Nr 28

Transkrypt

Nr 28
28
Nr 2
8 , pa ź dziernik 2014
Fot. Witalisa
Stowarzyszenie Mrozovia
Wielu śmiałków próbowało swoich sił, jednak ostatecznie
zwycięzcami okazali się: Dominik Zięcina z wynikiem 2800
ml mleka a w kategorii juniorów Oliwia Wielińska, która
wydoiła 1400 ml.
Oprócz tego można było jeszcze obejrzeć wystawę prac
plastycznych Anny Sycz z Lutyni, najeść się waty cukrowej
oraz pośpiewać stare przeboje wraz z zespołem Jarka
Bogusławskiego z Pisarzowic.
Dzień powoli miał się ku końcowi, ale impreza trwała
nadal. Na puzzlowy „parkiet” radośnie wtoczyła się grupa
szalonych zumbowiczów, i skacząc w rytmach Latino, nie
chciała z niego zejść przez nieomal godzinę! Następnie
rozpoczęła się dyskoteka pod gwiazdami... tańcom i
hulankom nie było końca.
Fot. Majka Rogowska
Drugi mrozowski piknik dożynkowy, poetycko zatytułowany „Pożegnajmy Lato,” już za nami. Ale cofnijmy się
nieco w czasie i powspominajmy. W sobotę 6 września od
samego rana wiele się działo na skwerku przy placu
zabaw. Rozkładano pawilony, podłączano metry kabli
i przywożono wypożyczone stoły i ławki. Impreza rozpoczęła się o godzinie 15:00. Na mieszkańców i gości czekała strażacka ścianka wspinaczkowa, stoły z domowym
ciastem, próbki lokalnych produktów (o tym więcej za
chwilę), bardzo przyjazna krowa Mrozula oraz muzyka.
Nasz piknik obfitował w rozmaite atrakcje. Śląskie Towarzystwo Genealogiczne, pod wodzą nieocenionego pana
Zbigniewa Ligusa, zorganizowało terenową grę genealoggiczną, w której ochoczo wzięło udział kilka zespołów.
Gra polegała na wykonaniu zadań w sześciu punktach, w
większości usytuowanych na terenie placu, tak aby uczestnicy pikniku mogli obserwować efekty wysiłków dzieci
i młodzieży. Zaczęło się tajemniczo… złożeniem ze skrawków starego listu dziadka, poprzez poszukiwanie przodków i miejsc ich pochodzenia, do stworzenia wielkiej
mapy skąd przybyli przodkowie.
Wczesnym popołudniem na placyku pojawił się zespół
Strupiniane, prezentujący piękne biało czerwone stroje
ludowe oraz uśmiechy od ucha do ucha. Zespół zaśpiewał
kilka folkowych szlagierów, imponując siłą głosów oraz
profesjonalną oprawą muzyczną na żywo. Dzieci mogły
spróbować swoich sił w produkcji gigantycznych baniek
mydlanych, a nieco później w zespołowym malowaniu
graffiti.
Podczas pikniku wszyscy mieszkańcy byli zachęcani
do próbowania lokalnych mrozowskich produktów, które
zostały ocenione w drodze głosowania. Pierwsza edycja
Mrozowskiego Produktu Lokalnego zakończyła się
następującymi wynikami:
1-wsze miejsce – Danuta Rogacka za zjawiskowy pasztet
z cukinią
2-gie miejsce – Bożena Rybarczyk za aromatyczny dżem z
czarnej porzeczki
3-cie miejsce - Patrycja Sieklucka za niezrównane jabłka
z imbirem i skórką z cytryny
Serdecznie gratulujemy i zachęcamy do wzięcia
udziału w konkursie w przyszłym roku. Przepisy ukażą się
w kolejnych numerach GM, w tym numerze zwycięski
przepis na pasztet.
Aby mrozowskiej tradycji stało się zadość, odbyły się
2gie Gminne Mistrzostwa w Dojeniu Krowy.
