Tadeusz Stasiów
Transkrypt
Tadeusz Stasiów
Aktualna sytuacja prawna i ekonomiczna w transporcie osobowym na rok 2014 Obecny stan prawny i ekonomiczny taksówkarzy polskich stał się po części podobny do stanu z lat 90 - tych ubiegłego wieku. Gdy jednak przypatrzymy się dokładniej i zaczerpniemy wiedzę z przepisów obecnej ustawy, o transporcie drogowym, o działalności co niektórych samorządów terytorialnych oraz niektórych firm mieniących jako taksówkowe, to dojdziemy do wniosku, że stan prawny i ekonomiczny jest dużo gorszy dla taksówkarzy niż w latach 90-tych. Pamiętamy jakie w tamtym czasie powstawały patologie w naszym środowisku zawodowym, o staraniach organizacji zawodowych taksówkarzy o uchwalenie odpowiednich regulacji prawnych, regulacji mających przywrócić bezpieczeństwo wykonywania zawodu taksówkarza i bezpieczeństwo społeczeństwu korzystającemu z tych usług. Szczególnie pamiętamy, jak co niektóre samorządy terytorialne i media nie pozostawiały tak zwanej suchej nitki na całym naszym środowisku zawodowym, choć dobrze były zorientowane, że do złej opinii przyczynia się zaledwie kilka procent ogółu taksówkarzy i brak odpowiednich regulacji prawnych. Choć wskazywane zarzuty po części były słuszne to samorząd terytorialny nie uczynił nic, aby pomóc organizacjom zawodowym taksówkarzy w staraniach ustanowienia przepisów, przepisów, które wyeliminują patologię, szarą strefę i uregulują zasady podejmowania i wykonywania transportu drogowego taksówką. Dopiero na skutek długich starań organizacji społeczno - zawodowych taksówkarzy, Posłowie Sejmu RP pochylili się nad problemami środowiska co za skutkowało nowelizacją ustawy, o transporcie drogowym w 2001 r.. Ustawa, która zgodnie z oczekiwaniem dokonała odpowiednich regulacji, co do zasady podejmowania i wykonywania transportu taksówką, spowodowała zlikwidowanie różnych patologii, skasowała szarą strefę a przede wszystkim, przywróciła wiarygodność i bezpieczeństwo zarówno taksówkarzom jak i społeczeństwu. Choć była ona w pewnych zagadnieniach ułomna to na ten czas spełniła oczekiwania taksówkarzy. Ten sukces został osiągnięty przez organizacje społeczno-zawodowe reprezentujące taksówkarzy, które swym uporem w działaniu, walnie przyczynili się do uchwalenia przez Sejm wspomnianej ustawy. Niestety, pozyskane dobra ustawą, szybko zostało wystawione na próbę przetrwania. Szybko postarano się, aby bezpieczeństwo wykonywania tego zawodu, prawnie zostało zaniechane a ekonomicznie prowadziło do bankructwa. Uprzednio do powstawania złego funkcjonowania usług przewozowych taksówką przyczyniali się nieliczni taksówkarze to tym razem, powstawanie, zaistnienie patologii, szarej strefy i innych zagrożeń nie jest powodowane przez taksówkarzy. 1 Co gorsza, tym razem taksówkarze są zmuszeni do biernego i czynnego udziału w patologiach, stworzonych przez niektóre samorządy terytorialne w powiązaniu z osobami prowadzącymi firmy pośrednictwa i współpracujące z taksówkarzami oraz wskutek dokonanych zmian w ustawie, o transporcie drogowym w tym wdrożonej słynnej tzw. deregulacji zawodu. Nie bez przyczyny wspominam o oburzeniach niektórych samorządów terytorialnych na działalność nielicznych taksówkarzy. Krzyczeli wówczas o prawości i uczciwości, konieczności ukrócenia ogólnego bałaganu itd. I co z tych pięknych ideologicznie sloganów pozostało. Ano nic. Jako pierwsi złamali prawa uchwalone ustawą wraz z podmiotem prywatnym mieniącym się prowadzeniem firmy taksówkowej wydając zezwolenie na