LIGA - Atlas Fachowca

Transkrypt

LIGA - Atlas Fachowca
KWARTALNIK POLSKIEGO ZRZESZENIA PŁYTKARZY
numer 4 grudzień 2010 (24) | Glazurnicy.pl
ków,
i
n
r
u
z
gla
karzy,
t
y
ł
p
zerów k
i
Dla
fl
i
,
we
rzy
kafelka eń bez popra
lec
.
Dużo z
bajerów pa,
z
e
b
łu
tów
I klien olan , kręgos fury,
ej
hk
Nowyc maszyn , now ry
tó
h
Dobryc m Mikołaj, k lat
wa
od
Życzy więtym jest zunio,
żŚ
str
Chocia adzie jak mi .
kł
ad
Płytki ybko i bez w
, sz
Równo
ISSN 2080-7007
Międzynarodowe Targi Budownictwa
11-14.01
Poznań
2011
‚ Materiały budowlane
‚ Chemia budowlana
‚ Systemy wykończeniowe
‚ Doradztwo budowlane - innowacyjne
rozwiązania - dom pasywny
ZRÓWNOWAŻONE BUDOWNICTWO
Energooszczędność – Innowacyjność – Bezpieczeństwo
Wejdź na:
www.budma.pl
Zarejestruj się on-line - kup tańszy bilet wstępu na targi.
Zaoszczędzisz czas i pieniądze!
Międzynarodowe Targi Poznańskie sp. z o.o.
ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań,
tel. 61 869 20 00, fax 61 869 29 57
e-mail: [email protected]
WSTĘP
Glazurnicy.pl
Samotność długodystansowca według Pawła Zawodowca
SAMOTNOŚĆ DŁUGODYSTANSOWCA
według Pawła Zawodowca
R
obót miałem ustawionych do lata
przyszłego roku jedna za drugą,
a tu okazuje się, że klienci rezygnują.
Nawet raz się zdarzyło, że nie raczyli mnie
o tym poinformować. Trafiła mi się akurat
szybka robota, jakieś poprawki po „paprokach” a ja odmówiłem, bo umówiony klient
czekał. I zostałem „z ręką w nocniku”, ale
przynajmniej urlop miałem nieplanowany.
Chyba coś się niedobrego dzieje na
rynku ze zleceniami, bo kilku kumpli też
zaczęło narzekać na brak zajęcia. Dwa
lata temu, jak tąpnęło z inwestycjami,
wykończeniówka szykowała mieszkania zbudowane wcześniej. Teraz
ten dołek przesuwa się na nas.
Widać to również na mieście. Na Modlińskiej było kilka salonów z płytkami. Dwa z nich już zmieniły właścicieli. W jednym powstał spożywczak, w drugim trwa przebudowa i remont. Na trzecim właśnie powiesili napis: „Do sprzedania”. Tyle lat tam jeździłem z klientami, miałem
u nich niezłe rabaty. Teraz trzeba będzie nowe drogi wydeptać.
Na rynku pracy jest podobnie jak w przyrodzie, kto się nie dostosuje do nowych warunków, ten odpada, naturalna selekcja. A nowe warunki to po prostu koniec rynku wykonawców i początek rynku inwestorów.
Jeszcze rok temu można było przebierać w zleceniach jak w koszu z ulęgałkami, dyktować ceny i terminy. A teraz trzeba za klientem trochę więcej pochodzić.
Z jednej strony trzeba chyba być bardziej elastycznym w stosunku do
zleceniodawców. Z cenami nie będę za bardzo zjeżdżał na dół, ale pomyślę o dodatkowych usługach. Dorzucę do oferty komputerowe projektowanie wnętrza, jedna z hurtowni ma na etacie projektanta. Jak zrezygnuję z mojej prowizji za płytki to zrobią projekt za darmo. Pomyślę też
o jakiejś formie serwisu powykonawczego. Może gratisowa impregnacja
fug, polerów, może silikonowanie krawędzi przy meblach kuchennych.
Z drugiej strony trzeba się lepiej zabezpieczyć prawnie. Muszę do
swojego wzoru umowy dodać punkt o zadatku. Zadatek, w razie wycofania się klienta z umowy zostaje u mnie. To nie może być wysoka kwota,
bo się klient od razu wystraszy i nici z umowy. Ale jak wpłaci kilka stówek
przy podpisaniu umowy to jest już jakieś zobowiązanie z jego strony. I jak
mnie zostawi „z ręką w nocniku”, to w tej ręce będę miał kilka stówek.
Muszę też zacząć używać narzędzi, które daje nam PZP. Dyplom mistrzowski już mam od kilku lat i podpieram się nim przy każdej ofercie,
przy każdym przetargu. Teraz ubezpieczam firmę od odpowiedzialności cywilnej, klienci coraz częściej się o to pytają. A jak mam zlecenie od
firmy, to OC od działalności jest jak dodatkowa noga. Muszę jeszcze zakręcić się koło rekomendacji PZP. Trochę to wymaga zachodu, ale jak za
mnie będzie ręczyć stowarzyszenie glazurników, to siła przebicia będzie
jeszcze lepsza.
Teraz już nie odmawiam nikomu z powodu braku terminu, biorę
wszystko jak leci. Jak się zgłosi siedmiu klientów, to rozmawiam z siedmioma. Jak mi się roboty nałożą na siebie, to zawsze mogę zlecenie puścić kumplom z kursu mistrzowskiego. Znamy się od lat, wiem co oni potrafią więc nie ma strachu, pomagamy czasem przy robocie.
Glazurnicy
3
GLazurnicy nr 4/2010 (24)
SPIS
TREŚCI
3 Felieton Pawła Zawodowca
4 Temat numeru: Przyszła zima zła!
10 Sposób na ogrzewanie podłogowe
14 Poruszone na forum
18 Historia jednej roboty: Stara willa
20 Fugi dekoracyjne w łazience
22 Glazurnicze inspiracje
24 Nowoczesny system obudowywania
wanien i brodzików
24 Oczami glazurnika: Obudowa wanien
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
!
Zima
przyszła zła!
27 Raport z testów wiertarko-wkrętarki
28 Fuga epoksydowa bez tajemnic
30 Jak przygotować się do nowgo sezonu
ociepleniowego? 5 praktycznych rad.
33 Nowości narzędziowe
34 Poradnik majstra
37 Aktualności
38 Moja firma: Świadczenie usług
w Niemczech – część pierwsza
Krzysztof Milczarek,
wiodący ekspert Atlasa
znawca wiedzy z zakresu fizyki budowli
NADEJŚCIE OBNIŻONYCH TEMPERATUR
JEST zupełnie do opanowania.
Zimą, co prawda, należy niektóre
prace przerwać, aLE pozostałe DA SIĘ
dopasować do panujących aktualnie
warunków atmosferycznych
i budowlanej rzeczywistości.
40 Moja firma: Problemy z gwarancją?
42 Fachowcy o Fachowcu
44 Liga Mistrzów
45 Po godzinach: Być jak Boniek
46 Po godzinach: Z wiatrem w zawody
47 Po godzinach: Witajcie w królestwie
eksperymentów – Centrum Kopernika
49 Quiz: Zmierz swoją wiedzę
50 Krzyżówka
Redakcja Glazurnika
Paweł Królikowski
Dariusz Małkowski
adres 05-120 Legionowo, ul. Jagiellońska 34 lok. 4
telefon 227841886 606876576
redaktor naczelny
redaktor prowadzący
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania
nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. Wydawca ma prawo
odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z linią
programową bądź charakterem pisma oraz interesem wydawnictwa.
4
Glazurnicy
Z
ima przyszła..., ale bez przesady. Żyjemy podobno w umiarkowanym klimacie. Mamy
nasz suwalski „biegun zimna”, ale w porównaniu z Jakuckiem to ledwo chłodnawy
przedpokój. Nasza Pustynia Błędowska spokojnie może zagrać saharyjską oazę, ale
miejscowe trąby powietrzne nie osiągają nawet połowy zabójczej prędkości wiatru przeciętnego azjatyckiego cyklonu. Jeśli ktoś narzeka na deszczowe lato na urlopie, to niechaj wie, że
są miejsca, gdzie w tym samym czasie może się nalać za kołnierz 50 razy więcej wody.
Polska to naprawdę umiarkowane miejsce. A że czasem trochę powieje, nieco przymrozi,
trochę puści z wodą... no to już chyba tylko dlatego, żeby ciągle nie było jednakowo, a jakaś
średnia wyjść musi. W naszym kraju średnia temperatura w lecie waha się pomiędzy 16,520°C, w zimie – między –6 a 0°C, a średnia roczna temperatura powietrza wynosi 7-9°C (poza
obszarami górskimi). Nie są to więc jakieś niezwykle ekstremalne warunki, w których budowlana działalność miałaby być poważnie ograniczana.
W czym tkwi problem? Otóż, współczesna chemia budowlana, to w większości materiały których spoiwem jest cement wspomagany wieloma chemicznymi „dopalaczami”,
w tym głównie polimeryzującymi żywicami w postaci wodnych dyspersji. W praktyce wykonawczej (w pierwszym przybliżeniu) procesy hydratacji cementu i polimeryzacja żywic zachodzą równocześnie i wpływ niskiej temperatury bywa różny i różne z tego mogą
wyniknąć kłopoty. Warto więc zastanowić się przez chwilę, jak materiały znoszą niskie
temperatury.
TEMAT NUMERU
1
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
Jak działa mróz na świeże tworzywo cementowe?
P
roces wiązania jest wyhamowany tak długo, jak długo panuje wychłodzenie powodujące zamarzanie. Po tym okresie tworzywo
cementowe hydratyzuje, ale po wyschnięciu spodziewać się należy istotnego, najczęściej dyskwalifikującego aplikację, obniżenia wytrzymałości.
Podstawowa zasada, starać się, aby dowolna cementowa zaprawa wyschła przed nadejściem znacznych spadków temperatury. Suchy, stwardniały beton jest bowiem zwykle bardzo odporny na cykle zamarzania i rozmrażania wody na jego powierzchni i w jego głębszych
warstwach. Wynika to z faktu, iż materiał taki
jest ciałem porowatym, a w takich materiałach
temperatura zamarzania wody w porach jest
znacząco niższa niż można byłoby spodziewać
się z efektu przechłodzenia. Efekt ten daje się
zaobserwować tym wyraźniej, im mniejsze pory
znajdują się wewnątrz materiału. Notuje się
określone prawidłowości. Dla makroporów (promień > 50 nm) temperatura zamarzania sięga
–10°C. W porach o wielkości 2-50 nm (mezopory) temperatura zamarzania spada do zakresu
–12 do –25°C, a w mikroporach (promień < 2 nm)
woda ma szansę zmienić stan skupienia dopiero
w temperaturze –40 do –80°C.
Dodatkowo, przemiana wody w lód zależy silnie od zewnętrznej wilgotności względnej. Na
przykład, kamień cementowy przy wilgotności
względnej 97% zaczyna zamarzać w temperaturze –10°C, a ta sama próbka przy wilgotności
50% zaczyna zamarzać w temperaturze –60°C.
Widać więc, że należy dążyć do choćby częściowego odparowania wody z materiału, bowiem
już nieznaczne wysuszenie materiału istotnie
poprawia jego mrozoodporność, jako że pozostała woda znajdująca się w mniejszych porach
nie zamarznie przy realnych w Polsce zimowych
spadkach temperatury.
2
Pracom betonowym mróz niestraszny
W
ykazano w praktyce, że jeśli betonowa
zaprawa osiągnie pewien stopień wytrzymałości, to bez specjalnej szkody
może ona „przeżyć” typowe zimowe temperatury.
Wytrzymałość ta będzie w stanie przeciwstawić
się ciśnieniu zamarzającej wody (jeszcze woda
jeszcze będzie). A może nie być, gdyż znaczna jej
część została wcześniej spożytkowana w procesach hydratacyjnych, a druga istotna część znajdzie się w małych żelowych mikroporach, w których nie będzie w stanie zamarznąć. Trudno jednak taki moment określić, ponieważ szybkość
twardnienia betonu zależy silnie od temperatury, zanim nastąpiło nagłe przyjście mrozu. Za graniczny czas przyjmuje się często okres, w którym
cementowe spoiwo osiągnęło wytrzymałość na
poziomie 3,5 MPa. Na tym etapie hydratacji przeciętny beton jest już w stanie wytrzymać bez specjalnych negatywnych konsekwencji pojedynczy
cykl zamrażania i rozmrażania. Pewne rozeznanie co do realnego czasu osiągania tego stanu dać
może szeroko przyjmowana teza, że dla „betonów
o dobrej proporcji”, przechowywanych w temperaturze 10°C, uzyskuje się wytrzymałość 3,5 MPa
już w drugim dniu twardnienia.
Poza tym, istnieje szereg sposobów na utrzymanie potrzebnej temperatury dla dużych, masywnych elementów betonowych. Samoogrzewanie w wyniku egzotermicznych (uwalniających
ciepło) reakcji hydratacji, stosowanie ciepłej wody
zarobowej, ogrzewanie zaczynu przed użyciem,
stosowanie dodatków powodujących obniżenie
temperatury zamarzania wody zarobowej i dodatków napowietrzających.
Większość tych sposobów nie ma niestety zastosowania w pracach glazurniczych i ociepleniowych, ze względu na małe grubości stosowanych
tworzyw cementowych.
Glazurnicy
5
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
Zasadnicza informacja!
–11°C to temperatura, przy której w większości przypadków woda zarobowa w masie zarobowej zamarza
i całkowicie ustaje proces hydratacji, tzn. przestaje
przyrastać w czasie wytrzymałość samego tworzywa
3
cementowego. Oznacza to, że jeżeli zaprawa cementowa zamarznie bezpośrednio po ułożeniu, wiązanie
nie nastąpi, a złożona mikrostruktura cementowego
zaczynu zostanie w znacznym stopniu zniszczona.
Klejenie płytek w niewielkim stopniu podatne na nagłe przyjście mrozu
P
rzy grubościach liczonych milimetrami pojemność cieplna warstwy kleju
czy tynku oraz ich właściwości energetyczne są zupełnie pomijalne. Cienkie
warstwy glazurniczych zapraw klejących
prawie natychmiast przyjmują temperaturę podłoża, a zewnętrzne warstwy wypraw
ociepleniowych rozdzielone warstwą termoizolacji od ciepłego podłoża w równie
szybkim tempie wyrównują swoją tempe-
raturę do poziomu temperatury powietrza.
Wynika z tego, że jeżeli przychodzi kleić
glazurę wewnątrz budynku, to ograniczenia
temperaturowe są niewielkie i narzucona
przez producentów minimalna temperatura aplikacji 5°C jest zupełnie bezpieczna,
a nawet z pewnym zapasem.
Przy stosowaniu na zewnątrz ten margines bezpieczeństwa zaczyna się zawężać,
choć dalej istnieje. Jeśli bowiem przykle-
imy na zewnątrz naszą płytkę do elewacji
np. w temperaturze 0°C (a nawet nieco
mniej), to ze względu na sporą pojemność
i bezwładność termiczną podłoża, temperatura warstwy kleju nie osiągnie poziomu
zamarzania znajdującej się w nim wody zarobowej. Takie gwałtowne i duże obniżenie
temperatury kleju (ściany) jest oczywiście
możliwe, ale mało prawdopodobne w naszych warunkach.
Jak sprawdzić,
czy materiał przetrwał zimę?
J
eżeli chodzi o materiały płynne, niepokój może wzbudzić zmiana w ich strukturze – pojawienie się grudek, kłaczków. Zaprawy
suche, po otwarciu worka, nie powinny być zbrylone. Gdy nie jesteśmy pewni warunków przechowywania, najlepiej wykonać próbę
na mało eksponowanej powierzchni. Ewentualne wątpliwości powinien rozwiać wykonawca lub doradca techniczny, reprezentujący
producenta. Wszystkie zaprawy budowlane, które można bezpiecznie stosować na zewnątrz budynków, charakteryzują się mrozoodpornością. Warto jednak wiedzieć, że zapis na opakowaniu o mrozoodporności zaprawy nie oznacza, że można jej używać, gdy temperatura otoczenia spada poniżej 0°C. Właściwości mrozoodporne
uzyskuje ona dopiero po zakończeniu procesu wiązania.
6
Glazurnicy
TEMAT NUMERU
4
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
Najbardziej narażone są
świeże zaprawy i tynki na
ocieplonej elewacji
P
rzy ociepleniach sprawy mają się inaczej. Tam, na
grubych warstwach izolatora leżą cienkie warstwy
kleju, glazury, tynku, wyrównujące swoją temperaturę
z zimnym powietrzem bardzo szybko. Osiągnięcie poziomu
zamarzania wody w mokrym zaczynie nie stanowi dla nich
żadnego problemu. W tym więc przypadku, ogólnie przyjęte minimum temperatury użycia powyżej +5°C to całkowicie uzasadniony margines bezpiecznej aplikacji spoiw na
bazie cementu. Tym bardziej że zwrócić należy uwagę na
mało zauważalne, a niezwykle „złośliwe” fizyczne zjawisko
szybkiego, adiabatycznego (tzn. bez dostarczanie energii
z zewnątrz) parowania wody z dużych powierzchni, wspomagane wiatrem smagającym elewację.
Z odparowaniem cieczy, wraz z obniżeniem temperatury,
mamy do czynienia w codziennym życiu stale. Czujemy to,
wychodząc np. z wody w czasie wietrznej pogody. Przecież
na nadmorskiej plaży latem temperatura jest zupełnie przyjemna, a nam i tak może być zimno. Do momentu, kiedy nie
wyschniemy. Otóż, zimno jest nam dlatego, że odparowująca
z naszego ciała woda porywa sporo energii z powierzchni, obniżając znacznie temperaturę tej powierzchni. Jeszcze wyraźniej daje się to odczuć z łatwo parującymi rozpuszczalnikami.
Wystarczy wtedy podmuchać miejsce z naniesionym płynem,
a uczucie chłodu w tym miejscu będzie wyczuwalne niezwykle
wyraźnie. Elewacja pokryta mokrymi materiałami to właśnie
taka skóra po kąpieli. Jeśli nawet pogoda nieszczęśliwie zapewnia nam temperaturę nieznacznie powyżej 0°C, to już staje
się to istotnie niebezpieczne. Zwłaszcza w sytuacji, gdy pojawi
się nawet lekki wiatr. Opisany efekt szybkiego zabierania cząstek odparowanej wody jest w stanie bez problemów obniżyć
temperaturę powierzchni elewacji o kilka, kilkanaście stopni
– do realnie niebezpiecznej temperatury zamarzania mokrego
zaczynu. Zaś zamarznięte warstwy tracą szybko swoje właściwości spójności i adhezji, doprowadzając do odpadania, złuszczania warstw klejących z termoizolatorów, tynków z podłoży
czy farb z tynków. To bardzo częste zjawisko.
Transport
i składowanie
materiałów
zimą
Niedopuszczalne jest przewożenie tynków, farb i innych materiałów płynnych, gdy
na zewnątrz panują ujemne temperatury, np. w wychłodzonym bagażniku auta.
Suche chronić przed wilgocią...
Warunki transportu i składowania wyrobów budowlanych są inne dla suchych
mieszanek, a inne dla wyrobów „mokrych”. Wyroby suche, czyli pakowane
w papierowe worki zaprawy na bazie cementu (zaprawy murarskie, kleje do
płytek i systemów ociepleń) lub gipsu (tynki, gładzie) trzeba przede wszystkim
chronić przed wilgocią. Woda może bowiem spowodować zbrylenie materiału
lub pojawienie się w nim grudek uniemożliwiających jego dalsze zastosowanie.
Taka sytuacja może mieć miejsce, gdy worki przewożone są samochodami bez
plandek lub składowane są na budowie pod gołym niebie. Wyroby tego typu
można składować wyłącznie w suchych pomieszczeniach, w miarę możliwości
na paletach, gdyż układanie worków bezpośrednio na gruncie czy nawet na posadzce stwarza możliwość zawilgocenia ich od spodu. W przypadku częściowego
wykorzystania produktu, materiał pozostały w worku należy zabezpieczyć przed
dostaniem się do środka kurzu i innych zanieczyszczeń, o które na placu budowy
nietrudno.
...a płynne przed niską temperaturą
Wyroby „mokre”, czyli farby i tynki dyspersyjne, należy chronić przede wszystkim
przed zbyt niską temperaturą. Może to bowiem spowodować ich nieodwracalne
uszkodzenie – zawartość opakowania nadaje się wówczas już tylko do wyrzucenia.
Jak rozpoznać że materiał jest przemrożony? Zazwyczaj objawia się to wyraźną zmianą wyglądu materiału – zamiast jednorodnej masy lub cieczy, mamy zbitą masę na dnie opakowania i wyraźnie oddzieloną wodę na wierzchu. Materiał
ma gorsze parametry robocze, trudniej go rozmieszać i nałożyć, mniejsza jest
również jego wytrzymałość i trwałość.
Zalecane warunki transportu i składowania tynków i farb to temperatura otoczenia 5-25°C. Taka temperatura nie zawsze jest możliwa do utrzymania przez
całą dobę np. w magazynie lub w budynku w stanie surowym. Podczas składowania polecamy, aby opakowania były przechowywane na paletach, w fabrycznych
opakowaniach oraz aby nie ustawiać zbyt wielu warstw wiader bezpośrednio
jedne na drugich, ponieważ może to powodować uszkodzenie opakowań znajdujących się najniżej.
Glazurnicy
7
TEMAT NUMERU
5
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
Oddziaływanie nagłego mrozu na dyspersje polimerowe
P
rzypomnijmy, jak pracują polimery w
zaprawach budowlanych? Polimery
wprowadzane są do zaprawy w postaci emulsji. Oznacza to, że w ośrodku wodnym
rozproszone są drobne kropelki określonego
związku chemicznego (tzw. meru), gotowego
połączyć się trwale poprzez przyłączanie kolejnych elementów łańcucha chemicznego z
innej kropli. Takie łączenie w duże cząsteczki
(łańcuchy) poszczególnych powtarzających
się cyklicznie określonych merów nazywamy
polimeryzacją. Kinetyka (szybkość) tej reakcji
podlega zasadzie – im wyższa temperatura,
tym szybciej przebiegają reakcje. Oznacza to,
że w warunkach zimy polimeryzacja zachodzić
będzie wolniej.
Ale przede wszystkim trzeba wytworzyć taką
sytuację, aby to było w ogóle możliwe. Wyobraź-
my sobie następujący obrazek. W wodnym środowisku pływają drobne kropelki merów (wodna
dyspersja). Obok nich znajduje się wiele innych
związków utrzymujących cały układ w stabilnym układzie. Obok kropelek merów w wodnym
roztworze pływają też wyspecjalizowane cząstki
związków chemicznych, bez których polimeryzacja (łączenie merów) nie byłoby możliwe. To
inicjatory polimeryzacji. Pracę swoją wykonują
jednak wtedy, gdy pojawią się w dostatecznym
stężeniu obok kropelek merów. Aby więc zaszły
pożądane reakcje, należy pozbyć się części wody
i zwiększyć stężenie inicjatorów oraz spowodować zagęszczenie kropelek merów, aby miały
szanse połączyć się (koalescencja). Nastąpi
wówczas zjawisko polimeryzacji.
