porównania fundusze pieniężne pozwoliły zarobić swoim klientom ponad +4%.
Potwierdziły się również prognozy analityków w odniesieniu do rynków walutowych. PLN umocniło się w stosunku do
większości walut. W przypadku USD umocnienie w stosunku do PLN wyniosło prawie 11%, a dla EUR 0,7%.
Wśród oszczędzających w funduszach inwestycyjnych najwięcej powodów do zadowolenia mieli posiadacze jednostek
uczestnictwa i certyfikatów produktów polskich akcji (AKP). Od początku roku średnia stopa zwrotu dla tej grupy
wyniosła +48%. Zdecydowanie większe zyski przyniosły fundusze małych i średnich spółek. Ponad +87% zysku
zanotowali uczestnicy DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek. W przypadku funduszy dłużnych (PDP) średnia stopa
zwrotu to +3,9%, a funduszy rynku pieniężnego +3,6%. Fundusze mieszane (MIP) przyniosły średnią stopę zwrotu
na poziomie +21%, a stabilnego wzrostu (SWP) +13%.
W grudniu główny indeks WGPW wzrósł o +0,4%. Ceny w poszczególnych segmentach rynku akcji nie rosły jednak
równomiernie. Straty przyniosły inwestycje w małe i średnie spółki. Mierzący koniunkturę w tym segmencie indeks
MIDWIG stracił -3,8%. Po kilkudziesięcioprocentowym wzroście cen akcji mniejszych przedsiębiorstw, jaki miał
miejsce w okresie od października do listopada, w grudniu przyszedł zatem czas na niewielką korektę. Wzrostowy
trend utrzymał się natomiast wśród polskich blue-chipów. Indeks WIG20 zyskał +2%. Liderami grudniowych
wzrostów okazały się branże telekomunikacyjna i bankowa. Subindeksy WIG-Banki oraz WIG-Telekomunikacja zyskały
odpowiednio o +7,1% i +8,5%. Na drugim końcu znalazł się natomiast sektor spożywczy. Mierzący w nim
koniunkturę subindeks WIG-Spożywczy stracił -16%. Dla porównania w listopadzie wzrósł on o +22% i był to
najbardziej dochodowy sektor na GPW. W grupie funduszy AKP inwestujących w polskie akcje najwyższą stopę
zwrotu wypracował Lukas FIO subfundusz Lukas Akcyjny, który w minionym miesiącu zwiększył wartość jednostki
uczestnictwa o +4,3%. Na drugim końcu znalazły się fundusze akcji małych i średnich spółek. Poza PKO/CS Akcji
Małych i Średnich Spółek FIO, który w grudniu zarobił +0,4% wszystkie pozostałe fundusze tego typu zakończyły
miniony miesiąc kilkuprocentową stratą. Średnia stopa zwrotu dla wszystkich produktów z grupy AKP wyniosła -0,1%.
Jest to wartość słabsza od benchmarku dla produktów z grupy funduszy akcji polskich składającego się w 75% z
wyników WIG i 25% indeksu rynku pieniężnego, który zyskał na wartości +0,4%.
3
W końcu roku korzystnie kształtowała się koniunktura na giełdach europejskich. Indeks Dow Jones Euro Stoxx 50
poszedł w górę o +3,3% wyraźnie pokonując próg 4100 pkt. Trochę słabiej radziły sobie indeksy za oceanem. Dow
Jones Industrial Average wzrósł o +2%, a S&P 500 o +1,3%. Trend wzrostowy utrzymywał się również na sąsiednich
rynkach. Węgierski BUX zyskał ponad +8%, a czeski PTX ponad +1%. Sprzyjająca koniunktura na zagranicznych
rynkach akcji zaowocowała dobrymi wynikami większości funduszy lokujących aktywa w papiery udziałowe poza
Polską. Dodatkowo na rynku walutowym USD umocnił się w stosunku do PLN o 0,7%, a do EUR o 0,4%, co jeszcze
poprawiło wyrażone w PLN wyniki funduszy inwestujących zagranicą. Najwyższe stopy zwrotu wśród produktów
tworzących grupę AKZ zanotowały inwestujące w krajach Europy wschodzącej PZU FIO Akcji Nowa Europa oraz
UniAkcje Nowa Europa FIO, które w grudniu zwiększyły wartość jednostki uczestnictwa o prawie +5% (w PLN).
Najsłabsze wyniki wypracowały inwestujące w spółki z rynku japońskiego PKO/CS ŚFW SFIO subfundusz Małych i
Średnich Spółek Japońskich oraz Pioneer FG SFIO subfundusz DiW Rynku Japońskiego. Osiągnięta przez nie stopa
zwrotu wyniosła niecałe +0,4% (w PLN).
Grudzień nie okazał się zbyt pomyślny dla rynku funduszy lokujących w obligacje denominowane w PLN. Najbardziej
zyskownym funduszem z grupy PDP okazał się SKARBIEC-DEPOZYTOWY FIO Dłużnych Papierów Wartościowych,
którego wartość jednostki uczestnictwa wzrosła w grudniu o +0,9%. Najsłabszy okazał się natomiast fundusz o
wysokiej wrażliwości na zmiany stóp procentowych - BPH FIO Obligacji 2, który zwiększył wartość jednostki o +0,1%.
Średnia stopa zwrotu z 29 funduszy inwestujących w polskie obligacje wyniosła +0,3%.
Wyniki funduszy inwestujących w papiery dłużne na zagranicznych rynkach również nie zachwyciły. Średnia stopa
zwrotu dla produktów lokujących aktywa w instrumenty dłużne denominowane w Euro wyniosła -0,04% (w PLN).
Najlepszy okazał się PKO/CS ŚFW subfundusz Dłużny EUR, który zarobił +0,3% (w PLN). Najsłabszy wynik osiągnął
natomiast BPH FIO Europejskich Obligacji, którego jednostka spadła w grudniu o -0,7%. Wśród funduszy obligacji
dolarowych najwyższy zysk w minionym miesiącu osiągnął Pioneer Obligacji Dolarowych Plus FIO (+1% w PLN), a
najsłabszy wynik wypracował BPH FIO Dolarowych Obligacji, który zakończył miesiąc stratą -0,5% (w PLN). Średnia
stopa zwrotu dla całej grupy PDU wyniosła +0,2%. Ze względu na osłabienie się PLN do USD oraz EUR wyniki
jednostek walutowych funduszy z grup PDE oraz PDU były nieco słabsze.
Indeks bonów skarbowych wzrósł w grudniu o +0,33%, czyli nieco mniej niż w listopadzie (+0,35%). Średnia stopa
zwrotu funduszy rynku pieniężnego wyniosła +0,32%. Najlepszy wynik wypracowały fundusze Arka BZ WBK Ochrony
Kapitału FIO (+0,4%) oraz KBC Pieniężny FIO (+0,4%). Najsłabszą stopę zwrotu osiągnął natomiast fundusz BPH
FIO Skarbowy (+0,2%) oraz GTFI FIO Skarbowy Rynku Pieniężnego (+0,2%).
Spadające w grudniu ceny akcji małych i średnich spółek oraz niewielkie wzrosty cen długu znalazły swoje
odzwierciedlenie w wynikach funduszy hybrydowych. W przypadku produktów mieszanych (zrównoważonych i
aktywnej alokacji) średnia stopa zwrotu to +1%, a produktów stabilnego wzrostu +0,5%. Wśród funduszy
mieszanych inwestujących przeciętnie połowę aktywów w akcje, najlepszy wynik osiągnął Arka BZ WBK
Zrównoważony FIO. W minionym miesiącu wartość jego jednostki uczestnictwa wzrosła o +2,8%. Dla porównania
benchmark dla grupy MIP składający się w 50% z wyników indeksu WIG i w 50% wyników indeksu rynku
pieniężnego, zyskał w tym czasie +0,4%. Kilka produktów mieszanych zakończyło grudzień stratą. Najwięcej (-1%)
stracił Millennium FIO Zrównoważony. W grupie funduszy stabilnego wzrostu najwyższą stopę zwrotu wypracowały
PZU FIO Stabilnego Wzrostu Mazurek (+1,5%) oraz Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO (+1,5%). Średni zysk dla
tej grupy wyniósł +0,5%. Aż 6 funduszy z grupy SWP zakończyło miniony miesiąc spadkiem wartości jednostki.
Najwyższą stratę zanotował Millennium FIO Stabilnego Wzrostu (-0,5%).
Komentarz do rankingu
Po bardzo udanych październiku i listopadzie, końcówka roku przyniosła niewielkie osłabienie koniunktury na polskim
rynku finansowym. Spadały ceny akcji małych i średnich spółek i osłabiła się dynamika wzrostu cen akcji
największych i najbardziej płynnych spółek. Na tle poprzedzających grudzień miesięcy zdecydowanie mniej zyskiwały
również ceny obligacji. Słabsza sytuacja na rynku finansowym w minionym miesiącu znalazła swoje odzwierciedlenie
w wynikach funduszy inwestycyjnych. W grupie 33 produktów lokujących aktywa w polskie akcje (AKP), aż 17
4
zanotowało stratę. Z drugiej strony wszystkie fundusze polskich instrumentów dłużnych (PDP) osiągnęły w minionym
miesiącu dodatnie stopy zwrotu, ale były one porównywalne z osiągniętymi przez dużo bezpieczniejsze fundusze
pieniężne. Przed stratami w grudniu uchroniło się również większość funduszy hybrydowych (MIP oraz SWP).
Pozytywny wpływ na wyniki funduszy miał natomiast rynek walutowy. Grudzień przyniósł osłabienie złotówki do
głównych walut co poprawiło stopy zwrotu produktów inwestujących na zagranicznych rynkach wyrażone w
złotówkach.
