daj nam swe serce, tak piękne, tak czyste, tak niepokalane, serce

Transkrypt

daj nam swe serce, tak piękne, tak czyste, tak niepokalane, serce
NR 18(104)/1
18(104)/1
PO GÓRACH, DOLINACH...
5 maja 1996 r.
NR 18 (104) 5 maja 1996
O NAŚLADOWANIU
NA LADOWANIU CHRYSTUSA
Dla Ŝadnej rzeczy ziemskiej ani dla miłości
kogokolwiek z ludzi nie wolno czynić nic złego,
jednakŜe dla czyjegoś poŜytku moŜna czasem
pominąć jakiś dobry uczynek lub zastąpić go czymś
lepszym.
W ten sposób dobry czyn nie przepada, a zamienia
się na doskonalszy
Tomasz a Kempis
śYCZENIA
Wszystkim młodym ludziom, którzy w
najbliŜszych dniach rozpoczynają zdawanie
egzaminu dojrzałości szczególnej opieki BoŜej
Opatrzności oraz natchnienia Ducha św.
Ŝyczy
Redakcja „Po górach, dolinach”
MARYJO
daj nam swe serce,
tak piękne,
tak czyste,
tak niepokalane,
serce pełne
miłości i pokory,
abyśmy mogli
przyjąć i nieść
Jezusa,
tak jak Ty
V NIEDZIELA WIELKANOCNA.
Słyszymy dzisiaj zapewnienie Jezusa, Ŝe człowiek, który
wierzy, potrafi dokonać dzieł wyjątkowych, zadziwiających, na
miarę tego, czego dokonał Jezus. Przypomina się niektóre dzieła
świętych, któŜ wprawdzie nie dokonali zadziwiających czynów,
ale którzy stworzyli dzieła na miarę wielkich znaków Ewangelii.
Powstały systemy myślowe, wspaniałe dzieła charytatywne,
wielkie osiągnięcia duchowego Ŝycia, które wyznaczały dla ludzi
nowe drogi.Najczęściej jednak moŜemy być świadkami dzieł
codziennego Ŝycia. Heroizm zwykłego dnia jest dowodem
przekonywującym o przynaleŜności do Chrystusa. Bowiem przez
wierność, wytrwałość w małych, zwykłych rzeczach wzrastamy
do świętości. Uzyskujemy cel zupełnie wyjątkowy, który
przewyŜsza wszystkie wymiary ziemi. Jako ludzie wiary
uzyskujemy źródło, którym Ŝyje nasza dusza. Przyjmujemy
bogate strumienie łaski, które z sakramentów płyną w nasze
Ŝycie. To tylko Jezus jest strumieniem, który daje pełnię Ŝycia.
ks. Zygmunt
TOBIE MARIO, PRZEZ WIEKI ŚPIEWAMY...
Najdawniejszą ze wszystkich pieśni ku
czci Najśw. Marii Panny jest Antyfona “Ave
Regina coelorum” /Witaj nam niebios
Królowo/ nieznanego autora i sięgająca
pierwszych wieków chrześcijaństwa. Św.
Efrem z IV w. po Chrystusie jest autorem
śpiewanej powszechnie “Pod Twoją obronę, uciekamy się, św. BoŜa Rodzicielko”.
Za czasów papieŜa Grzegorza Wielkiego
powstała znana pieśń “Raduj się nieba
Królowo, Alleluja”, zaś “Salve Regina” Witaj Królowo, Matko Litości - napisana
została w XI wieku przez Hermana,
zwanego “Contractus”. Wiek XII przynosi
“Omni die dic Mariae, mea laudes anima” -
Dnia kaŜdego, Boga mego Matkę, duszo
wysławiaj - autorstwa prawdopodobnie
św. Bernarda, opata klarewaleńskiego.
Pieśń kończy się słynnym wezwaniem: “O
łaskawa, o litościwa! O słodka Panno
Mario”.
Spod pióra Jakuba de Benedictis, franciszkanina, wyszła w XII w. słynna pieśń
“Stabat Mater dolorosa” - Stała Matka
Boleściwa - rzewnie i serdeczne
współczucie wyraŜone dla Rodzicielki
Zbawiciela.
