Wiara w magiczną moc słowa. Klątwy w

Transkrypt

Wiara w magiczną moc słowa. Klątwy w
WiaraWieczorek
w magicznà moc sùowa. Klàtwy w Internecie
Marcin
I
Na poczàtek kilka przykùadów klàtw znalezionych w kwietniu 2005 roku w Internecie na
polskich stronach www.
1
Na stronie free.of.pl/m/mysticearth/magia/czarna%20magia/klatwa.html moýemy
przeczytaã taki oto tekst:
„Krzywda zostaùa wyrzàdzona
Przyzywam ýywioùy
Wzywam ýywioùy
Zaklinam je w mojej sprawie
Mur o czterech straýnicach zalega twe oczy i myúli
Niech stanie siæ strach, wina i zùa krew
Niech bædzie klæska i brak litoúci
Ja wskaýæ prawo przeciw tobie
Bo przeciw tobie powinno zostaã wskazane
Trzy klæski, sto nieszczæúã za mój gniew i ból
Bædzie przyãmione przez strach
Przyãmione przez ból
Przyãmione przeze mnie
Zwiàzany przeze mnie
Przeklæty przeze mnie
NIECH SIÆ STANIE!
Tà klàtwæ rzuã na ofiaræ przez spalenie jej wizerunku w ogniu poúwiæconej úwiecy”.
2
Na stronie lekcjezcm.blog.onet.pl, zatytuùowanej: „Lekcje z Czarnej Magii. Szkoùa magii
Island” znajdziemy lekcjæ numer III na temat: „Klàtwy i uroki”, która po oczyszczeniu z
podniosùego komentarza brzmiaùaby mniej wiæcej tak:
„Ja X z Y w Polsce rzucam na ciebie Z. z Ê. z w Polsce wiecznà klàtwæ, która bædzie ciàýyã nad tobà i
twoimi potomkami do n-tego pokolenia. Niech ciæ choroba straszliwa po ukoñczeniu 40 roku ýycia dopadnie i
umieraj z bólu, i ty i twoi potomkowie do n-tego pokolenia”.
3
Na stronie www.czarymary.pl/cienik/magia/curse.html poznaã moýemy klàtwæ doúã
popularnà w Internecie, bo zamieszczonà na kilku stronach:
„W ciemnoúci ksiæýyca, nakryj stóù suknem w jakimú ciemnym kolorze. W rogach stoùu (powinny byã 4)
postaw czarne úwiece, jeszcze ich nie zapalaj, a poúrodku stoùu powinno siæ znaleêã otwarte drewniane
pudeùko. Teraz na maùym, pùaskim kamieniu napisz od tyùu imiæ osoby, na którà pragniesz zesùaã cieñ i
cierpienie. Spluñ nañ. Wùóý go do pudeùka i zapal úwiece. Kiedy wszystko jest przygotowane, posyp pudeùko
niewielkà iloúcià tytoniu, cykorii, mleczu lub innym zielskiem. Teraz rzuã klàtwæ, moýesz uýyã tych sùów:
Tako bædziesz zamieniony w kamieñ
I wszystkie twoje myúli odwrócone zostanà
I po twej twarzy brzydota bædzie kroczyã
I czùonki twe spocznà w trumnie
I odstàpi úwiatùo od twych oczu
I dom twój oraz ziemia twoja biednymi siæ stanà i zepsutymi
I wszelkie jedzenie smakowaã ci bædzie jak pioùun
I bædziesz traktowany jako obcy przez wszystkich których spotkasz na drodze
I te wszystkie rzeczy trwaã bædà dopóki ciæ z nich nie uwolniæ
Nakrywam ten stóù i naznaczam ten kamieñ, spluwam na niego i ukrywam go,
Zapalam úwiece i tworzæ tæ truciznæ
I przygotowujæ tæ klàtwæ na ciebie
W imiæ czterech pùomieni
Których imiona to Ril Yut Sar i Lod
Które rozprawià siæ z tobà, jako z nimi siæ rozprawiono.
Nie zapomnij o tym, aby úwiece same siæ do koñca wypaliùy. Teraz moýesz pozbyã siæ wszystkich rzeczy
(np. odnoszàc je na miejsce), lecz kamieñ musi byã trzymany blisko twego domu dopóki nie wycofasz
klàtwy”.
4
Innà formà obecnoúci klàtwy w Internecie sà strony, które „profesjonalnie” zajmujà siæ
rzucaniem klàtw, np. strona pod adresem www.licho.pl. A oto informacje, które moýna na
nich przeczytaã:
„Czynnoúci magiczne w firmie "EBLIS" wykonujà wykwalifikowane media odmawiajàce stosowne
zaklæcia i wysyùajàce zùe myúli w kierunku wskazanej osoby, co powoduje wokóù wskazanej osoby
zagæszczenie negatywnej energii i wystàpienie poýàdanych negatywnych skutków. Inicjowana przez nas
magia dziaùa bezterminowo, aý do wystàpienia oczekiwanych skutków lub do odwoùania klàtwy przez
zleceniodawcæ.
Oferujemy takýe kamienie z góry Urulu z Australii, sprawiajàce aktualnemu miejscu rozsypania z
pojemnika zabezpieczajàcego wyjàtkowego pecha i przynoszàcego kùopoty”.
Na tej stronie znajdziemy takýe link do „Listy dostæpnych demonów”, bædàcych na
usùugach firmy "EBLIS". Jest ich 37:
„1. W tradycji muzuùmañskiej Tir Jest demonem nieszczæúliwych wypadków 2. Sut Jest demonem
kùamstwa 3. Awar Zwany jest demonem lubieýnoúci 4. Dasim Jest demonem niezgody 5. Zalambur Demon
nieuczciwoúci kupieckiej. PERSJA 6. Akoman Podsuwa zùe myúli i wywoùuje niezgodæ miædzy ludêmi 7. Andar
Zniechæca do czynów cnotliwych 8. Sawar Roznieca bezprawie, anarchiæ i pijañstwo 9. Nakahed Przynosi
niezadowolenie, zniechæcenie i zgryzoty 10. Tairew Sprzyja zatruciom 11. Zairik Zasmuca 12. Mitocht Sieje
kùamstwo i poýàdliwoúã 13. Roszak Podsyca faùsz, zawiúã i zùe ýyczenia 14. Charsz Wspiera nienawiúã 15.
Akatasz Napeùnia serca nienawiúcià i zùoúcià 16. Astowidad Rozsiewa choroby 17. Nasu Napeùnia úwiat
nieczystoúcià i zarazà 18. Zurman Przyspiesza staroúã 19. Warun Skùania do rozpusty 10. Buszasp Popycha do
lenistwa i ospaùoúci 21. Az Roznieca poýàdliwoúã i ùakomstwo 22. Apusz Sprowadza suszæ 23. Wrtra Powoduje
zachmurzenie 24. Drudý Przynosi zniszczenie. BABILON 25. Lamasztu Demon ýeñski, niebezpieczny dla
mùodych kobiet, kobiet w poùogu i dzieci; powoduje úmierã niemowlàt i maùych dzieci 26. Muštabbabbu
Wywoùuje suszæ, ýar, upaùy 27. Dimitu Sprowadza szarañczæ 28. Etemmu (duch zmarùego) Przyczynia siæ do chorób
psychicznych 29. Zùe Asakku (siedem lub osiem demonów) Sà przyczynà bólu, chorób gùowy i goràczki 30. Zùe Namtaru (jw.) Sà
sprawcami chorób gardùa i krtani 31. Zùe Utukku (jw.) Powodujà choroby lædêwi i pleców 32. Zùy Alu Odpowiada za choroby ust,
warg i uszu 33. Zùy Gallu Porywa ludzi do úwiata podziemnego 34. Zùy Ilu Sprowadza choroby nóg 35. Ahazzu Powoduje choroby
gastryczne, ýóùtaczkæ 36. Ardat-lili Groêna dla (seksualnoúci) mæýczyzn 37. Pazuzu Przynosi burzæ i wiatr”.
