Pobierz w wersji PDF

Transkrypt

Pobierz w wersji PDF
Nr 4
Studniówek czar…
Ze studniówką wiąże się wiele przesądów. Większość dotyczy dziewczyn. Wszystkie mają zapewnić maturzystom powodzenie na egzaminie
dojrzałości. Traktowane z humorem
i w zgodzie z dobrym wychowaniem,
będą ciekawym urozmaiceniem
przygotowań do balu na sto dni
przed maturą.
Styczeń 2013
Dziewczyny powinny mieć na sobie
czerwoną bieliznę i założyć podwiązkę na lewą nogę. Ze strony
kolegów byłoby niekulturalne pytanie koleżanek o kolor bielizny.
• Wywiad z Panią Ewą Zakrzewską
• Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?
Tą samą, czerwoną bieliznę powinno się założyć również na maturę.
• Czym jest Unia Europejska?
Czerwona powinna być także nitka
• Sposoby spędzania czasu
wolnego
zawiązana przez kogoś znajomego na lewej ręce kobiety.
Znajomi powinni pożyczyć coś maturzystom, jeśli chcą okazać, że życzą im zda-
Dla dziewczyn szczególnie ważne są
przesądy dotyczące stroju. Eleganckie buty na obcasie mogą być bardzo niewygodne. Zwyczaj nakazuje
jednak nie zdejmować obuwia przez
całą imprezę. Jeśli maturzystka nie
posłucha przesądu, ma jej to przynieść pecha. Dobrze pamiętać o pastowaniu butów tylko w jedną stronę. Panowie nie mogą zdjąć krawatów, jeśli chcą pomyślnie zdać egzamin dojrzałości. W tym samym garniturze powinni pokazać się na studniówce i na maturze.
Ważne tematy:
nia egzaminów maturalnych. Może to być
ozdoba
garderoby,
długopis lub każda
inna rzecz. Pożyczony
przedmiot ma, jak
głosi przesąd, zapewnić powodzenie obdarowanej osobie. Ważne, że musi należeć do
mądrej, bystrej i doświadczonej
osoby. Savoir–vivre pozwala odmówić pożyczenia cennej dla właściciela rzeczy, ale wtedy właściciel
powinien zaproponować inną.
Maturzystki, mające długie włosy,
nie powinny ich obcinać aż do egzaminu dojrzałości. Skrócenie włosów ma gwarantować pecha. W
nich ma się kryć siła umysłu. Pozbawienie się tej mocy to, niestety, oblana matura.
• I co z tymi nakrętkami?
W tym numerze:
Studniówek czar
1-2
Poloneza czas zacząć
2
Matura tuż, tuż
2
Wywiad z Panią E. Zakrzewską
3-4
Rozmowa kwalifikacyjna
5
Savoir-vivre dla wszystkich
6
Szkolny Klub Europejski
7
Horoskop
8-9
Jak spędzić ferie?
9-10
I co z tymi nakrętkami?
Praca konkursowa
10
11-12
Recenzja
13
Lektura w pigułce
14
Dobrze, żeby panie zwracały uwagę na swoje
rajstopy. Jeśli zobaczą oczko, mogą czuć się
zaniepokojone. Przesąd głosi, że to przynosi nieszczęście. Nie należy głośno zwracać uwagi koleżance, którą spotka taki pech. Opowiadanie o
oczku w rajstopach też byłoby nie na miejscu.
Powodzenie obydwu płciom ma zapewnić pomylenie jednego kroku, gdy będą tańczyć polone-
za. Przesąd, dotyczący nóg maturzystów, będzie
ich prześladował także po zakończeniu balu. Po
studniówce powinni udać się w stronę najsłynniejszego w ich okolicach pomnika.
Tam, skacząc na jednej nodze, muszą go okrążyć.
Wykonuje się tyle okrążeń, ile chciałoby się uzyskać punktów na maturze.
Powodzenia!
AŻ
Poloneza czas zacząć…
Polonez - reprezentacyjny polski
taniec narodowy (dawniej dworski).
Geneza tańca
Pierwowzorem poloneza był taniec pieszy pochodzenia ludowego, tańczony najpierw wśród ludu,
znany w swym pierwowzorze chmielowym z drugiej połowy XVI
i początku XVII wieku, z czasem
przyjął się na dworach magnackich. Na dworach królów polskich
polonez stanowił element ceremoniału dworskiego, będąc paradą
szlachty przed monarchą. Tańczony był na rozpoczęcie balów, również obecnie inauguruje niektóre
imprezy dla podkreślenia ich uroczystego charakteru (np. studniówki).
Nazwa
W zależności od regionu polonez
znany był pod różnymi nazwami:
taniec polski, chodzony, pieszy,
łażony, wolny, powolny, okrągły, starodawny, staroświecki,
już razy był przywoływany jako
niezwykle nośny symbol.
chmielowy, gęsi, wielki.
Piękny, niezwykle barwny opis
poloneza, zamieszczony na kartach „Pana Tadeusza” Adama
Mickiewicza, znają chyba wszyscy. Wszedł on na stałe do kanonu polskiej literatury i wiele
Polonez to taniec rdzennie polski. Jest on symbolem przemijającej polskiej tradycji szlacheckiej, ze wszystkimi jej wadami i
zaletami.
DR
Matura tuż, tuż!
Zaczyna się drugi semestr w naszej szkole, a to
oznacza, że egzamin dojrzałości zbliża
się wielkimi krokami: wielu maturzystom sen z powiek spędza królowa nauk, czyli matematyka. Po próbnych
egzaminach, które miały miejsce w
listopadzie okazało się, że dla wielu
ten właśnie przedmiot to niemałe wyzwanie. Jak co roku, tuż przed maturą
przyszli maturzyści zaczynają panikować – większość z nich boi się, że nie nauczyła się
wystarczająco dokładnie tego, czego powinna
albo że nie będzie w stanie przekazać swojej wie-
Str. 2
dzy w trakcie egzaminu. Uczniowie oprócz języka
polskiego, matematyki oraz języka
obcego mają do wyboru 13 przedmiotów nieobowiązkowych, w których
czują się najlepiej. Wyjątkowo w tym
roku egzaminy zaczynają się dość późno – 7 maja, co daje maturzystom więcej czasu na naukę i solidne przygotowanie się.
Cała redakcja trzyma kciuki za wszystkich piszących w tym roku maturę. Życzymy Wam
wszystkim dobrych wyników!
DR
Gazetka Logos
Rozmowa z...
Na wywiad styczniowy udało nam się namówić anglistkę Panią Ewę Zakrzewską. Życzymy wszystkim
miłej lektury.
1. Co Pani sądzi o nowej formie matury ustnej z
języków obcych?
Uważam, że zmiana, jaka nastąpiła w formie egzaminu ustnego z języków obcych w maju 2012
roku, wymaga od uczniów zdecydowanie bardziej
zaawansowanych sprawności komunikacyjnych.
