Pismo Samorządowe - Józefów nad Świdrem

Transkrypt

Pismo Samorządowe - Józefów nad Świdrem
nad Świdrem
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
Żegnaj lato na rok!
Fot. Tomasz Kosior
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
1
nad Świdrem
LUDZIE MÓWIĄ, ŻE...
Czy lato w mieście było atrakcyjne? Co jeszcze miasto mogłoby zrobić,
aby z jego oferty skorzystała większa grupa mieszkańców?
Barbara Burzyńska z ul. Laskowej
Zdecydowanie nie. Oczywiście jeśli za grupę docelową uznamy moich rówieśników.
Owszem, zarówno Miejski Ośrodek Kultury, jak i Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji mają bardzo dużo do zaoferowania,
ale wyłącznie dla dzieci i młodzieży. O studentach jakby zapomniano. Na przyszły
rok sugeruję uruchomienie kółka brydżowego, ponieważ każdego lata, ze względu
na urlopy, wśród znajomych brakuje nam
przysłowiowego „czwartego do brydża”.
Szymon Czerwiński z ul. Wroniej
Myślę, że lato w mieście było atrakcyjne.
W jego ramach regularnie uczęszczałem
na basen Integracyjnego Centrum Sportu
i Rekreacji, dzięki czemu nauczyłem się
pływać i nurkować. Bardzo się z tego cieszę. Chciałbym natomiast, by w Miejskim
Ośrodku Kultury, wzorem lat ubiegłych,
odbywały się zajęcia z grafiki komputerowej oraz praktycznego wykorzystania
zasobów internetowych. W tym roku ich
zabrakło, a szkoda.
Barbara Chejak z ul. Polnej
Jak najbardziej. Chociaż należy dodać, że
lato dla członków Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Józefowie
zaczęło się już w kwietniu, a potrwa do...
listopada. Za sobą mamy już oblegane wycieczki do stolicy słonecznej Italii, Darłówka
i Dziwnówka, a także niedzielne koncerty
w ogrodzie Domu Nauki i Sztuki. Poza tym
ogromnym zainteresowaniem cieszyły się
bezpłatne zajęcia na basenie. Przed nami
natomiast wrześniowa wycieczka do Kazimierza oraz kończący sezon „letni” – listopadowy wyjazd rehabilitacyjny.
Piotr Kania z ul. 3 Maja
Z punktu widzenia absolwenta szkoły
w Józefowie, który chciałby spędzić czas na
sportowo, na wielofunkcyjnym, pełnowymiarowym boisku lato w mieście nie było
udane. Owszem, dostępne są place przy
osiedlach mieszkaniowych, czy też przedszkolu na Sosnowej, ale są one odpowiednie dla dzieci. A co ze starszymi, którzy
mają ochotę bezpłatnie, spokojnie pograć
w piłkę nożną lub koszykówkę? Boli mnie,
jako wychowanka SP nr 1, który każde lato
spędzał na przyszkolnym boisku, że obiekt
ten, mimo założonego monitoringu, w lipcu i sierpniu świecił pustkami.
Tekst i foto: Maciej Piłat
2
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
Apel Prezydent Hanny
Gronkiewicz-Waltz
Szanowny Panie Burmistrzu,
1 sierpnia 1944 roku jest jedną z najważniejszych dat w historii Polski. Wybuch Powstania Warszawskiego był wyrazem dążenia do odzyskania wolności
całego Narodu udręczonego pięcioletnią
okupacją hitlerowską.
Wspominając Sierpień 1944 roku pamiętamy nie tylko o tych, którzy polegli z bronią w ręku, ale też o cywilnych
ofiarach terroru i tragedii mieszkańców
Warszawy wypędzonych z miasta, które
zostało skazane na fizyczną zagładę i metodycznie zniszczone.
Około 400 tysięcy warszawiaków, pozbawionych dobytku i wypędzonych ze
swojego miasta po upadku Powstania,
przetrwało dzięki pomocy i życzliwości ze
strony mieszkańców Polski, którzy przyjęli ich pod swój dach.
Za to wszystko, za tę jedyną w swoim
rodzaju pomoc, której miarą może być
jedynie ogromna wdzięczność, w imieniu
mieszkańców Warszawy pragnę serdecznie podziękować mieszkańcom gminy
Józefów.
Pragniemy, aby tegoroczna rocznica Powstania Warszawskiego stała się
okazją do podjęcia próby dotarcia do
nieznanych informacji o losach warszawskich uchodźców. Pragniemy udokumentować i ochronić przed zapomnieniem
świadectwo ducha i ofiarności polskiego społeczeństwa. Dlatego zwracam się
z prośbą o przekazanie nam informacji
o nieznanym bądź zapomnianym wkładzie i zasługach mieszkańców gminy
Józefów – o wszelkich formach pomocy udzielanej uchodźcom z Warszawy.
Zależy nam na tym, aby te świadectwa
utrwalić i zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń.
Pozostaję z szacunkiem i nadzieją na
Pana pomoc i zrozumienie.
Prezydent miasta stołecznego Warszawy
DYŻURY RADNYCH
Przewodniczący Rady Miasta Cezary
Łukaszewski: wtorek, czwartek 16.30–17.30
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Waldemar
Walkiewicz: środa 16.30–17.30
Urszula Zielińska 7.09.2009 r.
Marianna Jakubowska 14.09.2009 r.
Barbara Kaczorek 21.09.2009 r.
Józef Kaczorek 28.09.2009 r.
w godz. 16.30–17.00
W NASZYM MIEŚCIE
nad Świdrem
Nowe osiedle na ul. Zawiszy Czarnego
Wprowadzają się pierwsi lokatorzy
Gdy w lipcu br. wiceburmistrz Marek Banaszek odbierał w redakcji Rzeczpospolitej dyplom dla naszego miasta
za trwałe miejsce w Złotej Setce Polskich Samorządów podkreślano, że Józefów zajmuje I miejsce w kraju pod
względem kwot zainwestowanych w mieszkania komunalne i socjalne.
Ten rok przynosi dalsze potwierdzenie
tego osiągnięcia: 1 września rozpoczyna się
zasiedlanie nowego osiedla przy ul. Zawiszy
Czarnego.
W trzech nowoczesnych budynkach (osiedle zamknięte) są 54 mieszkania. Partery mają
ogródki, na osiedlu jest plac zabaw i miejsca
postojowe dla samochodów. Budowę tego
osiedla sfinansowała spółka miasta z TBS.
Kryteria, jakie powinni spełnić przyszli
najemcy mieszkań przy ul. Zawiszy określiła
Rada Miasta w stanowisku przyjętym 23 lipca 2009 r. Przypomnijmy, że pierwszeństwo
w uzyskaniu mieszkania mają ci najemcy
przeznaczonych do rozbiórki budynków komunalnych i budynków objętych przepisami
szczególnego trybu najmu, którzy spełniają
kryteria dochodowe gwarantujące opłacanie czynszu. Preferowane są także podania
osób z budynków komunalnych i budynków objętych przepisami szczególnego trybu najmu, które prawomocnym wyrokiem
sądu powszechnego uprawnione są do
otrzymania lokalu zamiennego w zasobach
gminy i jednocześnie zdadzą do zasobów
miasta dotychczas zajmowane mieszkanie,
po uprzednim uregulowaniu wszelkich zobowiązań wynikających z umowy najmu.
I wreszcie – w uzasadnionych przypadkach
– mieszkanie na Zawiszy może uzyskać osoba
zwalniająca do gminy wyremontowany lokal
komunalny.
26 sierpnia komisja kwalifikacyjna zaopiniowała podania 34 rodzin – to pierwsi lokatorzy osiedla na Zawiszy. 16 rodzin oddaje do
zasobów miasta lokale komunalne, które po
wyremontowaniu lub wykorzystaniu działki
dalej będą służyć mieszkańcom. Tym rodzi-
Modernizacja trasy 801 coraz bliżej
Konsultacje, konsultacje...
Czy początek rozbudowy trasy 801, którą zainteresowane są władze Józefowa, Otwocka i Karczewa, powiatu otwockiego, a także marszałek
województwa mazowieckiego i prezydent m.st. Warszawy może nastąpić jeszcze przed 2011 rokiem?
Z wypowiedzi przedstawicieli władz
i tempa konsultacji społecznych w Józefowie
można wysnuć wniosek, że trasa modernizowana będzie, ale co do terminu jej rozpoczęcia zalecany byłby ostrożny optymizm.
Na początku sierpnia odbyły się konsultacje organizowane przez wykonawcę. Dowiedzieliśmy się, że na odcinku józefowskim
będzie to trasa przyspieszonego ruchu, wyposażona w drogi serwisowe i zjazdy do poszczególnych posesji. Drogi lokalne zostaną
wzmocnione. Nowa jezdnia będzie budowana od strony wschodniej, zaś istniejąca jezdnia – po wzmocnieniu – podbudowana. Przewiduje się 5-metrowy pas zieleni po środku,
chodniki po obu stronach i dwukierunkową
ścieżkę rowerową.
Na 2 września (godz. 19.00 MOK w Józefowie) zapowiedziano otwartą dla społeczeństwa rozprawę administracyjną w sprawie
raportu o oddziaływaniu modernizacji trasy
801 na środowisko. W postępowaniu, prowadzonym
z udziałem społeczeństwa, każdy ma
prawo wnosić uwagi i wnioski dotyczące planowanego
przedsięwzięcia.
nom gmina pokrywa koszt partycypacji. Pozostałe rodziny spełniają przyjęte przez Radę
Miasta kryteria lecz poprawiają sobie warunki
i same wpłacają partycypację.
Jest jeszcze do rozdysponowania
20 mieszkań – można składać oferty.
Będą socjalne kontenery
24 sierpnia br. Miasto Józefów otrzymało prawomocną decyzję o pozwoleniu na
budowę budynku socjalnego z mieszkalnego z lokalami socjalnymi na działce przy ul.
Wiązowskiej 95. Oznacza to, że w IV kwartale
br. zakończona zostanie budowa piętrowych
kontenerów z 8 mieszkaniami dla 1-2 osób
i 8 mieszkaniami dla 3-4 osób. Łącznie powstanie 16 lokali mieszkalnych przeznaczonych na cele socjalne.
ZAG
jących do zawarcia porozumienia w sprawie
realizacji zadania „Budowa mostu na rzece
Świder”. W stanowisku tym podkreślono, że:
„Rada Miasta Józefowa stoi na stanowisku,
że budowa mostu na rzece Świder powinna
zostać zrealizowana po modernizacji trasy
801. Do tego czasu Miasto Józefów powinno uczestniczyć jedynie w pracach koncepcyjnych i projektowych, bez angażowania
w tym zakresie środków finansowych”. ZAG
Rysuje Lidia Dańko
Most może
poczekać
Rada
Miasta
na swojej 34. sesji
(23 lipca br.) jednogłośnie przyjęła stanowisko w sprawie
podjęcia rozmów
z powiatem otwockim i miastem
Otwock, zmierza-
O koszach zastępczych czytaj str. 10
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
3
nad Świdrem
W NASZYM MIEŚCIE
Coraz więcej dzieci, coraz większe wydatki
Ile kosztuje oświata?
Ustawa z 7 września 1991 roku określiła
kompetencje samorządu terytorialnego dotyczące jego zadań oświatowych. Od tej pory
to samorządy są odpowiedzialne za kształcenie, wychowanie oraz opiekę nad dziećmi
i młodzieżą w placówkach, dla których są
organami prowadzącymi. Są to szkoły podstawowe i gimnazja, a także przedszkola
publiczne i specjalne. Samorządy czuwają
nad dopasowaniem sieci szkół i przedszkoli
do aktualnych potrzeb miejscowego społeczeństwa, nad wyposażeniem tych placówek,
a także dowożeniem uczniów z odległych
miejsc zamieszkania.
