od 31 października do 6 listopada 2011 roku KONFERENCJE
Transkrypt
od 31 października do 6 listopada 2011 roku KONFERENCJE
Informator Sekcji Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich R. 7, z. 38 (170): poniedziałek, 7 listopada 2011 roku -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Zapraszam na stronę ISBNiKa na Facebooku Aktualności | od 31 października do 6 listopada 2011 roku Bułgaria. Pisarze pod oknami premiera bronią bibliotek | „Gdzie są nasze książki” - pytali w środę bułgarscy pisarze, którzy zorganizowali niecodzienny protest pod oknami gabinetu premiera. Czytają własne utwory, domagając się wznowienia pomocy finansowej dla publicznych bibliotek. ● Cała informacja dostępna tutaj: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,10618247,Bulgaria__Pisarze_pod_oknami_premier a_bronia_bibliotek.html, data dostępu 10.11.2011 KONFERENCJE NAUKOWE i BRANŻOWE – zaproszenia Bibliofil w sieci internetowej - VIII Ogólnopolska Konferencja Studenckich Kół Naukowych, Kraków, 25 listopada 2011 roku Konferencja odbędzie się 25 listopada 2011 roku na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ul. Łojasiewicza 4, w sali nr 0.313. Organizator: Koło naukowe Studentów Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ Zapraszamy do udziału w spotkaniu wszystkich zainteresowanych studentów informacji naukowej i bibliotekoznawstwa oraz kierunków pokrewnych. Proponowane szczegółowe zagadnienia: • Ulubione strony internetowe bibliofilów, czyli co warto codziennie czytać w Internecie; • Bibliotekarska rozrywka w sieci; • Architektura informacji wybranych stron www bibliotek; • Bibliofil a biblioteki cyfrowe; • Programy komputerowe do zarządzania domową biblioteczką; • Zalety i wady książki elektronicznej; • Literatura i książka artystyczna; • Wydarzenia ze świata książki (targi, wystawy, konferencje); • Internetowe księgarnie, antykwariaty i portale aukcyjne; • Sylwetki bibliofilów. Zgłoszenia tematów referatów przyjmowane będą do 8 listopada 2011 roku, natomiast teksty prezentacji do 20 listopada 2011 roku. Udział w konferencji jest bezpłatny. Wszelkie pytania dotyczące udziału w konferencji, a także zgłoszenia oraz teksty prezentacji proszę kierować na adres: [email protected] Źródło: Koło naukowe studentów informacji naukowej i bibliotekoznawstwa UJ, data dostępu 09.11.2011 1 Biblioteki cyfrowe - systemy zarządzania, obsługi oraz kryteria oceny Warszawa, Centrum Promocji Informatyki, 11 stycznia 2011 roku Biblioteka cyfrowa to usługa internetowa umożliwiająca udostępnianie w sieci publikacji cyfrowych takich jak czasopisma elektroniczne lub e-booki, a także zdigitalizowanych, tradycyjnych publikacji papierowych, takich jak czasopisma, książki, mapy, zdjęcia itp. Podczas XVIII edycji seminarium starannie dobrana grupa prelegentów opowie, jak tworzy się biblioteki cyfrowe. Omówione zostaną zasady gromadzenia i uzupełniania danych oraz jakie są kierunki rozwoju bibliotek XXI wieku. Dowiecie się Państwo jakie są następstwa rozwoju technologii cyfrowych oraz jakie będą przyszłe kierunki ich rozwoju. W programie szkolenia: 1. Pragmatyka tworzenia bibliotek cyfrowych - zarządzanie procesem digitalizacji 2. Zasady tworzenia bibliotek cyfrowych 3. Agregacja metadanych w skali kraju - kierunki rozwoju Federacji Bibliotek Cyfrowych 4. Profil, zasady gromadzenia, uzupełnianie zasobów 5. Obiekty cyfrowe: taksonomie, tworzenie kolekcji, punkty dostępu 6. Długoterminowe archiwizowanie obiektów cyfrowych 7. Ewaluacja jakości bibliotek cyfrowych w ujęciu architektury informacji 8. Cyfrowa przyszłość, czyli biblioteki w erze informacji - kierunki rozwoju bibliotek XXI wieku ● Program znajdziesz tutaj: http://www.cpi.com.pl/imprezy/2012/bc/index.php ● Prowadzenie obrad: dr Henryk Hollender ● Warunkiem udziału jest przesłanie wypełnionego formularza zgłoszeniowego faksem lub elektronicznie ze strony internetowej Centrum Promocji Informatyki: http://www.cpi.com.pl/imprezy/2012/bc/formularz_zgloszeniowy.php ● Więcej na temat szkolenia znajdziesz tutaj: http://www.cpi.com.pl/imprezy/2012/bc/informacje_organizacyjne.php Źródło: Mazowiecki System Informacji Bibliotecznej, data dostępu 10.11.2011 Z ŻYCIA SEKCJI Elżbieta Budnik członkiem Zarządu Głównego SBP W trakcie posiedzenia Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, które odbyło się 2 września 2011 roku, uzupełniono skład Zarządu po śmierci Stanisława Turka. Uchwałą nr 15/2011 Zarządu Głównego nowym członkiem została kol. Elżbieta Budnik, dyrektor Biblioteki Olsztyńskiej Szkoły Wyższej. Zobacz też protokół z posiedzenia ZG SBP z dnia 2 września 2011 roku : http://sbp.pl/artykul/sbp.pl/repository/SBP/ZarzadGlowny/PosiedzeniaZ GSBP/PosiedzenieZG_02092011.pdf Sylwetka Elżbiety Budnik Dyrektor Biblioteki Olsztyńskiej Szkoły Wyższej im. Józefa Rusieckiego ● w 1990 roku – magister bibliotekoznawstwa i informacji naukowej, absolwentka WSP w Olsztynie, asystentka w Zakładzie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej WSP w Olsztynie (później UWM) ● od 2000 roku – kierownik biblioteki Olsztyńskiej Szkoły Wyższej im. Józefa Rusieckiego (od 2007 roku – dyrektor) ● w latach 1996-2008 – nauczyciel w Centrum Edukacji Bibliotekarskiej Informacyjnej i Dokumentacyjnej w Warszawie, filia w Olsztynie ● prowadzi zajęcia ze studentami studiów podyplomowych w OSW i UWM z zakresu czytelnictwa, metodyki pracy z czytelnikiem, biblioterapii ● od 2008 roku – członek Kolegium Redakcyjnego „Szkiców Humanistycznych” – kwartalnika naukowego wydawanego przez OSW, członek redakcji „Dialogu” (od 2000 roku) – czasopisma społeczności