Obecny egzamin ustny składa się z tak zwanej rozmowy wstępnej, która
nie podlega ocenie, oraz
z trzech obowiązkowych
zadań, jakimi są: rozmowa z odgrywaniem roli,
opis ilustracji i odpowiedzi na pytania, wypowiedź na podstawie materiału stymulującego. W
trakcie trwania całego
egzaminu ocenia się między innymi takie umiejętności jak udzielanie informacji, wyrażanie i
uzasadnianie swoich opinii z wykorzystaniem odpowiedniej argumentacji,
opisywanie ludzi, przedmiotów, miejsc i czynności, przedstawianie doświadczeń swoich i innych osób, a także relacjonowanie wydarzeń z
przeszłości. Co więcej,
ocenie podlega nie tylko
treść, ale i forma wypowiedzi. Zwraca się uwagę
na poprawność i bogactwo stosowanych struktur językowych, wymowę i
płynność wypowiedzi. Spełnienie tych wszystkich
wymagań w trakcie egzaminu stanowi dla kandydatów ogromne wyzwanie i jest sprawdzeniem czy
w naturalnej sytuacji wymagającej wykorzystania
umiejętności językowych (np. w rozmowie z obcokrajowcem) poradziliby sobie z przekazaniem w
sposób komunikatywny danych informacji.
2. Jak łączy Pani życie codzienne ze swoją pracą?
Moja praca, tak naprawdę, nierozerwalnie łączy
się z moim codziennym życiem. Wykonując zawód
nauczyciela, nawet po powrocie ze szkoły do domu nie jestem oderwana od szkolnej rzeczywistoStyczeń 2013
ści. Bardzo często przygotowuję dodatkowe materiały na lekcje, układam ćwiczenia i zadania do
sprawdzianów i testów, i oczywiście bardzo dużo
czasu poświęcam na ich sprawdzanie. Będąc miłośniczką języka i kultury Wielkiej Brytanii, staram
się w wolnej chwili czytać literaturę na ten temat i
dzielić się interesującymi faktami z tej dziedziny z
moimi uczniami.
3. Co sądzi Pani o uczniach tej szkoły?
Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie w pełni
obiektywnie, ponieważ nie prowadzę lekcji we
wszystkich klasach w naszej szkole, więc nie
mam kontaktu z całą społecznością uczniowską.
Jeśli jednak chodzi o
uczniów, z którymi spotykam się na regularnych
zajęciach lekcyjnych, to
bardzo często towarzyszy
mi przekonanie, że wielu
z nich nie wykorzystuje w
pełni swoich możliwości
intelektu alnych, choć
myślę, że doskonale wiedzą, że stać by ich było
na dużo więcej. Są też
uczniowie, którzy wkładają bardzo wiele pracy
w naukę i gorsze czy lepsze wyniki stanowią dla
nich motywację do dalszej wytężonej pracy i
chyba z takimi uczniami
pracuje mi się najlepiej.
Nie ukrywam, że życzyłabym sobie takich uczniów
znacznie więcej. Pomijając jednak na chwilę
aspekt zaangażowania w naukę, większość uczniów,
z którymi mam styczność, to bardzo fajni młodzi
ludzie, którzy mają swoje pasje, zainteresowania,
dobre i gorsze dni, o których warto z nimi rozmawiać w celu nawiązania nici sympatii, jakże niezbędnej dla stworzenia dobrej współpracy i miłej
atmosfery w trakcie regularnych zajęć lekcyjnych.
4. W jaki sposób skomentuje Pani polski system
nauczania języków obcych?
System nauczania języków obcych w polskich szkołach w obecnej formie pozwala uczniom na zdobycie umiejętności językowych, niezbędnych do poro(Ciąg dalszy na stronie 4)
Str. 3
zumienia się z rdzennym użytkownikiem danego
języka na poziomie komunikatywnym. Nie oznacza
to jednak, że jest on pozbawiony wad. Wynikają
one przede wszystkim z różnic w nauczaniu języka
obcego na etapie szkoły podstawowej i gimnazjalnej. Coraz częściej zdarza się, że niektórzy uczniowie od najmłodszych lat wspierani są dodatkowymi lekcjami z języków obcych i przez to reprezentują dość wysoki poziom zaawansowania znajomości języka obcego, kiedy przychodzą do szkoły średniej. Niestety, bardzo często tacy uczniowie trafiają do grup, gdzie duża liczba uczniów
nie posiada tak wysokiej kompetencji językowej i
przez to zmuszeni są pracować na poziomie nie do
końca dla nich odpowiednim, co prowadzi do obniżenia ich aktywności i zaangażowania w zajęcia, które nie odkrywają przed nimi nowych, bardziej ciekawych zagadnień językowych. Innym
utrudnieniem jest praca w klasie, której stan
uczniów nie przekracza 24 osób. W takiej klasie
zgodnie z normami wyznaczonymi przez polski
system nauczania, nie może nastąpić podział na
grupy. Mając na lekcji języka obcego tak liczną
gromadę osób, ciężko jest nauczycielowi prowadzić zajęcia, zwłaszcza kiedy te lekcje poświęcone są zagadnieniom ćwiczącym umiejętności mówienia, które wymagają dużej indywidualizacji i
koncentracji nauczyciela na poszczególnym
uczniu.
5. Czy nie uważa Pani, że w polskim systemie
nauczania jest zbyt duży nacisk na gramatykę
zamiast na osłuchanie się z językiem?
Polski system nauczania zakłada, że uczeń powinien poznać te elementy gramatyki, które są niezbędne do komunikowania się w języku obcym
przynajmniej na poziomie podstawowym. Brak
znajomości tych podstawowych zasad gramatycznych i umiejętności ich stosowania w wypowiedziach ustnych bardzo często prowadzi do zaburzeń w komunikacji. Przez kładzenie dużego nacisku na gramatykę, rozumiem, że niektórzy nauczyciele zbyt często objaśniają konstrukcje gramatyczne i poświęcają zbyt dużo czasu na ćwiczenia gramatyczne, które nie zachęcają uczniów
do otwartości w wypowiadaniu się w języku obcym i czynią naukę języka angielskiego bardziej
odtwórczą niż twórczą. Zgadzam się zatem, że
przerabianie całej masy ćwiczeń gramatycznych
nie do końca sprzyja rozwijaniu umiejętności w
mówieniu czy rozumieniu języka obcego. Jednak
jeśli temu poznawaniu elementów gramatycznych
języka obcego towarzyszą ćwiczenia leksykalne,
wszelakie ćwiczenia słuchowe, praca z tekstem w
języku obcym, ćwiczenia konwersacyjne utrwalające dane zagadnienia gramatyczne, uczeń pewniej czuje się w poprawnym odbieraniu treści i
Str. 4
wypowiadaniu się w języku obcym, a także pracuje
nad poprawnością i płynnością jego użycia w formie
ustnej i pisemnej.
6. Dlaczego lubi Pani swoją pracę?
Powodów jest dość wiele, ale najważniejszym jest
chyba możliwość nieustannej pracy z ludźmi, czy są
to uczniowie, czy inni nauczyciele. Jestem z natury
bardzo otwartą osobą, ciekawą innych ludzi i ich
światopoglądu. Co więcej, praca z uczniami sprawia, że non stop drzemie we mnie młody duch, który nie pozwala stanąć w miejscu, a wręcz zachęca
do poznawania nowych rzeczy i nabywania nowych
umiejętności. Cieszą mnie też ogromnie sytuacje,
kiedy uczniowie świetnie zdają egzaminy maturalne, zwłaszcza te z języka angielskiego, bo wtedy
myślę, że to, co robię, ma sens, nawet jeśli czasami
przygotowania do tych egzaminów okupione są wieloletnim wysiłkiem z mojej strony na lekcjach i często zdartymi strunami głosowymi.
7. Jaka najzabawniejsza przygoda przydarzyła się
Pani w tej szkole?
Było ich kilka, ale chyba najmilej wspominam tę,
która zdarzyła mi się tuż przed rozpoczęciem
pierwszego dnia pracy w tej szkole. W dniu apelu
inaugurującego rozpoczęcie roku szkolnego
2005/2006 stałam na boisku szkolnym, na którym
powoli pojawiali się uczniowie oraz nauczyciele.
