Gazeta nr 44,02-03.2014

Transkrypt

Gazeta nr 44,02-03.2014
Zespół
AMKIEWICZ Justyna
ADAMOWSKA Joanna
CZAPLIŃSKA Anna
DYBOWSKA Beata
GRZEŚKO Izabela
GREGROWICZ Jakub
HUZARSKI Henryk
JACHIMOWICZ Paweł
KRZYŻANOWSKA Agata
PRZECIW WYKLUCZENIU
44
LUTY - MARZEC
„Jestem” Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym
i Osobom Potrzebującym Wsparcia
ul. Żółkiewskiego 37/41, 87-100 Toruń,
tel. (0-56) 659 85 25 w. 170
[email protected]
ŹRÓDŁA WYKORZYSTANE W NUMERZE:
ZDJĘCIA ZAMIESZCZONE NA STRONACH: 1,2,3 -ARCHIWUM STOWARZYSZENIA „JESTEM”
ELEMENTY GRAFICZNE NA LICENCJI DO UŻYTKU NIEKOMERCYJNEGO:
-MOTYW GRAFICZNY BACKGROUND SHAPES EXPRESSIVE COLORS/STOCK.XCHNG - S.1-8
-GOING NOWHERE /STOCK.XCHNG - S.8
ZDJĘCIA ZAMIESZCZONE NA STRONACH: 4-6 POCODZĄ Z
HTTP://WWW.POLSKIERADIO.PL/177,SOCZI-2014
MILARSKA Maria
STOWARZYSZENIE POMOCY DZIECIOM NIEPEŁNOSPRAWNYM I OSOBOM POTRZEBUJĄCYM WSPARCIA
Numer
Adres WWW.STOWARZYSZENIEJESTEM.PL
Redakcji
MASZYŃSKI Szymon
PLITTA Przemysław
RUCZYŃSKI Dariusz
2014
ROMANOWSKA Izabela Paulina
SZAFARZ Filip red. naczelny
JESTEM W JESTEM Poznajmy się bardziej!
Co mi dały zajęcia fotograficzne?
Miałam okazję zobaczyć albumy pięknych, ciekawych zdjęć, ujęć. Nabyłam umiejętności z zakresu kompozycji. Przekonałam się o tym, że aparat warto mieć zawsze przy sobie, w dodatku zawsze gotowy do pracy, gdyż za chwilę, potrzebną do jego wyjęcia, już nie będzie co fotografować.
Co robię w Stowarzyszeniu?
SESJA W URZĘDZIE
MARSZAŁKOWSKIM
ZIMOWE IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
W SOCZI 2014
Henryk Huzarski
SZTUKĘ TWORZYMY
WSZYCY
Marek Szporka
Henryk Huzarski
BO NAJGORSZE
W ŻYCIU TO...
Justyna Amkiewicz
JESTEM W JESTEM
Justyna Amkiewicz
Maria Milarska
Trzy lata temu dowiedziałam się o Stowarzyszeniu „Jestem”. Od tego czasu uczęszczam na zajęcia teatralne, integracyjne, karaoke, dziennikarskie. Otrzymałam także możliwość nauki pracy na
komputerze. Jednak na początku informatyka nie interesowała mnie wcale. Kilka osób namawiało mnie abym spróbowała uczyć się obsługi komputera. I tak zrządzenie losu sprawiło zmianę.
Pewnego dnia z grupą teatralną jechaliśmy do Bydgoszczy i był tam Krzysztof Badach. Człowiek,
który zajmuje się osobami słabo widzącymi, niewidomymi i prowadzi zajęcia komputerowe. W
autobusie przeprowadził ze mną rozmowę. Użył kilku słów i rozpoczęłam edukację na komputerze. Mimo, że zajęcia odbywały się indywidualnie w moim domu i miałam sprzęt pozwalający mi się uczyć, nie miałam ochoty na kształcenie. Na początku szukałam coraz to większych powodów mojej nieobecności. Z czasem zdałam sobie sprawę, że jest to okno na świat, umożliwi mi kontakt ze znajomymi, nabywanie nowych znajomości.
