koncert charytatywny „śpiewamy dla wiktorka sulicha”
Transkrypt
koncert charytatywny „śpiewamy dla wiktorka sulicha”
GMINA LIW KONCERT CHARYTATYWNY „ŚPIEWAMY DLA WIKTORKA SULICHA” W niedzielne popołudnie, 4 grudnia 2016r., w naszej szkole odbył się koncert charytatywny „Śpiewamy dla Wiktorka Sulicha”. Imprezę zorganizowano z inicjatywy społeczności lokalnej, przy udziale partnerów – Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Borzychy oraz Samorządowej Szkoły Podstawowej w Starejwsi. Koncert spotkał się z ogromnym zainteresowaniem wielu ludzi, którzy chcieli wesprzeć zbiórkę funduszy na dalsze leczenie małego chłopca. Wśród gości znaleźli się m. in.: pan Bogusław Szymański – wójt Gminy Liw, pan Ryszard Majchrowski – wiceprzewodniczący Rady Gminy Liw, księża starowiejskiej parafii, uczniowie szkoły w Starejwsi z rodzicami i nauczycielami, rodzina Wiktora oraz liczni mieszkańcy Borzych, Starejwsi i okolic, nie tylko tych najbliższych. Przedsięwzięcie nie mogłoby się odbyć, gdyby nie udział artystów, którzy pospieszyli z pomocą. Nie było wśród nas głównego bohatera, dla którego „śpiewaliśmy” – Wiktora, i jego rodziców. Niestety, stan zdrowia dziecka zatrzymał ich w domu. Reprezentowani byli przez rodzinę z dziadkiem – panem Eugeniuszem Sulichem – na czele. Przy wejściu każda osoba, w podziękowaniu za przybycie na koncert, została obdarowana papierowymi serduszkiem lub mikołajkiem, mogącymi służyć jako zakładki do książek. Wielu gości przy tej okazji wrzucało pieniążki do puszek. Koncert rozpoczęły panie: Barbara Góral, reprezentująca wspomniane wyżej stowarzyszenie, oraz Grażyna Dąbrowska – dyrektor szkoły. Następnie pani Ewa, ciocia Wiktora, przedstawiła zebranym swojego bratanka, historię jego choroby i leczenia. Z przygotowanej prezentacji m. in. dowiedzieliśmy się, że: „Wiktor urodził się 03.10. 2010 roku. Do stycznia tego roku życie Wiktora upływało tak, jak życie większości dzieci w jego wieku (…). Nic nie wskazywało na to, że w jego dziecięcej główce zagnieździł się jakiś „robak”, który stał się najgorszym koszmarem jego rodziców – Agnieszki i Adama, jak również całej rodziny. (…) Pomimo choroby i spustoszenia, jakie robi choroba w jego organizmie, nadal jest wulkanem energii, nieraz zadziwia swoją postawą wobec choroby i tego, co przechodzi. (…) Choroba Wiktora zaczęła się niewinnie, od zwykłego kataru, kataru, który nie chciał ustąpić. W czasie kolejnej wizyty w poradni laryngologicznej pani doktor, po obejrzeniu zdjęcia rentgenowskiego głowy, z niepokojem w głosie stwierdziła, że są na nim plamy, które się jej bardzo nie podobają, i natychmiast skierowała Wiktora do szpitala. Pod koniec stycznia Wiktor trafił do Klinicznego Szpitala na Banacha. Tam przeszedł serię badań, w tym tomografię głowy, która niestety, potwierdziła najgorsze podejrzenia – guz w głowie. Po pobraniu biopsji i wstępnych jej wynikach Wiktor został skierowany do Instytutu Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Tam, niestety, okazało się, że jest to guz złośliwy typu PNET i ze względu na umiejscowienie oraz ryzyko uszkodzenia innych narządów całkowicie nieoperacyjny. (…) Od marca do października Wiktor przechodził chemioterapię w Instytucie Centrum Zdrowia Dziecka, pod opieką którego nadal jest. Pomimo pojawiania się różnych powikłań i spustoszenia, jakie niosła ze sobą ta terapia, pierwsze wyniki rezonansu były obiecujące, zaczął następować regres guza. Pojawiła się większa nadzieja (…). Jednak sama chemioterapia nie była wystarczająca. Należało zastosować inną metodę. Lekarze rozważali dwie: radioterapię i protonoterapię. Z uwagi na umiejscowienie guza i to, że tradycyjne napromieniowania niosą ze sobą ryzyko rozwoju u dziecka nowotworu wtórnego lub niedorozwoju jego narządów, zdecydowano, że w przypadku Wiktora bardziej skuteczna będzie terapia protonowa, czyli naświetlania punktowe. Ta bardzo nowoczesna metoda leczenia nowotworów sprawdza się szczególnie u dzieci, gdyż pozwala oszczędzić młody, rozwijający się organizm. Niestety, okazało się, że w Polsce tego typu terapii nie stosuje się, trzeba było szukać klinik poza granicami naszego kraju. Rodzice Wiktora wraz z lekarzami z Centrum Zdrowia Dziecka podjęli decyzję, że leczenie odbędzie się w Niemczech. Po pięciu miesiącach załatwiania różnych formalności Wiktor w połowie października rozpoczął terapię protonową w Zachodnioniemieckim Centrum Terapii Protonowej w Essen. Po sześciotygodniowej terapii protonami, podczas której stosowana była również chemioterapia, Wiktor wrócił do domu. Pomimo kolejnych spustoszeń, jakie się dokonały w tym małym człowieku podczas terapii protonami, a szczególnie po kolejnej