Scenariusz części artystycznej uroczystości nadania imienia Prof

Transkrypt

Scenariusz części artystycznej uroczystości nadania imienia Prof
Scenariusz części artystycznej uroczystości nadania imienia Prof. Karoliny Lanckorońskiej Zespołowi Placówek Oświatowych w Jasienicy Osoby: Narrator 1 Narrator 2 Narrator 3 Recytator 1 Recytator 2 Recytator 3 Recytator 4 Recytator 5 Recytator 6 Solista Chór Potrzeby techniczne: Odtwarzacz CD, DVD Pokład muzyczny: E. Grieg Poranek Narrator 3 Mówiono o niej "ten kobieta", bo miała niski głos, surowy wyraz twarzy i cięty język. Kochała Michała Anioła, róże i dobre dowcipy. Codziennie po południu dzwoniła z Rzymu do Krakowa, do przyjaciela z dawnych lat. Jej mieszkanie w czteropiętrowej kamienicy, w najbogatszej dzielnicy Rzymu, nie wyróżniało się niczym szczególnym. Może poza tym, że z okna widać było watykańską kopułę Michała Anioła. W sypialni portret św. Karola Boromeusza pochodzący z czasów, kiedy święty żył. Na odwrocie odręcznie napisana dedykacja dla kard. Wojtyły. Kiedy krakowski kardynał został Papieżem, Karolina Lanckorońska przykleiła drugą karteczkę, tym razem z dedykacją dla Jana Pawła II. W gabinecie olbrzymie biurko, na którym zawsze stał wazon ze świeżymi kwiatami. Zazwyczaj były to róże, ale nie tylko. Na biurku pełno drobiazgów należących do rodziny, a wśród nich nieduży obrazek namalowany przez Jacka Malczewskiego, przedstawiający jej ojca przy pracy. Obok stał telefon i notes z najważniejszymi numerami: Gustaw Herling Grudziński, Edward Raczyński. Codziennie, punktualnie o godzinie ósmej, prof. Lanckorońska zjeżdżała windą piętro niżej, by w założonym przez siebie Polskim Instytucie Historycznym zjeść śniadanie. Jedna ze stypendystek wspomina: 1 | S t r o n a Narrator 2 „Śniadanie u pani profesor to przede wszystkim zapach kawy. Musiała być czarna i mocna jak szatan”. Narrator 1 Karolina Lanckorońska była historykiem i historykiem sztuki, laureatką wielu nagród, m.in. Stowarzyszenia Polskich Kombatantów czy nagrody Fundacji Jana Pawła II. Otrzymała tytuł doktora honoris causa ‐Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie , Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie , i Uniwersytetu Wrocławskiego . Została odznaczona m. in. Orderem Odrodzenia Polski , Orderem Świętego Grzegorza Wielkiego z Gwiazdą , Krzyżem Kombatanckim, Medalem Cracoviae Merenti Gdy w Rzymie wręczano jej dyplom uznania "Za zasługi dla kultury polskiej na świecie", powiedziała, że niczego wielkiego nie dokonała, a to, co zrobiła, było wypełnieniem obowiązku wobec Ojczyzny. Gdy dostawała srebrny medal "Cracoviae Merenti" (jako druga osoba po Janie Pawle II), stwierdziła: Narrator 2 "Znam dwa słowa: służba i zasługa. Zasług nie mam. Służyć się starałam". Solista: Gaude Mater Polonie Narrator 3 Była wierna maksymie "noblesse oblige" (szlachectwo zobowiązuje), co wprost znaczy, że im kto wyższe zajmuje miejsce w hierarchii społecznej, tym większe ma wobec innych obowiązki. Hrabina Lanckorońska tak to właśnie rozumiała... Starannie unikała rozgłosu uważając, że po prostu postępuje tak, jak postępować powinna. Ignacy Krasicki Święta miłości kochanej Ojczyzny Recytator 1 Święta miłości kochanej ojczyzny, czują cię tylko umysły poczciwe! Dla ciebie zjadłe smakują trucizny, dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe. Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny, gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe. 2 | S t r o n a Byle cię można wspomóc, byle wspierać, nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać. Narrator 1 Urodziła się 11 sierpnia 1898 roku w Buchberg nieopodal Gars w Austrii jako córka Karola i Małgorzaty z domu Lichnowsky. Jej ród miał tradycje sięgające XIV wieku i powiązany był naturalnie z arystokracją europejską, ale ich poczucie polskości było niezwykle silne. Była dziedziczką sporego majątku w Komarnie koło Lwowa. Z matką, Niemką, rozmawiała po niemiecku, z ojcem po francusku i angielsku. Polskiego uczyła się od guwernantki. Poranek ‐ stop Śpiew (chór): Cudownych rodziców mam Podkład muzyczny: Poranek Narrator 3 Gdy miała dwanaście lat, ojciec zabrał ją do Florencji. Tam po raz pierwszy ujrzała posąg 'Dawida'. To była miłość od pierwszego wejrzenia. "Inny artysta już dla niej nie istniał. Tylko Michał Anioł. Karolina kupiła we Florencji wielką fotografię 'Dawida'. Od tej pory zawsze miała ją w pobliżu. Przeżyła z nią obie wojny, cały przeklęty XX wiek; jego połowę (i pół swego życia) ‐ na emigracji. Roman Brandstaetter Przed „Mojżeszem” Michała Anioła Recytator 3 Stoimy w kościele San Pietro in Vincoli Przed Mojżeszem Michała Anioła. Według tradycji artysta skończywszy pracę nad Mojżeszem, odłożył dłuto i młot, nieco cofnął się i patrząc z pewnej odległości na swoje arcydzieło, powiedział: „Adesso parla”. Podziwiając teraz tę bryłę marmuru 3 | S t r o n a o rysach proroka, głęboko wierzę, że tamten żywy Mojżesz z Biblii, sprzed trzech i pół tysiąca lat, znad Nilu, prawodawca z pustynnych dróg, ten umierający na górze Nebo, był tym samym marmurowym Mojżeszem, na którego teraz patrzę. Nie byłbym zaskoczony, gdyby nagle przemówił, a uważałbym to tylko za odruch zniecierpliwionego człowieka, któremu zachwycony turysta swoją natrętną obecnością mąci zastygłą w kamieniu samotność. Narrator 1 Karolina (a właściwie Karla, bo tej formy imienia używała), po ukończeniu gimnazjum
podjęła studia z zakresu historii sztuki na Uniwersytecie Wiedeńskim, gdzie też zrobiła
doktorat. Jako pierwsza Polka (!) habilitowała się na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie. Została pracownikiem naukowym uniwersytetu, co było spełnieniem jej
marzeń, jednocześnie pełniła funkcję sekretarza Towarzystwa Polskich Badań
Historycznych we Lwowie. Dała się poznać jako znakomity dydaktyk, dobry pedagog
i coraz bardziej licząca się uczona. Za konieczne uznała dokonanie wyboru między
prawami natury a powołaniem naukowym. Stąd może wziął się wierszyk powstały wśród
arystokracji: Narrator 3 Bardzo to jest elegancko Być w stosunkach z Karlą Lancko – Lecz się człowiek trzymać musi, Żeby baby nie udusić. Poranek ‐ stop Narrator 1 Ten najszczęśliwszy okres w Jej życiu trwał zaledwie kilka lat. Wybuch wojny zastał ją we
Lwowie i tam przeżyła wkroczenie Armii Czerwonej. Śpiew (chór): Deszcz, jesienny deszcz 4 | S t r o n a Podkład muzyczny: J. S. Bach Aria (Molto Adagio) z suity nr 3 D ‐ dur Narrator 3 Wiosną 1940 roku, zagrożona aresztowaniem przez NKWD, uciekła do Krakowa. Tam natychmiast nawiązała kontakty konspiracyjne. Narrator 1 Znakomita znajomość niemieckiego i arystokratyczne pochodzenie imponowały
Niemcom, dzięki czemu mogła sporo osiągnąć. Była odważna; nie wahała się
interweniować i domagać lepszych warunków dla uwięzionych Polaków. Narrator 3 To musiało się źle skończyć. Została aresztowana na polecenie szefa gestapo w Stanisławowie, Hansa Krügera. Narrator 2 „Sekretarka weszła do Krügera, po chwili wyszła i oświadczyła mi, że Hauptsturmführer
(czyt. Hałptszturmfyrer) zabrania mi siedzieć na krześle, mam wstać. Wstałam więc
