Miesiecznik grudzien 08
Transkrypt
Miesiecznik grudzien 08
forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Raport miesięczny — co ważnego zdarzyło się na rynkach towarowych, giełdowych i walutowych. Czego nie mogliśmy nie zauważyć. O czym trzeba pamiętać. XTB. Grudzień 2008 na rynkach. Grudzień na globalnych rynkach finansowych – nadzieje na poprawę Rządy i banki centralne chyba od dawna nie były tak zgodne – trzeba ratować gospodarkę niemal za wszelką cenę. To co jeszcze nie dawno byłoby nie do pomyślenia, w chwili obecnej dzieje się na naszych oczach. Radykalnym cięciom stóp towarzyszą ambitne pakiety fiskalne. Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB Ostatnie odbicie na rynkach akcji przebiega w nieco przytłumionej atmosferze. Z pewnością nie widać silnego optymizmu, a wielu inwestorów traktuje ostatnie ruchy bardziej jako odreagowanie. Tak czy owak, grudzień przyniósł całkiem pokaźne wzrosty. Amerykańskie indeksy od końca drugiej dekady listopada wzrosły o solidne 20-24%, niemiecki DAX zyskał 25%, a polski WIG20 dołożył 24%. Powoli zaczął przyłączać się również rynek surowców – pomijając bardzo zmienną ropę, systematyczne zwyżki obserwowaliśmy zarówno w przypadku ziaren, jak i metali przemysłowych. To odreagowanie to dyskontowanie nadziei na poprawę sytuacji. Skąd miałaby ona wynikać? Z bezprecedensowych działań autorów polityki gospodarczej. Wejście Obamy Rządy i banki centralne chyba od dawna nie były tak zgodne – trzeba ratować gospodarkę niemal za wszelką cenę. To co jeszcze nie dawno byłoby nie do pomyślenia, w chwili obecnej dzieje się na naszych oczach. Radykalnym cięciom stóp towarzyszą ambitne pakiety fiskalne. Krótkoterminowe stopy procentowe w USA już są w okolicach zera, a nowy prezydent zapowiada potężny pakiet fiskalny. Ciągle jednak wiadomo bardzo niewiele. Mówi się o kwocie 700 mld USD (czyli ok. 5% amerykańskiego PKB), nie wiadomo jednak jak miałaby zostać rozdysponowana. Pierwotnie większość pieniędzy miała zostać przeznaczona na wydatki rządowe i samorządowe, po części na projekty „innowacyjne” i infrastrukturalne, po części zaś na cele socjalne. Nieoficjalnie wiadomo jednak, iż ok. 40% pakietu (w celu zjednania poparcia ze strony republikanów) miałoby zostać przeznaczone na natychmiastowe ulgi podatkowe, głównie dla klasy średniej. Czy taki program Nawet jeśli wierzyć w powodzenie miałby szanse zadziałać? Są podstawy do umiarkowanego optymizmu. Jak wiadoplanu fiskalnego ekipy nowego prezy- mo, decyzje inwestycyjne i konsumpcyjne podejmowane są (przynajmniej teoredenta USA w najbliższych miesiącach tycznie) w oparciu o stopę procentową. Zadłużając się i przekazując pieniądze czeka nas zmiana - na gorsze…. podatnikom, rząd może w dość sprytny sposób obejść awersję do ryzyka na rynku. Korzysta bowiem z bardzo niskich stóp procentowych. Innymi słowy, gospodarstwa domowe byłyby skłonne do większej konsumpcji i inwestycji gdyby miały do dyspozycji niżej oprocentowane środki. To oczywiście nie jest remedium na boom gospodarczy, a raczej próba niedopuszczenia do czegoś na miarę Wielkiego Kryzysu. Póki co będzie jednak gorzej Nie oznacza to jednak, że wyjścia z recesji należy oczekiwać już od początku roku. Inwestorom przyjdzie jeszcze przełknąć sporo bardzo złych danych. Dane o aktywności gospodarczej i nastrojach konsumenckich za grudzień sugerują, iż dno ciągle nie zostało jeszcze osiągnięte. Wskaźniki takie jak ISM dla sektora przemysłu i indeks nastrojów Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu University of Michigan sugerują, iż w najbliższym czasie roczna dynamika PKB spadnie w okolice -1%. Oczekiwany przez rynek spadek PKB w czwartym kwartale to 4,6% w ujęciu anualizowanym. To oznacza -0,4% w skali roku. Nie jest również powiedziane, że ISM czy UM indeks osiągnęły swoje minima. Gra toczy się o drugi kwartał. Jeśli ma nadejść poprawa koniunktury, te wskaźniki wtedy powinny zacząć rosnąć. ISM—Indeks Aktywności Biznesowej i PKB USA za ostanie 20 lat, źódło Ecowin/Reuter’s UM—indekst nastrojów University of Michigan i PKB USA za ostanie 20 lat, źódło Ecowin/Reuter’s Wyczekiwanie Sytuacja w amerykańskiej gospodarce będzie bacznie obserwowana przez największych globalnych eksporterów. W październiku zamówienia w niemieckim przemyśle obniżyły się o ponad 17% r/r, w Japonii było to ponad 18%. Dane za ostatnie miesiące roku będą prawdopodobnie jeszcze gorsze. Dla Japonii jest to póki co powrót do sytuacji z początku dekady, jednak w przypadku Niemiec nigdy nie notowano tak złych danych, a