Mając Internet można znaleźć to, co mnie interesuje: muzykę, filmy, książki do odsłuchania. Mnie osobiście zainteresowały zajęcia z Panem Krzysztofem. Ukończywszy liceum nie wiedziałam, jak można korzystać z komputera i
do czego może w przyszłości mi się przydać. Obecnie mam rok zajęcia, przede wszystkim dużą uwagę Pan Krzysztof
przykłada na naukę poczty elektronicznej i Skype bo to dwa programy umożliwiające kontakt z ludźmi. Każdemu,
kto ma problem z nauką na komputerze polecam zgłosić się do Stowarzyszenia, bo każdy może otrzymać pomoc.
2
Aktualności z życia Stowarzyszenia „Jestem”
Sesja w Urzędzie Marszałkowskim
HENRYK HUZARSKI
30 stycznia 2014 roku odbyła się Sesja Sejmiku Osób
Niepełnosprawnych. Od sześciu lat raz w roku odbywa
się specjalna sesja dotycząca pomocy osobom niepełnosprawnym. Podczas tego spotkania na salę obrad przybywają ludzie niepełnosprawni. Pomysłodawcą tych
spotkań jest Liga Kobiet Polskich.
Osoby niepełnosprawne uczestniczące w obradach na
spotkaniu w urzędzie mają prawo do złożenia interpelacji w sprawie problemów, które ich nurtują. Pełnosprawni ludzie nigdy nie zauważą tego, co takim osobom jest najbardziej potrzebne. Sam wiem doskonale,
że będąc kilkanaście lat temu jeszcze zdrowym człowiekiem takich potrzeb nie widziałem. Pisząc o tym chcę
podkreślić to, że takie spotkania są bardzo potrzebne.
Gdy obrady się rozpoczęły przewodniczący podał temat
spotkania. Na 33 radnych przybyło 32, co znaczy, że obrady były prawomocne. Jako pierwszy niepełnosprawny
swą interpelację wygłosił pan Leszek Sułkowski z Brodnicy. Powiedział, że oni w swoim Warsztacie Terapii Zajęciowej wykonują różne ciekawe przedmioty, których
nikt nie kupuje. Jego prośba była taka by wspomóc
sprzedawanie ich, co bardzo by pomogło jego ukochanej biednej placówce. Następną mówczynią była pani
Iwona Kochanowska, która ma syna chorego na autyzm.
Jest bardzo biedną osobą i zastanawia się co będzie z
synem, gdy jej zabraknie. Kolejna była Janina Czerwińska z Inowrocławia prosząca o możliwość stworzenia
ludziom niepełnosprawnym miejsc przebywania z większą ilością osób. Jedna z pań prowadzi ośrodek wybudzający ludzi będących w śpiączce. Prosiła by ich wspomagać. Przedstawicielką Stowarzyszenia „Jestem” była
nasza koleżanka jeżdżąca na wózku inwalidzkim Izabela
Paulina Romanowska. Jej prośbą było postawienie w
mieście toalet dostosowanych całkowicie do potrzeb
osób niepełnosprawnych. Na zakończenie bardzo pięknym głosem zaśpiewała nam kilka piosenek niewidoma
dziewczyna, która kiedyś wystąpiła na jednym ze spotkań z naszym Janem Pawłem II.
Jak już wspomniałem te spotkania są bardzo potrzebne
i przydatne dla osób niepełnosprawnych, gdyż stąd płynąć może pomoc konieczna w naszym nielekkim życiu.
Chcę powiedzieć, że podobne spotkania odbywają się
też w Bydgoszczy. Atmosfera spotkań w Bydgoszczy była taka sama i wszyscy robiąc to zawsze myśleli, że w
ten sposób są w stanie nam jakoś pomóc. Zawsze po
takich obradach pokazywane są w telewizji programy
wskazujące ogromną ilość naszych codziennych problemów. Myślę, że dzięki temu nam niepełnosprawnym
będzie się żyło lepiej, jak obecnie ludziom na zachodzie.