Nie znałam jeszcze wtedy tak dobrze kadry nauczycielskiej, więc stałam raczej w osamotnieniu, gdy
nagle podeszła do mnie jedna z uczennic i zapytała:
„Co, nowa jesteś, a do której klasy się dostałaś?”.
Nie chcąc wyprowadzać jej na początku z błędu,
odpowiedziałam: „Tak, nowa”, co w sumie było jak
najbardziej szczerą odpowiedzią, bo przecież byłam
nowa. Ta bardzo miła dziewczyna, ciągle nieświadoma, tego, że być może na drugi dzień spotka się
ze mną w relacji nauczycielka-uczennica, zaczęła
mi opowiadać, które to klasy są fajne, a które
mniej, którzy nauczyciele są mniej lub bardziej wymagający i itp. Po wysłuchaniu tych wszystkich opinii dodałam tylko, że bardzo dziękuję za te informacje, ale nie wiem jeszcze, jakie klasy będę
uczyć, bo nie dostałam jeszcze planu lekcji. Można
sobie wyobrazić reakcję tej dziewczyny, nagle poczerwieniała, zaczęła mnie bardzo przepraszać za
tę niefortunną pomyłkę i prosić, bym się na nią nie
gniewała. A ja powiedziałam jej tylko, oczywiście z
ogromnym uśmiechem na twarzy, że jej myślenie,
że jestem nową uczennicą, a nie nauczycielką, to
największy komplement jakim mogła mnie obdarować. Nie miałam okazji uczyć Magdy, tak było na
imię tej uczennicy, ale pamiętam, że za każdym
razem, kiedy spotykałam się z nią gdzieś na korytarzu w szkole, zawsze obdarzałyśmy się znaczącym
uśmiechem.
JP,KB
Gazetka Logos
Redakcja radzi...
Jak się przygotować na rozmowę w sprawie pracy?
Podoba ci się to czy nie, rozmowa kwalifikacyjna
jest nieodłącznym elementem procesu rekrutacyjnego w większości ceniących się firm. Wielu z nas
bardzo się jej boi. Czujemy się niepewni i surowo
oceniani. To prawda – mało kto to lubi. Nie jest
jednak tak strasznie, jak mogłoby się wydawać.
Kluczem do sukcesu jest właściwe przygotowanie
się do tego ważnego wydarzenia.
Dowiedz się jak najwięcej o firmie i stanowisku,
na jakie aplikujesz.
cię w danym ogłoszeniu, dlaczego ubiegasz się o to
stanowisko, jakie są twoje mocne i słabe strony,
itp. Przygotuj również kilkuzdaniową wypowiedź o
sobie.
Przygotuj odpowiedni strój
Odpowiednio dobrany strój nie tylko będzie świadczył o tym, że poważnie traktujesz rozmowę kwalifikacyjną, ale i doda ci pewności siebie. Najlepiej
wybierz ubrania w spokojnych, stonowanych kolorach, nie ekstrawaganckie.
Zanim zamkniesz za sobą
drzwi, udając się na rozmowę
rekrutacyjną, dowiedz się jak
najwięcej na temat firmy.
Informacje o liczbie pracowników, profilu działalności
przedsiębiorstwa i godzinach
pracy mogą ci się przydać.
Nigdy nie wiesz, czy potencjalny pracodawca nie będzie
chciał sprawdzić twojej wiedzy na temat firmy. Ponadto
sprawdź, jak wymawia się jej
nazwę, jeśli brzmi obco.
Przekręcanie i nieprawidłowa
wymowa nazwy firmy to jeden z najczęściej popełnianych błędów.
Choć może trudno w to uwierzyć, zdarza się, że kandydat
nie pamięta, na jakie stanowisko aplikował. To niewybaczalny błąd i, co tu ukrywać,
duża gafa.
Skompletuj wymagane dokumenty
Spróbuj opanować emocje
Przygotuj swoje CV i list motywacyjny. Nie zapomnij, że dokumenty te powinny być podpisane własnoręcznie! Ponadto skompletuj listy referencyjne
(jeśli takowe posiadasz), wszelkie certyfikaty ukończenia kursów i szkoleń, które będą potwierdzeniem tego, co napisałeś w dokumentach aplikacyjnych. Zadbaj o to, by były one czyste i schludne!
Pomięte i wybrudzone kartki nie świadczą o nas
najlepiej.
Opanowanie stresu przed rozmową rekrutacyjną nie
jest łatwe, ale nie niemożliwe. Staraj się myśleć
pozytywnie, w końcu jesteś odpowiednim kandydatem na to stanowisko. Teraz wystarczy tylko, że
przekonasz do tego innych. Podczas samej rozmowy
mów powoli, spokojnie, bądź pewny siebie, ale nie
zarozumiały. Nie traktuj osób rekrutujących jak
potencjalnych wrogów – oni też byli kiedyś w takiej
sytuacji jak ty.
Przygotuj autoprezentację
Przed rozmową ułóż sobie w myślach odpowiedzi na
najczęściej zadawane pytania: co zainteresowało
Styczeń 2013
DR
Str. 5
Savoir-vivre dla wszystkich
Osoby korzystające z wózka lub niepełnosprawne ruchowo
OSOBY KORZYSTAJĄCE Z WÓZKA mogą mieć
różne stopnie niepełnosprawności i zróżnicowane możliwości. Niektóre osoby używają do poruszania się ramion i dłoni, inne mogą wstać z
wózka i przejść krótki dystans same.
• Osoby korzystające z wózka są ludźmi a nie
sprzętami. Nie pochylaj się nad osobą w
wózku żeby uścisnąć komuś dłoń ani nie proś
takiej osoby, aby trzymała płaszcze. W żadnym razie nie powinno się stawiać drinka na
pulpicie przymocowanym do czyjegoś wózka.
umieść dla osób korzystających z wózka drogowskazy,
aby łatwo mogły znaleźć najlepszą z nich. Osoby poruszające się przy pomocy laski lub kul również będą
chciały skorzystać z najdogodniejszej drogi, lecz niekiedy schody są dla nich łatwiejsze do pokonania niż
podjazd. Dopilnuj, aby recepcjonistki i ochroniarze
byli w stanie skierować te osoby na najlepszą dla nich
drogą w budynku.
• Nie pchaj, ani nie dotykaj czyjegoś wózka,
gdyż stanowi on część przestrzeni osobistej
tej osoby. Jeżeli rzucisz się komuś do pomocy w zjechaniu z krawężnika, może się zdarzyć, że wypadnie on z wózka. Elementy
wózka mogą się urwać, jeżeli podniesiesz go
za rączki lub podnóżek.
• Podjazdy i drzwi dostępne dla osób niepeł-
nosprawnych powinny być w twoim budynku
zawsze otwarte i wolne od wszelkich przeszkód.
• Pamiętaj, że osoby korzystające z wózka nie
mogą wszędzie dosięgnąć. Staraj się umieścić jak najwięcej przedmiotów w zasięgu
ich rąk, upewnij się, że na drodze do półek i
wieszaków nie ma żadnych przeszkód. Rozmawiając z osobą korzystającą z wózka weź
krzesło i usiądź na jej poziomie. Jeżeli nie
jest to możliwe, stań w niewielkiej odległości, żeby nie musiała ona nadwyrężać szyi,
aby nawiązać z tobą kontakt wzrokowy.