są one publikowane od 1962 roku. Atmosferę wyczekiwania mamy w dużej mierze również w Polsce, gdyż to właśnie eksport do naszych zachodnich sąsiadów może być czynnikiem decydującym, jeśli idzie o wzrost gospodarczy w kolejnych kwartałach. PrognoDom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 2 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu zowane przez nas uprzednio 2% jest nadal realne, gdyż prognoza zakładała ujemną dynamikę eksportu (w złotych, w cenach stałych), jednak nie uwzględniała silnego załamania eksportu. Ten zaś miałby większe znaczenie dla decyzji inwestycyjnych polskich firm niż na przykład krajowe stopy procentowe, choć i te mogą w tym roku znaleźć się poniżej 4%, jako że pod koniec roku inflacja może być niższa niż 2%. Pytanie o chińskiego smoka Póki co Chiny wydają się znosić skutki globalnej recesji nieco lepiej niż Niemcy czy Japonia i często słyszy się, iż mogą być nawet motorem napędowym następnego ożywienia. Rzeczywiście w ostatnich latach a nawet dekadach wysokie tempo wzrostu chińskiej gospodarki (poza niską bazą) wynikało po części ze sztucznie zawyżonej stopy oszczędności, ale czy to wystarczy aby ochronić przed recesją kraj, gdzie w ostatnich 30 latach roczne tempo wzrostu PKB nie spadło poniżej 3,8%? W październiku roczna dynamika produkcji przemysłowej w tym kraju spadła do 5,6%, co jest wartością najniższą od lutego 2002 roku, ale to ciągle jeszcze zbyt mało aby móc mówić o recesji. Drugi element zadziwiająco wysokiego wzrostu w ostatnich latach to z pewnością otwarcie się na zagraniczne, często proeksportowe inwestycje. Czy teraz, gdy firmy potrzebują kapitału w macierzystych krajach, nie wycofają go z Chin? Nadchodzący rok będzie egzaminem dojrzałości dla chińskiej gospodarki. Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB Dom Maklerski X-Trade Brokers SA [email protected] Grudzień na GPW — słaby koniec fatalnego roku Liczba kolejnych spadkowych miesięcy najlepiej pokazuje, jak fatalnym dla giełdy okresem, był rok 2008. To najgorszy rok w historii Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Na przestrzeni 12 miesięcy indeks WIG stracił aż 51 proc., wobec spadku o 40 proc. w 1994 roku. Marcin Kiepas Analityk Rynków Finansowych XTB Grudzień na warszawskiej giełdzie upłynął pod znakiem stabilizacji. W przypadku największych spółek, które z uwagi na płynność akcji, w ostatnich dwóch miesiącach 2008 roku cieszyły się największym zainteresowaniem, stabilizacja ta przyjęła lekko wzrostową formę. Indeks WIG20 wzrósł bowiem 2,7 proc. do 1789,73 pkt. Ten wzrost pozytywnie odbił się na notowaniach indeksu szerokiego rynku, który w grudniu zyskał śladowe o 0,4 proc. Na minusie miesiąc zamknął natomiast mWIG40 (-3,2 proc.) i sWIG80 (-4 proc.). Dla tych indeksów był to odpowiednio 9 i 10 miesiąc zakończony na minusie. Liczba kolejnych spadkowych miesięcy najlepiej pokazuje, jak fatalnym dla giełdy okresem, był rok 2008. To najgorszy rok w historii Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Na przestrzeni 12 miesięcy indeks WIG stracił aż 51 proc., wobec spadku o 40 proc. w 1994 roku. Jeszcze gorzej niż WIG wypadły indeksy sWIG80 i mWIG40, które spadły odpowiednio 57 proc. i 62 proc. Nieco lepiej poradził sobie natomiast indeks WIG20, którego roczna strata wyniosła 48 proc. Gdyby spróbować wyciągnąć wnioski na przyszłość, bazując jedynie na rocznej statystyce zmian warszawskich indeksów, to rok 2009 nie powinien być tragiczny. Historia uczy, że przy tak ogromnej skali spadku, szanse na to, że kolejne 12 miesięcy przyniesie mocną przecenę akcji, są niewielkie. Nie oznacza to jednak, że będzie hossa. Raczej należy oczekiwać, że rok 2009 może być okresem ubijania dna. Takim okresem przejściowym pomiędzy bessą a nową hossą. W tym miejscu należy podkreślić, że to wcale nie musi tworzyć presji podażowej na rynek akcji. Proste zestawienie, dotychczas mocno skorelowanych ze sobą danych nt. produkcji przemysłowej w Polsce i rocznej dynamiki indeksu WIG pokazuje, że te słabe dane, które w przyszłości się pojawią (np. spadek listopadowej produkcji o 5 proc. r/r), mogą już być zdyskontowane. Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 3 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Gospodarka zwalnia O ile grudzień na GPW był okresem pewnej stabilizacji, to w przypadku danych makroekonomicznych płynących z Polski, był zdecydowanie miesiącem złych wiadomości. Pierwszy raz tak wyraźnie w danych widoczne było bowiem spowolnienie polskiej gospodarki. Opublikowane w grudniu dane nt. listopadowej dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce pokazały jej spadek o 13,1 proc. w relacji miesięcznej i o 8,9 proc. w relacji rocznej. Produkcja przemysłowa w Polsce Raport o produkcji mocno rynek zaskoczył. Jednak jeszcze większym zaskoczeniem były listopadowe dane o dynamice sprzedaży detalicznej, która spadła o 9 proc. miesiąc do miesiąca i wzrosła tylko o 2,7 proc. rok do roku. Rynkowe prognozy kształtowały się natomiast odpowiednio na poziomie -5,4 proc. i 6,5 proc. Rada obniżka stopy Gospodarka nie zostanie jednak pozostawiona sama sobie. Rada Polityki Pieniężnej stanęła na wysokości zadania i po listopadowej obniżce stóp o 25 punktów bazowych, w grudniu obcięła je o 75 punktów, sprowadzając główną stopę do poziomu 5 proc. Stopy procentowe w USA, Strefie Euro i Polsce Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 4 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Najbliższe miesiące powinny przynieść dalsze obniżki stóp. Prawdopodobnie będą to cięcia zdecydowane. Grudniowa obniżka o 75 punktów bazowych (przy rynkowym konsensusie na poziomie 50 punktów) nie tylko zerwała z charakterystyczną dla Rady zachowawczą postawą, ale przede wszystkim była wyrazem zaniepokojenia jej członków konsekwencjami kryzysu finansowego oraz skalą spowolnienia gospodarczego w Polsce. Była też sygnałem, że Rada jest zdeterminowana do wspierania wzrostu gospodarczego poprzez zdecydowane cięcia stóp, tak jak to czynią czołowe banki centralne świata. Rynek oczekuje na koniec 2009 roku spadku stopy referencyjnej do 3,75 proc., czyli do najniższego poziomu w historii. Przy czym, już w I kwartale 2009 roku prognozowane jest jej obniżenie przynajmniej o 75 punktów do 4,25 proc. Nazwa banku Rezerwa Federalna Europejski Bank Centralny Bank Anglii Bank Japonii Narodowy Bank Szwajcarii Bank Kanady Bank Rezerw Nowej Zelandii Bank Rezerw Australii Narodowy Bank Polski Bank Centralny Węgier Narodowy Bank Czech Wysokość głównej Maksymalny poWysokość głównej stopy procentowej ziom głównej stopy stopy procentowej na koniec 2007 procentowej w 2008 na koniec 2008 3,50% 3,50% 0-0,25% 4% 4,25% 2,50% 5,50% 5,50% 2% 0,50% 0,50% 0,10% 2,75% 2,75% 0,50% 4% 4% 1,50% 8,25% 8,25% 5% 6% 7,25% 4,25% 5% 6% 5% 7,50% 11,50% 10% 3,50% 3,75% 2,25% Stopy procentowe na świecie Początek 2009 roku może przynieść wzrosty Skala przeceny jakiej w 2008 roku doświadczyły globalne rynki akcji, w połączeniu z ogromną, nie obserwowaną w przeszłości, determinacją rządów i banków centralnych w przeciwdziałaniu kryzysowi finansowemu sprawia, że obecny rok ma szanse być dla rynków akcji znacznie lepszy niż obecny. Nawet jeżeli stopy zwrotu będą ujemne, to będą okresy, gdy giełdy będą mocniej rosnąć. Dotyczy to również warszawskiego parkietu. Takim okres wzrostów może być początek roku. Wydaje się bowiem, że strach przed głęboką recesją w USA, Wielkiej Brytanii, Japonii czy Strefie Euro oraz silnym spowolnieniem polskiej gospodarki, powinna zastąpić nadzieja na pozytywnych wpływ wdrożonych przez najbardziej uprzemysłowione państwa pakietów ratunkowych oraz mających miejsce w IV kwartale br. drastycznych obniżek stóp procentowych przez czołowe banki centralne. Wykres indeksu WIG20 w kompresji dziennej Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 5 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Te oczekiwania na pozytywny początek roku na rynku akcji, znajduje uzasadnienie w analizie technicznej indeksów WIG20 i WIG. Mający miejsce w listopadzie, gwałtowny zwrot tych indeksów z poziomu dołków z końca października br. (WIG20 1555,68 pkt.; WIG 25291,39 pkt.), powinien na dłużej wyznaczyć twarde dno dla obu indeksów. Szczególnie, że ten zwrot szedł w parze z innymi sygnałami sugerującymi zmianę trendu w średnim terminie. Potwierdzeniem tych popytowych sygnałów byłoby zdecydowane wybicie indeksów WIG20 i WIG powyżej oporów, jakie tworzą szczyty z początku listopada 2008 roku, a więc odpowiednio poziomy 1903,39 pkt. dla WIG20 i 29600,54 pkt. dla WIG. Takie odbicie otworzyłoby tym indeksom drogę do odpowiednio 2200 pkt. i 34000 pkt. Wykres indeksu WIG20 w kompresji dziennej Marcin Kiepas Analityk Rynków Finansowych Dom Maklerski X-Trade Brokers SA [email protected] Grudzień na rynkach walutowych – dał nam przykład Bernanke Sytuacja ekonomiczna w strefie euro czy Japonii nie jest już lepsza niż w Stanach Zjednoczonych, a wiele wskazuje, że stopy procentowe będą prawie równie niskie. Jednocześnie na rynek powoli wracają oczekiwania na umocnienie walut z rynków wschodzących. Na razie na papierze, ale to i tak zmiana do stanu sprzed okresu świątecznego. Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB W grudniu amerykańska waluta ponownie znalazła się w defensywie. Miesiąc od ofensywy rozpoczął jen, później z ponadmiesięcznej konsolidacji wydobyła się para EURUSD. Za nimi podążył frank szwajcarski. Wybicie z konsolidacji EURUSD miało miejsce tuż przed posiedzeniem Fed, potwierdzając jednocześnie, że tego rodzaju wydarzenia sprzyjają wzmożonej aktywności inwestorów. Decyzja Fed o obniżce stóp procentowych z 1% do przedziału 0-0,25%, a także zapowiedź dalszych działań mających na celu zwiększenie akcji kredytowej zacznie zwiększyło skalę ruchu. Nie można jednak wykluczyć, że słabość dolara była tylko chwilowa. Dlaczego? Ponieważ ultra ekspansywna polityka Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 6 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu monetarna jest konieczna nie tylko w USA. Sytuacja ekonomiczna w strefie euro czy Japonii nie jest już lepsza niż w Stanach Zjednoczonych, a wiele wskazuje, że stopy procentowe będą prawie równie niskie. Jednocześnie na rynek powoli wracają oczekiwania na umocnienie walut z rynków wschodzących. Na razie na papierze, ale to i tak zmiana do stanu sprzed okresu świątecznego. Korekta (EURUSD) Po pięciu miesiącach spadków, zakończonych długim (bo ponadmiesięcznym) okresem konsolidacji, w grudniu notowania EURUSD wzrosły dość wyraźnie. Początkowo niewiele na to wskazywało. Para EURUSD nie reagowała wyraźniej na zmiany na rynku jena, ani na dużą zmienność na rynkach akcji. Jak już zostało wspomniane, okazji do wyrwania się z przedziału konsolidacji dostarczyło rynkowi posiedzenie Fed. Kluczowe opory na poziomach 1,3080 i 1,33 zostały pokonane jeszcze przed decyzją, a sama decyzja zwiększyła skalę ruchu w górę. Wybicie było niezwykle dynamiczne. Notowania doszły do poziomu 1,4718, czyli nieco powyżej 61,8% zniesienia ruchu z okresu lipiecpaździernik i jednocześnie dokładnie do linii wsparcia trendu wzrostowego z okresu listopad 2005 – lipiec 2008. Te poziomy nie utrzymały się jednak długo, a ostatnią falę spadków na tej parze datujemy już na styczeń bieżącego roku po pogłoskach o większych niż oczekiwanych cięciach stóp przez ECB i przebiciu wsparcia (z 19 grudnia) na poziomie 1,3824. Rynek dość szybko powrócił do punktu wyjścia, czyli poziomu 1,33 i to właśnie ten poziom może zadecydować, który z ostatnich ruchów nazwiemy korektą. Wykres indeksu WIG20 w kompresji dziennej Analiza techniczna EURUSD Interwał dzienny Z nowym rokiem rynek eurodolara kontynuuje przecenę zapoczątkowaną w drugiej połowie grudnia. Decydującym poziomem dla utrzymania założenia, że obecny ruch jest wyłącznie korektą dynamicznego ruchu wzrostowego jest szczyt potencjalnej fali pierwszej, czyli 1,3296. W tych rejonach znajduje się również zniesienie 61,8% opisywanej fali wzrostowej. Przebicie tego poziomu powinno skutkować zejściem rynku do okolic 1,2840 na początek, z perspektywą osiągnięcia minimum na 1,2328. Jego utrzymanie z kolei umożliwi powrót do wzrostów, z wybiciem 1,4718 włącznie i da odpowiedź, że obecny ruch spadkowy może być falą B korekty ABC kontrującej całą falę spadkową z poziomu 1,6037. Jarosław Kołakowski Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 7 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Nowe minima, to już koniec umocnienia jena? (USDJPY) W grudniu realizował się najczarniejszy scenariusz dla autorów japońskiej polityki monetarnej. Podczas gdy gospodarka szybko przechodzi w stan recesji, odczuwając poważne skutki globalnego kryzysu, waluta bije kilkunastoletnie rekordy względem dolara. Wyraźne umocnienie japońskiej waluty miało miejsce już na samym początku miesiąca odzwierciedlając spadki na rynkach akcji, jednak później para nie reagowała już na wzrosty na parkietach w zasadzie we wszystkich częściach globu. Rynek dążył do przetestowania minimum z października na poziomie 90,90 (efektu masowej ucieczki od ryzyka, zakończonej m.in. obniżką stóp w Japonii) i to się udało, po czym zostało osiągnięte minimum na poziomie 87,09 (poziom najniższy od lipca 1995 roku). Atak na wsparcie był skuteczny m.in. ze względu na sytuację na parze EURUSD. Na ratunek japońskim eksporterom, których część już zastanawiała się nad przeniesieniem produkcji poza Japonię przyszły spadki na EURUSD. Notowania przed świętami powróciły w okolice 91 jenów za dolara. Wybicie tego poziomu, a także linii oporu średnioterminowego trendu spadkowego