Puma w Orzyszu - Polska Zbrojna

Transkrypt

Puma w Orzyszu - Polska Zbrojna
Puma w Orzyszu
2014-05-28
Myśliwce F-16, śmigłowce Mi-24, czołgi T-72, bojowe wozy piechoty i ponad 1300 żołnierzy – na
poligonie w Orzyszu rozpoczęły się pięciodniowe ćwiczenia „Puma 14”. To najważniejszy
sprawdzian żołnierzy 1 Batalionu Zmechanizowanego. Na początek wojskowych czekała
przeprawa przez rzekę i odpieranie ataku nieprzyjaciela.
– Przeciwnik zaatakował od strony lasu. Najpierw wykryliśmy pluton rozpoznawczy i ostrzelaliśmy
go – opowiada scenariusz ćwiczenia ppłk Arkadiusz Kujawa, dowódca 1 Batalionu
Zmechanizowanego. – Kiedy pododdziały przeciwnika ruszyły do natarcia i zostały wzmocnione
artylerią, wezwaliśmy wsparcie myśliwców F-16 i śmigłowce bojowe. To one zabezpieczyły naszą
przeprawę wodną – dodaje podpułkownik.
Sprawdzian, który żołnierze przechodzą w Orzyszu, ma pokazać, czy są dobrze wyszkoleni.
„Zawiszaków” z 1 Batalionu wspierają żołnierze z innych pododdziałów 15 Brygady
Zmechanizowanej. Chodzi o kompanię czołgów, baterię przeciwlotniczą, pluton saperów z
drużyną maszyn inżynieryjnych, pluton wysuniętych obserwatorów oraz logistyków. Wszyscy oni
tworzą jeden pododdział, czyli Taktyczną Grupę Bojową. Ćwiczących wspierają także dwa
samoloty F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Krzesin, dwa „hokeje” , czyli śmigłowce Mi-24 z
1 Brygady Wojsk Lądowych, oraz operatorzy JTAC, którzy naprowadzają lotnictwo na cele
naziemne. Żołnierze mają też do dyspozycji BRDM, czołgi T-72m i pociski Spike.
W rolę przeciwnika wcielili się zwiadowcy z kompanii rozpoznawczej 15 Brygady oraz żołnierze 2
Batalionu Zmechanizowanego. W sumie na poligonie w dzień i w nocy szkoli się przeszło 1300
wojskowych.
Scenariusz manewrów przewidywał pokonanie przeprawy wodnej, a następnie odparcie ataku
nieprzyjaciela. Do przepłynięcia rzeki żołnierze wykorzystali jednostki pływające, tzw. PTS-y, które
na drugi brzeg przewoziły piechotę. Po nich do wody ruszyły – osłaniane przez śmigłowce –
bojowe wozy piechoty. – Nie ma znaczenia, czy BWP płynąłeś raz czy 20 razy. Stres przed
wykonaniem takiego zadania jest zawsze – mówi st. kpr. Janusz Gadomski, dowódca sekcji
wsparcia ogniowego 1 Kompanii Zmechanizowanej.
– Trzeba wziąć pod uwagę wiele rzeczy, żeby dobrze pokierować 13-tonowym wozem. Do brzegu
Autor: mks, ek
Strona: 1
podjeżdżamy zwykle z dużą prędkością, ale do wody wjeżdżamy bardzo powoli. Jeżeli brzeg jest
stromy, a kierowca źle oceni kąt nachylenia, to wóz wjedzie w wodę zbyt szybko. To grozi
przechyleniem maszyny i jej zanurzeniem w taki sposób, że mechanizm wydechowy zostanie
zalany – tłumaczy st. kpr. Janusz Gadomski.
Kiedy ważący 13 ton BWP jest już w wodzie, płynie dość wolno. Przy obrotach silnika ok. 2 tysiące
na minutę rozwija prędkość maksymalnie 7 kilometrów na godzinę. Mimo to żołnierze cenią go za
zwrotność. – Zwykle włączamy trzeci bieg, bo przy większych prędkościach opór wody jest zbyt
duży i maszyna mogłaby się zanurzyć – wyjaśnia kpr. Gadomski.
Podczas przeprawy przez wodę w BWP znajdują się zwykle trzy osoby, czyli dowódca, kierowca i
działonowy. Takie rozwiązanie stosuje się jednak tylko w czasie pokoju. Gdy trwa wojna, w wozie
przebywałaby cała drużyna.
Na poligonie w Orzyszu załogi BWP pokonują wodę dwukrotnie – za każdym razem zajmuje im to
jedynie 30 sekund. Początkowo przeciwnik okazał się zbyt silny i dowódca plutonu zdecydował o
wycofaniu dwóch wozów na przeciwny brzeg rzeki. Do akcji włącza się artyleria i śmigłowce. To
decyduje o zdobyciu przewagi nad przeciwnikiem.
Ćwiczenie Puma 14 potrwa do 30 maja.
W 15 Brygadzie Zmechanizowanej służy około 3,5 tysiąca żołnierzy. Nazywani są „Zawiszakami”,
ponieważ patronem ich jednostki jest Zawisza Czarny. W skład Brygady wchodzą: w Giżycku – 2
Batalion Zmechanizowany, Dywizjon Przeciwlotniczy, Batalion Dowodzenia, Batalion Logistyczny,
Kompania Rozpoznawcza i dowództwo; w Orzyszu – 1 Batalion Zmechanizowany, Batalion
Czołgów, Dywizjon Artylerii Samobieżnej, 15 Mazurski Batalion Saperów.
Autor: mks, ek
Strona: 2