25 mln zł w roku bieżącym
Wydatki na oświatę finansowane są
z dwóch źródeł: subwencji państwowej
i środków własnych gminy. Subwencja państwa dotyczy tylko szkół, natomiast w przedszkolach może być przeznaczona wyłącznie
na utrzymanie dziecka specjalnej troski. Jej
wielkość jest o wiele niższa niż suma środków
własnych gminy.
Na przykład w 2007 roku, w naszym
mieście subwencja oświatowa wyniosła
5,434,975 zł i wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 104,88%. Natomiast
suma wydana na oświatę z budżetu gminy
w 2007 roku wynosiła 11,581,887 zł i była
większa w stosunku do poprzedniego roku
o 151,81%. W 2008 roku wydatki na ten
cel wzrosły do 19,456,394 zł. Natomiast
w bieżącym roku miasto przeznaczy na
oświatę i edukacyjną opiekę wychowawczą
25,396,045 zł. Jak informuje pani Halina Siwek, skarbnik miasta, jest to wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 130,5%.
Nakłady na oświatę pochłoną 34,2% tegorocznego budżetu gminy.
Więcej miejsc w przedszkolach
Demograficzny boom w Józefowie wymusił zwiększenie wydatków na przedszkola.
O ile w 2006 roku do publicznych przedszkoli
uczęszczało 195 dzieci, o tyle w roku 2007
już 245, a w 2008 – 365. W ostatnich latach
ilość dzieci w przedszkolach wzrosła prawie
trzykrotnie! Miasto modernizuje, wynajmuje dodatkowe pomieszczenia i inwestuje.
Przedszkole miejskie nr 2, oficjalnie działające pod adresem ul. Kardynała Wyszyńskiego
1a, zlokalizowane jest aż w trzech budynkach i uczęszcza do niego 270 dzieci w wielu
3–5 lat. „Stare” przedszkole, ciągle moderni-
4
zowane, ma 4 oddziały, wynajmowany lokal
ul. Parkowa 4 (co miesiąc koszt wynajmu
9.760 zł brutto) – dwa oddziały i nasza chluba – piękne, nowoczesne, oddane do użytku
w ub. roku przedszkole na ul. Sosnowej 17 to
pięć oddziałów (120 dzieci) w tym jeden oddział integracyjny.
Po uroczystym oddaniu do użytku obiektu
przy ul. Sosnowej wydawało się, że nie będzie
kłopotu z realizacją zasady przyjętej przez
władze miasta: „każde dziecko w Jozefowie
spełniające przedszkolne kryteria powinno
mieć miejsce w placówce.” Wydawało się do
czerwca br. kiedy okazało się, że aż 165 dzieci
nie znalazło miejsc w przedszkolach publicznych. Władze gminy postanowiły w krótkim
czasie znaleźć budynek do wynajęcia, aby
uruchomić nowy oddział przedszkolny. Znalazły go przy ulicy Leśnej. Kończy się już remont wybranego obiektu i od 1 października
znajdą tutaj opiekę przedszkolną dwie grupy
3-latków i jedna grupa 4-latków. W sumie
75 dzieci. W tegorocznym budżecie miasta
zagwarantowano prawie 0,5 mln. zł na pokrycie kosztów tego przedsięwzięcia. Ogółem
440 dzieci uczęszczać będzie w tym roku do
przedszkoli publicznych.
Pani Dorota Kembrowska, kierownik Referatu Oświaty twierdzi, że nie zna innej gminy,
która by tak szybko reagowała na potrzeby
mieszkańców, dotyczące dzieci i młodzieży.
Trudno nie przyznać jej racji. Od działalności
komisji rekrutacyjnych do przedszkoli upłynęły zaledwie dwa miesiące. Gdyby nie zawiedli niektórzy podwykonawcy, nowy oddział
przedszkolny byłby otwarty już 1 września.
Gmina dopłaca także do tych dzieci z Józefowa (jest ich ok. 183), które chodzą do
pięciu niepublicznych przedszkoli. Właściciele
tych placówek otrzymują dotację w wysokości
75 procent (ok. 566 zł miesięcznie) kosztów
utrzymania każdego dziecka w przedszkolu publicznym. Poza tym gmina całkowicie
finansuje funkcjonowanie oddziałów przedszkolnych dla dzieci starszych, umiejscowionych przy szkołach.
Miasto planuje budowę nowych obiektów
oświatowo-wychowawczych, ale potrzebne
jest wsparcie finansowe Unii Europejskiej.
W tym roku został złożony wniosek dotyczący budowy nowego przedszkola i biblioteki
w Michalinie. Na rok przyszły przewidziane
jest złożenie wniosku w sprawie budowy nowych sal gimnastycznych przy obu szkołach
podstawowych.
Barbara Skrzypińska
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
Przed pierwszym
dzwonkiem
Na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego Komisja Oświaty odwiedziła placówki
szkolne i przedszkolne.
Szkoła Podstawowa nr 1 W wakacje prowadzono gruntowny remont stołówki szkolnej.
Przy okazji odkryto, że pod podłogą brakuje
izolacji. Została położona izolacja, posadzka,
odnowiono ściany. Zakupiono nowoczesny
piec kuchenny, garnki i inne niezbędne sprzęty. Pięknie odmalowana jadalnia zyskała nowe
meble. Jednorazowo będzie mogło jeść posiłek
74 dzieci. W szkole przez wakacje prowadzono także wiele drobniejszych prac. Malowano
niektóre pokoje, m.in. gabinet lekarski. Wyposażono pracownię przyrodniczą w tablicę interaktywną. Nowoczesne wyposażenie, dzięki
wsparciu Rady Rodziców, zyskała także pracownia językowa. Nowe meble w pracowni
matematycznej, nowy telewizor w bibliotece
– to kolejne wakacyjne nabytki. – Największym
problemem jest brak jednej sali dla klasy „0” –
mówi dyrektor Elżbieta Żywek. – Naukę w klasie
„0” rozpocznie 79 uczniów, a w jednej grupie
nie może być więcej niż 26-27 dzieci. Będziemy
musieli jednak tak zorganizować naukę, aby zapewnić dobre warunki także tym najmłodszym
uczniom.
Szkoła Podstawowa nr 2 Prace wakacyjne
dotyczyły głównie 2 piętra, gdzie będą uczyły
się klasy 0-3. Naukę w klasie „0” rozpocznie
tutaj 75 dzieci. Kolorowe ściany, nowe mebelki
powinny zachęcać dzieci do nauki. Niektóre sale
zmieniły swoje przeznaczenie. Np. w dawnej
zapasowej świetlicy mieści się teraz biblioteka.
Natomiast awaryjna świetlica została przeniesiona do piwnicy.
Gimnazjum Na czas wakacji zaplanowano
w gimnazjum wiele drobnych napraw i usprawnień, m.in. akrylowanie podłogi, malowanie
auli, modernizację schodów wejściowych, montaż oświetlenia w windzie i inne. Szkoła ma dwa
poważne problemy techniczne: brak wentylacji
na górnym korytarzu (projekt założenia urządzeń wentylacyjnych już jest, ale jego realizacja
została odłożona do przyszłego roku) i gromadzenie się wody na boisku szkolnym. Ten mankament jest skutkiem z jednej strony wadliwego
wykonania boiska, z drugiej jego 6-letniej eksploatacji. W wakacje zostały wykonane pewne
prace na boisku, teraz trzeba poczekać na ich
rezultat.
– Podjęliśmy także z własnej inicjatywy
– powiedziała Krystyna Żuraw, kierownik administracji – działania profilaktyczne spowodowane zagrożeniem nowym wirusem grypy H1
N1. Przeprowadziliśmy dodatkowe odkażenie
wszystkich punktów sanitarnych.
BS
W NASZYM MIEŚCIE
Konkurs na piękne
ogrody – rozstrzygnięty
18 sierpnia odbyło się trzecie, ostatnie w tej edycji, posiedzenie jury konkursu „Piękne ogrody”. Jury, pod przewodnictwem Marka Mozóła w składzie:
Jadwiga Jankowska-Cieślak, Elżbieta Krakowiak, Jadwiga Łaszewska, Bożena Stawikowska, w obecności Wandy Zagawy, red. nacz. „JnŚ”, po długich
sporach wyłoniło siedmioro kandydatów do nagród; cztery osoby w kategorii „ogrody” i trzy w kategorii „ogrody przy blokach mieszkalnych”.
Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymają
pamiątkowe książki i dyplomy – to będą takie medale za odwagę; za to, że nie bali się
rywalizacji, że swoją ogrodową pasję wystawili pod publiczny osąd i ocenę.
W kategorii „ogrody” ufundowane przez Urząd Miasta talony do sklepu
ogrodniczego (po 400 zł każdy) otrzymają: Roman Grabarczyk ul. Szczygla, Teresa
i Czesław Majewscy ul. Ogrodowa, Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte, Helena Sabat ul. Słoneczna.
W kategorii „ogrody przy blokach
mieszkalnych” talony po 200 zł otrzymają: Aleksandra Łukaszewska ul. Piaskowa,
Emilia Wilk-Nikołow ul. Polna, Mariola
Woźniakowska ul. Górna.
Specjalne (ale nie finansowe) wyróżnienie jury przyznało pp. Ostrzyżkom ul.
Wiążowska za ekologiczny, pięknie, bez
jednego chwastu, utrzymany warzywnik,
w którym bujnie rośnie to, co potrzebne
do uzupełnienia śniadania, obiadu i kolacji, aby posiłki były zdrowe i kolorystycznie urozmaicone.
Uroczystość wręczenia nagród i dyplomów, połączona z atrakcyjnym koncertem,
odbędzie się w październiku. Mamy nadzieję, że przybędą na nią wszyscy uczestnicy
konkursu, nie tylko po to, by odebrać swoje
trofea, lecz także po to, by się poznać. Bo
przecież nade wszystko ważne jest, abyśmy
byli coraz bliżsi sobie, wymieniali doświadczenia, zaprzyjaźniali się.
Dlaczego ci a nie inni?
Jury miało nie lada problem. Mianowicie:
kogo, spośród zgłaszających się właścicieli
19 ogrodów, wyróżnić, gdy prawie wszystkie na nagrodę zasługują. Po wtóre – czy
dać dużo nagród, po 50-100 złotych, z których nikt nie będzie miał wielkiego pożytku
– a dla części uczestników konkursu sumy
te wydają się nie mieć wielkiego znaczenia? Czy też wytypować mniej osób – a dać
więcej pieniędzy? Zdecydowaliśmy się na tę
drugą formułę.
Po czym zaczęliśmy myśleć szczegółowo…
Po pierwsze: kto, dysponując małymi
środkami finansowymi, czyni swój ogród
takim, że przechodzący ulicą zatrzymują się
na chwilę, żeby popatrzeć, jak tu ładnie. I tak
wyłoniliśmy Helenę Sabat, emerytkę. Miłośniczkę azalii i rododendronów, ale także róż,
floksów i innego kwiecia, które czyni jej posesję atrakcyjną przez cały rok.
Po wtóre: skupiliśmy się na kultywowaniu
tradycji i wyszło nam, że na nagrodę zasługują Teresa i Czesław Majewscy. Odkupili
oni od miasta zaniedbany drewniak i uczynili
z niego cacko (dom obłożony białym sidingiem, stare detale architektoniczne wyeksponowane brązową farbą, brązowy jest też
dach), otoczone ślicznym ogrodem, w którym
większość roślin hodowana jest od dziecka,
od nasionka, w którym znajdują się nastrojowe kąciki: np. wodny i ptasi, i zachwycają
staranne rabaty, roztoczone wokół starych
sosen, z pietyzmem pielęgnowanych.
