otwórz - Orliman PL
Transkrypt
otwórz - Orliman PL
Numer jedenasty - kwiecień/czerwiec 2013 ORLIMAN PL Sp. z o.o. ul. Nenckiego 2 98-200 Sieradz ISSN: 2081-8874 Małe stopy - duże potrzeby, czyli buty dziecka. Pierwszy krok dziecka! Bardzo ważna chwila zarówno w życiu rodziców jak i samego malucha. Od tej pory każdego dnia będzie pokonywał coraz większe odległości. Najpierw kilka niepewnych kroków z „pomocą ściany”, później coraz więcej bardziej stabilnych już „bez trzymanki”. Maluch jest mobilny. Najkorzystniejsze dla naszego dziecka będzie jak najpóźniejsze założenie mu bucików. Po domu pozwalajmy my chodzić tylko w skarpetkach antypoślizgowych, na podwórku w dobrych butach. Kupujemy pierwsze buty. Nie warto oszczędzać! Buciki winny być dobrze dopasowane do małych stóp, bardzo wrażliwych i delikatnych zresztą. W tym wieku aparat więzadłowo-mięśniowy jest niezwykle wiotki i elastyczny. Paluszki zbudowane z 14 kosteczek zwanych paliczkami ustawione są promieniście. Nieodpowiednie obuwie może spowodować deformację stopy. Zarówno czynność statyczna – podporowa mięśni, jak i dynamiczna – zginania czy prostowania przy nieodpowiednim obuwiu zostanie zaburzona. Ściskanie paluszków zbyt ciasnymi bucikami prawie zawsze prowadzi do mniejszej lub większej dysfunkcji czyn- nościowej stopy wraz z jej deformacją. W następstwie objawiać się to może bólami stóp i łydek. Prawidłowe buty dla dziecka. Pamiętajmy, że nie wolno zmuszać maluszka do chodzenia! Tą sztukę maluch W NUMERZE Jak dobierać buty dla dzieci? Na co zwracać szczególną uwagę przy doborze obuwia opowie dr Jacek Reichert z przychodni ZDROWIE w Oławie. Specjalnie dla Państwa! Wywiad z Mistrzem Świata w kulturystyce Markiem Olejniczakiem. Dr Maciej Starzyk rozjaśni nam na czy polega problem halluxów a doktor Przeździak w opowieściach mitologicznych opowie tym razem o Talosie i uśmiechu sardonicznym. W dziale NOWOŚCI: Ortezy odwodzące ramię C-45, C-46, C-47. O konieczności udzielania pierwszej pomocy opowie ratownik medyczny z Wrocławia, Marcin Kuliberda. Na stronie 7, za sprawą Anny Watoły, poznamy realia życia dzieci w Kenii. Zapraszamy do lektury. fot. Joanna Gajewska 2 SZNURÓWKA opanuje sam w odpowiednim dla niego czasie. Na pierwszy spacer wybieramy się gdy nasza pociecha względnie dobrze opanuje chodzenie. Tam konieczne będą buciki. Drodzy Czytelnicy spotkania i rozmowy z posiadającymi hobby ludźmi są zawsze fascynujące. Hobbysta ma cele, do których dąży. Wyznacza je dzięki swojej pasji, którą pielęgnuje, która sprawia mu przyjemność. Cele mogą być różne i jest ich tak dużo jak ludzi na świecie. Kiedy jeden zostaje osiągnięty, pojawia się następny. Czy hobbystami można nazwać również zawodowych sportowców? Na pewno wszystko zaczęło się od zainteresowania sportem w młodych latach, czyli była fascynacja pewną dziedziną życia. Z czasem, często nie wiadomo kiedy, przekształciło się to w zawodowstwo. Tacy ludzie żyją od zawodów do zawodów wyznaczając sobie coraz ambitniejsze cele. Bardzo ciężko pracują aby zrealizować plany, nie zawieść trenerów, kibiców, samych siebie. Często przypłacają to kontuzjami. Czasem nie zdajemy sobie sprawy jak groźne mogą być takie urazy. Bardziej interesują nas medale i wyniki zdobywane często nadludzkim wysiłkiem. Dopingujemy zawodników różnych dyscyplin sportowych. Kibicujemy przed telewizorem, na stadionie, w bezpiecznej odległości. Pływanie, zapasy, piłka ręczna, kulturystyka itd. Każda dyscyplina ma swoich amatorów i znawców tematu. Jak wielu jest znawców tematu w dziedzinie kulturystyki? Z pewnością wśród naszych Czytelników znajdą się jej fani, dla których wiadomym jest , że w roku 2012 w Ekwadorze mistrzostwo świata w tej dyscyplinie zdobył Polak – Marek Olejniczak. Porozmawialiśmy z nim dla Państwa. Co nam powiedział? Zapraszamy do lektury wywiadu na kolejnej stronie. KUPON BEZPŁATNEJ PRENUMERATY Zamawiam prenumeratę kwartalnika “Sznurówka” odbiorca .......................... ........................................ ulica ................................ ........................................ miasto .............................. kod pocztowy .................. ....................................... pieczątka i podpis ORLIMAN PL Sp. z o.o. Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę ORLIMAN dla potrzeb prenumeraty. Zalecam sznurowane trzewiki z usztywnioną piętą, na elastycznej, ale nie za wiotkiej podeszwie. Sznurowanie umożliwi prawidłowe ułożenie stopy w bucie i bezpieczne umocowanie trzewika. Do sklepu z obuwiem najlepiej wybrać się z dzieckiem. Patyczek czy obrys stopy z pewnością pomogą, ale nie zastąpią mierzenia. Maluch powinien w przymierzanych butach stanąć obiema nóżkami na podłodze. But nigdy nie może być za ciasny, zarówno w wymiarze podłużnym jak i poprzecznym. Długość buta sprawdzamy uciskając kciukiem jego czubek. Powinien on mieścić się między krawędzią a początkiem paluszków. Ponadto nasz mały palec musi swobodnie mieścić się pomiędzy cholewką a piętą dziecka. Te dwa sposoby doboru obuwia upewnią nas, że wybraliśmy prawidłowy rozmiar. Zwracanie wyłącznie uwagi na wygląd zewnętrzny trzewików (fason, kolor, ozdoby) jest błędem. Obuwie dziecięce o wąskich noskach czy wysokich obcasach (jak u dorosłych) mogą trwale uszkodzić stopę, której leczenie będzie bardzo trudne. Dobór właściwego obuwia ułatwi rodzicom znak „Zdrowej Stopy” umieszczony na podeszwie buta i przedstawiający uśmiechniętą stopę na żółtym tle. Buty dla dziecka nie powinny być ciężkie. Zbyt gruba podeszwa również jest niekorzystna dla małej stopy. Brak wyczuwania podłoża unie- możliwia dobre wykształcenie mięśni, dodatkowo sprzyja urazom stopy – zwichnięciom i skręceniom stawu skokowego. Unikajmy ciężkich, masywnych butów przynajmniej do momentu względnego ukształtowania się stopy tj. do końca szkoły podstawowej, a nawet gimnazjum. Obuwie bardzo ciężkie dostarcza pacjentów ortopedom i fizjoterapeutom. Buty, w których stopy łatwo się pocą najczęściej wykonane są ze sztucznych materiałów, z dodatkiem mas plastycznych i również nie spełniają kryteriów zdrowego obuwia. Niestety, moda często ma większe znaczenie niż zdrowie. Komfort chodzenia. Ogólna zasada doboru odpowiedniego obuwia jest prosta. Każdy but, w którym noga się nie męczy i nie poci jest dobry. Przypomnę, że polecam buty sznurowane, sięgające za kostkę, o szerokim przodostopiu i elastycznej, nie za grubej podeszwie. To buty najodpowiedniejsze dla dzieci do 3- 4 lat i starszych. Latem but winien posiadać zakrytą piętę z usztywnionym zapiętkiem, a u maluchów dodatkowo zakryte palce, celem ich ochrony. Nie kupujmy sandałek z plastiku. Chodzenie w obuwiu starszego rodzeństwa nie jest korzystne. Używane buty są dopasowane do kształtu stopy poprzedniego właściciela i do jego sposobu chodzenia. Odziedziczone buty mogą zatem zniekształcić stopy kolejnego użytkownika. Także wiedzmy, że nie należy kupować butów przeznaczonych dla starszych, choć pasują na stopę dziecka. Konstrukcja takich butów – odpowiada ukształtowanej stopie osoby dorosłej a nie zmieniającej się wciąż dynamicznie stopie dziecka. Dlatego, dopóki stopa rośnie, wybieramy buty przeznaczone dla dzieci, chociaż o