• Jeżeli kasa w miejscu twojej działalności
jest zbyt wysoka, żeby osoba korzystająca z
wózka mogła cię widzieć ponad nią, wyjdź
zza kasy, żeby ją obsłużyć. Jeżeli wiąże się
to z wypełnianiem formularzy lub składaniem podpisu, miej pod ręką podkładkę do
pisania.
• Jeżeli w budynku, w którym mieści się twoja
firma,
Str. 6
jest
kilka
alternatywnych
dróg,
Gazetka Logos
Szkolny Klub Europejski
Czym jest Unia Europejska? – Polska w Unii.
Czym jest Unia Europejska?
Unia Europejska jest to gospodarczo-polityczna wspólnota,
którą tworzą państwa członkowskie (od 1 stycznia 2007r. jest ich
27, Polska jest członkiem Unii
Europejskiej od 1 maja 2004 r.)
Podstawę do funkcjonowanie UE
stanowi traktat z Maastricht podpisany 7 lutego 1992 roku, zwany
również Traktatem o Unii Europejskiej.
Do najważniejszych celów należy
promowanie praw człowieka zarówno w samej Unii, jak i na całym świecie. Poszanowanie godności ludzkiej, wolność, demokracja, równość, praworządność
oraz poszanowanie praw człowieka – to podstawowe wartości UE.
Od podpisania w 2009 r. traktatu
lizbońskiego są one zebrane w
jednym dokumencie, jakim
jest Karta praw podstawowych
Unii Europejskiej. Instytucje UE
mają prawny obowiązek stania na
straży tych praw, podobnie muszą postępować państwa członkowskie przy stosowaniu prawa
unijnego.
UE opiera się na zasadzie praworządności. Oznacza to, że podstawą wszystkich jej działań są traktaty, przyjęte dobrowolnie i demokratycznie przez wszystkie
państwa członkowskie. Traktaty
te określają cele UE w wielu obszarach jej działalności.
Droga do UE
Starania o członkostwo podjął rozpoczynając negocjacje w sprawie Układu Europejskiego –
pierwszy po wojnie niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego. Podczas szczytu w Kopenhadze w czerwcu 1993 roku przywódcy UE zdecydowali o przyjęciu państw stowarzyszonych
(Polska, ówczesna Czechosłowacja i Węgry) do Unii. Warunkiem
Styczeń 2013
członkostwa miało być spełnienie
wyznaczonych kryteriów politycznych i gospodarczych, tzw. kryteriów kopenhaskich. Pierwszy dokument wiążący nas z Unią, czyli
Układ Europejski, wszedł w życie
1 lutego 1994 r., zagwarantował
Polsce status państwa stowarzyszonego przez UE.
Negocjacje członkowskie
Przewodnikami reprezentującymi nas w Europie byli:
Danuta Hübner - polska ekonomistka i polityk, była minister ds.
europejskich w rządzie Leszka
Millera i była szefowa UKIE,
pierwszy polski komisarz w Unii
Europejskiej (ds. polityki regionalnej), posłanka do Parlamentu
Europejskiego VII kadencji, oraz
W grudniu 1997 roku w Luksemburgu szefowie państw UE zaprosili Polskę, Cypr, Czechy, Estonię,
Słowację i Węgry do negocjacji
członkowskich, które rozpoczęły
się 31 marca 1998 roku. Największe kontrowersje wiązały się z
negocjowaniem przez Polskę warunków członkostwa w obszarach:
swobodny przepływ osób
(dopuszczenie Polaków do pracy
w krajach UE), swobodny przepływ kapitału (umożliwienie cudzoziemcom zakupu polskiej ziemi) oraz rolnictwo ( walka o jak
najwyższe dopłaty bezpośrednie
dla rolników).
Jan Truszczyński - w latach 1996
–2001, był ambasadorem Polski
przy Unii Europejskiej w Brukseli,
w latach 2001–2005 sprawował
urząd podsekretarza stanu, a następnie sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
W latach 2001-2003, jako główny
negocjator odpowiadał za negocjacje o przystąpieniu Polski do
UE.
Stanowisko Polski
Czy wyraża Pan/Pani zgodę na
przystąpienie Rzeczypospolitej
Polskiej do Unii Europejskiej?
Nasze stanowisko opracowane
zostało w oparciu o struktury polityczne i administracyjne państwa. Wszystkie te działania były
nadzorowane i koordynowane
przez Komitet Integracji Europejskiej.
Najważniejszym uczestnikiem
negocjacji był premier, minister
spraw zagranicznych, sekretarz
KIE i Główny Negocjator. Ta grupa osób podejmowała decyzje
polityczne, we wszystkich obszarach negocjacji akcesyjnych.
Ostatecznie sformułowane stanowisko negocjacyjne musiało zostać zaakceptowane przez KIE, a
następnie przyjęte przez Radę
Ministrów.
Polacy w ogólnonarodowym referendum, które odbyło się w
dniach 7-8 czerwca 2003 r., odpowiadali na następujące pytanie:
Według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej do
urn poszło 58,85% uprawnionych
do głosowania (tj. 17 586 215
osób), 77,45% z nich odpowiedziało tak na postawione pytanie,
zaś 22,55% z nich odpowiedziało
nie.
Polacy w Unii…
,,Każdy miesiąc obecności polski we Wspólnocie będzie bowiem pokazywał, że jest ona
szansą nadrobienia strat i rozwoju kraju”
- Aleksander Kwaśniewski
1 maja 2004 roku
K. Bochenek, K. Przybysz
Str. 7
HOROSKOP 2013
Z przymrużeniem oka…
BARAN
W nadchodzącym roku staniesz
przed nowymi wyzwaniami. Jeśli
tylko potraktujesz je poważnie,
dasz radę i osiągniesz to, co zamierzałeś. Samotne
BARANY mogą liczyć na znalezienie drugiej połówki
już w ferie. W szkole będzie wiele emocji, ale ostateczny efekt nikogo nie powinien zasmucić.
BYK
Gwiazdy będą Ci sprzyjać. Zatrzymaj się na chwilę.
Chcesz jak naj-
szybciej spróbować nowych rzeczy. Dobrze się jednak zastanów, czy znajdziesz
czas na wszystkie zaplanowane zajęcia i przyjemności, żebyś nie narobił sobie zaległości w szkole. W
związku zapanuje długo oczekiwana harmonia.
BLIŹNIĘTA
zwariować.
Uczucie
przyjdzie wtedy, gdy nie będziesz się tego spodziewać. Teraz masz szansę, by zmienić swoje życie.
Nie dziw się swojej dobrej passie zarówno w szkole,
jak i w sprawach osobistych.
RAK
Układ gwiazd zapewni Ci wiele
możliwości. Skoncentruj się na
podtrzymaniu dobrej kondycji. Trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Przed Tobą wiele wyzwań. Zanim wywrócisz świat do góry nogami porozmawiaj z kimś, komu ufasz. Wstrzymaj się z wyznawaniem miłości. Przyjrzyj się dobrze osobie,
której zamierzasz to powiedzieć.
LEW
Zawsze radziłeś sobie bez problemów, a tu teraz pojawia się ich
coraz więcej. Wsparcie przyjdzie ze strony, z której
nie spodziewałeś się pomocy. W końcu co dwie głowy to nie jedna i łatwiej można znaleźć rozwiąza-
Str. 8
PANNA
Ktoś już wkrótce bardzo przypadnie Ci do gustu. Twoim atutem jest
pogoda ducha i optymizm. Nie obawiaj się zatem
zagadnąć tej osoby. Ona na to czeka od dawna. W
szkole bez większych sukcesów, ale nie będzie też
tragedii. Trochę więcej zaangażowania, a wiele możesz jeszcze zmienić. Nawet finansowo nie będzie
najgorzej.