Po trzecie: zastanawialiśmy się, gdzie widać największe bogactwo ogrodowych form
architektonicznych i wybraliśmy ogród pp.
Morawskich. W ciągu czterech lat Morawscy
z paskudnego drewniaka, otoczonego równie
paskudnym terenem, uczynili oazę piękna.
Altanki, podświetlone oczko wodne z grążelami i żabami, malowniczy kąt na drewno do
kominka, hamak rozwieszony pośród starych
sosen, podwyższona grządka z warzywami,
kącik na zioła – a przede wszystkim drewniany taras bez zadaszenia, co w Polsce podobno się nie sprawdza, a u nich – przeciwnie.
I z tego tarasu jest idylliczny widok na stawek
z żabami, altankę i hamak, który to widok
nie był projektowany przez architekta zieleni;
wymyślili go właściciele posesji.
Po czwarte: większość jury zainteresował „internetowy” ogród Romana Grabarczyka. Tworzony, podobnie jak poprzednie,
przez człowieka niemającego żadnego fachowego przygotowania do kształtowania
terenów zielonych. Dobierającego kolory,
rośliny, pory ich kwitnienia wg interneto-
nad Świdrem
wych wskazówek. Jury zafascynowały w tym
ogrodzie zwłaszcza kolorystyczne kompozycje tawułek. Ale nie tylko to, a głównie fakt,
że można we wdzięczny efekt połączyć wiek
XXI (Internet) z ponadczasowym pięknem.
Że technika może aż w takim stopniu temu
pięknu służyć.
Osiedla mieszkaniowe
Tereny przy blokach spółdzielczych i TBSowskich są zazwyczaj mało ciekawe (wyjątkiem jest osiedle TBS przy ul. Zielonej, gdzie
są zadbane ogródki; jednakże nikt z tego
osiedla nie zgłosił się do konkursu). Trochę
drzew, ocalonych podczas budowy, trawniki
i to wszystko. Czasem przyciąga oczy ukwiecony balkon czy taras. Ale na ogół nie ma
tych oczu na czym zawiesić.
Dlatego jury spojrzało przychylnie na inicjatywę „uzielenienia” i rozkwiecenia osiedli
i przyznało nagrody paniom, które dokładają starań, aby otoczenie bloku było równie
malownicze i ładne, jak otoczenie domu jednorodzinnego. Żeby widok z okna na kwiaty
i krzewy zachęcał do stworzenia u siebie, na
balkonie czy przy tarasie bodaj maleńkiej,
ale kolorowej enklawy piękna.
Jury przyznaje szczerze, że wierzy, iż tegoroczne nagrody skłonią mieszkańców
bloków do większej dbałości o estetykę
najbliższego otoczenia – a przynajmniej
powstrzymają przed utrudnianiem zadania
tym, którzy mają ochotę to robić.
Co dalej?
Jury, licząc oczywiście na przychylność
władz miasta, postanowiło w przyszłym
roku kontynuować konkurs. Przegląd ogrodów rozpoczniemy wcześniej (zgodnie
z życzeniami większości uczestników tegorocznej edycji), a mianowicie w maju, gdy
kwitną azalie i rododendrony. Zgłoszenia do
konkursu należy więc nadsyłać w kwietniu;
będziemy o tym jeszcze przypominać.
Zmienimy regulamin konkursu; tegoroczny okazał się za mało precyzyjny i w praktyce
nie najlepiej się sprawdził. Jeśli Czytelnicy mają
jakieś propozycje – prosimy o ich nadsyłanie.
Bożena Stawikowska zaproponowała,
aby konkurs w przyszłym roku był obudowany imprezami towarzyszącymi; np. żeby
zorganizować spotkania ze specjalistami od
drzew i krzewów, którzy służyliby nie tylko
wiedzą, ale i praktycznymi poradami. Wanda
Zagawa już wcześniej zgłosiła projekt zorganizowania przy konkursowej okazji giełdy
wymiany roślin. Co o tym sądzicie? Czy są
inne pomysły? Czekamy na e-maile i listy.
Elżbieta Krakowiak
Fotografie pięknych ogrodów – str. 16
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
5
nad Świdrem
W NASZYM MIEŚCIE
FLESZ
Bezpłatnie i anonimowo
Przypominamy, że punkt konsultacyjny dla osób uzależnionych i ich rodzin
mieści się w Urzędzie Miasta Józefowa,
budynek A, niski parter. Czynny jest
w poniedziałki w godz. 15.00–17.00.
Poradnictwo jest bezpłatne i anonimowe.
Tomograf w Józefowie
W dniach od 18 do 20 września
w godz. 8.00–18.00 przed naszą przychodnią (ul. Skłodowskiej 5/7) stanie
samochód z tomografem komputerowym. Można będzie przeprowadzić
badanie głowy, kręgosłupa, brzucha,
profilaktykę nowotworów. Wskazane
jest posiadanie skierowania od lekarza.
Koszt badania (opis do odebrania następnego dnia) to 150 zł. Zapisy w rejestracji naszej przychodni.
Ważne dla ciężarnych
Zmieniły się przepisy i od 1 listopada
br. przy ubieganiu się o jednorazową
zapomogę z tytułu urodzenia się dziecka, a także przy występowaniu o dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka wymagane będzie
przedłożenie zaświadczenia lekarskiego
potwierdzającego, że matka dziecka
pozostawała pod opieką lekarską przez
okres co najmniej od 10 tygodnia ciąży
do porodu. Szczegółowe wyjaśnienia
w Stanowisku ds. Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta (budynek B, parter).
Współpraca popłaca
Wiele niepochlebnych opinii słyszy
się o funkcjonowaniu policji. A tymczasem wystarczy odrobina dobrej woli
i chęć współpracy z “drugiej strony”.
Oto przykład. W sierpniu doszło do
włamania w szatni ICSiR. Zginęły pieniądze, a później zaparkowany przed
kompleksem rower. Władze centrum
sportu zareagowały natychmiast. Zdarzenie zostało odtworzone z kamer
przemysłowych, wydrukowano zdjęcia
sprawców, a poszkodowani zostali zawiezieni na komendę. To wystarczyło,
by jeszcze tego samego dnia złodzieje
zostali zatrzymani.
6
Wolontariusze
Agata Świątkowska, studentka socjologii z SGGW zainteresowała się wolontariatem trzy lata temu. Zgłosiła się do obsługi
Festiwalu Kultury Żydowskiej w Warszawie
i bardzo spodobała się jej ta forma bezinteresownej pracy. Nie otrzymuje się zapłaty,
ale można się wiele nauczyć, a także poznać
fantastycznych ludzi. W ubiegłym roku Agata pojechała na work camp do Szwajcarii
i Francji. Odbudowywała mur z kamienia
w parku i organizowała festiwal średniowieczny. Jeszcze w czasie tegorocznych wakacji wybiera się do Macedonii. Ale najpierw
przyjechała do Józefowa z grupą 24 wolontariuszy z różnych krajów i kontynentów. Są
wśród nich Rosjanka i Ukrainka, są studenci z Francji, Włoch, Hiszpanii, Czech. Jedna
osoba przyleciała z Kanady, a kilka dziewcząt
z Korei Płd. Za podróż płacili sami. W Józefowie utrzymywało ich miasto, a mieszkali
w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii „Jędruś”. Cztery godziny dziennie zajmowała
im praca, a potem zwiedzali i bawili się na
imprezach integracyjnych.
Tegoroczni wolontariusze podzielili się
na cztery grupy: dwie ekologiczne i dwie
pedagogiczne. Pani Jadwiga Łaszewska,
kierownik Referatu Komunalnego Urzędu Miasta przygotowała front pracy dla
ekologów. – Najpierw pielęgnowali rabaty
kwiatowe – mówi pani Łaszewska, a potem
wykonali ogromną pracę inwentaryzacji
chorych i uschniętych drzew na terenie całej
gminy od granicy z Otwockiem do granicy
z Warszawą. Otrzymali specjalne tabele, do
których wpisywali dokładny adres miejsca,
w którym rośnie chore drzewo. Przemierzając ulice zrywali także nielegalne reklamy
porozwieszane na słupach. Pomalowali plac
zabaw przy Wroniej.
Jedną z grup ekologicznych spotkałam
przy oglądaniu drzew. Wolontariusze przyznali, że jest to pożyteczna praca, choć
może trochę nużąca. Dlatego następnego
dnia postanowili wybrać się nad Świder
– poznać rzekę i roślinność przybrzeżną,
a także posprzątać okolice rzeki. Spytałam,
dlaczego chcieli przyjechać właśnie do Polski. Lucile Capello z Francji pragnęła poznać
kraj, z którego pochodzi rodzina jej mamy.
Oinan Iturria Jimeno z Hiszpanii chciał odwiedzić kraj zupełnie inny niż Hiszpania. Sądzi, że dokonał dobrego wyboru, bo Polska
okazała się interesująca.
Grupy pedagogiczne pracowały w świetlicach terapeutycznych prowadzonych
przez Stowarzyszenie „Forum Chrześcijańskie” przy dwóch parafiach, w Józefowie
i Michalinie. W jednej z nich, przy ulicy Dobrej, spotkałam właśnie Agatę Świątkowską.
Otoczona dużą gromadą dzieci prowadziła
grę, którą wymyślił jeden z wolontariuszy.
Powiedzieli nam:
lontariusze. Przyjeżdżają do nas od kilku
lat. Poznają Józefów i kawałek Polski, a po
powrocie do siebie opowiadają o tym, co
zobaczyli. Stają się ambasadorami naszego
kraju w swoich ojczyznach. Z kolei nasze
dzieci w czasie ich pobytu mają możliwość
zetknięcia się z odmienną kulturą, uświadamiają sobie, że gdzieś tam w świecie może
być inaczej, że można odmiennie wyglądać
i inaczej się zachowywać. Jednym słowem
to zderzenie się kultur jest niezwykle potrzebne, bo korzystają na tym obie strony.
Ambasadorowie polskości
Stanisław Kruszewski, Burmistrz Miasta Józefowa: – Za granicą wciąż funkcjonują pewne stereotypy w myśleniu o Polsce,
panuje przekonanie, że tu musi być biednie
i zgrzebnie. Byłem w ubiegłym roku z grupą
józefowskich dzieci w Bitetto we Włoszech,
naszym mieście bliźniaczym. Oglądaliśmy
ich miejską szkołę. Uczą się w skromnych
warunkach, nie mają wcale wspaniałej sali
gimnastycznej. My się naprawdę nie mamy
czego wstydzić. Kiedy Włosi czy Czesi zobaczyli nasze gimnazjum, halę sportową
i basen, byli niezwykle zaskoczeni i nie kryli
zdziwienia. Ich wyobrażenie o Polsce uległo zmianie i po wyjeździe z naszego kraju
przekazywali już inny obraz Polski. Myślę,
że podobną rolę odgrywają wakacyjni wo-
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
To pożyteczna praca
Jadwiga Łaszewska, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu
Miasta: – Młodzi wolontariusze z różnych
krajów wykonali bardzo pożyteczną pracę
w Józefowie. Oznaczyli wszystkie uschnięte
i chore drzewa na terenie naszej rozległej
W NASZYM MIEŚCIE
nad Świdrem
Wypowiadała nazwę liczebnika po angielsku, a następnie sprawdzała, ile dzieci wskoczyło do środka kręgu. One, two, three...
dzieci reagowały bezbłędnie, świetnie się
przy tym bawiąc.
Podobne zabawy prowadzili wolontariusze w świetlicy przy ul. 3 Maja. Pani
Lucyna Szewczyk, opiekunka dzieci, jest
zachwycona relacjami polskich maluchów
z obcokrajowcami. – Świetnie się rozumieją
– powiedziała – z jednej strony przyswajają
angielski, z drugiej uczą naszych gości polskich wyrazów.