Teraz jasne staje się wiele obserwowanych
w praktyce efektów. Dlaczego, gdy jest chłod-
no, dłużej „wysycha” zaprawa klejąca, tynk
cienkowarstwowy, farba? Po pierwsze dlatego,
że niskich temperaturach proces polimeryzacji
zachodzi wolniej. Ale głównie jednak dlatego,
że w niskiej temperaturze parowanie wody
z materiału przebiega znacznie wolniej, więc
czas potrzebny do odpowiedniego stężenia
składników emulsji jest dłuższy. Z tego samego
powodu materiały te muszą dłużej „wysychać”
na elewacji przy dużej wilgotności powietrza,
kiedy odparowanie jest też utrudnione. Zamarznięcie dyspersji na elewacji w znakomitej
większości przypadków doprowadza do całkowitego zatrzymania procesu polimeryzacji
i zniszczenia powłoki, a dla materiałów dyspersyjnych w opakowaniu do zniszczenia subtelnej
struktury polimeru w wodnej dyspersji do stopnia dyskwalifikującego materiał do użycia.
Ocieplanie domu na raty
W
temperaturach bliskich zera, gdy klej do przyklejania
styropianu oraz zatapiania siatki wiąże bardzo powoli, utrudnia to znacznie prowadzenie robót elewacyjnych i powinno być sygnałem do ich zaprzestania. A co zrobić,
gdy prace są w toku, ich harmonogram jest opóźniony i na tym
etapie zastanie nas zima? Można zostawić ścianę oklejoną styropianem, jednak trzeba się liczyć z tym, że przez kilka miesięcy wierzchnia warstwa styropianu pod wpływem promieni słonecznych zżółknie i stanie się krucha. Dlatego wiosną, przed
nałożeniem warstwy zbrojącej, styropian trzeba będzie przeszlifować papierem ściernym. W odróżnieniu od styropianu,
nie można na zimę zostawić „gołej” wełny mineralnej, bowiem
mimo stosowanych impregnatów wełna jest dość nasiąkliwa, a
namoczona utraci swoje parametry termoizolacyjne.
Zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem jest nałożenie
na materiał izolacyjny warstwy zbrojącej z siatki zatopionej w
zaprawie klejącej ATLAS STOPTER K-20 lub ATLAS HOTER
U (dla styropianu) albo zaprawy ATLAS ROKER W-20 (dla
wełny mineralnej), a następnie pokrycie jej podkładową masą
tynkarską ATLAS CERPLAST. Wiosną, przed położeniem tynku cienkowarstwowego, podłoże należy zmyć z osiadłego brudu, a jeśli przerwa w pracach się przedłuża, przed tynkowaniem jeszcze raz pokryć ścianę CERPLASTEM. Jeśli pogoda
jest sprzyjająca, do mocowania płyt styropianowych i wykonania warstwy zbrojącej warto użyć cementowej zaprawy ATLAS
STOPTER K-20 w wersji zimowej. Umożliwia prace elewacyjne, gdy temperatura zewnętrzna jest nie mniejsza niż 0°C, w
trakcie ich prowadzenia, i nie mniejsza niż –5°C po 8 godzinach
od ich zakończenia.
8
Glazurnicy
TEMAT NUMERU
6
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
TEMAT NUMERU
Specyfik, który rozwiąże
Twoje problemy
W
kontekście kłopotów z wiązaniem materiałów dyspersyjnych
w związku z obniżoną temperaturą warto wspomnieć o dodatku pomagającym zniwelować kłopoty z odparowaniem dyspersji na czas, zanim zamarznie na elewacji. Jest to produkowany przez
ATLAS „dodatek przyspieszający wiązanie tynków i farb ESKIMO”.
Działanie środka jest niezwykle proste. Dzięki temu, że krople merów
i cząsteczki inicjatora w dyspersji rozproszone są w całej objętości
materiału, jest pożądane, aby odparowanie wody zachodziło możliwie
z całej objętości materiału. W określonych warunkach temperatury
i wilgotności oraz dzięki kapilarnej strukturze omawianych materiałów
takie odparowanie staje się możliwe. Inaczej jest, gdy parowanie jest
ograniczone np. przez niską temperaturę lub wysoką wilgotność. Parowanie w tych warunkach jest silnie ograniczone i jeśli zachodzi, to jedynie z powierzchni, powodując powierzchniową polimeryzację, tworząc
słabo przepuszczalny dla cząstek wody film na powierzchni materiału.
Sytuacja taka jest oczywiście niezwykle niebezpieczna, albowiem bywa,
że czas oczekiwania na „wyschnięcie” jest tak długi, że kończy go często
jesienny deszcz zmywający niespolimeryzowane warstwy z elewacji.
Działanie ESKIMO zapobiega tworzeniu się na powierzchni tego
nieprzepuszczalnego filmu. Dodanie preparatu do tynku bądź farby
dyspersyjnej da świetne efekty nawet w niskiej temperaturze, ale przy
niskiej wilgotności. Z kolei, przy wysokim wysyceniu wilgotnością jego
skuteczność z opisanych powodów może być mniejsza i to niezależnie
od temperatury.
!
Byle do wiosny!
SPOSÓB NA
OGRZEWANIE PODŁOGOWE
– Wiesz co? Tak sobie pomyślałam – powiedziała do mnie żona – że kiedy będziemy na jesieni robić
ten remont na parterze moglibyśmy też pomyśleć o założeniu ogrzewania podłogowego.
To takie fajne i nowoczesne. Grzesiek zrobił takie coś Ewie w ich nowym domu i teraz biegają
na bosaka, chociaż całą podłogę w salonie i kuchni wyłożyli płytkami.
C
hyba mnie pogięło. Po co ja się na to zgodziłem? Mieszkamy w naszym domku już ponad 20 lat i dobrze mi, tak jak jest teraz. Mnie
jest dobrze!!! Ale nie mojej lepszej połowie. Że też
od razu nie zauważyłem, że wisi nade mną niebezpieczeństwo. Że coś za cicho i za spokojnie było od
10 Glazurnicy
rana. Bez problemów mogłem obejrzeć na TVN 24
konwencję wyborczą najbardziej opozycyjnej z opozycyjnych partii w świecie, potem mecz ligi angielskiej, a wieczorkiem kolejne fantastyczne wyczyny Messiego i jego Barcelony. Dopiero przed samą
północą, kiedy już przymierzałem się do snu przy-
szła cichutko, na paluszkach i z tym swoim uśmiechem, którym nabyła do mnie prawa z górą 30 lat
temu, wyszeptała coś o założeniu ogrzewania podłogowego. Byłem już trochę śpiący, więc nie chcąc
kontynuować dalej dyskusji odpowiedziałem, że pomysł wart przemyślenia.
– Więc się zgadzasz? – drążyła temat małżonka. Odburknąłem coś niewyraźnie, zamiast
zdecydowanie zaoponować i tak się zaczęło
moje nieszczęście. Oczywiście, żona moje burknięcie potraktowała jako entuzjastyczną zgodę
i w niedzielę z samego rana przeszła do szczegółów. Poinformowała mnie, że rozmawiała już
z panem Wojtkiem spod Jabłonnej, on bardzo
chętnie rozszerzy zakres remontu, tylko trzeba będzie dokupić maty grzewcze, system zasilania i sterowania, ale w zamian za to pozbędziemy się grzejnika w kuchni pod oknem, a w
jego miejsce będzie można postawić jeszcze jedną szafkę. A tak poza tym, to Pan Wojtek przyjedzie pojutrze, wszystko nam wytłumaczy i wtedy podejmiemy decyzję.
W tym momencie doznałem iluminacji. Rety,
w co ja wpadłem!!! Oczami wyobraźni zobaczyłem tony gruzu, który trzeba będzie z domu wynieść, obłoki pyłu, który spowije moje gniazdko i 4-5 tygodni bez porządnego obiadu, bo nie
będzie kuchni, tyle samo bez wanny, bo nie będzie łazienki na parterze i... pot mnie zimny oblał. Spróbowałem nieśmiało ponegocjować, że
może jeszcze nie teraz, że może byśmy to jeszcze raz przemyśleli, ale oczywiście nic nie wskórałem. Pan Wojtek przyjechał we wtorek. Przywiózł ze sobą metrówkę, poziomnicę i jakieś papierzyska. Obejrzał najpierw kuchnię.
– Niewielka – stwierdził odkrywczo, oceniając wzrokiem 15 metrów kwadratowych. – Ale
nie będzie kłopotu, bo bez architektonicznych
udziwnień.
Potem obejrzał łazienkę, salon, korytarz
i stwierdził, że bierze tę robotę. Ostania nadzieja
prysła.
Pogodzony z przegraną zapytałem pana Wojtka, jak to widzi. Dobił mnie całkowicie. Wyliczył
w miarę precyzyjnie, ile potrzebujemy płytek na
ściany, ile na podłogę, jakie materiały będą potrzebne do zainstalowania ogrzewania, przygotowania podłoża i wykończenia całości. Wstępnie oszacował koszty robocizny, czas niezbędny
do wykonania dzieła. Chcąc ratować swój autorytet pana domu, poprosiłem pana Wojtka
o wyjaśnienie mi, jak będzie wyglądał ten kataklizm, który mnie czeka. I tu spotkała mnie miła
niespodzianka. Pan Wojtek usiadłszy wygodnie
w fotelu przy filiżance kawy, którą wyrychtowała
moja małżonka, zaczął swoją opowieść.
– Najpierw usuniemy wszystko co trzeba, z
remontowanych pomieszczeń. I nie chodzi tu
tylko o meble, ale także płyty korkowe i stare
płytki ze ścian w kuchni, czy łazience. Następnie, usuniemy starą terakotę z podłogi i
te deski w salonie, żeby odsłonić i ocenić stan
wylewki podłogowej: czy trzyma poziom, czy
nie jest spękana, jaka jest izolacja pod wylewką. Może będę zmuszony usunąć szlichty
aż do płyty fundamentowej. Potem trzeba to
będzie dokładnie zaizolować. Chodzi tu głównie o izolację termiczną, żeby ograniczyć
w czasie eksploatacji sytemu grzewczego straty ciepła uciekającego w dół, ale także o izolację akustyczną. Zapomniałem jeszcze państwu powiedzieć, że ja pracuję na materiałach
firmy ATLAS, bo mogę u nich dostać praktycznie wszystko, co jest mi do wykonania takich
prac niezbędne, a poszczególne produkty dobierane są pod kątem oferowanych systemów
wykonawczych. Mam nadzieję, że to państwu
nie przeszkadza?
Nie zdążyłem ust otworzyć, a już żona gorliwie zaprzeczyła. – Ależ oczywiście, że nie przeszkadza panie Wojtku, przecież pan się na tym
zna i wie, co najlepsze. No i lepiej niech pan
rzeczywiście usunie wszystko co było robione wcześniej, bo to zagwarantuje większość
trwałość, prawda kochanie?
– Tak, tak, skarbie – odpowiedziałem, bardziej po to, żeby posłuchać coraz ciekawszej
opowieści Pana Wojtka niż wyrażać opinie o materiałach, o których nie miałem pojęcia.
– Okej, to jedziemy dalej. W salonie i w kuchni, po zaizolowaniu płyty fundamentowej folią
przeciwwilgociową z poliuretanu, położę na
niej elastyczne płyty ze styrofleksu o grubości
circa 20 mm albo może matę styropianową...
Muszę jeszcze nad tym pomyśleć. Potem dookoła całego pomieszczenia założę dylatację
obwodową. ATLAS ma do tego odpowiednie
profile z pianki polietylenowej. W ten sposób
uzyskam izolację akustyczną podłogi od ścian,
co jest naprawdę bardzo ważne, bo tłumi większość drgań i dźwięków tych z zewnątrz, ale
i tych z innych pomieszczeń przenoszonych
przez ściany. W tych pomieszczeniach zastosujemy ogrzewanie wodne, dlatego na styropianie położę jeszcze folię ochronną o dużej
wytrzymałości mechanicznej i termicznej.
W kuchni, w miejscu, gdzie będzie szafka
zlewozmywakowa zamontuję i podłączę rozdzielacz zasilający ogrzewanie podłogowe,
a czujnik temperatury i wyłącznik wyprowadzimy tuż przy obramowaniu otworu wejściowego. W salonie rozdzielacz umieszczę
w miejscu, w którym do tej pory był podłączony grzejnik c.o., a czujnik i wyłącznik
wyprowadzę w pobliże sterowania roletami, co pozwoli ukryć go za zasłoną okienną.
Następnie, powolutku i ostrożnie rozciągnę
po podłodze rurki do wody, które będą tworzyły taką meandrującą wężownicę. Sądzę,
że wystarczy, żeby między poszczególnymi
rurkami wynosiły nie mniej niż 20 cm. I oczywiście, w kuchni nie będzie rurek pod szafkami stojącymi wzdłuż ściany, a w salonie
ominę okolice kominka. Po przeprowadzeniu
próby szczelności, czyli wypełnieniu rurek
zimną wodą przymocuję rurki do podłoża
takimi elastycznymi, plastikowymi zapinkami. Dzięki temu rurki nie będą mi wypływać
podczas wylewania podkładu.
Do wykonania pierwszej warstwy pod-
Izolacja w podłodze
Izolacja termiczna występująca w podłodze pod podkładem
grzewczym ma za zadanie przede wszystkim ograniczenie
strat ciepła spowodowanych jego emisją w dół – w przegrody stropowe. Wszystkie przewody instalacyjne przechodzące pionowo przez podkład grzewczy powinny być izolowane w elastycznej otulinie nie tylko celem uniknięcia strat
ciepła – w ten sposób zapobiega się również przenoszeniu
dźwięków do innych pomieszczeń.
Projektowanie instalacji
Ogrzewanie podłogowe jest tzw. ogrzewaniem płaszczyznowym – wymaga odpowiedniego projektu, określającego m.in. parametry i moc instalacji grzewczej. Projektanci
w oparciu o zapotrzebowanie cieplne poszczególnych
pomieszczeń w budynku określają m.in. położenie przewodów grzejnych (typ instalacji), ich długość, ilość, rozstaw,
wielkość przekrojów, a także temperaturę czynnika grzejnego. Ponadto, w projekcie powinien być określony rodzaj
i grubość izolacji termicznej oraz rodzaj i grubość jastrychu
– jego parametry wytrzymałościowe, a także położenie
i rozwiązania konstrukcyjne szczelin dylatacyjnych.
Glazurnicy 11
ATLAS SAM 200
Zaprawa samopoziomująca charakteryzuje się dużą zdolnością penetracji,
dlatego idealnie otacza rurki grzejne,
nie powodując żadnych strat cieplnych.
Dobra przewodność cieplna materiału
oraz odpowiednia grubość warstwy jastrychu gwarantuje równomierny rozkład temperatur podłogi bez przegrzewania stref wokółprzewodowych.
OGRZEWANIE ELEKTRYCZNE
kładu podłogowego, zwanego fachowo
jastrychem, użyję masy samopoziomującej ATLAS SAM 200, w której zatopione zostaną rurki grzewcze, ale tak, żeby
ich wierzch znajdował się na równi
z powierzchnią zaprawy. Muszę państwu powiedzieć, że ta zaprawa ATLASA
ma konsystencję pozwalającą idealnie
wypełnić wszystkie wolne przestrzenie
i dobrze przewodzi ciepło, dzięki czemu
jest ono w trakcie eksploatacji systemu
równomiernie rozprowadzane po całej
powierzchni. Po związaniu warstwy
pierwszej wyleję kolejną warstwę o grubości 3-4 cm i do jej powierzchni będę
mógł już przyklejać płytki. Nie będę tu
państwu szczegółowo opisywał sposobu
wylewania podkładu ATLAS SAM 200
i sposobu uzyskania idealnie równej
powierzchni, mogę tylko zapewnić, że
to jest zajęcie wymagające wyjątkowej
dokładności w wyznaczaniu poziomu,
staranności i cierpliwości podczas
równania i odpowietrzania powierzchni. Ale dzięki temu efekt jest naprawdę
wart zachodu.
Potem, niestety, przyjdzie nam odczekać kilkanaście dni, aż zaprawa dokładnie zwiąże, i po zagruntowaniu całej powierzchni emulsją ATLAS UNI-GRUNT
PLUS rozpocznę klejenie płytek. Widziałem, że wybrali państwo gres o sporym
rozmiarze, więc chyba wybiorę do klejenia ATLAS PROGRES MEGA – dobry,
trwały i wydajny klej elastyczny – a płytki zaspoinuję fugą ATLAS ARTIS, która stosunkowo niedawno trafiła na rynek – jest wyjątkowo trwała, odporna na
zabrudzenia i bakteriobójcza. Na szczęście, z uwagi na kształt salonu będę mógł
uniknąć konieczności robienia większej
ilości dylatacji między płytkami, wy-
przed nadchodzącymi świętami będę już miał
święty spokój od modernizacyjnych pomysłów
małżonki. Pewnie nie na długo, bo za nieco ponad
kwartał przyjdzie wiosna i ona znowu pomyśli
o nowej aranżacji ogródka i tarasu.
Ech, życie!
12 Glazurnicy
starczą dwie, które zaplanowałem po
obu krańcach okna balkonowego, prostopadle do najdłuższej ściany salonu.
W kuchni dylatacji płytek nie będziemy
stosować. Płytki ścienne do kuchni też
są spore, więc do ich przyklejenia wezmę klej ATLAS PLUS BIAŁY, a do wypełnienia fugę ARTIS, tylko w nieco jaśniejszym kolorze. Koło zlewozmywaka
i zmywarki postaram się dobrać kolorystycznie SILIKON ATLAS ARTIS, który
dzięki swój elastyczności zagwarantuje długotrwałą ochronę przed wilgocią.
Montaż kuchenki, piekarnika, zlewozmywaka i zmywarki wykonamy oczywiście pod jednym blatem?
– Oczywiście, panie Wojtku – znowu wystrzeliła żona. – Chciałabym, żeby ten blat
biegł wzdłuż całej lewej ściany kuchni
pod wiszącymi szafkami, a potem łączył
się z drugim fragmentem wzdłuż ściany
okiennej aż do końca parapetu.
– To się da zrobić – podsumował pan
Wojtek.
– No dobrze – wreszcie i mnie udało się
odezwać. – A co z łazienką?
– A z łazienką zrobimy podobnie, tylko z uwagi na charakter pomieszczenia
proponuję zastosować ogrzewanie elektryczne. To taki system elektrycznych
przewodów oporowych odpowiednio
zaizolowanych i nagrzewających się
podczas przepływu prądu mocowanych
do siatki, które także zatapia się w wylewce. Kolejną istotną różnicą w wykonaniu ogrzewania w łazience będzie
sposób wykonania podłoża i materiały,
jakich zamierzam do tego użyć. Po zerwaniu starych płytek nie będę odkuwał
całej wylewki aż do płyty fundamentowej, tylko na pozostałej warstwie starej
zaprawy, po jej dokładnym odkurzeniu,
rozciągnę warstwę wyrównującą z szybkoschnącego podkładu cementowego ATLAS
POSTAR 20, który ma tę zaletę, że doskonale
nadaje się do pomieszczeń o dużym zawilgoceniu. Oczywiście, tu także zrobię na złączach podłogi i ścian obwodową dylatację
z piankowych profili ATLASA, a przy odpływach z od wanny i sanitariatów dodatkowo
zastosuję elastyczną folię uszczelniającą.
Po wszystkich pracach przygotowawczych
naniosę warstwę kleju ATLAS PLUS MEGA
i zatopię w niej matę grzewczą, oczywiście
pomijając podłogę pod wanną i sanitariatami. Czujnik i regulator temperatury
podłogi wyciągnę w okolice gniazda do
podłączenia pralki. Czy to co mówię jest dla
państwa jasne i zrozumiałe?
– Ależ oczywiście, panie Wojtku – wtrąciła
z poważną miną moja połowica.
– To dobrze, lubię mieć do czynienia z pojętnymi klientami – sypnął komplementem pan
Wojtek. – A więc jedziemy dalej. Po związaniu
warstwy podkładu, co potrwa pewnie z 5 dni,
przykleję płytki podłogowe. Ładny ten gres
państwo wybrali i naprawdę dobrej jakości.
– A nie mówiłam? A ty byś wybrał to brązowe, włoskie badziewie – triumfalnie zapiała żona.
– Kochanie, daj panu Wojtkowi skończyć –
przerwałem brutalnie żoniny wybuch entuzjazmu.
– Dobrze, to już zbliżamy się do końca. Po skończeniu podłogi i wypróbowaniu skuteczności ogrzewania przykleję płytki na ścianach, obuduję wannę i do
obudowy przykleję tą drobniutką mozaikę na klej ATLAS PLUS BIAŁY, powyprowadzam podłączenia armatury i instalacji elektrycznej, a na koniec zaspoinuję
płytki fugą ARTIS i zasilikonuję umywalkę i wannę w miejscu łączenia z płytkami.
Będzie dłubaniny z tą mozaiką, oj będzie.
I to by było właściwie wszystko – podsumował pan Wojtek.
– No widzisz kochanie, wcale to nie takie
straszne, możemy przecież na czas remontu
pożyczyć tę kuchenkę elektryczną, którą kupiliśmy kiedyś mamusi, a wykąpać się możemy chodzić do syna, przecież i tak przejeżdżasz koło niego codziennie wracając z pracy – jednym zdaniem żona zamknęła temat.
Pan Wojtek rozpoczął remont zgodnie
z umową. Na pięć tygodni zdezorganizował
kompletnie moje życie. Czułem się przez ten
czas zakurzony, niedomyty i znienawidziłem
pizzę. Ale zrobił, skończył i muszę przyznać,
że efekt jest naprawdę przyzwoity od strony
praktycznej i estetycznej. Ogrzewanie działa
sprawnie, oszczędzam sporo na oleju opałowym, materiały ATLASA sprawdziły się bez
zarzutu. Pan Wojtek też.
