nr14 z 29.09 - Lipnica Wielka na Orawie

Transkrypt

nr14 z 29.09 - Lipnica Wielka na Orawie
RADA GMINY LIPNICA WIELKA NA ORAWIE
PARAFIA ŚW. ŁUKASZA • PARAFIA ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ
29 września 2013 • NR 14(791)
DODATEK BEZPŁATNY DO TYGODNIKA RODZIN KATOLICKICH „ŹRÓDŁO”
XV GMINNE DOŻYNKI - ŚWIĘTO CHLEBA
W dniu 15 września o godzinie 11.30 została odprawiona uroczysta Msza dożynkowa w Kościele Parafialnym pw. św. Łukasza
Ewangelisty w Lipnicy Wielkiej, której odświętny charakter podkreślały: Orkiestra Dęta, Muzyka Lipnicka oraz śpiew dziewcząt z zespołu
Orawiacy. Gospodarzem tegorocznych dożynek było sołectwo Skoczyki które na dożyki
śpiewając i grając zajechały koniami.
Po Mszy Świętej cała społeczność przeszła na stadion w Lipnicy Wielkiej, gdzie nastąpiła dalsza część uroczystości. Pogoda
o tak późnej porze roku była niezwykle łaskawa, grzejąc zgromadzoną publiczność ciepłymi promieniami słońca. Zaszczycili nas swoją
obecnością, m.in.: Radny Powiatowy Julian
Stopka z małżonką, Panią Anielą, Z-ca Wójta
Gminy Jabłonka Bolesław Wójcik, Wójt słowackiego Štefanova nad Oravou Ivan Maťuga,
przedstawiciel Banku Spółdzielczego w Jabłonce Pani Bernardetta Zubrzycka, Przedstawiciel GS Jabłonka Pani Aniela Kubacka, nasi
Księża: Piotr i Krzysztof, Radni Gminy i Sołtysi, Dyrektorzy Szkół i licznie zgromadzeni
mieszkańcy.
Na początku przywitała nas Orkiestra Dęta
pod kierownictwem Kapelmistrza Mariana
Sułkowskiego. Następnie pobłogosławiono
i podzielono chleb dożynkowy, który rozdano
wśród publiczności przy towarzyszeniu dźwięków orawskich w wykonaniu Muzyki Lipnickiej.
Wystąpiły również dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 3 w Lipnicy Wielkiej - Skoczykach
z programem dożynkowym, kapela Starzy
Znajomi PLUS z dowcipnymi przyśpiewkami
o dożynkach i społeczności lipnickiej.
Podczas trwania imprezy odbywały się
konkursy dożynkowe: Klepanie kosy, Zbieranie ziemniaków, Przyśpiewki dożynkowe,
Robienie masła, Tocenie bola siana, Młócenie
zboża, Kręcenie powrosła (wyniki pod artykułem).
Wyróżniono również „Najlepszych gazdów
2013” roku w każdym sołectwie: (wykaz tegorocznych wyróżnionych pod artykułem).
Dla całych rodzin przygotowano mnóstwo
zabaw i konkursów rodzinnych oraz teatrzyk
w wykonaniu grupy Art Cinema z Nowego Sącza. Było mnóstwo śmiechu i radości. Wielką
popularnością ceszyło się stanowisko malowania twarzy, do którego nieustannie była kolejka. W tych zabawach niezwykłe było to, że
angażowały się całe rodziny mile spędzając
czas dożynkowej zabawy. Od godziny 17:00
trwał mecz ligowy A-klasy MKS Babia Góra
– Skalni Zaskale, który zakończył się wynikiem 5:1 dla naszych, a podczas meczu nie
ustawały zabawy i konkursy dla rodzin. Na koniec bawiliśmy się świetnie do późnych godzin
nocnych przy zespole TAKT.
Na dożynkach można było również zasmakować przepysznego „swojskiego” jadła w de-
Dzis w
„Gminnych Nowinach”
przeczytacie:
• XV Gminne
•
•
•
•
•
•
•
•
•
Dożynki
Srebrny Jubileusz
Kapłaństwa ks.
Jana Surowczyka
Orawska Grupa
Teatralna i Zespół
Orawiacy ...
Zespoły Orawiacy
i Rombań na
Kurpiach
Zespół „Orawskie
Dzieci” ...
Orawiacy
i Rombań
w Bułgarii
Orawianie
w Kościelisku
I Wakacyjny
Turniej Tenisa
Ziemnego
Zakończenie
piłkarskiej ligi
Bomba
z opóźnionym
zapłonem
29 września 2013
GMINNE NOWINY
gustacji przygotowanej przez Stowarzyszenie Rozwoju Orawy
- gaździnki Bożenę Kuligę i Albinkę Węgrzyn. Szkoła Podstawowa w Skoczykach przygotowała natomiast zabawne nagrody
w postaci płodów rolnych w loterii na rzecz szkoły, a dziewczęta
z gimnazjum rozdawały ulotki i balony w ramach antyalkoholowej kampanii społecznej „NO PROMIL - NO PROBLEM”.
Jak co roku otrzymaliśmy wsparcie finansowe w organizacji
imprezy od Banku Spółdzielczego w Jabłonce i Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Jabłonce. Organizatorami tegorocznych dożynek byli: Wójt Gminy Lipnica Wielka, Sołtys
i Rada Sołecka Sołectwa Skoczyki oraz Gminne Centrum Kultury w Lipnicy Wielkiej.