akademickiej OSW ● od 2006 roku – sekretarz Oddziału SBP w Olsztynie, od 2009 roku – wiceprzewodnicząca Warmińsko-Mazurskiego Okręgu SBP ● email: [email protected] Źródło: Ogólnopolski portal bibliotekarski SBP, data dostępu 9.11.2011 2 SZKOLENIA Darmowy kurs e-learningowy o ruchu Open Acces w nauce Bezpłatny kurs e-learningowy „Otwarta nauka” o nowych modelach komunikacji naukowej powstał z inicjatywy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Koalicji Otwartej Edukacji oraz Electronic Information for Libraries. Uczestnikami kursu mogą być wszyscy zainteresowani. Kurs został zaprojektowany jako materiał do samokształcenia lub adaptacji dla ludzi nauki, studentów, bibliotekarzy, nauczycieli i ma za zadanie dostarczyć informacji na temat nowoczesnych metod i kanałów komunikacyjnych, transparentności w nauce i trendach w tym zakresie. Kurs został opracowany przez działaczy i fachowców od informacji z całej Polski zajmujących się aspektem otwartości w nauce oraz zasobami nauki. Osoby, które skorzystają z kursu, będą mogły swobodnie poruszać się w problematyce Ruchu Open Access. Aby skorzystać z materiałów kursu, nie trzeba się rejestrować ani logować. Dostęp jest otwarty dla wszystkich, a treści i ćwiczenia są dostępne na wolnej licencji Creative Commons. Kurs składa się z 9 modułów, w ramach których uczestnicy kursu będą mogli zdobyć informacje m.in. o historii ruchu Open Access, o otwartej nauce i nauce 2.0, o nowoczesnych kanałach komunikacji naukowej, otwartych repozytoriach czy o darmowych periodykach. W większości modułów uczestnik znajdzie wykaz celów i rezultatów, materiał dotyczący danego tematu oraz zestaw ćwiczeń (poza modułem 1-2) do samodzielnego wykonania. ● Kurs dostępny jest na stronie: http://otwartanauka.cel.agh.edu.pl/course/view.php?id=2 Źródło: PAP - Nauka w Polsce, data dostępu 11.10.2011 INFORMACJE DLA FACHOWCÓW Nawet 200 tysięcy zł może dostać student na badania Osoby po licencjacie, które chcą przeprowadzić własne badania naukowe mogą dostać na ten cel nawet 200 tys. zł. W piątek został ogłoszony konkurs o diamentowy grant, przeznaczny na sfinansowanie badań najzdolniejszych studentów. "Wiele badań wskazuje na to, że największą kreatywność naukową wykazują osoby od 20 do 34 roku życia. W Polsce doktorat średnio uzyskuje się w wieku 34 lat, czyli w końcu tego okresu największej kreatywności" - powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka na konferencji prasowej, na której ogłosiła start konkursu, organizowanego przez resort nauki. Jak dodała, szczególna kreatywność młodych ludzi widoczna jest przeważnie w naukach ścisłych oraz technicznych. W naukach humanistycznych aby osiągnąć znaczące wyniki badań konieczne jest zdobycie szerokiej wiedzy, czyli w praktyce trzeba poświęcić dużo czasu na przeczytanie niezbędnych książek. Nie oznacza to jednak, że studenci studiów humanistycznych nie mogą ubiegać się o diamentowy grant. "Zakładamy że 100 osób rocznie będzie mogło otrzymać diamentowy grant. Jest on przeznaczony przede wszystkim na realizację badań, ale też na to aby studenci w czasie studiowania i prowadzenia projektów badawczych mieli spokój z różnymi problemami, więc w ramach funduszu przewidujemy również pewne uposażenie dla studentów prowadzących badania. Drugim celem (...) jest umotywowanie uczelni wyższych, aby rozpoczynały czy też rozwijały indywidualne ścieżki kształcenia dla najbardziej utalentowanych studentów" - tłumaczyła Kudrycka. Informatyk, prof. Jan Madey, który na Uniwersytecie Warszawskim opiekuje się m.in. studentami biorącymi udział w konkursach programistycznych, wyjaśnił PAP, że w naukach ścisłych również nie zawsze sukces naukowy przychodzi w młodym wieku. "Znałem ludzi, którzy znaczące osiągnięcia mieli później, chociaż gdy byli bardzo młodzi, nic tego nie zapowiadało" - powiedział. Co prawda, jak mówił, młodzi ludzie uczą się szybciej, ale rzadko spektakularny sukces przychodzi bez wcześniejszej żmudnej pracy nad pogłębianiem swojej wiedzy. "To jest prawda w każdej dziedzinie. Nie tylko w naukach humanistycznych" - dodał. Jak podkreślił jednak, inwestycja w młodych jest potrzebna, a historia zna przypadki bardzo młodych geniuszy, którzy pokonywali problemy niemożliwe do rozwiązania dla starszych kolegów, zwłaszcza w matematyce teoretycznej. "To wynika po części z tego, że brak pewnej wiedzy czasami pomaga. Nie wchodzi się wtedy w pewne koleiny myślowe. Próbuje się atakować problemy, które wydają się nierozwiązywalne, ponieważ przez jakieś błędy myślowe, starsi weszli właśnie w takie koleiny. Widzę to np. u podopiecznych Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci, którzy biorą udział w konkursach młodych naukowców Unii Europejskiej. Oni odnoszą spektakularne sukcesy w wieku szkolnym" - powiedział. Student Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Matematyczno Przyrodniczych na Uniwersytecie Warszawskim Marcin Warmiński powiedział PAP, że rozważa ubieganie się o diamentowy 3 grant na badania nad syntetycznymi cząsteczkami przypominającymi fragmenty DNA i RNA, które mogą pomóc naprawiać uszkodzone komórki. "W tej chwili zajmuję się syntezą chemiczną analogów końca 5 PRIME RNA. To są binukleotydowe związki, które pełnią bardzo ważną rolę w procesie ekspresji genów, czyli syntezy białek. One mogą zostać wykorzystane m.in. w terapii antynowotworowej. W tej chwili już jeden z tych związków, który został opatentowany przez grupę mojego opiekuna, jest w fazie badań klinicznych. Zajmuje się tym niemiecka firma, która wykupiła ten patent. Te związki mają przed sobą świetlaną przyszłość i w tej chwili