chemioterapii, lekarze prowadzący go w Niemczech byli zadowoleni z kondycji Wiktora. Jaki jest rezultat tej terapii? Wiadome to będzie za 1 GMINA LIW trzy miesiące, gdyż dopiero po upływie tego okresu wynik rezonansu będzie miarodajny. Po zakończeniu terapii protonowej leczenie Wiktora dalej trwa, jak długo, nikt tego nie wie. Wiktor w obecnej chwili jest pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka oraz Centrum Terapii Protonowej w Essen. Do Essen w Niemczech będzie musiał jeździć przez najbliższy czas co 3 miesiące. Wiktor jest też pod opieką Fundacji „Nasze Dzieci” przy klinice onkologii IPCZD w Międzylesiu. Niestety, wszystko, co czyni Agnieszka i Adam, żeby ratować życie swojego syna, niesie za sobą wydatki, których obecnie nie są w stanie do końca sami udźwignąć. Dlatego potrzebują wsparcia, wsparcia ludzi dobrej woli. Już teraz bardzo dziękują wszystkim razem i każdemu z osobna za pomoc, wsparcie, zaangażowanie i modlitwę, które tak bardzo są im potrzebne. Są szalenie wdzięczni, że mają wokół siebie tak wielką armię wspaniałych ludzi, dzięki którym jest im łatwiej, dzięki którym są bardziej silni i z nadzieją oraz ufnością patrzą na każdy kolejny dzień swojego życia, a zwłaszcza życia najcenniejszego klejnotu, jaki dano im mieć tutaj na świecie – Wiktora.” Los małego Wiktora jest nam szczególnie bliski, gdyż jego rodzina żyje wśród nas, w Borzychach, a jego tata Adam stąd pochodzi, jest naszym znajomym, kolegą, krewnym, byłym uczniem… Po prezentacji nadszedł czas na występy artystyczne, przeplatane aukcją ofiarowanych na ten cel przedmiotów. Zaprezentowali się przed nami: „Węgrowianie”, „Sadowianki”, Kapela Łochowska, pan Jacek Czarnacki oraz grupa Art. Senior. Wszystkim im, w imieniu organizatorów i rodziny pp. Sulichów, z serca dziękujemy za bezinteresowne wsparcie, poświęcony czas, zaangażowanie i bycie z nami. Oprócz artystów wiele emocji dostarczyła wspomniana aukcja. M. in. licytowano świąteczne stroiki, maskotki, zestawy delikatesowe, kalendarze, własnej roboty nalewkę, obrazy, tort, a nawet indiańskie łuki ze strzałami. Nie tylko dzieci, bo i dorośli dobrze bawili się na loterii fantowej, na którą wszystkie fanty zgromadzili uczniowie starowiejskiej szkoły. Dzieci podzieliły się swoimi zabawkami, maskotkami , książeczkami i innymi przedmiotami. Podczas koncertu można było także kupić domowe ciasta ( upieczone przez panie ze Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Borzychy ) oraz zrobić zakupy na świątecznym kiermaszu rękodzieła. Można było również skorzystać z pielęgnacyjnych zabiegów na dłonie. Chociaż wszyscy pamiętali o celu, w jakim się zebraliśmy, udało się stworzyć wesołą, serdeczną atmosferę i … zebrać 10650 zł. Pieniążki zostały przekazane wzruszonej rodzinie Wiktorka. W jej imieniu dziadek chłopca, pan Eugeniusz Sulich, podziękował organizatorom, artystom, ofiarodawcom i innym osobom, które przyczyniły się do zebrania tak dużej kwoty. Będzie ona przeznaczona na dalsze leczenie Wiktora. Koncert udowodnił, jak wiele można razem osiągnąć, pokazał ogromną solidarność i wrażliwość lokalnej społeczności. Wierzymy, w myśl motta, które towarzyszyło koncertowi: „Każdy gest, nawet najdrobniejszy, zmienia świat, czyjś świat…”, że będziemy mieli wkład w wyzdrowienie Wiktorka, na co z nadzieją czekamy. Organizatorzy koncertu oraz rodzina pp. Sulichów składają serdeczne podziękowania wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wsparli koncert, w tym: - Stowarzyszeniu na rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Borzychy - Dyrekcji, nauczycielom, pracownikom, uczniom i rodzicom uczniów Samorządowej Szkoły Podstawowej w Starejwsi - p. Piotrowi Gromkowi ( nagłośnienie sali ) - zespołom: Węgrowianie, Sadowianki, Kapela Łochowska, Art. Senior; p. Jackowi Czarnackiemu - darczyńcom: p. Marioli Piotrowskiej z „Dentyki”, p. Małgorzacie Kobylińskiej z Gabinetu Rehabilitacyjnego, p. Bogusławowi Szymańskiemu – wójtowi Gminy Liw, p. Wandzie Gajewskiej, pp. Danucie i Sylwestrowi Grudzińskim, p. Annie Kuncewicz, p. Hannie Panufnik, p. Emilii Kałuskiej, p. Mieczysławie Rostek, p. Idze Wielądek, p. Marzenie Leszczyńskiej, p. Hannie Góral, p. Danucie Berezie, pp. Elżbiecie i Markowi Wyszogrodzkim, p. Adamowi Ryczkowskiemu, p. Stanisławowi Górskiemu - księżom z parafii: Starawieś, Ojca Pio z Węgrowa, Korytnica, Kąty, Stoczek 2 GMINA LIW - wszystkim przybyłym na koncert: biorącym udział w kweście do puszek, w loterii fantowej i aukcji, dokonującym zakupów na świątecznym kiermaszu i kiermaszu ciast, korzystającym z zabiegów na dłonie oraz tym, którzy po prostu z nami byli. Samorządowa Szkoła Podstawowa w Starejwsi 3