Spadek a darowizna

Transkrypt

Spadek a darowizna
Prawne abecadło (27)
Spadek a darowizna
Artykuły naszego Forum zazwyczaj stanowią
reakcję na zjawiska, jakie obserwujemy na
podstawie zgłoszeń naszych respondentów
lub doradztwa prawnego udzielanego
obsługiwanym przez nas podmiotom.
W ostatnim czasie zgłosiło się do nas
kilkadziesiąt osób, które pytały nas, jaka jest
relacja umowy darowizny do spadku lub
do zachowku. Osoby te chciały się przede
wszystkim dowiedzieć, czy darowizna
powoduje obowiązek spłaty zachowku
spadkobierców (jeśli to, co otrzymają wynosi
mniej niż zachowek, który im się należy) i czy
istnieje inna forma przekazania rzeczy, która
nie powoduje obowiązku zapłaty zachowku.
Polskie prawo spadkowe jest dla osób
fizycznych dość nieprzyjazne, ponieważ
nie pozwala na całkowicie swobodne
dysponowanie majątkiem. Wobec tego,
niektóre osoby decydują się na to, aby już za
życia uregulować kwestie własności rzeczy,
które do nich należą.
W tym celu można sporządzić umowę
darowizny. Umowa ta jest bardzo korzystna
w tym sensie, że po pierwsze jest nieodpłatna,
a po drugie nie wymaga uiszczania podatku.
Kosztem tej umowy jest w zasadzie koszt
sporządzenia aktu notarialnego, bowiem
darowizna powinna nastąpić właśnie w tej
formie.
Niestety, jeśli po zmarłym pozostałoby
wielu spadkobierców ustawowych, wtedy
może pojawić się problem związany z
obowiązkiem wyrównania ich zachowków.
Zachowek jest to część spadku, która należy
się spadkobiercom ustawowym bez względu
na to, czy zostali powołani do spadku przez
spadkobiercę w testamencie (zazwyczaj
są to dzieci, małżonek, niekiedy rodzice i
rodzeństwo lub dzieci rodzeństwa).
W takiej sytuacji darowiznę dolicza się do
spadku i obdarowany w granicach swojego
wzbogacenia musi spadkobiercom wyrównać
lub wypłacić zachowek. Co do zasady wartość
zachowku wynosi 1/2 tego, co spadkobiercy
otrzymaliby, gdyby dziedziczyli na podstawie
ustawy, niekiedy jest to 2/3.
Pozbawienie prawa do zachowku następuje
w drodze wydziedziczenia, którego należy
dokonać w testamencie. Wydziedziczenie
jest dopuszczalne tylko w uzasadnionych
przypadkach, a to:
• uporczywe postępowanie niezgodnie z
zasadami współżycia społecznego wbrew
woli spadkodawcy,
• dopuszczenie się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób
umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy
czci,
• uporczywie nie dopełnianie względem
spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Z cyklu „Po lewej stronie”(5)
Prezentujemy fragmenty specjalnego raportu „Lewica dla Polski” przygotowanego z okazji czerwcowego Kongresu Lewicy. Odpowiada on na szereg
pytań związanych z lewicowym spojrzeniem na państwo, pracę, zdrowie,
edukację, kulturę i problemy współczesnego człowieka.
RYNKI SŁUŻĄ LUDZIOM, A NIE LUDZIE RYNKOM
Kryzys i bankructwo neoliberalizmu
Współczesny globalny kryzys gospodarczy
jest w istocie kryzysem paradygmatu neoliberalnego w gospodarce. Neoliberalne reguły rządzące systemem gospodarki światowej
oraz poszczególnymi gospodarkami narodowymi określane czasem jako „konsensus waszyngtoński” lub „konsensus globalizacyjny”
propagowane były od początku lat 80. XX w.
przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i
Bank Światowy jako uniwersalna recepta na
kryzys zadłużeniowy, który dotknął gospodarkę światową pod koniec XX wieku.