zajmujemy się różnymi innymi modyfikacjami, które pozwolą wykorzystać je również w badaniach nad nowotworami i diagnostyce medycznej" - powiedział Warmiński. Jak dodał, pieniądze byłyby mu potrzebne przede wszystkim na odczynniki. Niektóre z nich, przygotowywane przez specjalistyczne firmy, są bardzo drogie. "Niewielka ilość niektórych może kosztować więcej niż niejeden samochód" - podkreślił. W ramach diamentowego grantu pieniądze na badania może otrzymać osoba z dyplomem licencjata lub student po trzecim roku jednolitych studiów magisterskich. Maksymalna kwota grantu wynosi 200 tys. zł. Pieniądze te można przeznaczyć m.in. na pomoce naukowe czy na wyjazdy na konferencje naukowe. W kwocie tej przewidziano też wynagrodzenie dla autora badań, wynoszące 2,5 tys. zł miesięcznie. Badania w ramach grantu mogą trwać maksymalnie cztery lata i jeśli zaowocują znaczącymi wynikami mogą stanowić podstawę do ubiegania się przez autora o stopień doktora z pominięciem stopnia magistra. Wnioski o diamentowy grant można składać do 15 grudnia. Źródło: PAP - Nauka w Polsce, data dostępu 04.11.2011 Zentralblatt dla bibliotekarzy information science & library science „ (FA 2010 nr 10, s. 36), zastanawiam się nad wartością czasopism bibliotekoznawczych, które wychodzą w Polsce. Otrzymują one życzliwe słowo nawet od tak krytycznych czytelników, jak prof. Jacek Wojciechowski, a przecież choćby rzeczywiście były pierwszorzędne, to nie mają szansy na osiągniecie jakiejkolwiek wymiernej cytowalności ze względu na język publikacji. Dyskusja zaś o tym, czy piśmiennictwo naukowe po polsku można w ogóle w dzisiejszych czasach zaliczać do naukowego, jeszcze się wbrew pozorom nie zaczęła, podobnie jak bardzo istotna dyskusja na temat funkcji czasopisma fachowego i rozróżnienia między naukowymi i fachowymi w dziedzinach praktycznych, jak rzeczone ILS. Może bowiem pismo takie wcale nie być ogniwem w klasycznym obiegu idei naukowych, a jednak być czytane i odgrywać znaczącą rolę w kształtowaniu poglądów określonych środowisk zawodowych. Tym samym zaś dostarczać tematów dyskursowi naukowemu i przechwytywać te jego wątki, które mają przełożenie na praktykę. W Polsce taką rolę odgrywa drukowany „Bibliotekarz” (red. Jan Wołosz) i elektroniczny „Biuletyn EBIB” (red. Bożena Bednarek-Michalska), periodyki trochę mniej nieczytane przez bibliotekarzy niż wszystkie inne, a przecież nierecenzowane, więc niedające autorom tej korzyści, że im się opublikowane w nich artykuły będą „liczyły do dorobku”. Mimo to mnóstwo osób chce tam publikować. Problem jednak polega na tym, że poza ukazującym się regularnie od 1927 roku, a założonym w 1908 roku kwartalnikiem „Przegląd Biblioteczny” (red. Barbara Sosińska-Kalata) oraz historycznoksiążkowymi, a więc niszowymi „Rocznikami Bibliotecznymi” (red. Anna Żbikowska-Migoń), pisma bibliotekoznawcze ma teraz każdy ośrodek i każda niemal wielka książnica, a niektóre otrzymywały dotychczas nawet jakieś punkty od Ministerstwa Nauki. Przyjemnie się tam publikuje, wykorzystując i wzmacniając stare kontakty, tym bardziej, że niektóre są wcale starannie redagowane. Nie staranniej jednak od „Przeglądu”, a na niwie ogólnopolskiej żadne bodaj nie wypracowało sobie pozycji i w ogóle nie bardzo wiadomo, czym taka „pozycja” miałaby być mierzona. Czasopisma bibliotekarskie są zdominowane przez publikacje zorientowane na autora, a nie na problem „coś tam zrobiłem (moja instytucja) i opowiem wam co”; aparat pojęciowy takiej narracji do niczego z reguły nie nawiązuje ani też nie zaprasza do nawiązań. Jak ktoś wreszcie napisze pracę doktorską na ten temat, to się okaże, że powiązania formalne – za pomocą odsyłaczy – też były nikłe i nie dowodziły, by autorzy zbyt wiele sobie nawzajem zawdzięczali. Jak się zdaje, Bozia poskąpiła nam potencjału autorskiego na tyle arkuszy, nie poskąpiła tylko pieniędzy, żeby je zadrukowywać. Mniejszym, nierecenzowanym pismom zdarza się zamieszczać zupełne nieporozumienia. Przykładem – może skrajnym – jest tu krótka monografia pewnej egzotycznej biblioteki narodowej, opublikowana niedawno przez znany miesięcznik bibliotekarski, ukazujący się od dekad. Tekst okazał się w całości przetworzeniem nie najświeższej broszurki czy ulotki w języku rosyjskim, z numerem telefonu z Moskwy, ze słynnym prefiksem 10, i z mnóstwem błędów wynikających z tego, że autor nie rozumiał przepisanych informacji i nie umiał ich przyswoić polszczyźnie; oto jego zdaniem książki w tej bibliotece są „ulokowane w rubrykach przedmiotowych” (predmetnyje rubryki – hasła przedmiotowe), a materiały „są w formatach ftp, pdf i green stone”. Pierwsze pytanie, po co komu w ogóle te wiadomości? Drugie – czy ktoś to w ogóle kwalifikował do druku, czy też zaledwie kwalifikował się autor? Mniejsza o artykuły. Czy przynajmniej nadążamy z wiadomościami, newsami, aktualnościami, tym cudownym społecznościowym materiałem, który potrafi każdemu dać namiastkę autorstwa? Po podziale EBIB-u na portal SBP i Nowy EBIB żadnego z tych rozgałęzień nie czeka świetlana przyszłość 4 ze względu na to, że szpalty się podwoiły, a wyżej wzmiankowany potencjał – wcale nie. Tyle że przynajmniej portal SBP nie prowadzi, na szczęście, periodyku naukowego. Tylko wiadomości są wszędzie, najszybciej – w ukochanym tygodniku „ISBNiK” (red. Wojciech Rozwadowski), a i tak wcale jeszcze nie ma wszystkiego. Próbowaliśmy ostatnio z koleżanką zainteresować jeden z organów relacją ze spotkania z firmą, w czasie którego przedstawiono nową metawyszukiwarkę. Nie drukujemy, to reklama – odpowiedział organ. Zastrzeżenie zrozumiałe, ale metawyszukiwarki są