W tej świetlicy pracowała piątka wolontariuszy: Su z Korei Płd., Simone z Włoch,
Ester z Hiszpanii, Nelly z Niemiec, Melinda
z Rumunii i Kasia Domeradzka z Warszawy,
ich opiekunka i tłumaczka. – Próbujemy pokazać dzieciom – mówiła Kasia – kulturę krajów, z których pochodzą wolontariusze. Rysowaliśmy np. flagi różnych państw, Simone
uczył ich ulubionej gry dzieci włoskich. Po
południu – kontynuowała Kasia – integrujemy się. Organizujemy wieczory kulinarne,
w czasie których osoby z poszczególnych
krajów częstują swoimi narodowymi potrawami. Włosi przyrządzili spaghetti carbonara i zrobili tu na miejscu typowe dla nich
wino z różnych owoców – sangrię. Koreańczycy przygotowali ryż z mięsem i sosem
sojowym. W czasie obiadu francuskiego
można było skosztować naleśniki na słodko
i na ostro.
Wolny czas wolontariusze wykorzystywali
na zwiedzanie. Bardzo im się spodobały krajobrazy okolic Józefowa. Byli w Warszawie
i Otwocku, a po zakończeniu work campu
niektórzy z nich wybierali się do Krakowa,
inni do Łodzi i Wrocławia.
Szybko minęły wolontariuszom
dwa
tygodnie w Józefowie i nadszedł czas pożegnania. 17 lipca
w Biurze Rady
Miasta spotkali
się z przewodniczącym Rady
Miasta, Cezarym
Łukaszewskim
i przedstawicielką Urzędu Miasta Jadwigą Łaszewską. Z obu
stron padło wiele ciepłych słów
i podziękowań.
Młodzież otrzymała dyplomy
i pamiątki, które
będą im przypominały Józefów.
– Wolontariusze
przyjeżdżają do
Józefowa
od
8 lat, ale wy byliście wyjątkowo
sympatyczni.
Zachęciliście nas
do
organizo-
wania kolejnych work campów w naszym
mieście – powiedział na zakończenie Cezary
Łukaszewski.
Barbara Skrzypińska
gminy. Jest to ważne, bo wiele z tych drzew
uschło wskutek zarażenia szkodnikami. Takie drzewo powinno być jak najszybciej
ścięte, aby pasożytnicze owady nie przeniosły się na inne zdrowe drzewa. Teraz służby miejskie będą mogły szybko dotrzeć do
chorego drzewa i starać się o pozwolenie
na jego ścięcie. Jest to dość długa procedura, bo jeśli np. drzewo rośnie przy drodze
publicznej, to decyzję o jego usunięciu musi
wydać starosta.
Wolontariusze, którzy od kilku lat przyjeżdżają do nas w wakacje, przyczyniają
się także do upiększania miasta. Robią np.
projekty nasadzeń kwiatowych, nawiązujące do tradycji ich krajów. W ubiegłym roku
powstała piękna rabata kwiatowa w barwach narodowych Korei. Bardzo ciekawym
dla mnie doświadczeniem było obejrzenie
zdjęć Józefowa wykonanych przez wolontariuszy. Młodzi ludzie dostrzegli w naszym
mieście takie fragmenty i detale, na które
my, stali mieszkańcy, nie zwrócilibyśmy uwagi. Potrafili wydobyć wiele piękna z pejzażu
Józefowa. Odjeżdżając podkreślali, jak wiele się tu nauczyli. Niektórzy z nich dopiero
w naszym mieście zetknęli się z ekologią,
uczulili się na określone problemy, docenili
rolę natury w życiu człowieka. Polubiliśmy
naszych sympatycznych młodych gości, bo
idea wolontariatu – bezinteresownej pracy
na rzecz innych – zbliża ludzi. Zacierają się
pomiędzy nimi różnice rasowe, kulturowe,
a nawet pokoleniowe.
z dziećmi, inni nieco gorszy, ale zawsze
z tych wzajemnych kontaktów wynika dużo
korzyści dla obu stron. Dzieci poznają ludzi
o odmiennym wyglądzie i innych obyczajach, wychowanych w różnych kulturach.
Uczą się w ten sposób tolerancji. Jakieś trzy
lata temu w grupie wolontariuszy przyjechała Murzynka. Na początku dzieci bały
się podać jej rękę. Czarnoskóra wolontariuszka okazała się niezwykle ciepłą i przyjazną dziewczyną. Dzieci tak ją polubiły, że
później chodziła obwieszona maluchami.
Pożegnanie było bardzo dramatyczne, niektóre dzieci nawet się popłakały. Wśród
tegorocznych wolontariuszy też było wiele młodych osób, które potrafiły zjednać
sobie sympatię dzieci. Koloniści chętnie
uczyli się piosenek w obcych językach i brali udział w proponowanych im zabawach.
Dzięki obecności wolontariuszy półkolonie
w świetlicach terapeutycznych na pewno
zyskały na atrakcyjności.
Uczą się tolerancji
Jarosław Grudziński, prezes Stowarzyszenia „Forum Chrześcijańskie”: – Część
wolontariuszy zawsze pracuje w naszych
świetlicach terapeutycznych w czasie „Lata
w mieście”. Towarzyszą dzieciom w wielu
zajęciach, wymyślają dla nich różne zabawy. Niektórzy z nich mają lepszy kontakt
Tegoroczni wolontariusze fot. B. Skrzypińska
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
7
nad Świdrem
REPORTAŻ
W piosenkach nie pisze się o wszach,
atakujących niemyte przez tygodnie ciała
„malowanych chłopców”. Ani o skręcającym kiszki głodzie. Ani o cuchnących potem
i machorką, zagęszczonych ziemlankach
– sześciu chłopa na dziurę w ziemi o wymiarach 2x2 – które ryło się łopatą czy kilofem,
a często własnymi pazurami w zeskorupiałym, twardym gruncie, by zapewnić sobie
minimum bezpieczeństwa i minimum snu.
W piosenkach nie ma nic o strachu. O kalectwie. O śmierci. Czasem życzliwej, od celnej
kuli, często okrutnej, w mękach, pod obcym
niebem, w samotności.
Dzisiejsze wojny, w Iraku czy w Afganistanie, są bardziej higieniczne, bez
brudu i wszawicy. Ale śmierć nadal krąży między żołnierzami, wybierając raz
tego, raz innego. A rozpacz matek i ojców po stracie synów, kobiet, które utraciły mężów, płacz dzieci, którym pozostała tylko matka, są zawsze takie same.
Wrzesień 1939 r. w Józefowie
W historii Józefowa II wojna światowa
nie zapisała się ani w części tak tragicznie,
jak np. los Warszawy. Ale i na tej spokojnej, śródleśnej, rzadko wówczas zaludnionej miejscowości, odcisnęła swoje piętno.
1 września zbombardowany został teren
pomiędzy ulicą Nową a torami kolejowymi,
byli ranni i zabici.
4 września został częściowo zbombardowany most na Wiśle w Świdrach Małych,
wybudowany w celu strategicznym na kilka
miesięcy przed wojną. Walki o utrzymanie
mostu w polskich rękach trwały kilka dni, po
czym został on całkowicie zniszczony przez
nieprzyjaciela.
Wojenko, woje
W polskich piosenkach, do dziś śpiewanych przy grillach i ogniskach, wojna
Za nią idą chłopcy malowani… Karabiny błyszczą… Fajne chłopaki, co na „tygry
z 6-7 nabojami w magazynku)… Są młodzi, piękni, odważni. Do koch
19 września wojska niemieckie wkroczyły
do naszego miasta od strony Świdrów Wielkich przez most na rzece Świder. Posuwały
się tyralierą wzdłuż torów kolejki wąskotorowej i kolei szerokotorowej w kierunku
Michalina i Falenicy. Żołnierze niemieccy
przeszukiwali domy aresztując mężczyzn,
których następnie doprowadzano grupami
do wsi Błota. W nocy, po bitwie w Falenicy, żołnierze niemieccy ustawili w kolumny
aresztowanych mężczyzn, trzymanych pod
ścisłą strażą za wsią Błota i popędzili ich do
Falenicy, w której jeszcze dopalały się zgliszcza domów, a następnie drogą wzdłuż torów do Wawra.
Rankiem kolumny aresztowanych otoczyli żołnierze na motocyklach i pognali do
Mińska Mazowieckiego. Starsi i chorzy mężczyźni nie mogli wytrzymać szybkiego tempa marszu i padali ze zmęczenia na drodze
(cyt. za J. Mart „Nasz Józefów”).
Kombatanci
Ostatnim ogniwem, łączącym współczesnych Polaków z II wojną światową, są ci,
którzy wówczas brali udział w walce o wolność kraju. Józefowskie Koło nr 11 (w samym tylko woj. mazowieckim jest takich kół
ponad 100) Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Poli-
tycznych zrzesza ich obecnie 34. Znajduje się
w nim również 69 tzw. podopiecznych; są
to osoby powiązane rodzinnie z byłymi żołnierzami i partyzantami, jak np. Helena Makaruk („Babcia Hela”). Jest też formuła dla
osób współpracujących. W tej roli występuje
np. ppłk Wiesław Sobański, obecnie pełniący w zarządzie koła funkcję skarbnika, a dodatkowo prowadzący kronikę wydarzeń.
Od września 2007 r. w skład zarządu koła
nr 11 wchodzą: płk Ignacy Jasica, prezes
(de facto pełni tę funkcję dłużej, ale prezes
poprzedni, Mieczysław Woźniakowski, tak
się z nią zżył, że nikt nie miał serca odebrać
mu, aż do śmierci, tytularnego honoru); wiceprezes por. mgr Magdalena Michalska,
sekretarz; por. Stanisław Posłuszny, por. Krystyna Stanisławska, księgowa; ppłk Wiesław
Sobański, skarbnik; Helena Makaruk, por
Bolesław Zięcina, wiceprzewodniczący mjr
Stanisław Sokół.
Komisja Rewizyjna: przewodniczący por.
Edmund Bąk, członkowie: por. Stanisław
Sońta, por. mgr inż. Zdzisław Wierzycki.
Najmłodsi wiekiem w tym kole – jest ich
czterech – mieszczą się w przedziale wiekowym 76-80 lat. Najstarszych – powyżej
90 lat – jest trzech: Karol Radwański (97 lat),
Antoni Krassowski (95) i Zygmunt Wrzosek
(95). Poznajmy wojenne losy niektórych spośród nich.
Walczący w ruchu oporu
Weterani przed rozpoczęciem uroczystości pod Pomnikiem Lotników. Stoją od lewej: płk Ignacy Jasica, prezes koła
nr 11, kpt. Antoni Krassowski, por. Zdzisław Wierzycki, por. Stanisław Posłuszny, por. Edmund Bąk, mjr Stanisław
Sokół, por. Bolesław Zięcina.
8
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
W gronie józefowskich kombatantów
niewątpliwie najdłuższy „staż” ma kapitan
Antoni Krassowski. W sierpniu 1939 r. powołany został do odbycia ćwiczeń w 81.
Pułku Piechoty w Grodnie (gdzie w latach
1935-37 odbywał służbę wojskową), a miesiąc później wybuchła wojna, więc siłą rzeczy brał udział w kampanii wrześniowej. Po
kapitulacji ziemia białostocka, gdzie mieszkał, znalazła się pod okupacją radziecką.
Miały tam miejsce aresztowania mężczyzn
i wywózki rodzin w głąb ZSRR. W styczniu
1940 roku, uzyskawszy od byłych szefów
wojskowych informację, że organizuje się
armia podziemna – Związek Walki Zbrojnej – postanowił do niej dołączyć. W ciągu
miesiąca zwerbował 16 ochotników z okolicy, złożył przysięgę i został mianowany do-
REPORTAŻ
jenko...
wojna ma urok młodej dziewczyny.
