According to site management this part of Serbia is

Transkrypt

According to site management this part of Serbia is
Tamar, Lewiatan i nasze podwórko
Piotr Syryczyński
Marcowe wybory w Izraelu rozstrzygną spór o to czy gaz z morskiego złoża
Lewiatan trafi do Egiptu, Jordanii oraz być może do Polski. Spór o te decyzje
wywołał polityczną burzę, a ewentualna zgoda na eksport surowca zapadnie już
wkrótce, bo po marcowych wyborach. Duże szanse na zwycięstwo ma partia
polityczna, której przewodnicząca doskonale zna Polskę.
Przez wiele lat Izrael był całkowicie zależny od importu gazu oraz innych paliw
kopalnych. Sytuacja w roku 2014 jest następująca, dane za publikacją:
http://www.peakoil.org.il/general/thoughts-on-israels-natural-gas-policies
Zużycie energii pierwotnej w Izraelu w roku 2014 wynosiło ok. 1 miliard mmbtu
przy strukturze:
 1/2 importowana ropa naftowa (około 85 mln baryłek)
 1/4 (lub nieco mniej) węgiel (około 9 mln ton)
 1/4 (lub nieco więcej) gaz ze złoża Tamar (około 9 mld m3).
Ceny na rynku wewnętrznym są taka, że IEC1 płaci $5/mmbtu za gaz ze złoża
Tamar. Importowana ropa naftowa kosztowała $110/bbl co dawało $20/mmbtu2.
Importowany LNG ma cenę około $20/mmbtu.
Węgiel kosztował ok $80/za tonę na rynkach co dawało $3/mmbtu.
Jeden mmbtu paliwa pozwala na wytworzenie w gospodarce ok. 120 kWh energii
elektrycznej.
Przy cenie $5/mmbtu za gaz to paliwo kosztuje holding energetyczny ok 0.14
NIS/kWh, a sprzedaż jest po cenie 0.54 NIS/kWh3.
Przez całe lata zainteresowanie inwestorów aby wejść w procedury poszukiwania
gazu w wyłącznej strefie ekonomicznej na morzu należącej do Izraela było nikłe.
Przyczyny takiej sytuacji były następujące:
1
IEC – izraelski holding energetyczny, główny producent energii elektrycznej
2
Przy cenie 50 USD/bbl jest to odpowiednio mniej
3
Kurs ok. 3,7 NIS za USD
1
- obszar koncesyjny to wody o głębokości nawet 1,7 km;
- brak było jasnych zasad opodatkowania jakie będą stosowane w razie odkrycia
złoża;
- nie ustalono czytelnych zasad jaki procent wydobycia będzie można eksportować
bez ograniczeń;
- istniało i wciąż istnieje duże ryzyko ataków terrorystycznych wobec instalacji na
morzu. Polityka rządu w kwestii zapewnienia ochrony morskiej takich instalacji była
niejasna. Nie ustalono za jaką cenę oraz czy w ogóle rząd Izraela pokryje ewentualne
straty oraz utracone zyski w razie zupełnego zniszczenia danej instalacji;
- potencjalni klienci w regionie należały do krajów, których stabilność gospodarcza i
polityczna pozostawia wiele do życzenia. Wątpliwości budziło to czy rząd Izraela
udzieli gwarancji eksportowych obejmujących np. upadek rządu kraju – odbiorcy;
- W Izraelu brakowało jakiejkolwiek tradycji posiadania przemysłu wydobywczego.
Oprócz braku kadr istniał zupełny brak świadomości społeczeństwa czym jest
górnictwo, jakie wiąże się z tym ryzyko i jakie działania państwa są potrzebne;
- brak było jasności co do taryf jakie będzie można stosować w razie sprzedaży gazu
na ląd, w sytuacji gdy rynek zdominowany był przez inne kontrakty importowe. W
połowie 2005 Izrael podpisał niezwykle korzystny kontrakt na import gazu z Egiptu
po cenie na poziomie tylko $2.75/mmbtu. Zatem inwestycje na morzu nie mogły
konkurować z tak niską ceną importowanego gazu.