bardzo ważne, będą jeszcze ważniejsze i czas jakoś zacząć. Więc ma nie być recenzji systemów, tak jak nie ma recenzji książek? Nie widać też zupełnie personaliów, u nas dyrektorów bibliotek znajduje się w kapuście jeszcze częściej niż małe dzieci. Żadnego podziału na opinion paper, technical paper i research paper (por. np. „New Library World”), który odebrałby trochę fałszywej magii części artykułów naukowych, przepięknie zwanych dawniej „rozprawami”. Więc może wystarczyłoby jedno czasopismo naukowo-fachowe, taki Zentralblatt, i jedno fachowo-popularne. Byleby miały to wszystko. Ale na to, zwłaszcza na to, nikt się nigdy nie zgodzi. Henryk Hollender Forum Akademickie nr 5/2011 Źródło: Forum Akademickie, data dostępu 11.11.2011 Książka na wyciągnięcie ręki . I na tym polega zmiana ... - wywiad z Wiktorem Ostrowskim Prezentujemy wywiad, którego udzielił Portalowi Księgarskiego Wiktor Ostrowski - wnikliwy obserwator rynku książki. – Witaj – Dzień dobry – Ostatnio coraz częściej wieści się koniec książki papierowej. E-booki wszak są tańsze, lżejsze, poręczniejsze, wystarczy mały e-czytniki, by zgromadzić ich kilka tysięcy, są nowniką technologiczną, co zawsze przyciąga klientów i tak dalej, i tak dalej. Czy w obliczu tej sytuacji książka tradycyjna ma szanse przetrwać? Jaka będzie jej rola w przyszłości? Sądzisz, że w ogóle przerwa, a jeśli tak, to długo jeszcze będzie utrzymywać się "przy życiu"? – Myślę że zawsze . Choć podobno kupujemy książek coraz mniej . Do dziś podobno kupuje się płyty winylowe. Należy raczej zapytać czy pierwszym i najważniejszym kanałem dystrybucji będą książki cyfrowe czy papierowe .Tu nie mam wątpliwości .Książki cyfrowe staną się wszechobecne, a papierowe –podobnie jak płyty winylowe –zadowolą koneserów . Podobnie jak prasa książki mogą utracić swój komercyjny charakter i ich produkcja uzależniona będzie od reklamy lub od dotacji . Wyobrażam sobie że każdy szanujący się autor książki dopłaci parę groszy do książki aby miała ona odpowiednią liczbę czytelników .Ten proces już się zaczął . Kluczem do zrozumienia tego procesu jest spojrzenie na książkę od strony autora. Autor musi żyć z pisania i otrzymać w odpowiednim czasie wynagrodzenie zależne od ilości sprzedanych egzemplarzy książki . Dlatego lepiej będzie sprzedać więcej tanich książek niż np. 1000 drogich .To się nie zmieni, bo nie może .Autorzy przestaliby bowiem publikować książki, a tego sobie nie wyobrażam . Książki w przyciętym równo papierze , z okładkami znamy przecież dopiero od niedawna, bo od kilkuset lat. Widać więc, że rynek książki się zmienia. ● Cały wywiad czytaj na Portalu Księgarskim, dokument online: http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=28&tx_ttnews[tt_news]=10191&cHash=831ad5624d, data dostępu 09.11.2011 Ojciec-założyciel: Adam Łysakowski (1895-1952) Adam Łysakowski urodził się 18 grudnia 1895 roku w Stanisławowie. Jego ojciec był kolejarzem, matka zajmowała się wychowaniem dzieci. Miał trójkę rodzeństwa. Pracę w zawodzie bibliotekarza rozpoczął równolegle ze studiami z zakresu bibliografii i księgoznawstwa (Uniwersytet Lwowski, 1919-1921), następnie dwutygodniowy kurs zawodowy prowadzony przez Mariana Łodyńskiego (Warszawa, 1921). Służba bibliotekarska Adama Łysakowskiego miała początek w Zarządzie Archiwalnym Dowództwa Okręgu Generalnego Lwów (1919-1925), gdzie pełnił funkcję kierownika działu administracyjnego i działu bibliotecznego. Następnie objął stanowisko kierownika Działu Książek Biblioteki Uniwersyteckiej im. Stefana Batorego w Wilnie (1925-1929). Kolejno pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu (1929-1930) by w roku 1930 objąć stanowisko Dyrektora Biblioteki Uniwersyteckiej w Wilnie, którą kierował do końca 1939 roku. Na początku roku 1940 rozpoczął pracę w Komitecie Pomocy Uchodźcom przy Litewskim Czerwonym Krzyżu jako kierownik działu oświatowo-kulturalnego, gdzie pracował do jesieni. W grudniu 1940 roku został skierowany przez urząd zatrudnienia do Biblioteki Towarzystwa Przyjaciół Nauk (XII.1940-V.1941). Po trudnym okresie bezrobocia w styczniu 1944 roku podjął pracę w Bibliotece Narodowej i Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1945-1946 był kierownikiem Referatu Bibliotek Naukowych w Ministerstwie Oświaty. Następnie (1946-1949) kierował Państwowym Instytutem Książki i jednocześnie w latach 1946-1947 był kierownikiem Biblioteki Uniwersytetu w Łodzi. Po opuszczeniu Łodzi w roku 1949 zostaje mu powierzona funkcja dyrektora Instytutu Bibliograficznego w Warszawie, którą pełnił do śmierci. Zmarł nagle 5 w dniu 30 września 1952 roku wieczorem przy redakcyjnej korekcie projektu normy Kompozycja typograficzna bibliografii. Do najważniejszych prac naukowych autorstwa Adama Łysakowskiego należy zaliczyć Katalog Przedmiotowy. Teoria (1928) i Katalog Przedmiotowy. Podręcznik (1946). Dodał Kacper Trzaska Źródło: Fabryka Języka: Blog Pracowni Języka Haseł Przedmiotowych BN, data dostępu 02.11.2011 Społeczne metadane w bibliotekach, muzeach i archiwach Idea tzw. społecznych metadanych (social metadata) – treści tworzonych przez użytkowników – ciągle się rozwija. Instytucje dziedzictwa kulturowego chętnie rozszerzają zasięg swojego oddziaływania poprzez docieranie do różnych społeczności i korzystanie z wiedzy użytkowników w celu wzbogacenia swoich metadanych opisowych. Pracownicy bibliotek, archiwów i muzeów tradycyjnie tworzą metadane dla treści, którymi zarządzają. Dzięki społecznym metadanym możliwe jest rozbudowanie i umieszczenie w szerszym kontekście treści i metadanych tworzonych przez te środowiska. Treść stworzona