„tygrysy” (czołgi) mają „visy” (pistolety
Do kochania, do podziwiania.
wódcą placówki Piekuty. W kwietniu tegoż
roku aresztowano mu rodziców (wywiezieni
do Kazachstanu) i brata (uwięziony). Została mu tylko konspiracja. Dywersja, sabotaż,
szkolenie bojowe. Najpierw te działania
skierowane były przeciwko Rosjanom, a gdy
w czerwcu 1941 przepędzili ich Niemcy
– przeciwko Niemcom.
W 1942 roku Związek Walki Zbrojnej
przekształcił się w Armię Krajową. Krassowski był w niej aż do rozwiązania, potem
zgłosił się do nowo powołanej tajnej organizacji Wolność i Niezawisłość. Aresztowany
w 1948 roku za przynależność do WiN otrzymał wyrok skazujący i do 1953 roku pozostał
w więzieniach na Mokotowie, w Barczewie,
w Iławie.
Porucznik mgr inż. Zdzisław Wierzycki
miał 13 lat, kiedy wybuchła wojna. Najpierw
w Sitnie, wraz z kolegami zbierał broń porzuconą podczas walk i potyczek. Potem,
w Jemierówku, gdzie działały tylko Bataliony
Chłopskie, związał się z tą formacją i wziął
udział w bitwie pod Zaborecznem (jedna
z najsłynniejszych bitew BCh) jako amunicyjny przy karabinie maszynowym. Ta jego
działalność opisana jest w książce pt. „Bataliony Chłopskie w walce o Lubelszczyznę”.
W Puławach, do których matka-nauczycielka otrzymała kolejne skierowanie do pracy,
działała z kolei Armia Krajowa, w której był
aż do rozwiązania. Tu nie nadarzyła się okazja, by tłuc Niemca; w leśnym zgrupowaniu
odbywała się musztra, studiowanie i przepisywanie broszur wojskowych. Po wojnie,
gdy uczęszczał do liceum w Krasnymstawie,
zdarzyło mu się krzywo popatrzeć na miejscowego komendanta UB, został wezwany
na przesłuchanie i “zachęcany” do tego, by
się przyznał do przynależności AK-owskiej.
Ponieważ młodzik się wypierał, ustawiano
go przed schodkami do piwnicy i mocnymi
kopami ułatwiano zejście po tych schodkach.
W Batalionach Chłopskich w zgrupowaniu „Ośka” na ziemi radomskiej służył
porucznik Jan Sońta. Działał na terenie Baranowa, Woli Soleckiej, Starachowic, Iłży,
Skarżyska. On jeden, spośród tych, z którymi
rozmawiałam, całym życiem zaświadcza, jak
trwałe może być braterstwo broni. Co roku
odbywają się spotkania koleżeńskie. Do
Ciepielowa, gdzie zginęło w bitwie 300 żołnierzy, jeździ się w kwietniu. Do Kazanowa
– w pierwszą niedzielę lipca. Gorzka refleksja – kiedyś na uroczystościach w Kazanowie
było 27 sztandarów, w ostatnim roku – 5.
Coraz więcej starych druhów odchodzi na
wieczną wartę.
Służba w Wojsku Polskim
Kiedy w Józefowie, już wolnym od niemieckiego okupanta, kończyły się wybory do
rad gromadzkich i rady gminnej, w Otwocku powoływano Powiatową Radę Narodową
i starostwo powiatowe – dla Stanisława Sokoła wojna dopiero się zaczynała. 12 rześnia
1944 r. został powołany do wojska i trafił do
jednostki artylerii przeciwlotniczej, której zadaniem było bronić pierwszej linii piechoty
przed atakiem nieprzyjaciela.
Major mgr inż. Stanisław Sokół wspomina: – Załadowano nas do wagonów zwierzęcych, wywieziono do Lublina i na piechotę
maszerowaliśmy do Wronkowa, w pobliżu
obozu zagłady na Majdanku. 34 dni trwały
przygotowania do dalszej służby wojskowej.
Kopaliśmy ziemlanki w twardym, skalistym
gruncie. Po tygodniu armia o nas zapomniała, podkradaliśmy rolnikom kapustę i buraki,
żeby uwarzyć zupę. Jakoś się przetrwało. Po
czterech miesiącach przerzucono nas bliżej
stolicy, do ochrony zaplecza żywnościowego
i militarnego zgromadzonego przed ofensywą warszawską. Potem do Łodzi, do obrony
przemysłu przed nalotami. Po dwóch tygodniach – pod Berlin, a stąd pod oblężone
Drezno. Tam mieliśmy za zadanie forsowanie Odry-Nysy, to był pierwszy chrzest bojowy. Po czym ruszyliśmy, szlakiem II Armii,
pod oblężony Wrocław.
nad Świdrem
Pod koniec wojny trafiliśmy w okrążenie
przez wojska marszałka Goeringa, idącego
na pomoc kapitulującemu Berlinowi. 9 dni
ciężkiej walki i ciężkiego życia. Okopywaliśmy się po 4, 5 razy dziennie, kuchnia nie
docierała, straciliśmy nadzieję, że ktokolwiek
wyjdzie z tego cało.
W Wojsku Polskim służył również Bolesław Zięcina. Powołany 10 września 1944
roku ukończył kurs podoficerski i został kapralem i z-cą dowódcy plutonu. Nie zastanawiał się wtedy, czy wojsko, do którego go
wcielono, jest słuszne ideologicznie, miał
poczucie awansu i chęć do walki z wrogiem.
Wcześniej była po temu okazja, bo stryj był
dowódcą obwodu BCh w okolicy Garwolina
i chętnie z pomocy bratanka przy bezpieczniejszych misjach korzystał. I byłby go do
Batalionów wciągnął na dobre, ale matka
błagała: – Nie bierzcie Bolka.
Z Górek w powiecie garwolińskim szedł
pod Warszawę, potem pod Łódź. Stamtąd
na zachód aż nad Łabę. Potem pod Pragę
(czeską) i stąd na Ziemie Odzyskane. Już były
polskie, a brakowało rąk przy żniwach, bo
niemiecką ludność wysiedlono, więc wojsko
stanęło do pracy. Zboże potrzebne było zubożałemu przez wojnę krajowi.
Dziś porucznik Bolesław Zięcina, starszy
o kilkadziesiąt lat, mówi: – Służyłem w wojsku ze wschodu, nie bardzo pochlebnie
o tym się teraz mówi. Mnie to trochę uraża.
Bo np. w tej jednostce, w której ja byłem,
było 60% tzw. zabużan. Dla nich to wojsko
było zbawieniem, przeszli cały szlak bojowy, nie oszczędzali się, walczyli, ginęli. Dziś
uważa się ich za gorszych. A przecież wtedy
nikt nie myślał o polityce, to teraz się to rozgrywa.
Tekst i foto Elżbieta Krakowiak
Pomnik poświęcony ofiarom II wojny światowej (na cmentarzu w Józefowie)
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
9
nad Świdrem
EKOLOGIA I ZDROWIE
FLESZ
Pomagają w domu
Selektywna zbiórka
Jeśli mamy w domu osobę przewlekle chorą, albo kogoś, kto wrócił ze
szpitala po operacji, po przebytym udarze lub zawale, przysługuje nam
opieka pielęgniarki środowiskowej. Musimy tylko zgłosić się do przychodni i udokumentować swoją sytuację. Pielęgniarka przyjedzie do nas
do domu na podstawie zlecenia poszpitalnego lub skierowania wydanego przez lekarza rodzinnego.
Tradycyjnie w sobotę (5 września
– strona zachodnia od ul. Nadwiślańskiej do ul. Marszałka Piłsudskiego;
12 września – strona wschodnia od ul.
Generała Sikorskiego do granicy z Wiązowną) odbędzie się selektywna zbiórka odpadów komunalnych.
Mieszkańcy proszeni są o wystawianie worków przed swoją posesję przed
godz. 7.30. Worki dostępne są w Urzędzie Miasta w Biurze Obsługi Klienta.
Sprzątamy świat
18 września jest Międzynarodowym Dniem Sprzątania Świata. W tym
roku MM Packaging Polska weźmie
czynny udział w tym wydarzeniu, by
uczynić naszą okolicę jeszcze piękniejszą. „Sprzątanie świata” odbędzie się
w pobliżu MM Packaging Polska (lasek
między MMP, a hotelem Holiday Inn)
w dniu 18 września w godzinach pracy,
od 14.00 do 16.00.
Przewidujemy, że w przedsięwzięciu
weźmie udział 120 pracowników. Urząd
Miasta w Józefowie obiecał udostępnić
rękawice i torby na śmieci dla wszystkich chętnych.
I znów wandale!
W pięknym, nowym łączniku między
ul. Polną a Wyszyńskiego (na wysokości
policji) zaprojektowanym dla spacerowiczów, rowerzystów, rolkarzy wystawiono eleganckie, nowoczesne ławki.
Pod koniec sierpnia środkową ławkę
wandale pocięli, ponagryzali, obszarpali.
Mamy nadzieję, że dzięki monitoringowi sprawcy zostaną ujawnieni i przykładnie ukarani.
Zapisy
Wrzesień to wymarzona pora na rozpoczęcie nauki pływania lub zapisanie
się na zajęcia doskonalące. Integracyjne
Centrum Sportu i Rekreacji przez cały
miesiąc prowadzić będzie zapisy do
grup pływackich dla dzieci i dorosłych.
Szczegółowych informacji udzielać będzie recepcja ośrodka oraz bezpośrednio instruktorzy.
Pielęgniarki środowiskowe
W przychodni w Józefowie pracuje sześć
pielęgniarek środowiskowych, a dodatkowe trzy prowadzą gabinety w szkołach.
Przełożoną pielęgniarek środowiskowych
jest pani Janina Chułerańska, czynna w tym
zawodzie od 39 lat. Także inne siostry mogą
się pochwalić długim stażem pracy i dobrą
znajomością tutejszego społeczeństwa.
Zakres kompetencji pielęgniarek środowiskowych jest rozległy. Na pierwszej wizycie przeprowadzają wywiad, który pozwala
na zorientowanie się w potrzebach chorego i służy do zaplanowania odpowiedniej
nad nim opieki. Potem na zlecenie lekarza
pielęgniarki wykonują zabiegi pielęgnacyjne, diagnostyczne i lecznicze, a także przekazują choremu i jego rodzinie niezbędną
wiedzę medyczną. Radzą, gdzie udać się
z konkretnymi problemami, uzgadniają
potrzebne pacjentowi konsultacje. Pielęgniarki współpracują nie tylko z lekarzami,
ale także z pracownikami MOPS.
Najczęściej wykonywane zabiegi diagnostyczne i lecznicze to: pobieranie krwi,
mierzenie ciśnienia, wykonywanie zastrzyków, lewatywy, podłączanie kroplówek,
stawianie baniek, robienie opatrunków,
kompresów, okładów. Bardzo ważna jest
pielęgnacja chorego, który przez dłuższy
czas nie opuszcza łóżka. Wymaga on specjalnego materaca przeciwodleżynowego
i codziennej toalety: przemywania i opatrywania ran, oklepywania i smarowania.
Wszystkich tych czynności pielęgniarka
środowiskowa musi nauczyć opiekunów
chorego.
Pielęgniarki środowiskowe mają do dyspozycji samochód z przychodni. Godzinę
wizyty uzgadniają indywidualnie z pacjentem i jego rodziną.