PODZIĘKOWANIE SOŁTYSA SKOCZYKÓW
PANI BOŻENY LICHOSYT
Sołtys Sołectwa Skoczyki pragnie podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w organizację Gminnych
Dożynek 2013: Wójtowi Gminy Lipnica Wielka Panu Bogusławowi Jazowskiemu, Zastępcy Wójta Panu Władysławowi Pilchowi, Sekretarzowi Gminy Pani Danucie Paplaczyk,
Pani Dyrektor Karolinie Kowalczyk i Monice Klapisz z Gminnego Centrum Kultury, Romanowi Paplaczykowi za przygotowanie dekoracji, pracownikom wykonującym prace
społeczno - użyteczne przy Urzędzie Gminy, Bronisławowi
Kowalczykowi za przygotowanie nagłośnienia, Małgorzacie Paplaczyk za poprowadzenie Dożynek, Szkole Podstawowej Numer 3 im. Stanisława Kostki paniom nauczycielkom: Pani Dyrektor Ewie Różczce, Emilii Karlak, Stefanii
Kucek, Alicji Karnafel oraz zaangażowanym dzieciom za
przygotowanie przedstawienia dożynkowego, Eugeniuszowi Węgrzynowi z żoną, Kazimierzowi Spyrce z żoną,
Beacie Dunaj, Panu Jozefowi Karkoszka z pracownikami
za przygotowanie i rozebranie sceny, osobom reprezen-
NR 14(791)/
tującym sołectwo w konkursach dożynkowych, Pani Marii
Bandyk z pracownikami za przygotowanie posiłków, Orkiestrze Dętej, Muzyce Lipnickiej, Zespołowi Starzy Znajomy
PLUS: Józefowi Antałczykowi, Bronisławie i Bronisławowi
Kidoń, Lucynie, Barbarze i Januszowi Karkoszka, Maćkowi
Smolińskiemu, Michałowi Janowiakowi, Alicji Karkoszka
i Monice Jasiura, wszystkim sołtysom oraz mieszkańcom
wsi, którzy licznie dopisali na widowni. Dziękuję jeszcze
raz i do zobaczenia znowu za pięć lat, kiedy sołectwo Skoczyki znów będzie organizatorem Gminnych Dożynek.
Wyniki konkursów dożynkowych:
Klepanie kosy:
I m-ce Centrum (Karol Owsiak)
II m-ce Murowanica (Augustyn Karnafel)
III m-ce Skoczyki (Eugeniusz Węgrzyn)
IV m-ce Przywarówka (Jan Machajda)
Młócenie zboża:
I m-ce Przywarówka (Jan Machajda, Józef Karkoszka,
Eugeniusz Bandyk)
II m-ce Murowanica (Eugeniusz Spyrka, Tadeusz Karlak,
Augustyn Karnafel)
III m-ce Skoczyki (Stefan Spyrka, Eugeniusz Węgrzyn)
Kręcenie powrósła:
I m-ce Murowanica (Augustyn Karnafel)
II m-ce Skoczyki (Stefan Spyrka)
Przywarówka (Eugeniusz Bandyk)
III m-ce Kiczory (Franciszek Stechura)
IV m-ce Centrum (Karol Owsiak)
Robienie masła:
I m-ce Przywarówka (Ela Kubisiak)
II m-ce Murowania (Danuta Janowiak)
NR 14(791)/
GMINNE NOWINY
III m-ce Centrum (Andrzej Janowiak)
IV m-ce Skoczyki (Bożena Lichosyt)
Zbieranie ziemniaków:
I m-ce Centrum (Andrzej Janowiak)
II m-ce Kiczory (Franciszek Stechura)
III m-ce Skoczyki (Beata Dunaj)
IV m-ce Przywarówka (Ela Kubisiak)
V m-ce Murowanica (Kinga Karlak)
Tocenie boli siana:
I m-ce Centrum (Mateusz i Andrzej Dziubek)
II m-ce Przywarówka (Jan Kubisiak, Bronisław Bandyk)
III m-ce Murowanica (Tadeusz Karlak, Augustyn Karnafel)
IV m-ce Skoczyki (Kazimierz Spyrka, Jacek Rolnik)
Wykaz „Najlepszych Gazdów 2013 r.”
Sołectwo Murowanica:
Joanna i Karol Michalak
Maria i Franciszek Pindziak
Sołectwo Centrum:
Maria i Stefan Lichosyt-Ogrodny
Hermina i Karol Owsiak
Sołectwo Skoczyki:
Emilia i Augustyn Kuliga
Irena i Eugeniusz Węgrzyn
Aniela i Łukasz Antałczyk
Sołectwo Przywarówka:
Maria i Józef Karkoszka
Helena i Jan Machajda
Sołectwo Kiczory:
Helena Antałczyk
Danuta i Emil Daniel
29 września 2013
foto: Bronek Kowalczyk
Zaproszenie do Konkursu
Wójt Gminy Lipnica Wielka
Gminna Biblioteka Publiczna w Lipnicy Wielkiej
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej
zapraszają
dzieci, młodzież gimnazjalną i licealną oraz mieszkańców
do udziału
w Konkursie Plastycznym pn. DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI
REGULAMIN KONKURSU PLASTYCZNEGO
DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI
Organizatorzy:
Wójt Gminy Lipnica Wielka
Gminna Biblioteka Publiczna w Lipnicy Wielkiej
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej
Uczestnicy konkursu:
• Uczniowie szkół podstawowych klasy IV – VI
• Uczniowie Gimnazjum w Lipnicy Wielkiej
• Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Lipnicy Wielkiej i Technikum Budowlanego w Lipnicy Wielkiej
• Mieszkańcy Gminy Lipnica Wielka
Tematyka prac:
• Prace plastyczne o tematyce patriotycznej nawiązujące
do Narodowego Święta Niepodległości.