Najbardziej zyskowne wśród funduszy dostępnych dla indywidualnych inwestorów okazały się w minionym miesiącu
produkty hedgingowe oferowane przez Superfund TFI. W zależności od przyjętej strategii inwestycyjnej zanotowały
one stopę zwrotu od +6 do +11%. Najwyższą stratę poniósł fundusz BPH FIO Akcji Dynamicznych Spółek,
koncentrujący się na inwestycjach w mniejsze spółki. Realizowana strategia inwestycyjna dała mu miejsce wśród
liderów wzrostów w poprzednich miesiącach kiedy mocno rosły ceny akcji mniejszych spółek, ale jednocześnie
zaowocowała wysoką stratą podczas korekty.
W całościowym ujęciu miniony rok okazał się szczególnie dobry dla tych którzy ulokowali swoje oszczędności w
papiery udziałowe i nieco mniej udany dla posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy inwestujących w polskie
obligacje, które osiągnęły stopy zwrotu porównywalne z dużo bezpieczniejszymi produktami pieniężnymi. Sprawdziły
się prognozy analityków dla rynków finansowych na 2006 rok, które przewidywały możliwość osiągnięcia wysokich
zysków z akcji ale jednocześnie dużą zmienność tego rynku. Najbardziej opłacalnymi inwestycjami w minionym roku
okazały się akcje małych i średnich spółek - od początku roku indeks MIDWIG zyskał aż 69%. Osłabił się nieco trend
wzrostowy dużych firm - WIG20 wzrósł w 2006 roku o +24%, podczas gdy w 2005 było to +35%. Rynek obligacji w
2006 roku był również zmienny. Początek przyniósł znaczne wzrosty cen długu, potem pojawiły się trwające kilka
miesięcy spadki, a pod koniec roku ceny znów mocno zaczęły rosnąć. Łącznie w całym 2006 roku zyski z polskich
obligacji wyniosły mniej niż +5%. Dla porównania fundusze pieniężne pozwoliły zarobić swoim klientom ponad +4%.
Potwierdziły się również prognozy analityków w odniesieniu do rynków walutowych. PLN umocniło się w stosunku do
większości walut. W przypadku USD umocnienie w stosunku do PLN wyniosło prawie 11%, a dla EUR 0,7%.
Wśród oszczędzających w funduszach inwestycyjnych najwięcej powodów do zadowolenia mieli posiadacze jednostek
uczestnictwa i certyfikatów produktów polskich akcji (AKP). Od początku roku średnia stopa zwrotu dla tej grupy
wyniosła +48%. Zdecydowanie większe zyski przyniosły fundusze małych i średnich spółek. Ponad +87% zysku
zanotowali uczestnicy DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek. W przypadku funduszy dłużnych (PDP) średnia stopa
zwrotu to +3,9%, a funduszy rynku pieniężnego +3,6%. Fundusze mieszane (MIP) przyniosły średnią stopę zwrotu
na poziomie +21%, a stabilnego wzrostu (SWP) +13%.
W grudniu główny indeks WGPW wzrósł o +0,4%. Ceny w poszczególnych segmentach rynku akcji nie rosły jednak
równomiernie. Straty przyniosły inwestycje w małe i średnie spółki. Mierzący koniunkturę w tym segmencie indeks
MIDWIG stracił -3,8%. Po kilkudziesięcioprocentowym wzroście cen akcji mniejszych przedsiębiorstw, jaki miał
miejsce w okresie od października do listopada, w grudniu przyszedł zatem czas na niewielką korektę. Wzrostowy
trend utrzymał się natomiast wśród polskich blue-chipów. Indeks WIG20 zyskał +2%. Liderami grudniowych
wzrostów okazały się branże telekomunikacyjna i bankowa. Subindeksy WIG-Banki oraz WIG-Telekomunikacja zyskały
odpowiednio o +7,1% i +8,5%. Na drugim końcu znalazł się natomiast sektor spożywczy. Mierzący w nim
koniunkturę subindeks WIG-Spożywczy stracił -16%. Dla porównania w listopadzie wzrósł on o +22% i był to
najbardziej dochodowy sektor na GPW. W grupie funduszy AKP inwestujących w polskie akcje najwyższą stopę
zwrotu wypracował Lukas FIO subfundusz Lukas Akcyjny, który w minionym miesiącu zwiększył wartość jednostki
uczestnictwa o +4,3%. Na drugim końcu znalazły się fundusze akcji małych i średnich spółek. Poza PKO/CS Akcji
Małych i Średnich Spółek FIO, który w grudniu zarobił +0,4% wszystkie pozostałe fundusze tego typu zakończyły
miniony miesiąc kilkuprocentową stratą. Średnia stopa zwrotu dla wszystkich produktów z grupy AKP wyniosła -0,1%.
Jest to wartość słabsza od benchmarku dla produktów z grupy funduszy akcji polskich składającego się w 75% z
wyników WIG i 25% indeksu rynku pieniężnego, który zyskał na wartości +0,4%.
W końcu roku korzystnie kształtowała się koniunktura na giełdach europejskich. Indeks Dow Jones Euro Stoxx 50
poszedł w górę o +3,3% wyraźnie pokonując próg 4100 pkt. Trochę słabiej radziły sobie indeksy za oceanem. Dow
5
Jones Industrial Average wzrósł o +2%, a S&P 500 o +1,3%. Trend wzrostowy utrzymywał się również na sąsiednich
rynkach. Węgierski BUX zyskał ponad +8%, a czeski PTX ponad +1%. Sprzyjająca koniunktura na zagranicznych
rynkach akcji zaowocowała dobrymi wynikami większości funduszy lokujących aktywa w papiery udziałowe poza
Polską. Dodatkowo na rynku walutowym USD umocnił się w stosunku do PLN o 0,7%, a do EUR o 0,4%, co jeszcze
poprawiło wyrażone w PLN wyniki funduszy inwestujących zagranicą. Najwyższe stopy zwrotu wśród produktów
tworzących grupę AKZ zanotowały inwestujące w krajach Europy wschodzącej PZU FIO Akcji Nowa Europa oraz
UniAkcje Nowa Europa FIO, które w grudniu zwiększyły wartość jednostki uczestnictwa o prawie +5% (w PLN).
Najsłabsze wyniki wypracowały inwestujące w spółki z rynku japońskiego PKO/CS ŚFW SFIO subfundusz Małych i
Średnich Spółek Japońskich oraz Pioneer FG SFIO subfundusz DiW Rynku Japońskiego. Osiągnięta przez nie stopa
zwrotu wyniosła niecałe +0,4% (w PLN).
Grudzień nie okazał się zbyt pomyślny dla rynku funduszy lokujących w obligacje denominowane w PLN. Najbardziej
zyskownym funduszem z grupy PDP okazał się SKARBIEC-DEPOZYTOWY FIO Dłużnych Papierów Wartościowych,
którego wartość jednostki uczestnictwa wzrosła w grudniu o +0,9%. Najsłabszy okazał się natomiast fundusz o
wysokiej wrażliwości na zmiany stóp procentowych - BPH FIO Obligacji 2, który zwiększył wartość jednostki o +0,1%.
Średnia stopa zwrotu z 29 funduszy inwestujących w polskie obligacje wyniosła +0,3%.
Wyniki funduszy inwestujących w papiery dłużne na zagranicznych rynkach również nie zachwyciły. Średnia stopa
zwrotu dla produktów lokujących aktywa w instrumenty dłużne denominowane w Euro wyniosła -0,04% (w PLN).
Najlepszy okazał się PKO/CS ŚFW subfundusz Dłużny EUR, który zarobił +0,3% (w PLN). Najsłabszy wynik osiągnął
natomiast BPH FIO Europejskich Obligacji, którego jednostka spadła w grudniu o -0,7%. Wśród funduszy obligacji
dolarowych najwyższy zysk w minionym miesiącu osiągnął Pioneer Obligacji Dolarowych Plus FIO (+1% w PLN), a
najsłabszy wynik wypracował BPH FIO Dolarowych Obligacji, który zakończył miesiąc stratą -0,5% (w PLN). Średnia
stopa zwrotu dla całej grupy PDU wyniosła +0,2%. Ze względu na osłabienie się PLN do USD oraz EUR wyniki
jednostek walutowych funduszy z grup PDE oraz PDU były nieco słabsze.
Indeks bonów skarbowych wzrósł w grudniu o +0,33%, czyli nieco mniej niż w listopadzie (+0,35%). Średnia stopa
zwrotu funduszy rynku pieniężnego wyniosła +0,32%. Najlepszy wynik wypracowały fundusze Arka BZ WBK Ochrony
Kapitału FIO (+0,4%) oraz KBC Pieniężny FIO (+0,4%). Najsłabszą stopę zwrotu osiągnął natomiast fundusz BPH
FIO Skarbowy (+0,2%) oraz GTFI FIO Skarbowy Rynku Pieniężnego (+0,2%).
Spadające w grudniu ceny akcji małych i średnich spółek oraz niewielkie wzrosty cen długu znalazły swoje
odzwierciedlenie w wynikach funduszy hybrydowych. W przypadku produktów mieszanych (zrównoważonych i
aktywnej alokacji) średnia stopa zwrotu to +1%, a produktów stabilnego wzrostu +0,5%. Wśród funduszy
mieszanych inwestujących przeciętnie połowę aktywów w akcje, najlepszy wynik osiągnął Arka BZ WBK
Zrównoważony FIO. W minionym miesiącu wartość jego jednostki uczestnictwa wzrosła o +2,8%. Dla porównania
benchmark dla grupy MIP składający się w 50% z wyników indeksu WIG i w 50% wyników indeksu rynku
pieniężnego, zyskał w tym czasie +0,4%. Kilka produktów mieszanych zakończyło grudzień stratą. Najwięcej (-1%)
stracił Millennium FIO Zrównoważony. W grupie funduszy stabilnego wzrostu najwyższą stopę zwrotu wypracowały
PZU FIO Stabilnego Wzrostu Mazurek (+1,5%) oraz Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO (+1,5%). Średni zysk dla
tej grupy wyniósł +0,5%. Aż 6 funduszy z grupy SWP zakończyło miniony miesiąc spadkiem wartości jednostki.
