Gazeta nr 44,02-03.2014
Transkrypt
Gazeta nr 44,02-03.2014
Zespół AMKIEWICZ Justyna ADAMOWSKA Joanna CZAPLIŃSKA Anna DYBOWSKA Beata GRZEŚKO Izabela GREGROWICZ Jakub HUZARSKI Henryk JACHIMOWICZ Paweł KRZYŻANOWSKA Agata PRZECIW WYKLUCZENIU 44 LUTY - MARZEC „Jestem” Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym i Osobom Potrzebującym Wsparcia ul. Żółkiewskiego 37/41, 87-100 Toruń, tel. (0-56) 659 85 25 w. 170 [email protected] ŹRÓDŁA WYKORZYSTANE W NUMERZE: ZDJĘCIA ZAMIESZCZONE NA STRONACH: 1,2,3 -ARCHIWUM STOWARZYSZENIA „JESTEM” ELEMENTY GRAFICZNE NA LICENCJI DO UŻYTKU NIEKOMERCYJNEGO: -MOTYW GRAFICZNY BACKGROUND SHAPES EXPRESSIVE COLORS/STOCK.XCHNG - S.1-8 -GOING NOWHERE /STOCK.XCHNG - S.8 ZDJĘCIA ZAMIESZCZONE NA STRONACH: 4-6 POCODZĄ Z HTTP://WWW.POLSKIERADIO.PL/177,SOCZI-2014 MILARSKA Maria STOWARZYSZENIE POMOCY DZIECIOM NIEPEŁNOSPRAWNYM I OSOBOM POTRZEBUJĄCYM WSPARCIA Numer Adres WWW.STOWARZYSZENIEJESTEM.PL Redakcji MASZYŃSKI Szymon PLITTA Przemysław RUCZYŃSKI Dariusz 2014 ROMANOWSKA Izabela Paulina SZAFARZ Filip red. naczelny JESTEM W JESTEM Poznajmy się bardziej! Co mi dały zajęcia fotograficzne? Miałam okazję zobaczyć albumy pięknych, ciekawych zdjęć, ujęć. Nabyłam umiejętności z zakresu kompozycji. Przekonałam się o tym, że aparat warto mieć zawsze przy sobie, w dodatku zawsze gotowy do pracy, gdyż za chwilę, potrzebną do jego wyjęcia, już nie będzie co fotografować. Co robię w Stowarzyszeniu? SESJA W URZĘDZIE MARSZAŁKOWSKIM ZIMOWE IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W SOCZI 2014 Henryk Huzarski SZTUKĘ TWORZYMY WSZYCY Marek Szporka Henryk Huzarski BO NAJGORSZE W ŻYCIU TO... Justyna Amkiewicz JESTEM W JESTEM Justyna Amkiewicz Maria Milarska Trzy lata temu dowiedziałam się o Stowarzyszeniu „Jestem”. Od tego czasu uczęszczam na zajęcia teatralne, integracyjne, karaoke, dziennikarskie. Otrzymałam także możliwość nauki pracy na komputerze. Jednak na początku informatyka nie interesowała mnie wcale. Kilka osób namawiało mnie abym spróbowała uczyć się obsługi komputera. I tak zrządzenie losu sprawiło zmianę. Pewnego dnia z grupą teatralną jechaliśmy do Bydgoszczy i był tam Krzysztof Badach. Człowiek, który zajmuje się osobami słabo widzącymi, niewidomymi i prowadzi zajęcia komputerowe. W autobusie przeprowadził ze mną rozmowę. Użył kilku słów i rozpoczęłam edukację na komputerze. Mimo, że zajęcia odbywały się indywidualnie w moim domu i miałam sprzęt pozwalający mi się uczyć, nie miałam ochoty na kształcenie. Na początku szukałam coraz to większych powodów mojej nieobecności. Z czasem zdałam sobie sprawę, że jest to okno na świat, umożliwi mi kontakt ze znajomymi, nabywanie nowych znajomości. Mając Internet można znaleźć to, co mnie interesuje: muzykę, filmy, książki do odsłuchania. Mnie osobiście zainteresowały zajęcia z Panem Krzysztofem. Ukończywszy liceum nie wiedziałam, jak można korzystać z komputera i do czego może w przyszłości mi się przydać. Obecnie mam rok zajęcia, przede wszystkim dużą uwagę Pan Krzysztof przykłada na naukę poczty elektronicznej i Skype bo to dwa programy umożliwiające kontakt z ludźmi. Każdemu, kto ma problem z nauką na komputerze polecam zgłosić się do Stowarzyszenia, bo każdy może otrzymać pomoc. 