Techniki artystyczne:
• dowolna technika malarska, rysunkowa, graficzna, techniki mieszane, kolaż, rzeźba,
Format prac: A4, A3, maksymalny 50 x 70 cm.
Prace konkursowe powinny zawierać opis:
• Imię i nazwisko autora
• Nazwa szkoły, klasa
• Imię i nazwisko nauczyciela pod kierunkiem którego praca została wykonana.
Prace należy dostarczyć do Gminnej Biblioteki Publicznej w Lipnicy Wielkiej
Termin składania prac:
do 31 paździenika 2013 r. ( wtorek)
Otwarcie wystawy pokonkursowej odbędzie się 11.11.
2013 r. w Domu Ludowym, w Lipnicy Wielkiej
29 września 2013
GMINNE NOWINY
NR 14(791)/
SREBRNY JUBILEUSZ KAPŁAŃSTWA
KS. JANA SUROWCZYKA
W święto Podwyższenia Krzyża św.
obchodzimy uroczystość patronalną kaplicy pod tym wezwaniem w Przywarówce. W sobotę, 14 września uroczystość ta
miała szczególnie uroczysty charakter. Połączyliśmy ją ze srebrnym jubileuszem kapłaństwa ks. Jana Surowczyka, proboszcza
w parafii we Francowej Lhocie, w Czechach, w diecezji ołomunieckiej.
Obecnie trzech powołanych z naszej
parafii pracuje w Czechach. Obok Czcigodnego Jubilata O. Samuel Węgrzyn OFMBern
w Rokycanach, w diecezji pilzneńskiej i ks.
Mariusz Karkoszka w Zborowicach, w diecezji ołomunieckiej (dek. Kromieriż)
Czcigodny Jubilat urodził się 7 maja 1962
roku w Lipnicy Wielkiej i w naszym kościele
parafialnym przyjął chrzest 13 maja tegoż
roku. Otrzymał święcenia kapłańskie jako
Bernardyn w bazylice Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej 11 czerwca 1988 r. z rąk biskupa Jana Martinellego,
franciszkanina pracującego w Libii. Mszę św. prymicyjną ks.
Jan odprawił U Łukosa 26 czerwca tegoż roku.
Można go z powodzeniem określić mianem duszpasterza
słowiańskich pobratymców. 25 lat kapłaństwa spożytkował
na pracę wśród ludu Bożego w Polsce, na Słowacji i w Czechach.
W Polsce
tuż po święceniach w Przeworsku został katechetą i wikariuszem parafii i klasztoru. Następnie w znanym klasztorze OO.
Bernardynów w Leżajsku pracował jako katecheta, zastępca
mistrza nowicjatu i ojciec duchowny nowicjatu. W Rzeszowie
był katechetą. W Warcie - proboszczem parafii. W Kalwarii Zebrzydowskiej - duszpasterzem sanktuarium.
Na Słowacji
w Bratysławie pełnił funkcję wikariusza klasztoru, w Preszowie był gwardianem klasztoru. W Hlohowcu podobnie.
Wreszcie w Czechach
we Wsetinie w roku 2008 został wikariuszem, a w 2009 r.
objął probostwo we Francowej Lhocie, która to parafia obejmuje wioski Valasska Senice i Strelną.
Cieszy go praca w obecnej parafii. Chwali Parafian za
ofiarność, za zaangażowanie w życie parafii, za pobożność.
Chętnie omawia zdjęcia dokumentujące pracę duszpasterską, podobną do tej polskiej
pracy duszpasterskiej. W okresie Bożego
Narodzenia błogosławił kolędników (fot. 1).
W pierwszych dniach maja poświęcili kaplicę myśliwską w Valasski Senici (fot. 2 i 3).
Gościli biskupa Jana Graubnera, ordynariusza ołomunieckiego. Potem pierwsza komunia św. młodych parafian (4 i 5). Pod koniec sierpnia dożynkowali na polu kardynała
Stefana Trochty, rodaka z Francowej Lhoty,
męczennika za wiarę. (fot 6 i 7) Ks. Jan jest
propagatorem starań o beatyfikację zasłużonego Rodaka. (patrz poniżej)
Do Polski Jubilat, którego Lipnicany znają
z imienia zakonnego - Paschalis - wpada po
ogień. A to odwiedzić mamę i dalszą rodzinę. A to załatwić w Polsce dla parafii jakieś
duszpasterskie sprawunki. A to spotkać się
z proboszczem i połozprawiać przy małej kawie przygotowanej
przez seniora. Zwykle przywozi ze sobą jakiś prispevek ; ) na
potrzeby parafii rodzinnej. Z okazji jubileuszu ufundował stacje
drogi krzyżowej do kaplicy w Przywarówce.
Nie zapomina o kapecce walażskiej śliwowicy, którą chętnie się chwali. Podaje ją do posmakowania jako produkt promocyjny i eksportowy z jego parafii.
Skończył się sierpień? Skończył się! To możemy opowiedzieć dykteryjkę opowiadaną w parafii Jubilata. Ponoć ktoś
słabo obeznany przyjechał do Francowej Lhoty pragnąc się zaopatrzyć w choćby naparstek cenionego trunku. Zapytał przypadkowego przechodnia, mieszkańca wioski, czy przypadkiem
nie wie, gdzie śliwowicę się produkuje i gdzie można ją kupić.