Aktualności z życia Stowarzyszenia „Jestem”
3
HENRYK
HUZARSKI
W dniach od 7 do 23 lutego
2014 roku odbywają się XXII
Zimowe Igrzyska Olimpijskie
w Soczi. Jest to jedna z wielu
pięknych górskich miejscowości w Rosji. Miasto to zostało wybrane gospodarzem
tej wielkiej imprezy dzięki
zwycięstwu w głosowaniu na
organizację igrzysk w 119
sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Gwatemali 4 lipca 2007 roku. Rosja zaoferowała wydać na
organizację tej imprezy 12
miliardów
dolarów.
To
ogromna kwota. Uczestnicy
igrzysk rywalizować będą w
98 konkurencjach z 15 dyscyplin sportowych. Na tych zawodach pokażą 12
nowych dyscyplin, co będzie rekordem
w historii tej imprezy. Do niedawna
dla Polaków te igrzyska były mało popularne, gdyż na nich zdobywaliśmy
mało medali, a na czasami wcale. Do
tej pory Polska wywalczyła 14 medali:
2 złote , 6 srebrnych i 6 brązowych.
Od czasu sukcesów skoczka
Adama Małysza dyscyplina skoków
narciarskich stała się dla nas konkurencją narodową. Wszyscy młodzi ludzie chcą być tacy jak on i dlatego teraz mamy mocną drużynę skoczków
narciarskich z Mistrzem Świata Kamilem Stochem. Do tego doszła nam
wspaniała biegaczka Justyna Kowalczyk, bobsleiści i szybcy łyżwiarze. Teraz jest szansa na zdobycie kilku medali i tę imprezę będzie oglądało więcej Polaków. Ja postaram się opisać
najciekawsze wydarzenia związane z
naszymi reprezentantami. Na początku napisałem, że gospodarze planowali wydać 12 miliardów dolarów, co
przesądziło o wyborze tego miasta.
Ostatecznie by wszystko grało wydano
50 miliardów dolarów. Ciekawe czy i
kiedy to się zwróci. Obecnie widać na
co poszło aż tyle pieniędzy. Pomieszczenia w których przebywają sportowcy są bardzo piękne i komfortowe.
4
Sport
XXII Zimowe Igrzyska
Dowiedzieliśmy się, że do Soczi
poleci 59 naszych reprezentantów.
Ogólnie wszystkich sportowców z całego Świata będzie 2900. Będą to ludzie z 88 krajów .Tuż przed odlotem
na igrzyska sportowcy w obecności
prezydenta złożyli uroczystą przysięgę
olimpijską. Przed rozpoczęciem igrzysk
mamy smutną wiadomość. Nasza biegaczka Justyna Kowalczyk jest obecnie
osłabiona poprzez skręcenie stopy,
które nastąpiło podczas jednego z codziennych treningów, ta część nogi
jest spuchnięta. Liczę, że wszystko będzie dobrze. Nadszedł dzień na ceremonię otwarcia. Jak zwykle reprezentanci wszystkich uczestniczących krajów zrobili przemarsz w pięknych, dostosowanych do pory roku strojach.
Polaków jako chorąży prowadził bobsleista Dawid Kupczyk Po przejściu
sportowców zaczęła się ceremonia
artystyczna przedstawiająca historię
igrzysk zimowych. Następnie nastąpiło
zapalenie znicza olimpijskiego. Czego
dokonali: słynna łyżwiarka figurowa
Irina Rodnina i legendarny hokeista
Władisław Tretiak. Prezydent Rosji
jako gospodarz ogłosił otwarcie olimpiady. Po czym odpalono bardzo efektowne fajerwerki.