Dziadek Waldek
zestawienie MATERIAŁÓW
które posłużyły do wykonania prac
PLUS BIAŁY
biały klej odkształcalny S1 C2TE S1
}} wysoka przyczepność i odkształcalność S1
}} przeznaczony do okładzin z płytek o dużej nasiąkliwości,
z kamienia naturalnego i sztucznego, np. marmuru
}} idealny do okładzin narażonych na odkształcenia:
termiczne – na balkonach, tarasach, elewacjach, kominkach, ogrzewaniu podłogowym i ściennym,
mechaniczne – na stropach drewnianych, płytach g-k,
wiotkich ściankach działowych, na elastycznych hydroizolacjach z folii typu WODER E
}} umożliwia mocowanie płytek na trudnych
podłożach - takich jak płyty OSB, lastryko,
„płytka na płytkę”,
}} idealny do przyklejania mozaiki szklanej
i do łączenia luksferów
}} grubość warstwy sklejenia 2-10 mm
}} obniżony spływ pozwala przyklejać płytki
„od góry”
}} wydłużony czas otwarty
PROGRES MEGA
elastyczny, grubowarstwowy klej do gresu typ C2E S1
}} do płytek o dużym formacie – nawet powyżej 120
cm/bok
}} odkształcalny (klasa S1) – na podłoża narażone na odkształcenia – stropy drewniane, płyta OSB, silnie przylegające warstwy starego kleju, ogrzewanie podłogowe, stare powłoki malarskie
}} grubowarstwowy 2 w 1 – klei i wyrównuje
}} na balkony, tarasy – właściwości tiksotropowe eliminują powstawanie pustek powietrznych pod płytką
}} na stare powłoki malarskie
}} na lastryko
}} grubość warstwy – od 4 do 20 mm
PLUS MEGA
klej odkształcalny S1 do płytek podłogowych dużych formatów C2E S1
}} wysoka przyczepność i odkształcalność S1
}} 2 w 1 – jednocześnie wyrównuje podłoże
i przykleja płytki
}} grubości stosowania – 4-20 mm
}} wypełnia całą przestrzeń pod płytką - eliminuje powstawanie pod nią pustek powietrznych
}} zapewnia całkowicie podparcie płytkom bardzo dużych formatów
}} idealny do okładzin narażonych na odkształcenia:
termiczne – na balkonach, tarasach, ogrzewaniu
podłogowym
mechaniczne – na stropach drewnianych, na
elastycznych hydroizolacjach z folii typu WODER E
}} umożliwia mocowanie płytek na trudnych
podłożach, takich jak płyty OSB, lastryko,
„płytka na płytkę
}} pozwala na wyprofilowanie niewielkiego spadku
w warstwie kleju
}} ułatwia poziomowanie płytek dzięki możliwości
uzyskania półpłynnej konsystencji kleju
Sam 200
samopoziomujący podkład podłogowy
}} anhydrytowo-gipsowy
}} umożliwia regulowanie konsystencji aplikacyjnej
}} dobrze przewodzi ciepło – doskonały na ogrzewanie
podłogowe
}} samopoziomujący – ułatwia aplikację
}} wyrównuje podłoża w granicach 25-60 mm
}} praktycznie bezskurczowy – bez dylatacji do 50 m2
Postar 80
szybkosprawna posadzka cementowa
}}
}}
}}
}}
szybkoschnący – dalsze prace już po 24 godzinach
szybkowiążący – ruch pieszy po 3 godzinach
ograniczony skurcz liniowy
wysoka wytrzymałość na ściskanie >40 N/mm2
}} wysoka spoistość, pod parkiety i posadzki epoksydowe
}} tworzy podkład podłogowy lub posadzkę
o grubości 10-80 mm
Postar 20
szybkoschnący podkład cementowy
}} szybkoschnący – dalsze prace już po 5 dniach
}} ruch pieszy po 24 godzinach
}} ograniczony skurcz liniowy
}} duża wytrzymałość na ściskanie >20 N/mm2
}} do miejsc narażonych na trwałe zawilgocenia
}} wyrównuje podłoża w granicach 10-80 mm
Glazurnicy 13
poruszone na forum
czy kleić zimową porą
i do jakich temperatur?
Jesień to dla glazurników i polskich piłkarzy koniec „roboty” na zewnątrz. Temat pracy późną jesienią wraca co roku
w pytaniach od wykonawców, inwestorów i kibiców – co roku o tej samej porze. Ci pierwsi pytają „Czy jeszcze mogą
kleić?” Ci ostatni, „Dlaczego jeszcze muszą kopacze grać?” Na forum temat klejenia poruszył siwy.
siwy
W nocy mamy mróz tu na wschodzie. Chciałbym się zapytać, jakie macie
patenty na klejenie tarasów, gdy w dzień jest na plusie, a w nocy mróz?
Z tego co wiem, zaprawa musi wiązać przez dobę w dodatniej temperaturze. Czy klej typu F wystarczy, czy są jakieś dodatki typu mrozoplast,
a może trzeba czekać do wiosny?
Piotr
Idzikowski
Rafał Toppich
Piotr
Idzikowski
Klejenie płytek w takich warunkach faktycznie jest problemem i dużym ryzykiem. Kibicowanie w listopadzie i grudniu,
delikatnie mówiąc, przestaje być piknikiem Zwłaszcza gdy
buty na kołku zawiesiło pokolenie piłkarzy lat osiemdziesiątych, a na naszych ligowych boiskach prym wiodą Serbowie,
Czarnogórcy, Afrykanie czy nasi rodzimi „żel-boysi”, którym
mróz wyjątkowo nie służy i jak wiele innych rzeczy nie pozwala pokazać w pełni swojego „kunsztu”.
Jako pierwszy„swoje” w temacie płytek dorzucił Rafal_Toppich:
Takie przymrozki przygruntowe nie są niebezpieczne dla klejenia. Cement
wchodząc w reakcję (proces wiązania) wytwarza temperaturę. Dodatkowo, taki przymrozek nie wejdzie pod płytkę. Gorzej z fugowaniem. Nie
wiem, czy można stosować jakiś dodatek, żeby nie spowodował przebarwień czy zmiany koloru. I tu bym może nie ryzykował i po prostu przykrył
po fugowaniu jakąś matą.
Faktycznie – cement podczas wiązania wydziela temperaturę,
a fachowo nazywa się to ciepłem hydratacji. Problem w tym, że
przy takim rozwinięciu powierzchni i jednocześnie przy małej
grubości warstwy kleju, to ciepło nie wiele daje. Co innego, gdy
wylewamy grube betonowe elementy. Wtedy można pracować nawet na mrozie, a ciepło hydratacji ochroni świeży beton.
Teraz o kolorze. Wszystko, co kolorowe (farby, fugi), może
się przebarwić, gdy proces wiązania zostanie zakłócony,
np. poprzez poranną rosę czy szron. Fugę można zawsze
„pociągnąć” renowatorem, o ile znajdzie się w sprzedaży właściwy odcień takiej
naprawczej farbki. Ja bym bardziej zwrócił uwagę na utratę wytrzymałości przez
przemrożoną i niezwiązaną fugę.
14 Glazurnicy
Piotr
Idzikowski
A jak kibice radzą sobie z zimnem? Wiadomo, choć ostatnio
jest ciężko, odkąd zaostrzono kontrole przy wejściu na stadion. Ale nasz kibic potrafi i zacny rozgrzewający trunek jakoś
daje się wnieść, np. w kubku z colą i słomką. Kolejnym forumowiczem, który zabrał głos w temacie płytek jest mayta75:
mayta75
Siwy. Ja skończyłem na ten rok tarasy i balkony. Możesz kombinować z zabezpieczeniami, ale jak coś się zacznie skiepścić, to zawsze będziesz miał
pretensje do siebie. Odpuścił bym już takie tematy, gdy mrozy nastały.
darekforjasz
Siwy! Ja też się wpierdzieliłem z tarasem i schodami... i to gdzie... u siebie.
Niestety, dolny podest i bok schodów dopiero na wiosnę. Z tego co wiem,
do klejów i fug nie ma środków chroniących przed mrozami, jak na przykład do posadzek i betonów. Nie ryzykuj...
Piotr
Idzikowski
I właściwie na tym wpisie – jako przedstawiciel producenta klejów i fug – zakończyłbym temat. Ja też przyklejenie płytek na tarasie na swojej działce zleciłem dopiero
na wiosnę. Przy okazji pozdrawiam ekipę, która to robiła
– notabene forumowicze z portalu glazurnicy.pl. A dzięki temu z moimi wykonawcami spotkam się na wiosnę
na działce przy ognisku z gitarami, a nie na reklamacji.
Wszak przed nami zima – najsurowszy „rzeczoznawca”
budowlany, jeśli chodzi o tarasy ;)
Jako kibic też jestem za zakończeniem sezonu, bo stadion, na który chodzę
„drzeć mordę”, nie jest zadaszony i wiatr, i śnieg po nim hulają. Ale w piłkę na
orliku, to z przyjemnością pogram nawet w styczniu.
NA PYTANIA FORUMOWICZÓW
odpowiada:
Glazurnicy.pl
Portal glazurników i Izolerów
PIOTR IDZIKOWSKI
ekspert portalu w dziedzinie budownictwa
Doświadczenia kolegów po fachu
Glazurników cenię za to, że się nie poddają. Walczą z naturą i często tą walkę
wygrywają. Oto wpis dario340:
dario340
Ja dzisiaj rano zraszałem taras przed hydroizolacją i zamarzł!!! Musiałem
czekać aż słońce wyjdzie. Jutro niestety zmuszony jestem drugą warstwę
położyć. A po niedzieli ma być jeszcze gorzej. Ale kleję na C2TE S1. Na wieczór zakrywam plandeką.
Piotr
Idzikowski
Takiej walki to ja nie pochwalam.
Lepiej pograć na orliku w piłkę.
Warunki zewnętrzne w przypadku dario340 ewidentnie pokazały, że nie należy
już pracować na tarasie. Czy plandeka pomoże? Jeśli pojawił się przymrozek, to
na pewno ochroni ona pierwszą warstwę hydro przed bezpośrednim kontaktem
z wodą (rosą szronem). Ale czy ta warstwa właściwie zwiąże, nie chroniona przed
mrozem? Czy będąc przykrytą plandeką, jest w stanie oddać wilgoć technologiczną do powietrza zanim ta zamarznie? Teoretycznie powinna związać w ciągu
kilku godzin (a więc przed nocnym przymrozkiem), ale duża wilgotność powietrza ten proces może znacznie wydłużyć. Co do kleju wypowiedział się mayta75:
mayta75
Dario (…) c2te s1 to też niestety zalecane +5
Piotr Idzikowski
Krótko i na temat. Podczas przymrozków nie da się w takim
miejscu utrzymać +5°C przez 24 godziny, nawet pod plandeką. Inny, lepszy pomysł ma wakrysiak:
wakrysiak
Wszystkie produkty mają zakres temperatur z dolną granicą ustawioną na +5 st. Myślę, że najlepszym wyjściem przy obecnej pogodzie jest
zastosowanie klejów szybkosprawnych i dodatkowo okrycie wykonanej
pracy matami lub styropianem. Klej szybkosprawny wydziela więcej ciepła podczas reakcji, ale w niskich temperaturach wiąże wolniej. Okrycie zabezpiecza przed przemarznięciem warstwę kleju przy brzegu płytki. Jest to i tak duże ryzyko. Co do dodawania czegokolwiek do kleju, nie
radzę. Zaburza to całą architekturę produktu i nie wiadomo, co z tego może wyniknąć. Żaden producent tego nie zaleca i jeszcze nikt nie zrobił dodatków do klejów i fug na niskie temperatury. Większym problemem i wyzwaniem będzie to przy takim stanie pogody zafugować.
Piotr
Idzikowski
Co to znaczy szybkosprawność? Można ją zdefiniować jako
właściwość zaprawy, polegającą na osiągnięciu przez nią w
krótszym czasie niż standardowy, minimalnych parametrów,
umożliwiających przystąpienie do dalszych prac. Przykład:
szybkosprawność podkładu podłogowego podkładu podłogowego ATLAS POSTAR 80 umożliwi przyklejanie na nim płytek już po 24 godzinach, a nie po standardowych kilku tygodniach. Szybkosprawność klejów (np. ATLAS PLUS EXPRESS)
umożliwi wejście na okładzinę po 4 godzinach, a nie następnego dnia. Bardzo
ważne jest to, co napisał wakrysiak o spowolnieniu wiązania w niskich temperaturach. O tym często się zapomina albo nie chce się pamiętać. Klej szybkosprawny
w niskich temperaturach nie zwiąże w czasie 4 godzin tylko 6, a nawet 8. Należy o
tym wiedzieć, oglądając wieczorną prognozę pogody i planując jutrzejszą robotę.
TEORIA
W tym temacie prawie wszystko już zostało powiedziane ustami forumowiczów. Warto jeszcze zwrócić uwagę na podłoże, na którym przyjdzie kleić płytki. Można ryzykować prace na podłożach o dużej pojemności cieplnej, czyli grubych wylewkach betonowych. Gdy jest zimno, to absolutnie
nie wolno przyklejać płytek na schodach, balkonach, na warstwach zbrojonych ociepleń. To miejsca, które nie akumulują w sobie ciepła i bardzo szybko ulegają przemrożeniu.
Przy niskich temperaturach i wysokiej wilgotności spada szybkość wiązania zapraw cementowych. W najgorszych przypadkach niezwiązana woda
użyta do przygotowania zamarznie. Klej będzie twardy, bo zmarznięty, a nie
związany. Jakość i trwałość zaprawy wiążącej w takich warunkach zależy od
bardzo wielu czynników, m.in.: rodzaju cementu, ilości zamarzniętej niezwiązanej wody, stosu kruszywowego suchej mieszanki.
W łagodniejszych przypadkach niska temperatura i duża wilgotność spowolnią proces wiązania na tyle, że wejście po kilku dniach na płytki z teoretycznie związanym klejem może być zgubne dla równości posadzki.
Rozwiązanie problemu
Krótko. Gdy pojawią się przymrozki, należy odpuścić sobie klejenie płytek
na zewnątrz. A na meczyku z kumplami na orliku „strzelić trzy”, by nie złapać
przeziębienia.
Glazurnicy 15
poruszone na forum
Taras czy ocieplenie?
Problem został poruszony na pikniku w Zgierzu podczas spotkania praktyki z teorią, czyli Was z Krzyśkiem Milczarkiem –
naszą bazą wiedzy z zakresu fizyki budowli i nie tylko. Jeden z uczestników spotkania zadał pytanie z cyklu „co było
pierwsze – jajko czy kura?”. Krzysiek (na portalu zalogowany jako krismil musiał się poddać, a właściwie „wziąć czas”.
Zanim jednak napiszę o tym, jak Krzysztof ten czas wykorzystał, prześledźmy, jak temat rozwijał się na forum.
Na forum temat rozkręcił mietas91.
mietas91
Ciągle wraca do mnie temat od speców zajmujących się dociepleniem
domów. Ciągle próbują mi narzucić swoją kolejność. Ja mam swoją książkową i, na logikę biorąc, poprawną kolejność, a jak to wy robicie? Kto ma
rację: ja, robiąc płytki na tarasie przed założeniem ocieplenia, czy oni zakładając ocieplenie przed położeniem poprawnym płytek?
Piotr
Idzikowski
Dziwnym zbiegiem okoliczności ja też sporo zastanawiałem
się w lecie nad tym tematem, przygotowując rysunki do ulotki dotyczącej tarasów, jaką jako ATLAS wydaliśmy niedawno.
Miałem tyle wątpliwości, że nie zdołałem zdecydować się na
wskazanie jedynie słusznego rozwiązania. Postanowiłem
więc pozostawić „niedomówienie” w tym fragmencie rysunku, licząc, że każdy dostosuje wykonanie tego fragmentu
indywidualnie do sytuacji zastanej na placu budowy.
Piotr
Idzikowski
Tak, jest to jakieś uzasadnienie. Tyle tylko, że dotyczy jedynie etapu prowadzenia prac i wygody pracy glazurnika. A co z takimi parametrami, jak trwałość i skuteczność
zaproponowanego rozwiązania? Zapewnienie tychże jest
niezbędne dla każdego – projektanta, wykonawcy i inwestora. Czy konieczności ponownego przyjazdu i poświęcenia dnia na wykonanie cokołu można przeciwstawić zacieki na suficie? Według mnie nie. Szukajmy więc dalej. Oto
darbarkas:
darbarkas
Mieciu. Generalnie, na zdrowy rozsądek lepiej przed ociepleniem. Ale życie sobie i robimy tarasy już po ociepleniu. Więc ja wycinam styropian,
jeśli nie ma jeszcze struktury, wys. 0,5 m i wklejam taśmę uszczelniającą
na mur. Natomiast, jeśli jest struktura, cóż taśma z hydro idzie na strukturę i tyle.
Doświadczenia kolegów po fachu
Pierwszy na forum odezwał się lechmiroslaw.
Piotr
Idzikowski
lechmiroslaw
A wiesz Mietek, że zadałeś mi klina w tym temacie. Nigdy się tym nie
interesowałem, bo w Wawie to 99% robót w blokach albo zgłaszają się
do mnie, jak już dom jest ocieplony, ale wydaje mi się, że jeżeli zrobione
poprawnie, to można i tak i tak
Piotr Idzikowski
Ja też uważam, że można tak i tak. Tylko co to znaczy poprawnie?
Kolega podjął bardzo ważny temat – realia. Pomimo istnienia być może idealnego rozwiązania, realia na budowie są
inne. Co możesz bowiem zrobić, gdy jest już tynk? Przykleić
cokolik na nim i tak też zrobi pewnie 95% glazurników. Nie
jest to dobre rozwiązanie, bo teoretycznie woda będzie
dostawała się pod taśmę umieszczoną na tynku. Ale czy
praktycznie tak będzie? Załóżmy, że ocieplenie ma 10 cm.
Czy woda podciągnie kapilarnie w bok na taką odległość,
czy zdąży odparować penetrując w dół? Nie wiem. Myślę,
że nie warto ryzykować, chyba że pod warstwą ocieplająca taras jest rozłożona folia lub papa, wywinięta na ścianę na wysokość 10 cm. Do akcji wkracza
mayta75
mayta75
lechmiroslaw
Też tak się kiedyś zastanawiałem nad tym i doszedłem do wniosku, że
najpierw docieplenie, potem płytki. Uzasadnienie:
1. Jak robisz najpierw płytki, to musisz przyjechać w to miejsce za jakiś
czas, jak skończą dociepleniowcy, i przykleić cokolik.
2. Ułożone płytki na balkonie, czy tarasie trzeba zabezpieczyć przed
szkodnikami (czyt. dociepleniowcami), żeby nie upaprali płytek pucem
czy innym badziewiem.
16 Glazurnicy
Najczęściej ze względów praktycznych inwestor decyduje się w pierwszej kolejności na ocieplenie – nie ma problemu z zabezpieczeniem lub
ewentualnym czyszczeniem płytek. Powstaje problem przy uszczelnieniu.
Kompromisem byłoby wklejenie taśmy przed ociepleniem ....
Prościej jest kłaść pierwsze płytki później ocieplenie i cokół, na końcu
strukturę. Nie ma problemu z łączeniem cokół-ściana, bo wypełnienie tego połączenia – mając tynk
strukturalny na ścianie – silikonem estetyczne nie jest ..........
NA PYTANIA FORUMOWICZÓW
odpowiada:
Glazurnicy.pl
Portal glazurników i Izolerów
PIOTR IDZIKOWSKI
ekspert portalu w dziedzinie budownictwa
Piotr
Idzikowski
Kompromis! To jest to, o co nam chodzi. Tylko jak to osiągnąć na budowie? Kompromis możliwy jest tylko w trzech
przypadkach:
1. gdy ma się kontakt z inwestorem przed rozpoczęciem
ocieplania ścian
2. gdy samemu wykonuje się i płytki, i ocieplenie
3. gdy ekipa ocieplająca ma wyobraźnię i odrobinę dobrej
woli.
Zanim jednak przejdę do sedna sprawy, sprawdźmy, co na temat mówi teoria.
TEORIA
Rozwiązanie problemu
Zadać sobie należy pytanie, czy można naprawiać taras, balkon nie
demontując fragmentu docieplenia w jego dolnej części, trwale zabezpieczając przeciw możliwej penetracji wody z jednoczesną dbałością o estetykę wykończenia tego trudnego fragmentu.
Pewnym i radykalnym rozwiązaniem problemu jest cofnięcie dolnego
fragmentu ocieplenia i wywołanie pewnego „okapu” nad niżej położonymi powierzchniami. Można oczywiście zainstalować także okap
w postaci wystającego z elewacji fragmentu mini parapetu czy kapinosa. Brak opisanych wyżej
zabezpieczeń dyskwalifikuje w praktyce każde inne rozwiązanie.
krismil
Piotr
Idzikowski
I tu pojawia się nasz Krzysztof Milczarek, czyli doświadczony ekspert Atlasa z
dziedziny fizyki budowli i nie tylko. Na portalu jako krismil.
krismil
Mimo tego, że klej pod glazurę może być mrozoodporny, wodoodporny, odkształcalny, małonasiąkliwy itd., że tymi samymi właściwościami charakteryzuje się systemowy klej do ociepleń i tynk cienkowarstwowy, to i tak pewna ilość wody zostaje w tych warstwach
przy naturalnym okresowym zasilaniu. Warstwy te poddawane są
w sposób naturalny wielokrotnie większej niż normatyw narzuca,
ilości cyklów zamrażania i rozmrażania, na które nie ma siły. Następnym, też istotnym argumentem przeciw złym rozwiązaniom, to konieczność trwałego, ale elastycznego uszczelnienia wewnętrznych naroży połączenia poziomej płaszczyzny balkonu, tarasu z pionowym fragmentem ściany. Pojawia się tu problem „termicznej pracy ściany”. Wiadomo
bowiem, że przy zmianie temperatury elewacji, jej finiszowa warstwa zmienia swoje wymiary
(czasami do spękania). To oczywiste, że im większe wymiary elewacji, tym te przemieszczenia
bywają większe. Łatwo więc sobie wyobrazić (a i łatwo policzyć), że pionowy ruch dolnego pasa
płytek ceramicznych może przekroczyć po pewnym czasie zdolności do elastycznego odkształcenia materiału naroża. Nieszczęście gotowe, a woda penetrująca te fragmenty już swoje zrobi na
100%. Istnieje jeszcze parę innych, drobniejszych powodów, podtrzymujących te najważniejsze, a wszystkie każą jednoznacznie unikać wszelkich rozwiązań dopuszczających jakikolwiek
kontakt z wodą fragmentów połączeń warstw ceramicznych z istniejącymi wcześniej instalacjami dociepleń.Jak to realnie robić? To już inna para kaloszy.
Ważne, że w tych rozważaniach zbliżyliśmy się bardzo do
naszkicowania prawidłowego, niestety często nierealnego
rozwiązania:
Krok 1 – hydroizolacja i płytki
Krok 2 – ocieplenie
Krok 3 – cokół
Krok 4 – tynk
Przyjrzyjmy się bliżej ostatniemu krokowi. Czy w istocie wystarczy proponowane
przez maytę75 położenie tynku już po wykonaniu cokołu? Tynk to około 2-3 mm,
a płytka z klejem to około 1 cm. Nadal cokół wystaje poza lico ściany. To źle i trzeba
coś z tym zrobić. Tynku grubiej się nie da zrobić, ale można przecież cofnąć cokół
i „wpuścić” go w styropian. To będzie dłubanina, ale z punktu widzenia trwałości
jedno z najlepszych rozwiązań. Wykorzystajmy to, że styropian można zakupić
o 2 cm cieńszy i z takiej płyty zróbmy ocieplenie do wysokości cokoliku. Mostka termicznego tym nie spowodujemy, a otrzymamy możliwość „schowania się”
z cokołem pod okapem z grubszej płyty styropianowej. Jak to się ma do realiów?
Przeanalizujmy każdy przypadek i jego IDEALNE rozwiązanie:
1. Nie ma ocieplenia.
- grunt
- taśma uszczelniająca na mur
- płytki na tarasie
- styropian na ścianę (najlepiej XPS),
cieńszy o 2 cm od reszty ocieplenia
- warstwa zbrojona
- tynk powyżej cokolika
- cokolik z płytek
2. Jest ocieplenie – sam styropian –
ten przypadek w części opisał tega
- całkowite wycięcie styropianu do
wysokości około 25 cm.