Zagadnięty spytał, wskazując na wieżę kościołą parafialnego:
- Widzicie tą wieżę?
- Widzę - odparł przyjezdny.
- No to tylko tam się śliwowicy nie produkuje
W sobotę, 14 września ks. Jan, Czcigodny Jubilat zjawił
sie w Lipnicy na dłuższą chwilkę. O 11.00 odprawił w kaplicy
pw. Podwyższenia Krzyża św. w Przywarówce sumę odpustową połączoną z dziękczynieniem za srebrny jubileusz kapłaństwa. Wygłosił również odpustowe kazanie, w czasie którego
zaprezentował osobisty krzyż, który otrzymał od umierającego współbrata z poleceniem, by i on przekazała ten krzyż przy
NR 14(791)/
GMINNE NOWINY
swojej śmierci młodszemu kapłanowi. Ks. Jan opowiadał o co
najmniej jednej osobie, która - pogubiona w życiu - znalazła
w tym konkretnie krzyżu ostoję i ratunek. Przed ogólnym błogosławieństwem ks. Jan pobłogosławił ufundowaną przez siebie
Drogę Krzyżową. Dziękujemy księże Janie! Na sledanou.
***
Kardynał Stefan Trochta
pochodził z licznej chłopskiej rodziny na Morawach.
Urodził się w trzecią Niedzielę Wielkiego Postu, 26
marca 1905 r. w miejscowości Francowa Lhota. Po
ukończeniu szkoły podstawowej uczył się w Małym
Seminarium. Po zakończeniu I wojny światowej
w 1918 r. musiał przerwać
naukę. W 1923 r. dowiedział
się z lektury jakiegoś czasopisma, że w Turynie salezjanie prowadzą seminaria
dla spóźnionych powołań.
Pojechał więc do Turynu. W 1932 r. został księdzem. Zdobywa
doktorat z teologii w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim.
Wraca następnie do ojczyzny i tu poświęca się pracy salezjańskiej na terenie Czech i Moraw. W 1939 r. wybuchła znów wojna. Praca salezjańska zostaje zahamowana. 27 maja 1942 r.
dokonano zamachu na auto Gubernatora Czech i Moraw generała SS Heydricha. Stało się to w pobliżu domu salezjańskiego
w Pradze. Jako odwet Niemcy aresztują ks. dyrektora Stefana
Trochtę. Więziono go najpierw w obozie koncentracyjnym Terezin, skąd pod koniec września został przewieziony do Mauthausen, gdzie dostał numer 12.791. Praca i warunki życia obozowego zniszczyły go kompletnie. W początkach 1943 r. ważył
zaledwie 47 kg! Oto wspomnienie z tego okresu życia.
29 września 2013
Któregoś ranka na apelu wywołano siedmiu Żydów i więźnia Trochtę. Dostali za zadanie opróżnienie pojemników z odchodami z obozowych ubikacji. Pojemniki byty załadowane na
wóz. Więźniowie musieli zawieźć je na miejsce, gdzie zostaną
opróżnione. Droga była piaszczysta. Trepy więźniów ślizgały
się, a w pewnym momencie koła wozu ugrzęzły w piasku. Pilnujący więźniów „Esesman” wrzasnął na Trochtę: „Żydowska
świnio (Saujud), pchaj!” Hdftling Trochta nie miał żółtej gwiazdy
na pasiaku, więc nie myślał, że rozkaz odnosi się do niego.
Wtedy rozległ się strzał. Trochta poczuł ból w ramieniu. Chwycił
mocniej za koło wozu, ale wtedy rozległ się drugi strzał i poczuł
ból w nodze. Esesman zaczął strzelać. Trochta zareagował
natychmiast. Zwalił się na ziemię i zamarł w bezruchu z zamkniętymi oczami. Nastąpiły dwie minuty ciszy. Wtedy Esesman rozkazał: „Wrzucić go na wóz!” Miał na myśli obok stojący
wóz załadowany trupami. Przybył na nim jeszcze jeden zmarły.
W czasie jazdy Trochta stracił przytomność. Gdy się ocknął,
panowała wokół śmiertelna cisza. Gdzie jestem, co ja tu robię
- pomyślał? Zrozumiał po chwili, że jako jedyny żywy znajduje
się na wozie wśród stosu trupów. Zaczął zastanawiać się, dlaczego wóz z trupami nie dojechał do miejsca przeznaczenia?
Zrozumiał, że zaczęły ryczeć syreny obwieszczając koniec
pracy. Więźniowie pozostawili wszystko na miejscu i udali się
na apel. Trochta oderwał kawałek materiału z nogawki pasiaka leżącego obok trupa, obwiązał krwawiącą nogę, zsunął się
z wozu i poczłapał do izby chorych.
Dzięki wielu sprzyjającym okolicznościom dostał nowy numer bez „RU” (Rtickkehr unerwiinscht - nie powinien wrócić).
Potem został ogrodnikiem w KZ i miał już stosunkowo spokojniejszą pracę. O. Michel Riauet - jezuita, współwięzień - wspomina, że ks. Trochta uratował mu życie starając się o odzież
i leki przeciw zakażeniu. Rzeźbiarz Amore natomiast wspomina, że w noc Bożego Narodzenia 1943 r. zauważył, jak kapo
wymierzył ks. Trochcie policzek drutem za to, że wyspowiadał
polskiego kleryka. Ks. Trochta otarł krew, usiadł na pryczy, życzył wszystkim radosnych Świąt i zaśpiewał kolędę. Podobnych
przygód miał wiele, bo nigdy nie ukrywał, że jest księdzem i zawsze chciał służyć współwięźniom jako kapłan.
