wyrok uzasadnienie - Sąd Rejonowy w Olsztynie

Transkrypt

wyrok uzasadnienie - Sąd Rejonowy w Olsztynie
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 maja 2014 r.
Sąd Rejonowy w Olsztynie Wydział IX Karny
w składzie:
Przewodniczący: SSR Wojciech Kottik
Protokolant: stażysta Anna Ostromecka
bez obecności oskarżyciela publ.
po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia i 16 maja 2014 r. sprawy
M. M. (1)
syna S. i C. z domu L.
ur. (...) w O.
obwinionego o to, że:
w dniu 05 kwietnia 2013r. o godz. 14:20 w O. przy ul. (...) będąc osobą odpowiedzialną za utrzymanie dachu budynku
w odpowiednim stanie, nie dokonał odpowiedniego zabezpieczenia miejsca niebezpiecznego dla życia i zdrowia ludzi,
nie uprzątając śniegu zalegającego na dachu w wyniku czego spadł on na przechodzącą chodnikiem T. S.
- tj. za wykroczenie z art. 72 kw
ORZEKA:
I. obwinionego M. M. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 72 kw
skazuje go na karę 500,- (pięćset) złotych grzywny;
II. na podstawie art. 118 § 1 kpw i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych obciąża
obwinionego zryczałtowanymi wydatkami postępowania w kwocie 100,- (sto) złotych i opłatą w
kwocie 50,- (pięćdziesiąt) złotych.
UZASADNIENIE
M. M. (1) został obwiniony o to, że w dniu 05 kwietnia 2013 r. o godz. 14: 20 w O. przy ul. (...)będąc osobą
odpowiedzialną za utrzymanie dachu budynku w odpowiednim stanie, nie dokonał odpowiedniego zabezpieczenia
miejsca niebezpiecznego dla życia i zdrowia ludzi, nie uprzątając śniegu zalegającego na dachu w wyniku czego spadł
on na przechodzącą chodnikiem T. S., to jest o wykroczenie z art. 72 k.w.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 05 kwietnia 2013 r. około godziny 14: 20 T. S. szła chodnikiem wzdłuż ul. (...) w kierunku ul. (...) do (...). Gdy
znalazła się przy kamienicy (...) z dachu tego budynku spadł nagle na jej prawe ramię oraz głowę śnieg z bryłami lodu.
W momencie zdarzenia miała na głowie kaptur. W następstwie uderzenia(...)zatoczyła się i usiadła na zewnętrznym
parapecie sklepu z (...). Podszedł do niej przechodzący tamtędy młody mężczyzna, M. S. (1), pomógł jej wejść do sklepu
i wezwał pogotowie ratunkowe. W środku ekspedientka, M. P., podała jej krzesło, by usiadła i zaczekała na przyjazd
karetki pogotowia. Wymieniona uskarżała się na silne bóle głowy i prawej ręki. Pokrzywdzona została następnie
przewieziona do Szpitala (...).
(dowody: notatka urzędowa – k. 7 – 8; protokół oględzin miejsca zdarzenia – k. 9 – 10; materiał prasowy – k. 26
– 27; zeznania pokrzywdzonej – k. 67v – 68; zeznania świadka M. P. – k. 68; zeznania świadka M. S. (1) – k. 68v;
dokumentacja fotograficzna – k. 18 – 18v i 63)
W toku podjętych czynności wyjaśniających ustalono, iż budynek przy ul. (...) stanowi własność prywatną. Jego
właścicielami są M. K. oraz jego żona E. K.. Przy czym zarządzanie tym budynkiem należy wyłącznie do M. K..
Wymieniony na podstawie umowy ustnej od pięciu lat powierza remonty, konserwację oraz oczyszczanie dachu tego
i innych należących do niego budynków firmie (...) z siedzibą w O., której prezesem jest obwiniony M. M. (1).