prowadzenie okazjonalnego transportu drogowego, Przyszłym taksówkarzom proponowano podjęcie tej działalności, wydawano zezwolenia na przewozy okazjonalne firmie ochroniarskiej, tzw. nocnym kierowcom i innym, przykładów można mnożyć. Wmawiano społeczeństwu, że limity licencji są barierą i trzeba je znieść dla dobra społeczeństwa i samych taksówkarzy. Urzędy Pracy oferowały podjęcie tej działalności wszystkim kto posiadał prawo jazdy, proponując również dofinansowanie na samochód. W tym wszystkim czynnie wtórowały niektóre media, chwaląc przewozy okazjonalne w swych reportażach, zachęcały do korzystania z ich usług, tym samym jakby potwierdzając społeczeństwu legalność tych przewozów. Dziś już tak różowo, media o nich się nie wypowiadają. Wręcz po mistrzowsku wykazują się podstawowymi brakami wiedzy, nieznajomością miasta. Za swoje usługi pobierają opłaty niejednokrotnie wyższe od taksówki przypisując te praktyki na konto taksówkarzy Ktoś może stwierdzić, że ustawa mówi o przewozie okazjonalnym i urząd miał prawo wydać zezwolenie na taką działalność. O tuż, nie, nie miał prawa. Ustawa jasno określała, kto miał prawo i jakie należy spełnić wymogi aby wykonywać zarobkowy transport drogowy, jaki rodzaj i zakres. W ustawie są wymienione rodzaje transportu, jest między innymi wymieniony transport okazjonalny ale jest on przypisany w sposób nierozerwalny do wykonujących transport drogowy, przewozy regularne lub przewozy regularne specjalne. O tym mówił art. 18 ustawy, zarazem wskazując, że na wykonanie tego rodzaju transportu nie ma potrzeby uzyskiwać dodatkowego zezwolenia. Tu przypomnę, na wykonywanie zarobkowego transportu drogowego przewozu osób lub towarów zgodnie z ustawą trzeba uzyskać licencję. Jako na odrębną działalność „przewóz okazjonalny” ustawa nie przewidywała potrzeby uzyskania licencji ani dodatkowego zezwolenia. Zasadnym jest przyjrzeć się, jakie stanowisko zajął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w powyższej sprawie. Wszyscy wiemy, że ten Urząd ma 2 chronić i czuwać aby prawa przedsiębiorcy i konsumenta nie były łamane. Ale czy aby na pewno o tym Urząd wie, chyba jednak nie. Świadczy o tym, że Urząd na przestrzeni minionych lat nie dostrzegł działalności nielegalnych przewoźników na krajowym rynku działających na szkodę taksówkarzy i konsumenta. Nie podjął ani jednego postępowania przeciw tym osobom, choć ku temu miał pełne uprawnienia. Natomiast umie podjąć postępowanie tytułując je jako „zmowa cenowa” przeciwko organizacjom społecznym taksówkowym i firmom współpracującym z taksówkarzami, oskarżając je, o zmowę cenową gdy następowała regulacja cenowa na usługi przewozowe taksówką podyktowana wzrostem kosztów życia codziennego. No cóż, tam gdzie działa nielegalna konkurencja, Urzędu nie ma, tam gdzie działa legalny przedsiębiorca przestrzegający prawa, Urząd jest i ma dla niego przygotowany domiar za zmyśloną przez siebie zmowę cenową, a której w rzeczywistości nie było. Nic ująć nic dodać. Powszechnie wiadomo aby wykonywać pracę w danej dziedzinie potrzebna jest wiedza w tym zakresie i odpowiednie kwalifikacje poparte wykształceniem lub ukończonym kursem dokształcającym. Wiadomym jest, że we wszystkich dziedzinach zawodowych podstawą działalności są przepisy ustaw, które określają rodzaj wykształcenia, zasady i wymogi jakie należy spełnić aby wykonywać jakąś czynność zawodową i działalność zarobkową, zarówno przez przedsiębiorców jak i pracowników. Obecna ustawa, o transporcie drogowym