Najwyższą stratę zanotował Millennium FIO Stabilnego Wzrostu (-0,5%).
6
Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu długoterminowym (36 miesięcy) firmy Analizy Online
Grupa
Fundusz
KBC Gamma SFIO
pieniężne(pl) UniWibid SFIO
CitiPłynnościowy SFIO
ING SFIO Obligacji 2
dłużne(pl) Pioneer Obligacji Skarbowych FIO
KBC Papierów Dłużnych FIO
dłużne(USD) Pioneer Obligacji Dolarowych Plus FIO
dłużne (EUR) Arka BZ WBK Obligacji Europejskich FIO
Lukas FIO Subfundusz Lukas Stabilnego
Wzrostu
stabilne(pl)
Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO
SFIO Telekomunikacji Polskiej
Arka BZ WBK Zrównoważony FIO
mieszane(pl)
KBC Beta SFIO
Arka BZ WBK Akcji FIO
akcyjne(pl) UniKorona Akcje FIO
Legg Mason Akcji FIO
OFE Polsat
emerytalne Pekao OFE
Generali OFE
Nota
Zysk rankingowa
16,6%
5a
16,2%
5a
15,7%
5a
22,2%
5a
21,1%
5a
19,9%
5a
-12,5%
5a
-10,7%
5a
61,2%
57,6%
49,1%
117,2%
83,2%
184,5%
132,6%
132,3%
59,5%
58,2%
56,5%
5a
5a
5a
5a
5a
5a
5a
5a
5a
5a
5a
Fundusze z najwyższą oceną 5a w rankingu krótkoterminowym (12 miesięcy) firmy Analizy Online
Grupa
pieniężne(pl)
dłużne(pl)
Fundusz
Nota
rankingowa
KBC Gamma SFIO
4,4%
5a
GTFI Premium KPD
4,2%
5a
UniWIBID
4,1%
5a
DWS Polska FIO Płynna Lokata Plus
4,1%
5a
ING SFIO Obligacji 2
4,8%
5a
Arka BZ WBK Obligacji FIO
5,9%
5a
AIG FIO Obligacji
5,1%
5a
4,6%
5a
0,2%
5a
Pioneer Obligacji Plus FIO
Arka BZ WBK Obligacji Europejskich
dłużne(EUR) FIO
DWS Polska SFIO Euroobligacji
dłużne(USD)
Zysk
-0,6%
5a
Legg Mason Obligacji Dolarowych FIZ
-5,6%
5a
Pioneer Obligacji Dolarowych Plus FIO
-5,1%
5a
7
stabilne(pl)
mieszane(pl)
akcyjne(pl)
Lukas FIO Subfundusz Lukas
Stabilnego Wzrostu
19,9%
5a
PZU FIO Stabilnego Wzrostu MAZUREK
17,7%
5a
Arka BZ WBK Stabilnego Wzrostu SFIO
19,2%
5a
Allianz Stabilnego Wzrostu FIO
17,6%
5a
ING FIO Stabilnego Wzrostu
Lukas FIO Subfundusz Lukas
Dynamiczny Polski
16,4%
5a
39,1%
5a
Arka BZ WBK Zrównoważony FIO
34,8%
5a
PZU FIO Zrównoważony
30,4%
5a
DWS Polska FIO Top 25 Małych Spółek
87,1%
5a
ING FIO Średnich i Małych Spółek
76,3%
5a
AIG FIO Akcji
57,0%
5a
Legg Mason Akcji FIO
55,9%
5a
11,6%
5a
22,7%
5a
20,8%
5a
18,3%
5a
akcyjne(zagr) DWS Polska FIO Top 50 Europa
OFE Polsat
emerytalne Pekao OFE
Generali OFE
Obligacje
Grzegorz Raupuk
W listopadzie na rynku obligacji ponownie obserwowaliśmy wzrosty cen. Tak więc trend wzrostowy
zapoczątkowany w końcówce czerwca 2006 roku nadal był kontynuowany. Indeks IROS w listopadzie
zyskał +0,9%. Jest to wynik zdecydowanie słabszy niż październikowy (+1,6%), ale nadal znacznie
lepszy od tego, do czego rynek obligacji przyzwyczajał nas w poprzednich miesiącach. Listopad to piąty
z kolej miesiąc, który dał zarobić inwestorom.
Od początku roku rynek obligacji zanotował wzrost wynoszący 4,43%. W perspektywie 12 miesięcznej (od końca
listopada 2005 roku) stopa zwrotu wynosi 5,75%. Zarówno wyniki od początku roku, jaki i w skali ostatnich 12
miesięcy są lepsze niż te, jakie można było zaobserwować na rynku instrumentów pieniężnych (analogicznie: 3,75% i
4,13%). Grudniowe notowania zdecydują, czy mijający właśnie rok charakteryzować się będzie wyższymi i jak bardzo
wyższymi zyskami na rynku obligacji, niż zyskami osiągniętymi w tym samym czasie na rynku instrumentów
pieniężnych. Za bardzo dobry wynik można byłoby uznać 6%, co oznaczałoby, że rynek obligacji dał zarobić o ponad
1,5% więcej, niż rynek pieniężny i roczne bony skarbowe (ich rentowność na koniec 2005 roku wynosiła 4,4%).
8
Jednakże będzie to bardzo trudne, gdyż oznaczałoby to, że grudniowe zyski powinny oscylować w granicach 1,5%.
Realnym natomiast jest roczny zysk w granicach 5%. Ale trudno będzie go uznać za sukces, gdyż premia za ryzyko w
stosunku bezpieczniejszych instrumentów pieniężnych, wynosząca 0,5% byłaby stanowczo za niska.
Listopadowe zyski to zasługa wyraźnego (jak na obecny poziom) spadku rentowności obligacji skarbowych o stałym
oprocentowaniu. W ciągu miesiąca ich średnia rentowność spadła o 13 punktów bazowych (z 4,88 do 4,75%).
Przesunięcie krzywej rentowności było równoległe, czyli w równym stopniu spadały rentowności najdłuższych, jak i
najkrótszych obligacji. Obecna (na koniec listopada) rentowność do wykupu obligacji zawiera się pomiędzy 4,17%
(dla instrumentów z terminem wykupu wypadającym za 9 miesięcy) a 5,28% (dla obligacji z terminem wykupu za 16
lat). Pięcioletnie obligacje mają rentowność 5,06%, dziesięcioletnie 5,15% a dwulatki zaledwie 4,64%.
Ceny i rentowności najbardziej płynnych obligacji skarbowych notowanych na GPW
2006-11-30
Papier *
OK0807
OK1207
OK0408
PS0608
OK0808
OK1208
DS0509
DS1109
PS0310
DS1110
PS0511
DS1013
DS1015
DS1017
WS0922
Średnia
2006-12-31
cena fixing rentowność fixing
97,220
4,17%
95,860
4,23%
94,190
4,51%
101,700
4,56%
92,760
4,55%
91,230
4,64%
103,040
4,65%
103,480
4,71%
102,830
4,79%
103,930
4,88%
97,200
4,96%
99,640
5,06%
107,770
5,13%
100,740
5,15%
104,900
5,28%
4,75%
cena fixing rentowność fixing różnica rentowności
97,610
4,05%
-0,12%
96,200
4,20%
-0,03%
94,690
4,38%
-0,13%
101,760
4,46%
-0,10%
93,240
4,45%
-0,10%
91,720
4,55%
-0,09%
103,150
4,56%
-0,09%
103,540
4,65%
-0,06%
102,940
4,73%
-0,06%
103,900
4,87%
-0,01%
97,160
4,98%
0,02%
99,370
5,10%
0,04%
107,340
5,18%
0,05%
100,230
5,22%
0,07%
104,320
5,33%
0,05%
4,71%
-0,04%
* Symbole literowe oznaczają typ obligacji (DS - dziesięcioletnie o stałym oprocentowaniu, OK - dwuletnie zerokuponowe, PS - pięcioletnie o stałym
oprocenowaniu), cyfry oznaczają miesiąc i rok wykupu danej obligacji (pierwsze dwie oznaczają miesiąc, kolejne dwie rok)
Obligacje detaliczne
Kod obligacji
Typ
obligacji
DOS0109
2-letnie
TZ1109
COI0111
3-letnie
4-letnie
EDO0117 10-letnie
Oprocentowanie
rodzaj
Wysokość
stałe
4,2% w pierwszym i drugim roku
zmienne 4,07% w pierwszym półrocznym okresie *
zmienne
4,5% w pierwszym roku **
zmienne
5,5% w pierwszym roku **
Obecna Częstotliwość Rynek wtórny
cena wypłaty odsetek
emisyjna
na koniec
100,00 zł
inwestycji
ograniczony
100,00 zł co pół roku
giełda
100,00 zł
co rok
ograniczony
na koniec
100,00 zł
inwestycji
ograniczony
* Wysokość kolejnych półrocznych kuponów ustalana jest na wysokości 6-miesięcznego WIBOR-u
** Wysokośc kolejnych rocznych kuponów ustalana jest na podstawie rocznej inflacji powiększonej o stałą marżę
9
Waluty
Michał Kowalski
Grudzień, a w zasadzie jego druga połowa, nie była korzystna dla złotego. W połowie miesiąca, 15
grudnia, za euro płacono prawie 3,77 zł a za franka szwajcarskiego blisko 2,35 zł. Miesięczne minimum
na kursie USD/PLN wypadło 4 grudnia kiedy to za dolara płacono 2,84 zł. Amerykańska waluta
systematycznie zyskiwała zatem w ciągu całego miesiąca.