Polskie Pieśni maryjne otwiera “Bogurodzica”, powstała w XIV w. i przechowana
dokończenie str. 2
5 maja 1996 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
NR 18(104)/2
18(104)/2
„SPOJRZAŁ NA NIEGO Z MIŁOŚCIĄ”
Bardzo się cieszę z tego spotkania z wami: ludźmi
młodymi. Na początku chciałbym wam przytoczyć
bardzo starą opowieść:
„900 lat temu, aby być dokładnym w roku 1095, Piotr
Eremita, słynny kaznodzieja z czasów pierwszej
wyprawy krzyŜowej, napisał: >>Świat przeŜywa czas
strasznej udręki. Nasza młodzieŜ nie myśli o niczym,
zajmuje się tylko sobą, nie ma uszanowania dla
rodziców i starszych. Młodzi nie mają w sobie Ŝadnej
pokory, wypowiadają się tak, jakby wszystko wiedzieli.
Wszystko to, co my starsi uwaŜamy za waŜne oni
uwaŜają głupim. Nasze dziewczęta są próŜne i
nieroztropne, lubieŜne i nie zwracają uwagi na to co
mówią, jak się ubierają i jak Ŝyją.<<
To było 900 lat temu. Sięgnijmy jeszcze dalej. 400 lat
temu w V w. przed Chrystusem, wielki filozof grecki,
uŜalał się >>Nasza młodzieŜ jest przywiązana do
luksusów. Młodzi zostali źle wychowani. Szydzą sobie z
autorytetów, nie powstają na widok przechodzącego
starca.<<
To było 2400 lat temu. Pójdźmy jeszcze trochę dalej.
4000 lat temu, w epoce babilońskiej, czyli dokładnie
2000 lat przed Chrystusem, ktoś napisał: >>MłodzieŜ ma
dziś zepsute serce, jest zła i leniwa, nie będzie w stanie
obronić naszej kultury.<<„
I w ten sposób dotarliśmy aŜ do nas. Takie
stwierdzenia nie są wam obce. Słyszycie je często i z
róŜnych stron.
W zupełnie innym klimacie zwraca się zawsze do
młodzieŜy Ojciec Święty: „Zawsze kochałem młodzieŜ.
Kocham młodych, poniewaŜ są oni jak wiosna, co
przychodzi ze swoim światłem i bogactwem obietnic na
świat.” A innym razem powiedział „Wiecie, jak wam
ufam. Wierzę w was, ufam waszej wielkoduszności
waszemu gorącemu pragnienia dobra. Czytam w
waszych oczach zapał do wielkich ideałów, dostrzegam
w was gotowość i zdecydowanie, Ŝeby budować lepszy
świat.”
ZauwaŜ mój drogi, ile jest w tych słowach
serdeczności, zaufania do ciebie, młodego człowieka. I
w takiej postawie stoję i ja przed wami, aby się modlić,
śpiewać i pomyśleć trochę.
Gdy weźmiesz do ręki Ewangelię i zaczniesz czytać,
spostrzeŜesz szybko, Ŝe Bóg z miłością patrzy na
kaŜdego człowieka. A przychodzili do Niego bardzo
róŜni ludzie: bogaci i biedni; wykształceni i prości;
przychodzili do Niego ci, którzy otwartym sercem
chcieli Go słuchać i ci, którzy czekali tylko, aby Go na
czymś pochwycić i postawić przed sądem.
KaŜdy człowiek potrzebuje takiego miłującego
spojrzenia. Jest nam potrzebna świadomość, Ŝe jestem
miłowany; umiłowany odwiecznie, wybrany odwiecznie.
Zaakceptowany. I moŜe najbardziej potrzeba nam
takiego miłującego spojrzenia w chwili doświadczenia,
upokorzenia, prześladowania czy niezrozumienia
ludzkiego. Wtedy bowiem, gdy nasze człowieczeństwo
zostaje przekreślone w oczach ludzkich, zniewaŜone i
podeptane - wtedy świadomość tego miłującego
spojrzenia Jezusa, staje się mocnym punktem oparcia.
Ks. Mariusz Jończyk
TOBIE MARIO, PRZEZ WIEKI ŚPIEWAMY...DOKOŃCZENIE ZE STR.1
w szeregu rękopisów i druków. Tę rycerską pieśń spod Grunwaldu słychać w
kaŜdą niedzielę w katedrze gnieźnieńskiej. W XVI w. ks. Jakub Wujek
przełoŜył na język polski z brewiarza rzymskiego “Godzinki o Najśw. Marii
Pannie”, które rozpowszechnili oo. Jezuici. Do piewców maryjnych w XVII w.
zaliczamy Wespazjana Kochanowskiego, St. Serafina Jagodyńskiego.