2 Aktualności z życia Stowarzyszenia „Jestem” Sesja w Urzędzie Marszałkowskim HENRYK HUZARSKI 30 stycznia 2014 roku odbyła się Sesja Sejmiku Osób Niepełnosprawnych. Od sześciu lat raz w roku odbywa się specjalna sesja dotycząca pomocy osobom niepełnosprawnym. Podczas tego spotkania na salę obrad przybywają ludzie niepełnosprawni. Pomysłodawcą tych spotkań jest Liga Kobiet Polskich. Osoby niepełnosprawne uczestniczące w obradach na spotkaniu w urzędzie mają prawo do złożenia interpelacji w sprawie problemów, które ich nurtują. Pełnosprawni ludzie nigdy nie zauważą tego, co takim osobom jest najbardziej potrzebne. Sam wiem doskonale, że będąc kilkanaście lat temu jeszcze zdrowym człowiekiem takich potrzeb nie widziałem. Pisząc o tym chcę podkreślić to, że takie spotkania są bardzo potrzebne. Gdy obrady się rozpoczęły przewodniczący podał temat spotkania. Na 33 radnych przybyło 32, co znaczy, że obrady były prawomocne. Jako pierwszy niepełnosprawny swą interpelację wygłosił pan Leszek Sułkowski z Brodnicy. Powiedział, że oni w swoim Warsztacie Terapii Zajęciowej wykonują różne ciekawe przedmioty, których nikt nie kupuje. Jego prośba była taka by wspomóc sprzedawanie ich, co bardzo by pomogło jego ukochanej biednej placówce. Następną mówczynią była pani Iwona Kochanowska, która ma syna chorego na autyzm. Jest bardzo biedną osobą i zastanawia się co będzie z synem, gdy jej zabraknie. Kolejna była Janina Czerwińska z Inowrocławia prosząca o możliwość stworzenia ludziom niepełnosprawnym miejsc przebywania z większą ilością osób. Jedna z pań prowadzi ośrodek wybudzający ludzi będących w śpiączce. Prosiła by ich wspomagać. Przedstawicielką Stowarzyszenia „Jestem” była nasza koleżanka jeżdżąca na wózku inwalidzkim Izabela Paulina Romanowska. Jej prośbą było postawienie w mieście toalet dostosowanych całkowicie do potrzeb osób niepełnosprawnych. Na zakończenie bardzo pięknym głosem zaśpiewała nam kilka piosenek niewidoma dziewczyna, która kiedyś wystąpiła na jednym ze spotkań z naszym Janem Pawłem II. Jak już wspomniałem te spotkania są bardzo potrzebne i przydatne dla osób niepełnosprawnych, gdyż stąd płynąć może pomoc konieczna w naszym nielekkim życiu. Chcę powiedzieć, że podobne spotkania odbywają się też w Bydgoszczy. Atmosfera spotkań w Bydgoszczy była taka sama i wszyscy robiąc to zawsze myśleli, że w ten sposób są w stanie nam jakoś pomóc. Zawsze po takich obradach pokazywane są w telewizji programy wskazujące ogromną ilość naszych codziennych problemów. Myślę, że dzięki temu nam niepełnosprawnym będzie się żyło lepiej, jak obecnie ludziom na zachodzie. Aktualności z życia Stowarzyszenia „Jestem” 3 HENRYK HUZARSKI W dniach od 7 do 23 lutego 2014 roku odbywają się XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Jest to jedna z wielu pięknych górskich miejscowości w Rosji. Miasto to zostało wybrane gospodarzem tej wielkiej imprezy dzięki zwycięstwu w głosowaniu na organizację igrzysk w 119 sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Gwatemali 4 lipca 2007 roku. Rosja zaoferowała wydać na organizację tej imprezy 12 miliardów dolarów. To ogromna kwota. Uczestnicy igrzysk rywalizować będą w 98 konkurencjach z 15 dyscyplin sportowych. Na tych zawodach pokażą 12 nowych dyscyplin, co będzie rekordem w historii tej imprezy. Do niedawna dla Polaków te igrzyska były mało popularne, gdyż na nich zdobywaliśmy mało medali, a na czasami wcale. Do tej pory Polska wywalczyła 14 medali: 2 złote , 6 srebrnych i 6 brązowych. Od czasu sukcesów skoczka Adama Małysza dyscyplina skoków narciarskich stała się dla nas konkurencją narodową. Wszyscy młodzi ludzie chcą być tacy jak on i dlatego