2 stycznia za wspólna walutę płacono 3,83 zł za dolara 2,88 zł a za franka szwajcarskiego poniżej 2,38 zł. Widać
zatem, iż mimo osłabienia złotego w relacji do euro, nasza waluta pozostaje stabilna względem franka
szwajcarskiego. Powodów takiego zachowania kursu CHF/PLN można doszukiwać się we wzrostach na EUR/CHF. O
tym kursie wspominałem już niejednokrotnie, gdyż jest on istotny dla kredytobiorców zadłużonych w szwajcarskiej
walucie. Otóż w grudniu doszło do wybicia na parze EUR/CHF i pokonania poziomu 1,60. Na początku stycznia za
euro płaci się już ponad 1,61 franka szwajcarskiego – najwięcej od blisko 7 lat. Osłabianie CHF względem EUR
stabilizuje kurs CHF/PLN podczas wzrostów na EUR/PLN. Prawdopodobieństwo kontynuacji korzystnej dla
zadłużonych we frankach tendencji na kursie EUR/CHF jest dość wysokie. Jeśli zatem dojdzie do umocnienia złotego
względem euro, na kursie CHF/PLN możemy ponownie zobaczyć poziom 2,35 zł. Pytanie jednak, czy złoty umocni się
do euro? Patrząc na zachowanie walut regionu (węgierskiego forinta, czy czeskiej korony) względem euro w grudniu,
można powiedzieć, iż osłabienie złotego nastąpiło na skutek czynników wewnętrznych. Na początku grudnia za euro
płacono 256,31 forinta i 28,053 czeskiej korony. 2 stycznia było to już odpowiednio 250,62 forinta i 27,426 czeskiej
korony. Nasza waluta osłabiała się jednak powoli, co świadczy o tym, że czynnik, który to wywołał jest znany
inwestorom i budzi lęk w odleglejszym terminie. Najbardziej prawdopodobny jest tu brak kandydata na stanowisko
prezesa NBP. Jeśli nie będzie to osoba o radykalnych poglądach można oczekiwać, iż oddziaływanie tego czynnika
ustanie. Sentyment do złotego będzie wówczas zależny od sentymentu do walut regionu. Tu ważne będzie
zachowanie EUR/USD. Wzrost na tej parze wywołuje efekt portfelowy, co skutkuje umocnieniem walut krajów UE.
Inwestorzy kupując euro dywersyfikują ryzyko zwiększając również zaangażowanie w innych walutach regionu takich
jak złoty, forint, czy korona.
Czego można oczekiwać w styczniu? W ostatnim tygodniu grudnia publikacje z amerykańskiej gospodarki były lepsze
od prognoz co powinno przełożyć się na umocnienie dolara. Tak się jednak nie stało. Zamiast spadków na EUR/USD
zanotowano wzrosty. Ich kontynuacja może doprowadzić do przełamania oporu zlokalizowanego w okolicy poziomu
1,3350 co otwiera drogę do szczytów z grudnia 2004 roku (1,3666). Dopiero pokonanie tych szczytów technicznie
stwarza możliwość osłabienia dolara niewidziane od prawie 15 lat. To jednak dopiero pieśń przyszłości i póki co mało
realna. Dość prawdopodobne jest jednak pokonanie poziomu 1,34 na EUR/USD, co powinno skutkować osłabieniem
amerykańskiej waluty względem złotego.
Reasumując, oczekuję umocnienia złotego względem głównych walut na koniec stycznia, zwłaszcza wobec dolara.
Jeśli USD/PLN spadnie poniżej poziomu 2,84 zł nasza waluta ponownie osiągnie rekord siły wszech czasów względem
zielonego.
Michał Kowalski, Analityk Expandera
10
2,3
2006-12-29
2006-12-29
2006-12-27
2006-12-21
2,35
2006-12-27
2,4
2006-12-19
CHF/PLN
2006-12-21
2006-12-19
2,45
2006-12-15
2006-12-13
2006-12-11
2006-12-07
2006-12-05
2006-12-01
3
2006-12-15
2006-12-13
2006-12-11
2006-12-07
2006-12-05
2006-12-01
2006-12-29
2006-12-27
2006-12-21
2006-12-19
2006-12-15
2006-12-13
2006-12-11
2006-12-07
2006-12-05
2006-12-01
3,9
EUR/PLN
3,8
3,7
USD/PLN
2,9
2,8
11
Giełda
Grzegorz Hryniewicz
Gracze giełdowi mogą zaliczyć ostatni miesiąc roku do udanych. Indeks blue chipów zyskał 1,02%, a
WIG minimalnie stracił kilka punktów (dane na dzień 22.12). WIG20 kilkukrotnie bił rekordy, ostatni
najwyższy punkt odniesienia znajduje się na poziomie 3 429,79 pkt. i został ustalony na sesji w dniu 18
grudnia 2006 roku.
Coraz lepsze wyniki śrubował także najszerszy indeks warszawski. W dniu 4 grudnia WIG osiągnął 52 370,79 pkt. i od
tego czasu usiłował pobić rekord jeszcze raz. Po nieudanej próbie indeks zaczął się obsuwać, aż do poziomu 50 000
pkt. Tym razem słabiej od szerokiego rynku zachowywały się spółki o średniej i małej kapitalizacji. Było to głównie
spowodowane mocnymi wzrostami, które miały miejsce w poprzednich miesiącach doprowadzając do drobnego
przegrzania indeksów. Jednak ciągły wysoki napływ gotówki skierowany w stronę funduszy, które inwestują w
MIDWIG oraz WIRR, skłania do stwierdzenia, że spółki z tych indeksów będą ciągle popularne, a wzrosty w dalszym
ciągu mogą być niezagrożone. Jednocześnie giełda warszawska porusza się zgodnie z trendami na innych rynkach,
szczególnie europejskimi, gdzie również pokonywane są kolejne rekordy osiagające 5,5 letnie maksima.
Bogate informacje dochodziły z rynku surowców, w szczególności dotyczące ropy naftowej. Przez cały miesiąc
zastanawiano się, jaką decyzję, w sprawie wydobycia tego płynnego surowca, podejmie kartel naftowy. Kontrowersje
wśród niektórych analityków wzbudzał fakt, że od początku listopada OPEC wydobywa o 1 mln baryłek dziennie mniej
niż wcześniej. Dodatkowym ważnym czynnikiem był zmniejszający się z tygodnia na tydzień poziom zapasów ropy w
Stanach Zjednoczonych. Decyzja kartelu była jednoznaczna, postanowiono obniżyć wydobycie o 0,5 mln baryłek
dziennie (nowy zasady wejdą w życie od 1 lutego). Na giełdzie surowcowej w Stanach ropa jednak nie wykazywała
się wielkimi wahaniami, oscylując w granicach 63USD. Słabiej natomiast zachowywała się ropa typu Brent, która
znajduje się w delikatnym trendzie spadkowym, obniżając swoją wartość z 64USD do 62USD. Spadki towarzyszyły
także miedzi. Od czasu osiągnięcia 7000USD za tonę surowiec ten obsuwa się coraz niżej oscylując obecnie w
granicach 6300USD za tonę. Coraz niższa wartość miedzi związana jest z przeprowadzonymi analizami w wykonaniu
specjalistów Merrill Lynch. Uważają oni, że globalne spowolnienie gospodarcze oraz ochłodzenie koniunktury na rynku
nieruchomości w USA wpłynie na niższe zapotrzebowanie surowców w 2007 roku, a w szczególności miedzi.
Spadające ceny surowców mogą mieć negatywny wpływ na warszawskie indeksy ponieważ duży udział w nich
posiadają spółki typu KGHM czy PKN Orlen.
W minionym miesiącu spokojnie było na scenie politycznej. Co prawda, mieliśmy do czynienia z zawirowaniami w
koalicji, spowodowane aferami w dwóch partiach. Mimo to, inwestorzy przywykli już dawno do tego typu problemów i
nie zwracają większej uwagi na te wydarzenia. Niestety powoli zaczyna pojawiać się niepewność w postaci następcy
Leszka Balcerowicza. Jego kadencja kończy się 10 stycznia i jak dotychczas nie ma żadnego oficjalnego kandydata na
następce. Dla przedsiębiorców ważnym faktem będzie podejście nowego prezesa do tematu tempa wprowadzenia
euro. Szczególnie istotne jest to dla eksporterów, których jest coraz więcej. Odzwierciedla się to w ostatnich danych o
12
bilansie płatniczym (dynamika eksportu wyniosła 24%). Zwiększyła się także dynamika importu (27,8%), świadcząca
o odbudowującym się popycie wewnętrznym. W dalszym ciągu maleje bezrobocie, które w listopadzie spadło do
14,8% (w październiku – 14,9%). Ponadto Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny zostawiła stopy procentowe na tym
samym poziomie udowadniając, iż nie ma na razie zagrożenia inflacyjnego. Ministerstwo Finansów natomiast podało,
iż deficyt budżetowy będzie mniejszy od zapowiadanego (27 mld zł) w wyniku większych niż oczekiwano dochodów
Państwa.
Dobrą informacją jest także wzrost produkcji przemysłowej w listopadzie o 11,7%, w porównaniu do tego samego
okresu w 2005. Spadła ona jednak o 2,9% w stosunku do października bieżącego roku. Gorszy wynik w porównaniu
do października związany jest z dużym spadkiem produkcji budowlano-montażowej, która charakteryzuje się
sezonowością działalności. Jednocześnie ten dział produkcji w okresie listopadowym wzrósł o 23,4% w stosunku do
tego samego miesiąca ubiegłego roku. Świadczy to o utrzymywaniu się wysokiego poziomu aktywności gospodarczej.