- taśma uszczelniająca na mur
- płytki na tarasie
- styropian na ścianę (najlepiej XPS),
cieńszy o 2 cm od reszty ocieplenia
- warstwa zbrojona
- tynk powyżej cokolika
- cokolik z płytek
W tej wersji nie trzeba byłoby wycinać całego styropianu, a jedynie wykonać
w nim nacięcie (ok. 3 cm), w które trzeba wpuścić poziome ramię narożnego
profilu nadokiennego. W tym przypadku oczywiście nie da się zatopić poziomego ramienia w kleju, ale myślę, że wystarczy tylko zatopienie pionowego i
wpuszczenie w styropian ramienia poziomego na około 2 cm.
3. Jest ocieplenie z tynkiem
- całkowite wycięcie styropianu i
tynku do wysokości płytki cokolika
- najtrudniejsza rzecz do wykonania, gdyż musi być równo i bez
odprysków.
- taśma uszczelniająca na mur
- płytki na tarasie
- styropian na ścianę, cieńszy o 2 cm
od reszty ocieplenia
- warstwa zbrojona
- tynk powyżej cokolika
- cokolik z płytek
OPIS RYSUNKU
1. Izolacja termiczna tarasu • 2. Papa termoizolacyjna • 3. Sznur dylatacyjny • 4. Podkład ATLAS POSTAR 80 • 5. TAŚMA USZCZELNIAJĄCA
ATLAS • 6. I warstwa ATLAS WODER DUO • 7. II warstwa ATLAS WODER DUO • 8. Klej ATLAS PLUS MEGA • 9. Płytki • 10. Klej do przyklejania
styropianu ATLAS STOPTER K-10 (można użyć również ATLAS PLUS) • 11. Termoizolacja z płyt XPS (można również użyć zwykłego styropianu) •
12. Klej do warstwy zbrojonej ATLAS STOPTER K-20 • 13. Siatka zbrojąca • 14. Klej do płytek ATLAS PLUS • 15. Silikon ATLAS ARTIS
o
r
j
e
n
d
e
j
a
i
r
o
t
s
i
H
r
o
t
s
i
H
Historia jednej roboty
Wiesław Skok
STARAaWILLA:
lna
AKCJA
ekstrem
W SOPOCIE
FOTORELACJA FOTORELACJA FOTORELACJA FOTORELACJA
PRZED
18 Glazurnicy
PRZYJAZD
y
t
o
b
o
y
t
o
b
o
r
j
PO
e
n
d
e
j
a
i
r
PRZED
T
o była przedwojenna, pożydowska willa w starej części Sopotu, niedaleko amfiteatru, w tak zwanym Górnym Sopocie. Klient, u którego 2 lata temu wykonywałem
prace remontowe, polecił mnie swemu znajomemu. Pan Grzegorz był zainteresowany wykonaniem renowacji wnętrz. Ściągnąłem z Tczewa elektryków, instalatorów, tynkarzy, posadzkarzy. Wykonywaliśmy remont wg standardów
najnowszych technologii od podłogi do sufitu,
od fundamentów po dach. Ale najciekawsza robota czekała nas na zewnątrz.
W zasadzie zakochałem się w tym budynku
od pierwszego wejrzenia, głównie w ganku i w
schodach. Postanowiłem podejść do tematu po
konserwatorsku. Pan Grzegorz był typem klienta, który chciał robić remont szybko i tanio, z
jego punktu widzenia jest to w zupełności zrozumiałe. Gdybym większość detali usunął i zaciągnął zaprawą na gładko, pewnie byłby zadowolony. Miałem bardzo twardy orzech do zgryzienia z
przekonaniem go, że budynkowi należy przywrócić pierwotną formę.
Elewacja nadawała się do renowacji, natomiast bryłę schodów można było tylko wymienić na nową. Oczywiście z zachowaniem pierwotnych kształtów. Zabraliśmy się do odtwarza-
nia elementów ornamentowych takich jak głowice kolumn, łukowe gzymsy, pilastry, kolumny, zwieńczenia. W trakcie tych prac bazowaliśmy na ogólnie dostępnych produktach chemii
budowlanej. Gzymsy łukowe były całkowicie do
wymiany, woda i czas zniszczyły je całkowicie.
Plafony były na nowo odlewane, formy do odlewania tworzyłem sobie sam z gipsu lub z innych
materiałów jak sklejka i styropian. Głowice kolumn były odtwarzane fragment po fragmencie
przy użyciu szybkoschnących cementów. Jako
wykończenie używałem renowacyjnej zaprawy
na białym cemencie. Jedyną dokumentacją, jaką
dysponowałem było pojedyncze, stare, cudem
zachowane zdjęcie.
Mój ulubiony taras między salonem a odtworzonymi schodami też oczekiwał mojej troskliwej ręki. Nie mogły się tam pojawić jakieś wielkoformatowe polery czy inne płytki z nowoczesnym ornamentem. Przekonałem Pana Grzegorza do przedwojennego stylu, przyniosłem i pokazałem małe płytki z profilowanymi cokołami.
Ku mojej radości zaakceptował projekt. Udało mi się jeszcze namówić go na wykonanie w
centralnym miejscu tarasu herbu miasta Sopot.
Ostatnim elementem remontu było ogrodzenie. Pan Grzegorz chciał je wyburzyć i postawić
słupki ze sztachetami. Poprosiłem go o to, żeby i
w tym przypadku zdał się na mnie. Odtworzyłem
ogrodzenie na podstawie niewielu zachowanych
elementów. I tu również wykonywałem formy,
odlewy, codziennie jeden element aż do szczęśliwego zakończenia.
Pan Grzegorz w większości wypadków dawał
mi wolną rękę, możliwość decydowania o sposobie wykonania poszczególnych prac. Rozliczałem się z nim kosztorysami powykonawczymi a
on wywiązywał się w 100% ze zobowiązań finansowych. Zdobyłem jego pełne zaufanie. Była to
współpraca partnerska.
Willa ta była jednym z najbardziej zaniedbanych budynków w okolicy, a słynie ona z pięknych, starych, stylowych domów. W trakcie remontu niemal codziennie zatrzymywali się przechodnie, przystawały niejednokrotnie samochody, nawet na dłuższy czas. Sąsiedzi obserwowali nasze wysiłki, niejednokrotnie spotykaliśmy
się z ich życzliwością. Podziwiali naszą pracę i
gratulowali efektów. Życzyłbym sobie jak najwięcej takich zleceń, ponieważ dają wiele satysfakcji nie tylko finansowej, ta zawodowa jest równie ważna.
Wiesław Skok, mistrz glazurnictwa z Tczewa
FOTORELACJA FOTORELACJA FOTORELACJA FOTORELACJA
INTERWENCJA w toku
PO
INTERWENCJA
ROZPOCZĘTA
Glazurnicy 19
ROZWIĄZANIA
ALEKSANDRA KOŁODZIEJ
projektant, architekt
„Jeśli płytki uzupełnimy
dodatkiem dekoracyjnym
w postaci fugi brokatowej,
nadamy łazience wyrazisty
i modny charakter.”
Fuga dekoracyjna
Naturalna dekoracja
w nowoczesnej łazience
20 Glazurnicy
W
łoscy producenci zdążyli nas już przyzwyczaić, że
duże formaty płytek często dodają łazience atrakcyjności. Polskie fabryki idą w ich ślady i decydują
się na wypuszczenie na rynek serii płytek dużych i nie tylko
o formacie 30x60 cm, ale i większym jak 60x60, 40x80 czy
60x120 cm. Jeśli chodzi o ich kolory, to panuje powszechne
przekonanie, że Polacy nadal najchętniej używają płytek w
odcieniach szarości, brązów i beżów. – Rzeczywiście, te kolory były, są i będą jeszcze przez pewien czas najchętniej
wybieranymi kolorami do łazienek. Po pierwsze, większość osób łazienkę robi raz na kilka dobrych lat, dlatego decyduje się na wybór ponadczasowych tonacji. Po
drugie, beże i brązy są kolorami ziemi: uspakajającymi
i uniwersalnymi – mówi Aleksandra Kołodziej, właścicielka firmy projektowej OK Desgin.
Chłodniejszą alternatywą są szarości, które znakomicie
wyglądają z białą ceramiką i np. kolorowymi dodatkami,
które zawsze możemy zmienić na inne. – Pamiętajmy też,
że typowy Kowalski z jedną łazienką w mieszkaniu lubi
zachowawcze, spokojne i eleganckie rozwiązania. Nie
jest gotowy na ekstrawagancję i agresywne zestawienia
kolorów.
Oczywiście, to się zmienia i coraz więcej klientów chce
mieć „coś innego”. Jak wobec dobrać ten element, który
podkreśli naszą indywidualność? Dobrym pomysłem jest
zastosowanie specjalnych wykończeń, do których zaliczają
się fugi dekoracyjne. Przykładem może być tu fuga Artis
Style, której producentem jest ATLAS. Jej podstawowym
wyróżnikiem jest dodatek brokatu, który podkreśla urodę
okładziny. Spoina inaczej wygląda przy punktowym oświetleniu (halogen), inaczej przy dziennym świetle. Fuga
mieni się również przy oświetleniu o małej intensywności.
Produkt stosowany jest głównie na niewielkich powierzchniach: wzdłuż dekorów, mozaiki (np. fragment pod natryskiem, wokół wanny), wokół luster, jako pojedyncza spoina.
W łazience sprawdzi się także produkt bazowy fugi brokatowej ATLAS ARTIS, która zawiera nanocząsteczki srebra
zapewniające ochronę antybakteryjną.
Przy stosowaniu fugi dekoracyjnej trzeba pamiętać
o kilku podstawowych zasadach. – Fuga brokatowa sama
w sobie jest elementem dekoracyjnym, dlatego najlepiej
zestawiać ją z gładkimi, jednolitymi płytkami, które nie
mają wzorów i dodatkowych dekoracji. Bardzo dobrym
rozwiązaniem jest zastosowanie jednokolorowej mozaiki
i połączenie jej z brokatową fugą, jeśli zależy nam na dodatkowym efekcie dekoracyjnym. Taki rodzaj fugi często
wykorzystywany jest w łazienkach gościnnych, gdzie pozwalamy sobie na nadanie jej nieco bardziej wyrazistego,
ostrzejszego charakteru – mówi Aleksandra Kołodziej.
Jak dobrać oświetlenie w łazience, aby uwypuklić urodę powierzchni, gdzie zastosowano fugę brokatową? Zdaniem projektantki może to być oświetlenie świetlówkowe
w szczelinie w suficie podwieszanym: smuga światła idąca
po ścianie z taką fugą doskonale podkreśli jej dekoracyjny
efekt. – Sprawdzać się również będą halogenowe punkty świetlne, które możemy skierować na dany obszar na
ścianie. Warto zastosować oba rozwiązania, co pozwoli
zmieniać klimat pomieszczenia samym światłem, przez
co łazienka za szybko się nie znudzi użytkownikom – dodaje Aleksandra Kołodziej. (KO)
Podstawowym wyróżnikiem fugi
Artis Style jest dodatek brokatu,
który podkreśla urodę okładziny.
W łazience sprawdzi się produkt
bazowy fugi brokatowej z nanocząsteczkami srebra, zapewniającymi
ochronę antybakteryjną.
Glazurnicy 21
Najciekawsze
wykonania
ŁAZIENEK
Wojciech Kożyczkowski z Luzina
Zorganizowana przestrzeń, wyznaczone strefy funkcyjne,
harmonijna kolorystyka, kontrastujące podświetlenie, fugi
zgrane we wszystkich formatach. Uśmiech samozadowolenia
w pełni uzasadniony. Nie bez powodu.
W końcu to Glazurniczy Mistrz Polski ‘2009.
Zbyszek Pankowski z Torunia
Zdecydowana kolorystyka i oszczędna forma.
W dużej przestrzeni łazienki te kontrasty
łagodnieją i pozostaje wrażenie ładu i porządku.
22 Glazurnicy
W poprzednim numerze naszego kwartalnika wkradł się błąd. Na stronie 20 pokazaliśmy prace Józefa Cybulaka.
Przez pomyłkę zamiast imienia Józef pojawił się Łukasz. Ot, chochlik redakcyjny. Józek, przepraszamy.
e
z
c
i
n
r
u
z
a
l
G
inspiracje
Andrzej Włodarczyk z Krakowa
Łazienka wykonana została wg projektu indywidualnego. Materiały okładzinowe wykorzystane na ściany to czarny marmu i mozaika szklana, kolorystycznie
powiązana z kamieniem. Kabina natryskowa oddzielona jest od reszty łazienki
drzwiami z płyty szklanej. Za nimi płaska ściana wyłożona mozaiką szklaną. Podobne, płaskie płaszczyzny z tej samej mozaiki znajdują się pomiędzy lustrami
nad blatem z umywalkami. Umywalki również kamienne, w nowoczesnej stylizacji. Podłoga wyłożona panelami z drewna teakowego.
Marek Ogaza z Rudy Śląskiej
Mała, wąska, podłużna. Ale zawsze można poszaleć
z kolorami. Nowoczesne wyposażenie rekompensuje
brak możliwości kształtowania przestrzeni.
Glazurnicy 23
Nowoczesny system
obudowywania wanien i brodzików
System Schedpol wpływa znacząco na spadek finalnego kosztu zabudowy
brodzików i wanien. Dodatkowo, daje możliwość wyboru obudowy
elastycznej w wersji do oklejenia płytkami równo z rantem wanny
albo wykonania półki wzdłuż jej rantu.
Oczami glazurnika:
Obudowa
wanien
24 Glazurnicy
F
irma SCHED-POL Sp.J. działa na polskim
rynku od 1981 i jest producentem m.in. brodzików akrylowych, nośników styropianowych oraz wanien na nośnikach. Dla osób, które
zrezygnowały z osadzenia wanny na nośniku styropianowym, SCHED-POL przygotował nowoczesne rozwiązania z zakresu szybkiego i łatwego obudowywania brodzików i wanien – tzw. System Schedpol.
Wykonanie dotychczas uciążliwej i czasochłonnej zabudowy półokrągłej lub prostokątnej wanny teraz jest łatwe, szybkie i wygodne.
Powierzchnia obudów wzmocniona jest już fabrycznie siatką i klejem, co pozwala na bezpośrednie przyklejanie płytek. Równa powierzch-
W
nia nadaje się również do równego układania
mozaiki. Ich elastyczność oraz możliwość regulacji wysokości i długości, dzięki istniejącym nacięciom pozwala na wszechstronną stosowalność – niemalże do wszystkich wanien półokrągłych, symetrycznych i asymetrycznych, owalnych, prostokątnych i wielokątnych dostępnych
na rynku oraz brodzików.
Obudowy Schedpol stanowią idealne rozwiązanie dla tych, którzy posiadają już podpory do
swego brodzika lub wanny (nogi lub stelaż) i
rezygnują z montażu tego produktu na nośniku styropianowym. Obudowy z półką oraz wielokątne mogą być stosowane także do wanien
z hydromasażem dzięki możliwości łatwego de-
anna jest popularnym elementem wyposażenia wielu łazienek. Występują
w różnych rozmiarach, ustawieniach,
kształtach. Wykonywane są z różnych materiałów (akrylowe, metalowe, kamienne, drewniane, szklane). Po zamontowaniu dostrzegamy, że
płaszczyzny boczne niektórych modeli są nieestetyczne i wymagają zabudowy. W takiej sytuacji
mam dwa wyjścia. W pierwszym, proponujemy
zakup zabudowy fabrycznej akrylowej lub emaliowanej (w wannach metalowych) – jest to najprostsze rozwiązanie i rzadko wykorzystywane.
Drugim sposobem jest wykonanie obudowy
przez glazurnika, i tu jest tyle pomysłów, ilu glazurników. Po ustaleniach z inwestorem dotyczących kształtu oraz formy i uwzględnieniu kosztów – przystępujemy do realizacji. Najczęściej
montażu, co jest swoistą innowacją w zakresie
wykańczania łazienek.
System Schedpol wpływa znacząco na spadek
finalnego kosztu zabudowy brodzików i wanien.
Dodatkowo, jest możliwość wyboru obudowy elastycznej w wersji do oklejenia płytkami równo z
rantem wanny lub z możliwością wykonania półki wzdłuż jej rantu. Uzupełnieniem systemu jest
stopień elastyczny umożliwiający łatwe i szybkie
wykonanie stopnia przed wanną półokrągłą lub
prostokątną. Stopień ułatwia wejście do wanien
wysokich lub też zabudowanych szeroką półką.
Wyróżniamy następujące rodzaje obudów:
obudowy bez półki; obudowy z półką 5, 10, 15 cm
(wymiar półki po oklejeniu płytkami) oraz obudo-
obudowy są wykonywane z gazobetonu, styropianu, styroduru, płyt Wedi, Ultrament, PCI, Austroterm, obudów Schedpol i nośników styropianowych, płyt GK na ruszcie stalowym, drewna. Konstrukcje z wyżej wymienionych materiałów możemy okleić płytkami, mozaiką, płytkami
ciętymi na paski, kamieniem, tynkiem mozaikowym, drewnem itd. Bardzo dużą zaletą obudów
jest możliwość ich demontażu bez niszczenia.
Pozwala to na konserwację i naprawę uzbrojenia wanny bez niszczenia obudowy. Jest to cecha
szczególnie przydatna przy wannach z hydromasażem, które muszą mieć dodatkową wentylację.
Sposób, w jaki zostanie obudowana wanna, należy rzetelnie przemyśleć i wybrać najłatwiejszą
do wykonania i najbardziej efektywną w eksploatacji metodę.
Glazurnicy 25
Nowoczesny system
obudowywania wanien i brodzików
wy wielokątne. Dwie ostatnie mogą zostać zastosowane do wanien z hydromasażem. Najpopularniejszą obudową spośród wymienionych jest elastyczna obudowa uniwersalna Schedpol.
Zaproponowane rozwiązanie pozwala na sprawne obudowanie płytkami każdej wanny według kolejno przeprowadzanych czynności:
}} złożenie elementów zabudowy w jedną całość
za pomocą istniejących frezów pióro-wpust.
zabudowa składa się z 3 elementów po 80 cm
}} dopasowanie wymiaru zabudowy do wymiarów wanny poprzez obcięcie nożem niepotrzebnej jej wysokości i długości według
specjalnie przygotowanych nacięć w pionie
i poziomie
}} dosunięcie zabudowy pod wannę i oparcie
jej na rancie wanny dzięki klockom dystansowym u góry zabudowy
}} ustawienie zabudowy pod kątem prostym
do podłogi przy użyciu dostępnych w zestawie klinów
}} wpuszczenie pianki między specjalne otwory
montażowe u góry zabudowy oraz kliny u dołu
}} obcięcie wyschniętej pianki oraz przyklejenie
płytek bezpośrednio do zabudowy.
Uniwersalna obudowa elastyczna
Schedpol przeznaczona jest
do wanien półokrągłych.
Konstrukcja zabudowy gwarantuje wystarczającą, równomierną odległość 1,5 cm na położenie
płytek równo do rantu wanny. Uniwersalna obudowa elastyczna Schedpol (nr kat. 1.040) przeznaczona jest do wanien półokrągłych o długości łuku do
240 cm i wysokości zabudowy do 59 cm (wysokość
wanny – do 63 cm).
Na stronie www.schedpol.pl znajdą Państwo film szczegółowo przedstawiający montaż tego produktu oraz filmy montażowe wszystkich pozostałych obudów!
Dane Producenta: PPHU SCHED-POL Sp.J. Stefan i Henryk Schaedler, 64-400 Międzychód ul. Przemysłowa 2, tel. 957481357, faks 957488185, e-mail: [email protected]
Oczami
glazurnika:
Obudowa
wanien
26 Glazurnicy
Oto mój sposób na zrobienie zabudowy wanny półokrągłej. Kilka dni przed zakończeniem
prac w łazience ustawiam wannę w wolnym
pomieszczeniu (np. garażu), uzbrajam ją i poziomuję w docelowej wysokości. Następnie,
konstruuję obudowę z płyt styroduru. Sklejam je zaprawą klejącą o podwyższonych parametrach. Jeśli wykorzystuję jakieś rozwiązanie systemowe, zaciągam klejem wewnętrzną stronę z wyfrezowanymi nacięciami i ustawiam w miejscu wbudowania przy wannie. W
obu przypadkach trzeba poczekać, aż zapra-
wa zwiąże. W kolejnym etapie zatapiam siatkę podtynkową z obu stron elementu. Na tak
przygotowaną konstrukcję przyklejam płytki
bądź mozaikę. Kiedy klej stwardnieje – fuguję. Po zakończeniu układania płytek w łazience i fugowaniu, przenoszę wannę i montuję ją,
i wykonuję wszystkie podłączenia. Następnie,
ustawiam gotową zabudowę i uszczelniam połączenia silikonem. Pozwala mi to skrócić czas
realizacji całej łazienki.
Bogusław Płoński
mistrz glazurnictwa z Międzyborowa
Bosch GSR 10,8-2-LI Professional
Pan Andrzej Rosengart wykorzystał
nową wkrętarkę GSR 10,8-2-LI firmy
Bosch do montażu gniazd, korytek
kablowych, systemu alarmowego
oraz rozdzielni elektrycznych.
ZALETY
}} przeznaczona do szerokiego
zakresu prac – od wkręcania kołków
i wkrętów do montażu elementów
instalacji elektrycznej
}} duża moc narzędzia
}} możliwość ciągłej pracy
}} precyzyjne działanie sprzęgła
dwustopniowe biegi
}} wskaźniki stanu naładowania
akumulatora
}} niewielkie gabaryty pozwalają
używać narzędzie w trudno
dostępnych miejscach.
WADY
}} dopasowanie wiertarko-wkrętarki
do ręki mogłoby być lepsze
}} konieczność poprawy jakości
materiału, z którego wykonana
jest kabura
}} producent mógłby popracować
nad ulepszonym osprzętem
}} w czasie pracy uchwyt
samozaciskowy może ulec
niewielkiemu poluzowaniu.
Podczas testów nowa wiertarko-wkrętarka Bosch GSR 10,8-2-LI
Professional była wykorzystywana do szerokiego zakresu prac
od wkręcania różnego rodzaju
kołków i wkrętów począwszy, na
montażu elementów instalacji
elektrycznej skończywszy.
Metodologia testów:
Do testów nowego narzędzia zostało zaproszonych 3 profesjonalistów reprezentujących różne branże: Andrzej Rosengart
(branża elektryczna), Michał Galla (branża budowlana) i Tomasz
Kopertowski (remontowo-budowlana).
Wydajność i moc nowej wiertarko-wkrętarki zostało sprawdzone doświadczalnie m.in. w trakcie montażu gniazd, korytek kablowych, systemów alarmowych oraz rozdzielni elektrycznych,
montażu rolet i moskitier, a także wkręcania wkrętów do drewna, blachowkrętów i kołków do styropianu.