WAGA
W rozmowach z partnerem lepiej
unikać emocji, ponieważ możesz
powiedzieć o jedno słowo za dużo i potem tego żałować. W wakacje uda Ci się zarobić dodatkowe
parę groszy i wesoło spędzić czas w dobrym towarzystwie. Nie zapomnij jednak, że przed wyjazdem
w góry lub na Mazury jeszcze wypada zdobyć oceny,
których nie trzeba się wstydzić.
Wiele osób w Ciebie wierzy.
Uwierz w końcu i Ty. Zainwestuj w
miłość. Idź do kina, wybierz się na
koncert. Nie daj się jednak
nie. W szkole jednak może się „współpraca” zakończyć jedynkami ze sprawdzianów. Może więc lepiej
nie kuś losu.
SKORPION
Jeśli chodzi o układy damskomęskie, to szykuje się prawdziwa sielanka. Możesz
zapomnieć o wszelkich zmartwieniach. Może właśnie to otworzy Ci drogę do szkolnych sukcesów.
Pamiętaj, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Nie
czekaj jednak do ostatniej chwili, ponieważ wtedy
może zabraknąć jednego dnia, jednej godziny na
poprawę ostatniej jedynki.
STRZELEC
Przez pierwsze trzy tygodnie miesiąca będziesz żyć spokojnie i oddawać się swoim ulubionym zajęciom. Zwłaszcza w
szkole możesz nadrobić niewielkie zaległości i zbić
kapitał na przyszłość. Nie spoczywaj jednak na laurach, bo rok szkolny jest długi… W uczuciach nie
będzie najlepiej w pierwszym kwartale, ale później
wszystko się zmieni.
Gazetka Logos
KOZIOROŻEC
WODNIK
RYBY
Do
Kłody
rzucane
przez los to kwestia przejściowa. Spacer do par-
Jeżeli jesteś samotną osobą, to
już w drugim półroczu nadarzy
się wyśmienita okazja, aby poznać kogoś wyjątkowo sympatycznego. Jeśli wiesz, co chcesz
w życiu osiągnąć, po prostu sięgnij po to. Uzyskasz to bez większych trudności. Wiele sukcesów
osiągniesz dzięki zaangażowaniu
w swoje pasje. Wymagają wysiłku
i wyrzeczeń, ale warto się poświęcić. Efekty zaskoczą wszystkich.
świat
wytrwałych
należy.
Dlatego nie zniechęcaj się, walcz
o swoje. W najbliższych dniach
poprawią się relacje z rodzicami.
Ale ostatni miesiąc roku to będzie czas próby dla wytrzymałości
psychicznej i umiejętności wybaczania z obu stron. Nie broń swoich racji do upadłego. Nie możesz w to uwierzyć, ale nie zawsze Ty masz rację.
ku pozwoli Ci opanować złość, a
przy tej okazji można poznać miłość swego życia. Nie przejmuj
się, jeżeli na drodze do realizacji
Twoich planów pojawią się przeszkody, ponieważ są one tymczasowe. Wsparcie przyjaciół okaże
się ważne. Warto im podziękować, że są gotowi pomóc Ci w
każdej sytuacji.
Jak spędzić ferie?
Czas wolny jest obecnie jedną z najbardziej pożądanych i cennych wartości w życiu
człowieka. Ferie zimowe powinny być zorganizowane tak, aby uczniowie mogli
zrelaksować się po ciężkim okresie nauki i przygotować się do kolejnych kilku miesięcy
ciężkiej pracy, które zakończą się dopiero końcem roku szkolnego.
Wyjeżdżamy?
Co robić w domu?
Ferie zimowe odbywają się w takim okresie, aby
umożliwić wszystkim wypoczywanie w kurortach
turystycznych i czerpanie pełnych korzyści z padającego w tym czasie śniegu. Dzięki temu turyści
mogą do woli jeździć na
nartach, snowboardzie,
sankach czy nawet pop u l a r n y c h
"jabłuszkach". Wspaniałą rzeczą jest to, że w
słoneczny,
zimowy
dzień jesteśmy w stanie
oddać się śnieżnemu
szaleństwu, a wieczorem w drewnianym
domku przy kominku
wypić gorącą herbatę i
rozgrzać się przy prawdziwym ogniu. Najlepiej jest wybrać się na ferie z
rodziną albo z gronem najbliższych przyjaciół, a
zabawa będzie gwarantowana. Chyba każdemu byłoby miło spędzić czas w taki sposób? Wystarczą
chęci i dobry humor, by ten wolny czas spędzić naprawdę wyjątkowo.
Zabierz się za czytanie książek, pisanie opowiadań,
rysowanie lub grę na jakimś instrumencie (nawet
jeśli posiadasz tylko flet). Posprzątaj pokój, wyjdź
na długi spacer z psem (to dobry czas na przemyślenie kilku spraw albo
posłuchanie ulubionej
muzyki). Weź do ręki
książkę kulinarną i
ugotuj coś pysznego na
kolację dla swojej rodziny. Zbierzcie się
razem przy stole, aby
wspólnie spożyć posiłek
p rz yg ot o wan y
przez Ciebie oraz porozmawiać. To dobra
okazja, żeby trochę
zbliżyć się do rodziców. Może poproś ich o opowiedzenie jakich historii
z dzieciństwa? To naprawdę ciekawe. Wieczorem
możesz włączyć telewizor i poszukać programów/
filmów, które Cię zainteresują. Może przy okazji
będzie leciała Twoja ulubiona produkcja i obejrzysz
ją z uśmiechem na twarzy?
Str. 9 2013
Styczeń
Gazetka Str.
Logos
9
Zainwestuj w swoją przyszłość!
Poucz się trochę. To może się wydawać nudne, ale
zrobisz przynajmniej coś pożytecznego, co może
zaprocentować w niedalekiej przyszłości. Jeśli masz
do zaliczenia semestr z dowolnego przedmiotu, nie
marnuj czasu ! Przysiądź, pomyśl, wkuj. Poświęcenie ferii na nadrabianie zaległości z całą pewnością
wyjdzie Ci na dobre, więc do roboty !
Spełnij swoje marzenia !
częściej odbywają się specjalne imprezy dedykowane feriowiczom. Można wtedy skorzystać z darmowego wejścia, a także wielu zniżek na różnego rodzaju "trunki". Dzięki temu można spędzić przyjemny wieczór wraz ze swoimi znajomymi. Trzeba także zauważyć, że tego rodzaju imprezy mają miejsce
nie tylko w weekendy, ale także przez cały tydzień.
Nie zapominajmy więc, że najważniejszym elementem w trakcie ferii zimowych jest rzecz jasna odpoczynek, który się nam należy. Na te dwa tygodnie
Wielu ludzi nie spełnia swoich
marzeń. Tak naprawdę nie
wiedzą nawet dlaczego. Po
prostu żyją swoim życiem,
pracują, uczą się, opiekują się
bliskimi i tylko w chwilach
wolnego czasu marzą… marzą
i na marzeniach poprzestają.
Ferie to najlepszy czas na
spełnienie swoich fantazji,
zrobienie czegoś, na co miałaś/eś ochotę, ale brakło czasu, bo chodziłeś do szkoły.
A co ze znajomymi?
Wrocław, nasze miasto, daje nam szereg rozrywek,
z jakich warto skorzystać, by nieco się odprężyć.