przez użytkownika (usergenerated content) może wzbogacić istniejące metadane. Może poprawić jakość oraz trafność wyników wyszukiwania, a także pomóc użytkownikom w zrozumieniu i ocenie zawartości. Metadane tworzone w ten sposób ułatwiają użytkownikom odnalezienie zasobów, które spełniają ich specyficzne potrzeby. Analizą zjawiska zajął się zespół 21 osób, członków instytucji należących do OCLC Research Libraries Group Partnership skupiony w utworzonej w tym celu Social Metadata Working Group. W latach 2009 i 2010 dokonano przeglądu 76 stron internetowych istotnych dla środowiska bibliotek, archiwów i muzeów, w których zamieszczano takie społeczne metadane jak: tagi, komentarze, recenzje, zdjęcia, pliki wideo, oceny, linki do artykułów, itp. Głównym zadaniem grupy roboczej było ustalenie, w jaki sposób w pełni korzystać z szeregu możliwości jakie daje udział użytkownika w tworzeniu metadanych. W analizie omówiono kwestie czynników wpływających na udane wykorzystanie społecznych metadanych. Rozpatrzono też problemy związane z oceną, zawartością, zasadami, technikami i słownictwem. Wyniki badania mają być opublikowane w trzech częściach. Pierwszy z raportów „Social Metadata for Libraries, Archives, and Museums Part 1: Site Reviews” autorstwa Karen Smith-Yoshimura z OCLC i Cyndi Shein z Getty Research Institute zawiera szczegółową analizę 34 reprezentatywnych stron internetowych tworzonych przez instytucje (m. in. Picture Australia – National Library of Australia, Creative Spaces – Victoria & Albert Museum, Your Archives – The National Archives (Wielka Brytania) oraz takich serwisów społecznościowych i blogów, w których znajdują się treści zamieszczane przez instytucje kultury (np. Flickr: the Commons, LibraryThing, Facebook itp.). ← Bibliographie der Schweizergeschichte dostępna online [http://porzadek-rzeczy.bn.org.pl/?p=993] Paweł Rygiel Źródło: Porządek rzeczy: blog Pracowni Teorii i Organizacji Bibliografii BN, data dostępu 09.11.2011 Open Conference System Open Conference System (OCS) [http://pkp.sfu.ca/?q=ocs] jest darmowym narzędziem do kompleksowej organizacji konferencji. OCS został stworzony wewnątrz The Public Knowledge Project, który działa w ramach partnerstwa Faculty of Education at the University of British Columbia, the Simon Fraser University Library, the School of Education at Stanford University i the Canadian Centre for Studies in Publishing at Simon Fraser University. Engine systemu w chwili obecnej nie posiada jeszcze wersji polskiej, jednak istnieje możliwość przetłumaczenie komunikatów własnoręcznie. Już teraz system może być z powodzeniem wykorzystany do organizacji międzynarodowych konferencji w języku angielskim. System można przetestować pod adresem: http://pkp.sfu.ca/ocs2/demo/testdrive/ wystarczy zalogować się jako „admin” i podać hasło „testdrive”. OCS pozwala na: ● utworzenie witryny WWW konferencji, ● redagowanie i wysłanie zaproszeń do zgłaszania referatów, ● elektronicznie przyjmowanie abstraktów, ● recenzowanie nadesłanych wniosków, ● umożliwienie autorom referatu na edycje swojej pracy, ● rejestracje uczestników, ● integrację po konferencji poprzez dyskusje on-line Źródło: CMS w bibliotekach: blog dla bibliotekarzy interesujących się innowacyjnymi rozwiązaniami, data dostępu 10.11.2011 6 Kierunek wolontariat – korzyści dla bibliotek Zaproszenie do współtworzenia Katalogu bibliotek oferujących miejsca praktyk i staży dla wolontariuszy Jak biblioteka może skorzystać z pomocy wolontariuszy? Jak dotrzeć ze swoją ofertą do osób poszukujących praktyk i staży? Jak promować bibliotekę jako atrakcyjne miejsce działania? Oddajemy w Państwa ręce narzędzie, które pozwoli osiągnąć to wszystko i jeszcze więcej! Wystarczy skorzystać z bezpłatnego wpisu do bazy bibliotek oferujących miejsca praktyk i staży dla wolontariuszy. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich tworzy elektroniczną bazę – miejsce spotkań bibliotek z wolontariuszami, którzy chcą się zaangażować społecznie, oferując swoją wiedzę, kwalifikacje i umiejętności. Gromadzimy oferty praktyk i staży z bibliotek wszystkich typów. Jeśli poszukują Państwo współpracowników chcących wesprzeć działalność biblioteki na zasadach wolontariatu, zachęcam do wpisania swoich propozycji do bazy. Pierwszy „Katalog bibliotek oferujących miejsca praktyk i staży dla wolontariuszy” udostępnimy w portalu Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich www.sbp.pl już w grudniu 2011 roku. Planujemy szeroką promocję katalogu w środowisku bibliotekarskim i w kręgach akademickich. Aby dotrzeć do odbiorców, zamierzamy wykorzystać zróżnicowane narzędzia: newslettery, strony internetowe, czasopisma i portale społecznościowe odwiedzane przez młodzież. Co zyskuje biblioteka, włączając swoją ofertę do bazy? ● szeroką promocję swojej działalności, ● budowanie wizerunku otwartego, nowoczesnego centrum edukacji i kultury, ● wiedzę, doświadczenie i wsparcie wolontariuszy, ● szansę na doskonalenia umiejętności kadry bibliotecznej. Utworzenie bazy - otwartego, aktualizowanego katalogu - ułatwi wolontariuszom, w tym studentom bibliotekoznawstwa i informacji naukowej, wybór zawodowej ścieżki. Wierzę, że bogactwo ofert pozwoli adeptom zawodu zdobyć doświadczenie, nawiązać cenne kontakty, realizować własne pomysły i czerpać inspirację do podejmowania nowych wyzwań. Zapraszam biblioteki do poznania bazy i zgłaszania swoich ofert dla wolontariuszy. Wpis do bazy jest bezpłatny, a rejestracji można dokonać pod adresem www.sbp.pl/l/stazeipraktyki Wszelkie pytania związane z powstawaniem i promocją bazy proszę kierować do