W momencie zdarzenia M. K. przebywał wraz z żoną poza O.. O zdarzeniu został poinformowany telefonicznie przez
(...). W celu przekazania wiadomości M. M. (1) zadzwonił do niego, jednakże ten nie odbierał. Obwiniony także
bowiem nie był wówczas obecny w O.. M. K. skontaktował się więc z pracownikiem firmy (...), W. G., i powiadomił
go o zaistniałej sytuacji. Polecił mu udać się na miejsce zdarzenia i przedsięwziąć niezbędne czynności. Wymieniony
dodzwonił się do obwinionego, który kazał mu wykonać polecenie. Po przybyciu na miejsce W. G. zabezpieczył chodnik
taśmami, następnie usunął śnieg z chodnika oraz dachu. Nadto, w niedługim czasie po zdarzeniu zostały zamontowane
płotki przeciwśnieżne, mające zapobiegać osuwaniu się śniegu z dachu.
Ponadto ustalono, iż przed nastąpieniem zdarzenia, to jest od dnia 03 kwietnia 2013 r. od godziny 16: 30 do 15: 30 04
kwietnia, od 20: 15 tego samego dnia do 10: 15 w dniu 05 kwietnia, a także od 11: 20 do 14: 40 padał śnieg. Natomiast
średnia wysokość pokrywy śnieżnej była równa blisko 30 cm.
(dowody: pismo dyrektora Zakładu (...) w O. – k. 17; notatka urzędowa – k. 21; informacja z (...) k. 23; pismo K. w
O. – k. 41; pismo (...) – k. 43; zeznania świadka M. K. – k. 68 – 68v; zeznania świadka W. G. – k. 82 – 82v)
Obwiniony M. M. (1) w toku czynności wyjaśniających i na rozprawie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego
mu czynu. Wyjaśnił, że w 2012 r. jego firma wykonała generalny remont pokrycia dachowego budynku przy ul. (...).
Po zakończeniu tych prac zawarł ustną umowę z M. K. dotyczącą konserwacji dachu. Podkreślił jednocześnie, że
wszelkich czynności jego pracownicy dokonują doraźnie, na wyraźne polecenie wymienionego i że nie przypomina
sobie, aby z tego dachu był wcześniej usuwany śnieg. Ponadto obwiniony podał, iż pod koniec marca 2013 r. jego
pracownik, W. G., na skutek zgłoszenia M. K., usunął przeciek w okolicy komina. Wyjaśnił, że następna usługa,
mająca miejsce bezpośrednio po zdarzeniu, obejmowała montaż płotka przeciwśnieżnego na przedmiotowym dachu.
Obwiniony nadmienił, iż w ciągu ostatnich trzech lat firma (...) wykonała od 3 do 5 zleceń dla właściciela budynku,
zgłaszanych telefonicznie. Zaznaczył przy tym, że były to ustne umowy, zaś gwarancja nie obejmowała usuwania
śniegu. Podniósł, iż jego firma usuwała śnieg jedynie z tych obiektów należących do M. K., których dachy były płaskie.
Obwiniony stwierdził, że nie spotkał się z usuwaniem śniegu ze spadzistych dachów, bo śnieg powinien się zsunąć.
Określił, iż to niewykonalne, aby jego pracownicy wchodzili na dachy i kontrolowali stan śniegu. W jego ocenie zawinił
zbieg okoliczności. Przy czym wskazał, powołując się na swoje długoletnie doświadczenie, iż według niego potrzebna
jest zmiana konstrukcji dachu na płaski.
(dowód: wyjaśnienia obwinionego – k. 67 – 67v)
Sąd zważył, co następuje:
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego w zakresie, w jakim twierdzi on, iż nie był osobą odpowiedzialną za
utrzymanie dachu budynku przy ul. (...) w odpowiednim stanie. Sąd nie podzielił również zdania obwinionego, jakoby
obszar chodnika przed budynkiem nr (...) nie stanowił miejsca niebezpiecznego.