Jesienią 1944 r. zostaje przewieziony do Dachau, dokąd
29 kwietnia 1945 r. docierają wojska amerykańskie. 24 maja
ks. Trochta jest już w Pradze i w ten dzień poświęcony Maryi
Wspomożenia Wiernych wygłasza płomienne kazanie.
Po powrocie włącza się aktywnie w odbudowę życia salezjańskiego w Czechach. Jest wspaniałym kaznodzieją. 28
września 1947 r. zostaje biskupem Litomierzyc. Tylko krótko
mógł pracować dla dobra swej diecezji. W 1949 r. władze zabraniają mu wykonywania funkcji biskupich (rodzaj aresztu domowego), a w 1953 r. zostaje uwięziony i w czasie procesu
22 i 23 lipca 1954 r. oskarżony przez komunistów o zdradę
państwa i szpiegostwo. Skazano go na 25 lat więzienia. Prze-
29 września 2013
GMINNE NOWINY
bywał w 6 najsłynniejszych czeskich więzieniach. W 1960 r. zostaje objęty amnestią i zwolniony zwiezienia „pod warunkiem,
że włączy się w proces produkcyjny narodu”. Musiał podjąć
pracę jako zwykły robotnik murarski i cieśla w Pradze. W czasie uczestnictwa w niedzielnej mszy św. w „swoim” kościele
św. Krzyża jako zwykły wierny zostaje rozpoznany przez odprawiającego mszę księdza, który ze wzruszenia rozpłakał się.
Nie uszło to uwagi „wszędzie obecnej” policji. W 1962 r. dostał
zawału serca. Zostaje zwolniony z pracy. Opuszcza Pragę.
W 1968 r. w czasie „Praskiej Wiosny” wraca do swojej diecezji. Wkrótce jednak komuniści ponownie dochodzą do władzy.
Nastaje „normalizacja”. Znów nie pozwalają mu rozwinąć pracy duszpasterskiej. Robią to nie tak brutalnie jak kiedyś, za to
bardziej wyrafinowanie. W 1969 r. papież Paweł VI mianuje go
kardynałem „in pecto”, a 5 marca 1973 r. nominacja ta zostaje
ujawniona. Otrzymał wtedy pozwolenie na wyjazd do Rzymu.
Tam wyraził się, robiąc aluzję do słów Pisma św., że „Mądrość
(Boża) zagrała z nami w piłkę” (Prz 8,30 - dosłownie: „igrając
na okręgu ziemi”). Słowa te kryją troskę o Kościół i wyrażają
cierpienie, jakie przeszedł i jakie na niego jeszcze czeka. Wiedział, że władze mu nie przebaczą wyniesienia do godności
kardynalskiej. Choć Paweł VI życzył sobie, by kardynał Trochta
został arcybiskupem Pragi, władze kategorycznie sprzeciwiły
się. Nie pozwolono odczytać jego listu pasterskiego ani też odprawić mszy św. przy grobie błogosławionej Zdzisławy. Zaczęły mu dokuczać też różnego rodzaju dolegliwości, zwłaszcza
choroba oczu. Z tego powodu odwołał przyjazd do Rzymu na
posiedzenie Sekretariatu dla Spraw Niewierzących, którego był
członkiem, i do Mediolanu na Katolicki Uniwersytet, dokąd go
zaproszono z referatem. Musiał iść do szpitala. W sanatorium
praskiej kliniki „Bulovka” zoperowano mu oczy. Zabieg udał
NR 14(791)/
się tylko częściowo. Kiedy odwiedzający księża zapewniali go,
że wielkanocną liturgię odprawi już w katedrze, odpowiedział:
„Wielkanocy nie dożyje. Obym tylko w Wielki Piątek mógł uściskać krzyż i razem z nim paść”. 6 kwietnia 1974 r. kardynał
Stefan Trochta zakończył życie. Okoliczności tej śmierci nie są
do końca wyjaśnione. Wiadomo tylko, że poprzedniego dnia do
późnych godzin nocnych dręczył go szef Urzędu do Spraw Wyznań z Usti nad Labem (Łabą), Dlabal. Chodziło o to, by Kardynał zabronił pracować z młodzieżą jednemu z salezjanów.
Gdy opiekująca się schorowanym Kardynałem siostra zakonna zajrzała o godz. 8.00 do pokoju, był nieprzytomny. Agonia
trwała do 15.45. Lekarz stwierdził wylew do mózgu. Na biurku
znaleziono projekt kazania lub listu pasterskiego w związku ze
zbliżającym się Jubileuszowym Rokiem Świętym 1975. Pismo
to kończyło się słowami: „Nie ustawajcie w modlitwie”.
Ani radio, ani telewizja czechosłowacka nie wspomniała
o śmierci Kardynała. Datę pogrzebu wyznaczono na wtorek 16
kwietnia. W dniu pogrzebu miasto było zamknięte dla świata.