– Wzrasta zapotrzebowanie na nasze
usługi – mówi Janina Chułerańska. – Z jednej strony jest to spowodowane starzeniem się społeczeństwa, z drugiej zwiększającą się liczbą chorych na cukrzycę i na
nowotwory. Ale najczęściej jesteśmy wzywane do chorych po operacjach. Szpitale
skróciły do minimum pobyt pacjentów na
oddziałach chirurgicznych. Czasem chory
już następnego dnia po zabiegu jest wypisywany do domu. Dalsza opieka nad nim
spada na rodzinę i właśnie na pielęgniarki
środowiskowe. Nie jest to łatwa praca, ale
daje dużo satysfakcji – dodaje Janina Chułerańska. – Kiedy chorzy i ich rodziny okazują swoją wdzięczność, trudno opanować
wzruszenie.
Barbara Skrzypińska
Napisali do nas
kach, w lesie, na przelotowych ulicach,
przed warsztatami, przychodnią. Należy
je opróżniać przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Jeżeli ktoś obok takiego kubełka
zostawi swoje śmieci w dużych torbach, to
trzeba go ukarać mandatem np. 50 zł. Jeśli
nie zapłaci, to powinien sprzątać miasto.
Według mnie trzeba także rozwiązać
sprawę wyrzucania potłuczonych luster,
szyb, umywalek, starych ram okiennych
itp. Może chociaż raz na pół roku przyjedzie furgonetka i to zabierze, a lekkie papiery (które zresztą można spalić w piecu)
lub plastiki wywiozą co drugi miesiąc?
Pozdrawiając Redakcję życzę owocnej
pracy.
Grażyna z Michalina
A może kubełki?
Szanowna Redakcjo!
Piszę odnośnie artykułu „Deficytowe kosze na śmiecie”. Na ulicach powinny być kosze do śmieci takich, jak: ogryzek, niedopałek, patyczek od lodów, skórka od banana itp.
Wszyscy mamy pełno starych kubełków
po farbie, a więc chętnie pozbędziemy się
ich – mogą być z pokrywką. Wykorzystajmy
je do zbierania śmieci.
Oczywiście przed wrzuceniem niedopałka trzeba go przydusić, a zapałkę dokładnie zgasić. Kubełki na śmieci powinny być
blisko stacji, przystanków, sklepów, w par-
10 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
WYDARZYŁO SIĘ W KULTURZE I SPORCIE
nad Świdrem
O miłości na wesoło
Wypełniona publicznością po brzegi sala widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury 26 lipca z radością
przywitała artystów ostatniego z cyklu Ogrodowych
Koncertów Muzycznych, zatytułowanego „Czar operetki”. Mieszkańcy Józefowa kochają ten gatunek
sztuki. Wszak jest to muzyka lekka, łatwa i przyjemna.
W dodatku zawsze opowiada o miłości, a tej nigdy
za wiele. Jeśli jeszcze utwory są wykonywane przez
dobrych artystów, efekt jest wówczas murowany. Tym
razem również tak było. W programie tego koncertu
można było usłyszeć najpopularniejsze arie i duety
operetkowe, a także piosenki musicalowe, o których
jak zwykle ciekawie i żartobliwie opowiadała prowadząca znana józefowskiej widowni – Teresa Siewierska. Artyści, czyli Grażyna Mądrych (sopran), Ewa
Czar operetki fot. Paweł Sadurski
Mikulska (alt) i Adam Sychowski (fortepian) wykonali wiele utworów. Wśród nich znalazły się, m.in.: „Czar walca”, „Śpiewaj, kochaj”, „Tak pan, jak pan”, czy też „Tiritomba”, która spodobała
się do tego stopnia, że wykonawcy musieli ją zaśpiewać na bis. „Czar operetki” był ostatnim koncertem tego lata. Można mieć jedynie nadzieję,
że program przyszłorocznego cyklu Ogrodowych Koncertów Muzycznych będzie równie bogaty i ciekawy.
Paweł Sadurski
Warszawa
wczoraj i dziś
Polska jest krajem bogatym w tradycje
i obrzędy. Nigdzie indziej na świecie nie ma
tylu legend i opowieści. Jednakże jeśli kogoś
zapytać przypadkowo o konkretną historię,
rzadko się zdarza, aby wiedział o co chodzi.
Znamy tytuły, ale z treścią gorzej. Dotyczy
to także tradycji warszawskiej. Aby temu
Inauguracja
i weryfikacja
Piłkarze Józefovii Józefów nie zawiedli!
I to zarówno zawodnicy występującej w lidze okręgowej „wizytówki klubu”, jak i gracze rezerw oraz oldboye. Dla wszystkich
wymienionych drużyn bowiem sierpień był
miesiącem pod hasłem inauguracji i weryfikacji umiejętności na tle nowych, silniejszych przeciwników. Tercet „Józy” solidarnie
zaczął ligowe zmagania od trzech punktów,
czym rozbudził apetyty swoich kibiców.
Teoretycznie najłatwiejsze zadanie miał
beniaminek „okręgówki”, któremu w inauguracyjnej kolejce sezonu przyszło zmierzyć
się z rywalem zza miedzy. Temu z kolei ubiegłym sezonie z ledwością udało się utrzymać w tej klasie rozgrywkowej. Podopieczni
Adama Olszewskiego co prawda wygrali, ale
wymęczone 3:2 nie napawało optymizmem
zaradzić w ramach akcji „Lato w mieście”
powstał projekt zatytułowany „Warszawa
wczoraj i dziś”. Podczas trzech tygodni zajęć
taneczno-teatralnych prowadzonych przez
instruktorkę Isadory – Danutę Migdę, dzieci
poznawały legendy warszawskie, m.in. o Bazyliszku oraz o Złotej Kaczce, a także obyczaje, np. wianki. Uczyły się również piosenek
takich artystów, jak: Sława Przybylska czy
Staszek Wielanek. Wszystko to ilustrowały
tańcem. Efektem tych „nauk” był występ
przed józefowską publicznością, który odbył się 25 lipca w Miejskim Ośrodku Kultury.
Spektakl, którego reżyserką oraz choreografem, a także autorką scenariusza była Danuta Migda, mógł się podobać. Piękne i kolorowe stroje przyciągały wzrok. Miło było
także popatrzeć na przejęte buzie ponad
dwudziestki dzieci, które robiły wszystko, by
zasłużyć na podziw zaproszonych przez siebie gości. A było co podziwiać...
Paweł Sadurski
przed drugą kolejką, w której mieli stanąć
naprzeciw rezerw Mazura Karczew, z którym w maju solidarnie świętowali awans
z A-klasy. Całe szczęście jednak, że piłkarze
z ul. Dolnej szybko zapomnieli o grze, którą
zaprezentowali przeciwko zespołowi z graniczącej z Józefowem dzielnicy Warszawy.
Nie zapomnieli jednak rezultatu 3:2. Sześć
punktów po dwóch kolejkach i dyspozycja
ze spotkania z karczewianami sprawiły, że
kibice „Józy” coraz mocniej zacierają ręce
licząc na to, że siłą rozpędu i dobrego klimatu wokół drużyny „dumie” Józefowa uda się
inauguracyjny sezon po awansie z A-klasy
zakończyć... kolejnym awansem. Tym razem
do czwartej ligi!
O wiele trudniejsze, przynajmniej na papierze, zadanie stanęło w pierwszej kolejce
przed beniaminkiem klasy A, drugim zespołem Józefovii. Zawodnicy prowadzeni przez
Grzegorza Ognichę mieli podjąć na własnym
stadionie ekipę AON-u Rembertów, która od
lat uważana jest za rywala niewygodnego
i sprawiającego faworytom przykre niespodzianki. Tym razem jednak obyło się bez
takowych. „Rezerwiści”, mimo solidnego
odmłodzenia składu, poradzili sobie z gośćmi bez większych kłopotów 5:2 i zapisali
na swoim koncie premierowe trzy „oczka”.
Trudno jednak upatrywać w nich faworytów
do kolejnego awansu, bowiem najprawdopodobniej o czołowe lokaty powalczą ekipy
PKS-u Radość, Victorii Zerzeń oraz Advitu
Wiązowna. Ale z drugiej strony przecież
AON też był teoretycznie mocny...
Bardzo miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze kolejnego beniaminka
ze stajni Józefovii. Oldboye bowiem, bo
o nich tu mowa, w świetnym stylu rozprawili się z warszawskim Świtem aż 5:0. Nasuwa się tylko pytanie, czy to przeciwnicy
tacy słabi, czy „Józa” taka mocna? Miejmy
nadzieję, że to drugie i w przyszłym roku
najstarsi piłkarze z ul. Dolnej zasilą szeregi
pierwszoligowców!
Maciej Piłat
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
Święty natychmiast!
11
nad Świdrem
POLECAMY WE WRZEŚNIU
Miejska Biblioteka Publiczna Terminarz imprez Miejskiego Ośrodka Kultury
Leszek Kołakowski
Urodził się w 1927 w Radomiu, jeden
z najwybitniejszych filozofów polskich, od
1968 roku – po pozbawieniu go katedry na
Uniwersytecie Warszawskim – mieszkający
na emigracji, ostatnio w Oksfordzie, gdzie
był członkiem All Souls College. Zmarł
17 lipca 2009 roku.
Jego pasją była historia filozofii, zwłaszcza od XVIII wieku, w tym doktryny liberalizmu, a także filozofia kultury oraz
religii.
Oprócz tekstów filozoficznych spod pióra Kołakowskiego wyszły również utwory
o charakterze literackim, filozoficzne przypowiastki. W przypowiastkach i bajkach
Kołakowski w atrakcyjnej literacko formie
analizuje zagadnienia i paradoksy filozoficzne lub też rozbieżności między szkołami i doktrynami. Cechą tych historyjek
jest inteligentny, kpiarski humor oraz mistrzowskie operowanie konwencją literacką i stylizacją, zwłaszcza w opowieściach
biblijnych.
Książki Kołakowskiego przez wiele lat
ukazywały się w Polsce w nielegalnym
obiegu, odgrywając ważną rolę w kształtowaniu polskiej inteligencji opozycyjnej
– szczególne znaczenie miał esej „Kapłan
i błazen”, analizujący postawy inteligencji
wobec władzy.
Pierwszym tekstem Kołakowskiego
skonfiskowanym przez cenzurę i pierwszym, który zaczął funkcjonować poza
oficjalnym
systemem,
był
napisany
w 1956 roku dla „Po Prostu” manifest
„Czym jest socjalizm”.
W roku 1996 L. Kołakowski nagrał dla
TVP dziesięć mini wykładów poświęconych
ważnym zagadnieniom filozofii kultury,
wydanych jako „Dziesięć mini wykładów
o maxi sprawach”. W roku 1997 przez redakcję „Gazety Wyborczej” został koronowany na „króla Europy Środkowej” (źródło:
www.culture.pl)
W naszej Bibliotece:
„Myśli wyszukane”
„128 bardzo ładnych wierszy…”;
„Wśród znajomych…”
„Kto z was…” (dla dzieci)
„Bóg nic nam nie jest dłużny”
„Mini wykłady o maxi sprawach”.
Mariola Ładna
www.biblioteka.jozefow.pl
11.09.2009 r., godz. 18.00
Wernisaż wystawy malarstwa Hanny Gancarczyk.
12.09.2009 r., godz. 17.30
Festiwal filmów bałkańskich: „Underground”
reż. E. Kusturica, cena biletu – 10 zł
13.09.2009 r., godz. 13.00
cd. Festiwal filmów bałkańskich: „Czarny kot,
biały kot” reż. E. Kusturica
godz. 17.30, cena biletu – 10 zł,
cd. Festiwal filmów bałkańskich: „Świat jest
wielki, a zbawienie czai się za rogiem”, reż.