Pierwszą istotną dla nas konkurencją jest bieg 7,5+7,5km zwany fa-
chowo skiathlonem, w
którym pobiegnie Justyna Kowalczyk i jej koleżanki. Bieg rozpoczął się
normalnie. Na szczęście
Justyna Kowalczyk trzymała się czołówki. W
połowie biegu jest
zmiana nart i tuż przed
nią nasza Justyna się
przewróciła i straciła
siedem sekund do prowadzącej grupy. Do
końca je goniła i zajęła
dopiero szóste miejsce.
Złoty medal po pięknym
finiszu zdobyła Marit
Biergen z Norwegii.29
była Paulina Maciuszek, 34 Kornelia
Kubińska i 45Agnieszka Szymańska.
Justyna powiedziała: „Biegło mi się
dobrze i mimo upadku dziś jeszcze nie
było by mnie stać na wywalczenie
medalu podczas tego wyścigu”. To,
co powiedziała daje nam nadzieję n
poprawę jej formy za kilka dni.
Kolejnego dnia igrzysk najciekawsze dla nas są skoki na obiekcie K95. Do finału zakwalifikowali się wszyscy nasi zawodnicy. Ciekawe jak to
będzie wieczorem. Pogoda była bardzo piękna. Wiatr nie był zbyt mocny i
wszystkim równo się skakało. Na
szczęście nie było długich przerw i nerwów. Naszemu Kamilowi Stochowi
udało się najdalej z wszystkich skoczyć
na 105,5 metra, co jest rekordem
skoczni. W pierwszej rundzie był najlepszy z 50 startujących. Na szczęście
miał dużą przewagę nad drugim przeciwnikiem. W następnej turze też Stochowi udało się najdalej skoczyć bo
103,5 metra. Z ogromną radością dla
nas, zdobył trzeci w historii złoty medal olimpijski. Srebrny medal wywalczył Peter Prevc ze Słowenii s trzeci był
Andreas Bardal. Z Polaków następny
był Maciej Kot, który zajął 7 miejsce.
13 był Jan Ziobro. 32 miejsce zajął Dawid Kubacki. Po tym dniu liczę, że zdobędziemy jeszcze jakiś medal.
Olimpijskie w Soczi
Poniedziałek zapowiada się spokojniejszym dla
nas dniem. Jednak jako
prawdziwi kibice liczymy na
jakieś nieoczekiwane szczęście. Dziś najbardziej interesuje nas konkurencja biathlon. Bieg pościgowy 10 km
kobiet. Tu najważniejsze jest
celne strzelanie do tarczy bo
dziewczyny biegają bardzo
dobrze. Odbył się również
sprint kobiet. Jednak nasza
Justyna Kowalczyk z niego zrezygnowała. Przygotowuje się do czwartkowego biegu na 10 km, z którego nie
rezygnuje mimo niedobrych wieści o
stanie jej stopy. Po prześwietleniu
okazało się, że ma w kilku miejscach
złamanie śródstopia. Myślałem, że
jeśli jest stopa skręcona to da się ją z
czasem naprawić. Podziwiamy ją bardzo, iż mimo wszystko się nie poddaje
i walczy.