praktycznie znosi konieczność spełnienia wymogów, aby uzyskać zezwolenie lub licencje na wykonywanie działalności w transporcie drogowym. Zmiany w ustawie jakie zostały uchwalone, zapisem w artykule 5, pozbawiły licencji przedsiębiorców wykonujących transport towarowy i przewóz osób powyżej 9 osób. Licencja została zamieniona na zezwolenie. Wbrew pozorom nie jest to drobna różnica. Choć zezwolenie wydawane jest na czas nieokreślony to można je cofnąć w każdym czasie, można wydać je każdemu, niekoniecznie mającemu wiedzę w tej dziedzinie. Co innego licencja, ona stanowi między innymi o kwalifikacjach, znajomości i wiedzy w dziedzinie. Posiadacze licencji mają większe szanse na zachowanie możności utrzymania swojego przedsiębiorstwa na terenie Unii Europejskiej. Działając na podstawie zezwolenia, praktycznie żadnych. Przypomnę, parę lat temu był projekt tzw. Senacki, który zamierzał odebrać wszystkim licencje. Na szczęście udało się je wówczas zachować. Niestety na krótko. Przedsiębiorcom wykonującym transport towarowy i osobowy powyżej 9 osób, już odebrano licencję w zamian dano im zezwolenie. My, jesteśmy zapewnie jako następni w kolejce do takiej deregulacji. Nadmienić należy, że gdyby została uchwalona propozycja projektu 3 Senackiego, to cała ustawa, o transporcie drogowym stała by się bezprzedmiotowa. Do zadyszki ekonomicznej taksówkarzy nie tylko przyczyniły się niektóre samorządy terytorialne i firmy o których wspomniano powyżej. Przyczyniły się w sposób zasadniczy zmiany w ustawie o transporcie drogowym tyczące się naszej profesji. Po ostatnich zmianach w ustawie, o transporcie drogowym, zapisem artykułem 5b w brzmieniu; Przytoczę aktualny zapis Art. 5 b „ust. 1. Podjęcie i wykonywanie krajowego transportu drogowego w zakresie przewozu osób: 1) samochodem osobowym, 2) pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą, 3) taksówką, - wymaga uzyskania odpowiedniej licencji. zezwolono na wykonywanie transportu drogowego przewozu osób dowolnym pojazdem samochodowym. Za tym, zapis ust. 1 pkt. 1i 2 wskazanego artykułu dokonał pełnej legalizacji dotychczas nie legalnej działalności osobom wykonującym przewóz okazjonalny, zarazem nie ograniczając jego zakresu działalności terytorialnej i prawnej, które to w stosunku do innych rodzajów transportu mają zastosowanie. Natomiast zapis ust. 1 pkt. 2 potwierdza tylko, że przewóz okazjonalny opisany w art. 18 był przypisany wyłącznie dla firm wykonujące transport drogowy przewozy regularne lub przewozy regularne specjalne. Tym zapisem postanowiono usankcjonować go jako licencjonowany. Nie trudno zauważyć, że po części są one ze sobą sprzeczne. Zapis ust. 1 pkt. 1 eliminuje potrzebę ubiegania się o licencję na wykonywanie transportu przewóz osób, pojazdami wymienionymi w pkt. 2, eliminuje również, potrzebę ubiegania się o licencję na przewóz taksówką wymienioną w pkt. 3. Uprzednio nazywano ten rodzaj transportu choć bezpodstawnie jako „okazjonalny”, teraz prawdopodobnie będzie zwany jako „przewóz osób” a tak naprawdę to nie wiadomo jak, zarówno wcześniejsza forma tego transportu jak i obecna nie jest sklasyfikowana w Polskiej Klasyfikacji Działalności. Nie trudno odgadnąć czym skutkuje prawo zapisane w tym artykule w ust. 1 pkt 1. Skutkuje tym, że każdy kto tylko posiada samochód osobowy przystosowany do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą bez trudu może otrzymać licencję. A spełnienie wymogów określone ustawą, no cóż, te wymogi są do ominięcia bez