Nie wolno było odprawiać mszy żałobnych ani wywieszać czarnych flag. Obecni na pogrzebie kardynałowie, wśród nich kardynał Kónig z Wiednia i kardynał Wojtyła z Krakowa, nie mogli koncelebrować, a Prymas Polski, kardynał Wyszyński nie
dostał pozwolenia na przyjazd na pogrzeb. Kardynał Bengsch
z Berlina Wschodniego powiedział wówczas: Żyję już 20 lat
w komunizmie, ale dopiero teraz czuję, czym jest komunizm.
Partia musi czuć się rzeczywiście słaba, skoro nawet prywatnie
nie pozwolono nam odprawić mszy świętej. Kardynałom pozwolono jedynie przystąpić do Komunii św.
Za biografią pióra ks. Stanisława Schmidta Nieugięty do
końca opublikowaną w portalu adonai.pl a.z.
źródło:http://www.parafia-lipnicawielka.pl/
ORAWSKA GRUPA TEATRALNA I ZESPÓŁ ORAWIACY
NA BABIOGÓRSKIEJ JESIENI W ZAWOI
W dniu 22 września br. połączona
grupa: Orawska Grupa Teatralna oraz
Zespół Regionalny Orawiacy z Lipnicy Wielkiej na zaproszenie organizatorów wystąpili na XXIX Babiogórskiej
Jesieni w Zawoi. Zaprezentowali oni
tam fragmenty przedstawienia „Wolorze” z wplecionymi w niego tańcami orawskimi w wykonaniu zesołu.
Całość ich występu zbudowana była
wokół tradycji pasterskich. Podczas
tej imprezy na scenie indywidualnie
zaprezentowała się również muzyka orawska towarzysząca zespołowi. Pogoda i publiczność dopisały,
a nasz region pięknie zaprezentował się wśród licznie zgromadzonej
publiczności.
foto ze strony gminy Zawoja
Łukasz Sowiński
ZESPOŁY ORAWIACY I ROMBAŃ NA KURPIACH
Wyjazd zespołu regionalnego Rombań i Orawiacy na Dni
Kultury Kurpiowskiej w Gminie Baranowo odbył się w dniach
13 – 15 lipca tego roku. Głównym inicjatorem udziału zespołu
w występach był Zarząd Główny Związku Podhalan przy współudziale Oddziału Górali Orawskich z Lipnicy Wielkiej.
Związek Podhalan już od wielu lat utrzymuje przyjacielskie
kontakty z Gminą Baranowo; każdego roku przedstawiciele
Zarządu Głównego z wybranym przez siebie zespołem reprezentującym folklor góralski odwiedzają Gminę Baranowo, aby
wziąć udział w trwającym kilka dni festiwalu. Zostaliśmy tam
niezwykle życzliwie i miło przyjęci przez wszystkich mieszkańców, a zwłaszcza przez gościnnego Wójta gminy w osobie
Henryka Toryftera. Pobyt w Gminie Baranowo przebiegł bardzo
przyjemnie, nie brakowało nam niczego, co należy mocno podkreślić, gdyż oprócz znakomitego jedzenia gospodarze starali
się zapewnić nam również ciekawe rozrywki, między innymi
udostępniono nam halę sportową (bez ograniczeń), mieliśmy
okazję wziąć udział w spływie kajakowym (każdy bez wyjątku),
a także poddać degustacji miejscowe, tradycyjnie warzone,
miodowe piwo.
Młodzież z zespołu Rombań i Orawiacy zrobiła duże
wrażenie na mieszkańcach Gminy Baranowo i na członkach
Zarządu Głównego Związku Podhalan i to nie tylko dobrym
występem, ale ogólną przyjacielską postawą i chęcią do
NR 14(791)/
GMINNE NOWINY
współpracy przy wspólnych tańcach i śpiewach. Pożegnaliśmy się z samorządem Gminy Baranowo w niezwykle
ciepłej atmosferze. Należy jeszcze wspomnieć ,że Związek
Podhalan wraz z członkami zespołu Rombań i Orawiacy,
gościł 26 sierpnia grupę przedstawicieli Kurpiów ( z Baranowa, okolicznych miejscowości i z Ostrołęki) w Kościelisku.
29 września 2013
Na wspólnym ognisku utwierdziliśmy zawiązane przyjaźnie i zaprezentowaliśmy nasz rodzimy folklor przez piękną
orawską muzykę i śpiew. Nasi goście byli pod dużym wrażeniem górskich szlaków i góralskiej kultury, żegnali nas
niezwykle życzliwie.
Łukasz Mikłusiak
ZESPÓŁ „ORAWSKIE DZIECI” NA WYSTĘPACH
W ŠTEFANOVIE NAD ORAVOU
W niedzielę 25-go sierpnia 2013 roku, na zaproszenie
władz miejscowości Štefanov nad Oravou na Słowacji, zespół „Orawskie Dzieci”, prowadzony przez Panią Teresę
Baniowską, a działający przy Szkole Podstawowej Nr 2
w Lipnicy Wielkiej, wystąpił podczas festynu z okazji „Dni
poďakovania obce Štefanov nad Oravou”.Atmosfera była
niezwykła, odznaczająca się spokojem i życzliwością mieszkańców. Zespół prezentując folklor regionu Orawy został nagrodzony wielkimi brawami. Aby dodać otuchy dzieciom, na
imprezie pojawili się licznie rodzice, jak również Wójt Gminy
Bogusław Jazowski i Radny Franciszek Pindziak.
ORAWIACY I ROMBAŃ W BUŁGARII
W dniach 26.08. – 02.09.2013 r. zespół Orawiacy z Lipnicy
Wielkiej i Rombań z Chyżnego w połączonym składzie uczestniczyli w Balkanian Folk Fest w Bułgarii.