dużych numerach. Wkładki. Wkładki nie usuwają przyczyny choroby, mogą jedynie zapobiec dalszemu postępowi deformacji. Dzięki nim uzyskuje się prawidłowe ustawienie stopy, ale jest ona bierna – mięśnie i więzadła nie są zmuszone do pracy, a więc niewydolność stopy pogłębia się. U dzieci nie należy stosować wkładek ortopedycznych bez konsultacji z lekarzem. Wkładki powinny być dobrane indywidualnie dla każdego dziecka. Pamiętajmy jednak, że noszenie jakichkolwiek, choćby najlepszych wkładek bez regularnych ćwiczeń wzmacniających mięśnie stóp i podudzi nie ma sensu a najlepszym sposobem hartowania stóp jest chodzenie na boso po dywanie, piasku czy trawie. Lekarz medycyny Jacek Reichert specjalista rehabilitacji medycznej Niepubliczna Przychodnia Leczniczo-Rehabilitacyjna „Zdrowie” w Oławie www.zdrowieolawa.pl SZNURÓWKA 3 Złoty „OLEY” - rozmowa z Markiem Olejniczakiem - kulturystą urodzonym w Gnieźnie, który w listopadzie 2012 roku zdobył w Ekwadorze tytuł Mistrza Świata w kulturystyce. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda na siłowni? Miałem niecałe 16 lat i jak każdy młody chłopak zafascynowany filmami z Arnoldem Schwarzeneggerem i Sylwestrem Stalone marzyłem o dobrze zbudowanej i silnej sylwetce. Zupełnie nie przypuszczałem wówczas, że zostanę kulturystą. Jak znalazłeś się po raz pierwszy na siłowni? Oczywiście zaprowadził mnie tam Tata. Sam był sportowcem, trenował hokej na lodzie, piłkę ręczną i lekkoatletykę. Miał nawet powołanie do kadry w piłce ręcznej. Jak wyglądały Twoje pierwsze treningi? Ktoś Ci pomagał? Zachęcał? Dopingował? Pan Leszek Świtała, który był trenerem gimnastyki i nauczycielem wf-u pomagał mi w gimnastyce oraz wprowadzał mnie w trening siłowy. Z nim, po około 2,5 roku treningu, pojechałem na pierwsze zawody kulturystyczne. Były to zawody juniorskie tzw. Debiuty w Bydgoszczy, na których zająłem 3 miejsce. Kiedy przyszedł pierwszy sukces sportowy? I co to było? W 2008 roku zdobyłem złoty medal mistrzostw Polski w kategorii super ciężkiej oraz brąz na Mistrzostwach Europy w tej samej kategorii. Czy miałeś podczas swojej kariery jakąś poważną kontuzję? Tak. Podczas martwego ciągu uszkodziłem odcinek lędźwiowy kręgosłupa. W wyniku tej kontuzji miałem około 6 miesięcy przerwy. do powrotu do dawnej formy sprzed kontuzji. Czy używałeś podczas kontuzji jakiegoś sprzętu? Stabilizatora, pasa stabilizującego itp.? Korzystałem z gorsetu firmy Orliman, który zabezpieczał odcinek lędźwiowy mojego kręgosłupa. Sprzęt bardzo się Co powiedziałbyś młodym adeptom kulturystyki lub jakiejkolwiek innej dyscypliny sportowej, którzy marzą o tytule mistrza świata? Dajcie sobie tyle czasu ile potrzeba, byleby podróż którą sprawdził, byłem z niego bardzo zadowolony. Przeciążenia w kulturystyce są ogromne , a gorset wytrzymał to wszystko. chcecie przebrnąć doprowadziła Was do osiągnięcia wymarzonego celu i dała Wam dużo radości i zadowolenia. Ale nie kończcie jej za wszelką cenę! Nie jesteście sami! Jak wyglądało leczenie i rehabilitacja? Chodziłem na zabiegi fizykalne, masaże oraz basen. Była to bardzo długa i uciążliwa kontuzja. Czy według Ciebie trafna diagnoza, prawidłowa rehabilitacja oraz odpowiedni dobór sprzętu specjalistycznego zabezpieczającego kontuzjowane miejsce są elementami istotnymi w procesie leczenia, elementami zwiększającymi szanse na dalsze uprawianie sportu w wymiarze osiąganym przed kontuzją? Oczywiście! Prawidłowa diagnoza i odpowiednie leczenie znacznie skracają okres przerwy między treningami. Dobra rehabilitacja to klucz Co według Ciebie jest potrzebne do osiągnięcia