Pobierz w wersji PDF
Transkrypt
Pobierz w wersji PDF
Nr 4 Studniówek czar… Ze studniówką wiąże się wiele przesądów. Większość dotyczy dziewczyn. Wszystkie mają zapewnić maturzystom powodzenie na egzaminie dojrzałości. Traktowane z humorem i w zgodzie z dobrym wychowaniem, będą ciekawym urozmaiceniem przygotowań do balu na sto dni przed maturą. Styczeń 2013 Dziewczyny powinny mieć na sobie czerwoną bieliznę i założyć podwiązkę na lewą nogę. Ze strony kolegów byłoby niekulturalne pytanie koleżanek o kolor bielizny. • Wywiad z Panią Ewą Zakrzewską • Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej? Tą samą, czerwoną bieliznę powinno się założyć również na maturę. • Czym jest Unia Europejska? Czerwona powinna być także nitka • Sposoby spędzania czasu wolnego zawiązana przez kogoś znajomego na lewej ręce kobiety. Znajomi powinni pożyczyć coś maturzystom, jeśli chcą okazać, że życzą im zda- Dla dziewczyn szczególnie ważne są przesądy dotyczące stroju. Eleganckie buty na obcasie mogą być bardzo niewygodne. Zwyczaj nakazuje jednak nie zdejmować obuwia przez całą imprezę. Jeśli maturzystka nie posłucha przesądu, ma jej to przynieść pecha. Dobrze pamiętać o pastowaniu butów tylko w jedną stronę. Panowie nie mogą zdjąć krawatów, jeśli chcą pomyślnie zdać egzamin dojrzałości. W tym samym garniturze powinni pokazać się na studniówce i na maturze. Ważne tematy: nia egzaminów maturalnych. Może to być ozdoba garderoby, długopis lub każda inna rzecz. Pożyczony przedmiot ma, jak głosi przesąd, zapewnić powodzenie obdarowanej osobie. Ważne, że musi należeć do mądrej, bystrej i doświadczonej osoby. Savoir–vivre pozwala odmówić pożyczenia cennej dla właściciela rzeczy, ale wtedy właściciel powinien zaproponować inną. Maturzystki, mające długie włosy, nie powinny ich obcinać aż do egzaminu dojrzałości. Skrócenie włosów ma gwarantować pecha. W nich ma się kryć siła umysłu. Pozbawienie się tej mocy to, niestety, oblana matura. • I co z tymi nakrętkami? W tym numerze: Studniówek czar 1-2 Poloneza czas zacząć 2 Matura tuż, tuż 2 Wywiad z Panią E. Zakrzewską 3-4 Rozmowa kwalifikacyjna 5 Savoir-vivre dla wszystkich 6 Szkolny Klub Europejski 7 Horoskop 8-9 Jak spędzić ferie? 9-10 I co z tymi nakrętkami? Praca konkursowa 10 11-12 Recenzja 13 Lektura w pigułce 14 Dobrze, żeby panie zwracały uwagę na swoje rajstopy. Jeśli zobaczą oczko, mogą czuć się zaniepokojone. Przesąd głosi, że to przynosi nieszczęście. Nie należy głośno zwracać uwagi koleżance, którą spotka taki pech. Opowiadanie o oczku w rajstopach też byłoby nie na miejscu. Powodzenie obydwu płciom ma zapewnić pomylenie jednego kroku, gdy będą tańczyć polone- za. Przesąd, dotyczący nóg maturzystów, będzie ich prześladował także po zakończeniu balu. Po studniówce powinni udać się w stronę najsłynniejszego w ich okolicach pomnika. Tam, skacząc na jednej nodze, muszą go okrążyć. Wykonuje się tyle okrążeń, ile chciałoby się uzyskać punktów na maturze. Powodzenia! AŻ Poloneza czas zacząć… Polonez - reprezentacyjny polski taniec narodowy (dawniej dworski). Geneza tańca Pierwowzorem poloneza był taniec pieszy pochodzenia ludowego, tańczony najpierw wśród ludu, znany w swym pierwowzorze chmielowym z drugiej połowy XVI i początku XVII wieku, z czasem przyjął się na dworach magnackich. Na dworach królów polskich polonez stanowił element ceremoniału dworskiego, będąc paradą szlachty przed monarchą. Tańczony był na rozpoczęcie balów, również obecnie inauguruje niektóre imprezy dla podkreślenia ich uroczystego charakteru (np. studniówki). Nazwa W zależności od regionu polonez znany był pod różnymi nazwami: taniec polski, chodzony, pieszy, łażony, wolny, powolny, okrągły, starodawny, staroświecki, już razy był przywoływany jako niezwykle nośny symbol. chmielowy, gęsi, wielki. Piękny, niezwykle barwny opis poloneza, zamieszczony na kartach „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, znają chyba wszyscy. Wszedł on na stałe do kanonu polskiej literatury i wiele Polonez to taniec rdzennie polski. Jest on symbolem przemijającej polskiej tradycji szlacheckiej, ze wszystkimi jej wadami i zaletami. DR Matura tuż, tuż! Zaczyna się drugi semestr w naszej szkole, a to oznacza, że egzamin dojrzałości zbliża się wielkimi krokami: wielu maturzystom sen z powiek spędza królowa nauk, czyli matematyka. Po próbnych egzaminach, które miały miejsce w listopadzie okazało się, że dla wielu ten właśnie przedmiot to niemałe wyzwanie. Jak co roku, tuż przed maturą przyszli maturzyści zaczynają panikować – większość z nich boi się, że nie nauczyła się wystarczająco dokładnie tego, czego powinna albo że nie będzie w stanie przekazać swojej wie- Str. 2 dzy w trakcie egzaminu. Uczniowie oprócz języka polskiego, matematyki oraz języka obcego mają do wyboru 13 przedmiotów nieobowiązkowych, w których czują się najlepiej. Wyjątkowo w tym roku egzaminy zaczynają się dość późno – 7 maja, co daje maturzystom więcej czasu na naukę i solidne przygotowanie się. Cała redakcja trzyma kciuki za wszystkich piszących w tym roku maturę. Życzymy Wam wszystkim dobrych wyników! DR Gazetka Logos Rozmowa z... Na wywiad styczniowy udało nam się namówić anglistkę Panią Ewę Zakrzewską. Życzymy wszystkim miłej lektury. 1. Co Pani sądzi o nowej formie matury ustnej z języków obcych? Uważam, że zmiana, jaka nastąpiła w formie egzaminu ustnego z języków obcych w maju 2012 roku, wymaga od uczniów zdecydowanie bardziej zaawansowanych sprawności komunikacyjnych. Obecny egzamin ustny składa się z tak zwanej rozmowy wstępnej, która nie podlega ocenie, oraz z trzech obowiązkowych zadań, jakimi są: rozmowa z odgrywaniem roli, opis ilustracji i odpowiedzi na pytania, wypowiedź na podstawie materiału stymulującego. W trakcie trwania całego egzaminu ocenia się między innymi takie umiejętności jak udzielanie informacji, wyrażanie i uzasadnianie swoich opinii z wykorzystaniem odpowiedniej argumentacji, opisywanie ludzi, przedmiotów, miejsc i czynności, przedstawianie doświadczeń swoich i innych osób, a także relacjonowanie wydarzeń z przeszłości. Co więcej, ocenie podlega nie tylko treść, ale i forma wypowiedzi. Zwraca się uwagę na poprawność i bogactwo stosowanych struktur językowych, wymowę i płynność wypowiedzi. Spełnienie tych wszystkich wymagań w trakcie egzaminu stanowi dla kandydatów ogromne wyzwanie i jest sprawdzeniem czy w naturalnej sytuacji wymagającej wykorzystania umiejętności językowych (np. w rozmowie z obcokrajowcem) poradziliby sobie z przekazaniem w sposób komunikatywny danych informacji. 