W opisanej sytuacji proces koncesyjny dał mizerne rezultaty, a jedynym ryzykantem
zostało konsorcjum firm Noble Energy i holdingu Delek. Proces koncesyjny trwał od
roku 1999. Najpierw firma BG otrzymała koncesję na poszukiwanie i rozpoznawanie,
z której zrezygnowała w roku 2005 bez wykonania nawet jednego odwiertu
(szacunkowy koszt to ok. 40 – 50 mln USD). Podstawową przyczyną rezygnacji po
stronie BG było to, że nikt „na lądzie” nie chciał się zobowiązać {w 2005 roku !} do
odbioru gazu w razie jego odkrycia.
Rezygnacja BG polegała na tym, iż udziały w tej „bezwartościowej koncesji” zostały
odsprzedane w 2005 (podobno za 1 USD) nowym konsorcjantom, którzy zobowiązali
się do wykonania paru wierceń. Wiercenia rozpoczęły się pod koniec 2008, a po
sześciu odwiertach zakończonych w połowie 2011 było już pewne, iż potwierdzone
zasoby nowego złoża, które nazwano Tamar, to 223 mld m3 gazu (7.9 trillion cubic
feet) oraz 89 mld m3 zasobów prawdopodobnych i dodatkowo 49 mld m3 zasobów
przypuszczalnych (possible). Złoże jest na głębokości ponad 4 km i w obszarze gdzie
głębokość morza wynosi 1,7 km.
2
W marcu 2012 udziałowcy złoża Tamar podpisali pierwszy wieloletni kontrakt na
kwotę 14 mld USD na okres 15 lat w celu dostarczenia 42 mld m3 gazu, wraz z opcją
dla odbiorcy (energetyki) zwiększenia zakupów o kolejne 23 mld USD. Istotnym jest
fakt, że w trakcie negocjacji kontraktu trwała już rewolucja w Egipcie (od stycznia
2011). Ocenia się, że łącznie do marca 2013 podpisano umowy z sześcioma firmami
(również spoza energetyki), na dostawę co najmniej 132 mld m3 za łączną kwotę 32
mld USD (plus opcje zwiększenia tych dostaw). Zatem cena sprzedaży w tych
kontraktach długoterminowych jest na poziomie 242 USD za 1000 m34 i jest to cena
hurtowa po wprowadzeniu surowca do gazociągów systemowych. Jest to bardzo
korzystna cena (dla producenta), a udało się ją uzyskać dzięki zagrożeniu, jakie
stworzyło dojście do władzy w Egipcie ugrupowań związanych z islamistami.
Prezydent Mursi (członek fundamentalnej organizacji Bracia Muzułmańscy) został
wybrany na stanowisko w czerwcu 2012 r, a przewrót, który go obalił miał miejsce
dopiero na przełomie czerwca i lipca 2013. Konsorcjum udziałowców na złożu
Tamar wykorzystało maksymalnie sytuację i uzyskało doskonałe ceny.
Do dnia dzisiejszego konsorcjum na złożu Tamar zainwestowało już ok. 6 mld USD
w odwierty oraz inwestycje do wysyłki gazu. Eksploatacja tego złoża za pomocą
gazociągu morskiego pozwoliła od kwietnia 2013 r. dostarczać gaz gospodarce
Izraela – w roku 2014 było to prawie 10 mld m3 (27 mln m3 dziennie). Zatem to jedno
złoże rozwiązało podstawowe problemy bezpieczeństwa energetycznego Izraela.
Dodatkowo rząd Izraela dopłaca za ochronę tego złoża. 23 grudnia 2014 premier
zdecydował się kupić za ok. 1 mld euro cztery korwety z Niemiec (przy dotacji rządu
niemieckiego ok. 177 mln Euro). Podstawowym wykorzystaniem tych okrętów
będzie ochrona instalacji na morzu co oznacza dotację rzędu 15 USD do każdego
1000 m3 ze złoża Tamar.
Obecnie trwa próba uzyskania zgody na położenie dodatkowego rurociągu
morskiego za kwotę 1,5 mld dolarów, który pozwoliłby na wysłanie dodatkowo 7 – 8
mld m3 gazu rocznie ze złoża Tamar na ląd z czego 4 mld m3 trafiałoby do skraplania
w instalacji firmy UFG (Union Fenosa Gas) w Damietta w Egipcie (i byłoby
eksportowane jako LNG), a pozostałe 3-4 mld m3 dodatkowo zasilałoby gospodarkę
Izraela i ewentualnie byłoby sprzedawane do Autonomii Palestyńskiej. Nie ma
jednak zgody obecnego rządu na taki eksport.
