Ogród
Transkrypt
Ogród
CZĘŚĆV Ogród Na działkach Willa „Otradno” i Willa „Milusin”, które kupiła Aleksandra Piłsudska, oprócz letniego domu „Drewniaka” i Dworku „Milusin” wybudowanego w 1923 r., znajdowały się także budynki gospodarcze, warzywnik, sad owocowy i niewielka pasieka z ulami. Zajmowała się nią pani Aleksandra z pomocą sąsiada z pobliskiej osady, pana Mizikowskiego. Marszałek Piłsudski bardzo lubił obserwować pszczoły, potem opowiadał o nich zabawne anegdoty. Nauczył się podbierać miód z uli, robił to zawsze bez zabezpieczenia. W ogrodzie warzywnym pani Aleksandra pracowała sama. Pod koniec lat dwudziestych Aleksandra Piłsudska w swoim ogrodzie założyła sad morwowy, aby hodować jedwabniki. W tym okresie była to modna inicjatywa, wspierana przez instytucje państwowe i organizacje społeczne. Znaczna część obszernego ogrodu otaczającego „Milusin” była zalesiona. Na „puszczę milusińską”, bo tak nazywany w rodzinie był las, rozciągał się widok z okien salonu i z tarasu. Na życzenie Marszałka „puszcza” miała pozostać w dzikim, nienaruszonym stanie. Jedna z leśnych ścieżek prowadziła do sosnowego zagajnika, ulubionego miejsca Marszałka. Na ukrytej tam białej drewnianej ławce lubił spędzać długie godziny na rozmyślaniu. Wczesną wiosną wokół ławeczki zakwitały jego ulubione sasanki. Posiadłość Piłsudskich sąsiadowała bezpośrednio z lasem i ogrodem należącym do Moraczewskich. Działki dzielił niewysoki płot z drutu, a łączyła mała furtka zrobiona na życzenie Marszałka. Lubił tam spacerować, często też prowadził przez płot długie rozmowy ze swoim sąsiadem Jędrzejem Moraczewskim. Józef Piłsudski chodził wzdłuż płotu, a Moraczewski siedział na specjalnie w tym celu postawionej ławeczce. Na działce, na lewo od „Drewniaka” znajdowała się także strzelnica, na której w latach dwudziestych Aleksandra Piłsudska szlifowała swoje umiejętności strzeleckie. Mimo dobrze zorganizowanej ochrony w „Milusinie”, która mieściła się w stróżówce stojącej przy brukowanym podjeździe do Dworku, od czasu incydentu z obrzuceniem go kamieniami w 1924 r. – według niektórych relacji – nie rozstawała się z rewolwerem. CZĘŚĆV W miarę upływu lat ogród zmieniał się, przybywały nowe klomby kwiatowe, drzewka i krzewy owocowe, zagęszczała się „milusińska puszcza”. W 1931 r. pani Aleksandra na prezent imieninowy dla męża poleciła wybudować od strony fasady ogrodowej oczko wodne, latem kwitły w nim nenufary. Po dawnym ogrodzie do dzisiaj pozostało niewiele śladów. Nie ma sadu, ogrodu, stróżówki, zachowały się pojedyncze drzewa owocowe i las. Są nowi sąsiedzi. Po powrocie z emigracji do Polski, pani Jadwiga Jaraczewska wykonała z pamięci odręczny szkic przedwojennego ogrodu, według którego wraz z odnajdowanymi nieustannie wspomnieniami osób, które gościły u Aleksandry i Józefa Piłsudskich w domu, mamy szanse odtworzenia dawnego kształtu tego odjazdu.