2. Jak łączy Pani życie codzienne ze swoją pracą? Moja praca, tak naprawdę, nierozerwalnie łączy się z moim codziennym życiem. Wykonując zawód nauczyciela, nawet po powrocie ze szkoły do domu nie jestem oderwana od szkolnej rzeczywistoStyczeń 2013 ści. Bardzo często przygotowuję dodatkowe materiały na lekcje, układam ćwiczenia i zadania do sprawdzianów i testów, i oczywiście bardzo dużo czasu poświęcam na ich sprawdzanie. Będąc miłośniczką języka i kultury Wielkiej Brytanii, staram się w wolnej chwili czytać literaturę na ten temat i dzielić się interesującymi faktami z tej dziedziny z moimi uczniami. 3. Co sądzi Pani o uczniach tej szkoły? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie w pełni obiektywnie, ponieważ nie prowadzę lekcji we wszystkich klasach w naszej szkole, więc nie mam kontaktu z całą społecznością uczniowską. Jeśli jednak chodzi o uczniów, z którymi spotykam się na regularnych zajęciach lekcyjnych, to bardzo często towarzyszy mi przekonanie, że wielu z nich nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości intelektu alnych, choć myślę, że doskonale wiedzą, że stać by ich było na dużo więcej. Są też uczniowie, którzy wkładają bardzo wiele pracy w naukę i gorsze czy lepsze wyniki stanowią dla nich motywację do dalszej wytężonej pracy i chyba z takimi uczniami pracuje mi się najlepiej. Nie ukrywam, że życzyłabym sobie takich uczniów znacznie więcej. Pomijając jednak na chwilę aspekt zaangażowania w naukę, większość uczniów, z którymi mam styczność, to bardzo fajni młodzi ludzie, którzy mają swoje pasje, zainteresowania, dobre i gorsze dni, o których warto z nimi rozmawiać w celu nawiązania nici sympatii, jakże niezbędnej dla stworzenia dobrej współpracy i miłej atmosfery w trakcie regularnych zajęć lekcyjnych. 4. W jaki sposób skomentuje Pani polski system nauczania języków obcych? System nauczania języków obcych w polskich szkołach w obecnej formie pozwala uczniom na zdobycie umiejętności językowych, niezbędnych do poro(Ciąg dalszy na stronie 4) Str. 3 zumienia się z rdzennym użytkownikiem danego języka na poziomie komunikatywnym. Nie oznacza to jednak, że jest on pozbawiony wad. Wynikają one przede wszystkim z różnic w nauczaniu języka obcego na etapie szkoły podstawowej i gimnazjalnej. Coraz częściej zdarza się, że niektórzy uczniowie od najmłodszych lat wspierani są dodatkowymi lekcjami z języków obcych i przez to reprezentują dość wysoki poziom zaawansowania znajomości języka obcego, kiedy przychodzą do szkoły średniej. Niestety, bardzo często tacy uczniowie trafiają do grup, gdzie duża liczba uczniów nie posiada tak wysokiej kompetencji językowej i przez to zmuszeni są pracować na poziomie nie do końca dla nich odpowiednim, co prowadzi do obniżenia ich aktywności i zaangażowania w zajęcia, które nie odkrywają przed nimi nowych, bardziej ciekawych zagadnień językowych. Innym utrudnieniem jest praca w klasie, której stan uczniów nie przekracza 24 osób. W takiej klasie zgodnie z normami wyznaczonymi przez polski system nauczania, nie może nastąpić podział na grupy. Mając na lekcji języka obcego tak liczną gromadę osób, ciężko jest nauczycielowi prowadzić zajęcia, zwłaszcza kiedy te lekcje poświęcone są zagadnieniom ćwiczącym umiejętności mówienia, które wymagają dużej indywidualizacji i koncentracji nauczyciela na poszczególnym uczniu. 5. Czy nie uważa Pani, że w polskim systemie nauczania jest zbyt duży nacisk na gramatykę zamiast na osłuchanie się z językiem? Polski system nauczania zakłada, że uczeń powinien poznać te elementy gramatyki, które są niezbędne do komunikowania się w języku obcym przynajmniej na poziomie podstawowym. Brak znajomości tych podstawowych zasad gramatycznych i umiejętności ich stosowania w wypowiedziach ustnych bardzo często prowadzi do zaburzeń w komunikacji. Przez kładzenie dużego nacisku na gramatykę, rozumiem, że niektórzy nauczyciele zbyt często objaśniają konstrukcje gramatyczne i poświęcają zbyt dużo czasu na ćwiczenia gramatyczne, które nie zachęcają uczniów do otwartości w wypowiadaniu się w języku obcym i czynią naukę języka angielskiego bardziej odtwórczą niż twórczą. Zgadzam się zatem, że przerabianie całej masy ćwiczeń gramatycznych nie do końca sprzyja rozwijaniu umiejętności w mówieniu czy rozumieniu języka obcego. Jednak jeśli temu poznawaniu elementów gramatycznych języka obcego towarzyszą ćwiczenia leksykalne, wszelakie ćwiczenia słuchowe, praca z tekstem w języku obcym, ćwiczenia konwersacyjne utrwalające dane zagadnienia gramatyczne, uczeń pewniej czuje się w poprawnym odbieraniu treści i Str. 4 wypowiadaniu się w języku obcym, a także pracuje nad poprawnością i płynnością jego użycia w formie ustnej i pisemnej. 6. Dlaczego lubi Pani swoją pracę? Powodów jest dość wiele, ale najważniejszym jest chyba możliwość nieustannej pracy z ludźmi, czy są to uczniowie, czy inni nauczyciele. Jestem z natury bardzo otwartą osobą, ciekawą innych ludzi i ich światopoglądu. Co więcej, praca z uczniami sprawia, że non stop drzemie we mnie młody duch, który nie pozwala stanąć w miejscu, a wręcz zachęca do poznawania nowych rzeczy i nabywania nowych umiejętności. Cieszą mnie też ogromnie sytuacje, kiedy uczniowie świetnie zdają egzaminy maturalne, zwłaszcza te z języka angielskiego, bo wtedy myślę, że to, co robię, ma sens, nawet jeśli czasami przygotowania do tych egzaminów okupione są wieloletnim wysiłkiem z mojej strony na lekcjach i często zdartymi strunami głosowymi. 