teraz mamy mocną drużynę skoczków narciarskich z Mistrzem Świata Kamilem Stochem. Do tego doszła nam wspaniała biegaczka Justyna Kowalczyk, bobsleiści i szybcy łyżwiarze. Teraz jest szansa na zdobycie kilku medali i tę imprezę będzie oglądało więcej Polaków. Ja postaram się opisać najciekawsze wydarzenia związane z naszymi reprezentantami. Na początku napisałem, że gospodarze planowali wydać 12 miliardów dolarów, co przesądziło o wyborze tego miasta. Ostatecznie by wszystko grało wydano 50 miliardów dolarów. Ciekawe czy i kiedy to się zwróci. Obecnie widać na co poszło aż tyle pieniędzy. Pomieszczenia w których przebywają sportowcy są bardzo piękne i komfortowe. 4 Sport XXII Zimowe Igrzyska Dowiedzieliśmy się, że do Soczi poleci 59 naszych reprezentantów. Ogólnie wszystkich sportowców z całego Świata będzie 2900. Będą to ludzie z 88 krajów .Tuż przed odlotem na igrzyska sportowcy w obecności prezydenta złożyli uroczystą przysięgę olimpijską. Przed rozpoczęciem igrzysk mamy smutną wiadomość. Nasza biegaczka Justyna Kowalczyk jest obecnie osłabiona poprzez skręcenie stopy, które nastąpiło podczas jednego z codziennych treningów, ta część nogi jest spuchnięta. Liczę, że wszystko będzie dobrze. Nadszedł dzień na ceremonię otwarcia. Jak zwykle reprezentanci wszystkich uczestniczących krajów zrobili przemarsz w pięknych, dostosowanych do pory roku strojach. Polaków jako chorąży prowadził bobsleista Dawid Kupczyk Po przejściu sportowców zaczęła się ceremonia artystyczna przedstawiająca historię igrzysk zimowych. Następnie nastąpiło zapalenie znicza olimpijskiego. Czego dokonali: słynna łyżwiarka figurowa Irina Rodnina i legendarny hokeista Władisław Tretiak. Prezydent Rosji jako gospodarz ogłosił otwarcie olimpiady. Po czym odpalono bardzo efektowne fajerwerki. Pierwszą istotną dla nas konkurencją jest bieg 7,5+7,5km zwany fa- chowo skiathlonem, w którym pobiegnie Justyna Kowalczyk i jej koleżanki. Bieg rozpoczął się normalnie. Na szczęście Justyna Kowalczyk trzymała się czołówki. W połowie biegu jest zmiana nart i tuż przed nią nasza Justyna się przewróciła i straciła siedem sekund do prowadzącej grupy. Do końca je goniła i zajęła dopiero szóste miejsce. Złoty medal po pięknym finiszu zdobyła Marit Biergen z Norwegii.29 była Paulina Maciuszek, 34 Kornelia Kubińska i 45Agnieszka Szymańska. Justyna powiedziała: „Biegło mi się dobrze i mimo upadku dziś jeszcze nie było by mnie stać na wywalczenie medalu podczas tego wyścigu”. To, co powiedziała daje nam nadzieję n poprawę jej formy za kilka dni. Kolejnego dnia igrzysk najciekawsze dla nas są skoki na obiekcie K95. Do finału zakwalifikowali się wszyscy nasi zawodnicy. Ciekawe jak to będzie wieczorem. Pogoda była bardzo piękna. Wiatr nie był zbyt mocny i wszystkim równo się skakało. Na szczęście nie było długich przerw i nerwów. Naszemu Kamilowi Stochowi udało się najdalej z wszystkich skoczyć na 105,5 metra, co jest rekordem skoczni. W pierwszej rundzie był najlepszy z 50 startujących. Na szczęście miał dużą przewagę nad drugim przeciwnikiem. W następnej turze też Stochowi udało się najdalej skoczyć bo 103,5 metra. Z ogromną radością dla nas, zdobył trzeci w historii złoty medal olimpijski. Srebrny medal wywalczył Peter Prevc ze Słowenii s trzeci był Andreas Bardal. Z Polaków następny był Maciej Kot, który zajął 7 miejsce. 13 był Jan Ziobro. 