Po kolejnym klikniæciu pojawia siæ waýny element takich stron zatytuùowany
„REGULAMIN”. Warto przytoczyã wiækszy jego fragment:
„1. Oferta zawarcia umowy przedstawiona na niniejszej stronie www.licho.pl skierowana jest do osób
peùnoletnich, posiadajàcych peùnà zdolnoúã do czynnoúci prawnych.
2.
Poprzez klikniæcie pola "AKCEPTUJ", a nastæpnie pola "OK" Zleceniodawca potwierdza, ýe jest
peùnoletni oraz posiada zdolnoúã do czynnoúci prawnych. Ponadto w ten sposób zawarta zostaje umowa
zlecenia z Przedsiæbiorstwem Usùugowym EBLIS wpisanym do ewidencji dziaùalnoúci gospodarczej
prowadzonej przez Urzàd Miejski w Szczecinie pod numerem UN/021197/02 (zwanym dalej EBLIS), na
warunkach okreúlonych w niniejszym Regulaminie.
3.
Przedmiot umowy obejmuje rzucenie klàtwy lub uroku na obiekt (osobæ fizycznà, zwanà w dalszej
czæúci Regulaminu "Obiektem") wskazany przez Zleceniodawcæ oraz wykonanie czynnoúci magicznych w
celu sprowadzenia nieszczæúcia lub pecha na Obiekt.
4.
W zakresie przedmiotu umowy, okreúlonego w pkt.3, EBLIS oferuje wszelkie dostæpne úrodki z
wykorzystaniem mocy magicznych, zjawisk paranormalnych w sferze dziaùania zùych mocy. EBLIS nie oferuje
podobnych dziaùañ w zakresie dobrych mocy lub podejmowania jakichkolwiek czynnoúci faktycznych
(fizycznych) nakierowanych na Obiekt.
5.
Rozpoczæcie wykonywania niniejszej umowy nastæpuje z chwilà jej zawarcia, na dowód czego
EBLIS przeúle Zleceniodawcy pocztà niniejszy Regulamin. Na potwierdzenie rzucenia klàtwy lub uroku oraz
wykonania przez zaklinaczy czynnoúci magicznych, a to odmówienia zaklæã, rzucenia klàtwy i wysùania zùych
myúli w kierunku obiektu, EBLIS przygotuje sporzàdzony rytualnie certyfikat "PACTUM MALEFICIA"
(zwany dalej „Certyfikatem”), którego oryginaù i jednà kopiæ przeúle na adres Zleceniodawcy podany w
zamówieniu. Po przesùaniu Certyfikatu dane osobowe Obiektu zostajà usuniæte z zasobów EBLIS i nie sà dalej
przetwarzane.
6.
Przesùanie certyfikatu nastàpi w terminie 7 dni od dnia otrzymania przez EBLIS wpùaty kwoty 50 zù na
rachunek bankowy.
7.
Wraz z certyfikatem, o którym mowa w pkt. 5, EBLIS przeúle Zleceniodawcy rachunek lub paragon
fiskalny.
8.
Klàtwa lub urok rzucone na Obiekt oraz czynnoúci magiczne, wskazane w pkt. 3, stajà siæ skuteczne z
chwilà, w której Obiekt dotknie oryginaùu Certyfikatu.
9.
Doræczenie Certyfikatu Obiektowi lub spowodowanie, ýe Obiekt dotknie oryginaùu Certyfikatu,
spoczywajà na Zleceniodawcy”.
Po kolejnym klikniæciu pojawia siæ „ZAMÓWIENIE”, w którym naleýy wypeùniã
nastæpujàce pola miædzy innymi:
„Dane zleceniodawcy, dane, zgodnie z którymi zostanie wysùany certyfikat z rachunkiem, Imiæ i nazwisko,
Ulica, nr, Kod pocztowy, Miejscowoúã, E-mail, Dane obiektu klàtwy, Imiæ i nazwisko, Miejsce najczæstszego
przebywania, Opis powodu rzucenia klàtwy (dlaczego klàtwa ma byã rzucona) [z dopiskiem:] pole
obowiàzkowe, Opis oczekiwanych skutków klàtw”.
I na zakoñczenie:
„Wpùaty prosimy kierowaã na »Przedsiæbiorstwo Usùugowe EBLIS«, Numer konta zostanie podany na
potwierdzeniu zlecenia.
Uwaga! Prosimy nie dokonywaã wpùat przed otrzymaniem listowej przesyùki, rachunku bàdê e-maila z
potwierdzeniem od firmy EBLIS!!”.
5
Podobnie rozbudowany opis oferty dotyczàcej klàtw znajdziemy na stronie
http://urgh.w.interia.pl/, na której przeczytamy:
„Czarna magia
Mistrz Urgh ofiaruje w Twoje ræce swà wiedzæ
Mistrz Urgh moýe sprawiã na Twe ýyczenie:
KLÀTWY:
·
Comshagh - wybraniec nie zazna szczæúcia do koñca ýycia. Wszystko co szczæúliwe obróci siæ
wniwecz;
·
Huzagh - wybraniec nie zazna nigdy miùoúci drugiego czùowieka;
·
Harmuzagh- wybraniec pozostanie sam do koñca ýycia, nikt nie zwróci ku niemu ýyczliwego oka, w
potrzebie nie wspomoýe, najbliýsi odwrócà twarz i brzydziã siæ nim bædà.
PRZEKLEÑSTWA:
·
Przekleñstwo Strachu - strach bædzie towarzyszem wybrañca przez lat siedem;
·
Przekleñstwo Martwej Nocy - przez lat trzy i miesiæcy szeúã wybraniec oka w nocy nie zmruýy,
jednakowoý umæczony za dnia snuã siæ bædzie niezdolny do wszelakich uciech, prac etc...;
·
Przekleñstwo Bólu - siedmiokroã po dni siedem ból tkwiã bædzie w czùonkach wybrañca bez nijakiej
jego przepædzenia moýliwoúci;
·
Przekleñstwo Wody - za wybrañcem przez rok caùy bædzie kroczyã woda.
UROKI i MORZENIE CZÙONKÓW BÓLEM:
Wedle upodobania zamawiajàcego i na okres dowolnie dùugi [moýna zamówiã – przyp. M.W.:]
·
sztywnoúci;
·
krwawe broczenie;
·
kolki;
·
bóle;
·
gazy i wzdæcia;
·
ciemnotæ umysùowà;
·
jàkanie, niezbornoúã mowy etc...
OPÆTANIA:
Sprowadzenie Bezimiennych na istotæ ludzkà jest do speùnienia moýliwe w tym przypadku tylko jeýeliby ona
wczeúniej zbrodniæ umyúlnego morderstwa popeùniùa. W kaýdym innym razie, dla zbytku lub uciechy
zamawiajàcego, przeciw niemu siæ dziaùanie jego skieruje, a sroýszej kary w ýyciu tym i kaýdym innym nie
znajdziesz... Mistrz Urgh przestrzega przed sprowadzaniem Bezimiennych. to naprawdæ nie sà ýarty!!!
Jak to zrobiã?