7. Jaka najzabawniejsza przygoda przydarzyła się Pani w tej szkole? Było ich kilka, ale chyba najmilej wspominam tę, która zdarzyła mi się tuż przed rozpoczęciem pierwszego dnia pracy w tej szkole. W dniu apelu inaugurującego rozpoczęcie roku szkolnego 2005/2006 stałam na boisku szkolnym, na którym powoli pojawiali się uczniowie oraz nauczyciele. Nie znałam jeszcze wtedy tak dobrze kadry nauczycielskiej, więc stałam raczej w osamotnieniu, gdy nagle podeszła do mnie jedna z uczennic i zapytała: „Co, nowa jesteś, a do której klasy się dostałaś?”. Nie chcąc wyprowadzać jej na początku z błędu, odpowiedziałam: „Tak, nowa”, co w sumie było jak najbardziej szczerą odpowiedzią, bo przecież byłam nowa. Ta bardzo miła dziewczyna, ciągle nieświadoma, tego, że być może na drugi dzień spotka się ze mną w relacji nauczycielka-uczennica, zaczęła mi opowiadać, które to klasy są fajne, a które mniej, którzy nauczyciele są mniej lub bardziej wymagający i itp. Po wysłuchaniu tych wszystkich opinii dodałam tylko, że bardzo dziękuję za te informacje, ale nie wiem jeszcze, jakie klasy będę uczyć, bo nie dostałam jeszcze planu lekcji. Można sobie wyobrazić reakcję tej dziewczyny, nagle poczerwieniała, zaczęła mnie bardzo przepraszać za tę niefortunną pomyłkę i prosić, bym się na nią nie gniewała. A ja powiedziałam jej tylko, oczywiście z ogromnym uśmiechem na twarzy, że jej myślenie, że jestem nową uczennicą, a nie nauczycielką, to największy komplement jakim mogła mnie obdarować. Nie miałam okazji uczyć Magdy, tak było na imię tej uczennicy, ale pamiętam, że za każdym razem, kiedy spotykałam się z nią gdzieś na korytarzu w szkole, zawsze obdarzałyśmy się znaczącym uśmiechem. JP,KB Gazetka Logos Redakcja radzi... Jak się przygotować na rozmowę w sprawie pracy? Podoba ci się to czy nie, rozmowa kwalifikacyjna jest nieodłącznym elementem procesu rekrutacyjnego w większości ceniących się firm. Wielu z nas bardzo się jej boi. Czujemy się niepewni i surowo oceniani. To prawda – mało kto to lubi. Nie jest jednak tak strasznie, jak mogłoby się wydawać. Kluczem do sukcesu jest właściwe przygotowanie się do tego ważnego wydarzenia. Dowiedz się jak najwięcej o firmie i stanowisku, na jakie aplikujesz. cię w danym ogłoszeniu, dlaczego ubiegasz się o to stanowisko, jakie są twoje mocne i słabe strony, itp. Przygotuj również kilkuzdaniową wypowiedź o sobie. Przygotuj odpowiedni strój Odpowiednio dobrany strój nie tylko będzie świadczył o tym, że poważnie traktujesz rozmowę kwalifikacyjną, ale i doda ci pewności siebie. Najlepiej wybierz ubrania w spokojnych, stonowanych kolorach, nie ekstrawaganckie. Zanim zamkniesz za sobą drzwi, udając się na rozmowę rekrutacyjną, dowiedz się jak najwięcej na temat firmy. Informacje o liczbie pracowników, profilu działalności przedsiębiorstwa i godzinach pracy mogą ci się przydać. Nigdy nie wiesz, czy potencjalny pracodawca nie będzie chciał sprawdzić twojej wiedzy na temat firmy. Ponadto sprawdź, jak wymawia się jej nazwę, jeśli brzmi obco. Przekręcanie i nieprawidłowa wymowa nazwy firmy to jeden z najczęściej popełnianych błędów. Choć może trudno w to uwierzyć, zdarza się, że kandydat nie pamięta, na jakie stanowisko aplikował. To niewybaczalny błąd i, co tu ukrywać, duża gafa. Skompletuj wymagane dokumenty Spróbuj opanować emocje Przygotuj swoje CV i list motywacyjny. Nie zapomnij, że dokumenty te powinny być podpisane własnoręcznie! Ponadto skompletuj listy referencyjne (jeśli takowe posiadasz), wszelkie certyfikaty ukończenia kursów i szkoleń, które będą potwierdzeniem tego, co napisałeś w dokumentach aplikacyjnych. Zadbaj o to, by były one czyste i schludne! Pomięte i wybrudzone kartki nie świadczą o nas najlepiej. Opanowanie stresu przed rozmową rekrutacyjną nie jest łatwe, ale nie niemożliwe. Staraj się myśleć pozytywnie, w końcu jesteś odpowiednim kandydatem na to stanowisko. Teraz wystarczy tylko, że przekonasz do tego innych. Podczas samej rozmowy mów powoli, spokojnie, bądź pewny siebie, ale nie zarozumiały. Nie traktuj osób rekrutujących jak potencjalnych wrogów – oni też byli kiedyś w takiej sytuacji jak ty. Przygotuj autoprezentację Przed rozmową ułóż sobie w myślach odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania: co zainteresowało Styczeń 2013 DR Str. 5 Savoir-vivre dla wszystkich Osoby korzystające z wózka lub niepełnosprawne ruchowo OSOBY KORZYSTAJĄCE Z WÓZKA mogą mieć różne stopnie niepełnosprawności i zróżnicowane możliwości. Niektóre osoby używają do poruszania się ramion i dłoni, inne mogą wstać z wózka i przejść krótki dystans same. • Osoby korzystające z wózka są ludźmi a nie sprzętami. Nie pochylaj się nad osobą w wózku żeby uścisnąć komuś dłoń ani nie proś takiej osoby, aby trzymała płaszcze. W żadnym razie nie powinno się stawiać drinka na pulpicie przymocowanym do czyjegoś wózka. umieść dla osób korzystających z wózka drogowskazy, aby łatwo mogły znaleźć najlepszą z nich. Osoby poruszające się przy pomocy laski lub kul również będą chciały skorzystać z najdogodniejszej drogi, lecz niekiedy schody są dla nich łatwiejsze do pokonania niż podjazd. Dopilnuj, aby recepcjonistki i ochroniarze byli w stanie skierować te osoby na najlepszą dla nich drogą w budynku. • Nie pchaj, ani nie dotykaj czyjegoś wózka, gdyż stanowi on część przestrzeni osobistej tej osoby. Jeżeli rzucisz się komuś do pomocy w zjechaniu z krawężnika, może się zdarzyć, że wypadnie on z wózka. Elementy wózka mogą się urwać, jeżeli podniesiesz go za rączki lub podnóżek. • Podjazdy i drzwi dostępne dla osób niepeł- nosprawnych powinny być w twoim budynku zawsze otwarte i wolne od wszelkich przeszkód. • Pamiętaj, że osoby korzystające z wózka nie mogą wszędzie dosięgnąć. Staraj się umieścić jak najwięcej przedmiotów w zasięgu ich rąk, upewnij się, że na drodze do półek i wieszaków nie ma żadnych przeszkód. Rozmawiając z osobą korzystającą z wózka weź krzesło i usiądź na jej poziomie. Jeżeli nie jest to możliwe, stań