Konfederaci barscy darzyli Najśw. Marię Pannę serdecznym naboŜeństwem:
“Zdaj się Polaku w opiekę Maryi,
Udaj się pod cień tej ślicznej lilii”.
Mickiewiczowski “Hymn na dzień Zwiastowania” głosił:
“Pokłon Przeczystej Rodzicy!
Nad niebiosa Twoje skronie,
Gwiazdami Twój wieniec płonie
Jehowie na prawicy”.
Chwałę “Królowej Polski” głosił Zygmunt Krasiński, Franciszek Karpiński.
Kornel Ujejski tak się modlił:
“Dawna nasza Ty Królowo, o Maryo!
Ach za nami przemów słowo, o Maryo!”
Do XIX-wiecznych pieśni o. Karola Antosiewicza naleŜą: “Nie opuszczaj
nas”, “Serdeczna Mateczko” oraz “Chwalcie łąki umajone”.
Śpiewajmy Matce - słowem i czynem oddajmy cześć Królowej korony Polskiej; Tej,
Józef Twardzik
NASZE IMIONA NASI PATRONOWIE
5.05 - V Niedziela Wielkanocna
8.05 - Uroczystość św. Stanisława Biskupa i Męczennika,
patrona Polski. Ur. się w Szczepanowie ok. 1030 r. W 1072 r.
został biskupem krakowskim.
Był wybitnym duszpasterzem o
wciąŜ wzrastającym autorytecie. PoniewaŜ ganił postępowanie króla Bolesława Śmiałego
został zamordowany podczas
Mszy św. na Skałce dnia 11.
04. 1979 r. Kanonizację
ogłoszono w bazylice św.
Franciszka w AsyŜu w 1253 r.
Jan Paweł II, który zawsze miał
doń szczególne naboŜeństwa,
nazwał go „patronem
NR 18(104)/3
18(104)/3
PO GÓRACH, DOLINACH...
5 maja 1996 r.
GDY BÓG CIĘ WZYWA
ZDROWYM BYĆ
MoŜesz zatykać uszy - Bóg będzie przemawiał w
Twoim sercu; moŜesz odwracać oczy - Bóg będzie szedł
przed Twoją duszą. Nie będzie dla Ciebie Ŝadnej innej
pracy prócz tej, którą zleci Ci Jezus. Na Ŝadnym innym
miejscu nie znajdziesz ukojenia prócz w woli swego
Pana. Dlatego wierz w Boga i wierz w swoje powołanie!
Czeka Cię emocjonujące Ŝycie!
Zaufany
Kapłana dzisiaj być moŜe nie nosi się juŜ na rękach, za
to tysiące rąk wyciąga się do niego.
Kapłana dzisiaj być moŜe nie nosi się juŜ na rękach, za
to wielu rozpaczliwie go poszukuje.
W czasie święceń kapłańskich biskup podaje nowo
wyświęconemu kapłanowi chleb na patenie oraz wino z
wodą w kielichu. Nie czyni tego w nagrodę, nie na znak
przywileju, lecz na znak zadania, jakie go czeka. Biskup
podaje mu samą istotę Ŝycia. Kapłan - jeśli jest dobry zupełnie znika za tym bogactwem, które przez całe Ŝycie
powinien jedynie rozdzielać.
Omdlenia i zasłabnięcia
„MOJE MIEJSCE W RODZINIE” ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU
DLA DZIECI I MŁODZIEśY
Na konkurs wpłynęło 37 prac. Wszystkie prace były
bardzo ciekawe dlatego komisja oceniająca je miała sporo
problemów z wybraniem tych najlepszych. Po dokładnej
analizie przyznano 5 równorzędnych wyróŜnień
następującym autorom:
1. Ewa Kazimierowicz - kl. V (wyróŜnienie
szczególne za oprawę plastyczną)
2. Alina Wilk - kl. VI
3. Bartek Rząsa - kl.VI
4. Magdalena Biłko - kl. VIII
5. Ewa Kornas - maturzystka
WyróŜnione prace lub ich fragmenty drukować
będziemy w naszej gazetce a autorom zostaną wręczone
nagrody ksiąŜkowe w niedzielę 12 maja na Mszy św. o
godz. 10.30 Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy
odpowiedzieli na naszą propozycję konkursu.
Z śYCIA PARAFII
- 17.04.96 r. po Mszy św. wieczornej odbyło
się w salkach przy parafii spotkanie czytelników
z redaktorami naszej gazetki parafialnej „po
górach, dolinach”. Czytelnicy dzielili się swoimi
spostrzeŜeniami. Wywiązała się interesująca dyskusja
- 22.04.96 wyruszyła z naszej parafii
pielgrzymka do Fatimy, której przewodniczy ks.