·
Przemyúl dolegliwoúã, jakà chcesz zadaã wybrañcowi, a bacz aby nie byùa zadana bez powodu, dla
zbytku, z próýnoúci etc... Jedynym powodem dziaùania Twego winna byã doznana przez Ciebie krzywda.
·
Zdobàdê podobiznæ Wybrañca (obraz lub zdjæcie) - takà, by jak to moýliwe najwiæcej ciaùa
odsùaniaùa.
·
przeúlij e-mailem do Mistrza Urgh podobiznæ i opis dolegliwoúci dla Wybrañca i czekaj.
·
do pierwszej peùni przeúlij dar dla Mistrza. Jeýeli daru nie wyúlesz, dolegliwoúã spadnie i na Ciebie.
·
Mistrz Urgh ani zgromadzenie jego Akolitów nie odpowiadajà na maile.
·
Mistrz Urgh nie czyni Magii Biaùej, nie sprowadza miùoúci, nie leczy etc...
Zanim zamówisz dolegliwoúã dla Wybrañca, wiedz, ýe Twoja zùa energia kiedyú do Ciebie powróci, nie
czyñ wiæc krzywd wiækszych niý te, których sam doznaùeú”.
6
Mniej rozbudowanà formæ ma strona: http://www.cyrografy.republika.pl/, zatytuùowana:
„DIABELSKIE CYROGRAFY. KLÀTWY I UROKI”, na której moýemy przeczytaã:
„Zakres usùug:
Przyzywanie negatywnej energii na wytypowane przez Ciebie osoby lub przedmioty tzw. rzucanie klàtw
i uroków.
- wymagane zdjæcie osoby lub przedmiotu na którà/który zostanie sprowadzone nieszczæúcie
- zleceniodawca powinien okreúliã jakich wyników oczekuje wzglædem zlecenia a jakich sobie nie ýyczy.
Przykùadowe zastosowanie takiej usùugi:
- zemsta wzglædem wyrzàdzonych krzywd
- eliminacja konkurencji z rynku
- ponaglenie dùuýnika do wywiàzania siæ z zobowiàzania
- przestroga
- inne
Kaýde zgùoszenie rozpatrzone zostanie w terminie trzech dni.
Nie przyjmujemy zgùoszeñ zwiàzanych z úmiercià!
Zapewniamy peùnà dyskrecjæ.
Wszelkie inne szczegóùy ustalone zostanà po kontakcie z nami drogà emaliowà.
[email protected]”.
7
Jeszcze prostszà formæ majà usùugi Starej Wiedêmy L. na stronie-wizytówce pod adresem
http://www.starawiedzmal.wizytowka.pl/:
„Magia na zlecenie, tarot, numerologia, klàtwy, uroki. Do tej pory reklamacji nie miaùam, przekonaj siæ
sam. Magia sprawiedliwoúci - ktoú Ciæ skrzywdziù – odpùaã. Magia miùosna - powrót uczucia, przywoùanie
miùoúci. Magia finansowa - pozbàdê siæ zùej passy, przyciàgaj pieniàdze. Magia mocy - nie pozwalaj sobà
pomiataã, odzyskaj swojà moc. W ýyciu pùacimy za wszystko, najwiæcej za wùasny strach”.
II
Mamy oto do czynienia z pewnà rzeczywistoúcià kulturowà, której okreúlenie mianem
zabobonu niewiele wyjaúnia. Klàtwa – zgodnie z tradycyjnym, powiedzmy oúwieceniowym
rozumieniem sùowa – jest zabobonna, pozostaje jednak waýne pytanie: jakie sà êródùa tych
wyobraýeñ zbiorowych, które pozwalajà uczestnikom spoùecznoúci internetowej (zapatrzonej
wedle wiækszoúci teorii w technologiæ, opartà na wiedzy, rozumie, nauce) korzystaã z rzucania
klàtw oferowanych przez strony z takimi usùugami, czy teý samodzielnie uýywaã formuù,
których moýna nauczyã siæ w Internecie?
Wyraênie trzeba podkreúliã – nie ma takiego jednego êródùa, które pozwala uchwyciã
specyfikæ wspóùczesnej magii sùowa.
Wùaúnie usytuowaniu klàtwy w pejzaýu wspóùczesnej kultury oraz pytaniu o europejskie
korzenie tejýe chciaùbym poúwiæciã ten artykuù.
Nie zamierzam przy tym weryfikowaã terminologii przyjætej na gruncie antropologii ani teý
podejmowaã sporów, jakie toczone sà w tej dziedzinie i dlatego bædæ uýywaù pojæã magii, mitu,
rytuaùu, przywoùujàc podstawowe antropologiczne definicje. A zatem dla porzàdku
przedstawiæ najwaýniejsze pojæcia, do których siæ odwoùam. Zacznijmy od poczàtku, od mitu.
Mit – jak to podkreúlaù Malinowski – peùni w kulturze pierwotnej niezbædnà rolæ: wyraýa,
wywyýsza i kodyfikuje wierzenia. Nie jest czczà opowieúcià, lecz ciæýko zdobytà siùà
dziaùajàcà, pragmatycznym dokumentem pierwotnej wiary i màdroúci duchowej. To wùaúnie
utrwalone w mitach wyobraýenia religijne znajdujà swà realizacjæ w róýnorodnych rytuaùach,
obrzædach – w magii wreszcie. Rytuaù jest mitem w dziaùaniu.
Niewàtpliwie klàtwa to dziaùanie magiczne. Czym zatem jest magia?
W antropologicznym ujæciu magiæ definiuje siæ zwykle na cztery sposoby (podajæ za
Sùownikiem etnologicznym, Poznañ 1987, haslo: magia):
- jako rodzaj praktyk opartych na nieracjonalnych (pozbawionych empirycznych
przesùanek, pomijajàcych naturalne zwiàzki przyczynowo-skutkowe itp.) przekonaniach,
wùaúciwych gùównie spoùeczeñstwom pierwotnym i warstwom ludowym spoùeczeñstw
cywilizowanych;
- jako zespóù zrytualizowanych dziaùañ i technik majàcych – w przekonaniu ich
wykonawców – powodowaã poýàdane skutki w úwiecie realnym poprzez oddziaùywanie tych
zabiegów na okreúlone moce obecne w naturze;
- jako – po prostu – praktyczny, czynnoúciowy aspekt religii;
- wreszcie – jako rodzaj úwiadomoúci, w której operuje siæ odmiennà – niý ma to miejsce w
przypadku spoùeczeñstw cywilizacji Zachodu – logikà myúlenia.
Za kaýdà z tych definicji stoi tradycja badawcza, ale dla naszych potrzeb warto zwróciã
uwagæ na to, ýe pierwsza definicja zakùada zbyt twardo, ýe magiæ ograniczaã naleýy tylko do
przeszùych formacji kulturowych (kultur pierwotnych i ludowych), czemu przeczy choãby
tematyka, którà podejmujemy. Natomiast trzecia i czwarta definicja jest dla nas bezuýyteczna,
bo traktuje rzecz zbyt wàsko; dlatego, dla potrzeb artykuùu, chciaùbym siæ odwoùaã do definicji
drugiej, która podkreúla cechy magii, charakterystyczne takýe dla klàtw internetowych.
Powtórzmy zatem – internetowa klàtwa byùaby takim rodzajem magii, od której na skutek
zrytualizowanych dziaùañ, oczekuje siæ osiàgniæcia poýàdanych skutków w realnym úwiecie.
III
Magia ma w wiækszoúci wypadków charakter sùowny, to dziaùanie sùowem. Jak to ujàù
Gerardus van der Leeuv: „Sùowo jest zawsze czarem, budzi niebezpiecznà lub dobroczynnà
moc”.