Reguły „konsensusu” to m.in.:
– minimalizacja barier formalnych i fiskalnych przepływu kapitału – tworząca pole do
spekulacji finansowych i niekontrolowanej
kreacji instrumentów finansowych,
– prywatyzacja majątku państwowego i tzw.
usług publicznych – skutkująca m.in. urynkowieniem usług publicznych, takich jak edukacja czy służba zdrowia,
– redukcja deficytów finansów publicznych
jako odpowiedź na zjawiska kryzysowe (skutkująca redukcją wydatków publicznych),
– mechanizm płynnych kursów walutowych,
powodujący, że kurs walut jest swobodnie
kształtowany przez rynek (co tworzy warunki
dla spekulacji na kursie walutowym i destabilizacji waluty),
strona 8
– liberalizacja handlu międzynarodowego.
Zasady konsensusu waszyngtońskiego były
narzucane praktycznie wszystkim państwom,
które wpadły w pułapkę zadłużenia (czyli
niemal wszystkim państwom rozwijającym
się) – jako warunek porozumienia z klubami państw i instytucji wierzycielskich – oraz
redukcji zadłużenia. Zasady te, z przyczyn
ideologicznych, funkcjonowały też i nadal
częściowo funkcjonują w systemie normatywnym wspólnot europejskich.
Konsensus waszyngtoński stanowił podstawę także polskich „reform” gospodarczych i
społecznych oraz kształtował politykę ekonomiczną rządów polskiej prawicy.
Paradygmat neoliberalny oparty na konsensusie waszyngtońskim doprowadził, w skali
świata, w ostatnich 30 latach do wielu kryzysów o zasięgu regionalnym i w rezultacie
do zdecydowanego, świadomego odcięcia się
od niego przez państwa Azji i Ameryki Południowej. Współczesny neoliberalizm stworzył też warunki i narzędzia dla niekontrolowanego rozkwitu spekulacji finansowych,
które doprowadziły do załamania światowych finansów.
Lewica odrzuca „konsensus waszyngtoński”
Polityka gospodarcza lewicy powinna być
alternatywą dla „konsensusu waszyngtoń-
Zamiast darowizny (której przedmiotem
mogą być ruchomości, nieruchomości,
pieniądze
itp.)
można
przekazać
nieruchomość w drodze umowy dożywocia.
Dożywocie polega na tym, że właściciel
przenosi własność nieruchomości na dowolną
osobę, zachowując prawo zamieszkiwania
w tej nieruchomości. Dożywocie może być
ujawnione w księdze wieczystej i będzie
obciążało każdoczesnego właściciela tej
nieruchomości (obciążenie trwa do śmierci
osoby, która dożywocie ustanowiła). Osoba,
która nieruchomość otrzymała, ma z kolei
obowiązek utrzymania byłego właściciela.
Zamiast utrzymania można przewidzieć
rentę.
Ustanowienie dożywocia jest niewątpliwie droższe od darowizny, ponieważ
wiąże się nie tylko z kosztami sporządzenia aktu notarialnego, ale także z
obowiązkiem uiszczenia podatku. Plusem
tego rozwiązania jest niezaliczanie wartości nieruchomości przekazanych w ramach
tej umowy do spadku. Poza tym osoby,
które otrzymały nieruchomość, nie muszą
wyrównywać zachowku
spadkobiercom
osoby, która dożywocie ustanowiła.
w sądzie w tak zwanym postępowaniu
nieprocesowym albo przed notariuszem.
Natomiast zgodnie z art. 1007 § 2 Kodeksu
cywilnego, roszczenie przeciwko osobie
obowiązanej (czyli osobie, która otrzymała
nieruchomość w drodze darowizny) do
uzupełnienia zachowku z tytułu otrzymanej
od spadkodawcy darowizny przedawnia się z
upływem lat pięciu od dnia otwarcia spadku.
W tym samym terminie przedawniają
się roszczenia o zachowek w przypadku
dziedziczenia ustawowego.
Na koniec przypominam, że zachowek
wypłaca się w pieniądzach. Dlatego zdarza
się, że obdarowany musi sprzedaż otrzymaną
rzecz i zadowolić się kwotą pieniężną, która
pozostanie mu po spłacie spadkobierców.
Zaznaczam, że obowiązek zaspokojenia
zachowku istnieje tylko w granicach
wzbogacenia.
Co do zachowku, jego dochodzenie jest
ograniczone czasem, dlatego nie należy
zbyt długo zwlekać z decyzją o podjęciu w
tym celu odpowiednich kroków prawnych.