Zastosowanie narzędzia do szerokiego zakresu zadań
pozwoliło testerom przekonać się o dużej mocy i możliwości ciągłej pracy wiertarko-wkrętarki, co było niemałym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę rozmiar urządzenia. Testerzy ocenili pozytywnie również takie cechy narzędzia, jak:
precyzyjne działanie sprzęgła, dwustopniowe biegi, diody
wskazujące stan naładowania akumulatora czy ergonomiczny kształt. Wszyscy byli również zgodni co do tego, że
niewielkie gabaryty testowanego urządzenia pozwalają na
używanie go nawet w trudno dostępnych miejscach i sprawiają, że jest niezwykle poręczne. Nie było natomiast pełnej zgodności między testerami co do dopasowania wiertarko-wkrętarki do ręki. Niektórzy z nich określali nowe
elektronarzędzie jako świetnie układające się w każdej dłoni, podczas gdy inni twierdzili, że ten element można by
jeszcze ulepszyć i poprawić.
Możliwości techniczne GSR 10,8-2-LI Professional, zdaniem testerów, nie wymagały właściwie żadnych zmian.
Sugestie dotyczące ulepszeń związane były raczej z
osprzętem. Jeden z panów zwrócił uwagę na konieczność
poprawy jakości materiału, z którego wykonana jest kabura, dołączona do narzędzia. Z kolei inny z testerów spostrzegł, że w czasie pracy uchwyt samozaciskowy uległ
niewielkiemu poluzowaniu. Jego zdaniem ciekawym ulepszeniem byłoby dołączenie do kompletu zestawu końcówek (bitów). Wiertarko-wkrętarka nie jest sprzedawana w
standardzie w skrzyni L-boxx, co również zwróciło uwagę
szczególnie tych Panów, którzy posiadają już elektronarzędzia firmy Bosch i kompletują ten system transportu. Zdaniem profesjonalistów, można powiedzieć, że nowa wiertarko-wkrętarka GSR 10,8-2-LI Professional to produkt
najlepszy i najmocniejszy w swojej klasie.
Po testach powiedzieli:
Tomasz Kopertowski: „Moim zdaniem nie potrzeba
14-18 woltowych wkrętarek, bo to strata pieniędzy i energii podczas pracy. Nowa wiertarko-wkrętarka Bosch to urządzenie dopracowane, niezwykle silne i dające więcej możliwości, niż można by sądzić po jego rozmiarach.”
Michał Galla: „Oceniam GSR 10,8-2-LI Professional na
piątkę z plusem!”.
Glazurnicy 27
Fuga epoksydowa
bez tajemnic
Fugi epoksydowe stają się coraz bardziej popularne. Coraz większa grupa glazurników
posiada niezbędną wiedzę i doświadczenie w pracy z tym produktem. Niestety, nie jest to
jeszcze grupa zbyt liczna. Gros wykonawców unika stosowania fugi epoksydowej
z uwagi na mylne przekonanie o wyjątkowej trudności w jej nakładaniu.
Gdzie fuga sprawdzi się najlepiej?
Fuga epoksydowa posiada cechy istotne z punktu widzenia wykonawcy:
}} kolor fugi zawsze jest ten sam – nie występuje niebezpieczeństwo przebarwień, wykwitów, zmiany odcienia
}} fuga epoksydowa wymaga nieco więcej pracy niż cementowa – jej układanie jest dodatkowo płatne.
Po utwardzeniu fuga epoksydowa posiada bardzo wysoką wytrzymałość mechaniczną, jest odporna na
działanie kwasów i innych środków chemicznych. Jest
całkowicie nienasiąkliwa i łatwa do utrzymania w czystości. Brak nasiąkliwości sprawia, że fuga epoksydowa jest antybakteryjna i nie stanowi siedliska dla rozwoju drobnoustrojów. Te specjalne właściwości spowodowały, że fuga na początku znalazła zastosowanie typowo inwestycyjne, w miejscach narażonych na działanie kwasów, zasad, olejów, rozpuszczalników oraz
wody pod wysokim ciśnieniem – szczególnie w laboratoriach, galwanizerniach, akumulatorowniach, garbarniach, mleczarniach, masarniach, rzeźniach, browarach. Doskonale sprawdza się także w obiektach o
wysokich wymaganiach higienicznych – szpitalach i
ambulatoriach, kuchniach, barach i stołówkach.
Może posiadać kontakt z wodą pitną i żywnością,
co jest ważnym atutem przemawiającym za stosowaniem jej w tych miejscach. Bardzo wysoka wytrzymałość mechaniczna pozwala stosować ją w obiektach
użyteczności publicznej – dworcach kolejowych i lotniczych, centrach handlowych, warsztatach samochodowych, myjniach, halach magazynowych i miejscach
występowania dużych obciążeń mechanicznych na posadzkę. Fuga epoksydowa znalazła też zastosowanie w
basenach, również z wodą solankową (z tego powodu
bywa często nazywana fugą basenową).
Specjalne właściwości użytkowe fug epoksydowych
zaczęły także być dostrzegane przez klientów indywidualnych. Okazało się, że dzięki trwałości i odporności
na zabrudzenia fuga doskonale nadaje się do łazienek,
kuchni, korytarzy i salonów.
Jak przygotować fugę epoksydową?
Fuga na bazie żywicy epoksydowej składa się z dwóch
komponentów (A i B) o ściśle określonych przez każdego producenta proporcjach mieszania. Przestrzeganie
proporcji jest bardzo ważne z punktu widzenia przerabialności materiału i własności fugi po utwardzeniu. Najczęściej proporcje wynoszą 9:1 części komponentu A:B.
Fuga wprowadzana jest do sprzedaży również w opakowaniach zbiorczych, zawierających składniki w już dobranych, gotowych do stosowania proporcjach.
Rozwój technologii żywic syntetycznych pozwolił na opracowanie fug epoksydowych nowej genera-
28 Glazurnicy
WYKONAWSTWO
Prawidłowemu położeniu i jakości pracy z fugą epoksydową pomaga odpowiedni zestaw narzędzi. Składa
się z pacy z twardą gumą, szorstkiego padu z włókniny
typu Scotch Britte i celulozowej gąbki do zmywania. Coraz częściej paca z gumą jest zastępowana specjalną silikonową szpachelką, co istotnie ułatwia nakładanie fugi,
szczególnie przy wąskich spoinach, pozwalając precyzyjniej aplikować ją bezpośrednio w szczelinę. Ponadto, umożliwia dużo bardziej dokładne zebranie nadmiaru spoiny z powierzchni płytek, ułatwiając jej późniejsze
zmywanie i czyszczenie.
Do zmywania należy przystąpić niezwłocznie po zakończeniu aplikacji w szczeliny. Powierzchnię płytek trzeba zwilżyć ciepłą wodą i przy użyciu padu Scotch Britte
energicznie zatrzeć. Ruchami okrężnymi wstępnie profiluje się kształt spoiny, jednocześnie usuwając resztki za-
prawy z trudno dostępnych miejsc (np. ryfle na płytkach
antypoślizgowych). Następnie, przy pomocy celulozowej
gąbki przystępuje się do usuwania powstałej emulsji oraz
ostatecznego wyprofilowania spoiny.
Zmywanie przeprowadzić minimum 2 razy. Nie można
dopuścić do stwardnienia fugi na powierzchni płytek. Świeże zabrudzenia można jeszcze zmywać wodą, stwardniałe dają się usuwać już tylko mechanicznie. Czasami na powierzchni płytek szkliwionych, polerowanych oraz na mozaice szklanej pozostają nieestetyczne, trudne do usunięcia
matowe smugi i zacieki. To tzw. film poepoksydowy, który
powstaje na skutek późnego przystąpienia do zmywania,
przeprowadzenia tego w sposób niedokładny bez użycia
padu Scotch Britte lub bez częstej zmiany wody. Zjawisko to
można usunąć pomocy gorącej wody z alkoholem, acetonu
lub rozpuszczalnika do wyrobów epoksydowych.
DYLEMATY GLAZURNIKA
}} Czy fuga epoksydowa nadaje się do stosowania na tarasie? Nie,
gdyż fuga epoksydowa nie jest paroprzepuszczalna. Ewentualna
wilgoć znajdująca się w wewnętrznych warstwach tarasu musi
mieć możliwość wydostania się na zewnątrz. Tym miejscem są
fugi. Para wodna, w którą zamienia się wilgoć pod wpływem
temperatury wydostaje się na zewnątrz pod dużym ciśnieniem.
Kiedy natrafi w końcowej fazie na nieprzepuszczalną dla pary
powłokę z płytek i fugi epoksydowej może spowodować uszko-
cji o dużo łatwiejszym sposobie wykonywania,
możliwym do stosowania także przez zwykłych
glazurników, a nie tylko wyspecjalizowane firmy instalatorskie. Nie oznacza to, że praca stała się nagle miła, łatwa i przyjemna. Specyfika
materiału wymaga sumienności i staranności
wykonania fugi na okładzinie ceramicznej, przy
zachowaniu reżimu technologicznego. Dlatego, przed przystąpieniem do pracy należy dokładnie zapoznać się z instrukcją stosowania
produktu i ściśle się do niej stosować. Szczeliny
między płytkami do zafugowania powinny być
czyste, całkowicie suche, wolne od pyłu, tłuszczy i zanieczyszczeń zmniejszających przyczepność. Resztki kleju należy usunąć do równomiernej głębokości min. 3 mm. Spoinowanie
można rozpocząć po całkowitym wyschnięciu
zaprawy klejącej.
dzenie okładziny ceramicznej. Dlatego na tarasie powinno stosować się paroprzepuszczalne fugi cementowe.
}} Czy fugę epoksydową można stosować na ogrzewaniu podłogowym? Tak. Należy tylko zachować odpowiednią szerokość spoin
ściśle zależną od formatu płytek oraz wielkości pomieszczenia.
Przed wyborem fugi epoksydowej na ogrzewanie podłogowe
powinno się dokładnie sprawdzić zalecenia producenta w tym zakresie, gdyż nie wszyscy dopuszczają możliwość takie stosowania.
Przygotowując fugę, wlewamy komponent B
(utwardzacz) do komponentu A (żywica i dodatki). Dzieląc fugę na części, należy jednak bezwzględnie zachowywać proporcje łączenia składników. Aby uniknąć sytuacji dzielenia na części i
związanych z tym zagrożeń, producenci oferują
fugę w opakowaniach 1 kg (np. WIM EPOXYD).
Po utwardzeniu produkt jest obojętny dla organizmu ludzkiego, jednak podczas pracy trzeba
korzystać z rękawiczek ochronnych i nie dopuszczać do kontaktu z odkrytymi częściami ciała.
Przy fudze epoksydowej istnieje bardzo duża zależność między temperaturą, łatwością aplikacji
a czasem wiązania. Im wyższa temperatura, tym
fuga łatwiej przerabiana, ale jednocześnie szybszy czas wiązania. I odwrotnie, im niższa temperatura, tym fugę przerabia się trudniej, ale dłużej
wiąże. Optymalną temperaturą stosowania jest
20-23°C. Jeśli w pomieszczeniu panuje temperatura dużo niższa lub gdy fuga była przechowywana w chłodnym miejscu, warto włożyć na kilka
minut opakowanie do pojemnika z gorącą wodą (i
tym samym, ułatwić nakładanie). Nie wolno jednak dopuścić, aby woda dostała się do opakowania z fugą. Odpowiednią temperaturę powinny
również posiadać płytki przeznaczone do zafugowania, w przeciwnym razie podgrzana fuga nałożona na zimne płytki natychmiast ostygnie i ponownie stanie się trudniejsza do położenia. Najlepiej więc zadbać o odpowiednią temperaturę w
całym pomieszczeniu.
Aby ułatwić pracę wykonawcom, firma WIM
wprowadziła do sprzedaży specjalne zestawy 1
kg fugi epoksydowej, które zawierają w komplecie specjalną szpachelkę silikonową do fugowania
oraz pad z włókniny do czyszczenia.
Glazurnicy 29
5 Jak
praktycznych
RAD
przygotować się do
nowego sezonu ociepleniowego?
Mroźne i długie zimy skróciły sezon na ocieplanie budynków. Coraz
niższe temperatury zmuszają wykonawców do wstrzymywania prac
na zewnątrz obiektów przynajmniej do marca. Nadchodzące długie
wieczory warto więc wykorzystać na przygotowanie się do kolejnego
sezonu. To idealny czas zarówno na naprawę i konserwację sprzętu,
jak i na uzupełnienie wiedzy i zapoznanie się z nowymi produktami,
technikami i rozwiązaniami, które mogą ułatwić pracę
i poprawić jej jakość.
1 Wydłuż życie pacy
Z
anim odłożymy sprzęt do magazynu,
powinniśmy go odpowiednio zabezpieczyć. Profesjonalny sprzęt to inwestycja, dlatego warto zadbać, aby służył dłuższy
czas. WAŻNE! Pamiętaj, aby stosować wyłącznie narzędzia ze stali nierdzewnej – użycie korodujących wiąże się z ryzykiem pojawienia się na elewacji trwałych i nieestetycznych plam oraz przebarwień.
Pace stalowe (proste, kątowe, z zębami) i
plastikowe (z gumą, gąbką twardą, filcem) należą do powszechnie stosowanych podczas robót ociepleniowych narzędzi. Służą m.in. do nanoszenia klejów i tynków. Narzędzia wykonane
ze stali nierdzewnej, kwasoodpornej teoretycznie nie wymagają innych zabiegów konserwacyjnych niż mycie. Stal nierdzewna, z której
wykonywane są narzędzia, zawiera min. 12%
chromu, który – w efekcie reakcji z tlenem –
tworzy warstwę pasywacyjną, czyli ochronną.
Materiał ten ma znakomitą odporność na dzia-
30 Glazurnicy
łanie wielu agresywnych środowisk korozyjnych, cechują go też właściwości samodzielnego naprawiania się. Przerwanie warstwy pasywacyjnej sprzyja pojawieniu się korozji wżerowej. Dlatego też warto na bieżąco usuwać
ewentualne cząstki żelaza czy pyłu stalowego,
który mógłby się dostać na narzędzie. Na ogół,
wystarczy woda z mydłem lub łagodnym detergentem. Dostępne są też środki czyszczące,
których użycie nadaje powierzchni czystość,
gładkość i połysk. W razie pojawienia się wżerów można je usunąć za pomocą np. specjalnych środków trawiących w postaci past.
Najskuteczniejszym sposobem na pozbycie się pozostałości aplikowanych materiałów jest ich mechaniczne usunięcie. Nie należy używać druciaków ze zwykłej stali, bo
mogą one spowodować plamy z rdzy i na zawsze uszkodzić odporność antykorozyjną powierzchni stalowej. Po zeskrobaniu resztek
kleju czy tynku, powierzchnię narzędzia na-
leży przemyć ciepłą wodą z detergentem lub
specjalnym środkiem (w zależności od stopnia zabrudzenia powierzchni – rozcieńczonym lub skoncentrowanym) i wyczyścić za
pomocą szmatki lub szczotki. Można też zastosować rozcieńczony kwas solny, który
jest bezpieczny dla stali przetworzonej (nierdzewnej, kwasoodpornej). Aby usunąć rdzę
z narzędzi, należy je przecierać odrdzewiaczem do zniknięcia nalotu. Wyczyszczoną powierzchnię można pokryć cienką warstwą oliwy, która ochroni przed rdzewieniem.
2 Wałki i pędzle
D
ostępne w różnych szerokościach, z
włosiem różnej długości i z różnych materiałów (syntetycznych i naturalnych).
Wałki umożliwiają szybkie krycia farbą dużych
powierzchni elewacji, pędzle ułatwiają malowanie miejsc trudno dostępnych albo wymagających dokładności – idealnie sprawdzają się
też przy gruntowaniu podłoża. Zarówno jedne,
jak i drugie muszą być na bieżąco oczyszczane
z resztek farby (do tego służy moczenie w wodzie z detergentem lub odpowiednim rozpuszczalnikiem). Wałki, po odwirowaniu i wysuszeniu, zaleca się przechowywać w opakowaniach. Jeśli pędzel uległ wysuszeniu i stward-
niał, a resztki farby zbiły jego włosie w kołtun,
należy narzędzie zamoczyć we wrzątku, a gdy
włosie zacznie się rozdzielać – umyć pod bieżącą wodą, wysuszyć i odłożyć do magazynu.
Narzędzia należy czyścić natychmiast po
zakończeniu prac, także długotrwałych. Najskuteczniejszą metodą usuwania zanieczyszczeń jest wymycie ich ciepłą wodą. Co jednak
zrobić, jeśli przez nieuwagę na narzędziu pozostały resztki farby?
Chcąc wyczyścić lekko zabrudzony pędzel,
najprościej użyć zwykłego rozpuszczalnika,
a jeśli farba była wodorozcieńczalna – wystarczy wymyć wodą. Stwardniały i z zaschniętą
na włosiu farbą pędzel wstawiamy do gorącej
wody z octem. Gdy włosie zmięknie i zacznie
się rozdzielać, płuczemy i usuwamy resztki
farby za pomocą ciepłej wody z mydłem. Farbę olejną usuniemy z pędzla mocząc go kilka
godzin w ciepłej wodzie wymieszanej pół na
pół z amoniakiem. Ważny jest też sposób przechowywania narzędzi – po oczyszczeniu i wysuszeniu powinny być powieszone szczeciną
w dół, co zapobiegnie odkształceniu się włosia.
W podobny sposób czyścimy wałki stosowane
do malowania elewacji. Do malowania elewacji
używać można wyłącznie czystych pędzli i wałków – jeśli zastosowane zostaną zabrudzone
narzędzia, istnieje duże prawdopodobieństwo,
że na elewacji pojawią się brzydkie, nieestetyczne smugi.
3 Sprawdź rusztowanie
W
łaściwa i systematyczna konserwacja wydłuża trwałość i sprawność sprzętu, ma też duży wpływ
na bezpieczeństwo pracy. Dotyczy to przede
wszystkim rusztowań – w tym przypadku
zlekceważenie usterki czy innego rodzaju zaniedbanie może mieć tragiczne skutki. Dzięki
lekkim konstrukcjom tymczasowym – kolumnowym, systemowym, modułowym, stojakowym, kozłowym itp.; stacjonarnym i jezdnym
– możliwe są prace na wysokościach. Mimo
iż w nowoczesnych rusztowaniach elementy
metalowe są cynkowanych ogniowo, a drewniane – impregnowane, i tak wymagają one
systematycznych przeglądów, oczyszczania
z rdzy, zabezpieczania farbą lub lakierem, które chronią przed rdzewieniem. Dokładnego
przeglądu poszczególnych elementów należy dokonać po demontażu rusztowania, a po
zabezpieczeniu wszystkich elementów (rur,
złączy, śrub, drewnianych pomostów, drabinek itp.) przechowywać je w pomieszczeniach
zabezpieczonych przed wpływem warunków
atmosferycznych.
Glazurnicy 31
Jak przygotować się do nowego sezonu ociepleniowego?
4 Czas na naukę
W
trakcie sezonu ociepleniowego wykonawcy nie mają czasu na uzupełnianie wiedzy. Ale zima to znakomity moment, by nadrobić zaległości w lekturze, uzupełnić i poszerzyć wiedzę na temat produktów, technik i technologii stosowanych w pracach ociepleniowych. Interesujące i użyteczne informacje znajdziemy w fachowych pismach, na profesjonalnych portalach internetowych czy stronach producentów. Fachowiec musi być na bieżąco nie tylko
z nowościami w zakresie wyrobów elewacyjnych. Równie ważna jest umiejętność korzystania przez niego z narzędzi, które ułatwią i
uproszczą jego pracę. To przede wszystkim
różnego rodzaju programy komputerowe, łatwe w obsłudze, szybkie i precyzyjne, pozwa-
lające zaoszczędzić czas i pieniądze. Pomogą
one obliczyć grubość izolacji, dobrać kolor i
fakturę na elewację, skalkulować prawdopodobne zużycie materiałów, dokonać uproszczonej analizy zysków energetycznych i finansowych dla domu jednorodzinnego po zastosowaniu systemów ociepleń itp. Niektóre z firm, jak ATLAS, zamieszczają w Internecie nie tylko komplet informacji na temat
oferowanych przez siebie produktów, ale także najciekawsze publikacje związane z tematyką ociepleniową, porady prawne, filmy instruktażowe. Oprócz teorii, warto też udoskonalić swoje praktyczne umiejętności.
Znakomitym sposobem ku temu jest uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez
producentów ociepleń, np. przez ATLAS.
5 Uzupełniaj wiedzę o tynkach i farbach
N
a rynku pojawiają się systematycznie
nowe i coraz bardziej doskonałe wyroby. Inwestor oczekuje od wykonawcy nie tylko korzystnej ceny, lecz także profesjonalnej porady odnośnie optymalnego systemu i wykończenia. Właśnie dlatego wykonawca musi znać walory i mankamenty różnych rozwiązań, wiedzieć, jaki tynk będzie
najlepszy w konkretnym przypadku – silikonowy, silikatowy, akrylowy, mineralny, kolorowy czy do malowania. Rodzaj użytego tynku powinien bowiem być precyzyjnie dobrany do wymagań – innym wykończymy budynek zlokalizowany niedaleko skupiska zieleni
czy zbiornika wodnego (wyprawa odporna na
działanie glonów i grzybów, wysokie pH uniemożliwiające rozwój korozji biologicznej), innym – obiekt narażony na uszkodzenia i zabrudzenia (wyprawa o wysokiej wytrzymałości mechanicznej), jeszcze innym – budynek,
którego powierzchnie narażone są na duże
obciążenia termiczne i użytkowe (wysoka elastyczność tynku) czy obiekt zlokalizowany w
środowisku o wysokim stopniu zanieczyszczenia powietrza (odporność na kwaśne deszcze
i zdolność samoczyszczenia). Na elewacje bu-
32 Glazurnicy
dynków narażonych na intensywne opady w
odkrytym terenie idealnie nadaje się tynk silikonowy, o bardzo niskiej nasiąkliwości, który
tworzy warstwę hydrofobową. Obok tynków
cienkowarstwowych, wykończenie elewacji
budynku może stanowić farba. Do najczęściej
stosowanych należą farby silikonowe (samoczyszczące i hydrofobowe z efektem perlenia,
np. ATLAS FASTEL NOVA), silikatowe (paroprzepuszczalne, kryjące i matowe, odporne
na agresywne składniki podłoża i otoczenia)
i akrylowe (idealnie kryjące i wydajne, elastyczne, wyjątkowo odporne na zmienne warunki pogodowe i tworzące powłoki łatwe do
czyszczenia, np. ARKOL E).
Na ostateczny efekt prac ma ogromne znaczenie także pogoda. Uzyskanie oczekiwanego efektu wymaga bowiem stabilnych warunków – temperatury 5-25°C, niewielkiej wilgotności oraz bezwietrzności. Duża wilgotność
oraz niskie temperatury zdecydowanie wydłużają czas wiązania i schnięcia tynków. W
przypadku tynków mineralnych skutkuje to
pojawieniem się białych przebarwień na elewacji. Zbyt wysokie temperatury przyspieszają schnięcie tynku, bardzo widoczne są też
miejsca łączenia kolejnych etapów nakładania zaprawy. Wiedz, że na rynku są produkty,
których użycie pozwala uniknąć problemów
wynikających ze zbyt wysokiej wilgotności
(opóźnienie wiązania), a tym samym wydłuża
sezon prac ociepleniowych. Jednym z pomocników fachowca jest dodatek przeciwmrozowy ATLAS ESKIMO, który przyspiesza odparowanie wody, nie obniżając wytrzymałości i
nie wpływając na pozostałe właściwości materiału. Umożliwia to prowadzenie prac tynkarskich i malarskich przy temperaturze 0°C i w
podwyższonej wilgotności powietrza (do 80%).