i dopiero teraz ‐ tyle mi potrzeba było czasu i dowodów ‐ dopiero teraz zrozumiałam, że mnie Krüger zamknął”. Julian Przyboś Nie zasnę dziś Recytator 3 Nie zasnę dziś, jak zawsze, Z gwiazdą w oczach. Rozpryśnie się w dźwięku dzwonka, Przyjdą po mnie. Wiem, umrę. Gwieździe ogromnej co noc zmartwychwstającej w moich oknach siebie nie przekażę. Nikomu nie objawi wieczna, nieprorocza nawet mojego spojrzenia w górę. Lecz ty leżysz z otwartymi oczyma, drżysz, choć udałaś sen, coraz bledsza. To ty mnie w swojej źrenicy zatrzymasz, a nie gwiazda z tej nocy zeszła. 5 | S t r o n a Narrator 3 W czasie jednego z przesłuchań Kruger 'pochwalił się', że to on kierował akcją rozstrzelania lwowskich profesorów, aresztowanych wkrótce po wejściu Niemców do
Lwowa. Krüger był pewny, że Karla nie wyjdzie żywa z rąk gestapo. Aria ‐ stop Dialog Lankorońska – Krüger – odtworzony z płyty DVD (fragment filmu „Portret damy. Karolina Lanckorońska”) Podkład muzyczny: J. S. Bach Aria (Molto Adagio) z suity nr 3 D ‐ dur Narrator 1 Po krótkich pobytach w więzieniach we Lwowie i w Berlinie, na początku stycznia 1943
roku wywieziono ją do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Na 'powitanie' funkcyjna więźniarka oświadczyła: Narrator 2 "...No, Sie sind eine Polin... (czyt. No zi zind ajne polin) Pani jest Polką... Jestem Niemką,
siedzę już cztery lata (...) was to znamy dobrze. Jedne tylko Polki wchodzą tu z głową do
góry i z miną po prostu wesołą!". Narrator 1 Nie spuściła głowy. Kiedy krematorium dymiło gęściej niż zwykle, mieszkańcom obozu
zaglądała w oczy śmierć. Chcąc choć na chwilę uciec myślami od straszliwych rozważań,
co może spotkać każdego z więźniów, w obozowym bloku organizowano wykłady. Z czasem, codziennie po południu, profesor Karolina Lanckorońska rozmyślania
o własnej śmierci zastępowała opowieściami z historii sztuki. Narrator 2 „Słuchaczki, które nigdy nie wiedziały, czy nie nadchodzi już ostatni dzień ich życia, słuchały jednak z wielkim skupieniem i z prawdziwym zainteresowaniem. Czasem miałam
trzy komplety dziennie, wyciskałam własną osłabioną pamięć jak cytrynę ‐
i gadałam”. Narrator 3 Czesław Miłosz Nadzieja 6 | S t r o n a Recytator 4 Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy, Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem, I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie. A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem, Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie. Wejść tam nie można. Ale jest na pewno. Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli, Jeszcze kwiat nowy i gwiazdkę niejedną W ogrodzie świata byśmy zobaczyli. Niektórzy mówią, że nas oko łudzi I że nic nie ma, tylko się wydaje, Ale ci właśnie nie mają nadziei. Myślą, że kiedy człowiek się odwróci, Cały świat za nim zaraz być przestaje, Jakby porwały go ręce złodziei. Narrator 3 Po dwudziestu siedmiu miesiącach obozu, 5 kwietnia 1945 roku znalazła się
w grupie 7,5 tysiąca kobiet, które Niemcy nie wiadomo dlaczego przekazali
Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi. Wreszcie wolność... Aria ‐ stop Piosenka J. Wójcicki Miejcie nadzieję– odtwarzana z płyty CD Podkład muzyczny: K. Ogiński Pożegnanie ojczyzny 7 | S t r o n a Narrator 1 Po opuszczeniu obozu udała się do Włoch, gdzie wstąpiła do armii generała Władysława
Andersa. Gdy wojna się skończyła, osiadła na stałe w Rzymie. Współorganizowała tam studia wyższe dla demobilizowanych we Włoszech
i w Wielkiej Brytanii polskich żołnierzy. W listopadzie 1945 roku podpisała
w Rzymie akt fundacyjny Polskiego Instytutu Historycznego. Narrator 3 Stworzyła z bratem Antonim Fundusz imienia Karola Lanckorońskiego, przekształcony
w 1967 roku w Fundację Lanckorońskich z Brzezia. Tym sposobem niosła pomoc polskim uczonym w kraju, a także stypendystom, którzy prowadzili badania za granicą. Narrator 1 W latach ‘70. K. Lanckorońska sprzedała jedną z pereł rodzinnej kolekcji – „Św. Andrzeja” pędzla Masaccia, by ratować Bibliotekę Polską w Paryżu, którą chciały przejąć
władze PRL… W czasie stanu wojennego Jej ogromną zasługą była pomoc