Fot. Dorota Kozyra
Mrozowski Piknik Dożynkowy
Stowarzyszenie Mrozovia pragnie z całego serca podziękować (lista będzie długa...):
- wszystkim, którzy przygotowali piknik poprzez aranżacje
placu, przygotowanie smalcu, grochówki, kukurydzy,
ciast, obsługującym stoiska, nagłośnienie oraz grę
terenową
- Zespołowi "Strupinianie" ze Strupiny
- Jarosławowi Bogusławskiemu i ekipie za śpiew
- młodzieży za przeprowadzenie konkursu grafitti
- młodzieży obsługującej watę i bańki mydlane
- Czesławowi Krzyśków za upominki i gadżety
- Annie Witańskiej za poprowadzenie Zumby
- OSP w Lutyni za ściankę wspinaczkową
- Wójtowi Gminy Miękinia za fundusz dożynkowy
- SOK-owi za udostępnienie miejsc, wyposażenia
- siostrom Albertynkom za udostępnienie prądu
- Kolegium Europy Wschodniej z siedzibą w Wojnowicach
za publikacje, które stały się ciekawymi prezentami dla
wykonawców
- Annie Sycz z Lutyni za wystawienie prac
- Właścicielowi Marketu "Promyk"
- Właścicielce Kwiaciarni "Za zielonymi drzwiami"
DZIĘKUJEMY!
Zdjęcia z pikniku do obejrzenia na www.mrozow.pl
Witalisa
www.mrozow.pl
DZIELNICE MROZOWA
MROZÓW - PRZEJŚCIE ZAMKOWE
Stanow i znaczący i bezpieczny skrót do stacji kolejowej
dla całego północnego Mrozowa i Wojnow ic. Tak, tak –
mieszkańcy Wojnow ic także są zmuszeni szukać pracy
w okolicznych firmach, a że nie wszyscy dysponują samochodami… Nazwa pochodzi od sąsiadującej budowli. Ale
tak naprawdę przesmyk oddzielał posesję Caritasu od
jego zabudowań gospodarskich. Od jakiegoś czasu
w przewodnikach i opisach trasy pojaw iło się hasło:
pałac; to może należałoby je przemianować na "pałacowe", albo jeszcze nowocześniej – "Pasaż Zamkow y/Pałacowy"? Echa tej zmiany i spory straszą do dziś, bo żaden
szanujący się Mrozow ianin w życiu nie pow ie, że idzie
"obok pałacu"; posługuje się zwrotem „koło zamku”!
Dróżka za przejściem, od strony ul. Zamkowej, była
też swoistym torem przeszkód, kiedy mocno i długo lało;
ratunkiem była podmurówka, po której można było ominąć najgorsze kałuże; niestety, ze stratami dla właściciela
przyległej posesji, bo dość często musiał doglądać i
napraw iać ogrodzenie z siatki. Czegoś trzeba się było
trzymać... Problem kałuż częściowo zniknął po utwardzeniu naw ierzchni mieszanką cementową i dzięki właścicielow i firmy z ul. Zamkowej można już było przejść
„na stację” w miarę suchą nogą. Dziś już rzadko kto
o sponsorze pamięta, a – pewnie jeszcze rzadziej... wznosi modły za jego zdrow ie. Dróżka dawała o sobie znać
również, kiedy pochodom "kolejowym" towarzyszył cykl
zamarzanie - odw ilż. Wtedy niew iele pomagało; nawet
wspomniana siatka ogrodzeniowa. Wielu zaliczało tzw.
glebę, a pociąg nie czekał (niegdyś pociągi jednak jeździły zgodnie z rozkładem, chyba – że siła wyższa). Kto nie
dojeżdżał latami, w rannych i w ieczornych ciemnościach,
nie jest w stanie zrozumieć jak śmiesznie i strasznie było
na tych pięćdziesięciu metrach. W dodatku, jak maw iali
"najstarsi mieszkańcy" – w najwęższym miejscu Przejścia
s t r a s z y ł o! Głównie w nocy! A i przechodząc koło
kościoła późnym w ieczorem, w iększość ukradkiem się żegnała. Nie w iadomo jednak: z pobożności, czy ze strachu... tak, czy siak, ludzie w idywali przeważnie nie Damę
w Bieli, ale ogromnego białego psa. Inne – czarne, nie
powodowały niepokoju, bo ich nie było po prostu w idać.
Ogólnie też w iadomo, że problem psów pozostał, a od
niepamiętnych czasów z przejścia korzystano. Do czasu...
