VII K 811/09 - Sąd Rejonowy w Białymstoku

Transkrypt

VII K 811/09 - Sąd Rejonowy w Białymstoku
WYROK SĄDU REJONOWEGO W BIAŁYMSTOKU
z dnia 17 grudnia 2009 r. sygn. akt VII K 811/09
Przewodniczący: SSR Sławomir Cilulko
Sąd Rejonowy w Białymstoku VII Wydział Karny przy udziale Prokuratora Jarosława Gały
po rozpoznaniu dnia 17 grudnia 2009 r. sprawy Bartosza Sz. oskarżonego o to, że:
I. w dniu 14.08.2009 r. w B. naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza policji st. sierż.
Joanny W. podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych, w ten
sposób, że odepchnął ją przewracając na podłogę,
tj. o czyn z art. 222 § 1 kk;
II. w dniu 14.08.2009 r. w B. pozbawił wolności Cezarego M., Tomasza B. i Joannę W. w ten
sposób, że zamknął ich w mieszkaniu przy ul. Broniewskiego 6a/58,
tj. o czyn z art. 189 § 1 kk.
A. Oskarżonego Bartosza Sz. uznaje za winnego:
w ramach czynu zarzucanego mu w punkcie I. tego, że:
czternastego lipca 2009 r. w B. odepchnął funkcjonariusza policji sierżant Joannę W., w
wyniku czego kobieta upadła, a działanie to podjął podczas i w związku z pełnieniem przez
nią obowiązków służbowych polegających na przeszukaniu zajmowanego przez niego
mieszkania numer 58 przy ul. Broniewskiego 6A,
tj. czynu z art. 222 § 1 kk i za czyn ten na mocy art. 222 § 1 kk skazuje go na karę 3 (trzech)
miesięcy pozbawienia wolności.
w ramach czynu zarzucanego mu w punkcie II. tego, że:
czternastego lipca 2009 r. w B. pozbawił wolności funkcjonariuszy policji młodszego
aspiranta Cezarego M., komisarza Tomasza B. oraz sierżant Joannę W. zamykając ich w
mieszkaniu numer 58 położonym na czwartym piętrze wielorodzinnego bloku numer 6A przy
ulicy Broniewskiego,
tj. czynu z art. 189 § 1 kk i za czyn ten na mocy art. 189 § 1 kk skazuje go na karę 4
(czterech) miesięcy pozbawienia wolności.
B. Na mocy art. 85 kk, art. 86 § 1 kk wymierza oskarżonemu karę łączną 4 (czterech)
miesięcy pozbawienia wolności.
C. Zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu
sądowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Czternastego lipca 2009 r. kilka minut po godzinie szóstej funkcjonariusze Komendy
Miejskiej Policji w B., tj. komisarz Tomasz B., sierżant Joanna W. i młodszy aspirant Cezary
M., udali się do położonego na czwartym piętrze mieszkania numer 58 przy ul.
Broniewskiego 6A, celem przeszukania ww. lokalu. Czynność miała zostać przeprowadzona
w związku z podejrzeniem posiadania narkotyków przez zamieszkującego w nim Bartosza Sz.
W mieszkaniu zastali ww. mężczyznę oraz jego matkę. Po przedstawieniu się, okazania
wydanego przez prokuratora postanowienia oraz oświadczeniu Bartosza Sz., iż nie posiada
narkotyków, przystąpili do realizacji zleconej czynności procesowej. Ewa Sz. po kilkunastu
minutach wyszła do pracy. Policjanci przeszukali salon, w którym wcześniej spał jej syn, a
także jeden z mniejszych pokoi, po czym zamierzali podjąć tego rodzaju działania w
kolejnym pomieszczeniu. Po wejściu do pokoiku usytuowanego na wprost drzwi wejściowych
okazało się, iż na stoliku znajduje się tam waga elektroniczna i urządzenie mogące służyć do
„rozdrabniania” marihuany. Był tam także pies, więc policjanci polecili, aby właściciel
zamknął go w łazience. Bartosz Sz. wyprowadził zwierzę na korytarz, a następnie odepchnął
ramieniem stojącą przed nim Joannę W. powodując jej upadek, po czym wybiegł z lokalu i
zamknął drzwi wejściowe na klucz, który zabrał ze sobą.