Napiszę o biathlonistkach. Tak
jak przypuszczałem dziewczyny biegły
dobrze, jednak spaliły się podczas
strzelania i zajęły odległe miejsca. Cały
wyścig wygrała Daria Domracewa z
Białorusi. Najlepszą z Polek była Monika Hojnisz, która uplasowała się na 19
pozycji, 20 była Monika NowakowskaZiemniak, 34 dobiegła Krystyna Pałka,
a 38 Magdalena Gwizdoń. Z zainteresowaniem czekaliśmy na bieg naszej
Justyny Kowalczyk 10 kilometrów stylem klasycznym. Tym bardziej nas to
interesowało, gdyż ma złamaną kość
śródstopia. By jej występ był udany
musieliśmy wziąć do pomocy prawdziwych fachowców, by unieruchomili tę
złamaną część podczas biegu. Ponadto
należało użyć odpowiednich leków
przeciw bólowych. Najważniejszą
sprawą w jej przypadku była bezgraniczna chęć wzięcia przez nią udziału
w tych zawodach. Odpowiednio przygotowana wystartowała. My cały czas
zaniepokojeni patrzyliśmy jak jej ten
bieg wyjdzie i czy te usztywnienia wytrzymają do końca. Na pierwszym po-
miarze czasu, który był przy drugim
kilometrze wszyscy ogromnie się ucieszyliśmy dowiedziawszy się, iż prowadzi. Podobnie było przy każdej mierzonej długości. Na szczęście nic złego się
nie przytrafiło i nasza faworytka zdobyła drugie na olimpiadzie dla Polski
złoto. Po tym sukcesie podbudowała
wszystkich Polaków psychicznie . Zaraz
po biegu zadeklarowała, że pobiegnie
z koleżankami w konkurencji sztafetowej. Widać , iż jest bardzo mocno nastawiona, by z kontuzją zrobić dla naszego kraju jak najwięcej . Za to ją bardzo podziwiamy. Druga Polka w tym
biegu Kornelia Kubińska dobiegła 26
ze stratą 2.25.7, następna Polka Paulina Maciuszek była 39, biegła dłużej od
Justyny o 3.08 min. Tak się rozpisałem
na ten temat bo jestem bardzo szczęśliwy z sukcesu naszej dziewczyny Justyny Kowalczyk.
Dwa dni po sukcesie Justyna
Kowalczyk pobiegła w sztafecie 4 razy
5 kilometrów w składzie Kornelia Kubińska, Justyna Kowalczyk , Sylwia Jaśkowiec, Paulina Maciuszek. Justyna
pobiegła bardzo dobrze wyprowadzając nasze dziewczyny na czwarte miejsce. Dalej było trochę słabiej i ostatecznie skończyliśmy sztafetę na 7
miejscu. Wygrała Szwecja. Wielkim
zaskoczeniem było dopiero piąte miejsce Norwegii.
Kolejną ciekawą konkurencją
był bieg panczenistów na 1500 metrów. Polak Zbigniew Bródka wspaniale pojechał z czasem 1.45.006 s. co do
samego końca było nieosiągalnym wy-
HENRYK
HUZARSKI
nikiem. Przed ostatnim
biegiem byliśmy pewni,
że zdobył już brązowy
medal , czekaliśmy czy
uda się wywalczyć krążek w lepszym kolorze.
Po zakończeniu biegu
była ogromna konsternacja kto wygrał, gdyż
zegar pokazał taki sam
czas. Trzeba było zmierzyć nie w setnych a w
tysięcznych ułamkach
sekundy. Po chwili wybuchła ogromna bo Polak zdobył trzeci złoty medal
dla nas na tej olimpiadzie. Przegrał
Koenem Verwijem z Holandii zaledwie
o 003. 15 był Jan Szymański z Polski z
czasem gorszym o 1,86 sekundy od
zdobywcy złotego medalu. Na 20 był
ostatni z naszych reprezentantów w
tych wyścigach Konrad Niedźwiecki,
który stracił do zwycięzcy tej gonitwy
2,77 s.
Tak wspaniale jeszcze nigdy nie
było. Jest połowa olimpiady zimowej,
a mamy już trzeci i to złoty medal.
Walka dalej się toczy i cały czas liczymy, że jeszcze będzie lepiej. Myślę, iż
przykładamy się do pilnowania tych
zimowych dyscyplin z ogromną powagą, czego dowodem teraz są prawdziwe efekty. By osiągnąć taki sukces
trzeba dać z siebie w długim czasie
naprawdę bardzo dużo, czyli wszystko.