takiego sukcesu jak zdobycie tytułu mistrza świata? Charakter, wytrwałość, silna wola, talent, rozsądek i troszkę szczęścia. Co mobilizuje i motywuje Cię do treningów? Cel, który sobie stawiam na początku oraz ludzie, którzy mnie wspierają każdego dnia podczas ciężkiej pracy i treningów. Pozdrawiam Czytelników Sznurówki! Mistrz Świata w Kulturystyce w 2012 roku - Marek Olejniczak rozmawiał Hubert Piątek Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za poświęcony czas. Więcej informacji o Panu Marku Olejniczaku pseudonim „OLEY” na Facebook: MarekOleyOlejniczak. Życzymy wielu sukcesów po przejściu na zawodowstwo. REDAKCJA 4 SZNURÓWKA NOWOŚCI Orteza Odwodząca Ramię odwiedzenie w dwóch zakre- (15˚/30˚) C-45 /fot. 1. sach (30˚ i 45˚). Kontrola rotacji Zaprojektowana i wykonana wewnętrznej i zewnętrznej od- Proces leczenia i rehabilitacji została w specjalny miękki by dawać możliwość kontroli bywa się dzięki systemowi taśm urazów oraz schorzeń obszaru uchwyt („gruszkę”) służący do wewnętrznej i zewnętrznej ro- stabilizujących i mocujących, barku i górnej części ramienia ćwiczenia dłoni unieruchomio- tacji kości ramiennej w stawie które umożliwiają prawidło- wymaga skutecznego wspar- nej kończyny górnej co ma barkowym poprzez odpowied- wą stabilizację i maksymalne cia przy pomocy zaopatrzenia zapewniać zachowanie odpo- nio zapięte taśmy dociągowe. rozłożenie ciężaru odciążanej ortotycznego. Zarówno w le- wiedniego krążenia i napięcia Orteza pozwala na ruchy obro- kończyny. Dodatkowe wska- jak mięśniowego a w następstwie towe przedramienia względem zania do stosowania: zespo- koniecznym znacznie przyspieszyć procesy ramienia w stawie łokciowym. ły uwięźniecia, po zabiegach regeneracyjne. Zastosowanie jednej poduszki acromioplastyki. czeniu zachowawczym i operacyjnym jest prawidłowe pozycjonowa- odwodzącej zapewnia 15 ˚ od- nie kończyny górnej w kontrolowanym odwiedzeniu i rotacji Ortezy C-45 i C-47 dostępne są wiedzenia w sta- lub ich modyfikacji, w zależno- w trzech rozmiarach (S, M, L) wie barkowym. Po ści od potrzeb Pacjenta. dobieranych według długości dodaniu drugiej, Firma Orliman wprowadziła przedramienia Pacjenta. Nie wartość odwie- do swojej oferty nowe ortezy rozróżniamy tu kończyny lewej dzenia wzrasta odwodzące doskonale speł- i prawej, dlatego jedną ortezą do 30˚, jednocze- niające wysokie wymagania można zaopatrzyć obie koń- śnie gwarantując terapeutyczne oraz zapewnia- czyny. C-46 dostępna w roz- Pacjentowi jące odpowiednią stabilizację miarze uniwersalnym. godę. i wysoki komfort użytkowania. Wskazania: do pozycjonowa- Dodatkowe wska- Wszystkie ortezy wykonane nia kończyny górnej w skręce- zania do stoso- zostały z oddychającego mate- niach, podwichnięciach, zwich- wania: zapalenie riału o strukturze plastra miodu nięciach obrąbka zapewniającego bardzo dobrą rozciągnięcie torebki stawo- wego, po leczeniu cyrkulację powietrza. Zapobie- wej, jako tradycyjna metoda le- artroskopowym ga to przegrzewaniu, podraż- czenia w ostrym i przewlekłym dysfunkcji Bankarta. nieniom skóry a także znacząco zapaleniu torebki zmniejsza pocenie się i koncen- po zabiegach na stożku rota- Orteza Odwodząca Ramię trację wilgoci. Poduszka odwo- torów, (30˚/45˚) C-46 /fot. 2. dząca w ortezach wyposażona stawu ramiennego. podpanewkowych, wy- stawo- Orteza Odwodząca Ramię C-47 (odwiedzenie 15˚, rota- stawowej, endoprotezoplastyka fot. 3. cja 90˚) /fot. 3. Konstrukcja umożliwia kontro- Zaprojektowana i wykonana by lę odwiedzeniową i rotacyjną dawać możliwość pozycjono- kości ramiennej w stawie ra- wania kończyny górnej w 15˚ miennym. Odpowiednie usta- odwiedzeniu i 90˚rotacji. wienie poduszki pozwala na Dodatkowe wskazania do stosowania: artro- skopia stawu ramiennego. Kompletny ze- staw składa się z poduszki rotacyjno odwodzącej, szyny z miękkim uchwytem, temblaka. REDAKCJA fot. 1. fot. 2. 