Należy przejrzeć sobie oferty miejskich klubów,
pubów i dyskotek. Właśnie w tych miejscach naj-
oderwijmy się od szarej rzeczywistości i nowy semestr w szkole zacznijmy z zapałem i z szerokim
uśmiechem oraz świadomością odpowiedniego
"chilloutu".
JSZ
I co z tymi nakrętkami?
W
setkach szkół, przedszkoli,
urzędów i innych instytucji na
terenie całej Polski odbywa się
akcja zbierania nakrętek. W naszej szkole każdy, kto odda nakrętki do pani Majkowskiej albo
do swoich wychowawców, dostaje dodatnie punkty z zachowania,
które później zamieniane są na
oceny. Czy kiedykolwiek zaciekawiło Was, co się potem z nimi
dzieje? Niektórzy sądzą, że jest
to powiązane z ostatnio bardzo
modnym recyklingiem i podchodzi
do tego z dystansem bądź tylko
angażuje się ze względu na plusowe punkty.
Str. 10
charytatywnych. Nakrętki zbierane w szkole zostają przewiezione
do specjalnych skupów, gdzie są
sprzedawane, a pieniądze idą na
szczytny cel np. na wózek inwalidzki dla niepełnosprawnych,
oraz inne sprzęty, które pomagają im normalnie funkcjonować i w
miarę normalne żyć.
Otóż nie do końca jest to związane tylko z recyklingiem i z punktami z zachowania. Akcja zbierania plastikowych zakrętek ma na
celu finansowanie wielu akcji
Pamiętajmy, że dzięki tym nikomu niepotrzebnym plastikowym
nakrętkom możemy odmienić komuś życie i pomóc mu normalnie
funkcjonować.
DL
Gazetka Logos
Brawa dla Marleny…
Oto zwycięski tekst, który obiecaliśmy zamieścić. Warto przeczytać!
„Ruch najbardziej służy zdrowiu. Jestem zdania, że nieobojętną przyczyną pogorszenia się
zdrowia w naszych czasach jest to, ze ludzie nie
ruszają się już tak bardzo jak kiedyś”
św. Jan Bosko
„Ludzie nie ruszają się już tak bardzo jak
kiedyś.” Owo stwierdzenie jest początkiem dyskusji, którą wielokrotnie rozpoczynałam ze swoimi
przyjaciółmi. Uważam, że sport istotnie jest wyzwoleniem od wirtualnej rzeczywistości, ale by nakłonić innych, by skorzystali z tego wyzwolenia
trzeba zastanowić się dlaczego go potrzebują. Czemu gry komputerowe i Internet z taką łatwością
wciągają nas w swój świat? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie i wskazać drogę tym , którzy
zatracili się w wirtualnym świecie.
Pierwszą rozmowę przeprowadzam z bratem. Jest to zadanie trudne, bo siedzi on przed
komputerem, na monitorze błyskają jaskrawe promienie, od których łatwo można dostać epilepsji,
głośne huki wydobywają się z głośników, klawiatura
otrzymuje co parę sekund brutalne ciosy w postaci
natarczywych kliknięć, myszka jest nerwowo szarpana na wszystkie strony, a mój brat wykrzykuje
jakieś polecenia do mikrofonu. Polecenia są niewątpliwie skierowane do jego internetowych towarzyszy, a nie do mnie. Obserwuję go uważnie i zaczynam się zastanawiać dlaczego tak bardzo zależy mu
na czymś, co istnieje tylko i wyłącznie dzięki zestawie misternie poskręcanych kabli. Spoglądam na
monitor, który nadal razi masą kolorów i widzę
awatara mojego brata występującego w jednej z
jego gier. Nie orientuję się, czym lub kim jest, ale
wystarczy mi niewolnicze oddanie maszynie widoczne w jego wzroku by wiedzieć, że postać nie ma
znaczenia. Liczy się gra.
Wreszcie wszystko się kończy. Nagle kolory przestają atakować widza, klawiatura ma szansę odpoczynku, a myszka zdoła zebrać siły do kolejnej godzinnej szarpaniny. Brat ściąga słuchawki i przeciera
oczy. Zerkam na zegarek, by sprawdzić jak dużo
czasu minęło, odkąd zamarł w jednej pozycji i wlepił oczy w ekran. Godzina. Szybko korzystam z tego, że poświęca mi swój czas, chociaż wiem, że gra
nie ucieknie i można ją w każdej chwili włączyć.
Rozmowa zaczyna się spokojnie, brat odpowiada
raczej flegmatycznie. To moje pierwsze spostrzeżenie. Jeszcze kilka minut temu był ożywiony. Zaledwie oderwał się od wirtualnego świata, a już wpadał w jakiś dziwny letarg. Pytam, co sądzi o braku
Styczeń 2013
ruchu wśród ludzi w dzisiejszych czasach. Zastanawia się chwilę, po czym szykuje się do odpowiedzi.
I nagle, kiedy już mam usłyszeć odpowiedź, mój
brat zamiera. Jakiś głos dochodzący z głośników
paraliżuje go tylko na chwilę, po czym powoduje,
że brat rzuca się w stronę klawiatury. Na ekranie,
niczym pokaz fajerwerków, znów wybuchają kolorowe światła. Wiem, że straciłam z nim kontakt na
kilka godzin. Nie rezygnuję jednak i przyglądam się
temu, co robi. Wielokrotnie spotykałam się z takim
zachowaniem. Mój brat nie jest jedyny. Moi koledzy, bliżsi przyjaciele, a nawet rodzina potrafią
zniknąć na całe dnie w wirtualnym świecie. Co jest
tego przyczyną? By dowiedzieć się więcej, postanawiam zrezygnować z rozmowy. Decyduję się na doświadczenie. Czekam kolejną godzinę aż oczy mojego brata całkowicie sprzeciwią się wpatrywaniu w
kolorowe obrazki i siadam przed monitorem. Włączam jedną z gier brata, uprzednio sprawdziwszy
pocztę, facebooka, portale plotkarskie, elektroniczny dziennik i inne mniej ważne rzeczy. Całkiem
przypadkiem patrzę na zegarek. Minęło czterdzieści
pięć minut. Jestem zszokowana. Przecież usiadłam
ledwie kilka chwil temu! Jak to możliwe, że minęło
tyle czasu? Przejrzałam raptem kilkaset stron, to
nie powinno mi tyle zająć. Ale jednak zajęło. Jestem na dobrej drodze do zrozumienia idei wirtualnej rzeczywistości i (niestety) dołączenia do niej.
Pośpiesznie wyłączam przeglądarkę i uruchamiam
grę. Znów huk z głośników i oczobójcze iskierki. Na
początku kontroluję to, co robię. Czas mija, a ja
dopiero pod koniec zdaję sobie sprawę, że zachowuję się tak jak brat. Na blacie biurka leży puszka
pepsi i jakieś orzeszki. Nie pamiętam, w którym
momencie zniknęły i o której poszłam po następną
porcję. Gra się skończyła, czuję się dziwnie. Oczy
mnie bolą, a gdy je zamykam, nadal widzę sceny z
gry. Jestem najedzona, nie czuję pragnienia, a wewnątrz mnie formuje się coś na kształt satysfakcji.