Skład udziałowców złoża Tamar to Noble Energy (36%), Isramco Negev 2 LLP
(28,75%), Delek Drilling (15,625%), Avner Oil Exploration (15,625%) oraz Dor Gas
Exploration (4%). Doświadczona norweska firma Aker prowadzi pełny serwis
techniczny złoża i platformy produkcyjnej. Platforma produkcyjna jest ulokowana na
4
Według innych danych jest to cena w pobliżu 5 USD za mmbtu czyli na poziomie 5 USD za
27,9 m3 gazu co daje jedynie 180 USD/1000 m3 ale wydają się to być dane zaniżone.
3
morzu w miejscu gdzie ma ono głębokość „tylko” 240 m. Górna część platformy
mieszcząca wszystkie instalacje ma wagę ok. 10.000 ton, a cała platforma
produkcyjna ok. 34.000 ton5. 240 km rur zbiera gaz z pięciu odwiertów, które leżą na
głębokości 1,7 km pod powierzchnią morza. Wiercenia na głębokiej części morza
wykonała platforma Atwood Hunter (semisubmersible rig), która może prowadzić
podobne prace na morzu nawet o głębokości 28.000 stóp (około 8 km). Inwestycja na
złożu Tamar jest przykładem wysokiej klasy techniki, co rzecz jasna powodowało
określone skutki kosztowe. Dla przykładu w kwietniu 2010 konsorcjum przyznało
dodatkowy kontrakt za 300 mln koron norweskich na dodatkowe urządzenia
odzysku glikolu monoetylenowego. Jest on używany na tym projekcie po to aby
usuwać hydraty w rurociągach płynu złożowego.
Większość gazu ze złoża Tamar jest sprzedawana na korzystnych (dla producenta)
kontraktach długoterminowych. Zaczyna to być już przedmiotem sporów w Izraelu
gdyż jest to cena wyższa od tych, które ewentualnie będą płacić nowi odbiorcy gazu.
Zakładając zgodę na eksport gazu w wysokości zaledwie 3-4 mld m3 i ogólne zużycie
złoża Tamar na poziomie 16 - 18 mld m3 rocznie to jego zasoby wystarczą na ok. 18
lat. Bez zgody na eksport złoże Tamar może wystarczyć nawet na 25-27 lat.
W tym momencie można by uznać całość sytuacji za olbrzymi sukces, a autorów tego
sukcesu uznać za „zbawców narodu”. Rozpoczęcie eksploatacji złoża Tamar
przypadło na moment gdy Egipt praktycznie zaprzestał eksportu gazu ze względu
na swoje problemy wewnętrzne. Zatem konsorcjum, które odkryło i udostępniło do
eksploatacji to złoże w sposób istotny uratowało całą gospodarkę Izraela.
Geologia jest jednak nauką nieprzewidywalną. Opisane konsorcjum (o nieco innym
składzie udziałowców) w kolejnym roku odkryło złoże Lewiatan. Próbna
eksploatacja potwierdziła, że zasoby tego złoża wynoszą co najmniej 623 mld m3
gazu (21,93 TCF według poprawionego oszacowania z lipca 2014 roku). Jest to raczej
konserwatywne oszacowanie. Dalsze wiercenia mogą potwierdzić, że zasoby są
nawet o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent większe. W oficjalnych raportach
podawana jest dodatkowa wielkość nazwana “contingent resources” z dolnym
oszacowaniem 16,58 TCF, a górnym na poziomie nawet 26,52 TCF. Oznaczałoby to
dodatkowe 500-600 mld m3 zasobów. Konsorcjum planowało na rok 2015 dalsze
głębokie wiercenia dla potwierdzenia tych przypuszczeń ale z przyczyn opisanych
dalej nie będzie to zrealizowane.