NOWOŚCI NARZĘDZIOWE
NOWOŚCI NARZĘDZIOWE NOWOŚCI NARZĘDZIOWE
1
NOWOŚCI NARZĘ
Największa na świecie przecinarka ręczna
Ręczna przecinarka do płytek ceramicznych RUBI TX-1500-N-plus to narzędzie, bez którego
trudno wyobrazić sobie pracę profesjonalnego glazurnika. Przecinarki ręczne wciąż podlegają ewolucji,
a dużym wyzwaniem stało się dopasowanie ich konstrukcji i wytrzymałości do zmian dokonujących się
w technologii wytwarzania płytek ceramicznych. Na rynku pojawiły się bowiem płytki o niespotykanych dotąd wymiarach powyżej jednego metra lub płytki o bardzo wysokiej twardości.
Nowa TX-1500-N-plus posiada dwa zespoły potrójnych prowadnic, które zapewniają absolutną sztywność i wytrzymałość podczas łamania płytki przy pomocy separatora o nacisku 1000 kg. Długość prowadnic oraz aluminiowej podstawy przecinarki umożliwia przecinanie płytek do 155 cm, czyli długości
do niedawna osiągalnej wyłącznie na przecinarkach elektrycznych.
Cena
detalicznA
2
6.350 zł
3
5
4
2
Nowy system rotacyjny
Nowy Dremel TRIO to kompaktowe, lekkie i wydajne narzędzie, które łączy w sobie trzy funkcje: cięcia,
szlifowania i frezowania. Narzędzie wykorzystuje ruch rotacyjny, dzięki czemu może wykonywać szybkie i precyzyjne cięcia w drewnie, tworzywach sztucznych, płytach gipsowo-kartonowych, blachach i
glazurze. Urządzenie można stosować także do precyzyjnych zadań związanych ze szlifowaniem lub do
dekoracyjnej obróbki krawędzi. Wyposażone jest w nowy system osprzętu z chwytem o średnicy 4,8 mm
do mocowania akcesoriów tnących, szlifierskich i frezarskich.
Ruch rotacyjny umożliwia bezpośrednie zagłębienie narzędzia w różnych materiałach i wykonanie trudnych, precyzyjnych wycięć, również o małych promieniach. Dremel TRIO gwarantuje bardzo dobrą jakość wykończenia, nawet w przypadku wykonywania cięć na gładkich powierzchniach, takich jak płytki.
Cena
detalicznA
3
499 zł
731 zł
487 zł
NOWOŚCI NARZĘDZIOWE
Skil Masters 9950 jest wyjątkowo wszechstronnym i ergonomicznym narzędziem, przeznaczonym
do polerowania powierzchni metalowych, betonowych, kamiennych, stalowych i marmurowych. Urządzenie znajdzie zastosowanie przy różnego typu pracach wykończeniowych. Polerka została wyposażona w silnik o mocy 1300 W i posiada bardzo wytrzymałą konstrukcję. Ogromną zaletą jest możliwość
stosowania popularnych typów i rozmiarów pokryw polerskich. Dwa talerze polerskie do pokryw o
średnicach 125 i 180 mm są załączone w wyposażeniu standardowym urządzenia, podobnie jak dwie
wełniane pokrywy polerskie. Można je wymienić w ciągu paru chwil dzięki funkcji blokady wrzeciona.
Urządzenie jest dostarczane także z dodatkową rękojeścią prostą, która w połączeniu z pokrywami o
średnicy 125 mm sprawia, że narzędzie umożliwia pracę w miejscach trudno dostępnych.
Cena
Nowe narzędzie Bosch GTR 30 CE Professional i stół do cięcia płytek GTD 1 Professional to kompleksowe rozwiązanie przeznaczone do obróbki płytek ceramicznych. Najważniejsze cechy nowej frezarki to prędkość obrotowa 30.000 obr./min. i silnik o mocy 700 W, który umożliwia wiercenie otworów w
płytkach o maks. grubości 3 cm. Dzięki diamentowym nakładkom oraz frezowi urządzenie osiąga bardzo
dużą dokładność cięć i eliminuje ryzyko pęknięcia płytki. Ze względu na pionowe prowadzenie narzędzia
podczas pracy użytkownik ma optymalną widoczność powierzchni płytki i maksymalną kontrolę nad
procesem obróbki. Stół do cięcia płytek ułatwia cięcie oraz wycinanie otworów dzięki stabilnemu zaciskowi mocującemu oraz wytrzymałym kątownikom, które umożliwiają bezpieczne zamocowanie płytek
nawet jedną ręką! Stół, z racji niewielkiej wagi – 3,5 kg, jest łatwy w transporcie.
Cena detaliczna stołu
do cięcia płytek
Nowa, wszechstronna polerka
detalicznA
Nowa frezarka do glazury
Cena detalicznA frezarki
w wersji podstawowej
4
5
699 zł
wiertła i korony do twardych płytek
Bosch wprowadza na rynek innowacyjne wiertła diamentowe, którymi można wiercić w bardzo
twardych płytkach, bez stosowania wody do chłodzenia wiertła. Program obejmuje sześć wierteł diamentowych typu „easyDRY“ o średnicach 6-14 mm (które można stosować z wkrętarkami akumulatorowymi i sieciowymi wyposażonymi w uchwyt wiertarski 13 mm) oraz 23 korony diamentowe typu
„DRYSpeed“ o średnicach 14-83 mm (można stosować ze szlifierkami kątowymi).
Dotychczas wiercenie w twardych płytkach wiązało się z koniecznością chłodzenia wiertła wodą, co zapobiegało uszkodzeniom diamentów w wyniku emisji ciepła. Wymagało to od użytkownika czynności
przygotowawczych tzn. podłączenia butli z wodą oraz przystawki centrującej. Nowy program wierteł
Bosch eliminuje wszystkie trudności związane z wierceniem w twardych płytkach.
Cena
detalicznA
585 zł
NOWOŚCI NARZĘDZIOWE NOWOŚCI NARZĘDZIOWE
NOWOŚCI NARZĘ
P RADNIK
MAJSTRA
Zbrojenie:
projektowanie robót, zasady montażu
Prace wykończeniowe w mieszkaniach i domkach nie wymagają od
wykonawcy wiedzy i umiejętności z zakresu technologii betonu. Jednak
przy remontach, przebudowach czy adaptacjach czasami zachodzi
konieczność wykonania pewnych elementów konstrukcyjnych z betonu
na mokro, szalunków oraz zbrojenia. Niektóre tego typu prace mogą
się wiązać bezpośrednio z ingerencją w konstrukcję budowli. W takich
przypadkach trzeba zawsze zaprosić na budowę Inspektora Nadzoru
Budowlanego i uzyskać jego akceptację.
E
lementy konstrukcyjne z betonu dobrze
przenoszą naprężenia ściskające. Natomiast na rozciąganie beton „pracuje” bardzo słabo. W elemencie zginanym, takim jak np.
płyta stropowa czy belka, górna część przekroju
jest ściskana a dolna – rozciągana. Elementem,
który wyręcza beton z wytrzymałości na rozciąganie jest stalowe zbrojenie. Najogólniej rzecz
ujmując, w belkach jednoprzęsłowych swobodnie podpartych (nadproże) strefa rozciągana
znajduje się w dolnej części przekroju a we
wspornikach, czyli jednostronnie utwierdzonych
konstrukcjach(balkon) rozciąganie betonu występuje w górnej strefie przekroju (rys. 1).
Zbrojenie tworzą pręty nośne oraz pręty rozdzielcze. Funkcja prętów nośnych jest oczywista,
natomiast zbrojenie rozdzielcze zapewnia prętom nośnym właściwe i stabilne rozmieszczenie w szalunku. Ilość i średnice prętów zbrojenia głównego określa projektant konstrukcji, natomiast zbrojenie rozdzielcze montujemy w rozstawie nie większym, niż co 30 cm w sposób uniemożliwiający prętom głównym przemieszczanie
się względem siebie i szalunków.
Otulina to odległość zbrojenia od szalunku,
czyli warstwa betonu chroniąca (otulająca) pręty.
Dla konstrukcji monolitycznych grubość tej otuliny wynosi od 1,0 do 2,0 cm w elementach cienkościennych o grubości do 10 cm i od 2,0 do 3,0 cm w
pozostałych. Niższa wartość dotyczy elementów
żelbetowych, pracujących w środowisku suchym,
wyższa jest dla konstrukcji stale stykających się
bezpośrednio z wodą. Otulina nie może być nigdy cieńsza niż średnica zbrojenia głównego. W
fundamentach minimalna odległość zbrojenia od
szalunku to 7 cm, lub 5 cm od spągu, jeśli zbrojenie układamy na „chudziaku”.
Oparcie belek i płyt na podporach musi spełnić warunek stabilności i bezpiecznego przeniesienia obciążeń. Belki prefabrykowane opieramy na murze za pośrednictwem „poduszki betonowej”. Płyty wylewane na mokro na podporze z muru opieramy na głębokość nie mniejszą niż 8 cm, na podporze z betonu klasy B15 i
Ilość i średnice prętów zbrojenia głównego
określa projektant konstrukcji, natomiast
zbrojenie rozdzielcze montujemy w
rozstawie nie większym, niż co 30 cm w
sposób uniemożliwiający prętom głównym
przemieszczanie się względem siebie i
szalunków.
Montaż zbrojenia.
większej minimum 6 cm a na belkach stalowych,
co najmniej 4 cm. Belki muszą mieć zapewnione
oparcie 10cm, ale nie mniej niż 1/3 wysokości belki. Zbrojenie w opieranych elementach musi również zachodzić na podpory. Pręty rozciągane powinny być zakotwione na podporze na głębokość
15-u średnic zbrojenia, jednak nie więcej niż wynosi oparcie elementu.
Zbrojenie powinno być zmontowane z całych,
nieprzerywanych prętów na długości jednego
elementu lub przęsła. Jeśli jednak dany element
ma większe wymiary albo dysponujemy krótszymi odcinkami prętów, najczęściej łączymy je na
zakład. Zakłady ze stali żebrowanej wykonujemy
układając odcinki prętów prostych a w przypadku
łączenia stali gładkiej na końcach prętów wykonujemy odgięcia, tzw. haki. Długość zakładów zależy
od klasy betonu, którym zalewamy zbrojenie, od
rodzaju stali i od tego czy jest ona w strefie ściskanej czy rozciąganej. Zakładając uniwersalne, bezpieczne rozwiązanie, dla betonu konstrukcyjnego
klasy B15 przyjmijmy zakłady o długości 45 średnic
łączonego pręta gładkiego i 40 średnic dla stali żebrowanej. Przykładowo: dla prętów żebrowanych
o średnicy Φ24 zakład wyniesie 40x2,4 cm =96 cm;
dla stali gładkiej Φ12 zakład wyniesie 45x1,2 cm
=54 cm. Nie wolno w tym drugim przypadku zapomnieć o wykonaniu „haków”. Ich długości nie
wlicza się w zakłady, trzeba dodać kilka centymetrów na ich wykonanie. Dodatek zależy od średnicy
kotwionego zbrojenia i wynosi:
Średnica[mm]
6
8
10
12
16
25
32
dodatek na hak[cm]
4
5
7
8
10
16
20
RYSUNEK 1
Haki zawsze spinają końcówki strzemion, które
najczęściej są wykonywane ze stali gładkiej Φ6 i w
większości przypadków pełnią rolę zbrojenia montażowego. W wieńcach i ławach fundamentowych
rozmieszczamy je w ilości 3 sztuki na długości 1
metra, czyli co ok. 33 cm. W belkach monolitycznych strzemiona dodatkowo przenoszą obciążenia
ścinające i skręcające. Zagęszczamy ich rozstaw
w strefach przy podporach, w miejscach oparcia
belek czy zakotwienia wsporników. Maksymalny rozstaw strzemion, najczęściej występujący
w środkowej strefie przęsła nie może przekro-
Glazurnicy 35
P RADNIK
MAJSTRA
czyć ¾ wysokości belki. Na dystansie 1/6 rozpiętości belki przy
podporach strzemiona zagęszczamy do 1/3 wysokości belki.
Rozmieszczenie prętów zbrojenia głównego musi zapewnić
swobodne przenikanie mieszanki betonowej między nimi. Odległość pomiędzy poszczególnymi prętami nie powinna być
mniejsza niż 3 cm lub 1,5 średnicy pręta.
Często w żelbetowych płytach stropowych wylewanych na
mokro znajdują się otwory przeznaczone dla komunikacji lub
przeprowadzenia różnego rodzaju instalacji. Jeśli projekt konstrukcyjny nie pokazuje specjalnego rozwiązania zbrojenia takiego przypadku, pręty wypadające w świetle otworu wycinamy
a w strefach przylegających do otworu dokładamy zbrojenie odpowiadające ilościom i przekrojom usuniętych elementów symetrycznie po obu stronach z zachowaniem zasad wykonywania zakładów i gęstości rozmieszczenia.
Przystępując do prac zbrojarsko-betoniarskich trzeba zawsze zwracać uwagę na jakość stosowanych materiałów. Zatłuszczone lub pokryte grubą warstwą rdzy pręty nie nadają się
do zastosowania, nie połączą się trwale z betonem. Należy je
bezwzględnie odtłuścić lub wyczyścić szczotkami drucianymi.
Zbrojenie najłatwiej się montuje, kiedy boczne szalowanie jest
zdemontowane. Nie ma wtedy również problemu z usunięciem
spomiędzy prętów resztek gruzu, kawałki drewna z szalunków
lub innych zanieczyszczeń, stałych elementów technologii budowlanej. Bezpośrednio przed betonowaniem szalunki i zbrojenie należy obficie zlać wodą. Usuwa to resztki kurzu, zapobiega
odciąganiu wody zarobowej z mieszanki betonowej przez drewno szalunków.
W trakcie przygotowywania betonu i podczas samego wylewania mieszanka zostaje mocno napowietrzona. Konieczne jest
odpowietrzenie świeżego betonu. Wykonuje się to przy użyciu
wibratora buławowego. Pod wpływem wibracji pęcherzyki powietrza wydostają się na powierzchnię, beton wypełnia wszystkie wolne przestrzenie między zbrojeniem a szalunkami a kruszywo budowlane zastosowane w mieszance betonowej układa
się w bardziej zwarty sposób. Wszystkie te czynniki w zdecydowany sposób poprawiają parametry wytrzymałościowe wykonanego elementu żelbetowego. Jeśli nie posiadamy na budowie
wibratora należy szalunki i prefabrykaty zbrojarskie dokładnie
„ostukać” motkiem lub grubym prętem. To „ostukiwanie” powinno być długotrwałe i trzeba w nie włożyć sporo energii.
Konstruując zbrojenie na budowie zawsze trzeba się trzymać
projektu. Nie wolno w żadnym wypadku samodzielnie dokonywać zmian. Jeśli zaistnieją rozbieżności między projektem a
stanem rzeczywistym na budowie, zawsze należy przerwać roboty, zgłosić problem do osoby pełniącej nadzór techniczny i domagać się decyzji potwierdzonej wpisem w Dzienniku Budowy
przez osobę do tego uprawnioną.
Przy robotach remontowych często się nam zdarza trafić na
niezinwentaryzowane elementy konstrukcyjne. Najczęściej są
to słupy, płyty, belki, podciągi, wymiany, stężenia wykonane ze
stali, drewna, betonu lub muru. Jakakolwiek nieprzemyślana
ingerencja w te struktury budowli może mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Naruszenie konstrukcji może grozić katastrofą budowlaną, a w następstwie tego bliskim spotkaniem z
prokuratorem, przed czym przestrzega wszystkich
Wasz Paweł Zawodowiec
36 Glazurnicy
L
A
U
T
AK
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
do Mogendorfu
Linia technologiczna pozornie wygląda podobnie do oglądanych wcześniej. Ale to tylko pozór. Inny surowiec, inne
przygotowanie, formowanie, obróbka, suszenie, wypał.
Surowcem jest miejscowa glina, pozbawiona margli. Po
odpowiednim urobieniu z wodą i dodatkami trafia do
ogromnej pompy, która wyciska ją przez specjalnie uformowany ustnik. Gitarowa struna zamontowana na ramce
automatycznie tnie ekstrudowany materiał na formatki.
Potem suszenie, wypalanie w temperaturze 1150°C i sortowanie. To widowiskowa operacja, trzeba zobaczyć na własne oczy. Zachęcam wszystkich do starania się o wyjazd.
Po obiedzie szkolenie teoretyczne. Stefan Becker, austriacki
specjalista od ceramiki starał się przybliżyć właściwości
klinkieru, materiału świetnie nadającego się do okładania
powierzchni zewnętrznych. Mieliśmy wyjątkową okazję
skonfrontowania naszej glazurniczej wiedzy i doświadczenia z wiedzą i doświadczeniem rzemiosła niemieckiego i
austriackiego. Obowiązują nas te same, europejskie normy,
KOŁO
Do fabryki KOŁA odbyły się już dwie wycieczki. Wycieczka to niezbyt precyzyjne
określenie, bo po zwiedzaniu zakładu produkcyjnego uczestnicy mieli bardzo interesujące szkolenie teoretyczne i praktyczne
dotyczące montażu i serwisowania konstrukcji wsporczych i urządzeń spłukujących
dla urządzeń sanitarnych oraz brodzików i
osłon kabin natryskowych. W każdym szkoleniu brało udział 20 glazurników. Dobrą
wiadomością jest to, że współpraca szkoleniowa z KOŁEM wcale się nie zakończyła.
w niczym nie ustępujemy wiedzą na ten temat. Natomiast
bardzo ciekawe było trochę inne spojrzenie na niektóre
aspekty montażu wybranych materiałów, warunków ich
stosowania, doboru zapraw klejowych i fugowych.
Część praktyczna szkolenia polegała na wykonaniu tarasu
wg technologii koraTER. Była to zbiorowa praca 26 mistrzów glazurnictwa i wykonana w ekspresowym tempie.
Być może dlatego, że zbiorowa, trzeba ją było rozebrać i wykonać ponownie, tym razem metodycznie, systematycznie
i poprawnie. Efekt był zadowalający, wszyscy uczestnicy
szkolenia otrzymali certyfikaty autoryzacyjne. Wieczorem
biesiada w starym browarze. Na stołach ustawiono dla nas
beczki z piwem, kilka patelni wielkości sporej miednicy wypełnionych różnorodnym jedzeniem. Nie byliśmy w stanie
wszystkiego zjeść i wypić, chwała gospodarzom.
Uczestnikami tej arcyciekawej wycieczki byli mistrzowie i
czeladnicy glazurnictwa zrzeszeni w PZP. Warto się uczyć i
zdobywać potwierdzenia kwalifikacji. (PK)
Idealne Wnętrze
Z HYDRAULIKĄ na ty
Glazurnictwo z hydrauliką styka
się bardzo często. VIEGA dostarcza
nowoczesne systemy instalacyjne i
jest zainteresowana w szkoleniu rzemieślników z PZP. W listopadzie odbyło się pierwsze szkolenie i szykują się
następne. Liniowe odpływy, technika
odprowadzania wody, systemowe
rozwiązania konstrukcji wsporczych
pod sanitariaty, łączenie rur bez klejenia, spawania, zgrzewania, lutowania czy skręcania. A jak? Postaraj się o
miejsce na szkoleniu. (PK)
W
pierwszy weekend września Polskie Zrzeszenie Płytkarzy uczestniczyło w warszawskich
targach wnętrzarskich Idealny Dom i Wnętrze. Współpracujemy z agencją organizującą te targi od kilku lat. W tym roku formuła naszej prezentacji była nowatorska i bardzo ciekawa. Stoisko nosiło nawę: POKAZY MISTRZÓW GLAZURNIKÓW. Mistrzowie glazurnictwa prezentowali zwiedzającym przeróżne technologie związane z
wykańczaniem wnętrz, rozwiązywali problemy techniczne,
odpowiadali na pytania, podpowiadali zwiedzającym nowe
rozwiązania. Goście targów mieli okazję wypróbowania
swoich sił przy cięciu płytek maszynkami Rubi, przyklejaniu
i fugowaniu. Do prezentacji wykorzystywane były produkty
naszego Głównego Sponsora, Atlasa. Atlas zadbał również
o stroje naszych rzemieślników. W pobliżu naszego stoiska
miał swoją wystawę Tubądzin, jeden z naszych członków
wspierających. Prezentowane tam były płytki klinkierowe.
Głównym organizatorem stoiska ze strony PZP był Bogusław Płoński, za co serdecznie dziękujemy. W pokazach
udział wzięli również Krzysztof Bokota, Paweł Królikowski, Mirosław Lech, Mariusz Moryc, Jan Rukat, Zenobiusz
Wędrzyński i Janusz Żaczkiewicz. Przez trzy targowe dni
rozdali oni wszystkie swoje wizytówki i ponad tysiąc reklamówek promujących portal www.glazurnicy.pl .
TUBĄDZIŃSKIE POGADUCHY
W
spółpraca z Tubądzinem trwa od wiosny tego
roku. Gościliśmy ich na wszystkich czternastu
piknikach, dostarczyli płytki dla zawodników
eliminacji i ufundowali nagrody zwycięzcom. Wspierają
rzeczowo nasze kursy unijne. Są obecni w kwartalniku,
wystawiali się obok stoiska PZP na warszawskich targach
wnętrzarskich. Ale na pewno należy podkreślić zaangażowanie Tubądzina w szkolenia glazurników. Odbyło się już
siedem takich spotkań w Ozorkowie, uczestniczyło w nich
183 rzemieślników, członków PZP. W programie szkolenia
jest zwiedzanie fabryki, wizyta w laboratorium, wykład
na temat reklamacji, zajęcia teoretyczne i praktyczne dotyczące montażu klinkierowych elementów małej architektury. Spotkania te są bardzo profesjonalnie zorganizowane.
Mimo napiętego programu szkolenia jest również czas na
kawę, obiad i glazurnicze „pogaduchy”.
Glazurnicy 37
B
E
I
R
E
T
I
E
B
AR
MOJA FIRMA
Część I
Świadczenie usług w Niemczech
przez Polską firmę zatrudniającą
swoich (polskich) pracowników
Świadczenie
usług w Niemczech
- ograniczenia, na jakich zasadach?
C
zy mogę moimi pracownikami legalnie świadczyć usługi w Niemczech, bez
konieczności rejestrowania tam firmy,
jeśli mam zarejestrowaną firmę w Polsce ? pyta się nasz Czytelnik.
Niestety ogólnie obowiązująca w Unii Europejskiej zasada swobody przepływu usług została przez Niemców przedmiotowo ograniczona, wprowadzone okresy przejściowe ( do maja
2011 r.) nadal w znacznym stopniu utrudniają
prowadzenie działalności.
Niemcy wprowadzili okres przejściowy
w zakresie dostępu obywateli Polskich do
swojego rynku pracy.