Zamknięte na kilka ładnych lat i z obu stron ogrodzone siatką, stało się utrapieniem miejscowych. Zanim
przyzwyczaili się, trzeba było wracać do głównej szosy.
Ruchliwej, zmodernizowanej. W końcu - ktoś, znający się
na rzeczy mądrze wyznaczył bezpieczne przejście dla
pieszych. Tuż przed ostrym zakrętem! Roślinność, śnieg,
słaba w idoczność jeszcze nie doprowadziła do wypadku,
ale...
Początkowo przechodnie korzystali z "awaryjnego"
przejścia przez posesję Caritasu. Jednak ani to przejemne, ani miłe korzystać z niechcianej gościnności, a gdy
Siostry zamknęły obie bramy... niejeden "się zapominał",
przy okazji kw ieciście i ostro klnąc. Wszystko i wszystkich! W dodatku Siostry chyba bezpodstawnie, bo przejście odgrodził ktoś inny; w interesie bezpieczeństwa
pieszych – podobno.
Naw iasem
mów iąc,
przez
dziedziniec zamkowy
corocznie – z okazji Bożego Ciała, kroczyła niegdyś procesja parafialna, a w odrzw iach, na kilkustopniowym wywyższeniu, Siostry przystrajały "swój" ołtarz, który
artyzmem mógł się równać jedynie z ołtarzem mrozowskim.
Signum temporis... albo może lepiej: O tempora, o
mores!...
Północna strona Przejścia w czasach św ietności
archaicznej była odgrodzona od stawu tylko na 2/3
długości. Była też w pełni dostępna dla mieszkańców.
Siostry nie protestowały przeciw spacerom, a park i staw,
naturalnie ale nie zanadto obrośnięty, był miejscem
rekreacji i dla pensjonariuszy, także dla postronnych.
Zimą
północne
wzniesienie
terenu
umożliw iało
dzieciakom atrakcje saneczkowe. A latem i zimą okoliczni
mieszkańcy czerpali wodę z jedynej tu studni, która nigdy
nie wysychała. "Studnia", tak naprawdę miała głębokość
dwóch cembrow in. Za to wodę, kryształowo czystą nawet
po zagotowaniu! Czerpano ją początkowo w iadrami.
Później ktoś ufundował solidną pompę nonartezyjską, a sąsiad z przyległej posesji objął bezinteresowną funkcję
konserwatora. Tajemnica poliszynela: tak naprawdę to
niektórzy podejrzewali, że źródło bierze swój początek na...
cmentarzu. Nigdy jednak nie odnotowano jakiejś epidemii.
Poza niepotw ierdzonym wpływem na reumatyzm rąk
z zimowego płukania równie zimną wodą. To jednak dotyczy(ło) gospodyń wyjątkowo czystych i wyjątkowo dbających o szaty swojej rodziny.
Sam tam, zresztą, łaziłem i godziny przesiadywałem
z córką niemowlakiem, która teraz – nastoletnia – nie ma
już swobodnego wstępu, ponieważ cały teren został
ogrodzony metalową siatką. Może i słusznie, bo co bardziej
św iatli mieszkańcy doprowadzając swoje posesje do
porządku, umieszczali odpadki w granicach "parku".
Dziś, jak wspomniałem, całość jest ogrodzona, bram
strzegą tabliczki "Obcym osobom...", bociany się wyprowadziły, elewację i metalowe ogrodzenie odnow iono,
zniknęły także niektóre dęby i kasztany. Krzaki bzów
również. Także mur ceglany, w stylu zbliżonym do
oryginału, został przedłużony w stronę wsi. Próbowano
postaw ić go nawet na samej grobli, lecz po ostrych
protestach (staw służy także jako zbiornik ppoż.) część
nadziemna muru zniknęła, a kilkanaście metrów gotowych
wykopów zasypano. Teraz na grobli wygniatają... jedynie
domorośli wędkarze; miejscow i i zamiejscow i, a sama
grobla stanow i pieszy skrót do kościoła, Ośrodka Zdrow ia i
stacji.
A co do stawu: nie pamiętam już, kiedy tafla stawu
zamarzła na tyle, by można było bezpiecznie upraw iać
sporty... zimowe. Szkoda! - bo wysepka ułatw iłaby
wyznaczenie okólnej trasy łyżw iarstwa szybkiego...