Przede wszystkim jego wyjaśnienia stoją w opozycji do zeznań świadka M. K., który wskazał, iż na podstawie umowy
ustnej firma (...) była zobowiązana do monitorowania stanu dachów wszystkich budynków, niezależnie od ich kształtu.
Świadek ten wskazał nadto, iż w projekcie przedmiotowego dachu nie było płotków przeciwśnieżnych. Mimo to,
obwiniony chciał je zamontować, jednakże odstąpił od tego z uwagi na brak ku temu możliwości technicznych. Co
ciekawe, po zdarzeniu w bardzo krótkim czasie zdecydował się na ich montaż, chociaż warunki techniczne nie uległy
zmianie.
Sąd uznał za wiarygodne powyższe zeznania, w których to świadek M. K. przedstawił sposób, w jaki zostały
ukształtowane stosunki gospodarcze pomiędzy nim a obwinionym.
Także pracownik firmy (...), W. G. potwierdza, iż przedmiotowy dach nie był właściwie zabezpieczony, a pośrednio
także i zobowiązanie obwinionego do jego należytego utrzymania. Zaznaczył, że w jego ocenie na dachu budynku
przy ul.(...)zgromadziło się zbyt dużo śniegu. Wskazał, iż tylko wierzchnia warstwa śniegu była mokra, zaś pod nią
znajdował się już śnieg ubity i lód. Dlatego też według niego z tego dachu powinno się regularnie usuwać śnieg. Co
prawda, podniósł on, że nie posiada informacji na temat umowy prezesa (...)M. M. (1), i M. K.. Jednakże bezspornym
jest, iż obwiniony po tym, jak został poinformowany przez W. G. o zaistniałej sytuacji, kazał mu wykonać polecenie
właściciela budynku, mimo iż był to dla wymienionego dzień wolny od pracy. Tym bardziej, że już wcześniej tej samej
zimy pracodawca powierzył mu usunięcie sopli zwisających z dachu tego właśnie budynku. Zeznania te, jako logiczne
i spójne, Sąd uznał w całości za wiarygodne.
Brak należytego zabezpieczenia miejsca, w którym doszło do zdarzenia potwierdzają także zeznania pokrzywdzonej.
Wymieniona wskazała bowiem, że w momencie, gdy przechodziła obok budynku nr (...) na jej głowę oraz prawe ramię
spadła ważąca kilka kilogramów bryła lodu. Potwierdza to rozległe podbiegnięcie krwawe na jej ramieniu.
Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, gdyż cechuje je konsekwencja i spójność. Nadto, korespondują one z
pozostałym materiałem dowodowym, w tym przede wszystkim z zeznaniami świadków M. P. i M. S. (1).
Nie ma bowiem żadnych podstaw, aby mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do relacji tych świadków. Widzieli dokładnie
całe zdarzenie. Co istotne, świadkowie ci, to osoby całkowicie obce dla stron tego postępowania i w żadnym stopniu
niezainteresowane jego wynikiem. Sąd stykając się z tymi świadkami bezpośrednio na rozprawie nie dopatrzył się
w ich relacjach ani nadmiernego subiektywizmu ani innych cech, które by dyskredytowały te zeznania. Relacje tych
świadków co do okoliczności zdarzenia są praktycznie jednobrzmiące, potwierdzają fakt zalegania śniegu na dachu
budynku przy ul. (...). Wskazują oni bowiem, iż wielkość brył lodu była znaczna, według M. S. (1) zbliżona do
pięciolitrowego baniaka z wodą, a ich oderwaniu się towarzyszył głośny huk. Świadczy to o tym, że śnieg leżał na dachu
przynajmniej kilka dni. W związku z tym stanowił zagrożenie dla każdej osoby mijającej budynek nr (...). Ich słowa
znajdują także odzwierciedlenie w dokumentacji fotograficznej wykonanej w toku podjętych w sprawie czynności, a
także na potrzeby artykułu opublikowanego w lokalnej prasie.