Fenomen magii jæzykowej, magii sùów, mowy magicznej, magicznej siùy sùów, funkcji
magicznej jæzyka – jak okreúla siæ ten aspekt uýycia jæzyka, który sùuýy magii – opiera siæ na
przekonaniu, ýe úwiat (ludzie i ich otoczenie) zareaguje na magiczne sùowa zgodnie z intencjà
je wypowiadajàcego. „[Wierzy siæ, ýe sùowo] sprawi to, o czym nadawca mówi, ýe chce, ýeby
siæ staùo”. Klàtwa „niech mu ræka uschnie” powinna zdaniem nadawcy sprawiã, ýe jakaú siùa,
która moýe to uczyniã, spowoduje uschniæcie ræki wskazanej osoby, która na to zasùuýyùa.
Jæzyk jest zatem w kulturach tradycyjnych (a przekonanie to nie mija bynajmniej
caùkowicie z rozwojem racjonalnej cywilizacji europejskiej) sposobem dziaùania, a nie
narzædziem myúli. Maùo tego – jak twierdziù Malinowski - w kulturach pierwotnych mowa
podporzàdkowana jest dziaùaniu. Nie tylko na wyspach Trobrianda ludzie wierzyli, ýe sùowo
zmienia rzeczywistoúã w dosùownym, a nie metaforycznym sensie, bo sùowa i rzeczy sà wedùug
tego sposobu myúlenia toýsame.
Tæ zasadniczà róýnicæ w podejúciu do jæzyka miædzy kulturà pierwotnà a europejskà z jej
racjonalnà wiedzà i poznaniem moýna úwietnie zilustrowaã fragmentem z dzieùa o „magii”
miùoúci, które trudno okreúliã mianem traktatu naukowego, czyli sztukà Williama Szekspira
Romeo i Julia. A jednak i tu znajdziemy inne niý magiczne, tradycyjne podejúcie do sùowa:
„JULIA
Romeo! Czemuý ty jesteú Romeo?
Wyrzecz siæ ojca i odrzuã nazwisko
Lub, jeúli nie chcesz, powiedz, ýe mnie kochasz,
A ja wyrzeknæ siæ swojego rodu.
[…]
Tylko nazwisko twoje jest mi wrogiem.
Ty jesteú sobà – nie ýadnym Montecchim.
Cóý jest Montecchi? To nie dùoñ, nie stopa,
Nie twarz, nie ramiæ – nie czùowiecze ciaùo.
O, zmieñ nazwisko, nazwij siæ inaczej!
Cóý znaczy nazwa? To, co zwiemy róýà,
Pod innà nazwà nie mniej by pachniaùo. [podkreúlenie M.W.]
Tak i Romeo, gdyby siæ nazwaù
Inaczej, byùby wciàý tym samym cudem.
Romeo, odrzuã nazwisko, a za ten
Dêwiæk, który nie jest nawet czàstkà ciebie,
Weêmiesz mnie caùà”.
W kulturze pierwotnej takiej uwagi i takiego rozdzielenia nazwy i jej desygnatu uczyniã
niepodobna. Rzeczy bowiem na mocy spoùecznych przekonañ toýsame sà ze sùowami, które je
okreúlajà i nie sposób traktowaã je osobno. Wierzymy po prostu, ýe uýywajàc odpowiednich
sùów, moýemy zmieniaã rzeczywistoúã.
By sùowo magiczne byùo skuteczne, muszà zostaã speùnione nastæpujàce warunki:
- toýsamoúã sùów i rzeczy;
- wiara spoùeczna, która uznaje, ýe sùowem moýna zmieniaã rzeczywistoúã;
- osoba, która na mocy tej wiary, potwierdzonej postawà moralnà, oraz na mocy spoùecznego
przyzwolenia, ma prawo uýywaã magii;
- formuùa, czyli taki rodzaj mowy, którà uwaýa siæ za úwiætà, a wiæc posiadajàcà moc
sprawczà, a zatem i takà, której naduýywaã nie wolno, bo aktywuje siùy przekraczajàce
czùowieka;
- wreszcie rytuaù, który dyktuje porzàdek dziaùañ, a czasem okreúlone przedmioty,
uùatwiajàce magicznà przemianæ.
Jeýeli formuùy sùowne sà dziaùaniami, bo powodujà okreúlone skutki, to ich znaczenie
zwiàzane jest ze zmianami, które wywoùujà - w trakcie rytuaùu - w rzeczywistoúci. Nie naleýy
zapominaã, ýe w kulturze plemiennej i ludowej istniejà dwa bieguny: mowa magiczna
(sakralna) i codzienna (úwiecka). Pierwsza zmienia rzeczywistoúã, druga jà po prostu opisuje.
IV
Oczywiúcie w tym kontekúcie klàtwa jest jednà z form magii sùownej, która zresztà nie
ogranicza siæ tylko do kultur pierwotnych czy ludowych. W tradycjach, z których wyrasta i
kultura europejska, odnajdziemy wiele form takiej magii sùownej:
Rzymianie chætnie korzystali z klàtw:
CXXXV
„…zabijcie, zniszczcie, rozerwijcie na strzæpy Gallikusa, syna Prymy, natychmiast, na oczach tùumu w
amfiteatrze, skræpujcie mu nogi, ramiona, zaãmijcie zmysùy i rozum, skræpujcie Gallikusa, syna Prymy, tak
ýeby nie zabiù ani niedêwiedzia, ani byka, czy to za pomocà siatki pojedynczej, czy podwójnej, czy nawet
potrójnej, ýeby nie zabiù ani byka, ani niedêwiedzia. Uczyñcie to w imiæ boga ýywego wszech potæýnego. Zaraz,
zaraz. Natychmiast, natychmiast. Niech go rozszarpie niedêwiedê, niech siæ nad nim pastwi”.
Rzymianie odwoùywali siæ do bóstw, by pomagaùy im w bardzo konkretnych sprawach,
ukaraùy zùodziei, sprawiùy, ýe zdradliwy kochanek oszaleje, a nawet – jak w powyýszym
przykùadzie – by zakoñczyùy karieræ gladiatora.
Takýe chrzeúcijañstwo zna tego rodzaju mowæ. Jest nià klàtwa zwana ekskomunikà lub
anatemà. Jej przykùad zaczerpnàùem z doúã naiwnie antyklerykalnego dzieùa Józefa Siemki,
zatytuùowanego Úladami klàtw. Dotyczy on papieýa Grzegorza VII, który w XI wieku przeklàù
cesarza Henryka IV:
„…W tym zaufaniu, ku czci i ochronie Twojego Koúcioùa, w imieniu Wszechmogàcego Boga, Ojca, Syna i
úw. Ducha, mocà Twej wùadzy i Twej powagi, królowi Henrykowi, synowi cesarza Henryka, który z niesùychanà
duma zbuntowaù siæ przeciw Twemu Koúcioùowi, zabraniam rzàdów nad caùym niemieckim i wùoskim
pañstwem i rozwiàzujæ wszystkich chrzeúcijan z zaprzysiæýonych zobowiàzañ, jakie úwiadczyli mu i bædà
úwiadczyã, zakazujæ teý kaýdemu, by mu sùuýyù jako królowi. Bo kto próbuje czeúã Twego Koúcioùa uszczupliã,
ten zasùuguje, aby straciù czeúã, którà, zdaje mu siæ, ýe posiada. A poniewaý, jako chrzeúcijanin, nie chciaù byã
posùuszny i nie wróciù do Boga, którego opuúciù, lecz razem z ekskomunikowanymi utrzymywaù spólnictwo,
dopuúciù siæ wielu bezprawi, upomnieniami, które mu przepisaùem, dla jego zbawienia pod Twoim
zaúwiadczeniem, wzgardziù i oddzieliù siæ od Koúcioùa w prostym zmyúle rozdzielenia go, przeto na Twoim
miejscu zwiàzujæ go wæzùem klàtwy, i w ufnoúci do Ciebie takim sposobem, aby wszystkie ludy wiedziaùy i
dowiedziaùy siæ, ýe ty jesteú Piotr i ýe Syn ýywego Boga zbudowaù Swój Koúcióù i ýe bramy piekielne nie zwyciæýà go”.