Dziś mamy jeszcze szansę zdobyć kolejny medal. Konkursem na jaki
czekamy są skoki narciarskie na dużej
skoczni. Do finału w tych zawodach
zakwalifikowali się wszyscy czterej
nasi reprezentanci. Po pierwszej turze
skoków ku naszej ogromnej radości
prowadził Kamil Stoch. Do drugiej tury
nie zakwalifikował się Piotr Żyła. Drugi
skok Kamila Stocha też był udany i
okazało się , że mamy kolejne złoto na
tych igrzyskach. Kamil Stoch jest
pierwszym naszym sportowcem, który
na jednych igrzyskach zimowych zdobył dwa złote medale. Pozostali Polacy
zajęli miejsca: 12 Maciej Kot, 15 Jan
Sport
5
HENRYK
HUZARSKI
Ziobro , 34 był Piotr Żyła. W poniedziałek konkurs drużynowy. Liczymy na
następny medal .
Wreszcie rozpoczął się oczekiwany przez nas drużynowy konkurs
skoków. Jak przed chwilą wspomniałem liczyliśmy na zdobycie pierwszego
w historii olimpijskiej medalu dla Polski w tej konkurencji. Walka jak zawsze była bardzo zacięta i zajęliśmy jednak najlepsze jak dotąd dla nas miejsce. Było ono czwarte. To były zawody
drużynowe, a my mamy jednego
prawdziwego lidera . Przecież to jest
sport . Kilka dni na tych igrzyskach było mniej ciekawych i o nich tu nie
wspominam.
Na trzy dni do końca olimpiady
mamy teoretycznie jeszcze szansę na
trzy medale. Dziś jest bieg drużynowy
w łyżwiarstwie szybkim kobiet i mężczyzn. Obie drużyny są mocne. Nasi
mężczyźni w składzie Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiecki po wygranym biegu z Norwegią
awansowali do półfinału. O finał musieli walczyć z bardzo mocną Holandią,
z którą niestety przegrali. Jutro pobiegną o brąz z Kanadą. Widząc dyspozycję obu drużyn myślę, że jest szansa
na brąz. Kobiety w składzie Katarzyna
Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka i
Luiza Złotkowska wygrały też z Norweżkami i awansowały do półfinału.
Jutro będą miały bardzo ciężką walkę
o finał z Rosjankami , które jak wiemy
są gospodyniami i mogą być mocniejsze od naszych. Liczę, że mogą też
Igrzyska w Soczi 2014
zdobyć brąz.
Wspomniałem o trzech
szansach medalowych.
Jutro nasza
Justyna Kowalczyk biegnie na 30
km
stylem
dowolnym i
należy liczyć ,
iż z kontuzją jaką ma uda jej się wywalczyć krążek. Zobaczymy czy ta sobota będzie taka szczęśliwa jak ostatnia. O dziesiątej trzydzieści w sobotę
wystartowały zawodniczki do biegu na
30 km stylem dowolnym. Wśród nich
była nasza Justyna
Kowalczyk .Początek
był wyrównany do
12km, gdzie odskoczyły trzy Norweżki.
Długo wyglądaliśmy
gdzie jest Justyna.
Okazało się, że na 12
km doznała mocnego bólu stopy aż wycofała się z biegu.
Norweżki
powoli
powiększały przewagę nad goniącą resztą zawodniczek.
Najciekawszy był finisz trzech rodaczek, które bez problemów rozstrzygnęły tę konkurencję. Z naszych zawodniczek 33 była Sylwia Jaśkowiec,
41 Paulina Maciuszek i 43 dobiegła
Kornelia Kubińska. Justyna Kowalczyk
powiedziała, że w pewnym momencie
biegu na zakręcie z kimś zahaczyła
nartą o nartę i od tego momentu zaczęła odczuwać duży ból i nie chcąc
jeszcze bardziej tracić zdrowia wycofała się z biegu . Wiem , iż postąpiła bardzo mądrze.
Następnym bardzo ważnym dla
nas biegiem była walka o finał kobiet .
Nasze jechały z Rosjankami. Dziewczyny były bardzo zmobilizowane. Od
początku jechały przed rywalkami i tej
przewagi nie oddały do końca . Teraz o
złoto pojadą z Holenderkami. Następny ważny dla nas to wyścig naszych
panczenistów z Kanadyjczykami o brązowy medal. Nasi pojechali wspaniale
i wygrali bieg zdobywając brązowy
medal. Złoto wywalczyli Holendrzy,
srebro Koreańczycy. Polki w finale
przegrały z lepszymi Holenderkami i
wywalczyły srebrny medal, złoto zdobyły Holenderki, brąz odebrały Rosjanki . Sobota była dla nas szczęśliwa.