Proboszcz Antoni Sapota
KaŜda utrata przytomności stanowi wydarzenie nagłe i
dramatyczne - a równocześnie wymagające natychmiastowego działania. Tymczasem widok padającego człowieka
wywołuje zazwyczaj obawę, lęk, a nawet panikę wśród
obecnych. Opanowawszy się, przystępujemy - nie
zwlekając - do udzielenia pierwszej pomocy.
Zwykle omdlenia i zasłabnięcia, związane z brakiem
normalnego dopływu krwi do mózgu i serca, mijają bardzo
często same i - mimo groźnego i dramatycznego wyglądu na ogół ni prowadzą do powaŜniejszych konsekwencji.
Omdlenia i zasłabnięcia zdarzają się u nerwowych
dziewcząt lub młodych kobiet, często po gwałtownym
zerwaniu się z łóŜka, po długim staniu, po intensywnym
przeŜyciu nerwowym.
U znacznie starszych ludzi przyczyną omdlenia moŜe
być nawet gwałtowny skręt głowy. Omdlenia zdarzają się
często teŜ po bolesnym lub trudnym wypróŜnieniu. W tym
ostatnim przypadku, kiedy czujemy, Ŝe tracimy
świadomość, naleŜy pochylić głowę ku dołowi i pozostać
w tej pozycji do chwili, gdy krew, napływając na powrót
do naczyń głowy, pozwoli powrócić do pełnej kontroli
sytuacji.
Jeśli mamy do czynienia z omdleniem - nie tracąc czasu
musimy zrobić wszystko, co sami zrobić moŜemy. A
mianowicie: gdy omdlał człowiek młody i - jak nam
wiadomo - na ogół zdrowy, próbujemy, ułoŜywszy go na
wznak /na podłodze lub tam gdzie zasłabł/ unieść nogi i
ręce ku górze. Powtarzamy to kilkakrotnie, moŜemy
równieŜ poklepać lub natrzeć policzki chorego własną
dłonią.
Jeśli ta metoda nie pomoŜe i chory nadal nie odzyskuje
przytomności - przed wezwaniem fachowej pomocy
medycznej lub równolegle z wezwaniem - naleŜy
nieprzytomnego ułoŜyć w pozycji bezpiecznej. Czyli
takiej, przy której oddychanie maksymalnie jest ułatwione,
zachłyśnięcie się w przypadku zapadnięcia języka jest
uniemoŜliwione, a nie zagraŜa długotrwały ucisk na
naczynia czy nerwy. Kładziemy więc nieprzytomnego na
boku, a nie w pozycji na wznak. Głowa jest zwrócona
policzkiem do ziemi. Odchylamy głowę chorego do tyłu,
Otwierając mu usta i odciągamy ku dołowi dolną szczękę.
Zabezpieczamy w ten sposób język przed zapadnięciem się
i zamknięciem dopływu powietrza do płuc.
Sprawdzamy, czy w jamie ustnej nie znajdują się kęsy
poŜywienia albo protezy, którymi nieprzytomny moŜe się
zachłysnąć. Jedną rękę układamy z tyłu, za tułowiem,
dłonią na zewnątrz. Drugą rękę zginamy w łokciu przed
leŜącym na boku. Nogę tę bliŜej podłogi, zginamy w
biodrze oraz w kolanie i dopiero na zgiętej w ten sposób
układamy drugą nogę „wierzchnią”. LeŜącego nieprzytomnego okrywamy dodatkowo kocem czy innym nakryciem,
chroniącym od utraty ciepła. Teraz moŜe on oczekiwać
przybycia pomocy fachowej.
Anna Suchanek
5 maja 1996 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
I N T E N C J E
5.05.96-12.05.96r.
Niedziela -5.05.96 - V niedziela Wielkanocna
7.30 Ku uczczeniu Królowej RóŜańca św.w
intencji Członkiń i Członków śywego
RóŜańca,Cudownego Medalika i
Słuchaczy Radia Maryja
9.00 Za + Mariannę Myrmus
10.30 Dziękczynno-błagalna w 12 r. urodzin
Małgosi oraz pozostałych dzieci od
rodziców
11.30 W int. Julii Rycko o dary Ducha Św.
18.00 Za ++ rodziców Kazimierza i Rozalię
Cieślik oraz brata Józefa
NR 18(104)/4
18(104)/4
M S Z A L N E
Pomocy w int.wszystkich Jej czcicieli
szczególnie proszących i dziękujących
publicznie
Czwartek - 9.05.96
7.00 Dziękczynno - błagalna w int.
Stanisławy, Danuty i Zofii z ok. im.