Jak podaje Maùy sùownik teologiczny Rohnera i Vorgrimela:
„Klàtwa oznacza juý w Starym Testamencie stosowany zwyczaj wykluczenia […] grzesznika ze úwiætej
sfery ludu, bædàcego wùasnoúcià Boga, i zepchniæcie go przez to w sposób równieý oficjalny i widzialny w
naraýonà na gniew Boga sferæ tego, co nieczyste i zùe, do której jako zùy naleýy (str. 209)”.
Warto tu zwróciã uwagæ na podkreúlony w haúle wspólnotowy, spoùeczny wymiar klàtwy
(anatemy), który zresztà przez wieki czyniù jà narzædziem straszliwej mocy Koúcioùa
chrzeúcijañskiego. To wùaúnie læk przed wykluczeniem - w tym wypadku z ýycia politycznego dawaù jej magicznà siùæ sprawczà.
Klàtwa ludowa, przykùad ludowej magii sùowa, ma wymiar – by tak rzecz – bardziej
praktyczny i przyziemny. Jej przykùad – wziæty z badañ prowadzonych przez Annæ Engelking w
latach 80. i 90. w wioskach na Podlasiu i na Biaùorusi – dotyczy wùaúnie bardzo konkretnej
sprawy, klàtwy rzucanej przez biednà, skrzywdzonà matkæ na zùà, wyrodnà córkæ. Uwagæ
zwraca rozbudowany charakter tej przypowieúci dydaktycznej, stanowiàcej zapis ludowego
mitu o klàtwie, w którym przestrzega siæ zarówno przed zùym zachowaniem, jak i przed
straszliwà mocà matczynej klàtwy. Sama formuùa to zaledwie dwie celne linijki z 7 zwrotki,
wpisane w znany gatunek pieúni odpustowej, umoralniajàcej, a opisujàcej niezwykùe
wydarzenia:
„We wsi Ostrówek, powiatu cheùmskiego,
Proszæ posùuchaã zdarzenia tego,
Co siæ tam staùo - rzecz niepojæta:
Córka przez matkæ zostaùa przeklæta.
Bóg srogo karze przeklæte dzieci,
Na równej drodze takýe uúmierci.
Tà karà byùa dotkniæta Gienia,
Która dla matki nie miaùa sumienia.
Gienia w niezgodzie ze swà matkà ýyùa,
Ýe matka swojà czæúã wydzierýawiùa.
Matka nie mogùa juý bardzo pracowaã,
Musiaùa ziemiæ w dzierýawæ oddaã
A gdy zbliýaù siæ juý kopania.
Wtenczas gniew Boýy wywoùaùa Gienia,
Bo dopuúciùa siæ strasznego czynu...
Spotka ciæ kara, niegodziwa Gieniu!
Wiæc matka poszùa na córki pole
Kopaã kartofle tak jakby swoje.
Natychmiast Gienia to zobaczyùa,
Czym prædzej poszùa, matkæ pobiùa.
Ach, córko, córko, coú ty zrobiùa?!
Ýeú swojà matkæ okrutnie pobiùa.
Przecieý ciæ matka wychowywaùa
I nigdy w ýyciu nic nie ýaùowaùa.
Wiæc ùzy matczyne to uczyniùy –
Straszne przekleñstwo na córkæ rzuciùy:
»Ýeby ciæ piorun z wysokiego nieba
Na miejscu zabiù! – o to proszæ Boga« [podkreúlenie M.W.].
I oto pewno w takà godzinæ
Wyrzekùa matka na swojà Gieniæ.
Pan Bóg wysùuchaù sùowa matczyne:
Aý dwa pioruny zabiùy dziewczynæ.
W tym czasie misja byùa w Puchaczewie,
A matka z córkà byùy w strasznym gniewie.
Misjonarze naukæ skoñczyli,
Ludzie z koúcioùa powychodzili.
Wtem zaczàù zaraz drobny deszcz padaã,
Ludzie zaczæli takýe uciekaã.
Gienia przeklæta teý uciekaùa,
Bo ona wiæcej czegoú siæ baùa...
Stanæùa sobie obok cmentarza
Pod duýym drzewem - coú jà przeraýa.
Dræczy jà pewno przekleñstwo matki –
Tu koniec ýycia wyrodnej córki.
Dwóch chùopców takýe przed deszczem siæ skryli
I blisko Gieni sobie stanæli,
Ale Bóg natchnàù niewinne dzieci
I z tego miejsca zaraz odeszli.
W tym czasie grzmoty siæ pojawiùy –
Aý dwa pioruny w nià uderzyùy.
Zwæglone byùo caùe jej ciaùo –
Po cóý swej matki nie szanowaùa?
Wiæc które dzieci nie szanujà matki,
Ciæýki grzech biorà na swoje barki,
Bo caùe ýycie nic im siæ nie wiedzie...
Úwiæta to prawda - wierzcie w nià szczerze”.
Jak widaã w ludowej klàtwie dominuje przekonanie o istnieniu okreúlonego porzàdku
moralnego, który zasadza siæ na powiàzaniu winy i kary. Sytuacja przedstawiona zostaùa w ten
sposób, by nie byùo ýadnej wàtpliwoúci co do prawdziwoúci tej historii. Dziaùanie klàtwy
ludowej oparte jest na zaistnieniu czterech elementów i obwarowane kilkoma warunkami, bez
speùnienia których nie ma mowy o skutecznoúci magii sùownej, to znaczy ýadna spoùecznoúã nie
bædzie przekonana o ich mocy. W rytuale klàtwy uczestniczy zatem czworo „aktorów”:
1. Obiekt rytuaùu, czyli przeklinany. Moýe nim byã nieposùuszne dziecko, czùowiek
naduýywajàcy klàtwy (w wypadku klàtwy niesùusznej), krzywdziciel osoby przeklinajàcej,
czyli jest to grzesznik, ùamiàcy ustalone przez Boga normy. Staje siæ on w ten sposób
sprzymierzeñcem diabùa w jego walce z Bogiem.
2. Sprawca rytuaùu, czyli karzàcy sædzia. To Bóg, który ustanowiù nie tylko porzàdek
úwiata, ale teý mityczny wzór magicznego dziaùania sùowem, a jednoczeúnie to on przychyla siæ
do zesùania kary, jeúli uzna jej sùusznoúã.
3. Egzekutor klàtwy, czyli ten, kto wykonuje karæ. Jest nim diabeù pod róýnymi
postaciami, który wykonuje boýà wolæ.
4. Wykonawca rytuaùu, czyli przeklinajàcy. Jest nim czùowiek, który uruchamia swym
mówieniem ùañcuch wydarzeñ (w naszym przykùadzie jest nim matka).
Warto od razu zaznaczyã, ýe w klàtwie internetowej zaciera siæ bardzo wyraêna róýnica
miædzy sprawcà rytuaùu a egzekutorem klàtwy – miædzy Bogiem-sædzià a diabùem, który jest
realizatorem boýej woli.