Policjanci skontaktowali się ze swoim przełożonym zawiadamiając go o tym, co się
stało. Inni funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania babci uciekiniera, skąd na ul.
Broniewskiego przywieźli m.in. Ewę Sz. Kobieta otworzyła mieszkanie i około godziny 7.30
uwolniła zamknięte w nim osoby. Z jej udziałem zakończono czynność przeszukania, podczas
której w pokoju odnaleziono prawie półtora kilograma środka odurzającego w postaci ziela
konopi innych niż włókniste.
Ich posiadacz, tj. Bartosz Sz., został zatrzymany tego samego dnia, kilka godzin
później, w trakcie pobytu w mieszkaniu numer 57 przy ul. Broniewskiego 10 w B.
Powyższy stan faktyczny sąd ustalił w oparciu o: zeznania świadków: Joanny W.
(k.29 – 30, 11v - 112), Tomasza B. (k.38 – 39, 111), Cezarego M. (k.40, 112), protokół
przeszukania (k.3 – 5), protokół oględzin (k.6 – 7, 8 - 9), protokół zatrzymania osoby (k.16),
materiał poglądowy (k.34 – 36), postanowienie o przedstawieniu zarzutów oraz częściowe
wyjaśnienia oskarżonego (k.26, 54 i 110v).
Oskarżony podczas przesłuchania w dniu 15.07.2009 r. – po przedstawieniu zarzutu
posiadania 1.143,19 grama marihuany – przyznał się do posiadania narkotyków (k.26).
Dwudziestego trzeciego września 2009 r. przyznał się do zamknięcia policjantów i
zaprzeczył, aby odepchnął policjantkę. Wyjaśnił, iż podczas przeszukania funkcjonariusze
zauważyli w pokoju kruszarkę do mielenia. Od razu do niej pobiegli. On został w korytarzu z
psem i uciekł z mieszkania. Wybiegając zamknął drzwi wejściowe na klucz od zewnątrz. Nie
mógł wypchnąć tej kobiety, bo ona stała w przeszukiwanym pokoju, 3 – 3,5 metra od niego.
Nie było takiej sytuacji, aby ona przewróciła się na ziemię. Policjantów uwolniła chyba
mama. Drzwi zamknął na zamek podklamkowy – „jak ktoś nie ma kluczy, to od środka drzwi
nie otworzy”. Według niego policjanci mszczą się za to, że uciekł (k.54). Na rozprawie
przyznał się także do odepchnięcia policjantki i oświadczył, że nie widział czy upadła
(k.110v).
Sąd zważył co następuje:
Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie sąd opierał się przede wszystkim na
szczegółowych i konsekwentnych zeznaniach pokrzywdzonych. Każdy z funkcjonariuszy
dokładnie opisał przebieg wydarzeń w przeszukiwanym mieszkaniu, a ich relacje są spójne,
wzajemnie się pokrywają i uzupełniają. Depozycje te w racjonalny i logiczny sposób
tłumaczą bieg poszczególnych wypadków, wskazując na motywy determinujące
postępowanie każdego z uczestników zajścia. Zeznania policjantów były w ocenie sądu w
pełni obiektywne i stanowią wartościowy materiał dowodowy.
Oskarżony ostatecznie potwierdził zasadność obu zarzutów. Wyjaśnienia z etapu
śledztwa odnośnie czynu z art. 222 § 1 kk należy uznać za przyjętą linię obrony,
ukierunkowaną na uniknięcie odpowiedzialności za ten czyn i tym samym zmniejszenie
grożącej sankcji karnej. Chęć dobrowolnego poddania się karze także na tym etapie procesu
potwierdza ustalenia sądu.
Policja (jej funkcjonariusze) to umundurowana formacja służąca społeczeństwu i
przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i
porządku publicznego. Do jej podstawowych zadań należy zwalczanie przestępstw i
wykroczeń, ochrona życia i zdrowia ludzi przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te
dobra, ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienie spokoju w
miejscach publicznych (por. art. 1 ust. 1 i ust. 2 punkt 1 i 2 ustawy z dnia 06.04.1990 r. o
Policji Dz.U. 02.7.58 t.j.). Niewątpliwie więc policjanci w toku czynności przeszukania
realizowali ją podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, w ramach
udzielonych im ustawowo upoważnień i przysługujących kompetencji. Oskarżony doskonale
zdawał sobie z tego sprawę, a odpychając Joannę W. naruszył jej nietykalność cielesną, czym
wypełnił znamiona art. 222 § 1 kk.