Konrada Stepanajtysa (tel. 22 608-28-25, email: [email protected]) Zwracam się do Państwa, prosząc o aktywne współtworzenie bazy i dokonanie wpisu do końca listopada. To Wasze oferty sprawią, że „Katalog bibliotek oferujących miejsca praktyk i staży dla wolontariuszy” będzie atrakcyjny. Z serdecznymi pozdrowieniami i nadzieją na owocną współpracę, Elżbieta Stefańczyk Przewodnicząca Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich Budowa bazy jest jednym z zadań objętych grantem na rok 2011 w programie operacyjnym Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, zarządzanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Źródło: Konrad Stepanajtis, korespondencja nadesłana 08.11.2011 Ciemne strony digitalizacji: Doing Media History in 2050 Szukając materiałów na temat społecznych aspektów masowej digitalizacji trafiłem na szkic artykułu dr Gabriele Balbi Doing Media History in 2050 [http://web.mit.edu/commforum/mit6/papers/Balbi.pdf]. Tekst powstał na kolejną z cyklu konferencji Media in Transition, zorganizowaną przez MIT [http://web.mit.edu/] w kwietniu 2009 roku pod tytułem MiT6: stone and papyrus, storage and transmission [http://web.mit.edu/commforum/mit6/subs/media_in_transition.html]. Konferencje Media in Transition odbywają się regularnie już od 1999 roku (ostatnia miała miejsce w maju tego roku). Są one częścią MIT Communications Forum [http://web.mit.edu/comm-forum/index.html], przestrzeni interdyscyplinarnej dyskusji dotyczącej kulturowych, ekonomicznych, politycznych i technologicznych aspektów komunikacji opartej o nowe technologie. Specyfika Forum polega na tym, że uczestniczący w nim naukowcy, politycy, dziennikarze czy przedstawiciele biznesu swoje analizy i tezy formułować muszą w odpowiednio zrozumiałym języku, unikając branżowej nowomowy (ma to ułatwiać wymianę poglądów, w której kwestia fachowego języka 7 zazwyczaj stanowi dość poważną barierę). Z tego więc powodu lektura szkicu Gabriele Balbi nie powinna nastręczać specjalnych trudności. Autorka w swoim tekście opisuje wyzwania w pracy przyszłych historyków mediów, którzy prowadząc badania nad komunikacją masową końca XX wieku korzystać będą musieli ze źródeł cyfrowych. Digitalizacja jest jedym z najważniejszych zjawisk, jakie obserwować można w kulturze Zachodu w ostatnich dekadach. Autorka rozumie to pojęcie dość szeroko. Po pierwsze – digitalizacja to przenoszenie treści analogowych, historycznych nośników informacji na formę cyfrową (remediacja). Po drugie – to masowa produkcja materiałów pozbawionych oryginalnej analogowej formy (materiały born digital): praca, komunikacja, kultura opiera się dziś na tworzeniu, wykorzystaniu, remiksie i przechowywaniu danych cyfrowych. Efektem tego jest powstawanie archiwów i bibliotek cyfrowych oraz konieczność zabezpieczania cyfrowych zbiorów. Analogowe i cyfrowe źródła. O tym, jakie znaczenie może mieć digitalizacja dla przyszłych badań historycznych, przekonać może zaproponowana przez autorkę ogólna charakterystyka tradycyjnych źródeł analogowych i źródeł cyfrowych. Cechy źródeł analogowych niedobór Tradycyjne źródła historyczne zawsze związane są z pojęciem niedoboru. Źródeł trzeba poszukiwać, odkrywać je, rekonstruować na podstawie zachowanych śladów. Jednym z najważniejszych kompetencji historyka jest umiejętność dotarcia do źródła, przeanalizowania dostępnych zasobów w poszukiwaniu odpowiedniego materiału. stabilność Cechą analogowej formy źródła jest stabilność. Nie chodzi tu bynajmniej o podkreślanie tego, że źródła w takiej postaci są niezniszczalne. To fizyczne obiekty: pergamin, papier, fotografia, taśma filmowa, które podlegają zniszczeniu wraz z upływem lat, ale wciąż zachowują swoją jednorodność. Jak pisze Gabriele Balbi, when an „old” source is recorded it is frozen forever. dostępność Źródła w formie analogowej są pozornie gorzej dostępne od zasobów cyfrowych, z których korzystać można za pomocą wygodnego interfejsu biblioteki cyfrowej bez konieczności wyjścia z domu. Jednak Gabriele Balbi pokazuje nieco inną perspektywę dostępności: ponieważ archiwa analogowe – w porównaniu z cyfrowymi – wymagają intensywniejszych relacji między archiwistą a badającym przeszłość historykiem (tu nie wystarczy tylko wpisać słowa kluczowego do wyszukiwarki), w toku tej relacji wypracowywane są rozmaite struktury i metody ułatwiające korzystanie ze zbiorów. Po drugie – archiwum analogowe nie jest tak dokładne jak cyfrowe i w toku swoich badań jego użytkownicy odkrywać mogą przypadkiem nowe interesujące materiały. Zmiana medium z analogowego na cyfrowy wywołuje jakościową zmianę w dostępie do źródeł i warunkach korzystania z informacji w nich zapisanych. Cechy źródeł cyfrowych nadmiar Współczesną kulturę cechuje nieustanna produkcja danych cyfrowych, które mogą mieć potencjalnie wartość w badaniach historycznych w przyszłości. Problem niedostatku źródeł znika na rzecz ich nadmiaru – nieskończonego cyklu wytwarzania informacji, opinii, danych. ulotność Źródła cyfrowe są niestabilne, ulotne i delikatne. Pozbawione są formy fizycznej, która gwarantowałaby ich jednostkowość oraz pozwalała odróżnić jedne od drugich. Niektóre typy danych generowane są od razu z założeniem, że czas ich trwania będzie niezwykle krótki. I dalej: materiały w formie cyfrowej mogą być bez ograniczeń kopiowane i edytowane, co wywołuje duże problemy związane z ustaleniem autentyczności i oryginalności badanych zasobów. Źródła w formie cyfrowej bardzo rzadko mają postać jednostkową. Profil na Facebooku składa się nie tylko z zestawu linków, fragmentów treści z upublicznianych stron zewnętrznych, ale też z informacji o relacjach użytkownika z innymi użytkownikami. nieArchiwizowana na dysku strona internetowa to nie tylko kod HTML czy arkusz stylów pojedynczość (CSS), ale też pliki graficzne, kody java script czy elementy pobierane (embedowane) z innych serwisów. Osobnym problemem jest dynamiczny charakter źródła, fakt, że może ono nigdy nie być ostatecznie zamknięte i skończone (znów przykład profilu z Facebooka). Jak widać digitalizacja nie jest zjawiskiem ani neutralnym, ani tym bardziej jednoznacznie pozytywnym. Źródła born digital to spore wyzwanie dla całego systemu gwarantującego możliwość pracy historyka: przepisów prawnych, archiwów, bibliotek czy przygotowania do zawodu (nowe konieczne kompetencje). 