V
Niewàtpliwie – mimo bardzo zasadniczych róýnic miædzy ostatnimi dwiema klàtwami –
chrzeúcijañskà i ludowà – jedna wspólna cecha uderza tu w sposób zasadniczy – podkreúlony
zostaje spoùeczny aspekt jej funkcjonowania, wiara w moc sùowa jest wyraênie wpisana w
przeýycie wspólnotowe, a læk przed nià zwiàzany z moýliwoúcià wykluczenia lub sùusznej kary.
I tu dotykamy pierwszej zasadniczej róýnicy miædzy klàtwami „dawnymi” a wspóùczesnymi,
internetowymi, to wyraêne nacechowane tych drugich nie tyle lækiem (ten jest
charakterystyczny dla spoùecznoúci pierwotnych, ludowych, chrzeúcijañskich), ile raczej
fascynacjà zùem i jego moýliwoúciami sprawczymi. W ludowej klàtwie Diabeù jest jedynie
posùusznym wykonawcà woli Boýej. W klàtwie internetowej ten pierwszorzædnej wagi aspekt,
staje siæ drugorzædny. Warto teý zauwaýyã, ýe pierwotne, animistyczne wierzenia przypisujà
wielkie znaczenie tej postaci mocy, zùym duchom, demonom, które wpùywajà na ýycie
czùowieka, ale raczej nie oczekuje siæ, ýe ùatwo wykorzysta siæ je dla swoich celów. “Tam, gdzie
dominuje wiara w demony, ýycie ludzkie przenika nieustanny strach […]”.
Przeraýeniu zwiàzanemu z demonami, oczywistemu przecieý w chrzeúcijañstwie,
towarzyszyã bædzie zwùaszcza od II poùowy XIX wieku w kulturze europejskiej marginalny co
prawda, ale jednak stale obecny nurt satanistyczny. Zdaje siæ, ýe szczególnie ta fascynacja
odbija siæ bardzo dalekim echem w internetowych klàtwach. Jak wiadomo nurty XX-wiecznego
satanizmu okreúla siæ czæsto mianem „lewej úcieýki”. Jest to ogólna nazwa wspóùczesnych
ruchów religijnych odwoùujàcych siæ do europejskiej tradycji ezoterycznej, zwùaszcza
okultyzmu, do którego zalicza siæ miædzy innymi satanizm wspóùczesny, niektóre odmiany
neopogañstwa, tradycjæ magicznà A. Crowleya i jego uczniów oraz wiele ruchów
nawiàzujàcych do gnostycyzmu (np. Úwiàtynia Seta). Istotà „lewej úcieýki” jest – wedùug
definicji S. Flowersa – samoubóstwienie oraz opozycyjnoúã wobec powszechnie przyjætych
norm. Zwykle przedstawiciele wspóùczesnego satanizmu nie uznajà ýadnej istoty wyýszej,
uwaýajà swoje pragnienia i dàýenia za jedyne kryterium dziaùania, nie dopuszczajà ýadnych
zewnætrznych ograniczeñ moralnych czy kulturowych.
Nie chcæ przez to powiedzieã, ýe klàtwy w Internecie bezpoúrednio wiàýà siæ z satanizmem
wspóùczesnym, wprost przeciwnie – chodzi raczej o to, ýe moýemy w nich odnaleêã úlad tych
fascynacji, które w uproszczonej formie w filmach hollywoodzkich, powieúciach-horrorach
wspóùkreujà tæ prostà myúl, ýe „coú w tym jest”, a zwiàzane z „tym” pojæcia „magia chaosu”,
„czarna magia” czy „satanizm” stajà siæ pojæciami obiegowymi, o niejasnym znaczeniu. Sà
przez to obecne we wspóùczesnej kulturze popularnej jako „oczywista niejasnoúã”.
Reasumujàc: w klàtwach internetowych widzæ naiwne przemieszanie kilku wàtków:
pierwotnego læku przed demonicznym chaosem úwiata (obecne zwùaszcza – jak sàdzæ – w
Polsce jako „residuum oralnoúci”, czyli pozostaùoúã ustnej tradycji ludowej). Dziú zmienia siæ
on w powszechny læk przed rozwojem technologicznym, przekraczajàcym horyzonty
poznawcze przeciætnego czùowieka XXI wieku. W tym kontekúcie klàtwy te sà pokùosiem XXwiecznej fascynacji czarnà magià, ale teý – w wiækszym stopniu – efektem naiwnego
úwiatopoglàdu odbiorców popkultury (horrorów, thrillerów, ale teý gazet typu „Wróýka” czy
„Gwiazdy”, wreszcie programów telewizyjnych, takich jak „Nie do wiary”).
VI
Wydaje mi siæ, ze mamy juý w ræku wszystkie niezbædne punkty odniesienia, które
pozwalajà nam odpowiedzieã na pytanie, czym sà klàtwy internetowe i dlaczego tak czæsto
pojawiajà siæ wùaúnie w Internecie.
Gùównym tego powodem jest to, ýe Internet nie podlega wùaúciwie ýadnej kontroli
spoùecznej, nawet cenzura obyczajowa, która dziaùa na przykùad w tradycyjnych mediach,
sprawiajàc, ýe niektóre treúci sà w nich nieobecne lub wyraênie marginalizowane czy
mitologizowane, okazuje siæ wùaúciwie ograniczona. Klàtw i czarnej magii nie znajdziemy – z
róýnych powodów – we wspomnianych popularnych pismach, choã przecieý myúlenie
magiczne jest w nich stale obecne. Rzadko, choã nigdy w formie instrukcji, tematyka taka
pojawia w programach telewizyjnych, typu tvn-owskich „Nie do wiary”.
Dzieje siæ tak takýe dlatego, ýe Internet to medium otwarte, o niskich kosztach publikacji,
które nie stanowià wùaúciwie ýadnej bariery. W wypadku stron internetowych nie musi staã za
takim przekazem bogata instytucja, dysponujàca drogà technologià, jak w wypadku telewizji,
radia czy prasy wysokonakùadowej.
Rzeczà oczywistà wydaje siæ przekonanie, które muszà podzielaã osoby siægajàce po klàtwy,
o magicznej mocy sùów – oczekuje siæ tu okreúlonych skutków w realnym úwiecie od
wymówienia odpowiedniej formuùy w odpowiednich warunkach (jak pisze siæ na stronie Eblisu:
„Nakahed przynosi niezadowolenie, zniechæcenie i zgryzoty; Tairew sprzyja zatruciom; Zairik
zasmuca”. Na plan pierwszy wysuwa siæ przekonanie, ýe nie ma ýadnych wàtpliwoúci co do
skutecznoúci tych sùów, o czym úwiadczy przewijajàce siæ przez wiækszoúã wspomnianych stron
wyraêne ostrzeýenie przed efektami nieprzemyúlanego rzucania klàtw. Skoro wiemy, od którego
bóstwa oczekiwaã okreúlonych skutków, nie trzeba powodu pytaã, dlaczego jest ono skuteczne.
I w tym kontekúcie nie ma specjalnego znaczenia, ýe klàtwy te funkcjonujà zasadniczo w
dwóch wersjach – pierwszej – kiedy rzucane sà samodzielnie, przy zachowaniu odpowiednich
warunków, i w drugiej – gdy istnieje ewidentne poúrednictwo „profesjonalne”. I tu, i tu widaã
chæã wpisania klàtwy w jakiú system obiektywizujàcy, na przykùad przez wyraêne uwypuklenie
prawno-finansowego aspektu funkcjonowania stron. Moýna sàdziã, ýe wydawanie faktur,
rachunków, podpisywanie umów, sùuýy wbrew pozorom nie tylko zabezpieczeniu interesów
firmy, zajmujàcej siæ klàtwami, ale takýe uwiarygodnia w oczach odbiorcy skutecznoúã
magicznego dziaùania. Skoro pùacæ – wiem za co pùacæ i wierzæ, ýe nie marnujæ swoich
pieniædzy. Taka wiara stwarza przecieý konsumenta. Tæ samà uwiarygodniajàcà funkcjæ peùni
teý rozbudowana oferta – iloúã bóstw na usùugach firmy úwiadczy o jej „profesjonalizmie”.