Takiej ilości gazu w żaden sposób nie „wchłonie” gospodarka Izraela. Rząd tego
kraju, co nie jest nagłaśniane publicznie, zdecydowanie zniechęca do jakiejkolwiek
5
zdjęcie dobrze obrazujące platformę, jest na: http://www.haaretz.com/business/tamardrilling-platform-nears-israel-s-coast-1.483524
4
produkcji chemicznej, nawozowej czy podobnej, w której wytwarzano by jako
produkty przejściowe amoniak, etylen, acetylen czy dowolne inne substancje mogące
służyć do wywołania ataku terrorystycznego. Wiele zakładów chemicznych jest po
prostu likwidowanych i przenoszonych poza Izrael do bezpieczniejszych lokalizacji.
Zatem gospodarka tego kraju nie ma poza energetyką istotnego odbiorcy gazu, który
mógłby zagwarantować kontrakt długoterminowy, a ta energetyka zablokowała się
całkowicie kontraktami ze złoża Tamar.
Jedynym rozsądnym ekonomicznie rozwiązaniem dla złoża Lewiatan jest eksport
gazu. W marcu 2014 doświadczona australijska firma Woodside Petroleum, operator
kilku terminali do eksportu LNG zaoferowała kwotę ok 2,55 mld USD za zakup 25 %
udziałów w projekcie Lewiatan (plus pomoc w udostępnieniu złoża). Oznacza to, iż
obecna wartość tego odkrytego ale jeszcze nie udostępnionego złoża została
wyceniona na 10,2 mld dolarów. Daje to dość niską wartość „gazu w złożu” na
poziomie ok. 17 dolarów za 1000 m3. Tak niska wartość wynika z kilku przyczyn:
 istotny dochód może przynieść jedynie eksport tego gazu jako LNG, a to wymaga
nakładów od 6 do 10 mld USD. Tak duże nakłady oznaczają, że minimalny
poziom eksportu to co najmniej 20 mld m3 rocznie, aby realna była spłata tych
inwestycji oraz pewien zysk dla nowego udziałowca;
 konieczne jest znalezienie wiarygodnych i dobrze płacących odbiorców, którzy
ponadto nie są „nasyceni” gazem rosyjskim. Dla przykładu Turcja ma możliwości
techniczne odbioru ok. 6 mld m3 gazu rocznie w postaci LNG ale obecnie, po
podpisaniu szeregu kontraktów z Federacją Rosyjską nie jest to rynek zbytu
atrakcyjny finansowo;
 eksport do jedynego możliwego odbiorcy „lądowego” tj. Jordanii jest możliwy ale
trudny. Odbiorca ten nie zapłaci ceny 240 USD za 1000 m3. Wstępna umowa
podpisana z Jordanią była na niższą kwotę co wywołało ostre protesty w Izraelu
(dlaczego bowiem gaz tranzytowany przez Izrael miałby być sprzedawany do
Jordanii znacznie taniej niż płacą za niego odbiorcy w samym Izraelu?);6
 jak można wywnioskować ze wszystkich informacji prasowych, nowy
(potencjalny) inwestor postawił jako warunek podniesienia kapitału to, aby
wyeksportować znaczną część złoża Lewiatan w postaci LNG do krajów, które
gotowe będą zapłacić najwięcej i to bez ingerencji rządu Izraela, w to komu i po
6
Dyskusja na temat tego czy eksportować węgiel na Ukrainę po cenie niższej niż jest ona na
polskim rynku też zaprząta uwagę polityków.
5
jakiej cenie sprzedaje się ten gaz. Cena, jaką oferował inwestor zakładała, iż tylko
ok. 50 - 60 % zasobów gazu pozostanie jako rezerwa dla „przyszłych pokoleń”.7
Izrael w wyniku takiej inwestycji pozyskałby pewną pulę środków jako podatki.
Można było wywnioskować z publikacji i informacji prasowych, iż inwestycja była
obłożona kilkoma warunkami. Jednym z najistotniejszych był warunek określonej
gwarancji co do poziomu podatków i gwarancji o całkowitej swobodzie eksportu
tam gdzie będzie klient , który gotów jest zapłacić najwięcej. Jeśli kiedykolwiek sam
Izrael potrzebowałby gazu musiałby za niego płacić tyle samo co inni klienci. Co
gorsza, jeśli Izrael korzystałby ze złoża Lewiatan w jego dalszym okresie działania to
przy zużyciu na poziomie 10-12 mld m3 musiałby płacić więcej niż obecni odbiorcy
ze względu na koszty stałe projektu.