Stephen Komandarev, cena biletu – 10 zł
19.09.2009 r., godz. 18.00
Koncert muzyki filmowej w wykonaniu Rafała Wnuka. Program złożony z kompozycji
autora – utwory: „Fantazja”, trzy miniatury
z cyklu „Tak blisko i tak daleko” skomponowane do cyklu „Tak blisko i tak daleko” i do
cyklu wierszy Bożeny Intrator dedykowanego Klausowi Marii Brandauerowi, „Ballada”,
„Preludium”, „Sotanta „softer edges”, dwa
tematy z filmu „Balladyna”. Wstęp wolny.
19.09–20.09.2009 r.
Spotkanie z kulturą indyjską.
19.09–20.09.2009 r., godz. 11.00–14.00
Warsztaty klasycznych tańców indyjskich
– bharatanatyam&odissi. Tańce pełne temperamentu, uwodzicielskiego wdzięku i gracji.
20.09.2009 r., godz. 18.00
Pokaz wielu form tańca i teatru indyjskiego
w wykonaniu nauczycieli tańca z Indii.
26.09.2009 r., godz. 11.00
“Pod Bajdułem” – spotkanie z panią Zofią Dybowską-Grynberg, autorką książki „Zachęta
do sztuki”. Spotkanie będzie również otwarciem sezonu artystycznego w Domu Nauki
i Sztuki. W programie zabawa artystyczna,
wystawa prac uczestników wiosennych projektów, spotkanie z nowymi instruktorami.
26.09.2009 r., godz. 18.00
Kabaret w wykonaniu Teatru Miejskiego
w Józefowie. Cena biletu – 5 zł (ulgowy),
10 zł – normalny.
27.09.2009 r.
Koncert pn. „Młodzi artyści swojemu miastu”.
Castingi
się w tańcu, zapraszamy do Teatru Tańca
Współczesnego. W tym miejscu nie słowa
odgrywają najważniejszą rolę, tylko ruch
i rytm. Ruchu trzeba się nauczyć, bo taniec
jest trudny i wymaga systematycznej pracy
i umiejętności gimnastycznych.
Zespół Teatru Tańca Polskiego liczy aktualnie 24 osoby, ale każdy, kto czuje w sobie
rytm i jest sprawny ruchowo, może do niego
dołączyć.
Casting odbędzie się w soboty 19 i 26
września o godz. 13.00 w Klubie Hydrofornia (na tyłach Urzędu Miasta).
Casting do Teatru Miejskiego w Józefowie
15 września – godz. 17.00 dla grupy szkolnej klas IV–VI, godz. 18.00 dla młodzieży
gimnazjalnej; 18 września – godz. 18.00
dla młodzieży szkół średnich, godz. 18.00
dla dorosłych. Wymagania: przygotowanie
fragmentu prozy i wiersza. Miejsce: sala
widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury
w Józefowie.
Casting do Teatru Tańca Współczesnego
Młodzież, która będzie chciała sprawdzić
Józefovia
– Liga okręgowa, grupa Warszawa I
Mierzący w awans do czwartej ligi
podopieczni Adama Olszewskiego w tym
miesiącu zaprezentują się miejscowej publiczności dwukrotnie. Najpierw w sobotę, 12 września podejmą bardzo silną
ekipę Drukarza Warszawa, by później,
w środę, 23 września stanąć naprzeciw
przeciętnego Sokoła Serock. Szczególnie
emocjonująco zapowiada się pierwszy
z wymienionych pojedynków. Oba mecze
odbędą się na stadionie Józefovii Józefów
przy ul. Dolnej 19.
– A-klasa, grupa Warszawa II
Także druga z ekip Józefovii, świeżo upieczony beniaminek A-klasy, zagra
12 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
w charakterze gospodarza na własnym
stadionie dwukrotnie. Piłkarze Grzegorza
Ognichy zaczną 9 września od środowego pojedynku z nieprzewidywalną Burzą
Pilawa, natomiast dziesięć dni później,
w sobotę, 19 września podejmą jednego z najpoważniejszych kandydatów do
awansu – PKS Radość. Oba starcia odbędą się na obiekcie Józefovii Józefów przy
ul. Dolnej 19.
POSZUKUJĄ TRENERKI
Józefovia Józefów poszukuje
trenerki sekcji cheerleaders.
Szczegółowe informacje można
uzyskać w siedzibie klubu przy ul.
Dolnej 19 oraz pod numerem telefonu 669 300 771.
POLECAMY WE WRZEŚNIU
XI edycja tegorocznego cyklu Mazovia MTB
Marathon w Józefowie, 6 września 2009
Dla bardziej zaawansowanych proponowane dystanse to Mega – 53 km oraz Giga
– 7 km.
Biuro zawodów rejestrujące uczestników będzie czynne w sobotę w Józefowie,
przy ul. Sikorskiego w godz. 16.00–20.00
oraz w niedzielę przed startem w godz.
8.00–10.30. Koszt udziału w maratonie to
dla dystansu Hobby 30 zł oraz 20 zł kaucji
za chipa (elektroniczny pomiar czasu); dla
dłuższych dystansów koszt wynosi od 60 do
70 zł plus koszt zakupu chipa – 20 zł.
Każdy uczestnik jest ubezpieczony i ma
do dyspozycji bufety na trasie
i mecie z napojami, izotonikami,
owocami, ciastami, dodatkowo
otrzymuje posiłek regeneracyjny
po maratonie.
Wprawdzie wakacje już za nami,
ale pogoda jest jeszcze przychylna
do tego, by aktywnie wypocząć w weekend, poczuć atmosferę rywalizacji i zmierzyć się z maratończykami Mazovii.
Mazovia MTB to przede wszystkim zabawa dla całych rodzin, dlatego w czasie gdy
jedni biorą udział w wyścigu, inni mogą
im kibicować i odpoczywać w miasteczku
sportowym. Na najmłodszych czekać będą
dmuchańce, trampoliny, plac zabaw pod
namiotem oraz mini wyścig na rowerkach.
Start w niedzielę o godz.11.00.
Więcej informacji na
www.mazoviamtb.pl
kreacji w Józefowie przy ul. Długiej 44.
Chętnych proszę o kontakt: [email protected]
lub tel. 606 406 777.
Klub rozpoczął swoją działalność
w 2002 roku przy Integracyjnym Centrum
Sportu... w Józefowie przy ul. Długiej 44.
Największymi osiągnięciami są: Mistrzo-
stwo Polski Pawła Rybickiego w 2008 roku,
Wicemistrzostwo Polski Zbigniewa Waszkiewicza w 2005 roku (aktualnego reprezentanta Polski trenującego obecnie w UKJ Ryś
Warszawa), oraz Wicemistrzostwo Łotwy
Pawła Rybickiego w 2009 roku.
Szczegóły na stronie www.judo-yuko.pl
Uczniowskiego Klubu Sportowego Victoria
Józefów ogłasza nabór dzieci pływających
dwoma stylami. Wszyscy chętni, którzy
chcieliby zweryfikować swoje umiejętności
i ewentualnie zasilić szeregi „klubowiczów”
będą mogli spróbować swoich sił w środy
i piątki w godzinach 16.30–17.30 pod okiem
doświadczonych trenerów: Alicji KowalczykKędzierskiej, Marcina Jaworskiego i Igora Jarzemskiego. Do powyższych szkoleniowców
należy także kierować zgłoszenia. Ci, którzy
przejdą testy pozytywnie, będą mogli liczyć
na wykwalifikowaną kadrę, udział w licznych zawodach, systematyczne doskonalenie pływania oraz wyjazdy na zimowe i letnie obozy.
Szczegółowych informacji dotyczących
naboru udziela prezes klubu – Adam Celiński, pod numerem telefonu 601 943 690.
Maciej Piłat
Maraton dla każdego
Będzie to XI edycja tegorocznego cyklu. W dotychczas rozegranych wyścigach wystartowało już ponad 7,5 tysiąca
osób z całej Polski. 6 września, w niedzielę o godz. 11.00 wyruszy z Józefowa
wyścig na rowerach górskich.
Ze względu na rodzinny charakter Mazovii wystartować w niej może każdy, kto
ma rower. Wymagany jest kask ochronny,
od osób niepełnoletnich zgoda rodziców.
Natomiast najmłodsi mogą pojechać wraz
z rodzicem lub opiekunem na typowo łatwym dystansie Hobby, który ma 18 km.
Nabór chętnych
Uczniowski klub judo Yuko Józefów zaprasza dziewczęta i chłopców na treningi.
Zapisy codziennie od 1 września w godzinach 16.00–19.00 w sali judo przy
Integracyjnym Centrum Sportu i Re-
Pływacy zapraszają
“Ci, co skaczą i pływają, do Victorii po
medale zapraszają!”. To hasło sekcji pływackiej Victorii Józefów, która we wrześniu wznawia zakończony przed wakacjami nabór dzieci pływających dwoma
stylami.
Sekcja pływacka działającego przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji
Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji
Już w sobotę, 12 września, na ulicach Józefowa rozegra się legendarny, ogólnopolski
mityng chodziarski. Tegoroczna odsłona imprezy będzie zarazem jubileuszową.
XXX Złote Buty Kilińskiego wystartują sprzed
Urzędu Miasta, a na dystanse 2, 3, 5 i 10 kilometrów wyruszą najlepsi zawodnicy z całej Polski. Do zawodów przystąpi także grupa młodych chodziarzy z Józefowa.
Niedziela, 22 września z pewnością przyciągnie do Józefowa ogromne rzesze miłośników boksu w najlepszym wydaniu. Wówczas
bowiem w hali Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji odbędzie się IV Gala Boksu Za-
nad Świdrem
wodowego. Impreza znajduje się obecnie
w fazie dopinania ostatnich szczegółów, ale
jakże ważnych! Na dzień dzisiejszy wiadomo,
że walka wieczoru odbędzie się o pas mistrza
świata! Nie zapadła natomiast decyzja w jakiej wadze i federacji. Jedną z koncepcji jest
także wieczór walk w najatrakcyjniejszej wadze ciężkiej. Gala z pewnością będzie na żywo
transmitowana przez stacje telewizyjne TVP3
oraz Canal+. W planach organizatorów jest
siedem, osiem pojedynków.
Potwierdzoną atrakcją wieczoru będzie
pokaz Teatru Rewiowego z Rzeszowa,
który zaprezentuje zróżnicowane układy
taneczne.
Gala będzie oczywiście rajem dla łowców
autografów, bowiem poza pięściarzami,
którzy zaprezentują się w ringu, w Józefowie będzie można spotkać prawdziwe sławy.
Prawdopodobnie w Integracyjnym Centrum
Sportu i Rekreacji pojawią się Jerzy Kulej,
Dariusz Michalczewski i Krzysztof „Diablo”
Włodarczyk. Przewidywany start imprezy to
godzina 18.00.
W dniach 27–29 września na obiektach
ICSiR odbędzie się Olimpiada Aviva. Będzie
to impreza zamknięta, a obejmie takie dyscypliny, jak koszykówka, siatkówka, tenis
stołowy, biegi przełajowe, rajdy rowerowe
oraz pływanie.
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
13
nad Świdrem
NAPISALI DO NAS
Do naszej redakcji nadesłano petycję
mieszkańców w sprawie planowanej inwestycji przewidzianej na terenie działki
nr ew. 7 w obrębie 24 położonej przy ul.
Wawerskiej i Sienkiewicza w Józefowie
Urząd Wojewódzki
Wydział Infrastruktury i Środowiska
Plac Bankowy 3/5,
00-950 Warszawa
W imieniu niżej podpisanych mieszkańców prosimy o jak najszybsze wydanie decyzji o wstrzymaniu inwestycji i rozpatrzenie
poprawności wydania pozwolenia na budowę wydanego przez Starostwo Powiatowe
w Otwocku.
Po naszej interwencji, o sprawdzenie
zgodności wydanego przez Starostwo Powiatowe w Otwocku pozwolenia na budowę, z wydanymi w dniu 29.08.2007 r. przez
gminę miasta Józefów warunkami o zabudowie (decyzja nr 195/07), władze Józefowa stwierdziły, że decyzja ta jest niezgodna
z wydanymi przez gminę warunkami zabudowy.