W spoùeczeñstwie konsumpcyjnym, a úciúlej w jego mitologii, kryje siæ przekonanie, ýe
pieniàdze majà nie tylko siùæ nabywczà, ale i quasimagicznà. W tym sensie moýliwoúã kupienia
klàtwy nie tylko nie umniejsza jej skutecznoúci, ale wræcz czyni jà bardziej prawdopodobnà.
Konsument nie jest skùonny do myúlenia, ýe zmarnowaù pieniàdze.
Zresztà nadawca klàtwy, czyli osoba, która jà wypowiada lub pùaci, by wypowiedziano jà w
jej imieniu, nie musi byã wcale jakimú gùæboko wierzàcym satanistà, wystarczy wùaúciwa
czùowiekowi myúl, ýe Kowalskiego powinno spotkaã to, na co zasùuguje, bo lepiej mu siæ
powodzi albo krzywo spojrzaù na nas w windzie. Niezbædna natomiast jest tu wiara w magicznà
moc sùowa.
Klàtwa internetowa nie odwoùuje siæ – jak wynika z przykùadów – do najbardziej
zakorzenionych w úwiadomoúci zbiorowej wyobraýeñ chrzeúcijañskich (ani klàtwy ludowej,
ani chrzeúcijañskiej ekskomuniki), co wobec newage’owej synkretycznoúci religijnej nie jest
wcale paradoksem. Jeúli przyjmuje siæ charakterystyczne dla New Age’u przekonanie o
równoúci religii, odpowiadajàce „globalnej” dostæpnoúci do nich, którà Internet wzmacnia,
bædàc przecieý narzædziem rozpowszechniania informacji o róýnych formach wierzeñ, to
zastæpy zùych duchów, jakimi dysponuje firma specjalizujàca siæ w klàtwach, nie mogà dziwiã.
Kaýda religia w takiej sytuacji staje siæ zbiorem elementów, z których wybiera siæ te najbardziej
odpowiadajàce naszym prywatnym celom.
Sà jeszcze dwa powody, dla których nie odwoùuje siæ w tym wypadku do chrzeúcijañskich
tradycji, czy to w wersji kanonicznej czy ludowej. Pierwszy wiàýe siæ z wyraênym
zmniejszaniem siæ znaczenia demonów i piekùa w wyobraýeniach chrzeúcijañskich; piekùo i
demony sà najmniej „popularnymi” wyobraýeniami religijnymi. Z badañ z lat 80.,
prowadzonych w Europie zachodniej, wynika, ýe w Boga wierzy 75% Europejczyków, w diabùa
25%, a w piekùo 23%. Ta dysproporcja wiele znaczy.
Drugie – powiàzane z powyýszym – làczy siæ z przemianami wizji zùa w kulturze
europejskiej. W ciàgu ostatnich stuleci zùo przesuwa siæ coraz wyraêniej ze úwiata zewnætrznego
do wnætrza czùowieka:
„Piekùo leýy u korzeni losu ludzkiego i ýycia w spoùeczeñstwie. […] Wszystko […] sprowadza siæ do relacji
miædzy mnà a innymi. To piekùo mojego »ja«, które izoluje siæ, by siæ potwierdziã, i realizuje swà
fundamentalnà samotnoúã w stanie læku: Gdzie ja jestem, tam jest wolna wola, a gdzie jest wolna wola, tam
potencjalne jest piekùo absolutne i wieczne […]”.
Z opisów towarzyszàcych w Internecie klàtwom wynika, ýe z magii tego rodzaju mogà
korzystaã dwa typy osób, pierwsi bædà wierzyã, ýe zostali skrzywdzeni i majà prawo do
wyrównania rachunków (niczym w II cz. Dziadów, gdzie winie musi towarzyszyã zawsze kara,
i to przekonanie moýna nazwaã mianem tradycyjnej wiary w boski porzàdek úwiata), dziú
jednak w przeciwieñstwie do tradycyjnych wyobraýeñ religijnych nie ma czasu – mówiàc lekko
ironicznie – by czekaã na wyrównanie rachunków na tamtym úwiecie. Zakochani, porzuceni,
skrzywdzeni, sfrustrowani, zagubieni uznajà swoje prawo do rzucania klàtw przeciw swoim
krzywdzicielom tu i teraz.
Drudzy bædà widzieli w klàtwach narzædzie do manipulowania rzeczywistoúcià. Natæýenie
stresu osób pragnàcych zdobyã majàtek, brak racjonalnej samooceny, zwùaszcza w kraju, w
którym nastæpujà trudne przemiany, to wszystko powoduje, ýe ludzie szukajà w klàtwach
pomocy, by pognæbiã swoich konkurentów, by zdobyã nad nimi przewagæ. Wtedy klàtwa ma
przede wszystkim – by tak rzec – funkcjæ uspokajajàcà. Potwierdzajà to zresztà sugestie zawarte
na stronach internetowych:
„Przykùadowe zastosowanie takiej usùugi: zemsta wzglædem wyrzàdzonych krzywd; eliminacja
konkurencji z rynku; ponaglenie dùuýnika do wywiàzania siæ z zobowiàzania; przestroga”.
Internet z innych jeszcze powodów uprawdopodabnia klàtwæ. Bædàc medium sùowa, sieã
przyczynia siæ do ponownego zwrócenia uwagi na siùæ sùów; jest ona siùà realnà, na przykùad
potencjalnà moýliwoúcià dotarcia w jednej chwili do setek milionów odbiorców Internetu na
caùym úwiecie. Jawi siæ jako siùa mityczna – wpisana w róýne wyobraýenia sieci: wizje
wirtualnej rzeczywistoúci (jak w filmach Matrix czy Johnny Mnemonic). Jest wreszcie siùà
magicznà – sùowo w Internecie moýe zmieniaã rzeczywistoúã: przez wyraýanie opinii, nacisk
spoùeczny, uùatwienia w samoorganizowaniu siæ ludzi, niezaleýne od pañstwa (M. Castels w
Galaktyce Internetu pisze, ýe bez sieci zaistnienie ruchu alterglobalistów nie byùoby moýliwe,
bo ludzie poùàczeni tak luênymi wiæziami nie mogliby siæ sprawnie zorganizowaã. Internet
bywa potæýnym medium).
Klàtwa internetowa to – po pierwsze – úwiadectwo XX-wiecznego procesu prywatyzacji
religii, wedùug którego uznaje siæ, ýe dzisiejszy homo religiosius ma peùne prawo dobieraã swe
przekonania religijne zgodnie ze swoimi prywatnymi potrzebami i preferencjami. Jeúli uznaje,
ýe jego potrzeby zaspokojà bóstwa, na które powoùujà siæ twórcy stron z klàtwami, stwierdzi, ýe
bædà one powolne jego pragnieniom. Dla takiego czùowieka przekonanie o skutecznoúci klàtw
nie stoi w sprzecznoúci z byciem chrzeúcijaninem i racjonalnie myúlàcym czùowiekiem.