8 Opisywane przez Gabriele Balbi cechy źródeł cyfrowych determinować będą warsztat historyczny już za kilkanaście-kilkadziesiąt lat, kiedy zasoby born digital wejdą do mainstreamu badań historycznych. Nie da się pisać o ostatnich rewolucjach arabskich, wydarzeniach z 11 września 2011 roku czy polskiej debacie po katastrofie smoleńskiej bez korzystania z internetu jako przestrzeni, w której ujawniają się ludzkie postawy, sposoby myślenia, ideologie czy która dokumentuje na bieżąco wydarzenia z realnego świata. Autorka porusza tu wiele wątków związanych z określaniem odpowiedzialności za zabezpieczanie tego typu zasobów i zasadami ich gromadzenia. Według mnie jednym z najciekawszych problemów, które sygnalizuje w swoim artykule, jest kwestia relacji historyków z… biznesem, a dokładniej z podmiotami komercyjnymi, które udostępniają, zarządzają oraz formalnie posiadają ogromne zasoby potencjalnych źródeł cyfrowych. Znów takim podmiotem może być choćby Facebook. Nowe zagrożenia. Jeśli New York Times zdecyduje się wykasować swoją cyfrową przeszłość, w jaki sposób historycy mediów będą w stanie badań, jak gazeta ta opisywała i przekazywała choćby wydarzenia z 11 września 2011 roku? Jeśli Internet Archive jutro zdecyduje się zamknąć swój projekt, kto zagwarantuje, że wszystkie zebrane dotąd źródła wciąż będą dostępne dla historyków? Gabriele Balbi wskazuje na konkretne niebezpieczeństwa związane z koniecznością wykorzystywania komercyjnych zasobów cyfrowych w badaniach historycznych. Mówi choćby o zagrożeniu dominacji wielkich firm w dostępie do źródeł (tutaj od razu nasuwa się na myśl przejmowanie przez Google zasobów z domeny publicznej), które bez problemu narzucać mogłyby ograniczenia w korzystaniu z cyfrowego dziedzictwa, kształtując przez to własną komercyjną politykę historyczną. Jeśli źródła stałyby się przedmiotem gry rynkowej, na dostęp do nich pozwolić by sobie mogli tylko najbardziej znani historycy, reprezentujący najbogatsze instytucje. Nie czytałbym Doing Media History in 2050 jako literalnej prognozy tego, w jakich warunkach prowadzić się będzie badania historyczne w niedalekiej przyszłości. Nie traktowałbym go także jako wyczerpującego opracowania dotyczącego specyfiki źródeł cyfrowych, ponieważ ten problem wychodzi zdecydowanie poza zakres jednego tylko artykułu. Najbardziej w szkicu, który przygotowała Gabriele Balbi, podoba mi się bardzo szerokie definiowanie digitalizacji (nieograniczanie jej wyłącznie do prostej remediacji treści analogowych) oraz podkreślenie niebezpieczeństw z nią związanych. Wydaje mi się, że w polskich dyskusjach o cyfryzacji mówi się tak naprawdę jednym głosem, powtarzając wciąż te same tezy o zwiększeniu dostępu do kultury, ograniczeniu kosztów prowadzenia badań czy umocnieniu roli instytucji dzięki nowym zasobom cyfrowym. Warto jednak zastanowić się także nad mniej optymistycznymi jej efektami. Artykuł Gabriele Balbi może być dobrym wstępem do takiego myślenia. Autorka jest adiunktem w szwajcarskim uniwersytecie w Lugano, gdzie zajmuje się badaniami nad historią komunikacji. Marcin Wilkowski Źródło: Historia i Media, data dostępu 07.11.2011 eLibri zadebiutowało w Krakowie: numer specjalny "Biblioteki Analiz" Podczas zakończonych 6 listopada Targów Książki w Krakowie zadebiutował projekt eLibri będący platformą wymiany informacji o książkach. Jego celem jest wsparcie sprzedaży poprzez szybszą i dokładniejszą dystrybucję danych bibliograficznych pomiędzy uczestnikami obrotu książkowego - wydawcami, dystrybutorami i księgarniami. Z tej okazji ukazał się specjalny numer "Biblioteki Analiz", w całości poświęcony eLibri. Za darmo w wersji PDF można go pobrać z tej strony: https://www.elibri.com.pl/system/ba/BA_elibri.pdf. Źródło: , data dostępu 09.11.2011 Długoterminowa archiwizacja zasobów cyfrowych dla polskich bibliotek (program) W najnowszym Przeglądzie Bibliotecznym (2/2011) [http://www.sbp.pl/wydawnictwa/produkt?produkt_id=13&wydanie_id=87] znaleźć można artykuł dr Anety Januszko-Szakiel Długoterminowa archiwizacja zasobów cyfrowych – Program dla polskich bibliotek, będący propozycją stworzenia prawnych i organizacyjnych ram strategii zabezpieczania zbiorów cyfrowych w polskich bibliotekach. Dr Aneta Januszko-Szakiel to pracownik naukowo-dydaktyczny oraz dyrektor biblioteki w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Zajmuje się problematyką organizacji i certyfikacji repozytoriów cyfrowych oraz długoterminową archiwizacją zasobów cyfrowych w instytucjach kultury i nauki. […] Marcin Witkowski. ● Cały artykuł znajdziesz na portalu Historia i Media, dokument online: http://historiaimedia.org/2011/10/22/dlugoterminowa-archiwizacja-zasobow-cyfrowych-dlapolskich-bibliotek-program/, data dostępu 03.11.2011 9 Wirtualna jesień z LIBRARY 2.011 Trzy dni (2-4/11/2011), kilka tysięcy zarejestrowanych uczestników (z ponad 