32 miejsce zajął Dawid Kubacki. Po tym dniu liczę, że zdobędziemy jeszcze jakiś medal. Olimpijskie w Soczi Poniedziałek zapowiada się spokojniejszym dla nas dniem. Jednak jako prawdziwi kibice liczymy na jakieś nieoczekiwane szczęście. Dziś najbardziej interesuje nas konkurencja biathlon. Bieg pościgowy 10 km kobiet. Tu najważniejsze jest celne strzelanie do tarczy bo dziewczyny biegają bardzo dobrze. Odbył się również sprint kobiet. Jednak nasza Justyna Kowalczyk z niego zrezygnowała. Przygotowuje się do czwartkowego biegu na 10 km, z którego nie rezygnuje mimo niedobrych wieści o stanie jej stopy. Po prześwietleniu okazało się, że ma w kilku miejscach złamanie śródstopia. Myślałem, że jeśli jest stopa skręcona to da się ją z czasem naprawić. Podziwiamy ją bardzo, iż mimo wszystko się nie poddaje i walczy. Napiszę o biathlonistkach. Tak jak przypuszczałem dziewczyny biegły dobrze, jednak spaliły się podczas strzelania i zajęły odległe miejsca. Cały wyścig wygrała Daria Domracewa z Białorusi. Najlepszą z Polek była Monika Hojnisz, która uplasowała się na 19 pozycji, 20 była Monika NowakowskaZiemniak, 34 dobiegła Krystyna Pałka, a 38 Magdalena Gwizdoń. Z zainteresowaniem czekaliśmy na bieg naszej Justyny Kowalczyk 10 kilometrów stylem klasycznym. Tym bardziej nas to interesowało, gdyż ma złamaną kość śródstopia. By jej występ był udany musieliśmy wziąć do pomocy prawdziwych fachowców, by unieruchomili tę złamaną część podczas biegu. Ponadto należało użyć odpowiednich leków przeciw bólowych. Najważniejszą sprawą w jej przypadku była bezgraniczna chęć wzięcia przez nią udziału w tych zawodach. Odpowiednio przygotowana wystartowała. My cały czas zaniepokojeni patrzyliśmy jak jej ten bieg wyjdzie i czy te usztywnienia wytrzymają do końca. Na pierwszym po- miarze czasu, który był przy drugim kilometrze wszyscy ogromnie się ucieszyliśmy dowiedziawszy się, iż prowadzi. Podobnie było przy każdej mierzonej długości. Na szczęście nic złego się nie przytrafiło i nasza faworytka zdobyła drugie na olimpiadzie dla Polski złoto. Po tym sukcesie podbudowała wszystkich Polaków psychicznie . Zaraz po biegu zadeklarowała, że pobiegnie z koleżankami w konkurencji sztafetowej. Widać , iż jest bardzo mocno nastawiona, by z kontuzją zrobić dla naszego kraju jak najwięcej . Za to ją bardzo podziwiamy. Druga Polka w tym biegu Kornelia Kubińska dobiegła 26 ze stratą 2.25.7, następna Polka Paulina Maciuszek była 39, biegła dłużej od Justyny o 3.08 min. Tak się rozpisałem na ten temat bo jestem bardzo szczęśliwy z sukcesu naszej dziewczyny Justyny Kowalczyk. Dwa dni po sukcesie Justyna Kowalczyk pobiegła w sztafecie 4 razy 5 kilometrów w składzie Kornelia Kubińska, Justyna Kowalczyk , Sylwia Jaśkowiec, Paulina Maciuszek. Justyna pobiegła bardzo dobrze wyprowadzając nasze dziewczyny na czwarte miejsce. Dalej było trochę słabiej i ostatecznie skończyliśmy sztafetę na 7 miejscu. Wygrała Szwecja. Wielkim zaskoczeniem było dopiero piąte miejsce Norwegii. Kolejną ciekawą konkurencją był bieg panczenistów na 1500 metrów. Polak Zbigniew Bródka wspaniale pojechał z czasem 1.45.006 s. co do samego końca było nieosiągalnym wy- HENRYK HUZARSKI nikiem. Przed ostatnim biegiem byliśmy pewni, że zdobył już brązowy medal , czekaliśmy czy uda się wywalczyć krążek w lepszym kolorze. Po zakończeniu biegu była ogromna konsternacja kto wygrał, gdyż zegar pokazał taki sam czas. Trzeba było zmierzyć nie w setnych a w tysięcznych ułamkach sekundy. Po chwili wybuchła ogromna bo Polak zdobył trzeci złoty medal dla nas na tej olimpiadzie. Przegrał Koenem Verwijem z Holandii zaledwie o 003. 