w organizowaniu dostarczania lekarstw do Kraju. Ale dopiero po upadku PRL mogła naprawdę w kraju zaistnieć. Od 1990 roku była
członkiem Polskiej Akademii Umiejętności Pożegnanie ojczyzny – stop Chór: Mury J. Kaczmarskiego Podkład muzyczny: Polskie drogi Narrator 3 Kiedy prof. Lanckorońska skończyła dziewięćdziesiąt sześć lat, postanowiła przekazać rodzinne zbiory sztuki do dwóch polskich muzeów. Długo nosiła się z tym zamiarem, jej warunek brzmiał: Polska Niepodległa. W 1994 roku pisała do prezydenta Wałęsy: Narrator 2 „Jestem ostatnią z rodu, brat mój i siostra zmarli, wszyscy troje byliśmy bezdzietni –‐ Dzieła te są moją prywatną, wyłączną własnością; nie zebrałam ich ja, zebrali ci, od których pochodzę. Rzeczy te przeznaczam na dwa dostojne miejsca, na Zamek Królewski w Warszawie i na Wawel”. Narrator 3 Ten list pisała w Rzymie. Chciała osobiście przekazać rodzinne zbiory, lecz wiek już nie pozwalał jej na podróż… Narrator 2 8 | S t r o n a „Nie śniło mi się w najśmielszych marzeniach mojego długiego życia, że mi jeszcze będzie danym napisać ten list. Składam dar w hołdzie Rzeczpospolitej Wolnej i Niepodległej na ręce jej Prezydenta” Narrator 1 Karolina Lanckorońska zmarła w Rzymie, 25 sierpnia 2002 roku. Miała 104 lata. Pochowano Ją 12 września na rzymskim cmentarzu Campo Verano. Jeszcze za życia zadbała o swój grób, a w nim o garść ziemi z Polski. W osobie Karli Bóg wyposażył ostatnią przedstawicielkę rodu z Brzezia Lanckorońskich za wszystkich poprzedników, czego ona sama, nie bez dumy, była świadoma. Dał Jej zdrowie i siły fizyczne do przetrwania trzech bez mała lat utraty osobistej wolności w czasach drugiej wojny światowej. Dał Jej nieugiętość w dążeniu do celu, którym obok pracy naukowej była działalność niepodległościowa dla Polski. Dał Jej siłę woli i wytrwałość. Dał Jej odwagę i hart ducha. Dał Jej mądrość myśli i czynu. Dał Jej dobroć serca i miłość piękna. I dał Jej wierność ideałom i przyjaźni. Narrator 3 Św. Paweł Hymn o miłości Recytator 2 i 5 Recytator 2 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, Recytator 5 stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Recytator 2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [ możliwą ] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, 9 | S t r o n a Recytator 5 byłbym niczym. Recytator 2 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, Recytator 5 nic bym nie zyskał. Recytator 2 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Recytator 5 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Recytator 2 Miłość nigdy nie ustaje. Recytator 5 Nie jest jak proroctwa, które się kończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. 10 | S t r o n a Recytator 2 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość. Narrator 3 Życie i działalność Karoliny Lanckorońskiej stały się inspiracją dla mieszkańców Jasienicy, czemu dali wyraz poświęcając jej kilka strof. Maria Wyporek O Karolinie Lanckorońskiej – fragment Recytator 6 Umiłowanej ojczyźnie i niezapomnianej Polonii Jako osoba dla Polski i Polaków za granicą wielce zasłużona Została najwyższymi orderami odznaczona Ale każdy, kto ją znał, wciąż o nią pytał Bo to była niezwykła kobieta: Miała ręce, aby dawać Serce, aby kochać I ramiona tak długie, by nimi drugiego obejmować. Polskie drogi ‐ stop Źródła: http://kobieta.gazeta.pl/wysokie‐obcasy/1,53662,378957.html http://www.bukul.lublin.pl/wystawy/vita_mutatur/2002/lanckoronska/karolina_lanc
koronska.htm http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PK/lanckoronska.html K. Lanckorońska, „Szkice wspomnień” Opracowały: mgr Joanna Światłoń – Wania, mgr Agata Kluska, mgr Anna Bochnia 11 | S t r o n a