5 SZNURÓWKA Porady Ortopedy Bo proszę Pana ja nie wiem, czy ja będę te halluksy operować, przecież one odrastają.... Pacjenci bardzo często zadają mi pytania „Panie Doktorze, skąd ja mam te halluksy?” lub „Czy ja muszę to operować?” Trapią ich wątpliwości co do nawrotu choroby, która ma się objawiać „odrośnięciem halluxa”. Zresztą, bardzo często słyszę również pytanie „Czy to odrasta?” Chciałoby się odpowiedzieć „Nie”, bo tak naprawdę tutaj nic nie „rośnie” i nie odrasta. Z drugiej strony jednak wiadomo, zdarza się, że po paru latach problem deformacji może pojawić się znowu. Skoro tak, to jak to w końcu jest: odrastają czy nie? Zdecydowanie nie, ale może dojść do nawrotu deformacji. Natychmiast pada następne pytanie: „Czym to jest/będzie spowodowane?”, na które odpowiedź jest prosta: „Używaniem i zużywaniem...”. A dokładnie… Wyobraźmy sobie taką sytuację: młoda 20-letnia pacjentka, stopy mocno zniekształcone, bolesne. Operacja, pełna korekcja, pacjentka szczęśliwa, wraca do normalnego życia. Cóż to oznacza dla stóp? Będą używane, obciążane, będą biegać, skakać, chodzić po górach, tańczyć. Będą ubierane w buty, różne buty, niekiedy za ciasne, za wysokie, uciskające, zdecydowanie ułatwiające nawrót patologii przodostopia. Pomimo pełnej korekcji podczas operacji i prawidłowej rekonwalescencji, z biegiem lat będą następować powolne zmiany, pierwsza kość śródstopia rozpocznie znowu swoją wędrówkę i paluch zacznie „uciekać”, „kłaść się” na bok i… halluksy zaczną odrastać… Przepraszam, nawracać. Weźmy drugi przykład: operujemy osobę w wieku tzw. „średnim”, aktywną zawodowo i ruchowo, pacjentka zadowolona z wyniku funkcjonalnego i estetycznego, pełen powrót do aktywności. Jej nasilenie i czas ekspozycji będą zdecydowanie mniejsze niż w przypadku poprzedniej pacjentki. Szanse na nawrót, poprzez to także, jakkolwiek zawsze będą istnieć. Osobną grupą pacjentów są chorzy na przewlekłe choroby typu reumatoidalne zapalenie stawów, gdyż w tych przypadkach zniekształcenia powstają na drodze innych przemian, których zahamowanie zależy od leczenia i przebiegu choroby podstawowej. Ostatecznie, należy stwierdzić, że w znamienitej większości sytuacji do nawrotu deformacji nie dochodzi i po operacji można się wiele lat cieszyć jej efektem. dr Maciej Starzyk HV-32 Uśmiech sardoniczny Uśmiech sardoniczny - łacińskie sardonicus, greckie sardanios, to nietypowy wyraz twarzy. Określenie to używane jest w zasadzie w dwóch znaczeniach - bardziej jako wyraz twarzy niż uśmiech, wywołany skurczem mięśni mimicznych, będący objawem tężca lub skutkiem działania niektórych trucizn. Drugie określenie dotyczy uśmiechu pogardliwego, cynicznego, albo szyderczego. W znaczeniu medycznym nazwa jest używana w odniesieniu do charakterystycznego grymasu twarzy w przebiegu choroby. Na objaw ten, występujący u osób rannych, zwracali już uwagę lekarze starożytni. Wiadomo też już od czasów przed rzymskich, że napary z ziela jaskra sardyńskiego zwanego sard anion, rosnącego na Sardynii, wykorzystywane było do rytuałów śmierci. Po wypiciu naparu na twarzy zmarłych pojawiał się charakterystyczny skurcz mięśni - sardanion gelan - gorzki, wymuszony uśmiech. Słowo sardoniczny opisane zostało przez Homera, który spostrzegł, że mieszkający na Sardynii Fenicjanie podawali ten napój skazańcom