problemu, zgodnie z zapisami w ustawie można je dowolnie interpretować i złożyć odpowiednie oświadczenia. Niektóre samorządy terytorialne mają w tym doświadczenie. Kto je zweryfikuje, chyba prawidłową odpowiedzią jest „Nikt”. Przewoźników okazjonalnych szybko przybywa i nie długo będzie więcej niż taksówkarzy. Nikt nie jest wstanie określić jak dużo ich 4 jest, są tacy, którzy występują o stosowną legalizację tj. licencję, ale i są tacy, którzy o nią nie występują świadcząc usługi poprzez aplikację o której będzie mowa poniżej, na podstawie anonsu w Internecie albo w firmie pośredniczącej w przyjmowaniu i wydawaniu zamówień na przewóz taksówką. Dokonane zmiany-deregulacja w przepisach art. 6 jak zniesienie limitów, szkoleń , egzaminów itp. nie są sprzymierzeńcem w prawidłowym wykonywaniu transportu drogowego taksówką. Skutkuje niekontrolowanym napływem chętnych do wykonywania tej działalności, brakiem wiedzy i należytego przygotowania do wykonywania tej działalności. Nasuwa się pytanie. Po co została zrobiona taka destabilizacja bądź co bądź w prawidłowym funkcjonowaniu tego rynku. Odpowiedź podsuwają media, którą można przyjąć za pewnik, ta destabilizacja prawa, doprowadzająca do zapaści ekonomicznej taksówkarzy jest podyktowana ułatwieniem wejścia na nasz rynek między innymi obcych firm. Firmy te działają już od pewnego czasu w naszym kraju. Specyfika ich działania to, odpowiednia aplikacja. Aplikacja skutkująca, brakiem potrzeby zatrudnienia pracowników, utrzymaniem łącz radiowych i lokalu, specyfika przekazywania zamówień gwarantuje nierównomierne ich otrzymywanie. Oferują teoretycznie drobną opłatę za zlecenie, zachęcając tym do współpracy taksówkarzy no i oczywiście przewoźników okazjonalnych bowiem dla nich nie ma znaczenia jaki podmiot wykona zamówienie. To dla nich między innymi zalegalizowano formę przewozu okazjonalnego, albowiem doskonale zdawano sobie sprawę, że współpracę z takimi firmami podejmą nieliczni taksówkarze, a to nie pozwoli im na osiąganie należytych zysków, zysków, które będą wyprowadzone za granicę z pominięciem ich opodatkowania na rzecz naszego państwa. Na pocieszenie podobna destabilizacja została zaistniała również w innych krajach. Jednak na skutek masowych protestów taksówkarzy w tych krajach, są już zapowiedzi o jak najszybszym wprowadzeniu zakazu działalności tych firm. W Belgi, działalność tych firm została już zakazana. Przewóz okazjonalny w tych krajach też ma być skasowany. Czy my też będziemy zmuszeni do wyjścia na ulicę, aby skasowane zostało złe prawo, wygląda na to, że tak. Z racji specyficznej pracy kierowcy, jak stała koncentracja, podzielność uwagi, wielogodzinne jazdy itd. zdrowie kierowcy ulega szybkiemu pogorszeniu. Choroby zawodowe jak między innymi, choroby kręgosłupa, zatory tętnicze, wrzody żołądka, zawały serca nie sprzyjają zachowaniem dobrej kondycji w zdrowiu a z wiekiem wręcz uniemożliwiają wykonywanie pracy zawodowej. Wiedzę o tym posiadają wszyscy. Szczególnie po ukończeniu 60 roku życia są z tego tytułu zwalniani z pracy lub muszą zakończyć swoją działalność gospodarczą. Na głodową rentę lub podjęcie innej pracy praktycznie bez szans. Zostają na lodzie. Trudno znaleźć pracę młodym a co dopiero po 40 –ce, że nie wspomnę po 60 –ce. Propaganda sukcesu działa, uświadamia nam, że żyjemy lepiej, zdrowiej a przede wszystkim dużo dłużej a to, że po 60-ce padamy jak 5 muchy, to nieważne, ważnym jest docenienie propagandy sukcesu, no to docenili, przedłużeniem wieku