Mając powyższe na uwadze wina obwinionego nie budzi wątpliwości i została mu należycie udowodniona. Swoim
zachowaniem obwiniony wyczerpał znamiona wykroczenia stypizowanego w 72 k.w.
Powyższy przepis przewiduje odpowiedzialność za czyn polegający na zaniechaniu odpowiedniego zabezpieczenia
miejsca niebezpiecznego dla życia lub zdrowia człowieka przez osobę, na której ciąży taki obowiązek. Art.
72 k.w. chroni więc bezpieczeństwo i życie człowieka, które to mogą zostać zagrożone nieodpowiednim
zabezpieczeniem miejsca niebezpiecznego. Strona przedmiotowa tegoż wykroczenia będzie więc polegała na
niedokonaniu (zaniechaniu) odpowiedniego zabezpieczenia miejsca niebezpiecznego dla życia lub zdrowia człowieka
przez podmiot do tego zobowiązany. Wykroczenie to może bowiem popełnić wyłącznie osoba, na której ciąży
obowiązek zabezpieczenia miejsca uznanego za niebezpieczne, przy czym należy podkreślić, że obowiązek ten
powinien wynikać bezpośrednio z przepisów prawa, np. ustawy, rozporządzenia. Pod pojęciem przepisów prawa
należy rozumieć również umowę o pracę, umowę zlecenia, dzieła etc. W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę na fakt,
że ustawodawca nie wskazał w treści art. 72 k.w. żadnych ograniczeń, czy też wymogów, co do formy takiej umowy.
Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby mogła to być umowa ustna. Dlatego też brak umowy sporządzonej na piśmie
nie ekskulpuje obwinionego.
Strona podmiotowa w przypadku tego wykroczenia polega na umyślności lub nieumyślności. W przedmiotowej
sprawie obwiniony miał pełną świadomość rodzaju i ukształtowania dachu budynku nr (...) oraz faktu, iż na ul. (...),
jako położonej w ścisłym centrum miasta, niemalże bez przerwy panuje duży ruch, w tym pieszy. Więcej, nie opuszczał
kraju i na bieżąco obserwował załamanie pogody w kwietniu ubiegłego roku. Co do zasady opady śniegu nie są niczym
nadzwyczajnym. Jednakże biorąc pod uwagę porę roku i ich nasilenie, nie ulega wątpliwości, iż sytuacja wymagała
monitorowania. Mimo to, obwiniony nie podjął żadnych kroków mających na celu zabezpieczenie miejsca zdarzenia,
lekkomyślnie zakładając, iż nic złego się nie wydarzy. Obwiniony prowadzi wyspecjalizowaną firmę zajmującą się
budowaniem i konserwacją dachów posiada zatem stosowną wiedzę, również teoretyczną, która pozwala mu na
ustalenie, że z tak skonstruowanego i wykonanego przez jego firmę dachu może dochodzić do spadania zalegającego na
nim śniegu. O tym świadczy pośrednio również decyzja o zamontowaniu już po zdarzeniu płotków przeciwśnieżnych
na tym dachu.
Natomiast co się tyczy „odpowiedniego zabezpieczenia”, to jest nim zarówno niedokonanie żadnego zabezpieczenia
miejsca niebezpiecznego, jak i zabezpieczenie niewystarczające, a więc takie, które miejsca tego nie czyni zupełnie
bezpiecznym. Sposób zabezpieczenia jest w tym wypadku nieistotny, gdyż ważne jest to, aby skutecznie (tzn. w sposób
łatwo dostrzegalny dla innych) zapobiegał on niebezpieczeństwu. Kwestia, czy zabezpieczenie jest odpowiednie czy
nie, ma związek z czasem i okolicznościami (A. G., Prawo…, s. 287).