oraz osobom starym i po śmierci występował charakterystyczny grymas twarzy. Określenie uśmiech sardoniczny jest także podawane w micie o Talosie, strażniku wyspy Krety. Do brzegów tej wyspy podpływały często obce statki i atakowały jej mieszkańców. Król Minos, władca Krety, chcąc zapewnić jej mieszkańcom bezpieczne bytowanie, zwrócił się do Zeusa o radę i pomoc. Zeus wysłuchał Minosa i ofiarował mu jako strażnika człowieka z brązu, wykonanego w kuźni Hefajstosa. Miał on głowę byka i tylko jedną żyłę, biegnącą od głowy do stopy, zamkniętą w okolicy kostki czopem. Olbrzym ten nazywał się Talos. Pracę swą wykonywał rzetelnie. Trzy razy dziennie obiegał dookoła wyspę i obrzucał wielkimi kamieniami każdy obcy, zbliżający się do niej statek. Pewnego razu udało się Sardyńczykom podpłynąć blisko brzegu i wedrzeć na wyspę. Wówczas Talos rozgrzał się do czerwoności w ognisku i kolejno uśmiercał atakujących uściskiem swych rozżarzonych ramion, uśmiechając się przy tym szyderczo. W ten sposób zginęli wszyscy Sardyńczycy. Zginął jednak i Talos. W tym czasie przebywała bowiem na Krecie czarodziejka Medea, która była świadkiem działań Talosa i jedynie ona wiedziała jak go zniszczyć. Wyciągnęła czop zamykający wylot żyły, która była siłą napędową jego działania. Otwarcie żyły spowodowało upływ krwi i pozbawiło życia strażnika. dr n.med. Bogumił Przeździak TALOS 6 SZNURÓWKA Udzielenie pierwszej pomocy jest naszym obowiązkiem - rozmowa z ratownikiem medycznym Marcinem Kuliberdą JoGajka: Panie Marcinie, proszę powiedzieć, czy udzielanie pomocy w momencie zagrożenia życia jest obowiązkowe? Marcin Kuliberda: Kodeks Karny mówi, że tak. Prawo o Ruchu Drogowym mówi, że tak. Ustawa o Ratownictwie Medycznym mówi, że tak. Nie mniej jednak, na ten moment w historii wymiaru sprawiedliwości nie zdarzyło się, by skazać kogokolwiek za nie udzielenie pierwszej pomocy. JG: Czyli obowiązek ratowania mamy nawet gdy nie jesteśmy do tego odpowiednio przeszkoleni? MK: Owszem. Kodeks i Ustawy mówią jednak o bardzo prostych umiejętnościach, jak choćby sprawdzenie czy osoba poszkodowana oddycha. Dzisiaj prawo jazdy ma większość z nas, obowiązkiem jest, aby każda osoba, która robi Prawo Jazdy na kursie początkowym przeszła również szkolenie z udzielenia pierwszej pomocy. Teoretycznie powinna więc wiedzieć co robić. JG: Zatem jakie są najczęściej popełniane błędy i jakie są pierwsze kroki przy udzielaniu pierwszej pomocy? MK: Nie udzielenie pomocy, to największy błąd, to po pierwsze. Gdy jesteśmy świadkami wypadku najpierw powinniśmy sprawdzić, czy dookoła nas jest bezpiecznie. Czy nie stanie się nam dodatkowa krzywda, czy nie narażamy siebie i poszkodowanych. Kolejny krok to ocenienie stanu ofiary wypadku, czy osoba jest przytomny, czy oddycha. Jeżeli nie oddycha wzywamy pogoto- wie i przystępujemy do uciskania klatki piersiowej. Jeżeli poszkodowany oddycha kładziemy go na boku i czekamy na przyjazd karetki. Można też postarać się o dodatkową pomoc. Najlepiej wyznaczyć kogoś z tłumu, zawołać sąsiada itp. JG: Wspomniał Pan wcześniej, o osobach które w ramach robienia prawa jazdy przechodzą obowiązkowy kurs z pierwszej pomocy. Co z osobami, które prawa jazdy nie mają, gdzie można je pokierować? MK: W całej Polsce dwudniowe szkolenia z pierwszej pomocy prowadzi Polski Czerwony Krzyż, również Jurek Owsiak w ramach Pokojowego Patrolu. W momencie gdy stajesz się wolontariuszem w czasie imprez organizowanych przez Jurka jesteś szkolony z pierwszej pomocy. W każdym mieście są firmy, które są certyfikowane przez Polską Radę Resuscytacji i prowadzą kursy z