nastąpiło już w styczniu, co zapewniło dodatkowe wzrosty – do poziomu 94,55. W krótkim okresie przewagę ma strona popytowa, ale nie jest powiedziane, że to już koniec kłopotów japońskiego banku centralnego. Notowania USDJPY pozostaną bowiem bardzo podatne na ewentualne głębsze spadki na rynkach akcji. Ucieczka spod gilotyny, ale nie bez strat (GBPUSD) Mimo, iż grudzień to generalnie okres osłabienia dolara, nie skorzystał na tym funt brytyjski. Wydaje się, że rynek ciągle „trawił” mimo wszystko nieco zaskakująco śmiałe posunięcia banku centralnego. Widać to było już na początku miesiąca, kiedy przy okazji kolejnej obniżki na Wyspach notowania GBPUSD obniżyły się poniżej poziomu 1,45. Natomiast nie można powiedzieć, aby sytuacja na EURUSD w ogóle nie miała wpływu na notowania funta. W połowie miesiąca również na GBPUSD mieliśmy próby odbicia. Korekta (do poziomu 1,5720) ostatecznie nie powiodła się – ostatniego dnia roku notowania pary obniżyły się do poziomu 1,4350, jednak doprowadziła do wyjścia górą z silnie spadkowego kanału rysującego się od początku lipca. Przy zaczątkach podejmowania ryzyka widocznych na początku roku wśród części inwestorów to może być sygnałem do kolejnej próby wybicia na tej parze. Jednak ciągle nie można wykluczyć, że trend spadkowy będzie kontynuowany do testu minimum z czerwca 2001 roku, kiedy za funta płacono tylko 1,3680 dolara. Rajd franka (USDCHF) Po 20% stracie z okresu wrzesień – listopad, grudzień należał do franka szwajcarskiego. Waluta ta w skali miesiąca zyskała ok. 15%, mimo, iż wcześniej stopy procentowe zostały tam bardzo wyraźnie obniżone. Tak duże umocnienie szwajcarskiej waluty w minionym miesiącu to efekt wykorzystania obydwu typowych korelacji dla franka – czyli z jenem i z euro. Jen umacniał się w dużej mierze w zasadzie od początku miesiąca, euro w drugiej dekadzie. Frank wykorzystał te ruch i na parze USDCHF obserwowaliśmy spadki z 1,2250 4 grudnia do 1,04 18 grudnia. Frankowi pomogły też niepokoje na Bliskim Wschodzie – w okresie między świątecznym notowania pary obniżyły się nawet do poziomu 1,0365. Wiele wskazuje jednak na to, iż styczeń nie będzie tak dobry. Na parze USDJPY przewagę ma bowiem strona popytowa, zaś sytuacja geopolityczna jest już w cenach. W takim wypadku kluczowe może być zachowanie pary EURUSD, a dokładnie trwałość odbicia od 1,33 i ewentualny kolejny test tego poziomu. Są oznaki poprawy (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN) Jeśli popatrzymy na notowania pary USDPLN w grudniu, możemy odnieść wrażenie, iż zachowanie się złotego w minionym miesiącu było w miarę stabilne (przynajmniej na tle tego, co działo się w poprzednich miesiącach). Oczywiście mając na uwadze duże zmiany na parach EURUSD i USDCHF wiemy, że na innych parach wyglądało to całkowicie inaczej. Wzrosty na parze EURUSD, które kiedyś pomagały notowaniom złotego, tym razem przyczyniły się do dodatkowej przeceny polskiej waluty – notowania EURPLN wzrosły z 3,78 notowanych jeszcze na początku minionego miesiąca aż do poziomu 4,20 w drugiej części grudnia. W tej sytuacji złoty tracił jeszcze silniej wobec franka, do którego należał miniony miesiąc. Notowania CHFPLN wzrosły z poziomu 2,45 do maksymalnie 2,82 pod koniec roku. Częściowo za tę sytuację odpowiadała tzw. afera opcyjna, w ramach której firmy zamykając pozycje zgłaszały dodatkowy popyt na euro. Przede wszystkim była to jednak gra rynku na przetestowanie granic osłabienia złotego. Zmia- Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 8 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu na nadeszła w styczniu, kiedy waluty z rynków wschodzących znalazły się w gronie aktywów, które zostały uznane za atrakcyjne przy obecnych wycenach. Według najnowszej ankiety Bloomberga do walut z największymi perspektywami należą brazylijski real, indonezyjska rupia i właśnie polski złoty. Ta zmiana sentymentu jest już widoczna na rynku i przekłada się na umocnienie złotego – notowania EURPLN już obniżyły się w okolice 3,90, zaś CHFPLN w okolice 2,60. Czy zatem punkt kulminacyjny mamy już za sobą? Na takie stwierdzenie jest jeszcze za wcześnie, gdyż z pewnością napływający kapitał nie ma długoterminowego charakteru. Wyraźne spadki rentowności obligacji w całym regionie odzwierciedlają przede wszystkim rosnące oczekiwania na obniżki stóp procentowych. Natomiast poziom apetytu na ryzyko oddają lepiej notowania CDS – tutaj, choć jesteśmy nieco niżej niż wynosił szczyt w minionym roku (zwłaszcza w przypadku Węgier, gdzie premia wynosiła w pewnym momencie nawet ponad 600 bp), to nadal premie na rynku są bardzo wysokie – ponad 200 bp dla Polski i ponad 300 bp dla Węgier. A dopiero silniejszy wzrost apetytu na ryzyko mógłby przemawiać za bardziej konsekwentnym umocnieniem naszej waluty. Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A. [email protected] Grudzień na rynkach surowców – próby odrabiania strat Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB W grudniu mogliśmy zaobserwować trzy zjawiska – kontynuację ucieczki od ryzyka na początku miesiąca (szczególnie bolesnej dla niektórych segmentów rynku surowcowego), silną korektę w górę na EURUSD, która to para jak wiadomo obojętna notowaniom surowców nie jest i nieśmiałe angażowanie się w długie pozycje na przełomie roku – tłumaczone zwiększeniem udziału przecenionych surowców w portfelach. Grudzień na rynku surowców przyniósł ponownie bardzo dużą zmienność. Wykresy z liniową skalą mogą dawać tu mylący obraz rzeczywistości, gdyż ceny wielu (a tak naprawdę w zasadzie wszystkich) surowców są dużo niższe niż odnotowane na jeszcze całkiem niedawnych szczytach. Tymczasem zmiany cen dochodzące do 50% (!) nie należały do rzadkości. Generalnie w minionym miesiącu mogliśmy zaobserwować trzy zjawiska – kontynuację ucieczki od ryzyka na początku miesiąca (szczególnie bolesnej dla niektórych segmentów rynku surowcowego), silną korektę w górę na EURUSD, która to para jak wiadomo obojętna notowaniom surowców nie jest i nieśmiałe angażowanie się w długie pozycje na przełomie roku – tłumaczone zwiększeniem udziału przecenionych surowców w portfelach. W związku z tym w wielu przypadkach kształt wykresu cenowego w grudniu przyjmował literę U, w niektórych przypadkach W (jak na przykład ropa naftowa, gdzie pod koniec tygodnia cenom pomógł konflikt na Bliskim Wschodzie). Dzięki temu, większość surowców zdołała w grudniu odrobić straty a na początku miesiąca zaliczyła większe zyski. Jeśli chodzi o ropę sytuację komplikuje przyrost zapasów, który sprawił, iż notowania dwukrotnie nie zdołały pokonać poziomu 52,50 USD za baryłkę (gatunek Brent), co póki co oznacza, że nie należy oczekiwać większej korekty w górę. Jest spora szansa, że rok 2009 będzie dla wielu rynków wzrostowy. Mimo złej sytuacji fundamentalnej, przemawiają za tym obecne wyceny. Należy jednak pamiętać, że rynki surowcowe będą bardzo wrażliwe na potencjalne zawirowania na innych rynkach i ewentualny powrót „fali strachu” na wzór tej z października i pierwszej części listopada będzie wiązał się z bardzo dużymi przecenami. Surowiec miesiąca – miedź (COPPER) Miedź jest jednym z najstarszych surowców znanych człowiekowi. Pierwsze ślady używania miedzi przez człowieka datowane są na ok. 9000 lat p.n.e. Nieco później zaczęto ją przetapiać – pierwsze ślady tego procesu pochodzą z obecnego terytorium Serbii i datowane są na ok. 5500 lat p.n.e. Wykorzystywanie miedzi i jej stopów rozwinęło się Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] 9 forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu niezależnie niemal na wszystkich kontynentach (bez Australii, gdzie dotarła dopiero z Europy), choć w bardzo różnym czasie – w Afryce dopiero w okolicach X wieku. Początkowo miedź używana była głównie do produkcji prostych narzędzi i nieco później do wytwarzania monet. Obecnie główne przeznaczenie miedź znajduje w przemyśle elektronicznym oraz do produkcji przewodów elektrycznych, w budownictwie i do produkcji rur. Znajduje zastosowanie także w przemyśle chemicznym. Obecnie produkcję miedzi szacuje się na ok. 16 mln ton rocznie i przy obecnych cenach jest to drugi największy rynek w kategorii metali przemysłowych - po stali. Wydobycie miedzi odbywa się niemal we wszystkich częściach globu, ale z dominującym udziałem Ameryki Południowej. Największym producentem jest Chile (ponad jedna trzecia globalnego wydobycia), w dalszej kolejności są to USA, Peru, Indonezja, Polska i Rosja, ale tych pięć państw to już tylko niecałe 30% globalnej produkcji. Z kolei ponad połowa zużycia przypada na kraje azjatyckie, nieco ponad 20% na UE i niecałe 15% na Amerykę Północną. Warto odnotować, że chociaż miedź była wydobywana przez 10000 lat, ponad 95% wydobycia przypada na okres od początku XX wieku. W związku z tym znane zasoby miedzi mogą wystarczyć na nie więcej niż 60 lat. Największe rezerwy występują w Chile i USA. Rekordowe ceny, rekordowe spadki Miniony rok na rynku miedzi był bardzo specyficzny. W zasadzie od początku roku wiadomo było, że globalną gospodarkę czeka przynajmniej spowolnienie – nieznana była tylko jego skala. Taka perspektywa musiałaby oznaczać Rynek: COPPER Interwał: W1, poziomy opporu: 4000 USD, sparcia: 2800 USD Grudzień był kolejnym miesiącem spadku cen surowca, determinacja sprzedających przełożyła się na osiągnięcie nowego przeszło 4-letniego minimum w okolicy 2800 USD za tonę. Nieco nadziei dla posiadaczy długich pozycji przyniósł ostatni tydzień grudnia, kiedy to na interwale W1 powstała dynamiczna biała świeca o solidnym korpusie, co przełożyło się na wzrosty w nowym roku. Wsparcie w okolicy 2800 USD wynikało z nakładających się na siebie zależności geometrycznych. Fala spadkowa VII-XII 2008 stanowiła 161.8% poprzedzającej ją fali wzrostowej II 2007 – VI 2008. Dodatkowo projekcja 161.8% odreagowania spadków, które miało miejsce w ostatnich dniach października także wskazywało na poziom 2800 USD. Styczeń powinien zatem przynieść korektę dynamicznej przeceny z Tomasz Mączka ostatnich miesięcy, można oczekiwać, iż popyt będzie starał się skierować ceny ku 4000 USD, gdzie zlokalizowany jest opór wynikający z równości korekt, oraz 61.8% ruchu 30 X – 23 XII. Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu mniejszy popyt na metale przemysłowe, w tym na miedź. Tymczasem ceny tego metalu pobiły rekord z 2006 roku i stało się to już (dokładnie) w połowie roku. Częściowo tłumaczy to sytuacja w zakresie zapasów. Bardzo wysokie do początku 2004 roku, w bardzo szybkim czasie spadły niemal do zera – to jeden z powodów lokalnych maksimów cen miedzi z 2006 roku. Na rynku miedzi, podobnie jak w przypadku ropy naftowej powstała teoria peak copper, sugerująca, iż miedzi nie starczy już na zbyt długo i stanowiąca argument za wzrostami cen. Niski stan zapasów (niewiele ponad 100 tys. Ton) utrzymywał się też przez dużą część minionego roku, będąc argumentem za relatywnie wysokimi cenami. Jednak zrozumienie dynamiki cen w minionym roku wymaga znajomości sytuacji na całym rynku surowcowym, który w minionym roku „targany był” wieloma bańkami spekulacyjnymi, poczynając na platynie, poprzez rynki zbóż, poprzez właśnie miedź po ropę naftową. Przez pewien czas inwestorzy finansowi utrzymywali długie pozycje (netto) mimo perspektywy globalnego spowolnienia. Z kolei wraz z nadejściem fali awersji do ryzyka po upadku Lehman Brothers, spora część kapitału opuściła rynek a pozycja netto ze strony inwestorów finansowych szybko zamieniła się na dość pokaźną krótką. Jednocześnie konsumpcja miedzi zaczęła maleć a zapasy rosnąć – do ponad 340 tys. ton na początku bieżącego roku. Szybko niekorzystna stała się również sytuacja techniczna. Przełamanie istotnych punktów wsparcia na poziomach 6220 USD i potem 5200 USD przemawiało za dalszymi silnymi spadkami – kolejnego wsparcia nie było nigdzie powyżej 3000 USD za tonę. W rezultacie na koniec roku ceny spadły do poziomu 2770 USD za tonę. Szanse na wzrosty, ale kłopoty jeszcze przed nami Spadki cen miedzi były także motorem napędowym do dalszych spadków w całym segmencie metali przemysłowych. Mimo wszystko miedź obecnie ma pewne perspektywy wzrostu. Ceny z końca grudnia znajdowały się już poniżej średniego krańcowego kosztu produkcji, szacowanego na nieco ponad 3000 USD za tonę. To przekłada się na ograniczenia produkcji lub nawet na wycofywane się niektórych podmiotów z branży. To może doprowadzić do spadku produkcji, podczas gdy jeszcze niedawno zakładano jej wzrost po ok. 5% rocznie do końca dekady. Również noworoczne odbicie do poziomu 3500 USD za tonę poprawiło średnioterminową sytuację techniczną dając szanse na wzrosty nawet w okolice 4000 USD za tonę. Wreszcie część funduszy postanowiło zwiększyć zaangażowanie w segmencie metali przemysłowych (stąd noworoczna zwyżka). Nie oznacza to jednak, ze miedź ma już na pewno kłopoty za sobą. Mimo ograniczenia podaży, popyt może skurczyć się jeszcze bardziej i zapasy mogą nadal rosnąć. Miedź będzie również bardzo podatna na wszelkie zwirowania w innych segmentach rynku (akcji, rynek kredytowy i walutowy) i stąd obecne odbicie należy traktować jako korektę wcześniejszych spadków. W dłuższej perspektywie kluczowe znaczenie będzie miała sytuacja gospodarcza w Chinach, gdyż to popyt z tego kraju odgrywa na rynku kluczową rolę. Całkiem niedawno prezydent kartelu OPEC Chakib Kheil stwierdził, iż długoterminową cenę równowagi widzi w okolicach 80 USD. Na początku grudnia z kolei król Arabii Saudyjskiej, z reguły stroniący od wypowiedzi odnośnie cen ropy, uznał, iż „fair price” dla ropy naftowej to 75 USD za baryłkę. Subtelna różnica? Tak, ale