Cieszy także wzrastająca wartość inwestycji zagranicznych. Mają one przekroczyć 10 mld USD w całym roku 2006
(7,67mld USD w 2005). Zagraniczne firmy najczęściej inwestują w sektor usług (call center, księgowość) stwarzając
okazję dla Polski do stania się europejskim centrum nowoczesnych usług. Zdaniem Polskiej Agencji Informacji i
Inwestycji Zagranicznej dzieję się to dzięki wykwalifikowanym kadrom, konkurencyjnym kosztom prowadzenia
działalności gospodarczej oraz rozwiniętemu rynkowi.
Pomimo faktu, iż gospodarka naszego kraju stabilnie się rozwija, nie jesteśmy postrzegani jako kraj konkurencyjny.
Podczas ostatnich badań World Economic Forum, na rzecz Strategii Lizbońskiej, nasz kraj znajduje się na
niechlubnym, ostatnim, miejscu w rankingu najbardziej konkurencyjnych i dynamicznych gospodarek UE. Z nowo
przyjętych krajów najlepiej wypadła Estonia, która zajęła 12 miejsce. Nasz południowy sąsiad – Czechy, był 14.
Niestety odstajemy także w dynamice PKB. Polska w roku 2006 ma osiągnąć około 5,5% PKB. Dużo lepiej radzą sobie
także takie kraje jak Estonia i Łotwa, które mają od nas ponad dwukrotnie wyższy wzrost poziomu PKB (ponad 11%).
Prognozujemy, że w styczniu będziemy mieli do czynienia ze stabilizacją na giełdzie. Rynek znajduje się po
przedświątecznej korekcie, która powinna trochę odświeżyć sytuację na parkiecie. Ostatni miesiąc IV kwartału w
wyniku stosunkowo wysokich temperatur powinien pozytywnie wpłynąć na sytuację spółek z branży budowlanej.
Zapewne skróci to okres oddawania ukończonych projektów oraz ułatwi realizację zakładanych planów. Ponadto
pozytywnym czynnikiem dla budowlanki są także ciągłe wzrosty cen nieruchomości.
Nieciekawie natomiast klaruje się sytuacja dla spółek z branży chemicznej. Już niedługo PGNiG wprowadzi nowe ceny
gazu hurtowego, który będzie o 9,9% wyższy od obecnych. Mimo to powodem do wzrostów, szczególnie na tracącym
ostatnio MIDWIG-u, może być zwiększajaca się ilość gotówki jaką zarządzający funduszami uzyskują od coraz
większej rzeszy inwestorów. Pieniądze te mają w znacznym stopniu zostać skierowane w stronę małych i średnich
spółek, które rosnąc w bardzo szybkim tempie rozbudziły wyobraźnie drobnych inwestorów. Warto jednak pamiętać,
że emocjonalnie podchodzący do giełdy mali inwestorzy mogą w przypadku dłuższych korekt szybko wyciągać
pieniądze z funduszy, doprowadzając do kontynuacji przeceny i większych spadków. Ponadto wystepują czynniki,
które w pewnym stopniu mogą mocniej zagrozić rynkowi jak np. rosnące stopy procentowe w USA, które wpływają na
lepszą opłacalność bezpiecznych instrumentów. W dodatku spadające ceny surowców na rynkach światowych mogą
negatywnie oddziaływać na spółki surowcowe, mające duży wpływ na polskie indeksy. Na domiar złego krajowe
spółki coraz częściej uważane są za przewartościowane i część z nich koryguje w dół swoje roczne prognozy. Z
drugiej strony obecny wzrost gospodarczy, duża ilość funduszy pochodzące z Unii Europejskiej, oraz silne fundamenty
powinny dobrze wpłynąć na giełdę w styczniu. W dodatku dobrym prognostykiem jest także mała ilość
zapowiadanych emisji pierwotnych, które ostatnio odciągały pieniądze ze spółek już notowanych na giełdzie. Na
podstawie powyższych przesłanek sądzimy, że w styczniu obecny poziom indeksów powinien się utrzymać lub nawet
nieznacznie wzrosnąć.
13
Rys. WIG w mijającym miesiącu
Rys. WIG od początku roku
14
Zmiany indeksów
Nazwa
DWS-MS
MIDWIG
TECHWIG
WIG
WIG-BANKI
WIG-BUDOW
WIG-INFO
WIG-MEDIA
WIG-PALIWA
WIG-PL
WIG-SPOZYW
WIG-TELKOM
WIG20
WIRR
30-11-2006 21-12-2006
4578,76
4424,84
3878,72
3604,94
1223,19
1185,89
50230,32
50232,37
66154,03
71006,35
77193,36
77193,36
17168,26
17366,42
39724,94
38303,54
32431,59
31463,73
50243,37
50196,35
45568,87
37510,3
12350,43
13461,61
3217,41
3308,32
12968,11
12232,67
Zmiana
-3,36%
-7,06%
-3,05%
0,00%
7,33%
0,00%
1,15%
-3,58%
-2,98%
-0,09%
-17,68%
9,00%
2,83%
-5,67%
Źródło: GPW
Wzrosty i spadki spółek WIG 20
Nazwa
AGORA
BANKBPH
BIOTON
BRE
BZWBK
CEZ
GTC
KETY
KGHM
LOTOS
MOL
NETIA
PEKAO
PGNIG
PKNORLEN
PKOBP
POLIMEXMS*
PROKOM
TPSA
TVN
Skrót
AGO
BPH
BIO
BRE
BZW
CEZ
GTC
KTY
KGH
LTS
MOL
NET
PEO
PGN
PKN
PKO
PXM
PKM
TPS
TVN
30-11-2006
34
890
2,84
318,8
215,5
127,3
40,88
191
101,6
45,95
318,6
4,92
211,5
3,24
51,8
42,84
150
129,3
22,39
123,1
21-12-2006
36,7
950
2,35
340
234,9
133,3
42
198
90,9
48,7
325
4,91
227
3,64
47,7
47,1
159
135
24,73
114,5
Zmiana
7,94%
6,74%
-17,25%
6,65%
9,00%
4,71%
2,74%
3,66%
-10,53%
5,98%
2,01%
-0,20%
7,33%
12,35%
-7,92%
9,94%
6,00%
4,41%
10,45%
-6,99%
Źródło: GPW
15
Największe miesięczne wzrosty i spadki
Źródło: GPW
Największe wzrosty
Największe spadki
Nazwa
Zmiana[%]
Nazwa
Zmiana[%]
SUWARY
166,5 HUTMEN*
-70,83
LDASA
116,67 DUDA*
-51,85
ARKSTEEL
82,93 INWESTCON*
-46,13
7BULLS
73,6 SKOTAN
-35,73
ELMONTWAR
60,61 ENERGOPOL
-32,18
* Spadek kursu ze względu split akcji.
Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl
Debiuty giełdowe
Grzegorz Hryniewicz
Warszawska giełda odnotowała w tym miesiącu niezwykle dużą liczbę debiutów. Do 22 grudnia
pojawiło się na rynku aż 9 nowych spółek. Pierwsza zadebiutowała spółka Żurawie, następnie Cinema
City, Bakalland, Arteria, CEDC, Monnari, LSI, Pegas Nonwovens oraz jako ostatni prywatyzowany
kolporter prasy Ruch.
Ci, którzy liczyli na to, że przy tak dużej ilości ofert redukcje zapisów będą mniejsze niż w poprzednich miesiącach,
zapewne się zawiedli. Wszyscy debiutanci osiągnęli ponad 90% redukcję zleceń. Rekordowa redukcja (99,48%)
należała do Arterii, a najmniejszą wykazała się spółka LSI, osiągając stopę na poziomie 93,89%. Ponadto w grudniu
dwie kolejne spółki zakończyły zapisy. Ich debiuty planowane są w pierwszej połowie stycznia. Należą do nich:
Eurotel będący autoryzowanym przedstawicielem PTC (stopa redukcji wyniosła 94%) oraz Infovide-Matrix (dostawca
usług konsultingowych i innowacyjnych rozwiązań informatycznych).
Stopy zwrotu debiutantów były bardzo zróżnicowane. Spadki na pierwszej sesji odnotowały takie spółki jak: CEDC (0,88%), LSI (-1,91%) oraz Pegas Nonwovens (-4,45%). Natomiast najwięcej można było zarobić na spółce Żurawie,
która w pierwszym dniu zadebiutowała o 87,86% powyżej ceny emisyjnej. Przyzwoitym zyskiem pochwalić się mogła
także Arteria (+25%), Ruch (+20,63%) oraz Bakalland (+12,67%). Pozostałe spółki uzyskały już nie tak imponujące
16
stopy zwrotu. Akcje Cinema City wzrosły o 7,77%, zanim z nieco gorszym rezultatem uplasowało się Monnari
(+5,62%). Zapisy na spółkę Procad, która narazie jako jedyna zapowiedziała wejście na giełdę w styczniu, odbędą się
od 04.01.2007 do 08.01.2007. Maksymalna cena akcji została ustalona na poziomie 35zł. Procad S.A. funkcjonuje na
polskim rynku informatycznym od 1993 roku. W jego ofercie znajduja się systemy komputerowego wspomagania
projektowania oraz rozwiązania sprzętowe, które umożliwiają funkcjonowanie tychże systemów. Do pozostałych usług
należą m.in. szkolenia, serwis sprzętowy, a także sprzedaż oprogramowania biurowego i graficznego.
Sektor Małych i Średnich Przedsiębiorstw to główny odbiorca produktów Procad. Wiodące przedsiębiorstwa branży
budowlanej, stoczniowej, czy farmaceutycznej to również klienci firmy. Dlatego też spółka zamierza realizować cele
szkoleniowe w obszarze obsługi programów wspomagających projektowanie w zakresie architektury, konstrukcji,
mechaniki, instalacji i wielu innych. Ponadto nowe oddziały mają przyczynić się do wzrostu popytu na
oprogramowanie Autodesk (główne źródło przychodów firmy) i uzyskanie statusu spółki oferującej szeroką paletę
produktów na terenie całego kraju.