Tubylec
Stowarzyszenie Mrozovia
www.mrozow.pl
C m e nt a r na hi s t o r i a
Początek listopada jest okresem kojarzącym się głównie
z pamięcią o bliskich zmarłych. W ubiegłym roku dla mnie
był to również czas określenia tematu pracy dyplomowej.
Po połączeniu tych dwóch, na pozór niemających ze sobą
nic wspólnego, okoliczności (ukończyłem podyplomowe
studium Systemy Informacji Geograficznej), znalazłem cel
mojej pracy. Stworzyłem geoportal cmentarza w Mrozow ie.
Geoportal to w skrócie internetowy portal mapowy.
Mapy Google, Targeo czy OpenStreetMap to właśnie
geoportale
(skierowane
do
masowego
odbiorcy,
obejmujące zasięgiem Polskę czy nawet cały glob).
Aplikacja przygotowana przeze mnie działa na takiej samej
zasadzie, jak powyższe, jednak dotyczy jednego,
wybranego tematu i jest ograniczona do wybranego
fragmentu przestrzeni. Serw is pozwala na przeglądanie
danych, a także poprzez funkcję wyszukiwania – umożliw ia
odnalezienie grobu zmarłego. Portal dostępny jest pod
adresem http://geocmentarz.bienias.info.pl – serdecznie
zapraszam.
Prace nad portalem obejmowały stworzenie ortofotomapy (zdjęcia lotniczego) oraz opracowanie przestrzennej
bazy danych (czyli bazę zmarłych z uwzględnieniem
miejsca ich pochówku). Zdjęcia lotnicze wykonałem przy
pomocy zdalnie sterowanego modelu latającego – quadrokoptera (nazywanego potocznie dronem), natomiast bazę
danych spisałem bezpośrednio z nagrobków (nie sam –
pomagała mi w tym moja małżonka). To była najtrudniejsza
część pracy i zdaję sobie sprawę, że mogłem popełnić
jakieś błędy, w ięc jeżeli pomyliłem się przy nazw isku,
imieniu, bądź dacie – proszę o kontakt (dostępny na stronie
portalu w „Pomocy” oraz u redakcji „Głosu Mrozowa”).
Nie sam portal jednak jest tematem tego tekstu, lecz
ludzie i historia Mrozowa (ze statystyką w roli pierwszoplanowej). W trakcie prac nad bazą danych zauważyłem,
że można z informacji o zmarłych wydobyć ciekawe fakty
na temat życia w Mrozow ie. Sam nie pochodzę z tych
okolic, dlatego tym bardziej wydało mi się to ciekawe.
Dane zostały zebrane pod koniec maja 2014 roku.
Pow ierzchnia cmentarza wynosi około 0,84 ha, z czego
przez istniejące nagrobki zajęte jest 65% pow ierzchni.
Wolnej do zagospodarowania przestrzeni pozostało około
20% obszaru. Wszystkich grobów na cmentarzu jest 700,
w ięc jeśli wziąć pod uwagę procent zajmowanej przez nich
pow ierzchni, to na cmentarzu pozostało około 215 miejsc
na nowe groby. Na cmentarzu jest pochowanych 893
zmarłych. 402 z nich stanow ią kobiety, 429 – mężczyźni.
Nagrobków niepodpisanych lub trudnych do odczytania
jest 62. 131 grobów stanow ią miejsca pochówku dzieci.
Na podstaw ie zebranych danych udało się wyliczyć, że
średnia długość życia osób pochowanych na naszym
cmentarzu wynosi 64 lata (69 lat dla kobiet, 60 lat dla
mężczyzn). Najstarsza osoba to kobieta – zmarła w w ieku
101 lat, najstarszy mężczyzna zaś dożył 98 lat. Wiek osób,
w którym nastąpiło najw ięcej zgonów, wynosi 79 lat (27
osób), natomiast rok, w którym najw ięcej osób Bóg wezwał
do siebie, to 1990 (również 27 osób). Co ciekawe, lata, w
których nastąpiła w iększa ilość zgonów w stosunku do
pozostałych, pow tarzają się co piętnaście lat (w roku 1975
– 24 zmarłych, w roku 1990 – 27 zmarłych, w roku 2005 –
24 zmarłych) – podczas gdy średnia liczba zgonów na rok
wynosi 11,5. Strach myśleć o roku 2020...