15 był Jan Szymański z Polski z czasem gorszym o 1,86 sekundy od zdobywcy złotego medalu. Na 20 był ostatni z naszych reprezentantów w tych wyścigach Konrad Niedźwiecki, który stracił do zwycięzcy tej gonitwy 2,77 s. Tak wspaniale jeszcze nigdy nie było. Jest połowa olimpiady zimowej, a mamy już trzeci i to złoty medal. Walka dalej się toczy i cały czas liczymy, że jeszcze będzie lepiej. Myślę, iż przykładamy się do pilnowania tych zimowych dyscyplin z ogromną powagą, czego dowodem teraz są prawdziwe efekty. By osiągnąć taki sukces trzeba dać z siebie w długim czasie naprawdę bardzo dużo, czyli wszystko. Dziś mamy jeszcze szansę zdobyć kolejny medal. Konkursem na jaki czekamy są skoki narciarskie na dużej skoczni. Do finału w tych zawodach zakwalifikowali się wszyscy czterej nasi reprezentanci. Po pierwszej turze skoków ku naszej ogromnej radości prowadził Kamil Stoch. Do drugiej tury nie zakwalifikował się Piotr Żyła. Drugi skok Kamila Stocha też był udany i okazało się , że mamy kolejne złoto na tych igrzyskach. Kamil Stoch jest pierwszym naszym sportowcem, który na jednych igrzyskach zimowych zdobył dwa złote medale. Pozostali Polacy zajęli miejsca: 12 Maciej Kot, 15 Jan Sport 5 HENRYK HUZARSKI Ziobro , 34 był Piotr Żyła. W poniedziałek konkurs drużynowy. Liczymy na następny medal . Wreszcie rozpoczął się oczekiwany przez nas drużynowy konkurs skoków. Jak przed chwilą wspomniałem liczyliśmy na zdobycie pierwszego w historii olimpijskiej medalu dla Polski w tej konkurencji. Walka jak zawsze była bardzo zacięta i zajęliśmy jednak najlepsze jak dotąd dla nas miejsce. Było ono czwarte. To były zawody drużynowe, a my mamy jednego prawdziwego lidera . Przecież to jest sport . Kilka dni na tych igrzyskach było mniej ciekawych i o nich tu nie wspominam. Na trzy dni do końca olimpiady mamy teoretycznie jeszcze szansę na trzy medale. Dziś jest bieg drużynowy w łyżwiarstwie szybkim kobiet i mężczyzn. Obie drużyny są mocne. Nasi mężczyźni w składzie Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiecki po wygranym biegu z Norwegią awansowali do półfinału. O finał musieli walczyć z bardzo mocną Holandią, z którą niestety przegrali. Jutro pobiegną o brąz z Kanadą. Widząc dyspozycję obu drużyn myślę, że jest szansa na brąz. Kobiety w składzie Katarzyna Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska wygrały też z Norweżkami i awansowały do półfinału. Jutro będą miały bardzo ciężką walkę o finał z Rosjankami , które jak wiemy są gospodyniami i mogą być mocniejsze od naszych. Liczę, że mogą też Igrzyska w Soczi 2014 zdobyć brąz. Wspomniałem o trzech szansach medalowych. Jutro nasza Justyna Kowalczyk biegnie na 30 km stylem dowolnym i należy liczyć , iż z kontuzją jaką ma uda jej się wywalczyć krążek. Zobaczymy czy ta sobota będzie taka szczęśliwa jak ostatnia. O dziesiątej trzydzieści w sobotę wystartowały zawodniczki do biegu na 30 km stylem dowolnym. Wśród nich była nasza Justyna Kowalczyk .Początek był wyrównany do 12km, gdzie odskoczyły trzy Norweżki. Długo wyglądaliśmy gdzie jest Justyna. Okazało się, że na 12 km doznała mocnego bólu stopy aż wycofała się z biegu. Norweżki powoli powiększały przewagę nad goniącą resztą zawodniczek. Najciekawszy był finisz trzech rodaczek, które bez problemów rozstrzygnęły tę konkurencję. Z naszych zawodniczek 33 była Sylwia Jaśkowiec, 41 Paulina