Właśnie udało mi się zabić głównego przeciwnika w
grze. Spore osiągnięcie. Ale przecież to wszystko
wydarzyło się na monitorze komputera. Wystarczyły
Str. 11
dwie godziny abym zatraciła się w tym świecie. Co
czułam, wcielając się w swoją postać, uciekając
przed przeciwnikami, skacząc z dużych wysokości,
wpadając w pułapki i w ostatniej chwili z nich uciekając, wędrując po kosmosie, badając planetę po
planecie, zapoznając się z ludźmi znajdującymi się
na drugim końcu świata? Wszystko to przeżyłam,
siedząc w domu przed komputerem. Musiałam tylko
usiąść wygodnie i kilkoma skinieniami nadgarstka
sprawić, że dołączyłam do tego świata. To zatrważająco łatwy sposób na zabicie czasu. Powstrzymuję
się przed włączeniem kolejnego etapu gry. Wiem
już, dlaczego tak łatwo jest dać się wciągnąć do
sieci. Sport wydaje się czymś bardzo nieatrakcyjnym, a jego szanse na wydostanie graczy z ich wirtualnej pułapki są nikłe. Dlaczego? Ludzie są z natury leniwi. Dążenie do czegoś, na przykład zdobycia
sportowych osiągnięć, wymaga nakładu pracy i czasu. Czasu, którego szkoda nam marnować na ćwiczenia, ruch. Wolimy usiąść przed monitorem i
sprawić, że w danej grze stajemy się tym, czym
chcemy lub do czego chcemy dążyć. Tam nas akceptują, tam nikt nas nie osądza, tam nie liczy się
nasza osobowość. Jeśli coś pójdzie nie tak, można
cofnąć się i wszystko zmienić. Tam czujemy się
pewnie, bo nic nie ma prawa się zmienić. Ten świat
jest wspaniały, ale zgubny. Życie w wirtualnej rzeczywistości jest czarną dziurą, której pozwalamy
się pochłonąć. Zanikają nasze morale, zaciera się
różnica między dobrem a złem. Zanikają wartości
wpojone przez rodziców. Pozwalamy na to, bo najczęściej nie radzimy sobie z prawdziwymi problemami; takimi, których nie rozwiąże kilka kliknięć na
klawiaturze. Myślę, że sport może być jednym, jeśli
nie kluczowym, sposobem na wyrwanie się z tego
impasu. Wysiłek pobudza nasz organizm, podczas
gdy komputer sprawia, że tylko niektóre partie ciała „działają” kosztem innych (np. mięśnie brzucha).
Im częściej będziemy wychodzić do ludzi, tym łatwiej będzie nam się oderwać od monitora i poradzić sobie z prawdziwym światem, naszym realnym
życiem. Nie możemy zastępować sobie rodziny i
przyjaciół wirtualną rzeczywistością, nawet jeśli
jest to łatwiejsze.
Spędziłam przed monitorem dwie godziny i
czuję, jak duży miało to na mnie wpływ. Jeżeli ludzie, zwłaszcza młodzież, nie zostaną wyzwoleni od
zbyt dużego wpływu gier zaniknie ich niepowtarzalność. Sądzę, że aby do tego nie dopuścić uprawianie sportu jest dobrym początkiem. Dlatego wstając
od komputera postanawiam namówić swojego brata
na długi spacer z dala od wirtualnego życia. Tak na
początek. Nim spróbuję wyzwalać innych, zacznę
od swojej rodziny.
Marlena Ślęzak
Konkurs „Magnum Praemium Wratislaviae”
Już wkrótce odbędzie się w naszej szkole kolejna
edycja „Magnum Praemium Wratislaviae”. Oprócz
konkursu historycznego, do którego uczestników
wyłonią nasze nauczycielki historii, można również
wykazać się umiejętnościami fotograficznymi i literackimi.
V KONKURS „WOCŁAW NA FOTOGRAFII” zainteresuje Was z pewnością. Indywidualne prace fotograficzne czarno- białe lub barwne w formacie 15 x 21
cm dostarczać należy do biblioteki szkolnej do 22
marca 2013. Temat brzmi: „Dzwony i dzwonnice
jako dzieło sztuki w architekturze Wrocławia”. Praca na odwrocie powinna zawierać mieniem i nazwiskiem, klasą, adresem szkoły i nadany przez Was
tytuł. Do każdego zdjęcia powinien być również dodany krótki opis obiektu.
Str. 12
V KONKURS NA REPORTAŻ O WROCŁAWIU to także
ciekawa propozycja dla osób lubiących pisać. Do
wyboru są dwa tematy:
- „Każdy dzień jest podróżą przez historię…”- w
formie reportażu przedstaw wpływ przeszłości na
współczesny Wocław i życie jego mieszkańców.
- „Moja rodzina jest jak drzewo- wiatry przemian
jej nie złamią…”- napisz reportaż, w którym ukażesz wpływ przemian historycznych na losy członków swojej rodziny.
Prace pisemne w formie wydruku należy przekazywać nauczycielom języka polskiego do 23 marca
2013 roku podając swoje imię i nazwisko, klasę,
adres szkoły i adres domowy.
Gazetka Logos
Polecamy
Redakcja czyta, ogląda, testuje…
Dlatego możemy Wam śmiało polecić
niektóre książki, filmy czy gry…
Coś z tej strony Cię zainteresowało?
Chciałbyś podzielić się z nami swoja opinią?
Pisz na [email protected]
Recenzja filmu „Jeszcze dalej niż Północ”
4 stycznia tego roku byliśmy w Multikinie na francuskim filmie
„Jeszcze dalej niż Północ” (2008). Przed pokazem filmu odbyła się
prezentacja dotycząca komizmu. Mogliśmy poznać historię tego
gatunku, różne typy filmów komediowych, stosowane w nich
chwyty, które
służą
wywołaniu w widzach uśmiechu oraz rodza-
jach komizmu. Wszystko to zilustrowane było fragmentami różnych
filmów.
Później odbyła się projekcja filmu, który pomimo powstania kilka lat temu, wciąż śmieszy. Oto kilka słów
dotyczących jego treści.
Główny bohater to naczelnik poczty, Philippe Abrams, który marzy o przeniesieniu do pracy na Lazurowe
Wybrzeże, gdzie będzie mógł z rodziną zaznawać wszelkich przyjemności. Okazuje się jednak, że posadę,
na którą liczył, otrzymuje niepełnosprawny. Gdy pojawia się zatem kolejna okazja awansu w interesujące
miejsce Francji, postanawia udawać niepełnosprawnego. Jego plan jednak się wydaje i za karę trafia do
Bergues, małego miasteczka na północy Francji.
Jako
typowy
mieszkaniec południowej część kraju mieszka
tam ciemny lud, mówiący trudną do zrozumienia gwarą. Philippe jedzie sam, rodzina zostaje w Prowansji. Ku jego wiel-
kiemu
zaskoczeniu, miasteczko okazuje się urokliwe, a
mieszkańcy – gościnni i sympatyczni. Znajduje nawet przyjaciela – to listonosz i miejscowy dzwonnik, który kocha się w
koleżance z pracy, ale manipuluje nim nadopiekuńcza matka. Philippe co drugi weekend spędza z rodziną. Mężczyzna
początkowo stara się nakreślić prawdziwe oblicze nowego miejsca zamieszkania, ale i tak mu nikt nie wierzy, opierając się na utrwalonych stereotypach. Wreszcie, dla świętego spokoju, Philippe postanawia
utrzymywać ją w przekonaniu, że pobyt w Bergues to prawdziwe piekło.
Wszystko idzie dobrze do chwili,
gdy Julie postanawia przeprowadzić się do Bergues, by towarzyszyć mę-
żowi „na zesłaniu”. Philippe musi przyznać się kolegom z pracy, że okłamał żonę, przedstawiając ich jako
prostaków. Podwładni bardzo się starają uprzykrzyć żonie naczelnika pobyt w ich miasteczku. Jakich chwytów używają i jak to się kończy, zobaczcie sami.