pierwszej pomocy BLSAED. Te kursy są odpłatne. JG: Wytyczne dotyczące ratowania życia co jakiś czasu ulegają zmianie, prawda? MK: Tak. Wspomniana wcześniej Polska Rada Resuscytacji w okresach 5-letnich dokonuje oceny zarówno prowadzonych badań, jak i przypadków zatrzymania krążenia, do których dochodzi na terenie danego kraju. Po 5 latach następuje zmiana wytycznych. Przy czym nie negujemy tego co było, ale w oparciu o wiedzę dotychczasową udoskonalanym istniejące przepisy i zalecenia np. wcześniejszych 15 ucisków klatki piersiowej zostało zamienione na 30 przy dwóch wdechach. JG: Można w takim razie powiedzieć, że powinny być również organizowane szkolenia uzupełniające? MK: Tak. Praktyka pokazuje, że jeśli jakiejś umiejętności się nie powtarza na co dzień, po pół roku nabyta wiedza i umiejętności wracają do punktu wyjściowego. Idealnie by było co pół roku w jakikolwiek sposób się doszkolić. Często zakłady produkcyjne organizują dla swoich pracowników co pół roku właśnie takie szkolenia przypominające. Rozmawiała JoGajka Marcin Kuliberda jest ratownikiem medycznym od ponad 9 lat. Od 2 lat kieruje Zespołem Interwencji Medycznej. Od 5 lat pracuje we wrocławskim Centrum Medycznym Lux Med. Pozycja boczna ustalona Czy wiesz, że... odporność na choroby pochodzi z jelit. Już od pierwszych chwil życia jelita (a tym samym organizm) dziecka chronione są przed przenikaniem przez ich ścianki patogenów dzięki mleku matki, którym bobas jest karmiony. To cudowny pokarm powodujący, że ścianki jelit powleka cienka jednolita warstwa śluzu nieprzepuszczalnego dla patogenów i chorobowych drobnoustrojów. Dzieci karmione piersią rzadko chorują a gdy już pojawi się infekcja organizm potrafi zwalczyć ją sam bez udziału pomocy z zewnątrz w postaci lekarstw. Powierzchnia jelit jest 100 razy większa niż liczącej około 2m² skóry. Najważniejsi obrońcy ludzkiego organizmu to limfocyty skupione w tkance limfatycznej znajdującej się w ścianach jelit. Tutaj sadowi się około 70% komórek limfatycznych wchodzących w skład całego układu odpornościowego. Wszystko co jemy ma kontakt z naszymi jelitami skąd dostaje się do wnętrza naszego organizmu. Ważnym jest zatem aby nie wrzucać w siebie wszystkiego co popadnie, bo prędzej czy później odbije się to na naszym zdrowiu. Im mniej jedzenie przetworzone tym lepiej. Korzystne jest również jedzenie pochodzące ze sprawdzonych rynków lokalnych. Im bardziej egzotyczne owoce i warzywa tym rzadziej powinny gościć na naszych talerzach, ponieważ aby dojechać zdatnymi do spożycia w miejsce swojego przeznaczenia, którym często jest drugi koniec świata, zabezpiecza się je specjalnymi środkami chemicznymi, a te z kolei trafiają później do ust nieświadomego konsumenta. Bardzo dobrymi pokarmami dla naszego jelita są: świeżo wyciśnięte soki z warzyw, sałatki, kasze, ziarna, orzechy. Korzystne dla rozwoju mikroflory jelita są jagody (maliny, truskawki, żurawiny). 7 SZNURÓWKA Pomóżmy Dzieciom w Afryce W trakcie moich wielu podróży po świecie, stawiam sobie różne cele. Interesuje mnie historia, kultura, religie, zabytki, krajobrazy, życie współczesnych ludzi. Jednym z ważniejszych elementów mojego poznawania świata to obszar edukacji. Ostatnie moje zmagania podróżnicze objęły Kenię. Odwiedziłam ten kraj w lutym 2013 roku. Plan wyprawy obejmował kilka zakątków w Kenii: Mombasę i jej okolice oraz Parki Narodowe Tsavo i Amboseli, podnóże Kilimandżaro. Kenia to wielki kraj, charakteryzujący się ogromnymi i z każdym dniem powiększającymi się różnicami społecznymi. Ostre kontrasty tworzą sąsiadujące ze sobą bogactwo i