Zgodnie z art. 1007 § 1 Kodeksu cywilnego
w przypadku dziedziczenia testamentowego
roszczenia
uprawnionego
z
tytułu
zachowku oraz roszczenia spadkobierców o
zmniejszenie zapisów i poleceń przedawniają
się z upływem lat pięciu od ogłoszenia
testamentu .
Ogłoszenie testamentu może nastąpić
skiego”. Nie do przyjęcia jest dogmat przedkładający ponad wszystkie wartości maksymalizację wolności rynku, prywatyzację i
deregulację, a w sferze moralnej – chciwość.
Polityka gospodarcza socjaldemokracji opiera
się na założeniu, że wolność rynku ograniczają: dobro jednostki i społeczeństwa, bezpieczeństwo socjalne jednostki i społeczeństwa
oraz ich szanse rozwoju. Wolność gospodarcza jest wartością tylko w tej mierze, w jakiej
służy dobru całego społeczeństwa. Przekracza właściwą miarę wtedy, gdy prowadzi do
pogłębienia nierówności społecznych oraz
wyzysku ekonomicznego.
Socjaldemokracja nie kwestionuje mechanizmów rynkowych ani nie zmierza do ich
zniweczenia. Reguły gospodarki rynkowej
powinny jednak być traktowane jako środek
do osiągnięcia celów pryncypialnych: poprawy bytu wszystkich członków społeczeństwa, wyrównywania szans rozwoju, szeroko
pojmowanego bezpieczeństwa jednostek i
całych grup społecznych, nie zaś jako wartość sama w sobie. Rynek jest narzędziem,
którym posługują się ludzie, nie zaś celem
życia wspólnoty. Jeśli narzędzie to w danych
okolicznościach zawodzi w realizacji celów
podstawowych, państwo ma nie tylko prawo,
lecz również obowiązek ingerowania w system gospodarczy poprzez właściwe regulacje.
Doświadczenia kryzysów gospodarczych
XX i XXI wieku dowodzą, że zdolność do
samoregulacji i efektywność wolnego rynku,
pozbawionego nadzoru państwa są znacznie
niższe niż zakładali ideolodzy liberalizmu
gospodarczego. Interwencjonizm państwowy,
właściwie prowadzony, sprawia, że gospodarka narodowa jest bezpieczniejsza, bardziej
stabilna i bardziej efektywna. Wyzysk i dramatyczne nierówności społeczne, będące wynikiem całkowicie niekontrolowanej gry rynkowej, są nie tylko etycznie nieakceptowalne,
lecz prowadzą do niepokojów społecznych,
obniżenia wydajności pracy, ograniczenia
popytu wewnętrznego i wielu innych negatywnych konsekwencji ekonomicznych i społecznych.
Dyskusja nie powinna toczyć się wokół tego,
czy państwo może ingerować w sferę gospodarczą, ale w jaki sposób i w jakim stopniu
ta ingerencja powinna być stosowana, tak aby
system gospodarczy najefektywniej pozwalał
na realizację celów społecznych, przy zachowaniu wolności gospodarczej i konkurencyjności.
Państwo musi być regulatorem rynku
Zasada „mniej państwa w gospodarce” jest
neoliberalnym dogmatem, a nie uniwersalną regułą gwarantującą efektywność ekonomiczną rynku. Ostatnie kryzysy i mechanizmy, które do nich doprowadziły wskazały,
że brak regulacji rynku może mieć równie
zabójczy wpływ na jego funkcjonowanie, jak
nadmierna czy wadliwa regulacja.
Państwa powinny pozostawiać rynkom tyle
swobody, ile jest niezbędne do uwolnienia
zdolności i kreatywności osób, od których
działalności zależy efektywność wykorzystania dostępnych środków produkcji. Jednocześnie jednak państwo powinno wprowadzać
regulacje i mechanizmy ochronne przeciwko
sytuacjom kryzysowym – zarówno w sensie
ekonomicznym, jak i społecznym.
Państwo może za pomocą świadomych regulacji stymulować rozwój określonych branż
gospodarki, które samodzielnie rozwijają się
nieproporcjonalnie wolno, na przykład ze
względu na ryzyko ekonomiczne, niedoskonałość technologii, tzw. bariery wejścia i inne
czynniki. Dobrym przykładem są branże
innowacyjne, w których państwa rozwinięte
ekonomicznie, prowadząc politykę regulacyjną, ułatwiają i przyspieszają ich rozwój. (…) .
Cdn.