Usługi, dla których wprowadzono okres
przejściowy mogą być w zasadzie – z wyjątka-
38 Glazurnicy
mi – wykonywane tylko na podstawie Polskoniemieckiej umowy dwustronnej z 31.01.1990 r.
o oddelegowaniu pracowników polskich przedsiębiorstw do realizacji umów o dzieło w RFN,
a więc w ramach ustalanego corocznie kontyngentu osobowego.
Do usług objętych tzw. kontyngentem należą oprócz usług budowlanych i pokrewnych, usługi sprzątania budynków, inwentarza i środków transportu oraz dekoratorstwo wnętrz.
UWAGA: Każda polska firma, zatrudniająca pracowników i pragnąca świadczyć swoje
usługi na rynku niemieckim musi uzyskać w
Ministerstwie Gospodarki w Warszawie tzw.
kontyngent.
UWAGA: Dotyczy to firmy polskiej zatrudniającej swoich pracowników (czyli tzw. pracodawców).
Wyjątek; Ograniczenie to nie dotyczy firm
jednoosobowych, samodzielnie –jednoosobowo - wykonujących zlecenie. Zatem jeżeli przedsiębiorca prowadzący firmę jednoosobową, niezatrudniający pracowników, chciałby
wykonać usługę budowlaną w Niemczech to
ma do tego pełne prawo.
Z dniem 3 kwietnia 2008 r. obowiązuje nowe
rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia
5 marca 2008 r. w sprawie wymaganych dokumentów, trybu i kryteriów rozdziału limitu zatrudnienia pracowników polskich w celu
realizacji umów o dzieło przez polskich pra-
ARB
Świadczenie usług w Niemczech - ograniczenia, na jakich zasadach?
G
N
U
L
L
E
T
RS
HE
EITE
n
e
s
B
E
e
D
i
IENUNG
l
F
R
Każda polska firma, zatrudniająca pracowników i pragnąca świadczyć swoje
usługi na rynku niemieckim musi uzyskać w Ministerstwie Gospodarki w Warszawie
tzw. kontyngent. Dotyczy to firmy polskiej zatrudniającej swoich pracowników.
codawców w Republice Federalnej Niemiec
(Dz.U. nr 47, poz. 275)
W celu uzyskania zezwolenia na realizację umów
o dzieło w Republice Federalnej Niemiec polski pracodawca składa następujące dokumenty:
}} pisemny wniosek (wzory odp. wniosków
znajdują się na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki: www.mg.gov.pl )
}} kserokopię odpisu z Krajowego Rejestru
Sądowego lub innego właściwego rejestru
stwierdzającego status oraz przedmiot
przedsiębiorstwa,
}} zaświadczenie właściwej terenowej jednostki organizacyjnej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, stwierdzające średnią
liczbę osób zgłoszonych do ubezpieczenia
społecznego w okresie ostatnich 12 miesięcy poprzedzających złożenie wniosku oraz
zaświadczenie o niezaleganiu z opłacaniem
składek na ubezpieczenia społeczne,
}} oświadczenie o znajomości zasad i przepisów związanych z realizacją umów o dzieło
}}
}}
}}
}}
w Republice Federalnej Niemiec, zawierające nazwę pracodawcy oraz imię i nazwisko osoby składającej to oświadczenie,
zaświadczenie wydane przez naczelnika
właściwego urzędu skarbowego o niezaleganiu w podatkach,
informację o rodzaju prac, jakie pracodawca zamierza realizować w ramach umów o
dzieło w Republice Federalnej Niemiec,
kserokopię decyzji właściwego urzędu
skarbowego w sprawie nadania numeru
identyfikacji podatkowej NIP.
dowód uiszczenia opłaty skarbowej.
Dokumenty, o których mowa w pkt 2-4:
}} powinny być opatrzone podpisem i imienną
pieczęcią pracodawcy oraz zawierać klauzulę "Przedkładam jako załącznik do wniosku
z dnia ........................ ",
}} zachowują ważność przez okres 3 miesięcy
od daty wydania, jeżeli z ich treści nie wynika inna data ważności.
Opłata skarbowa za wydanie zezwolenia na
realizację umów o dzieło w RFN wynosi 616
PLN. Dowód opłaty należy dołączyć do wniosku.
Po uzyskaniu kontyngentu przedsiębiorstwo
występuje do Agencji ds. Zatrudnienia (Agentur für Arbeit) w Duisburgu (obsługuje wszystkie polskie firmy w Niemczech) z wnioskami o
udzielenie zezwolenia na pracę dla wszystkich
pracowników firmy przewidzianych do realizacji usług w Niemczech.
UWAGA: Każdy pracownik firmy polskiej
skierowany do realizacji umowy o dzieło zawartej z niemieckim kontrahentem musi
przed podjęciem pracy posiadać odpowiednie zezwolenie na pracę, być zameldowany
w Niemczech oraz być ubezpieczony.
Załatwienie wszystkich tych formalności
spoczywa na polskim pracodawcy (firmie zatrudniającej pracownika). Należy zaznaczyć, że
firma kierująca pracownika do pracy w Niemczech jest tożsama z firmą zatrudniającą.
Glazurnicy 39
A
ZABEZPIECZENIA PRAWNE
DLA OSÓB PROWADZĄCYCH
DZIAŁANOŚĆ GOSPODARCZĄ
PROBLEMY
Z GWARANCJĄ?
Jak kształtuje się zakres odpowiedzialności gwarancyjnej w przypadku
likwidacji działalności gospodarczej prowadzonej przeZ osobę fizyczną
G
lazurnicy wykonując swoją działalność
często udzielają na swoje usługi gwarancji
na okres dłuższy niż wynika to z odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady.
Przypomnijmy: Odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady (umowa o dzieło, której rezultatem nie
jest rzecz ruchoma) wygasa po upływie roku od wykonania dzieła.
Zdarza się, że taka osoba zaprzestaje prowadzenia tej działalności i wtedy powstaje pytanie:
Jak kształtuje się zakres odpowiedzialności gwarancyjnej w przypadku likwidacji działalności
gospodarczej prowadzonej przez osobę fizyczną.
Przykład
Osoba prowadząca działalność gospodarczą wykonuje w ramach tej działalności usługi glazurnicze, na które udziela gwarancji na okres 5 lat.
Jednak działalność nie przynosi oczekiwanych
zysków i zamierza ją zlikwidować. Osoba ta za-
40 Glazurnicy
mierza podjąć nową działalność, w innej branży.
Jak kształtuje się zakres odpowiedzialności
gwarancyjnej? Czy możliwe jest zajęcie majątku osobistego lub przyszłej firmy w przypadku nie wywiązywania się z warunków udzielonej gwarancji, po likwidacji działalności w obecnej postaci?
Gwarancja udzielona, co do jakości wykonanej
usługi, obliguje do usunięcia wady fizycznej, jeżeli wady te ujawnią się w ciągu terminu określonego w gwarancji. Treść gwarancji jest kształtowana
dobrowolnie przez gwaranta i zlecającego usługę.
Gwarant udzielając gwarancji, przyjmuje odpowiedzialność na siebie za wady, które ujawnią
się w trakcie używania rzeczy objętej gwarancją,
w tym wypadku przez okres 5 lat od daty wykonania i odbioru usługi.
Trzeba również podkreślić, że istotnym elementem wynikających z gwarancji jest domniemanie,
iż ujawniona wada tkwi w rzeczy, w tym wypadku
w jakości wykonanej usługi.
Oznacza to, że w przypadku gdyby udzielający gwarancji chciał się zwolnić z odpowiedzialności z jej tytułu musiałby wykazać, że wada rzeczy
nie jest przykładowo wynikiem złego wykonania
usługi, ale została wywołana np: przez niewłaściwe używanie lub uszkodzenie mechaniczne.
W opisanej sytuacji należy odpowiedzieć na pytanie, czy w przypadku zlikwidowania działalności
gospodarczej, w ramach której doszło do zawarcia
umowy wykonawcy z zlecającym, któremu udzielono gwarancji nadal będzie on miał prawo skorzystania z przysługujących mu w związku z nią
uprawnień oraz druga kwestia czy w przypadku
zlikwidowania dotychczasowej i założenia nowej
działalności gospodarczej zobowiązanie z gwarancji będzie nadal obowiązywało.
UWAGA: W przedstawionym stanie faktycznym bez znaczenia dla odpowiedzialności z tytu-
łu udzielonej gwarancji jest fakt zaprzestania prowadzenia działalności. W przypadku prowadzenia przez osobę fizyczną działalności gospodarczej nie możemy mówić o
jej majątku i majątku firmy.
W takim przypadku nie ma podziału na majątek osobisty prowadzącego działalność
i majątek firmy. Bez znaczenia dla zobowiązania z gwarancji jest zaprzestanie prowadzenia dotychczasowej działalności i fakt rozpoczęcia nowej działalności.
WAŻNE
To konkretna osoba fizyczna (z imienia i nazwiska) jest zobowiązana z tytułu gwarancji i
jest udzieloną gwarancją związana bez względu na to czy prowadzi nadal dotychczasową działalność czy nie oraz bez względu na to czy podjęła nową działalność.
Warto tutaj zaznaczyć, że specyfika zobowiązania gwarancyjnego polega na tym, że
gwarant zobowiązany jest tylko do tego, do czego się zobowiązał udzielając gwarancji,
przykładowo do usunięcia wady w ciągu 21 dni od dnia zgłoszenia wad..
Co się tyczy zaś kwestii zajęcia majątku, to należy stwierdzić, że uprawniony z gwarancji może jak już wspomniano żądać usunięcia wady trudno więc mówić w takim
przypadku o egzekucji skierowanej do majątku wykonawcy usługi.
UWAGA:
Problem ten stałby się aktualny dopiero wówczas gdy roszczenie z gwarancji przekształciłoby się w roszczenie o odszkodowanie (o zapłatę).
Wtedy udzielający gwarancji staje się dłużnikiem, który ma obowiązek spełnić to
świadczenie pieniężne.
Dzieje się to wtedy gdyi gwarant nie wykona zobowiązania wynikającego z gwarancji wówczas kontrahent - uprawniony z gwarancji będzie mógł dochodzić naprawienia
szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Będzie miał wówczas roszczenie o zapłatę określonej kwoty.
Ważne
Wtedy gwarant odpowiada za zobowiązania nie tylko majątkiem firmy, ale całym swoim
majątkiem, stąd wypływa wniosek, iż pomimo zaprzestania działalności, jest on nadal
zobowiązany do świadczeń z tytułu gwarancji. Fakt, iż nie posiada on - jako osoba prowadząca dotąd działalność – środków na naprawy gwarancyjne - nie ma znaczenia, gdyż
środki te można czerpać z całego majątku.
W przypadku, gdy gwarant pozostaje w związku małżeńskim, należy jeszcze wziąć
pod uwagę odpowiedzialność współmałżonka. Konkretnie chodzi o sytuację, gdy pomiędzy małżonkami istnieje wspólność majątkowa.
PŁYTEK
WO KÓ Ł
CE RA MI CZ NY CH
kwartalnik
zesień
3(51)/2010 lipiec-wr
ISSN 1429-9089
cena 16,50 zł (w tym 0%
VAT)
Rynek płytek
w I połowie
2010 roku
Konserwacja
dzin
i pielęgnacja okła
MIKI UE 2010
rsu
PERŁY CERAowane
w II edycji konku
kolekcje nomin
PRODUCENC
N
I N O M IN O WA
J I:
YC H KO L E KC
Dlaczego
warto nas czytać?
Kwartalnik „Wokół Płytek Ceramicznych”
to ogólnopolskie fachowe czasopismo informujące o:
ŮŮ nowych kolekcjach płytek ceramicznych
ŮŮ wyrobach chemii budowlanej do wykonywania
okładzin ceramicznych
ŮŮ narzędziach i urządzeniach do robót glazurniczych
ŮŮ technologiach prawidłowego układania płytek
ceramicznych
ŮŮ normach i certyfikatach
ŮŮ krajowym i zagranicznym rynku płytek.
Czasopismo jest dostępne
tylko w prenumeracie
Prenumerata roczna
w wersji papierowej
7140 zł
brutto
Prenumerata roczna
w pakiecie
96 zł
brutto
(pakiet obejmuje prenumeratę w wersji papierowej + rocznik kwartalnika "Wokół
Płytek Ceramicznych" na płycie CD wysyłany po zakończeniu roku wydawniczego).
Każdy prenumerator otrzymuje BEZPŁATNY DOSTĘP do archiwum internetowego wszystkich artykułów, które ukazały się
w czasopiśmie w latach 2004-2010.
Dla osób zrzeszonych w PZP roczna prenumerata z 30% rabatem. Druk prenumeraty
dostępny jest na stronie internetowej:
www.plytkiceramiczne.info.pl
Redakcja „Wokół Płytek Ceramicznych”
ul. Świętokrzyska 14a, 00-950 Warszawa, skr. poczt. 1004
tel./fax (0-22) 826 20 27, 827 52 55, e-mail: [email protected],
w w w. p l y t k i ce ra m i c z n e. i n fo. p l
Fachowcy
o Fachowcu
A jeśli należysz do PZP, korzystasz dodatkowo – w katalogu są nagrody z obniżoną wartością punktową specjalnie dla Nas :)
Waldemar Lasik
Rafał Kaczyński
Program Fachowiec? Zbieranie punktów i
nagrody w zamian? To tak w skrócie, bo sami
musicie się przekonać, że warto. Używam chemii budowlanej Atlas-a na co dzień, a jeśli przy
okazji można coś w zamian dostać, to dlaczego
by nie?
Wycinanie punktów to żaden wysiłek, a po
pierwszej otrzymanej nagrodzie to już nawet nożyczki znajdą w skrzynce swoje stałe miejsce:)
Jedynym kosztem jest opłacenie przesyłki z
punktami, ale wartość i zróżnicowanie nagród
pozwolą zapomnieć o całej reszcie. W katalogu
nagród każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od zainteresowań.
Więc tylko wycinajcie, zbierajcie i wysyłajcie
– można tylko zyskać!
Po ukazaniu się nowego katalogu nagród Programu Fachowiec zrobiłem analizę porównawczą z konkurencyjnymi dla Fachowca programami lojalnościowymi. Utwierdziło mnie to w
przekonaniu, że Program Fachowiec jest bezkonkurencyjny. Dlaczego? Dlatego, że nagrody
w programie lojalnościowym można uzyskać
za rewelacyjnie niską ilość punktów! Nie może
tutaj być dwóch zdań – konkurencja nie ma
szans!
Nie mam żadnych wątpliwości, że warto
było przystąpić do Programu Fachowiec i że
warto zbierać punkty, które nabierają realnej
wartości, gdy kurier dostarcza wybraną nagrodę. A nagród jest tyle, że wybór nie jest łatwy... No i jeszcze jedno – biorę udział w progra-
42 Glazurnicy
Krzysztof Grzybak
Program Fachowiec daje mi możliwość wynagrodzenia sobie trudów codziennej pracy fajnym przydatnym narzędziem.
Do tego dobre, a nawet bardzo dobre akcje
promocyjne dla członków PZP, takie jak nagroda za pół ceny, gratisowy kupon 500 czy punkty
szkoleniowe EDU. Fajne jest też to, że mam
możliwość wpływania na dobór nagród w katalogu, oddając swój głos w rankingu zamieszczonym na portalu glazurników.
Program Fachowiec działa już dobre –
naprawdę dobre! – dwa lata. Tworzyliśmy go
z myślą o glazurnikach, proponując szeroki
wybór nagród za punkty wycinane z opakowań
naszych produktów. Liczyliśmy, że chwyci
– że „trofea” przypadną do gustu, przydadzą
się w pracy, i nie tylko. Że bliżej przyjrzymy się
środowisku profesjonalistów. Efekt tych dwóch lat przekroczył nasze oczekiwania. Poznaliśmy
świetnych ludzi, wielu mistrzów fachu. Ufamy, że zrodziło się kilka przyjaźni. Trochę warsztatów
wzbogaciło się o narzędzia. To nas cieszy. Dlatego będziemy nasz program kontynuować
i udoskonalać. Tyle my. A oto, co o programie sądzą jego tytułowi bohaterowie – Fachowcy.
mie również dlatego, a może przede wszystkim
dlatego, że punkty wycinam z wysokiej jakości
produktów firmy Atlas.
Mirek Kwiatkowski
„Program Fachowiec”... przez bardzo długi
czas nie zwracałem na niego uwagi i trochę
żałuję, bo wiele „cennych punktów” poszło do
kontenera. No, ale to tak jest, że z góry zakładamy, że wieki potrwają niczym na coś uzbieramy. Jednak życie pokazuje inaczej. Jesteśmy
malutką firemką remontową (4 osoby). Oprócz
tego, że wykonujemy „punktowane” prace glazurnicze, od października 2009 postanowiliśmy
ciułać punkty, bo a nuż uda nam się do firemki
coś nowego otrzymać. Minął rok i wynik przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania... dzięki
wycinaniu punktów trafiły do nas: duża i mała
wiertarka Bosch Professional oraz 3 skrzynki
Makita (3 dlatego, że oprócz wielu przydatnych
elementów zakrętarki z nich są rewelacyjne).
Oprócz „wycinanek”, punkty trafiły nam się
również dzięki „50-siątkom” za szkolenia i „500tce” z Glazurnika.
Chociaż wynik zebranych ponad 7000 punktów zaskoczył nas wszystkich na nagrody przyszło nam poczekać dosyć sporo. Trafiliśmy na
czas przemian w zarządzaniu programem. Nie
powiem, nieraz cisnęły się cierpkie słowa na to
wszystko. Zmiany zawsze pociągają utrudnienia
i ciężko je „przeżyć” zwłaszcza gdy czeka się na
„upragnioną” nagrodę. Z tym czekaniem było mi
łatwiej, bo osobiście udało mi się poznać wspaniałych ludzi zajmujących się tym programem,
do których zawsze mogłem z moimi „żalami”
napisać lub zadzwonić i od razu było lżej. Również na portalu wielu kolegów wylewało swe żale
i trafiało tam na cieplutkie pocieszenia. Z tego co
widzę, „Program Fachowiec” wychodzi już na
prostą i super, bo „ciułamy” na następne nagrody. Żal mi tylko „50-tek” za szkolenia, bo dawały
podwójny „zysk”. Z jednej strony przyspieszały
ambitnym możliwość otrzymania nagrody, a z
drugiej mimochodem zachęcały do zdobywania
wiedzy, jakże potrzebnej w naszym zawodzie...,
no ale myślę, że opiekunowie „Programu Fachowiec” znowu coś wymyślą, aby promować
fachowców , bo przecież za to ich tak lubimy :-).
Maciej Fredyk
Od momentu zaistnienia PF był i jest ciekawą
propozycją dla wykonawców pracujących na
produktach Atlasa.
Dla mnie był motywacją do częstszego stosowania produktów Atlas.
Katalog nagród, początkowo skromny teraz
rozszerzony, m.in. dzięki propozycjom uczestników przedstawionym na portalu, jest ok!
Brakuje tylko oficjalnie pozycji „Złota rybka”
umożliwiającej zakup dowolnej nagrody. Wtedy
może dzieciaki też sobie coś zamówią :-).