bieda, elementy nowoczesności i ogromne zacofanie. Kenijskie wioski niczego nie ukrywają, odsłaniają całe piękno i nędzę istnienia. Kto tu przyjedzie, zobaczy wszystko - więcej, niżby chciał. I dzieci, setki półnagich dzieci bawiących się odpadkami. Zwiedzającego Kenię turystę z Europy coraz bardziej dręczy świadomość istniejącej tu niewyobrażalnej nędzy. A szkoły? No cóż, są różne. Choć najczęściej jest tak, że nie ma ich wcale. Widziałam takie, w których panuje niewyobrażalna bieda. W trakcie pobytu w Kenii, nawiązałam znajomość z dwiema szkołami. Zaprzyjaźniłam się z nauczycielami, dzieciakami i ich rodzicami. Budynek jednej ze szkół jest niezwykle skromny. Ściany w wielu miejscach bez śladu tynku, zawilgocone pokryte grzybem, którego zapach drażnił we wszystkich pomieszczeniach. Budynek drugiej szkoły zmontowany jest z blachy. Wyposażenie klas zaskakujące i przytłaczające, budzące często odrazę. Krzywa tablica, kilka ławek. Bez prądu i wody. Brak książek, zeszytów, przyborów do pisania. Zapach dręczy, nie pozwala na oddech pełnymi płucami. Na buziach każdego dziecka chmara natrętnych much. Obraz szkoły budzi we mnie szok. Już wiem - długo nie będę mogła dojść do równowagi emocjonalnej. Jest jednak coś, co wywołuje we mnie zachwyt. To sami uczniowie, ogromnie zainteresowani moją osobą, obserwujący każdy mój ruch, gest. Ciekawi, nastawieni na kontakt, wsłuchani i uśmiechnięci. Jeszcze będąc w tej szkole podjęłam decyzję, że wszystkim moim Studentom i Przyjaciołom opowiem o szkołach w Kenii i pokażę zdjęcia. Mam nadzieję, że podjęte działania pomocowe będą dla dziecia- ków źródłem radości. Otrzymane przybory szkolne dodadzą im siły, wzbudzą nadzieję na lepszy los. Być może to uwrażliwianie i zapoczątkowane zainteresowanie moich Studentów losem dzieci w Kenii, przyczyni się choć w minimalnym stopniu do poprawy edukacyjnych losów jakiegoś biednego dzieciaka ze szkoły w Amboseli. Mamy systematyczny kontakt z nauczycielem tej szkoły. Udało się zorganizować środki na kolejną wyprawę, która odbędzie się w grudniu 2013 roku. Organizowana jest pomoc dla dzieci ze szkółki Amboseli. Efektem pomocy ma być zakupienie podstawowych artykułów szkolnych oraz baterii fotowoltaicznych do wytwarzania prądu. Mamy już dwa laptopy (chętnie przyjmiemy kolejne nieużywane i niepotrzebne). Chcemy nauczyć dzieci obsługi komputera w zakresie umiejętności wykorzystania edytora tekstu. Wówczas dzieci będą miały możliwość otrzymania w przyszłości pracy w coraz licz- niej powstających punktach turystycznych w Parku Amboseli. Patronat nad akcją objęła Rada Rodziców Przedszkola nr 29 z Oddziałami Integracyjnymi w Tychach, ul. Hubala 7, 43 – 100 Tychy. Numer konta bankowego: 19.1020 2528 0000 0702 0271 4889 z dopiskiem: Pomagam Dzieciom w Afryce. Anna Watoła Dane kontaktowe do Autorki znane Redakcji. 8 Krzyżówka SZNURÓWKA „- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.” Alan Alexander Milne - Kubuś „– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.” Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata „Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi.” Winston Groom Forrest Gump A TERAZ POCZUJE PAN LEKKIE UKŁUCIE... - Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące. - Baco, skąd wiecie to z aż taką dokładnością? - A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony. To ile mogą mieć teraz? Tata pyta Jasia: - Po co Ci w domu łopata i kompas? - Zamierzam posprzątać w moim pokoju. Kowalski oprowadza teściową po muzeum. - To jest Rembrant, a to Wyspianski..... - A to pewnie Picasso? - Nie mamo, to lustro.