w niewielkiej odległości, żeby nie musiała ona nadwyrężać szyi, aby nawiązać z tobą kontakt wzrokowy. • Jeżeli kasa w miejscu twojej działalności jest zbyt wysoka, żeby osoba korzystająca z wózka mogła cię widzieć ponad nią, wyjdź zza kasy, żeby ją obsłużyć. Jeżeli wiąże się to z wypełnianiem formularzy lub składaniem podpisu, miej pod ręką podkładkę do pisania. • Jeżeli w budynku, w którym mieści się twoja firma, Str. 6 jest kilka alternatywnych dróg, Gazetka Logos Szkolny Klub Europejski Czym jest Unia Europejska? – Polska w Unii. Czym jest Unia Europejska? Unia Europejska jest to gospodarczo-polityczna wspólnota, którą tworzą państwa członkowskie (od 1 stycznia 2007r. jest ich 27, Polska jest członkiem Unii Europejskiej od 1 maja 2004 r.) Podstawę do funkcjonowanie UE stanowi traktat z Maastricht podpisany 7 lutego 1992 roku, zwany również Traktatem o Unii Europejskiej. Do najważniejszych celów należy promowanie praw człowieka zarówno w samej Unii, jak i na całym świecie. Poszanowanie godności ludzkiej, wolność, demokracja, równość, praworządność oraz poszanowanie praw człowieka – to podstawowe wartości UE. Od podpisania w 2009 r. traktatu lizbońskiego są one zebrane w jednym dokumencie, jakim jest Karta praw podstawowych Unii Europejskiej. Instytucje UE mają prawny obowiązek stania na straży tych praw, podobnie muszą postępować państwa członkowskie przy stosowaniu prawa unijnego. UE opiera się na zasadzie praworządności. Oznacza to, że podstawą wszystkich jej działań są traktaty, przyjęte dobrowolnie i demokratycznie przez wszystkie państwa członkowskie. Traktaty te określają cele UE w wielu obszarach jej działalności. Droga do UE Starania o członkostwo podjął rozpoczynając negocjacje w sprawie Układu Europejskiego – pierwszy po wojnie niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego. Podczas szczytu w Kopenhadze w czerwcu 1993 roku przywódcy UE zdecydowali o przyjęciu państw stowarzyszonych (Polska, ówczesna Czechosłowacja i Węgry) do Unii. Warunkiem Styczeń 2013 członkostwa miało być spełnienie wyznaczonych kryteriów politycznych i gospodarczych, tzw. kryteriów kopenhaskich. Pierwszy dokument wiążący nas z Unią, czyli Układ Europejski, wszedł w życie 1 lutego 1994 r., zagwarantował Polsce status państwa stowarzyszonego przez UE. Negocjacje członkowskie Przewodnikami reprezentującymi nas w Europie byli: Danuta Hübner - polska ekonomistka i polityk, była minister ds. europejskich w rządzie Leszka Millera i była szefowa UKIE, pierwszy polski komisarz w Unii Europejskiej (ds. polityki regionalnej), posłanka do Parlamentu Europejskiego VII kadencji, oraz W grudniu 1997 roku w Luksemburgu szefowie państw UE zaprosili Polskę, Cypr, Czechy, Estonię, Słowację i Węgry do negocjacji członkowskich, które rozpoczęły się 31 marca 1998 roku. Największe kontrowersje wiązały się z negocjowaniem przez Polskę warunków członkostwa w obszarach: swobodny przepływ osób (dopuszczenie Polaków do pracy w krajach UE), swobodny przepływ kapitału (umożliwienie cudzoziemcom zakupu polskiej ziemi) oraz rolnictwo ( walka o jak najwyższe dopłaty bezpośrednie dla rolników). Jan Truszczyński - w latach 1996 –2001, był ambasadorem Polski przy Unii Europejskiej w Brukseli, w latach 2001–2005 sprawował urząd podsekretarza stanu, a następnie sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W latach 2001-2003, jako główny negocjator odpowiadał za negocjacje o przystąpieniu Polski do UE. Stanowisko Polski Czy wyraża Pan/Pani zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej? Nasze stanowisko opracowane zostało w oparciu o struktury polityczne i administracyjne państwa. Wszystkie te działania były nadzorowane i koordynowane przez Komitet Integracji Europejskiej. Najważniejszym uczestnikiem negocjacji był premier, minister spraw zagranicznych, sekretarz KIE i Główny Negocjator. Ta grupa osób podejmowała decyzje polityczne, we wszystkich obszarach negocjacji akcesyjnych. Ostatecznie sformułowane stanowisko negocjacyjne musiało zostać zaakceptowane przez KIE, a następnie przyjęte przez Radę Ministrów. Polacy w ogólnonarodowym referendum, które odbyło się w dniach 7-8 czerwca 2003 r., odpowiadali na następujące pytanie: Według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej do urn poszło 58,85% uprawnionych do głosowania (tj. 17 586 215 osób), 77,45% z nich odpowiedziało tak na postawione pytanie, zaś 22,55% z nich odpowiedziało nie. Polacy w Unii… ,,Każdy miesiąc obecności polski we Wspólnocie będzie bowiem pokazywał, że jest ona szansą nadrobienia strat i rozwoju kraju” - Aleksander Kwaśniewski 1 maja 2004 roku K. Bochenek, K. Przybysz Str. 7 HOROSKOP 2013 Z przymrużeniem oka… BARAN W nadchodzącym roku staniesz przed nowymi wyzwaniami. Jeśli tylko potraktujesz je poważnie, dasz radę i osiągniesz to, co zamierzałeś. Samotne BARANY mogą liczyć na znalezienie drugiej połówki już w ferie. W szkole będzie wiele emocji, ale ostateczny efekt nikogo nie powinien zasmucić. BYK Gwiazdy będą Ci sprzyjać. Zatrzymaj się na chwilę. Chcesz jak naj- szybciej spróbować nowych rzeczy. Dobrze się jednak zastanów, czy znajdziesz czas na wszystkie zaplanowane zajęcia i przyjemności, żebyś nie narobił sobie zaległości w szkole. W związku zapanuje długo oczekiwana harmonia. BLIŹNIĘTA zwariować. Uczucie przyjdzie wtedy, gdy nie będziesz się tego spodziewać. Teraz masz szansę, by zmienić swoje życie. Nie dziw się swojej dobrej passie zarówno w szkole, jak i w sprawach osobistych. RAK Układ gwiazd zapewni Ci wiele możliwości. Skoncentruj się na podtrzymaniu dobrej kondycji. Trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Przed Tobą wiele wyzwań. Zanim wywrócisz świat do góry nogami porozmawiaj z kimś, komu ufasz. Wstrzymaj się z wyznawaniem miłości. Przyjrzyj się dobrze osobie, której zamierzasz to powiedzieć. LEW Zawsze radziłeś sobie bez problemów, a tu teraz pojawia się ich coraz więcej. Wsparcie przyjdzie ze strony, z której nie spodziewałeś się pomocy. W końcu