Wreszcie, jak to wyjaśniał M. S., odnosząc się do art. 34 pr.wykr., będącego odpowiednikiem art. 72 k.w.: „miejscem
niebezpiecznym […] jest miejsce, które z powodu swych szczególnych warunków stanowi ciągłą i powszechną, a nie
tylko przypadkową, groźbę dla życia lub zdrowia ludzkiego. Nie jest nim miejsce, w którym niebezpieczeństwo to
występuje przypadkowo w stosunku do danej tylko osoby i nie z powodu szczególnych warunków, związanych z
tym miejscem, lecz wskutek nieszczęśliwego zbiegu zdarzeń (np. pośliźnięcie się na wyfroterowanej posadzce)” (M.
Siewierski, Kodeks …, s. 498). Jako przykład można więc wskazać: dół wykopany podczas wykonywania jakichś robót,
fragment muru, grożący zawaleniem, podmytą wodą kładkę prowadzącą przez rzekę (R. Radecki, w: M. Bojarski, W.
Radecki, Kodeks wykroczeń..., wyd. 5, s. 477).
Przy czym na gruncie niniejszej sprawy przede wszystkim podkreślenia wymaga, iż nieprawdą jest, jak to podnosił
obwiniony, że przy dachach spadzistych nie ma potrzeby usuwania z nich śniegu. Należy mieć bowiem na uwadze,
że w ich przypadku, i to w zasadzie bez względu na stopień ich nachylenia, istnieje zagrożenie zsunięciem się
mas śniegu. Zagrożenie to może być zminimalizowane zamontowaniem na dachach tzw. „płotków śniegowych”, co
w przedmiotowej sprawie nastąpiło dopiero po zdarzeniu. Zatem także dachy spadziste należy zawsze odśnieżać.
Natomiast, biorąc pod uwagę fakt, iż ciężar śniegu rośnie wraz z czasem zalegania pokrywy śnieżnej, zaś bryły,
które spadły z dachu budynku zdążyły już osiągnąć wagę kilku kilogramów, wskutek zaniechania oczyszczania tegoż
dachu, niebezpieczeństwo rosło z dnia na dzień, co wypełniło kryterium ciągłości. Co więcej, obwiniony jako podmiot
profesjonalny, powołujący się zresztą na swoje wieloletnie doświadczenie, powinien też zdawać sobie sprawę z faktu,
iż każdy dach ma inną dopuszczalną pokrywę śnieżną, która może na nim zalegać. Dla jej oszacowania potrzebne
są indywidualne wyliczenia, uzależnione od wielu czynników. Obecne zasady przyjmowania obciążenia śniegiem w
obliczeniach konstrukcji dachów budynku określono w normie PN – EN 1991 – 1 – 3. Z uwagi zaś na fakt, iż oderwanie
śniegu z bryłami lodu mogło nastąpić w każdej chwili, zwłaszcza zważywszy na zmieniające się warunki atmosferyczne i
wzrost temperatury, miejsce to stanowiło niebezpieczeństwo dla każdej przechodzącej obok przedmiotowego budynku
osoby. Stąd także kryterium powszechności należy uznać za spełnione.
Przy wymiarze kary Sąd jako okoliczność obciążającą wziął pod uwagę znaczną społeczną szkodliwość czynu,
wynikającą między innymi z wagi naruszonych przez sprawcę obowiązków, a także negatywny odbiór zaistniałej
sytuacji przez społeczność mieszkańców O. i okolic.
Sądu uznał, iż co do obwinionego poza jego dotychczasową niekaralnością nie zachodzą żadne inne istotne
okoliczności łagodzące.
W ocenie Sądu wymierzona obwinionemu kara grzywny w kwocie 500,- złotych jest adekwatna do stopnia zawinienia
i społecznej szkodliwości popełnionego czynu. Orzeczona kara w pełni zrealizuje cele w zakresie prewencji generalnej
i indywidualnej oraz zmotywuje obwinionego do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego.
Sąd na podstawie art. 118 § 1 k.p.w. i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych obciążył
obwinionego zryczałtowanymi wydatkami postępowania i opłatą, uznając, że osiągane przez niego dochody pozwalają
mu na ich uiszczenie.