Najważniejszym celem, na który spółka zamierza przeznaczyć 6mln zł środków pozyskanych z tytułu emisji, są
akwizycje kapitałowe. Przejęcia przedsiębiorstw, czyli tzw. konsolidacja pozioma, mają pozwolić na pozyskanie
wykwalifikowanej kadry oraz zdobyć nowe punkty sprzedaży. Ponadto 5mln zł zostanie przeznaczone na rozwój palety
produktów i usług. Zwiększenie liczby oddziałów to wydatek 2mln zł. Nowe lokalizacje pozwolą na rozwój szkoleń
prowadzonych w każdej z filii oraz na lepsze dotarcie do klienta. Powiększenie kapitału obrotowego (do 1mln zł)
umożliwiające m.in. skrócenie czasu dostaw to cel emisyjny o najmniejszym priorytecie.
Należy podkreślić, iż ostatnio zainteresowanie inwestorów spółkami branży informatycznej wynika z dynamicznego
rozwoju rynku IT. W wielu przpadkach redukcja zapisów powyżej 90% dotyczyła tego typu spółek. Stąd nasnuwa się
wniosek, iż podobna sytuacja może mieć miejsce ze spółką Procad. Dodatkowo dzięki akcjom debiutantów często
można szybko zarobić, a ponadto w styczniu nie ma planowanych zbyt wielu emisji pierwotnych. Wybór nowego
prezesa NBP, czy też zawirowania sceny politycznej, nie powinny w znacznym stopniu wpłynąć na decyzje
inwestorów. Co więcej, zachęcać do inwestowania powinna wciąż dobra koniunktura gospodarcza.
Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl
Nieruchomości
Rynek Pierwotny
Maciej Dymkowski
17
Za nami rok 2006, który upłynął pod znakiem rekordowych wzrostów cen na rynku nieruchomości.
Popyt zgłaszany przez rynek zdecydowanie przewyższał podaż, a atmosferę podgrzewały kolejne
zawirowania wokół obrotu nieruchomościami.
Najpierw ogłoszono projekt definicji budownictwa społecznego – kluczowego dla stawki VAT, mającej obowiązywać
od 2008 roku – by po chwili się z niego wycofać. Następnie spróbowano przykręcić kurek z kredytami we frankach
szwajcarskich. W międzyczasie do Polski coraz szerszym strumieniem zaczęły wpływać pieniądze zachodnich
inwestorów. W przeciwnym zaś kierunku podążali pracownicy firm budowlanych. Również wartość gruntów
inwestycyjnych pięła się w górę. Na efekty nie trzeba było czekać. Ceny mieszkań rozpędziły się i biły kolejne rekordy.
Liderem okazał się Wrocław, w którym roczny wzrost średniej wartości metra kwadratowego wyniósł 74%. W
najspokojniejszym Poznaniu skok cen wyniósł „zaledwie” 29%.
Definicja budownictwa społecznego – anty-wydarzenie roku.
Prace nad definicją trudno ocenić inaczej. Dokument, będący kluczem do utrzymania obniżonej stawki VAT
na mieszkania, tworzono niemal rok. W styczniu ministerstwo budownictwa przedstawiło założenia, które zostały
przyjęte pozytywnie przez rynek. Szybko okazało się jednak, że rozwiązania nie spodobały się resortowi finansów. I
zaczęła się przepychanka, która trwała do… grudnia. Momentami można było odnieść wrażenie, że definicja jest jak
Yeti – w obu ministerstwach zgodnie twierdzono, że na pewno jest, ale nikt jej nie widział... Te zawirowania
powodowały niepewność tak wśród kupujących, jak i deweloperów. A brak jasnych reguł gry powoduje, że doradcami
stają
się
strach
i
panika.
Wyczuwało
się
atmosferę
pośpiechu
i
ogólną
chęć
„zdążenia
przed VAT-em”. Na początku grudnia program „ktokolwiek widział – ktokolwiek wie” wreszcie dobiegł końca. Wiemy,
że kryterium oceny „społeczności” lokalu będzie jego powierzchnia. Jaka? Na razie obniżona stawka podatku ma objąć
mieszkania do 120 mkw. i domy do 200 mkw. Minister budownictwa próbuje zwiększyć te limity, zwłaszcza w
przypadku budownictwa jednorodzinnego, może więc być tylko lepiej. Najważniejsze, że po miesiącach przepychanek
udało się coś ustalić.
Rekomendacja „S”, czyli nie lubimy Franka. Szwajcarskiego.
O tym, że Komisja Nadzoru Bankowego niezbyt przychylnym okiem patrzy na kredyty mieszkaniowe denominowane w
walutach obcych, a zwłaszcza w najpopularniejszych frankach szwajcarskich, mówiło się już pod koniec zeszłego
roku. Oczywiście można dyskutować, na ile ta niechęć wypływała z troski o klientów zagrożonych ryzykiem
kursowym, a na ile z nacisków kilku banków udzielających jedynie pożyczek złotówkowych, jednak zostawmy
przyczyny skupiając się na skutkach. Wieść o planowanych ograniczeniach w dostępie do najtańszych kredytów
spowodowała wzmożenie poszukiwań własnego „M”. Zwłaszcza wśród osób o niezbyt wysokiej zdolności kredytowej,
gdyż to właśnie one miały odczuć najbardziej działanie nowych regulacji. Efekt był zgodny z przewidywaniami –
„biorę co jest, bo po 1 lipca nie będzie mnie stać na swoje cztery kąty”. Popyt skoczył do góry, podaż – wręcz
przeciwnie. A ceny? Nie trzeba być profesorem ekonomii by wiedzieć, że towar, którego brakuje, tańszy nie będzie.
Ustawa o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu mieszkań – zamieszkaj na peryferiach.
Wprowadzenie ustawy to bez dwóch zdań inicjatywa godna pochwały, gdyż w przeszłości próżno szukać spójnego
programu rządowego, pozwalającego realniej myśleć o swoim M. Niestety – ustawa ma co najmniej dwa poważne
mankamenty. Pierwszym z nich jest ograniczenie grupy odbiorców. Z badań prowadzonych przez redNet Property
Consulting wynika, że około połowa klientów to osoby samotne, bezdzietne i nie planujące dzieci w najbliższym
czasie. Ustawa nie obejmie więc ogromnej rzeszy młodych Polaków. Jest to tym bardziej niepokojące, że rodziny
zwykle dążą do zamiany posiadanego już mieszkania na większe, a nie poszukują pierwszego lokum. Drugie
ograniczenie to cena, a dokładniej sposób obliczania maksymalnej wartości metra kwadratowego, do jakiej
przysługuje dopłata. Wskaźnik podaje Główny Urząd Statystyczny, którego dane, zwłaszcza w dużych miastach,
różnią się od obecnych cen transakcyjnych nawet o 2 000 zł na metrze kwadratowym. Oznacza to, że w skorzystaniu
z pomocy państwa skorzystają głównie mieszkańcy mniejszych miejscowości, w których wzrost cen w ostatnich
miesiącach nie był tak gwałtowny. Nie jest to dobra informacja – przecież praca, więc i pieniądze oraz w
konsekwencji zdolność kredytowa, jest łatwiej dostępna w dużych aglomeracjach. Reasumując – cieszy wprowadzenie
pierwszego od lat programu mającego na celu ułatwienie kupna własnego mieszkania. Martwi jednak objęcie nim
18
stosunkowo wąskiej grupy obywateli oraz – przynajmniej w dużych miastach – jego oderwanie od faktycznej sytuacji
na rynku mieszkaniowym.
Ulga odsetkowa. Była.
W październiku rząd potwierdził odebranie ulgi odsetkowej. Staje się regułą, że akty prawne dotyczące rynku
mieszkaniowego przygotowywane są bez uwzględnienia okresu między kupnem, a podpisaniem aktu notarialnego,
czyli działają wstecz, co – moim zdaniem, jest niedopuszczalne. Prawo do ulgi odsetkowej uzyskiwane było
w momencie nabycia nieruchomości, czyli – podpisania aktu notarialnego. Załóżmy, że rok temu zdecydowaliśmy się
kupić mieszkanie. Kalkulując domowy budżet braliśmy pod uwagę odliczenia związane z ulgą odsetkową. Niestety
wiemy, że akt notarialny podpiszemy w 2007 roku i właśnie wtedy będziemy mogli zacząć korzystać z odpisów. Cóż…
Nie zaczniemy. Ustawodawca zapomniał o tym, że średni czas między podpisaniem umowy wstępnej z deweloperem,
a aktem notarialnym to – w największych aglomeracjach – kilkaset dni (od około 250 w Trójmieście do ponad 400 w
Krakowie). Niestety - wprowadzenie zapisu zmieniającego moment nabycia prawa do ulgi okazało się zbyt trudne.
Mieszkanie w Polsce – intratna inwestycja.
Na sytuację na rynku mieszkaniowym wpływał nie tylko rosnący popyt wewnętrzny, ale także strumień pieniędzy
płynący do naszego kraju z zagranicy. Inwestowanie w polskie nieruchomości jest coraz popularniejsze wśród
mieszkańców „starej” Unii. Zwłaszcza wśród Brytyjczyków i Hiszpanów. Transakcje z udziałem obcokrajowców
to obecnie, w dużych aglomeracjach, około 15-20%. Wystarczy powiedzieć, że redNet Investment obsługujący takie
zakupy, brał w udział w nabyciu około 1 000 lokali w całym kraju. Inwestorzy najchętniej kupują mieszkania w
dobrych lokalizacjach i zbudowane w wysokim standardzie. Przy okazji zarabiają banki, w których zaciągają kredyty
mieszkaniowe oraz firmy zajmujące się wykończeniem wnętrz – lokal musi być gotowy do wynajmu. Pieniądze
z zagranicy ożywiają więc nie tylko sam rynek mieszkaniowy, ale także jego bezpośrednie otoczenie.
Rosną nie tylko ceny, ale również koszty deweloperów.