WSTĄP DO PROGRAMU
I ZGARNIAJ NAGRODY
Glazurnicy 43
GA IS
G
ZÓ
AG W ZR ZÓWW LIG
Z
AM
MI TR
R
W
I
Ó
T
L
T
A
AG W ZR SIM LIG M
ISSTTR
S
LIG
I
M
I
Ó
I
T
Ó
RZZ
AM
ÓW
W L LIG L WÓ ZR SIM AG A MI STR
A
G
IL W IST
ÓW Lszczecin
GA A MI ZRTTSIM AG IL W STR ZÓW
IIG
ÓZ RZÓ
MI STR SI AG IL W ÓZR ZÓ LI
LIG A M
RT
A M ISSTTR ZÓ M A IL W ÓZ TS W L GA M
WL
SI
G
R
I
W
I
R
Z
G
M
I
I
Ó
Z
I
S
T
Ó
L
A
S
IGA
TR ÓW
W L LIG WÓ ZR SIM AG MI TR
L
Z
A M Z TS
IL W ST ZÓ
LIIG
ÓW LIIG
GA MIS
A
G
I
R
G
A
RZ W
M
IST TS
AM
A
I
Ó
MI TR
L
M
L
A
Z
ÓW
M
IGA IISS
W
I
G
R
STT ZÓ
R
I
M
S
Z
I
Ó
T
GA
RZ W
ÓW AG L W ZR SIM L
TTR
R
M
R
Z
I
Z
ÓW LIG
Z ÓW LI IL W ÓZ TS
MI
Ó
A
IL W
W LL A M STRZ Ó
ST
G
I
R
W
M
Ó
L
T
A
RZ
ÓW LIIG
GA IS
GA MI ZRT SIM A
IIG
Ó
Z
Ó
A
bydgoszcz
MI TR
RT W
LIG A LLIIG STR SIM AG
M
Z
S
I
SIM LIG
STTR ÓW
MI
I
A L GAA M ZÓ
A
R
S
A
G
Z
W
M
IGA IISS
AG M
ZÓ
MI TR
ÓW LIG
I
L
T
I
ST ZÓ
IL W IST
W LL A
RZ GA
MI TR
I
L
R
ZÓ
G
S
ÓW
ÓZ RZÓ W L
I
IGA
ÓZ ZÓ
G
T
A
A
R
W LL
I
RT W GA
R
L
W
Z
M
L
I
T
IG
Ó
G
G
IGAA IS
ZR SIM LIG M
I
S
L
W
I
I
G
M
T
I
M
T
LIG
AL
MIIS RZ
ZR SIM AG A M STR
A
G
S
Ó
T
A
I
T
I
IL IGA
TR
R
W
Z
RT SIM AGILL WÓSTRZZÓW
AG M
ZÓ
ÓW LIG
TR SIM AG W ZR ÓW LIG
I
I
W LL A M
S
LW T
ZÓ
I
Ó
T
IG
L
A
R
GA
AG W ZR SIM LIG L
I
Ó
Z
W
T
Z
Ó
AM
I
I
Ó
M
TS
TR
RZ Bytom
G
L
R
A
W
L
Z
A
T
A
W
I
Z ÓW GA
SIM LIG
ÓZ RTS IM A GIL LIGA MIS
RZ ÓW
M
AG A M
ÓW LLIIG
GA ISTRRTSI IM AGGIL AAGIL MIS TRZ
IL W IS
A
Ó
M
T
W
M
L
G
Z
I
R
IGA MIISS ÓW AG L A IL ÓZ ZÓ W L
ZÓ
Ó
T
W
G
I
I
R
T
W
R
W
G
L
LIG A IL ÓZ TS
ZÓ
ÓW LIG MIST RZZÓ
LIG A M
Ó
W
G
I
R
A
W
M
W LL A M
IST
RZ W L LI IL W ÓZ TS
A
A
M
IIG
L
G
I
R
I
ÓW IG
GA IS
GA A
ÓZ TS M A GIL IST R
A
A
T
M
M
RT IM GIL WÓ RZ
LIG LLI
WL
MIIS RZ
I
S
S
GA TR SIM AG W ZR
ÓW
A IG
IGA
TTR
R
AM
ZÓ
MI ZÓW AG IL W ÓZR T
L
AG M
Z
L
Ó
I
G
I
W
G
Jadwisin
IL W IST
A M ISSTTR
W LL A
IL W ÓZ T
L
I
R
I
R
G
Z
G
I
IGAA LIG
ÓZ ZÓ
ST ZÓ
ÓW A M ÓZ RTS
LIG
RZ W L
RT W
AM
L
IST RTS
A
L
I
L
I
Ó
G
S
L
G
I
IGA MIS
I
GAA M IST
IM IGA
W L GAA M RZ I
R
M
AG L
MI TR
IGA MIISS ÓW
IISSTTR ZÓ
IL W
ST ZÓ
IL IG
TR
T
W
RZ
M
R
A
R
Z
W
I
AG M
Z
L
Ó
ZÓ
L W ÓZR ZÓ LI
S
ÓW
IGA
ÓW
W
T
I
I
S
R
W
G
L
W
Z
WÓ TRZ
M
LLIIG
Ó
G
WÓÓZRTTSIM LIG A L
A M IST
W
Z
Ó
A
A
I
G
S
R
Z
A
W
R
M
WÓ RT IM GI L A
ISST ZÓ
TS
I
L
M
I
L
I
G
I
S
Z
A
TR
G
MI RT IM G
RZ W
MA A
I
A
S
A
ST
T
I
ZÓ
M
ÓW L
L
M
G
GIL IS
RZ SIM AGIL AG IL W IST RZÓ
W LL
TR
R
Ó
W
IIG
S
R
czeladnicy:
Marcin Szcześniak
Konrad Janecki
Krzysztof Bylina
Jacek Kowalczyk
IST
mistrzowie:
Robert Buczyński
Waldemar Gołda
Dariusz Socha
Albert Czarnecki
Bogdan Urbaniak
Andrzej Kozieł
Artur Wiśniewski
Damian Kotylak
ZÓ
W
L
IG
A
M
I
Ó
TR
Z
6-7 XI, 20-21 XI
ZÓ
W
L
I
20-21 XI, 27-28 XI
Z
Ó
W
L
IG
6-7 XI, 13-14 XI
mistrzowie:
czeladnicy:
Jerzy Aleksandruk
Ireneusz Kociubiński
Andrzej Kołak
Piotr Laniecki
Czesław Pliszka
Karol Pomaski
Jan Prus
Piotr Szymański
Mariusz Waleńdzik
Tomasz Zimnicki
Krzysztof Antropik
Marcin Celejewski
Tomasz Firyn
Daniel Gładysz
Marcin Kacprzyk
Maciej Kowalski
Witold Mocarski
Robert Motylewski
Marcin Smolarz
Bartosz Zaręba
R
IST
IST
R
L
IG
A
M
ZÓ
W
L
IG
A
L
IG
A
M
44 Glazurnicy
A
czeladnicy:
Janusz Janczyk
Krystian Simka
Robert Urbański
M
I
ST
mistrzowie:
Dominik Bełtowski
Jerzy Dziurzyński
Sebastian Dyrek
Piotr Jakubowski
Grzegorz Legutko
Rafał Luciak
Artur Misztal
Dariusz Tomana
ÓW
L
IG
L
I
G
A
23-24 X, 6-7 XI
R
Z
ÓW
L
I
G
A
L
I
G
A
M
I
ST
czeladnicy:
Grzegorz Kropidłowski
Mirosław Losik
Filip Kujawski
Bartłomiej Duda
Roman Orłowski
Michał Maron
Michał Sadownik
Grzegorz Sobucki
Damian Zmyślony
R
Z
ÓW
R
M
I
ST
mistrzowie:
Bogusław Zaremba
Tadeusz Bagaziński
Sławomir Dunajewski
Zbigniew Lulis
Dariusz Jaworowski
Mirosław Pietrzak
Waldemar Okoniewski
A
ÓW IG
G
LIG AA
RZ
ÓW
A
Z
ZÓ
ÓW LIG
W LL A
IG
ÓW IGAA
LIG
AG A
IL
LIG
LIG A
A
IL
IL
LIG
A
BYĆ
GA
G
AM
MI
JAK
A M ISSTTR
IST RZZÓ
ÓW
R
ZÓ W LLIIG
MI
W L GAA M
ST
M
MIIS RZ
STTR ÓW IGA MMIISSTTR
RZZÓ L
IST RZZÓ
ÓW
I
Ó
W
G
W LL A M
ST
R
W LL
Z
IIG
RZO swoich
IG
Ó
GApasjach
GJacek
opowiada
Kajko
I
I
W
S
A
Ó
A
A
T
M
RT W
L
SIM LIG MIISSTTRRZÓW IGA
RZZÓ L
AG A M
RZ
ÓW
W L IGA
IL W IST
ÓW
LIIG
GA
ZÓ LI
ÓZ RZÓ
A
W L GA
RT W
SIM LIG
IM IGA MIS
AG A
IM AGIL MIS TRZ
IL
M AAGIL WÓ TRZ ÓW
GIL WÓ ZRT ÓW LIGA
AG W ZR SIM LIG
LIG IL W ÓZR TSIM AG A
W L A MI ÓZR TSIM AG IL
W
GA STR TSIM AG IL
W LLIIG
MI ZÓW AG IL
IGAA M
ISSTTR
IL
L
M
I
R
IST ZZÓ
LIG
ÓW GA
RZ W L
A po godzinach
Ó L IG
G M
BONIEK
kie szczeble: od trampkarza do obrońcy. Następnie byłem zawodnikiem Spójni Białe Błota i już wydawało mi się, że mam szanse na
coś więcej… aż tu nagle zostałem powołany
do wojska, do Marynarki Wojennej w odległym
Dziwnowie. Pamiętacie co to znaczy dla 19 latka? Dwa lata w mundurze, do domu daleko,
a do tego jeszcze koniec z grą w piłkę nożną.
Nie było jednak tak źle, a jak się później okazało, nie mogłem lepiej trafić. W wojsku mieliśmy super drużynę Jantar Dziwnów i sporo
czasu na grę, braliśmy nawet udział w Mistrzostwach Polski Marynarki Wojennej, gdzie zdobyliśmy Mistrzostwo Flotylli (tzw. małpi gaj).
Po wyjściu z wojska nadszedł czas na męskie decyzje: praca i rodzina. Związałem się
wtedy z branżą budowlaną i praca ta daje
mi do dziś wiele satysfakcji. Aby potwierdzić
swoje umiejętności i móc zatrudniać uczniów
zdobyłem dzięki zrzeszeniu w PZP Dyplom
LIG
A
K
ażdy z nas o czymś marzy – ja od dziecka kochałem grę w piłkę nożną i marzyłem aby zostać drugim Zbigniewem
Bońkiem- opowiada Jacek Kajko rzemieślnik,
mistrz glazurnik z Bydgoszczy.
Tak jak większość chłopców w szalonych,
dziecięcych latach fascynowałem się grą w
przysłowiową ”nogę”. Ponieważ mieszkałem
wówczas na jednym z bydgoskich blokowisk, o
boisko do gry w piłkę nożną nie było łatwo, ale
co to za przeszkoda dla dziecka-urwisa. Graliśmy wszędzie, gdzie się dało. Do dziś pamiętam większość okien, którym powybijaliśmy
szyby i sąsiadki w wałkach na głowie krzyczące za nami.
Ale wbrew kolejnym karom czy zakazom, a
może właśnie dzięki nim, moja miłość do piłki nożnej tylko się pogłębiała. Po pewnym czasie związałem się z bydgoskim Klubem Sportowym Chemik, gdzie przeszedłem wszyst-
Mistrza Glazurnika i brałem udział w Glazurniczych Mistrzostwach Polski.
Dziś razem z przyjaciółmi tworzymy piłkarską drużynę Polskiego Zrzeszenia Płytkarzy w Bydgoszczy gdzie od około 5 lat jestem
obrońcą. Cieszę się, że miłość do sportu zaszczepiłem moim dzieciom. 7-letni Borys, tak
jak ja gra w piłkę nożną, jest napastnikiem w
Akademii Piłki Nożnej, ale najwięcej radości
mu sprawiają rozgrywki z dziadkiem Zenkiem
w dużym pokoju. Czasami coś potłuką, tak jak
kiedyś ja, co przyprawia babcię o zawrót głowy. Moja córka, 12-letnia Paula również jest
zawodniczką, jej pasją jest pływanie, które
trenuje w szkole sportowej. Ma na swoim koncie już 28 medali, w tym drużynowe mistrzostwo województwa. kujawsko – pomorskiego.
Dziedzicznych fascynacji budowlanką i pracami wykończeniowymi moje dzieci nie przejawiają ale kto wie , może, może…
Opowiadania wysłuchała : Magda Orczykowska
Glazurnicy 45
R
IST
IG
A
M
M
IST
R
ZÓ
W
L
Z wiatrem w zawody
Rozmowa z 16-letnim Pawłem Tarnowskim, windsurferem sponsorowanym przez ATLAS
P
od koniec października tego roku na
Cyprze, podczas Mistrzostw Świata
Juniorów, zdobyłeś w dwóch kategoriach złoty i brązowy medal. To niezłe zakończenie sezonu.
– Mogło być lepsze, ale wyprzedzili mnie koledzy z Cypru i Francji. Tak przywiózłbym dwa
złote krążki.
Początki były trudne?
– Pierwsza lekcja, sześć lat temu, polegała na oswojeniu się z samą deską. Za to na
drugiej był już żagiel i do tego niezły wiatr.
Niespodziewanie znalazłem się kilkadziesiąt metrów od brzegu i nie mogłem wrócić.
Ściągnęła mnie motorówka, ale instruktor
pochwalił za przytomność umysłu. Wtedy
zrozumiałem, o co w tym wszystkim chodzi.
Trzy miesiące później wystartowałem w regatach mistrzostw Polski i zająłem 4 miejsce.
Kiedy przyszły pierwsze laury
międzynarodowe?
– Mając trzynaście lat, na otwartych mistrzostwach świata na Formenterze, małej wyspie
46 Glazurnicy
koło Ibizy, zająłem drugie miejsce w kategorii
do lat siedemnastu. Rok później, w Sopocie,
udało mi się zdobyć mistrzostwo świata do
lat siedemnastu w tej samej kategorii. Trener stwierdził, że w tej klasie osiągnąłem już
wszystko. Od roku ścigam się, więc w juniorskiej klasie olimpijskiej RSX.
Nie jest to tani sport.
– Jak każdy sport uprawiany profesjonalnie.
Deskę mam klubową, żagiel od Polskiego
Związku Żeglarskiego. Żeby trenować na zawodniczym poziomie, trzeba mieć dwa, trzy
komplety sprzętu, które kosztują około 20 tys.
zł każdy. Czasami żagiel warty 3 500 zł pęka
w ułamku sekundy i trzeba mieć następny.
Do tego dochodzą koszty wyjazdów, fizycznej regeneracji, różnego rodzaju ubrań, właściwej diety. Dzięki firmom ATLAS i SKOK
Stefczyka oraz Tacie – mojemu menadżerowi – mogę skupić się wyłącznie na sporcie i
nauce. Warunkiem uprawiania winsurfingu
są dobre wyniki w szkole. Mogę się pochwalić, że idzie mi całkiem nieźle. Ostatnie dwa
lata kończyłem zawsze z średnią powyżej 5,3
na świadectwie, w niełatwej i wymagającej
szkole Jezuitów w Gdyni.
Czy windsurfing jest bezpiecznym sportem?
– Żaden sport nie jest do końca bezpieczny,
a windsurfing jest sportem ekstremalnym.
Parę razy skręciłem kostkę, miałem pękniętą torebkę stawową i rękę. Jestem typem
człowieka, który lubi wyzwania, lubi, jak coś
się dzieje. Jak wieje 20 węzłów, to prędkość
deskarza na wodzie wynosi około 50 km na
godzinę, wszystko może się zdarzyć. Ale proszę mi wierzyć, to jest fantastyczny sport, podróżuje się po świecie, poznaje ludzi, piękne
widoki. Uczy się też dyscypliny żeglarskiej
która bardzo przydaje się w życiu oraz pokory(wiatr, szerokie wody). Wspaniałe jest
to, że na wodzie nigdy nie ma takich samych
warunków. Ten sport nie może się znudzić. W
czasie sztormu (8 stopni w skali Beauforta)
uwielbiam wybrać się z moim trenerem Maciejem Dziemiańczukiem i kolegami do Łeby
na otwarte morze, wyciągnąć małą deskę,
żagiel i tam pływać, skakać i surfować na 3-4
metrowych falach. Jest to świetna zabawa i
niesamowite przeżycie.
po godzinach
Z NOTATNIKA UCZESTNIKA
po godzinach
w królestwie
eksperymentów
Witajcie
Kopernik była kobietą! Nieźle się zaczyna, pomyślałem,
gdy po przekroczeniu progu warszawskiego Centrum Nauki
Kopernik usłyszałem kultową kwestią z „Seksmisji”,
w dodatku wypowiedzianą przez robota Espiana.
M
maszyna wita się, pozdrawia
oraz serwuje niezliczoną ilość
zaprogramowanych zdań z
życia codziennego, literatury, z filmu itp.
Uznając poprzednią kwestię za banalną,
wcisnąłem odpowiedni guzik na pulpicie
i robot, mieniąc się barwami tęczy oraz
ruszając mechanicznymi oczami, kończynami górnymi oraz jęzorem wyrecytował
hamletowskie „Być albo nie być”.
Na zwiedzającego czeka, na dwóch
poziomach, ponad 350 rozmaitych urządzeń, których zadaniem jest w jak najprostszy sposób wyjaśnić, jak funkcjonuje
przyroda, człowiek i stworzona przez niego cywilizacja. Określenie „zwiedzający”
nie jest w tym przypadku najszczęśliwsze. W „Koperniku” stajemy się częścią
magicznego świata, którego funkcjonowanie możemy zgłębić tylko poprzez jego
wypróbowanie. Dotykanie i wykonywanie eksperymentów jest tutaj wręcz nieodzowne. Nie ma kapci filcowych i jedynie słusznego kierunku zwiedzania. Cały
obszar, podzielono tematycznie na pięć
galerii o nazwach: korzenie cywilizacji;
człowiek i środowisko; strefa światła,
świat w ruchu i bzzz.
Podobno ciekawość, to pierwszy stopień do piekła. Wiedziony tą maksymą
starałem się za bardzo nie zagłębiać w
tajniki powstawania dźwięku, optycznych
iluzji, promieniowania elektromagnetycznego, odkrywania tajemnic kosmosu
i mikroświata. Z przerażeniem obserwowałem jak dzieci, rodzice, a także ludzie
starsi kręcą pokrętłami turbin, grają na
laserowej harfie, pędzelkami grzebią w
piasku, by znaleźć (o zgrozo!) kości, przeglądają się w kamerach termowizyjnych,
krzywych zwierciadłach, bawią się wodą,
dopasowują zębate koła tak, żeby wprawić w ruch nietypową windę, wywołują
sztuczne tornado i trzęsienie ziemi, wypróbowują latający dywan, chowają się w
ogromnych bańkach mydlanych, czy też
lecą na księżyc. Widziałem też takich, co
składali z części anatomicznych człowieka, kładli się na łożu fakira, „wkładali”
oko do skanera, a ręce do zamkniętych
pudełek z pająkami (chyba) i majstrowali
w genach tak, by w „wehikule wieku” odmłodzić się lub postarzeć.
Byli i tacy, co dla piekielnej równowagi, sprawdzali urządzenie o nazwie
„Fletnia Pana”. Przy pomocy krótszych
lub dłuższych piszczałek wytwarzali fale
o różnych częstotliwościach, a w związku z tym o różnej wysokości dźwięku.
Na szczęście obcowanie z rakietami na
sprężone powietrze, gorącymi balonami,
wrzącymi piłeczkami i tym podobną materią nie dość, że jest bezpieczne, to przy
każdej instalacji znajdują się dwujęzyczne informacje (po polsku i po angielsku),
jak, i dlaczego to tak właśnie działa. Do
każdej galerii tematycznej przypisani są
opiekunowie we wspomnianych czerwonych koszulkach, pomagają w wykonaniu
eksperymentu.
Raz kozie śmierć, skoro tyle osób jest
ciekawych, to może jedna więcej ujdzie
uwadze stwórcy...
Po trzech godzinach, gdy wszystko
już obejrzałem, wprawdzie „po łebkach”,
ale zawsze, zdecydowałem się wsiąść
do symulatora jazdy samochodem „po
kielichu”, a także zobaczyć, jak będę
wyglądał za dwadzieścia lat. Wrażenia
przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
Szczególnie drugi eksperyment towarzyszył mi obsesyjnie w drodze z Warszawy
do Gdańska. Zaraz po przyjeździe obejrzałem kosmetyczkę żony z właściwymi
kremami. Z pewnością w przyszłym roku
Centrum Nauki Kopernik odwiedzę powtórnie. Są tam naprawdę ciekawe urządzenia, a niektóre eksperymenty warto
będzie powtórzyć.
Michał Rzepiak
Glazurnicy 47
ERZ
ZMIERZ
ZMI
WIEDZZĘĘ
SWOJĄ WIED
Sprawdź, czy czujesz się dobrze poinformowany
Quiz możesz rozwiązać na podstawie czasopisma, udzielając odpowiedzi na specjalnym formularzu dostępnym
na portalu glazurnicy.pl (w strefie ogólnodostępnej). zostanie on opublikowany W INTERNECIE 19 STYCZNIA, w środę O GODZ. 20
1.
Na 11 stycznia w Poznaniu zaplanowano:
wybory Miss Polski 2011
6.
1-3 cm
Międzynarodowe Targi Budma 2011
5-10 cm
wielki pokaz układania płytek na rynku starego miasta
2.
Woda w masie zarobowej zamarza i całkowicie ustaje
proces hydratacji cementu w temperaturze:
–11°C
10-20 cm
7.
w maju 2011
5°C
Produktem, którego konsystencja pozwala idealnie
wypełnić wszystkie wolne przestrzenie i dobrze
przewodzić ciepło w konstrukcji podłogi z wodnym
ogrzewaniem podłogowym jest:
8.
Odpowiedzialność z tytułu rękojmi wykonawcy
za ukryte wady wygasa po upływie:
1 roku
2 lat
Atlas Terplan R
5 lat
Przygotowując dwuskładnikową fugę epoksydową,
proporcje mieszania komponentów A:B najczęściej wynoszą:
9.
10 punktów
20 punktów
9:1
50 punktów
Największa na świecie ręczna przecinarka do płytek
umożliwia ich przecinanie do:
90 cm długości
120 cm długości
155 cm długości
300 pierwszych prawidłowych
odpowiedzi uhonorujemy nagrodami
Każdy z 300 pierwszych laureatów konkursu, który poda
prawidłowy pełen zestaw odpowiedzi, otrzyma ten oto
okolicznościowy kalendarz Atlasa, wydany na 20-lecie
działalności firmy w Polsce.
od wykonania dzieła.
Zapisując się do Programu Fachowiec poprzez
stronę internetową otrzymujesz:
1:1
20:1
5.
w grudniu 2012
Atlas Sam 200
Posadzka Cementowa Atlas
4.
Okres przejściowy w zakresie dostępu obywateli
Polski do rynku pracy w Niemczech kończy się:
w styczniu 2011
0°C
3.
Otulina betonowa chroniąca pręty zbrojenia
w szalunku powinna wynosić, w zależności od sytuacji:
10.
gratis.
Od lat młodzieńczych pasją Jacka Kajko, glazurnika
z Bydgoszczy, jest piłka nożna. W swojej drużynie gra on:
na pozycji obrońcy
jako rozgrywający
w ataku
3
R
KRZYŻÓWKA
1
4
A
B
C
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
P
R
S
T
U
V
W
5
2
3
AUTOR: VIOLETTA BARTCZAK
4
5
6
O20
Ł13
7
8
8
7
6
rozwiązanie:
1
7
1
16
5
1
14
3
1
1216 17 18 19 20
9 10 11 12 13
14 15
1
1
9 10
H6
B14
E8
Glazurnicy.pl
Pionowo
A1 - OBJĘTOŚĆ BUDYNKU
A3 - STOLICA PAKISTANU
A6 - WSPINA SIĘ NA RYSY
A10 - ŻYZNA GLEBA
A12 - OJCIEC ABLA
A14 - CIESZY KIBICA
A18 - JEDNOSTKA NATĘŻENIA DŹWIĘKU
C15 - DOBRA W FILHARMONII
E8 - INSTALATOR
F20 - KOBIETA W KOMISJI
G4 - RZEKA W KOSOWIE I CZRANOGÓRZE
G17 - PREZENT OD SŁOŃCA
H2 - DYREKTYWA
H13 - BELKA, KTÓRA TRZYMA DACH
J7 - "GÓRAL" NA RINGU
L4 - PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ, ENERGICZNOŚĆ
L9 - MIESZKANIOWE Z BLOKAMI
Ł15 - KRZACZASTE NAD OCZAMI
O16 - KWAŚNA GÓRALSKA ZUPA
O18 - ZESPÓŁ MUŃKA STASZCZYKA
P6 - ŻYRANT
R10 - MIĘDZY PIĘTRAMI BUDYNKU
R13 - NP. MICRA
T8 - BUDUJE Z KAFLI
T20 - STATEK POD WODĄ
E19
V6
C9
A5
A10
R15
B18
E4
1
Nagrodę za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki ufundowała Firma PROGRES GRUDZIĄDZ
- producent kątownic aluminiowych [email protected]
Rozwiązanie krzYŻówki
Redakcja Kwartalnika Glazurnicy
prosimy nadsyłać na
ul. Jagiellońska 34 lok.4
kartkach pocztowych na adres:
05-120 Legionowo
Kątownica aluminiowa, profil dwukomorowy, połączenie spawane.
Dla glazurników, murarzy, cieśli, drogowców, stolarzy, monterów GK.
50 Glazurnicy
H20
K2
Poziomo
A1 - AIR CONDITION
A14 - BITY PO ŁEBKU
C1 - AŻUROWA WOKÓŁ BALKONU
C12 - "ZA" BEZ GŁOSOWANIA
E1 - WIGOR, USPOSOBIENIE
E13 - MIĘDZYNARODOWY,
POPULARNY SERWIS WWW
G3 - 1 I 12 ZER
G10 - WADA WZROKU
G14 - BADA KULTURY LUDÓW
H1 - KOŃSKI ARYSTOKRATA
I2 - DO RADOŚCI
I8 - PRĄD GO NIE TYKA
J4 - BROŃ DROGÓWKI
K16 - OBRĘCZE KÓŁ SAMOCHODU
L1 - UWIECZNIANIE NA PAPIERZE
M2 - DRUTY W BUDYNKU
M13 - SAMOCHODOWY LUB ŚLUSARSKI
O1 - GEPPERT LUB GÓRNIAK
O8 - WIZYTÓWKA W BIUROWCU
R1 - POWRÓT DO ZDROWIA
T1 - PORCJA WINOGRON
T6 - ODPUSZCZENIE GRZECHÓW
V4 - SPOŻYWANIE
W13 - PRZED ODBIORNIKIEM