co dwie głowy to nie jedna i łatwiej można znaleźć rozwiąza- Str. 8 PANNA Ktoś już wkrótce bardzo przypadnie Ci do gustu. Twoim atutem jest pogoda ducha i optymizm. Nie obawiaj się zatem zagadnąć tej osoby. Ona na to czeka od dawna. W szkole bez większych sukcesów, ale nie będzie też tragedii. Trochę więcej zaangażowania, a wiele możesz jeszcze zmienić. Nawet finansowo nie będzie najgorzej. WAGA W rozmowach z partnerem lepiej unikać emocji, ponieważ możesz powiedzieć o jedno słowo za dużo i potem tego żałować. W wakacje uda Ci się zarobić dodatkowe parę groszy i wesoło spędzić czas w dobrym towarzystwie. Nie zapomnij jednak, że przed wyjazdem w góry lub na Mazury jeszcze wypada zdobyć oceny, których nie trzeba się wstydzić. Wiele osób w Ciebie wierzy. Uwierz w końcu i Ty. Zainwestuj w miłość. Idź do kina, wybierz się na koncert. Nie daj się jednak nie. W szkole jednak może się „współpraca” zakończyć jedynkami ze sprawdzianów. Może więc lepiej nie kuś losu. SKORPION Jeśli chodzi o układy damskomęskie, to szykuje się prawdziwa sielanka. Możesz zapomnieć o wszelkich zmartwieniach. Może właśnie to otworzy Ci drogę do szkolnych sukcesów. Pamiętaj, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Nie czekaj jednak do ostatniej chwili, ponieważ wtedy może zabraknąć jednego dnia, jednej godziny na poprawę ostatniej jedynki. STRZELEC Przez pierwsze trzy tygodnie miesiąca będziesz żyć spokojnie i oddawać się swoim ulubionym zajęciom. Zwłaszcza w szkole możesz nadrobić niewielkie zaległości i zbić kapitał na przyszłość. Nie spoczywaj jednak na laurach, bo rok szkolny jest długi… W uczuciach nie będzie najlepiej w pierwszym kwartale, ale później wszystko się zmieni. Gazetka Logos KOZIOROŻEC WODNIK RYBY Do Kłody rzucane przez los to kwestia przejściowa. Spacer do par- Jeżeli jesteś samotną osobą, to już w drugim półroczu nadarzy się wyśmienita okazja, aby poznać kogoś wyjątkowo sympatycznego. Jeśli wiesz, co chcesz w życiu osiągnąć, po prostu sięgnij po to. Uzyskasz to bez większych trudności. Wiele sukcesów osiągniesz dzięki zaangażowaniu w swoje pasje. Wymagają wysiłku i wyrzeczeń, ale warto się poświęcić. Efekty zaskoczą wszystkich. świat wytrwałych należy. Dlatego nie zniechęcaj się, walcz o swoje. W najbliższych dniach poprawią się relacje z rodzicami. Ale ostatni miesiąc roku to będzie czas próby dla wytrzymałości psychicznej i umiejętności wybaczania z obu stron. Nie broń swoich racji do upadłego. Nie możesz w to uwierzyć, ale nie zawsze Ty masz rację. ku pozwoli Ci opanować złość, a przy tej okazji można poznać miłość swego życia. Nie przejmuj się, jeżeli na drodze do realizacji Twoich planów pojawią się przeszkody, ponieważ są one tymczasowe. Wsparcie przyjaciół okaże się ważne. Warto im podziękować, że są gotowi pomóc Ci w każdej sytuacji. Jak spędzić ferie? Czas wolny jest obecnie jedną z najbardziej pożądanych i cennych wartości w życiu człowieka. Ferie zimowe powinny być zorganizowane tak, aby uczniowie mogli zrelaksować się po ciężkim okresie nauki i przygotować się do kolejnych kilku miesięcy ciężkiej pracy, które zakończą się dopiero końcem roku szkolnego. Wyjeżdżamy? Co robić w domu? Ferie zimowe odbywają się w takim okresie, aby umożliwić wszystkim wypoczywanie w kurortach turystycznych i czerpanie pełnych korzyści z padającego w tym czasie śniegu. Dzięki temu turyści mogą do woli jeździć na nartach, snowboardzie, sankach czy nawet pop u l a r n y c h "jabłuszkach". Wspaniałą rzeczą jest to, że w słoneczny, zimowy dzień jesteśmy w stanie oddać się śnieżnemu szaleństwu, a wieczorem w drewnianym domku przy kominku wypić gorącą herbatę i rozgrzać się przy prawdziwym ogniu. Najlepiej jest wybrać się na ferie z rodziną albo z gronem najbliższych przyjaciół, a zabawa będzie gwarantowana. Chyba każdemu byłoby miło spędzić czas w taki sposób? Wystarczą chęci i dobry humor, by ten wolny czas spędzić naprawdę wyjątkowo. Zabierz się za czytanie książek, pisanie opowiadań, rysowanie lub grę na jakimś instrumencie (nawet jeśli posiadasz tylko flet). Posprzątaj pokój, wyjdź na długi spacer z psem (to dobry czas na przemyślenie kilku spraw albo posłuchanie ulubionej muzyki). Weź do ręki książkę kulinarną i ugotuj coś pysznego na kolację dla swojej rodziny. Zbierzcie się razem przy stole, aby wspólnie spożyć posiłek p rz yg ot o wan y przez Ciebie oraz porozmawiać. To dobra okazja, żeby trochę zbliżyć się do rodziców. Może poproś ich o opowiedzenie jakich historii z dzieciństwa? To naprawdę ciekawe. Wieczorem możesz włączyć telewizor i poszukać programów/ filmów, które Cię zainteresują. Może przy okazji będzie leciała Twoja ulubiona produkcja i obejrzysz ją z uśmiechem na twarzy? Str. 9 2013 Styczeń Gazetka Str. Logos 9 Zainwestuj w swoją przyszłość! Poucz się trochę. To może się wydawać nudne, ale zrobisz przynajmniej coś pożytecznego, co może zaprocentować w niedalekiej przyszłości. Jeśli masz do zaliczenia semestr z dowolnego przedmiotu, nie marnuj czasu ! Przysiądź, pomyśl, wkuj. Poświęcenie ferii na nadrabianie zaległości z całą pewnością wyjdzie Ci na dobre, więc do roboty ! Spełnij swoje marzenia ! częściej odbywają się specjalne imprezy dedykowane feriowiczom. Można wtedy skorzystać z darmowego wejścia, a także wielu zniżek na różnego rodzaju "trunki". Dzięki temu można spędzić przyjemny wieczór wraz ze swoimi znajomymi. Trzeba także zauważyć, że tego rodzaju imprezy mają miejsce nie tylko w weekendy, ale także przez cały tydzień. Nie zapominajmy więc, że najważniejszym elementem w trakcie ferii zimowych jest rzecz jasna odpoczynek, który się nam należy. Na te dwa tygodnie Wielu ludzi nie spełnia swoich marzeń. Tak naprawdę nie wiedzą nawet dlaczego. Po prostu żyją swoim życiem, pracują, uczą się, opiekują się bliskimi i tylko w chwilach wolnego czasu marzą… marzą i na marzeniach poprzestają. Ferie to najlepszy czas na spełnienie swoich fantazji, zrobienie czegoś, na co miałaś/eś ochotę, ale brakło czasu, bo chodziłeś do szkoły. A co ze