Wczesnym rankiem 26 sierpnia wyruszyliśmy autokarem w długą podróż. Przejechaliśmy przez Słowację, Węgry i Rumunię, by po ponad 24–godzinnej podróży dotrzeć
do nadmorskiej miejscowości Kitten niedaleko Primorska.
Podczas festiwalu, braliśmy udział w dwóch koncertach plenerowych, które miały miejsce w nadmorskiej miejscowości Kitten. Na scenie poza naszym zespołem znaleźli się
również wykonawcy z Chorwacji, Serbii, a także z Polski.
Wyjazd ten był nie tylko cennym doświadczeniem w dziedzinie folkloru, ale również pozwolił nam zaznać jeszcze
w tych ostatnich dniach wakacji słońca i morskich kąpieli.
Mieliśmy okazję skosztować wiele tradycyjnych potraw oraz
podziwiać interesującą zabudowę pobliskiej miejscowości
Sozopol. Do Polski wróciliśmy 2 września, opaleni i zadowoleni z uczestnictwa w tym wyjeździe. Zespoły pragną
podziękować sponsorom, Gminie Lipnica Wielka oraz Gminie Jabłonka za wszelką udzieloną pomoc finansową oraz
umożliwienie zorganizowania tego wyjazdu.
M. Paplaczyk
ORAWIANIE W KOŚCIELISKU
W niedzielę 08.09. zespół Orawianie wziął udział w imprezie folklorystycznej - Tatrzańskie Wici. Jest to coroczna impreza, która zaczyna się w lipcu każdego roku, a kończy w połowie
września, obejmując swoim zasięgiem wiele wsi na Podhalu.
Celem Tatrzańskich Wici jest promocja folkloru, zespołów
regionalnych, twórców ludowych, produktów regionalnych, kultywowanie tradycji ale przede wszystkim pokazanie turystom
na żywo pięknej kultury podhalańskiej. Wspólnym elementem
tej imprezy jest rozpalenie na rozpoczęcie każdej imprezy watry, mającej upamiętnić wizytę w 2012 r. Jana Pawła II, kiedy
to górale uczcili naszego Wielkiego Rodaka paląc ku Jego czci
watry na całym Podhalu. Każde wydarzenie odbywa się w innym miejscu i ma swój własny niepowtarzalny charakter oraz
wątek przewodni. Na tą prestiżową imprezę do Kościeliska
został właśnie zaproszony zespół Orawianie. Była to impreza
plenerowa złożna z różnych konkursów w których brały udział
zacne stare podhalańskie rody, przeplatanych występami zespołów.
Widzowie, którzy uczestniczyli w tej imprezie mogli obejrzeć dużą dawkę orawskiego folkloru, ponieważ oprócz zasadniczego programu na prośbę organizatorów zespół Orawianie
musiał wyjść na scenę jeszcze raz i dać dodatkowe pół godziny
występu. Oprócz nas na scenie wystąpili jeszcze Polaniorze
z Kościeliska, Mali Witowianie z Witowa oraz gościnnie grupa
folkowa Krywań.
Eugeniusz Karkoszka
I WAKACYJNY TURNIEJ TENISA ZIEMNEGO O PUCHAR
WÓJTA GMINY LIPNICA WIELKA
W dniach od 17 do 30 sierpnia
na Orliku w Murowanicy rozgrywany był I Wakacyjny Turniej Tenisa
Ziemnego o Puchar Wójta Gminy
Lipnica Wielka.W zawodach wzięło
udział 16 zawodników, z których najlepszy okazał się Mirosław Lichosyt-Ogrodny drugie miejsce zajął
Sławomir Skoczyk, trzecie - Paweł
Michalak, a stawkę zamyka Paweł
Kucek. Zachęcamy wsyzstkich do
wzięcia udziału w przyszłorocznym
turnieju.Dziękujemy Prezesowi Banku Spółdzielczego w Jabłonce oraz
Wójtowi Gminy Lipnica Wielka za pomoc w organizacji zawodów i ufundowanie nagród.
(S.S.)
29 września 2013
GMINNE NOWINY
NR 14(791)/
ZAKOŃCZENIE PIŁKARSKIEJ LIGI DIABLAKA 2013 NA
ORLIKU W CENTRUM
W niedzielę 25 sierpnia na Orliku Centrum Lipnicy Wielkiej,
dobiegły końca rozgrywki ligowe w Piłkarskiej Lidze Diablaka,
których głównym sponsorem organizatorem była Szkółka Piłkarska Diablak. Rozgrywki trwały niespełna cztery miesiące.
Impreza przyniosła wiele pozytywnych emocji wynikających z zaangażowania uczestników, których łącznie wystąpiło
98. Wszystkich spotkań na Orliku w Centrum Lipnicy Wielkiej
rozegrano 56 i strzelono 684 bramki.
Podczas rozgrywek trwała walka o miano króla strzelców,
a także wybierano najlepszego bramkarza oraz objawienie rozgrywek spośród najmłodszych piłkarzy. Poniżej przedstawiono
klasyfikację końcową. Trzy najlepsze zespoły zagrają w jednodniowym turnieju, który odbędzie się w Zubrzycy Górnej.
Tabela
Miejsca
Drużyny
Strzelone
bramki
Punkty
1
Diablak
143
36
2
Lipniczanka LW
112
27
3
4
AC Lipnica
FC Lipnica Mała
71
91
26
25
5
Juniorki MKS
93
23
6
Okowita Heroes
57
12
7
FC Kołbki
68
9
8
FC Przywarówka
49
4
Najlepszy strzelec: Wojciech Janiczak (Diablak) 55 bramek.