Wywalczyliśmy dwa medale.
Podsumowując,
zdobyliśmy
sześć medali. Cztery złote. jeden
srebrny i jeden brązowy.
W niedzielę odbyła się uroczystość zamknięcia tych igrzysk. Wystąpiła na niej ogromna liczba osób.
Przedstawienie było warte obejrzenia . Zaciekawiło oglądających. Trzeba
przyznać, że były to najszczęśliwsze
igrzyska w historii naszego kraju. Jak
dotąd pobiliśmy wszystkie rekordy w
zdobywaniu medali na zimowych
igrzyskach . Przed chwilą napisałem ile
i jakich kolorów medali wywalczyliśmy. Ostatecznie klasyfikację generalną w zdobyciu krążków wygrała Rosja
z 13 złotymi medalami , 11 srebrnymi i
9 brązowymi, drugie miejsce zajęła
Norwegia z 11 złotymi medalami, 5
srebrnymi i 10 brązowymi , na trzecim
miejscu znalazła się Kanada z 10 złotymi krążkami 10 srebrnymi i 5 brązowymi, Polska zajęła najlepsze w historii 11 miejsce. Marzę by następne
olimpiady zimowe i letnie były zawsze
takie udane i przynosiły tyle radości
Polakom.
Sport
6
Sztukę tworzymy wszyscy
Bo najgorsze w życiu to...
Występ Grupy Teatralnej - Książnica Kopernikańska – Filia Nr 6 w Toruniu
Grupa teatralna Stowarzyszenia Jestem po raz kolejny
wystawiła spektakl „Mamy za swoje”. Groteska teatru
rysunkowego tym razem kierowana była do młodzieży szkół gimnazjalnych. Główne postacie teatru –
„rysynki” różniły się charakterami i emocjami. Młoda
publiczność z zainteresowaniem śledziła losy bohaterów. Sympatię widzów wzbudziła młoda policjantka
i studentka Kasia, ponadto uczniowie chcieli bardzo
poznać panią z dziekanatu. Teatr rozbudził
w odbiorcy wyobraźnię, wrażliwość i chęć tworzenia.
Sztuka stała się pomostem łączącym młodzież z amatorami - aktorami.
MAREK
SZPORKA
Konfrontacja młodzieży z osobami niepełnosprawnymi – aktorami okazała się sposobem na łamanie barier i różnic. Rozmowa z widzem stała się okazją do
wymiany doświadczeń, odkrywania prawdy, analizowania teatru w wymiarze rzeczywistości i siły przekazu. Historia rodziny Peszków stała się pretekstem do
podjęcia dialogu nie tylko w temacie spektaklu, ale
także niepełnosprawności i codzienności. Członkowie
grupy teatralnej chętnie odpowiadali na pytania, zachęcali do wolontariatu i współpracy.
Pani Barbara mieszkała z mamą Iwoną
i ojcem Piotrem. Pracowała wraz z rodzicami w ich firmie komputerowej.
Od najmłodszych lat rodzice dbali o
wykształcenie córki, bo zdawali sobie
sprawę, że z czasem Barbara przejmie
firmę. Nie mieli nikogo w rodzinie komu zapisaliby majątek, bo cała rodzina
umarła. Kiedy Barbara skończyła siedem lat, zapisali ją do prywatnej szkoły. Zadbano o znajomość języków, ponieważ od najmłodszych lat uczona
była języka angielskiego, niemieckiego, francuskiego. Wszystko było dopracowane.
Barbara w wieku trzydziestu siedmiu
lat straciła rodziców. Była załamana.