nie w tych 5 dolarach, a raczej w tym jak bardzo przesunął się rynek. Podczas wypowiedzi Kheila ropa oscylowała w okolicach 100 USD za baryłkę. Wywiad z arabskim królem przeprowadzony był już po tym, jak rynek poddał wsparcie wyznaczane przez 100% zniesienia półtorarocznej hossy i ceny baryłki spadły w konsekwencji poniżej 50 USD, zarówno dla Brenta, jak i gatunku Crude. O ile pierwsza wypowiedź mogła być uznana za w miarę obiektywną próbę oceny sytuacji, to druga to już przykład myślenia życzeniowego. Sentyment rynkowy znacznie lepiej oddają komentarze azjatyckich importerów arabskiej ropy, według których to dobrze, iż ropa, podobnie jak inne surowce tak szybko tanieją, gdyż światowa gospodarka stoi w obliczu wyjątkowo poważnego kryzysu. Sztywność cen i psychologia Oczywiście można zawsze powiedzieć, że za tak ogromnymi zmianami cen stoi spekulacja. Należy jednak pamiętać o jak potężnym rynku mowa. Nawet przy obecnych, już relatywnie niskich cenach rynek ropy to ok. 3% globalnego PKB, w okresie szczytu cen było to ok. 8%! To nie jest niszowy rynek, na którym cen przesuwają pojedyncze zlecenia. Choć skala wahań cen jest ogromna, ma ona pewne (choć ograniczone) uzasadnienie fundamentalne. W drugim kwartale bieżącego roku podaż ropy w skali globalnej przewyższała popyt i stało się to po raz pierwszy od 2005 roku. Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected] forex, towary, giełda wszystkie rynki w jednym miejscu Co więcej w latach 2006-2007 globalny popyt wzrastał o ponad 1% rocznie, podczas gdy podaż malała. Ta relacja uległa poniekąd odwróceniu w tym roku, kiedy popyt wzrastał już minimalnie, a podaż wzrastała o niemal 2% w skali roku. Ten proces zapewne uległ pogłębieniu w trzecim i czwartym kwartale. Świadczą o tym dane o zapasach w USA. Mimo, iż ceny na stacjach w USA są najniższe od 3 lat (obecnie 48 centów za litr benzyny), zapasy ropy i benzyny w listopadzie wzrastały w każdym tygodniu, łącznie o 9 i 5,5 miliona baryłek. Nie zmieniły się jedynie zapasy destylatów. Biorąc pod uwagę, że globalny rynek ropy to ok. 86 milionów baryłek dziennie te wszystkie liczby wydają się niewielkie w zestawieniu z tak ogromnymi zmianami cen. Należy jednak pamiętać o dwóch cechach tego rynku. Po pierwsze, zarówno podaż, jak i popyt na ropę są bardzo sztywne. W tej sytuacji nawet niewielkie zmiany równowagi rynkowej wiążą się z dużą zmianą cen. Po drugie, większość rzeczywistego handlu ropą odbywa się za pomocą długoterminowych kontraktów, których warunki nie są znane ogółowi uczestników rynku. To z oczywistych względów utrudnia proces szukania równowagi i zachęca do spekulacji. OPEC pęka? W listopadzie ceny ropy spadły po raz piąty z rzędu, nieco mniej niż w październiku bo 16%. Spadek ten ma jednak bardzo negatywny wydźwięk biorąc pod uwagę stabilizację notowań na parze EURUSD. W trakcie zniżki było kilka poziomów, które mogły zatrzymać rynek – okolice 120,80 USD, 111 USD, 99,40 USD i 88 USD. Po pokonaniu tego ostatniego, kolejnym było 100% zniesienie półtorarocznej hossy na poziomi 50,69 USD, ale i z tym rynek sobie poradził. Na przełomie listopada i grudnia była mimo to szansa na korektę. Kraje OPEC zwołały nadzwyczajne posiedzenie, na którym jednak - ku zaskoczeniu rynku, nie zdecydowano się na obniżenie produkcji, co posłało ceny w okolice 45 USD. Arabski minister ds. ropy argumentował, że jeśli poprzednia redukcja (o 1,5 mln baryłek) zostanie wdrożona w 80%, nadwyżka surowca zostanie wyeliminowana z rynku. Zaskakującą na pierwszy rzut oka decyzję tłumaczy jednak zróżnicowanie kosztów produkcji. Na półwyspie saudyjskim są one bardzo niskie, w Afryce już wyższe, zaś w Wenezueli jeszcze wyższe. Wygląda więc na to, że wraz ze zniżkującymi cenami interesy krajów członkowskich OPEC coraz bardziej się różnią, a tę słabość wykorzystuje rynek. Choć prezydent OPEC naciska na obniżkę (argumentując, iż w innym przypadku zapasy wkrótce wzrosną do poziomu niewidzianego o 1998 roku, kiedy za baryłkę płacono kilkanaście dolarów), przedstawiciele Arabii Saudyjskiej prawdopodobnie będą jej przeciwni także na grudniowym posiedzeniu kartelu. Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A. [email protected] Ostrzeżenie o ryzyku Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych na niniejszej stronie internetowej. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach pochodnych wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy. Pełna treść informacji. Dom Maklerski X-Trade Brokers , www.xtb.pl, 22 201 95 50, 70, [email protected]