Równolegle z negocjacjami z firmą Woodside, ww. konsorcjum prowadziło
przygotowania do alternatywnego rozwiązania tzn. eksportu na ląd (do Jordanii i do
Egiptu). Niestety najpierw w maju 2014 firma Woodside ostatecznie wycofała się z
projektu, a potem latem 2014 roku konsorcjum, które miało zbudować pływającą
kopalnię (czyli statek typu FPSO) za kwotę ok. 6 mld dolarów otrzymało informację
o wstrzymaniu zlecenia. Ówczesne założenia (alternatywne do eksportu jako LNG)
przewidywały wyprowadzenie gazu ze złoża Lewiatan tylko w ilości 16 mld m3
rocznie, z czego ok. 7 mld m3 do Egiptu do terminala LNG we własności BG oraz 9
mld m3 na ląd w celu eksportu do Jordanii oraz innych odbiorców. Kontrakt z
Jordanią miał mieć wartość ok. 15 mld dolarów na okres 20 lat (w cenie około 150 170 USD za 1000 m3, gwarantowany odbiór ok. 5 mld m3 – dane pośrednie). Miałoby
to kluczowe znaczenie dla całej gospodarki tego kraju.8
Firma UFG, która jest głównym udziałowcem terminala do eksportu skroplonego
gazu w Damietta pozwała rząd Egiptu o odszkodowanie rzędu 6 mld USD za brak
zezwolenia na eksport gazu od roku 2012. Od tego czasu terminal do eksportu gazu
stoi niewykorzystany gdyż rząd Egiptu zabronił eksportu mimo podpisanych umów
i twardych gwarancji kontraktowych. Podobny pozew na kwotę 1,5 mld dolarów za
straty w roku 2013 złożyła firma BG właściciel innego terminalu do eksportu
skroplonego gazu, też ulokowanego w Egipcie. Egipt , sąsiad Izraela ma bowiem
wieloletnie kontrakty, w których poprzedni rząd prezydenta Mubaraka zgodził się
7
Premier Izraela proponował w 2013, aby pozostawić ok. 60 % na potrzeby kraju a zezwolić
na eksport 40 % ale była to tylko propozycja nie sfinalizowana ze względu na opór
polityczny. Przestraszony oporem społeczeństwa zrezygnował na razie z decyzji w tym
zakresie.
8
Władzom USA zależy na zasileniu Jordanii w gaz ze względu na znaczenie tego kraju dla
ich interesów w tym rejonie świata. Jednak cena proponowana dla Jordanii była niższa
niż cena na rynek wewnętrzny Izraela co było jedną z przyczyn narastania sporów.
6
na eksport gazu jako LNG i eksport do Izraela. Trudno ocenić dlaczego rząd Egiptu
około roku 2003-2005 tak istotnie pomylił się w ocenie swoich zasobów gazu i nie
wziął pod uwagę znacznego przyrostu zapotrzebowania na rynku wewnętrznym.9
Pod koniec lata 2014 sytuacja przypominała paraliż. Projekt Lewiatan praktycznie
został wstrzymany, a rozpoczęła się gra lobbystów po to, aby jednak rząd Izraela
zgodził się na jakieś rozwiązania eksportowe. Jednakże rządy w tym kraju, jak mówi
powiedzenie, są organizowane zawsze przez ludzi wywodzących się z armii i służb
specjalnych ale z reguły działających w wielu różnych partiach politycznych.
Dodatkowo dochodzi sytuacja, iż obecnie rządząca partia i partie opozycyjne mają
osoby rekrutujące się z różnych służb specjalnych co nie ułatwia porozumienia. Spór
o to czy dać zgodę czy nie i kto na niej zarobi rozpala izraelską scenę polityczną.
Zbilżające się w marcu 2015 wybory parlamentarne postawiły wszystkich polityków
w dość niezręcznej sytuacji gdyż ruch społeczny przeciwko jakiemukolwiek
eksportowi gazu zaczął być bardzo silny.