Inwestor dostał pozwolenie na budowę
w terminie 1 miesiąca od momentu złożenia w powiecie wniosku o pozwolenie na
budowę. Dziś (10.08.2009 r.) rozpoczął wycinkę drzew, dlatego ważne jest, by w porę
wstrzymać tę inwestycję, która jest niezgodna z prawem.
Po zapoznaniu się przez Urząd Miasta
Józefowa z zatwierdzonym projektem zagospodarowania działki stwierdzono, że sposób zagospodarowania działki, wskazany
w planie zagospodarowania terenu, na podstawie którego inwestor uzyskał pozwolenie
na budowę, jest niezgodny z wydaną
29.08.2007 r. decyzją o warunkach zabudowy.
We wniosku o wydanie warunków zabudowy inwestor wykazał zamiar budowy
6 budynków jednorodzinnych o powierzchni zabudowy około 200 m2 (po dwa budynki
na każdej z trzech działek). Przedstawiony przez inwestora plan zagospodarowania działki nr ew. 7 budynek A (I etap) wskazuje na budowę
inwestycji o wymiarach 24 m x 13,2 m
i powierzchni zabudowy 316,8 m2, jest
zatem o 50% większy niż wskazano we
wniosku inwestora, na podstawie którego
wydano decyzję o warunkach zabudowy.
Jednocześnie powierzchnia zabudowy budynku B o wymiarach 2,30 m x 10,80 m wynosi zaledwie 24,84 m2.
Zgodnie z wydanymi przez Miasto Józefów warunkami zabudowy inwestor został
zobowiązany do zachowania min. 70%
powierzchni bilogicznie czynnej. Realizowany przez inwestora projekt ogranicza
powierzchnię biologicznie czynną do 60%,
co jest niezgodne z wydanymi warunkami
zabudowy.
Inwestor jest właścicielem WSGE, która
mieści się w budynku, sąsiadującym z działkami inwestora i już raz podjął próbę uzyskania warunków zabudowy na wybudowanie
budynku szkoły. Od Urzędu Miasta Józefów
otrzymał w tej sprawie decyzję odmowną.
Naszym zdaniem projektowany budynek
jest próbą obejścia prawa poprzez wybudowanie budynku, który wg projektu jest
jednorodzinny, a faktycznie będzie pełnił
funkcję szkoły wyższej.
Wg posiadanej przez nas wiedzy wykonawca będzie realizował budowę obiektu
szkolnego.
Będzie to budynek 3-kondygnacyjny
o powierzchni powyżej 900 m2. W projekcie
nie przewidziano miejsc parkingowych.
Wprowadzenie planowanej inwestycji w otoczenie zabudowy jednorodzinnej
spowoduje realne pogorszenie jakości życia, poprzez m.in. zwiększony ruch uliczny
(zmniejszenie bezpieczeństwa, hałas, emisja
spalin), a przede wszystkim zaburzy willowy charakter naszej okolicy, a także wpłynie niekorzystnie na wartość sąsiadujących
działek.
Zwiększona uciążliwość to przede
wszystkim samochody parkujące wzdłuż
ul. Sienkiewicza i ul. Wawerskiej. Chodnik
przestaje już teraz pełnić swoją funkcję, pieszym tak naprawdę najwygodniej chodzić
jest po ulicy, jest to łatwiejsze niż przeciskanie się wzdłuż masek samochodów.
Na tyłach WSGE wybudowano wprawdzie parking, ale było to posunięcie raczej
czysto marketingowe, zważywszy na ilość
samochodów, którą może pomieścić.
Sąsiadujące z budynkiem WSGE działki leśne zamieniają się na czas weekendu
w wielki parking samochodowy.
Wielokrotnie okoliczni mieszkańcy wzywali na ul. Sienkiewicza policję w celu interwencji. Telefony powtarzają się prawie co tydzień, jednak problem niezgodnie z prawem
zaparkowanych samochodów jest jak widać
na załączonych zdjęciach nie do opanowania.
Postawienie nowego budynku w miejscu
obecnie funkcjonującego dzikiego parkingu
zwielokrotni tę uciążliwość.
Ponad trzydzieści podpisów
WAŻNE TELEFONY
Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz
Józefów nad Świdrem
Marek Banaszek: 022 779 00 25. Biuro Obsługi
Wydawca: Rada Miasta Józefowa, Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420
Klienta Urzędu Miejskiego: 022 779 00 00, fax 022
Józefów, e-mail: [email protected]
Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525.
779 00 15. Przewodniczący Rady Miasta Cezary
Redaguje Wanda Zagawa z zespołem. Współpracują: Mariusz Batorski, Paweł Chułerański, Li-
Łukaszewski: 022 779 00 40. Straż Miejska: 022
dia Dańko, Elżbieta Krakowiak, Sylwia Papis, Maciej Piłat, Paweł Sadurski, Barbara Skrzypińska-
789 22 12. Policja: 022 789 21 07. Przychodnia
Wons, Zbigniew Kozłowski. Kolegium redakcyjne: Waldemar Walkiewicz – przewodniczący,
Miejska: 022 789 21 21. Miejski Ośrodek Kultury:
Marianna Jakubowska, Edyta Komińczyk, Mirosław Wójcik.
022 789 20 26. Miejska Komisja Rozwiązywania
Opracowanie graficzne i skład: ARTTON Katarzyna Marcinkiewicz.
Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50. Miej-
Druk: RAJGRAF Barbara Dylewska
ski Ośrodek Pomocy Społecznej: 022 789 53 93.
Dyżur redakcyjny tel. 022 789 3831 w czwartki godz. 16-17.
Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji: 022
Oddano do druku 28.08.2009
789 11 77
Na okładce: Józefowski pejzaż Fot. Tomasz Kosior
14 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
FOTOREPORTAŻ
Przybyło nam...
W sierpniu oddano do użytku zatokę parkingową na 55 stanowisk przy stacji kolejowej Józefów od strony ul. Generała Sikorskiego. To inwestycja z cyklu: Parkuj i jedź!,
która ma służyć szerszemu wykorzystaniu
możliwości wspólnego biletu ZTM i dojazdu
do Warszawy koleją.
Przy okazji tej inwestycji postanowiliśmy
pokusić się o ściągawkę, co też przybyło
nam – józefowianom – tej wiosny i lata:
*Plac zabaw przy ul. Małej ze słynnym już
pająkiem.
*Zatoka parkingowa przy ul. Małej.
*Parking samochodowy na stadionie Józefovii.
Jodła japońska przed UM
*Zatoka parkingowa przy ul. Generała Sikorskiego na 55 stanowisk.
*Chodnik w ul. Sadowej na odcinku od
ul. Sobieskiego do ul. Dobrej.
*Trzy przejścia dla pieszych: ul. 3 Maja/
Ogrodowa; ul. 3 Maja/Wiślana; ul. Polna/
Błękitna.
*Utwardzono destruktem cztery ulice:
Wąską (od ul. Piłsudskiego do ul. Wawerskiej), Tuwima, Żurawią, Unicką.
*Wykonano odwodnienie w ul. Moniuszki i Cichej.
*Posadzono trzy jodły japońskie przed
Urzędem Miasta, wykonano nasadzenia
przed filią UM na ul. Sosnowej 17 oraz ustawiono 15 nowych ławek w centrum miasta.
*Naprawiono urządzenia i ławki na placu
zabaw przy ul. Asnyka.
*Wykonano nasadzenia
i ogrodzono plac zabaw przy
kościele przy ul. 3 Maja.
*Dokończono znakowanie pasów farbą chemoutwardzalną na drogach
gminnych (3-letnia gwarancja).
*Powstały nowe drogi
(dotychczas leśne): od ul.
Owalnej, od ul. Łąkowej i od
ul. Ks. Malinowskiego.
*Całe lato cieszą oczy
piękne rabaty kwiatowe przy
ul. Sosnowa – nowe nasadzenia
nad Świdrem
Parkuj i jedź – ul. Sikorskiego
W przedogródek na ul. Mickiewicza
zainwestowali mieszkańcy
ul. Piłsudskiego.
*Opracowano nową organizację ruchu
i oznakowano ulice: Długą (zatoka parkingowa), Główną, Dobrą, Długą/3 Maja.
*Ustawiono kolejne w mieście lustro, ul.
3 Maja/Długa.
Krótka historia o kolorowych śmieciach
Pewnego dnia wybrałam się na spacer do
lasu. Zamiast spodziewanych grzybów znalazłam nieopodal Pomnika Lotników Alianckich, na polance w zagajniku, ogromny stos
kolorowych śmieci – zwykłych, codziennych
i odpady produkcyjne pewnej firmy. Zrobiłam
fotografię telefonem komórkowym (proszę
wybaczyć słabszą jakość) i zadzwoniłam do
józefowskiej straży miejskiej. Dyżurujący pan
poinformował mnie, że właściwie terenami
leśnymi straż się nie zajmuje, ale zobowiązał się przekazać sprawę józefowskiej policji. Wkrótce otrzymałam telefon od naszego
komendanta. Ustaliliśmy dokładne miejsce
oraz właściciela wyrzuconych śmieci – było
to dość proste – pośród śmieci leżały także
opakowania firmowe z adresem producenta.
Następny telefon przyniósł mi informacje, że niestety zanieczyszczony teren należy
już do gminy Wawer i tylko tamtejsza policja
może się tym zająć. Przyznaję,
że w tym momencie straciłam
nadzieję na szybkie załatwienie sprawy. Jak się okazało niesłusznie. Pan komendant gminy
Wawer kontaktował się ze mną
dwukrotnie: raz, aby uściślić
miejsce zalegania góry śmieci
(były naprawdę dobrze ukryte
i daleko od jakiejkolwiek drogi),
drugi raz, aby poinformować
mnie, że śmieci już nie ma. Pojechałam rowerem do lasu, sprawdziłam. Rzeczywiście śmieci znik-
nęły, polanka została starannie wygrabiona.
Piszę o tym z trzech powodów.
Po pierwsze dziękuję policji, zarówno
józefowskiej, jak i wawerskiej oraz straży
miejskiej za to, że nie zlekceważyły problemu, lecz zajęły się skutecznie rozwiązaniem go.
Po drugie zachęcam wszystkich mieszkańców naszej okolicy do niepozostawania obojętnymi, do interwencji w różnych,
nawet wydawać by się mogło błahych
sprawach obywatelskich. Kiedy przepraszałam nasze służby, że zawracam im głowę śmieciami, jeden z panów powiedział:
– My przecież od tego jesteśmy!
Po trzecie przestrzegam przed zlecaniem wywozu odpadów przypadkowym
osobom. Najprawdopodobniej bowiem
to nie producent wyrzucił odpady, lecz
ktoś, komu to zlecił. Korzystajmy z usług
firm odpowiedzialnych, wtedy będziemy
mieć pewność, że nasze śmieci trafią na
legalne wysypisko, a nie do lasu.
Lidia Dańko
PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195)
15
nad Ś
Świd
widrem
drem
RE ORT
REPORTAŻ
Najpiękniejsze ogrody Józefowa 2009
Wyniki konkursu czytaj str. 5
Roman Grabarczyk ul. Szczygla
Roman Grabarczyk ul. Szczygla
Teresa i Czesław Majewscy ul.Ogrodowa
Teresa i Czesław Majewscy ul.Ogrodowa
Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte
Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte
Helena Sabat ul. Słoneczna
Helena Sabat ul. Słoneczna
A. Łukaszewska ul. Piaskowa
Emilia Wilk-Nikołow ul. Polna
Mariola Woźniakowska ul. Górna
Warzywnik p. Ostrzyżek ul. Wiązowska