WIM radzi, jak biegać z głową

Transkrypt

WIM radzi, jak biegać z głową
WIM radzi, jak biegać z głową
2015-08-10
Nawet bieganie w temperaturze bliskiej 40 stopniom Celsjusza jest bezpiecznie, jeśli wcześniej
zadbamy o odpowiedni plan treningowy, dobre nawadnianie i odżywianie. O tym, jaka dieta
pomoże uzyskać lepsze wyniki sportowe, jak biegać bezpiecznie i zdrowo, opowiadali
zawodnikom XI edycji Katorżnika specjaliści z Wojskowego Instytutu Medycznego.
Pracownicy Wojskowego Instytutu Medycznego pobiegli w XI edycji Biegu Katorżnika.
Pracownicy Wojskowego Instytutu Medycznego sami biorą udział w wielu zawodach sportowych.
Pobiegli też w XI edycji Biegu Katorżnika, który odbył się w Lublińcu. A przy okazji specjaliści z
WIM udzielali porad uczestnikom i kibicom Katorżnika, bo zainteresowanie sportami
wyczynowymi, w tym bieganiem ekstremalnym, stale rośnie. Do dyspozycji biegaczy byli lekarz
kardiolog z Kliniki Chorób Wewnętrznych WIM oraz specjalista do spraw żywienia. Pomiędzy
kolejnymi startami udzielali konsultacji na temat odpowiedniego przygotowania do wzmożonego
wysiłku, właściwego prowadzenia treningu pod względem kardiologicznym oraz zakresu badań,
jakie powinien przejść każdy biegacz. Zainteresowani mogli również otrzymać wskazówki
dotyczące nawyków żywieniowych oraz diety, która pomoże uzyskać lepsze wyniki sportowe.
Podobne spotkanie WIM zorganizuje na początku września podczas trzeciej edycji Grom
Challenge. Wcześniej, podczas Maratonu Komandosa pod koniec sierpnia w Dziwnowie, odbędą
się warsztaty z zakresu medycyny pola walki. Wszystkie konsultacje będziemy relacjonować na
portalu polska-zbrojna.pl, a na razie odcinek pierwszy rozmowy o tym, jak biegać z głową.
Michał Zieliński: Po co prowadzić akcje informacyjne dla biegaczy już zaprawionych w zawodach?
Anna Kazimierczak-Dziuk, lekarz kardiolog z Kliniki Chorób Wewnętrznych WIM: Bieg ekstremalny
wymaga odpowiedniego przygotowania, diety, treningów i diagnostyki. Nasza obecność może być
nieoceniona nie tylko dla tych, którzy zaczynają przygodę z takim bieganiem, ale również dla
bardziej doświadczonych zawodników.
Katarzyna Duszczyk, specjalista od spraw żywienia: Odżywianie i odpowiednie nawodnienie to
temat, który trzeba poruszać cały czas. Bieganie staje się coraz bardziej popularne, jednocześnie
ludzie skupiają się na wynikach i sprzęcie, a nie na tym, jaki tryb życia prowadzić i jak się
odpowiednio odżywiać. Często zapominają, że na początku powinni się przebadać, by sprawdzić
czy ich organizm może zostać poddany takim obciążeniom. Gdyby te testy były dla wszystkich
standardem, nie dochodziłoby do takich zdarzeń jak na zawodach w Poznaniu (podczas
tegorocznego triatlonu jeden z zawodników zasłabł i mimo reanimacji nie udało się go uratować –
przyp. red.). Uważam, że tego typu konsultacje są bardzo istotne.
Specjaliści z WIM udzielali porad uczestnikom i kibicom Biegu Katorżnika.
Michał Zieliński: O co najczęściej pytali specjalistów WIM uczestnicy Katorżnika?