Dwa podstawowe składniki ceny metra kwadratowego mieszkania to koszty gruntu i wykonania. W ciągu ostatniego
roku firmy deweloperskie płaciły zdecydowanie więcej za oba z nich. Popyt na mieszkania zmobilizował firmy do
poszukiwania atrakcyjnych lokalizacji. Niestety – problemy z nabyciem działki z planem zagospodarowania od lat są
takie same. Bitwa o grunty zaowocowała wzrostem ich wartości. Za najlepsze tereny inwestorzy zmuszeni są zapłacić
setki milionów złotych. Rekord padł w Warszawie – za metr kwadratowy działki w Śródmieściu wyłożono kilkanaście
dni temu ponad 30 tys. zł. Zaledwie tydzień wcześniej dwaj hiszpańscy deweloperzy kupili – po zaciętej licytacji na
ogłoszonym przez Warszawę przetargu – dwa grunty na Mokotowie oraz w Centrum za – odpowiednio – 7,2 tys.
zł/mkw. i 13,2 tys. zł/mkw. We Wrocławiu metr kwadratowy gruntu (Centrum Południowe) kosztował ponad 8 tys. zł.
Rosną również koszty budowy. Coraz częściej słychać głosy firm wykonawczych, które alarmują, że brakuje im rąk do
pracy. Rok temu koszt budowy metra kwadratowego mieszkania w stolicy szacowano na około 3 tys. zł. Obecnie jest
to ponad 1 tys. zł więcej! Część odpowiedzi na pytanie o galopujące ceny znajduje się więc na rozbrzmiewających
polską mową budowach w Wielkiej Brytanii i innych krajach Unii Europejskiej.
Co dalej, czyli gdzie są granice wzrostu.
Odpowiedź kryje się przede wszystkim w możliwościach finansowych – innymi słowami w zdolności kredytowej. Banki
twierdzą, że wykorzystujemy zaledwie niewielki jej procent. Mimo wszystko nie oczekiwałbym aż tak dużego wzrostu
cen w 2007 roku. „Miejsce” na wzrosty widać zwłaszcza w Poznaniu i Łodzi. Poziom cen w tych miastach jest – w
porównaniu z Krakowem czy Warszawą – stosunkowo niski. Dalszych podwyżek można oczekiwać również w stolicy.
W innych aglomeracjach trudno spodziewać się stagnacji, jednak nie liczyłbym na takie „skoki” jak w mijającym roku
– nawet kura znosząca złote jajka (zyski na poziomie 70%) musi czasami nieco odpocząć. Co nie znaczy, że – wzorem
strusia – schowa głowę w piasek.
Maciej Dymkowski, Dyrektor ds. Rozwoju redNet Property Group
prowadzącej Internetowy Serwis Nieruchomości www.tabelaofert.pl
19
Średnie cena mkw. w wybranych miastach (zł)
Grudzień 2006
Listopad 2006 Zmiana
Kraków
7 201
7 182
0,3%
Łódz
4 436
4 374
1,4%
Poznań
4 356
4 324
0,7%
Trójmiasto
5 851
5 838
0,2%
Warszawa
7 354
7 290
0,9%
Wrocław
6 648
6 640
0,1%
Średnie ceny mkw. w dzielnicach Warszawy (zł)
Dzielnica
Grudzień 2006 Listopad 2006 Zmiana
Bemowo
Białołęka
Bielany
Mokotów
Ochota
Praga Południe
Praga Północ
Saska Kępa
Śródmieście
Targówek
Ursus
Ursynów
Wawer
Wesoła
Wilanów
Włochy
Wola
Żoliborz
6 539
5 666
6 200
9 410
6 528
6 562
7 743
8 767
15 968
5 793
5 785
7 038
4 969
3 628
7 193
7 315
8 900
6 659
6 538
5 654
5 500
9 507
6 528
6 008
7 725
8 767
15 907
5 693
5 788
6 938
4 807
3 628
7 251
7 315
8 780
6 674
0,0%
0,2%
12,7%
-1,0%
0,0%
9,2%
0,2%
0,0%
0,4%
1,8%
-0,1%
1,4%
3,4%
0,0%
-0,8%
0,0%
1,4%
-0,2%
20
Popyt i podaż w dzielnicach Warszawy
30,00%
udział w
podaży listopad 2006
25,00%
udział w
podaży grudzień 2006
20,00%
15,00%
udział w
popycie listopad 2006
10,00%
udział w
popycie grudzień 2006
5,00%
Be
m
o
Bi wo
ał
oł
ęk
Bi a
el
an
M
ok y
ot
ów
Pr
ag Oc
h
a
ot
P
Pr ołu a
ag dn
i
a
P e
Sa ółn
sk oc
a
Śr
K
ód ęp
a
m
ie
Ta śc i
rg e
ów
ek
Ur
su
Ur
sy s
nó
W w
aw
e
W r
es
W oła
il a
nó
w
W
ło
ch
y
W
ol
Żo a
lib
or
z
0,00%
Maciej Dymkowski, Internetowy Serwis Nieruchomości www.tabelaofert.pl
Nieruchomości
Rynek Wtórny
Marta Kosińska
Wbrew oczekiwaniom koniec roku nie przyniósł ani stabilizacji cen i ani też nawet odrobiny spokoju.
Wręcz odwrotnie, ostatni kwartał to najwyższe w skali roku wzrosty cen na wtórnym rynku
nieruchomości. Po raz kolejny najbardziej, bo aż o 28%, niemal 1/3 wzrosły ceny mieszkań we
Wrocławiu!
W grudniu za metr kwadratowy w stolicy Dolnego Śląska trzeba było zapłacić już ponad 6 tysięcy złotych, dokładnie
6282 zł. W IV kwartale we Wrocławiu pokonane zostały dwie bariery, najpierw we wrześniu po rekordowym w tym
21
roku wzroście w skali całego kraju, rzędu 17%, ceny przekroczyły próg 5 tysięcy złotych za metr. W grudniu na
wykresach pojawiła się kolejna „magiczna” liczba: 6 tysięcy. Analizując ceny w 2006 roku we wszystkich miastach,
nasuwa się wniosek, że w zasadzie na rynku nie funkcjonowało pojęcie „bariery” czy „magicznego progu X tysięcy”. W
kolejnych kwartałach ceny rosły o 1000 złotych lub nawet więcej na metrze. Bariery funkcjonują przede wszystkim w
naszej świadomości, choć jeśli chodzi o ceny nieruchomości, to po doświadczeniach roku 2006 wiele rzeczy przestało
nas dziwić.
Swego rodzaju niespodzianką jest w IV kwartale 26% wzrost średniej ceny metra kwadratowego mieszkania w
Poznaniu. Spadek cen w I-szym kwartale, a następnie kilkuprocentowe wzrosty w II i III kwartale były na tle innych
miast stosunkowo niewielkimi ruchami cenowymi. Wygląda jednak na to, że pod koniec roku także Poznaniakom
udzieliła się gorączka kupowania. Decyzja jest zresztą jak najbardziej racjonalna. W Poznaniu ceny są nadal bardzo
atrakcyjne w porównaniu z Wrocławiem, Krakowem, a nawet Gdańskiem. Miasto spełnia także większość przesłanek,
które mogą mu wróżyć przyszłą prosperitę. Dlatego decyzję o kupnie mieszkania w jak najkrótszym czasie powinni
podejmować wszyscy, którzy takich mieszkań potrzebują. Natomiast osoby kupujące mieszkania w celach
inwestycyjnych lub nazywając to po imieniu spekulacyjnych, po dynamicznym wzroście w IV kwartale, zapewne
przestaną się wahać i zainwestują w Poznaniu, gdzie ciągle dużo niższe nakłady niż w pozostałych aglomeracjach,
dają szansę na wyższe zyski.
Ostatnie 3 miesiące 2006 roku to kolejny okres bardzo dynamicznego wzrostu cen w Gdańsku. Po raz drugi z rzędu
średnie ceny na rynku wtórnym wzrosły o 20%. W grudniu za metr kwadratowy w Gdańsku trzeba było zapłacić
ponad 5375 złotych, czyli o 75% więcej niż w styczniu. Tylko w ciągu ostatniego półrocza mieszkania na gdańskim
rynku wtórnym zyskały ponad 41% i tym samym Gdańsk uplasował się na drugim miejscu po Wrocławiu, jeśli chodzi
o najwyższe procentowe zmiany cen w roku 2006.
W Warszawie i Krakowie w ostatnim kwartale miały miejsce porównywalne wzrosty średnich cen: w Krakowie o
12,9%, natomiast w Warszawie o 13,9%. Choć w ciągu roku zdarzało się, że ceny krakowskie były wyższe od
warszawskich, w chwili obecnej zachowane jest „status quo” i średnia warszawska wynosi 7903 zł i jest o 731 złotych
wyższa od cen w Krakowie.
Średnie ceny m.kw. na rynku wtórnym w największych polskich miastach (zł).
GDAŃSK
KRAKÓW
POZNAŃ
WARSZAWA
WROCŁAW
XI 2006
5 223
6 935
4 570
7 431
5 966
XII 2006
5 375
7 172
4 783
7 903
6 282
Zmiana %
+2,91%
+3,42%
+4,66%
+6,35%
+5,30%
22
Średnie ceny m.kw. mieszkań na rynku wtórnym w największych polskich miastach w 2006
Średnie ceny na rynku wtórnym w 2006 roku
9 000
8 000
7 000
WROCŁAW
6 000
KRAKÓW
5 000
WARSZAWA
4 000
GDAŃSK
POZNAŃ
3 000
2 000
1 000
op
ad
ie c
Li
st
Li
p
aj
Cz
er
wi
ec
M
arz
ec
M
Lu
t
y
0
(zł).