Cały jej świat staną na głowie. Jednak
musiała podnieść głowę i obiąć stanowisko kierownicze w firmie. Często
wyjeżdżała za granicę i zdobywała nowych klientów. Na jednym z takich
wyjazdów zaczęła źle się czuć. Chociaż
współpracownica będąca z nią na wyjeździe kazała iść do lekarza to kobieta
uważała, że ból żołądka, brzucha spowodowany jest niewłaściwą dietą, a
źle się czuje z powodu przemęczenia i
nie poszła do specjalisty. Po powrocie
do domu, objawy zaczęły się nasilać,
aż pewnego dnia, będąc w jej firmie
do późnych godzin, straciła przytomność. Na szczęście była jedna z jej pracownic i zadzwoniła po karetkę. Lekarz
po przyjeździe zabrał Barbarę do szpitala, następnie przeprowadził badania.
Mimo to nie postawił jednoznacznej
diagnozy. azał jednak natychmiast
zgłosić się do specjalisty, ponieważ
robiąc badanie zauważył coś niepokojącego. Kobieta już drugiego dnia poszła do wskazanego lekarza, on przeprowadził dodatkowe badania i wezwał Barbarę do gabinetu. To co powiedział brzmiało jak wyrok. Stwierdził, że ma raka.
Sztuka teatralna od zarania dziejów jest pozytywnym
środkiem przekazywania uczuć. Nasze spotkanie z
gimnazjalną młodzieżą pokazało jak ważną rolę spełnia w edukacji. Emocje towarzyszyły nam wszystkim –
widzom i aktorom. Osobiście moje emocje najbardziej
dały znać o sobie w czasie grania. Udział zarówno w
przestawieniu jak i zajęciach teatralnych przekonały
mnie, że warto uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciach, rozwijać swoją osobowość. W ten sposób sztukę
tworzymy wszyscy.
Co w trawie piszczy?
7
8
JUSTYNA
AMKIEWICZ
Kobieta usłyszawszy diagnozę, mimo,
że była załamana zapytała, co ma robić, aby sobie pomóc i się wyleczyć. A
lekarz, że nie znaleziono jeszcze lekarstwa by można wyleczyć lub zatrzymać chorobę. W tym momencie kobieta załamała się. Ale nie poddała
się! Ponieważ dzwoniła, jeździła po
Europie, szukała... Miała nadzieję na
wyleczenie. Będąc za granicą, nie znalazła specjalisty, który by dał nadzieję
na zatrzymanie choroby czy też na
wyleczenie.
Po powrocie do się jeszcze bardziej
ponieważ niemiała nikogo obok siebie
kto by podał dłoń, powiedział ciepłe
słowo. Osoby, które uważała za przyjaciół zostawiły ją w potrzebie. Nie
miała nikogo. Jej stan pogarszał się, aż
trafiła do szpitala. W szpitalu zdała
sobie sprawę, że jest sama i nie wie
co ma zrobić z przedsiębiorstwem.
Wtedy przypomniała sobie o wydarzeniu z pewnego wyjazdu. Któregoś
dnia przyszły do miejsca gdzie mieszkała dwie dziewczynki i poprosiły o
coś słodkiego. Kobieta wtedy poszła z
nimi do sklepu obok i kupiła dużo słodyczy, ponieważ dziewczynki powiedziały, że są z domu dziecka i zbierają
słodycze dla młodszych dzieci. Kobietę tak to poruszyło, że będąc w szpitalu postanowiła sprzedać firmę, a pieniądze dać potrzebującym.
Barbara zdała sobie sprawę, że są rzeczy bezcenne takie jak zdrowie, rodzina. Postanowiła przekazać środki dla
domu dziecka mieszczącego się kilkanaście kilometrów od miejsca jej zamieszkania. W ostatnich chwilach życia Barbara powiedziała zdanie, w
którym zawarte było czego jej brakowało, czego tak naprawdę potrzebowała, czego żadne pieniądze świata
nie zastąpią. Najgorsze w życiu to samotnym być.
Inspiracje, felietony, zamyślenia...