Anna Kazimierczak-Dziuk: Zwykle o sprawy elementarne: co robić, by biegać rozsądnie, i jakie
badania należy wykonać. Wiele osób radziło się również, czy mądrze i bezpiecznie jest biegać w
tak wysokiej temperaturze. Przy odpowiednim przygotowaniu i planie treningowym jest to
Autor: Rozmawiał: Michał Zieliński
Strona: 1
bezpieczne. Trzeba jednak pamiętać, że niezależnie od naszych celów i stopnia zaawansowania
samo przygotowanie nie może być amatorskie.
Katarzyna Duszczyk: Pytano także o cheat meale (odstępstwa od trzymanej diety – przyp. red.),
na przykład czy możemy zjeść pizzę przed biegiem. Oczywiście raz na jakiś czas możemy sobie
pozwolić na taryfę ulgową, w końcu dieta powinna być wyznacznikiem i stylem życia, a nie
katorgą. Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli będę sobie czegoś odmawiać cały czas, to
tym bardziej będę to chciała zjeść. Odżywianie trzeba planować z rozsądkiem.
Michał Zieliński: W takim razie co jeść i pić, żeby poprawić sportowe wyniki?
Katarzyna Duszczyk: Na pewno nie można zacząć przygotowań tydzień przed zawodami.
Odżywianie i nawadnianie to system, który musimy wypracować znacznie wcześniej. Każdy z nas
jest inny i to, co sprawdza się u jednej osoby, niekoniecznie musi być dobre dla drugiej.
Najważniejsza jest jakość pożywienia. Posiłek zamówiony w fast foodzie, nawet ze znaczną
ilością kalorii, nigdy nie będzie się równał temu, który przygotujemy sami w domu. Posiłek przed
treningiem czy przed zawodami powinien być pełnowartościowy i składać się z dużej ilości białka
oraz węglowodanów o niskim indeksie i ładunku glikemicznym. Istotne są również tłuszcze, które
przedłużają uczucie sytości. Taki posiłek jemy dwie do trzech godzin przed wysiłkiem. Podczas
treningu warto jeść żele energetyczne i nawadniać się izotonikami, zwłaszcza przy panujących
obecnie temperaturach. Po skończonym biegu musimy uzupełnić braki glikogenu w mięśniach. W
tym wypadku świetnie sprawdza się banan.
Michał Zieliński: A jak zadbać o serce?
Anna Kazimierczak-Dziuk: To również musimy zacząć z wyprzedzeniem. W przypadku biegów
ekstremalnych dobrze jest świadomie przejść przez kilka etapów. Na początek robimy badania
przesiewowe, później testy kardiologiczne. Większość nagłych zgonów w wyniku chorób
sercowych zdarza się u osób młodych. Przyczyną mogą być wady wrodzone, na przykład
kardiomiopatia przerostowa. W Polsce nie ma systemu, który ludziom biegającym amatorsko
umożliwiałby dostęp do medycyny sportowej, ale warto spotkać się z internistą i poprosić o
skierowanie do kardiologa. Wykonamy u niego podstawowe badania lekarskie jak EKG czy echo
serca. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, możemy również przeprowadzić test wysiłkowy oraz
sprawdzić poziom cholesterolu.
Michał Zieliński: W XI edycji Biegu Katorżnika brali udział ludzie po transplantacji serca. Jak wielki
jest to wysiłek i ile wymaga przygotowań?
Anna Kazimierczak-Dziuk: Zwykle uważamy, że jeżeli ktoś był operowany na serce, to najlepiej
leżeć i nic nie robić. Nie jest to do końca prawda. Dobrze zaplanowany i prowadzony trening
fizyczny może być nie tylko wyzwaniem, ale również formą rehabilitacji. Ogromny szacunek należy
się nie tylko zawodnikom z Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, ale i trenerom
oraz lekarzom tych osób za to, że przygotowały ich do takiego biegu. Jak widać wszystko jest
możliwe, trzeba tylko podejść do tego z głową.
Autor: Rozmawiał: Michał Zieliński
Strona: 2