znajomymi? Wrocław, nasze miasto, daje nam szereg rozrywek, z jakich warto skorzystać, by nieco się odprężyć. Należy przejrzeć sobie oferty miejskich klubów, pubów i dyskotek. Właśnie w tych miejscach naj- oderwijmy się od szarej rzeczywistości i nowy semestr w szkole zacznijmy z zapałem i z szerokim uśmiechem oraz świadomością odpowiedniego "chilloutu". JSZ I co z tymi nakrętkami? W setkach szkół, przedszkoli, urzędów i innych instytucji na terenie całej Polski odbywa się akcja zbierania nakrętek. W naszej szkole każdy, kto odda nakrętki do pani Majkowskiej albo do swoich wychowawców, dostaje dodatnie punkty z zachowania, które później zamieniane są na oceny. Czy kiedykolwiek zaciekawiło Was, co się potem z nimi dzieje? Niektórzy sądzą, że jest to powiązane z ostatnio bardzo modnym recyklingiem i podchodzi do tego z dystansem bądź tylko angażuje się ze względu na plusowe punkty. Str. 10 charytatywnych. Nakrętki zbierane w szkole zostają przewiezione do specjalnych skupów, gdzie są sprzedawane, a pieniądze idą na szczytny cel np. na wózek inwalidzki dla niepełnosprawnych, oraz inne sprzęty, które pomagają im normalnie funkcjonować i w miarę normalne żyć. Otóż nie do końca jest to związane tylko z recyklingiem i z punktami z zachowania. Akcja zbierania plastikowych zakrętek ma na celu finansowanie wielu akcji Pamiętajmy, że dzięki tym nikomu niepotrzebnym plastikowym nakrętkom możemy odmienić komuś życie i pomóc mu normalnie funkcjonować. DL Gazetka Logos Brawa dla Marleny… Oto zwycięski tekst, który obiecaliśmy zamieścić. Warto przeczytać! „Ruch najbardziej służy zdrowiu. Jestem zdania, że nieobojętną przyczyną pogorszenia się zdrowia w naszych czasach jest to, ze ludzie nie ruszają się już tak bardzo jak kiedyś” św. Jan Bosko „Ludzie nie ruszają się już tak bardzo jak kiedyś.” Owo stwierdzenie jest początkiem dyskusji, którą wielokrotnie rozpoczynałam ze swoimi przyjaciółmi. Uważam, że sport istotnie jest wyzwoleniem od wirtualnej rzeczywistości, ale by nakłonić innych, by skorzystali z tego wyzwolenia trzeba zastanowić się dlaczego go potrzebują. Czemu gry komputerowe i Internet z taką łatwością wciągają nas w swój świat? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie i wskazać drogę tym , którzy zatracili się w wirtualnym świecie. Pierwszą rozmowę przeprowadzam z bratem. Jest to zadanie trudne, bo siedzi on przed komputerem, na monitorze błyskają jaskrawe promienie, od których łatwo można dostać epilepsji, głośne huki wydobywają się z głośników, klawiatura otrzymuje co parę sekund brutalne ciosy w postaci natarczywych kliknięć, myszka jest nerwowo szarpana na wszystkie strony, a mój brat wykrzykuje jakieś polecenia do mikrofonu. Polecenia są niewątpliwie skierowane do jego internetowych towarzyszy, a nie do mnie. Obserwuję go uważnie i zaczynam się zastanawiać dlaczego tak bardzo zależy mu na czymś, co istnieje tylko i wyłącznie dzięki zestawie misternie poskręcanych kabli. Spoglądam na monitor, który nadal razi masą kolorów i widzę awatara mojego brata występującego w jednej z jego gier. Nie orientuję się, czym lub kim jest, ale wystarczy mi niewolnicze oddanie maszynie widoczne w jego wzroku by wiedzieć, że postać nie ma znaczenia. Liczy się gra. Wreszcie wszystko się kończy. Nagle kolory przestają atakować widza, klawiatura ma szansę odpoczynku, a myszka zdoła zebrać siły do kolejnej godzinnej szarpaniny. Brat ściąga słuchawki i przeciera oczy. Zerkam na zegarek, by sprawdzić jak dużo czasu minęło, odkąd zamarł w jednej pozycji i wlepił oczy w ekran. Godzina. Szybko korzystam z tego, że poświęca mi swój czas, chociaż wiem, że gra nie ucieknie i można ją w każdej chwili włączyć. Rozmowa zaczyna się spokojnie, brat odpowiada raczej flegmatycznie. To moje pierwsze spostrzeżenie. Jeszcze kilka minut temu był ożywiony. Zaledwie oderwał się od wirtualnego świata, a już wpadał w jakiś dziwny letarg. Pytam, co sądzi o braku Styczeń 2013 ruchu wśród ludzi w dzisiejszych czasach. Zastanawia się chwilę, po czym szykuje się do odpowiedzi. I nagle, kiedy już mam usłyszeć odpowiedź, mój brat zamiera. Jakiś głos dochodzący z głośników paraliżuje go tylko na chwilę, po czym powoduje, że brat rzuca się w stronę klawiatury. Na ekranie, niczym pokaz fajerwerków, znów wybuchają kolorowe światła. Wiem, że straciłam z nim kontakt na kilka godzin. Nie rezygnuję jednak i przyglądam się temu, co robi. Wielokrotnie spotykałam się z takim zachowaniem. Mój brat nie jest jedyny. Moi koledzy, bliżsi przyjaciele, a nawet rodzina potrafią zniknąć na całe dnie w wirtualnym świecie. Co jest tego przyczyną? By dowiedzieć się więcej, postanawiam zrezygnować z rozmowy. Decyduję się na doświadczenie. Czekam kolejną godzinę aż oczy mojego brata całkowicie sprzeciwią się wpatrywaniu w kolorowe obrazki i siadam przed monitorem. Włączam jedną z gier brata, uprzednio sprawdziwszy pocztę, facebooka, portale plotkarskie, elektroniczny dziennik i inne mniej ważne rzeczy. Całkiem przypadkiem patrzę na zegarek. Minęło czterdzieści pięć minut. Jestem zszokowana. Przecież usiadłam ledwie kilka chwil temu! Jak to możliwe, że minęło tyle czasu? Przejrzałam raptem kilkaset stron, to nie powinno mi tyle zająć. Ale jednak zajęło. Jestem na dobrej drodze do zrozumienia idei wirtualnej rzeczywistości i (niestety) dołączenia do niej. Pośpiesznie wyłączam przeglądarkę i uruchamiam grę. Znów huk z głośników i oczobójcze iskierki. Na początku kontroluję to, co robię. Czas mija, a ja dopiero pod koniec zdaję sobie sprawę, że zachowuję się tak jak brat. Na blacie biurka leży puszka pepsi i jakieś orzeszki. Nie pamiętam, w którym momencie zniknęły i o której poszłam po następną porcję. Gra się skończyła, czuję się dziwnie. Oczy mnie bolą, a gdy je zamykam, nadal widzę sceny z gry. Jestem najedzona, nie czuję pragnienia, a wewnątrz mnie formuje się coś na kształt satysfakcji. Właśnie udało mi się zabić głównego przeciwnika w grze. Spore osiągnięcie. Ale przecież to wszystko wydarzyło się na