Romet FR - bikeBoard
Transkrypt
Romet FR - bikeBoard
Aktualności Romet FR Kiedy spotykam Wojtka Dąbrowskiego na rowerze, zanim powiem „cześć”, patrzę, na czym jedzie. K onstruktor Rometa pędził wzdłuż Wisły na szarym fullu. Otoczyliśmy go kordonem i nie puściliśmy dalej. Nowy rower był oczywiście testowanym prototypem. Nie ma jeszcze nazwy, ale wiadomo, do czego ma służyć. Zrobiłem go po to, żeby pojeździć po Beskidach i słowackich Tatrach, wyskoczyć w Fatrę, a od czasu do czasu poskakać w bikeparku. Wyszło, że w takich zastosowaniach skok rzędu 170 mm to tyle, ile potrzeba. Napaliłem się na HammerShmidta i chciałem dopasować go do nowej ramy. Wszystkie symulacje, jakie realizowałem, zakładały małą zębatkę HS - tłumaczył nam Wojtek Dąbrowski. Ale ponieważ nie chcemy iść w niszę, a HammerSchmidt jest jeszcze zbyt drogi dla przeciętnego użytkownika, rama została zoptymalizowana pod kątem normalnej przerzutki i nawet trzyrzędowego suportu. Przyciśnięty do muru Dąbrowski zeznał: Kiedy projektowałem Tosa Inu, zauważyłem, że podczas jazdy na najmniejszej zębatce z przodu, przód kopał niemiłosiernie. Podczas uginania się zawieszenia łańcuch silnie się napinał. Jeśli chciałem, aby prócz trójtarczu i dużych koronek, nasz nowy Romet właściwie działał z nietypowym HS trzeba było jeszcze pogrzebać w rozstawieniu osi wahacza. Jak dowiedzieliśmy się od Wojtka, w międzyczasie zrodził się pomysł, żeby damper powiesić na krzywkach wahacza. Takie rozwiązanie znacznie odciąża ramę, co pozwoliło już w prototypie uzyskać masę ramy poniżej trzech kilogramów (bez dampera). Niezły wynik jak na tak duży skok. Efektem dodatkowym okazała się możliwość specyficznego dopracowania krzywej charakterystyki ugięcia. Także dzięki temu, krakowskiemu konstruktorowi udało się dopasować ramę z pegazem do napędu, bez względu na wysokość łańcucha, czyli wielkość koronek suportu. Pływający damper bardzo rozciąga rurę podsiodłową ramy, zastosowałem średnicę sztycy 30,9 mm, bo ścianka może mieć grubość 2,0 mm. W przypadku grubszej sztycy 31,6 mm ścianka ma tylko 1,6 mm. Wytłumaczył inżynier Dąbrowski. Na pytanie, jak będzie wyglądała kolekcja rowerów Romet 2010, gość na szarym rowerze znacznie się usztywnił. Po prezentacji siły i zdjęcia kagańca z redakcyjnego psa powiedział tylko: - Obecnie mamy tylko downhillowego Black Jacka. Chcieliśmy wzbogacić kolekcje fulli nie tylko o rower freeride’owy. W planach był tani full i rower o skoku 120 mm przeznaczony do enduro. Ale podczas przebudowywania kolekcji Arkus Delta zeszło nam więcej czasu, niż planowałyśmy i zwyczajnie się nie wyrobiliśmy. Romet FR będzie jeszcze podlegał modyfikacjom. Na pewno zmieni się górna rura, którą zastąpi gięty, hydroformowany profil. Konstruktor będzie jeszcze zmieniał pewne parametry geometrii. Obecnie ma 168 mm skoku i przy widelcu o skoku 160 mm i długości 545 mm uzyskał kąt główki 66,5° i całkiem wygodny przy podjazdach 73° na rurze podsiodłowej. Tylny widelec ma 438 mm długości, a suport wisi na optymalnej w kamienistych Beskidach wysokości 360 mm. W rozmiarze 15,5” górna rura mierzy 560 mm. Romet FR przewiduje wykorzystanie pneumatycznego tylnego dampera. Ale jak twierdzi Wojtek Dąbrowski: projektując zawieszenie staram się tak panować nad kolizjami, żeby można było zastosować dowolny damper. Bez względu na stosowane regulatory, zbiorniki wyrównawcze itd. Rozmawiał: Miłosz Kędracki. Więcej zdjęć detali roweru na www.bikeBoard.pl.