Najlepszy bramkarz: Dominik Smreczk (FC Lipnica Mała).
Objawienie rozgrywek: Grzegorz Dyrda (Juniorki MKS).
Podziękowania skierowane do ks. Piotra Studnickiego za
pomoc w przeprowadzeniu rozgrywek, a także dla innych przyjaciół i sponsorów w tym:
• Firma pana Rafała Kulawiaka RANET,
• Restauracja TI AMO pana Bogusława Czaja,
• Sklep sportowy RAJSPORT z siedzibą w Sieradzu.
• Firma przewozowa pana Adama Kuligi MADAM.
BOMBA Z OPÓŹNIONYM ZAPŁONEM
O tym, że azbest jest niebezpieczny
wiadomo od ponad 80 lat. Mimo to nadal
stosuje go wiele państw, a miliony eternitowych płyt zalegają na polskich dachach.
Tymczasem z powodu jego rakotwórczego
działania co roku umiera 100 tys. ludzi.
Azbest znany był ludzkości już tysiące
lat temu, choć jako minerał po raz pierwszy opisany został w połowie XIX wieku.
Ze względu na nieprzeciętne właściwości
wywoływał zachwyt. Jest odporny na ekstremalnie wysokie
i niskie temperatury, nie poddaje się działaniom kwasów ani
innych substancji żrących, a do tego jest niezwykle elastyczny
i wytrzymały. Wrzucony do ognia nie spala się, ani nie traci na
wadze. To z tego powodu nazywano go wełną skalną, a od
ponad stu lat masowo wykorzystywano w szeroko rozumianym
przemyśle.
Szacuje się, że azbest znalazł swoje zastosowanie w prawie
trzech tysiącach produktów przemysłowych. Nie tylko w popularnych papach dachowych i płytach eternitowych, ale także w
klockach hamulcowych, tarczach sprzęgłowych, płytkach podłogowych, filtrach w przemyśle piwowarskim i farmaceutycznym, wojskowych maskach gazowych, a nawet w termosach.
Pojawił się tylko jeden problem. Azbest okazał się śmiertelnie niebezpieczny, a z powodu jego rakotwórczego działania każdego roku umiera blisko 100 tys. ludzi. Mimo że o jego
szkodliwości wiedzieliśmy już kilkadziesiąt lat temu, a coraz
więcej krajów zabrania jego produkcji, nadal stanowi poważne
zagrożenie dla naszego zdrowia.
Bezwonny zabójca
Według danych International Ban Asbestos Secretariat, zakaz produkcji wyrobów azbestowych (z niektórymi wyjątkami)
został wprowadzony w 52 krajach świata. Od 1997 r. nie wolno
go produkować i stosować w Polsce, a od 1 stycznia 2005 r.
także we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Po latach doświadczeń z azbestem, którego największe zużycie w historii
miało miejsce w latach 70. ubiegłego wieku, rozwinięte kraje
odchodzą od jego stosowania. W 2000
roku zużycie azbestu było szacowane
na 1,48 mln ton, co stanowiło tylko 30%
wartości z 1980 roku. W roku 1990 zużycie azbestu w Europie w przeliczeniu na
1 mieszkańca kształtowało się na poziomie od 0,07 kg w krajach skandynawskich
do 7 kg w byłym ZSRR. Już w 1994 roku
konsumpcja azbestu w krajach europejskich zmniejszyła się do wartości 0,004
kg, a w byłym ZSRR do 2,4 kg na osobę. Nie wszędzie jednak
prawnie uregulowano kwestię jego produkcji.
Podstawowym problemem okazało się rakotwórcze działanie azbestu. Badania wykazały, że niewidzialne włókna azbestowe przyczynia się do szeregu chorób układu oddechowego: pylicy azbestowej, zwanej azbestozą, międzybłoniaka
opłucnej, a także raka płuc. Azbest staje się zagrożeniem dla
zdrowia, gdy dojdzie do korozji lub jakiegokolwiek uszkodzenia wyrobów, które go zawierają (łamanie, kruszenie, cięcie
i każda inna obróbka). Wówczas to uwalniają się do powietrza
szkodliwe włókna, które przedostają się bezpośrednio do płuc.
Stanowi szczególnie zagrożenie, jeśli weźmie się pod uwagę,
że azbest nie ma zapachu.
W związku z tym, że zagrożenie azbestem jest stosunkowo
nowym zjawiskiem, nie wiadomo dokładnie jaka dawka (tzn.
minimalna ilość pyłu azbestowego) wywołuje choroby. Problem
w tym, że w wielu przypadkach, objawy mogą nastąpić dopiero po 20-30 latach, a wówczas ich przyczynę trudno powiązać
z azbestem. Podobnie jest w przypadku palaczy, którzy chorują
na raka płuc (oczywiście nikt nie podważa szkodliwości nikotyny, jednak w przypadku robotników, którzy przez lata pracowali
przy azbeście, wieloletnie palenie papierosów dyskwalifikuje
ich przy ubieganiu się o jakiekolwiek odszkodowanie).
Według Międzynarodowej Organizacji Pracy azbest, z uwagi na własności rakotwórcze, należy obecnie do najgroźniejszych przyczyn chorób zawodowych na świecie.
źródło:wiadomosci.onet.pl/prasa/bomba-z-opoznionym-zaplonem