18.00 O zdrowie i błogosławieństwo w pracy
duszpasterskiej dla Księdza Proboszcza
z ok. urodzin
Piątek - 10.05.96
7.00 Za + Stanisława Nowak i rodziców od
Ŝony i dzieci
18.00 Dziękczynno - błagalna w int. Haliny i
Stanisława w 20 r. małŜeństwa
Poniedziałek - 6.05.96
7.00 Za + Pawła Szczecina od mieszkańców
bloku 8
18.00 Za + Marię Galas w 7r. oraz ++
Kazimierza, Zbigniewa i Macieja Galas
Sobota - 11.05.96
7.00 Dziękczynno - błagalna w
Eweliny z ok. 20 ur.
18.00 Za ++ Jadwigę i Roberta Geike
Wtorek - 7.05.96
7.00 Za + Zygmunta Kajsturę
18.00 Za + Marię Milewską i Rudolfa
Środa -8.05.96
7.00 Za Frydolina Sikorę od siostry
18.00 Ku uczczeniu Matki BoŜej Nieustającej
Niedziela - 12.05.96 - VI niedziela Wielkanocna
7.30 Za + siostrę Jolantę w 1r. i ++ rodziców
9.00 Za + Jana i Annę śwywczok i Józefa i
Annę Wantulok
10.30 Dziękczynno - błagalna w int. Marii Kutz
11.30
☺
intencji
„MOJE MIEJSCE W RODZINIE
RODZINIE”
NIE”- /PRACA KONKURSOWA/ ☺
Jestem Bartek. Mam mamę tatę i siostrę Martynę. Siostra
jest o dwa lata młodsza. Tata i mama nie wiem ile mają lat.
Ciągle zapominam. W lipcu, dokładnie 24 kończę 13 lat.
Bardzo się cieszę, Ŝe mam tak fajną rodzinkę. Jak juŜ
wspomniałem mam siostrę. Czasami doprowadza mnie do
szału. Ale nie dziwię się, gdyŜ wszystkie dziewczyny w tym
wieku mają bzika na punkcie muzyki, oraz chcą być
najładniejsze i modne. I to mnie denerwuje.
Powiem coś o mojej mamie i tacie. Mama jest bardzo fajna.
Gdy dostanę złą ocenę to albo mnie pociesza, lub mówi Ŝebym
się poprawił. Tata teŜ jest fajny, ale nie pozwala mi grać w
komputer /Ŝeby nie było. to w komputer gram albo jak
rodziców nie ma, albo raz na miesiąc/. Tata jest bardzo
oszczędny. Zawsze krzyczy na nas, właściwie nie krzyczy
lecz upomina, Ŝebyśmy np: jak się kąpię nie puszczał duŜo
wody, jak się świeci duŜo świateł to kaŜe nam zgasić światło
jedno lub dwa. W rodzinie nie czuję się smutny, wręcz
przeciwnie, kocham swoją mamę, tatę i trochę siostrę. MoŜe
nie jesteśmy bardzo bogaci, lecz nie to jest najwaŜniejsze.
NajwaŜniejsze jest to, Ŝe wszyscy się kochamy. To miłość i
zgoda w rodzinie jest najwaŜniejsza. Kiedyś po bloku chodziła
biedna kobieta, która Ŝebrała. Gdy mama ją zobaczyła
poprosiła ją na chwilę i dała jej trochę ubrań, jedzenie itp.
Byłem bardzo dumny, Ŝe mama tak wspaniałą i o dobrym sercu
mamę. Powiedziałem jej tak: „zrobiłaś dobry uczynek mamo”.
Bardzo nie lubię kiedy rodzice się kłócą. Czasami w czasie
kłótni rodziców płaczę. Niektórzy koledzy uwaŜają, Ŝe jestem
dziecinny. Nie wiem. Lubię się bawić zabawkami i lubię
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: ElŜbieta KoŜdoń-Buchta (sekr.red.), Jolanta Kamińska,
Daniela Łabuz (red.naczelny), Maria Pasterna, Halina Puchowska-Ryrych, Anna Suchanek,
ks.Zygmunt Siemianowski (red.odpowiedzialny), Mirosław Mańczyk (red.techniczny),Józef Twardzik.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków, Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń ul. M.Konopnickiej 1, tel 54-23-23