Protesty przeciwko cenom gazu zaogniły się już od 2009 roku gdy sprawa złoża
Tamar pojawiła się w polityce Izraela. Wiosną 2011 przeforsowano dodatkowe
podatki nakładane na złoża (de facto na złoże Tamar i właśnie odkryte w styczniu
2011 złoże Lewiatan). Miało to rozwiązać sytuację ale uznane zostało za zbyt słabe
rozwiązanie.
Latem 2011 konsorcjum Tamar podniosło proponowaną cenę w kontrakcie tak
wysoko, że zniwelowało wpływ podwyższonych podatków i przywróciło pierwotną
wysoką opłacalność eksploatacji.
Konsorcjum Tamar próbuje także uzyskać zgodę na zwiększenie wydobycia nawet o
50 % w tym na stworzenie przejściowego podmorskiego magazynu gazu dla
lepszego dostosowania profilu produkcji do potrzeb klientów.10
Od marca 2013 , po decyzji ministra ds. energii, konsorcjum Tamar ma de facto zakaz
prowadzenia jakichkolwiek działań związanych z eksportem gazu (jest to rodzaj
czasowego zakazu ze względu na zbliżające się wybory w Izraelu).
23 grudnia 2014 firma Noble Energy oraz jej partnerzy z konsorcjum dla złoża
Lewiatan otrzymali informację od Izraelskiego urzędu antymonopolowego, iż nie
9
Podpisanie kontraktów eksportowych przez Egipt w 2005 roku zbiegło się z odwołaniem
wieloletniej szefowej całej egipskiej energetyki, która (podobno) oponowała przeciw
temu kontraktowi. Obecne braki prądu w Egipcie potwierdzają jej racje.
10
Chodzi tu o to, że ewentualna współpraca z egipskimi terminalami do skraplania gazu
tworzy techniczną potrzebę posiadania takiego magazynu.
7
złoży zgody do trybunału antymonopolowego w celu ostatecznej zgody na pewne
działania prawne. Decyzja urzędu jest de facto równoznaczna z zatrzymaniem
całości procesu uzyskiwania zgód na uruchomienie tego złoża.11
Od maja 2014 istnieje porozumienie między konsorcjum na złożu Lewiatan, a firmą
Union Fenosa (UFG) właścicielem nieczynnego terminalu LNG w Egipcie. UFG może
zakupić łącznie nawet 2.5 TCF gazu (ok. 71 mld m3) w okresie 15 lat za kwotę 20 mld
USD. BG mające inny, też zlokalizowany w Egipcie ale praktycznie nie działający
terminal do skraplania zaoferowało, iż może kupić nawet dwa razy więcej gazu za
kwotę 40 mld dolarów. BG i UFG posiadają kontrakty na dostawy gazu LNG,
których nie mogą zrealizować ze względu na brak zezwolenia na eksport egipskiego
gazu.
Zatem cena oferowana przez UFG i BG dla konsorcjum Lewiatan to ok. 20 mld USD
za 70,9 mld m3 gazu „loco” (granica terminala LNG). Według innych informacji było
to 4,5 mld m3 gazu rocznie za kwotę 1,3 mld USD, indeksowaną cenami ropy oraz
innych produktów. Oznacza to cenę przed skropleniem na poziomie 282 - 289 USD
za 1000 m3 ale wszystkie powyższe kalkulacje cenowe zależą tylko i wyłącznie od
wyników marcowych wyborów Izraelu.