Marta Kosińska, Serwis nieruchomości www.szybko.pl
Konta i lokaty
Jak co miesiąc przedstawiamy Państwu najlepsze pod względem oprocentowania oferty lokat bankowych, rachunków
ROR oraz kont oszczędnościowych. Zestawienie przygotowała Anna Zalewska z firmy 3W InternetMarketing.
Rachunki (kwota 1 000 PLN)
Rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe
%
Bank BPH
Sezam Max
LUKAS Bank
Lukas e-KONTO PRO
3,00
VW Bank direct
Konto e-direct (Pakiet Złoty)
2,45
Rachunki oszczędnościowe
3,70
%
Polbank EFG
Konto Samooszczędzające
4,50
mBank
eMAX plus
3,60
ING Bank Śląski
Otwarte Konto Oszczędnościowe
3,50
GETIN Bank
Rachunek TOP
3,50
23
Lokaty terminowe złotowe, kwota 1 000 PLN
okres 3 M
Lokaty terminowe oprocentowanie stałe
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
%
4,20
Euro Bank
mBank
3,80
3,60
Lokata terminowa
mLokata
Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne
%
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
3,80
Euro Bank
Lokata terminowa
3,65
Invest Bank
Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE
3,50
okres 6 M
Lokaty terminowe oprocentowanie stałe
%
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
4,35
Euro Bank
Lokata terminowa
3,80
Invest Bank
mBank
Lokata zakładana przez SBE
mLokata
3,80
3,60
Lokaty terminowe oprocentowanie zmienne
GETIN Bank
Invest Bank
Euro Bank
%
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez SBE
Lokata terminowa
3,80
3,70
3,65
okres 12 M
Lokaty terminowe oproc. stałe
GETIN Bank
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
%
4,50
EuroBank
Lokata terminowa
ING Bank
Lokata terminowa
Śląski
Lokaty terminowe oproc. zmienne
4,00
3,75
Invest Bank
GETIN Bank
Euro Bank
%
Lokata odnoszona do lombardu zakładana przez 3,90
SBE
Multilokata (dla posiadaczy ROR)
3,80
Lokata terminowa
3,70
Anna Zalewska, 3W InternetMarketing
Monety i metale szlachetne
Artur Skoneczko
24
Nie tylko giełda papierów wartościowych, fundusze, lub rynek Forex generują duże zyski, nie tylko na
rynku nieruchomości trwa prawdziwa hossa. Także rynek numizmatów, a dokładnie rynek monet
kolekcjonerskich daje ostatnimi laty olbrzymie profity z inwestycji. Dodatkowo wcale nie trzeba
dysponować dużym kapitałem żeby zacząć inwestować w monety. Na początek wystarczy nawet
kilkaset złotych.
Jedną z najbardziej zyskownych inwestycji alternatywnych jest skupowanie monet kolekcjonerskich. Jednak z uwagi
na ich ograniczony i dość szybko rozchwytywany nakład, lepiej od razu zaopatrzyć się w możliwość nabycia tych
monet bez kolejek i po cenie emisyjnej, czyli ustalonej w dniu ich emisji przez bank centralny. Takie rozwiązanie
oferują abonamenty numizmatyczne na monety kolekcjonerskie. Ich różne typy dostosowane do różnych strategii
kolekcjonerskich i inwestycyjnych pozwalają dobrać abonament do swojego sposobu lokowania gotówki.
Abonament numizmatyczny opłaca się przede wszystkim dlatego, że cena monet szybko rośnie i w krótkim czasie
przewyższa cenę emisyjną.
Abonament numizmatyczny to ostatnimi czasy czysty zysk, o czym przekonują się kolejni inwestorzy. Licząc z roku na
rok, zyski inwestorów wyglądają imponująco. I tak Ci, którzy zainwestowali w abonament w 2001 roku i kupili monety
za cenę emisyjną, zyskali 226 %.
Monety z abonamentu 2002 roku dały do dziś 266 % zysku
z 2003 – 286 %
z 2004 – 72 %
z 2005 – 90 %
Jak pokazują powyższe wyliczenia abonament numizmatyczny jest przepustką do osiągnięcie naprawdę bardzo
porządnych zysków. Stopa zwrotu z takiej inwestycji z powodzeniem może konkurować z zyskami osiąganymi przez
agresywne fundusze inwestycyjne.
Artur Skoneczno, Express M (www.e-numizmatyka.pl)
25
Sztuka
Bartosz Kwieciński
Rynek sztuki jest najbardziej niezależnym od zewnętrznych czynników społeczno-ekonomicznych
obszarem inwestycyjnym. Ta jego cecha przyczynia się między innymi do tego, że inwestycje w sztukę
oceniane są w perspektywach długoterminowych. Trudno zatem dokonać całorocznego bilansu
polskiego rynku sztuki, gdyż zainicjowane w 2006 roku tendencje są in statu nascendii i mogą być
właściwie ocenione w dłuższej (co najmniej 5 letniej) perspektywie analitycznej. Gdyby jednak poddać
analizie rok 2006 należy zwrócić uwagę na kilka aspektów.
W obszarze sztuki współczesnej nie doszło do znaczących przewartościowań. Ten segment rynku utrzymał swoją
wiodącą pozycję. Klasycy współczesności (Kantor, Nowosielski, Stażewski, Fangor – by wymienić wyłącznie czołówkę
reprezentującą różne szkoły i tradycje) cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem kolekcjonerów i inwestorów.
Chociaż coraz trudniej przekroczyć , nawet wybitnym obrazom, kwotę 100.000 zł to ten obszar rynku można uznać za
stabilny. Po nieznacznej korekcie sprzed 2-3 lat, ceny ustabilizowały się , a w tym roku można było nawet zauważyć
przewagę popytu nad podażą. Właśnie ten stosunkowy brak wybitnych pozycji, pochodzących z rynku pierwotnego
lub wtórnego ( obiekty pojawiające się powtórnie na aukcji publicznej) jest niepokojącym sygnałem dla inwestorówoznacza pilną potrzebę eksploracji innych obszarów rynku. Tą lukę w segmencie sztuki współczesnej mogłoby
wypełnić malarstwo dzisiejszych 30 i 40 latków i choć inwestycje w nich uważa się za najbardziej spekulacyjną część
rynku, to w opinii światowych ekspertów ich obecność na rynku uważana jest za najbardziej czuły marker możliwości
kapitałowych rynków lokalnych. I niestety Polacy robią wielką karierę za granicą (Sosnowska, Sasnal, Maczuga,
Althamer), a nie w kraju, co dowodzi słabości polskiego rynku , braku możliwości wypracowania strategii
promocyjnych na poziomie artysta-galeria-dzieło sztuki. Podejmowane coraz częstsze próby zwrócenia uwagi na
sztukę młodych nie przekłada się jednak na utrwalenie ich pozycji rynkowej. Mimo wszystko warto bacznie przyglądać
się ich twórczości, zakup obrazu dzisiaj może wiązać się z wielkim zyskiem w przyszłości. Szczególnie warto zwrócić
uwagę na artystów promowanych przez prestiżowe polskie instytucje (jak choćby Fundację Galerii Foksal, Galerię
„Nova” w Krakowie).
W segmencie sztuki dawnej rok 2006 nie przyniósł także większych przewartościowań. Aukcje tegoroczne ukazały
tendencje obecne od co najmniej 3 lat. Ustabilizowanie się cen, ograniczenie działań spekulacyjnych, zwiększenie
przejrzystości rynku to pozytywne sygnały bilansu zamknięcia roku 2006. Mniej spekulacyjności to jednak mniejsze
szanse na zyski krótkoterminowe, jednak im mniej zysków krótkoterminowych – to w wypadku rynku sztuki zwiększone zaufanie inwestorów, a to wartość niebagatelna w obszarze inwestowania w sztukę. Niezależnie od –
tradycyjnych wciąż - gustów polskich kolekcjonerów dzisiejsze inwestycje w wybitne obrazy np. artystów Szkoły
Monachijskiej, Młodej Polski gwarantują 20% stopy zwrotu w perspektywie trzechletniej. Te liczby-mniej
spektakularne niż kilka lat temu - świadczą jednak o cenowym okrzepnięciu polskiego rynku.
W bilansie roku 2006 dało się zauważyć zainicjowanie kilku tendencji, których rozwój dobrze wróży na przyszłość.
Po pierwsze coraz powszechniejsze wykorzystywanie nowoczesnych technologii . Powstanie profesjonalnych baz
danych (www.artprice.com, www.artnet.com) pozwala polskim inwestorom mieć dostęp do wszystkich światowych
aukcji, na których pojawiają się polskie obiekty. Nie ma możliwości by wybitny polski obraz licytował się bez udziału
kapitału krajowego. Natomiast krajowe aukcje internetowe stały się powszechną praktyką sprzedaży oferty
26
mniejszego kalibru przez domy aukcyjne i galerie. Stały się one stosunkowo bezpiecznym i trwałym elementem w
pejzażu polskiego rynku sztuki.
Po drugie, widoczny jest wyższy poziom edukacji inwestycyjnej. Klienci poruszają się pewniej, nie akceptują – niegdyś
powszechnie obecnych - niejasnych gier domów aukcyjnych. Ta świadomość zaowocowała zmniejszoną liczbą
falsyfikatów i obrazów o niejasnej atrybucji. Powoli eliminowane z rynku spadły na poziom aukcji portali allegro i
ebay. Wpływ na to oczyszczenie miały nowe regulacje prawne: za świadoma sprzedaż falsyfikatu grozi sankcją
pozbawienia wolności. Polski rynek powoli uwalnia się od tej zmory sprzed lat.
Reasumując rok 2006 nie był ani spektakularnie dobry ani zły. Pozytywne tendencje powoli się utrwalają , najbardziej
jednak brakuje mu poważnego kapitału. Tylko jego doinwestowanie mogłoby doprowadzić do oczekiwanej od dawna
hossy.
Bartosz Kwieciński, Ekspert zajmujący się rynkiem sztuki
27