monitorze komputera. Wystarczyły Str. 11 dwie godziny abym zatraciła się w tym świecie. Co czułam, wcielając się w swoją postać, uciekając przed przeciwnikami, skacząc z dużych wysokości, wpadając w pułapki i w ostatniej chwili z nich uciekając, wędrując po kosmosie, badając planetę po planecie, zapoznając się z ludźmi znajdującymi się na drugim końcu świata? Wszystko to przeżyłam, siedząc w domu przed komputerem. Musiałam tylko usiąść wygodnie i kilkoma skinieniami nadgarstka sprawić, że dołączyłam do tego świata. To zatrważająco łatwy sposób na zabicie czasu. Powstrzymuję się przed włączeniem kolejnego etapu gry. Wiem już, dlaczego tak łatwo jest dać się wciągnąć do sieci. Sport wydaje się czymś bardzo nieatrakcyjnym, a jego szanse na wydostanie graczy z ich wirtualnej pułapki są nikłe. Dlaczego? Ludzie są z natury leniwi. Dążenie do czegoś, na przykład zdobycia sportowych osiągnięć, wymaga nakładu pracy i czasu. Czasu, którego szkoda nam marnować na ćwiczenia, ruch. Wolimy usiąść przed monitorem i sprawić, że w danej grze stajemy się tym, czym chcemy lub do czego chcemy dążyć. Tam nas akceptują, tam nikt nas nie osądza, tam nie liczy się nasza osobowość. Jeśli coś pójdzie nie tak, można cofnąć się i wszystko zmienić. Tam czujemy się pewnie, bo nic nie ma prawa się zmienić. Ten świat jest wspaniały, ale zgubny. Życie w wirtualnej rzeczywistości jest czarną dziurą, której pozwalamy się pochłonąć. Zanikają nasze morale, zaciera się różnica między dobrem a złem. Zanikają wartości wpojone przez rodziców. Pozwalamy na to, bo najczęściej nie radzimy sobie z prawdziwymi problemami; takimi, których nie rozwiąże kilka kliknięć na klawiaturze. Myślę, że sport może być jednym, jeśli nie kluczowym, sposobem na wyrwanie się z tego impasu. Wysiłek pobudza nasz organizm, podczas gdy komputer sprawia, że tylko niektóre partie ciała „działają” kosztem innych (np. mięśnie brzucha). Im częściej będziemy wychodzić do ludzi, tym łatwiej będzie nam się oderwać od monitora i poradzić sobie z prawdziwym światem, naszym realnym życiem. Nie możemy zastępować sobie rodziny i przyjaciół wirtualną rzeczywistością, nawet jeśli jest to łatwiejsze. Spędziłam przed monitorem dwie godziny i czuję, jak duży miało to na mnie wpływ. Jeżeli ludzie, zwłaszcza młodzież, nie zostaną wyzwoleni od zbyt dużego wpływu gier zaniknie ich niepowtarzalność. Sądzę, że aby do tego nie dopuścić uprawianie sportu jest dobrym początkiem. Dlatego wstając od komputera postanawiam namówić swojego brata na długi spacer z dala od wirtualnego życia. Tak na początek. Nim spróbuję wyzwalać innych, zacznę od swojej rodziny. Marlena Ślęzak Konkurs „Magnum Praemium Wratislaviae” Już wkrótce odbędzie się w naszej szkole kolejna edycja „Magnum Praemium Wratislaviae”. Oprócz konkursu historycznego, do którego uczestników wyłonią nasze nauczycielki historii, można również wykazać się umiejętnościami fotograficznymi i literackimi. V KONKURS „WOCŁAW NA FOTOGRAFII” zainteresuje Was z pewnością. Indywidualne prace fotograficzne czarno- białe lub barwne w formacie 15 x 21 cm dostarczać należy do biblioteki szkolnej do 22 marca 2013. Temat brzmi: „Dzwony i dzwonnice jako dzieło sztuki w architekturze Wrocławia”. Praca na odwrocie powinna zawierać mieniem i nazwiskiem, klasą, adresem szkoły i nadany przez Was tytuł. Do każdego zdjęcia powinien być również dodany krótki opis obiektu. Str. 12 V KONKURS NA REPORTAŻ O WROCŁAWIU to także ciekawa propozycja dla osób lubiących pisać. Do wyboru są dwa tematy: - „Każdy dzień jest podróżą przez historię…”- w formie reportażu przedstaw wpływ przeszłości na współczesny Wocław i życie jego mieszkańców. - „Moja rodzina jest jak drzewo- wiatry przemian jej nie złamią…”- napisz reportaż, w którym ukażesz wpływ przemian historycznych na losy członków swojej rodziny. Prace pisemne w formie wydruku należy przekazywać nauczycielom języka polskiego do 23 marca 2013 roku podając swoje imię i nazwisko, klasę, adres szkoły i adres domowy. Gazetka Logos Polecamy Redakcja czyta, ogląda, testuje… Dlatego możemy Wam śmiało polecić niektóre książki, filmy czy gry… Coś z tej strony Cię zainteresowało? Chciałbyś podzielić się z nami swoja opinią? Pisz na [email protected] Recenzja filmu „Jeszcze dalej niż Północ” 4 stycznia tego roku byliśmy w Multikinie na francuskim filmie „Jeszcze dalej niż Północ” (2008). Przed pokazem filmu odbyła się prezentacja dotycząca komizmu. Mogliśmy poznać historię tego gatunku, różne typy filmów komediowych, stosowane w nich chwyty, które służą wywołaniu w widzach uśmiechu oraz rodza- jach komizmu. Wszystko to zilustrowane było fragmentami różnych filmów. Później odbyła się projekcja filmu, który pomimo powstania kilka lat temu, wciąż śmieszy. Oto kilka słów dotyczących jego treści. Główny bohater to naczelnik poczty, Philippe Abrams, który marzy o przeniesieniu do pracy na Lazurowe Wybrzeże, gdzie będzie mógł z rodziną zaznawać wszelkich przyjemności. Okazuje się jednak, że posadę, na którą liczył, otrzymuje niepełnosprawny. Gdy pojawia się zatem kolejna okazja awansu w interesujące miejsce Francji, postanawia udawać niepełnosprawnego. Jego plan jednak się wydaje i za karę trafia do Bergues, małego miasteczka na północy Francji. Jako typowy mieszkaniec południowej część kraju mieszka tam ciemny lud, mówiący trudną do zrozumienia gwarą. Philippe jedzie sam, rodzina zostaje w Prowansji. Ku jego wiel- kiemu zaskoczeniu, miasteczko okazuje się urokliwe, a mieszkańcy – gościnni i sympatyczni. Znajduje nawet przyjaciela – to listonosz i miejscowy dzwonnik, który kocha się w koleżance z pracy, ale manipuluje nim nadopiekuńcza matka. Philippe co drugi weekend spędza z rodziną. Mężczyzna początkowo stara się nakreślić prawdziwe oblicze nowego miejsca zamieszkania, ale i tak mu nikt nie wierzy, opierając się na utrwalonych stereotypach. Wreszcie, dla świętego spokoju, Philippe postanawia utrzymywać ją w przekonaniu, że pobyt w Bergues to prawdziwe piekło. Wszystko idzie dobrze