W odniesieniu do użycia terminali w Egipcie to z jednej strony rząd tego kraju chce
uzyskać pewne dodatkowe wynagrodzenie za taką zgodę a z drugiej strony politycy
w Izraelu nie zgadzają się na to, aby to Egipt kontrolował kto i kiedy otrzyma
ewentualnie eksportowany gaz lub aby politycy egipscy mogli nagle przerwać
dostawy do klienta, z którym Izrael dojdzie do porozumienia. Trwa zatem sytuacja
patowa chyba, iż wybuduje się nowy terminal do skraplania.12
Dla konsorcjum na złożu Lewiatan jeden kontrakt tylko na eksport 5 mld m3 rocznie
może wystarczyć do sfinansowania inwestycji w minimalnym zakresie. Nawet w
takiej sytuacji zyska poważne dochody ale będą one rozłożone na najbliższe 80 lat.13
Oczywiście uzyskanie zgody na eksport 10 czy nawet 20 mld m3 dałby znacznie
lepszą dochodowość tego projektu ale prawdopodobnie nowy rząd Izraela da
pewien limit (pewnie około 8-9 mld m3) na eksport ze złoża Lewiatan i pewnie nie
więcej niż 2-3 mld m3 ze złoża Tamar. Taka decyzja byłaby najbardziej rozsądna
ekonomicznie i politycznie, pozwoliłaby konsorcjantom na zarabianie, nawet przez
11
Urząd antymonopolowy popierany przez wielu polityków domaga się zmian w składzie
konsorcjum oraz w polityce cenowej. Zagadnienie jest dość skomplikowane ze względu
na nietypowy system w Izraelu w tych kwestiach.
12
To właśnie proponował inwestor australijski.
13
Jeśli uzyska zgodę na wyeksportowanie np. 400 mld m3 gazu.
8
najbliższe 40 lat (12 mld m3 na rynek wewnętrzny i do 12 mld m3 na eksport daje
zużycie obu złóż dopiero za 40 - 55 lat), a odbiorcom gazu możliwość
wynegocjowania niezwykle długiego okresu pewności zaopatrzenia w gaz.
Można postawić tezę, iż rząd polski powinien zainteresować się całą tą sprawą i
poprosić inne firmy niż znany polski główny dealer Gazpromu, aby zawiązały
konkurencyjne do niego konsorcjum i próbowały wejść w ten projekt na następne 40
lat jako poważny odbiorca gazu. Jednak prawdopodobnie w rządzie wygra opcja aby
pieniądze, które można by zużyć na ten cel przeznaczyć znowu na zakup jakiegoś
złomu ciepłowniczego albo na zakup jakichś dogorywających kopalń węgla. Zbliżają
się także wybory w Polsce, a więc projekty dłuższe niż 6 miesięcy nie mają racji bytu.
Według najnowszych izraelskich sondaży koalicja Labor-Hatnua ma szanse odebrać
władze partii Likud. Jedną z „rotacyjnych” osób do zajmowania stanowiska
premiera jest właśnie ta osoba, która (w opinii ekspertów) 30 lat temu zrealizowała w
centrum Warszawy niemal skuteczną akcję likwidacji znanego handlarza broni,
który dostarczał ją z Polski do organizacji palestyńskich. I to w rękach tej osoby
będzie być może decyzja o ewentualnej zgodzie na eksport gazu, też do Polski.
Jednak szanse na zgodę na eksport np. 360 – 400 mld m3 gazu nie są wcale duże.
Przeciwnicy, a jest ich coraz więcej w Izraelu twierdzą, że to samobójstwo i
wyceniają straty, jakie poniesie Izrael z powodu tego eksportu mniej więcej tak:
Eksport 360 mld m3 gazu (ok. 40 % zasobów złóż Tamar i Lewiatan). Wartość gazu
bazując na cenie alternatywnych nośników energii (jakie trzeba będzie potem
zaimportować, średnia ważona struktura importu) to $19/mmbtu. Dochody
podatkowe z eksportu $3/mmbtu. Różnica $16/mmbtu * 36 million mmbtu/1 mld m3
gazu * 360 mld m3 = 200 miliardów dolarów USA.
Ugrupowania nacjonalistyczne, które będą miały prawie ¼ a może nawet 1/3
mandatów w parlamencie, a są przeciwnikami zarówno premiera Izraela jak też
koalicji Labor-Hatnua, zdecydowanie domagają się całkowitego zakazu eksportu
gazu. Ponadto ci przeciwnicy eksportu uważają, że nawet wpływy podatkowe
(maksymalnie 2 mld dolarów rocznie) nie zrównoważą faktu, że konsorcjum
udziałowców zarobi na całym projekcie przynajmniej 20, a może nawet 30 mld
dolarów, jak twierdzą, tylko dzięki temu, iż uzyskali koncesje w momencie gdy w
ogóle nie było pełnych reguł gry.
Zatem szanse na to by zobaczyć izraelski gaz w Świnoujściu są niewielkie.
9