Maciuszek i 43 dobiegła Kornelia Kubińska. Justyna Kowalczyk powiedziała, że w pewnym momencie biegu na zakręcie z kimś zahaczyła nartą o nartę i od tego momentu zaczęła odczuwać duży ból i nie chcąc jeszcze bardziej tracić zdrowia wycofała się z biegu . Wiem , iż postąpiła bardzo mądrze. Następnym bardzo ważnym dla nas biegiem była walka o finał kobiet . Nasze jechały z Rosjankami. Dziewczyny były bardzo zmobilizowane. Od początku jechały przed rywalkami i tej przewagi nie oddały do końca . Teraz o złoto pojadą z Holenderkami. Następny ważny dla nas to wyścig naszych panczenistów z Kanadyjczykami o brązowy medal. Nasi pojechali wspaniale i wygrali bieg zdobywając brązowy medal. Złoto wywalczyli Holendrzy, srebro Koreańczycy. Polki w finale przegrały z lepszymi Holenderkami i wywalczyły srebrny medal, złoto zdobyły Holenderki, brąz odebrały Rosjanki . Sobota była dla nas szczęśliwa. Wywalczyliśmy dwa medale. Podsumowując, zdobyliśmy sześć medali. Cztery złote. jeden srebrny i jeden brązowy. W niedzielę odbyła się uroczystość zamknięcia tych igrzysk. Wystąpiła na niej ogromna liczba osób. Przedstawienie było warte obejrzenia . Zaciekawiło oglądających. Trzeba przyznać, że były to najszczęśliwsze igrzyska w historii naszego kraju. Jak dotąd pobiliśmy wszystkie rekordy w zdobywaniu medali na zimowych igrzyskach . Przed chwilą napisałem ile i jakich kolorów medali wywalczyliśmy. Ostatecznie klasyfikację generalną w zdobyciu krążków wygrała Rosja z 13 złotymi medalami , 11 srebrnymi i 9 brązowymi, drugie miejsce zajęła Norwegia z 11 złotymi medalami, 5 srebrnymi i 10 brązowymi , na trzecim miejscu znalazła się Kanada z 10 złotymi krążkami 10 srebrnymi i 5 brązowymi, Polska zajęła najlepsze w historii 11 miejsce. Marzę by następne olimpiady zimowe i letnie były zawsze takie udane i przynosiły tyle radości Polakom. Sport 6 Sztukę tworzymy wszyscy Bo najgorsze w życiu to... Występ Grupy Teatralnej - Książnica Kopernikańska – Filia Nr 6 w Toruniu Grupa teatralna Stowarzyszenia Jestem po raz kolejny wystawiła spektakl „Mamy za swoje”. Groteska teatru rysunkowego tym razem kierowana była do młodzieży szkół gimnazjalnych. Główne postacie teatru – „rysynki” różniły się charakterami i emocjami. Młoda publiczność z zainteresowaniem śledziła losy bohaterów. Sympatię widzów wzbudziła młoda policjantka i studentka Kasia, ponadto uczniowie chcieli bardzo poznać panią z dziekanatu. Teatr rozbudził w odbiorcy wyobraźnię, wrażliwość i chęć tworzenia. Sztuka stała się pomostem łączącym młodzież z amatorami - aktorami. MAREK SZPORKA Konfrontacja młodzieży z osobami niepełnosprawnymi – aktorami okazała się sposobem na łamanie barier i różnic. Rozmowa z widzem stała się okazją do wymiany doświadczeń, odkrywania prawdy, analizowania teatru w wymiarze rzeczywistości i siły przekazu. Historia rodziny Peszków stała się pretekstem do podjęcia dialogu nie tylko w temacie spektaklu, ale także niepełnosprawności i codzienności. Członkowie grupy teatralnej chętnie odpowiadali na pytania, zachęcali do wolontariatu i współpracy. Pani Barbara mieszkała z mamą Iwoną i ojcem Piotrem. Pracowała wraz z rodzicami w ich firmie komputerowej. Od najmłodszych lat rodzice dbali o wykształcenie córki, bo zdawali sobie sprawę, że z czasem Barbara przejmie firmę. Nie mieli nikogo w rodzinie komu zapisaliby majątek, bo cała rodzina umarła. Kiedy Barbara skończyła siedem lat, zapisali ją do prywatnej szkoły. Zadbano