100 krajów), kilkadziesiąt sesji, aktualne tematy (zmiana roli bibliotek i zawodu bibliotekarza, biblioteki a media cyfrowe, rewolucja e-czytania, otwarte zasoby edukacyjne, edukacja informacyjna, umiejętności cyfrowe, biblioteka 2.0), darmowa/otwarta konferencja on-line... Oto co kryje się pod szyldem Library 2.011 worldwide virtual conference [http://www.library20.com/page/2011-conference] ● Całą informację znajdziesz tutaj na blogu Ewy Rozkosz Edukacja informacyjna, dokument online: http://www.edukacjainformacyjna.pl/2011/11/wirtualna-jesien-z-library-2011.html?spref=fb, data dostępu 03.11.2011 Triumf serwisu Wywrota.pl – Papierowy Ekran 2011 przyznany Podczas 15. Targów Książki w Krakowie ogłoszono wyniki "Konkursu na najlepszą stronę internetową o książce Papierowy Ekran". W grupie tej znalazły się następujące serwisy: ● Wywrota.pl – Nagroda Główna za wielość propozycji odkrywania kultury, ● LubimyCzytac.pl – Nagroda Czytelników, ● LekturyReportera.pl – wyróżnienie za rzeczową prezentację literatury faktu, ● PolskaIlustracjaDlaDzieci.pl – wyróżnienie za podkreślanie wizualnego piękna książek. Nagroda w Konkursie Papierowy Ekran od 2007 roku przyznawana jest witrynom, które w najbardziej interesujący i nowatorski sposób przyczyniają się do promocji czytelnictwa, udowadniając, że Internet to świetne medium do dyskusji o książce. Laureata Nagrody Głównej, spośród nominowanych serwisów, wybiera kapituła, od 2009 roku swoje wyróżnienie przyznają także Internauci, głosując na ulubione strony. Źródło: Rynek Książki.pl, data dostępu 07.11.2011 Grażyna Szarszewska prezesem PIK – zmiany w statucie i nowy system składek W piątek 4 listopada 2011 roku podczas Targów Książki w Krakowie odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Polskiej Izby Książki. Rezygnację złożył dotychczasowy prezes PIK Piotr Marciszuk, natomiast nie przyjęto rezygnacji pozostałych ośmiu członków Rady. Piotrowi Marciszukowi podziękowano za jego działalność we władzach Izby przez trzy kolejne kadencje i życzono mu sukcesów na obecnym stanowisku wiceprezesa Europejskiej Federacji Wydawców, którą jako prezes ma kierować od czerwca przyszłego roku. Nowym prezesem Izby wybrano Grażynę Szarszewską, poprzednio związaną z wydawnictwem Langenscheidt Polska. Walne Zgromadzenie przyjęło zmiany w statucie, które wymagają obecnie zatwierdzenia przez sąd. Przewidują one między innymi poszerzenie składu Rady PIK z 9 do 12 osób, utworzenie funkcji dyrektora generalnego, a przede wszystkim wprowadzenie nowego systemu składek, które w większym stopniu będą obciążać duże wydawnictwa. Związana z tym jest również zmiana systemu wyboru członków Rady, którzy będą reprezentować nazwane kuriami grupy dużych, średnich i małych członków Izby – pod względem wielkości przychodów. Zobowiązano Radę, aby najpóźniej w maju przyszłego roku zostały przeprowadzone wybory do władz Izby już zgodnie z nowym statutem, jeżeli do tego czasu uchwalone zmiany zostaną zatwierdzone w sądzie. (fran) Źródło: Rynek Książki.pl, data dostępu 07.11.2011 ___________________________________________________________________________ Od redaktora Zajrzyj koniecznie na stronę internetową naszej Sekcji: http://biblioteka.wsbnlu.edu.pl/biuletyn.html, którą redagują koleżanki i koledzy z Biblioteki Wyższej Szkoły Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu. Prośba o wzajemność... Będę wdzięczny niezmiernie za aktywne redagowanie naszego elektronicznego informatora, czyli o nadsyłanie informacji: ● o planowanych konferencjach i seminariach naukowych (wraz z adresem strony internetowej); ● o spotkaniach metodycznych i warsztatowych; ● o nowościach wydawniczych (będę wdzięczny za elektroniczną wersje okładki oraz spisu treści), ● o sposobie ich bezpłatnego pozyskania lub o warunkach zakupu; 101 ● o zakończonych badaniach naukowych, w tym o zakończonych przewodach doktorskich i habilitacyjnych; ● o innych faktach, które można zamieścić w kronice dokumentującej działalność naukowo-badawczą bibliotek niepaństwowych szkół wyższych. Zapewniam rozpowszechnienie informacji w formie niniejszego informatora Sekcji Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich – ISBNik. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam Wojciech Rozwadowski Bieżące informacje znajdziesz na moim blogu: http://isbnik.bloog.pl oraz na Facebooku: http://www.facebook.com/pages/ISBNik-informator-Sekcjibibliotek-nsw-ZG-SBP/268166269865948?sk=wall Adres redakcji ISBNika. Redaktor: Wojciech Rozwadowski. Adres redakcji: ul. Renesansowa 13 lok. 38 01-905 Warszawa, tel. 503.382.910, email: [email protected], [email protected]. Stale współpracują: Stefan Kubów (Biblioteka Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu); Ryszard Turkiewicz – emeRyTowany starszy kustosz z Wrocławia; Henryk Hollender (Biblioteka Uczelni Łazarskiego), Barbara Zieleniecka (Biblioteka Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu). Redaktor „ISBNika – informatora Sekcji Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich” dokłada wszelkich starań, aby nie rozsyłać niechcianej poczty. Uprzejmie informujemy, iż Państwa adres email został pozyskany bezpośrednio z Państwa strony internetowej lub z oficjalnych i ogólnie dostępnych baz danych i w związku z tym, w myśl art.10 par. 2 Ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku, o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. 2002 144.1204) niniejszy email nie stanowi przesyłki mającej znamiona spamu. Jeżeli jednak nie życzycie sobie Państwo dalszych informacji na temat naszej oferty prosimy o odpowiedź z NIE w tytule. 111