Powyższy wykres obrazuje długość życia z podziałem na
przedziały w ieku, jakiego dożyli zmarli pochowani w Mrozow ie, wyrażoną w procentach ogólnej liczby zgonów dla
danej płci. Widzimy na nim, że mężczyzn umiera w ięcej niż
kobiet, nim osiągną oni 69 rok życia, natomiast liczba
zgonów kobiet, które mają mniej niż 60 lat, jest stosunkowo mała. Sytuacja odwraca się po przekroczeniu
„siedemdziesiątki”, co jest poniekąd zrozumiałe tym, że
w ielu mężczyzn po prostu nie dożyło tego w ieku.
Najw ięcej mężczyzn umiera w w ieku między 70 a 79 lat.
Z kolei najw iększa liczba zgonów kobiet przypada na
przedział w iekowy 80-89 lat. Na wykresie w idzimy
również, że żaden mrozowski mężczyzna nie dożył stu lat.
Generalnie wszystkie statystyki potw ierdzają ogólne
dane dotyczące naszego społeczeństwa – mężczyźni
umierają wcześniej, a kobiety żyją dłużej. Wiek w iększej
umieralności mężczyzn jest mniejszy niż u kobiet. Biorąc
pod uwagę fakt, że w Polsce jest w ięcej kobiet niż
mężczyzn, a na naszym cmentarzu jest odwrotnie, faktem
jest, że w Mrozow ie pozostało dziś dużo wdów. Jednak
dzięki dostępow i do danych możemy dow iedzieć się w ielu
dodatkowych rzeczy, jak na przykład średnią długość życia
czy też zastanow ić się nad zagadką odstępu 15 lat
zw iększonej umieralności.
Sławomir Bienias
Stowarzyszenie Mrozovia
www.mrozow.pl
Sk w er w M roz owi e
Projekt pt. ”Dzisiaj ściernisko jutro lodow isko – rew italizacja SKWERU AKTYWNOŚCI WIEJSKIEJ” uzyskał aprobatę
Urzędu Gminy Miękinia i zostanie sfinansowany. Wniosek
został złożony w ramach Programu Grantowego „Miękińska Inicjatywa – Razem”.
Celem projektu jest wybrukowanie skweru położonego
przy ulicy Wyzwolenia w Mrozow ie oraz zintegrowanie
mieszkańców Mrozowa oraz lokalnego biznesu wokół
budowy wspólnego placu.
Jako mieszkańcy Mrozowa nie posiadamy naturalnego
miejsca do organizacji wydarzeń kulturalnych i sportowych na św ieżym pow ietrzu. Istnieje co prawda teren parkowy przy pałacu należącym do Sióstr Albertynek, ale jest
to teren prywatny i dlatego nie może być traktowany jako
przestrzeń publiczna. Jedyne miejsce, które nadaje się do
organizacji wydarzeń o charakterze publicznym poza
obiektami sportowymi, to plac położony przy ulicy Wyzwolenia pomiędzy stawem a placem zabaw dla dzieci.
Obecnie skwer porasta trawa, co znacznie ogranicza
funkcjonalność terenu oraz utrudnia organizację niektórych typów imprez. Realizując projekt, chcemy tą funkcjonalność rozszerzyć poprzez wyrównanie placu i utwardzenie go przeznaczonym do tego brukiem. Po zrealizowaniu projektu będzie możliwe organizowanie wydarzeń
sportowych - zajęcia taneczno-sportowe, okazjonalne kiermasze, w tym kiermasze wyrobów lokalnych, wystawy
kulturalne, prezentujące dorobek lokalnych twórców,
szkolenia, w ieczorne seanse filmowe, koncerty, występy
młodych artystów na św ieżym pow ietrzu, a zimą
wyrównany teren może nawet pełnić funkcję lodow iska.
Planujemy również ogłosić konkurs, w wyniku którego
mieszkańcy wybraliby i zaproponowali władzom Gminy
nadanie nazwy dla skweru.