emerytalnego do 67 roku życia. Szansa dożycia emerytury stała się dużo mniejsza, jak ciebie zdrowie nie wykończy, to wykończy wypadek drogowy. Na szczęście nie wszyscy działają na szkodę naszego rodzimego transportu. Służby kontrolne jak, Policja, Inspekcja Transportu Drogowego po mimo mocno ograniczonych kadr w miarę możliwości przeprowadzają kontrole przewoźników w tym taksówek. Dzięki temu ukarano wiele osób łamiących prawo i upodabniających się do taksówek. W skuteczniejszym działaniu nie wątpliwie przeszkadza zapis w ustawie, który zakazuje oznakowania pojazdu tzw. przewoźnikom okazjonalnym. W tej materii najlepiej będzie jak wypowiedzą się w/w służby. My dziękujemy za przeprowadzane kontrole i prosimy aby w miarę możliwości następowały częściej. Na zagadnienia poruszone, przyczyny ich powstania, realizowanie i wdrażanie w życie, taksówkarze i organizacje społeczno- zawodowe taksówkarzy nie mieli żadnego wpływu. Na negatywne skutki złych przepisów nie trzeba było długo czekać, zaczęły się kłopoty z płynnością finansową, odradzają się patologie, przechodzenie do szarej strefy. Pocieszeniem jest to, że póki co jest to jeszcze znikome. Niewątpliwie, utrzymanie takiego prawa spowoduje szybki przyrost szarej strefy, szerzącej się patologii, nie możność uzyskania odpowiednich przychodów finansowych, utratę płynności w regulowaniu zobowiązań finansowych, brak bezpieczeństwa wykonywania działalności w transporcie drogowym i brak bezpieczeństwa dla ludności korzystających z tych usług. Tworząc przepisy prawa, ustawodawca zapomniał, że jest mimo woli pierwszym pracodawcą, pracodawcą, który ustanawia przepisy prawa zarówno dla przedsiębiorców jak i pracowników, a jakie one w swej materii mają znaczenie, to życie codziennie ukazuje, mogą one budować lub rujnować, póki co obecne przepisy ustawy nie zabezpieczają bezpieczeństwo egzystencji polskim transportowcom są symptomem jego niszczenia. Uprzedzając zapytania o jakie urzędy miast chodzi czy tez firmy, dlaczego nie są wymienieni to odpowiadam, nie jest istotą kto do tego się przyczynił, istotą jest co należy uczynić aby jak najszybciej przywrócić właściwy porządek prawny, prawo, które nie będzie generować patologii, szarej strefy i wszystkiego co jest złe, prawo, które chroni rodzimego przedsiębiorcę i pracowników. Jak spowodować wzorem Belgi, wprowadzenie natychmiastowego zakazu działalności firm działających w oparciu o aplikację. Te problemy należy rozwiązać w trybie pilnym, one bowiem stanowią o dalszym losie rodzimego transportu drogowego, o tym czy Polak w swoim kraju a nie regionie będzie mógł być przedsiębiorcą i cenionym pracownikiem czy też tylko niewykwalifikowaną siłą roboczą. 6 Nie wymieniamy też, żadnych organizacji społeczno-zawodowych, z prostego powodu, aby co niektórym nie umniejszyć zasług lub ich nie przysporzyć. Wszystkie one starały się i starają o jak najlepsze prawa dla naszego środowiska i działają dla dobra na jego rzecz. Na zakończenie poddam ku zastanowieniu, czy nie należy spowodować odebranie uprawnienia samorządom terytorialnym o stanowieniu cen, stref itd. i spowodować przekazanie ich ustawowo samorządowi zawodowemu, co należy uczynić aby jak najszybciej zmieniono zapisy w ustawie, o transporcie drogowym, przywracające bezpieczeństwo wykonywania działalności w transporcie i chroniące rodzimy transport. Trzeba to uczynić, mając na uwadze, że tej dziedziny gospodarczej utrzymuje się grubo ponad milion osób. Toruń, Warszawa dnia 13 lipca 2014 r. 7