Po drugie na ksztaùcie klàtw bardzo wyraênie odbija siæ globalny charakter sieci, która
stanowi w ten sposób zapis róýnorodnej i wieloaspektowej kultury globalnej. Mieszanie siæ
elementów tejýe jest w Internecie czymú oczywistym. Dziæki tej cesze nie ma ýadnej
sprzecznoúci w ùàczeniu ze sobà bóstw z róýnych tradycji czy religii.
Po trzecie wreszcie klàtwa internetowa wiàýe siæ z fascynacjami bardzo potocznà wizjà zùa,
które choã czerpie ze êródeù wspóùczesnego satanizmu, odwoùujà siæ raczej do wizji zùa na
poziomie horrorów z ich uproszczeniami i úmiesznoúciami. A przecieý dla przeciætnego
odbiorcy tego gatunku granica miædzy filmowà fikcjà a rzeczywistoúcià jest raczej pùynna.
Po czwarte klàtwa jako rozwiàzanie problemów czùowieka wspóùczesnego wpisuje siæ w
hedonistycznà wizjæ religii. Dziú czæsto – takýe w Nowych Ruchach Religijnych – wyobraýenia
religijne powiàzane sà z przyjemnoúciowym modelem ýycia, który zakùada, ýe takýe religia ma
mu sùuýyã i go uzasadniaã. Klàtwa jako ùatwy i skuteczny sposób radzenia sobie z problemami
ýyciowymi, majàcymi przecieý zupeùnie inne i racjonalne êródùa, posiada duýo zalet, a
odwoùanie siæ do siù wyýszych ma po prostu wymiar praktyczny. W myúl zasady: jeúli nasza
firma jest niekonkurencyjna, naleýy raczej rzuciã klàtwæ na konkurentów i czekaã na jej
speùnienie niý podejmowaã wysiùek restrukturyzacji.
Po piàte wiàzaùbym wiaræ w magicznà moc sùowa ze specyfikà polskiej religijnoúci. To
religijnoúã obrzædowa, o ludowym wùaúnie rodowodzie, gdzie rytuaù ma znaczenie
podstawowe. Skoro zatem spoùeczeñstwo nasze jest tak mocno zakorzenione w tradycyjnej
religijnoúci – przekonanie o magicznej mocy sùów, doskonale w tæ tradycjæ siæ wpisuje. Przy
zastrzeýeniu, ýe gdzieú po drodze gubi siæ jasny porzàdek ludowych wyobraýeñ dobra i zùa.
Po szóste – paradoksem jest, ýe sami twórcy stron z klàtwami – jak úwiadczy o tym wywiad
udzielony przez twórcæ strony Eblisu dziennikarzowi „Przekroju” – mogà traktowaã moc klàtw
z duýym dystansem. Nie przeszkadza to jednak nikomu powaýnie lækaã siæ skutków
funkcjonowania tego typu stron. W jednym z katolickich serwisów znajdziemy artykuù, który w
powaýnych sùowach ujawnia satanistyczny charakter strony.
Po siódme – moýna zaryzykowaã stwierdzenie, ýe istotniejsze znaczenie ma tu chyba mit
klàtwy jako czegoú zakazanego i tajemniczego, niý klàtwa sama (w koñcu na stronach
profesjonalistów nie znajdziemy ýadnych, nawet przykùadowych formuù tego typu). Waýny jest
mit tajemnicy, z którà lepiej samemu nie mieã nic wspólnego, zgodnie z ludowà zasadà, by
uwaýaã, bo „licho nie úpi”. Niech zajmà siæ tym za nas – o szczæsny micie wspóùczesnoúci –
profesjonaliúci.
Reasumujàc. Ýeby wykazaã gùównà róýnicæ miædzy klàtwami tradycyjnymi (anatemà,
ekskomunikà, klàtwà ludowà) a wspóùczesnà ich formà, moýna powiedzieã, ýe te pierwsze sà
raczej homogeniczne, a drugie – zdecydowanie heterogeniczne.
Tradycyjna klàtwa byùa wpisana w caùoúã spójnej kultury, w której wszyscy uczestniczàcy
we wspólnocie wierzàcych byli przekonani o istnieniu i dziaùaniu magicznych mocy.
Kapùani/guúlarze/i inne osoby wybrane mogùy ich uýywaã dla spójnoúci i dobra tej wspólnoty.
W tych kulturach klàtwa jest zjawiskiem jednorodnym, doskonale w nià wpisanym, w jej jæzyk,
przepisy moralne, wyobraýenie spoùeczne o jasnych funkcjach i zasadach.
Wspóùczesna klàtwa tych warunków nie speùnia. Moýe byã uýywana jednostkowo dla
prywatnych celów, nikt poza pragnàcym jà rzuciã, nie musi w ramach danej spoùecznoúci
wierzyã w jej skutecznoúã. Osoba poslugujàca siæ klàtwà korzysta z wszelkich êródeù
religijnych, nie ma tu ýadnych granic ani historycznych, ani przestrzennych, siægna nawet do
najbardziej odlegùych od dominujàcych w danej kulturze wyobraýeñ religijnych. Dlatego
klàtwa taka nie wymaga ani gùæbokiej wiary w transcendentny porzàdek úwiata, gwarantowany
w kulturach tradycyjnych przez bóstwa. Twórcy stron, na których moýna je znaleêã, ùàczà jæzyk
marketingu z jæzykiem tajemnym, magicznym, nie widzàc w tym ýadnej sprzecznoúci. Myúlæ,
ýe odbiorcy takýe jej nie dostrzegajà.
Na kaýdym poziomie widaã, ýe klàtwa internetowa to twór heterogeniczny, mozaika
zùoýona z wielu róýnych elementów wspóùczesnej kultury. Mozaika ta jest miejscami
zaskakujàca, bo odnajdziemy w jej fragmentach zarówno zbanalizowany satanizm,
pozostaùoúci ludowej magii sùowa, ale i newage’owà synkretycznoúã religijnà.
Zadziwiajàce jest przy tym jednak to, jak bardzo myúlenie magiczne i wiara w magicznà
moc sùów sà potrzebne czùowiekowi wspóùczesnemu, ýyjàcemu, jak siæ doúã powszechnie
uznaje w rozwiniætym technologicznie úwiecie, w spoùeczeñstwie, które stara siæ istnieã w
oparciu o racjonalne myúlenie.
VII
O popularnoúci klàtw w Polsce moýna wnosiã nie tylko z Internetu. Wystarczy
przypomnieã Modlitwæ Polaka z filmu w reýyserii Marka Koterskiego pod tytuùem Dzieñ
úwira, by to udowodniã. Skùada siæ na nià ciàg klàtw wpisany w wieczornà modlitwæ,
wygùaszanà przez stojàcych na balkonach blokowiska naszych rodaków:
„Gdy wieczorne gasnà zorze,
Zanim gùowæ do snu zùoýæ,
Modlitwæ mojà zanoszæ,
Bogu, Ojcu i Synowi,
Dopierdolcie sàsiadowi.
Dla siebie o nic nie wnoszæ,
Tylko mu dosrajcie, proszæ.
Kto ja jestem? Polak maùy,
Maùy, zawistny i podùy.
Jaki znak mój? Krwawe gaùy,
O to wznoszæ swoje modùy,
Do Boga, Marii i Syna,
Zniszczcie tego skurwysyna,
Mego rodaka, sàsiada,
Tego wroga, tego gada,
Ýeby mu okradli garaý,
Ýeby go zdradzaùa stara,
Ýeby mu spalili sklep,
Ýeby dostaù cegùà w ùeb,
Ýeby mu siæ córka z czarnym
I w ogóle ýeby miaù marnie,
Ýeby miaù aidsa i raka,
Oto modlitwa Polaka”.