Produkt lokalny 2014
Wyrównanie i utwardzenie terenu to dopiero część
prac, które chcemy podjąć na tym terenie. W następnej
kolejności planujemy zaangażować mieszkańców do montażu ławek naokoło skweru oraz dokonania nasadzeń
krzewów oraz kw iatów na pozostałym terenie zielonym.
Mamy nadzieję, że dzięki tym działaniom popraw i się
estetyka i funkcjonalność skweru w Mrozow ie, co
spowoduje zw iększenie ilości imprez publicznych na
św ieżym pow ietrzu. Z przeprowadzonych ankiet (w GM nr
27 i w czasie pikniku) wynika, że w iększość respondentów
popiera pow yższe działania.
Od czego zależy osiągnięcie celów?
Urząd Gminy zakupi materiały: piasek, tłuczeń, cement,
bruk, krawężniki. Zdjęciem humusu zajmie się lokalna
firma. Natomiast bardziej pracochłonne prace, polegające
na układaniu kostki brukowej, a także prace wykończeniowe, mają być przeprowadzone przez mieszkańców,
którzy nie muszą mieć w tym kierunku specjalistycznych
kwalifikacji i zostaną przeszkoleni na miejscu. Praca
lokalnego biznesu i mieszkańców Mrozowa wpisana jest
jako wkład własny projektu. Takie są założenia. Czy je
zrealizujemy i udowodnimy, że stać nas na wspólny wysiłek
w tworzeniu dobra wspólnego zależy od każdego z nas.
Jeśli wszystkim formalnościom stanie się zadość,
ZAPRASZAMY na prace społeczne w dniach 18 i 25
października
pa
ździernika od godz. 10 na placu przy ul. Wyzwolenia.
WSZYSTKO W NASZYCH RĘKACH!!!
Stowarzyszenie MROZOVIA
Przepis na pasztet z cukinią Pani Danuty Rogackiej
0,5 kg pokrojonej na dużych oczkach cukinii
0,20 kg wątróbki drobiowej usmażonej i drobno pokrojonej
2 marchewki
1 pietruszka i natka
2 cebule
1,5 szklanki bułki tartej
0,5 szklanki oleju
4 jajka
przyprawy
Wszystkie warzywa zetrzeć na drobnych oczkach, cebulę zblędować, wszystko
wymieszać razem, dopraw ić i piec w keksówce ok. godziny w 180 stopniach.
Już wkrótce…
19.10 o godz. 16.00 – uroczyste otwarcie
otwarcie biblioteki po remoncie połączone z wernisażem wystawy
„Stąd jesteśmy…” przygotowanej przez Śląskie Towarzystwo Genealogiczne i Stowarzyszenie
„MROZOVIA”, w ydarzenie przygotowane wspólnie z Samorządow ym Ośrodkiem Kultury.
10.10
10.10 od godz. 17.00 i 11.10 od godz. 10.00–
10.00 prace na placu zabaw w Przedszkolu „SASANKA”
18 i 25.10 od godz. 10 mieszkańcy Mrozowa tworzą plac brukowy na skwerze przy ul. Wyzwolenia
Podziękowania
Podziękowania
Redakcja „Głosu Mrozowa” składa serdeczne podziękowania Właścicielom oraz
Pracownikom sklepu „Grosz” w Mrozow ie, którzy przeprowadzili zbiórkę na
wydawanie kolejnego numeru gazety. W wrześniu udało się zebrać 120,13 zł, co
pokryło znaczną część kosztu wydania jednego numeru (150 zł).
Pragniemy również podziękować Mieszkańcom, którzy wsparli tę inicjatywę.
I Ty możesz zostać sponsorem!
☺
Redakcja
Ogłoszenie Redakcji
Zachęcamy lokalnych przedsiębiorców oraz mieszkańców, chcących wspierać gazetkę, do sponsorowania
sponsorowania kolejnych
wydań. W zamian proponujemy zamieszczenie informacji/reklamy sponsora w Głosie Mrozowa.
Mrozowa. Gazeta ukazywać się
będzie co miesiąc w nakładzie 300 egzemplarzy (koszt nakładu 150 zł.). Kontakt: mail [email protected] lub
skrzynka w Aptece „Słonecznik”.
Stowarzyszenie Mrozovia
www.mrozow.pl