Przedmiotem ochrony art. 189 kk jest tzw. wolność lokomocyjna, tj. wolność zmiany
miejsca przebywania człowieka stosownie do powziętej woli. Ponieważ przestępstwo z art.
189 polega na pozbawieniu wolności fizycznej, tak więc chodzi tu o zatrzymanie w
zamkniętym pomieszczeniu, jak również o użycie jakiegokolwiek innego środka mogącego
stanowić istotną przeszkodę w korzystaniu z tej wolności (fizycznej). W grę może wchodzić
zastosowanie przemocy fizycznej (np. związanie, zamknięcie), podstępu (odurzenie ofiary,
zaprowadzenie do miejsca, z którego ofiara nie może się wydostać), użycie groźby czy innego
środka. Bezprawne pozbawienie wolności jest powszechnym przestępstwem materialnym skutkiem jest tu wytworzenie stanu niemożności urzeczywistnienia decyzji woli ofiary, aby
opuścić swoje dotychczasowe miejsce przebywania. Niewątpliwie Bartosz Sz. zamykając
policjantów lokalu na czwartym piętrze celowo uniemożliwił im opuszczenie tego lokalu,
czym dopuścił się występku z art. 189 § 1 kk.
Wymierzając kary jednostkowe sąd wziął pod uwagę następujące okoliczności. Oba
zachowania sprawcy ukierunkowane były na powodzenie ucieczki z mieszkania, w którym
przechowywał znaczną ilość narkotyków. Niewątpliwie utrudniły one czynności procesowe,
jak również mogły prowadzić do zniweczenia pracy operacyjnej – sprawca po ucieczce
skontaktował się z osobami mającymi związek z przestępczością narkotykową (por. k.23 –
24). Naruszenie nietykalności cielesnej wiązało się z upadkiem pokrzywdzonej, a więc
podsądny użył dość znacznej siły. Funkcjonariusze byli pozbawieni wolności przez około
godzinę, a więc dość krótki okres. Wpływ na wymiar kar miała też karalność Bartosza Sz.
Jedyną okolicznością łagodzącą było jego przyznanie się do winy, przeproszenie
pokrzywdzonych i wyrażenie skruchy (k.112v). Kary jednostkowe są w okolicznościach
danych występków odpowiednie, adekwatne do stopnia ich społecznej szkodliwości, nie
przekraczają stopnia zawinienia sprawcy i spełnią cele określone w art. 53 § 1 kk.
Kierując się dyspozycją art. 85 kk i art. 86 § 1 kk orzeczono karę łączną stosując
zasadę absorpcji. Kształtując ją na takim poziomie sąd miał na uwadze więź czasową między
przypisanymi mu czynami, przedmiotowo – podmiotową oraz cele kary w ramach prewencji
indywidualnej i ogólnej.
Bartosz Sz. przypisanych mu czynów dopuścił się w okresie próby biegnącym w
sprawie, w której wymierzono mu karę pozbawienia wolności za występek popełniony z
użyciem przemocy – a więc podobny do czynu z art. 222 § 1 kk (por. art. 115 § 3 kk).
Dodatkowo był już skazany na karę izolacyjną za poważne przestępstwo przeciwko
bezpieczeństwu w komunikacji (k.84). Przyznał się do posiadania znacznej ilości narkotyków,
a więc dotychczasowe sprawy karne nie wpłynęły na zmianę jego postępowania i stosunek do
porządku prawnego. W tych okolicznościach nie sposób uznać, iż spełnione są przesłanki z
art. 69 § 1 i § 2 kk. decydujące o możliwości warunkowego zawieszenia kary pozbawienia
wolności.
Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o
opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późn. zm.) sąd zwolnił
oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych. Nie posiada on żadnego majątku do którego
można by skierować ewentualną egzekucję. Dlatego też przyjęto, że windykacja kosztów
byłaby nieskuteczna i orzeczono w oparciu o względy słuszności - uznając, że rozstrzygnięcie
o kosztach na podstawie art. 627 kpk byłoby niewykonalne.