do chwili, gdy Julie postanawia przeprowadzić się do Bergues, by towarzyszyć mę- żowi „na zesłaniu”. Philippe musi przyznać się kolegom z pracy, że okłamał żonę, przedstawiając ich jako prostaków. Podwładni bardzo się starają uprzykrzyć żonie naczelnika pobyt w ich miasteczku. Jakich chwytów używają i jak to się kończy, zobaczcie sami. Warto zobaczyć ten film, gdyż o problemie nietolerancji i uleganiu uprzedzeniom mówi w sposób zabawny i dający do myślenia. KT Styczeń 2013 Str. 13 LEKTURA W PIGUŁCE W. Gombrowicz – „Ferdydurke” Bohaterem jest trzydziestoletni Józio, początkujący pisarz. Utwór rozpoczyna scena, w której Józio budzi się ze snu z poczuciem wewnętrznego rozdarcia – wydaje mu się, że – mimo swoich trzydziestu lat – ciągle jest „niewypierzonym chłystkiem”. Pojawia się wówczas profesor Pimko, który siłą narzuca mu rolę dziecka i zaciąga powtórnie do szkoły. Instytucja ta – jak się okazuje – ma za zadanie wpychać młodzież w stan ponownego zdziecinnienia, jej nadrzędną rolą jest „upupianie” uczniów, którym narzuca się „gębę” skromności, czystości i niewinności. Szkolne schematy i bezmyślność nauczycieli obnaża zwłaszcza lekcja polskiego prowadzona przez profesora Bladaczkę, który każe uczniom bezsensownie, bo bez żadnych wyjaśnień, powtarzać słowa: „Słowacki wielkim poetą był”. Kolejna jest lekcja łaciny – równie nudna i niewnosząca niczego ważnego w życie uczniów, tak że klasie znów zaczęła grozić „powszechna niemożność”. Reakcją uczniów na takie postępowanie pedagogów okazuje się podział na dwa obozy: „chłopaków” i „chłopiąt”. „Chłopięta”, których przywódcą jest Pylaszczkiewicz, zwany Syfonem, podporządkowują się schematom narzucanym przez szkołę, „chłopaki” – przeciwnie – buntują się pod wodzą Miętalskiego (Miętusa). Dalej odbywa się między dwoma przywódcami „pojedynek na miny” – szlachetne i paskudne-, który kończy się przymusowym uświadamianiem, czyli „gwałtem przez uszy” dokonanym przez Miętusa na Syfonie. Str. 14 Pimko zabiera Józia na stancję u państwa Młodziaków. Ma to być dom nowoczesny, hołdujący nowym prądom. Pimko uważa, że Młodziakowie nauczą Józia naturalności, sprawią, że przestanie on w końcu udawać dorosłego. W młodość ma go wciągnąć nowoczesna pensjonarka – Zuta, córka Młodziaków. I początkowo – rzeczywiście – Józio jest dziewczyną zafascynowany. Zresztą, im dłużej przebywa u Młodziaków, tym bardziej przekonuje się czym tak naprawdę jest owa „nowoczesność” – najbardziej charakterystyczną jej cechą okazuje się swoboda obyczajowa i intelektualna ignorancja. Józio zaczyna myśleć, że to wszystko, co widzi u Młodziaków z pewnością jest też jakąś pozą i że może rozbić tę przyjętą przez Młodziaków maskę. Zaczyna ich podglądać, później przeszukuje pokój Zuty. Kiedy znajduje w jej szufladzie plik listów miłosnych, wśród których są listy kolegi Józia ze szkoły Kopyrdy i profesora Pimki, rodzi się w jego głowie sprytny plan. W imieniu dziewczyny pisze dwa identyczne listy do Kopyrdy i Pimki i zaprasza ich obu do pokoju Zuty. Przychodzą obaj, najpierw Kopyrda, później Pimko. Zaczajony za drzwiami Józio krzyczy, że w domu jest złodziej, aby zwabić do pokoju rodziców Zuty. Młodziakowie, widząc obu adoratorów (a szczególnie jednego dużo starszego), wpadają w gniew, zaczyna się bijatyka, w której stopniowo zaczynają brać udział wszyscy obecni. Wszyscy z wyjątkiem Józia, który wymyka się ukradkiem. Dołącza do niego Miętus .Udają się na poszukiwanie prawdziwego parobka, którego odnalezienie jest marzeniem Miętusa. Józio i Miętus opuszczają Warszawę i udają się na poszukiwanie prawdziwego parobka. Spotykają chłopów zachowujących się jak psy, przed którymi ratuje ich ciotka Hurlecka. Zabiera chłopców do Bolimowa i cały czas traktuje Józia tak, jakby był ciągle dzieckiem. W Bolimowie spotykają jeszcze wuja Konstantego, kuzyna Zygmunta oraz młodziutką Zosię. Miętus widzi w końcu prawdziwego parobka o imieniu Walek i postanawia się z nim „pobratać”. Skłania parobka, aby ten uderzył go w twarz. Chłopcy postanawiają uciec w nocy z Bolimowa, Miętus upiera się jednak, aby koniecznie zabrać ze sobą Walka. Józio uważa, że zgodnie z tradycją powinien raczej porwać Zosię. Próba porwania Walka kończy się jednak przyłapaniem. Zostaje posądzony o kradzież i zdenerwowany wuj zaczyna „tresować” parobka w obronie „starego porządku”. Interwencja Miętusa przynosi nieoczekiwany obrót (Walek przypadkowo uderza w twarz Konstantego) i rozpoczyna się bunt chłopów – kolejna w powieści bijatyka. Józio ucieka na oślep, po drodze przyłącza się do niego ukryta w sadzie Zosia. W ten sposób ucieczka przeistacza się w niby-porwanie. Tak naprawdę to tylko pretekst, aby się wydostać z Bolimowa, później bohater chce ją porzucić. Ostatecznie jednak łączy ich pocałunek i okazuje się, że nie ma ucieczki od narzucanej nam formy „jak tylko w inną gębę”. MD Gazetka Logos Z językami za pan brat j. rosyjski: Zespół redakcyjny sprzedawać (kogoś) – доносить cwaniak – хитрец lizus – подлиза Dominika Radecka Jakub Pasierbski Anna Żółkiewicz Grzegorz Sinicki Kamil Borecki Agata Zasada Jacek Miśkiewicz Monika Durlej Dariusz Lachowski Krystian Judycki Mariusz Kaszubowski Jagoda Szymańska Kamila Bochenek Kamil Przybysz j. angielski: sprzedawać (kogoś) – sell someone out cwaniak – clever dodger/crafty fellow lizus – boot-licker/brown noser j. niemiecki: sprzedawać (kogoś) – â petzen cwaniak – Schlaukopf/ Schlaumeier lizus – Schmeichler/ Kriecher W następnym numerze: • Kącik języków obcych • Doniesienia SKE • Na sportowo • Walentynki • Historia muzyki • I jeszcze więcej:) Konkurs redaktora: Przed Wami kolejny styczniowy etap konkursu redaktora. Tym razem sprawdzimy Waszą spostrzegawczość. Rozwiązanie konkursu to przysłowie osmańskie. W kilku artykułach zostały zaszyfrowane wyrazy, z których ułożycie hasło konkursowe. Odpowiedzi przesyłajcie do 10 lutego na nasz gazetkowy e-mail, wpisując w tytule konkurs_styczen. Zachęcamy do udziału! Redakcja ail Adres e-m m @gmail.co 3 2 s .z s o g lo