o znajomość języków, ponieważ od najmłodszych lat uczona była języka angielskiego, niemieckiego, francuskiego. Wszystko było dopracowane. Barbara w wieku trzydziestu siedmiu lat straciła rodziców. Była załamana. Cały jej świat staną na głowie. Jednak musiała podnieść głowę i obiąć stanowisko kierownicze w firmie. Często wyjeżdżała za granicę i zdobywała nowych klientów. Na jednym z takich wyjazdów zaczęła źle się czuć. Chociaż współpracownica będąca z nią na wyjeździe kazała iść do lekarza to kobieta uważała, że ból żołądka, brzucha spowodowany jest niewłaściwą dietą, a źle się czuje z powodu przemęczenia i nie poszła do specjalisty. Po powrocie do domu, objawy zaczęły się nasilać, aż pewnego dnia, będąc w jej firmie do późnych godzin, straciła przytomność. Na szczęście była jedna z jej pracownic i zadzwoniła po karetkę. Lekarz po przyjeździe zabrał Barbarę do szpitala, następnie przeprowadził badania. Mimo to nie postawił jednoznacznej diagnozy. azał jednak natychmiast zgłosić się do specjalisty, ponieważ robiąc badanie zauważył coś niepokojącego. Kobieta już drugiego dnia poszła do wskazanego lekarza, on przeprowadził dodatkowe badania i wezwał Barbarę do gabinetu. To co powiedział brzmiało jak wyrok. Stwierdził, że ma raka. Sztuka teatralna od zarania dziejów jest pozytywnym środkiem przekazywania uczuć. Nasze spotkanie z gimnazjalną młodzieżą pokazało jak ważną rolę spełnia w edukacji. Emocje towarzyszyły nam wszystkim – widzom i aktorom. Osobiście moje emocje najbardziej dały znać o sobie w czasie grania. Udział zarówno w przestawieniu jak i zajęciach teatralnych przekonały mnie, że warto uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciach, rozwijać swoją osobowość. W ten sposób sztukę tworzymy wszyscy. Co w trawie piszczy? 7 8 JUSTYNA AMKIEWICZ Kobieta usłyszawszy diagnozę, mimo, że była załamana zapytała, co ma robić, aby sobie pomóc i się wyleczyć. A lekarz, że nie znaleziono jeszcze lekarstwa by można wyleczyć lub zatrzymać chorobę. W tym momencie kobieta załamała się. Ale nie poddała się! Ponieważ dzwoniła, jeździła po Europie, szukała... Miała nadzieję na wyleczenie. Będąc za granicą, nie znalazła specjalisty, który by dał nadzieję na zatrzymanie choroby czy też na wyleczenie. Po powrocie do się jeszcze bardziej ponieważ niemiała nikogo obok siebie kto by podał dłoń, powiedział ciepłe słowo. Osoby, które uważała za przyjaciół zostawiły ją w potrzebie. Nie miała nikogo. Jej stan pogarszał się, aż trafiła do szpitala. W szpitalu zdała sobie sprawę, że jest sama i nie wie co ma zrobić z przedsiębiorstwem. Wtedy przypomniała sobie o wydarzeniu z pewnego wyjazdu. Któregoś dnia przyszły do miejsca gdzie mieszkała dwie dziewczynki i poprosiły o coś słodkiego. Kobieta wtedy poszła z nimi do sklepu obok i kupiła dużo słodyczy, ponieważ dziewczynki powiedziały, że są z domu dziecka i zbierają słodycze dla młodszych dzieci. Kobietę tak to poruszyło, że będąc w szpitalu postanowiła sprzedać firmę, a pieniądze dać potrzebującym. Barbara zdała sobie sprawę, że są rzeczy bezcenne takie jak zdrowie, rodzina. Postanowiła przekazać środki dla domu dziecka mieszczącego się kilkanaście kilometrów od miejsca jej zamieszkania. W ostatnich chwilach życia Barbara powiedziała zdanie, w którym zawarte było czego jej brakowało, czego tak naprawdę potrzebowała, czego żadne pieniądze świata nie zastąpią. Najgorsze w życiu to samotnym być. Inspiracje, felietony, zamyślenia...