Warto zobaczyć ten film, gdyż o problemie nietolerancji i uleganiu uprzedzeniom mówi w sposób zabawny
i dający do myślenia.
KT
Styczeń 2013
Str. 13
LEKTURA W PIGUŁCE
W. Gombrowicz – „Ferdydurke”
Bohaterem jest trzydziestoletni
Józio, początkujący pisarz. Utwór
rozpoczyna scena, w której Józio
budzi się ze snu z poczuciem wewnętrznego rozdarcia – wydaje
mu się, że – mimo swoich trzydziestu lat – ciągle jest
„niewypierzonym chłystkiem”.
Pojawia się wówczas profesor
Pimko, który siłą narzuca mu rolę
dziecka i zaciąga powtórnie do
szkoły. Instytucja ta – jak się okazuje – ma za zadanie wpychać
młodzież w stan ponownego
zdziecinnienia, jej nadrzędną
rolą jest „upupianie” uczniów,
którym narzuca się „gębę”
skromności, czystości i niewinności. Szkolne schematy i bezmyślność nauczycieli obnaża zwłaszcza lekcja polskiego prowadzona
przez profesora Bladaczkę, który
każe uczniom bezsensownie, bo
bez żadnych wyjaśnień, powtarzać słowa: „Słowacki wielkim
poetą był”. Kolejna jest lekcja
łaciny – równie nudna i niewnosząca niczego ważnego w życie
uczniów, tak że klasie znów zaczęła grozić „powszechna niemożność”. Reakcją uczniów na
takie postępowanie pedagogów
okazuje się podział na dwa obozy: „chłopaków” i „chłopiąt”.
„Chłopięta”, których przywódcą
jest Pylaszczkiewicz, zwany Syfonem, podporządkowują się schematom narzucanym przez szkołę,
„chłopaki” – przeciwnie – buntują
się pod wodzą Miętalskiego
(Miętusa). Dalej odbywa się między dwoma przywódcami
„pojedynek na miny” – szlachetne i paskudne-, który kończy się
przymusowym uświadamianiem,
czyli „gwałtem przez uszy” dokonanym przez Miętusa na Syfonie.
Str. 14
Pimko zabiera Józia na stancję u
państwa Młodziaków. Ma to być
dom nowoczesny, hołdujący nowym prądom. Pimko uważa, że
Młodziakowie nauczą Józia naturalności, sprawią, że przestanie
on w końcu udawać dorosłego. W
młodość ma go wciągnąć nowoczesna pensjonarka – Zuta, córka
Młodziaków. I początkowo – rzeczywiście – Józio jest dziewczyną
zafascynowany. Zresztą, im dłużej przebywa u Młodziaków, tym
bardziej przekonuje się czym tak
naprawdę
jest
owa
„nowoczesność” – najbardziej
charakterystyczną jej cechą okazuje się swoboda obyczajowa i
intelektualna ignorancja. Józio
zaczyna myśleć, że to wszystko,
co widzi u Młodziaków z pewnością jest też jakąś pozą i że może rozbić tę przyjętą przez Młodziaków maskę. Zaczyna ich podglądać, później przeszukuje pokój Zuty. Kiedy znajduje w jej
szufladzie plik listów miłosnych,
wśród których są listy kolegi Józia ze szkoły Kopyrdy i profesora
Pimki, rodzi się w jego głowie
sprytny plan. W imieniu dziewczyny pisze dwa identyczne listy
do Kopyrdy i Pimki i zaprasza ich
obu do pokoju Zuty. Przychodzą
obaj, najpierw Kopyrda, później
Pimko. Zaczajony za drzwiami
Józio krzyczy, że w domu jest
złodziej, aby zwabić do pokoju
rodziców Zuty. Młodziakowie,
widząc obu adoratorów (a szczególnie jednego dużo starszego),
wpadają w gniew, zaczyna się
bijatyka, w której stopniowo zaczynają brać udział wszyscy
obecni. Wszyscy z wyjątkiem Józia, który wymyka się ukradkiem.
Dołącza do niego Miętus .Udają
się na poszukiwanie prawdziwego
parobka, którego odnalezienie
jest marzeniem Miętusa. Józio i
Miętus opuszczają Warszawę i
udają się na poszukiwanie prawdziwego parobka. Spotykają chłopów zachowujących się jak psy,
przed którymi ratuje ich ciotka
Hurlecka. Zabiera chłopców do
Bolimowa i cały czas traktuje Józia tak, jakby był ciągle dzieckiem. W Bolimowie spotykają
jeszcze wuja Konstantego, kuzyna Zygmunta oraz młodziutką
Zosię. Miętus widzi w końcu
prawdziwego parobka o imieniu
Walek i postanawia się z nim
„pobratać”. Skłania parobka, aby
ten uderzył go w twarz. Chłopcy
postanawiają uciec w nocy z Bolimowa, Miętus upiera się jednak,
aby koniecznie zabrać ze sobą
Walka. Józio uważa, że zgodnie z
tradycją powinien raczej porwać
Zosię. Próba porwania Walka kończy się jednak przyłapaniem. Zostaje posądzony o kradzież i zdenerwowany wuj zaczyna
„tresować” parobka w obronie
„starego porządku”. Interwencja
Miętusa przynosi nieoczekiwany
obrót (Walek przypadkowo uderza w twarz Konstantego) i rozpoczyna się bunt chłopów – kolejna
w powieści bijatyka. Józio ucieka
na oślep, po drodze przyłącza się
do niego ukryta w sadzie Zosia. W
ten sposób ucieczka przeistacza
się w niby-porwanie. Tak naprawdę to tylko pretekst, aby się wydostać z Bolimowa, później bohater chce ją porzucić. Ostatecznie
jednak łączy ich pocałunek i okazuje się, że nie ma ucieczki od
narzucanej nam formy „jak tylko
w inną gębę”.
MD
Gazetka Logos
Z językami za pan brat
j. rosyjski:
Zespół redakcyjny
sprzedawać (kogoś) – доносить
cwaniak – хитрец
lizus – подлиза
Dominika Radecka
Jakub Pasierbski
Anna Żółkiewicz
Grzegorz Sinicki
Kamil Borecki
Agata Zasada
Jacek Miśkiewicz
Monika Durlej
Dariusz Lachowski
Krystian Judycki
Mariusz Kaszubowski
Jagoda Szymańska
Kamila Bochenek
Kamil Przybysz
j. angielski:
sprzedawać (kogoś) – sell someone out
cwaniak – clever dodger/crafty fellow
lizus – boot-licker/brown noser
j. niemiecki:
sprzedawać (kogoś) – â petzen
cwaniak – Schlaukopf/ Schlaumeier
lizus – Schmeichler/ Kriecher
W następnym numerze:
•
Kącik języków obcych
•
Doniesienia SKE
•
Na sportowo
•
Walentynki
•
Historia muzyki
•
I jeszcze więcej:)
Konkurs redaktora:
Przed Wami kolejny styczniowy etap konkursu redaktora. Tym razem sprawdzimy
Waszą spostrzegawczość. Rozwiązanie konkursu to przysłowie osmańskie. W kilku artykułach zostały zaszyfrowane wyrazy, z
których ułożycie hasło konkursowe.
Odpowiedzi przesyłajcie do 10 lutego na
nasz gazetkowy e-mail, wpisując w tytule
konkurs_styczen. Zachęcamy do udziału!
Redakcja
ail
Adres e-m
m
@gmail.co
3
2
s
.z
s
o
g
lo